forum.labradory.org

Seksuologia i rozród - Mity o rozmnażaniu

Kola - 10-07-2010, 08:08
Temat postu: Mity o rozmnażaniu
Moja Lusia jest Kobieta !!! :D ma majteczki bardzo obfite krwawienie ale jest good :D

Lusia troche sie wystraszyla jak przyszlismy do domu a tam podloga zakrwawiona nie wiedziala co sie dzieje miala oczka jak 5 zł :haha: ale teraz jest good smiga w majteczkach


co do cieczki znalazlem jeden artykuł ktory opisoje wszystko co powinno sie wiedziec o cieczce



Jej pierwsza cieczka




Kiedy?
Pierwszej cieczki u można spodziewać się między 9 a 12 miesiącem jej życia. Ale nie jest niczym niedobrym, gdy pojawi się ona już u 6 miesięcznej albo dopiero u 1,5 rocznej suczki. Często pierwsza cieczka trwa nieco krócej niż normalnie (poniżej 21 dni) i jest mniej obfita.

Symptomy zbliżającej się cieczki nie są oczywiste szczególnie dla mniej doświadczonych właścicieli niufki. Już na kilka dni przed pojawieniem się krwawego wycieku z pochwy suczka częściej się wylizuje, jest "smutniejsza", może stracić apetyt, częściej oddaje mocz, lecz w mniejszych ilościach, jest zaniepokojona. Srom staje się większy, pulchniejszy.

Okres I
Początek - 1 dzień cieczki równoznaczny jest z pojawieniem się krwi. Plamki krwi widać na podłodze. Rozpoczyna się pierwszy okres cyklu płciowego - tzw. okres przedrujowy, przygotowujący macicę do przyjęcia zapłodnionych komórek jajowych. Trwa on przeciętnie 10 dni, czasem tydzień. W okresie tym suczka wykazuje typowe objawy zaniepokojenia, często nie chce jeść lub "grymasi", odpędza psy.

Okres II
Gdy wypływ zmienia kolor z krwistego na jaśniejszy (słomkowo-różowawy), a suczka często popiskuje, jest podniecona, drapana po nasadzie ogona stoi nieruchomo i sztywno odginając ogon na bok - jest pewne, że weszła w drugi okres cyklu - ruję (właściwą cieczkę), której efektem jest uwolnienie dojrzałych gotowych do zapłodnienia komórek jajowych ("płodne dni"). Cykl ten trwa przeciętnie 4 dni, ale i 10 nie jest niczym zaskakującym, choć jajeczkowanie trwa tylko dobę - czyli występuje przeciętnie 8-11 dnia od rozpoczęcia 1 okresu tj. pojawienia się krwi. W tym okresie suka wydzielając ogromne ilości feromonów "przyciąga" psy, które za wszelką cenę próbują ja pokryć. Trzeba o tym pamiętać i dbać by nie pozostawała bez opieki w tym czasie, szczególnie że samce potrafią pokonać znaczne odległości i najdziwniejsze przeszkody (zamknięcie suki w kojcu bez dachu nie jest gwarantem, że psy się do niej nie dostaną). Zapach gotowej do zapłodnienia suki roznoszony jest w moczu, dlatego instynktownie oddaje go znacznie częściej niż zwykle, im bliżej domu tym więcej. W związku z tym "wyciąga" właścicieli częściej na dwór. Wcale nie musimy być ulegli i poddawać się jej urokowi.

Okres III
Po ok. 4 dniach wypływ z pochwy znowu przybiera zabarwienie ciemniejsze. Wydzielina jeszcze przez ok. 10 dni będzie się jeszcze wydostawała. Nasza sunia wchodzi w 3 okres cyklu - porujowy. Jej srom staje się mniej miękki i rozpulchniony. Przestaje dopuszczać do siebie psy, a nawet się im odgryza. Stopniowo nie przybiera też postawy "gotowej do krycia"- drapana po zadzie nie sztywnieje, choć jeszcze przez kilka dni może czasem odstawiać ogon. W kontaktach z psami nie trzeba obawiać się już niepożądanej ciąży. Po całkowitym zaniku wydzieliny z pochwy okres porujowy trwa jednak nadal, przechodząc dla nas niepostrzeżenie w czwarty cykl - spoczynku płciowego. Cieczkę mamy z głowy na następne 6-8 miesięcy.

Higiena
Chciałam omówić w paru słowach higienę suczki w cieczce. Krwista wydzielina z pochwy jest zwykle dość obfita i choć suka często się wylizuje jej resztki pozostają na portkach. Rozkładając się uwalniają nieprzyjemny zapach i są inkubatorem zarazków. Wskazane jest delikatne w ciągu doby obmywanie sromu i portek letnią bieżącą wodą bez szamponu (który podrażnia śluzówkę). W jego miejsce proponuje użycie "ludzkiego" płynu do higieny intymnej!

Kąpiel
Wiele osób zabrania suczce w okresie cieczki kąpieli w akwenach wodnych. Jest to o tyle wskazane o ile akweny te są zanieczyszczone. Skoro nie jesteśmy pewni czystości wody lepiej faktycznie, szczególnie w środkowej fazie cieczki, zaniechać spacerów nad wodę.

Ciąża urojona
Jeszcze jedna bardzo istotna sprawa - kwestia zapobiegania ciąży urojonej, która jest dość niebezpieczną i niestety coraz częściej występującą przypadłością nie tylko wśród nowofundlandek. Profilaktyka polega przede wszystkim na tym by ok. 1,5 miesiąca po skończeniu rui (nie cieczki) ograniczyć psicy o 1/3 jedzenie, odstawić pokarmy mleczne, zwiększyć o 1/3 porcję ruchu, zabrać miękkie i piszczące zabawki (zamienić je np. na kość z bawolej skóry). Gdy po 55 - 60 dniach od zakończenia cieczki sunia będzie zachowywała się normalnie można przywrócić jej zwykłą ilość jedzenia, ruchu i oddać zabawki. Jeśli jednak zaobserwujemy, że nasza sunia niechętnie opuszcza dom, znosi na posłanie różne przedmioty (najczęściej miękkie, swoje ukochane zabawki) układając się obok nich, popiskuje musimy natychmiast zareagować, bo są to typowe objawy ciąży urojonej. "Psychika" mówi jej, że minęło 62 dni (tyle trwa przeciętnie ciąża) od rui i choć nie została pokryta jej organizm (hormony) zachowuje się tak jakby urodziła szczenięta (zabawki, nasze rzeczy). Bezwzględnie i natychmiast trzeba przede wszystkim zabrać jej "substytuty" szczeniąt, nawet jeśli będzie "rozpaczała". Rozpacz zwykle trwa bardzo krótko i wystarcza zamiana zabawek na kość, dłuższy spacer (zmęczenie). Sprawdzić trzeba czy nie ma obrzmiałych sutków. Jeśli tak, wystarcza okład z lodu, altacetu lub innego środka ściągającego. Niestety skłonności do ciąż urojonych są osobnicze i powtarzają się, (choć nie zawsze po każdej cieczce). Niekoniecznie mijają, gdy suka zostanie matką.

anna3678 - 10-07-2010, 08:22

Dzieki, super skrocik! Nasza wlasnie od 2-3 dni przestala cieszkowac, na wrzzesien sterylka :)
dzionga - 10-07-2010, 08:48

Kola, Gratuluje kobietki ;)
A ja cały czas czekam na ta pierwsza cieczkę.. yhh

asia030984 - 10-07-2010, 12:32

anna3678, to tak jak u nas :) i też na wrzesień sterylka :)
Kola - 10-07-2010, 12:41

Nasza lusia zostnie kobitka. Z tego co slyszalem to Suczka musi chociasz raz sie oszczenic bo na starosc glupieje wiec postanowilismy ze raz sie oszczeni a potem sterylizacja czyli jeszcze jakies 2 latka przed nia ;) potem mausia i wtedy sterylizacja
dzionga - 10-07-2010, 12:55

Kola, MIT ! a reszta to bez komentarza .. :->
tenshii - 10-07-2010, 13:22

Kola napisał/a:
Z tego co slyszalem to Suczka musi chociasz raz sie oszczenic

MIT !!!! STARY GŁUPI MIT !!!

Kola napisał/a:
postanowilismy ze raz sie oszczeni

Najpierw zajrzyj do działu labradory w potrzebie i znajdź chociaż jednemu dom, a potem powołuj na świat kolejne.
Głupia decyzja, nieodpowiedzialna

Cytat:
bo na starosc glupieje

Matko, że tez ktoś w to wierzy :/

AnIeLa - 10-07-2010, 13:28

Kola, to, że suczka chociaż raz musi mieć szczeniaki jest starym mitem niestety nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Ale po to jest forum, żeby uświadamiać :)
Ciąża osłabia organizm suczki, wystarczy przyjrzeć się wilkom. W stadzie wilka możliwość rozrodu ma tylko samica Alfa. Inne samice pomagają jej wychowywać szczenięta, ale same nie rodzą. Także nie dopuszczajcie jej, nie powołujcie na świat kolejnych psiaczków, schroniska są już przepełnione. A każdy kolejny pojawiający się miot odbiera szansę psiakom w schroniskach na znalezienie domku.

tenshii - 10-07-2010, 13:31

Kola, jeszcze mi powiedz czy przebadałaś sukę na wszelkie choroby, na które może zapaść i przekazać potomstwu labrador, bo wiesz - jak ona urodzi chore szczenięta to sprawisz jedynie problem ich właścicielom, nie mówiąc o tym, że któryś z nich może nie chcieć chorego psa i ten zasili kolejkę oczekujących na dom, np w schronisku.
A na dysplazję sukę prześwietliłaś? Bo wiesz - ciąża bardzo obciąża stawy i może suce zaszkodzić.
No i jeszcze mi powiedz jaką będziesz miała pewność, że ojciec szczeniąt nie jest z suką spokrewniony w iluś tam pokoleniach?

Nie wierz w mity.

Kola - 10-07-2010, 15:47

ojojojjjjj ale burza !! :beated: nie bijcie lezacego ;) a co do chorób to przebadalismy niedawno na wszystko co jest mozliwe wraz z dysplazja a ze sie oszczeni to jest postanowione wiem ze sporo osob bedzie chcialo odemnie szczeniaka i nie robie tego z zysku bo nie bede sprzedawac tylko rozdawac a po 3 moim zdaniem kazdy zwierzak powinien mic potomstwo tak jak czlowiek wiem ze pies to nie czlowiek ale ja mam takie przekonania jezeli wyjdzie za jakis czas cos ze moze przekazac potomstwu to wtedy bedzie inna decyzja. Lecz puki co mam na to jeszcze czas to dopiero jej pierwsza cieczka wiec nie jest jeszcze gotowa do rozrodu ale to juz chyba do innego dzialu. Kazdy ma prawo decydowac o swoim psie taka jest moja opinia. Sporo osob chce miec labka i jak pisze ktos na forum ze kupuje labka to jakos nikt nie krzyczy zajzyj do dzialu adopcje ..... wiec nie bijce lezacego :->
asia030984 - 10-07-2010, 16:19

Kola, ale wiesz, że jest sporo psiaków, które czekają na nowy dom, bo właściciele je porzucili czy też mieli niechcianą ciążę???!!! Ja też chciałam kiedyś, żeby moja sunia miała małe, ale po co skazywać niewinne psiaki na nieznany los, a może na cierpienie...
W sumie do pewnych decyzji trzeba dorosnąć i nie chodzi mi tu o wiek...
A osoby, które chcą małego labka to skieruj do pierwszego lepszego schroniska, tam jest pełno niechcianych piesków, w tym labków. Niech zobaczą jaki tam mają żywot, w sumie Tobie to też by się przydało...
Radziłabym poczytać sobie trochę na ten temat, może zmienisz zdanie :)

Bora - 10-07-2010, 17:59

Kola napisał/a:
bo nie bede sprzedawac tylko rozdawac

a wiesz ile kosztuje utrzymanie suki w ciąży? odchów np 7 szczeniąt, szczepienia, odrobaczenie ? Uświadomić Cie ?
Masz pieniadze żeby bawić sie w hodowle? A jak trzeba bedzie przeprowadzić cesarkę, albo jak szczenięta zachorują i trzeba je bedzie leczyć ?

Masz takie widzi-misię i chcesz słitaśne szczeniaczki, których pozbędziesz sie za jakiś czas, mając w nosie do jakich domów trafią, czy są zdrowe bez wad genetycznych. A jak bedą chore na dysplazję, co możesz zaoferować przyszłym właścicielom ? Dołożyć sie do kosztownych operacji ?

tenshii - 10-07-2010, 19:18

Kola napisał/a:
a co do chorób to przebadalismy niedawno na wszystko co jest mozliwe wraz z dysplazja

Jaki ma wynik PRA? Jak z oczami? EIC? Miopatia?

Kola napisał/a:
sporo osob bedzie chcialo odemnie szczeniaka

Uważasz, że to dobry argument? Ja uważam, że dziecinny

Kola napisał/a:
kazdy zwierzak powinien mic potomstwo tak jak czlowiek

Nie każdy człowiek powinien mieć potomstwo - to raz. Dwa, że świat psów jest zupełnie inny. Policz sobie ILE przybędzie psów w ciągu roku, jesli każda suka urodzi choćby 5 szczeniąt? Nie obchodzi Cię los tych, które już są na świecie? Uważasz, ze te, które są w dziale labradorów w potrzebie spadły z nieba? Wyrosły w kapuście?

Kola napisał/a:
Sporo osob chce miec labka i jak pisze ktos na forum ze kupuje labka to jakos nikt nie krzyczy zajzyj do dzialu adopcje

A musisz powiększać grono tych producentów psów? Uważasz to za chlubne?

Poza tym te szczeniaki NIE BĘDĄ labradorami...

Kola - 10-07-2010, 20:55

Widze ze ostra nagonka a kazdy z was zapewne nie kupil labradora tylko zadoptowal na 1000 % jezeli tak mowicie co do badan nie wiem jakie ma poszczegolne wyniki wet powiedzial ze wszystko jest ok i nie ma sie czym martwic i to mnie interesoje a jezeli jestescie tacy przeciwko rozplodowi labkow i innych psow to czemu kupujecie je ? a nie adoptojecie ? nie mowie tu o wszystkich a o wiekszosci najpierw sami sie skrytykojcie !! A jezeli chodzi o kase za utrzymanie badania odrobaczenie itp prze pierwsze 3 mies to juz chyba moj probelm jezeli podejmoje sie tego to chyba mnie stac na to a w jakie rece pujda to jezeli bedzie do 6 labkow wiem ze w bardzo dobre wiec nie mam czym sie martwic i to moja sprawa jezeli wma sie to nie podoba trudno to jest moja decyzja i krytykujcie siebie za to ze kupiliscie psa a nie zadoptowaliscie
tenshii - 10-07-2010, 21:23

Kola, wiesz, czym innym jest prowadzenie DOBREJ hodowli, i przedłużanie istnienia RASY, a czym innym jest mieć kaprys i produkować kundelki.

Miałam sukę w typie rasy, przygarniętą, i nie była rozmnażana. Niestety była CHORA i musiała zostać uspiona.
Teraz mam sukę z rodowodem i ona również nie będzie rozmnażana.

A weterynarz kiepski, skoro "na oko" mówi, że wszystko jest ok, bo nie ma w oczach ani RTG ani laboratorium. A jak Tobie urodzą się szczeniaki, które w przyszłości przestaną chodzić, oślepną albo nie będą mogły żyć normalnie z jakiegoś innego powodu, to będzie to jedynie sprawą Twojego marnego sumienia...

To przykre, że właśnie tacy ludzie jak Ty niszczą pracę tych, którzy poświęcają wiele czasu, sił, emocji, pieniędzy po to, żeby takich decyzji i ich skutków, było coraz mniej.

Kola - 10-07-2010, 21:39

Primo skad wiesz ze nie mam z rodowodem po 2 RTG w oczach nizele .... i badania laboratoryjne na oko pokaz mi takiego weta to sie zapisze jezeli ma takie zdolnosci nie zlicze ile prze ponad pol roku wydalem na swego weta i badania jezeli masz weta ktory ma wszystko w oku i robi za zamachem prosze o kontakt na pm
tenshii - 10-07-2010, 21:50

Kola napisał/a:
Primo skad wiesz ze nie mam z rodowodem

Nie chodzi o to co masz a czego nie tylko co planujesz.
Szczerze - to wątpię, że jest z rodowodem, a jeśli jest to najpierw zrób jej UPRAWNIENIA HODOWLANE.

Kola napisał/a:
nie zlicze ile prze ponad pol roku wydalem na swego weta

To dziwne, bo Twoja suka podobno jest zdrowa?

Co do RTG i laboratorium w oczach to była to IRONIA. Jeśli wet zrobił badania Twojej suce (te, które podałam) to podaj jakie ma wyniki. Jeśli nie zrobił, to jakim cudem wie, że suka jest całkiem zdrowa?

papisia - 10-07-2010, 23:08

Myślę, że dyskusja z kimś kto sam nie wie o czym mówi jest bez sensu...
Przebadał sukę na wszystko tylko nie dostał certyfikatów do ręki :) tiaaa...
Wierzy w jakieś bzdury i zabobony... :-o
Nie ma pojęcia o odchowie szczeniąt, o ewentualnych problemach, komplikacjach, nieprzespanych nocach... Wszystko jest piękne i proste - suczka rodzi, są bobaski, suczka karmi i zajmuje się, a my siedzimy obok i oglądamy :D Jeszcze za darmo cały miot rozda z potrzeby serca... Jassssne.
Szkoda tylko suki bo wątpię, że z taką wiedzą i podejściem szanowny pan Kola będzie umiał suce pomóc przy porodzie w razie potrzeby (która wcale rzadko nie zachodzi) i przy odchowie szczeniaczków... Nie wmówi mi, że jest inaczej :-P
Jedynie mogę podejrzewać, że jeszcze jest w wieku szkolnym, ma pstro w głowie i świat wydaje mu się prosty i bezproblemowy :) Tyle, że potem będzie płacz i zgrzytanie zębów... Najbardziej jeśli własną zachcianką i brakiem wiedzy wyrządzi własnemu psu albo szczeniakom krzywdę.
Kola, życzę Ci rozumu i przemyślanej decyzji. Jeśli czegoś nie wiesz, nie umiesz, nie znasz się to się za to nie zabieraj... Powodzenia.

tenshii - 10-07-2010, 23:15

papisia napisał/a:
Wierzy w jakieś bzdury i zabobony...

Raczej w siłę pieniądza ;)

Kola - 10-07-2010, 23:21

Chlopie tych swistkow z badan mam w ciut i grom jak ci tak bardzo zalezy powiedz o ktore chodzi na co mam patrzec co sprawdzic i ci podac to podam jak ci tak zalezy. tylko jaki jet w tym cel. Po drugie nie zakladam chodowli labkow nie jest to suka ktora ma produkowac rocznie iles tam labkow z rodowodem ona ma tylko raz sie oszczenic. A jezli dbasz o te psy ze shroniska i tak bidujesz nad nimi to po chuu kupowales od chodowcy z rodowodem jak tyle jest do adopcji o ktorych mowisz ..... A jak ja oddam za free po suce z rodowodem ze wszystkimi badaniami na dysplazjie itp itd za free to co ci do tego wiem ze 99 % osob na tym forum ktore by chialy labka po suce z rodowodem za free mam na peczki tylko rzuce chalo rzuce skany papierow i mam wiecej chetnych nisz szczeniakow wiec o co ci biega ?? zastanow sie co ty robisz i krytykoj innych
tenshii - 10-07-2010, 23:24

Kola, zrób jej uprawnienia.
A badania zeskanuj.
Z jakiej hodowli jest Twoja suka?

[ Dodano: Sob 10 Lip, 2010 ]
Kola napisał/a:
Chlopie tych swistkow z badan mam w ciut i grom jak ci tak bardzo zalezy powiedz o ktore chodzi na co mam patrzec co sprawdzic i ci podac to podam jak ci tak zalezy

Nie chłopie ;)
Weź wynik PRA i podaj nam co jest napisane.

Kola napisał/a:
Po drugie nie zakladam chodowli labkow

Oczywiście że nie zakładasz HODOWLI - zakładasz rozmnażalnię - nie ważne ile miotów ma być.

Kola napisał/a:
zastanow sie co ty robisz

Oj tak - zastanów się !!

Kola - 10-07-2010, 23:34

Powiem tak koniec tematu.... dalsza dyskusja nie ma sensu ,,, a zanim kupisz nastepnego labka z hodowli pomysl o tych w schronisku hipokryto
Bora - 10-07-2010, 23:38

Kola, a może ty jesteś takim internetowym trolem co ? Idź pobawić sie klockami na dywaniku w kaczora donalda, a nie obrażaj forumowiczów
tenshii - 10-07-2010, 23:39

Kola napisał/a:
dalsza dyskusja nie ma sensu

Owszem, bo nie masz argumentów. Taki najlepszy - nie gadam. Nie potrafisz nawet potwierdzić tego co piszesz. Jesteś przez to śmieszny i mało wiarygodny.

Dla Twojej informacji - kupiłam PRAWDZIWEGO labradora, bo zbyt dużo przeszłam z tym W TYPIE, emocjonalnie, fizycznie. Być może przez takiego kogoś jak Ty - kto nie pomyślał zanim rozmnożył.
Tak się składa, że jestem w innym miejscu w sieci aktywnym uczestnikiem walki z pseudohodowcami, okrutnymi właścicielami labradorów, ale także współpracownikiem tych, którzy z różnych losowych powodów szukają domów swoim labkom. POMAGAM - aktywnie. Ostatnio odebrałam dwie suki z pseudohodowli. Moje rachunki telefoniczne sięgają zenitu. Czasami moje samopoczucie emocjonalne jest naprawdę do bani. Wszystko przez takich rozmnażaczy jak Ty. Bez wiedzy, bez odpowiedzialności, bez zrozumienia. To przykre - my działamy, tacy jak Ty to psują.

BellaLab - 10-07-2010, 23:39

Kola, jeśli suka ma rodowód, nie widzę problemu zeskanowania/zrobienia mu zdjęcia i wklejenia tu ; )

Natomiast ja również wyrażę wątpliwość, że go ma ; )
Jeśli sunia ma rodowód są wystawy psów, które mają ogromy sens. Tak samo po coś istnieją wzorce rasy. Hodowla nie jest prosta i przede wszystkim nie może być tylko zachcianką właściciela. Hodowla ma służyć polepszaniu RASY. Psy bez rodowodu nie są i nigdy nie będą RASOWE. Proszę, nie produkuj kolejnych kundelków. Naprawdę za dużo psów nie ma domów, nie potrzeba kolejnych.

Kola napisał/a:
a w jakie rece pujda to jezeli bedzie do 6 labkow wiem ze w bardzo dobre wiec nie mam czym sie martwic


Ok, szczeniaki po twojej suce pÓjdą do dobrych domów, ale właściciele mogą ich nie upilnować, psy mogą uciec. Pies może zapłodnić jakąś sukę, z kolei suka może zajść w ciąże, wpływu na to co się stanie z tymi psami już mieć nie będziesz. Cześć ze szczeniaków, które przyjdą na świat, na pewno nie będzie miała domów, albo trafią do jakiejś rozmnażalni. Znów urodzą się szczeniaki, potem kolejne. Pewnie znakomita większość z tych psów nie będzie miała domu. Możesz temu zapobiec. Nie rozmnażaj suki.

Kola - 10-07-2010, 23:45

wygrzebalem swistek o ktory tak mocno krzyczlas PRA Optigen A o to chodzi ?
tenshii - 10-07-2010, 23:47

Kola napisał/a:
o to chodzi

Nom, zeskanuj nam go ;)

inkapek - 11-07-2010, 11:12

Kola, to masz wyniki, mówisz że są dobre a nie umiesz ich odczytać...a teraz podajesz wynik...no trochę ci to zajęło :< U kogo były robione badania u jakiego specjalisty lub do kogo były wysyłane na odczyt, masz wpis do rodowodu z nimi?
anna34 - 11-07-2010, 16:12

Kola napisał/a:
mausia

Kola napisał/a:
adoptojecie

Kola napisał/a:
skrytykojcie

Kola napisał/a:
pujda

Kola napisał/a:
chodowli

Kola napisał/a:
shroniska

Kola napisał/a:
krytykoj

zanim zaczniesz hodować pseudolabki to naucz się pisać poprawnie po polsku ]:)

Marmelada - 10-08-2010, 21:29

Jak to jest z tym oszczenieniem ?

