|
forum.labradory.org
|
|
Tęczowy mostek - Dżeki mix boksera za Tęczowym Mostem
Niteczka95 - 19-10-2014, 22:26 Temat postu: Dżeki mix boksera za Tęczowym Mostem Co prawda to nie labrador, ale także psi członek rodziny. Dziś (19.10.2014) o godzinie 10.41 pożegnaliśmy naszego Dżekusia, który dwa dni wcześniej (17.10.) skończył 13 latek.
Miał już szmery w sercu i słabe krążenie, dostawał jakieś leki, jednak od niecałego tygodnia nie chciał już przyjmować leków.
Decyzja o uśpieniu jakoś nie mogła do nas dotrzeć.
Od wczoraj wieczora miał drgawki, szczekał i wył z bólu... dziś mama zadzwoniła do weterynarza, ponieważ stan był agonalny i bardzo cierpiał z prośbą o uśpienie, ale weterynarz był w innym mieście i mógł dojechać dopiero na 18stą trochę późno zapadła ta decyzja o uśpieniu teraz wiem, że jest to ten sam ból i smutek po stracie zwierzaka, ale jest bardziej humanitarny i żadnemu psu nie pozwolę się już tak męczyć, bo to było coś bardzo nieprzyjemnego...
Nie mogę już więcej pisać o szczegółach...
Jenny bardzo kochała Dżekiego [on ją trochę mniej, ponieważ mu się psociła] kiedy odchodził przyprowadziłem ją do pokoju, podeszła na pewną odległość, bliżej nie chciała, jednak potem podeszła bliżej jednak ani nie lizała, ani nie skakała jak wcześniej, tylko wąchała i przytuliła się pyskiem do niego.
Kiedy już senior odszedł w spokoju za Tęczowy Most jeszcze raz przyprowadziłem sunię, by się z nim pożegnała.
Teraz gdy już go z nami niema chodzi po domu wącha, nerwowo szczeka, gryzie nas i popiskuje wszędzie tam gdzie zawsze leżał, lub przesiadywał [był] zawsze Dżeki.
Ma nawet rozwolnienie i chodzi przygnębiona to widać
Po popołudniowym spacerze zaprowadziłem ją na grób Dżekiego usiadła, zaskamlała, popatrzyła na mnie, następnie na miejsce pochówku przyjaciela i poruszyła łapą [zna komendę "Pa,pa!" jednak to zrobiła sama!] w geście pożegnania jakby chciała powiedzieć Do zobaczenia za TM Dżeki! Kiedyś się zobaczymy.
W tym dniu utwierdziłem się jaki potężny jest umysł zwierząt w pozoru głupiutka i na codzień roztrzepana labradorka zdobyła się na taki gest. Niesamowite!
Potem w domu, aż do teraz kiedy poszła spać, była niespokojna i snuła się z kąta w kąt.
Powiedziałem do niej Widzisz, Dżekuś w tej "stadnej sztafecie" oddał Ci pałeczkę i teraz Ty pełnisz za niego obowiązki i honory Pani Domu! popatrzyła na mnie z inteligentnym wyrazem pyska, jakby wszystko zrozumiała.
Jednak dobrze, że Dżeki biega już szczęśliwy za Tęczowym Mostem z innymi naszymi psiakami i już przynajmniej nie cierpi oraz nic go nie boli...
Spoczywaj w pokoju!
Milena - 20-10-2014, 07:48
Niteczka95, bardzo mi przykro
Ryniu - 20-10-2014, 09:47
[*]
Chelsea - 20-10-2014, 09:50
mufiasty - 20-10-2014, 18:09
|
|