|
forum.labradory.org
|
|
Choroby - Syndrom złamanego ogona
karolina101112 - 09-08-2009, 21:37 Temat postu: Syndrom złamanego ogona Cześć! Ciekawa jestem, czy ktos z was zaobserwował coś podobnego u wlasnego psa. Pierwszy raz przytrafiło się nam to zimą, a właściwie wczesną wiosną, bo pod koniec marca. Byłyśmy w Gdyni, a ze labradora trudno utrzymac, kiedy widzi wodę, sunia, jak zwykle pływala, choc woda była zimniejsza niz w styczniu. Tego samego dnia wieczorem byla obolała, nie bardzo mogła siadac, duzo spała i ogon, tak charakterystyczny w wyrazie dla labradora, zwisał jej, wyglądała na zlamany. Ale nie było zadnego mechanicznego urazu. Po odespaniu i zastrzyku przeciwbólowym przeszło bez śladu. Doszliśmy wtedy do wniosku z weterynarzami,że to po prostu porazenie jakiegos nerwu spowodowane temperaturą. Jednak historia się powtorzyła teraz latem.Po jednym dniu pływania, w ciepłej wodzie. Czy wiadomo wam moze cos na temat przyczyn takich objawow?Skonsultuję to znowu z lekarzem,ale moze ktos z was przechodził ze swoim psem cos podobnego? Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie informacje. Agnieszka
aganica - 09-08-2009, 22:04
Nas to spotkało w zeszłym roku , po pływaniu .Hermiona po powrocie z nad wody , wieczorem , miała identyczne objawy .Chodziła na sztywniejszych tylnych łapkach a ogon zwisał bezładnie ,nie mogła go unieść .Następnego dnia wszystko wróciło do normy .
karolina101112 - 10-08-2009, 07:57
Tak, własnie tak to wygląda.Grania dzis juz czuje sie dobrze, ogon ok. Ciekawa jestem tylko jakie są przyczyny...Nie orientujesz się?Dzięki za info.
Veronica - 16-08-2009, 17:08
Mój Fado też to miał i mi weterynarz powiedział,że to jakiś ból w środku musiał spowodować.Zasugerował,że pies może się przeforsował.U mojego leniucha to też możliwe tymbardziej,że wtedy też sobie popływał ale dostał zastrzyk i wszystko przeszło a wcześniej ogon nosił jak koń.
Jego mama Carmen kiedyś się wykąpała w zimnej wodzie to miała coś też z łapkami tylnimi(sztywno chodziła) nie pamiętam już co to było ale to były same łapki bez ogona.
Ewelina - 16-08-2009, 21:27
Yoko kiedyś chodziła dwa dnia z podkulonym ogonem i myślałam że sobie go złamała, po czym obejżałam ją dokładnie i okazało się że ma pod nim kleszcza
Tsunami - 16-08-2009, 21:41
To nie jest złamany ogon, a "zimny ogon" i zazwyczaj powodem jest zbyt długie pływanie w zimnej wodzie. Weterynarze, którzy wiedzą cokolwiek o labradorach - oprócz tego, że są psami - powinni znać tą dolegliwość, jaka jest jej przyczyna i jak ją szybko zażegnać
karolina101112 - 17-08-2009, 01:33
Dzięki za wszystkie informacje. Rzeczywiście jest cos takiego jak syndrom zimnego ogona i kiedy przytrafilo sie nam to w marcu, nie maialam watpliwosci,ze to to. Jednak w lipcu, przy bardzo cieplej wodzie, jak na Bałtyk, i ciepłym powietrzu to dosc dziwne.Myslę, ze przemeczenie, przeforsowanie tez nie jest tu bez znaczenia. NA SZCZĘSCIE WSZYSTKO JEST JUZ OK. Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję. Agnieszka
[ Dodano: Pon 17 Sie, 2009 ]
Dzieki za wszystkie posty, przeczytałąm kazdy, mimo ze system pokazuje ostatnie jako nieczytane, nie wiem, jak mam dac znac, ze czytałąm
deadend - 17-08-2009, 14:04
karolina101112, Ostatnio, kiedy Riko miał zimny ogon, oczytałam się o tym trochę, znalazłam gdzieś informację, że zimny ogon powoduje podrażnienie jakichś gruczołów (chyba znajdujących się u nasady ogona), może je spowodować zimna woda, ale również ciepła, np podczas kąpiejli w wannie. Czyli: żebyśmy nie wiem co robili, jak pies zmoczy dusko, zimny ogon i tak może być
troskliwa - 17-08-2009, 16:57
słuchajcie wlasnie wczoraj po przyjezdzie z nad wody Abi juz wskakujac do auta nie unosila ogona nie kapala sie duzo i nie biegala ale to powtorzylo sie juz 3 raz kiedys wet zasugerowal przytkane gruczoly ale chyba to nie to zobacze do jutra jak bedzie jest jakas sutna wyglada jak osiolek z ogonkiem na pinezke przypiętym
karolina101112 - 17-08-2009, 22:01
Uff...wiem,ze moze nie powinnam tak, ale trochę odetchnęłam dzięki wam, bo skoro tyle osob przez to przechodzi, a raczej psów:), to znaczy,ze jest to dosc powaszechne wsrod labradorow. Mam nadzieje,ze to nic powaznego tak naprawde, widocznie taki urok tej rasy, bo nie słyszałam,zeby psy jakiejkolwiek innej rasy miały podobny problem. Tym, którzy to akurat przechodzą, właścicielom:), mogę powiedziec tylko tyle z doswiadczenia, ze warto psa w takim momencie oszczędzac. Jak najmniej ruchu, duzo snu i o ile pies chce je i pije wg mozliwosci. Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka
Gosiacz_ek - 18-08-2009, 10:13
Mój wczoraj się podkulił... wetka opróżniła gruczoły i każe czekać do dzisiejszego wieczora właściwie to na spacerach już jakby podnosi ten ogon ale w domu cały czas jest podkulony. Pytałam się o ten zimny ogon bo byliśmy przedwczoraj nad jeziorem ale Bastuś nie pływał tylko się pluskał, więc nie wiem. Może to i te gruczoły a śmierdzi to wyciskanie, że szok
Ewelina - 18-08-2009, 10:16
Gosiacz_ek, Yokusia jeszcze nie miała czyszczonych gruczołów a sąsiadka musi raz na dwa miesiące, bo śmierdzi od niego starą rybą i strasznie się wtedy wylizuję!!!
