|
forum.labradory.org
|
|
Znalazły dom - Cudniasty Czkekoladek Fikus znalazł dom!!!
Ryniu - 07-01-2008, 13:35 Temat postu: Cudniasty Czkekoladek Fikus znalazł dom!!!
martii napisał/a: | Udało się z suczką z Pruszkowa, to może jemu też się uda.
Ma około sześć miesięcy, jest młodym chłopakiem. Obecnie przebywa w Brwinowie pod Warszawą, przez około dwa tygodnie będzie oczekiwał na prawowitego nowego właściciela.
Po tym czasie trafi niestety do schroniska w Krzyczkach.
Więcej informacji pod numerem telefonu: 503 082 952 |
grappa napisał/a: | Rozmawialam przed chwilą z Panią , która się zajmuje tą sprawą, podjęłam się wziąść psa na okres tymczasowy, bo jak rozumiem nie ma innych zgłoszeń, pies ma jutro jechać do schroniska w krzyczkach! U mnie nie może zostać, bo mam już 6 podopiecznych, z czego 2 ze chroniska. proszę o pomoc w znalezieniu chętnych do adopcji, lub na tymczas, jeśli ktoś ma dogodniejsze warunki.
mój tel 608089663 |
Oba cytaty pochodzą z forum labradory.info
Prześlijcie wiadomość dalej, to młodziutki piesek, całe życie przed nim!
[ Dodano: Czw 10 Sty, 2008 ]
Labek jest na tymczasie, w dalszym ciągu PILNIE poszukiwany jest stały domek!!!
Z ciężkim sercem przeklejałem te fotki.
Fotki Martii z Labradory.info
monia - 10-01-2008, 14:05
Musimy pomóc temu psiakowi! Kto mógł mu to zrobić ! SZOK
Ryniu - 10-01-2008, 14:09
Podaje nr konta do pomocy finansowej. Koszt pobytu i leczenia w klinice w W-wie
http://www.afn.pl/
Numer konta:
VWBank
78 2130 0004 2001 0388 0143 0001
z dopiskiem "czekolad"
AnTrOpKa - 10-01-2008, 14:52
O mój Boże... to jest ten sam piesek? Biedactwo... Jak ktoś mógł mu wyrządzić taką krzywdę . Postaram się pomóc i przelać jakąś sumę. Tak mi przykro jak na niego patrzę...
Madzia - 10-01-2008, 15:02
O Boże Biedactwo
Bora - 10-01-2008, 15:36
o matko... a skąd taka paskudna rana?
Juz tak na niego wczoraj patrzyłam... niestety mama kategorycznie sie nie zgadza
Ryniu - 10-01-2008, 22:01
Jest dobra nowina (oba cytaty pochodzą z forum labradory.info):
nothingman napisał/a: | Dzwoniła do mnie właśnie siostra. Na 99% jest dom dla Czekolaba! Dziewczyna, która go prawdopodobnie weźmie ma się właśnie kontaktować z Agatą (zimna). Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to psiak już w weekend pojedzie do Łowicza. W domu jest juz suczka, labka. Bardzo spokojny i pokojowy psiak. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie tak, jak trzeba! |
zimna3 napisał/a: | Dom stały w Łowiczu u miłej studentki weterynarii! Która ma domek i super warunki dla Fada! w domu jest tam sunia labek! Która jest bardzo spokojna! w tym domu Fado miał by profesjonalna pomoc!!!! |
Według mnie to już lepiej młodzian trafić nie mógł
Adamek - 10-01-2008, 22:03
Suuuper! Lepiej trafić nie mógł!
AnTrOpKa - 10-01-2008, 22:08
JUPI!!!!!!
inkapek - 11-01-2008, 12:58
Super wieści
Ryniu - 11-01-2008, 15:09
Nie oznacza to że pomoc finansowa nie jest potrzebna. Piesek jeszcze wymaga leczenia i troszkę potrwa jego adopcja. Dzisiaj przelałem już sumkę
AnTrOpKa - 01-02-2008, 21:26
Nie wie ktoś jak się miewa mały Czekoladek? Czy zaklimatyzował się w nowym domciu i co u niego?
Ryniu - 01-02-2008, 21:32
No właśnie złe wieści i może też dobre. Złe to to, że czekoladek niestety nie może zostać u studentki, ponieważ nie potrafi pozostawać sam w domu. Robi totalną demolkę. Potrzebuje kogoś, kto może być całą dobę przy psie. Dobra wiadomość, to taka, że prawdopodobnie ktoś z naszego forum przymierza się do wzięcia czekolada. Są na razie prowadzone rozmowy i będzie jutro spotkanie z czekoladkiem. Nie będę ujawniać kto, potrzymam Was troszkę w napięciu Najlepiej jak zainteresowana osoba sama napisze. Za powodzenie trzymamy kciuki i pazurki!
AnTrOpKa - 01-02-2008, 21:36
Może.... Ty?
mala85 - 01-02-2008, 22:48
Jeju oby sie udała adopcja ....trzymam kciuki z Akselkiem.
