|
forum.labradory.org
|
|
Śmiejmy się - Dowcipy - pośmiejmy się ! ;P
Tomi - 11-02-2008, 10:24 Temat postu: Dowcipy - pośmiejmy się ! ;P Napewno znacie jakieś mniej lub bardziej śmieszne dowcipy. Tu jest dobre miejsce , aby je zaprezentować. Coś na początek.
W autobusie :
Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika chcąc skasować bilet .Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach faceta , który siedział w pobliżu.
Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go:
- Przepraszam, myślałam ze zdążę jak stał.
Zwierzenia
Późnym wieczorem, leżąc w łóżkach,
młode dziewczyny zwierzają się sobie z problemów miłosnych.
- Postanowiłam zerwać za swoim chłopakiem
- mówi jedna z nich.
- Traktuje mnie jak psa!
- Jest ci tak źle? - dziwią się przyjaciółki.
- Bije cię? Trzyma cię ciągle przy sobie?
- Gorzej! Wymaga ode mnie, abym mu była wierna.
I jeszcze ...
Przychodzi córka do matki i mówi:
- Mamusiu jestem w ciąży.
- Dziecko, a gdzie ty miałaś głowę?
- Pod kierownicą mamusiu.
Ola - 11-02-2008, 10:34
Do bram niebios puka pedofil. Bramę otwiera Święty Piotr i oburzony mówi do niego:
"a Ty czego tutaj, Twoje miejsce jest w piekle"
Na co pedofi:
Ja nie do Ciebie - ja do Dzieciątka Jezus
/przepraszam jezeli obraźiłam tym dowcipem czyjeś uczucia/
A teraz coś dla Panów
Treść SMS:
"Dzisiaj w nocy przylatuje Ufo i porywa wszystkich facetów z dużymi kut....
Ale TY śpij spokojnie, ja tylko piszę żeby sie pożegnać"
Roześlijcie to do znajomych;-))) rekacja jest zawrotna;-)))
AnTrOpKa - 15-02-2008, 20:39
Febe, uwielbiam tą stronke
Tomi - 16-02-2008, 11:09
Dziewczyna skarży się koleżance:
- Zostałam wczoraj strasznie oszukana.
- Co się stało?
- Chłopak zaprosił mnie wieczorem na szachy.
- No i co ?
- Graliśmy do rana.
Adamek - 16-02-2008, 11:24
hahaha
labi - 17-02-2008, 21:05
To ja nawiążę do "przygody w autobusie" opowiedzianej przez Tomiego.
Godziny szczytu. Tłok w autobusie. Młoda dziewczyna czuje jakiś twardy ucisk na wysokości pośladków. W pewnym momencie odwraca się z wyrzutem. A facet stojący za nią mówi: to nie to, co pani myśli, mam tam portfel z wypłatą. A dziewczyna: to musi pan być bardzo dobrym pracownikiem, bo dostał pan już trzy podwyżki w ciągu ostatnich dziesięciu minut
Adamek - 17-02-2008, 21:07
labi, rozbiłeś mnie
AnTrOpKa - 17-02-2008, 21:53
Tomi - 18-02-2008, 00:00
heh ... to niech będzie ponownie w autobusie...
Nad siedzącą w autobusie dziewczyną stoi młody chłopak
i uporczywie wpatruje się w jej dekolt. W końcu ona nie wytrzymuje:
- Chcesz w gębę!!??
- Oj tak, a drugiego do ręki !
W autobusie straszny ścisk.
Nagłe hamowanie, pisk opon
i młoda dziewczyna wpada na starszego pana.
- Taki tłok - usprawiedliwia się
- To mój - mówi dumnie chłopak obok.
Anieńka - 18-02-2008, 01:17
tylko o jednym
Tomi - 18-02-2008, 01:24
Anieńka napisał/a: | tylko o jednym |
Prawda Aniulko - tylko o autobusach , bo sama przyznasz ,że to wdzięczny temat niezmiernie ; to ruszanie , hamowanie , przyspieszanie ....ba! , niekiedy przystanki .... a na końcu czeka upragniona zajezdnia
AnTrOpKa - 18-02-2008, 01:34
Buahahaha!!! No to pojechałeś po całości... tym autobusem oczywiście
AnTrOpKa - 18-02-2008, 01:36
Hehehe!!! ... to niezłą polonistkę mieliście, że Wam takie rzeczy opowiadała
AnTrOpKa - 18-02-2008, 01:46
haha, niezła z niej agentka Takich ludzi miło wspominac
Ps. zostalabym z Wami do rana, ale czas zwijać łaźnia czeka... branoc
labi - 19-02-2008, 18:30
Sklep z damską blelizną. Krząta się facet od stoiska do stoiska i widać, że nie może się zdecydować. Ekspedientka pyta więc, w czym może pomóc. Facet wyjaśnia, że chce kupić biustonosz dla żony. Jaki rozmiar? Facet nie wie. Więc pytanie: no, jakie żona ma piersi, jak arbuzy? Nie, mniejsze. Jak grejpfruty? Nie, mniejsze. Jak pomarańcze? Też mniejsze. To może jak jajka? O, tak, jak jajka...sadzone
Adamek - 19-02-2008, 18:31
Tomi - 20-02-2008, 00:49
Zasłyszane
Masz ochotę się ***** ? To weź ze sobą ***** i przyjdź! Będziemy się ***** na kanapie, a potem ty mnie *****i na zmianę ...
A teraz pełna wersja :
Masz ochotę się pouczyć ? To weź książke i przyjdź ! Będziemy się uczyć na kanapie, a potem ty mnie przepytasz i na zmianę ...
Ryniu - 20-02-2008, 11:48
Febe napisał/a: | Na poboczu stoi, delikatnie mówiąc, średnio atrakcyjna kobieta |
Biedne kanarki
A tak naprawdę to z życia wzięte, znajoma postanowiła wracać z małej miejscowości stopem, jakie było jej zdziwienie, gdy po kilkunastu minutach napadła ją grupa Bułgarek oskarżając ją o konkurencję Ledwie uszła z życiem
To ja też coś dołożę
Żona do męża:
- dlaczego nie nocowałeś w domu?
- Boże, od dziesięciu lat słyszę jedno i to samo pytanie!
Szkot zwraca się do syna, któremu kupił nowe buty:
- Oszczędzaj je! Rób większe kroki!
labi - 21-02-2008, 07:21
To ja znam podobne. Żona po powrocie z sanatorium zarządza nowe porządki, o których tam usłyszała - podobne, jak w poprzednim dowcipie.
fekt: mija dzień i nie widzi męża, mijają trzy i nie widzi męża. Mija tydzień i też nie widzi. Dopiero po 10 dniach go zobaczyła... kiedy jej opuchlizna z oczu zeszła
Tomi - 21-02-2008, 09:31
Angielski , mydlany problem ...hehe , mieć tylko takie problemy....
[ Dodano: Czw 21 Lut, 2008 ]
Mąż i żona jedzą obiadek, żona paskudnie oblała się zupą:
- Popatrz jak ja wyglądam - jak świnia!
- No - i jeszcze się zupą oblałaś.
Co każdy facet chciałby usłyszeć od swojej żony
1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Jak cudownie puszczasz bąki. Zrób to jeszcze raz dla mnie.
3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.
4. Wyskoczę pomalować płot w ogródku.
5. Czy nie powinieneś teraz być z kolegami w pubie?
6. Tak mnie podniecasz, kiedy jesteś pijany!
7. Oczywiście kochanie, za rok też będziemy mieli rocznicę ślubu. Idź obejrzeć mecz z kolegami.
8. Słuchaj, zarabiam wystarczająco dużo. Po co ty masz pracować? Lepiej naucz się grać w pokera.
9. Kochanie, nasza seksowna sąsiadka założyła swoją nową mini-spódniczkę. Musisz to zobaczyć!
10. Nie i jeszcze raz nie! Ja wezmę samochód i wymienię olej!
11. Kochany, co powiesz na to: wypożyczymy jakieś dobre porno, kupimy skrzynkę piwa, a ja zawołam moje koleżanki na seks grupowy?
12. Zapisałam się na jogę, aby spróbować wszystkie pozycje z Kamasutry.
adi - 22-02-2008, 07:18
http://img240.imageshack.us/img240/1031/kulug5.jpg
labi - 22-02-2008, 09:13
Wychodzą ze szkoły dwie pierwszoklasistki. Do jednej z nich podchodzi facet i mówi, że jeśli ona da się pogłaskać po buzi, to on da jej cukierka. Dziewczynka się zgadza, facet głaszcze, daje cukierka i odchodzi. Następnego dnia podobna sytuacja, tyle że facet daje dwa cukierki za możliwość pogłaskania po rączce. Trzeciego dnia znów pojawia się facet i daje trzy cukierki za możliwość pogłaskania po pośladku. Po odejściu faceta koleżanka pyta głaskanej dziewczynki, o co tu chodzi. Ta odpowiada: a iiiidź! Zanim mnie wy..., to cukrzycy dostanę
Moni@ - 22-02-2008, 10:37
Co to jest tapczan?
- Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania energii jądrowej.
Co mówią jądra przy stosunku?
- Szef zapier..., a my się obijamy...
Po kilkunastu latach małżonek patrząc na żonkę
- Tyłeczek masz zgrabny, cycusie też niczego sobie... Ehh... Żebyś Ty chociaż troszkę obca była...
Ryniu - 22-02-2008, 21:36
Moni@,
ostatni bombaaa !!!!
Moni@ - 23-02-2008, 12:42
Ryniu, samo życie
Tomi - 06-03-2008, 05:17
Emigracja zarobkowa
Jak podaje BBC, w jednym z domów na przedmieściach Londynu zarwało się piętrowe łóżko.
17 Polaków odniosło niegroźne obrażenia
Terroryści
Leży dwóch pijaczków pod Pałacem Kultury. Nagle w Pałac uderza facet na paralotni. Widząc to jeden żul mówi do drugiego:
- Franek, ja Ci mówiłem: jaki kraj, tacy terroryści..
Anieńka - 06-03-2008, 14:56
omatko... czuje się zgorszona
AnTrOpKa - 06-03-2008, 15:39
iness8@o2.pl - 06-03-2008, 19:38
o boże
AnTrOpKa - 06-03-2008, 20:03
Tomi, z tego Twojego pierwszego to się popłakałam
Tomi - 09-03-2008, 12:19
W pociągu
Pędzący pociąg, dwie minuty przed kraksą!
Nagle wstaje młoda panienka dziewica i krzyczy!
- nie mogę tak umrzeć, niech ktoś zrobi ze mnie kobietę!!!
- wstaje młody facet, zdejmuje koszule i mówi:
- masz, wyprasuj to ... szybko !!!
Rozmowa
- Halo?
- Sklep obuwniczy, słucham?
- Przepraszam, pomyliłem numer...
- Nic nie szkodzi. Niech Pan przyjdzie, wymienimy.
W autobusie
Jasio mówi do mamy:
- Mamo, dzisiaj rano, kiedy jechałem autobusem, tata kazał mi wstać i ustąpić miejsce kobiecie.
- To bardzo ładnie.
- Ale mamo, ja siedziałem na taty kolanach!!!
labi - 09-03-2008, 13:24
Eutanazja to nie fikcja.
Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym i o tamtym.
Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem i śmiercią, powiedziałem:
- Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek
urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi
znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które
trzymają mnie przy życiu.
A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a piwo wylała do zlewu...
Bora - 09-03-2008, 13:46
buhahahahhahahhah genialne
Ryniu - 09-03-2008, 15:22
Cytat: | A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a piwo wylała do zlewu... |
To wcale nie śmieszne to Horror
Tomi - 09-03-2008, 22:04
Ryniu, rzeczywiście ,nagłe odłączenie tej 'aparatury' od faceta może być bardzo niebezpieczne i grozi zaburzeniami czynności życiowych u odłączanego nieszczęśnika ...
labi - 09-03-2008, 22:10
Tomi napisał/a: | nagłe odłączenie tej 'aparatury' od faceta może być bardzo niebezpieczne |
A aparatura na to: "niemożliwe"
Bora - 17-03-2008, 22:59
buhaha jaka zdolniacha
dewuska - 18-03-2008, 13:08
Febe napisał/a: | będą małe "labki" |
iness8@o2.pl - 23-03-2008, 19:31
o ja
inkapek - 25-03-2008, 13:47
labi - 25-03-2008, 13:53
Febe napisał/a: | Z nimi wszystkimi można... |
Febe, a fe, przecież niektóre są be
AnTrOpKa - 25-03-2008, 14:24
Febe napisał/a: | "każda potwora znajdzie swego amatora" |
albo "nie wazne ze potwór - wazne ze ma otwór"...
labi - 25-03-2008, 14:28
AnTrOpKa napisał/a: | wazne ze ma otwór |
O, twór(cze) to było
AnTrOpKa - 25-03-2008, 14:31
Adamek - 25-03-2008, 15:00
Febe napisał/a: | "każda potwora znajdzie swego amatora" |
z brzydką dziewczyną jest jak z motorynka - dobrze się jeździ dopóki kumple nie zobaczą
ziutka:) - 25-03-2008, 16:25
Adamek powalasz
Tomi - 25-03-2008, 23:56
Co sie tu dzieje Jestem pod wrażeniem AnTrOpKa, taka grzeczna poniekąd , aż mnie zaskoczyła swobodą wypowiedzi , i te potwory , otwory ( zawsze bałem sie potworów , stąd dyskomfort na wspomnienie o nich)
Nijak się to ma do znamienitej swego czasu awersji do lużnego określenia wysokiej jakości/zaawansowania technologicznego sprzętu lub np. programu komputerowego. Przybliżone brzmienie : '' Mój program jest świetny , niesamowity .... potrafi w zasadzie prawie wszystko ... nooo tylko kawy nie parzy i d... nie daje.""
Zainteresowana , w rzeczy samej , zna temat
AnTrOpKa - 26-03-2008, 00:46
Tomi, nie przypominaj
Tomi - 26-03-2008, 00:59
AnTrOpKa, oczywiście Porzućmy historię , niechaj w gruzach legnie ten ponury ołtarz skojarzeń ...
Tomi - 29-03-2008, 03:33
dobre dobre
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj żebro !!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie..
Adamek - 29-03-2008, 09:46
Tomi, ścianaaaaaa
Też miałem jakieś złe przeczucie....
Salerno - 30-03-2008, 00:06
Z niektórych to po prostu leje ! Zajebi...
Jola - 30-03-2008, 00:43
Popłakałam się, usmarkałam i zdemoralizowałam córkę która przyleciała ratować matkę!
Adamek - 30-03-2008, 10:00
hahaha paaaaadam!
iness8@o2.pl - 30-03-2008, 10:43
ziutka:) - 30-03-2008, 11:16
oo jaaaaaaaaa BOMBA!!!
Jola - 01-04-2008, 19:28
Febe! I śmieszno i wzruszająco!! Aż w duszy zagrało!
ziutka:) - 17-04-2008, 14:20
Febe, !!! powalasz....
Adamek - 17-04-2008, 17:44
AHAHHAHA
AnTrOpKa - 17-04-2008, 18:11
Jola - 17-04-2008, 19:09
labi - 18-04-2008, 11:38
Febe napisał/a: | Mój facet ma odwrotny problem .Nawet największa rozmiarowo prezerwatywa jest za krótka i za ciasna |
Wow! Nawet nie wiedziałem, że o mnie w necie opowieści krążą
iness8@o2.pl - 19-04-2008, 10:37
ziutka:) - 27-04-2008, 20:00
Febe, buhahahahaa
AniaCz. - 28-04-2008, 10:22
swietne
iness8@o2.pl - 28-04-2008, 10:24
AnTrOpKa - 28-04-2008, 12:59
Buahahaha dobre
AniaCz. - 28-04-2008, 15:58
Fajowe
ziutka:) - 28-04-2008, 17:04
heheh
labi - 30-04-2008, 12:14
Samo południe. Blondynka siedzi w pokoju i ogląda 17876 odcinek "M jak miłość". Dzwonek do drzwi. Blondynka otwiera. W drzwiach listonosz podaje jej telegram. Blondynka czyta, spogląda na zegarek, po czym wkłada rękę w majtki i się drapie.
Jaka była treść telegramu??? "Zmarł wujek Stefan. Pogrzeb o 12 w Szczecinie"
ziutka:) - 30-04-2008, 17:50
labi, o Chryste.... znam podobny
Ryniu - 30-04-2008, 19:07
Żona przeciąga się w łóżku i mówi do męża:
- Kochanie, miałam piękny sen, śniłeś mi się!
- Tak? Opowiedz!
- Było tak: wyjechałeś gdzieś daleko i pisałeś do mnie codziennie listy.
A listonosz , który je przynosił był taki cudowny…
iness8@o2.pl - 30-04-2008, 20:29
dobre
AnTrOpKa - 01-05-2008, 00:05
hehehe
AniaCz. - 01-05-2008, 09:29
Ryniu,
Tomi - 02-05-2008, 22:30
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...
Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało?
Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były". W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?!!
Ciało Pinokia leżało na ziemi, a nad nim w złowieszczym kluczu krążyły dzięcioły.
ziutka:) - 02-05-2008, 22:34
Dobre !!!!!!!!!
Adamek - 27-05-2008, 10:26
<On> Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
<Ona> Możesz ode mnie odejść?
<On> Nawet o tym nie myśl!
<Ona> Ty mnie kochasz?
<On> Oczywiście!
<Ona> Będziesz mnie zdradzać?
<On> Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
<Ona> Będziesz mnie szanować?
<On> Będę!
<Ona> Będziesz mnie bić?
<On> W żadnym wypadku!
<Ona> Mogę ci ufać?
Po ślubie czytać od dołu, do góry.
ziutka:) - 27-05-2008, 20:36
ajjjjj Adaśśśśśśś!
Jagnes093 - 27-05-2008, 20:49
Adamek, nie no mocy ten dowcip
iness8@o2.pl - 27-05-2008, 21:46
Dżastin - 28-05-2008, 23:23
uahahaha
AnTrOpKa - 16-07-2008, 21:52
Adamek - 16-07-2008, 22:11
nie komentuje
iness8@o2.pl - 16-07-2008, 22:18
Tomi - 16-07-2008, 23:20
heh, Od razu zapytałbym się ekspedientki:
hmm.. Nie wiem co wybrać... czy mogłaby pani polecić Palcówkę???
Gratuluję kreatywności wymyślającym nazwy wyrobów wędliniarskich.
supergirl - 17-07-2008, 07:38
ale to chyba nie w Polsce
Goha_lab - 17-07-2008, 12:00
Super się uśmiałam
AniaCz. - 17-07-2008, 20:25
Dżastin - 18-07-2008, 15:29
buahaha
ziutka:) - 18-07-2008, 15:48
OMG
Goha_lab - 06-08-2008, 11:08
dzwoni anglik do recepcji polskiego hotelu i mówi
-two tea to room two-two (fonetycznie brzmi tu ti tu rum tu tu)
w odpowiedzi słyszy
-srututututu
AniaCz. - 06-08-2008, 11:36
Goha_lab,
ziutka:) - 06-08-2008, 13:34
Lol
iness8@o2.pl - 06-08-2008, 18:32
Goha_lab,
Goha_lab - 06-08-2008, 20:02
Misiu kupił sobie nowy motorek i zaprosił zajączka żeby się z nim przejechał. No i jadą, jadą i jadą coraz szybciej i nagle misiu czuje że mu mokro na siodełku i pyta zajączka:
Zajączku zesikałes się?
No tak wiesz jechałeś bardzo szybko i się bałem. Na to misiu:
Ale cienias z ciebie zajączku.
Zajączek żeby się zrewanżować kupił szybszy motorek i zaprosił na przejażdżkę misia. No i jadą, jadą i jadą coraz szybciej. Nagle zajączek czuje że mu mokro na siodełku i pyta:
Misiu zesikałeś się?
Tak zesikałem, jechałeś bardzo szybko i się bałem.
No to się zaraz zesrasz bo nie mogę dosięgnąć do hamulca
[ Dodano: Sro 06 Sie, 2008 ]
Idzie facet przez puszczę, patrzy a tu lew przed nim stoi. Na to facet pada no kolana, zaczyna się modlić i mówi:
Boże spraw żeby ten lew miał jakieś chrześcijańskie uczucia. Na to lew pada na kolana i mówi:
Boże pobłogosław te dary które spożywać mamy...
labi - 06-08-2008, 20:50
Lisica umówiła się na randkę z lisem. Przygotowania trwały dwie godziny, wiadomo - czesanie futra, tipsy, te sprawy. Przechodzi koło zagajnika i słyszy: ko ko ko ko. Pomyślała: o! kurka, fajnie byłoby schrupać. Ale przecież lis czeka. Idzie dalej, a tu znów: ko ko ko ko. Już miała wskoczyć w gęstwinę, ale pomyślała - tyle futro czesałam, a tu gałęzie, liście, żywica. Idzie dalej. I znów słyszy: ko ko ko ko. Nie wytrzymała. Skoczyła w gęstwinę. Tumult, rwetes, piski, krzyki. Po chwili wychodzi z zagajnika labrador, zapina rozporek i mówi: jak to dobrze znać języki obce
Goha_lab - 06-08-2008, 20:55
labi,
[ Dodano: Sro 06 Sie, 2008 ]
Stoją dwie krowy i gadają:
-Meee
-Muuu
-Nie zmieniaj tematu
ziutka:) - 06-08-2008, 20:57
labi, hahahhaahaha o nie!!!!!!!!!!
Goha_lab - 06-08-2008, 20:58
Przychodzi sąsiadka do koleżanki, która obchodziła urodziny poprzedniego dnia.
- No i co wczoraj dostałaś od męża na urodziny? - pyta się
-Widzisz te seledynowe porshe na parkingu .
- Piękne...
- Kupił mi fartuszek w tym samym kolorze .
[ Dodano: Sro 06 Sie, 2008 ]
- Na ślubie wczoraj byłem.
- No i co, jak było?
- Normalnie. O, taką obrączke dostałem...
[ Dodano: Sro 06 Sie, 2008 ]
Pewno małżeństwo przychodzi do lekarza. Kobieta pyta:
- Proszę pana, jak się kochać i nie mieć dzieci?
Lekarz na to:
- Mam trzy wypróbowane sposoby. Pierwszy zażyć tabletki antykoncepcyjne. Drógi założyć kondoma. I trzeci włożyć członka i szybko go wyciągnąć.
Po kilku latach to samo małżeństwo przychodzi do tego samego lekarza. Lekarz pyta:
- I co moje sposoby zadziałały?
Mężczyzna na to:
- Tak prosze poznać nasze dzieci: Mietek z przeterminowanych tabletek, Aldona z pękniętego kondoma i Wincenty zbyt późno wyciągnięty.
iness8@o2.pl - 06-08-2008, 22:57
labi, Goha_lab,
Dżastin - 07-08-2008, 09:18
labi, sam tą historyjke wymysliles? sie usmiałam
supergirl - 07-08-2008, 09:30
labi, Goha_lab,
labi - 07-08-2008, 11:49
Dżastin napisał/a: | labi, sam tą historyjke wymysliles? sie usmiałam |
Od razu wymyśliłeś! Samo życie takie scenariusze pisze, a wszyscy wiemy, że laby to zmyślne bestyje
benia - 13-08-2008, 22:04
Przekopiowane
<koleś z Traviana> Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek karmy dla psów w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę z karma. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami karmy dla psów i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył
Dżastin - 13-08-2008, 22:21
benia,
Goha_lab - 13-08-2008, 23:09
benia napisał/a: | Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył |
AnTrOpKa - 14-08-2008, 00:15
O nieeeee!!!!!
karolina - 14-08-2008, 09:38
labi - 14-08-2008, 10:25
I z czego Wy się śmiejecie??? Przecież to okropne, żeby już nie można było sobie bezpiecznie jajek wylizać
benia - 14-08-2008, 12:12
słuchajcie!! a z "brzydkimi" słówkami też można umieszczać?
[ Dodano: Czw 14 Sie, 2008 ]
PRZEKOPIOWANE
<kaczortrex> bzz: kumpel ostatnio jechał w Gdyni busem do domu
<kaczortrex> i siedział murzyn
<kaczortrex> weszła kobieta w ciąży no to ten coś tam po polska-afryka "pani siada; miejsca dla pani tip"
<kaczortrex> jak wstał to tak szybko go podsiadła babcia ok 60 lat
<kaczortrex> ten się na nią spojrzał i mówi że miejsca dla pani i pokazuje na ciężarną
<kaczortrex> babcia do niego "pan nie wie że w Polsce mamy taki zwyczaj że ustępujemy starszym"
<kaczortrex> no to murzyn się wkurzył nie wiedział co zrobić
<kaczortrex> w końcu zebrał polskie zgłoski i pier....ął na cały autobus: "a my taka stara kur..... w afryka zjadać"
<kaczortrex> autobus w brech
<kaczortrex> a babcia czerwona jak burak wstała
<bzz> kaczortrex, ej, ale autentyk?
<kaczortrex> niom
<kaczortrex> w Gdyni miejskim jechał
<kaczortrex> kumpel w pracy opowiadał aż kierownik z krzesła się spierdzielił
Dżastin - 14-08-2008, 15:19
benia,
Goha_lab - 14-08-2008, 15:37
Bora - 15-08-2008, 11:31
benia, no wiesz co? czyścisz monitor rewelka.
benia - 15-08-2008, 19:24
ha!!! to kopiuje następne!!!
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<wirek> na jaraliśmy się jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później się strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówię do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspier................"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówię, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? normalnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świeże powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
<andrzej> ...
Adamek - 15-08-2008, 19:36
Goha_lab - 15-08-2008, 20:12
benia padłam
Adamek - 15-08-2008, 20:47
siedzi wrona na drzewie
patrzy na prawe skrzydlo - czarne
na lewe - czarne!
o k***a jestem batmanem!
poszly dwa ślepe konie na zawody, jeden pyta:
- i co startujemy ?