Gosiacz_ek - 18-08-2009, 10:19
No Buster pierwszy raz i na szczęście nie śmierdziało mu wcześniej (stąd moje obawy, że to wcale nie gruczoły), tylko sama ta wydzielina już wyciśnięta śmierdzi A w ogóle pytanie do tych co psiaki miały wyciskane smrodki: dużo tego leci?? Bo mojemu 2 kropelki spadły tylko... pozbyłam się 30zł a i tak nie wiem czy to to
Ewelina - 18-08-2009, 10:21
Och to nie dobrze!!!Yoko czasami jak ma brudną dupkę to tak robi i muszę jej przetrzeć chusteczką nawilżającą po czym przechodzi po czasie.Kiedyś miała kleszcza i chodziła z podkulonym ogonkiem!!
Gosiacz_ek - 18-08-2009, 10:29
Tak Ewelinko ale to ona mogła mieć same podrażnienie odbytu i dlatego ją bolało a gruczoły są w środku dupki i trzeba wsadzić palce żeby je wycisnąć
Ewelina - 18-08-2009, 10:47
Kiedyś miałam pudelka i weterynarz obejrzał mu woreczek po czym wycisnął i sam się zdziwił że tyle wyleciało!!!smród był nie do wytrzymania
Gosiacz_ek - 18-08-2009, 10:53
Śmierdzi śmierdzi i to strasznie Ale właśnie zastanawiam się, że skoro tak mało mu poleciało to czy ten ogon podkulony był od tego czy jeszcze od jakiegoś innego dziadostwa.
Insomnia - 18-08-2009, 16:53
A nie wiecie może czy ten gruczoł nie powinien być opróżniany systematycznie? tak zapobiegawczo?
Ja słyszałam że "zimny ogon" nie wygląda jak złamany, tylko jakby był cały sztywny... Może ktoś wrzucić zdjątko? czyjaś pociecha to przechodzi w tej chwili? Nie zrozumcie mnie źle ale jestem trochę ciekawa...
Pozdrawiam!
karolina101112 - 18-08-2009, 20:39
Śliczne to małe cudo:) Juz zapomniałam jak moja Grania była taka. Gdybyście byli blizej, to natychmiast chciałabym się spotkać, zeby to male wytarmosić:)
Gosiacz_ek - 19-08-2009, 08:13
U nas już wszystko w normie Jednak gruczoły... też mnie to ciekawi czy powinno się to robić regularnie
Tsunami - 21-08-2009, 20:56
Gosiacz_ek napisał/a: | Jednak gruczoły... też mnie to ciekawi czy powinno się to robić regularnie |
Jak pies nie ma problemów z wypróżnianiem się, sam oczyszcza sobie te gruczoły.
Insomnia - 22-08-2009, 09:52
...a po czyszczeniu przychodzi nas polizać po twarzy xD
aganica - 22-08-2009, 10:09
Insomnia napisał/a: | a po czyszczeniu przychodzi nas polizać po twarzy | Nie oczyszcza sobie językiem tylko podczas wypróżnienia , gruczoły same się oczyszczają.
Mam dwie suczki i nigdy nie oczyszczałam im gruczołów /widocznie one już takie są/
Zimny ogon wygląda tak jak już ktoś idealnie to porównał "jak u osiołka z Kubusia Puchatka ,ogonek bezwładny przypięty na pinezkę."
Bora - 22-08-2009, 11:23
aganica napisał/a: | Nie oczyszcza sobie językiem tylko podczas wypróżnienia , gruczoły same się oczyszczają. |
Kiedy Bora miała zatkany prawy gruczoł, wylizywała się dość intensywnie i niewielka ilość wydzieliny w gruczołu wypłynęła, więc myślę że jeśli pies ma zatkane gruczoły, wylizywaniem może je w pewien sposób odetkać. Jednak lepiej wtedy udać sie do weta, żeby te gruczoły fachowo opróżnił i oczyścił.
aganica - 22-08-2009, 11:27
Bora napisał/a: | Kiedy Bora miała zatkany prawy gruczoł, wylizywała się dość intensywnie i niewielka ilość wydzieliny w gruczołu wypłynęła, więc myślę że jeśli pies ma zatkane gruczoły, | Jeśli ma zatkane to i owszem , ja mówię o fizjologicznym o czyszczaniu u zdrowego psa.
Bora - 22-08-2009, 13:41
aganica napisał/a: | ja mówię o fizjologicznym o czyszczaniu u zdrowego psa. |
A to masz rację, powinny sie opróżniać podczas oddawania kału.
troskliwa - 24-08-2009, 13:40
Niestety Abi musi miec regularnie czyszczone gruczoły co moze byc przyczyna ? poprostu taka uroda i najzwyczajniej w swiecie ich budowa sporadycznie widze przy zalatwianiu jak sobie je oczysci ale widocznie nie do konca .A wylizywanie sie gryzienie a takze saneczkowanie daje znak ze cos sie dzieje
Bora - 24-08-2009, 14:06
troskliwa, a kał ma twardy i uformowany ? U Bory gruczoły były wiecznie zatkane kiedy dostawała karmę która ją uczulała. Wetka potwierdziła, że alergia też czesto może objawiać sie zatkanymi gruczołami
troskliwa - 24-08-2009, 19:35
Bora tak hhahah biorac przez woreczek czuje sie konsystencje wiem wiem juz wetka wspominala ze moze to byc jeden z objawow alergii ale kurcze nie wiazalabym tego z alergia
leyla34 - 25-11-2009, 13:42 Temat postu: "Zimny ogon" Bardzo proszę o pomoc !
Moja suczka od 3 dni ma drugą już cieczkę.
Jednak stało się coś dziwnego. Gdy dotykam jej ogona zaczyna piszczeć, jakby ją bolał. Wcale nim nie rusza, no może troszkę czasami. Mieliśmy wrażenie, że może pies ją ugryzł ? Przychodzi do niej pewien kundel, zawsze go wyganiamy, jednak może wystarczyłą chwila nie uwagi ? Napewno coś jej jest, chodzi wyjątkowo smutna jak nigdy nie dotyka swojego ogona, nie rusza nim nawet kiedy |uwaga| otwieram lodówkę ! Miał ktoś może podobny problem ? Pomocy !
P.S.
Może to ma jakiś związek z tym , że urodziła się przed ostatania ?