Dajcie szybko znać
dewuska - 01-02-2008, 22:55
Ryniu napisał/a: | Nie będę ujawniać kto, potrzymam Was troszkę w napięciu |
a ja wiem, a ja wiem
Ryniu - 01-02-2008, 23:25
AnTrOpKa napisał/a: | Może.... Ty? |
Ja nie bo od razu bym wyklepał
iness8@o2.pl - 02-02-2008, 10:25
dewuska napisał/a: | Ryniu napisał/a:
Nie będę ujawniać kto, potrzymam Was troszkę w napięciu
a ja wiem, a ja wiem |
To może ty ?
dewuska - 02-02-2008, 13:33
iness8@o2.pl napisał/a: | To może ty ? |
niestety nie
Anieńka - 02-02-2008, 13:46
to kto??!!
AnTrOpKa - 02-02-2008, 14:40
A ja wieeeeemmmmm
iness8@o2.pl - 02-02-2008, 15:24
Ja już też
[ Dodano: Sob 02 Lut, 2008 ]
chyba
dewuska - 02-02-2008, 21:35
wygląda na to, że labuś jest już w domku tymczasowym
Ryniu - 02-02-2008, 21:48
Czekamy aż właściciel coś napisze
Ola - 02-02-2008, 21:49
Czekamy, czekamy na wieści... oj ten czekoladek jest cudny;-)))
labi - 02-02-2008, 23:28
Ola napisał/a: | oj ten czekoladek jest cudny;-))) |
Oj ten czekoladek (czarny jak Labi ) jest biedny. Ale i szczęścia ma co niemiara. Tysiące takich kundelków latami siedzą w schronach, a On miał to szczęście, że trafił na fora odwiedzane przez ludzi o nieco "innej" wrażliwości. Trzeba nad nim mocno popracować, bo do tej pory nie robiono właściwie nic, poza zapewnieniem mu wiktu (jeśli tak można nazwać raz dziennie porcję Chappi w ilości zgodnej z zaleceniem producenta).
Pozwolę sobie skopiować post z labradary.info, gdzie od początku śledzony jest los tego psiurka.
"Na początek śpieszę z wyjaśnieniem, że u podstaw naszej decyzji legła perspektywa wydania Fikusa do schroniska. Chcieliśmy tego uniknąć i stąd nasz wyjazd do stolicy. Niestety, nie nosiliśmy się z zamiarem wzięcia go na stałe i nigdy tak nie twierdziliśmy. Tyle tytułem wyjaśnienia.
Teraz do rzeczy. Fikus jest pełnym chęci do zabawy i nauki, milutkim kundelkiem. Ma na pewno jakieś labkowe korzenie. Niestety, nie miał do tej pory szczęścia i nie trafił na właściwego opiekuna. Jemu potrzebny jest ktoś z doświadczeniem i cierpliwością. Ktoś, kto poświęci mu wiele swego czasu. Nie chodzi przecież o to, by spędzał całe dnie sam w klatce. Teraz musimy go na szybko zaszczepić (nie był do tej pory szczepiony!!!), wyposażyć w wygodne szeleczki (ma całe pogryzione) i odkarmić (chudzina, na Chappi raz dziennie daleko by nie zajechał). Jutro idziemy do weta i na długi leśny spacerek (do tej pory w betonowej dżungli wychodził na zasrany kawałek trawnika). Trzeba go także nauczyć zasad czystości. Długo by pisać. Trzeba zacząć z nim naukę od podstaw i nauczyć w zasadzie wszystkiego.
Ze swej strony zapewniamy Was, że zapewnimy Fikusowi najlepszy DT, jak to tylko możliwe (nie będzie miał gorzej niż Labi, a wierzcie, że Labi ma naprawdę dobrze). Jak obrobię zdjątka z zabawy z Labim, to zaraz wkleję. Kiedy ostygną pierwsze emocje, będziemy na bieżąco informować o postępach Fikusa".
I jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie. Proponowano nam resztę tego Chappi, ale poprosiliśmy tylko o odrobinę, by w pierwszych dniach mieszać. Dostaliśmy w firmowym opakowaniu po Aqualia Thermal Vichy. Swoją drogą, dobry krem. Ale nie jestem ptzekonany, że musi go używać 21 latka.
A teraz parę fotek
A tutaj ostatni już komentarz do incydentu, jakim był pobyt Fikusa w stolicy. Smycz i szelki pogryzione, bo podobno, nie było siły na małego.
AnTrOpKa - 02-02-2008, 23:39
labi, i Natko. Wasze serduszka sa tak kochane i gorąco, że czuję a lada dzień zima przerodzi się w lato. Jesteście cudownymi ludźmi! Tak się cieszę, że Czekoladek jest u Was, bo wiem, że nigdzie indziej nie będzie miał tak dobrze! Wierze, że dobrych manier nauczy się w mgnieniu oka Buziaczki dla psiurków! no i dla Was
Ryniu - 02-02-2008, 23:41
Jesteście wspaniali Mam nadzieję, że piesek się u Was troszkę "wyprostuje" i jakaś dobra dusza zlituje się nad biedakiem.
labi napisał/a: | Aqualia Thermal Vichy. Swoją drogą, dobry krem. Ale nie jestem ptzekonany, że musi go używać 21 latka. | dobry kontrast dla Chappi.
Jola - 03-02-2008, 00:05
Natka Labimyślę że niewielu jest ludzi o tak wielkich sercach jak Wasze!! Psiak naprawdę ma wielkie szczęście!! Nie mógł trafić w lepsze ręce! Trzymam kciuki za Was i za i nowego kumpla Labiego!