- nie widzę przeszkód
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze
Żona poszła na spotkanie feministek. Nasłuchała sie o dyskryminacji kobiet, równouprawnieniu itd. Wróciła do domu i mówi do męża tak:
- Od dzisiaj Ty prasujesz, sprzątasz i gotujesz... Inaczej nie chce Cię tu widzieć!
I tak 1 dzień nie widziała, 2 dzień nie widziała, 3 dnia jej opuchlizna z oka zaczęła schodzić
Ida 2 pingwiny przez pustynie i jeden mówi do drugiego:
-Ale tu kiedyś musiało być ślisko...
kto wie ocb w tym ostatnim?
AnTrOpKa - 15-08-2008, 20:57
Adamek napisał/a: | Ida 2 pingwiny przez pustynie i jeden mówi do drugiego:
-Ale tu kiedyś musiało być ślisko...
kto wie ocb w tym ostatnim? |
Ja wiem!
benia, nie mogę!! Po prostu poległam!!!!!!!!!!!!! BUAHAHA!
Goha_lab - 15-08-2008, 21:42
- Tato, co to jest?
- To są czarne jagody.
- A dlaczego są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone
--------------------------------
Moja mama jeździ samochodem jak piorun!
- Tak szybko?
- Nie, tak często wali w drzewa.
--------------------------------
Dzieci przechwalają się w szkole:
- A my w domu wszyscy mamy rowery...
- A my mamy cztery telewizory...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia...
--------------------------------
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdania w którym będzie nazwa ptaka.
Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz !
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia,
aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?!
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia,
aż mu dwa gile wyszły z nosa i z powrotem poszedł pić na sępa !!!
------------------------------------
- Wiesz, Józek, życie zsczyna się dopiero po pięćdziesiątce.
- Ty masz słabą głowę.Dla mnie życie zaczyna się dopiero po pół litrze
[ Dodano: Pią 15 Sie, 2008 ]
Przeczytajcie pierwszy komentarz od góry: http://fakty.interia.pl/g.../duze,832238,15
benia - 15-08-2008, 22:27
Adamek napisał/a: | kto wie ocb w tym ostatnim? |
Ja tez wiem!!!
Goha_lab,
AniaCz. - 16-08-2008, 15:05
benia napisał/a: | Adamek napisał/a:
kto wie ocb w tym ostatnim?
Ja tez wiem!!! |
powiedzcie bo ja nie kumam
ziutka:) - 16-08-2008, 15:59
benia, Goha_lab, Adamek, Świetneeee!!
HiHhi... ja tez nie kumam tego ostatniego u Adamka
Goha_lab - 16-08-2008, 16:09
Adamek napisał/a: | Ida 2 pingwiny przez pustynie i jeden mówi do drugiego:
-Ale tu kiedyś musiało być ślisko... |
... patrzcie ile piachu posypali
labi - 16-08-2008, 19:28
To ja nawiążę do ptasiego tematu
Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę kukułkę w zegarze, jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha. Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak. A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O kurwa!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się kolo mnie i kukając ostatni raz - puściła głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać
Goha_lab - 16-08-2008, 21:38
labi,
Dżastin - 16-08-2008, 22:18
labi, prosze o wiecej takich kawałów
benia - 17-08-2008, 10:31
AniaCz., kobieto!!! a czym nasze"wspaniałe władze" posypują w zimie chodniki żeby nam się nóżki nie rozjeżdżały?!!!
labi,
AniaCz. - 17-08-2008, 12:58
Goha_lab, dzieki za wytlumaczenie. Wczoraj mialam kiepski dzien i nie moglam zajarzyc
AnTrOpKa - 17-08-2008, 14:32
Buahaha
labi - 14-10-2008, 10:44
A co tutaj tak ponuro?
Trzeba Was rozruszać.
Przychodzi facet do lekarza i mówi, że ma zaczerwienionego penisa. Lekarz ogląda i pyta: jak często uprawia pan seks. Facet mówi: z żoną to tak ze cztery razy w tygodniu. A z innymi? - pyta dottore. No, w pracy z koleżanką trzy-cztery razy w tygodniu w trakcie przerw śniadaniowych. I to wszystko? - znów pyta doktor. No, nie, jeszcze po trzy razy w tygodniu z czterema sąsiadkami z piętra. Lekarz pomyślał i postawił diagnozę - ma pan to zaczerwienienie od zbyt częstego uprawiania seksu. Na to facet: to mnie pan uspokoił doktorze, bo już myślałem, że to od codziennej masturbacji
AnTrOpKa - 14-10-2008, 10:49
labi, jesteś niemożliwy!!!!
labi - 14-10-2008, 10:58
AnTrOpKa napisał/a: | jesteś niemożliwy!!!! |
I w dodatku nie jestem nigdzie zaczerwieniony
supergirl - 14-10-2008, 11:11
labi napisał/a: | AnTrOpKa napisał/a: | jesteś niemożliwy!!!! |
I w dodatku nie jestem nigdzie zaczerwieniony |
Goha_lab - 14-10-2008, 14:20
novati - 14-10-2008, 14:25
dobre
benia - 14-10-2008, 19:30
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi.
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna), więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
- A ja jestem gajowy i sram!
Matka z córką przychodzą do dyrektora cyrku i proszą o angaż. Dyrektor zwraca się do córki:
- To proszę pokazać swój numer.
Córka zdejmuje majtki, kładzie się na kanapie i zaczyna sikać, po czym rzuca sobie na strumień sików piłeczki ping- pongowe i żongluje nimi.
Dyrektor jest zachwycony.
- Wspaniale! Angażuję panią!
- Ale ja chce, żeby pan jeszcze zaangażował moją mamę! - mówi córka.
- A co pani robi? - zwraca się dyrektor do matki.
- Ja robię to samo, tylko z piłką lekarską.
[ Dodano: Wto 14 Paź, 2008 ]
Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się sexić, no więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć go do łóżka a on nic. No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób, minutę zanim pani mąż wróci do domu niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi i wypnie tyłek, a zaraz obudzi w nim pani dzikie seksualnie zwierze.
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i z dzikim starchem w oczach ucieka ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią.
Barman zdziwiony pyta:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia setka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro otwieram drzwi... a tam troll, metr wzrostu, szrama na pół pyska, z mordy śmierdzi mu jak z szamba i jeszcze mu ślina cieknie.
Jola - 14-10-2008, 20:11
Benia No i oplułam monitor i prawie się udusiłam herbatką....
labi - 14-10-2008, 21:58
Jola napisał/a: | prawie się udusiłam herbatką.... |
A ja w trakcie czytania akurat łykałem spirytus. Także się zakrztusiłem i mam teraz dylemat: czy szramą na pół pyska, czy spirtem
Kazik - 14-10-2008, 22:19
a ja po tym "gajowym z łapami do ziemi" to się będę bała do lasu chodzić.
Goha_lab - 15-10-2008, 13:41
benia,
novati - 15-10-2008, 13:50
Trzy panienki, Masza, Oleńka i Lera, poznały studentów medycyny. Jeden specjalizował się w ginekologii, drugi w stomatologii, trzeci w proktologii.
Masza niedługo urodziła.
I Oleńka niedługo urodziła.
A co do Lery... okazało się, że to Walery.
Miłościwie nam panujący niemiecki papież zaniemógł był. Sprowadzono najlepszego lekarza, który stwierdził ostre zapalenie tego co ma każdy chłop.
- Mógłbym go naszpikować antybiotykami, bo sytuacja wydaje się być groźna... – stwierdził lekarz - ...ale najlepszy w takim przypadku jest ostry seks! Tylko on daje 100% -wą szansę wyzdrowiemia!
Oniemiali kardynałowie debatują godzinami i w końcu decydują się przekonać papieża do tej niekonwencjonalnej metody. Bo kościół..., bo wierni..., bo ...cel uświęca środki.
O dziwo, papież wykazał zrozumienie wagi problemu i przystał na ich propozycję. Postawił jednak 4 warunki:
1. Ona musi być ślepa, aby nie wiedziała z kim ma do czynienia
2. Ona musi być głuchoniema, aby nie powiedziała z kim miała do czynienia
3. Ona musi byś psychicznie chora, aby jeśli już powie, nikt jej nie uwierzył
- A ten 4 warunek ?– dopytują się kardynałowie.
Papież nachylając się do nich szepcze:
- Duża trójeczka...
zaradna - 17-10-2008, 15:25
hahahaha diobre
Dom wariatów odwiedziła komisja. Przyjechali tam, aby sprawdzić kto jest najmądrzejszy.
Przechodząc korytarzem zauważyli gościa, który ciągnie na sznurku szczoteczkę do zebów.
Mężczyzna z komisji mówi do kolegi:
- Pokaże ci jak z takimi trzeba rozmawiać.
Mówi do tego gościa:
- Dzień dobry, ładnego masz pieska!".
- Głupi, niewidzisz, że to szczoteczka do zębów!
Mężczyzna mówi do reszty komisji:
- O,ten jest mądry.
Po chwli gość odwraca się i mówi:
- Widzisz Azorek jak go nabraliśmy...!
labradorciaaa - 17-10-2008, 15:29
AnTrOpKa - 17-10-2008, 19:11
Nie no... nie mogę!!! Z każdego po kolei
labi - 17-10-2008, 22:07
AnTrOpKa napisał/a: | Nie no... nie mogę!!! |
Już??? W tak młodym wieku???
benia - 18-10-2008, 20:46
Daję następne!!!
Stoją prostytutki w parku. Przechodzi tamtedy staruszka i pyta:
- Za czym ta kolejka dziewczynko?
- Za landrynkami babciu!
Babcia więc staneła w kolejce, policjant przechodząc obok babci pyta z dziwiony:
- Babciu a ty po co z tymi kobietami tu stoisz??
- Pogryźć nie pogryzę, ale possać jeszcze mogę!!!!!
Zachorował wielki wojownik indiański, jego współplemieńcy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co? pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy tak, jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.
Do autobusu wpadają bandyci, a ich herszt woła:
- Rozbierać kobiety, gwałcić mężczyzn!
Po chwili poprawia pomyłkę wołając:
- Rozbierać mężczyzn, gwałcić kobiety!
Wtedy z tyłu autobusu dochodzi męski głos:
- Pierwsze słowo się liczy.
Jak wiadomo, przed bitwą pod Grunwaldem było bardzo gorąco, a w taki upał nikomu się nie chce przeprowadzać zbrojnych potyczek. Tym bardziej, że Polacy chowali się po krzakach. W końcu Ulrich von Jungingen pojawił się z poselstwem u Władysława Jagiełły z propozycją:
- Co będziemy tu tak walczyć, jeszcze się spocimy. Wystaw swojego najlepszego rycerza i ja wystawię najlepszego. Oni rozstrzygną losy bitwy.
Jagiełło się zgodził i czym prędzej popędził do Zawiszy Czarnego, by ten wystąpił w imieniu Polaków. Na co Zawisza:
- Nie ma sprawy, ale.... wczoraj przy ognisku trochę wypiłem i rożnie to może być...
No to Jagiełło poszedł do Juranda, w tej samej sprawie. Lecz Jurand odpowiedział:
- Nie ma sprawy, ale.... ja wczoraj z Zawiszą przy ognisku trochę wypiłem i......
Okazało się, że całe polskie rycerstwo jest na kacu, tylko jeden staruszek chciał walczyć. Staruszek wziął miecz i ledwo oburącz na plac zaciągnął.
Z drugiej strony wyjechał dwumetrowy, wielki Krzyżak. Na widok Krzyżaka Polacy zaczęli krzyczeć:
"Dziadku! W nogi.... w nogi dziadku!"
W tym momencie zakurzyło się i gdy kurz opadł ukazał się taki widok:
Koń bez nóg, Krzyżak bez nóg i dziadek, który trzymając koniec ostrza miecza przy głowie Krzyżaka mówił:
- Gdyby koledzy nie krzyczeli w nogi, to bym ci łeb upierdolił.
zaradna - 18-10-2008, 21:26
bauhahahaha ten 1 był zajebisty
Goha_lab - 18-10-2008, 21:44
benia, świetne a ostatni najlepszy
iness8@o2.pl - 18-10-2008, 22:28
nie no ja nie mogę wchodzić do tego tematu
labi - 19-10-2008, 10:15
Coś dla naszych forumowych koleżanek - jeszcze panienek.
Matka mówi do córki. Masz już 16 lat, to i pora ci za mąż wyjść. Ale musisz sobie dobrego chłopa znaleźć, a nie takie byle co, jak tówj ojciec. A dobry chłp to musi być: oszczędny, głupi i nieruszany.
Zaczęła córka przyprowadzać kandydatów, ale matce żaden do gustu nie przypadł. Ten za mądry, ten to rozrzutny pewnie, a ten na pewno ruszany. Aż pewnego wieczora matka bierze córkę na bok i mówi: ten to by pewnie pasował. Trzeba go sprawdzić. I tak pokierowała rozmową, że kawalerowi uciekł ostatni autobus. Wtedy matka mówi: prześpi się pan u nas. W pokoju córki są dwa łóżka. I tak się stało.
Rano matka pyta córki: i co córu, oszczędny? Oj oszczędny matulu, oszczędny. Mówi do mnie: po co będziemy dwie pościele brudzić, jak się w jednej możemy przespać.
Matka: oj córko, ty to masz szczęście, że taki oszczędny. A głupi?
Oj głupi, matulu, głupi. Poduszkę zamiast pod głowę, to mi pod tyłek wraził.
No to córeńko już masz podwójne szczęście. A nieruszany?
Oj nieruszany matulu. Ciulika to miał jeszcze w celofanie
benia - 19-10-2008, 12:14
- Ludzie, nie pchajcie się tak na mnie!! Mam jajka!!
- Wszyscy mamy jajka! - odzywa się jakiś pasażer.
- Ale ja mam kurze! - odpowiada gospodarz.
- Przepuśćcie inwalidę! - woła inny pasażer.
Kowalski złowił złotą rybkę.
R(ybka): Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!
K(owalski): OK!
R: Willę z basenem chcesz?
K: Nie.
R: Mercedesa chcesz?
K: Nie.
R: Medal za męstwo może?
K: Tak, pewnie!
Hukneło, jebnęło i Kowalski znalazł sie prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego nasuwa 10 czołgów. Kowalski wysyczał przez zacisniete zeby:
- K***a pośmiertny mi dała!
Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia pewnie mnie zgwałci...
Nagla, z krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym co się zaraz stanie ( wg słów babci ), powoli ściąga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty... srać tu przyszłaś???? Dawaj koszyczek!!!!
labradorciaaa - 19-10-2008, 12:18
hahahahahh
iness8@o2.pl - 19-10-2008, 12:44
labi, benia,
zaradna - 19-10-2008, 14:09
ahahahahhahahaahahahahahhaahahhaha
Goha_lab - 19-10-2008, 17:52
Pierdy:
Ambitny: Zawsze jesteś gotowy pierdnąć.
Koleżeński: Lubisz wąchać czyjeś pierdnięcia.
Niekoleżeński: Przepraszasz, wychodzisz i pierdzisz w samotności.
Roztargniony: Nie możesz odróżnić swojego pierdnięcia od czyjegoś.
Zaczepny: Pierdzisz zawsze głośniej niż inni.
Beztroski: Pierdzisz w kościele.
Dziecinny: Pierdzisz a potem się śmiejesz.
Sprytny: Pierdzisz i kaszlesz w tym samym czasie.
Zarozumiały: Myślisz, że zawsze możesz pierdnąć głośniej.
Przyjacielski: Wąchasz czyjeś pierdnięcia i mówisz im co zjedli.
Okrutny: Pierdzisz w łóżku i nakrywasz głowę żony kołdrą.
Nieuczciwy: Pierdzisz i zwalasz na psa.
Zawiedziony: Pierdzisz niesmrodliwie.
Głupi: Uwielbiasz czyjeś pierdnięcia, i na dodatek myślisz, że to twoje własne.
Nierozsądny: Wstrzymujesz pierdnięcia godzinami.
Malkontent: Narzekasz że ludzie pierdzą w towarzystwie, ale gdy sam to robisz dajesz długie i nieciekawe wyjaśnienie używając zawiłej terminologii medycznej.
Masochista: Pierdzisz w wannie i próbujesz przegryźć bąbelki.
Nieszczęśliwy: Nie możesz się spierdzieć.
Umuzykalniony: Pierdzisz na każdą nutę.
Nerwowy: Wstrzymujesz pierdnięcia w połowie.
Dumny: Myślisz, że twoje pierdnięcia są wyjątkowo przyjemne dla otoczenia.
Sadysta: Po pierdznięciu w łóżku, poprawiasz sobie kołdrę.
Naukowiec: Pierdzisz do butelek i szczelnie je zakorkowywujesz.
Wrażliwy: Pierdzisz i potem płaczesz.
Wstydliwy: Czerwienisz się po każdym pierdnięciu.
Niechlujny: Masz obesrane majtki po każdym pierdnięciu.
Wilk aktor wraca z pracy (z planu filmowego) przez las. Napotyka zajączka jadącego na rowerze...Wilk podbiega do zajączka i mówi:
- Zajączku dawaj rower !!!!
Zajączek na to:
- Nie. nie oddam !!!!
No to wilk na to podlatuje do rowerka i ciach !! Łamie ramę w rowerku zajączka. Na drugi dzień wilk znowu wraca przez las z pracy. Tym razem napotyka niedźwiedzia. I niedźwiedź do wilka:
- Te wilk. Dlaczego złamałeś ramę w rowerku zajączka ??
Wilk na to:
- To już się więcej nie powtórzy !!
Niedźwiedź:
- Ale już spawać mi tę ramę !! Do roboty !!
No to wilk zabrał się do roboty... No i spawa tę ramę dwa dni. Na następny dzień wilk wraca do pracy grać role w czerwonym kapturku. Nadchodzi kwestia "puk puk". Babciu...a dlaczego masz takie duże uszy..??
Wilk: żeby Cię lepiej słyszeć kochanie...
- A dlaczego babciu masz takie czerwone oczy..??
Wilk: Od spawania..!! KurwA Od spawania..!!
Mały, biały niedźwiadek dryfował na krze lodowej. I pewnie umarł by
biedaczek z pragnienia i głodu gdyby przepływający statek nie wkręcił go
w śrubę...
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole, a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
Dwa świetliki wybrały się na podryw. W oddali widać światełko:
- To ja lecę - mówi jeden.
Po chwili słychać bardzo głośny pisk i świetlik wraca:
- I co, dziewica? - pyta drugi.
- Nie, papieros...
[ Dodano: Nie 19 Paź, 2008 ]
Mała dziewczynka przychodzi do sklepu zoologicznego i mówi.
- Poplose tego małego klólicka z wystawy.
Ekspedienta z uśmiechem mówi:
- A chcesz tego czarnego z wystawy, czy może białego?
- Plose pani, mój pyton ma w dupie jakiego on jest kololu.
[ Dodano: Nie 19 Paź, 2008 ]
Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane.
benia - 19-10-2008, 19:41
super!!!
zaradna - 19-10-2008, 20:55
świetne haha
labi - 20-10-2008, 10:05
Trzej kumple rozmawiają o tym, jakie ich żony mają... No, wiecie co
Pierwszy mówi: moja ma jak Paryż, taką subtelną i pachnącą.
Drugi: a moja, jak Londyn. Taką wiecznie zamgloną i wilgotną.
Na to trzeci: a moja ma jak Sandomierz. Okolica piękna, ale dziura!!!
zaradna - 20-10-2008, 13:41
hahahahaha dobre to dobre haha
novati - 20-10-2008, 13:45
zaradna - 20-10-2008, 13:59
Rozmawiaja dwie prostytutki:
- Kupiłam se skunksa. Wiesz jak dobrze robi minetę?!
- A co ze smrodem? - pyta druga.
- A nic przez pierwsze 3 dni rzygał aż się przyzwyczail!
Na bezludnej wyspie bez jedzenia są Niemiec, Rusek i Polak.
Jest śniadanie, nie ma co jeść, więc Niemiec mówi:
- No dobra, odcinam rękę.
Dobiega pora obiadu, nie ma co jeść i Rusek mówi:
- No dobra, odcinam nogę..
Dobiega pora kolacji. Przyszedł czas na Polaka, więc rozpina rozporek... Niemiec już się cieszy:
- oooo będą kiełbaski
Na to Polak:
- O nie, nie, nie, po jogurciku i spać.
Padam na poduchę, bo ledwo żyję i mam ochotę na... długi, namiętny, podniecąjacy, wprowadzający w extazę i orgię... sen. Dobranoc.
Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzaną tapicerkę. Jednak przy schylaniu puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się wyprostowała i rozgląda w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca. Pyta się go więc lekko zawstydzona:
- Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
- Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. jak pani podam cenę, to się pani zesra...
AnTrOpKa - 20-10-2008, 17:07
zaradna, buaahahahahahaha
benia - 20-10-2008, 18:14
zaradna,
Goha_lab - 20-10-2008, 19:07
Jestem mały Talibanek,
Mam granatów cały dzbanek,
Nuklearną walizeczkę
I wąglika probóweczkę
1, 2, 3... Allacha spotkasz ty!
Za górami, za lasami
żył Bin Laden z Talibami.
Aż pewnego dnia we wtorek
gdy dopisał mu humorek,
zamiast "escape" wcisnął "enter"
i rozjebał World Trade Center!
Jaki jest szczyt przerażenia?
- Zobaczyć jak twój współtowarzysz z samolotu czyta Koran.
[ Dodano: Pon 20 Paź, 2008 ]
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.
[ Dodano: Pon 20 Paź, 2008 ]
Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoś trzeba wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca:
- Wyskakuj.
Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy:
- Polak! Niemiec spadł.
- A ch*j z nim!
- Nie! Z nami!
[ Dodano: Pon 20 Paź, 2008 ]
Polak we Francuskiej restauracji. Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić:
- La Spagetti proszę i La piwoo.
Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów. Zadowolony Polak dodaje:
- La jeszcze jedno piwo.
Znowu otrzymuje to co zamówił. Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera:
- La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię?
- Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł!
zaradna - 20-10-2008, 19:35
hahahha dobre
benia - 20-10-2008, 19:42
normalnie ja te dowcipy chyba muszę czytać w pampersie...!!!!!
Goha_lab - 20-10-2008, 20:22
Przyszedł diabeł do Polaka Ruska i Niemca:
- Jak nie chcecie iść do piekła musicie sprostać zadaniu.
Polak pyta:
- Jakiemu?
- Musicie sobie załatwić taki samochód żeby przejechał w 3 metrowym basenie wypełnionym gównem.
Rusek wziął Porsche i wyjechał lecz już przy starcie zatonął... Niemiec wziął Lamborghini i niestety w połowie drogi zatonął... Polak wziął Fiata 126p i szokując wszystkich przemknął bez problemowo... Diabeł się go pyta:
- Jak ty to zrobiłeś, że przejechałeś takim gównem?
- Rzecz w tym że gówno w gównie nie tonie...
zaradna - 20-10-2008, 20:31
Goha_lab - 20-10-2008, 20:34
Murzyn złapał złotą rybkę i rybka powiedziała, że może spełnić jego jedno życzenie no i murzyn myśli i w końcu mówi:
- Chciałbym przez chociaż jeden dzień być kwiatkiem
Więc rybka wzięła nóż odcięła mu k*tasa - Na to wkurzony murzyn:
- Coś ty mi zrobiła? Miałem być kwiatem!
- No i jesteś "czarny bez"
labi - 20-10-2008, 20:45
Goha_lab, rodzicom naskarżę
benia napisał/a: | normalnie ja te dowcipy chyba muszę czytać w pampersie.. |
benia, mięsień Kegla popuszcza???
Goha_lab - 21-10-2008, 13:14
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyną. Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna się pyta:
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem...
Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego
chce od nas...
SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i 18sek.
Co robimy?
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min
i 44sek.
SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc,nie może iść
za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika.
Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa,ale,bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj !
SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem ?
SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak
samo robił on!
SM: tak, tak, a potem?
SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś?
SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
M: o Boże, o mój Boże! a on?
SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co się stało?
SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż
mężczyzna z opuszczonymi spodniami !
A dla tych, którzy myśleli o świństwach... pięć zdrowasiek!!!
Przychodzi facet do baru i mowi do barmana:
- Flaszke wodki prosze. Musze sie dzis koniecznie upic."
- Co sie stalo? - pyta barman.
- Wlasnie dowiedzialem sie, ze moj brat jest pedalem.
- No tak to dobry powod, zeby sie upic. Wspolczuje panu.
Tydzien pozniej ten sam gosc wpada do tego samego baru i prosi tego samego barmana o flaszke wodki, mowiac, ze musi sie upic.
- Co sie tym razem stalo? - pyta zaciekawiony barman.
- Wlasnie dowiedzialem sie, ze moj ojciec jest pedalem - odpowiada gosciu.
- Bardzo mi przykro z tego powodu - odpowiada barman i stawia na ladzie flaszke.
Minal kolejny tydzien i znow ten sam gosc wpada do tego samego baru i u tego samego barmana zamawia kolejna flaszke znow mowiac, ze musi sie dzis zalac.
- Przepraszam pana bardzo, ze sie wtracam w nieswoje sprawy ale czy jest ktos w pana rodzinie kto sypia z kobietami? - pyta barman
- Tak, moja zona. Wlasnie sie o tym dowiedzialem - odpowiada gosciu.
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
- Co mają wspólnego fundusze z Unii Europejskiej i kosmici?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...
zaradna - 21-10-2008, 13:54
hahaha
Goha_lab - 21-10-2008, 13:55
Zaginął pies:
- Trzy łapy, ślepy na jedno oko, brak prawego ucha, złamany ogon, ostatnio wykastrowany. Wabi się Szczęściarz
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoze! Trzmiel mnie uzadlil!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy mascia..
- A jak go pan doktor zlapie? Przeciez on juz polecial!
- Nie! Posmaruje to miejsce, gdzie pania uzadlil!
- Aaaa! To bylo w parku, przy fontannie, na lawce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruje ta czesc ciala, w ktora cie ucial!
