forum.labradory.org

Choroby - Angina

Tola - 04-09-2013, 10:42
Temat postu: Angina
zgodnie z sugestią tenshii, zakładam nowy topic związany z anginą ;)

po przyjeździe z Łeby, następnego dnia nasza Tosia zaczęła bardzo wymiotować, rano zwymiotowała raz, taką pianką i myślałam, że może wchłonęła jakiś kłaczek z zabawki albo zwymiotowała ze zmęczenia (podróż trwała 6 - 7h) lub w wyniku zmiany środowiska. ale wieczorem Tosia zaczęła wymiotować częściej i więcej, na początku zwymiotowała po jedzeniu wieczorem, a później w nocy, średnio co godzinę (nad ranem głównie żółcią). na spacerach jadła też mnóstwo trawy, myślałam, że chciała oczyścić żołądek, więc na początku podejrzewałam jakąś niestrawność, ale Tosia nic podejrzanego nie jadła ani w domu ani na dworzu. do objawów dołączyła bardzo miękka kupka. zauważyłam też, że jadła z trudem, ciężko jej było połykać kulki, ale chciała jeść, miała apetyt. nie była też osowiała i nie miała kataru. pomyślałam, że może się podziębiła i boli ją gardło. pojechaliśmy z nią do Pani dr, która obmacała Tosi brzuszek, nie stwierdziła niestrawności i zajrzała jej do paszczy - Tosia miała powiększone ślinianki (węzły) oraz "obłożone" gardło. zmierzyła jej też temperaturę (39 oC, czyli w normie)
Pani dr stwierdziła, że Tosia ma anginę. Tosia dostała dwa zastrzyki, jeden z nich to antybiotyk (betamox), drugi przeciwbólowy i przeciwzapalny (tolfina).
Pani dr powiedziała, że po tych lekach Tosia powinna poczuć się lepiej. może jechać na działkę, łazić po dworzu, ale nie wolno jej się kąpać. mamy jej podawać garstkę jedzenia co jakiś czas, ponieważ większa porcja ze względu na chory i obrzmiały przełyk natychmiast spowoduje wymioty. takie wysuwanie języka i lizanie się po nosie, to są psie odruchy wymiotne i bardzo często towarzyszą anginie.
ponieważ po wizycie Tosia nadal wymiotowała (przeraźliwie dużo na raz), zadzwoniłam do Pani dr, żeby zapytać co w tej sytuacji mamy robić, czy może podać jej jakieś leki przeciwwymiotne np. smectę. Pani dr powiedziała, że nie i żeby nie podawać Tosi w ogóle jedzenia do rana, rano zadzwonić. Tosia wymiotowała wieczorem i nad ranem ok. 6 kilka razy żółcią, zadzwoniłam do Pani dr, która zaleciła podać cerenię - przeciwwymiotny lek w zastrzyku. zastrzyku jeszcze nie podawaliśmy,
na razie jest dobrze, dałam Tosi jeść (50 gram karmy) i pić (letnią wodę przegotowaną), czekamy co dalej. odpukać do tej pory jeszcze nie wymiotowała (to jest trzeci dzień odkąd pojawiły się wymioty, drugi od zdiagnozowania anginy).

na bardzo rzadką kupkę podałam Tosi Taninal, jedną tabletkę - to jej zawsze pomaga, ale tym razem chyba został wydalony razem ze śniadaniem.
mam nadzieję, że leki zaczęły działać i wymioty już nie wrócą. teraz Tosia śpi, ale zachowuje się normalnie, chce się bawić, biegać po dworzu, rozrabiać.

Elazar - 04-09-2013, 10:59

Tola napisał/a:
podróż trwała 6 - 7h)
jak rozumiem podróż samochodem ? Pytanie czy była włączona klimatyzacją lub sunia miała uchyloną szybę przez którą wystawiała sobie pyszczek pod wiatr ?
Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedz jest twierdząca to mamy klasyczne zapalenie gardła i klasyczne tego objawy. Czasami przy zapaleniach gardła pies intensywnie wylizuje np podłogę, taki objaw też jest u Tosi ? Wetka zadziałała prawidłowo - antybiotyk i środek przeciwbólowy i przeciwzapalny.
Konieczne będzie prawdopodobnie powtórzenie co najmniej 1 raz zastrzyku j.w. Postaraj się namoczyć karmę lub przejść czasowo na karmę mokrą, to powinno pomóc i zmniejszyć dyskomfort przy jedzeniu u Tosi.