[ Dodano: Sro 25 Lis, 2009 ]
Ej Pomoże ktoś ?
troskliwa - 25-11-2009, 14:28
leyla sunia dostała cieczke rozumiem ? jezeli ma ja od 3 dni to nie mogło dosc do zaplodnienia mowisz o ogonie czy ona go nosi zwieszonego w dół? moze byc to przyczyna jej bólu moze pies w zabawie skoczyl na nia moze zbyt duzo biegala i nadwyrezyla miesnie trzymajace ogon ogon wyglada wtedy na ,, krowi'' przyczyna moga byc gruczoły okoloodbytowe moze poprostu sa przytkane i zrobil sie stan zapalny no chyba ze podziebione nerki ? to przychodzi mi do glowy ale mysle ze moze wizyta u weta pomoze
leyla34 - 25-11-2009, 14:32
właśnie jest przywieszony ogonek, ale do zapłodnienia napewno nie doszło, bo na majteczkach jest krew, czyli cieczka trwa nadal.
możliwe że gruczoły, bo mamy z nimi problem już dosyć długo.
a do weterynarza idziemy dzisiaj właśnie, mieliśmy robić badania na dysplazję, to przy okazji spytamy .
troskliwa - 25-11-2009, 14:42
leyla34 ogonek wtedy wyglada tez jak u osiolka z kubusia puchatka jak gdyby byl przypiety pinezka moja suczka dwa razy juz to przeszła raz były zastrzyki a drugim razem samo przeszło i mimo ze tez mielismy problemy z gruczołami to nigdy one nie były przyczyna tego ogona , a nie kapała sie w zimnej wodzie
leyla34 - 25-11-2009, 14:49
jak znajde kabel usb to wyśle kilka zdjęć ogonka...
[ Dodano: Sro 25 Lis, 2009 ]
link :
http://img230.imageshack....laogonek001.jpg
[ Dodano: Sro 25 Lis, 2009 ]
http://yfrog.com/5tleylaogonek002j
a tu zbliżenie
[ Dodano: Sro 25 Lis, 2009 ]
Byliśmy u weterynarza
Naszczęście nic złego się nie stało
A co do stawów i dysplazji to wynik A
troskliwa - 25-11-2009, 20:07
gratulujemy stawów
aganica - 25-11-2009, 21:03
Wygląda jak objaw " zimnego ogona"-występuje po kąpieli w zimnej wodzie, a czasem po kąpieli w domu .Może to być reakcja części gruczołów u nasady ogona lub też rodzaj skurczu mieśni .Nie jest to poważna dolegliwość i przeważnie po 2-3 dniach znika.
leyla34 - 25-11-2009, 21:21
no tak, kompaliśmy ją ostatnio w domu, ale woda była cieplutka, sama chętnie bym wskoczyła dzisiaj się chyba zapomniała, bo zaczęła merdać ogonkiem
Ewelina - 25-11-2009, 22:20
Cieszę się, że to nic poważnego.Teraz pozostaję życzyć spokojnych spacerków bez adoratorów
leyla34 - 08-12-2009, 23:11
Żeby tylko
scorpion 27 - 18-02-2010, 01:04 Temat postu: podkulony ogon dzień pokąpieli Witam zalogowaliśmy się przed chwilą mamy problem z nasza sunią Zarą wczoraj wieczorem wykąpaliśmy ją i nawet dziś do godzin popołudniowych było wszystko ok mąż po spacerze z małą zauważył że merda ogonem tylko gdy jest spuszczony w dół nie podnosi go teraz jest już gorzej nie może znalezć sobie miejsca jak siada to zrywa się jak poparzona widać że coś ją boli nie pozwala dotknąć ogona o uniesieniu go w górę nawet nie wspominam pomóżcie jeśli słyszeliście o czymś takim....[/b]
Krystyna - 18-02-2010, 06:45
to tzw zimny ogon - czesta przypadlosc labradorow wlasnie po kapieli
Minie samo za kilka dni
nie ma sie co martwic
troskliwa - 18-02-2010, 09:37
skorpion rozumiem ze kapaliscie ja w domku ? jak napislala Krystyna pewnie to zimny ogon nosi go zwieszonego w dół zupelnie napewno boli ja bardzo najczesciej przechodzi do 3 dni ale zawsze mozesz zasiagnac porady weta moze da cos przeciwbólowego
AnTrOpKa - 05-04-2010, 13:19
No i dopadło i Hexę. Bidulka chodzi cały dzien a ogon jej nienaturalnie wisi. Nie wiem czy poczekać aż jej przejdzie czy udać sie do weta na jakis zastrzyk? U Waszych piesów samo przechodziło?
Kamil_Kinga - 05-04-2010, 20:35
WITAJ. Nasz Fado też przechodził to tydzień temu ale po 3 dniach samo przeszło napewno bedzie ok nie martw się! POZDROWIONKA.
Ewelina - 05-04-2010, 22:17
AnTrOpKa, Yoko też miała ten syndrom i samo przeszło
agus - 07-04-2010, 13:00
Tango w niedziele skoczyl do stawu i plywal i jego ogon jest wiszacy ma syndrom zlamanego ogona ale juz powoli na spacerze podnosi sie do gory...
orlosia - 09-05-2010, 15:54
Ruben kompał sie wczoraj w jeziorze..
syndrom dopadł go dopiero dopiero dzis...
ale nie moze i usiąsc ani machac nim.. boli go bo chodzi smutny czy podanie zwykłec tabletki przeciwbólowej typu ibum czy apap pomoze? czy jechac na zastrzyk?
Lorena - 09-05-2010, 16:50
orlosia12 napisał/a: | ibum czy apap pomoze? | nigdy przenigdy nie dawaj psu takich rzeczy bo możesz doprowadzić do katastrofy i mega cierpienia. Ludzkie środki przecibólowe mogą doprowadzić do krwotocznego zapalenia żołądka i jelit! jak chces zmu pomóc to jedź do weta.
AnTrOpKa - 09-05-2010, 23:48
orlosia12, ze środkow przeciwbolowych mozna podawac jedynie pyralginum.
aganica - 10-05-2010, 08:02
AnTrOpKa napisał/a: | pyralginum | o to to ... i dodam że najlepiej w czopeczku .. /1/2 dawki i ból mija a ominiesz przewód pokarmowy /
orlosia - 10-05-2010, 13:52
wiecie co lepiej ja nidoswiadczona nic nie podam..
jest juz drugi dzien bez sympatycznego machania ogonem
wieczorem idziemy do weterynarza przy okazji biore królika na szczepienie..
naprawde brakuje mi tego... nawet niewiem czy Rubeen sie cieszy czy nie
AnTrOpKa - 10-05-2010, 18:39
orlosia12, po prostu go boli i czuje dyskomfort. Lada dzień powinno przejść. Hexę trzymało 3 dni.
Madziuja - 11-05-2010, 08:55
Sunia mojej przyjaciółki też na majówce załapała"złamany ogonek".Po trzech dniach samo jej przeszło.
orlosia - 11-05-2010, 16:28
Ruben dostał zastrzyk...
nie żałuje ze pojechałam bo sie uspokoiłam..
a i królik skorzystał .