Anieńka - 03-02-2008, 13:18
jakie to urocze. Anieńka się wzruszyla
cranbi - 03-02-2008, 13:32
Cytat: | jakie to urocze. Anieńka się wzruszyla |
Ja również..
Jola - 03-02-2008, 14:01
Czekamy niecierpliwie - aż nam ślina cieknie z pycholi
Bora - 03-02-2008, 14:03
ja też już nie mogę sie doczekać.
Ola - 03-02-2008, 18:06
labi napisał/a: | Oj ten czekoladek (czarny jak Labi ) jest biedny. |
Faktycznie ciemy jest ) Ale napewno nie biedny, trafił do ludzi o tak gorących sercach )
Szanowni właścieciele Labiego /cała trójeczka/ Jesteście cudowni;-)
Ryniu napisał/a: | Mam nadzieję, że piesek się u Was troszkę "wyprostuje" i jakaś dobra dusza zlituje się nad biedakiem. |
Ja też mam nadzieje że przy Labim Młody nabierze ogłady i znalezienie dla niego domu to tylko kwestia czasu... no chyba że zostanie u Was;-)))
Miziaki dla Labiego za tak ciepłe przywytanie Czekolada i dla Fikusa żeby nie było mu smutno ))
labi - 03-02-2008, 20:55
No cóż... Pozwolę sobie wkleić komentarzyk z info... a fotki ze spacerku wkleję do galeryjki Labiego
"Zgodnie z obietnicą, wklejamy parę fotek z lasu. Na początek trochę komentarza. Widać było, że Fikus nie poznał do tej pory, co to znaczy swobodne bieganie po lesie (a dzisiaj było w lasku pięknie, słonecznie). Zapędzili się z Labim i... Labi wrócił na gwizd, a Fikusek... zgłupiał. Słysząc nawoływanie (był w zasięgu wzroku, jakieś 50-60 metrów od nas, biegał we wszystkie strony, tylko nie we właściwą). No... w końcu się udało
Jest dynamiczny, chciał się wybiegać za wszystkie czasy. Były gonitwy (Labi dostawał co rusz głupawki). Były walki o patyczek. Ogólnie było super.
Teraz troszkę o Fikusie. Co interesujące, on na zdjęciach wygląda na czekoladka, podczas gdy w rzeczywistości jest w przewadze czarny. Brązowy włos (głównie w dolnej partii ciałka oraz na główce) przebija jednak w świetle i daje efekt "czekoladki".
Stara się jak może, żeby zadowolić człowieka. Potrafi usiąść na komendę (zwłaszcza popartą ciasteczkiem), reaguje na komendę "wróć". W domu na komendę idzie "na miejsce". Nienawidzi klatki. Wchodzi do niej, ale natychmiast widać nerwowość.
Po lesie byliśmy u weta. Pooglądał Fikusa, osłuchał go itd. Psiurek dostał komplet szczepień plus wścielizna. Jutro dostanie "ciasteczka przeciw robaczkom" Jak na taką chudziznę, to jest nawet konkretny - 19,4 kg."
Ryniu - 03-02-2008, 21:28
Chciałbym zaapelować do wszystkich, że Fikus szuka stałego domku i prosi o pomoc wszystkich. Aktualnie jest "resocjalizowany" i myślę, że to mu bardzo pomoże w jego znalezieniu.
Moni@ - 04-02-2008, 07:59
LABI, NATKA
inkapek - 04-02-2008, 11:54
Jesteście kochani
Hawana - 04-02-2008, 19:28
Znam "rodziców" Labka osobiście, to są naprawdę WYJĄTKOWI LUDZIE !!!!!!
Ich serducha są większe od nich samych.
Wiem też, że za te słowa dostanie mi się od nich po uszach....
labi - 04-02-2008, 23:20
Hawana napisał/a: | za te słowa dostanie mi się od nich po uszach.. |
Och Magda, żebyś Ty chociaż miała "uszy"
A teraz wybaczcie prostotę wypowiedzi, ale pozwolę sobie wkleić swój ostatni wpis na info.
"Owszem, widok jest kojący, krzepiący itp., itd., etc. Fikus jednak nie potrzebuje zachwytów (my zresztą także), ON POTRZEBUJE DOMKU. My nie zostawimy go samopas, nie będziemy nikogo straszyć, że Go oddamy do schronu itd. Na bank ma u nas, jak w raju i będzie tak tak długo, jak długo bądzie z nami. Przypominamy jednak, że jesteśmy dla Fikusa DT.
Teraz znowu trochę o biednym psiurku (chociaż chyba nie tak bardzo biednym, bo jak pisałem już na innym forum, tysiące takich jak on kundelków marnieje w schronach).
Dzisiaj znów był na długim leśnym spacerku. Jest tam w swoim żywiole. Ma tendencję do "wycieczek", ale nawoływany wraca (najdłuższa wyprawa samodzielna trwała pewnie ze dwie minuty). Żona miała w tym czasie serce na ramieniu, ale nie będziemy Go trzymać ciagle na uwięzi, a w klatce to wcale.
Zaobserwowaliśmy także, że wyraźnie unika łazienki (czyżby miał złe wspomnienia).
