forum.labradory.org

Psychika i zachowanie - Szczekanie i warczenie podczas zabawy

fendi33 - 12-06-2009, 11:09
Temat postu: Szczekanie i warczenie podczas zabawy
Witam, moja Domi rośnie jak na drożdżach i jej zabawy są coraz bardziej kąśliwe. Ostatnio nawet w trakcie figlów zaczyna szczekać, warczeć i zajadlej gryzie. Nie wiem jak reagować. Czy to jej przejdzie samo, czy czas coś zrobić dopuki ma 10 tygodni. Proszę o poradę. Pozdrawiam.
orlosia - 12-06-2009, 11:21

Ruben niestety tez ma takie ataki, ale gryzie i szczeka tylko na ręce, ząbki mu rosną moze to dlatego :|
ass16 - 12-06-2009, 11:51

szcekać i gryźdź rozumiem ale warczeć ??? moja Blanka nigdy na mnie nie warknęła
sądze że powoli chce pokazywać że ona tu jest przywódcą stada ...na twoim miejscu zaczęłabym już reagować na takie wybryki, bo jak chodziłam z moją na tresury to poznałam taką kobietę co przez to że nie zareagowała wcześniej ma teraz straszne kłopoty :confused: ...
pies nie chce jej słuchać skacze po niej warczy ...

bietka1 - 12-06-2009, 12:17

fendi33, my na szkoleniu uczyłyśmy się m.inn. zabawy z psem w przeciąganie zabawki. I wszystkie psy warczały, charczały i wydawały przerózne dźwieki. To efekt pobudzenia w czasie zabawy, więc według trenerki to było OK. Natomiast nie wolno pozwalać na gryzienie i skakanie na własciciela (odwracasz się wtedy tyłem lub bokiem ze słowami "moje"), no i trzeba nauczyć, że zabawa jest na komedę np. "łap" i kończy się hasłem "puść". Nie wiem, czy jasno to opisałam, ale opanowanie tego nie jest trudne. Sara warczy jedynie w trakcie zabawy w przeciąganie i ja wiem, ze nie jest to agresja. Gdybym przygotowywała ją do pracy z dziećmi, to pewnie bym zastanawiała się jak to wyeliminować (bo dzieci moglyby to odebrać negatywnie).
lucky81 - 12-06-2009, 12:27

A co robić jeśli ignorowanie nie pomaga, dzisiaj w czasie zabawy zapędził się tak bardzo że zamknelismy go na 3 min w ubikacji,gdyż odwrócenie poskutkowało tym że capnął mnie zębami w noge do krwi i nie chciał się opanować. troche mnnie przeraża ta agresja pies gryzie naprawde dotkliwie a komende fe nie wolno ma w poważaniu pomóżcie co robić?
zaradna - 12-06-2009, 12:34

lucky81, gdy zaczyna gryźć możesz pisnąć tak przecież robią szczeniaki przy zabawie i jak któryś przesadzi to szczenie piszczy, no i możesz przerywać zabawe gdy zaczyna gryźć na pare minut
fendi33 - 12-06-2009, 12:36

Dziękuję za odpowiedzi. Ja również krzyczę wówczas głośno "nie". Czasami pomaga, a czasem trzeba zamknąć na kilka minut. Wraca bardzo spokojna, ale po 10 min znowu. Zamykam jeszcze raz, aż do skutku. Powiedzcie czy dobrze robię.
bietka1 - 12-06-2009, 12:40

lucky81, może po prostu nie dopuszczać do takich sytuacji i zabawę przerywać szybciej (zanim pies nakręci sie na maxa)?
lucky81 - 12-06-2009, 12:40

piszczenie nie pomaga a pies zachowuje się jak w amoku im bardziej go odsuwam z tym większą zaciekłością zaczyna gryźć :bad: , przestaje to już być zabawne , czy wasze pieski też przy kazdej próbie kontaktu gryzły po rękach, nogach potrafi capnąć za nos daje się pogłaskać dopiero gdy jest senny.
zaradna - 12-06-2009, 12:46

lucky81, nie moj Elmo był spokojny i nigdy nie doszło do takies sytuacji.
Gdy widzisz, że Nero już się nakręca na gryzienie to może poprostu zabieraj zabawki i odchodz zostawiaj go samego. A może jakieś psie przedszkole?