Tola - 04-09-2013, 11:29

Elazar, tak, samochodem - Tosia siedziała z tyłu, na kocu. klima była przez cały czas wyłączona, Tosia nie wystawiała mordki pod wiatr. bardziej stawiałabym na kąpiel w Bałtyku, co prawda to było na początku naszego pobytu i nie jakoś bardzo długo, no ale może wystarczyło i angina się rozwijała przez ponad tydzień ..
Tosia nie liże podłogi, ale wyciąga język na odległość, nie bardzo wiem jak to opisać, trochę tak to wygląda jak to robią żyrafy albo liże się po mordce intensywnie, wtedy zaraz następują wymioty. będziemy dzwonić do Pani dr, wspominała żebyśmy się pojawili w czwartek, ale najpierw mamy zadzwonić jak się czuje Tosia. zastanawialiśmy się właśnie z Martzelem nad podawaniem Tosi w chorobie takiego miękkiego jedzenia. myśleliśmy o pasztecie, który jej wrzucamy do konga, ale baliśmy się jej zmieniać jedzenie, zwłaszcza przy tych problemach z kupką. spróbuję jej za chwilę podać zmoczone kulki, teraz biega za kimś przez sen ;)
dzięki za podpowiedź ;)

[ Dodano: 04-09-2013, 14:32 ]
coś mi podpowiadało, że Tosia nie przepada za moczonymi kulkami .. no i faktycznie nie chce ich jeść,
jak była malutka, też jej raz dałam i odeszła od miseczki, hmm :unhappy:

[ Dodano: 05-09-2013, 10:52 ]
wczoraj Tosia wymiotowała wczoraj już tylko trzy razy, głównie trawą. nie chciała i nadal nie chce jeść kulek w żadnej postaci, ale pije wodę. wieczorem wetka zaleciła podanie cerenii i antybiotyku (tym razem był to protenil, też zastrzyk). zrobiłam Tosi wczoraj oba zastrzyki w szyjkę.
wymioty ustąpiły, Tosia czuje się bardzo dobrze, je już mniej trawy określiłabym, że w normie ;)
teraz bawi się konewką i co chwilę roznosi po działce różne inne przedmioty ;)
nadal nie chce jeść, wczoraj zjadła tylko małego gerbera jarzynowego. chyba będę jej to podawać przez kilka dni, to jest miękkie, więc nie podrażni jej przełyku.
bałam się, że nie mnie znielubi po tych zastrzykach albo będzie się mnie bała, na szczęście nie ;)

Weronika_S - 05-09-2013, 10:09

Tola, na podrażnione,chore gardło bardzo dobrze robi syrop prawoślazowy, kupisz go za grosze w aptece bez recepty. Może wtedy mała zacznie więcej jeść jak w gardełku trochę ulży?
Tola - 05-09-2013, 11:58

Weronika_S, dzięki ;)
na szczęście Tosia odzyskała apetyt, chwilę po moim poście poszła do sadu i zjadła kilka borówek prosto z krzaczka oraz wszystkie swoje kulki (suche). ale na przyszłość (odpukać tfu, tfu) będę pamiętała. a jak jej to podawać? do miseczki z wodą czy bezpośrednio do ryjka? i ile tak mniej więcej? łyżeczkę do herbaty?

Weronika_S - 05-09-2013, 12:09

Tola, my dawaliśmy Olafowi łyżkę dziennie,możesz podzielić na dwa razy.Ten syrop jest tak słodki,że zlizywał go z łyżki z ogromnym apetytem :)
Tola - 05-09-2013, 12:24

Weronika_S, acha świetnie, jeszcze raz dziękuję ;*
Milena - 05-09-2013, 16:09

Tola, ja podczas anginy wg zaleceń veta w ogóle nie podaje suchej karmy, tylko gotowane jedzonko, a Zefir cóż - uwielbia to :-P
Tola - 06-09-2013, 10:43

Pani dr powiedziała, że oprócz gardła, przy anginie zajęte są również węzły kreskowe w brzuszku, które bolą stąd to jedzenie trawy i wymioty.
Milena, wcale się nie dziwię Zefirkowi ;)

neravia - 06-09-2013, 15:44

U nas jak Kami kaszlała i wymiotowała wet zalecił podawać łyżeczkę miodu po posiłku, po kilku dniach przeszło wszystko a miodowa recepta bardzo się spodobała;)
Tola - 06-09-2013, 18:17

neravia, zaaplikowałam Tosi łyżeczkę miodu do dzioba .. mina Tośki - bezcenna ;)
ale zjadła .. ;)
dziękuję Wam za wiele cennych porad, są bardzo pomocne :*
zwłaszcza, że Tosia nam wymiotowała strasznie, ale to strasznie ..