- To trzeba bylo od razu tak mowic! W palec mnie uzadlil. Boze, jak to boli!
- Ktory konkretnie?
A skad mam wiedziec? Wszystkie trzmiele wygladaja podobnie...
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
- Panie doktorze, mam biegunkę!
- Zapiszę panu czopki.
Po kilku dniach:
- Panie doktorze, nic nie pomogło!
- To ja zapiszę panu jeszcze jedno opakowanie!
Po następnych kilku dniach:
- Panie doktorze i tym razem nic nie pomogło! Proszę o jeszcze jedną receptę!
- Do cholery, czy pan te czopki żre?!
- A co?! Może mam je sobie do dupy wsadzać?!
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.
labi - 21-10-2008, 21:55
Goha_lab, Ty zbereźnico jedna
Trzeba troszkę zmienić branżę witz'ów
Wraca chłopak (czternastolatek) do domu i już od progu krzyczy: Tata!!! Miałem dzisiaj pierwszy stosunek.
Ojciec, uradowany, że latorośl dorosła, powiada: Gratki synek. Jak było?
Synek: super tata, to chyba od dzisiaj będzie moje nowe hobby.
Ojciec: to masz tu chłopie z tej okazji dwie stówy. Strzel z kumplami po browarku. No, a kiedy następny raz?
Syn: Jak mi się tylko d... zagoi
Dżastin - 21-10-2008, 22:02
labi, juz to słyszałam dobry kawał
[ Dodano: Wto 21 Paź, 2008 ]
Goha_lab, świetne
zaradna - 21-10-2008, 22:33
hahahaha
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii więc poprosił kościelnego, żeby mu do świętej wody dolał kilka kropelek wódki, co go rozluźni. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się nawet lepiej niż na pierwszej mszy. Po mszach, wrócił do pokoju i znalazł list:
"Drogi bracie, następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki, bo:
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"
- Nie wolno na Judasza mowić "ten skurwysyn"
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Czegewara
- Jest 10 przykazań, a nie 12
- Jest 12 apostołów, a nie 10
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada.
- Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina.
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut.
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta - to byłem ja, biskup."
Pani Wisniewska, czy pani wie, ze w nocy na pani polu wyladowali komandosi?
- Kto wyladowal?
- No... komandosi! Takie, co to atakuja od tylu...
- Patrzaj pani, ja ze swoim chlopem juz tyle lat zyje i nie wiedzialam, ze on komandos...
Jasiu wchodzi do pokoju a tam mama z tatą mhhhhhyyy no i mama na tacie skacze nagle mama zobaczyła Jasia i zeskakuje z taty i idzie tłumaczyć Jasiowi żeby czegoś tam nie wypaplał. Jasiu wiesz, jaki tatuś jest gruby ja po nim tak skakałam żeby mu brzuch zmniejszyć. A Jasiu: to nic nie da.
Mama:, Dlaczego??
Jaś: Bo jak tylko wychodzisz to przychodzi sąsiadka i go pąkuje
labi - 21-10-2008, 22:38
zaradna, wszystkie paradne, ale te skrajne lepsze, ze wskazaniem na pierwszy
Kasiaczek85 - 22-10-2008, 07:33
Prezes spólki gieldowej wzywa sekretarke:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakowac.
Sekretarka po przyjsciu do domu przekazuje nowinę męzowi:
- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musial sobie
jakoś poradzic sam.
Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjezdza na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego
ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwolane.
Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpasc na weekend.
Dziadek, prezes spólki gieldowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwolany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męza:
- Kryspin, szef odwolal wyjazd.
Facet do kochanki:
- Waleria, . Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będe. Nie mogę wpasc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjezdzamy....
zaradna - 22-10-2008, 12:11
ahahahah to dobre hehe
AnTrOpKa - 22-10-2008, 12:25
Hehehe
Dlaczego blondynka klęczy pod drzwiami?
- Bo na drzwiach było napisane "ciągnąć".
novati - 22-10-2008, 13:11
Szewczyk Dratewka zawitał na wawelski gród. I kiedy dowiedział się, że smok wawelski porwał i więzi miejscową księżniczkę, postanowił ją uratować.Ujął miecz w dłoń i dziarsko pomaszerował do jamy smoka. Zamachnął się i odrąbał smokowi łeb. Ale natychmiast na jego miejsce wyrosło dziesięć następnych. Zamachnął się ponownie i znowu odrąbał smokowi głowę. Ani się obejrzał, a na jej miejscu wyrosło sto nowych. Niezrażony szewczyk zamierzył się po raz trzeci, ale w tym momencie z pieczary wybiegła księżniczka krzycząc:
- Pisiora mu odetnij!!! Pisiora!!!
Moni@ - 22-10-2008, 13:20
Trzech facetów cale życie zbierało na wyjazd do Kenii. Oszczędzali tak, że jedli tylko suchy chleb popijając wodą. W końcu uzbierali i wyjechali.
Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Ej chłopaki, może napijemy się wódki
Na co drugi:
- Ok, super
A trzeci:
- Ku* wa to ja całe życie prawie nic nie jadłem, nie piłem tylko po to, żebyśmy
wyjechali! Zbierałem na to, żebyśmy mogli sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki, a wy wydajecie na wódę ??? Ja się na to nie piszę!
I obrażony poszedł spać. A tych dwóch poszło, kupiło 2 flaszki nachlali sie i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterkę... Patrzą... A tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwartą paszczą a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy nawaleni w końcu jeden mowi:
- O staaaaaaarrrryyyyyy, na wódkę sępił, a śpiworek to Lacosty?!
zaradna - 22-10-2008, 15:14
Moni@, novati hahaha
Goha_lab - 22-10-2008, 15:16
Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
zaradna - 22-10-2008, 15:30
:D:D
Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel.
- Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej...
- Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.
Do windy wchodzi blondynka z mężczyzną. Facet pyta się:
- Na drugie?
- Aneta - odpowiada blondynka.
Brunetka do blondynki:
- Byłam robić testy ciążowe.
A blondynka:
- I co, trudne były pytania?
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano
Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
-Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha.
-Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
-Mama umarła! - krzyczy małżonka.
-O ja pier** KUMULACJA!
Goha_lab - 22-10-2008, 15:34
Ostatnie najlepsze
[ Dodano: Sro 22 Paź, 2008 ]
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".
blekitny.zamek - 22-10-2008, 19:17
ale się uśmiałam
zaradna - 22-10-2008, 19:34
hahaha a to dobre kurde dobre heeee
labi - 22-10-2008, 21:37
Romantyczny wieczór przy świecach. Ona proponuje Jemu super drinka. Podaje Mu sól, waniliowego Balley'sa oraz świeżo wyciśnięty sok z limonki i mówi, by to wszystko w tej właśnie kolejności wziął do ust, przytrzymał chwilę i następnie połknął.
Chłopak bierze do ust sól. Wiadomo: słono w kubkach smakowych. Przepija likierem waniliowym - błoga słodkość. Dodaje sok limonkowy - uderzenie kwaśne pod podniebienie. Łyka to wszystko z niesmakiem i pyta: K...!!! Jak ten drink się nazywa? A ona z błogim uśmieszkiem : "Zemsta za loda z połykiem"
[ Dodano: Sro 22 Paź, 2008 ]
Ona - znana kiperka, świadoma swej znajomości smaków, proponuje chłopakowi, by ten zakładał różne prezerwatywy smakowe, a ona będzie odgadywać smaki. I zaczęło się. Założył malinową - odgadnęła. Założył truskawkową - to samo. Założył waniliową - bingo. Nagle ona mówi: serowo-cebulowa. A on: poczekaj, jeszcze nie założyłem
Ryniu - 22-10-2008, 21:46
labi, kolację jem, nie można troszkę później wklejać :):):)
zaradna - 22-10-2008, 21:51
hahahaha dobre ;p
Goha_lab - 22-10-2008, 21:52
labi, i kto tu jest zbereźnikiem
Kasiaczek85 - 23-10-2008, 06:43
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kurwa odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum
labi - 23-10-2008, 07:28
Kasiaczku, zacny kawałek
zaradna - 23-10-2008, 11:32
hehehe oj zacny, zacny hee
Goha_lab - 23-10-2008, 11:33
Moni@ - 24-10-2008, 17:23
Kasiaczek85, o matko z córką ale się spłakałam
novati - 27-10-2008, 08:48
- Kochanie - szepce kobieta do faceta - kiedy się pobierzemy, w twoim domu zamieszka kobieta świetnie znająca się na kuchni.
- O, nie znałem cię od tej strony...
- Toż ja o swojej matce mówię.
- No co tu dużo gadać, byłaś najpiękniejsza na całej imprezie!
- Dzięki. Starałam się.
- Znaczy co, gości specjalnie dobierałaś?
Rusałeczka przypływa do swojego Ojca-Wodnika i mówi:
-Tata, tata, dlaczego ludzie są tacy okrutni? Dzisiaj widziałam, jak przywiązali do linki zwierzątko i cały dzień ciągali je po dnie!
- No i cóż zrobiłaś, córeńko?
- Przecięłam linkę i zwierzątko spokojnie położyło się spać na dnie.
- Zuch, córeczka! Ale więcej tak nie rób - to był nurek!
zaradna - 27-10-2008, 11:10
hehehehehe
novati - 28-10-2008, 09:03
Gaździna wiesza firanki stojąc na drabinie. Gazda przytrzymuje tą drabinę i chcąc nie chcąc zerka do góry:
- Ho,ho... widzę, że założyłaś te fikuśne majtki z koniakowskiej koronki! - stwierdza zaskoczony.
- Phi!... - prycha na to urażona gaździna. – To nie koronka, tylko pajęczyna, ty leniwy psie!!
zaradna - 28-10-2008, 12:19
a to dobre
Goha_lab - 03-11-2008, 16:53
A znacie to:
Czym jest szkoła?
Szkoła to: Specialny Zakład Karno Opiekuńczy Łączący Analfabetów
zaradna - 03-11-2008, 18:46
Goha_lab,
Kazik - 03-11-2008, 19:19
Natka, tak przeczytałam... tragiczne, śmieszne przez łzy, bo pradziwe. NIESTETY
labi - 03-11-2008, 19:47
Szowinistki
zaradna - 03-11-2008, 19:49
to było mocne ;p
benia - 03-11-2008, 19:49
labi, nie szowinistki!!! tylko "stwierdzające fakty"!!!
labi - 03-11-2008, 20:05
benia napisał/a: | labi, nie szowinistki!!! tylko "stwierdzające fakty"!!! |
Sorry, już się poprawiam: stwierdzające fakty szowinistki
Kazik - 03-11-2008, 20:18
labi, Ty co innego - bo Natka Cię uczłowieczyła.
labi - 03-11-2008, 20:28
Kazik napisał/a: | bo Natka Cię uczłowieczyła |
Parafrazując znane słowa: człowiek - to brzmi durnie. Dlatego dumny jestem, że nie można mnie uczłowieczyć
kayama - 03-11-2008, 20:33
Cytat: | Dlatego dumny jestem, że nie można mnie uczłowieczyć |
A tu Ci się literka nie pomyliła?
labi - 03-11-2008, 20:35
I dołączyła się kolejna: stwierdzająca fakty szowinistka
kayama - 03-11-2008, 20:35 Temat postu: . To po Mamusi
labi - 03-11-2008, 20:37
kayama napisał/a: | To po Mamusi |
Jasne, jak piwo Wy ten szowinizm z mlekiem matki zasysacie
kayama - 03-11-2008, 20:39 Temat postu: . Mamusiu, czy Ty kojarzysz, żebym ja Cię kiedykolwiek zasysała?
labi - 03-11-2008, 20:41
kayama napisał/a: | Mamusiu, czy Ty kojarzysz, żebym ja Cię kiedykolwiek zasysała? |
No, nie mów chociaż, że tatusia zasysałaś
kayama - 03-11-2008, 20:42 Temat postu: . Tatusia nie, bo Mamusia by była ciut zazdrosna i jeszcze by mi miliony przeszły koło nosa
labi - 03-11-2008, 20:46
kayama napisał/a: | jeszcze by mi miliony przeszły koło nosa |
Nie dość, że szowinistka, to jeszcze pazerna
kayama - 03-11-2008, 20:52 Temat postu: . I jak ja mam się w spokoju modlić o wygraną, no jak...
AnTrOpKa - 03-11-2008, 21:33
NIE MOGĘ Z WAS
Kazik - 03-11-2008, 21:57
a ja aż rytmu wypadłam łojoj
kayama - 03-11-2008, 22:11 Temat postu: .
Kazik napisał/a: | :ops: a ja aż rytmu wypadłam łojoj |
Kazik, nie przejmuj się, nawet najlepszym się zdarza. Nie, żebym miała w tej kwestii jakieś doświadczenie... ale Tatuś... Tatuś się może wypowie...
Kazik - 03-11-2008, 22:13
Taduś Tatuś zamilkł był.. . czyli że zapowietrzony. Zadyszka, no ale cóż ma się te lata....
Goha_lab - 03-11-2008, 22:52
Ludzie nie było mnie pół dnia a tu co? Znowu oplułam monitor i udławiłam się bułką tak, że mi nosem wyleciała
zaradna - 03-11-2008, 22:56
Przestańcie bo się posikam ze śmiechu zaraz
Kazik - 03-11-2008, 23:22
jak tak dalej pójdzie to ja na chleb nie zarobię bo nic, tylko siedzę na Forum i sieje zgorszenie. Firma mi stanie i z torbami pójdę.
O matko "stanie" zaraz Labi coś dopisze i znowu nic nie zrobię, tylko się zatnę i słowa z gęby nie puszczę
labi - 04-11-2008, 07:26
Do wszystkich "stwierdzających fakty szowinistek" imputujących mi słabą wydolność fizyczną - jak juz kiedys stwierdziłem, ja twardszego wyjmuję, niźli Wasi (młodsi ode mnie metrykalnie) TŻ wkładają
benia - 04-11-2008, 16:17
labi, a tfuuuu Ty zboczeńcu!!! dzieci to czytają!!!
Jola - 04-11-2008, 18:38
zaradna - 04-11-2008, 21:46
labi, tyś jest niemożliwy
Goha_lab - 04-11-2008, 21:48
labi, a co? Taki zeschnięty?
papisia - 04-11-2008, 22:18
Natka napisał/a: | Nie, twardy zgodnie z wzorcem FCI Wiem co mówię |
labi - 04-11-2008, 22:29
Goha_lab napisał/a: | labi, a co? Taki zeschnięty? |
Natka napisał/a: | Nie, twardy zgodnie z wzorcem FCI Wiem co mówię |
Goha, i Natka mówi to z pozycji praktyka Jej siostra to (również jako praktyk) potwierdza, choć doświadczenie ma ciut mniejsze
zaradna - 04-11-2008, 22:32
labi,
kayama - 05-11-2008, 16:06
Natka napisał/a: | Nie, twardy zgodnie z wzorcem FCI |
Cytuję zgodnie z wzorcem FCI:
Wygląd ogólny: (…) mocnej budowy, zwarty; bardzo aktywny (…); szerokie i mocne lędźwie, zad i kończyny tylne.
Ogon: (…) Bardzo gruby u nasady, stopniowo zwęża się ku końcowi, średniej długości, bez „pióra”, ale dobrze pokryty krótkim, grubym i gęstym włosem, sprawiający wrażenie „okrągłego” (w przekroju), opisywany jako „ogon wydry”. Może być noszony wesoło , ale nie powinien zawijać się nad grzbietem.
Uwaga: Samce muszą mieć dwa, prawidłowo wykształcone jądra, całkowicie umieszczone w worku mosznowym.
Natka, gratuluję
Marrllena - 05-11-2008, 19:46
Goha_lab - 05-11-2008, 21:20
Ale nam się zboczony temat zrobił
AnTrOpKa - 05-11-2008, 22:30
O nie.......... umarłam
kayama - 05-11-2008, 22:34 Temat postu: . Nie umieraj, Adminko, a jak zobaczysz długi tunel, to nie idź w stronę światła!!
Goha_lab - 05-11-2008, 22:35 Temat postu: Re: .
kayama napisał/a: | Nie umieraj, Adminko, a jak zobaczysz długi tunel, to nie idź w stronę światła!! ... |
... bo może to być światło nadjeżdżającego pociągu
kayama - 05-11-2008, 22:42
Goha_lab napisał/a: | nadjeżdżającego pociągu |
... z którego wyskoczy Kazikowa Meganka i Cię zje
Goha_lab - 05-11-2008, 22:43
kayama napisał/a: | Goha_lab napisał/a: | nadjeżdżającego pociągu |
... z którego wyskoczy Kazikowa Meganka i Cię zje ... |
... po czym obliże i wypluje kostki...
kayama - 05-11-2008, 22:45 Temat postu: . a tam generał z szóstek z ręki... a raczej z pyska...
kayama - 05-11-2008, 22:50 Temat postu: . Mamusiu, ale nauczyłaś Adminkę, że nogi się goli, prawda? Bo nam się jeszcze Meganka udławi...
AnTrOpKa - 05-11-2008, 23:13
Goha_lab napisał/a: | ... po czym obliże i wypluje kostki... |
mnie to by jadła przez 2 miesiące.....
kayama napisał/a: | Mamusiu, ale nauczyłaś Adminkę, że nogi się goli, prawda? |
Natka napisał/a: | Uczyłam, uczyłam.... |
i nie tylko nogi
kayama - 05-11-2008, 23:23 Temat postu: . Dobrze, że napisałaś, bo myślałam, że umarłaś
Kazik - 05-11-2008, 23:24
Meganka ma solidny apetyt. Więc nie dwa miesiące tylko pewnie krócej. Oczywiście jeśli o TEJ Megance mówimy
Marrllena - 05-11-2008, 23:31
Dżastin - 06-11-2008, 00:51
przeczytałam od końca i jest jeszcze śmieszniejsze niz od poczatku forumowe zboczuszki dobrze ze mam blisko do Adminki to zawsze moge sprawdzic czy żyje a zauważyłam że Labi to taki osamotniony w tych bojach, odrazu jak sie pojawi to wszystkie forumowiczki ochoczo odpowiadają na jego posty, co odrazu danemu tematowi daje wysoką średnią odwiedzin, więc Labi wejdz do galerii mojej Lajlii
Bora - 06-11-2008, 08:24
aaaaaaaaaa siedze i kwiczę
zaradna - 06-11-2008, 20:50
oj dziewczynki hahaha
papisia - 07-11-2008, 20:42
Natknęłam się dziś na stary mail z dowcipami wkleję wam jeden....
Pewnego dnia wybrałem się przyjaciółkami do klubu. Na "Wieczór gorących Mężczyzn". Długo sie wzbraniałem, bo to przecież babski wieczór i czułbym się nieswojo patrząc na półnagich gości. Ale w końcu po wielu namowach dałem sie skusić. W samym klubie piliśmy drinki i chcąc nie chcąc oglądaliśmy tancerzy. Jedna z moich przyjaciółek, chcac nam zaimponować, wyciągnęła z portfela banknot 50 zl. Tancerz podszedł do nas, a ona wtedy polizała ten banknot i przykleiła go do pośladka tancerza. Druga z przyjaciółek nie chcąc byc gorsza, wyjęła z portfela banknot 100 zl. Kiedy tancerz podszedł do niej, polizała banknot i przykleiła go do drugiego pośladka. Chcąc przebić wszystkich, 3 koleżanka wyjęła z portfela 2 banknoty po 100 zl. Polizała je i przykleiła banknoty do pośladków tancerza. Uwaga przyjaciółek skupiła sie na mnie. Co miałem zrobić? Cos jeszcze śmielszego? Wyjąłem swój portfel, pomyślałem przez chwile... W końcu wyjąłem swoja kartę bankomatowa, przejechałem nią miedzy pośladkami tancerza. Następnie zabrałem cale 350 złotych i poszedłem do domu...
zaradna - 07-11-2008, 20:50
papisia,
Goha_lab - 07-11-2008, 21:24
papisia,
papisia - 07-11-2008, 21:35
A tym zaś teść mnie powalił :d
Idzie parada... Orkiestra i te sprawy no wiecie jak to bywa... Wśród nich pan grający na puzonie. Idzie, gra i gra... Nagle podbiega do niego mężczyzna z tłumu, wyrywa mu puzon i wrzeszczy:
- Panie!! 20 lat jestem ślusarzem! to MUSI dać się wyjąć!!
Marrllena - 07-11-2008, 23:28
No to teraz ja...
W Czechach była epidemia wiewiórek i wszystkie wyzdychały... Za zywy okaz placono 500 zł.
No wiec mądry Polak i Rusek zwęszyli swietny interes... Złapali po wiewiorce i kombinuja gdzie by te wiewiórki schowac, bo przeciez nie wolno wywozic wiewiorek z kraju... a w Czechach epidemia i ciezko przemycic, przez granice...
No wiec ida, ida...
Polak: Ty stary a gdzie my te wiewiórki schowamy...
Rusek: W gacie....
No i schowali... Przechodza przez granice Polak sie kreci wierci, spocił sie biedak...Przeszli przez granice i Polak łape w gacie i... Trach... skreca łeb wiewiórce...
Na to Rusek:
Ty debilu za martwą nawet złotówki nie dostaniesz...
A Polak na to:
Stary WYTRZYMAŁEM ...Jak z mojego Ch..a zrobila sobie hustawke...
WYTRZYMAŁEM ... Jak zaczeła sie bawic moimi orzeszkami
WYTRZYMAłEM... Jak z mojej d.py zrobiła sobie dziuple...
ALE NIE WYTRZYMAłEM JAK ZACZEłA CIąGNAć ORZESZKI DO DZIUPLI !!!!
papisia - 08-11-2008, 00:30
zaradna - 08-11-2008, 13:26
hahaha
novati - 19-11-2008, 10:02
- Zocha, masz nowego chłopa?
- Mam.
- Dobry w czymś jest?
- W dupczeniu.
- Cudownie!
- Nie bardzo. O co go nie poprosisz, zawsze jest: "Ee, dupczyć to!"
Trochę wcześniej wrócił mąż z delegacji i co?
Tak jest. Zastał w małżeńskim łożu żonę z obcym facetem. Mężunio tak się wściekł, że wyciągnął gościa z pościeli za włosy rzucił na podłogę i zaczął go lać po pysku:
- Dołóż mu, dołóż kochanie - krzyczy żona - ten podrywacz do wszystkich bab w okolicy zalatuje pod nieobecność mężów i uwodzi je łobuz jeden.
Nagle sytuacja zmienia się diametralnie.
Kochanek otrząsa się z pierwszego szoku, chwytem judo strąca z siebie przeciwnika i teraz on leje po pysku słabnącego z każdym ciosem gospodarza domu.
- W mordę go, dziada - krzyczy kobieta - Sam nie r*cha i drugiemu nie da.
Klecia - 19-11-2008, 10:05
Heheheheheh ten o ru***aniu swietny
Wczulam sie przed chwila w klimaty psich odchodow a wiec dowcip o kupie :
Jasio przybiega do mamy i woła:
-Mamo,mamo!Zasłałem łożko!
-To świetnie Jasiu!
-Nie bałdzo...
novati - 19-11-2008, 10:07
labi - 19-11-2008, 11:19
Nawiązuję do klimatu novati:
Scena łóżkowa: On na Niej. Ona mówi: Ty to mnie chyba już nie kochasz On odpowiada: A, taaam, pier...sz. Pomału Cię ru..am, żeby Ci popiół na pysk nie leciał
novati - 19-11-2008, 11:24
uu jaki romantyczny ten gość
zaradna - 19-11-2008, 11:59
hahaha dobre
[ Dodano: Sro 19 Lis, 2008 ]
Po nocy poślubnej matka pyta córkę:
- No i jak córeczko? Ile razy było dzisiaj w nocy?
- Dwa razy mamusiu...
Następnego ranka to samo pytanie.
- Dzisiaj mamusiu było sześć razy...
Po następnej nocy było szesnaście, a po jeszcze jednej dwadzieścia
siedem. Zaniepokojona teściowa wzywa więc zięcia na rozmowę.
- Kochany zięciu, jak tak dalej pójdzie, to mi córkę zajeździsz!
- Ale o co mamusi chodzi?
- No, po nocy poślubnej było dwa razy, później sześć, szesnaście, a
teraz dwadzieścia siedem razy...
- Aaa... Niech się mamusia nie przejmuje. Ona liczy "tam" i "spowrotem"...
Goha_lab - 19-11-2008, 21:03
Szyszunia - 19-11-2008, 22:27
zaradna napisał/a: | hahaha dobre
[ Dodano: Sro 19 Lis, 2008 ]
Po nocy poślubnej matka pyta córkę:
- No i jak córeczko? Ile razy było dzisiaj w nocy?
- Dwa razy mamusiu...
Następnego ranka to samo pytanie.
- Dzisiaj mamusiu było sześć razy...
Po następnej nocy było szesnaście, a po jeszcze jednej dwadzieścia
siedem. Zaniepokojona teściowa wzywa więc zięcia na rozmowę.
- Kochany zięciu, jak tak dalej pójdzie, to mi córkę zajeździsz!
- Ale o co mamusi chodzi?
- No, po nocy poślubnej było dwa razy, później sześć, szesnaście, a
teraz dwadzieścia siedem razy...
- Aaa... Niech się mamusia nie przejmuje. Ona liczy "tam" i "spowrotem"... |
O mój Bosze!!!! Chyba ze śmiechu się zsiusiałam
novati - 20-11-2008, 09:38
śmiechowe
labi - 21-11-2008, 09:33
Późnym wieczorem kościelny robi obchód kościoła i widzi klęczącą starowinkę. Miał juz zamykać, ale pomyślał: : "Niech się jeszcze trochę pomodli". Po upływie kwadransa kobieta klęczy nadal, więc kościelny zaniepokojony nieco podchodzi i pyta, czy wszystko w porządku. Tak, tak - odpowiada kobieta. Tylko ja strasznie przeklinam i spowiednik nakazał mi w ramach pokuty zmówić pięćdziesiąt zdrowasiek przed obrazem św. Antoniego. Ale to jest przecież obraz św. Stanisława - odpowiada kościelny. Wtedy kobieta: "O k... pier...na w d... mać, czterdzieści osiem zdrowasiek poszło się je...ć"
novati - 21-11-2008, 09:35
supergirl - 21-11-2008, 10:17
zaradna - 21-11-2008, 13:13
labi,
Goha_lab - 21-11-2008, 14:34
To może nie typowy dowcip ale śmieszne porzekadło zresztą się sprawdza:
Pies myśli o ludziach: dają mi jeść, bawią się ze mną, głaszczą - oni są Bogami!