Dzien trzeci w sumie początek czwartego...
nadal nie macha chodz juz niesmiało podnosi ogonego i siada na pupce...
diagnoza.. porazenie nerwu
Ewelina - 11-05-2010, 21:32
orlosia12 napisał/a: | diagnoza.. porazenie nerwu |
AnTrOpKa - 12-05-2010, 00:26
orlosia12 napisał/a: | diagnoza.. porazenie nerwu |
No porazenie wskutek przeziebienia. Tak jak korzonki (lumbago) u ludzi. Przejdzie mu szybko, zobaczysz
Pusia - 19-08-2010, 07:01 Temat postu: Zimny ogon labradora Zakładam na nowo temat, bo nie umiem znalesc tego ktory tu juz czytalem (to ja Łukasz, pod tym nikiem bedzie pisac jeszcze moja Elwinia i mała Natalka),
Otuż wczoraj po godzinnym plywaniu w wiśle (woda byla ciepła), Pusia ma tzw zimny ogon...
Czytałem opinie innych(nie umiem znalesc tego watku),
była mowa o gruczołach... to nie gruczoły moim zdaniem, te gruczoły (wydzielina pachnie jak stara ryba) ma kazdy pies, tak slyszalem kiedys w ktoryms z programow telewizyjnych ze uaktywaniają się gdy psiny jedzą kosci...
cos to tam robi gdy pies robi poprostu kupke to te gruczoły wydzielają tą substancję, ale po co to jest to nie pamietam....
Co do zimnego ogona, moim zdaniem to poprostu chyba tak jak ludzki "postrzał" !
troche było chodno wieczorem, moze jak psina sie zamoczy i ją przeiweje to tak mają ?!
Idziemy za pare godzin do weterynarza na jakis zastrzyk przeciwbolowy, bo nie chce zeby nasza pociecha się meczyła !
EDIT: zapomnialem dodac ze nasza Puśka ma problemy przy jedzeniu kosci, biegunki i wymioty,
dlatego nie dajemy kosci w ogole, i dlatego bardzo ale to bardzo zadko ma te wydzieliny(o watpliwie przyjemym zapachu)...!
[ Dodano: Czw 19 Sie, 2010 ]
godzine po zastrzyku u weta, piwersze objawy poprawy, dalej bezwladnie wisi, ale juz troche nim rusza na boki !
mysle ze do wieczora sie uzdrowi !
[ Dodano: Czw 19 Sie, 2010 ]
tu wklejam fote zimnego ogona Pusi,
lekko przykurczony tyłek i zdechły ogon
http://picasaweb.google.c...feat=directlink
Maria - 18-09-2010, 07:51
Choroba zwana potocznie zespołem uciskowym końskiego ogona (Cauda equina syndrom) wywołana jest zwężeniem kanału kręgowego w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, prowadzącym do ucisku ostatnich korzeni nerwów lędźwiowych, korzeni nerwów krzyżowych oraz ogonowych, czyli grupy nerwów tworzących tzw. ogon koński. Może zostać również upośledzone ukrwienie tych nerwów, poprzez uciśnięcie naczyń krwionośnych w zwężonym kanale kręgowym. Przyczyny tego schorzenia są różne, począwszy od wrodzonych deformacji kręgosłupa i uszkodzeń rozwojowych, poprzez wady nabyte jak wypadnięcie dysku międzykręgowego, przerost lub rozrost więzadła międzyłukowego, proliferacja powierzchni stawowych kręgów, nadwichnięcia lub niestabilności stawu lędźwiowo-krzyżowego, aż do nowotworów, narośli kostnych w kanale kręgowym czy złamań lub zwichnięć będących następstwami urazów kręgosłupa. Czynnikami usposabiającymi mogą być skłonności genetyczne, budowa, aktywność fizyczna oraz wady budowy kręgosłupa i wiek zwierzęcia.
[ Dodano: Sob 18 Wrz, 2010 ]
Choroba najczęściej występuje u psów, natomiast u kotów spotykana jest dość rzadko. Najbardziej predysponowane na postać wrodzoną choroby są psy ras małych lub średnich (border collie) w wieku 3-8 lat, natomiast postać nabyta najczęściej pojawia się u samców psów ras dużych (owczarek niemiecki, labrador, owczarek belgijski, bokser, rottweiler), a średni wiek, w którym występują pierwsze objawy wynosi 6-7 lat. Procesem chorobowym objęty jest układ nerwowy pokrywający połączenie lędźwiowo-krzyżowe, co wiąże się z pojawianiem się różnych objawów, związanych z różnego stopnia uciskiem korzeni nerwów rdzeniowych, które niekoniecznie od razu sugerują opisywane schorzenie. Przeczulica z narastającą bolesnością odcinka lędźwiowo-krzyżowego może być początkowo jedynym objawem choroby. Manifestuje się to bólem przy wstawaniu i niechętnym, powolnym podnoszeniem się i siadaniem, bólem przy skakaniu, wchodzeniu na schody i inne przeszkody oraz niechętnym machaniem ogonem i bólem przy wyginaniu ogona do góry. Często zwierzę nie może długo ustać na nogach i przyjmuje ulgową pozycję leżącą. Dysfunkcja nerwu kulszowego w początkowym etapie przejawiać się może kulawizną, a w miarę postępowania może prowadzić do osłabienia kończyn miednicznych, zaniku mięśni, zaburzeń utrzymania prawidłowej postawy, a w końcu do niedowładów, które w trakcie poruszania mogą się nasilać, aż do niezborności. Zajęcie korzeni nerwu sromowego powodować może nietrzymanie moczu i kału (czemu dodatkowo mogą towarzyszyć infekcje odpowiednich układów), natomiast zajęcie nerwów ogonowych – osłabienie lub porażenie ogona (ogon zwisa bezwładnie lub jest podwinięty, a zwierzę nie może go podnieść do góry). Spaczone czucie często może być powodem wykonywania samouszkodzeń przez zwierzę. Objawy rozwijają się wiele miesięcy i mogą być obserwowane z różnym nasileniem i kombinacjami, a po wysiłku fizycznym nasilają się znacznie z pojawieniem się ogólnej słabości zwierzęcia.
Diagnostykę opiera się na danych z wywiadu i obserwacjach w trakcie badania klinicznego, jednak rozstrzygające jest badanie RTG, gdzie zarysowuje się zwyrodnienie w stawie lędźwiowo-krzyżowym, zwężenie przestrzeni między ostatnim kręgiem lędźwiowym i kością krzyżową oraz obniżenie kości krzyżowej względem odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Jednak zmiany w obrazie radiologicznym mogą wystąpić również u zwierząt, u których nie występują żadne objawy kliniczne, ale rokuje to możliwość ich wystąpienia w przyszłości.