lucky81 - 12-06-2009, 13:00

takie odchodzenie nie uspokaja go bo za nami biegnie i łapie za kostki lub spodnie ,każda następna próba pogłaskania kończy się gryzieniem. Jesli chodzi o psie przedszkole powiedziano nam że piesek musi mieć 4 miesiące, martwi mnie ta sytuacja bo piesek miał pracować jako dogoterapeuta z nasza córeczką a jak na razie nie może z nią zostać nawet pod naszą opieką bo nawet mała podgryza
zaradna - 12-06-2009, 13:04

lucky81, to może poproście o pomoc jakiegoś szkoleniowca?
lucky81 - 12-06-2009, 13:13

Jedziemy w sobote bo trochi nas to przerosło dzwoniliśmy do niego ale to nie to samo bo musi pieska poobserwować i taki to o to nasz Nerosław wspaniały gryzoń.
orlosia - 12-06-2009, 13:23

jak mn ie zawsze podgryza w ręce i sie zagalopuje to ja chowam ręce pod siebie np. jak lerze na dywanie odczekam chwile o rzucam mu jakąs zabawke typowe odwrucenie uwagi pomaga ;)
robiola1 - 12-06-2009, 14:23

moj podgryzal do 4 miesiaca zycia, od 2 tygodni mam spokój, zauwazylem, ze bardzo ostroznie operuje teraz zebami, jak mial 3 miesiace to potrafil dotklnac mnie ostro zebami jak sie z nim bawilem albo podawalem mu jedzenie z ręki, teraz podczas zabawy najwyzej delikatnie dotknie zebami a przy podawaniu jedzenia bardzo delikatnie siega i wyciaga.
sadze, ze gryzienie z wiekiem powinno waszym psom przejsc.

oczywiscie podczas szarpania jak zaslaniam mu oczy druga reka to warczy, ale do glowy mu nie przyjdzie, zeby ugrysc!

lucky81 - 12-06-2009, 15:21

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc
ass16 - 12-06-2009, 15:32

mnie nigdy nie gryzła może właśnie jak mówiłam wcześniej chce pokazać że ona tu rządzi :| ....spróbuj pójść z nią na jakieś tresury nauczyć ją pare komend może wtedy zauważy że ty tu rządzisz ;D
fendi33 - 13-06-2009, 07:41

Bardzo dziękuję za porady i odpowiedzi. Widzę, że nie jestem odosobniony. Widocznie labki tak mają. To nie prawda, że do przedszkola można dopiero od 4 miesiąca. Można już od 3 miesiąca pod warunkiem że jest komplet szczepień. My idziemy za tydzień. Im wcześniej zaczniemy pajać do tych pięknych głowek dobre nawyki tym lepiej dla nas. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
..aga.. - 13-06-2009, 08:18

A ja się zgadzam z bietka1, jeżeli pies podczas zabawy warczy to znaczy, że się angażuje i nie ma w tym nic złego. Jeżeli tak jak piszesz dochodzi podgryzanie to trzeba reagować, najlepiej wychodź i zamykaj drzwi. Tak pies ma czas na uspokojenie się i uczy się, że takie zachowanie powoduje koniec zabawy. Oczywiscie takie odosobnienie nie powinno trwać za długo - propouje zacząc do 1-2 minut. A co do zabawy z komendą łap-puść to napradę warto się tego nauczyć. Zabawa jest zawsze pod kontrolą. Tylko, że zabawę najlepiej kończymy komendą ŁAP, nie pozwalając złapać zabawki chowamy ją i dajemy w zamian smakołyka. Tak pies nie będzie kojarzył słowa puść z utratą czegoś atrakcyjnego. Smakołyk na koniec też jest bardzo ważny. Ponieważ zabawa jest dla psa takim polowaniem na zdobycz, później rozszarpywaniem zdobyczy, które powinno zakończyć się jej zjedzeniem. Gdy chowamy zabawkę pies dostając smakołyka zaspokaja ten łańcuch i jest bardzo zadowolony :) Bo upolował, rozszarpał i pożarł :)
neska - 14-06-2009, 18:29