Pozostawiony w zamkniętym pokoju z Labim jest spokojny. Pozostawiony sam, nawet słysząc odgłosy domowników za drzwiami, zaczyna się mocno niepokoić.
Późnym popołudniem zrobiliśmy pewien eksperyment, którego celem było lepsze poznanie reakcji Fikusa. Wybraliśmy się z nim do rodziny mieszkającej w swoim domku. Celowo nie zabraliśmy Labiego.
Wiemy już, że zostawiony sam w zamkniętym pomieszczeniu zaczyna szaleć. Chcieliśmy sprawdzić, jak zareaguje na samotność na podwórku. Podwórko jest ogrodzone, nie ma na nim żadnych niebezpiecznych niespodzianek. Okazało się, że Fikus całkiem dobrze sobie radzi. Wprawdzie na początku były ze dwie próby otwarcia klamki, ale później zajął się zwiedzaniem. Był dyskretnie obserwowany. Wg opinii właścicieli posesji chodził tropami kotów odwiedzających ich podwórko. Co rusz zbierał "perfumy" z podłoża. Wniosek: Fikus śmiało poradzi sobie na podwórku, oczywiście pod warunkiem w miarę częstego kontaktu z człowiekiem.
Później była próba kontaktu z małym dzieckiem. Fikus na pewno był nieco onieśmielony w nowym dla siebie pomieszczeniu, ale pozwalał rocznemu bobasowi na wszystko.
To wszystko robiliśmy po to, aby psiurka zaznajomić z różnymi normalnymi sytuacjami oraz, aby jego nowemu, optymalnemu i DOCELOWEMU (miejmy taką nadzieję) właścicielowi przekazać maksymalnie dużo informacji o zaletach i wadach psiaczka.
Na koniec prośba. Jak już wspomniałem na wstępie, Wasze zachwyty są naprawdę miłe, ale trochę rozmydlają wątek. Potrzebujemy rad od osób z doświadczeniem w takiej tymczasowej opiece. Na co mamy zwrócić jeszcze uwagę itd. A miłe westchnienia zostawmy sobie na czas, kiedy z Waszą pomocą Fikus NAPRAWDĘ znajdzie PRAWDZIWY DOCELOWY DOM.
Sorry za przydługi post. Pozdrawiamy wszystkich serdecznie."
Ola - 07-02-2008, 14:30
I jak przebiega proces socjalizacji Fikusa???
Jak jego przyjaźn z Labim???
Napiszcie koniecznie o nowych postępach Fikusa ))
Ola - 07-02-2008, 19:50
Natka napisał/a: | Uważam, że u Fikusa z każdym dniem lepiej |
Bardzo sie cieszę;-))) Wychodzi z tego co napisałas że Fikus to bardzo mądry psiak a i napewno autirytet Labiego robi swoje;-))
Natka napisał/a: | Bombardujemy go miłością ale i wymagamy (to przecież dla jego dobra). |
Zdrowe podejście;-)))
Pozdrawiam
dewuska - 07-02-2008, 20:47
Natka, widzę, że resocjalizacja Fikusa zmierza w dobrym kierunku
Irefra - 08-02-2008, 08:43
To wspaniale , że przyjeliscie Fiskusa
Teraz piesek pozna co to prawdziwa miłośc
Ryniu - 08-02-2008, 16:53
DT - Dom Tymczasowy (akurat w jego wypadku to luksusowy akademik na ekstra uczelni ). Szukamy w dalszym ciągu Domku Stałego
Ola - 08-02-2008, 22:40
Natka napisał/a: | Fikus leży sobie koło mnie..... sama ufność. |
To pięknie )) I to prawda Fikus ma u Was jak u Pana Boga zapiecem... albo w Ogórdku kto co woli;-)))
choć zdaje sobie sprawe ze czym szybciej Fikus trai do rodziny tym lepiej dla Niego.
Mizaki dla "Chłopaków"
Ola - 09-02-2008, 21:07
Natka, nie przeceniam Was... wątek Fikusa śledzę od samego poczatku na labradory.info i mogę sie tylko domyslać co ten psiak przeszedł. Natka Ona jest w bardzo podobnym wieku jak moja Holly i tyle krzywdy w swoim życiu już zaznał.
Mylsałam że trafiająć do tej dziewczyny od której go oderablliście będzię juz miał spokojne zycie, a tutaj okazało sie że Ona dała rady... i piesek znowu szuka domu. Serce mi sie krajało, bo wiedziałam że nie mogę mu pomóc.
I dlatego napisze Wam jeszcze raz że jesteście Cudownymi Ludźmi z sercem na dłoni;-)
labi - 10-02-2008, 23:38
Ola
Dzisiaj Fikus (dostał tez ksywkę Fiskus ) po raz pierwszy był na spotkaniu w konkretnej, licznej grupie psiurków i radził sobie OK. Fotki, jak i wczoraj, w galeryjce Labiego.
Ola - 11-02-2008, 07:20
labi, widziałam fotki ))
Jak oglada sie tą fotorelacje to aż chce sie człowiekowi żyć w ten poniedzałkowy poranek;-)))
Fikus vel Fiskus szczęsliwy u Was;-))))
Niusia szczęśliwa ))
Czy w Częstochowie jest jakies inne powietrze???
