|
forum.labradory.org
|
|
Tęczowy mostek - Pomoc dla Inki
Ryniu - 09-07-2014, 18:33 Temat postu: Pomoc dla Inki
Agniecha na Forum Fundacji Prima napisał/a: | Kochani
Zwracamy się, z uprzejmą prośbą o finansowe wsparcie dla Czarnej Inki :one: Możemy wspólnie Jej pomóc i sprawić by w pełni wróciła do zdrowia oraz cieszyła się życiem przez kilka, kolejnych lat
Wpłaty proszę kierować na konto fundacji z dopiskiem: "Darowizna Inka "
82 2490 0005 0000 4500 6871 0016
Kilka słów o Ineczce
"Jesteśmy właśnie dzisiaj po rozmowie z doktorem Wrzoskiem neurologiem z Wrocławia. Okazało się że termin zabiegu ustalił na 15 lipca w klinice weterynaryjnej we Wrocławiu , czyli już w następnym tygodniu , więc czasu mamy niewiele. Doktor wyjaśnił nam że guz mózgu jest w całości do usunięcia ( oczywiście jak przy każdej operacji istnieje ryzyko że piesek może nie przeżyć ) , wcześniej oczywiście ( dokładnie w poniedziałek 14 lipca ) będą wszelkie badania pod kątem zdrowia a także złośliwości guza . Całkowity koszt zabiegu to około 3500 zł ( 2500 zł wycięcie guza w dalszej kolejności badanie rezonansem 1000 zł ) po tygodniu od zabiegu zdjęcie szwów ( całe szczęście już w Warszawie ) jesteśmy z Siedlec woj. mazowieckie więc do Warszawy mamy niedaleko . Następnie po miesiącu badanie rezonansem ( doktor Wrzosek zaleca Wrocław gdyż jako neurolodzy mają tam najlepszy sprzęt ) , zapewne dojdą jeszcze wizyty kontrolne ( w Warszawie oraz wszelkie leki ) .Reasumując koszty będą duże ale chcemy zrobić wszystko co możliwe w ludzkiej mocy aby ocalić życie naszej Inki , życie które nie ma ceny .
Pierwszy atak padaczki u Inki nastąpił 17 lutego ,lekarz w Siedlcach zrobił szerokie badania krwi , moczu , kału ale nie doszukał się niczego oprócz kilku jaj pasożota , podaliśmy odpowiedni środek i na tym się skończyło .Wszystko przeciągało się w czasie . Ataki pojawiały się sporadycznie , nasz lekarz właściwie to zlekceważył ale my nie daliśmy za wygraną. Znaleźliśmy neurologa w Warszawie , stwierdził że nie będziemy szukać przyczyny ,nie będziemy robić badań , bo nawet jeśli jest jakikolwiek guz to nikt w Polsce tego nie operuje !!! Dodam że to weterynarz z SGGW który jest wykładowcą na uczelni . Wydawało się nam to dziwne , leczymy , ale co leczymy ? co jest powodem padaczki . Na szczęście istnieje internet , szukaliśmy kliniki gdzie można zrobić badanie tomografem lub rezonansem i tak trafiliśmy na doktora Sobczyńskiego . Wykonał badanie rezonansem i okazało się że w głowie znajduje się guz. Zdjęcia przesłano do opisu do kliniki we Wrocławiu i okazało się że wycięcie guza jest możliwe .
Ineczka 5 marca zaczęła ósmy rok swojego życia , gdy się urodziła z racji tego że jest czarnego umaszczenia nikt jej nie chciał , bo akurat "w modzie" były biszkoptowe labusie . Dla nas kolor nie miał znaczenia , najważniejsze było to że będzie z nami .Jest cudownym przyjacielem a właściwie aniołem na czterech łapach . Od 3 lat mieszkamy w Siedlcach , wcześniej mieszkaliśmy w małej miejscowości pod Warszawą ale po kilku latach wróciliśmy na „ stare śmieci „ a Ineczka razem z nami . Na naszym osiedlu Inka uchodzi za idealnego pieska , spokojna , łagodna , zrównoważona , wręcz jest stawiana przez innych właścicieli za wzór labka .Podbija serca wszystkich , bo po prostu nie da się jej nie kochać , jest miłością . Niestety odkąd zaczęła się choroba i przyjmuje leki psychotropowe nie jest już taka radosna jak wcześniej ale widać w niej ogromną chęć do życia .Zdaję sobie sprawę z tego że każdy właściciel chwali swojego pupila ale proszę mi wierzyć Ina jest NIEZWYKŁA , zaświadczy o tym każdy ktokolwiek miał z nią kontakt .Prawdą jest to że nasi najlepsi przyjaciele mają nie mniej niż cztery łapy .Będziemy walczyć o jej życie , dlatego zwracamy się z pomocą do Państwa." |
Ryniu - 09-07-2014, 18:35
GosiaH napisał/a: | Jestem Gosia , wraz z naszą labradorką 8 - letnią Inką witamy wszystkich . Zdarzało nam się pomagać zwierzętom a teraz nasz przyjaciel potrzebuje pomocy .Inka ma guza mózgu , będzie operowana już we wtorek (15.07) we Wrocławiu .Zaczynamy zbierać gotówkę przez fundację Prima ponieważ wszelkie koszty związane z zabiegiem jak również z dalszą rehabilitacją nas przerastają .Inka jest darem i skarbem , bez niej ten świat byłby inny. Prosimy o pomoc . |
