forum.labradory.org

Szkolenie - Budowanie więźi

Bora - 24-03-2008, 15:50
Temat postu: Budowanie więźi
No właśnie. W jaki sposób wy pogłębiacie więź z psem? Co robicie? Jak sie bawicie?
Jagnes093 - 24-03-2008, 16:38

Najwięcej podczas spacerów współpracuje się z psem.
Bora napisał/a:
Jak sie bawicie?

Ja często bawie się w chowanego z Pucinim :haha: Albo biegam na dworze a on cieszy się i biegnie za mną :haha:

Salerno - 24-03-2008, 20:53

Pozwalam mu się gryżć i sikać na moje panele - pogłebienie więzi :-P

N serio, przez własnie zabawę Jego ulubionym zabwkami, przytulanie i dawanie jedzenia :)

[ Dodano: Pon 24 Mar, 2008 ]
*pogłębianie

ziutka:) - 24-03-2008, 22:01

Patrycjo ładny avatarek :) Sądze ze pogłebianie więzi nawiązuje sie podczas zabawy, tresury, na spcerach :lookdown:
Salerno - 24-03-2008, 22:01

Dziekuję :)
Bora - 24-03-2008, 23:19

Pytam was o to, bo sama sie nad tym bardzo zastanawiam. Co sprawia, że pies poza właścicielem świata nie widzi.
Ja szkole, bawie sie, karmię, nagradzam, szaleje i robie z siebie szaloną kobietę :P Ale uważam że więzi nie mamy.
Myśle też, że to coś, co istnieje między psem a właścicielem nie da sie "kupić" właśnie zabawami , smaczkami, to jakoś samo sie tworzy, pies musi "pasować" do właściciela a właściciel do psa. Jakoś podświadomie. Jak elementy puzzli.
Dziwne to, ale takie mam obserwacje, pies wybiera sobie jedną osobę i niekoniecznie jest to ta która sie z nim bawi czy spaceruje. Czym pies sie kieruje? Co takiego sprawia że jest w tą osobę wpatrzony... tego nie da sie wyszkolić.

Często widuję bezdomnego,który ma sukę. Więź miedzy nimi jest niesamowita, nieziemska i dla mnie totalnie niewytłumaczalna. Ci ludzie krzyczą na psa (często bywają pijani) nie bawią sie, nie szkolą, nie dają smaczków, a ten pies świata poza nimi nie widzi, a przecież może odjeść i szukać kogoś innego... a nie robi tego.

ziutka:) - 24-03-2008, 23:26

taaak :( tez sie nad tym czesto zastanawiam. Moze to dlatego ze mają tylko siebie...tylko na siebie mogą liczyc, sa ze soba zawsze? :( nie wiem... :unhappy:
Jagnes093 - 24-03-2008, 23:28

Może dla tego, że pies bardzo się do danej osoby przywiązuje. Kiedy zamieszkał w moim domu Poochini wiedziałam, że on napewno mnie polubi i ja go też. I do tej pory Poochini chodzi za mną krok w krok, a kiedy wdzi, że musze go opuścić(bo ide do szkoły) to ma wtedy takie smutne i pełne żalu spojrzenie, że nie chce go opuszczać mimo, iż musze.
gusia1972 - 25-03-2008, 08:44

Magda noo nie wiem sama ... ja czuję więź z Kalą, patrzymy na siebie takimi oczami pełnymi miłości, ja ją uwielbiam a ona mi to oddaje
a słucha się oczywiście bardziej mojego męża bo on jest stanowczy i bardziej potrafi ją ustawić, ja mam za miękkie serce, noo i ja jestem od pieszczenia a on od szalonej zabawy :)

Bora - 25-03-2008, 09:21

No właśnie. Też mi sie wydaje, że po prostu są skazani na siebie. Bezdomny sie nie przejmuje czy pies jest, czy go nie ma, pies musi sam sie pilnować. Kiedyś Cesar Milan powiedział że najważniejsze w budowaniu więzi są "podróże" Psy lubią biegać, chodzić spacerować. A tacy bezdomni właśnie tak żyją.
Lorena - 25-03-2008, 11:04

Ja myślę, że podstawą do zbudowania więzi jest miłość do psa,ciągłe rozmawianie z nim,kontakt wzrokowy , okazywanie mu czułości, ale ni emożna też przesadzić, pies musi wiedzieć czego mu robić nie wolno i w tych zakazach trzeba być stanowczym i konsekwentnym. Wtedy pies będzie wiedział,że jak zrobi coś źle to nie ma co się nam na oczy pokazywać i tylko będzie zaglądał czy minka się zmieniła :) ale też kiedy zrobi coś dobrze to wie, że zawsze zostanie nagrodzony.
Bora - 25-03-2008, 11:42

a jak myślicie? Uważam że większą wieź pies bedzie miał z "chłodnym" ale zdecydowanym, przewidywalnym i konsekwentnym właścicielem niż "ciepłym" a nie dającym psu jasnych sygnałów. Z moim obserwacji wynika, że psy lubią jasne kontakty i zdecydowanych przewodników. Takich, którzy powiedzą im co robić w "stresujących" sytuacjach.
Pytam was o to, bo szukam drogi do więzi z moim psem, żeby lepiej nam sie zyło.