Kot myśli o ludziach: dają mi jeść, bawią się ze mną, głaszczą - ja jestem Bogiem!
Czysta prawda
gwiazdka - 21-11-2008, 18:40
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś takiego:
"CCNWCMKJDMJSINS". W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę,Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
- Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
- A, to mój znajomy lekarz napisał "Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu Ku*a Jest, Daj Mu Jakiś Syrop I Niech Spier***a".
troszke przeklenstw ale sa gwiazdki:P
Jagnes093 - 21-11-2008, 19:35
gwiazdka, gwiazdki nie były konieczne Żart
Nie no nie mogę z tych dowcipów są genialnie śmieszne.
Goha_lab, racja!
gwiazdka - 21-11-2008, 21:38
Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś facet puścił bąka. Obrzydliwy smród!
Ludzie zaczynają się burzyć:
- Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych!
- KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje. Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy chwycili go prawą ręką. Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
- No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
- Taaaaak!
- Ten, kto puścił bąka, też?!
- Tak....
zaradna - 21-11-2008, 21:41
hahahahah gwiazdka, dobre
gwiazdka - 22-11-2008, 20:41
Koleś postanowił sie ożenić, idzie do matki i mówi:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech tak będzie.
Następnego dnia gość przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę...
- To ta pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?!!
- Bo już mnie wku*wia.
[ Dodano: Sob 22 Lis, 2008 ]
Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy - mówi Małgosia.
- Jak to - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las...
[ Dodano: Sob 22 Lis, 2008 ]
Na parkingu stoi wypasiona beemka, podchodzi do niej dres, łuuup wybija szybę, wskakuje do środka, odpala swoim sposobem auto i odjeżdża z piskiem opon.
Jedzie tak, jedzie rozgląda się po aucie... po chwili wali się łapą w głowę i mówi.
- o ku...wa! To przecież moje!
zaradna - 22-11-2008, 22:30
hahaha gwiazdka, dobre pierwsze najlepsze hahaha
andzia - 23-11-2008, 16:46
hehehe superrr
labi - 24-11-2008, 10:41
To teraz coś pozostające w związku z ostatnimi opadami śniegu
Wraca dziedzic z zimowego polowania i widzi, że na centralnym miejscu przed dworem na śniegu wysikany jest napis: Witamy serdecznie Pana Dziedzica. A któż to napisał, Janie, pyta dziedzic stangreta. Ja, Jaśnie Panie, odpowiada zapytany. Ale ty przecież nie umiesz pisać - dziwi się dziedzic. No tak, odpowiada stangret, ale to Jaśnie Pani Dziedziczka "długopis" trzymała
novati - 24-11-2008, 10:50
zaradna - 24-11-2008, 13:24
labi, to było mocne hehe
Goha_lab - 25-11-2008, 16:09
Co robi facet, żeby wziąć kąpiel z bąbelkami? - Zjada na obiad groch z kapustą.
Dlaczego mężczyźni tak lubią kawały o blondynkach? - Bo mogą je zrozumieć.
Zona pyta meza:
-Co bys zrobil, gdybym umarla?Ozenilbys sie ponownie?
-Na pewno nie!
-Dlaczego nie?! Nie podoba ci sie malzenstwo?
-Nie, no podoba mi sie...
-To dlaczego bys sie znow nie ozenil?
-No dobrze, ozenilbym sie
-Naprawde?
Maz glosno wzdycha, ale nie odpowiada na pytanie.
-I spalbys z nia w naszym lozku?-kobieta nie daje za wygrana
-A gdzie indziej mialbym z nia spac?
-I zdjalbys moje zdjecia i zamiast nich wywiesil jej?
-To by bylo chyba w porzadku?
-I pozwolilbys jej grac moimi kijami do golfa!?
-Nie, ona jest leworeczna.
Swierzo upieczony hrabia byl ciekaw, jak powinien teraz kreowac swoj wizerunek. Zapisal sie wiec do elitarnego klubu i poszedl na spotkanie.
-Masz najnowszego mercedesa?-pytaja go czlonkowie klubu.
-No,... nie.
-A masz dwupietrowa wille?
-No,...nie.
A masz chociaz zloty lancuch wysadzany brylantami?
-No,...nie.
-No to jak juz to wszystko bedziesz mial, to wtedy pogadamy.
Hrabia wychodzi z klubu i dzwoni do swojego sluzaczego:
-Janie, sprzedaj nasze jaguary i kup takie tanie niemieckie g...., jakim teraz wszyscy jezdza.
-Dobrze panie.
-I kaz zburzyc dwa gorne pietra naszej willi.
-Dobrze panie,...i cos jeszcze?
-Tak... zabierz Burkowi obroze i przywiez mi ja.
Do panstwa Kowalskich przyjechala tesciowa. Maly Jasio bardzo stesknil sie za babcia i gdy tylko starsza pani usiadla na krzesle, probowal wdrapac sie na jej kolana.
-Jasiu usiadz, prosze, obok - mowi zbolalym glosem babcia.
-Dlaczego, babciu nie moge usiasc ci na kolanach?-pyta wnuczek.
-Bo bola mnie nogi.
-A dlaczego bola cie nogi?
-Bo musialam z dworca isc na piechote.
-Na piechote? A tatus mowil, ze diabli cie przyniesli.
AUTENTYK Z SALONU FIATA:
Znajomy pojechał zimową porą z 6-cio letnim synkiem do salonu Alfa Romeo po odbiór nowego samochodu. Po wyjechaniu z salonu synek zauważył stojącego na pustym parkingu niewielkiego bałwanka.
- Tato! pukniemy bałwanka? - z uśmiechem zapytał...
Tata widząc uśmiechnięta twarz swego dziecka docisnął pedał gazu i skierował się na bałwanka, już po chwili siedział zdziwiony w samochodzie w którym zadziałały wszystkie poduchy.
Bałwanek okazał się być ulepiony na hydrancie. Samochód z rozwalonym dokumentnie przodem już na holu wrócił do salonu wśród owacji na stojąco pracowników.
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
http://www.rydzyk.one.pl/rydzyk.jpg
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
WYPADEK
Szanowni Państwo
W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem „próba samodzielnego wykonywania pracy”. W liście stwierdziliście Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienia. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające:
Z zawodu jestem murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego trzypiętrowego budynku. Kiedy skończyłem pracę, stwierdziłem, że mam na dachu porozrzucanych około stu pięćdziesięciu cegieł. Zdecydowałem nie nosić ich na dół pojedynczo lecz spuścić je na dół w beczce używając do tego celu liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku.
Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, ale następnie trzymając ją mocno zacząłem powoli opuszczać cały ciężar w dół. W raporcie o wypadku wspomniałem, że ważę osiemdziesiąt kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry, że straciłem orientację; nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra po raz pierwszy spotkałem opadającą z góry beczkę.. To tłumaczy pękniętą czaszkę i złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się aż palce mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran.
W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła tylko dwadzieścia pięć kilogramów. Przypomnę, że ja ważę osiemdziesiąt kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie opadać i w połowie drugiego piętra po raz drugi spotkałem się z beczką, która wznosiła się do góry. W efekcie mam popękane kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł – złamanie tylko trzech żeber.
Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać ani się poruszyć a ponadto przestałem trzeźwo myśleć, puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina spadła na dół i połamała mi nogi.
Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.
gwiazdka - 25-11-2008, 16:27
hehehe dobre;)
andzia - 25-11-2008, 19:28
hehehe fajneeeee
gwiazdka - 25-11-2008, 19:38
Wpada zomowiec do domu, zagląda do lodówki i pałuje żonę.
Żona przerażona następnego dnia wymyła lodówkę. Zomowiec wpada, zagląda do środka i znów pałuje żonę.
Przez parę dni biedna żona próbowała wszystkich środków, żeby nie denerwować męża. Wypakowała lodówkę jedzeniem, ale nic nie pomagało. Któregoś dnia kiedy mąż ją okładał pałą, zapłakana pyta o co mu w końcu chodzi?
A zomowiec na to: "Ja cię nauczę gasić światło w lodowce!"
Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony samochód na części.
Żona się pyta :
- Po co to robisz ?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, ze włożył w niego 5 milionów!!
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. Wpadają na chwilę do domu Zenka. Pijanek Zenek korzystając z okazji oprowadza kumpla po mieszkaniu.
- Paaatrz Fraaaniu. To jest moooja kuuchnia, a to łazienka.- mówi bełkocząc Zenek.
Franek również bełkocząc odpowiada:
- Zenuś - ładną maaasz kuchnie i łaazienkee...
Dalej Zenek oprowadza:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja córka,a tu mój syyynek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synkaaaa...
Dalej Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, łóżkoo, moja żona, a ten obok too jaaa....
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
Wsiada pijany facet do taksówki. Taksówkarz się pyta:
- Gdzie jedziemy?
- Do domu!
- A dokładniej !?
- Do dużego pokoju
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświeconego nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję. Chłopakiiiiiii, wnieście Staszka ...
[ Dodano: Wto 25 Lis, 2008 ]
Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, musze już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUŚ!?
- TATA???????:D
Dżastin - 25-11-2008, 20:34
gwiazdka, to ze studentami najlepsze takie życiowe
gwiazdka - 25-11-2008, 20:48
no dokladnie zyciowy hehehe
zaradna - 25-11-2008, 22:17
haha wszystkie są dobre
novati - 26-11-2008, 08:29
super
andzia - 26-11-2008, 13:25
hehe superrr
Dżastin - 26-11-2008, 19:28
http://www.joemonster.org...t_ninja_atakuje
umarlam jak to zobaczyłam
zaradna - 26-11-2008, 20:55
hahaha dobre
A jaki kociak słodki urzekł mnie
[ Dodano: Sro 26 Lis, 2008 ]
http://forum.labradory.or...p?p=52736#52736 to też dobre
[ Dodano: Sro 26 Lis, 2008 ]
http://www.joemonster.org..._ze_zwierzetami
blekitny.zamek - 27-11-2008, 09:49
Dżastin napisał/a: | http://www.joemonster.org/filmy/11054/Kot_ninja_atakuje
umarlam jak to zobaczyłam |
Fajowski kotek
dowcipy super,dawajcie więcej.
kasiula_86 - 27-11-2008, 14:23
ja taki z pracy moje motto hehehe
pójść do pracy-no ok mogę, ale czekać 8 godzin do wyjścia to już lekka przesada
Szyszunia - 27-11-2008, 14:53
Dżastin napisał/a: | http://www.joemonster.org/filmy/11054/Kot_ninja_atakuje
umarlam jak to zobaczyłam |
O Bosze, jaki cudny kociak. Nie daje z niego rady
gwiazdka - 27-11-2008, 18:20
hehehe
zaradna - 27-11-2008, 19:35
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane???
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić ??
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła ? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić - pyta żona.
- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga... Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do
kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie bądź świnia !!! Pożycz mu te trzy dychy!!!
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już kórde nikt mi nie uwierzy!
Dżastin - 27-11-2008, 19:49
kasiula_86, hehe fajowe motto niestety nie moge miec takiego samego na studiach
zaradna, a Ty to najlepsze kawały masz a raczej zapodajesz
gwiazdka - 27-11-2008, 20:21
Beatko dobre dobre:D
zaradna - 27-11-2008, 20:50
Dżastin napisał/a: | zaradna, a Ty to najlepsze kawały masz a raczej zapodajesz |
e czy ja wiem
Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- "Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony!"
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- "Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc."
- "No problem" - mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- "I jak ?"
- "Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego." No, może w jednym się pomyliłeś:
- "W łóżku nie jest lepsza od twojej żony."
Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana, który nie będzie mnie bil, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza"nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi:
- "To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bil, ponieważ nie mam rak. Od Pani nie odejdę, ponieważ nie mam nóg."
- "No ale jak tam jeśli chodzi o seks?"
- "A pani myśli, że czym to ja waliłem do drzwi?"
Wraca pijany mąż do domu, a tu jego żona z kochankiem w łóżku!
Żona mówi do kochanka:
- "Szybko, właź do szafy!"
Kochanek wlazł do szafy, ale przez niedomknięte drzwi wystawał jego fiutek. Mąż wchodzi do pokoju i mówi:
- "Cholera, brudno tu wszędzie! Cholera, kurzu pełno!... O, cholera! Nawet grzyby w szafie rosną!"
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- "Co się stało? - pyta się matka."
- "Bawiliśmy się w psy."
- "No i co?"
- "Ja byłem latarnią..."
Spotyka się dwóch kolegów jeden jest wyraźnie smutny drugi pyta go:
- "Czego jesteś smutny?"
- "No wiesz porwali mi teściową i żądają okupu."
- "Zaraz, zaraz teściową? To co się martwisz?"
- "Powiedzieli, że jeśli nie dam im okupu, to ją sklonują."
[ Dodano: Czw 27 Lis, 2008 ]
o jeszcze jeden mi sie przypomniał
Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem.
"Skorzystam z okazji" pomyślał pedał i wyruchał go.
Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi 20 zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy a tu kasa. Idzie do monopolowego a kasjerka
"Winko?"."Nieee, dzisiaj pół litra bo mam kasę".
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również.
Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu a kasjerka " pół literka?".
" Nieee, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli"
Goha_lab - 27-11-2008, 21:34
Idzie zajączek przez las i podśpiewuje:
-Jak się Zając wyśpi to i Niedźwiedzia ubije!
Nagle zza krzaków wychodzi Niedźwiedź a Zajączek:
-A jak się nie wyśpi to pierdoli głupoty
blekitny.zamek - 28-11-2008, 08:42
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś spod autka kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- Dobra..... oleję.
kasiula_86 - 28-11-2008, 08:56
labi - 28-11-2008, 13:18
Pewien facet od kilku lat co niedzielę dawał żebrakowi pod kościołem 20 złotych.
Aż tu pewnej niedzieli, w październiku, dał 10 złotych.
A czemu dzisiaj 10, skoro od lat było 20? - pyta żebrak.
Wie pan, posłałem syna na studia do innego miasta, a to kosztuje - odpowiada darczyńca.
Na to żebrak: Jasne, niech się chłopak uczy, tylko dlaczego za moje pieniądze
zaradna - 28-11-2008, 13:36
hahahah
labi - 28-11-2008, 14:30
Panie doktorze, wczoraj wieczorem zastałam mojego syna z córka sąsiada. Mieli opuszczone majtki i oglądali się wzajemnie. Co o tym mam sądzić?
Proszę pani, dzieci w pewnym wieku są ciekawe różnic anatomicznych.
No tak, ale ja i żona syna jesteśmy oburzone
Tato, dlaczego ty masz przy rozporku cztery guziki, a ja dwa?
Bo ty masz małego ptaszka, a ja dużego.
Tato, to ksiądz ma chyba orła
supergirl - 28-11-2008, 14:53
"<melba> miałam dziś wykład z prawa konstytucyjnego
<maqsz> ja je już sobie daaawno odpuściłem
<melba> cicho siedź i słuchaj
<melba> myślałam, że wszystko ma swoje granice
<melba> nawet głupota
<melba> okazuje się, że nie xD
<maqsz> ???
<melba> dzisiaj profesor po raz pierwszy zapragnął zapisać coś na tablicy, ale okazało się, że nie ma pisadełka
<melba> powiedział: zaraz wracam i wyszedł
<melba> po czym wszedł drugimi drzwiami i zapytał, czy nie ma tu jakiegoś pisaka
<melba> nikt mu nie odpowiedział, więc ten wyszedł po czym wszedł pierwszymi drzwiami i powiedział, ze w sąsiedniej sali też nie mają markerów :D
<maqsz> <lol2> xD "
zaradna - 28-11-2008, 15:13
W samolocie pasażerskim rozmawiają piloci ale zapomnieli wyłączyć intercom:
- Teraz napijemy się po kawie a potem Stewardesa zrobi nam loda.
W tym czasie Stewardesa będąc między pasażerami zrobiła się cała czerwona i biegnie do pilotów powiedzieć o intercomie a starszy gość podkłada jej nogę i mówi:
- Gdzie tak pędzisz? Nie słyszałaś, że Panowie piloci będą najpierw pili kawę?
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
gwiazdka - 28-11-2008, 19:13
Ogląda się facet w lustrze. Wszystko mu się podoba. Opalony, umięśniony tylko przyrodzenie blade. Zakopał się na plaży w piasku z przyrodzeniem na wierzchu. Idą dwie staruszki. Jedna trąca coś wystającego i mówi:
Życie jest niesprawiedliwe!
Jak miałam 20 lat-byłam tego ciekawa,
30-uwielbiałam to,
40-prosiłam o to,
50-płaciłam za to,
60-modliłam się o to,
70-zapomniałam o tym.
Teraz mam 80, to rośnie na dziko a ja kurwa przykucnąć nie mogę!!
Jasiu wrócił na wieś z pracy w Anglii.
Ojciec:
- Weź, rozrzuć gnój.
Jasiu:
- What?
Ojciec:
- Łot krowy i łot konia.
hahaha to cos dla Mnie hahaha lot krowy
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem
Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie...
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O a jakie ?
- Chmiel, tytoń, konopie.
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Leży pijak na ławce w parku, podchodzi do niego policjantka i mówi:
- Do poloneza proszę obywatelu.
A pijak na to zachrypniętym głosem:
- Z kur**mi nie tańczę. hahaha
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Do leżącego na ławce faceta podchodzą dwaj policjanci.
- Proszę dokumenty! Jesteśmy z policji.
- Nie mam - odpowiada facet.
- No to idziemy!
- No to idźcie
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Pyta policjant milicjanta:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No, tam..
- Kur..! Jak byłem tam to mi powiedzieli, że tu.
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Spotyka się trzech facetów.Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy...nie wiedziałem, że pali!!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem, że pije!!
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem, że ma penisa!!
zaradna - 28-11-2008, 19:59
hahaha ostatni najlepszy
Goha_lab - 28-11-2008, 21:01
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciagnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa...
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.
I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic. Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet - Nie dosyć, że było fajnie, to jeszcze dostaje kasę.
- Ale wie pani, co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na kablówkę.
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Rozmowa w aptece.
- Czy są czarne prezerwatywy?
- Po co panu czarne prezerwatywy?
- Kolega zmarł i chcę jego żonie złożyć kondolencje...
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Co robią jeżę w fabryce prezerwatyw?!
Kinder - niespodzianki!
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!
andzia - 29-11-2008, 10:04
supergirl, gwiazdka, zaradna, Goha_lab, nie wytrzymam Supeer
Szyszunia - 29-11-2008, 12:56
To może nie dowcip, ale śmiszne
24 OZNAKI, ZE JUZ JESTES DOROSLY:
1. Rosliny w domu żyją i nie można ich wypalić...
2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.
3. Masz wiecej żarcia niz piwa w lodowce.
4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.
5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.
6. Ogladasz TVN Meteo.
7. Twoi znajomi rozwodza sie i pobieraja, zamiast rzucac i chodzic.
8. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.
9. Jeansy i sweter to nie jest juz ubiór wyjsciowy...
10. To Ty dzwonisz na policje z powodu zbyt glosnej muzyki u sasiadow.
11. Rodzina swobodnie zartuje przy Tobie o seksie.
12. Nie wiesz, o której zamykaja McDonalda.
13. Ubezpieczenie za samochód spadlo, ale Twoje rachunki wzrosly.
14. Dajesz psu specjalne zarcie zamiast resztki z McDonalda.
15. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.
16. Nie ucinasz sobie drzemek od poludnia do 18:00.
17. Kolacja i film to juz calosc zamiast poczatek randki...
18. Zjedzenie kubelka skrzydelek z kurczaka o 3:00 nad ranem spowoduje potezna niestrawnosc zamiast ukoic zoladek.
19. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciazowy.
20. Butelka wina za 10 zl to nie jest juz "calkiem niezly alkoholik".
21. Wlasciwie to jesz sniadanie w porze sniadania.
22. "Nigdy juz sie tak nie nachlam" jest zastepowane przez "Nie umiem juz tak pic jak kiedys"
23. 90% czasu przed komputerem poswiecasz na prace.
24. Czytasz te liste, szukajac desperacko jednego punktu, który by Cie nie dotyczyl, ale nic nie uratuje Twojego starego dupska
andzia - 29-11-2008, 15:50
Szyszunia, hehe a to dobre
blekitny.zamek - 29-11-2008, 21:54
Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na plaży sam, bez
jedzenia, picia i narzędzi; dookoła mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze
był to prawdziwy mężczyzna, przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie
wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł więc banany i
popijał mlekiem kokosowym, rozmyślając nad urokami życia jakie
prowadził do tej pory.Często chodził na plażę i godzinami wypatrywał w
bezkresie oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź
wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jaka zdarzyło mu się spotkać
w całym jego życiu.
Facet: Skąd się tu wzięłaś ?
Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął mój
statek.
F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest?
Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią!
D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
F: (stropiony): To skąd masz łódź ?
D: Z materiałów, które są na wyspie.
F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam,
Ze można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam
do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?
F (zawstydzony): Ciągle na plaży.
D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś
rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody.Przed nim biegła kamienna
droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko.
Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko,powiedziała;To może nie jest
wielkie, ale nazywam to domem. Facet,ciężko oszołomiony, nic nie
odpowiedział.
D: Usiądź . Drinka? - powiedziała, podając mu coś do picia
F: Mam dosyć mleka kokosowego.
D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na PinaColadę?
Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz
zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię,
wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś
wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się
ogolić. Powiedziała też, że na górze, w łazience,jest brzytwa. Facet, nic
nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony,
posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół
zobaczył dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie
pachnąca.
D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie czułeś
się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś , na co czekałeś
od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz... długą chwilę patrzyła mu głęboko
w oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym
zapytał
F: No nie pi***ol, że mogę tu sprawdzić swojego maila ?!
andzia - 30-11-2008, 10:20
blekitny.zamek, hahaha
Gork@ - 30-11-2008, 21:57
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... ?
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiegosamego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi dopracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic,układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnejwraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... ?Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. ?Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!". ?Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. ?Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". ?Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśniekrateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora. ?Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!". ?Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa. ?Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny" ?W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy... ?Facet w szafie myśli: "Ja p****! Ale wstyd przed Ryśkiem".
Ryniu - 30-11-2008, 22:07
Gork@, proszę mnie w to nie mieszać
Dżastin - 01-12-2008, 00:26
Ryniu,
labi - 01-12-2008, 07:09
blekitny.zamek napisał/a: | No nie pi***ol, że mogę tu sprawdzić swojego maila ?! |
blekitny.zamek, trochę pomieszałaś W oryginale było: "No nie pi***ol, że mogę wejść na www.labradory.org"
andzia - 01-12-2008, 11:53
hehe dobree
labi - 01-12-2008, 13:18
Matka przyjechała w odwiedziny do syna studiującego w innym mieście. Wynajmował on mieszkanie z seksowną dziewczyną, stąd też matka zastanawiała się głośno, czy nie wynikną z tego jakieś problemy. Syn zapewniał ją jednak, że dziewczyna jest jedynie współlokatorką.
Po klku dniach dziewczyna zauważyła brak pamiątkowej srebrnej cukiernicy.
Chłopak napisał list do matki: "Droga mamo, nie twierdzę, że zabrałaś tę cukiernicę, ale i nie mam pewności, ze jej nie wzięłaś. Faktem jest, że koleżanka nie może jej znaleźć od twojej wizyty".
Matka odpisała: "Nie twierdzę, że sypiasz z tą dziewczyną, ale i nie mam pewności, że z nią nie sypiasz. Faktem jest, że gdyby spała we własnym łóżku, już dawno znalazła by cukiernicę"
andzia - 01-12-2008, 13:31
labi,
zaradna - 01-12-2008, 16:07
hahaha dobre
Szyszunia - 01-12-2008, 17:17
Goha_lab - 01-12-2008, 17:27
Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
Nauczyciel drapie się po dzwonku a nauczycielka po przerwie
andzia - 02-12-2008, 10:34
Goha_lab,
labradorciaaa - 02-12-2008, 15:27
dobre
labi - 03-12-2008, 00:43
Przychodzi facio do... no, powiedzmy, że do agencji towarzyskiej i powiada, że chce najbrudniejszą, jaka jest.
Zawiadująca interesem pani mówi: Krysia, pod piątką.
Gość wchodzi na pięterko, szuka pokoju, otwiera drzwi, i... muchy wlatują i padają ze smrodu.
Na łóżku leży panienka, brudna, że aż strach, robale łażą i mięso od kości odchodzi.
Gość się oblizuje i bierze się do dzieła.
Ona ściska go nogami.
Nagle on mówi: puść, puść.
Na to aromatyczna panienka: Co, wymiękasz, frajerze.
A on: puść jeszcze bąka
zaradna - 03-12-2008, 10:33
hahahaha
Szyszunia - 03-12-2008, 10:58
A fe!!!
andzia - 03-12-2008, 15:07
iness8@o2.pl - 03-12-2008, 20:10
O fu....
labi,
labi - 04-12-2008, 09:49
To teraz coś specjalnie dla Andevil:
- Mamusiu, nie pójdę dziś do szkoły. Ja w ogóle nie chcę chodzić do szkoły.
- Ależ kochanie, przecież musisz iść do szkoły, tak dziś, jak i w ogóle.
- Nie mamusiu. Ja tak bardzo nie lubię tej szkoły.
- Dlaczego, kochanie?
- Nauczyciele mnie wyzywaja. Dzieci na mnie plują. Woźna na mnie krzyczy. Nigdy już tam nie pójdę.