Milena - 06-09-2013, 19:29

Tola, zdrówka dla Tosi :)
Mój Zefir niestety przewlekle choruje na anginę 2-3 razy w roku :(

Tola - 07-09-2013, 08:51

Milena, dziękujemy i wzajemnie :*

uściskaj Zefirka i wycmokaj od nas bardzo mocno ;)
Amora oczywiście też :*
Tosia miała chore gardło już w tym roku, napiła się zimnej wody
ale bardzo szybko sobie poradziliśmy z tym.

Milena - 07-09-2013, 11:31

Tola napisał/a:
Tosia miała chore gardło już w tym roku, napiła się zimnej wody


Ech, tak nie wiele trzeba :(
My z weterynarz próbujemy wciąż ustalić co jest czynnikiem wywoławczym, zwykle choroba dopada nas w czerwcu i wrześniu, często dokładnie w datę poprzedniego wystąpienia anginy :-o Przez ostatni miesiąc brał tabletki wzmacniające układ odpornościowy, tydzień po ich odstawieniu znowu lekkie odruchy wykrztuśne, nie czekałam i od razu pojechałam do weta - ale tym razem nie angina, tylko przeziębienie - 5 dni brania tabletek i póki co spokój. Miał robioną morfologię/biochemię ale nic nie wykazały :confused:

Tola - 07-09-2013, 12:34

niewiele, naprawdę .. ja trochę nawet zaczynam popadać w obsesję i jak Tosia leży wieczorem na działce na kamyczkach czy trawie, to przynoszę jej kocyk (na którym oczywiście nie chce leżeć, a wieczory na działce są dosyć chłodne już), boję się że jak będzie wilgoć czy rosa to Tosia znowu nam się przeziębi .. z drugiej strony nie chcę jej traktować jak jajo, bo straci odporność i będzie się przeziębiała z byle powodu. muszę popracować nad zdrowym rozsądkiem i wyważeniem .. zabrakło mi słowa, ale chyba wiadomo o co mi chodzi ;)
Milena napisał/a:
zwykle choroba dopada nas w czerwcu i wrześniu, często dokładnie w datę poprzedniego wystąpienia anginy

Milena, kurczę totalnie się na tym nie znam, ale czy może to być na tle alergicznym? :(
chociaż czerwiec i wrzesień to są takie przesilenia pogodowe .. no biedny ten Twój Zefirek, ja podpytam moją Panią dr przy okazji co może być przyczyną, Ona lubi się dzielić różnymi spostrzeżeniami, opowiada nam o różnych przypadkach i ciekawostkach, może miała do czynienia z podobną sytuacją ..
naszej Tosi strasznie siadła odporność po tym robalu (świerzbowcu drążącym) zanim trafiliśmy do weta, który to odkrył Tosia brała dużo antybiotyków i innych leków, które mocno ją nadwyrężyły.

neravia - 07-09-2013, 13:11

Tola napisał/a:
Milena, kurczę totalnie się na tym nie znam, ale czy może to być na tle alergicznym?

też o tym pomyślałam, ale wiem tylko po sobie jak atakują mnie roztocza w sezonie jesienno-zimowym to i zaraz mam zapalenie górnych dróg oddechowych i pierwsze co to bolą migdały :(
zdrówka życzę psiakom ;* ;*

Milena - 07-09-2013, 13:25

Tola napisał/a:
z drugiej strony nie chcę jej traktować jak jajo, bo straci odporność i będzie się przeziębiała z byle powodu. muszę popracować nad zdrowym rozsądkiem i wyważeniem .. zabrakło mi słowa, ale chyba wiadomo o co mi chodzi


Dokładnie, ja już nie puszczam Zefirka do morza tak często jak kiedyś - ze strachu, że znowu się zacznie, a z drugiej strony nie chce mu tego zabierać :confused:

Tola napisał/a:
a podpytam moją Panią dr przy okazji co może być przyczyną, Ona lubi się dzielić różnymi spostrzeżeniami, opowiada nam o różnych przypadkach i ciekawostkach, może miała do czynienia z podobną sytuacją ..


