|
forum.labradory.org
|
|
Choroby - nowotwór szczęki dolnej u labradorki
arkadiusz - 19-09-2014, 10:10 Temat postu: nowotwór szczęki dolnej u labradorki witam właśnie od dwóch tygodni żyjemy ze świadomością że nasza labradorki ma nowotwór dolnej szczęki. Sunia ma się dobrze nie ma żadnych innych objawów oprócz narośli ów zewnątrz i troszkę od środka zastanawiamy się co zrobić i im więcej czytam to nie wiem może ktoś coś podpowie nadmieniam że jesteśmy z pod gdańsk
Lorena - 19-09-2014, 10:33
arkadiusz, przykro mi bardzo.
Trudno mówić co zrobić dalej, tutaj lekarz weterynarii powinien Wam doradzić jakie są możliwości leczenia, czy istnieje opcja chirurgii czy tylko leczenie zachowawcze .... Osobiście jestem zwolennikiem usuwania nowotworów dopóki są operacyjne, czekanie aż się rozrosną i zaczną zjadać od wewnątrz organizm nie jest żadnym wyjściem z sytuacji.
iwonadp - 19-09-2014, 10:38
arkadiusz, Jakie są sugestie weterynarza ,czy konosultowaliście sie u rożnych wetów .
Wiem,że w 3-mieście jest dobry wet zajmujący się homeopatią .
arkadiusz - 19-09-2014, 11:54
Byliśmy u dwóch wetów z czego dwie diagnoza potwierdzają się z tym ze w gdańsku pani doktor znacznie lepiej wyjaśniła a mianowicie można usunąć cześć dolnej szczęki ale nie wiadomo czy nie będzie przerzutów dalej i pieska trzeba będzie karmić pozajelitowo i chemioterapia i jakoś drutowac szczękę bo ze rtg wynika że jest głęboko umiejscowione jakby się nie rozrastało to byśmy nie ruszali dziadostwa no i nie wiem czy to nie będzie męka dla psa i jak będzie wyglądał
iwonadp - 19-09-2014, 12:19
arkadiusz, Ja ostatnio spotkałam spa z nowotworem kości ,miał być już uśpiony zimą tego roku - bardzo cierpiał , miał ogromnego guza weterynarze rozkładali ręcę ,ktoś właścicielom poleciła jeszcze homeopatę .Teraz guz powoli się zmniejsza, nie dostaje już chemii ,nie cierpi . Oczywiście nie ma szans na pelne wyleczenie ale chłopak ma jeszcze pare lat zycia przed sobą .
Nie jestem zwolenniczką homeopatii ludzkiej ale mam wrazenie ,że u zwierzakow ten sposób leczenia jest bardziej skuteczny .
Lorena - 19-09-2014, 12:23
arkadiusz, trudno decydować nie znając sytuacji. Jeżeli guz jest operacyjny to lepiej go usunąć oddać do badania i wiedzieć na czym si stoi. Psy nie okazują bólu od razu, często cierpią w milczeniu. Mając świadomość iż mój pies ma nowotwór wolę usunąć, zrobić badanie i dac choćby kilka tygodni niż czekać jak gus będzie rósł, pies cierpiał w milczeniu,to często może trwać miesiące.
arkadiusz - 19-09-2014, 13:17
iwonadp a masz może namiary na tego homeopate bo jak wcześniej pisałem usunięcie guza wiąże się z defragmentacją częsci szczęki i chemioterapią a ponadto w poniedziałek jedziemy na ponowne bad.krwi ponieważ panią doktor niepokoiła anemia która wynikła w trakcie pierwszego bad.krwi
iwonadp - 19-09-2014, 13:21
arkadiusz, wyslalam Ci na PW .
[ Dodano: 19-09-2014, 14:23 ]
Daj znać czy doszło .
arkadiusz - 19-09-2014, 13:53
Dziękuje odebrałem poinformuje co wyszło
iwonadp - 19-09-2014, 14:01
arkadiusz napisał/a: | poinformuje co wyszło | czekamy na wieści , powodzenia .
[ Dodano: 23-09-2014, 15:06 ]
arkadiusz, udało się Wam skontaktować z wetką ?
arkadiusz - 27-10-2014, 10:58
Witam ponownie Sunia jest już 3 tyg po zabiegu usunięciu naczyniaka krwionośnego niezłośliwego i w trakcie leczenia homeopatycznego narazie jest dobrze i obserwujemy mam nadzieje że będzie dobrze pozdrawiam
Milena - 27-10-2014, 11:15
arkadiusz, dużo zdrówka życzę
arkadiusz - 27-11-2014, 10:03 Temat postu: nowotwór szczęki dolnej Witam ponownie musieliśmy podjąć tak trudną dla nas decyzję i dzisiaj jedziemy wysłać naszą sunie do krainy wiecznych łąk.Nowotwór powrócił i w ciągu tygodnia bardzo szybko urósł nie chcemy jej deformować szczęki dolnej bo to nie daje gwarancji że nowotwór nie powróci a i samo leczenie jak i karmienie przed i po było by uciążliwe dla suni .Chcemy ją zapamiętać biegającą i w pełni sił bo pomimo choroby sunia jest żywa i nic wygląda na to co w niej siedzi i dlatego jest nam tak trudno podjąć decyzję
anna34 - 27-11-2014, 10:07
Wspólczuje Wam ,ale wiem,że niektóre nowotwory są niewyleczalne i choćbyśmy na głowie stawali to umiera się przy nich w mękach wielkich
donia457 - 27-11-2014, 11:00
bardzo mi przykro nowotwór to okropna choroba
arkadiusz - 28-11-2014, 22:26
Ile radości i miłości nam dała,tyle smutku i żalu po odejściu naszej Sabci pozostał pusty kojec i miski
bietka1 - 28-11-2014, 23:17
Znam to uczucie pustki....
Bardzo współczuję. Sabciu, [*][*][*]....
Olusia1 - 29-11-2014, 15:09
Bardzo mi przykro
Axelka - 29-11-2014, 16:51
współczuję arkadiusz
iwonadp - 01-12-2014, 11:07
arkadiusz, bardzo wspolczuję
|
|