- Ależ kochanie, jest bardzo ważny powód, dla którego musisz chodzić do szkoły.
- Jaki, mamusiu?
- Jesteś w tej szkole dyrektorem
Szyszunia - 04-12-2008, 10:15
labi,
andzia - 04-12-2008, 13:17
gwiazdka - 08-12-2008, 18:28
Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...
Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga!
Biegnie Jasio z kanistrem na stację benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna. Sprzedawca pyta:
- Co, pali się?
- Tak, szkoła, ale coś jakby przygasa
Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani za karę wysłała go do domu!
- I co, pomogło?
- Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna!
Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka układa?
- Ano miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
Jak zapowiedział, tak zrobił.
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec... Nie wiem jak...
- Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć.
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera wiesz już jak?
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No i jak tera?
- Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca.
Jakaś parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do faceta:
- Uciekaj, to mój mąż!
Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
- Dlaczego leżysz nago w łóżku?
- Aaa, właśnie spałam..
- A ten facet?
- A to malarz, przyszedł malować sufit.
- Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie.
[ Dodano: Pon 08 Gru, 2008 ]
Polak, Niemiec i Rusek idą i spotykają diabła diabeł mówi mam dla was bojowe zadanie kto przejedzie przez gówno to wygra nagrodę. Jedzie Niemiec czołgiem i utoną w gównie. Potem rusek leci F16 i stracił panowanie nad sterami i wpadł w gówno. Polak jedzie maluchem i nie utonął. Diabeł się pyta Polaka:
- Jak to zrobiłeś?
Polak na to:
- Normalnie, gówno w gównie nie utonie.
Spotykają się Niemiec, Japończyk, Rusek i Polak.
Japończyk mówi:
- Ja mam tyle ryżu, że zakryję nim cały świat.
Niemiec mówi:
- Ja mam taki wielki hełm, że zakryję nim cały świat.
Rusek mówi:
- Ja mam taką wielką flagę, że zakryję nią cały świat.
Polak mówi:
- Ja mam takiego wielkiego orła, że zje ryż, nasra do hełmu i flagą sobie dupę wytrze.
Eskimos, Murzyn i Polak lecą samolotem.
Murzyn wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Polak na to:
- Czemu?
Murzyn:
- Bo ciepło.
Później Eskimos wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Polak i Murzyn:
- Czemu?
Eskimos:
- Bo zimno.
Polak wsadza rękę przez okno i mówi:
- To mój kraj.
Eskimos i Murzyn
- Czemu?
- Bo zanim wystawiłem rękę przez okno, to miałem na niej zegarek.
[ Dodano: Pon 08 Gru, 2008 ]
- Czy byłem tu wczoraj? - pyta się gość barmana w nocnym lokalu. - Był pan! - I przepiłem pół miliona? - Tak! - Co za szczęście! Już myślałem, ze zgubiłem...
Przychodzi pijany małżonek do domu. Żonę to bardzo "ucieszyło", więc wściekła jak 100 choler pyta:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż dalej nic.
- Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz jeszcze pił ???
Na co mąż z wysiłkiem:
- ooooossssssssszzzzzzzzzzz, kurna, doobraaaaaaa, naleej...
Idzie pijany Kowalski przez ulicę. Raz się zaśmieje raz pomacha ręką. W końcu podchodzi do niego jakiś facet i pyta:
-Co pan się tak śmiejesz?
-Opowiadam sobie dowcipy.
-A dlaczego machasz pan ręką?
-Bo niektóre już znam.
andzia - 08-12-2008, 18:36
gwiazdka,
gwiazdka - 08-12-2008, 18:39
zaradna - 08-12-2008, 22:10
hihihi
Szyszunia - 08-12-2008, 22:26
Oj Antek
novati - 09-12-2008, 08:31
novati - 18-12-2008, 14:45
andzia - 18-12-2008, 15:10
Szyszunia - 19-12-2008, 16:54
Marrllena - 22-12-2008, 22:44
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierd*l dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...
Po skończonym egzaminie profesor wpisał do indeksu studenta tylko jedno słowo – "Idiota".
Ten przeczytał, popatrzył na profesora i mówi:
- Ależ pan roztargniony, miał pan wpisać ocenę, a pan się podpisał.
Na sali operacyjnej:
- Doktorze, to boli!
- Cicho, mam egzamin!
Przychodzi mąż pijany nad ranem, widzi żonę z wałkiem w ręku, i mówi:
- Nie, nie, ja tylko po gitarę.
Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście kurwa (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta kurw@!?
- Gdzie ta kurw@!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie kurw@, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta kurw@!? Gdzie ta kurw@!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta kurw@!?, Gdzie ta kurw@!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- Kurw@! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta kurw@?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!
AnIeLa - 22-12-2008, 22:57
Marrllena, pierwszy i ostatni
zaradna - 22-12-2008, 23:07
AnIeLa napisał/a: | Marrllena, pierwszy i ostatni |
nooo
labi - 23-12-2008, 07:20
Marrllena napisał/a: | Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii! |
To zadanie to pikuś Jakby tak wskoczyć do basenu pełnego labków, to by dopiero było. Jak pływam z samym tylko Labim to już wychodzę z wody odarty ze skóry
A dowcipaski przednie, zwłaszcza ten z beduinem
andzia - 23-12-2008, 10:47
labi - 23-12-2008, 11:44
Przychodzi facet do psychoanalityka i mówi, że ma problem z nocnym moczeniem się. Co noc śni mu się krasnoludek, który wyjmuje swego malutkiego fiutka i powiada: "No, to lejemy" i rano facet budzi się spompowany.
Psychoanalityk mówi: Damy radę pozbyć się tej przypadłości. Kiedy następnej nocy krasnoludek przyjdzie i zachęci do lania, pan powie mu kategorycznie "Nie".
Nastepnego dnia facet zjawia się ponownie i mówi: "Jest jeszcze gorzej. Wczoraj przysnił mi się znów i, jak zwykle, mówi: "No, to lejemy". Ja mu na to kategorycznie odpowiadam: "Nie". A krasnoludek: "No, dobra, to sramy"
[ Dodano: Wto 23 Gru, 2008 ]
I jeszcze coś na czasie
Betlejem, plac przed stajenką - Józef siedzi ze spuszczoną głową, wyraźnie czymś zasmucony.
Nadchodzą trzej królowie.
Józef podnosi głowę, patrzy na nich, macha ręką i mówi: "Ani nie wchodźżcie. Dziewczynka"
[ Dodano: Wto 23 Gru, 2008 ]
Oczywiście miało być "nie wchodźcie"
AnIeLa - 23-12-2008, 12:09
labi,
andzia - 23-12-2008, 13:06
heheh
zaradna - 23-12-2008, 14:24
hahaa
Facet u lekarza dowiaduje się, że zostało mu tylko 24 godziny życia.> > > Załamany wraca do domu i mówi o tym żonie. Postanawiająnamiętniespędzić teostatnie chwile i trzaskają numerek. Jakieś sześć godzin później facetidziedo żony i mówi:- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić tojeszczeraz?Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu.Później facet kładzie się już spać, patrzy na zegarek i uświadamiasobie, żezostało mu tylko 8 godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim odejdę.- Oczywiście, kochanie.Kochają się trzeci raz. Żona odwraca się i zasypia.Facet martwi się zbliżającą się śmiercią, przewraca się z boku na bokiwierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a tasiębudzi.- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, żemoglibyśmy...- No kurwa, słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!
Marrllena - 23-12-2008, 16:16
zaradna,
andzia - 23-12-2008, 16:24
gwiazdka - 24-12-2008, 17:03
labi - 29-12-2008, 11:54
Oj, piekło, Febe, piekło Cię czeka za takie bezeceństwa
andzia - 29-12-2008, 11:55
Febe, hahaha
zaradna - 29-12-2008, 22:14
hahahah
Szyszunia - 30-12-2008, 10:19
Febe,
A to ostatnie, to z zycia wziete?
andzia - 30-12-2008, 10:29
HAHAHAHAHA
blekitny.zamek - 31-12-2008, 09:57
Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
- Widziałeś co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.
Żona zwraca się do męża:
- Wychodzę na minutkę do sąsiadki. Nie zapomnij zamieszać bigosu co pół godziny.
Mąż wchodzi do sypialni i widzi żonę z obcym mężczyzną. Zdziwiony pyta:
- Co wy robicie?
Żona patrząc na kochanka mówi:
- A nie mówiłam, że to idiota?!
Przychodzi żona z mężem do dentysty. Rozmowa dentysty z mężem:
- Leczenie ze znieczuleniem czy bez?
- Bez. - odpowiada mąż.
- Gratuluję panu. Jest pan naprawdę bardzo dzielny.
Mąż na to do żony:
- No, kochanie. Siadaj na fotelu.
andzia - 31-12-2008, 20:18
blekitny.zamek, haha ostatnie najlepsze
zaradna - 01-01-2009, 16:33
haha no ostatnie dobre
labi - 07-01-2009, 21:51
Coś dla naszych forumowych "moczykijów"
Siedzi wędkarz nad rzeczką, kija moczy i w pewnym momencie stwierdza, że mu robaków zabrakło. Rozgląda się i widzi, jak obok pełznie padalec z dżdzwonicą w pyszczku. Złapał go więc i zabrał mu robala. Ale żal mu się zrobiło płaza, więc nalał mu do pyszczka łyka piwa i puścił go wolno. Po jakimś czasie czuje, ze cos go trąca w łydkę. Patrzy, a tam padalec z dwiema dżdżownicami w pyszczku
Ziemo - 07-01-2009, 21:55
labi napisał/a: | Coś dla naszych forumowych "moczykijów"
Siedzi wędkarz nad rzeczką, kija moczy i w pewnym momencie stwierdza, że mu robaków zabrakło. Rozgląda się i widzi, jak obok pełznie padalec z dżdzwonicą w pyszczku. Złapał go więc i zabrał mu robala. Ale żal mu się zrobiło płaza, więc nalał mu do pyszczka łyka piwa i puścił go wolno. Po jakimś czasie czuje, ze cos go trąca w łydkę. Patrzy, a tam padalec z dwiema dżdżownicami w pyszczku |
Nie wiem czy mogę... ło matko chadzam na spacery z padalcem
Ziemo - 07-01-2009, 22:26
Febe napisał/a: | Ziemo napisał/a: | chadzam na spacery z padalcem |
a ma łapy i ogon ? |
Ma wieeeelkie łapy, wieeeelki niszczycielski ogon, wieeeeelkiego...., no i przyprowadza koleżanki, a całe to towarzystwo z czymś wiotkim w pyszczkach
labi - 07-01-2009, 22:30
Ziemo napisał/a: | Ma ... wieeeelki niszczycielski ogon |
Fido, czy Ziemo?
Ziemo - 07-01-2009, 22:33
labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | Ma ... wieeeelki niszczycielski ogon |
Fido, czy Ziemo? |
Jeżeli mówimy o tej samej końcówce... to Fido
labi - 07-01-2009, 22:43
Febe napisał/a: | w pyszczkach to i wiotkie lubi twardnieć |
To tak jak z dobrą gospodynią - jej też ciasto w rękach rośnie
Ziemo - 07-01-2009, 22:44
labi napisał/a: | Febe napisał/a: | w pyszczkach to i wiotkie lubi twardnieć |
To tak jak z dobrą gospodynią - jej też ciasto w rękach rośnie |
... na sam finał jak się ciasto uda... to i wszyscy się oblizują
[ Dodano: Sro 07 Sty, 2009 ]
Febe napisał/a: | Ziemo napisał/a: | chadzam na spacery z padalcem |
a nie powinno czasem być :
Fido napisał/a: | chadzam na spacery z padalcem |
|
Trza się zastanowić
[ Dodano: Sro 07 Sty, 2009 ]
Febe napisał/a: |
Ziemo na mój gust w pyszczkach to i wiotkie lubi twardnieć |
... Ja tam nie wiem, słyszałem jeno, że pieski tak wiotkie sprytnie obracają, że szybko twardnieją
aganica - 08-01-2009, 11:17
labi napisał/a: | jej też ciasto w rękach rośnie |
Jeszcze jak ma dobry piekarnik ...to już sukces murowany ..
labi - 09-01-2009, 21:14
aganica napisał/a: | Jeszcze jak ma dobry piekarnik |
A jak ma dobry popielnik?
Bzyka facet żonę cały dzień, drugi, trzeci, czwarty. Wreszcie kończy i mówi: No, to teraz przez tydzień mnie nie zobaczysz. Żona: A co, wyjeżdżasz? Mąż: Nie, od tyłu cię będę brał
Ziemo - 09-01-2009, 21:17
labi napisał/a: | aganica napisał/a: | Jeszcze jak ma dobry piekarnik |
A jak ma dobry popielnik?
Bzyka facet żonę cały dzień, drugi, trzeci, czwarty. Wreszcie kończy i mówi: No, to teraz przez tydzień mnie nie zobaczysz. Żona: A co, wyjeżdżasz? Mąż: Nie, od tyłu cię będę brał |
znaczy od ... bagażnika?
labi - 09-01-2009, 21:29
Facet zjawia się pierwszy raz na wyścigach konnych i nie wie, jak obstawić porządek. Prosi więc o radę stałego bywalca.
Ten pyta: jakim tramwajem przyjechałeś?
Trójką.
To obstaw trójkę.
Ile masz jajek?
Dwa
To obstaw dwa.
Ile razy w miesiącu bzykasz żonę?
Cztery
To obstawiaj cztery.
Koniec wyścigu - porządek: 3,2,1.
Facet myśli: K..., żebym się nie chwalił, to bym trafił
kasiula_86 - 09-01-2009, 21:39
dobre
Ziemo - 09-01-2009, 21:46
kasiula_86 napisał/a: | :D dobre |
No nie...
andzia - 10-01-2009, 11:52
zaradna - 10-01-2009, 15:30
hahaha
labi - 11-01-2009, 23:47
Jedzie gazda na targ wozem. Po drodze mija sasiadkę, która prosi o podwiezienie. Jada tak i jadą, gdy sasiadka powiada: Sasiedzie, a słyszeliście, że ta wasza z tym moim to... Ano słyszałem. To co, mścimy się. Ano mścimy. Zjechali więc do lasu i się... zemścili.
Jadą dalej, a sąsiadka znów: Sąsiedzie, a słyszeliście, że ta wasza... I znów zjechali do lasu i znów się... zemścili.
Jadą dalej, a sąsiadka jeszcze raz: Sąsiedzie, a słyszeliście... A gazda na to: Ja już nie taki mściwy
novati - 12-01-2009, 14:16
W południe noworoczne po sylwestrowych szaleństwach wstaje matka i idzie do łazienki.
Wchodzi zaspana i widzi swoją małą córkę jak stoi przed lustrem nagusieńka i się przegląda.
- Co ty dziecko tutaj robisz?
- Patrzę czy nie mam oponki na brzuchu po świętach.
- Teraz wyjdź!... A jak chcesz zobaczyć kto ma oponę, to idź do pokoju, tam śpi ojciec.
- Byłam przedtem... Ale on ma chyba dętkę bo widziałam jak mu wentyl wystawał z piżamy.
Wieczór przed Sylwestrem w pewnej firmie. Wszyscy już popili i zaczęli tańczyć, a co bardziej podchmieleni zaczęli się tulić do siebie... Z kąta biura słychać głos:
- Och! Rysiu! Rysiuuu! Och! Jeszcze nigdy tak się ze mną nie kochałeś! Mmmm... Aaaach... To pewnie dlatego, że jutro Sylwester, takie święto...
- Nie, - odpowiada drugi głos - raczej dlatego, że ja nie jestem Rysiek...
Gadulcowy:
Klaudia: - Chcesz seksu, Leszek?
Leszek: - Tak.
Klaudia: - Ja też, ale tylko tu, w necie!
Leszek: - Oka, ale bez gry wstępnej. Zaczynaj!
Klaudia: - Ok... Zdejmuję majteczki, są wilgotne i pachną mną...
Leszek: - Oka, już! Skończyłem i palę.
Mąż z żoną jadą na urlop, wsiedli do pociągu. Mąż wyciąga litrową butelkę wódki, odkręca i wywala nakrętkę za okno.
Żona pyta:
- Co ty wyprawiasz?
- Palę za sobą mosty. Teraz, jak się urlop zaczął, to będę pić i pić!
Żona pomyślała chwilę, po czym wywaliła za okno majtki.
Szyszunia - 12-01-2009, 14:33
hahahahah
andzia - 12-01-2009, 15:25
Ziemo - 12-01-2009, 19:57
autentyczny zapis z prywatnej skrzynki użytkownika Ziemo: (n-ty fragment)
Drodzy Przyjaciele
Dziękujemy za uwagi.
Jesteśmy elektronicznych dostawców w Chinach, mają wiele dobrych produktów (GPS, TV, telefon, gry wideo, laptop itp.).. Zapraszamy do naszego sklepu internetowego www.......com znajdziecie dobrą cenę i jakość. Have a good news for you, chiński Nowy Rok nadchodzi, teraz otrzymasz rabat na nowy rok, kiedy zamówienie z naszej usługi. Nadzieja połączenie:
Odpowiedź użytkownika:
My bardzo sobie cenić Wasza zainteresowanie nasza.
Ale my chcieć również poinformować Wasza, że nigdy do ten czas nie pozwalać sobie wymieniać uwaga z Wasza.
My cieszyć sie nadto, że w China tak hucznie Wasza Obchodzicie Nowa Rok... ale gdyby Wasza jeszcze chciała zwrócić uwaga odwrotnie, że od polowa poprzedniego Nowy Rok chiński chcieć zaśmiecać Nasza skrzynka, Nasza ucieszyć by się niezmiernie.
Jak do tej pory Wasza nie odpowiada...
Ale jak jeszcze raz... To normalnie wezmę i wyszcztkuję Wasza tak, że popamieta.
Ryniu ... musiałem sobie ulżyć
zaradna - 12-01-2009, 20:17
hahahaha
Ziemo - 12-01-2009, 22:56
zaradna napisał/a: | hahahaha |
Tu akurat sie nie ma co śmiać... z kalectwa ?
labi - 12-01-2009, 23:55
A propos kalectwa:
Dziewczyna z chłopakiem siedzą popijając piwo z butelek. Dziewczyna zamyślona głaszcze butelkę posuwistym ruchem w górę i w dół w jej szerszej części.
- O czym myślisz? - spytał chłopak.
- O moim byłym chłopaku.
- Pomyśl trochę o mnie.
- Dobrze - powiedziała dziewczyna gładząc szyjkę od butelki...
Ziemo - 12-01-2009, 23:59
ja to jeszcze nie jestem w stanie sie śmiać z tego ... kontroluję skrzynkę
labi - 13-01-2009, 00:06
Pe..., tzn. ptaszek jest jak labrador:
- plącze się między nogami,
- lubi, jak się go głaszcze,
- cieszy się razem z panem
Baszka - 13-01-2009, 14:48
Febe napisał/a: | labi napisał/a: | Pe..., tzn. ptaszek jest jak labrador:
- plącze się między nogami,
- lubi, jak się go głaszcze,
- cieszy się razem z panem |
ale, że czy to znaczy, że labi labiego jest jak ... Labi labiego ? |
Febe ..tak trzymać
labi - 13-01-2009, 20:22
Febe napisał/a: | jak chcesz to toto trzymaj |
No nie wytrzymam
Febe napisał/a: | a co się labi, Labi lub labi ucieszy |
Jak będziecie sobie z labiego labiego lub Labiego takie rubaszne żarty stroić, to Was labi uciszy albo i wyczesze
Baszka - 13-01-2009, 20:33
....a ja już myślałam że istnieją wyjątki w tzw." męskiej solidarności p....." ,a tu Febe mnie rozczarował
labi - 13-01-2009, 20:36
Baszka napisał/a: | Febe mnie rozczarował |
A to ci magik z tego Febe, roz czarował, a oczarował
Baszka - 13-01-2009, 20:39
no niestety ...tylko roz mnie oczarował
labi - 13-01-2009, 20:45
Roz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie
Baszka - 13-01-2009, 21:57
Febe napisał/a: | labi napisał/a: | Roz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie |
buahahahahaha |
no proszę jak tylko o rżnięciu wspomnieć to od razu
buahahahahaha ...je sie pokazują
labi - 13-01-2009, 22:01
To teraz zmiana tematu
Dwóch pięcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden mówi:
- Twój nie ma skórki na końcu!
- Byłem obrzezany.
- Co to znaczy?
- To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu.
- Ile miałeś lat, jak to zrobili?
- Moja mama mówi, że miałem dwa dni.
- Bolało?
- Czy bolało?! Do roku nie chodziłem
[ Dodano: Wto 13 Sty, 2009 ]
I jeszcze to:
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
zaradna - 13-01-2009, 22:39
labi, o no niemoge ten ostatni jest najlepszy hahahaha
Szyszunia - 14-01-2009, 10:53
Febe, ale sie usmialam
Cytat: | Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaYźnym sejfem. Z dziecinną łatwoością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w śorodku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartooć: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA... |
andzia - 14-01-2009, 13:27
kayama - 14-01-2009, 21:05
Bezwstydnie zgarnęłam kilka do swojego ulubionego repertuaru
Ziemo - 17-01-2009, 18:13
Zaczepia gościa menel:
- Psss. Koleś. Lubisz ptaki?
- Ee, tak, a co?
- A pożyczyłbyś sępowi na wino?
[ Dodano: Nie 18 Sty, 2009 ]
Rozmawia chomik ze szczurem. Szczur mówi: słuchaj chomik. Ja mam futerko i ty masz futerko, ja mam mocne zęby i ty też. Ja mam ogon, tak jak i ty, wyglądamy niemal identycznie. Więc dlaczego ludzie ciebie lubią a mnie nie? Chomik na to: Bo ty masz słabe public relations!
Baszka - 20-01-2009, 18:58
Ziemo napisał/a: |
[ Dodano: Nie 18 Sty, 2009 ]
Rozmawia chomik ze szczurem. (.......) Bo ty masz słabe public relations!
|
jak to pijarowcy wszedzie się wcisną
labi - 21-01-2009, 15:16
Przychodzi facet do okulisty, ściąga majty, wypina kuper i mówi: patrz pan.
Lekarz: ale ja jestem okulistą.
Pacjent: patrz pan, widzisz pan tam włosy.
Lekarz: widzę, ale powtarzam panu - ja jestem okulistą.
Pacjent: a widzisz pan na tych włosach takie brązowe.
Lekarz: widzę, ale wciąż nie widzę związku z moją specjalnością.
Pacjent: jak je zrywam, to mi łzy ciekną.
Ryniu - 21-01-2009, 20:27
labi, nie przy kolacji!!!!
Diana S - 25-01-2009, 13:29
WYWIAD z Januszem Rajcesem, rzecznikiem wrocławskiego MPK:
- Dlaczego, pasażer Waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do wagonu?
Janusz Rajces , rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
-Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
-Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.
-Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak
naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
-Przebiec na czerwonym też pani może, tyle że ryzykuje pani
wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją
kontroler.
-Ale przechodzenie na czerwonym świetle jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
-Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
pracować.
-Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
-Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.
-Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
tramwajach ich nie ma.
-A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład,
gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
-O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
-Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
-Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego,
a on już wie, co robić.
-Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.
-To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym
nie ma motorniczego?
-Przejść do pierwszego i skasować bilet...
-Skasować bilet?!
-Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
-Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.-
-Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
-Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,
bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi
Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby
mógł wrócić do pierwszego wagonu.
-A po co będzie jeszcze przechodził?
-Jak to po co ? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
-Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to
nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!
-Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
interweniować...
-No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...
andzia - 25-01-2009, 20:10
mala85 - 26-01-2009, 11:31
Diana S, dobre
benia - 26-01-2009, 21:46
Przychodzi baba do lekarza z wróblem w dup.e.
- Co pani jest?
- Mnie nic, ale mężowi chyba ptaka urwało.
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz
- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj
zaradna - 26-01-2009, 23:09
hahahaha ostatni mocny
Diana S - 26-01-2009, 23:14
beniu, kawał o dentyscie czadowy
andzia - 27-01-2009, 17:52
hehehe
Baszka - 16-02-2009, 12:51
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli: "wpadnę, zobaczę".
Wita go uśmiechnięty sprzedawca.
- Dzień dobry. W czym możemy pomóc? Co chciałby pan kupić?
Facet zastanawia się i mówi:
- Rękawiczki.
- Proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Chcę kupić rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet poszedł.
- Dzień dobry. Potrzebne mi zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy wełniane?
- Skórzane.
- Proszę podejść do następnego działu.
Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska.
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet jest juz wkurzony i z trudem powstrzymuje się, żeby nie wybuchnąć...
- Poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane i z klamerką.
- Klamerka na zatrzask, czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do stoiska naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać się nade mną znęcać!!! Dajcie mi te rękawiczki i pójdę!!!
- Proszę pana, proszę o cierpliwość. Chcemy panu sprzedać dokładnie
takie rękawiczki, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej.
- Poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerka i na rzepy.
- A jaki kolor?
Nagle otwierają się drzwi. Do sklepu wchodzi inny facet z sedesem
wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury. Niesie go na
wyciągniętych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam kurrrwa sedes, a taką glazurę!!! Dupę już wam wczoraj
pokazałem, więc sprzedajcie mi wreszcie papier toaletowy!!
Ryniu - 16-02-2009, 15:23
Baszka, bomba, nie mogę przestać się śmiać :):)
Muszol - 17-02-2009, 11:27
benia napisał/a: | Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz
- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj
_________________ |
dobre
Szyszunia - 17-02-2009, 11:35
Baszka, jakbym robila tu zakupy
Baszka - 22-02-2009, 12:16
tato co to jest polityka?
Tato mówi:polityka synku to:
-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo
-a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi: tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co Jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.
Katja628 - 22-02-2009, 12:26
Dobre dobre
Ziemo - 27-02-2009, 10:52
Po czym poznac, że jest naprawdę gorąco?