Jak jest lepiej dla labka ? - Gdy się da ją oszczenić, czy jak nie to jakoś może się to odbić na zdrowiu ?

tenshii - 10-08-2010, 22:44

Marmelada, ciąża nie polepszy niczego w zdrowiu suki, nic nie zmienia, niczego nie dodaje. Może natomiast zaszkodzić - choćby w przypadku obciążenia stawów, ale nie tylko.
Najlepiej jednak suczkę wysterylizować, żeby nie przytrafiło się jej ropomacicze czy ciąża urojona - choroby niezależne od wystąpienia ciąży, mogą zaistnieć i przed i po ciąży.
Sterylizacja wpływa też na możliwość wystapienia raka sutka - zmniejsza ryzyko zachorowania, szczególnie gdy przeprowadzona jest przed 1 cieczką, lub po 1 cieczce.

brahmadaitya - 11-08-2010, 11:06

to jakiś koszmar normalnie...Ja nigdy nie zdecydowałabym się rozmnożenie psa...To ogromna odpowiedzialność i osobiście nie czuje sie na tyle "mądra i odpowiedzialna". Nie wiem co kieruje ludźmi typu kolega Kola. Dla mnie jest to jakis obłęd. :-o
nata - 11-08-2010, 20:43

brahmadaitya napisał/a:
Ja nigdy nie zdecydowałabym się rozmnożenie psa...To ogromna odpowiedzialność i osobiście nie czuje sie na tyle "mądra i odpowiedzialna"

Zgadzam się z Tobą całkowicie, ja tak samo nie wyobrażam sobie rozmnażać psy, tylko dlatego że są takie przesądy... :bad: Przerażające jest też to, że bardzo ciężko w ogóle jest ludziom wybić z głowy takie głupoty! :|

mlena - 11-11-2010, 09:52

ja się pozwolę wtrącić Kola ja mam teraz pieska od kogoś kto bez większej wiedzy postanowił rozmnożyć sukę , wydawało mu się ,ze wszystko wie a jednak popełnił mase błędów za co płacą teraz maluszki , mój pies jest z nami od 2 tyg i co dzień jest kłuty , cierpi !!!
Złe ,żywienie "hodowcy" , prawdopodobnie również materiał genetyczny nie najlepszy , (suka nie hodowlana ) ja wiem ,ze mój pies nigdy nie będzie takim w pełni zdrowym bezproblemowym labkiem jakiego miałam wcześniej , taki pies nie jest dla osób które nie mają pieniędzy by je poświęcić na leczenie psa i jestem pewna ,że gdyby trafił w ręce osób przeliczających to na kasę to pewnie już zasiliłby schronisko - to samo może być z Twoimi szczeniakami ! trzeba MYŚLEC NIE TYLKO O WŁASNEJ SUCE , CHOĆ I DLA NIEJ CIĄŻA TO SPORE OBCIĄŻENIE ALE PRZEDE WSZYSTKIM O POTOMSTWIE KTÓRE WYDAJE NA ŚWIAT BO TO KOLEJNE ILEŚ TAM PIESKÓW KTÓRE MOGĄ CIERPIEĆ

Nie ucz się na błędach innych , jeżeli masz serce to zastanowisz się jeszcze nad wszystkim i nie podejmiesz decyzji o zapłodnieniu , poczytaj o pseudo hodowcach , o rozmnażaniu psów przez osoby bez uprawnień tylko o to proszę

abi - 11-11-2010, 18:45

mlena, A z jakiej hodowli masz psiaczka?
mlena - 11-11-2010, 20:54

abi właśnie tego psa nie mam z hodowli tylko z rozmnażalni i póki co walczymy o niego zmieniliśmy nawet weta bo pierwszy nie dawał za dużo szans i machnął ręką
gdybym nie widziała jak ten piesek wygląda i ile cierpi to bym nie rozumiała co to pseudo hodowla , już byli tacy co podszeptywali ,że szkoda kasy na takiego psa itp. i wiem ,ze gdyby trafił do takich ludzi to już byłby w schronisku dlatego przechodząc to co przechodzę z psem każdego dnia ostrzegam innych

mały jest 2 tyg u nas i od początku tylko badanie za badaniem zastrzyki specjalna karma i na razie lekka poprawa ale gwarancji zero ,że uda się go wyprowadzić na prostą

przez 2 tyg. wydaliśmy już kilkaset zł. ilu ludzi tak zrobi jak trafi mu się chory pies?
ponadto patrzenie jak cierpi ... nie życzę nikomu
oglądanie każdej kupki każda plamka na podłodze obserwowana czy to wymioty czy znów śluz z pupy krztuszenie się problemy z oddychaniem , jelitami katar i i cholera wie co jeszcze wyjdzie

wzięliśmy go i wzięliśmy an siebie odpowiedzialność za niego jednak nie patrze przez różowe okulary i obawiam się ,ze część z tego miotu nie będzie miała tyle szczęścia

ja każdego dnia czuję się winna że ktoś kto przywołał te biedactwa do życia wzbogacił się też przeze mnie mało tego jak mu zwróciłam uwagę ,ze psy w złym stanie to musiałam dać więcej żeby wyciągnąć tego jednego stamtąd

agata01510 - 11-11-2010, 22:15

mlena napisał/a:
ja każdego dnia czuję się winna że ktoś kto przywołał te biedactwa do życia wzbogacił się też przeze mnie mało tego jak mu zwróciłam uwagę ,ze psy w złym stanie to musiałam dać więcej żeby wyciągnąć tego jednego stamtąd


Czytałam już wcześniej Twoje posty w innych tematach,a co do tego tematu,to mam tylko nadzieję,że Twoje kudłate szczęście wyliże się z wszystkich chorób,że będzie zdrowy i szczęśliwy,chwała Ci za to,że go stamtąd wyciągnęłaś i że tak dbasz o niego,że czujesz się za niego odpowiedzialna,bo choć zdarzają się ludzie Twojego pokroju,to więcej jest takich,którzy już by sobie odpuścili,bo leczenie kosztuje jak sama napisałaś kilkaset zł w ciągu 2 tygodni,nie każdego byłoby na to stać nie tylko finansowo,ale i psychicznie,to jest poświęcenie się,ale niektórzy o takich rzeczach nie mają zielonego pojęcia,oby Wam zdrówko dopisało ;* ;* ;* ,pozdrawiam

mlena - 11-11-2010, 22:37

ja bym tez nie miała pojęcia dlatego warto o tym pisać nawet w kółko to samo może do kogoś to trafi
my też nie śpimy na kasie i wyrzekamy się czegoś by mieć na to co teraz najważniejsze
ale po tym co mam teraz będę każdemu kto chce takiego psa zakupić wkładać do głowy prawdę - nie kupisz psa taniej bez papierów , a nawet danie takiego prezentu nie jest mądrą decyzją bo nie każdy będzie miał tyle cierpliwości i serca " do kłopotliwego prezentu"

ja mam porównanie miałam psa z metryczką i mam teraz tego więc nie piszę o swoich wyobrażeniach tylko o realiach

dziękuję za życzenia zdrówka dla Bluesika na pewno mu się przyda ta pozytywna energia z forum ;*

agata01510 - 12-11-2010, 08:15

mlena napisał/a:
ja mam porównanie miałam psa z metryczką i mam teraz tego więc nie piszę o swoich wyobrażeniach tylko o realiach


No właśnie,to są realia i szkoda tylko,że niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę :( ,ja też mam Ramzeska z metryczką,ale wiem,że nie będzie dla żadnej suni reproduktorem,ciągle zastanawiałabym się do jakich domów trafiło jego potomstwo,czy mają dobrze,czy nikt nie robi im krzywdy itd... :( ,ludzie są różni,nigdy nie można do końca wierzyć w ich zapewnienia,że szczeniaczek będzie miał u nich jak u Pana Boga za piecem,z tym bywa różnie,czasami dotrzymują słowa,a czasami nie i potem widać tego skutki :( .Mam nadzieję,że niewiedza ludzi na temat rozmnażania psów uzupełni się na tyle,by mogli zrozumieć że to wcale nie jest dobre dla nikogo,oby tak było ;* ;* ;*

Shamalli32 - 08-01-2011, 22:04

Nie chce tutaj sie zbytnio wtracac,dlatego ze nie mam dużego pojecia o labkach o rodowodach i tak dalej,mnie nie było stac na blekitnokrwistego;),wolalam wziasc ze schroniska.W poniedzialek bylo ich 12!!!!!!!Z jednego miotu!w srode zostal Drako(moj Drako)na kupie gowien siedzial tylem odwrocony,nie interesowal sie ludzmi,rozryczalam sie i poprostu go zabralam,jechal w koszyku na rowerku,troche sie bal ale powiedzialam sobie ze go tam nie zostawie samego na noc i juz!
Drako to mieszaniec,po mamie harrier a tata to labek,masc czarna,przy uszkach lekki braz i piekny krawacik! pychol ma dluzszy niz czystej krwi labrador ale dupeczka okraglutka i rosnie wciaz rosnie,klata mu sie zrobila i udko jak rasowy facecik:P
Ale do sedna co do kastracji i sterylizacji,moje osobiste zdanie jest takie ze to nie w porzadku Kola dac zakosztowac i przeciac sznureczek bo tak wygodniej albo zostawic i pilnowac zeby nie bylo niechcianych szczeniat albo nie dopuszczac od poczatku i od razu sterylizacja,jak ty bys sie czul(a)gdybys mial jedno wspomnienie z pieknej nocy...myslisz ze one nieczuja?Ze to tylko maszyny?
Nikt nie wie co one tak naprawde czuja,wiem ze po sterylizacji hormony tocza sie przez organizm jak burza ,pieski tyja,ale jezeli sie myle to chyle czola przed tymi ktorzy maja wieksze pojecie o tym,moja stara sunia nigdy nie miala malych ale tez nigdy nie glupiala:)a ciaze urojone zdarzaja sie nie tylko tym co nigdy nie byly pokryte.
Pozdrawiam Shamalli.

Karoola - 09-01-2011, 20:45

Shamalli32 napisał/a:
moje osobiste zdanie jest takie ze to nie w porzadku Kola dac zakosztowac i przeciac sznureczek bo tak wygodniej albo zostawic i pilnowac zeby nie bylo niechcianych szczeniat albo nie dopuszczac od poczatku i od razu sterylizacja,jak ty bys sie czul(a)gdybys mial jedno wspomnienie z pieknej nocy...myslisz ze one nieczuja?Ze to tylko maszyny?


Pies jest psem, a nie człowiekiem, uważasz, że on w ogóle zdaje sobie z tego sprawę, że ma klejnoty czy nie? Oczywiście, mają uczucia, ale wątpię czy podchodzą do rozmnażania tak emocjonalnie:) Jasne, są przyjaźnie między psami, ale rozmnażanie to po prostu instynkt. Poza tym, zmiany hormonalne po kastracji nie zachodzą w 5 minut tylko tygodniami.

Sterylka tak. Ciąża nie.

jkasia - 10-01-2011, 08:16

Karoola napisał/a:
ale rozmnażanie to po prostu instynkt
zgadzam sie.
nata - 10-01-2011, 20:31

Karoola napisał/a:
Pies jest psem, a nie człowiekiem, uważasz, że on w ogóle zdaje sobie z tego sprawę, że ma klejnoty czy nie? Oczywiście, mają uczucia, ale wątpię czy podchodzą do rozmnażania tak emocjonalnie:) Jasne, są przyjaźnie między psami, ale rozmnażanie to po prostu instynkt.

Otóż to! :)

dkasprzak - 31-03-2011, 19:31

dziewczyna chciała psa oszczenić a wy robicie z niej założyciela pseudo chodowli....głupota, bo zamiast ją uświadamiać jedziecie po niej i do tego ważacie się za lepszych ludzi.
A może ktoś chce mieć psa w typie labradora i nie wydawać na niego kupy kasy, no i skoro taki pies to kundel to dlaczego nie chodzicie po innych forach i nie wrzeszczycie po właścicielach kundli że mają w domu szczenięta, które zamiast sprzedawać topią w stawach i jeziorach. W czym jest lepszy labrador od zwykłego burka? Jak dziewczyna chce mieć miot to niech go ma, może zamiast się przekrzykiwać i wyładowywać złe emocje pomóżcie jej doradzając w jakim wieku suka najwcześniej powinna mieć szczenięta, jak ją odżywiać i jak sprawdzić dokąd jest zabierane szczenie, ewentualnie kontrolować czy pies nie jest wykorzystywany w prawdziwej pseudo chodowli i nie rodzi masowo szczeniąt od 12 miesiąca życia. Naczytacie się o bezdomnych labradorach naoglądacie krzywdy która spotyka defacto też inne psy, a nawet ludzkie rasowe lub nie dzieci. To nie ona psom robi krzywdę, zrobi ją inny człowiek. Osobiście widziałam ogłoszenia ze schronisk i fundacji o labradorach z rodowodem porzuconych przez właścicieli. Ja sama mam psa po rodzicach z rodowodami którzy po wystawach nie jeździli (więc jednak kundla) :-P A choroby genetyczne zdarzają się równierz u ludzi i co??? Mamy się sterylizować? A może ja nie miałam mieć dzieci bo moja matka ciotka i dziadek mieli raka... No bo się popłaczę ... :(

jkasia - 31-03-2011, 19:55

dkasprzak, po pierwsze byłoby miło gdybys przestała powtarzać stwierdzeniew różnych tematach
dkasprzak napisał/a:
i do tego ważacie się za lepszych ludzi.
. Nie znasz nas i nie wiem skąd Ci to stwierdzenie przychodzi do głowy. Kto tu napisał że jest lepszt czy gorszy? :|
dkasprzak napisał/a:
dlaczego nie chodzicie po innych forach i nie wrzeszczycie po właścicielach kundli że mają w domu szczenięta
dkasprzak napisał/a:
W czym jest lepszy labrador od zwykłego burka?
w niczym, ale to, jak chyba nie zauważyłaś, jest forum o labradorach :-P
W zasadzie mogłabym cytowac każde Twoje zdanie i sie do niego odnosić, ale chyba nie ma sensu. Forum jest po to aby dzielić sie swoimi opiniami i spostrzeżeniami. Większośc z nas uważa że nieuzasadnione rozmnażanie psów dla przyjemności posiadania szczeniaczków, zarobku itp jest bezsensowne i nie powinno mieć miejsca.
dkasprzak napisał/a:
pomóżcie jej doradzając w jakim wieku suka najwcześniej powinna mieć szczenięta,
nie musi ich miec wcale!
effcyk - 22-04-2011, 21:55

zamiatałam dzisiaj chodnik na podwórku, woła mnie sąsiad żebym zobaczyła jak jego suczka ( jakiś taki czarny kudłaty mieszanieć do kolan ) skacze i obrywa gałęzię z drzew. Zaczął się przechwalać jaka to ona mądra, ze kapcie przynosi i mówi tak " moja córka to sprawdzała wszystkie domy zanim oddała szczeniaki po niej " - po tej suce, dopuścili ją raz. I dodaje" bo teraz jest po zabiegu, nie będzie mieć szczeniąt ale raz musiała mieć " a ja na to " sąsiedzie to wielki mit, suka nie ma instynktu macierzyńskiego nie oszaleje jak nie będzie miała szczeniaków , można a nawet trzeba nie dopuszczac suki i dać ją na zabieg, bez jakiegokolwiek dopuszczania" a on " wcale nie, bo mojej córki męża ojciec jest weterynarzem i on powiedział, że jak suka nie będzie miała raz szczeniaków to zatraci wszystko w sobie " ja takie oczy :-o mowie dalej swoje, ale on nie i nie bo przecież ma weterynarza w rodzinie i wie lepiej niż ja. Odwróciłam się na pięcie i poszłam bo mi się tłumaczyć już nie chciało i kłótni wszczynać przed Świętami :beated: ...
ktosia - 23-04-2011, 17:34

effcyk napisał/a:
mowie dalej swoje, ale on nie i nie bo przecież ma weterynarza w rodzinie i wie lepiej niż ja.

jeśli na serio weterynarz tak mu powiedział to się nie dziwię, że Ci nie uwierzył bo mimo wszystko i mimo wszystkich opinii o niekompetencji jakiejś części wetów to jednak weterynarz dla przeciętnego człowieka jest większym autorytetem niż sąsiadka miłośniczkach psów ;)
bardziej bulwersujące dla mnie jest niedoszkolenie pana weta :-o

Lilitu - 23-04-2011, 19:07

Dowiedziałam się od sympatycznej, starszej pani, że jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder :D
tenshii - 23-04-2011, 19:09

Lilitu napisał/a:
Dowiedziałam się od sympatycznej, starszej pani, że jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder
:D
Cziko - 23-04-2011, 19:11

Lilitu napisał/a:
Dowiedziałam się od sympatycznej, starszej pani, że jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder

też to ostatnio słyszałam :D

effcyk - 23-04-2011, 19:53

ktosia napisał/a:
jeśli na serio weterynarz tak mu powiedział to się nie dziwię, że Ci nie uwierzył bo mimo wszystko i mimo wszystkich opinii o niekompetencji jakiejś części wetów to jednak weterynarz dla przeciętnego człowieka jest większym autorytetem niż sąsiadka miłośniczkach psów

owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.
Ten wet z jego rodziny to człowiek strasznie starej daty - więc mity u niego są na porządku dziennym. Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .

ktosia - 23-04-2011, 22:23

effcyk napisał/a:
Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .

owszem szkoda i złość mnie zbiera, jak czytam że takie rzeczy lekarz opowiada :bad: kto wie jaki obowiązek doszkalania ma

effcyk napisał/a:
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.

dla ludzi w wieku naszych rodziców bardzo często jednak jest tak, że weterynarz baa co więcej znajomy weterynarz, który na pewno nie ma złych intencji, do którego ma się zaufanie jest większym autorytetem niż wszystkie artykuły i wypowiedzi w necie :) wiele osób w tym wieku ma ten problem, że nie dorosło troszkę do współczesnych czasów kiedy to niejednokrotnie większym autorytetami są młodzi ludzie a nie "rada starszych"

effcyk - 24-04-2011, 07:35

ktosia napisał/a:
effcyk napisał/a:
Szkoda , że jeszcze tacy lekarze istnieją .

owszem szkoda i złość mnie zbiera, jak czytam że takie rzeczy lekarz opowiada kto wie jaki obowiązek doszkalania ma

effcyk napisał/a:
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie.

dla ludzi w wieku naszych rodziców bardzo często jednak jest tak, że weterynarz baa co więcej znajomy weterynarz, który na pewno nie ma złych intencji, do którego ma się zaufanie jest większym autorytetem niż wszystkie artykuły i wypowiedzi w necie wiele osób w tym wieku ma ten problem, że nie dorosło troszkę do współczesnych czasów kiedy to niejednokrotnie większym autorytetami są młodzi ludzie a nie "rada starszych"


boli to tym bardziej, że ten mit tak krąży po ludziach i jeden powie drugiemu i tamten tamtemu i tak kolejne miociki przychodzą na świat. A tekst " musi mieć raz, bo wszystko w sobie zatraci " :-o - co ma zatracić bo ja nie rozumiem? czy jeśli kobieta nie będzie miała dziecka to zatraci wszystko w sobie? ;] w ogóle nie wiem o jakie zatracenie chodzi - jeśli "weterynarz" uzasadnia swoją wypowiedż, niech uzasadni to konkretnie na przykładzie a nie na jakimś lelum polelum o zatraceniu . Te teksty mnie rozbrajają. Nie wiadomo czy śmiac się z tego że sa tak żałosne , czy płakać i ubolewać nad ludżmi którzy je roznoszą. :beated:

aganica - 24-04-2011, 08:34

A ja znowu miałam okazję powiedzieć " a nie mówiłam ?"
Mam sąsiadkę posiadającą labradorkę, grubą z powykrzywianymi łapkami w wieku mojej Herci .Pięć lat temu przestała się do mnie odzywać gdy wysterylizowałam swoją sunię. Powiedziała że nie mam serca bo psa okaleczam i jestem złą pańcią nie godną posiadania suczki .
Spotkałam ją parę dni temu, moja Hercia podeszła się przywitać a sąsiadka/całkiem miło/ powiedziała : " nie zaczepiaj bo Sonia jest po operacji " zapytałam " co się stało?" . Sąsiadka z łzami w oczach powiedziała że Sonia miała ropomacicze i o włos by trafiła za tęczowy most.Wet jej powiedział " gdyby była myśląca i zrobiła sterylkę gdy sunia była młoda, nie było by takich problemów.

A nie mówiłam??

ktosia - 24-04-2011, 09:24

effcyk napisał/a:
czy jeśli kobieta nie będzie miała dziecka to zatraci wszystko w sobie? ;]


nie chce CIę martwić, ale niestety są tacy co tak uważają :(

aganica napisał/a:
Sąsiadka z łzami w oczach powiedziała że Sonia miała ropomacicze i o włos by trafiła za tęczowy most.Wet jej powiedział " gdyby była myśląca i zrobiła sterylkę gdy sunia była młoda, nie było by takich problemów.

mądry polak po szkodzie...tylko, że szkoda że psiej :bad:

adikol516 - 25-04-2011, 19:07

effcyk napisał/a:
owszem, ale jakby miał trochę oleju w gowie to zajrzałby do internetu ( a ma i śmiga po nim ) czy faktycznie trzeba dopuszczać sukę, tam dowiedziałby się że jednak niewarto i dlaczego nie. .



W internecie piszą takie pierdoły, że szok. Weterynarze mówią wręcz przeciwnie niż piszą ludzie w internecie i sory ale uważam że weterynarz ma większe pojęcie niż ludzie na piszący na forach.

Piszecie że tylko psy rodowodowe, psy wzorce można rozmnażać, bo inaczej wyjdą kundle. Mam pytanie - brzydka kobieta nie może zajść w ciążę? Bo wyjdzie brzydkie dziecko...

Oczywiście że suka ma instynkt macierzyński - jak każde inne zwierzę, więc uważam że powinno mieć raz młode a potem ew. kastracja żeby nie miała żadnych chorób układu rozrodczego. Oczywiście warunkiem rozmnażania są zdrowi rodzice rzecz jasna, i pełne poświęcenie hodowców, a nie takie coś jak słyszę od niektórych że "Ona sobie sama da radę, sama najlepiej urodzi, łożyska zje, pępowiny odgryzie". To jest żałość, taka jak dopuszczanie suki dwa razy do roku, czy więcej jak 3-4 razy w życiu.

To tyle ode mnie w temacie;)

[ Dodano: 25-04-2011, 20:21 ]
Generalnie weźmy kobiety ładne, zadbane, dajmy na to 165-175cm wzrostu, weźmy przystojnych mężczyzn, dobrze zbudowanych, inteligentnych i tylko im pozwólmy mieć dzieci. Reszta niech nie ma dzieci, bo po co takie brzydulki chodzące po świecie... Tak to jest Wasze myślenie;)

dominika92 - 27-04-2011, 15:35

adikol516, trochę sprzeczności widzę w tym co piszesz, mówisz że suka powinna mieć raz młode ale pod warunkiem poświęcenia hodowców. no wszystko pięknie, tylko że niestety wątpię aby każdy wyznawca teorii że suka powinna mieć młode miał hodowlę. a jeśli nie ma jest to pseudo i tyle.
i nie chodzi tu o to czy wyjdzie brzydki pies ale o to ile psów przez takie rozmnażanie znajduje się w schroniskach, jak pseudo hodowcy czerpią z tego zyski, jak potem psy umierają bo się okazało że mają wady genetyczne. proponuję najpierw zapoznać się z tematem a dopiero potem oceniać opinie ludzi bo jesteś w błędzie.

[ Dodano: 27-04-2011, 15:37 ]
i zapewniam Cię że w tym wszystkim nie chodzi o brzydotę. :doubt:

nata - 27-04-2011, 15:47

adikol516 napisał/a:
W internecie piszą takie pierdoły, że szok.

:) Jesteś tego przykładem, jeżeli piszesz takie rzeczy:
adikol516 napisał/a:
Oczywiście że suka ma instynkt macierzyński - jak każde inne zwierzę, więc uważam że powinno mieć raz młode a potem ew. kastracja żeby nie miała żadnych chorób układu rozrodczego.

Chodzi o przeczytanie artykułów medycznych, publikacji na dany temat a nawet wypowiedzi weterynarzy, bo takie też są! Jeżeli ktoś ma swój rozum, będzie potrafił wyciągąć stosowne wnioski z tego co przeczyta. Poza tym, wczytałeś się w to forum? Znajduje się tutaj wiele cennych rad, nie tylko od zwykłych użytkowników ale też od osób posiadających nie małe doświadczenie w hodowaniu labradorów. Może pochwal się zatem, skąd ty bierzesz wiedzę na temat tej rasy, jej potrzeb, prowadzenia, leczenie, etc. ? Oczywiście oprócz weterynarza, który zna się na wszystkich rasach po trochu, a na żadnej konkretnie.

AnIeLa - 27-04-2011, 15:49

adikol516 napisał/a:
Mam pytanie - brzydka kobieta nie może zajść w ciążę? Bo wyjdzie brzydkie dziecko...


Może. Akurat uroda to pojęcie względne. ;D


Ale moim zdaniem gdybym JA miała chorobę genetyczną, którą mogłabym przekazać dzieciom, to nie wiem czy w ciąże zajść bym chciała.

A niestety wielu psów nie jest badanych na dysplazję, PRA etc.

AniaCz. - 27-04-2011, 16:06

adikol516, najpierw przejedź się po schroniskach i zobacz ile biednych psów przez takie myślenie jak twoje tam czeka, a potem pisz głupoty. :bad:
Suka nie musi mieć szczeniąt dla zdrowia! Każdy normalny i dobry weterynarz Ci powie, że to co myślisz to bzdura.
Radzę poczytać trochę na temat psów, ich zachowania, potrzeb itd. a dopiero później się wypowiadać.

adikol516 - 27-04-2011, 17:10

A czy jak kiedyś rozmnażano labradory, 90 lat temu? Też były już rodowody, wystawy etc.?

Jeśli chodzi o schroniska, mieszkam na śląsku, niedaleko mnie jest dosyć duże schronisko. W ostatnich 4 latach był tam tylko jeden labrador. Nie wiem, może u Was jest dużo takich przypadków, ale jak widać u mnie nie.