AnTrOpKa - 25-03-2008, 12:24

A ja nie wiem co mam rozumiec przez slowo "więź" :<
Na spacerach Hexa jest niegrzeczna i ciągnie, jak by była bez smyczy to od razu pobiegła by do innego psa, czy to oznacza ze nie ma wiezi? Po czym poznac ze takowa wiez istnieje?
Hexa baaaardzo lubi moją mamę. Jak była mała to zawsze sie obawialam, bo bardziej cieszyla sie widzac moją mamę (raz na tydzien) niz mnie! W sumie to teraz gdybysmy staly z mamą na otwartym terenie to do kogo Hexa by najpierw podbiegla..?? Nie wiem... Mimo tego slucha sie mnie bardziej niz mamy.

Bora napisał/a:
a jak myślicie? Uważam że większą wieź pies bedzie miał z "chłodnym" ale zdecydowanym, przewidywalnym i konsekwentnym właścicielem niż "ciepłym" a nie dającym psu jasnych sygnałów. Z moim obserwacji wynika, że psy lubią jasne kontakty i zdecydowanych przewodników. Takich, którzy powiedzą im co robić w "stresujących" sytuacjach.

Wydaje mi sie, ze masz racje. Przykladowo moi sąsiedzi: Ona mizia, piesci suczke, a on jest stanowczy i bardziej chlodny. Mimo tego widac, ze to on jest Panem i suczka zapatrzona jest w niego bezgranicznie. ;]

dewuska - 25-03-2008, 13:19

AnTrOpKa napisał/a:
ja nie wiem co mam rozumiec przez slowo "więź"

może TO trochę rozjaśni :)

Lorena - 25-03-2008, 13:31

Bora zgadzam się ze stwierdzeniem, że psy wolą stanowczych przewodników. Tak jak wcześniej pisałam stanowczość i konsekwencja są ważne, pies musi wiedzieć co mu wolno a co nie, w ten sposób uczy się przewidywać Twoje reakcje na jego zachowanie, wie co może go spotkać w danym momencie. Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści :)
AnTrOpKa - 25-03-2008, 13:34

Lorena napisał/a:
Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści

Ale stanowczosc chyba nie polega na tym, ze Pancia krzyczy :) hehe ;]

dewuska - 25-03-2008, 13:34

Lorena napisał/a:
konsekwencja

a to ma zwyczajnie związek z poczuciem bezpieczeństwa, które jest podstawą budowania prawidłowych relacji nie tylko z psem, ale i z drugim człowiekiem...

Lorena - 25-03-2008, 13:39

AnTrOpKa napisał/a:
Lorena napisał/a:
Jednak bardzo ważne jest także okazywanie czułości psiakowi, żeby wiedział że Pańcia nie tylko krzyczy ale również przytula i pieści

Ale stanowczosc chyba nie polega na tym, ze Pancia krzyczy :) hehe ;]


heh czasem trzeba krzyknąć, jak psiurek jest uparty

Jagnes093 - 25-03-2008, 14:27

Lorena napisał/a:


heh czasem trzeba krzyknąć, jak psiurek jest uparty

Ja to jak "warkne" na Poochiniego to on potem przez 3 godziny potrafi siedzieć za fotelem i stamtąd nie wychodzić, a kiedy już go zawołam to jak przyjdzie to podchodzi do mnie z taką smutną minkąi do tego człapiąc się :confused:

Lorena - 25-03-2008, 14:51

Nom ja tak mam z jamniczką , jak krzyknę i ona wie, że źle zrobiła to czasem przez godzine mi się nie pokazuje, przychodzi tylko i zagląda jaką mam minę, jak jej nie zawołam to odchodzi i czeka aż przestanę się na nią gniewać :)
ziutka:) - 25-03-2008, 15:56

hehe :P mądre psiurki są :D
Salerno - 25-03-2008, 17:17

Ja po prostu jak mój jamnik przegina mówię: ''do siebie'' stanowczym głosem ale nie krzycze. Rino jest wytresowany więc zna komendy jakimi go uczyłam i reaguje na wiele komend. Bazyl ma narazie co do tego laby ale wybieramy się do psieko przedszkola ...