Leczenie polega przede wszystkim na podawaniu preparatów farmakologicznych, takich jak niesterydowe leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz kortykosteroidy, które tłumią ból i stany zapalne, zwalniają postępujące zwyrodnienie i stymulują organizm do regeneracji. Należy również zwalczyć ewentualne infekcje przy użyciu antybiotyków. Jednak leczenie farmakologiczne może nie dawać satysfakcjonujących efektów, dlatego w bardziej zaawansowanych przypadkach sugeruje się leczenie chirurgiczne, które likwiduje źródło bólu i zatrzymuje proces chorobowy. Preferowaną metodą leczenia chirurgicznego jest odbarczenie rdzenia i korzeni nerwowych poprzez wykonanie laminektomii grzbietowej kręgów z ewentualną fenestracją krążka międzykręgowego.
Bardzo istotna jest również rola właściciela w procesie leczenia. Ważne jest przestrzeganie właściwej diety i unikanie otyłości, gdyż nadwaga zwiększa napięcia biomechaniczne działające na kręgosłup. Należy również ograniczyć aktywność zwierzęcia i najlepiej spacerować z nim tylko na smyczy, aby mieć je pod stałą kontrolą, gdyż zwiększenie intensywności wysiłku nasila objawy chorobowe. Nie należy dopuszczać do wyziębiania ciała zwierzęcia, można również dodatkowo ogrzewać odcinek kręgosłupa objęty zmianami zwyrodnieniowymi. Wskazana jest również suplementacja witamin, związków mineralnych i stosowanie odżywek wpływających korzystnie na układ nerwowy i kostno-stawowy.
Rokowanie co do przebiegu choroby jest różne i zależy od stopnia zaawansowania zaburzeń neurologicznych. Choroba nieleczona będzie postępować i powodować coraz większe zaburzenia neurologiczne, do nietrzymania moczu i kału oraz w końcu niedowładu ogona i kończyn miednicznych. Jednak nawet po leczeniu mogą wystąpić nawroty w przyszłości z różnym nasileniem, ale lecząc zwierzę znacznie oddalamy konsekwencje wynikające z postępującego przebiegu choroby i poprawiamy jakość życia pacjenta.
Ciekawe wiadomości, ale również trochę przerażające.
U mojej Guapy zaobserwowałam właśnie koński ogon wyląda jak przypięty na pinezkę jak to jedna z koleżanek określiła-matrwię się
[ Dodano: Sob 18 Wrz, 2010 ]
Znalazłam jeszcze wiecej ciekawych informacji na ten temat
Mam nadzieję, że rozwieje wasze wątpliwości i pytania
Jak wygląda taka dolegliwość?
Syndrom końskiego ogona bardzo rzuca się w oczy. Więc jeśli, nie zaobserwowałeś nic szczególnego w tylnej partii ciała psa nie masz się czym przejmować. Dokładnie choroba ta atakuje ogon psa: zwisa bezładnie, pies nie może go podnieść do góry. Gdy próbuje - wygląda to trochę pokracznie, a ogon wygląda jakby miał się za chwilę złamać. Przy syndromie ogon wygląda jakby był "przyklejony do tyłka psa". Zwykle dolegliwość trwa ok. 3-4 dni, a potem przechodzi (za to zdarzają się częste nawroty choroby).
Co jest przyczyną?
Syndrom końskiego ogona wystepuje głównie u psów ras dużych. Dochodzi u nich
do zwyrodnienia końcowego odcinka kręgosłupa (ostatni krąg lędźwiowy i kość
krzyżowa)
i ucisku na nerwy przebiegające w tej okolicy. Leczenie polega gównie na
podawaniu środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych oraz ograniczeniu ruchu
(kąpiele są bardzo niewskazane). W zaawansowanych przypadkach wskazane jest
wykonanie zabiegu chirurgicznego - laminectomii. Niestety dosyć często po
2-3 latach od wykonania zabiegu objawy bólowe powracają i konieczne staje
się ponowne podawanie środków przeciwbólowych.
Diagnozowanie tego syndromu polega na dokładnym badaniu klinicznym,
wykonaniu badania RTG przeglądowego i badania kontrastowego końcowego
odcinka kręgosłupa. Dopiero na tej podstawie można z całą pewnością
powiedzieć czy bolesność pochodzi z tego odcinka kręgosłupa czy też
spowodowane to jest chorobą pęcherza moczowego. Trzeba take wziąć pod uwagę, iż te dwie
dolegliwości mogą współistnieć razem.
[ Dodano: Sob 18 Wrz, 2010 ]
Witam wszystkich serdecznie!
Osobom o podobnym problemie odradzam zamartwianie się na zapas!
Otóż pojechałam do weterynarza (załamana) i co się okazało- Guapa
ma zapalenie gruczołów okołoodbytowych czy coś w tym stylu.
Oprócz końskiego ogona wyczułam u niej powiększony gruczoł krokowy,
przestraszyłam się niemiłosiernie, ale lek.wet.mnie uspokoił.
Ufff .....teraz nas czeka antybiootykoterapia-jedną dawkę dostała dzisiaj,
następna w poniedziałek i potem zobaczymy (3 dawki antybiotyku),
lek stwierdził, że powodem wiszącego ogona może być właśnie ten ból
spowodowany zapaleniem,także miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży
i moja SZUSZ kochana wróci do zdrowia.
benia - 26-12-2010, 21:09
no i mojego Czaweska dopadło to cholerstwo chodzi taka bida ze spuszczonym ogonkiem i smutna minką ...nawet na dworze jest taki smutny i nie biega aż sie płakac chce jak sie na niego patrzymy
Ewelina - 26-12-2010, 21:16
benia, Góra dzień, dwa i powinno mu przejść
Madzialenka - 11-04-2011, 11:30
I nas zlamany ogon wczoraj po wiosennych kompielach dopadl No, ale jak piszecie ,ze samo przejdzie to do weta nie lecimy.