Psudohowodcy czerpią zysk piszecie. Labrador nie rodowodowy kosztuje powiedzmy 400zł. Powiedzmy jest miot 8 szczeniaków. Trzeba kupić co najmniej dwa worki po 15kg Royala dla suki karmiącej i szczeniaków. Worek 200zł. Dwa daje 400zł. Jeśli nie wyjdą łożyska, trzeba podać oksydocyne, antybiotyk. Dodatkowo podać jod, potas do wzmocnienia suki. W sumie na to u weta na sukę wydacie powiedzmy ok. 200zł. Teraz odrobaczanie każdego psiaczka, szczepienie, na jednego szczeniaka pójdzie ok. 100zł. Suma sumarum w moim przykładzie 800zł. Do tego 200zł i 400 przeze mnie wspomniane. Mamy 1400zł, czyli już robi się 225zł z 400-stu. Nawet jeszcze zapomniałem dodać o witaminach niezbędnych dla suki. Więc powiedzmy jest z tego zysk, ale nie piszcie o trzepaniu kasiory, jaką robią HODOWCY którzy sprzedają psy za 1600zł. Nie mówcie że wyrobienie metryki kosztuje 600zł od szczeniaka, czy wystawienia psa na wystawie 6 tysięcy. Nie znam tych sum, ale na pewno tak wysokie one nie są.

Ja tylko mówię, że jeśli suka bez rodowodu przejdzie badania, wszystko będzie ok, to samo pies to uważam że można dopuścić do szczenienia taką sukę.

Wiem, że dużo ludzi kryje suki cieczka za cieczką, że w ogóle suk nie badają, przy porodzie suki ich nie ma, kupują karmy tanie sklepowe które w ogóle witamin nie zawierają. Niestety nawet znam osobiście takie przypadku, krew mnie zalewa ale co zrobić. Jednemu Panu powiedziałem co sądzę na ten temat a on na co: przecież w przyrodzie też tak się dzieje, psy mnożą się i mnożą, to przecież u niego też tak może być...

Cziko - 27-04-2011, 17:16

adikol516 napisał/a:
Trzeba kupić co najmniej dwa worki po 15kg Royala dla suki karmiącej i szczeniaków. Worek 200zł. Dwa daje 400zł. Jeśli nie wyjdą łożyska, trzeba podać oksydocyne, antybiotyk. Dodatkowo podać jod, potas do wzmocnienia suki. W sumie na to u weta na sukę wydacie powiedzmy ok. 200zł. Teraz odrobaczanie każdego psiaczka, szczepienie, na jednego szczeniaka pójdzie ok. 100zł. Suma sumarum w moim przykładzie 800zł. Do tego 200zł i 400 przeze mnie wspomniane. Mamy 1400zł, czyli już robi się 225zł z 400-stu. Nawet jeszcze zapomniałem dodać o witaminach niezbędnych dla suki.

to wszyscy pseudoChodowcy zwracają na to uwagę? bo chyba pierwsze słyszę.

adikol516 - 27-04-2011, 17:19

Nie wszyscy, ale są i tacy:) i ja popieram tylko takich.
oleska2803 - 27-04-2011, 17:29

Nawet jak dawno temu nie było rodowodów i tym podobnych rzeczy ludzie rozmnażali psy, osobniki o pożądanych cechach. Np tylko najlepszego psa pracującego, o takim i takim charakterze itd. Tak właśnie rasy powstawały i żeby nadal rasy posiadały te cechy za które daną rasę cenimy psiaki nie powinny być rozmnażane na prawo i lewo. Potem się okazuje,że labrador jest agresywny lub coś takiego. Znajdź mi przykład pseudo który nie rozmnaża suki z pierwszym lepszym psem, przeprowadza badania i tak jak napisałeś dba o szczeniaki i matkę bo ja takiego nie spotkałam, a żeby zobaczyć ile labków jest w schroniskach wystarczy wejść do działu labradory w potrzebie co chwilka pojawia się nowy.
adikol516 - 27-04-2011, 20:20

No widzisz, ja takiego akurat znam.

Pewności nie ma, że kiedyś na prawo i lewo nie rozmnażali.

oleska2803 - 27-04-2011, 20:53

gdyby wszyscy na prawo i lewo bez przemyślenia psy rozmnażali to byłyby same burki z podwórka, a nie rasy o określonych cechach.
Skoro ten Twój znajomy ma takie wspaniałe psy, przebadane, rodzice szczeniąt dobrani odpowiednio to czemu nie zrobi swojemu psu/psom hodowlanki i nie ma psów z papierami?

nata - 27-04-2011, 20:56

adikol516, nie masz pojęcia o czym piszesz.
effcyk - 27-04-2011, 21:42

nata napisał/a:
adikol516, nie masz pojęcia o czym piszesz.

no chyba się Pan z choinki urwał :beated:
adikol516 napisał/a:
W internecie piszą takie pierdoły, że szok. Weterynarze mówią wręcz przeciwnie niż piszą ludzie w internecie i sory ale uważam że weterynarz ma większe pojęcie niż ludzie na piszący na forach.

w internecie dowiedziałam się wieeelu bardzo mądrych rzeczy, niż od weterynarzy. Dowiedziałam się o wielu chorobach jakie rasa ze sobą niesie, dowiedziałam się na co zwracać uwagę , kiedy po co i dlaczego wykonywać pewne zabiegi itp. Weterynarze ? co jeden to lepszy, rzadko który z powołania - poprzedni pies mi na parwo zdychał a oni mu witaminę C aplikowali podskórnie !!! oczywiście, że pies nie przeżył. I co weterynarz mówisz ma większe pojęcie ? często właśnie ludzie z internetu - prawdziwi miłośnicy/ hodowcy mają dużo wieksze pojęcie niż pseudoweci.

adikol516 napisał/a:
Piszecie że tylko psy rodowodowe, psy wzorce można rozmnażać, bo inaczej wyjdą kundle. Mam pytanie - brzydka kobieta nie może zajść w ciążę? Bo wyjdzie brzydkie dziecko...

o czym Ty człowieku piszesz??? znam pewną hodowlę, gdzie psy pod względem eksterieru nie wyglądają może super pięknie i cacy, ale hodowca sam powiedział , że najważniejsze iż psy są przebadane, zdrowe i mają potencjał i charakter i wygląd zgodny z rasą - psy z metrykami.
Nikt nie mówi nic o cudownym wyglądzie - wszystko tutaj kręci się wokół zdrowia i charakteru danej rasy.

adikol516 napisał/a:
Oczywiście że suka ma instynkt macierzyński - jak każde inne zwierzę, więc uważam że powinno mieć raz młode a potem ew. kastracja żeby nie miała żadnych chorób układu rozrodczego.

pewnien mądry cytat "żadnej suce dla zdrowia ani dla szczęścia nie są potrzebne szczeniaki, ciąża niczego nie leczy ani niczemu nie zapobiega. "

i kolejny "Suka kieruje się instynktem, nie ma świadomości tego, że może mieć szczeniaki – dopiero z chwilą, kiedy znajduje się w ostatnich tygodniach ciąży, budzi się w niej instynkt macierzyński, polegający na tym, ze suka czuje się odpowiedzialna za odkarmienie i doprowadzenie do dorosłości zdrowych szczeniąt ze swojego miotu."

jak widać internet kopalnią mądrej wiedzy :) .

adikol516 napisał/a:
Generalnie weźmy kobiety ładne, zadbane, dajmy na to 165-175cm wzrostu, weźmy przystojnych mężczyzn, dobrze zbudowanych, inteligentnych i tylko im pozwólmy mieć dzieci. Reszta niech nie ma dzieci, bo po co takie brzydulki chodzące po świecie... Tak to jest Wasze myślenie;)

co się tak uczepiłeś tego wyglądu ??
chłopie, parenaście dni temu zawiozłam do schronu kilkadziesiąt kg karmy do schroniska , bo nie mieli z czego psów wyżywić ( psów 140 a miejsc w boksach na 80 psów) . Psy przepiękne, m.in husky rdzawo biały z niebieskimi oczami, pies w typie kaukaza wielki misiowaty i puszysty, mały owczarek niemiecki z uszami jak nietoperz -mogłabym tak wymieniać i wymieniać - i co ? psy piękne a do schronu trafiły ? widać, wygląd psa nie jest czymś priorytetowym. Psy z pseudo, bez tatuaży, nie oznaczone - nie wiadomo do kogo należały, do jakiej hodowli się zwrócić , a może komuś pies zginął czy został skradziony ? nie wiadomo nic - kompletnie nic. Wiele psów chorych - chore oczy, chore łapy, psy po niewiadomo kim, psy z chorobami genetycznymi, które po ujawnieniu się u tych psów, wylądowały one na bruku - właśnie w schronisku, to i tak szczęście że w schronisku , a nie w lesie czy na ulicy . U mnie w okolicy znowu zaczyna się "zapsienie" - do wakacji daleko a już jeden piękny wielki pies, błąka się w okolicy, wypłoszony, wystraszony. Ze swojej okolicy znam wszystkie psy z widzenia - tego to u nas jeszcze nie było, pewnie się komuś znudził.
Ludzie są nienormalni - w sąsiedztwie bliższym i dalszym znam 8 innych labradorów i wiesz co ? tylko 1 z nich to pies, 7 to suki - 2 nagminnie dopuszczane , jedną już chcą dopuszczać a inne jeszcze za młode, ale też pewnie je to czeka, o owczarkach nie wspomne, bo co druga suka kryta psem z sąsiedztwa, bo " on taki ładny owczarek " a to że siatkę chce rozwalić jak człowieka widzi, bo jest tak agresywny to nie ważne - " szczeniaczki będą dobre do stróżowania " :beated: .
Od jednych właścicieli usłyszałam, że suka ma na siebie zarobić - nie ważne że ewidentnie suka ma EIC - choroba genetyczna, a warunki to ma identyczne jak psy w schornie i kojec i żarcie, ważne że musi mieć szczenięta bo na nich zarobią i koniec - nie przetłumaczysz. Badania ? USG ? uprawnienia hodowlane ? szczepienia czy odrobaczenia matki czy przyszłych szzceniąt? jak o to pytam to robią taką minę - :-o i mówią " oszalała Pani? koleżanka ma samca to żeśmy ja dopuścili" lub " mamy zamiar dopuścić" . Te mioty " dla zdrowia " .

Może ja też powinnam pomyśleć o dziecku ? mam 23 lata i moje znajome mają po dwójce dzieci, a ja jakoś nie wyobrażam sobie siebie w roli matki ani teraz, ani w najbliższej przyszłości - nie wiem czy mi się coś odmieni, może natchnie mnie ten ... no ... "instynkt macierzyński" albo ( odpukać) wpadka, bo przecież dziecko dobre dla mojego zdrowia jest :oh: , no i podobno mój wiek to najlepszy czas na rodzenie dzieci :D .

i na koniec
nata napisał/a:
adikol516, nie masz pojęcia o czym piszesz.

dokładnie, nic dodać nic ująć.

donia457 - 27-04-2011, 23:44

pierwszy raz slysze zeby pseudohodowca dbal o szczeniaki i o suke,jezeli sie juz ktos taki natrafi to mozna ich na palcach policzyc,smiechu warte to o czym piszesz,u mnie tez w okolo sa 2 schroniska a w sumie 3 i tam tez jest pelno psow ,jesli chodzi to na paluchu byl labek,sunia-piekna biszkoptowa dwu-letnia, mialam ja zaadoptowac ,ale bala sie ludzi i innych psow,pani opiekunka mi odradzila bala sie ze pogryzie mi dzieci wtedy mialam tylko yorka w domu
podam przyklad np; moja Shiba mama lablador(ponoc rasowa) tata ponoc wilk,w chwili obecnej nie pryzpomina labka a raczej jamnika ,ma krotkie lapki
jakby przypilnowali suke to nie byloby jamnikow,kocham ja bardzo ,ale z labka to ma tylko ze siedziala obok niego

tamis20 - 28-04-2011, 09:36

Lilitu napisał/a:
Dowiedziałam się od sympatycznej, starszej pani, że jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder


padłam :D

Chelsea - 28-04-2011, 11:12

tamis20 napisał/a:
Lilitu napisał/a:
Dowiedziałam się od sympatycznej, starszej pani, że jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder


padłam :D


dobre dobre ;D

Iris - 28-04-2011, 13:05

effcyk napisał/a:
co druga suka kryta psem z sąsiedztwa, bo " on taki ładny owczarek " a to że siatkę chce rozwalić jak człowieka widzi, bo jest tak agresywny to nie ważne - " szczeniaczki będą dobre do stróżowania " .

a potem bedzie bo pies pogryzł itp :beated: :cring: i co się stanie z takim ładny psem? albo schron, gdzoe spędzi reszte żywota, albo zastrzyk :cring: a wystarczyło po prostu nie rozmnażać

kozung - 28-04-2011, 14:09

Lilitu napisał/a:
jak wykastruję psa to na pewno dostanie raka jąder
hehehe

u nas to samo - sąsiadka sobie ubzdurała że chce mieć małego czarnego szczeniaczka :bad: ja przepraszam za wyrażenie, ale do jasnej anielki skąd tacy ludzie się biorą? może gdyby sama nie miała psa, może gdyby miała 15lat na karku (chociaż wierzę że gro 15stolatków jest bardziej poinformowanych).. Chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że to nie będzie jeden szczeniaczek.. a trzymanie ich wszystkich w bloku, kiedy ona i mąż pracują a dzieci są w szkole to chyba niezbyt trafiony pomysł. O tym że byłyby bez papierów nie wspomnę..
Babka wczoraj widząc Bona - który nie ma papierów (rodzice nie byli wystawiani) wypuściła złośliwiec jeden swoją suczkę :beated: Mój TŻ nie zdążył odwołać Bona.. niech no ja spotkam kobietę na osiedlu.. Planujemy kastrację Bonka głównie ze względu na ucieczki - wprawdzie jest młody, ale już teraz potrafi gonić za suką z cieczką przez pół osiedla :bad:
AniaCz. napisał/a:
adikol516, najpierw przejedź się po schroniskach i zobacz ile biednych psów przez takie myślenie jak twoje tam czeka, a potem pisz głupoty.
popieram. do tej pory nie wiem co się stało z resztą rodzeństwa Bona. a szczeniąt było 9 :confused:
adikol516 - 28-04-2011, 17:20

Postanowiłem udzielić się w tym temacie, bo wszystkich jak to piszecie pseudo wsadzacie do jednego worka, a tak nie jest. Gdybym nie znał takich ludzi to bym nie pisał.

Przykład z brzydką kobietą napisałem dlatego, że ciągle piszecie że mnożąc labradory bez rodowodu wyjdą kundle, to nie moje tylko Wasze słowa.

Poza tym na jedne moje słowa nikt nie odpisał, więc je powtórzę. To HODOWCY trzepią kasiorę, sprzedając szczeniaki za 1600zł:)

Widzę, że wywołałem dyskusję, mam nadzieję że ciut ożywiłem forum, po prostu znalazła się osoba mająca "trochę" inne poglądy jak Wy:)

Nie chcę się z Wami wykłócać, po prostu napisałem co ja myślę w tym temacie.

dominika92 - 28-04-2011, 17:28

a ja pozwolę sobie zacytować pewną wartościową wypowiedź z forum

Cytat:
Co do porównywania cen pseudo i hodowców.
Pseudo oszczędzają na wszystkim począwszy od wystaw, badań, karmy, opieki prenatalnej i połogowej, itp.
Hodowcy muszą mieć :
- ukończone wymagane 3 wystawy (ale nie oszukujmy się tych wystaw często gęsto jest o wiele więcej - chociażby po to aby oswajać szczeniaka z wystawami od małego - po to są klasy baby i szczeniąt) - ja na to wydałam z 1000zł na pewno,
- zrobione badania wymagane do hodowli i te nadprogramowe - za prześwietlenie stawów biodrowych i łokciowych dałam 300zł, OptiGen kosztuje 300zł, zbadanie genów umaszczenia kosztuje 200zł,
- rejestracja psa/suki, wyrabianie rodowodu, opłacanie składek w ZKwP, wyrobienie przydomka hodowlanego, karta krycia - to koszt też ok 500zł,
- badania kondycji suki przed kryciem, szczepienia, odrobaczenia - koszt ok 300zł,
- krycie suki (zależy od ceny umownej i reproduktora), ale powiedzmy, że 1000-1500zł
- karma dla suki w ciąży i karmiącej myślę, że min 200zł/msc
- badania suki w ciąży (nie napiszę Ci ceny bo jeszcze tego nie przechodziłam)
- poród (weterynarz przy porodzie też kosztuje lub nie daj boże cesarskie cięcie :/ - pseudohodofcy potrafią robić nieumiejętne cc samemu ]:) )
- opieka hodowcy nad matką i szczeniętami przez min 2 tyg 24h/dobę
- szczepienia, odrobaczanie, badanie szczeniąt,
- karta miotu 19zł, przegląd miotu 10zł, metryka 22zł/szczeniak
- wyprawki dla nowych właścicieli szczeniaków.

Może coś pominęłam, nie wiem. Nie we wszystkim mam jednak doświadczenie ponieważ mu jesteśmy dopiero przed kryciem. Ale pisząc ten post podliczyłam, że wydałam już na to wszystko ponad 3000zł. A przecież krycie dopiero przede mną. Więc jeszcze ogromne koszty będą - pewnie drugie tyle co najmniej. No i co?
A jak urodzą mi się tylko 4 szczeniaki? To jak myślisz? zarobię coś na tym?
Nawet jak urodzi mi się 7 szt, to powiedz mi jaki zarobek na tym będę miała?

To nie jest sposób na zarabianie pieniędzy. To jest pasja, to jest hobby.
Pseudo za to ograniczają się tylko do zakupu psów do krycia i ewentualnych szczepień szczeniaków (choć nie zawsze). Suki w ciąży i karmiące skarmiają resztkami ze stołu. :beated:


a że dla Ciebie słowo kundel jest synonimem słowa brzydki to już inna sprawa.

adikol516 - 28-04-2011, 17:33

Dziękuję za info:) No wydatki są takie jakie o nich myślałem, mam pytanie - po tych min. 3 wystawach suka może już zostać pokryta np. 3 razy czy tylko jeden raz?

Jednak w słowach kundel da się wyczuć że wyjdzie nie labrador.

Więc tak czy siak hodowcy mają niezłą kasę na szczeniakach:)

dominika92 - 28-04-2011, 17:37

adikol516, no tak, powyższy post o tym świadczy. widzę że nie ważne co Ci się powie i tak będziesz brnął w swoje. poza tym tak, nie wyjdzie labrador, tylko pies w typie, co nie znaczy że kundel=brzydki. gratuluję logiki.
effcyk - 28-04-2011, 19:04

adikol516 napisał/a:
Więc tak czy siak hodowcy mają niezłą kasę na szczeniakach:)

no jasne kupa kasiorki. Załóżmy w hodowli są 3 duże psy - psy jeść muszą karmę, dobry hodowca ochłapu nie kupi tylko dobrej jakości karmę.
A dobra jakościowo karma też swoją cenę ma ( 12/15kg od 100/150zł wzwyż) na 3 dorosłe psy ? na jakieś 2 tygodnie może starczy, a psy muszą jeść codziennie - więc założmy że w miesiącu na karmę idzie minimum !!! 250-300 zł w górę ( zależy jaka karma). Dodajmy do tego odrobaczenia co pół roku - 3 dorosłe psy wydatek z rzędu powiedzmy około 150zł, szczepienia na wścieklizne co rok 100-150 zł, wirusowe też koło 200zł. Dobre preparaty na kleszcze,pchły wydatek też powiedzmy 200zł na 3 psy ( podliczam tylko jednorazowe, a psy chronione są przeciw kleszczom i pchłom przez cały rok i zabiegi zakrapiania itp trzeba powtarzać co jakiś czas) . To jest i tak powierzchowne podliczenie - nie wliczam smaczków, obroży, smyczy, legowisk - bo to też się z czasem niszczy , szczególnie przy więcej niż 1 labku i trzeba zainwestować w nowe, nie wliczam wszelkich badań profilaktycznych i innych zabiegów itp.
Zwykły człowiek, który nie ma pojęcia o takich wydatkach - jedzie po jak najcieńszej granicy - oby wszystko było tanie. Dopuści sobie sukę z psem za ogrodzenia, kupi jej 'Bobika' z marketu, a szczepić i odrobaczać po co ? przecież na chorą nie wygląda - no to wtedy owszem, szczeniaki sobie po 400zł chociaż niech sprzeda, to wtedy ładną sumkę zbierze - ale tak robią pseudohodowcy właśnie.

adikol516, czy Twoja Kaja jest z rodowodem ? zabierz się za zrobienie jej hodowlanki, załóż sobie hodowle - uwierz roboty będziesz miał po pachy ta jak i wydatków. Ja mam psa od tkzw pseudohodowczyni, która chciała pobawić się w "profesjonalne" hodowanie tj wszystko glanc cacy, dobra karma, szczepienia, odrobaczenia - raz dopuściła sukę, i wiesz co mi powiedziała ? NIGDY WIĘCEJ!! kobieta, która nie płaciła krocie za krycie superpsem, kobieta która nie płaciła za robienie hodowlanki, bo nie chciała, kobieta która miała 12 szczeniaków w miocie i odrobaczyła je i zaszczepiła no i wykarmiła, mówi , że pochłonęło ją to mnóstwo pieniędzy. Jedne psy sprzedała szybko, inne siedziały u niej do 6 msca życia, bo nie było chętnych. Szczeniaki sprzedawała za 600 zł, potem zjechała do 450zł bo jak pisałam nie miała "zbytu" - i mówi " nawet wszystko za te szczepienia i odrobaczenia mi się nie zwróciło a gdzie dopiero tam za jedzenie dla tylu psów" z pieniędzmi była ostro na minusie, a myślała że sobie dorobi.
Wszystkim się tak wydaje, że to jest niezłe trzepanie kasiory - tak jest, ale tylko wtedy kiedy to pseudo , który ma miot, wciśnie szczeniaki do kojca, szczeniaki które w życiu nie widziały weterynarza na odrobaczeniu czy szczepieniu, szczeniaki które jedzą chleb namoczony mlekiem - to wtedy tak, taki pseudo wyda niewiele a zyska bardzo dużo. Tylko szlag by trafił tego człowieka, który robi to kosztem tych psów z których to daje się uratować tylko połowę lub mniej niż połowę z całego miotu. :confused:

adikol516 - 28-04-2011, 19:39

Dobra może zakończę ten temat bo robi się po prostu nie fajnie:)
dominika92 - 28-04-2011, 19:41

robi się nie fajnie bo zostały przedstawione konkretne argumenty :D
adikol516 - 28-04-2011, 19:42

Nie, nie będę argumentował bo nie do tego służy te forum żeby się wykłócać kto ma rację.
dominika92 - 28-04-2011, 19:47

adikol516, a kto tu się kłóci? forum służy do tego żeby wyrażać swoje opinie i dyskutować a dyskusja to argumenty.
ktosia - 28-04-2011, 19:51

adikol516 napisał/a:
No wydatki są takie jakie o nich myślałem, mam pytanie - po tych min. 3 wystawach

a czy to teraz się zmieniło? bo z tego co pamiętam to suka musiała 3 razy uzyskać chyba ocenę bardzo dobrą czy jakąś lokatę, aby móc starać się o budowlankę, więc na pewno trzy wystawy to mało, choćby dlatego

po drugie labrador to pies rasowy, który sam poprzez swoich rodziców spełnia określone warunki, a jedynym dowodem na to iż Ci rodzice spełniają wspomniane warunki jest właśnie rodowód. Jeśli pies nie posiada metryki.rodowodu jest psem w typie rasy, a nie psem rasowym.

adikol516 - 28-04-2011, 19:53

Na wystawie myślę że uzyskać ocenę to nie będzie aż taki olbrzymi problem, nie chcę tutaj nikogo oczerniać ale wiadomo jaka jest korupcja w Polsce;) Dobra chyba już przesadzam, nic chcę nikogo obrazić..

Chodzi mi o to, że suka dostanie te np. 3 razy bardzo dobry, i potem już jest hodowlanką na całe życie?

oleska2803 - 28-04-2011, 20:50

IV. Suki hodowlane

b) ukończyła 18 miesięcy, z wyjątkiem ras wymienionych w § 10 pkt. 2,
c) uzyskała, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny
doskonałe lub bardzo dobre, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej.