Przeczytałam wasze wypowiedzi na temat podgryzania, ponieważ też mam z tym problem. Ja narazie radze sobie tym że gdy zaczyna za mocno podgryzac w trakcie zabawy, lub robi coś nie tak zamykam ją w kuchni na ok 2 min.
Ale ostatnio pojawił się nowy problem, już sie boje że moja sunia jest agresywna, ponieważ gdy ide z nią na smyczy ( po trawie lub chodniku) ona nagle dostaje jakiegoś fizia i normalnie rzuca mi sie do nóg.. a więc trzymam ją z dala od siebie, bo nie wiem co robić, jak bym ją puściła to by mi sie do nóg z zębami rzuciła.. :cring: nie wiem co robić :cring: Możecie pomóc.. :cring:

ass16 - 14-06-2009, 18:35

Mi się wydaję że najlepszym rozwiązaniem jest nauka komendy noga, do mnie i chyba najważniejsze puść :confused: <jakby kiedyś cię ugryzła> tak jak mówiłam wcześniej musisz pokazać swojemu psiakowi że to ty tu wydajesz rozkazy i jak się coś nie podoba to trudno ... :)
neska - 14-06-2009, 19:23

ehh.. spróbuje, mam nadzieje że z czasem sie nauczy.. Bo naprawde te jej "ataki ADHD " wieczorami szczególnie są naprawde niepokojące.. może to dla tego bo nie miałam jeszcze nigdy wcześniej dużego psa i ja nie wiem jak sie zachowują takie szczeniaki z dużych ras :| sama nie wiem :(
bietka1 - 14-06-2009, 19:53

neska napisał/a:
"ataki ADHD " wieczorami szczególnie
a może wieczorne spacery są dla niej źródłem stresu i niepokoju i stąd te "głupawki"? Dla Sara, kiedy była mała, świat nocą był pełen dziwnych rzeczy: potrafiła obszczekać kamień, śmietnik i wiele innych rzeczy, które w ciemnościach były dla niej czymś zupełnie innym niż za dnia. I na porządku dziennym była "korba" w domu po spacerze, na którym cały czas chodziła na smyczy bez możłiwości swobodnego pobiegania - w ten sposób odreagowywała emocje zgromadzone podczas spokojnego spaceru.
neska, jest nadzieja, że z wiekiem jej przejdzie, a póki co staraj się ignorować te szaleństwa (choć wiem z doświadczenia, ze to trudne do wykonania :doubt: )

lucky81 - 15-06-2009, 10:24

Zdajemy relacje, w sobote Nero zaliczył pierwszy dzień w psim przedszkolu, będziemy tam chodzić 3 razy w tyg. od soboty nauczył się siadać i dawać łapke :haha: mam nadzieję że troszkę opanujemy naszego gryzonia :-P
Vito - 15-06-2009, 11:13

lucky81, a gdzie w Radomiu chodzicie do psiego przedszkola ?
ass16 - 15-06-2009, 12:47

lucky81 napisał/a:
w sobote Nero zaliczył pierwszy dzień w psim przedszkolu

To super !!! napewno tobie i mu bedzie łatwiej w późniejszym czasie :)

lucky81 - 15-06-2009, 14:17

chodzimy do Pana Staniszewskiego ul. Gołębiowska2b szkolenie odbywa się indywidualnie, na razie nie mogę nic więcej powiedzieć bo byliśmy pierwszy raz w sobotę, dziś idziemy na 16:30 szkolenie trwa 2 godz
epol2909 - 08-12-2009, 21:12
Temat postu: Warczenie podczas zabawy oznaką dobrego humoru czy agresji?
Gdy sie bawimy piłką i drażnie Abi wyrywając jej piłke to powarkuje na mnie. Czy to normalne ??
Katrinaxxl - 08-12-2009, 21:15

Mój Figo też tak robi jak przęciągamy sznura ale to warczenie rczej wyraża jego zawziętość niż agresje :)
epol2909 - 08-12-2009, 21:19

Katrinaxxl napisał/a:
Mój Figo też tak robi jak przęciągamy sznura ale to warczenie rczej wyraża jego zawziętość niż agresje :)