Naprawdę jest gorąco wtedy...Kiedy drzewa gwiżdżą na psy.
gwiazdka - 27-02-2009, 11:49
trochę dziwny
Ziemo - 27-02-2009, 12:05
gwiazdka napisał/a: | trochę dziwny |
Jaki piszący ... Taki kawał... Ja też jestem dziwny
Baszka - 27-02-2009, 19:01
Ziemo napisał/a: | Po czym poznac, że jest naprawdę gorąco?
Naprawdę jest gorąco wtedy...Kiedy drzewa gwiżdżą na psy. |
..ja poplose o tumacenie ....????
..a w zamian ja cóś Wam dam jako zagadkę..
....burdosi sie bedzie bluzgać.... co to znaczy
gwiazdka - 28-02-2009, 11:01
baszka a myślałam ,że tylko ja taka nie kumata :-/
Ziemo - 28-02-2009, 11:37
... To pewnie bardziej trafi... Tym bardziej, że sobota
W Japonii to mają fajnie: ledwie rano wstaną i od razu w kimono
gwiazdka - 28-02-2009, 11:42
hehehe no tak...
Baszka - 28-02-2009, 14:32
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i pech nie mój rozmiar!!
[ Dodano: Sob 28 Lut, 2009 ]
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta go:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta go:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- A Ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny proszę.
[ Dodano: Sob 28 Lut, 2009 ]
....a tu coś o sterylce
W autobusie jedzie ładna kobieta,na kolanach trzyma rasowego pieska.Stojący obok mężczyzna zagaja:- -Chciałbym być na miejscu tego labka... -Nie sądze..Jadę do weterynarza uciąć mu....ogonek
Ziemo - 28-02-2009, 15:17
Żebrak puka do drzwi, otwiera mu kobieta. Ten prosi ją o coś do jedzenia lub trochę drobnych. Kobieta do niego:
- Jest pan tak silnym i dobrze zbudowanym mężczyzną, że mógłby pan pracować, choćby i w kopalni, żeby zarobić na życie, zamiast chodzić i żebrać.
- Oczywiście, psze pani - słyszy w odpowiedzi. - A pani, to wygląda tak, że mogłaby pani na wybiegu pracować, jako modelka, a nie być gospodynią domową...
- Chwileczkę, - mówi gospodyni - zobaczę, co tam mam w lodówce...
Baszka - 28-02-2009, 17:15
Gadają dwie blondynki:-wiesz ze prąd kopie?
-Naprawde? mnie tylko przelecial!
Ziemo - 01-03-2009, 10:50
Spragniony Talib, ledwo idzie szukając wody po pustynnych górach Afganistanu. Natyka się na Żyda z małym stoiskiem z krawatami.
Pyta: Masz wodę?
Żyd odpowiada: nie mam ale mam fajne krawaty, może kupisz? Jedyne pięć dolcow.
Talib wrzeszczy: nie będę przepłacał za twoje gówniane krawaty, niewierny! Zabiję Cię tylko najpierw musze się napić!
OK, odpowiada Żyd. Nie chcesz kupic krawata, nienawidzisz mnie i chcesz zabić, pokażę Ci że jestem ponadto. Tam, za ta górą 3 mile dalej znajdziesz fajne stoisko, podobne do mego i tam znajdziesz dużo zimnej wody. Szalom!
Talib mamrocząc polazl pod górę, wraca za kilka godzin, prawie nieżywy.
- Twój p........y brat nie chcial mnie wpuścić bez krawata...
AnIeLa - 01-03-2009, 11:53
Ziemo napisał/a: | Po czym poznac, że jest naprawdę gorąco?
Naprawdę jest gorąco wtedy...Kiedy drzewa gwiżdżą na psy. |
benia - 06-03-2009, 22:28
PAMIĘTACIE?
Lata 80-te, to niepojęte, że:
Byliśmy święcie przekonani, że George Michael jest hetero
Staliśmy w kolejce przed budką telefoniczną za każdym razem, gdy chcieliśmy zadzwonić do domu
Trwała uważana była za modną fryzurę - zarówno wśród dziewczyn jak i facetów
Gwiazda Dirty Dancing Patrick Swayze był symbolem seksu
Kawałek materiału z Lycry o nazwie "Body" z zapięciem w kroku (nie do opanowania zwłaszcza w połączeniu z alkoholem) był nieodłączną częścią naszej garderoby
Poduszki na ramiona, im większe, tym lepsze, dawały nam naturalną sylwetkę
Maskara nie mogła być czarna, tylko w tym samym kolorze, co tęczówka- niebieska, zielona lub brązowa
Nie wolno było skakać po podłodze w trakcie słuchania muzyki - rysowały się płyty
Chodziły plotki, że Michael i Janet Jackson to jedna i ta sama osoba
Getry i koszula były oczywistym zestawieniem
Nasze najpiękniejsze obrazy przedstawiały pary całujące się przy zachodzie słońca, płaczących klaunów i galopujące jednorożce
Aerobik uprawiało się w stringach założonych na kostium do ćwiczeń
Rok 2009, wiesz, że żyjesz w roku 2009 gdy:
1. Przez pomyłkę wcisnąłeś kod pin na kuchence mikrofalowej
2. Od kilku lat nie rozłożyłeś pasjansa używając prawdziwych kart
3. Masz 15 numerów telefonów do rodziny składającej się z 3 osób
4. Wysyłasz maila do kogoś, kto siedzi obok Ciebie
5. Powodem dla którego straciłeś kontakt ze starymi przyjaciółmi jest fakt, że nie masz ich adresu mailowego
6. Pracujesz od 4 lat przy tym samym biurku ale dla trzech różnych firm
7. Twój szef nie daje sobie rady z Twoją pracą
8. Twoja kolacja składa się z surowej ryby, którą jesz pałeczkami
10. Dzwonisz, żeby dowiedzieć się, czy rodzina jest w domu, podczas gdy Ty wjeżdżasz do garażu
11. Wszystkie reklamy w tv mają na dole pasek z adresem internetowym
12. Wpadasz w panikę, gdy uświadamiasz sobie, że wyszedłeś z domu bez komórki (której nie miałeś przez pierwsze 20 lat swojego życia) i musisz wrócić, żeby ją zabrać
13. Pierwszą rzeczą, jaką robisz rano po wstaniu z łóżka, to wejście "online" zanim przyniesiesz sobie kubek kawy z ekspresu
14. Kładziesz głowę na bok, żeby się uśmiechnąć : )
15. Czytasz to, kiwasz głową i się uśmiechasz
16. Gorzej, już wiesz do kogo prześlesz tego maila
17. Byłeś zbyt zajęty, żeby zauważyć, że na tej liście brakuje nr 9
18. Przewinąłeś do góry, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście go tam nie ma
19. A teraz siedzisz i uśmiechasz się sam do siebie !
labi - 06-03-2009, 22:42
benia, A nie wiesz czasem, jak będzie w 2022?
Kazik - 06-03-2009, 22:53
benia, ale pojechałas... kobieto
A Ty się dałaś złapać na ten brak dziewiątki?
Ziemo - 06-03-2009, 23:00
labi napisał/a: | benia, A nie wiesz czasem, jak będzie w 2022? |
... W latach osiemdziesiątych mówili - kosmos 1999 i planeta małp ... Więc może wtedy ?
[ Dodano: Pią 06 Mar, 2009 ]
Kazik napisał/a: | benia, ale pojechałas... kobieto
A Ty się dałaś złapać na ten brak dziewiątki? |
... Ja mam gorzej... Nie widzę dwudziestki ... A wiele bym dał by zobaczyć ponownie aerobik w stringach, np. taką Barbarellę
labi - 06-03-2009, 23:10
Ziemo napisał/a: | A wiele bym dał by zobaczyć ponownie aerobik w stringach, |
Jak wiele? Pytam, bo Wy - Wielkopolanie - postrzegani jesteście powszechniejako i centusie z CK grodu
Ziemo - 06-03-2009, 23:12
labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | A wiele bym dał by zobaczyć ponownie aerobik w stringach, |
Jak wiele? Pytam, bo Wy - Wielkopolanie - postrzegani jesteście powszechniejako i centusie z CK grodu |
... Możesz Szwagier nie wiedzieć... W Wielkopolsce określenie Cent ... Krakus znaczy
... My są jedynie mocno oszczędni
labi - 06-03-2009, 23:16
Ziemo napisał/a: | W Wielkopolsce określenie Cent ... Krakus znaczy |
Toć i pisząc o CK grodzie, nie Pragę (czeską) miałem na myśli
Ziemo - 06-03-2009, 23:21
labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | W Wielkopolsce określenie Cent ... Krakus znaczy |
Toć i pisząc o CK grodzie, nie Pragę (czeską) miałem na myśli |
... A bo ja Cię tam wiem, coś Ty sobie umyślił... Teraz już wiem, że pisząc CK... Bliżej Ci z Pragi do Wiednia, niżli do Poznania
Baszka - 06-03-2009, 23:23
benia napisał/a: | 19. A teraz siedzisz i uśmiechasz się sam do siebie ! |
....ja dodałabym jeszcze......
20.Idziesz po myjkę żeby wytrzeć opluty monitor
labi - 06-03-2009, 23:28
Ziemo napisał/a: | coś Ty sobie umyślił. |
Ziemo, to Ty rodziny nie znasz? Nie posądzaj szwagra o trwonienie cennego czasu na myślenie
Ziemo - 07-03-2009, 10:28
labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | coś Ty sobie umyślił. |
Ziemo, to Ty rodziny nie znasz? Nie posądzaj szwagra o trwonienie cennego czasu na myślenie |
... Na szczęście to jeno powinowactwo
Jagusia - 10-03-2009, 17:56
A o to jak poslowa bywa młodzież:
Ryniu - 10-03-2009, 19:01
Jagusia, extra szczególnie tasiemiec
Szyszunia - 10-03-2009, 19:23
Ale się uśmiałam
iness8@o2.pl - 10-03-2009, 21:16
Szyszunia napisał/a: | Ale się uśmiałam |
Ja też
Ale i tak łatwe pytanie mieli na tych kartkówkach
Katja628 - 11-03-2009, 11:11
Ja na ostatnim sprawdzianie z chemii pod najtrudniejszym zadaniem narysowałam kwiatuszka i napisałam: ''przepraszam, ale nie mam pojęcia'' A teraz czekam na ocenę U mnie w szkole panuje moda na pisanie na sprawdzianach tekstów w stylu ''kocham cię mamo'', bo nasze prace są do wglądu rodziców
Muszol - 11-03-2009, 11:24
hahaha super
Marrllena - 11-03-2009, 21:18
Jagusia - 11-03-2009, 22:31
dobre
labi - 12-03-2009, 10:51
Ryniu, dzieci czytają, a Ty do oglądania TV zachęcasz
Coś o naszych pociechach. Tym razem aromatycznie
Pies proponuje drugiemu psu:
- Zapraszam cię do mnie na jutro.
- Będą jakieś atrakcje?
- Pewnie, mój gospodarz ma rozwozić obornik na polu, to pobiegamy sobie za wozem
Ziemo - 12-03-2009, 11:19
labi napisał/a: | Ryniu, dzieci czytają, a Ty do oglądania TV zachęcasz |
... Mnie zastanawia tylko... Czy pilot się znowu nie zagubił
Baszka - 18-03-2009, 02:13
Oznaki sukcesu na poszczególnych etapach życia:
4 lata - nie sikać w majtki
12 lat - mieć przyjaciół
18 lat - posiadać prawo jazdy
20 lat - uprawiać sex
35 lat - dużo zarabiać
50 lat - uprawiać sex
70 lat - posiadać prawo jazdy
75 lat - mieć przyjaciół
80 lat - nie sikać w majtki
Szyszunia - 18-03-2009, 11:04
Baszka,
A teraz cos ode mnie:
Młody chłopak wchodzi do apteki i mówi do farmaceuty:
“Dzien dobry, poprosze prezerwatywę. Idę dzis do mojej dziewczyny na kolacje i wydaje mi się, ze mam szansę zaliczyc…”
Farmaceuta daje mu kondoma i kiedy juz chłopak wychodzi, odwraca sie i mówi: “A poproszę jeszcze jedną! Siostra mojej dziewczyny tez jest niczego sobie. Bardzo wyzywajaca laseczka. Myslę, ze i tu moze mi się poszczęscic…”
I kiedy chłopak juz prawie wyszedł, znów odwraca się i mówi:
“Wie pan co? Niech bedzie jeszcze jedna! Mama mojej dziewczyny nadal dobrze sie trzyma i zawsze jak mnie widzi, to puszcza mi oko. Wydaje mi sie, ze oczekuje, abym zrobil pierwszy krok…”
Podczas kolacji chłopak siedzi ze swoja dziewczyną po lewej, jej siostrą po prawej i matką naprzeciwko. Gdy do jadalni wchodzi pan domu, chlopak się pochyla i zaczyna odmawiac modlitwe: “Boze dziękujemy Ci za te dary…”
Minutę pózniej, chłopak nadal sie modli: “Dziękujemy Panie za Twą dobroc…”
Po 10 minutach, chłopak nadal odmawia modlitwe. Wszyscy sa zdziwieni, jego dziewczyna najbardziej. Pochyla sie do chłopaka i szepcze:
“Nie wiedziałam, ze jestes taki religijny…?” A chłopak odpowiada:
“A ja nie wiedziałem, ze twój ojciec jest farmaceutą…”
labi - 18-03-2009, 11:18
Zsikałem się w majtki, ale dużo zarabiam i mam prawo jazdy (że o Forumowych przyjaciołach nie wspomnę)
Między nami właścicielami:
– Mój pies jest równie mądry jak ja.
– Dziwię ci się. Właściciele zwykle chwalą swoje zwierzęta...
Metajęzyk ogłoszeń kynologicznych, czyli jak je czytać:
Doskonała suka hodowlana - brzydka jak noc, ale daje duże mioty
Dwukrotny zwycięzca grupy - za każdym razem tak lało, że nikt inny nie dotrwał
Doświadczeni hodowcy udzielają porad - mają psy od 2 lat, wyhodowali już jeden miot
Harmonijnie zbudowany - stromy jak stół z przodu i z tyłu
Jest klasą sam dla siebie - nigdy nie był wystawiony w konkurencji większej niż 1
Krycie na dogodnych warunkach - właściciel gotów dopłacić, byle tylko jego pies pokrył
Obiecujące szczenię wystawowe - ma cztery nogi, oczy, uszy i ogon
Reproduktor czeka na partnerki - jest tak szkaradny, że jak do tej pory nikt go nie chciał
Silnie przekazuje swój typ - niestety!
Sprawdzony reproduktor, daje liczne mioty - Dzięki za ostrzeżenie!
W drodze do interchampionatu - dostał juz jeden CACIB na Białorusi, a ma dopiero 6 lat
Wice zwycięzca świata - na wystawie światowej był drugi na dwa, z oceną bardzo dobrą
Wielki sukces w Pipidówku - nikt inny na szczęście nie dojechał
Wspaniały charakter - w domu, w klatce
W rodowodzie wybitne amerykańskie linie - w piątym pokoleniu jet jeden champion USA
Zawsze lokatowy - nigdy nie było więcej niż cztery
Zwyciężył w silnej konkurencji - były jeszcze cztery szczeniaki i jeden weteran
Znakomity sędzia - nasz pis u niego wygrał
Wybitny sędzia - nasz pies wygrał u niego dwa razy
Sędzia specjalista - wybiera tylko psy wtakim typie, jaki sam hoduje
Ziemo - 18-03-2009, 12:10
Jagusia napisał/a: | A o to jak poslowa bywa młodzież |
... A i dorośli im dorównują
http://www.fotosik.pl/pok...5add37f247.html
Baszka - 18-03-2009, 16:31
Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn)
1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10' Weź szybciutko prysznic!
11' Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17' Po godzinie jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
18' Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.
Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu.
zaradna - 18-03-2009, 16:33
ahahahhahahahahahahahaa
Katja628 - 18-03-2009, 16:41
Proszę się nie śmiać U mnie tak wygląda pieczenia ciasta...
Szyszunia - 18-03-2009, 17:21
Och, skad ja to znam...? Jeszcze trzeba dodac
Po wszystkiemu popros dziewczyne o posprzatanie kuchni
kasiula_86 - 18-03-2009, 17:41
Baszka napisał/a: | Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn) |
Baszka - 19-03-2009, 16:19
W biurze FBI dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam sie John. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Toma. Z dobrych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki...
Na drugi dzień agenci FBI odwiedzają Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie całe mieszkanie, rozcięli każde polano, ale nie znaleźli ani śladu narkotyków.
Wieczorem do Toma dzwoni John.
- Cześć, było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opał?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Potrzebuje skopać mój ogródek...
Szyszunia - 19-03-2009, 16:31
Baszka, dobre...
A ja mam cos po angielsku (nie mam za bardzo czasu tlumaczyc, ale jak ladnie ktos poprosi, to znajde chwilke... )
Proof of what can happen if a wife or girlfriend drags her husband or boyfriend along shopping
This letter was actually sent by Tesco's Head Office to a customer in Oxford :
Dear Mrs. Murray,
Whilst we would like to thank you for your valued custom and use
of the Tesco Loyalty Card, the Manager of our store in Banbury is
considering banning you and your family from shopping with us, unless your
husband stops his antics..
Below is a list of his actions over the past few months all verified by our surveillance cameras:
1. June 15: Took 24 boxes of condoms and randomly put them in people's trolleys when they weren't looking.
2. July 2: Set all the alarm clocks in Housewares to go off at 5-minute intervals.
3. July 7: Made a trail of tomato juice on the floor leading to feminine products aisle.
4. July 19: Walked up to an employee and told her in an official tone, 'Code 3' in housewares..... and watched what happened.
5. August 14: Moved a 'CAUTION - WET FLOOR' sign to a carpeted area.
6. September 15: Set up a tent in the outdoor clothing department and told shoppers he'd invite them in if they would bring sausages and a Calor gas stove.
7. September 23: When the Deputy Manager asked if she could help him, he began to cry and asked, 'Why can't you people just leave me alone?'
8.. October 4: Looked right into the security camera; used it as a mirror, picked his nose, and ate it.
9. October 10: While appearing to be choosing kitchen knives in the Housewares aisle asked an assistant if he knew where the
antidepressants were.
10. November 3: Darted around the store suspiciously, loudly humming the Mission Impossible' theme.
11.November 6: In the kitchenware aisle, practised the 'Madonna look' using different size funnels.
12. November 18: Hid in a clothing rack and when people browsed, yelled 'PICK ME!' 'PICK ME!'
13. November 21: When an announcement came over the loud speaker, assumed the foetal position and screamed 'NO! NO! It's those voices again.'
And; last, but not least:
14. November 23: Went into a fitting room, shut the door, waited a while; then yelled, very loudly, 'There is no toilet paper in here.'
Baszka - 19-03-2009, 18:41
............ KOBIETA ...............
Mężczyzna odkrył broń,wynalazł polowanie.
Kobieta odkryła polowanie,wynalazła futra.
Mężczyzna odkrył kolory,wynalazł malowanie.
Kobieta odkryła malarstwo,wynalazła makijaż.
Mężczyzna odkrył mowę,wynalazł konwersacje.
Kobieta odkryła konwersację,wynalazła plotkę.
Mężczyzna odkrył rolnictwo,wynalazł jedzenie.
Kobieta odkryła jedzenie,wynalazła dietę.
Mężczyzna odkrył przyjaźń,wynalazł miłość.
Kobieta odkryła miłość,wynalazła małżeństwo.
Mężczyzna odkrył kobietę,wynalazł seks.
Kobieta odkryła seks,wynalazła ból głowy.
Mężczyzna odkrył handel,wynalazł pieniądze.
Kobieta odkryła pieniądze,i to zrujnowało
........ M Ę Ż C Z Y Z N Ę ........
gwiazdka - 19-03-2009, 19:16
Babcia opowiada wnuczkowi bajkę:
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał piękny pałac, a w nim same dziwy.
- Babciu, to pewnie nie był pałac, tylko burdel.
Do leżącego na ławce faceta podchodzą dwaj policjanci.
- Proszę dokumenty! Jesteśmy z policji.
- Nie mam - odpowiada facet.
- No to idziemy!
- No to idźcie
-Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
-Ładnie wyglądam?
-A co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
-Nie wchodź tam teraz...
Idzie baca na dwór za potrzebą. Wraca calutki mokry. Żona się pyta:
-Józwa, deszcz pada?
-Ni... ino halny wieje.
Katja628 - 19-03-2009, 19:17
Przy pierwszym i ostatnim padłam
gwiazdka - 19-03-2009, 19:18
Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg lądu. Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 10 km, straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 19,5 km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę.
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie...
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
dobra starczy
Katja628 - 19-03-2009, 19:37
gwiazdka napisał/a: | Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował! |
Skąd ja to znam...
[ Dodano: Czw 19 Mar, 2009 ]
To teraz może trochę żartów o pieskach :
Rozmawia dwóch policjantów:
- Co to za pies?
- Jamnik.
- Myślałem, że przyprowadzisz psa policyjnego?
- Widzisz..., on jest tajniakiem!
Tabliczka w hotelu:
" Jestem właścicielem hotelu od 30 lat. W tym czasie nie spotkałem psa, który by spalił łóżko, bo palił papierosy. Żaden pies nie zabrał ze sobą na pamiątkę noża czy popielniczki. Nie znam psa, który ręcznikami czyścił by swoje buty, czy takiego, który by próbował pocałować pokojówkę. Żaden pies nie skarżył się na obsługę czy na jedzenie. Krótko mówiąc: Nic nie mam przeciw psom. Jeśli Wasz pies poświadczy za Ciebie, drogi właścicielu, to i Ty jesteś tu mile widziany."
Ciemna noc. Włamywacz zakradł się do domu. Idzie cicho i nagle
zatrzymuje się słysząc głos:
- Maurycy na ciebie patrzy.
Znów zapada cisza i włamywacz idzie dalej.
- Maurycy na ciebie patrzy - słyszy znowu.
Przestraszony staje i rozgląda się. Nagle w rogu pokoju dostrzega
klatkę z papugą.
Pyta się papugi:
- Czy to ty mówiłaś - "Maurycy na ciebie patrzy"?
- Tak - mówi papuga.
Włamywacz oddycha z ulgą i mówi:
- Jak ci na imię.
- Clarence - mówi ptak.
- To głupie imię dla papugi. Jaki idiota nazwał papugę Clarence?
- Ten sam, który nazwał rottweilera Maurycy...
Przychodzi pies do weterynarza ze skarpetką na głowie i weterynarz sie pyta:
- Co panu dolega?
pies:
- Stary nie żartuj, to napad!
Piesek wygląda przez okno i widzi... ślimaka. Natychmiast ciekawskim nosem trąca go i ślimak spada.
Po trzech latach słyszy stukanie w okno. Podbiega zdziwiony z durnowatą miną, a na parapecie stoi ślimak z rozbitą skorupką i mówi:
-Ej kundel! A to przed chwilą , to co to było?
Baszka - 19-03-2009, 22:54
Katja628, ..tabliczka w hotelu......super
Jagusia - 20-03-2009, 14:57
a teraz coś dla wszystkich, ktorzy szukają ujścia nagromadzonej w pracy negatywnej energii
Słuchawka telefoniczna jest wciąż niedocenianym orężem. Gdy więc znajdziesz się w takiej sytuacji, że nie możesz na nikogo przerzucić rozpierającej cię złości, wybierz numer. Może towarzystwa ubezpieczeniowego. Gdy twoja ofiara odbierze, poproś o powtórzenie nazwiska. Potem o jego przeliterowanie. Podkreśl, że niestety nie słyszysz zbyt dobrze. Poproś o podejście do okna – wtedy przecież lepiej słychać. Teraz zostało ci uparcie ignorować płeć interlokutora. Jeśli to np. kobieta, konsekwentnie zwracaj się do niej proszę pana. Poproś o przedstawienie całej oferty. Co kilka sekund proś o powtórzenie, bądź ponawiaj prośbę o podejście do okna. Kilka minut takich telefonicznych igraszek sprawi, że wrócisz do swoich obowiązków uśmiechnięta i zrelaksowana. Jeśli to raczej do ciebie dzwonią, możesz zachować się identycznie
Baszka - 20-03-2009, 15:29
Jagusia, to dowcip, czy sprawdzona porada
Szyszunia - 20-03-2009, 15:45
Jagusia, a to dobre!!! Nastepnym razem, jak zadzwonia do mnie operatorzy mojej sieci komórkowej z kolejna REWELACYJNA oferta, to wypróbuje Twoja metode.
Jak do tej pory skutecznie ich odstraszalo... mówienie po polsku
To samo moze poskutkowac w Polsce - mówcie do nich po angielsku
Jagusia - 20-03-2009, 19:21
Baszka napisał/a: | Jagusia, to dowcip, czy sprawdzona porada |
podesłala mi to dziś siostra - jeszcze nie próbowalam, ale już wiem na kim wyprobuje.....
Baszka - 20-03-2009, 21:31
Dziadzio Stasiek parkuje starego rozgruchotanego maluszka pod sejmem.
Wyskakuje ochroniarz:
- Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:
- Ja się nie boję, mam alarm!
gwiazdka - 20-03-2009, 21:43
Baszka,
Ziemo - 20-03-2009, 22:00
Syn do ojca admina:
- Tato, pisaliśmy dziś wypracowanie na temat "Jak spędziłem wakacje" i dostałem ledwie tróję...
Ojciec wziął wypracowanie, przeczytał i mówi:
- No, nic dziwnego. Offtop i flood...
Baszka - 20-03-2009, 22:02
Wraca mąż do domu i pyta żonę:
"Kochanie co dziś na obiad?"
Żona: "nic"
Mąż: "ale wczoraj tez nic nie było...."