AnTrOpKa - 11-02-2008, 12:50
labi napisał/a: | Dzisiaj Fikus (dostał tez ksywkę Fiskus ) |
A Rafał mówił mi po wizycie "ale fajny ten Fikuś" hehe To już ma piesio 3 ksywki
labi - 11-02-2008, 21:30
Ola napisał/a: | Czy w Częstochowie jest jakies inne powietrze??? |
Zapytaj Olu Antropki, czemu teraz taka uduchowiona
[ Dodano: Pon 11 Lut, 2008 ]
I zapomniałem dodać, że Fi(s)kus(ś) lekko przytył. Tydzien temu temu 19,4, wczoraj 19,95. Zgodnie z zaleceniem adminki, robi się Kluska
Ola - 12-02-2008, 06:50
WOW;-))) to jeszcze trochę i będzie z niego niezła kluska;-)))
labi napisał/a: | Zapytaj Olu Antropki, czemu teraz taka uduchowiona |
Domyslam sie )))
Ryniu - 12-02-2008, 08:29
Tadeusz, a jak łapki? zauważyliście coś niepokojącego?
Moni@ - 12-02-2008, 08:48
Jeju, żeby on tylko za bardzo się do Was nie przyzwyczaił ... ale jakby nawet mnie przygarnęli tacy dobrzy ludzie to też bym się szybko przyzwyczaiła
labi - 12-02-2008, 09:39
Moni@, przyjeżdżaj śmiało, przygarniemy Cię
Ryniu, chyba nic mu nie jest. Pewnie taka jego uroda Ale przyglądamy się dalej.
AnTrOpKa - 13-02-2008, 18:32
Pluszaczek nadal szuka domku!!!
Fiku(ś)
Ola - 14-02-2008, 06:45
Jejku jaki ON liczny )))
I jak ładnie wygoiła mu sie ta pasjudna rana na szyi ))
Ola - 15-02-2008, 22:49
Natka, jak miło że piszesz co tam u Fikusa;-))
Trochę zmartwiłam sie tymi wynikami;-((( ale trzeba być dobrej mysli.
Natka napisał/a: | Nie ukrywam, że w przyszłości będzie nam trudno się nim rozstać. |
Jemu napewno też;-(((
Natka napisał/a: | Za to wykazuje wielki zainteresowanie ptakami, jest bardzo czujny, widać, ze ma instynkt łowiecki. |
Holly ma to samo, a że są w podobnym wieku to moze jakis to ich rodzaj poznawania świata;-)))
Natka napisał/a: | Cały czas, na własną rękę rozglądamy się za domkiem dla niego. Dalej twierdzimy, że najlepszym byłby taki z ogródkiem. |
Ja też pytam, szukam;-)) dobrze że piszesz o tym ogródku, bo tego wczesniej nie doczytałam, ani jakoś na to nie wpadłam...
buziole dla Was i miziaki dla psiutków
AnTrOpKa - 15-02-2008, 23:01
Natka, zdaj też relację po jutrzejszej wizycie u wetów. Przekaż Fikusiowi gorące miziaki od cioci Karolinki! Wierze, ze nauka pozostawiania go samego zda egzamin Buziaki
Ryniu - 15-02-2008, 23:20
Jam sobie wydrukował ten opis i fotkę. Włożyłem do portfela, jak się chodzi i gada z ludźmi to zawsze lepiej mieć ze sobą takie "podparcie"
Bora - 16-02-2008, 15:02
Natko, ja nieśmiało twierdzę, że nigdzie mu nie bedzie tak jak u was
No ale.... czasem nie można pozwolić sobie na drugiego futrzaka.
Trzymaj sie Fikus. Popytam, czy ktoś pragnąłby takiego malucha. Ale to musi być specjalny dom, z wyjątkowymi ludźmi.
Niepokojące te wyniki badań, ale bądźmy dobrej myśli. Bora mocno ściska Fikusa i życzy mu zdrówka.
Też trzymam kciukensy.
Ola - 16-02-2008, 21:06
Natka napisał/a: | Weci orzekli, iż Fikusek zdrów. |
jupi jupi - to super
Ryniu - 16-02-2008, 22:05
Natka napisał/a: | Weci orzekli, iż Fikusek zdrów. |
W takim towarzystwie "ludzko-zwierzęcym" to jak ma nie być zdrów
Bora - 16-02-2008, 22:08
Natko, genialne wiadomości. Cieszę sie bardzo.
inkapek - 17-02-2008, 13:23
Bora napisał/a: | Natko, genialne wiadomości. Cieszę sie bardzo. |
i ja też się ceszę
Adamek - 17-02-2008, 21:11
Natka, dobrze że Bemolek się odnalazł.
Natka napisał/a: | pan sympatyczny |
Takiego kretyna sam bym uśpił
AnTrOpKa - 17-02-2008, 21:20
Przeczytałam i nie wiem co napisać... jestem wstrząśnięta całą zaistniałą sytuacją!! Ale mieliście dzień... nie zazdroszczę... Natka, dobrze że prawie wszystko dobrze się skończyło
Anieńka - 17-02-2008, 21:30
Natka napisał/a: | Po ich wyjeździe odebraliśmy telefon od jednych z uczestników dzisiejszego spotkania, dotarła do nich informacja o czterech jeszcze ślepych szczeniaczkach w reklamówce… wyobrażacie sobie!!!!!!!!!!!!!!! |
hmmm albo ja tego zdania nie rozumiem albo ono jest źle sformułowane
Rozumiem że podczas szukania Małego ktoś znalazł reklamówke tych szczeniaków. ? straszne
Powiem Wam że już mogli przynajmniej te psiurki małe zabic przynajmniej by się nie męczyły... wiem jestem okrutna, ale chyba lepiej niż żeby one się męczyły ....