2. Suka traci uprawnienia hodowlane z dniem 31 grudnia roku, w którym ukończyła 8 lat.
3. Oddziałowa Komisja Hodowlana, na wniosek hodowcy, może zezwolić na dalsze używanie do hodowli
suki, która ukończyła 8 lat, pod warunkiem, że jest ona w bardzo dobrej kondycji i dawała
wartościowe potomstwo.
4. Skreśla się z ewidencji sukę hodowlaną w przypadku ustania członkostwa właściciela, zgodnie z § 18
Statutu Związku.

cytat z regulaminu Związku kynologicznego
§ 3
Celem hodowli jest doskonalenie poszczególnych ras psów pod względem cech fizycznych, psychicznych
i użytkowych z uwzględnieniem podstaw naukowych.

ktosia - 28-04-2011, 21:08

effcyk napisał/a:
nawet wszystko za te szczepienia i odrobaczenia mi się nie zwróciło a gdzie dopiero tam za jedzenie dla tylu psów"

to znam doskonale z autopsji moich rodziców. Dawno, dawno temu ;) na początku lat '90tych mój tata bawił się w hodowlankę, mieliśmy wówczas psy pewnej dość rzadkiej do dziś dnia rasy, wtedy hodowla mojego taty była jedną z pierwszych tej rasy w Polsce, a na wszystkich wystawach to pamiętam do dziś spotykało się zawsze to samo towarzystwo: w sumie około 10 psów tej rasy we wszystkich klasach razem. Mój tata umyślał sobie wtedy popularyzację tej rasy, nasz pies interchampion między narodowy i suka z ocenami: doskonała, mieli robić za trzon hodowli. Po pierwszych szczeniakach bardzo szybko mu przeszło, urodziły się 4 :) dwa poszły na pniu do zaprzyjaźnionych hodowli, jedyna suczka została u nas, a czwarty w wieku 6miesięcy wylądował u znajomych bo tata stwierdził że byle komu psa za grosze nie odda. Skończyło się to tym, że bardzo dużo rodzice wtedy dołożyli do tej zabawy.

tenshii - 29-04-2011, 09:29

adikol516 napisał/a:
uzyskać ocenę to nie będzie aż taki olbrzymi problem, nie chcę tutaj nikogo oczerniać ale wiadomo jaka jest korupcja w Polsce;)

tym bardziej jest dla mnie niezrozumiałe, dlaczego osoby chcące rozmnażać swoje rodowodowe suki nie starają się o hodowlankę. Zwykłe lenistwo - nic więcej. Już choćby dlatego są na starcie skreśleni...
Ale na temat hodowlanki i szczeniaków bez rodowodu zapraszam do dyskusji tutaj:
http://forum.labradory.or...=4281&start=160

adikol516 - 29-04-2011, 17:46

Słowem podsumowania (jest to mój ostatni post w tym temacie):

Doszedłem do wniosku że macie zboczenie na temat rozmnażania tylko psów z rodowodem. Dobrze, że są ludzie, którzy również popierają moje zdanie (jednak nie wypowiadają się w tym temacie, bo zaraz zostały by ich poglądy zostały zjechane tak jak moje:) ). Możecie pisać ile chcecie, ja zdania nie zmienię. Na forum są w zasadzie same kobiety, chętnie poznałbym wypowiedzi mężczyzn. Piszecie tylko hodowcy, hodowcy, hodowcy, ale miejcie na uwadze, że jest również dużo hodowców, którzy są nastawieni tylko na zysk z rozmnażania labradorów, a nie robią tego z pasji bądź by polepszyć rasę. Jeśli ktoś ma np. 3 suki, rozmnaża ją w życiu ze 4 razy, to nie powiecie mi że nie robi na tym interesu. Nie wszyscy hodowcy robią szereg badań, które jedna z osób wyżej wymieniła. Zrobi podstawowe badania i tyle. Takich hodowców jest masa - ale Wy tego nie widzicie niestety.. tylko potraficie ganić jak to piszecie pseudohodowców. Może zaraz zostanę objechany za to co napiszę - szczerze? Nie interesuje mnie to. Jak wcześniej wspominałem mam sukę Kaję, nie ma rodowodu. Ma 3,5 roku, tydzień temu urodziła swoje pierwsze młode (raczej i ostatnie, ew. jeszcze raz za rok będzie miała ale to już na 100% ostatecznie). Nie uważam się za pseudohodowcę. Moja suka jest zdrowa, to samo pies który ją krył (pies nie pierwszy lepszy, tylko pies od człowieka z którym moi rodzice znają się ponad 20 lat). Suka w ciąży jak i teraz przy odchowie młodych dostaje jedną z najlepszych o ile nie najlepszą karmę Royal Canin Starter mother and baby dog. Kaja rodziła 10 godzin, w tym czasie cały czas były przy niej co najmniej 2 osoby. Poród przebiegł w zasadzie dosyć sprawnie, tylko przy pierwszych dwóch szczeniakach miała małe problemy, ale przy pomocy mojej mamy (jest położną) urodziła je spokojnie bez jakichkolwiek komplikacji. Następne rodziła już bardzo dobrze. W sumie szczeniaków ma 10. Szczeniaki mają 8 dni, podwoiły swoją wagę, a więc wszystko jest w porządku. Dodatkowo dostaje witaminy firmy vita-vet. Oczywiście jak to labradorek chętnie zjada ciasteczka dla psów:) Kaja nie urodziła 4 łożysk, więc praktycznie od porodu co 2 dni byliśmy u weterynarza, który podał oxydocynę, antybiotyk, na wzmocnienie jod i potas. Stopniowo wydaliła już wszystkie łożyska, a więc jest pewność, że nie dostanie żadnego zakażenia. Nie piszę tego wszystkiego po za przeproszeniem gówno, tylko chcę żebyście wiedzieli że istnieją porządni ludzie, którzy dopuszczają sukę nierodowodową. Pamiętajcie, są różni ludzie, są ludzie dla których hodowla jest pasją, są ludzie dla których to chęć zarobku. I nie ma tak, że Ci którzy chcą zarobić to tylko pseudo hodowcy. Dlaczego niektórzy hodują 5 suk, jeszcze na placu mają reproduktorów? Kasa, kasa, kasa... Tyle ode mnie w temacie, chcę Wam trochę otworzyć oczy, abyście szerzej patrzeli na hodowców pięknej rasy jaką z całą pewnością jest Labrador Retriever.

Cziko - 29-04-2011, 18:05

i już wiemy, czemu tak bronisz.. :beated: brak mi słów.
mibec - 29-04-2011, 18:38

adikol516 napisał/a:
Nie wszyscy hodowcy robią szereg badań
i od takich hodowców też nie należy kupować szczeniąt - takie to trudne do zrozumienia?
adikol516 napisał/a:
Moja suka jest zdrowa, to samo pies który ją krył
jesteś "porządny", więc wiesz to bo psy zostały przebadane, a nie "na oko", tak?
nata - 29-04-2011, 20:39

adikol516, proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie i nazywaj się hodowcą... :beated:
ppaula2 - 29-04-2011, 23:18

adikol516 napisał/a:
Moja suka jest zdrowa, to samo pies który ją krył

Zdradź nam tylko wyniki badań suki i psa?
Bo wiesz.... dla mnie na oko zdrowy jest każdy pies :beated:
Nie popieram pomysłu rozmnożenia suki bez rodowodu.
Napisz też skąd masz pewność, że rodzice szczeniąt nie są ze sobą spokrewnieni?

Skoro masz już szczenięta (niestety) pamiętaj aby za wcześnie nie odstawiać ich od matki, zaszczepić i odrobaczyć w odpowiednim czasie.

Bogdan - 30-04-2011, 01:51

Sadzę że człowiek który wchodzi na takie fora interesuje się dobrem psów i nie jest debilem eksploatującym sukę ekstremalnie i myślącym tylko o zarobku:

Myślę tak , jeżeli człowiek jest odpowiedzialny , zapewni pieską odpowiednią opiekę to w czym problem jeżeli je rozmnoży ??

Ryzyko, że pieski będą chore - cóż kupując z hodowli ryzyko też istnieje tego nie da się wyeliminować ( czy mniejsze - teoretycznie tak ale to sprawa dyskusyjna) badania też nie do końca dają pewność , choroby genetyczne potrafią przeskakiwać pokolenia i pojawiać się u szczeniaków zrodzonych ze zdrowych rodziców.

Do schronisk trafiają pieski zarówno z rodowodem jak i bez więc to też nie argument.

Osobiście wolę człowieka który rozmnaża psy nierasowe i je kocha niż wielkiego szumnego pana hodowcę który mimo że może robi to bardziej profesjonalnie ale traktuje psy przedmiotowo ( nie twierdzę że wszyscy hodowcy tak robią ale parę przykładów bym podał ).

oleska2803 - 30-04-2011, 07:42

No właśnie widać, że nie ma na względzie dobra psów, skoro powołał na świat 10 kolejnych szczeniaków przy takiej nad populacji. Szkoda słów :|

[ Dodano: 30-04-2011, 07:52 ]
Możesz sobie pisać, że w schroniskach są psy takie i takie, ale z papierami jest znacznie mniej i szybciej znajdują się na nich chętni. Rozmowy na te tematy już wielokrotnie były. Nie wiem jak wygląda twoja suka ale jest co najwyżej psem w typie rasy a nie labradorem czystym. Jak chcesz labka to kupujesz labka, a nie podróbkę i tyle. Rozmnożyłeś ją właśnie z pierwszym lepszym psem. Co z tego że znasz właścicieli 20 lat. psa znasz, badania ma, rodziców psa znasz, dziadków? Twoja suka też badań nie ma. To ma być dobro psów?
Gdybyś poczytał to nie popiera się tu również hodowli z papierami które maja tylko podstawowe badania i eksploatują suki. Niech szczeniaczki zdrową rosną i mam nadzieje że biedactwa znajdą domy i nie wylądują nigdy na ulicy.

adikol516 - 30-04-2011, 08:50

Nie chciałem pisać, ale jednak będę musiał odpowiedzieć na Wasze posty;)

mibec - gratulacje, zostaje na palcach policzyć hodowli, z których w Twoim rozumowaniu należy kupować psy.. brawo

nata - Wy mnie rozmieszacie swoimi poglądami

ppaula2 - suka nie ma dysplazji, pies tak samo, więc szczeniaki też są wolne jak to piszą znakomicie, przewspaniały, niesamowici HODOWCY. Uważam, że robienie miliarda badań jest nie ma miejscu, po co sukę daremnie stresować, po co zaglądać co 3 dzień do jej środka? Nie jestem debilem, wiem że w 3 i 5 tygodniu trzeba odrobaczyć i w 6 zaszczepić. To jest mega podstawowa wiedza, którą każdy nawet laik powinien mieć.

Bogdan - mądre słowa, popieram - hodowcy to ludzie, dla których psy są przedmiotem, tak jak górnik wydobywa węgiel bo to musi robić, tak oni rozmnażają labradory.

oleska2803 - powołałem 10, hodowca mający np. 4 suki, licząc każdy miot powiedzmy 7, 3 razy w życiu = 84 labradory. Brawo, bardzo fajny wniosek wyciągnęłaś. Pogratulować.

Popieracie tylko tych, którzy rozmnażają labradory rodowodowe, którzy robią milion badań i zaliczają milion wystaw - :) :):) na palcach idzie takich policzyć.

A co do pokrewieństwa to nie macie pojęcia o czym piszecie. Kiedyś obecne tereny Polski zamieszkiwało ok. 1,5 mln ludzi, teraz jest 38mln. Każdy potrafi policzyć, że nie ma takiej opcji żeby wszyscy byli niespokrewnieni. Tak - ani sobie nie zdajemy z tego sprawy, jesteśmy wszyscy krewnymi. Rodzeństwo miało dzieci, ojciec z matką, matka z dzieckiem. Taka jest rzeczywistość, no ale Wy już nie potraficie tak szeroko patrzeć na świat. Dla tych, którzy mają hodowlę kanarków, to wiedzą że naukowo jest udowodnione że kanarki najwyższe wzorce wychodzą z połączenia rodzeństwa. Można rodzeństwo łączyć przez 3 pokolenia. W tym czasie nie będzie żadnych kanarków z krzywymi nogami, bez dzioba itp. NAUKOWO UDOWODNIONE. Na świecie nie pojawiło się z dupy 5 tysięcy labradorów, na początku też siłą rzeczy musiały rodziny się rozmnażać między sobą. Dałbym ładny cytat mądrego uczonego sprzed wieków, ale nie umię go odszukać. Miałem nic nie pisać, ale napisałem bo kolejny raz zirytowaliście mnie swoimi postami. Nie chcę się brzydko o Was wyrażać, mógłbym napisać parę mocnych zdań, ale po co, jeśli i tak będziecie najbardziej ufali rozmnażaczom z hodowli:)

effcyk - 30-04-2011, 09:22

adikol516 napisał/a:
Kasa, kasa, kasa...

czym Ty kierowałeś się mnożąc swoją sukę ? bo napewno nie chęcią posiadania słodkich szczeniaczków w domku. No w to napewno nie uwierzę
Kasa .... ja nie widze innego wytłumaczenia.

Właśnie to miałam na myśli pisząc czemu częściej ludzie decydują się na suki rasowe czy w 'typie' rasy, już nie wliczam osób które nie bawią się hodowanie ale tylko te które chcą na siłę " polepszać " rasę :beated: . Ja to już się za głowe łapie - może to śmiesznie zabrzmi, ale jak tylko widzę u siebie kolejnego laba w okolicy to pierwsze co robie zaglądam pod ogon :D ostatnio jak zobaczyłam kolejną sukę a pisałam jest ich jak narazie 7 to brakło mi słów .
adikol516, wytłumacze Ci to jak ja to widzę. Dla mnie labrador jest labradorem - wiele osób mówi, że bez rodowodu jest psem w typie, ok to jest zdanie wielu osób - jeśli pies jest po dwóch labradorach z rodowodem a papierka nie ma , dla mnie tak czy siak labradorem będzie, bo jego rodzice to byli przedstawiciele tej rasy . Ale ok niech dla kogoś będzie w typie nie w typie, nie wnikam. Każdy ma swoje zdanie i już. Ale beznadziejnego rozmnażania nie będe popierała. Nię będe popierała ludzi którzy rozmnażają psy bez pojęcia - i tak masz racje tacy hodowcy zarejestrowani w ZK istnieją, ale należy ich po prostu unikać i kupować psa u sprawdzonych ludzi/sprawdzonych hodowli. Natomiast tak jak nie popieram rozmnażania psów z rodowodem w niektórych hodowlach, gdzie jak napisałeś liczy się tylko kasa, tak samo nie popieram rozmnażania psów bez papierów, u ludzi którzy nie mają o rozmnażaniu zielonego pojęcia. I nie mów mi proszę , że ten miot 10 szczeniaków rozejdzie się po ludziach za darmochę. Po prostu w to nie wierzę.
Ja mam psa bez papierów, co chwilę ktoś prosi się o krycie nim swoich suk - jeszcze z 1,5 roku temu powiedziałabym : jasne, a dziś ? dziś powiem nie ! . A dlaczego ? przecież tyle suk wokoło, za jedno krycie mogłabym sobie z dwie stówki zgarnąć, nie musiałabym ze swoich na karmę wydawać tylko pies dosłownie zarobiłby na siebie.
Ale wiesz, nie o to chodzi, ja kupie psu karmę i to co potrzebuje, chociażbym musiała ostatnią kase z dna portfela wygrzebać czy pożyczyć od kogoś, ale nie zniżę się do tego poziomu, by zwierze które ja wzięłam z pełną świadomością do siebie, którym się zajmuję i które jest domownikiem - zostało osobistą maszynką do robienia kasy. Sorry, ale zawód psiego sutenera mnie nie bawi .
A kolejnym powodem jest to, że nie mam sumienia dopuścić go do pierwszej lepszej suki, a potem rozmyślać do kogo trafiły szczeniaki po nim ? czy nic im nie jest itp.
Mój pies nie jest kastrowany, i nie wiem kiedy będzie. Nie jest kastrowany tylko dlatego - że w czasie cieczek itp. mogę nad nim zapanować, nie jest psem który sprawia jakieś specjalnie ciężkie problemy, kiedy na horyzoncie pojawia się suka. No i właśnie dochodzimy teraz do 3 powodu, którym jest to, że jak dopuściłabym go , to "rozbudziłabym" w nim pociąg do suk, a tego nie chce.
Mam przyjaciólkę, ona ma z kolei kotke, mieszańca dachowca z persem . Piękna jest ta kotka - trikolorowa z puszystą sierścią. Koleżanka wysterylizowała kotkę zaraz po tym , jak kocica osiągnęła dojrzałośc płciową. I mówi mi tak " pojechaliśmy na zabieg a pani weterynarz mówi do mnie, że szkoda sterylizować tak piekną kotkę, że takie geny się zmarnują " ... a moja przyjaciółka jej na to " to niech pani nie sterylizuje, sąsiad ma pełno kocurów i jak mi któryś zapłodni kotkę i urodzi sie 10 kociąt, to przyniosę pani wszystkie w prezencie" - weterynarz nic się nie odezwała ani słowem, bez zająknięcia zgodziła się na zabieg. Dumna jestem z tego, że mam przyjaciół o tak rozsądnym myśleniu.

To nie jest tak, że jestem całkiem zaślepiona nad rozmnażaniem psów wyłącznie z rodowodem - nie o to chodzi. Po prostu jak się patrzy na głupotę ludzką, to się płakać chce. Widzę po ludziach, po zwykłych ludziach nie mający pojęcią o rozmnażaniu, że rozmnażają suki na siłę - większość jak już ma sukę rasową/w "typie" to tylko krycie w głowie i rozglądanie się za psem.
Wielu ludzi traktuje to nawet jako obowiązek - no jak to ? mam suke owczarka i miałabym jej nie kryć ? toż to grzech ! zmarnować geny takiej suki! ( co z tego że łapami powłóczy i ewidentnie widać, że coś nie tak, ważne , że ładna i kryć trzeba ).
Straszne jest to, że człowiek musi się osobiście "przejechać" z fiaskiem na swoim "profesjonalnym hodowaniu" żeby zrozumieć, że w ten biznes idzie kupa czasu, kupa pieniędzy i mniej czy bardziej wychodzi się na minus albo tylko wyrównuje się tą kwotę, którą wydało się na wszelkie odrobaczenia, karmy itp ale kolejne szczenięta do życia bez sensu powołane . A labrador jak labrador - rasa tak bardzo popularna w Polsce, że zbytu nie ma w tej chwili jako takiego.
A oczywiście ludzie widząc suke danej rasy od razu pytają sie o krycie, kiedy będzie miała szczeniaczki a psa o to czy pokryje - do jasnej ciasnej! czy każda suka/pies rodzi się po to, żeby ciągnąć za sobą ten debilizim dalszego rozmnażania ? Czy każdy pies rasowy, bardziej czy mniej przypominający daną rasę, musi być koniecznie rozmnażany ? bo co ? szkoda genów ? czy nie możemy mieć psa wylącznie dla swojej satysfakcji, dla swojej radości i dla swojego spełnienia marzenia o posiadaniu takiego psa ? Czemu ludzie są tak zaślepieni .... po prostu tego nie rozumiem.
A propo tego psa co się ostatnio błąka u mnie w okolicy - jakaś mieszanka ras pólnocy ( husky malamute) sfilcowany, brudny, wychudzony - przez całe dnie robi okrążenie w jednym miejscu jak zahipnotyzowany. To już drugi huszczak - pierwszym zaopiekowałam się ja, a potem trafił do dobrego domu.
Kolejna ofiara tkzw. przekleństwa rasowego, ładnego psa.
Ludzie drodzy, po co wciągać się w tą machinę rozmnażania swoich zwierząt ? mało to aukcji na algratce, allegro, szerloku i innych , z psami danej rasy ? po 200, po 300zł !! oo a tu promocja świąteczna, 50zł taniej, lub kup pieksa a gratis dorzuce kotka - takie aukcje też widziałam ... niczym się nie różnią od aukcji - kup telefon a pokrowiec dorzuce w pakiecie :beated:
Niestety, taki jest wynik patrzenia na swojego psa, jak na kolejną stówkę w portfelu.
I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, nikt.

oleska2803 - 30-04-2011, 10:03

Dla mnie pies po rodzicach z rodowodem też nie jest labradorem, ale tutaj rodzice rodowodów nie mają, więc na świat przyszło 10 nowych kundelków.
Nie wiem po co bo na pewno nie dla zdrowia suki.
I o to nam chodzi, że dobrych hodowli jest mało i takie należy popierać.
Ja miała swego czasu suczkę w typie jamnika, akurat gdy był bum na jamniki. Znaleziona na ulicy, zabiedzona. Nikt by nie powiedział że nie jest rasowym jamnikiem. Wyglądała wzorcowo. Wiele było propozycji bo moda na jamniki była więc tylko trzepać kasę. Nigdy szczeniaków ni miała i jakoś żyła 16 lat, nie odbiło się to na jej psychice ani na zdrowiu.
wejdź sobie do działu labradory w potrzebie. Pełno jest tam takich piesków jak Twoje.
ta samo nie popieram hodowli gdzie psy traktuje się przedmiotowo i trzepie się na nich kasę.
Uważam że i papierowych i bez hodowli jest za dużo.
Nigdy nie będę popierać bezsensownego rozmnażania i tyle.
Pies i suka nie mają dysplazji. Masz na to badania czy na oko stwierdziłeś?

ppaula2 - 30-04-2011, 10:15

adikol516 napisał/a:


ppaula2 - suka nie ma dysplazji, pies tak samo, więc szczeniaki też są wolne jak to piszą znakomicie, przewspaniały, niesamowici HODOWCY. Uważam, że robienie miliarda badań jest nie ma miejscu, po co sukę daremnie stresować, po co zaglądać co 3 dzień do jej środka? Nie jestem debilem, wiem że w 3 i 5 tygodniu trzeba odrobaczyć i w 6 zaszczepić. To jest mega podstawowa wiedza, którą każdy nawet laik powinien mieć.

A mógłbyś zdradzić wyniki RTG? HD, ED?
To, że pies i suka są wolni od dyspalazji nie oznacza, że szczeniaki w 100% będą zdrowe. Daje to tylko większe szanse na nie zachorowanie psów na tą ciężką chorobę.
Poza tym powinny mieć również przebadane prcd-PRA.
Dla mnie to absolutny minimal jeżeli chodzi o badania.

To tylko tak dla uświadomienia, bo jak już pisałam - szczeniaki są i trudno się mówi.
Życzę Ci tylko abyś przeprowadził poważną selekcję przyszłych właścicieli psiakow i miał pewność, że krzywda im się nie stanie.

ktosia - 30-04-2011, 10:36

Bogdan napisał/a:
Osobiście wolę człowieka który rozmnaża psy nierasowe

tylko niech mówi że ma psy nierasowe w typie labradora a nie labradora bo to zupełnie inaczej wygląda.

nata - 30-04-2011, 10:44

Bogdan, ale czemu służy rozmnażanie psów nierasowych?? Co to komu daje, oprócz zwiększania i tak już za dużej populacji psów!!
Bogdan napisał/a:
Myślę tak , jeżeli człowiek jest odpowiedzialny , zapewni pieską odpowiednią opiekę to w czym problem jeżeli je rozmnoży ??
PO CO?
Dorośli, "odpowiedzialni" ludzie powołują na świat kolejne psy, bez ŻADNEJ potrzeby, oprócz swoich własnych zachcianek i chęci zarobku. Gratuluje tym, którzy to popierają.... jesteście na jednym poziomie niestety.

Zróbcie coś, żeby pomóc tym które już niefortunnie się na tym świecie znalazły, i są niechciane choć wg was "rasowe"! Wiecie ile takich jest? Czy widzicie tylko czubek własnego nosa i własnych zachcianek?

Przykro mi, ale coś mnie trafia jak czytam takie dyrdymały...

tenshii - 30-04-2011, 10:56

adikol516 napisał/a:
A co do pokrewieństwa to nie macie pojęcia o czym piszecie

pokrewieństwo liczy się w kilku pokoleniach.
Moja suka mieszka we Wrocławiu, jej brat w Ustroniu Morskim. W miocie było 6 sztuk. Jeśli każde z nich powoła do życia kolejne 6 sztuk, a każde z nich kolejne 6 sztuk i rozjadą się po całej Polsce to całkiem możliwe, że ktoś chętny nakrycie trafi na takie pokrewieństwo, nie mówiąc o tym, że po tych samych rodzicach były mioty 3....

ppaula2 - 30-04-2011, 10:59

Bogdan napisał/a:

Myślę tak , jeżeli człowiek jest odpowiedzialny , zapewni pieską odpowiednią opiekę to w czym problem jeżeli je rozmnoży ??

Problemu w rozmnożeniu jakoś nie ma jak widać. Ale odpowiedzialny człowiek jak chce rozmnożyć psa wykonuje mu badania i nie tylko dla dobra szczeniąt ale i suki, bo dla chorej suki ciąża nie jest obojętna dla zdrowia.
A kundelków w schroniskach jest na prawdę baaardzo dużo. Labradory też się zdarzają, ale właśnie przez modę na ich rasę i przez to, że na świat powoływane są kolejne nie potrzebne mioty.
Ja jeszcze swojej suki nie pokryłam a martwię się czy wystarczy szczeniaków dla wszystkich chętnych a na chwilę obecną mam ich 6. Ale chętnych mogłabym mieć i ze 20 gdybym nie wyrobiła suce praw hodowlanych i badań - nie pokryłabym jej.

Bogdan napisał/a:
Ryzyko, że pieski będą chore - cóż kupując z hodowli ryzyko też istnieje tego nie da się wyeliminować ( czy mniejsze - teoretycznie tak ale to sprawa dyskusyjna) badania też nie do końca dają pewność , choroby genetyczne potrafią przeskakiwać pokolenia i pojawiać się u szczeniaków zrodzonych ze zdrowych rodziców.

Ostatnio spotkałam właścicieli doga w lecznicy u weterynarza. Suczka bez rodowodu w wieku 4 lat miała już 5 operacji - 3 ze względu na nowotwór złośliwy i 2 na kolana.
Takich przypadków jest mnóstwo i to nie dotyczy tylko labradorów.
Chore psy z rodowodem również się zdarzają - nie mówię, że nie. Tak samo jak u zdrowych ludzi rodzi się chore dziecko.

