|
forum.labradory.org
|
|
O psach inaczej - co zrobic z wlascicielami innych psiaków
skyline89 - 26-06-2009, 12:55 Temat postu: co zrobic z wlascicielami innych psiaków jestem załamana .. zacznę od tego ,że mieszkam w małej miejscowosci która liczy 12 tys. mieszkańców.
po naszych ulicach lataja psy-sredniej wielkosci szczekające skaczące i wogóle masakryczne;/ -jak dla mnie to groźne.
Dzisiaj jak szłam z moim labkiem na spacer to patrzę idzie jakiś sredniej wielkosci pies(bez smyczy i obrozy) i już widzę jak leci na mojego pupila więc szybko wzięlam go na ręce -ale ten drań oskoczył na mnie i prawie dosięgał do mojego psa i uwaga
WŁAŚCICIEL BYŁ OBOK!!
NIC NIE ZROBIŁ!!
ja do faceta mówie ,że psa na smyczy powinien trzymac a ten sie tylko usmiechnał i odszedł?!
jestem tak wkurzona!
Wczoraj jak szłam to jakiś "gang" psów też przeleciał obok nas i tylko czekałam jak się na mnie rzucą.
CZY NIE MA NA TO RADY???
Bora - 26-06-2009, 13:02
W której części Poznania/okolic mieszkasz?
Powiem tak.... to norma Ludzie wyprowadzają psy bez smyczy, agresywne często bez kagańca i opieki. Rada jest taka, zgłaszać takie wypadki do straży miejskiej, upominać właścicieli i prosić o zabranie psa.
effcyk - 26-06-2009, 13:03
skyline89, zwróc uwage właścicielowi i nastrasz że zadzwonisz po straż miejską ja tez często mam takie akcje a jak nie to zaopatrz sie w gaz pieprzowy w żelu , tez musze jechać w przyszłym tyg to kupic bo mimo iż Nestor jest już pokażny i większość psów go omija to jednak zdarzają sie wyjątki od reguły a ja rady sobie sama tez nie moge dać wtedy z utrzymaniem psa na smyczy bo Nestor też się rzuca na psy jak widzi że i one mają coś do niego .
skyline89 - 26-06-2009, 13:07
dokładnie nie mieszkam w poznaniu tylko 30 km od poznania;/
u mnie straż miejska liczy aż 2 osoby..
SM nic u nas nie robi..
ogólnie mam też problem z tymi psami co latają bez włascicieli.. nie rozumiem tego!? jak tak można?! wiedziec ze nie ma psa w domu- że np. uciekł i nic nie robic w tym kierunku?!
nie rozumiem.. narazie jeszcze moge psiaka brac na rece.. ale za pare miesiecy?:O
a narazie jak widzi psa to podkuli ogon -strasznie sie boi:(
mala85 - 26-06-2009, 13:08
skyline89, jest kup sobie gaz pieprzowy dla ochrony siebie i Astona....nie wiesz co to za psy więc masz prawo do samoobrony a następnym razem jak pies jest bez obroży i smyczy i skacze na Ciebie a Ty się czujesz niepewnie to po to jest gaz- nic mu się nie stanie. I jeżeli nie działaja prosby do właściciela o zabranie psa a boisz się to tez masz prawo do tego
[ Dodano: Pią 26 Cze, 2009 ]
skyline89, a poza tym branie psa na ręce to nie dobra metoda bo wysyłasz mu sprzeczne sygnały że coś jest nie tak także może to wpłynąć na jego psychikę
Bora - 26-06-2009, 13:18
mala85 napisał/a: | skyline89, jest kup sobie gaz pieprzowy dla ochrony siebie i Astona.. |
W żelu. łatwiejszy w stosowaniu.
mala85 napisał/a: | skyline89, a poza tym branie psa na ręce to nie dobra metoda bo wysyłasz mu sprzeczne sygnały że coś jest nie tak także może to wpłynąć na jego psychikę |
Yhym owszem, ale nie ryzykowałabym spotkania szczeniaka z jakimś przybłędą o złych zamiarach, bo potem trzeba bedzie naprawiać psychikę po pogryzieniu.
mala85 - 26-06-2009, 13:27
Bora, dlatego wcześniej proponowałam zakup gazu pieprzowego nie po to żeby go mieć tylko żeby go używać w takich sytuacjach
skyline89 - 26-06-2009, 13:28
no własnie.. wole zeby go nikt nie pogryzl a jak leci pies na mojego no to stwierdzam ze dobrych zamiarow chyba nie ma? sama nie wiem.. a dlaczego noszenie psa w takich sytuacjach jest złe??
Gosiacz_ek - 26-06-2009, 13:43
Bo szczeniak czuje że coś jest nie tak, ty pewnie wtedy też się denerwujesz a on wyczuwa twoją niepewność i odbiera to jako sygnał że każde spotkanie z psem jest złe i w przyszłości może się zrobić agresywny w stosunku do wszyskich piesków.
mala85 - 26-06-2009, 13:46
własnie miałam napisac ale Gosiacz_ek, wyjął mi to z ust.
Dajesz swojemu szczeniakowi znak o zagrożeniu. Możesz robic tak dalej i wtedy zobaczysz skutki takiego zachowania. To jest tylko rada a zrobisz jak uwarzasz
Gosiacz_ek - 26-06-2009, 13:48
mala85, widzisz czytam ci w myślach
mala85 - 26-06-2009, 13:52
Gosiacz_ek, no proszę
skyline89 - 26-06-2009, 13:52
aha dzieki za rade;)
justi_23 - 26-06-2009, 14:01
skyline89, u mnie jest to samo, na niektórych sąsiadów nie działają ani prośby, ani groźby. Jednemu który ma dosyć agresywnego kundelka mój mąż zrobił awanturę i teraz jak ten sąsiad mnie widzi to od razu zapina psa na smycz.
Nigdy nie wiadomo jakie zamiary ma pies biegnący w Twoją stronę.
Agu. - 26-06-2009, 15:56
brak słów na takich właścicielki. : / też bym się nieźle wkurzyła.
na szczęście u mnie nie ma takiej sytuacji.
skyline89 - 26-06-2009, 16:26
noo ludzie nie mają wyobraźni..;/
Baszka - 26-06-2009, 16:48
justi_23 napisał/a: | igdy nie wiadomo jakie zamiary ma pies biegnący w Twoją stronę. | jak nauczysz się obserwować zachowania psiaków ( polecam artykuły Zofii Mierzwińskiej) możesz przewidzieć, czy naprzeciw biegnie agresor, czy tylko pies, który chce zaprzyjażnić się z Twoim labkiem
|
|