Też tak właśnie myślałem :)

brahmadaitya - 09-01-2010, 20:20

mój Leser warczy jak sie go wyciąga z kryjówek np. zza łóżka. no i warczy też przy zabawie piłką.
Lorena - 09-01-2010, 20:21

brahmadaitya napisał/a:
mój Leser warczy jak sie go wyciąga z kryjówek
ano to musicie nad tym popracować, ni emoże być tak że szczyl się wkurza jak się go chce zabrać skądś.
brahmadaitya - 09-01-2010, 20:22

no tak tylko jak to zrobić?
Lorena - 09-01-2010, 20:23

brahmadaitya,najpierw opisz sytuację, w jaki sposób go wyciągasz?
brahmadaitya - 09-01-2010, 20:34

hmmm..wygląda to mniej więcej tak...kot wbiega za łóżko...Leser wbiega za kotem ja odsuwam łóżko i próbuje wziąć psa na ręce a on zaczyna warczeć. lekko też gryzie. czasem jak jest bardzo rozbawiony to też zdarza mu się nawet bardzo warczeć i dość silnie kąsać. karcimy go za to i zostawiamy to się sam wycisza.
Lorena - 09-01-2010, 20:38

brahmadaitya, ano to jasne , wkurza się bo zabierasz go od czegoś czego on pragnie. Nie ma sensu ciągnąć na siłę , odpychać bo tylko go narkęcasz do tego. Na początek spróbuj odwrócić jego uwagę np jakimś smakiem kiedy zwieje za łóżko, wołaj go po imieniu i pokazuj smaka, w momencie kiedy będzie szedl w Twoją stronę powiedz "do mnie" i tak za każdym razem.
brahmadaitya - 09-01-2010, 20:42

właśnie staram się tak robić:) myśle że te "problemy" miną po jakimś czasie. chcemy żeby Leser od przyszłego miesiaca poszedł na tresure.
Lorena - 09-01-2010, 20:45

brahmadaitya, ale musisz byćmega konsekwentna , kiedy on warczy na Ciebie to podnieś ton i powiedz "fe" czy coś co tam mówisz, on musi wiedzieć że robi źle
brahmadaitya - 09-01-2010, 20:51

tak wiem i staram się. na szczęście te sytuacje nie zdarzają się często. mam nadzieje że uda nam się zwalczyć te złe nawyki :)
siedlar - 09-01-2010, 21:13

U nas jest dokładnie tak samo, jak wyrywam mu piłkę, sznur itp to warczy, ale to jak
Katrinaxxl napisał/a:
rczej wyraża jego zawziętość niż agresje

Madziuja - 12-01-2010, 13:33

Mój Kenzo jak narazie warczy tylko przez sen:))) :haha:
zuzia - 12-01-2010, 14:16

czy inne rasy też tak zabawowo warczą? Bo Luna warczy trzymając patyk jednocześnie podsuwając pod pysk innego psa, albo przy przeciąganiu i mam wrażenie że niektóre psy myślą że ona je odgania
dzionga - 12-01-2010, 16:06

Claire w ogóle nie warczy xD :)
Ewelina - 12-01-2010, 18:51

Yoko nigdy nie warknęła na mnie, ale na innego psa w celu odstraszenia zdarza jej się warknąć!
mawi27 - 12-01-2010, 19:07

nasza Lara nie warknela na nas nigdy nie razu , Tomek musial dlugo siedziec zeby nauczyc ja ,,daj glos" bo tak nawet nie wiedzielismy ze szczeka, a o warczeniu nie bylo nigdy mowy
AnTrOpKa - 12-01-2010, 20:24

Hexa równiez na mnie ani na żadną ludzką istotę nie warknęła :) Jak się z nia bawimy w przeciąganie to oczywiście również tak pomrukuje jak Wasze psiory, ale to czysto zabawowe. Tak samo robi, gdy chce mi cos pokazac, np stoi kolo szafki na ktorej stoją jej ciasteczka, to stanie i mruczy :P i patrzy na mnie, na ciastka i znowu mruczy :P Mój mały Gałgan :P
Aha, na zadnego psa tez nigdy jescze nie warknela. Nawet na te nachalne psy ktore po niej skaczą, chociaz obecnie próbuje się im chociaz wyrwac, bo tak to zawsze stała :P

inkapek - 12-01-2010, 21:27

A mi Neska w niedzielę się ścieła z suką Owczarka Belgijskiego, ale nie była to jej wina. Neska sobie biegała Neris podbiegł do tej suki Belga i tamta się na niego rzuciła...Neska nie wiadomo skąd już była przy nim i walczyła z suką o Nerisa...a raczej najpierw odciągnęła ją od Nerisa i jak była w neutralnej odległości i Neris był bezpieczny zaczęła się walka. Naszczęście nic się obu sukom nie stało bo moją da radę odwołać i tamtą koleżanka też odwołała bez problemu...ale pierwszy raz widziałam ją w takiej akcji :shy: a Belgi to podobno tak mają niestety walke rozpoczynają ale odwolac się je da :confused:
Bora - 13-01-2010, 14:43