Będę bardzo wdzięczna, może nowa głowa coś podpowie ;*
a wg książeczki chorowaliśmy:

02.06 2011
24.09.2011

24.09.2012

06.06.2013

każde leczenie min. 10 dni,a ostatnie anginowe ponad 2 tygodnie się utrzymywało - coraz ciężej nam to zwalczać :(

Tola - 07-09-2013, 14:27

Milena, na pewno zapytam :*
zdrówka dla wszystkich psiaków !

[ Dodano: 07-09-2013, 15:27 ]
neravia napisał/a:
zdrówka życzę psiakom ;* ;*
dziękujemy, wzajemnie :*
missy - 07-10-2013, 20:50

No i mamy przepisany antybiotyk na gardełko, i tu moje pytanie. Czy podajcie psiakom jakieś probiotyki podczas kuracji antybiotykowej?
nikolajewna - 07-10-2013, 21:02

missy, ja zawsze daję probiotyk+ żwacze w większej niż standardowo ilości.
missy - 07-10-2013, 21:07

nikolajewna, a można taki zwykły ludzki probiotyk? Bo akurat mam w lodówce Lacidofil, będzie się nadawał?
nikolajewna - 07-10-2013, 21:42

Może być i ludzki. Jak Lexi nie ma problemu z jedzeniem jogurtów to naturalny też się nada jako osłona brzusia.
Almathea83 - 07-10-2013, 22:08

hmm zadam teraz głupie pytanie- czy Wy macie na myśli antybiotyki w kapsułkach czy zastrzykach? :-P bo Moren jak dostaje czasami antybole w zastrzyku to nic dodatkowego mu nie podaję, wet też nigdy nie wspominał że trzeba :)
nikolajewna - 07-10-2013, 22:51

Almathea83 zastrzyk czy tabsy, probiotyk być powinien podawany przy kuracji antybiotykiem.
Chelsea - 08-10-2013, 07:19

nikolajewna napisał/a:
probiotyk być powinien podawany przy kuracji antybiotykiem.

Nam wet zawsze mówi o probiotyku żeby podawać :)

mibec - 08-10-2013, 08:30

nikolajewna napisał/a:
nie ma problemu z jedzeniem jogurtów to naturalny też się nada jako osłona brzusia
najlepiej zapytac weterynarza, bo nie przy kazdym antybiotyku wolno podawac nabial.
missy - 08-10-2013, 09:29

mibec napisał/a:
najlepiej zapytac weterynarza, bo nie przy kazdym antybiotyku wolno podawac nabial.


tylko problem że angielscy lekarze nawet probiotyku specjalnie nie polecają dla ludzi przy antybiotykach (nawet nie widzą po co to brać, i że nie ma takiej potrzeby według nich) A w angielskiej aptece to już wogóle cięzko jakiś probiotyk dostać, więc tym bardziej weta nie pytałam :doubt:

Dla młodej mamy przepisany antybiotyk w tabletkach 2 razy dziennie.

nikolajewna - 08-10-2013, 09:42

mibec napisał/a:
najlepiej zapytac weterynarza, bo nie przy kazdym antybiotyku wolno podawac nabial.

O! A tego nie wiedziałam. Cenna informacja. Ale taka informacja chyba powinna być też w ulotce.

missy - 08-10-2013, 09:55

nikolajewna napisał/a:
O! A tego nie wiedziałam. Cenna informacja.


No niestety, jak byłam sama na antybiotykach to musiałam zamawiać probiotyki z polskiej apteki internetowej bo w normalnej angielskiej aptece nawet nie wiedzieli o co mi chodzi. A sam lekarz stwierdził że tu w Anglii nie ma "takiej potrzeby żeby brac probiotyków" :-o

Co do tego antybiotyku młodej to przeczytałam ulotkę i nic tam nie ma o probiotykach czy białku. Więc chyba mogę jej dac ten probiotyk co mam Lacidofil?
Jak antybiotyk dostaje rano i wieczorem to probiotyk powinna dostać w połowie dnia tak?

mibec - 08-10-2013, 12:46

missy napisał/a:
musiałam zamawiać probiotyki z polskiej apteki internetowej bo w normalnej angielskiej aptece nawet nie wiedzieli o co mi chodzi. A sam lekarz stwierdził że tu w Anglii nie ma "takiej potrzeby żeby brac probiotyków"
jakas dziwna sytuacja :-o ja dostalam oslone razem z antybiotykiem, a wetka kazala dawac Barneyowi probiotyk z Bootsa: http://www.boots.com/en/B...achets_1289874/

missy napisał/a:
mogę jej dac ten probiotyk co mam Lacidofil
tak mysle.

missy napisał/a:
Jak antybiotyk dostaje rano i wieczorem to probiotyk powinna dostać w połowie dnia tak?
tak.