Bogdan napisał/a:
Do schronisk trafiają pieski zarówno z rodowodem jak i bez więc to też nie argument.

Zdecydowanie mniej niż kundelków i zdecydowanie szybciej znajdują nowe domy.

Bogdan napisał/a:
Osobiście wolę człowieka który rozmnaża psy nierasowe i je kocha niż wielkiego szumnego pana hodowcę który mimo że może robi to bardziej profesjonalnie ale traktuje psy przedmiotowo ( nie twierdzę że wszyscy hodowcy tak robią ale parę przykładów bym podał ).

Zrobienie hodowlanki nie jest taką trudną rzeczą. Trzeba mieć sukę z rodowodem, kilka luźnych groszy i trochę wiedzy na ten temat. Ja najbardziej cenie domowe hodowle gdzie suka i szczeniaki są pełnowartościowymi mieszkańcami domu. Dobrze zsocjalizowane szczenięta, suka kochana i zadbana. Dla mnie dobra hodowla to 2 max 3 suki. Większa ilość psów nie pozwala na zajęcie się nimi należycie niestety :(

Bogdan - 30-04-2011, 11:10

nata napisał/a:
Zróbcie coś, żeby pomóc tym które już niefortunnie się na tym świecie znalazły
a skąd wiesz że nic nie robię????????????
tenshii - 30-04-2011, 11:14

Bogdan napisał/a:
a skąd wiesz że nic nie robię????????????

a co robisz? ;)

nata - 30-04-2011, 11:15

Bogdan napisał/a:
a skąd wiesz że nic nie robię????????????

Widzę, ze moje słowa wziąłeś tylko do siebie, więc może jednak trafiły w czuły punkt. Pisałam ogólnie, nie napisałam "Bogdan zajmij się pomaganiem psom niechcianym".
Nie mniej jednak, dziwi mnie fakt, że skoro twierdzisz że pomagasz, to jednocześnie jesteś za rozmnażaniem psów nierasowych. Nie znam osoby, która widząc i znając sytuację w schroniskach, labradorów w potrzebie i innych zwierząt, byłaby nadal za bezsensownym rozmnażaniem.

Bogdan - 30-04-2011, 11:18

Cytat:
Dorośli, "odpowiedzialni" ludzie powołują na świat kolejne psy, bez ŻADNEJ potrzeby, oprócz swoich własnych zachcianek i chęci zarobku.

A hodowcy to powołują do życia psy niezbędnie potrzebna prawda?


[ Dodano: 30-04-2011, 11:20 ]
nata napisał/a:
Nie mniej jednak, dziwi mnie fakt, że skoro twierdzisz że pomagasz, to jednocześnie jesteś za rozmnażaniem psów nierasowych

Nie jestem ale nie mam na to wpływu :doubt: fajnie było by gdyby niekontrolowane rozmnażanie psów było karane niestety nie jest i nic tutaj ani Ty ani ja nie poradzimy więc może lepiej uświadamiać ludzi niż zadzierać głowę do góry żeby pokazać że się nie zgadzamy?

[ Dodano: 30-04-2011, 11:31 ]
ppaula2 napisał/a:
Ale odpowiedzialny człowiek jak chce rozmnożyć psa wykonuje mu badania i nie tylko dla dobra szczeniąt ale i suki, bo dla chorej suki ciąża nie jest obojętna dla zdrowia.

Zgadzam się w 100%
ppaula2 napisał/a:
Suczka bez rodowodu w wieku 4 lat miała już 5 operacji - 3 ze względu na nowotwór złośliwy i 2 na kolana.
Takich przypadków jest mnóstwo i to nie dotyczy tylko labradorów.

Widzisz ostatnio uśpiony został pies znajomej (3 letni labrador - rodowodowy po 3-ch operacjach , to nie argument ...)
Oczywiście że procentowo więcej w poradni psów bez rodowodów ale i na świecie takich psów jest o wiele więcej prawda?
ppaula2 napisał/a:
Tak samo jak u zdrowych ludzi rodzi się chore dziecko.

Dobrze to ujęłaś.
ppaula2 napisał/a:
Zdecydowanie mniej niż kundelków

Oczywiście przecież jest ich zdecydowanie mniej :)

nata - 30-04-2011, 11:35

Bogdan napisał/a:
A hodowcy to powołują do życia psy niezbędnie potrzebna prawda?

Przyczyniają się do polepszania rasy poprzez rozmnażanie tylko najzdrowszych i najlepszych pod względem charakteru osobników. Oczywiście, to że zdaję sobie sprawę, ze nie wszędzie to tak działa, to osobny temat. Ale założenie jest słuszne i tego powinniśmy się trzymac.
Bogdan napisał/a:
więc może lepiej uświadamiać ludzi niż zadzierać głowę do góry żeby pokazać że się nie zgadzamy?

Uświadamiać, że fajne jest rozmnażanie psów bez rodowodu i uprawnień? Zgadzać się, że fajnie jest mieć malusie klusie, dla własnej zachcianki? To przykro mi, wolę, jak to twierdzisz, zadrzeć głowę i się nie zgadzać. Uświadamiać, że to niczego dobrego nie przynosi, bo wiele tych zwierząt później cierpi.

Bogdan - 30-04-2011, 11:41

nata napisał/a:
Przyczyniają się do polepszania rasy poprzez rozmnażanie tylko najzdrowszych i najlepszych pod względem charakteru osobników

Skoro znasz temat i stykasz się z nim powiedz w ilu procentach według Ciebie jest realizowany ?
nata napisał/a:
Uświadamiać, że fajne jest rozmnażanie psów bez rodowodu i uprawnień?

NIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale uświadamiać ,że rozmnażanie psów to odpowiedzialność !!!!!!!!!!!!!!!!!!! I to bez względy na papier !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nata - 30-04-2011, 11:47

Bogdan napisał/a:
Skoro znasz temat i stykasz się z nim powiedz w ilu procentach według Ciebie jest realizowany ?

Nie zrobiłam badań na ten temat, więc nie będę rzucała wyników nie wiadomo skąd. W taki sposób powstają tylko plotki, a nie rzeczowe argumenty. No i jak wspominałam wczesniej - to nie ten temat.
Bogdan napisał/a:

nata napisał/a:
Uświadamiać, że fajne jest rozmnażanie psów bez rodowodu i uprawnień?

NIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale uświadamiać ,że rozmnażanie psów to odpowiedzialność !!!!!!!!!!!!!!!!!!! I to bez względy na papier !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To inaczej pojmujemy odpowiedzialność w tym temacie. Bo dla mnie odpowiedzialne jest wyrobienie psu uprawnień hodowlanych, wszelkich badań i dopiero rozmnażanie. Moim zdaniem, nie wystarczy mieć tylko zdrowego psa i dobre chęci.

Bogdan - 30-04-2011, 11:51

nata napisał/a:
Moim zdaniem, nie wystarczy mieć tylko zdrowego psa i dobre chęci.

Ja gdzieś napisałem coś takiego? Po prostu uważam, że uprawnienia hodowlane które nie dają Ci spokoju niewiele załatwiają - wszystko zależy od człowieka a nie posiadanych przez niego papierów :-o

ppaula2 - 30-04-2011, 12:20

Bogdan napisał/a:
nata napisał/a:
Moim zdaniem, nie wystarczy mieć tylko zdrowego psa i dobre chęci.

Ja gdzieś napisałem coś takiego? Po prostu uważam, że uprawnienia hodowlane które nie dają Ci spokoju niewiele załatwiają - wszystko zależy od człowieka a nie posiadanych przez niego papierów :-o

A dla mnie załatwiają bardzo dużo.
Uprawnień hodowlanych nie dostanie pies np. z wadą zgryzu, NBP i innymi odchyłkami od wzorca rasy. Ludzie czasami nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że ich pies jest PETem. Ja na przykład do niedawna nie wiedziałam jak wygląda szczeniak NBP. A rozmnażanie takich psów na pewno na dobre rasie nie wychodzi.
Poza tym każdy hodowca powinien dobrać do swojej suki reproduktora takiego, który pasuje pod względem wyglądu jak i charakteru. A nie na zasadzie, bo on taki ładny to niech zostanie tatusiem.

Bogdan - 30-04-2011, 15:39

ppaula2, Oczywiście masz racje z punktu widzenia rozmnażania zdrowych psów .
Ale co to zmienia jeżeli hodowca traktuje psy jako przedmioty przynoszące zysk ?
Zakładam że jesteś miłośniczką psów ( inaczej by Cię tu nie było) i ciężko Ci nawet sobie wyobrazić że można inaczej ale uwierz przedmiotowe traktowanie psów przez hodowców to niestety wcale nie jest zjawisko marginalne . :<

ppaula2 - 30-04-2011, 15:52

Bogdan, wiem, widzę i ubolewam :(
Dla mnie rozmnażanie psów bez praw hodowlanych to już niestety takie traktowanie :(
Nie mogę wypowiadać się, że wszyscy hodowcy są w porządku. Wiadomo tak jak w każdym gronie, w gronie hodowców również zdarzają się oszuści.
Ale internet to skarbnica wiedzy. Trzeba tylko trochę przelustrować i od razu wyjdzie kto jest dobry a kto nie.
Ja nadal powtarzam - jestem przeciwna hodowlom kennelowym. Dlatego też nie mam psa w domu. Zrobiłabym z niego reproduktora i co? Odizolować od suki? W takim układzie umieścić w kojcu? Znam wielu hodowców, którzy suczki trzymają w domu a psy w kojcach. Mimo iż lubię tych hodowców to nie podoba mi się to - niestety :(

U nas na forum dziewczyna przed chwilą opisała problemy z psiakiem z pseudohodowli.
Cytat:
Witam wszystkich, jestem nowa, mam nadzieję, że piszę w dobrym miejscu. Kupiłam Skiperka 17 września w swoje urodziny. Wydawało mi się, że sprawdziłam hodowlę. Skiper nie ma rodowodu ale rodowodowych rodziców. Widziałam zaświadczenie, że są rodzice są wolni od dysplatazii. 31 stycznia zrobiłam profilaktycznie RTG okazało się, że pies ma ciężką dysplazję stawów biodrowych. Głowa kości udowej znajdowała się w lewej łapie poza stawem. Operowali 15 lutego, zrobiono dekapitację głowy kości udowej. Operacja przebiegła dobrze. Rana się zagoiła i po 2 miesiącach pies chodził normalnie. Trochę za bardzo oszczędzał łapę, ale wyszedł na prostą. Moim problemem było to, że pies piszczał w nocy. Myślałam, że to dlatego, że ma uraz po operacji. Ale 2 tyg. temu zaczął kuleć na 2 łapę. Nagle, z dnia na dzień. Okazało się, że prawy zdrowy staw paskudnie się pogorszył i jest tak samo zły jak lewy na początku. Nie mogą na razie operować, bo lewa łapa nie będzie w stanie jeszcze sobie poradzić i minął za krótki okres od poprzedniej operacji. Operacja dopiero w połowie maja a pies się męczy. Podobno strasznie go boli, ale nie piszczy już. Ma problemy z chodzeniem, przewraca się jak próbuje szybciej podbiec, przewraca na śliskich powierzchniach, nie wchodzi po schodach. Głowa kości udowej jest poza stawem. I znowu dekapitacja. Bardzo boję się operacji. Boję się, że sobie pies nie poradzi, już mi serce pęka bo będzie cierpiał i boję się tych nie przespanych nocy, bo w nocy po 1 operacji zawsze (półtora miesiąca) piszczał. A najgorzej Skiper znosi kołnierz. Czytałam o miękkim kołnierzu, kupię, może będzie reagował lepiej. Czy ktoś z Was ma psa po obustronnej dekapitacji głowy kości udowej? Czy jest szansa na normalne życie? I czy nie "popsuje się" coś jeszcze temu biednemu psu... będę wdzięczna za pomoc. Pies jest strasznie wesoły i dość szybko sobie poradził po tamtej operacji, tylko to piszczenie w nocy było koszmarem.

A na pytanie o to czy widziała wyniki badań na własne oczy (wyniki nie zaświadczenie) napisała:
Cytat:
Nie mam pewności, że zaświadczenia były od rodziców Skipera. Kobieta, która pracuje w lecznicy jeździ także w pogotowiu dla zwierząt i mówi, że była nie raz u kobiety, od której mamy Skipera. Podobno nasz pies nie jest pierwszym psem od tej osoby z problemami zdrowotnymi, jest kilkanaście osób, których psy chorują na choroby genetyczne i pochodzą właśnie od osoby, od której mamy psa. Mam wrażenie, że nas oszukano, ale nie chcę osądzać, bo tak najłatwiej zrzucić winę. A Matki nie widzieliśmy, bo zdechła po porodzie, więc zaświadczenie mogło być nie jej. Na słowo ciężko uwierzyć. Powiedziano nam, że jeden szczeniak pozostał w macicy i go nie zauważono i dlatego ich matka zmarła. A Ojciec (jeśli nim był) był zamknięty w innym pokoju z innymi psami, by nie zrobilł krzywdy szczeniakom... nie wiem co o tym myśleć...

I wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze i najbardziej mnie rozwścieczyło. Pierwsza sprawa to nieuczciwość ludzi i druga, najważniejsza - cierpienie bardzo młodego psa - w sumie jeszcze szczeniaka.
Jak przeczytałam jej post najpierw fala gorąca ze złości zalała mnie a potem chciało mi się płakać.
Na szczęście spacer do lasu z moją suczka pomógł i mnie odstresował - to zawsze pomaga!
Szkoda tylko, że właścicielka Skipera nie może mu porzucać patyczka czy piłeczki bądź nawet pójść z nim na zwyczajny spacer bez świadomości, że pies cierpi
:cring:

Bogdan - 30-04-2011, 16:14

ppaula2, Odczucia mam podobne do Twoich :cring:
Dlatego jak już napisałem jestem za prawnym usankcjonowaniem zasad rozmnażania psów
i sankcjonowaniu tego prawa (pewnie mogę sobie pomarzyć), z poważnymi karami za np. wprowadzaniu w błąd nabywców szczeniaka.
Niestety pewnie długo nic z tego nie będzie a więc pozostaje starać się dotrzeć do rozumu osób chcących hodować psy aby nawet jeżeli nie będą to psy rodowodowe zminimalizować ryzyko przenoszenia chorób genetycznych itp.
Jeśli człowiek chce rozmnożyć psa i tak to zrobi , ale jeżeli przed tym pyta o radę na takim forum jak to - "ofukanie" go skutek przyniesie raczej przeciwny od zamierzonego :doubt:
Nie lepiej doradzić mu jak powinien postąpić, jak zadbać o to by szczeniaki były zdrowe i by nie skończyły na ulicy ???

ppaula2 - 30-04-2011, 16:26

Bogdan napisał/a:
ppaula2
Nie lepiej doradzić mu jak powinien postąpić, jak zadbać o to by szczeniaki były zdrowe i by nie skończyły na ulicy ???

Tak jak już piałam kilkakrotnie. Szczeniaki są już na świecie. Trudno się mówi. Teraz trzeba o nie zadbać.

Ale drugą sprawą jest to. Przebadanie psów kosztuję masę pieniędzy. Gdyby każdy pseudo badał swoje psy i podawał im taką karmę jak trzeba. Dbał o sukę w ciąży i wykonał RTG po 50 dniu ciąży aby nie było takich niespodzianek jak w zacytowanym tekście wyżej. Psy bez rodowodu były by duuuuuużo droższe. A kto zapłaci za kundelka np. 800zł?
Dlatego pseudo robią to najmniejszym kosztem, bez badań, odpowiedniej karmy, opieki prenatalnej i połogowej, szczepień i odrobaczeń szczeniąt (dają wetowi kilka groszy w łapę i w książeczkach napisane jest co trzeba). I o to ta cała walka.

Grapy - 30-04-2011, 18:52

[quote="ppaula2"]
Bogdan napisał/a:
ppaula2

Dlatego pseudo robią to najmniejszym kosztem, bez badań, odpowiedniej karmy, opieki prenatalnej i połogowej, szczepień i odrobaczeń szczeniąt (dają wetowi kilka groszy w łapę i w książeczkach napisane jest co trzeba). I o to ta cała walka.

Tak może zrobić też pseudohodowca psów papierowych i niestety wiem ,że tak robią :cring: :cring:
Związek kynologiczny to za mały pikuś by to ogarnąć...niestety :confused:

ppaula2 - 30-04-2011, 21:19

Grapy napisał/a:
ppaula2 napisał/a:

Dlatego pseudo robią to najmniejszym kosztem, bez badań, odpowiedniej karmy, opieki prenatalnej i połogowej, szczepień i odrobaczeń szczeniąt (dają wetowi kilka groszy w łapę i w książeczkach napisane jest co trzeba). I o to ta cała walka.

Tak może zrobić też pseudohodowca psów papierowych i niestety wiem ,że tak robią :cring: :cring:

No to widzę, że jesteś nieźle poinformowana, bo ja takich przypadków nie znam a znam wielu hodowców labów :beated:
Natomiast wiele się nasłuchałam i naczytałam n/t wyczynów pseudohodowców. Ja na szczęście nie miałam okazji mieć z tym doświadczenia - kupując psa od razu z hodowli.
Nie mówię, że takich nie ma, ale tak jak pisałam. Net to skarbnica wiedzy - łatwo sprawdzić.
Na pewno jest mniej nieuczciwych hodowców niż pseudohodowców.
Ale ja już na tym forum wystarczająco dużo na ten temat napisałam i nudzi mi się walka z wiatrakami ]:)

tenshii - 30-04-2011, 21:20

ppaula2 napisał/a:
nudzi mi się walka z wiatrakami

mnie już dawno ręce opadły :|

Bogdan - 30-04-2011, 21:53

ppaula2 napisał/a:
Net to skarbnica wiedzy

informacji i dezinformacji - jako informatyk coś o tym wiem ;D

donia457 - 01-05-2011, 23:58

ja mam tylko nadzieje ze bedziesz sie dobrze nimi opiekowal i zeby znalazly odpowiedzialnych opiekunow,niepopieram takiego rozmnazania,ale jak juz sie tak stalo to co tu dalej gadac na ten temat,
jkasia - 09-06-2011, 15:33

Ja wczoraj na spacerze byłam z kolezanką która ma goldena i jeszcze jedną panią, która ma suczke terierke. Suczka jest rodowodowa ale ni była za wystawie i nie ma papierów. Pani powiedziała, że zamierza ja rozmnażac, że ma chetnych na szczeniaki itp. My z koleżanką powiedziałysmy swoje zdanie na ten temat,że jest tyle psiaków w schroniskach itp a ona nazwała nas- "pieprzonymi snobkami " :-o Zabrakło mi słów :brick:
edit: przepraszam za wyrażenie, jak jest niestosowne to prosze wykropkować :-P

Bora - 09-06-2011, 17:26

jkasia napisał/a:
"pieprzonymi snobkami "

Cóż za klasa i kultura osobista. Nic tylko przykład brać. ;]

donia457 - 10-06-2011, 00:08

trzeba bylo powiedziec tej pani ze sama jest pie........ snobka skoro tak podchodzi do tego.a za mna chodzi pani z yoreczkiem ktory jest w typie rasy i chce koniecznie zeby go do puscic do Pchly ,ale jakos ciezko jej to zrozumiec ze Pchla tez jest w typie i nie robimy kundelkow wiec narazie stwierdzilam ze Pchla jest jeszcze za mloda na rozmnazanie :-P ja wynajmuje mieszkanie wiec zanim Pchla dorosnie do odpowiedniego wieku to pewnie sie juz przeprowadze :D i kundelkow nie bedzie :haha:
kaja842 - 03-11-2012, 21:59
Temat postu: Potrzebuję dopuścić labradora ( bez rodowodu )
Witam , mam labradora Choco który w grudniu konczy dwa lata i chcleiśmy go dopuścić. Nie ma rodowodu ale z rodowodem był jego ojciec.
dominika92 - 03-11-2012, 22:03

kaja842, w jakim celu? Jest to łamanie prawa i nikt tu tego nie popiera. Świat nie potrzebuje kolejnych szczeniaków z których nie wiadomo co wyjdzie..wystarczająco dużo psów jest w schronisku. Podejrzewam że temat zaraz zniknie, ale może wpierw niech mod pozwoli przekonać kaja842, żeby nie rozmnażała psa..
neravia - 03-11-2012, 22:04

kaja842, rozmnażanie psów bez rodowodu jest niezgodne z prawem od 1 stycznia 2012 roku

[ Dodano: 03-11-2012, 22:07 ]
kaja842, psów na tym świecie jest zdecydowanie za dużo, schroniska są przepełnione, a ile labradorów poszukuje domów - zobacz w temacie "labradory w potrzebie". Rozmnażanie psów pozostaw fachowcom-pasjonatom, którzy zdobywają odpowiednie uprawnienia hodowlane (wystawy, badania stawów, badania oczu itp)

Maleńka - 03-11-2012, 22:18

I znowu kolejne szczeniaki ;/
kaja842 - 03-11-2012, 22:26

nie chodzi o rozmnażanie , poinformowano mnie że labradora powinno sie dopuścić w wieku około dwóch lat i to dlatego
nikolajewna - 03-11-2012, 22:29

kaja842 napisał/a:
nie chodzi o rozmnażanie

i co? za przeproszeniem prezerwatywę mu założysz...????

Maleńka - 03-11-2012, 22:32

Lekturka dla zalozycielki tematu :P

Art. 10a.

1. Zabrania się:

1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;

2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;

3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.



2. Zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych.

3. Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna.

4. Zakaz, o którym mowa w ust. 3, nie dotyczy terenu prywatnego, jeżeli teren ten jest ogrodzony w sposób uniemożliwiający psu wyjście.

5. Zakaz, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, nie dotyczy podmiotów prowadzących

schroniska dla zwierząt oraz organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.

6. Zakaz, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy hodowli zwierząt zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów.



Art. 10b.

1. Zabrania się nabywania:

1) zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;

2) psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.

2. Zakaz, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, nie dotyczy nabycia psów i kotów od

podmiotów prowadzących schroniska dla zwierząt oraz organizacji społecznych,

których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.



Pies wcale nie musi byc dopuszczoy,ic mu sie ie stanie... :bad:

dominika92 - 03-11-2012, 22:32

kaja842, w takim razie źle Cię poinformowało, psu nie jest to potrzebne do niczego. :) Poczytaj trochę na pewno pełno jest o tym informacji..:)
kaja842 - 03-11-2012, 22:36

można troche delikatniej zwłaszcza że nie chce dopuszczać psa dla pieniędzy i nie chcę sprzedawać szczeniaków, poprostu mam mała córcię i jak tylko zrobisiku lub inne rzeczy nawet chodzi na czworaka to on sie niestosownie zachowuje. I napisałam żeby uzyskć pomoc a nie od razu skazanie na wygnanie widocznie psy są inne niż własciciele a to taka wspaniała rasa
dominika92 - 03-11-2012, 22:38

kaja842, w takim razie powinnaś pomyśleć o kastracji,a nie o dopuszczaniu. Myślę, że po dopuszczeniu może być jeszcze gorzej jak by poznał jak to jest..
nata - 03-11-2012, 22:51

kaja842, KASTRACJA! i po sprawie...
to dla jego zdrowia fizycznego, psychicznego, bezpieczeństwa i dla Waszego spokoju..

neravia - 03-11-2012, 23:01

kaja842 napisał/a:
poprostu mam mała córcię i jak tylko zrobisiku lub inne rzeczy nawet chodzi na czworaka to on sie niestosownie zachowuje. I napisałam żeby uzyskć pomoc a nie od razu skazanie na wygnanie widocznie psy są inne niż własciciele a to taka wspaniała rasa

takie problemy ma wielu właścicieli, kastracja może pomóc, wiem to od wielu doświadczonych osób - jeśli go dopuścisz, może to pogorszyć sprawę, bo pies będzie chciał więcej..

[ Dodano: 03-11-2012, 23:02 ]
kaja842, jest sporo osób na forum, którzy mieli podobne problemy, jedynym wyjściem jest kastracja psa, to i dla jego dobra.

aganica - 03-11-2012, 23:05

kaja842 napisał/a:
poinformowano mnie że labradora powinno sie dopuścić w wieku około dwóch lat
Nie powinno, nie ma takiej potrzeby.
Mój skończył cztery lata, nie był i nie będzie dopuszczony, chociaż jest z rodowodem i ma wyrobione uprawnienia reproduktora.
Jeżeli pies zachowuje się niestosownie to.. zalecana jest kastracja.
Taka nadpobudliwość może przynieść same szkody.Pomijam złe zachowanie w stosunku do dziecka bo, to jest niedopuszczalne.
Efektem nadpobudliwości seksualnej mogą być ucieczki za sukami w cieczce, co grozi zginięciem, wypadkiem, kradzieżą.Wdawanie się w bójki z innymi samcami.Może wystąpić nowotwór jąder.Zacznie znaczyć teren w domu.

Paseczka - 03-11-2012, 23:05

A tak z ciekawości- co robisz, jak pies się tak zachowuje i ile czasu mu dziennie możesz poświęcić?

Pies po dopuszczeniu do suki będzie to robił częściej i ciężej będzie ci nad tym zapanować.

Pomijam kwestię szczeniąt, bo jak psa do suki dopuścisz, to choćby dwa, ale będą.