Moim zdaniem więzi z psem buduję sie na kazdym kroku od maleńkosci! Noszenie na rękach, zabwa i zdaje mi sie, że co najwazniejsze karmienie. Moja mama zawsze karmiła Rina i mimo tego, że ja go wychowałam on woli moją mamę (dlatego Bazyla ja teraz cały czas karmie :-P ).

Psy ludzi bezdomnych czy też innych? Myślę, że są do nich tak bardzo przywiązani (mimo tego, że czaseto wlasnie chodzą pijani i na psiaki sie wydzierają) bo też kiedyś nikogo nie miały i były samotne ... dlatego przywiązaują się do takich ludzie ''wędrowników'' one to lubią. Także myslę, że pies wzięty ze schroniska jest bardziej wdzieczniejszy i wierny niż malec wzięty z hodowli ...

Tsunami - 25-03-2008, 21:58

Przepraszam za offa, ale może skoro tylu forumowiczów ma oprócz labków jamniki, nasze forum będzie labradorowo-jamnikowe :D
Lorena - 25-03-2008, 22:03

a kto jeszcze ma jamniczka?
Jagnes093 - 25-03-2008, 22:06

Lorena napisał/a:
a kto jeszcze ma jamniczka?

Ja miałam, kiedyś jamniczka przeurocze stworzonka ;* No, ale teraz mam spaniela
ps. miał być bokser, ale jakoś tak wyszło, że się zdecydowałam na spanielastego.

Tsunami - 25-03-2008, 22:08

Ja, Patrycja, Ty, bkrawczy, fioleczce niestety umarł Lancecik :cring:
Chyba nie zapomniałam o nikim...

Lorena - 25-03-2008, 22:08

jamniorki są niezwykłe ale zarówno strasznie uparte przez co czasem jest ciężko
Salerno - 25-03-2008, 22:22

Mój jest wytresowany i zrobie wszystko i nie za smakołyki :)
To może dział o jamnikach strzelimy ? :-P

Lorena - 25-03-2008, 22:24

byłoby całkiem przyjemnie :) skoro wiele osób ma jamniorki byłoby milusio gdyby taki mały dział powstał :)
Jagnes093 - 25-03-2008, 22:29

Ostatnio coś się popsuła więź między mną, a Poochinim :< Od jakiegoś czasu Pucini mnie omija i zwraca uwage tylko na mojego tate. I mi jest bardzo przykro z tego powodu tylko dlaczego bo tata go karmi?
Bora - 25-03-2008, 22:32

też miałam jamniczka :) Sunie o imieniu Funia. Ehh była taka kochana. Pies-ideał
Jagnes093 - 25-03-2008, 22:35

Ja miałam jamnika Maxa był to taotalny luzak :D Świetnie pilnował domu tylko czasami przesadzał z tym szczekaniem :confused:
Jola - 25-03-2008, 22:39

Ja też miałam jamniorka - pisałam o nim w dziale o agresywnych psach i jeszcze bardziej agresywnych właścicielach. Tara wypełniła pustkę po nim..........
Salerno - 25-03-2008, 22:39

Dobra ja moge założyć albo Lorena jak chcesz tylko w jakim dziale? Ja w sumie już mam pomysł :-P
la.anui - 08-08-2011, 21:23

tak sobie czytam jak uczycie zakazów psów i troszke zazdroszczę. kocham swojego Igora, ale ja jak mu czegoś zabronie to odchodzi i dosłownie za minute wraca juz pogodny. Jest na tyle uparty, ze potrafi wystawiać nas na długie i żmudne okazywanie co wolno, a czego nie. I wcale nie przejmuje się, ze Pani się złości.

Wiezi uczymy się przez spacery, zabawę, głaskanie i tresurę w przedszkolu. uczymy sie pozytywnymi metodami i wciąż zastanawiam się czy one do końca pokazują psu czego mu nie wolno. Mam wrażenie, ze Igor ma świetną zabawę z nami i nawet jak rozumie czego mu nie wolno, to i tak wystawia nas na kolejną próbę. Strach pomyśleć co będzie za kilka miesięcy...

SandraiToffik - 10-08-2011, 09:49

Lorena napisał/a:
a kto jeszcze ma jamniczka?

Mój to mieszaniec, właśnie prawdopodobnie jamnika.
Niektóre osoby twierdzą, iż ma coś z labradora, inne znów, że i z laba, i jamnika.
Generalnie to pomieszany jest. :)

agusia1974 - 10-08-2011, 13:39

ja mam jamniczke 4 lata. strasznie szczeka ale tak to spoko chętnie bawi się z Brutusem :haha:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group