Madziuja - 11-04-2011, 12:32
Biedna malutka ale szybko jej przejdzie.wymiziaj Blondusie od nas
Madzialenka - 11-04-2011, 19:13
Madziuja, wymiziana
joana15 - 30-04-2011, 14:37
Moja mała właśnie dziś zachorowała....wiosenne kąpiele, jezioro opodal Luśka co chwila szła się pomoczyć a teraz śpi pod kocem, ogonek zwisa bezwładnie wzdłuż łapek nie merda popiskuje jak siada
effcyk - 11-05-2011, 07:38
kurcze nie spodziewałam się ale nas dopadło to samo. Wczoraj wystawiłam psu balie napełnioną wodą, pies się kąpał, leżał , moczył - tak że cały był mokry ( ogon też) a dziś ogon zwisa, w ogóle nim nie rusza, ogląda sie na niego popiskuje jak mu dotykam, nie wiem kompletnie co mam robić teraz ?
joana15 - 11-05-2011, 07:51
effcyk napisał/a: | nie wiem kompletnie co mam robić teraz ? | Myśmy przeszły to Jest już dobrze! Luna w cieple leżała, wygrzewałam ją pod kocykiem, a po powrocie z majówki nadal miała kłopot z ogonkiem to poszłyśmy do weterynarza i dostała zastrzyk przeciwzapalny
effcyk - 11-05-2011, 08:00
ja dziś będe chłopaka na słońcu wygrzewać, jak do jutra będzie kompletnie bez zmian to pójdziemy do lekarza tez na jakieś zastrzyki.
joanna - 11-05-2011, 10:32
oj dobrze wiedziec ze istnieje taka przypadłość,nas to jeszcze nie spotkało bo wiosennych kapieli unikamy dopiero w lecie ale z tego co czytałam to i latem się przytrafia,może to tez kwestia że po kapieli wiatr dupke przewieje i gotowe?my zawsze wycieramy sie ręcznikiem,przy okazji taki mały masażyk dla skóry ale moze to śmiesznie wyglada,pewnie ludziska sie na plazy smieja pod nosem hehe
effcyk - 11-05-2011, 17:11
troszeczkę lepiej, u nasady podnosi ogon i trochę nim merda u dołu, a jak się na psa zdenerwował to prawie wyprostował ogonek także jestem dobrej myśli, że wyjdzie z tego szybko
[ Dodano: 12-05-2011, 19:28 ]
Nestoro się juz wylizał, w sumie cały ten syndrom trwał trochę ponad jeden dzień ogon chodzi jak powinien, pies znowu ma energię - wszystko jak trzeba
teelichte - 24-07-2011, 08:21 Temat postu: POMOCY!!!! Witam. Potrzebuje pomocy. Moja Abi kuli się i skuczy od wczorajszego wieczoru. Nie podnosi również ogonu, ciągle się chowa i wogóle jest inna niż zawsze.bardzo szybko oddycha i ma ciepły nosek,a uszy są odchylone do tyłu. Czytałam coś o tym "zimnym ogonie" z tym , że w takich przypadkach nikt nie pisał, żeby piesek tak skuczał. Nie moge nawet zobaczyć co jest pod tym ogonkiem, bo ona tak strasznie płacze. rzeczywiście byliśmy wczoraj prawie cały dzień nad rzeką, wiadomo, cały czas pluskała się w wodzie. Dodatkowo sunia ma cieczkę. Jest niedziela i nie wiem czy dzwonić awaryjnie do weterynarza czy czekać do jutra.prosze o jakies rady. Pozdrawiam Ania
Chelsea - 24-07-2011, 08:29
teelichte, ja bym udała się dziś do weta koniecznie
teelichte - 24-07-2011, 08:32
tak zrobie, poczekam jeszce pół godziny i dzwonie
Chelsea - 24-07-2011, 08:37
teelichte, jeżeli Twój wet nie przyjmuje w niedziele koniecznie poszukaj innego trzymamy kciuki , widocznie za dużo wczoraj tej wody było
[ Dodano: 24-07-2011, 09:40 ]
Tutaj masz adres weta, który dziś przyjmuje
Gabinet weterynaryjny Żmuda Piotr
1713
os. Bereki 19
Nowy Targ
tel. 0 18 266 31 31
pn-pt: 8-20
sobota: 8-20
niedziela: 8-20
Możesz dzwonić i już jechać bo od godziny 8 jest czynny
[ Dodano: 24-07-2011, 09:40 ]
źródło: http://www.vetopedia.pl/w...3-0-0-Nowy.html
teelichte - 24-07-2011, 08:41
dziękuje bardzo!!!zmykam od razu, napisze tutaj później co z nią jest!
Chelsea - 24-07-2011, 08:41
daj znać czekamy
aganica - 24-07-2011, 09:05
Tak, tak... pisz jak tylko wrócisz od weta... czekamy.
Silatan-Lira - 24-07-2011, 09:15
Trzymamy kciuki
jkasia - 24-07-2011, 17:21
teelichte, i co sie okazało?
Karoola - 24-07-2011, 21:36
Co u Abi?
nataliaaa - 07-08-2011, 20:20
co było jej
brahmadaitya - 28-11-2011, 21:04
Lesera dopadło to samo właśnie jest na etapie płaczu...nie moze siadać najpierw sie wystraszyłam...myślałam że coś z łapą ale jednak ogon go boli mogę mu dać coś przeciwbólowego?
effcyk - 28-11-2011, 21:12
brahmadaitya, możesz coś mu dać, ale leki ludzkie nie są dobre dla psa, ja Nestora niczym nie faszerowałam, samo przeszło z dnia na dzień było lepiej - ważne żeby pies leżał dużo koło ciepłego, grzejnik, piecyk itp niech wygrzewa korzonki.
brahmadaitya - 29-11-2011, 07:40
effcyk, Leży pod blatem w kuchni i trzyma tyłek na grzejniku....mam nadzieje że szybko wyzdrowieje. Nie podawałam mu żadnego środka przeciwbólowego bo zasnął ładnie. Chyba jak sie nie rusza to go nie boli.
effcyk - 29-11-2011, 09:16
brahmadaitya napisał/a: | effcyk, Leży pod blatem w kuchni i trzyma tyłek na grzejniku....mam nadzieje że szybko wyzdrowieje. Nie podawałam mu żadnego środka przeciwbólowego bo zasnął ładnie. Chyba jak sie nie rusza to go nie boli. |
wyzdrowieje napewno, nie ma się co martwić, dać mu spokój i niech się wygrzewa daj znać jak już chłopak zacznie dochodzić do siebie wyściskać go tam tylko delikatnie
brahmadaitya - 29-11-2011, 12:59
effcyk napisał/a: | brahmadaitya napisał/a: | effcyk, Leży pod blatem w kuchni i trzyma tyłek na grzejniku....mam nadzieje że szybko wyzdrowieje. Nie podawałam mu żadnego środka przeciwbólowego bo zasnął ładnie. Chyba jak sie nie rusza to go nie boli. |
wyzdrowieje napewno, nie ma się co martwić, dać mu spokój i niech się wygrzewa daj znać jak już chłopak zacznie dochodzić do siebie wyściskać go tam tylko delikatnie |
wyściskanie zapewnione!