Jak malutka sie dzis czuje?

missy - 08-10-2013, 13:06

mibec napisał/a:
mogę jej dac ten probiotyk co mam Lacidofil
tak mysle.


ten probiotyk jest w kapsulkach, więc nie wiem czy rozciąć ta kapsułkę i rozrobić z odrobinką wody?

Cytat:
Jak malutka sie dzis czuje?

Noc minęła spokojnie, kaszlnęła może tylko raz.. i raz rano, ale bez wymiotów.
Narazie dostaje jeszcze ryż z kurczakiem .. przez 2-3dni, potem powoli będziemy wracać do karmy (na początku rozmoczonej, żeby nie drażnić gardła)

A antybiotyk mamy na 5 dni.

mibec - 08-10-2013, 13:14

missy, daj jej w kapsulce.
Ciesze sie ze czekolada wraca do zdrowia :)

Tola - 09-10-2013, 12:03

mibec napisał/a:
missy napisał/a:
Jak antybiotyk dostaje rano i wieczorem to probiotyk powinna dostać w połowie dnia tak?
tak.


ja podaję zawsze po antybiotyku, godzinę po. lakcid.

missy - 22-10-2013, 17:10

Pisałam juz w swoim wątku ale napisze tez tutaj, że cały ten kaszel, charczenie okazał się być kaszlem kenelowym. Robiliśmy prześwietlenie, endoskopię ale nic nie wykazało, dopiero odesłanie wymazu do laboratorium pokazało bakterię kaszlu kenelowego. Od piątku jesteśmy przez 2 tygodnie na antybiotykach.. ale już widać dużą poprawę.

Co do probiotyków to zamówiłam na necie specjalne probiotyki dla piesków :)

Pikuś - 03-12-2013, 10:28

Mazak załapał anginę albo przeziębienie :( Każde dotknięcie brzuszka kończy się rwaniem, a jak w nocy zeskoczył z łóżka to chyba mu się przewróciło coś i wymioty, dziwnie połyka ślinę i ma katar. Dzisiaj albo jutro do weta mam nadzieję...
Ewelina - 03-12-2013, 11:04

Pikuś, U nas Yoko miała wczoraj gorszy dzień, ale dzisiaj już jest ok. apetyt ma jak koń i rano latała jak szczenior więc pewnie coś zjadła dzień wcześniej na spacerze :)
Milena - 03-12-2013, 11:39

Pikuś, zdrówka dla Mazaka :)

Ewelina, no to super, że objawy minęły ;*

Ewelina - 03-12-2013, 11:40

Milena, cały czas obserwuję dziewczynkę :)
Pikuś - 03-12-2013, 15:09

Milena, dziękuję :)

Ewelina, to dobrze, ze dziewczynce juz lepiej :) Mazak dzisiaj też o wszystkim zapomniał :D

Ewelina - 03-12-2013, 15:12

Pikuś, Czyli też coś zjadł? Odkładają maluchy tłuszczyk na zimę :bad:
Pikuś - 03-12-2013, 15:17

Ewelina, możliwe bo w wymiotach było jakieś mięso. Charchal bo może mu coś stanęło w gardle... W każdym razie, przedwcześnie osiwiejemy przez te nasze psiury :P
Milena - 15-04-2014, 10:18

Tym razem Amorek ma anginę :confused: Typowe objawy, wczoraj dostał zastrzyki i od jutra lecimy na tabletkach, zobaczymy czy kolejne zastrzyki nie będą potrzebne. No i izolacja psów od siebie, Zefir już połowę gardła ma zawaloną ale zbyt wcześnie aby podawać antybiotyk.
Dodam jeszcze, że jestem bardzo zadowolona z tabletek VetoMune, jeśli wasze psiaki regularnie chorują na anginę itp to polecam, Zefir chorował w sierpniu ubiegłego roku po czym wdrożyliśmy te tabletki i od tamtej pory spokój z anginą :) gdzie normalnie to już przez ten okres czasu (patrząc na poprzednie lata) spokojnie 2 razy byśmy już przechodzili.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group