Moni@ - 18-02-2008, 07:43
Natka, boziu no, co ten Bemol sobie myślał !! Współczuję bardzo. Dobrze, że łobuz się znalazł. A w sprawie Fikusa mam dobre przeczucia ... chłopak będzie miał jeszcze w życiu farta
nie jesteśmy w stanie naprawić całego świata
I tak przez kilka dni potraficie zrobić więcej dobrego niż nie jeden z nas przez całe życie
Ola - 18-02-2008, 07:51
Natka, najpierw Fikus - cieszę że bo widać jakie wiatełko w tunelu... mylsę że ten piesek będzie miał szczęsliwe życie, a farta to juz ma wielkiego że trafił do Was;-)))
A Bemolek... no no, wyobrażam sobie jakiego mielicie pietra szok. Moni@ napisał/a: | nie jesteśmy w stanie naprawić całego świata
I tak przez kilka dni potraficie zrobić więcej dobrego niż nie jeden z nas przez całe życie |
Podpisuje sie pod tym )
AnTrOpKa - 18-02-2008, 12:47
ja także się podpisuje!
Jola - 18-02-2008, 14:43
Diołączam do powyższych!!!
Andevil - 18-02-2008, 15:50
Natka, trzymam kciuki za przyszłość Fikusa.
A co do Bemola - beagielki tak już mają. Wiem to z własnego 10-letniego doświadczenia i życia z beaglem. Na wakacje jeździliśmy do leśniczówki w zielonogórskie. Nasz Chuck potrafił popędzic za tropem zwierzyny i tylko było go czasem słychać. Bezbłednie wracał do domu w wielkim, obcym lesie. Kosztowało nas to duużo nerwów. Któregos razu wrócił po trzech godzinach (mąż objechał już chyba całą gminę w poszukiwaniach), nazajutrz miał takie zakwasy, ze nie ruszał sie prawie przez 2 dni.
fioleczka - 18-02-2008, 20:17
Renatko, Tadziu....z powodu natloku nauki troche sie opuscilismy w naszych czestochowskich labradorkowo-goldenkowo-mieszanych spotkaniach i tym samym mamy straszne zaleglosci
Dopiero dzis dowiedzialam sie o historii Fikusa, przeczytalam caly ten temat z wielkim zainteresowaniem i smutkiem jednoczesnie. Biedny piesek. Ludzie potrafia byc podli!!!!!
Jednak mial piesek szczescie w tym swoim nieszczesciu ,ze trafil do Was, lepiej nie mogl!!! Jestescie KOCHANI i WYJATKOWI!!! Bardzo Was podziwiam za zaangazowanie i przede wszystkim za te Wasze wielkie serce pelne milosci!!! Jestesmy dumni,ze znamy tak wspanialych ludzi
Mam nadzieje,ze piesek znajdzie dom, choc w polowie tak pelen milosci jak Wasz!!!
Dobrze,ze z Jego zdrowkiem wszystko dobrze, bo zmartwila mnie wiadomosc o Jego zlym samopoczuciu!!!
Pozdrawiamy serdecznie cala Wasza piatke (Renatke, Tadzia, Tomka, Labiego i Fikusa), a Fioleczka przesyla gorace dla Labiego
Mam nadzieje,ze spotkamy sie wkrotce i nadrobimy zaleglosci, no i oczywiscie poznamy Fikusa.
labi - 20-02-2008, 20:55
Nie lukrujcie już tak, bo tu wszyscy na forum cukrzycy dostaniemy
Poniżej daję fotkę pokazującą, że Fikus czuje się coraz pewniej
Fotki w nowym "pontoniku"w temacie "posłania"
dewuska - 07-03-2008, 12:55
labi napisał/a: | Nie lukrujcie już tak |
ja słodzić nie będę powiem po prostu: dobra robota!
Cytat: | Fikus od wczoraj w nowym domu. Tym razem na stałe. Koniec i kropka. Apropos Kropka, Kropek siedzi w zlewie w łazience i próbuje oswoić się z nową sytuacją. Myślę, że wkrótce mu przejdzie i się rozkręci.
Przespaliśmy spokojnie całą noc, teraz Fikus leży mi pod nogami i patrzy jakby pytał "czemu mnie, małpo obgadujesz?"
Narazie krótko, niedługo wrzucę jakieś fotki, ale to może wieczorem. Póki co, zmykam.
Pozdrawiamy Kayamowo, Fikusowo i Kropkowo. |
Ryniu - 07-03-2008, 17:46
dewuska napisał/a: | dobra robota! |
A nawet więcej niż dobra
AnTrOpKa - 07-03-2008, 19:49
labi i Natka świetna robota!