No bo co bedzie jakaś suka na jej blaciska warczała :->

Całe szczęście, że nic poważnego sie nie stało.

inkapek - 13-01-2010, 18:30

Bora, no dokładnie w takiej akcji mojego maleństwa jeszcze nie widziałam :shy:
Bardzo się zżyły te moje kudłacze. No dobrze że nic się nie stało, dobrze że Belgi mimo tego że atakują to nie do rozlewu krwi i da się je odwołać.
Nesulec warczy jak sie bawi z Nerisem a raczej tak buczy, mruczy nie wiem jak to nazwać ;D a on jak by się skarżył ciągle hehe :-P

Mistic - 14-01-2010, 12:09

Misty powarkuje przy przeciąganiu się jakąś zabawką, tak na codzień wydale całą gamę dźwięków które nazywamy "stękoleniem". Gdy coś odemnie chce to siada obok, trąca mnie giczką i stękoli.
Raz tylko zdarzyło jej się warknąć tak na poważnie, wystraszyła się pomnika na plantach. Codziennie mijamy ten pomnik kiedy idziemy jej ukochanego pana z pracy odebrać, a tu nagle go odkryła, odskoczyła spory kawałek, jeżozwierz na grzbiecie i warkot taki jakby z wnętrza psa a nie z gardła się wydobywał. Po chwili podeszłysmy razem do pomnika i przestał być dla niej taki straszliwie groźny :-P

Soul - 15-04-2010, 06:57

mam mały problem z Negrą

wczoraj rozwaliła się na środku przejścia,dostała ucho do gryzienie,chwile potem musiałam przepchać wózek do pokoju,podeszłam,żeby ją przesunąć i wtedy ku mojemu zdziwienu Negra zaczeła strasznie warczeć i to nie było miłe bo wystraszyła mnie i mojego syna,jeszcze nigdy jej takiej nie widziałam :beated:

to nie było delikatne warczenie,jak to ostrzegawcze,ale takie jak by dosłownie za sekundę miała sie na mnie rzucić,brzmiała jak wściekły pies

domyślam sie co nią kierowało,ale nie chce by ta sytuacja się powtórzyła,nie da się tego jakoś załagodzić??

a co np z miską??jako jedyna osoba w rodzinie mogę jej zabrać miskę w trakcie jedzenia,wiem wiem,nie powinnam tego robić,ale ona przesuwa miske po całej kuchni i jest to czasem irytujace :bad:
mamy miske z gumkami pod spodem ale i tak wędruje :|

a słyszałam,że taki pies nie może być agresywny i powinien pozwolić zabrać miskę każdemu

domyślam się,że nie powinno się tego robić i pozwolić psu spokojnie jeść,ale w przyszłości nie raz moga się podobne sytuacje zdarzyć...

brahmadaitya - 15-04-2010, 07:35

Soul napisał/a:
a słyszałam,że taki pies nie może być agresywny i powinien pozwolić zabrać miskę każdemu

Wiesz labrador to pies jak każdy inny i mimo że kocha swojego pana nie oznacza że nie może być agresywny chociaż oczywiście nie powinien.
Psy jak ludzie mogą niektórych rzeczy nie lubić i my musimy to jako właściciele szanować. Mój Leser nie lubi gdy siłą go do czegoś zmuszamy np. zejście z łóżka albo wyjście z wanny. Pewnie też by warczał (zwłaszcza że w tym temacie kiedyś pisałam ze warczał gdy wyciągałam go siłą z kryjówek). Dlatego ja siłą nie zmuszam go do niczego. Zawsze staram się znaleźć sposób żeby zrobił coś z własnej woli. Z miską nigdy nie miałam problemów. Każdy z domowników może mu ją zabrać i nigdy nie warknął. Często kot wyjada Leserowi jedzenie a ten nawet nie mruknie :) dlatego jeśli pies nie lubi gdy zabiera się mu miskę to jej nie zabieraj. Jeśli wędruje po całej kuchni z nosem w miseczce to kup miski na stojaku i nie będziesz miała problemu. Jeśli pies leży jak rejtan przy drzwiach to nie przesuwaj go siłą tylko naucz go komendy "odejdź" (rzuć smaka jak się zainteresuje i zacznie wstawać wydaj komendę). To jeszcze malutki szczeniak wiec wszystko szybko załapie ale musisz z nią pracować.