Żona: "tak, bo na dwa dni ugotowałam"
Katja628 - 20-03-2009, 22:16
Muszol - 20-03-2009, 22:16
Baszka, haha
Ziemo - 20-03-2009, 22:22
Przyjechali Ruskie na urlop na Sumatrę. W samolocie popili. Zwłaszcza, że jakoś przemycili swoje zapasy. Limuzyna z lotniska zawiozła ich do hotelu. Po drodze opróżnili barek. W hotelu najbliżej morza okazało się, że nie ma miejsc. Znaleźli dopiero w trzeciej linii. Trudno, co robić? Popili na smutki. W dodatku dostali pokoje nie na parterze, z bezpośrednim wyjściem na basen, a na piętrze. Co robić, popili. Potem zeszli na dół, wpychali wszystkich do basenu łącznie z obsługą i policjantami. Policja ostatecznie jakoś zagoniła ich do pokoju. Nudzą się. Siedzą. Piją. Postanowili skakać wprost z balkonu do basenu. Potem uznali, że z palmy może być niezła zjeżdżalnia. Ułamali, przystawili do balkonu. Na koniec wypróbowali skoki na fotelach. Przyjechała policja. Zakazano im wychodzić z pokoju pod groźbą aresztu, dopóki nie przetrzeźwieją. Trudno, co robić... zamówili panienki, zabawili się, popili, zasnęli. Przespali tsunami. Rano jeden wychodzi skacowany na balkon, rozgląda się, dookoła zniszczenia...
- Chłopaki! Chyba się nie wypłacimy!
labi - 20-03-2009, 22:36
Ziemo napisał/a: | Przyjechali Ruskie... |
Ziemo, to by i do Polan pasowało (jak znam życie, to zwłaszcza do Wielko-)
Baszka - 20-03-2009, 22:39
labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | Przyjechali Ruskie... |
Ziemo, to by i do Polan pasowało (jak znam życie, to zwłaszcza do Wielko-) |
no bo napewno nie do Mało-
Ziemo - 20-03-2009, 23:01
Baszka napisał/a: | labi napisał/a: | Ziemo napisał/a: | Przyjechali Ruskie... |
Ziemo, to by i do Polan pasowało (jak znam życie, to zwłaszcza do Wielko-) |
no bo napewno nie do Mało- |
Z pewnością... Bawić się umiemy
Wczoraj wieczorem poznałem taką laskę w barze! Ale normalnie niesamowicie piękna! Zaprosiła mnie do siebie i całą noc uprawialiśmy dziki seks! No, w zasadzie, to seks był nie aż taki dziki, szczerze mówiąc, to taki średni... No i ona nie zaprosiła mnie do siebie, sam za nią poszedłem do jej mieszkania. Jeśli miałbym być dokładniejszy, to myśmy seksu jako takiego nie uprawiali, ale byliśmy sobie bardzo bliscy. Długo i intensywnie się pieściliśmy... No, ja ją pieściłem, a ona mnie nie... W sumie, to i ja jej nie pieściłem, tylko nasze ciała się stykały. Szczerze mówiąc, to się do niej przysunąłem. Zupełnie przypadkiem. Ale to było takie czułe i niesamowite... Rozumiesz... Tak całkiem szczerze mówiąc, to ja nie przysunąłem się do niej, a do oparcia krzesła, na którym ona siedziała. Chociaż krzesło było... jakby to powiedzieć... za ścianą, no... tak jakby... w drugim pokoju. A ja przysunąłem się do ściany, ale krzesło był tuż tuż, przy samiutkiej ścianie. Co prawda ona była na trzecim piętrze... a ja to ten... stałem na chodniku... Wtulony w ścianę... Ale co za różnica! Jaka noc! Jaka burzliwa noc była!!!
Jagusia - 20-03-2009, 23:09
Ziemo napisał/a: | Z pewnością... Bawić się umiemy |
No z tego co czytam to imprezka na całego
Baszka - 20-03-2009, 23:13
Telefon:
- "Dzień dobry, czy ja mogę z Gienią?"
- "Niestety, Gieni nie ma w domu."
- "To wiem bo Gienia jest u mnie... Ja dzwonię zapytać, czy ja mogę z Gienią?"
Marrllena - 21-03-2009, 00:33
Siostra zakonna zwołała zebranie sióstr z jej zakonu. I mówi:
- wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna!
Zakonnice na to:
- uuuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihi!!!
Siostra mówi znów:
- znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę
Wszystkie zakonnice
- uuuuuuuuuuuu...
A tylko jedna
- hihihihihi.....
Siostra kontynuuje:
Ale, jego prezerwatywa była dziurawa!!!
Wszystkie:
- hihihihihi.....
A tylko jedna:
- uuuuuuuu....
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pi...yć 45 minut bez przerwy.
Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś?
- Krowa.
- A co tu robisz?
- Daję mleko.
Zebra odwraca się w prawo:
- A Ty kto jesteś?
- Byk.
- A co robisz?
- Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę.
labi - 21-03-2009, 07:43
Ziemo napisał/a: | Bawić się umiemy |
Ziemo napisał/a: | Jaka noc! Jaka burzliwa noc była!!! |
A jacy przy tym romantyczni bywacie A, tak nawiasem mówiąc, od przytulania się do przemarzniętej ściany, to i reumatyczni być możecie Ale ciii, wszak nie drwi się z uczuć
[ Dodano: Sob 21 Mar, 2009 ]
Marrllena napisał/a: | Siostra zakonna... |
Piekło, Marrllena, piekło
Jagusia - 21-03-2009, 15:18
Coś z biologii - dla informatyków.
Jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych
W jednym ml spermy jest 100 milionów plemników - haploidalnych komorek rozrodczych
Przy ejakulacji trwajacej srednio 5 sekund uwolni sie 2,25 ml spermy
Z wyliczen otrzymamy, ze przepustowosc danych meskiego penisa wynosi (75 MB x 100 MB x 2,25)/5 = 3375 Terabajtów na sekunde
W wyniku tego wiemy, ze zenskie jajeczko jest zdolne wytrzymywac ataki DDoS o objetosci wiecej niz 3 Pentabajtów na sekunde a przy tym przepusci tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy hardware'owy firewall na swiecie!
Jedna wada... Ten jeden jedyny pakiet, zawiesi caly system na 9 miesiecy.
Katja628 - 21-03-2009, 16:52
Jagusia napisał/a: | Jedna wada... Ten jeden jedyny pakiet, zawiesi caly system na 9 miesiecy. |
Baszka - 21-03-2009, 16:54
Jagusia,
ot i nowoczesne podejście... do sprawy starej jak świat
...Świetne...
[ Dodano: Sob 21 Mar, 2009 ]
Najlepsze na świecie ciasto
Składniki:
1 kostka masła,
2 szklanka cukru,
1 łyżeczka soli
4 jajka
1 szklanka suszonych owoców,
1 szklanka orzechów
sok cytrynowy
proszek do pieczenia
3-4 szklanki dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej
jakości.
Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia
kuchenne.
Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym
nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.
Operację powtórz.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę,
dodaj
łyżeszke sukru i ubjaj dalej.
W miedzyszasie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej
sklaneczke. Otfórz druga butelkie jeźli czeba.
Wszuś do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem.
Sprawś jakoź wiski żepy pootem gośie nie mufili sze jest trojnoca.
Wszuś do miszki szyśką sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno
so,
f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz !
Wypij skok sytrynnmowy.
Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile
tam
masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw
ko
na 350 stofni, saaaamknij źwiszki.
Sprawś jakoś fiski sostanej ot pieszenia siasta.
I iś spaś.
Ziemo - 21-03-2009, 21:21
Pewnego razu pastuch przepędzał swoje owce z jednego pastwiska na drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW.
Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci'ego,
okularach Dior'a, itd.,itd. Typowy yuppie. Koleś wystawił się przez opuszczaną szybkę i pyta:
- Czy jeżeli powiem Ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na facia, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie zaparkował samochód. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki AT&T.
Połączył sie z internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie
określił swoją pozycję. Podał ją do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie
obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych
w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, że
zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane.
Koleś wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi
arkusz Excel'a wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku
wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport.
Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedną z nich?
Stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się
wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie ładującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Po czym odezwał się znowu:
- Hej, a jak Ci powiem, jaki jest Twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś konsultantem - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany,
żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego
nigdy nie zadawałem. A w dodatku gówno wiesz o mojej robocie.
Oddawaj psa!!!
Baszka - 21-03-2009, 21:44
ot i nowoczesne podejście... do sprawy starej jak świat
... tylko to moge powtórzyć....
[ Dodano: Pon 23 Mar, 2009 ]
na poniedziałkowe smutki
KOBIETA
Kiedy ma 5 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę.
Kiedy ma 10 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka.
Kiedy ma 15 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka:
"Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!"
Kiedy ma 20 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko
wychodzi z domu.
Kiedy ma 30 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, że
teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z
domu.
Kiedy ma 40 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za
wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mówi, że jest
przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.
Kiedy ma 50 lat:
Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem sobą" i idzie wszędzie.
Kiedy ma 60 lat:
Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na
siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.
Kiedy ma 70 lat:
Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu
i cieszy się życiem.
Kiedy ma 80 lat:
Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy
kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.
Marrllena - 26-03-2009, 20:46
Wynalazłam coś ciekawego... Powodzenia w rozwiązywaniu
Jagusia - 26-03-2009, 20:47
Dobre, naprawdę dobre
zaradna - 26-03-2009, 21:02
O bez kitu dobre
Baszka - 27-03-2009, 13:56
Tu pomoc techniczna!!!!!!
Tu pomoc techniczna, czym mogę służyć?
-Wie Pan, mam kłopot z edytorem tekstu...
-Tak, jaki kłopot?
-No cóż, po prostu sobie pisałem, aż tu nagle wszystkie słowa znikły.
-Jak to - znikły?
-No tak, po prostu znikły.
-Hmmmm... A co jest teraz na ekranie?
-Nic.
-Nic?!
-Nic. Jest zupełnie pusty.
-Jest Pan ciągle w edytorze, czy wyszedł Pan z niego?
-A jak to poznać?
-Czy widzi pan ''ce dwukropek ukośnik'' (c:\)na ekranie?
-Nie, ekran nie jest ukośny.
-Aaa, mniejsza o to... Czy może pan poruszać kursorem po ekranie?
-Nie ma żadnego kursora. Już mówiłem, ekran jest pusty.
-Czy monitor ma kontrolkę napięcia?
-A co to jest monitor?
-To takie urządzenie na biurku, które wygląda jak telewizor. Czy ma takie małe światełko, które zwykle się świeci, gdy jest wyłączony?
-Nie wiem.
-Aha... To proszę zobaczyć z tyłu monitora, jest tam kabel doprowadzający prąd. Czy jest wetknięty?
-Tak, myślę, że jest. -To świetnie, teraz proszę prześledzić jego bieg. Czy prowadzi do gniazdka z prądem?
-Tak, chyba tak.
-Czy tam z tyłu monitora jest jeden kabel, czy dwa?
-Nie wiem.
-Na pewno jest... Niech Pan pomaca i znajdzie drugi.
-Ooooo, jest, znalazłem!
-To teraz niech Pan prześledzi jego bieg, czy jest wetknięty do gniazdka w tylnej części komputera?
-Nie mogę go dosięgnąć.
-Hmmm... a nie może Pan zobaczyć?
-Nie!
-A nie może się Pan schylić?
-Och, to nie jest kwestia schylenia się. Nie widzę, bo jest ciemno.
-Jak to ciemno?
-Światło w biurze jest zgaszone, a to, które wpada przez okno jest za słabe.
-No to proszę zapalić światło.
-Nie mogę.
-Nie może Pan? Dlaczego?
-Bo nie ma prądu.
-Nie ma prądu... Aha, nie ma prądu??? W takim razie wiem już, co trzeba zrobić. Czy ma Pan jeszcze oryginalne pudełka od komputera i instrukcję?
-Tak, mam je na szafie.
-To proszę zapakować wszystko ładnie do pudełek i odnieść do sklepu, w którym było to kupione.
-I co mam im powiedzieć?
-Że taki zakuty łeb, jak Pan, nie może mieć komputera
Szyszunia - 27-03-2009, 14:16
Baszka,
Kazik - 27-03-2009, 14:18
ja zaniosę mój komputer moim szefom, i tak powiem
Baszka - 27-03-2009, 14:27
Kazik napisał/a: | ja zaniosę mój komputer moim szefom, i tak powiem |
nie Bądż taka skromna
Kazik - 27-03-2009, 14:29
ze mną nie najgorzej, jeno komputer z czasów miłościwego Gierka
novati - 27-03-2009, 14:30
Baszka - 27-03-2009, 14:32
Kazik napisał/a: | czasów miłościwego Gierk |
..a wtedy były ... to ja bardziej nieumiana niż mi sie wydawało
novati - 07-04-2009, 11:25
Wracamy z moją panią wieczorem z zajęć. Autobus nabity do granic wytrzymałości. Stoimy z nią twarzą w twarz, ciasno przyciśnięci do siebie. Ja delikatnie głaszczę ją po pupie, a na jej twarzy zero emocji. Mam niejasne przeczucie, że coś jest nie tak, więc pytam:
- Nie jest ci przyjemnie?
Ona patrzy na mnie jak na kretyna, a ja słyszę cichy damski głos gdzieś z boku:
- To mi jest przyjemnie.
Szyszunia - 29-04-2009, 14:42
Chłodny, zimowy poranek. Wśród ogólnego chaosu i chlewu spod łóżka rozjegają się ciche jęki. Jęki te stają się coraz głośniejsze, aż w końcu przechodzą w wołanie:
- Azooor, Azooorkuu, do noogi...!
Do pokoju wbiega przyjacielski labrador i wślizguje się pod łóżko. Tam zastaje totalnie wczorajszego Kowalskiego. On ładuje psu potężnego chucha w nos i jęczy:
- Szuukaaj...
judi20 - 29-04-2009, 15:26
Ale się uśmiałam
Może teraz ja coś dołożę
Jak nazywa się naturalna metoda antykoncepcyjna z użyciem kalendarzyka?
- Watykańska ruletka...
Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...
Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi :
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
- Jakie ? - pyta się sprzedawczyni
- No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, ze środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne
Idzie anioł z pedałem po niebie. Anioł mówi:
- Jeżeli będziesz się dobrze zachowywał to zostaniesz w Niebie, a jeśli nie, to pójdziesz do piekła.
- Dobra.
Nagle aniołowi spadł klapek. Anioł schyla się po klapka, a pedał go rżnie w tyłek. Anioł mówi:
- Jeśli jeszcze raz tak zrobisz to pójdziesz do piekła.
- Dobra - odpowiada pedał.
Za chwilę znowu spada klapek aniołowi, podnosi go, a pedał to samo. Anioł mówi:
- Idziesz do piekła.
Za kilka miesięcy anioł postanowił odwiedzić pedała.
Przychodzi i mówi:
- Diabeł, co u was tak zimno, zawsze jest tu ciepło?
Diabeł odpowiada:
- Takiś mądry, to sam się schylaj po węgiel!
Do kuchni wchodzi mała, amerykańska dziewczynka i widzi nagiego mężczyznę szukającego czegoś w lodówce.
- Przepraszam, czy pan jest naszym nowym babysitter?
- Nie, ja jestem waszym nowym motherfucker!
I mój ulubiony kawał od lat
W supermakecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża, widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Tyłek masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Baszka - 29-04-2009, 15:55
Szyszunia napisał/a: | Chłodny, zimowy poranek. Wśród ogólnego chaosu i chlewu spod łóżka rozjegają się ciche jęki. Jęki te stają się coraz głośniejsze, aż w końcu przechodzą w wołanie:
- Azooor, Azooorkuu, do noogi...!
Do pokoju wbiega przyjacielski labrador i wślizguje się pod łóżko. Tam zastaje totalnie wczorajszego Kowalskiego. On ładuje psu potężnego chucha w nos i jęczy:
- Szuukaaj... |
....czego....., ,...ja przedwczorajsza
Katja628 - 29-04-2009, 17:39
judi20 napisał/a: | W supermakecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża, widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Tyłek masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać! |
No nie, padłam Traz to będzie i mój ulubiony kawał
judi20 - 29-04-2009, 19:56
Miło mi- ja za każdym razem gdy słyszę ten dowcip śmieję się jak głupia
kasiula_86 - 30-04-2009, 08:56
Wczoraj zasłyszany na grilu
Malzenstwo gra w mini golfa niestety zona trafia w okno pobliskiego domku zmartwieni udaja sie do tego domku aby zaplacic wlascicielowi za straty
Pukaja do drzwi otwiera im facet wiec zaczynaja go przepraszac
-wie pan zona dopiero sie uczy strasznie nam glupio chcielismy pokryc straty
na co facet mowi
- nic sie nie stalo moi drodzy jestem dżinem rozbijajac ta szybe wypusciliscie mnie, ten dom był moja lampa a teraz pozwolcie ze spelnie wam po jednym zyczeniu a ostatnie trzecie zostawie dla siebie
na co para bardzo sie ucieszyla
-to ja chce-mowi zona-byc wiecznie piekna i mloda miec najpiekniejsze domu na calym swiecie
dżin na to
-bardzo prosze do tego gwarantuje Ci ze nikt nigdy nie wlamie ci sie do twoich domow
maz zastanawia sie i mowi
-zycze sobie miliona dolarow co roku-mowisz i masz -mowi dżin a do tego tobie takze gwarantuje ze nikt nigdy cie nie okradnie zebys mogl w spokoju cieszyc sie swoimi pieniedzmi
przyszla kolej na zyczenie dzina
-sluchajcie siedzialem w tym domu przez setki lat jestem strasznie wyposzczony czy zgodzicie sie zebym poszedl z pania na pięterko?
na co maz -no kochanie tyle dla nas zrobil idz spelnij jego zyczenie
no wiec zona sie zgodzila poszli na gore dżin rzeczywiscie bardzo wyposzczony baraszkowali jakies 4 godziny po czym dzin pyta kobiety
-jak dlugo jestescie malzenstwem?
-jakies 25lat
-o matko tacy staży a jeszcze w dżina wierzą ...
novati - 30-04-2009, 09:55
hahahaha
Szyszunia - 30-04-2009, 10:56
kasiula_86, dobre!!
Ziemo - 03-05-2009, 22:53
Wymyślili Japończycy alkohol 3000%. Sami nie odważyli się próbować, postanowili przeprowadzić testy na Rosjanach. Daleko nie mieli...
Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
- Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć
Facet się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Przejechał kawałek i znów zatrzymał się, wyskoczył, poturlał się i wsiadł. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, więc Japończycy postanowili zrobić rozeznanie:
- Cóż to, niedobra wódka?
Na co rolnik:
- Wódka w porządku. Ale jak tylko beknę, to kufajka się zajmuje ogniem...
[ Dodano: Wto 26 Maj, 2009 ]
W temacie kup... Zawsze aktualnym
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać.
Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie:
jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziała:
- czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości...?
easyrider - 12-11-2010, 00:31
Ile jaj ma prezydent Stanów Zjednoczonych
Oba ma
Picx - 14-11-2010, 23:28
Coś od nas... mam nadzieję, że nie było.. przejrzalem kilka stron.. ale zaraz usne, a chcę się jeszcze podzielić:
Rosyjskie małżeństwo bogaczy pojechało na luksusowe wakacje na jedną z egzotycznych wysp. Przyjeżdżają do apartamentu, rozpakowują się, nagle słychać krzyk żony bogacza.
- Kochanie co się stało?
- W tym apartamencie jest mysz! Tyle tysięcy dolarów a tu mysz! Szybko, dzwoń na recepcję i powiedz, żeby ją zabrali.
- Ale ja nie znam angielskiego! - odpowiada bogacz
- Ja też, ale poradzisz sobie, dzwoń!
Bogacz dzwoni na recepcję i mówi:
-Helo,
- Helo,
- Do you known Tom and Jerry?
- Yes.
- Jerry is here!
Trzech facetów cale życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż
tak, że jedli suchy chleb popijając woda. No i w końcu uzbierali i
wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Ej chłopaki, może napijemy się wódki drugi mówi:
- Ok, super
a trzeci:
- ****a ja cale życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy
wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na
wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? ja się na to nie pisze! i
obrażony poszedł spać.
No wiec tych dwóch poszło, kopiło 2 flaszki, nachlali się i wrócili do
domu.
Rano wstają, patrzą- nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterkę...
Patrzą... A tam leży krokodyl
- gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwarta paszcza! Patrzą - a z tej
paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy na****ni, patrzą i
jeden mówi:
- O staaaaaaarrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo
od Lacosty
Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.
Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec
wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego
własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce
to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można
mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.
Lekarz przyszył mu biały palec, po kilku godzinach.
Murzyn wyszedł ze szpitala, wsiadł do tramwaju.
Jadąc ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,
że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony
gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:
- Widzę, że pan kominiarz od dziewczyny wraca....
benia - 16-11-2010, 21:22
Czekajcie tutaj też wkleje kilka dowcipów...........
Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał do rodziców:
- Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć.
Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał:
- Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.
Stoi Jaś przed klasą i zastanawia się:
- Gdzie tu sens, gdzie tu logika?!
Podchodzi dyrektor i pyta się:
- Co się stało, Jasiu?
- No bo wie pan: pierdnąłem w klasie, pani mnie wyprosiła, a oni siedzą w tym smrodzie...
Serena Williams zwraca się do swojej siostry Venus (tenisistki)
zaraz po wygraniu kolejnego U.S. Open:
- Słuchaj, czy nie wydaje ci się że nasz ojciec
faszeruje nas jakimś sterydami?
- Hmm... nie, a dlaczego tak myślisz?
- Bo zaczęły mi rosną włosy w miejscach,
w jakich do tej pory nie rosły.
- Ooo ! To znaczy gdzie?
- NA JAJACH !
Po upojnej nocy pełnej uniesień nadchodzi ranek:
>- Dzień dobry kwiatuszku...
>- Dzień dobry słoneczko.
>- Posłuchaj myszko...
>- Tak, kotku?
>- Zrobisz śniadanie, rybko?
>- Oczywiście, skarbeńku.
>- Jajeczniczke, złotko?
>- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
>- Ale na masełku, żabciu?
>- Nie może byc inaczej, misiu.
>- K***a... przyznaj sie! Ty też nie pamietasz, jak mam na imię
Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą
sobie na głowę, wydzierają
się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy,
rzucają się
poduszkami.
Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula -
ścierwo, pazury czarne,
tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami.
Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził.
A facet na to:
- Panie, *****, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali neostradę
podłączyć!
nata - 18-11-2010, 21:04
AnTrOpKa - 18-11-2010, 21:39
Picx,
nika - 07-01-2011, 14:03
i ja coś wrzucę co prawda długie, ale fajne
HODOWLA MĘŻCZYZNY
Pierwszy dzień w domu
Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.
Złe nawyki
Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie.
Karmienie
Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty.
Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe,ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki, że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja.
Pielęgnacja - ubieranie
Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim
rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku.
Pielęgnacja - higiena
Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, niezakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.
Pielęgnacja - kosmetyki
Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie...
Zdrowie
W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?".
Ruch
Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy.
Mnożenie
Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa.
Kontrola
Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale, od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze.
Tresura
Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu.
Czas wolny
Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery.
Posłuszeństwo
Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobieniepodstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację.
Sztuczki
Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować.
Własny kąt
Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów.
Mężczyzna w łóżku
Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna
wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym.
Zabawki
Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp.
Sam w domu
Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.
mibec - 07-01-2011, 15:05
nika,
piotr0020 - 18-02-2011, 12:41
nika, dobre
Piotrek.R - 04-04-2011, 11:44
Dlaczego mężczyzna jest jak burza?
Bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie,
jak obfite będą opady i
jak długo to potrwa.
Nataeelll - 04-04-2011, 12:56
Piotrek.R,
Piotrek.R - 04-04-2011, 15:01
Trochę taki może nie za ładny
Dobry kumpel mówi do kumpla:
- Roman, muszę ci coś ci wyznać.
- Tak?
- Przespałem się z twoją żoną.
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią!
- Po co?
- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!!!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Roman, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?!
[ Dodano: 04-04-2011, 16:04 ]
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To Twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg izapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
- To Twoja żona? - zapytał.
- Tak - odparł drwal.
Bóg się na poważnie zdenerwował:
- Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
- Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.
Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!
[ Dodano: 04-04-2011, 16:05 ]
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
[ Dodano: 04-04-2011, 16:16 ]
Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.
– Ech, życie jest ciężkie... – wzdycha jeden z nich. – Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...
– I co się stało?!
– Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej...
Madzialenka - 04-04-2011, 15:25
Piotrek.R, dobre!
Piotrek.R - 04-04-2011, 15:39
Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał się za ojcowego ptaka, podciągnął się trochę i pobiegł dalej. Tatko popatrzył czule na pociechę i pomyślał:
"No, a gdyby był dziewczynką i myłby się teraz z matką to by się wziął i wypierd*lił..."
Nataeelll - 04-04-2011, 15:41
hahahaha
masakra dobry jesteś
Piotrek.R - 04-04-2011, 15:51
Nataeelll,
Dziękuje , lubię się pośmiać
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
- Nikomu nie można ufać, nikomu...
Na moment przerywa pranie:
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem.
[ Dodano: 04-04-2011, 16:54 ]
Kurcze ten jest fajny i muszę się nim z wami podzielić
Pewnego dnia dwóch facetów pojechało na biwak. Jeden z nich został zaatakowany przez żmiję, która ukąsiła go w członek. Wrzasnął do kolegi:
- Dzwoń do lekarza i spytaj, co mamy robić!
Kolega więc mówi lekarzowi, że kumpel został zaatakowany przez żmiję. Lekarz poradził:
- Musi pan wyssać truciznę, inaczej w ciągu 12 godzin umrze.
Ukąszony pyta się, co powiedział lekarz, a kolega na to:
- Że umrzesz w ciągu 12 godzin.
Czarrrna_ - 04-04-2011, 16:22
haha dobre sa:D i fajny temat w ogole nawet nie wiedzialam, ze taki sie tu znajduje
Piotrek.R - 04-04-2011, 16:36
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Ku**a, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.
[ Dodano: 04-04-2011, 17:38 ]
Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz.