A ja czekam, aż się kayama wypowie
dewuska - 07-03-2008, 21:01
Ryniu napisał/a: | dewuska napisał/a: | dobra robota! |
A nawet więcej niż dobra |
jasne
nie chciałam przesłodzić
labi - 08-03-2008, 00:38
Temat stałego domku dla Fikuska pojawił się już jakiś czas temu, ale nie podnosiliśmy go "żeby nie zapeszyć" A tak naprawdę, to nie chcieliśmy mówić hooop, zanim przeskoczymy. Podeszliśmy do sprawy rzetelnie (obie strony). kayama była pełna chęci, ale my, "sterani wiekiem" i stąd "stare ćwiki", musieliśmy Ją sprawdzić dokumentnie (największy problem mieliśmy z wariografem ). kayama odwiedziła nas na weekend i wszyscy mieliśmy możliwość wzajemnej weryfikacji. Wypadła widać pozytywnie, skoro wczoraj (o, nie, już przedwczoraj, pojechaliśmy z Fikuskiem do Makowa Podhalańskiego). kayama stanęła na wysokości zadania, bo na miejscu czekali: dzielnicowy, ksiądz proboszcz, dzielnicowe kółko Ligi Kobiet i cały szereg przedstawicieli pomniejszych organizacyj Wszyscy wspomniani oficjele potwierdzili słuszność naszego wyboru DS dla Fikuska. Teraz wszystko zależy od trójcy: kayama, Fikus, Kropek.
PS. Dajmy Im teraz troszkę spokoju na czas aklimatyzacji całej trójki w nowych warunkach. Nie nagabujmy Ich. Przyjdzie czas, a kayama sama chętnie podzieli się wrażeniami wraz z fotorelacją . Pozdrawiamy wszystkich, którym los tego biednego (okazało się jednak, że nie do końca biednego, psiurka) nie był obojętny .
AnTrOpKa - 08-03-2008, 00:52
Hura! Jupi! Juhu! Jubidajej! Lalala!! Łohoho!! Super! Wypas! Aaaaa!!
Ja wiedziałam wcześniej, ale czekałam na oficjalne potwierdzenie z domostwa DT lub DS
kayama - 08-03-2008, 23:24 Temat postu: :) Hej hej
Zgodnie z obietnicą, relacja z pierwszych dni pobytu Fikusa w nowym domu. Będzie długa, ostrzegam ;p
„Proszą Państwa, oto miś, miś jest bardzo grzeczny dziś...” Tak można by opisać całego tego naszego (teraz już MOJEGO! ;p) Fikuska. Jest niesamowity, naprawdę. Grzeczny, posłuszny, mądry i tak naprawdę, to można o nim pisać jedynie w samych superlatywach. Natka, Tadziu i oczywiście Labi odwalili kawał świetnej roboty. Może ja nie będę pisać, jak ogromnie jestem im wdzięczna za to, że zajęli się Fikusem jeszcze zanim ja go poznałam, bo gdyby nie oni, nie wiadomo, gdzie by było teraz moje szczęście... Zresztą, Wy i tak wiecie, jak wiele i ja i Fikus Wam zawdzięczamy, co się będę rozpisywać.
Wracając do bohatera ostatnich dni, w domu czuje się dobrze, nie piszczy, nie jest smutny, chętnie się bawi, śpi spokojnie, wpycha mi się do łóżka, a kiedy siedzę przed komputerem najczęściej leży obok. Z Kropkiem najchętniej już by się pobawił, ale ma chłopak wyczucie i wie, że kot się go jeszcze boi. Byłam wczoraj z deka w szoku, że jest taki spokojny, stara się kociakowi nie patrzeć w oczy, nie warczy, nie szczeka na niego (ale widzę, jak go roznosi w środku ). Dzięki temu Kropek powoli się oswaja z obecnością nowego lokatora w domu, choć pewnie gdybym go nie wyciągnęła na siłę z łazienki to nadal siedziałby w zlewie, jak przez pierwsze półtora dnia. Teraz jest na etapie odważenia się zejścia z blatu w kuchni na podłogę. Głód wziął górę, proste. Wczoraj jadł mi z ręki jeszcze w zlewie, ale cały się trząsł ze strachu, a teraz... no w każdym razie, postęp jest. I mam jakieś dziwne przeczucie, że ci dwaj panowie jeszcze nieźle dadzą mi popalić, jak się rozkręcą...
W kwestii zostawania Fikusa samego w domu, ćwiczymy. Dziś został 3,5 godziny sam z Kropkiem i po powrocie... proszę Państwa, zero zniszczeń, wszystko na swoim miejscu i tylko Fikus w drzwiach z takim szczęściem w merdającym ogonie, że pozabijałby wszystko, co by stało za nim
No, żeby nie przedłużać, wrzucę tylko kilka fotek Fikusa, po resztę zapraszam do galeryjki:
http://kayama.fotosik.pl/albumy/387382.html
A oto i nasz bohater w pełnej krasie:
I z nową panią:
... która zaanektowała Fikusowi łóżko... ;p
Odwet
Trochę pogadaliśmy...
trochę powalczyliśmy...
popracowaliśmy nad relacjami w rodzinie...
zaraz idziemy na ostatni spacer i spać, bo chyba zmęczeni jesteśmy...