Kastracja- też nie jest lekiem na wszystko. Ale jesli takie zachowanie się pojawia to chyba lepiej zastosować.

kaja842 - 03-11-2012, 23:08

pośięcam mu bardzo dużo czasu, pracuję praktycznie w domu więc jestem cały czas
Paseczka - 03-11-2012, 23:09

kaja842 wysyłam ci pw.
Maleńka - 03-11-2012, 23:10

kaja842, tak jak mowia dziewczyny,kastracja.
Nikaaa - 04-11-2012, 10:48

kaja842, podzielam zdanie przedmówców. To jest taki sam mit jak to, że suka musi mieć chociaż raz szczeniaki dla zdrowia. A może się okazać, że będzie gorzej.. I tylko kastracja może pomóc wyeliminowac ten problem.

Dobrze, że jesteś na forum ;)

Milena - 04-11-2012, 11:33

Ludzie, przestańcie wierzyć w te bzdury, że psa czy sukę należy dopuścić bo np. zwariuje :D

kaja842, to, że dopuścisz psa absolutnie niczego nie zmieni, a już na pewno nie sprawi, że pies się uspokoi, problem nie zniknie. Jeśli chcesz ulżyć sobie oraz psiakowi to go wykastruj, to jest odpowiednie i jedyne wyjście z tej sytuacji :)

baziaa1207 - 29-04-2013, 13:46

Czytam te posty i jestem szczęśliwa że pewnego pięknego dnia tu trafiłam :) ..Wstyd się przyznać,ale tez wierzyłam w stary zabobon,że suczka przynajmniej raz musi być pokryta :( ..Ten temat rozwiał moje wszelkie wątpliwości i chciałabym podziękować wszystkim tym,którzy o to tak zagorzale walczą ;*
SandraiToffik - 21-09-2013, 20:55

W pełni zgadzam się z faktem, iż suka wcale nie musi mieć młodych, gdyż nie są jej potrzebne, a, niestety, większość z nich trafia w nieodpowiednie ręce. Jednak nurtuje mnie jedno pytanie. Skoro tak jest, to dlaczego niektóre sunie miewaja ciąże urojone?
Lorena - 21-09-2013, 21:06

SandraiToffik napisał/a:
Skoro tak jest, to dlaczego niektóre sunie miewaja ciąże urojone?
tak działa fizjologia i to atawizm po wilkach. W normalnych warunkach w stadzie wilków wadra rodziła szczenięta, a pozostałe suki pomagały je wykarmić właśnie dzięki ciąży urojonej, podczas gdy same nieraz całe życie szczeniąt nie miały. Permanentne ciąże urojone niestety mogą przyczynić się do ropomacicza.
snowflake - 21-09-2013, 21:39

Powiem wam, że moja rodzina uparcie sądziła, że wysterylizowanie suki to najgorsza krzywda. Kazali mi nawet postawić się w sytuacji, że w wieku dwóch lat ONI by mnie 'wysterylizowali' i teraz nie mogłabym się zdecydować na dziecko. Jak bym się czuła? Przecież każdy chce mieć dziecko!
Kłótni było na ten temat bardzo dużo, bo ja jestem wybuchowa i uparta, a oni nerwowi bardzo. Mam krzywdy psu nie robić, a jak ją wysterylizuję to mam się w ogóle do nich nie odzywać. W końcu wzięłam na wizytę do weta rodzicielkę, której kazałam spytać lekarza, co sądzi o sterylizacji. Spytała, wet powiedział, że oczywiście, po pierwszej cieczce, itp. Rodzicielka rzekła wtedy " a, bo myśmy z mężem myśleli, że chociaż raz powinna mieć młode" Lekarz zaczął się śmiać i powiedział, że takie bajki to może sobie wsadzić między książki. Śmiało się też kilka osób w poczekalni. Rodzicielce się zrobiło głupio, ale zrozumiała. Za to szanowny rodziciel nie rozumie nadal, mam się do niego nie odzywać jeśli to zrobię i koniec. Jego wszystkie psy jakoś przechodziły cieczki i 'niektóre' nie miały młodych! (co z tego, że dożywały do max. 8 roku życia..). Jest też przeciwny szelkom, jak pies podrośnie i będzie chodził nieposłusznie, to mam mu kupić kolczatkę(po moim trupie :bad: ) Smycz treningowa? Smakołyk za każde przyjście do nogi? Oszalałam! Spuścić psa luzem, przecież przyjdzie, jego każdy pies przychodził! Kliker? Trening? Co to w ogóle ma być? Szczeniak powinien mieć dzieciństwo, a nie od małego mu tyłek zawracać jakimiś komendami.. ;D W ogóle sucha karma dla psa, za 150 zł? Postradałam zmysły, jego psy jadły chleb z zupą i wszystkie były zdrowe. I latać do weta przez 'głupie rzygi' psa? Jestem chora na głowę, jego psy nigdy nie były u weterynarza i WSZYSTKIE ZDROWE! (zwłaszcza ten, który umarł na parwo)
Ja już nie mam siły tłumaczyć, po prostu to przemilczę.. :-> Zabrałabym go z chęcią do weta, może on by mu coś wytłumaczył, ale nie chce sobie narobić wstydu, bo on czasem plecie takie głupoty, że aż głowa boli (i szczęka ze śmiechu również).. :D
Wybaczcie, trochę zboczyłam z tematu :D

szalej - 21-09-2013, 22:03

snowflake, moj tata tez miał na początku takie podejście :D Może nie aż takie, ale podobne... na szczęście już chyba troche zrozumiał o co chodzi, ale rodzina ze strony taty? Dalej tkwi w przekonaniu ze po co sterylka, a jak pies zdechnie to widocznie tak mialo byc, mało jest psów żeby wziąć następnego?
snowflake - 21-09-2013, 23:18

szalej, myślę, że większość ludzi ze 'starszego' pokolenia tak ma.. :P
Tylko problem jest taki, że większość z tych ludzi zrozumie, jeśli im się wytłumaczy.
Ale na niego nie działa nic.
Mogę sobie mówić i mówić, a ten dalej swoje.
Aż w końcu nie wytrzymuję i powtarzam to samo, podniesionym głosem. A wtedy jest koniec rozmowy.
A tak w ogóle, pies z rodowodem? A po co? To tylko strata pieniędzy.
On rozmawiał z kolegą, który miał rodowodowego laba i ten pies po 13 latach zdechł. (no tak, bo rodowodowe żyją wiecznie ;D ) Nie opłaca się. To niewyobrażalne, tyle pieniędzy dla psa! :bad:
Nie mam już po prostu siły..
I przepraszam znów za OT, musiałam się gdzieś wygadać. Mam nadzieję, że wybaczycie. :cring:

Daisy0311 - 03-01-2014, 13:58

Moja sąsiadka chce pokryć swoją czekoladę z goldenem bo wet od krów jej powiedział ,ze to jest ostatni moment kiedy może uniknąć raka u swojej suki. Dosłownie tak mi pow. a ja myślałam ,że zemdleje. Wytłumaczyłam jej ,że są to zabobony i ma jechać do normalnego weta ją zbadać i wysterylizować i wtedy będzie miała suka większe szanse na uniknięcie wszelakich chorób. Ona na to ,że już za późno bo jest zdecydowana a suki nie będzie okaleczać i nie po to ja kupowała żeby szczeniąt nie było ]:) ja se gadam swoje ona swoje i doszło do tego ,że ona chce sobie na wyjazd nad morze zarobić :bad: myślałam ,że smyczą jej przyłożę. Nie wytrzymałam i jej pow ,że jak chce zarobić to na swojej d..e a nie psiej bo pies się dla niej liczy tylko kasa a szczeniaki i tak teriery będą przypominały a nie labki. To ona do mnie wiesz co Natalia ty to jednak pojęcia o psach nie masz i idz się dokształć ja mam 38 lat i uwierz mi wiem co robię :| . I jak tu z ludzmi rozmawiać :doubt: jak i tak są mądrzejsi
Chelsea - 03-01-2014, 17:45

Daisy0311, mogłas powiedzieć ,że jak będzie sprzedawała szczeniaki to ją zgłosisz tam gdzie trzeba :<
mi kiedyś tez sasadka mowila ze dopusci swoja a jej powiedzialam ze jak dousci to bede pierszwa osoba ktora ja zglosi :D i jej sie odechcialo :D

edyta9119 - 03-01-2014, 17:58

Daisy0311 napisał/a:
chce pokryć swoją czekoladę z goldenem
to niezła "mieszanka wybuchowa" z tego wyjdzie...

Daisy0311 napisał/a:
wet od krów
a jest specjalistą od psów...nieźle..

kiedy Ci ludzie zmądrzeją...

snowflake - 03-01-2014, 22:01

Mój sąsiad ma labradorkę trochę młodszą od mojej i też już planuje, że ją dopuści na PIERWSZEJ albo drugiej cieczce.. Na wystawy jeździł nie będzie oczywiście. Poinformowałam go, że to łamane prawa, ale olał. Nie chciałabym być niemiła dla sąsiada, ale.. Myślicie, że jak powiem mu, że też go zgłoszę, to wybije to sobie z głowy? :| Albo jeśli poproszę weta(chodzimy do tego samego), żeby wybił mu to z głowy? Nie chcę się wtrącać w czyjeś decyzje, ale naprawdę nie mogę tego znieść.
szalej - 04-01-2014, 05:37

snowflake, możesz powiedzieć, że bardzo go lubisz i żeby nie miał do ciebie urazy ale rodzice cię wychowali w świetle prawa i nie umiesz przejść obojętnie obok jego łamania, więc zgłosisz go gdzie trzeba, ale niech nie bierze tego do siebie :D
anna34 - 04-01-2014, 05:43

szalej napisał/a:
nowflake, możesz powiedzieć, że bardzo go lubisz i

ja bym powiedziała,że głupków nie lubie :-P

Maggie - 06-01-2014, 21:36

Tak czytam ten spór o szczeniaki i niby że raz suka powinna mieć...

Guzik prawda. Guzik prawda, guzik prawda, guzik prawda i powtórzę jeszcze raz: guzik prawda!

A dlaczego? Prosty przykład - zawsze byłam za zabieraniem psiaków ze schroniska. Zbyt dużo jest biedaków, które spędzają całe życie w zimnym kojcu... Szczególnie, gdy jest się wolontariuszem, serce mięknie.

Przed Marleyem miałam suczkę z typie papilona. Szczęśliwie dożyła 16 lat, w październiku zeszłego roku musiałam ją uśpić, ponieważ miała nowotwór sutka.

Tak, oszczeniła się w schronisku.

Wtedy też myślałam, że to dobrze, bo szczeniaki miała, to nic jej nie będzie. Ale wtedy byłam mały gówniarz, teraz jestem bardziej uświadomiona.

Dlatego też tym razem wzięłam psa, a nie sukę. Wiem, że choroba nie wybiera i nawet pies może załapać nowotwór, ale nie potrafiłam się przemóc...

snowflake - 06-01-2014, 22:12

Maggie napisał/a:
Tak czytam ten spór o szczeniaki i niby że raz suka powinna mieć...

Guzik prawda. Guzik prawda, guzik prawda, guzik prawda i powtórzę jeszcze raz: guzik prawda!

A dlaczego? Prosty przykład - zawsze byłam za zabieraniem psiaków ze schroniska. Zbyt dużo jest biedaków, które spędzają całe życie w zimnym kojcu... Szczególnie, gdy jest się wolontariuszem, serce mięknie.

Przed Marleyem miałam suczkę z typie papilona. Szczęśliwie dożyła 16 lat, w październiku zeszłego roku musiałam ją uśpić, ponieważ miała nowotwór sutka.

Tak, oszczeniła się w schronisku.

Wtedy też myślałam, że to dobrze, bo szczeniaki miała, to nic jej nie będzie. Ale wtedy byłam mały gówniarz, teraz jestem bardziej uświadomiona.

Dlatego też tym razem wzięłam psa, a nie sukę. Wiem, że choroba nie wybiera i nawet pies może załapać nowotwór, ale nie potrafiłam się przemóc...



Ale psa też powinno się kastrować.

Maggie - 07-01-2014, 09:52

Mam dwóch mężczyzn mieszających ze mną i tematu kastracji nawet przy tych samcach nie poruszę, bo mnie zjedzą :D

Z jednej strony mogę ich zrozumieć, ale z drugiej... Po prostu poczekam, aż psie hormony dadzą się im mocno we znaki i sami zrozumieją, że tak jest lepiej.

Ania8017 - 24-01-2014, 16:53

Jak moja czekolada miała kilka miesięcy, to ciągle ktoś pytał kiedy będą ją dopuszczać, bo chciałby szczeniaka. Na moje stwierdzenie,że nigdy było zdziwienie i próby przekonywania żeby jednak ją dopuścić. Tłumaczenie,że nie ma papierów i w związku z tym nie jest rasowa w ogóle się nie liczyło. Zawsze ta sama odpowiedź-przecież jest taka ładna,a po co mi papiery. Według potencjalnych chętnych wystarczy dopuścić też do "labradora" i wyjdą super szczeniaki. Nawet,gdy Kora już była po sterylce miałam pytania o szczeniaki,jak mówiłam że jest wysterylizowana to oczy robili jak 5 zł. A najlepszy był tekst "przecież mogłaś zarobić, po 5 stówek,by poszły". Moja odpowiedź "no ja właśnie kupiłam z takiej pseudo po 5 stówek i teraz mam psa, który owszem jako szczeniak wyglądał jak labek,a teraz niekoniecznie". Ale to i tak nic nie daje,bo ludzie nie widzą w moje Korze nic dziwnego-dla nich jest labradorem i miałaby szczeniaki labradory. Nie wspomnę o jej charakterze-ja po takiej suce nie chciałbym szczeniaka. A już o jej pochodzeniu,czy badaniach rodziców w ogóle nic nie wiem. Sama zostałam zrobiona w konia i miałbym robić w konia innych-bezsens! A najgorsze jest to,że jest tylu chętnych na takie szczeniaki. Mogłabym informować szczerze,że to pies w typie,bez badań, o cechach charakteru niekoniecznie labowych, a i tak byliby chętni.
Quaddo - 24-01-2014, 21:00

u nas się pojawia temat kastracji Quadda, z tym, że, ja bym chciała spróbować swoich sił na wystawach, może być coś z tego wyszło? Mąż ma zdanie, żeby mu ciachnąć klejnoty i po robocie.
anna34 - 24-01-2014, 21:04

Quaddo napisał/a:
Mąż ma zdanie, żeby mu ciachnąć klejnoty i po robocie.

Kocham facetów z takim podejściem :D

mibec - 24-01-2014, 23:42

Quaddo napisał/a:
ja bym chciała spróbować swoich sił na wystawach
to na co czekasz? ;)
Quaddo - 25-01-2014, 14:03

ćwiczymy dużo w domu, ale mąż to jakoś nie chce
mibec - 25-01-2014, 20:36

Quaddo napisał/a:
mąż to jakoś nie chce
przeciez psa wystawia jeden czlowiek :-P chociaz sprobuj - fajna zabawa :)
szalej - 27-01-2014, 01:32

Quaddo, dokłądnie Mibec ma racje :P Pojedź na wystawe, spotkaj się z fajnymi ludźmi, jak mąż się nie wkręci to ci na wystawie akurat nie potrzebny :P
kruszyna - 12-02-2014, 10:28

to nie jest żadna hodowla :) znajomy zabrał psiaki do siebie ze względu na dzieci :) nie miał zamiaru ich rozmnażać i zarabiać, poprostu po 3 latach sunia zaskoczyła i urodziły się małe :) znam te psy od kiedy wylądowały u znajomego i złego słowa nie można powiedzieć :)

[ Dodano: 12-02-2014, 10:33 ]
Ewelina napisał/a:
szkoda że psiaki są dalej rozmnażane


tak jak pisałem :) psy nie są "masowo" rozmnażane, poprostu się trafiło i tyle :) czy kastracja/sterylizacja jest rozwiązaniem problemu ? ja osobiście jestem temu przeciwny, pare lat temu miałem sunie cocker spaniela, którą "pozbawiliśmy kobiecości" po 3 dniach zmarła na skutek komplikacji po zabiegu :(

vanille_cookie - 12-02-2014, 13:12

kruszyna napisał/a:
ja osobiście jestem temu przeciwny, pare lat temu miałem sunie cocker spaniela, którą "pozbawiliśmy kobiecości" po 3 dniach zmarła na skutek komplikacji po zabiegu :(


Tylko, że suka która tyle przeszła w poprzedniej pseudo i która jest po tylu porodach jest ogromnie narażona na choroby układu rozrodczego, w tym niestety nowotwory i sterylizacja jest najlepszym wyjściem, żeby ją przed tym uchronić, nie mówiąc już o dalszym jej rozmnażaniu. Powikłania owszem, zdarzają się, ale wydaję mi się, że w tym momencie ryzyko ich wystąpienia w porównaniu do korzyści jakie może przynieść jest nie takie wielkie.
Posiadanie szczeniaków - najpierw poród a potem ich odchowanie, wcale nie jest dla suki takie łatwe jakby się mogło wydawać i wiele ją to kosztuje. A każdy kolejny poród to większe ryzyko powikłań i chorób dla suni.

Ja ogromnie szanuję Twojego kolegę, który pieski uratował z pseudo, naprawdę. Ale wziął na siebie ogromną odpowiedzialność, powinien zapewnić psom jak najlepsze warunki, którymi nie tylko są dach nad głową i pełna miska. Jeśli boi się wysterylizować sukę (co byłoby dal niej naprawdę dobre) to niech wykastruje psa - zabieg dużo łatwiejszy, z mniejszym ryzykiem powikłań. Bo skoro "raz się trafiło" to zapewne trafi się kolejny - ciężko jest upilnować kiedy psy mieszkają razem.

och i wybacz, to nie jest żaden "atak" na Ciebie, w końcu to nie Twoja wina. A Sunia faktycznie urocza :heart:

Ania8017 - 12-02-2014, 13:26

Sunia śliczna! A jak zamierzasz rozwiązać problem jej ewentualnego "zaskoczenia" jeśli jesteś przeciwna sterylizacji. Dasz radę upilnować? Ja mam 2 labki. Kora tylko raz wydostała się w nocy na wolność;) Dobrze,że była po sterylizacji, bo na 100% po tej nocnej eskapadzie byłyby szczeniaki. Takie powikłania po sterylizacji zdarzają się sporadycznie. To,że raz Ci się przytrafiło nie oznacza,że tak będzie za każdym razem. Poczytaj ile osób poddało już swoje sunie sterylizacji.Oczywiście to Twoja sprawa,ale dla suki która nie będzie rozmnażana naprawdę najlepszym wyjściem jest sterylizacja.
kruszyna - 12-02-2014, 15:59

doskonale Was rozumiem i nie odbieram niczego jako atak :) Sara będzie dopuszczona, później będzie chodziła w majtkach podczas cieczki, zobaczymy czy do zda egzamin. Może faktycznie przekonam się do jej sterylizacji ale jak narazie podchodzę do tego troszkę sceptycznie, są też szczepionki hormonalne, mam drugą sunie, którą szczepie od 6 lat i wszystko jest w jak najlepszym porządku :) Narazie to niech dorośnie troszkę, później jeden miot, a dalej będzie się myślało :)

[ Dodano: 12-02-2014, 16:02 ]
vanille_cookie napisał/a:
Bo skoro "raz się trafiło" to zapewne trafi się kolejny - ciężko jest upilnować kiedy psy mieszkają razem.


tego nie byłbym taki pewien :) żaden psiak z tej 3ki nie jest typem figlarza :) w brew pozorą o Labach ta 3ka to typy spokojnych kanapowców i raczej wolą spać niż figlować :)

Sarrai - 12-02-2014, 16:14

Ale po co Ci ten jeden miot? Pies nie musi mieć szczeniaków, kiedyś panował taki pogląd, ale to mit - każdy weterynarz Ci to powie, baaa nawet wystarczy wejść w internet.. Ciąża, karmienie, opieka nad młodymi jest wielkim obciążeniem dla organizmu suczki, karmienie uaktywnia gruczoły mlekowe, co powoduje, że mogą powstawać guzki, torbiele... Chcesz na to narażać "swoją kluseczkę"? dla tych kilku tysięcy złotych, które możesz zarobić? :D Bo nie mów, że nie dla kasy będziesz ją "dopuszczał".
:confused: :confused: :brick:

tenshii - 12-02-2014, 16:26

kruszyna, sory ale na takie wypowiedzi się człowiekowi włącza agresor :confused:
Suka NIE musi mieć szczeniąt. My tu ratujemy labradory w potrzebie, a ludzie powiększają ich liczbę zupełnie bezmyślnie.
Aż szkoda pisać. To głupota niestety i mam nadzieję, że zmądrzejecie.
A zastrzyki hormonalne to śmierć w strzykawce. Skończą się albo ropomaciczem albo rakiem sutka :confused:

vanille_cookie - 12-02-2014, 16:31

kruszyna napisał/a:
vanille_cookie napisał/a:
Bo skoro "raz się trafiło" to zapewne trafi się kolejny - ciężko jest upilnować kiedy psy mieszkają razem.


tego nie byłbym taki pewien :) żaden psiak z tej 3ki nie jest typem figlarza :) w brew pozorą o Labach ta 3ka to typy spokojnych kanapowców i raczej wolą spać niż figlować :)


Skąd w takim razie ten miot, z którego pochodzi Twoja suczka?

Wybacz mi, ale nie przekonuje mnie takie podejście i nie rozumiem narażania suki "uratowanej" z pseudo - rozmnażalni na kolejne porody.... :(

mibec - 12-02-2014, 16:39

kruszyna, po co na świecie kolejne kundelki przypominajace labradora? :(
Marzy Ci się hodowla? Zrób to porządnie - kup suke z dobrej hodowli, wyrob rodowod, pojezdzij na wystawy, choc zrob "hodowlanke", przebadaj suke i jesli jest zdrowa to wtedy ja rozmnoz.

Ania8017 - 12-02-2014, 18:04

Zastrzyki hormonalne to zły pomysł. Do dziś pamiętam sunię mojej ciotki,która po wielu latach dostawania tych zastrzyków konała na raka. Ciotka musiała ją uśpić,bo operacje przynosiły tylko chwilową poprawę. Rozmnażanie Twoje suni to również zły pomysł. Odpowiedz sobie na pytanie-po co? Dla jej zdrowia-mit,który niestety zbiera żniwo do dnia dzisiejszego! Suka nie musi mieć szczeniaków! Dla znajomych i rodziny-niech zaopiekują się tymi szczeniakami,które już są na świecie(a jest ich mnóstwo). A jeśli chcą labradora-niech kupią z dobrej hodowli. Dla zysku? Obyś się nie zdziwił. Na rynku jest mnóstwo "labradorów" za grosze.Może się stać tak,że zostaniesz z kilkoma podrastającymi i nie będziesz miał co z nimi zrobić. Potem oddasz pierwszym lepszym ludziom i los psiaków stanie pod znakiem zapytania.Już nie wspominając o tym,że sprzedając takie psiaki jako labradory oszukasz potencjalnych kupujących. Ja ponad 2 lata temu zostałam tak nabita w butelkę przez właśnie takich ludzi-bawiących się w hodowlę. Myślisz,że dziś mam o nich dobre zdanie? Wzięli kasę za psa,który do labradora był tylko podobny(i to na etapie szczenięcia,bo teraz sporo odbiega od wzorca rasy).Wciskali mi kity, a ja uwierzyłam. Dziś uważam,ze takie praktyki powinny być zakazane!
kruszyna - 12-02-2014, 18:24

W takim razie co weterynarz to inna opinia, mój wet twierdzi, że lepiej jest odpuścić ją raz, żeby ten jeden miot miała, nie chodzi mi tutaj o zarobek.

mibec napisał/a:
kundelki przypominajace labradora?


chcesz powiedzieć, że moja Sara to kundel ? łatwo oceniać jak się nie zna wszystkiego prawda ?


no cóż, powiem Wam że się zawiodłem dzisiaj na tym forum... myślałem że mam do czynienia z poważnymi ludźmi, a tymczasem ręce opadają jak się czyta to co piszecie :(

usia155 - 12-02-2014, 18:30

http://labradorretriever....?t=1489&start=0 Tu są rodzicie twojej suni prawda ? Przyjaciel siedział na forum i nie wiedziała , że psów z pseudo się nie rozmnaża ? Albo , że się pilnuje suki z cieczką ?

kruszyna napisał/a:
chcesz powiedzieć, że moja Sara to kundel ?