[ Dodano: 29-11-2011, 21:30 ]
Leser ma sie coraz lepiej Zaczyna siadać i podnosić ogon do góry
Agnieszka Majer - 31-01-2012, 17:47
o rany wczoraj dopiero byłam u weta bo nasza kosztniczka choruje i zaraz musze jej zrobić kąpiel z dodatkiem leczniczego specyfiku a dzis cos się narobiło z Kadetta ogonem. Jest dziwnie zgięty kikla centymetrów od nasady i jak próbowałam dotykać to się denerwował. Merda nim ale ogon wisi jak pedzelek i to dziwne wygięcie: niby poczatek jest w poziomie i zaraz skręt niemalże 90 stopni w dół.
Psy się nie kąpały, ale codziennie na spacerze mają okazję pobiegać szaleńczo po dużej pustej przestrzeni i nie wiem czy mógł sobie przeziębić ? Dzisiaj było naprawde zimno a rano wszystko było ok. Teraz już nie pojade do weta a jutro zobaczę jak się sytuacja rozwinie. Jakoś mu to chyba bardzo nie przeszkadza, bardziej My jesteśmy zaniepokojeni.
(Na dodatek Nasza kotka ma pierwsza ruję, po której będzie strerylizowana, dostałam tabletki antykoncepcyjne, bo wet mówi, że najpierw trzeba zahamować te ruję ale jeszcze chyba nie zadziałały i artystka drze się już trzecią noc,że spać się nie da ) Cyrk jak na ostrym dyżurze
Ewelina - 31-01-2012, 17:49
Agnieszka Majer, często po kąpielach tak się właśnie dzieję. Obserwuj go jak do jutra nie przejdzie to pojedź z nim na zastrzyk po którym powinno przejśc.
Agnieszka Majer - 01-02-2012, 17:03
No dziś jest dużo lepiej, właściwe normalnie podnosi ogon do poziomu i nieco powyżej Jak będziemy u weta to i tak wspomnę o całej historii...
Ewelina - 01-02-2012, 17:30
Agnieszka Majer, To dobrze, że przechodzi Może unikajcie na jakiś czas kąpieli
Agnieszka Majer - 01-02-2012, 20:36
no właśnie, pieski się nie kąpały ,jak pisałam i to mnie trochę dziwi i z pewnością się nie będa kąpały w takie zimno, no chyba, że znajda coś wstrętnego i będzie tarzanko ( odpukuję ) ale w takich sytuacjach nie wypuszczałam nigdy Bezy mokrej zimą ani jesienią. Kadett tyko lubi czasami wyjść na taras i tak siedzi i patrzy przed siebie jakby go nachodziła refleksja nad własnym życiem i tak myślałam, że może od tych płytek betonowych pokrytych lodem sobie naziębił...
Ewelina - 02-02-2012, 09:32
Agnieszka Majer, Może być, że to od płytek jest. Powinno szybko przejść a jak jest dzisiaj? Mam nadzieję, że już normalnie?
Agnieszka Majer - 02-02-2012, 11:48
dzisiaj jest dobrze, nie zauważam juz nieprawidłowości i mimo dwudziestostopniowego mrozu psy (zwłaszca Kadett) ciągle chcą wychodzić na podwórko i wcale prędko nie wracają, wściekają się, ganiają więc chyba nic Kadettowi już nie dolega ale mam jego ogonek na oku, jakby co
Ewelina - 02-02-2012, 13:28
Agnieszka Majer, No to super. Oby to się prędko nie powtórzyło
kasiagie - 07-08-2012, 10:52
dopadło mojego Froda. rano byłam przerażona, ale teraz jak tak czytam to się w miarę uspokajam, do weterynarza i tak pojedziemy.
Wczoraj podlewaliśmy kwiatki wężem ogrodowym no i Ferdynand, który nigdy nie przepuści zabawy z wodą zaczął szaleć. Dziś nad ranem spał sobie spokojnie po czym się nagle zerwał, zaskamlał i jest strasznie smutny i ma podkulony ogon. Serce mi się kraje jak na niego patrzę.
Teresa - 13-08-2012, 10:41
ehh ja mam troche inny problem... zauwazylam ze koncowka ogona mojej Luny jej krzywa... caly ogon prosty a ostatnie kilka cm skierowane jest w prawo, zaczelam macac ogon jest jakas gulka, myslalam ze ja to boli ale normlanie reaguje jak sciskam nie piszczy wgl... do weta dopiero wieczorem bede szla a strasznie sie martwie
Karoola - 15-08-2012, 20:19
Teresa, z taką gulką raczej nic się nie stanie w ciągu jednego dnia
Byłaś już z małą u weterynarza? Coś stwierdził?
Teresa - 15-08-2012, 21:17
tak bylam.... ogon zostal przyczasniety... nie mam pojecia czym ale jutro oebjrze filmiki z kamer na firmie bo od ostatniej wizyty na firmie ma spuszczony ogon... opuchlizna zejdzie ale koncowka ogona moze juz pozostac na zawsze lekko skrzywiona... czucie ma slabe w tym miejscu ale wet powiedzial ze trzeba czasu... ehhh tak mi smutno i mam wyrzuty do siebie ze wczesniej nie zauwazylam a jedyny objaw to ta gulka i obwisly ogon ale na spacerach normalnie nim macha niesie lekko podniesiony jak dotykalam nie piszczala
Karoola - 15-08-2012, 21:47
Teresa, trzymam kciuki za niunię, przejdzie ta gulka
Teresa - 15-08-2012, 21:50
dzieki mam nadzieje... babka mowi ze i tak mamy fuksa bo jakby nie bylo czucia musielibysmy amputowac ten kawalek ogonka
luizka4don - 06-12-2013, 14:34
No i u nas ogonek wisi . Wczoraj była kąpiel w domku a dzis te wiatry i wlasnie dzis opadł.
Ewelina - 06-12-2013, 14:36
luizka4don, Współczuję, byłaś u weta?
luizka4don - 06-12-2013, 14:37
Nie . Nie byłam ale dzowniłam jak nie przejdzie po 2 -3 dniach to sie wybierzemy.