AnTrOpKa - 09-03-2008, 00:40
kayama, Jejku jak SUPER!!! Tak mi się miło czytało... cały czas miałam szeroki uśmiech na twarzy, z resztą mam i teraz! Ja się tak BARDZO, bardzo cieszę, że wszystko tak się potoczyło i Fikusek trafił w takie dobre ręce!! kayama, cieżko opisać słowami jak bardzo jestem szczęśliwa, ale naprawdę - wielki szacunek i dla "labich" i dla Ciebie Obiecaj, że na bieżąco będziesz zdawać relację i pokazywać nam Fikuska i Kropka Ugłaskaj oba zwierzaczki
Ps. Na drugiej fotce widzę, że macie nawet takie same umaszczenie hihi
Bora - 09-03-2008, 09:12
Zdjęcia mówią same za siebie
Wzruszyłam się. Trzymałam mocno kciuki za Fikusa. Wiedziałam że labi i Natka znajdą mu fantastyczny domek i oczywiście nie myliłam się.
Cudowna fotka jak dotykacie sie noskami
Jola - 09-03-2008, 11:54
Nie mogę mówić bo mi się szczęka oparła na stole!! Wszyscy jesteście super rodzinką!! Niewielu ludzi których znam włożyłoby tyle serca i zaangażowania w pomoc zwierzakowi!! Natka, labi - od Was się zaczęło - jesteście WIELCY!! kayama - jesteś odważną młodą osobą o WIEEELKIM sercu - dziękuję!! bo tacy jak ty przywracają mi wiarę w człowieka!! Nie wiem co napisać, bo trochę mi słów brakuje..
Ryniu - 09-03-2008, 14:07
Happy end
Ola - 09-03-2008, 15:14
Super ))
Ja podobnie jak Antropka mam uśmiech na ustach czytając Twoją relację a zdjęcia dopełnimy resztę ))
Bardzo sie cieszę że tak to sie wszystko potoczyło i zyczę samych szczęsliwych chwil z Fikusem i Kropkiem
inkapek - 09-03-2008, 15:21
JUUUUPIIIII
Jesteście wielcy
fioleczka - 09-03-2008, 17:01
Fantastycznie, fenomenalnie i odlotowo...bardzo sie cieszymy z nowego domku Fikusika
Bora - 09-03-2008, 17:02
kayama, I oczywiście będziecie często zaglądać na forum i zasypywać nas fotkami Fikusa, czyż nie?
kayama - 09-03-2008, 21:31 Temat postu: :) Oczywiście
Dzięki wszystkim za miłe słowa.
I, tak już może kończąc temat domu dla Fikusa, ja jeszcze raz chciałam podziękować wszystkim tym, którym los tego psiaka nie był obojętny. Przede wszystkim Natce i Tadziowi , ale także i tym, dzięki którym Fikus nie trafił tam, gdzie byłby pewnie i trafił, gdyby nie oni...
No cóż, moi mili, czas chyba przenieść wątek, hm?
Aha, btw. labi zapomniał dodać, że przy powitaniu było jeszcze osiedlowe kółko różańcowe... teraz mi się panie burzą, że je pominął...;/
AnTrOpKa - 09-03-2008, 21:42
kayama napisał/a: | No cóż, moi mili, czas chyba przenieść wątek, hm? |
Ten temat możemy uznać za zakończony i to happy end'em
A Ty, droga kayamo, może stworzysz galerię Fikuska, w dziale Galerie?
kayama - 09-03-2008, 21:54 Temat postu: :) Jak tylko znajdę chwil kilka, na pewno Fikus będzie miał swoją galerię, bez obaw. Przecież muszę się gdzieś chwalić tym ślicznotkiem, nie?
[ Dodano: Pon 31 Mar, 2008 ]
Cześć
To znowu my. Nie bardzo mamy czas, żeby pisać, bo ciągle coś nowego nas zajmuje. Ale wreszcie niedobra pani znalazła chwilę, żeby fotki powklejać - i oto efekt:
http://forum.labradory.or...p?p=15454#15454
Fikus sprawuje się świetnie. Poza tym, że muszę wieszać firanki średnio osiem razy na tydzień. Franca jest taka sprytna, że zawsze łapie je w zęby i ściąga wtedy, kiedy albo ja śpię i nie ma siły, żeby mnie coś obudziło, albo wtedy, kiedy mnie nie ma w domu. Więc i opierniczać nie bardzo jest za co... No ale trudno, Kropek się za nimi chowa, więc cóż się Fikusowi dziwić, że musi sobie jakoś poradzić z tą kurtyną niedostępności do kota...
Wszystko u nas dobrze, Fikus zakochany już. Kiedyś zrobię zdjęcia Kropce, to zobaczycie piękną parę w akcji Kropka wysterylizowana i pani czuwa, więc znowu bez żadnych mi tutaj ;p Ale ten mój bysiorek mały przy tej kruszynce wygląda genialnie. Są tacy słodcy razem...
Młody ma również tendencję do zaprzyjaźniania się z każdym napotkanym psem (labowa krew, nie? ), ale niektóre już się do nas nie zbliżają na osiedlu. Raz była mała 'wymiana zdań' i Fikus rządzi
Uczymy się. Ładnie podajemy łapę już, ładnie chodzimy na smyczy, czasem nawet nam się uda poprosić jak trzeba W każdym razie się staramy.
Pozdrawiamy serdecznie, obiecujemy więcej. I zmykamy na spacer.
|
|