Wszystko zaczęło się w lutym br. Inka dostała pierwszego ataku padaczki .Zgłosiliśmy się do weterynarza w Siedlcach który właściwie to zbagatelizował , może się zatruła itp . poczekajmy .Następny atak wystąpił po miesiącu , zrobiliśmy badania krwi , moczu, kału .Z badań według lekarza wynikało że może być problem z wątrobą , może być robak w przewodzie pokarmowym. Wet znalazł dwa jaja tęgoryjca w kale .Odetchnęliśmy z ulgą że to było przyczyną . Niestety ataki zaczęły się od czasu do czasu zaczęły się pojawiać , nagraliśmy atak , weterynarz obejrzał filmik i nadal uparcie twierdził że to nie jest atak padaczki .Stwierdziliśmy że musimy szukać innego lekarza , najlepiej specjalisty neurologa , najbliżej mamy do Warszawy .Umówiliśmy się na wizytę , w noc poprzedzającą wizytę u weta Ina miała atak po ataku ( ataki gromadne ) dodam że ataki u Inki pojawiają się tylko i wyłącznie w czasie snu . Dzwoniłam w nocy do lekarza który niby ma dyżur nocny na telefon ale on zapewniał mnie że po trzech atakach czwarty raczej nie powinien się pojawić , kazał nam przykładać coś zimnego na głowę Inki , nie powiedział nam że każdy atak powoduje obrzęk mózgu , mówił że nic jej nie będzie a powinien zwierzaczkowi podać wlewkę doodbytniczą która zahamowałaby ataki , teraz już o tym wiem .Niestety atak powtórzył się , postanowiliśmy robić wszystko aby Inka nie usnęła .Tego samego dnia byliśmy z wizytą u lekarza neurologa .Po obejrzeniu filmu z nagraniem Inki stwierdził że jest to padaczka a przyczyna nie jest znana.Zaaplikował środki , przepisał lekarstwa ( dodam jeszcze że pomylił się w dawce , całe szczęście czytamy ulotki i zauważyliśmy błąd ) i orzekł że niczego nie szukamy bo po co , nawet jeśli ma guza to nikt w Polsce nie operuje .Wydamy pieniądze na badania i tak nic z tego nie będzie.Ten weterynarz to wykładowca na uczelni!!! Wróciliśmy do domu i był spokój przez 15 dni .Następnie pojawił się atak , zaczęliśmy szukać przez internet kliniki gdzie można zrobić badanie rezonansem .Oczywiście najbliżej w Warszawie .Rezonans wykazał niestety guza mózgu ( czy i jaki jest stopień jest złośliwości guza nie wiadomo , dopiero dowiemy się przed operacją we Wrocławiu ) Dr Wrzosek podejmie się operacji , z opisu badania wynika że lokalizacja do usunięcia jest dobra . W piątek robimy jeszcze badanie RTG klatki piersiowej aby dowiedzieć się czy nie ma przerzutów .Koszt zabiegu we Wrocławiu to 3500 zł to tyle co wiemy na dzisiaj , później dojdzie jeszcze na pewno koszt kolejnego rezonansu 1000 zł .Tak pokrótce opisałam historię choroby Ineczki , w międzyczasie dowiedzieliśmy się od weta że jeżeli u psa 7 letniego pojawiają się ataki padaczki to w pierwszej kolejności najprawdopodobniej jest to guz mózgu .Szkoda że niektórzy weterynarze nie mają o tym pojęcia .
Inusia jest "krainą łagodności " anioł w skórze pieska . Podbija serca wszystkich ludzi.Będziemy mówić w jej imieniu , będziemy walczyć o jej życie , życie które nie ma ceny .Przeszliśmy długą drogę i nie możemy się poddać gdy cel jest tak blisko .Jak pisałam wcześniej pieniążki zbieramy poprzez fundację PRIMA .Na ich stronie również jest umieszczona informacja na ten tema. Wpłaty na konto fundacji z dopiskiem " Darowizna Inka " 82 2490 0005 0000 4500 6871 0016
Chelsea - 07-10-2014, 08:26
Inka za Teczowym Mostkiem operacja sie nie udała
Monisiaczek - 07-10-2014, 10:02
Ryniu - 07-10-2014, 10:15
[*]
mufiasty - 07-10-2014, 17:26
Joanna O. - 07-10-2014, 18:24
[*] Bardzo mi przykro.
Biegaj szczęśliwie za TM.
<<< *** >>> KALENDARZ na 2015 rok ( labradory.org ) <<< *** >>>
<<< *** >>> MAGNES NA LODÓWKĘ ZE ZDJĘCIEM WŁASNEGO LABRADORA <<< *** >>>
<<< *** >>> NAKLEJKA NA SAMOCHÓD <<< *** >>>
Marta_Siedlce - 07-10-2014, 19:21
szczerze współczuję
ANNA_MAJA - 07-10-2014, 23:20
Ineczko, biegaj spokojnie po Tęczowych Łąkach razem z innymi naszymi Przyjaciółmi.
Przyjdzie czas, kiedy spotkasz swoich Ludzi... Ale zanim to nastąpi - bądź w Ich sercach, wracaj do Nich w snach a jak przyjdzie pora - przyjdź do Nich "w innym futerku"...
(*) (*) (*) (*) (*) (*)
|
|