[ Dodano: 04-04-2011, 17:40 ]
Czasopismo "Claudia" opublikowało dla swoich czytelników quiz, pod nazwą: "Czy znamy kobiety?"
Zwyciężył Tomek B., Radom, 10 lat.
Pewien starszy, rozżalony czytelnik napisał do redakcji:
"To doprawdy śmieszne! Mam 65 lat, pierwsze wiadomości o kobietach zdobywałem mając 12 lat! A tu taki smarkacz dostaje pierwszą nagrodę!"
Odpowiedź z redakcji:
Drogi Czytelniku!
Pierwsze pytanie naszego quizu brzmiało:
"Gdzie kobiety mają najbardziej kręcone włosy?" - Tomek odpowiedział prawidłowo - w Centralnej Afryce.
A co Pan odpowiedział?! I jeszcze narysował?!!!
Drugie pytanie naszego quizu brzmiało:
"Kiedy kobieta ma pianę między nogami?" - Tomek odpowiedział bezbłędnie:
- Kiedy kobieta doi krowę.
A Pańskie wyjaśnienie? Nie mieszaj Pan w to żony! I ten wulgarny rysunek, fuj!
I ostatnie, trzecie pytanie quizu:
"Na co kobiety niecierpliwie czekają każdego miesiąca? - Tomek odpowiedział od razu:
- Na nowe wydanie "Claudii".
A co Pan odpowiedział?! Dzięki Bogu, że nie było rysunku!!!!!!
jkasia - 07-04-2011, 16:32
Piotrek.R,
Piotrek.R - 08-04-2011, 12:56
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta bardzo skrępowana rzecze:
- Sklep się panu otworzył
- A widziała pani kierownika
- Nie, tylko magazynier leżał na workach
[ Dodano: 08-04-2011, 14:02 ]
- Panie Heniu, co pan sobie myśli? Ja wiem, że pan się niedawno ożenił, że żona pana jest bardzo atrakcyjna. Ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?!
- ???
- Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i takie figle pan z żoną wyprawiasz po stole, wersalce, w całym mieszkaniu, ze od paru dni ludzie się gromadzą przed pańskimi oknami. Nie wstyd panu?!
- Panie Kazimierzu, ale...
- No co?!
- Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska...
[ Dodano: 08-04-2011, 14:05 ]
Mąż przyłapał żonę z kochankiem.
- Niewierna – krzyczy mąż i bierze z szuflady pistolet.
- Nie!!! - krzyczy żona - chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci!
[ Dodano: 08-04-2011, 14:13 ]
Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy
charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
Ewelina - 08-04-2011, 17:28
dobre
Piotrek.R - 10-04-2011, 14:45
Żona z mężem w łóżku. Mąż kocha się jak w transie. Ona ma orgazm jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty... W chwili ekstazy pyta:
- Kochanie, co to się dzisiaj z tobą stało?
- A, co się miało stać, zamyśliłem się...
[ Dodano: 10-04-2011, 15:49 ]
Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi:
- Nie podoba mi się to, jak pańska żona wygląda.
- Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi.
[ Dodano: 10-04-2011, 15:50 ]
Do sypialni wchodzi mąż i znajduje tam żonę z jakimś facetem. Jest tak zaskoczony, że nie może powiedzieć słowa. Stoi jak wryty patrząc na łóżko, a następnie wzrok jego zatrzymuje się na ścianie gdzie wisi pokaźnych rozmiarów obraz z "jeleniem na rykowisku".
Tak! ...przebiega mu przez myśl ...teraz widzę, że to k*rwa portret przodka!
[ Dodano: 10-04-2011, 15:51 ]
Przyjechał gość z laseczką do motelu, północ, idealny czas na małe co nie co. Jednak idąc do pokoju zauważa, że tuż nieopodal stoi samochód jego przyjaciela... żonatego przyjaciela! Stwierdził, że wykręci mu mały numer i zabrał jeden kołpak. Następnego dnia w dzień zachodzi do przyjaciela, dzwoni do drzwi, otwiera mu kumpel:
- Co tam?
- A zobacz co znalazłem - patrzy na niego z szyderczym uśmiechem.
- O mój kołpak! Skąd go masz?
- Nie wal głupa, znalazłem go wczoraj o północy przy motelu!
Chwila ciszy, gość bierze kołpak w ręce odwraca się idzie do kuchni:
- Patrz kochana żono, znalazłem kołpak, który dziś zgubiłaś przy supermarkecie...
petrelli - 21-04-2011, 18:10
Jasio pyta ojca:
- Tato, czy to prawda, co mówiła wczoraj pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy?
- Być może synku, nie znam rodziny pani Kowalskiej...
tenshii - 21-04-2011, 18:17
petrelli,
Mały chłopczyk obserwuje swą mamę siedzącą przed lustrem i nakładającą maseczkę kosmetyczną na twarz.
- Co robisz mamo?
- Nakładam maseczkę. No wiesz... Rozsmarowuję taki krem.
- Dlaczego?
- Żeby być piękniejszą.
Po jakimś czasie kobieta zaczęła wacikiem zbierać maseczkę z twarzy.
Chłopczyk zainteresowany zapytał:
- Poddałaś się?
Pattina - 21-04-2011, 18:40
Przed Wielkanocą facet pyta przyjaciela:
– Poradź mi, co kupić żonie na zajączka. Ona już wszystko ma!
– Wiesz co – mówi po chwili namysłu przyjaciel – kup jej małego zajączka z czekolady i dodaj do niego pisemną zgodę na dwie godziny szalonego seksu, takiego jakiego tylko zapragnie!
Po świętach kumple spotykają się ponownie.
– Co masz taką skwaszoną minę? Żonie nie spodobał się prezent?
– Bardzo się jej spodobał!
– To o co chodzi? Jak zareagowała?
– Przeczytała, wskoczyła do samochodu i zawołała: "Dzięki, kochanie! Wrócę za dwie godzinki!"
Piotrek.R - 22-04-2011, 16:05
Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać. W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol!!
- A futro?!
- W domu sobie zjem!
[ Dodano: 22-04-2011, 17:08 ]
Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.
[ Dodano: 22-04-2011, 17:09 ]
Podczas normalnego współżycia małżeńskiego występują trzy etapy seksu. Pierwszy to tak zwany SEKS DOMOWY, podczas którego stosunki nowożeńców odbywają się często i w rożnych miejscach, np. w kuchni, w gościnnym, na podłodze, w wannie itd. Następnie przychodzi etap zwany SEKSEM SYPIALNIANYM podczas którego stosunki płciowe odbywają się regularnie i jak sama nazwa wskazuje w sypialni. Z czasem, nie ubłagalnie pojawia się trzeci etap zwany SEKSEM PRZEDPOKOJOWYM. Podczas tego etapu małżonkowie mijają się sporadycznie w przedpokoju mówiąc: "Pieprz się!"
dominika92 - 22-04-2011, 18:46
Pewien człowiek spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył całą zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo otworzył butelkę. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się:
- Dzięki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO!
Mężczyzna pomyślał i mówi:
- Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boje się samolotów, a na statkach dostaje klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostrada, to bym sobie pojechał.
Dżin zastanowił się i mówi:
- Chyba nie DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego?
Mężczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi:
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu maja taki temperament i w ogóle wszystko.
Dzin zamyślił się
- Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?
petrelli - 22-04-2011, 18:58
Coś dla dorosłych
Do leśnego baru wpada jeż.
Wkur***ny maksymalnie, mordka cała opuchnięta i posiniaczona.
Wali łapką w kontuar i wrzeszczy na cały bar:
- Jak jeszcze raz ktoś każe zającowi iść się j*bać w mordę jeża, to przysięgam na beret Paździocha, że do końca życia na d*pie nie usiądzie!
Piotrek.R - 24-04-2011, 00:07
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
[ Dodano: 24-04-2011, 01:08 ]
[ Dodano: 24-04-2011, 01:09 ]
Deszcz meteorytów. Obserwują zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie.
Teściowa nie zdążyła...
[ Dodano: 24-04-2011, 01:12 ]
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!
[ Dodano: 19-05-2011, 17:16 ]
- Nie dzisiaj, kochanie, tak mnie boli głowa, że chyba zaraz pęknie...
- Wczoraj też cię bolała. To kiedy?
- Wybacz, naprawdę, to migrenowe, mam to po swojej mamie, a ona po swojej...
- Dziwna rodzina. Jak wy się rozmnożyłyście?
donia457 - 24-06-2011, 11:51
tenshii - 02-07-2011, 11:50
Artykuł:
rasy psów z przymrużeniem oka
mówi, że
Cytat: | Według labradora najlepszym sposobem pilnowania domu jest spanie w przejściu, żeby ewentualny złoczyńca mógł się o psa potknąć i narobić wystarczająco dużo hałasu, by obudzić pozostałych domowników. |
Chelsea - 02-07-2011, 13:03
[ Dodano: 02-07-2011, 14:04 ]
Murzyn wchodzi do baru z przepiękną, kolorową papugą na ramieniu.
"Wow", mówi barman. "To coś niesamowitego, skąd to masz?"
"Z Afryki", mówi papuga.
Piotrek.R - 10-07-2011, 21:43
Nie rozumiem kobiet: przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci, często mają cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych; robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszają pośladki; usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki na palcach i robią mnóstwo innych bolesnych rzeczy... a nie można ich bzyknąć, ... bo je, k**wa, głowa boli!
[ Dodano: 10-07-2011, 22:44 ]
Każdy inżynier wie, że matematyka jest jak kobieta - trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć.
[ Dodano: 10-07-2011, 22:45 ]
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!
tenshii - 01-08-2011, 16:43
Chelsea - 01-08-2011, 16:50
dobre
siulentas - 01-08-2011, 18:59
to nie dowcip ale strasznie poprawilo mi humor
zdaje sie ze jeden z herosow to czekolabek
Piotrek.R - 02-08-2011, 17:41
Zdjęcie Fantastyczne
[ Dodano: 02-08-2011, 18:48 ]
Podjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.
Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty:
- Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta.
- To niech go Pan nastawi na dziesiątą!
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
- Krystian, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
- Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...
Aniussia - 02-08-2011, 22:40
Piotrek.R, haha niezłe
donia457 - 04-08-2011, 09:19
Piotrek.R, dobre
Piotrek.R - 08-08-2011, 00:01
- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu?
- Tak, ja.
- Ty dawałeś. Ty go zakop.
Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja. ku*wa, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach.
donia457 - 08-08-2011, 07:01
hahahaaha
tenshii - 11-08-2011, 21:00
nata - 12-08-2011, 09:35
O boziu
donia457 - 12-08-2011, 11:22
Siedzi 2 pijaków w domu. Jeden pyta:
- A dlaczego powiesiłeś miskę na ścianie?
- To nie jest miska tylko zegar z kukułką- odpowiada właściciel mieszkania.
_ Co ty mówisz? Jaki zegarek z kukułką.....?
_ No tak. Jak nie wierzysz to rzuć tą pustą butelką w ścianie i się przekonasz!
Pijak chciał się przekonać i rzucił. Nagle zza ściany słyszą:
- Ku...Ku..Ku..a! Jest 4 w nocy!!!
[ Dodano: 12-08-2011, 12:24 ]
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.
[ Dodano: 12-08-2011, 12:31 ]
SZKOŁA JEST JAK FILM I TELEWIZJA!
Geografia - Discovery Channel
WF - Szkoła przetrwania
Religia - Dotyk anioła
Chemia - Szklana pułapka
Fizyka - E=mc2
Historia - Sensacje XX-wieku
J.Polski - Magia liter
Muzyka - Jaka to melodia?
Lekcja wychowawcza - Na każdy temat
Poprawka - Stawka większa niż życie
Nowy w klasie - Kosmita E.T
Ostatnia ławka - Róbta co chceta
Pan konserwator - McGyver
Wyrwanie do odpowiedzi - Losowanie Lotto
Wywiadówka - Z archiwum X
Wakacje z rodzicami - Familiada
Woźny - Strażnik Teksasu
Korytarz szkolny - Ulica Sezamkowa
Powrót taty z wywiadówki - Wejście smoka
Szkoła - Świat według Kiepskich
siulentas - 12-08-2011, 14:40
http://www.youtube.com/wa...feature=related
to sie nazywa masaz ;p
donia457 - 12-08-2011, 14:49
siulentas,
Aniussia - 12-08-2011, 15:27
siulentas, niezly filmik
Piotrek.R - 07-09-2011, 13:28
Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
- Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też !
*****************************
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
Dokite - 11-09-2011, 16:07
Z życia wzięte.
Pewnie każdemu z Was (a przynajmniej większości) zdarzyło się mieć problemy z "opuszczeniem Waszego ciała zbędnych produktów procesu trawiennego organizmu"? I nie mam tu na myśli siusiania
Dopadło mnie to kiedyś i zabezpieczyłam się zapasem ziółek. Tak na wszelki wypadek. Minął jakiś czas i znowu musiałam się posiłkować ziółkami. Nie mogłam ich znaleźć, przetrząsałam szafki i w jednej z nich w ciemnym kącie zauważyłam woreczek z ziołowymi herbatkami. Hurra! pomyślałam i w te pędy poleciałam zaparzać ziółka. Drugiego dnia wstaję i nic. No cóż, wieczorem powtórzymy. Wieczorem sięgnęłam do szafki, zaparzanie, picie a na drugi dzień znowu nic . No cóż, pomyślałam, nieźle mnie zaczopowało. Tym razem zrobię napar z podwójnej porcji. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. I znowu bez reakcji!!! Kurczę! Co jest?! Wyciągam ten woreczek z szafki, a tu w woreczku różowa karteczka... A na niej stoi napisane... BRATEK DAWIDA (mój syn) NA TRĄDZIK....
lullaby - 11-09-2011, 18:43
Piotrek.R napisał/a: | Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
- Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też ! |
Hahaha
Dokite,
Piotrek.R - 11-09-2011, 22:50
- Muszę uważać z alkoholem- opowiada Kowalski znajomym
- Zawsze jak wypije za dużo , leci mi potem krew z nosa
- Wiem, jak to jest - kiwa głową jeden z kolegów - Też mam nerwową żonę .
[ Dodano: 11-09-2011, 23:55 ]
**********************
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na
ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem
[ Dodano: 12-09-2011, 00:04 ]
******************************
Mężczyzna przychodzi do lekarza na analizę spermy. Lekarz daje mu specjalny pojemnik i mówi:
- Jutro proszę przynieść spermę w tym pojemniczku.
Mężczyzna przychodzi następnego dnia, ale z pustym pojemnikiem. Lekarz z niedowierzaniem pyta, co się stało. W odpowiedzi usłyszał:
- Doktorze, bardzo się starałem - najpierw jedną ręką, potem drugą, potem dwiema rękami, potem zawołałem żonę - ona próbowała jedną ręką, potem dwiema rękami, ustami, zębami... W końcu zawołałem sąsiadkę - ona próbowała jedną ręką, potem dwiema rękami, ustami, zębami...
- Zawołaliście nawet sąsiadkę? - pyta zdziwiony lekarz.
- Tak, zaprosiliśmy ją, ale nawet ona nie dała rady otworzyć pojemnika.
Chelsea - 16-01-2012, 16:00
Zona wraca do domu i widzi na drzwiach kartke. Czyta:
> "Na sprzedaz - zona. Ostatnio niewiele uzywana. Cena 360 zl. Informacja -
> na miejscu."
> Malzonka robi swojemu mezowi awanture.
> -Wcale nie chodzi mi o to, ze chcesz mnie sprzedac, ale dlaczego tak
... > tanio? Skad wziales te cene?
> -Juz Ci wyjasniam: 80 kg miesa po 2 zl to daje 160 zl; zlota obraczka -
> 200 zl. Razem 360 zl. Gra?
>
> Nastepnego dnia maz wraca z pracy i widzi na drzwiach kartke napisana
> przez zone:
> "Na sprzedaz - maz. Ostatnio niewiele uzywany. Cena 0,67 zl. Informacja -
> na miejscu."
> Tym razem awanture robi maz.
> -To ja cie wycenilem na 360 zl, a ty mnie za takie grosze chcesz opchnac?
>
> -Juz Ci wyjasniam:
> dwa jajka po 0,32 zl to daje 0,64 zl; 10 cm rurki gietkiej za 0,03 zl.
> Razem 0,67 zl. Gra?
agusia1974 - 16-01-2012, 16:01
Piotrek.R - 05-05-2012, 16:16
Żona do męża:
- Piszą, że woda podrożała...
- O, wreszcie i abstynentom się do dupy dobrali!
[ Dodano: 05-05-2012, 17:18 ]
**************************************************************
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.
Chelsea - 08-08-2012, 11:56
Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden
z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje!
Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.
kasiek - 08-08-2012, 11:58
Chelsea,
Karoola - 08-08-2012, 12:11
Chelsea,
usia155 - 08-08-2012, 12:12
Chelsea,
mav_sheep - 20-08-2012, 14:12
W pewnej szkole tresury psów stosowano następujące ćwiczenie: przed każdym psem kładziono plasterek kiełbasy. Pies nie mógł jej ruszyć bez komendy. Psiak, który wytrzymałby najdłużej, miał dostać nagrodę.
Zwycięzcą okazał się labrador, który przeszedł się wzdłuż całego rzędu, zjadł każdemu innemu psu kiełbasę sprzed nosa, po czym wrócił na własne miejsce i spokojnie czekał na komendę, aby zjeść swój plasterek.
szalej - 20-08-2012, 14:35
http://www.adopcjebuldozk...dozka,2417.html metamorfoza
Nulcia1 - 20-08-2012, 14:41
szalej, dobre
Karoola - 20-08-2012, 19:34
szalej, nieźle
Chelsea - 28-08-2012, 08:31
- puf puf
- to dam
- nif tam
- jak nif tam jak puf puf?
- otus
- nie otoze
- otus bo bede donić
- to doń
- din doń
donia457 - 30-11-2012, 11:01
wiecie co mowi labrador jak pada snieg?
ALE FAJNIE
Ostaś - 30-11-2012, 20:01
To co prawda nie dowcip, ale prawdziwa historia z sali wykładowej:
Wykład dotyczył alimentów. Pani dr kończąc swój wywód powiedziała: "...więc pamiętajcie Panowie o tym żeby zabezpieczać swój interes..."
W tym momencie mój kolega - Bartek, siedzący tuż obok niej nagle wybuchł śmiechem
Pani dr patrząc się na kolegę: "Interes PRAWNY Panie Bartku"
zaba - 30-11-2012, 20:10
Ostaś,
Chelsea, mój tż zakochał się w tym "wierszyku" i nie raz jest noo powiedź to "diń doń!"
Milena - 12-12-2012, 20:25
"Jedzie tredowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
- Bilet prosze.
Ten spanikowany zaczyna przetrzasac kieszenie. Odpada mu reka.
Przeprasza, podnosi ja i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwaltowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca.
Juz w kompletnej panice traci druga noge. Za okno.
Kanar przyglada mu sie i mowi spokojnie:
- My tu gadu gadu, a ja widze, ze pan mi powoli spier**** "
AnIeLa - 12-12-2012, 20:29
Milena,
Chelsea - 18-12-2012, 19:45
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki - wciąż ładne, ale nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule? - dziwi się syn.
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta - u dwudziestolatka jest jak dąb - twardy i potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza - elastyczny, ale niezawodny, a po 50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby...
Milena - 18-12-2012, 19:47
Chelsea,
kasiek - 19-12-2012, 08:16
Chelsea, dobre
Milena - 19-12-2012, 11:23
Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi bacę pasącego owce:
- Baco! Jak Wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę.
Po kilku chwilach baca krzyczy:
- A jak Wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!
Kesja - 19-12-2012, 11:27
Milena, ej, obrażam się!
kasiek - 20-12-2012, 07:54
Milena,
tenshii - 08-01-2013, 15:12
W Sądzie:
- Zatem nie zaprzecza pani, że zastrzeliła swojego męża wczoraj o 19:00?
- Nie zaprzeczam.
- A może nam pani powiedzieć, jak i dlaczego pani to zrobiła?
- Wczoraj o 18:59 mój mąż oglądał mecz piłki nożnej. Nagle zaczął wrzeszczeć i wtedy go postrzeliłam.
- A co on wywrzaskiwał?
- Strzelaj! Szybko! Strzelaj!
ciekawe czy ta linia obrony przeszłaby w sądzie? hmmm
Milena - 08-01-2013, 15:20
Wybitnie posłuszna żonka
nathaliena - 08-01-2013, 15:20
że też mój interesuje się tylko sportami walki
dobry dowcip
Maleńka - 08-01-2013, 15:22
hahaha
donia457 - 08-01-2013, 15:23
kurcze a to peszek bo ja oglądam mecze TZ
Milena - 08-01-2013, 15:24
nathaliena napisał/a: | że też mój interesuje się tylko sportami walki |
Kochana, zawsze może krzyczeć " Obij mu głowę, strzel mu w twarz"
[ Dodano: 08-01-2013, 15:37 ]
http://niefart.pl/5556
Marynka - 14-01-2013, 00:47
Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu, został napadnięty przez chuliganów, brutalnie pobity i ograbiony. Leżał na chodniku cały we krwi. Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej. Po kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy!
zaba - 14-01-2013, 20:29
Suchar sprzed kolokwium:
Co robi Jezus na rondzie?
Nawraca!
szalej - 22-01-2013, 16:23
donia457 - 22-01-2013, 16:25
szalej,
fadziochowa - 22-01-2013, 17:57
szalej, świetne!
Milena - 24-01-2013, 09:07
kasiek - 24-01-2013, 09:09
szalej,
cainees - 24-01-2013, 14:16
szalej, hahahah
tenshii - 31-01-2013, 14:05
Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty:
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
monika72 - 16-02-2013, 23:04
Idzie tata byczek z synkiem byczkiem. Nagle mały mówi - Tatko, zobacz jakie piękne stado jałóweczek !!! Chodź pobiegniemy szybko i bzykniemy ze dwie!!! Tatuś byczek ze stoickim spokojem - Nie, synku, pójdziemy wolno i zerżniemy wszystkie.
donia457 - 27-05-2013, 22:05
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu
dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą.
- A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu...
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Ugryzły mnie dwa psy.
- A szczepione były ?
- Tak, du.....mi...
Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu - operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód.
Wchodzi pielęgniarka i pyta:
- Podać panu kaczkę?
- O tak, kochana i całą miskę frytek!
Paulinna - 30-10-2013, 13:30
Dwie blondynki stoją na przystanku. Nadjeżdża autobus. Jedna z blondynek pyta kierowcę:
- Przepraszam, dojadę tym autobusem do centrum?
- Nie- odpowiada kierowca.
Na to druga blondynka:
- A ja??
Blondynka bierze udział w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz?
Blondynka myśli, myśli.. i odpowiada:
- Brudasy!
klaudia1234 - 30-10-2013, 18:15
Paulinna,
zaba - 31-10-2013, 12:46
Zapożyczone z Piekielnych:
adę samochodem w godzinach wieczornych, na tylnym siedzeniu ładnie siedzi moja psina zapięta w pas.
Policja zatrzymuje mnie do kontroli. Podchodzi [P]olicjant, oczywiście standard - dokumenty, prawo jazdy, ubezpieczenie. Po chwili wpatrywania się w mojego psiaka, który nawet nie zainteresował się panem w mundurze:
[P]: Dlaczego to dziecko nie ma fotelika?
[J]: (staram się przetrawić pytanie) Eehm, bo to pies?
[P]: To dlaczego ten pies nie ma fotelika?
[J]: A powinien mieć?
[P]: Nie wiem, ale 1,50 to nie ma, pewnie powinien jechać w foteliku.
I powiedzcie mi teraz, gdzie kupię fotelik dla psa?
marszruta - 25-06-2014, 12:55
Przychodzi Jasiu do taty i się pyta.
- Tato kupisz mi motor?
- Nie bo jeszcze traktor nie spłacony.
Na drugi dzień Jasiu znowu przychodzi i się pyta:
- Tato kupisz mi rower?
- Nie bo traktor jeszcze nie spłacony
Na trzeci dzień Jasiu przychodzi i się pyta:
- Tato kupisz mi rolki?
- Nie bo traktor jeszcze nie spłacony.
Jasiu wybiega z domu i patrzy a tam kogut z kurą bara bara i jep z buta i mówi:
- Nie ma jedzenia bo traktor jeszcze nie spłacony
Delmian - 26-06-2014, 17:54
W biurze nad niszczarką dokumentów stoi szef i myśli. Obok przechodzi sekretarka-blondynka i pyta:
- Może w czymś pomóc dyrektorze?
- Owszem. Mam tu ważne dokumenty, ale nie wiem, jak ta maszyna działa.
- To bardzo proste - mówi blondynka. Włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty.
- Dziękuję! - cieszy się szef. Proszę zrobić od razu dwie kopie...
serend - 26-11-2014, 11:40
Matka mówi do córek:
- Oj, coś mi się wydaje, że macie złych mężów! Chyba ich sprawdzę.
- Dobrze mamusiu! - odpowiedziały córki.
Teściowa idzie do pierwszego zięcia, wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIĘ SIĘ!
Zięć przybiega, ratuje teściową, a ona mówi:
- Dostaniesz nagrodę!
Nazajutrz zięć patrzy, a tam Fiat 126p z tabliczką, na której jest napisane: "Kochanemu zięciowi - teściowa!".
Idzie do drugiego, wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIĘ SIĘ!
Zięć przybiega, ratuje teściową, a ona mówi:
- Dostaniesz nagrodę!
Nazajutrz zięć patrzy, a tam także Fiat 126p z tabliczką, na której jest napisane: "Kochanemu zięciowi - teściowa!"
Teściowa pewna siebie idzie do trzeciego zięcia, wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIĘ SIĘ!
Jednak zięć, zamiast pomóc, krzyczy:
- To się top!
Nazajutrz zięć patrzy, a na podwórku stoi nowiutki mercedes najnowszej klasy z wszystkimi bajerami i tabliczką: "Kochanemu zięciowi - teść!".
legosi15 - 15-11-2016, 23:02
Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.
|
|