mala85 - 15-04-2010, 07:50

Soul, nie musisz zabierać psu miskę a że jest to Labrador to on może również bronić swojego jedzenia bo to wkońcu tylko pies. Dlatego od małego powinieneś uczyć psa że wkładanie ręki czy zabieranie miski nie jest złe.
Na początek proponuje po prostu w momencie kiedy dostaje pożywienie np. dorzucaj jej do miski coś dodatkowego. Tak żeby wiedziała, że nie chcesz jej nic odebrać tylko jeszcze coś dostanie. Np. dając jej miskę trzymaj chwilkę na niej rękę żeby w ten sposób również się przyzwyczajała do niej. Przykładów jest wiele także już proponuje z nią ćwiczyć.
Mój Aksel poprzez tego typu ćwiczenia nawet nie mrugnie w momencie kiedy mu zabieram kość czy cokolwiek związanego z jakąś apetyczną przekąską.
To ty masz być przewodnikiem "stada" i to Ty decydujesz kiedy je, kiedy się bawi itp. POWODZENIA :)

paula2911 - 24-04-2010, 19:35

Ja natomiast czytałam kiedyś że właśnie należy zabierać psu miskę bo w ten sposób ustalasz hierarchię ty masz jedzenie ty rządzisz. Pies wówczas wie że to ty jesteś przewodnikiem stada i on powinien cię słuchać a po tym co napisałaś twoja kochana psinka zwyczajnie próbuje cię zdominować i musisz szybko na to zareagować bo później może być nieciekawie.
brahmadaitya - 27-04-2010, 18:46

ehhh...znam masę przypadków gdzie człowiek może zabrać psu miskę w każdej chwili a pies i tak sie go nie słucha... Niektóre teorie trzeba wsadzić między bajki...
asia030984 - 27-04-2010, 18:52

brahmadaitya, zgadzam się... na wszystko trzeba wziąć poprawkę. Każdy pies jest inny, i każdy może na coś innego reagować.
johnny - 27-04-2010, 21:09

Mój piesek na nas nie warczy, mogę mu odebrać miskę, a jak się z nią gania po całej kuchni to mu ją przytrzymuj żeby mógł sobie spokojnie zjeść. Brysiek mruczy jak coś chcę, np jak chce się bawić to przynosi zabawkę,a jak nikt nie reaguje to tak śmiesznie mruczy, tak samo jest ze smakołykami, jak chce coś przekonsić to przychodzi kładzie głowe na kolana i mruczy.
Ale mój nie lubi obcych osób i tak jak jest na podwórku i ktoś przechodzi obok furtki to zwyczajnie szczeka, czasem na tą osobę warczy jeśli próbuje wejść na podwórko, inaczej jest na spacerze bo wtedy nie przeszkadzają mu ludzie i nawet da się pogłaskać(czego ja nie lubię, "jaki ładny piesek" i lecą do głaskania...).

paula2911 - 27-04-2010, 22:30

My z Atosem mamy tak samo możemy mu w każdej chwili zabrać miskę i nie warczy...właściwie to od chwili kiedy go mamy to nie słyszałam żeby warczał :)
asia030984 - 28-04-2010, 08:26

paula2911, dokładnie tak samo jest u nas, zresztą możemy jej wszystko zabrać, a niunia nawet nie warknie, piśnie czy cokolwiek :)
dzionga - 28-04-2010, 09:10

Claire też nigdy nie warczała :) .
Czasem szczeka,ale rzadko . Jak już jej się zdarzy zaszczekać to nie wytrzymuję z śmiechu :)

paula2911 - 29-04-2010, 09:44

Nasz urwis szczeka tylko jak podjeżdża pod dom śmieciara i zabiera z kubłów śmieci :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group