Jak nie ma rodowodu to , Tak jest kundelkiem w typie rasy :-P

tenshii - 12-02-2014, 18:37

kruszyna napisał/a:
mój wet twierdzi, że lepiej jest odpuścić ją raz, żeby ten jeden miot miała

w takim razie Twój weterynarz to niedouczony konował, który chce zarobić

tenshii - 12-02-2014, 18:40

kruszyna napisał/a:
myślałem że mam do czynienia z poważnymi ludźmi, a tymczasem ręce opadają jak się czyta to co piszecie

A Ty jesteś poważny? Powoływać do życia psy, których i tak jest już za dużo?
To nieodpowiedzialność i głupota.
Na forum są dziesiątki, setki wysterylizowanych suk w różnym wieku, które nigdy nie miały szczeniąt i są okazami zdrowia i zrównoważenia.

kruszyna - 12-02-2014, 18:40

no cóż... czegoś innego spodziewałem się po takich "fachowcach" jak wy... jednak człowiek może się mylić :) proponuje wykastrować i wysterylizować wszystkie Laby i doprowadzić do wyginięcia rasy całkowicie :) gratuluje podejścia :)
tenshii - 12-02-2014, 18:42

kruszyna, labrador to RASA, a rasa to zespół cech, nie tylko wygląd. W hodowaniu nie chodzi o rozmnażanie, produkowanie szczeniąt, a o przemyślany dobór rodziców, zdrowych, RASOWYCH (RODOWODOWYCH), w celu dobrego dobrania genów.
To co zamierzasz zrobić to produkcja, bezmyślne mnożenie.
Hodowanie i dbanie o rasę zostaw profesjonalistom.

kruszyna - 12-02-2014, 18:44

tenshii napisał/a:
Hodowanie i dbanie o rasę zostaw profesjonalistom.


rozumiem, że na tym forum są sami specjaliści i eksperci :) ok

tenshii - 12-02-2014, 18:46

kruszyna napisał/a:
rozumiem, że na tym forum są sami specjaliści i eksperci ok

Jest paru doświadczonych hodowców. Jest też mnóstwo osób z wieloletnim doświadczeniem. A przede wszystkim jest grono osób ratujących labradory, porzucone, bezdomne, również szczeniaki bezmyślnie powołane do życia...
Moja suka ma 5 lat, jest wysterylizowana, nigdy nie miała szczeniąt i jest okazem zdrowia.
Chcesz bawić się w hodowcę nie mając podstawowej wiedzy na ten temat...

kruszyna - 12-02-2014, 18:54

tenshii napisał/a:
Chcesz bawić się w hodowcę nie mając podstawowej wiedzy na ten temat...


ciekawych rzeczy można się o sobie samym dowiedzieć :) na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

z resztą dalsza dyskusja nie ma sensu, każdy z nas ma swoje racje i podejścia nie zmieni

Ciebie Tenshii proszę o usunięcie mojego tematu, bo i tak nie ma on nic wspólnego z początkowymi założeniami.

tenshii - 12-02-2014, 18:56

kruszyna napisał/a:
na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

na podstawie tego co piszesz
Skoro wierzysz w takie mity, że suka powinna mieć miot...
Twoja wiedza jest minimalna, żadna wręcz.

A tematów nie kasujemy

kruszyna - 12-02-2014, 18:58

no ciekawe ciekawe :) oceniać ludzi nie znając ich... brawo :)

[ Dodano: 12-02-2014, 19:09 ]
tenshii napisał/a:
Jest paru doświadczonych hodowców. Jest też mnóstwo osób z wieloletnim doświadczeniem.


no właśnie kuźwa widać jacy wy wszyscy doświadczeni jesteście... co najwyżej żałośni ludzie odbierający szczęście i radość życia biednym psiakom... żal mi Was o wielcy znawcy...

Kesja - 12-02-2014, 19:12

kruszyna, widać że twoja wiedza jest żadna! Aby nie wyginęła rasa labrador retriever powinno się rozmnażać tylko przebadane psy,, rodowodowe, z uprawnieniami hodowlanymi. Rozmnozenienie twojej suki nie da labradorów tylko kundelki w typie rasy! Przejedź się do schroniska i zobacz ile już takich niechcianych szczeniakow już jest...
kruszyna - 12-02-2014, 19:22

ja temat skończyłem i mam nadzieje, że więcej takich ludzi jak Wy nie spotkam... mimo wszystko życzę zdrówka Wam i waszym psiakom :)

[ Dodano: 12-02-2014, 19:23 ]
Kesja napisał/a:
widać że twoja wiedza jest żadna!


możliwe ale to wcale nie znaczy, że np Ty posiadasz większą wiedze... dla mnie też jesteś żadna i jakoś z tym problemu nie mam :)

Kesja - 12-02-2014, 19:29

kruszyna, nie twierdzę że jestem mądrzejsza od ciebie. Ale skoro nie wiesz że rozmnażanie psów bez uprawnień jest nielegalne a co najważniejsze NIEMĄDRE (!) to potwierdza że na temat hodowli psów nie masz zielonego pojęcia.
Mam nadzieję że jednak zmienisz zdanie i Sara nie zostanie mamą.

kruszyna - 12-02-2014, 19:35

Chryste Panie ale kto tutaj mówi o chodowli ? przecież nie mam najmniejszego zamiaru zrobić z Sary maszynki do rodzenia :bad: od wielu słyszałem, że suka musi mieć przynajmniej jeden miot i na tym chce zakończyć... uwzięliście się wszyscy na tą chodowle kiedy nikt nie ma zamiaru nic takiego robić :->

[ Dodano: 12-02-2014, 19:36 ]
Kesja napisał/a:
uprawnień jest nielegalne


jakby było nielegalne to by system kar za to działał, a nie działa w ogóle bo i nielegalne to nie jest w gruncie rzeczy

evecious - 12-02-2014, 19:43

kruszyna, tu masz artykuł na ten temat
http://www.cafeanimal.pl/...szczeniaki,2564

Pozwolę go sobie też tu wkleić, gdyby nie chciało się kliknąć w link :)

Cytat:
Czy suczka musi miec choć raz szczeniaki?

Wiele ludzi uważa, że suczka jest szczęśliwa gdy przynajmniej raz będzie mieć młode.
Jest to bzdura!
Tysiące lat temu przed udomowieniem, psy tworzyły stada i najczęściej tylko dominująca samica miała młode- gdyby wszystkie suki były kryte, stado pomarło by z głodu.



W procesie ewolucji człowiek udomawiał i hodował psy chętne do rozrodu i tak nasza dzisiejsza Kaja czy Saba da się pokryć przy każdej cieczce.

Człowiek jako, że jest za swojego psa odpowiedzialny nie może do tego dopuścić! Jeśli nie mamy rasowego psa, to najlepiej wysterylizować suczkę, a psa wykastrować, zapobiegnie to niechcianej ciąży, a nam zaoszczędzi biegania z kijem wokół suczki/bądź pilnowania naszego Azora na każdym spacerze.



Niektórzy twierdzą, że suczka niepokryta jest agresywna, jest to mit, rzeczywiście niektóre suczki mogą być poddenerwowane po cieczce- mogą mieć ciążę urojoną- jest to męczące dla suczki i rozwiązaniem jest sterylizacja.

Niekastrowany samiec zaś, nie ma na czym zużyć swego popędu i gdy wyczuje, że w pobliżu jakaś suczka ma cieczkę..zapewne zrobi wszystko by do niej dotrzeć.



Suczka nie odczuwa radości z posiadania szczeniąt, kieruje się wyłącznie instynktem.



Gdy jednak nieupilnowana suka została pokryta(co świadczy o nieodpowiedzialności właściciela) można dokonać sterylizacji aborcyjnej.

Jednak gdy szczeniaki przyjdą na świat, zamiast ich topić, można uśpic ślepy miot, lub w najgorszym przypadku oddać je do schroniska.



Tak więc drogi czytelniku wiesz już, że jeśli Twoja sunia nie jest przeznaczona do hodowli i nie ma uprawnień suki hodowlanej( o tym decyduje ZKwP), nie musisz martwić się, że nie pokrywając suki robisz jej krzywdę;).


[ Dodano: 12-02-2014, 19:47 ]
Cytat z kolejnej strony
Cytat:
MIT II

Często słyszę pogląd, że suka musi mieć dzieci dla zdrowia. Ten przesąd pokutuje od lat, chociaż nie ma nic wspólnego z prawdą. Wszystkie podręczniki weterynaryjne są w tej kwestii zgodne. Często właściciele uważają, że prawdziwa ciąża zapobiegnie późniejszym ciążom urojonym, ale to niestety tylko pobożne życzenie. Ten mit jest natomiast wygodnym usprawiedliwieniem dla osób, które po prostu chcą mieć szczeniaki. Jeśli ktoś oferuje szczenięta bez papierów po rasowych rodzicach (jeden miot, dla zdrowia suczki), to oznacza, że osoba ta niewiele wie o psiej fizjologii lub jest oszustem. A od dyletantów i krętaczy bezpieczniej jest trzymać się z daleka.


Tu link do całego artykułu, poolecam przeczytać http://markowebeagle.pl/h...iczyc-do-bzdur/

Kesja - 12-02-2014, 20:01

kruszyna napisał/a:
przecież nie mam najmniejszego zamiaru zrobić z Sary maszynki do rodzenia

Wcześniej pisałaś że:
kruszyna napisał/a:
poprostu po 3 latach sunia zaskoczyła i urodziły się małe

kruszyna napisał/a:
poprostu się trafiło i tyle

Więc Sara pewnie też będzie pokrywana przez psy, bo przecież tak trudno zauważyć że suka ma cieczkę i jej w tym okresie pilnować! :haha:
kruszyna napisał/a:
jakby było nielegalne to by system kar za to działał, a nie działa w ogóle bo i nielegalne to nie jest w gruncie rzeczy

Od 1 stycznia 2012 roku zakazane jest rozmnażanie psów bez uprawnień hodowlanych. Tego też nie wiesz? ;-)

anna34 - 12-02-2014, 20:17

kruszyna napisał/a:
Chryste Panie ale kto tutaj mówi o chodowli ?

prawdziwa Hodowla pisze się przez samo h,a chodowla jaką Ty chcesz założyć właśnie przez ch.
Wszystko w temacie.To będą zwykłe kundelki jak mój i wiele innych,które być może kiedyś trafią do schroniska ]:)
kruszyna napisał/a:
jakby było nielegalne to by system kar za to działał, a nie działa w ogóle bo i nielegalne to nie jest w gruncie rzeczy

bo ty jak reszta polaczków łasych na kase znajdziesz sposób,żeby zarobić a się nie podłożyć.
Sorry za tą ocene,ale jak nic nie zrozumiałeś z wpisów wcześniejszych to moja ocena Ciebie właśnie taka jest.

Kesja - 12-02-2014, 20:22

anna34 napisał/a:
Sorry za tą ocene,ale jak nic nie zrozumiałeś z wpisów wcześniejszych to moja ocena Ciebie właśnie taka jest.

anna34, prosto, zwięźle i na temat ;-)

kruszyna - 12-02-2014, 20:30

anna34 napisał/a:
bo ty jak reszta polaczków łasych na kase znajdziesz sposób,żeby zarobić a się nie podłożyć.
Sorry za tą ocene,ale jak nic nie zrozumiałeś z wpisów wcześniejszych to moja ocena Ciebie właśnie taka jest.


no cóż... sory za ocene ale trzeba nie umieć czytać albo być totalnym idiotą żeby nie zrozumieć tego co pisałem... żałosne

anna34 - 12-02-2014, 20:38

Tak,oczywiście pisałeś,że nie chcesz na nich zarabiać,no fajnie.Rozumiem,że jak będziesz miał 11 szczeniąt to je wszystkie zaszczepisz,odrobaczysz i znajdziesz im za darmoche wspaniałe domki.
Jakoś w to nie wierze,bo wszyscy hodowcy,tacy prawdziwi jakoś kokosów na tym nie zarabiają,a wręcz dokładają,przynajmniej na początku.
Pozatym dyskusja jest czcza,jeśli suka jest bez papierów,nie ma hodowlanki zrobionej i nie jeździła na wystawy.
To poprostu tylko suka w typie laba lub zwykły kundelek i tyle w temacie.

kruszyna - 12-02-2014, 20:43

anna34 napisał/a:
Rozumiem,że jak będziesz miał 11 szczeniąt to je wszystkie zaszczepisz,odrobaczysz i znajdziesz im za darmoche wspaniałe domki.


nie no w wiadrze utopie... chyba to jest na tyle logiczne, że tłumaczyć nie trzeba...

KamilSylwia - 12-02-2014, 20:45

A ja się zastanawiam czy jak już zdecydujesz się na ten jeden miot i komuś te psiaki sie znudza i trafia do schroniska lub na ulicę to czy im pomożesz przetrwać. ...
anna34 - 12-02-2014, 20:48

kruszyna napisał/a:
chyba to jest na tyle logiczne, że tłumaczyć nie trzeba...

No dla mnie nie logiczne jest,że chcesz te szczeniaki kundelki mieć,więc nic mnie nie zdziwi,jeśli chodzi o nieodpowiedzialność ludzi(pisząc ludzi pisze ogólnie) ]:)

Kesja - 12-02-2014, 20:48

anna34 napisał/a:
Rozumiem,że jak będziesz miał 11 szczeniąt to je wszystkie zaszczepisz,odrobaczysz i znajdziesz im za darmoche wspaniałe domki.

A jak nie znajdzie i zostaną u niej to się będą dalej rozmnażać. I tak w kółko. Wspaniały los je czeka!
:beated:

tenshii - 12-02-2014, 20:48

Ja się zastanawiam, czy przed tym właściciel zrobi suce wszystkie potrzebne badania, RTG itp żeby mieć pewność że suka jest zdrowa. Jak dobierze samca, żeby mieć pewność, że nie są spokrewnieni.

Ponadto Kruszyna, gdybyś był poważnym człowiekiem dałbyś konkretne argumenty na to, że suka musi mieć przynajmniej jeden miot, a nie tylko "tak mówią" i "tak doradza weterynarz"

My daliśmy Ci argumenty. Jeśli jesteś taki porządny i mądry - daj nam przekonujące argumenty medyczne - dlaczego suka musi rodzić

anna34 - 12-02-2014, 20:51

tenshii napisał/a:
daj nam przekonujące argumenty medyczne - dlaczego suka musi rodzić

Nie ma takich argumentów :(

tenshii - 12-02-2014, 20:52

anna34 napisał/a:
Nie ma takich argumentów

Dajmy mu szansę, niech nas przekona, zamiast ironizować
Pogadajmy jak dorośli poważni ludzie

anna34 - 12-02-2014, 21:01

tenshii napisał/a:
Pogadajmy jak dorośli poważni ludzie

argumentów chyba brak.....

Ania8017 - 13-02-2014, 09:48

Nie rozmnażaj suki. Tak naprawdę nikt nie wie jakie szczeniaki z tego wyjdą. Oczywiście wyglądem przypominające do złudzenia labka na etapie szczeniaka-a co potem? Jeśli rodzice szczeniąt nie będą mieli badań szczeniaki mogą urodzić się obciążone chorobami,które po czasie dadzą o sobie znać. Nie wspominając o cechach typowych dla rasy-czy będą je miały? Ja naprawdę mam porównanie. Jedna sunia z pseudo-po 2 labradorach(ponoć z rodowodami,ale wątpię) oczywiście bez uprawnień hodowlanych. Oczywiście szczeniak wyglądał jak labek. Tylko z czasem jakoś tak coraz mniej do labka była podobna. O cechach charakteru nie wspomnę,bo przeszliśmy z nią naprawdę bardzo ciężkie chwile-łącznie z agresją. Do tej pory jest z nią trudno. Każdego dnia patrząc na nią mam wrażenie,że mam wyżła,a nie labka(cechy typowo wyżłowe). Dziś bym chyba udusiła tych ludzi za to jakiego "labradora" mi sprzedali.I do nich mam przede wszystkim żal-że rozmnażali(i pewnie dalej to robią) psy,które rozmnażane być nie powinny. Wiesz ile razy moje dzieci płakały przez Korę?
Za drugim razem kupiłam sunię z prawdziwej hodowli. Przebadani rodzice,wiadome pochodzenie(rodowód),cechy odpowiednie dla rasy. I mam labradora-o czym przekonuję się każdego dnia. Moje dzieci są szczęśliwe i mogą bez uszczerbku na zdrowiu bawić się z psem. Suka jest zrównoważona i opanowana. I zobacz-mam sukę z rodowodem i jakoś przez myśl nie przeszło mi jej rozmnażanie "na dziko". Uważam to za nieuczciwe wobec potencjalnych właścicieli przyszłych szczeniaków. Nie wspomnę o kosztach-stać Cię na nie? Ciężarna suka to dodatkowe wydatki. A jeśli będą powikłania podczas porodu? Szczeniaki też kosztują-trzeba je odrobaczyć i szczepić-chyba nie dasz/sprzedasz potem komuś zarobaczonego i nieszczepionego psiaka. Dość często zdarza się,że po tygodniu lub dwóch nowy właściciel rozczarowany lub mający dość sikania i pogryzionych rzeczy odda Ci pieska-co wtedy? Piszesz,że rasa wyginie i trzeba rozmnażać. Nic takiego się nie stanie-labradory to nie jest rasa na wyginięciu;) Poza tym podtrzymywanie rasy to rozmnażanie psów rasowych z uprawnieniami hodowlanymi, zdrowych i z cechami odpowiadającymi tej rasie. Jest to ulepszanie rasy poprzez eliminację tego,co nie jest pożądane. Rozmnażanie dla samego rozmnażania niczego nie wnosi,a wręcz może zaszkodzić(jeśli hodowca się do tego nie przyłoży). A szczeniaki Twojej suki nigdy nie zostaną zaliczone do rasy labrador. Będą labradorami tylko w Twojej opinii i nie powiększą rodziny psów rasowych rasy labrador. Chcesz mieć miot-zrób to jak należy. Zrób suni uprawnienia suki hodowlanej przebadaj ją dokładnie i dopuść do psa z uprawnieniami i z badaniami. Ostatnio bardzo dużo ludzi rozmnaża "labradory"-zobacz ogłoszenia.Ta produkcja idzie pełną parą-tylko jaki to ma sens? Oczywiście to Twoja suka i zrobisz co zechcesz,ale przemyśl to dobrze.

Daisy0311 - 13-02-2014, 10:09

On i tak ma w nosie to wszystko co piszecie. Mieć psa tak popularnego i nie zarobić na nim ]:) Ot to jego myślenie i zapewne suka nie będzie tylko raz dopuszczona ]:)
tenshii - 13-02-2014, 10:10

anna34 napisał/a:
argumentów chyba brak.....

tak jak myślałam :)

troskliwa - 13-02-2014, 10:49

Az ciarki przechodza jak sie czyta posty kruszyny moze trosze argumentow trafilo pod, ,daszek''
Elazar - 13-02-2014, 12:43

troskliwa napisał/a:
moze trosze argumentow trafilo pod, ,daszek''

szczerze wątpię, kruszyna pewnie juz nawet nie wchodzi na forum więc raczej będzie miot szczeniąt w typie labradora i ogłoszenia sprzedam z cena 500zł a potem jak nie znajdą się nabywcy to szczeniaki w najlepszym wypadku trafią do schronu, o najgorszej możliwości wole nie myśleć ... :beated:

kruszyna - 13-02-2014, 13:30

słuchajcie... każdy ma swoje zdanie i każdy postępuje wg swoich racji i nawet jakby skały srały nie zmieni się podejścia do pewnych spraw innym, ja nie zmienie Waszych, Wy nie zmienicie moich
grunt to akceptacja siebie na wzajem, czego z Waszej strony niestety brak, poza tym racje przekazywane w sposób agresywny i "odgórny" tak jak Wy to robicie przynosi zupełnie odwrotny efekt bez względu czy rozmawiamy od psach czy o marchewce
moja sunia ma wykonane wszystkie badania stawów, oczu i co miesiąc jest na kontrolnej wizycie u weta i nie robie tego z myślą o szczeniakach tylko o niej samej, jakby mi nie zależało na jej dobru to nie pytałbym Was co robić w różnych sytuacjach, z którymi może i nie dawałem sobie rady.
Sara nie będzie maszynką do rodzenia, a mi nie zależy na zarobkowym podejściu do psa, ale do Was to chyba nie dociera bo i tak wiecie lepiej
miałem kilka rasowych psów, z rodowodami i bez, które dożyły pod moją opieką sędziwego wieku i nigdy źle im u mnie nie było
jeśli będę miał szczeniaki to uwierzcie mi, że krzywda im się nie stanie, nie mam zwyczaju oddawać szczeniaków jeśli takie posiadam w obce ręce, wszystkie które zdarzyło mi się mieć, całe dwa mioty, widuje do dzisiaj
Troszkę się rozpisałem ale do Was i tak to nie trafi, przykre to jest, bo zamiast sobie pomagać i zrozumieć siebie nawzajem kłucimy się jak małe dzieci w piaskownicy.
Jestem czynnym użytkownikiem kilku dość dużych for z różnych dziedzin i na żadnym nie byłem tak potraktowany jak tutaj i to jest przykre.
Nauczmy się akceptować siebie nawzajem i każdemu będzie żyło się lepiej.
Co do argumentów to jakich bym nie użył i tak będzie źle więc nie widzę sensu dalej ciągnąć tego tematu.
Mimo wszystko życzę Wam wszystkim i Waszym psiakom wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia. Z forum napewno nie zrezygnuje ale też napewno nie będę się wypowiadał wiedząc, że co nie powiem będzie skrytykowane.

mibec - 13-02-2014, 13:42

kruszyna napisał/a:
jeśli będę miał szczeniaki to uwierzcie mi, że krzywda im się nie stanie
chociaz tyle, ale nie potrafie zrozumiec po co na swiecie kolejne kundelki w typie labradora...
donia457 - 13-02-2014, 14:24

kruszyna, oczywiście wybór należy do Ciebie co zrobisz ze swoją sunia,ale zanim ja rozmozysz to pomyśl o szczeniakach ,ktore powołasz na swiat,zastanów sie czy napewno bedziesz mial kontakt z przyszlymi włascicielami/opiekunami i jaka masz pewnośc ze szczeniaki po Twojej suni nie trafią w takie miejsce jak to ??

http://www.youtube.com/watch?v=-w48WYthiHk

KamilSylwia - 13-02-2014, 21:50

oby nie była potrzebna interwencja w tej przyszłej pseudo hodowli, bo widzę że będę miał blisko do TSK.
kruszyna - 14-02-2014, 01:38

KamilSylwia napisał/a:
oby nie była potrzebna interwencja w tej przyszłej pseudo hodowli, bo widzę że będę miał blisko do TSK.


o jakiej niby interwencji mowa? :) no nic, blisko masz więc zapraszam na kawę :) przekonasz się sam jak wygląda ta moja "hodowla" :)

szalej - 14-02-2014, 08:45

kruszyna, jakie wszystkie badania stawów i oczu ma sara? i jakie ma ewentualny przyszly ojciec?
anna34 - 14-02-2014, 09:06

kruszyna napisał/a:
przekonasz się sam jak wygląda ta moja "hodowla"

chyba chodowla :(

kruszyna - 14-02-2014, 10:31

szalej tak Sara ma wszystkie badania, za 2 miesiące mamy je powtórzyć jak Sara się bardziej rozwinie, ma zrobione RTG i USG, co do oczu miała narazie ogólne badania, szczegółowe będą dopiero robione
co do psa to nie ma jeszcze i jeszcze długo nie będzie... o ile w ogóle będzie, więc ewentualne szczeniaki są bardzo oddalaną przyszłośc o ile w ogóle będą :) tłumacze Wam jedno od początku ale Wy patrzycie tylko pod jednym aspektem, zarobkowym, na którym mi nie zależy, szkoda że do Was to nie dociera
od początku chodzi mi o to, że nauczony poprzednimi doświadczeniami nie chce jej sterylizować, ale to też do Was nie dociera


anna34 hodowla czy chodowla, dla mnie to bez różnicy bo ani jednej ani drugiej nigdy nie miałem i miał nie będę :)

mibec - 14-02-2014, 10:39

kruszyna, nawet jak nie chcesz jej sterylizowac to nie musisz jej rozmnazac. Poprostu pilnuj suni jak będzie miala cieczke ;)
tenshii - 14-02-2014, 10:48

kruszyna napisał/a:
Wy patrzycie tylko pod jednym aspektem

a Ty nie patrzysz? Dla Ciebie suka musi mieć jeden miot, a to nieprawda.
Bądź poważnym dorosłym człowiekiem i zasięgnij opinii kilku innych dobrych weterynarzy.
Suka NIE musi rodzić.

Przejdźmy to od początku:
Co grozi sukom - choroby związane z układem rozrodczym:
- ropomacicze - wywoływane przez zaburzenia hormonalne w organiźmie suki.
Ciąża nie zapobiega ropomaciczu ponieważ po urodzeniu szczeniaków suka nadal jest aktywna hormonalnie więc nawet po urodzeniu szczeniaków może jej się ta przypadłość przytrafić

- guzy sutków - podobnie jak ropomacicze - powodowane zaburzeniami hormonalnymi - dokładnie jak w przypadku ropomacicza - po urodzeniu szczeniaków organizm jest aktywny hormonalnie i choroa może wystąpić

- ciąża urojona - również zależna od zaburzeń hormonalnych. Nawet jeśli suka urodzi szczeniaki przypadłość może wystąpić. Ba! Może wystąpić ze zdwojoną siłą ponieważ suka wie jak to jest być matką - może za szczeniakami tęsknić. Bez miotu suka nie tęskni za tym czego nie zna.

- pozostaje jeszcze aspekt zrównoważenia psychicznego - posiadanie szczeniąt na takowe nie wpływa. Wszystko zależy od charakteru i wychowania.


Jakie zagrożenia niesie za sobą ciąża:
- komplikacje porodowe
- cesarskie cięcie (również w narkozie - takie same ryzyko jak przy sterylizacji)
- obciążenie stawów
- chore szczeniaki
- wyniszczenie organizmu suki
- brak instynktu macierzyńskiego u suki
- spokrewnienie rodziców co może skutkować chorobami szczeniąt (nie sprawdzisz bez rodowodu czy psy nie są spokrewnione do 6 czy nawet 4 pokoleń)
- śmierć suki


Ponadto nawet jeśli urodzi w przyszłości może ją dopaść ropomacicze lub rak sutka, i obie te choroby kończą się sterylizacją ze zwiększonym ryzykiem ponieważ podczas ropomacicza w organiźmie toczy się stan zapalny.