Ewelina - 06-12-2013, 14:40
luizka4don, więc trzymam kciuki, żeby przeszło
troskliwa - 06-12-2013, 16:59
luizka oj to biedulka musi cierpiec to teraz doopke przykrywac cieplutkim kocykiem i powrotu do formy zyczymy
luizka4don - 07-12-2013, 00:02
Na szczescie chyba nie cierpi az tak bo bawi sie i biega po mieszkaniu . Specjalnie dla niej w calym mieszkaniu odkreciłam kaloryfery na maxa zeby ciepełko miała ,a kocyk nie potrzebny bo ona i tak ze mna pod kołderką spi heh
[ Dodano: 08-12-2013, 16:18 ]
No i ogonek zdrowy dupka wygrzana przy panci w łózku A teraz ja nie moge chodzic bo kark mnie boli Bella oczywiscie na podusi a pani prawie spadła heh ale najwazniejsza córcia:)
aganica - 23-03-2014, 21:13
Odświeżam temat bo...właśnie nam się ogonek zepsuł.
Dwa dni pływania w zimnej wodzie i ...ogonek wisi jak u kłapouchego
Termofor poszedł w ruch, by złagodzić doopkowe bolenie.
Ewelina - 23-03-2014, 21:30
biedulka
Dexterxvs - 24-03-2014, 09:40
Biedactwo, nic bardziej smutnego niż widok "nieczynnego" labowego ogonka. No cóż, być może jeszcze jest za wcześnie na pływanko - zimna woda etc. i stąd to. My z Timurem po dogłębnej analizie temperatury wody, odpuściliśmy. Choć było ciepło, to jednak jezioro zimne. Trzeba poczekać troszkę jeszcze żeby nie zaszkodzić psu. Aganica, dobrze, że stuknęłaś o tym. To przestroga dla innych.
aganica - 24-03-2014, 09:47
Cała noc pod ...prawdziwą pierzyną i termoforem..Musiało jej być dobrze, skoro nie wyłaziła spod takiego opatrunku Dzisiaj ogonek się troszkę uruchomił i nawet...próbował merdać.Jeszcze ..kiepsko to wychodzi ale... jest duuuużo lepiej.
Dexterxvs - 24-03-2014, 09:58
Hihi, tylko żeby suni ta pierzynka nie "weszła w krew", bo to są straszne udawacze jakby co Nieprawdaż ?
Monisiaczek - 24-03-2014, 13:23
Biedny, zepsuty ogonek. Przy takiej opiece szybko się naprawi
aganica - 24-03-2014, 13:58
Dexterxvs napisał/a: | żeby suni ta pierzynka nie "weszła w krew", bo to są straszne udawacze jakby co |
Czasami leżę w trawie i wcale mnie nie widać – mruknął Osiołek – i świat jest taki ładny. A potem przychodzi ktoś i pyta: „jak się dziś czujesz?” I zaraz okazuje się, że okropnie..
Nie chcę tego zaznaczać, ale muszę to zaznaczyć. Nie chcę się skarżyć, ale tak jest. Zaziębiłem ogon.
tenshii - 13-04-2014, 08:32
I Fida dopadło
Biedulek Całą noc nie mógł sobie miejsca znaleźć
Ewelina - 13-04-2014, 08:49
tenshii, Oj biedny
AnIeLa - 13-04-2014, 12:16
biedy Fido. za kilka dni przejdzie i ogonek nie będzie już smutny.
Dexterxvs - 13-04-2014, 12:29
I właśnie z powodu tych "ogonkowych" dolegliwości, których nie ustrzegły się inne piesy jak widzę, a które mogą być związane ze zbyt wczesnym labowaniem w wodzie, na razie swojemu Timurowi "wybijam z głowy" pływanko. Jeszcze nie jest czas ku temu i trzeba poczekać.
AnIeLa - 13-04-2014, 12:48
Dexterxvs, to też nie jest tak. Mój pies wchodzi do wody non stop, do czasu aż woda mu nie zamarznie, w zeszłym roku wcześniej skończyliśmy sezon ze względu na amputacje pazura.
Za to koleżanki suczka dostała końskiego ogona w maju w zeszłym roku gdzie było ciepło....
Na innym forum był przypadek gdzie pies dostał tego po wykąpaniu go w domu.
Także to nie jest tak że jak jest chłodno i pies wejdzie to na pewno będzie mieć, za to gdy jest gorąco to to mu nie grozi - nigdy nie wiadomo dlatego po każdej kąpieli patrze czy mojemu ogon chodzi
aganica - 13-04-2014, 16:26
AnIeLa napisał/a: | to nie jest tak że jak jest chłodno i pies wejdzie to na pewno będzie mieć, za to gdy jest gorąco to to mu nie grozi - | OOO to,to mój Lovelas miał w lipcu..w piękną, ciepłą, słoneczną pogodę.
Ewelina - 14-04-2014, 06:32
I jak tam Fido dzisiaj?
tenshii - 14-04-2014, 08:17
Troszkę merda, ale tylko końcówką. Ale jest lepiej bo wczoraj w ogóle nim nie ruszał. Nie reagował na nic, tylko leżał. W nocy łaził, wstawał, kładł się i znowu wstawał, a dziś przespał ładnie noc pod kocykiem Idzie ku lepszemu
Lorena - 14-04-2014, 08:48
AnIeLa napisał/a: | Za to koleżanki suczka dostała końskiego ogona w maju | to nie jest zespół końskiego ogona,a zespoł zimnego ogona - Cold Tail.
Koński ogon to zupełnei inne schorzenie i niestety oprócz leczenia operacyjnego nie ma możliości na wyleczenie.
http://www.ortopedia-wete...iego-ogona.html
Natomiast u psów myśliwskich jest to zespół zimnego ogona, występujący przy nagłej różnicy temperatur i po porstu przeziębienia okolicy ogona w tym nerwów i mięśni. Przechodzi samoczynnie po kilku dniach, lub w wypadku silnego bólu podaje się nlpz wydane przez lekarza weterynarii, nigdy nei podajemy ludzkich leków przeciwbólowych.
troskliwa - 14-04-2014, 08:52
Biedny Fidulec ale idzie ku lepszemu u nas taki incydent byl ze trzy razy ale o dziwo raczej nie bylo to od kapieli , zdrowiej misku
anna34 - 14-04-2014, 10:54
A Chopper miał kiedyś też zimny ogon w lipcu w upał prawie 30 stopni
Monisiaczek - 15-04-2014, 08:55
Zdrówka dla Fido
tenshii - 15-04-2014, 09:26
Monisiaczek, dzięki
Jest już znacznie lepiej
Ewelina - 15-04-2014, 09:27
tenshii, Cieszę się głaski dla Fidulka
Almathea83 - 15-04-2014, 10:10
tenshii, cieszę się, że Fidusiowi już lepiej
Milena - 15-04-2014, 10:11
Miziaki dla Fida
tenshii - 15-04-2014, 10:12
Dostał mega kość i z ogona śmigło
Dzięki wszystkim
|
|