|
forum.labradory.org
|
|
Zdrowie Labka - Szczeniak a bieganie
aroo - 07-10-2016, 15:09 Temat postu: Szczeniak a bieganie Witajcie, moja suczka ma 4 miesiace i zastanawia mnie pewna rzecz. Niby pies do 1.5 roku nie powinien duzo biegac (stawy), to jak tego uniknac chodzac z nia na spacery? Tylko na smyczy? Bo gdy pojdziemy na wały i spuszcze ja ze smyczy to ona sama lata i biega jak szalona, a gdy jest mokra to odpala jej sie stan "nadpobudliwosci" i szaleje jak wariat przy tym skacze biega tarza sie itd... Wy do 1.5 roku nie spuszczaliscie swoich labków ?
Drugie pytanko, jak uniknac tego, ze labek tak bardzo (tak wiem, taka rasa) chce do innych ludzi. Po prostu wariuje jak widzi rower czy innego czlowieka ktory na spacerze przechodzi obok. Z wiekiem jej to przejdzie czy jak ? Proboje na spacerach gdy idzie inny czlowiek pocwiczyc z nia proste komendy typu siad lapa i skupianie na mnie uwagi, niby siadzie, lape da ale glowa jej lata caly czas za tym Panem lub Pania ktory tam w oddali idzie w nasza strone. Ona potrafi stanac na dwoch tylnich lapach, smycz ciagnie ja w gore i pnie do przodu byle obskoczyc ta osobe. Z wiekiem to przechodzi czy nie ? Rozumiem, ze pies moze byc zaintrygowany czlowiekiem ktory idzie, ale ona nie reaguje na nic. "NIE" jej wogole nie rusza, jedzenie staje sie malo atrakcyjne (smaczki podczas w/w siad, łapa) za wszelka cene chce do innego czlowieka. To normalne?
Pozdrawiam
adresprzema - 07-10-2016, 15:41
aroo napisał/a: | Bo gdy pojdziemy na wały i spuszcze ja ze smyczy to ona sama lata i biega jak szalona, a gdy jest mokra to odpala jej sie stan "nadpobudliwosci" i szaleje jak wariat przy tym skacze biega tarza sie itd... Wy do 1.5 roku nie spuszczaliscie swoich labków ? |
To o czym piszesz to zupełnie normalne zachowania. Jak tylko mam okazję i jestem z Korą za miastem to puszczam ją niech sobie biega. Rzucam patyki piłeczki, a jak się zmęczy to kładzie się na piłeczce i nie bardzo chce oddać.
Na widok wody dostaje szajby. Nie przepuści nawet kałuży. Teraz trochę jej przeszło ale jako 4 - 5 miesięczny szczeniak stawała w kałuży i chlapała łapkami. Zupełnie jak dziecko, które założyło nowe kaloszki i musi je wypróbować.
aroo napisał/a: | Po prostu wariuje jak widzi rower czy innego czlowieka ktory na spacerze przechodzi obok. |
Kora trochę się tego oduczyła kiedy zacząłem ją zabierać na spacery w miejsca gdzie jest dużo ludzi.
Kora szalała na widok innych psów. Oduczyliśmy ją tego i teraz kiedy widzi psa to siada. Oczywiście widać ekscytację, ale siedzi spokojnie i czeka aż pozwolimy się pomiziać.
aroo napisał/a: | Ona potrafi stanac na dwoch tylnich lapach, smycz ciagnie ja w gore i pnie do przodu byle obskoczyc ta osobe. Z wiekiem to przechodzi czy nie ? |
Nie liczył bym na to, że samo z wiekiem przejdzie. Korę oduczam cały czas skakania na ludzi.
Jak ludź jest spokojny i nie zaczepia psa to i ona jest spokojna. Ale jak ludź zaczyna ciamkać, niuniać, to dalej skacze.
tenshii - 07-10-2016, 19:59
aroo napisał/a: | Wy do 1.5 roku nie spuszczaliscie swoich labków ? |
biegać może
skakać z wysokości nie bardzo i aportowanie też średnio bo hamowanie bardzo obciąża stawy
aganica - 07-10-2016, 21:43
] aroo napisał/a: | Niby pies do 1.5 roku nie powinien duzo biegac (stawy), to jak tego uniknac chodzac z nia na spacery? Tylko na smyczy? |
Jak to powiadają "wiesz, że gdzieś dzwonią tylko nie bardzo orientujesz się "w którym kościele" .
/be urazy ...żarcik taki/
Ale ..natura stworzyła psa by biegał, szalał.. tylko nie pomyślała o cywilizacji. To cywilizacja niszczy stawy psom.. jej postęp w ułatwianiu życia ludziom.; schody, śliskie nawierzchnie, w domach mamy panele, terakotę, gresy a... właśnie to nie służy psim łapom.
Łąki, pola, lasy to raj .. i tam nasz szczeniak powinien szaleć do woli... niech szaleje, a jak się zmęczy to sam będzie dozował wysiłek. Sam sobie krzywdy nie zrobi. Byleby człowiek nie przeginał i nie zmuszał szczeniaka do nadmiernego wysiłku ; nie kazał mu bezsensownie aportować.
Co do skakania na ludzi ... ciężka sprawa , tu tylko konsekwencja w szkoleniu - pomoże.
To właściciel ma być interesujący, a nie jakiś obcy człowiek.
Ćwiczenie na spacerach ..... nieutrwalonych komend ...jedynie pogłębi nieposłuszeństwo psa. Na początku ćwiczymy w warunkach "domowego zacisza" by pies opanował komendy, dopiero gdy mamy perfekcyjność 100/100, możemy iść w miejsca rozpraszające. Inaczej "palisz komendy " a pies utrwala niepoprawne zachowania.
adresprzema - 07-10-2016, 22:42
aganica napisał/a: | Byleby człowiek nie przeginał i nie zmuszał szczeniaka do nadmiernego wysiłku ; nie kazał mu bezsensownie aportować. |
Nawet ze szczeniakiem trudno przegiąć. Kora od szczeniaka nosi w pysku co tylko się da. W sumie nic dziwnego bo w końcu ma w nazwie retriever. Uwielbia przynosić swoje zabawki i czeka, aż jej rzucimy.
Kilka pierwszych aportów biega w te i z powrotem. Następnie biega już tylko po aport, a wraca spokojnie.
Po kolejnych dwóch trzech rzutach przestaje przynosić aport nam, tylko chowa gdzieś w kącie, albo się na nim kładzie. Trudno o wyraźniejszy znak, że ma już dość.
Podobnie ze spacerami. Jeżeli przesadziliśmy z długością, to robiła żabę, (przywierała do gruntu i wyciągała wszystkie łapy), dopiero po 2 -3 minutach odpoczynku kontynuowała spacer. Ale żaba to był znak, że ma już dość.
Odpały ze stanem nadpobudliwości, czyli biegania w kółko, albo w te i z powrotem miała kilka razy, kiedy nie była wybiegana. Kiedy 2-3 dni z rzędu nie moglem z nią jechać za miasto i porządnie wybiegać.
|
|