Ponadto nawet jeśli boisz się sterylizacji to przynajmniej jej nie rozmnażaj bo nie ma potrzeby. Podejdź do tego jak poważny człowiek. My dajemy Ci argumenty a to Ty niestety zapierasz się jak przedszkolak NIE MAJĄC żadnych medycznych, konkretnych, merytorytcznych argumentów.

kruszyna - 14-02-2014, 12:06

byłem z sunią u 3 wetów i powiem Wam szczerze, że zdania są mocno podzielone co do ciąży u psów, nawet wczoraj dzwoniłem do kolejnego aby się skonsultować na sucho i poznać jego opinie

na chwile obecną i tak jest za młoda na takie przygody więc zakupiłem jej majciochy :) i czekamy na rozwój sytuacji :)

Ania8017 - 14-02-2014, 13:42

Nawet w książce z 1981 r. "Psy rasy i wychowanie" jest napisane,że suka nie musi mieć potomstwa. Cytuję:
"Nieuzasadniony jest pogląd,że każdy pies czy suka muszą być dopuszczane do rozpłodu. Do hodowli powinno się używać tylko okazów wyselekcjonowanych. Wspomnieć należy,że niepokrywanie suk nawet przez szereg lat nie wpływa ujemnie na ich zdrowie.Podobnie rzecz ma się z psami"
"W związku z tym pragnę zwrócić się do wszystkich właścicieli psów,by bezwzględnie zaniechali ich rozmnażania, jeśli nie mają warunków zapewniających szczeniętom odpowiedni rozwój, jeśli nie mają pewności,że szczenięta znajdą naprawdę zamiłowanych nabywców i wreszcie-jeśli materiał hodowlany, którym dysponują, nie jest doborowy i CZYSTO RASOWY. Żaden prawdziwy miłośnik zwierząt nie będzie narażał swej suki na cierpienie i ryzyko związane z każdym jej porodem jedynie po to, by szczenięta rozdać znajomym. Jeśli natomiast warunki pozwalają właścicielowi nie tylko na trzymanie psa, lecz także na zajęcie się na serio amatorską hodowlą, niech pamięta, że prawdziwe zadowolenie z działalności hodowlanej będzie miał tylko wtedy, gdy zapoczątkuje je NAJLEPSZYM MATERIAŁEM RASOWYM. Prawdziwy amator hodowca, dbający o poziom hodowli krajowej i opinię swojego kojca, nigdy nie produkuje masowo taniego i marnego przychówka,lecz raczej zmniejszając ilość, kładzie nacisk na jakość".

I jeszcze co to jest rasa-bo oburzasz się, gdy ktoś stwierdził,ze Twoja suka nie jest rasowa.
"Trzeba pamiętać,ze nie można orzec wyłącznie na podstawie wyglądu zewnętrznego, czy indywiduum przedstawione do oceny jest rasowe, czy nie. Częstokroć bowiem zdarza się, że zwierze ma wszystkie cechy rasowego osobnika, ponieważ jego wygląd zewnętrzny odpowiada wzorcowi, a mimo to nie jest czyste rasowo. Znaczy to,że oprócz cech ujawnionych ma ono jeszcze nieujawnione cechy dziedziczne. Cechy te, niedostrzegalne u danego osobnika, pochodzą od jego przodków(częstokroć nieznanych) i ujawniają się dopiero u potomstwa. Dla celów praktycznych kynolodzy przyjęli, że uznaje się za ustaloną rasę taki zespół zwierząt, który przez co najmniej 5 pokoleń wykazuje niezmienne cechy danego wzorca. Przyjęto dla celów hodowli kynologicznej zasadę, że pies jest rasowy, gdy -odpowiada wzorcowi danej rasy,
-ma również rasowych przodków, do czwartego pokolenia wstecz.
Warunek pierwszy nie jest trudny do sprawdzenia dla znawcy, natomiast sprawdzenie drugiego wymagałoby zbadania wszystkich przodków do czwartego pokolenia wstecz, co oczywiście praktycznie jest niemożliwe. Dlatego wprowadzono księgi hodowlane, obejmujące metryki i opisy wszystkich psów tworzących daną rasę."
"Rodowód stanowi przeto gwarancję,że pies pochodzi od zbadanych i zarejestrowanych przodków. Rodowód jest ważny tylko wtedy, gdy jest wystawiony przez związek, który daje gwarancję, że hodowle zrzeszonych w nim członków znajdują się pod sumienną kontrolą fachową. Wszystkie tzw.prywatne rodowody, wystawiane przez samych hodowców, są BEZWARTOŚCIOWYMI i obliczone jedynie na NAIWNOŚĆ nieświadomego nabywcy psa."

Nie ma co się denerwować,że ktoś twierdzi,ze Twoja suczka(jeśli nie ma udokumentowanego pochodzenia) nie jest czysta rasowo. Taka jest prawda i tyle. Też mam taką czekoladową sukę i nie obrażam się, gdy ktoś mówi,że "jest w typie rasy", bo to akurat prawda. I choćby zacytuję teraz Ciebie "skały srały" nie zrobisz z niej rasowego psa.

Tak więc już w latach 80-tychy było wiadomo,że suka nie musi mieć młodych i że rozmnażanie psów dla samego rozmnażania jest bezcelowe i wręcz szkodzi. I już wtedy wiedziano,że papiery z "pseudo" są nic nie warte. Tylko jakoś w roku 2014 nadal jacyś "mądrzy" ludzi twierdzą,że jest inaczej.
Jakoś trudno mi uwierzyć,że weterynarz zachęca do rozmnażania suki. Mój kolega kończył weterynarię wiele lat temu i uczono ich,że to mit!

Tu nie chodzi o to,że ktoś(czyli ludzie z forum) chce Ci zrobić na złość,albo twierdzi,że Twoja suka jest do niczego,bo tak nie jest. Obrażasz się,że nikt Ci tu nie doradza rozmnażania. No niestety tu nie znajdziesz takiego poparcia. Z pewnością znajdziesz je u "pseudodowców",ale nie u zdrowo myślących ludzi. Ja swoją czekoladę wysterylizowałam,choć miałam mnóstwo pytań o szczenięta. Znajomi,rodzina-każdy chciał szczeniaka. Dla mnie dla nich odpowiedź była prosta" znajdź hodowlę i kup psa z papierami". Ja nie wezmę odpowiedzialności za kolejne laby w typie. Nie wezmę odpowiedzialności za ich los, oraz za los ich nabywców(jeśli trafiłby im się taki egzemplarz jak moja Kora). Szczeniaki z pewnością byłyby słodkie i wyglądały jak labki z reklam. Tylko co potem?

figula1 - 14-02-2014, 17:40

donia457 napisał/a:
[
http://www.youtube.com/watch?v=-w48WYthiHk


Słynna PSEUDO z Trutowa :bad: Czekoladowa labradorka na tych zdjęciach to moja Ayla.
Była suką rozpłodową = maszynką do rodzenia szczeniaków. Co cieczka krycie i szczeniaki. Skutek? W ciągu 3 lat wydałam na jej leczenie kilkanaście tysięcy złotych i ciągle wychodzi coś nowego. Nie wspomnę o jej psychice, 3 lata zajęło mi wyciąganie jej z wycofania, strachu przed ręką, przed podniesionym głosem. Teraz podchodzi do obcych ludzi, ale nie wtedy, kiedy obcy człowiek wyciąga do niej rękę . W takim przypadku chowa się za mną. Po co powoływać na świat nowe psie istnienia, kiedy tak wiele jest bezdomnych , porzuconych, przywiązywanych w lesie do drzew - również tych rasowych czy w typie rasy? :|
O tym, że suka wcale nie musi mieć szczeniaków wiedziano także przed 1981 rokiem, wszystko zależy od odpowiedzialności i wyobraźni człowieka.

donia457 - 14-02-2014, 18:52

figula1 napisał/a:
Słynna PSEUDO z Trutowa Czekoladowa labradorka na tych zdjęciach to moja Ayla.


ups... :bad: zawsze daje link do tego filmu jak jest mowa o rozmnazaniu psów bez upranien :shy:
fajnie ,że sunia z tego pseudo jest u Ciebie :)
widze ,że jesteś z Wawy :) z jakiej dzielnicy ? ;D

Quaddo - 14-02-2014, 19:48

straszny film.
figula1 - 14-02-2014, 20:13

donia457 napisał/a:
widze ,że jesteś z Wawy :) z jakiej dzielnicy ? ;D


Bielany :)

donia457 - 15-02-2014, 12:16

Quaddo napisał/a:
straszny film.

owszem straszny i bardzo smutny :shy: ,zawsze jak go oglądam to wyje jak norka :cring: ale dzięki niemu trafiam do ludzi :)

figula1, a my marysin wawerski :)

Quaddo - 15-02-2014, 13:10

donia457 napisał/a:
i bardzo smutny

nie obejrzałam do końca

aulinka_pa - 17-02-2014, 12:13

Pseudo to już jest patologia całkowita...bo nie jedni lepiej traktują lepiej zwierzęta wiejskie w gospodarstwie..

ale mnie często zastanawia takie frywolne podejście do rozmnożenia ot jakoś to będzie-a potem po fakcie jest lament i zgrzytanie zębami..

Proponuje każdemu kto ma taki pomysł przejechać się do hodowli najlepiej domowej-zobaczyć jak to jest przez 9 tyg mieć sukę w ciąży a potem kolejne 8 tygodni mieć matkę karmiącą i do tego 8-11 szczeniaków ?

Dwa miesiące wyjęte z życiorysu-hodowcy generalnie zajmują się głównie psami, a taki zwykły śmiertelnik ?
Co urlop bezpłatny w pracy ? na miesiąc? dwa?
Obsikane pół chałupy..pogryzione w sumie też..
Oczy dookoła głowy jak szarańcza zacznie się rozchodzić ..plus widok naszej ukochanej suczki która wygląda jak dojna krówka, łysiejąca, często wychudzona bo wszystko oddaje maluchom..

A poród? a jak będzie potrzebna cesarka ? to już na starcie trzeba włożyć w ratowanie często życia pierwszy tysiąc złotych..a to dopiero początek, potem worek karmy na tydzień..kilogramy mięsa i mleka?

I co potem ktoś taki odda kluseczki za free zaszczepione-odrobaczone i odkarmione z wyprawką do nowych domków -a rozmnożenie suczki było tylko od tak..dla siebie ?

Ania8017 - 17-02-2014, 18:15

Pseudo niestety potrafi na tym zarobić :( Moja siostra właśnie wzięła suczkę z takiej pseudo. Odradzałam jej,ale "musiała" kupić. Za 200 zł. dostała szczenię 8 tyg. O czymś takim jak książeczka zdrowia można pomarzyć. Szczenię nie miało żadnych szczepień i nie było odrobaczone. "Hodowcy" nie poinformowali czym było karmione(pewnie zwykłym mlekiem z kartonu z chlebem). Co mi napisała(chyba zasłyszała to od właścicieli) "nikt nie będzie inwestował w szczeniaki bez papierów,bo to by się nie opłacało". Państwo mają sukę i psa i dopuszczają. Mojej siostrze sprzedali "po znajomości za 200 zł." I tak niech sprzedają za 300-400zł. szczeniaka to mają zarobek-nie wydadzą na weta i na karmę i jest ok. Po domu im szczyle nie chodzą,bo mieszkają na wsi i mają inne pomieszczenia. Nie sądzę,by tacy ludzi dbali o sukę i psa(mogę się założyć,ze jedzą resztki lub karmę bobik). A,że głupi ma szczęście to suka ciążę dobrze znosi i rodzi bezproblemowo.Nóż się w kieszeni otwiera! Podejrzewam,że następna cieczka i znowu trzeba nowe szczeniaki wyprodukować.
Brat mojej koleżanki ma "hodowlę" berneńczyków. Szczeniaki po 500zł. tak dobrze się sprzedają,że sukę trzeba kryć ile się da. Niedawno pojechał kupić kolejną sukę,bo było chętnych więcej,niż szczeniaków. A koleżanka, o której mowa niedawno kupiła z pseudo yorka, bo jak powiedziała była to super okazja i taniocha! Pseudo kwitną,bo ludzie chcą nabyć "rasowego"psa tanio. A wyprodukowanie szczeniaka w pseudo najwidoczniej się opłaca,skoro produkcje idą pełną parą.

figula1 - 17-02-2014, 20:38

Dopóki będą chętni na "rasowego" szczeniaka za 200-500 zł produkcja będzie szła pełną parą ]:) I jak to napisano na pewnym portalu "PROMOCJA DO WYCZERPANIA SUKI " ]:)
tenshii - 26-03-2014, 13:10

Dwie sytuacje z ostatnich dni:

O jakie te pani pieski grzeczne. Moja też taka grzeczna. Nareszcie do mnie wróciła. Córka zabrała ją do UK, bo jechali bez żadnego zabezpieczenia, pieniędzy, ale się tam 3 razy oszczeniła i wyszli na swoje. A teraz zostawili sobie jedną z miotu, a moja niunia wróciła do mnie
- Ale jak to tak? Pies nie służy do czerpania korzyści materialnych
- No co pani mówi? Pies po to jest żeby rodzić

A pani suczka już rodziła raz tak jak trzeba?
- Nie, jest wysterylizowana. Miot dla zdrowia to mit
- Nasza rodziła. Moja córka napisała list do mikołaja. Na pierwszym miejscu były szczeniaczki po Mili, na drugim bluzka, a na trzecim skarpetki.

evecious - 26-03-2014, 13:16

tenshii napisał/a:
Dwie sytuacje z ostatnich dni:

O jakie te pani pieski grzeczne. Moja też taka grzeczna. Nareszcie do mnie wróciła. Córka zabrała ją do UK, bo jechali bez żadnego zabezpieczenia, pieniędzy, ale się tam 3 razy oszczeniła i wyszli na swoje. A teraz zostawili sobie jedną z miotu, a moja niunia wróciła do mnie
- Ale jak to tak? Pies nie służy do czerpania korzyści materialnych
- No co pani mówi? Pies po to jest żeby rodzić

A pani suczka już rodziła raz tak jak trzeba?
- Nie, jest wysterylizowana. Miot dla zdrowia to mit
- Nasza rodziła. Moja córka napisała list do mikołaja. Na pierwszym miejscu były szczeniaczki po Mili, na drugim bluzka, a na trzecim skarpetki.


Przychodzi mi do głowy tylko jeden komentarz... :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick: :brick:

edyta9119 - 26-03-2014, 14:18

evecious napisał/a:
Przychodzi mi do głowy tylko jeden komentarz

chyba mamy to samo na myśli... ręce opadają.

Daisy0311 - 26-03-2014, 19:01

Cytat:
"PROMOCJA DO WYCZERPANIA SUKI
Brak mi słów :cring: ale wytłumaczcie mi jedno ,przeciez jest zakaz sprzedawania szczeniąt bez rodowodu tak? a ludzie nie boja się legalnie ogłaszać i sprzedawać. To jak jest z tymi karami :doubt: czy one wogóle są?
deadend - 26-03-2014, 22:41

Daisy0311, Zarejestrują się w jakimś z koziej d*** stowarzyszeniu albo założą z sąsiadami taki własny "klub przyjaciela psa" i już są na legalu.
Sugarfree - 26-03-2014, 23:06

Cytat:
"PROMOCJA DO WYCZERPANIA SUKI "

Nie ma słów w żadnym języku tego świata żeby to skomentować... ]:) ]:) ]:)

Daisy0311 - 27-03-2014, 07:55

Cytat:
własny "klub przyjaciela psa"
Bez sensu te przepisy w taki sposób to nigdy rozmnażalnia się nie zmniejszy a psy cierpnią :doubt:
deadend - 27-03-2014, 10:36

I jeszcze więcej jest oszukanych ludzi, którzy niedopatrzyli, bo ludzie przyzwyczaili się, że rodowód to rodowód, zawsze było wiadomo, że jak ktoś ma psa z rodowodem, to rasowego i wogóle... a teraz wydaja jakieś swoje papiery co rodowodami sa tylko z nazwy, bo widziałam takiego przykład, gdzie były po prostu wpisane imiona rodziców i tyle.... a piszą teraz w ogłoszeniu Z RODOWODEM i weź bądź mądry jak się nie orientujesz, czemu ten Z RODOWODEM jest za 500zł a tamten Z RODOWODEM za 2000zł
tenshii - 27-03-2014, 12:28

Sugarfree napisał/a:
Cytat:
"PROMOCJA DO WYCZERPANIA SUKI "

Nie ma słów w żadnym języku tego świata żeby to skomentować...

Ale tego nie napisała żadna hodowla.
To kampania społeczna przeciwko pseudo:
https://www.facebook.com/psiamac?fref=ts

Ania8017 - 30-03-2014, 10:21

A mi ostatnio powiedział weterynarz,że nie ma sensu brać się za prawdziwą hodowlę. Miał 2 mioty legalne związkowe i stwierdził,ze się nie opłaca. Przy drugim miocie praktycznie żaden zarobek,bo za 1500 zł.to nikt nawet nie zadzwonił. W tym samym czasie nasz wspólny znajomy sprzedając tą samą rasę za 500 zł. sprzedał wszystkie szczeniaki w ciągu kilku dni i pojechał po kolejną sukę. Od weta usłyszałam,żebym sobie rozmnożyła poza związkiem i na pewno nie będę stratna. Takie zdanie ma wielu weterynarzy,bo miałam z wieloma rozmowę w tym temacie.Więc nie dziwmy się,że na forum ludzie pytają jak rozmnożyć sukę od tak po prostu. Jeśli hodowca i weterynarz mówi im,że nie ma sensu robić uprawnień hodowlanych.
AnIeLa - 30-03-2014, 18:48

Ania8017 napisał/a:
. Przy drugim miocie praktycznie żaden zarobek,bo za 1500 zł.to nikt nawet nie zadzwonił.


Na hobby cięzko zarobić ;)

Daisy0311 - 30-03-2014, 20:36

Cytat:
Od weta usłyszałam,żebym sobie rozmnożyła poza związkiem i na pewno nie będę stratna
Przecież twój pies nie jest tutaj najważniejszy, tylko miot który uda Ci się upchnąć za kilkaset zł.......Szybko, łatwo no i zawsze do przodu no nie ???
]:)

Ania8017 - 30-03-2014, 21:23

Daisy0311, nie wiem jak mam odebrać to co napisałaś? Że niby dla mnie się pies nie liczy tylko zarobek? Jeśli tak,to się mylisz. Chcę nakreślić problem. Jeśli weterynarz namawia do rozmnażania w ten sposób,to wiele ludzi tak po prostu robi. W końcu wet jest jakimś tam autorytetem dla wielu posiadaczy zwierząt. Tak naprawdę wszystko sprzyja,temu by rozmnażać sobie psy jak się chce. Prawo też nic nie zmienia. Rejestrujesz się gdziekolwiek i rozmnażasz zgodnie z prawem. Ja usłyszałam od kogoś takie stwierdzenie "nie ma takiego prawa,które zabroni mi dopuszczenia mojej suki do psa".Straszenie,że to nie jest zgodne z prawem nic nie da. Każdy wie,że wystarczy zapłacić składkę w jakimś stowarzyszeniu,czy w czymś podobnym i jest na prawie.Mało tego z takiego stowarzyszenia wyrabiasz metryki szczeniakom i jesteś jeszcze bardziej wiarygodny,niż przed zmianą przepisów. Moim zdaniem tak naprawdę nic nie zrobiono.
Daisy0311 - 31-03-2014, 11:59

Cytat:
Że niby dla mnie się pies nie liczy tylko zarobek?
Chodziło mi o Weta :lookdown: :-P a ty sama wiesz ile dla ciebie znaczy Saba i czy będziesz miała w planach hodowle.
Ania8017 - 31-03-2014, 18:01

Daisy0311, nie mam w planach hodowli. Co do weterynarzy wielu ma takie podejście. Weterynarz leczy zwierzęta i ma w nosie,czy ktoś rozmnaża w Związku,czy poza nim. Ja trochę pogadałam w tym temacie z wetem. I dowiedziałam się,że jeśli suce nie dzieje się krzywda-ma dobre warunki bytowe,karmę,witaminy i opiekę to wszystko jest ok. Wetowi nie zależy na polepszaniu rasy,bo nie jest miłośnikiem danej rasy i ma to gdzieś.Poza tym uważa,że szczeniaki po rodowodowych rodzicach bez zrobionej hodowlanki to nie kundle,ale psy rasowe. Zadał mi pytanie "jak szczeniak,który urodził się z rodowodowej suki i rodowodowego reproduktora tej samej rasy może być kundlem?" Według genów jest 100% psem rasowym. I w ogóle twierdzi,że szczeniaki po rodowodowych rodzicach powinny dostawać metryki,ale wtedy Związek nie miałby zarobku. No,a potem rozwinął się temat zarabiania przez Związek kasy na ludziach itd. No i nie jest dziwne,że jak ktoś słyszy to wszystko,to rozmnaża psy bez uprawnień hodowlanych.
Nitka - 27-05-2014, 21:31

W moim przypadku na takiego weta napisałabym skargę do Izby Weterynaryjnej, do wszelkich gazet i portali ]:) rekalmę już bym mu zrobiła odpowiednią. Ciekawe co sądzi o badaniach rodziców???
Na szczęście są prawdziwi weci, mój przy pierwszej wizycie, jak się dowiedział, że ma papiery i nie będzie hodowlana, zapytał, czy już mi termin sterylki zapisać i za to go lubię, choć tani nie jest, na mnie wiele nie zarobi, bo ciąży nie będzie, szczeniaków też nie, dzięki Bogu nie choruje więc tylko szczepienia i gruczoł :-P

neskafe - 29-05-2015, 21:36

Na samym poczatku chcialabym sie przywitac ze wszystkimi Uzytkownikami. To moj pierwszy post tutaj :)

Generalnie sporo sie tu naczytalam - to forum to istna kopalnia wiedzy. Nurtuje mnie jedna kwestia... Otoz kupilam, a wlasciwie zarezerwowalam psiaka. Gotowy do odbioru bedzie 15.06. Pies po rodowodowych rodzicach, zarejestrowani w Kennel Club. Szczeniak takze bedzie posiadal metryczke. Mialam do wgladu wszelakie wyniki badan matki i ojca - m.in. na oczy oraz dysplazje. Zastanawiam sie... czy to jest tzw. pseudohodowla? Pieski mialy tam naprawde rewelacyjne warunki, wlasciciele psow byli bardzo pomocni, ale takze wypytywali mnie czy mam czas na psa, czy mieszkam z centrum, czyli taki maly wywiadzik. Widac bylo po nich, ze interesuje ich w czyje rece trafia maluchy. Wiec jak to bedzie? Pseudohodowla?

Pozdrawiam !

mibec - 29-05-2015, 23:55

neskafe, dlaczego myslisz ze to pseudobodowla skoro psy sa zarejestrowane, rodzice przebadani, szczeniaki w dobrych warunkach i hodowcy sprawdzajacy przyszlych wlascicieli? :confused:
aganica - 30-05-2015, 00:22

mibec napisał/a:
dlaczego myslisz ze to pseudobodowla
Pewnie dlatego, że w Polsce Kenel Club to stowarzyszenie z którego psy nie mają uprawnień w ZkwP i nie mogą jeździć na "normalne" wystawy.
mibec - 30-05-2015, 01:05

aganica napisał/a:
Pewnie dlatego, że w Polsce Kenel Club to stowarzyszenie z którego psy nie mają uprawnień w ZkwP i nie mogą jeździć na "normalne" wystawy.
ale OP mieszka w UK (przynajmniej wg informacji w profilu) a tu KC to odpowiednik ZKwP ;)

neskafe, mozesz podac nazwe hodowli i imiona rodzicow szczeniat? Jesli zalozysz sobie konto na https://mykc.org.uk/ to masz mozliwosc sprawdzenia wielu informacji nt psow w rodowodzie Twojego maluszka :)

A tak przy okazji to witam na forum ;)

aganica - 30-05-2015, 07:19

mibec napisał/a:
ale OP mieszka w UK
Właśnie dlatego napisałam ..że w Polsce :)
Nasze realia czasami ..."mieszają w głowach" ludziom mieszkającym za granicą. :<

neskafe - 30-05-2015, 08:49

No wlasnie zdeka sie zakrecilam :)

Tak mieszkam w UK. Czyli podsumowujac, w Wielkiej Brytanii wystarczy, ze pies i suczka sa 'KC registered' tak? Nie musza miec statusu psa reproduktora i suki hodowlanej?

Bo na przykladzie Polski - jezeli pies i suka sa zarejestrowni w ZKWP, maja porobione wszelakie badania, ale nie sa reproduktorem i suka hodowlana to i tak to bedzie pseudo?

Imion rodzicow niestety nie pamietam... :-o
Sprawdze to wszystko jak dostane papiery razem ze szczeniakiem.

Troche namieszalam, mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi :D

mibec - 30-05-2015, 11:11

neskafe napisał/a:
Czyli podsumowujac, w Wielkiej Brytanii wystarczy, ze pies i suczka sa 'KC registered' tak? Nie musza miec statusu psa reproduktora i suki hodowlanej?
tak :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group