forum.labradory.org

Psychika i zachowanie - Uwaga na SEDALIN!

Gocha2606 - 22-11-2010, 00:10
Temat postu: Uwaga na SEDALIN!
Uwaga na SEDALIN!!!
Zbliżają się święta i Nowy Rok, zaczną strzelać petardy, a wraz z nastanie nimi okres wzmożonego stresu i lęków dla niektórych psów.
Chciałam Was bardzo przestrzec przed zapisywanym przez niektórych wetów lekiem o nazwie SEDALIN.
Niestety, weci nadal zalecają go jako lek uspokajający, a tak naprawdę to środek, który może wywołać u psa jeszcze większy lęk, który zgeneralizuje się na sytuacje dotąd prawie obojętne dla psa.
Dlaczego?
Bo Sedalin to lek, który prowadzi to do obniżenia ekscytacji (sedacji) i obniżenia
ruchliwości (hipokinezja) z relaksacją mięśni zasadniczo bez obniżania świadomości.
Ten stan względnej obojętności na środowisko prowadzi do apatyczności z
obniżonym progiem odczuwaniem bólu, co ułatwia manipulacje na
zwierzęciu. Zahamowane są: agresja, niepokój, odruchy obronne,
psychiczne rozdrażnienie.

Ten lek działa na motorykę, nie działa na świadomość.
Pies wydaje się obojętny, ale to nie jest prawda - wszystko słyszy,
widzi, jednak nie jest w stanie zareagować w naturalny sposób czyli
najczęściej schować się gdzieś. Ten lek nie wyłącza także pamięci -
pies wszystko pamięta, a więc i swój strach. Dlatego następnym razem,
kiedy pies usłyszy petardę - zareaguje jeszcze bardziej panicznie.

I cytat z badań Patricii McConnnel, która badała zapis fal mózgów
psów po podaniu tego, co zawiera sedalin, czyli acepromazyny " Ich
mózgi pracowały z prędkością ponaddźwiękową. Dlatego, mimo, że pies
wydaje się wyciszony i spokojny, stan jego umysłu może być całkowicie
przeciwny"...
A dla opornych na wiedzę, kilka linek do prawdziwych historii psów, po podaniu sedalinu jako środka przeciwlękowego:
http://bb.belgi.com.pl/in...d&threadID=1815
http://www.krakvet.pl/for...9&hilit=sedalin
http://www.fundacjagolden...9dee6eda340eacb
http://www.afn.pl/forum/v...f9a0f10592e08da
http://www.goldenretriver...jenie,2923.html

Na marginesie – niektórzy podają psom relanium. Owszem, ono może zadziałać, ale dawka musi być dobrana do wagi psa, pod kontrolą weta albo behawiorysty, bo inaczej pies będzie „splątany”, będzie miał zaburzoną świadomość i może zaatakować.
Dlatego jeżeli macie psa ,który reaguje panicznym lękiem na huk petard, najwyższy czas pomyśleć o treningu odwrażliwiania, do okresu „fajerwerkowego” zostało jeszcze trochę czasu, dość, żeby przygotować psa na wystrzały i dość, żeby pomyśleć, jak można pomóc mu w miarę spokojnie przeżyć te kilka dni ludzkiego, niezrozumiałego dla psa szaleństwa. Huki i petardy zwykle da się odwrażliwić – w necie można znaleźć nagrania fajerwerków, które puszcza się cichutko, potem głośniej i stopniowo coraz głośniej, kojarząc to psu z czymś fajnym. Można zastanowić się nad zakupem obroży albo dyfuzora DAP, lub zamówić odpowiednio dobrane ekstrakty Bacha, można stosować melatoninę, pomyśleć, jak i gdzie przygotować psu bezpieczną norkę, jakie zapewnić mu gryzaki albo pyszny , napchany najlepszym jedzonkiem KONG.
Tu macie artykuł o odwrażliwianiu strasznej burzy – zasady odwrażliwiania fajerwerków są bardzo podobne:
http://pies.onet.pl/42492...za,artykul.html
To wymaga trochę czasu i cierpliwości, ale daje dobre efekty. Proszę Was – zróbcie wszystko inne, tylko nie dawajcie psom sedalinu.

Kamil_Kinga - 22-11-2010, 00:52

My mieszkamy na przeciwko domu weselnego, mieliśmy obawy że co sobota będzie się bał wystrzałów ... a tu niespodzianka. Jak tylko zaczynają "przedstawienie" Frodziu wchodzi na parapet i marszcząc czoło podziwia kolorowe fajerwerki :D
AnTrOpKa - 22-11-2010, 02:47

Gocha2606, super, że o tym napisałaś. Hexa akurat nie boi sie wystrzałów, ale sądzę, że wielu osobom przyda się taka informacja! :)
jkasia - 22-11-2010, 12:46

To bardzo przydatna wiadomość! Kasta jeszcze nie doswiadczyła wybuchów petard ale nie jest zbyt przewrażliwiona na dzwięki wiec mysle że bedzie ok w Sylwestra. Zobaczymy bo zamierzam z nia siedzieć aby sie nie bała :haha:
mibec - 22-11-2010, 12:56

Barney juz przezyl swoje pierwsze wielkie strzelanie, bo tutaj bardzo duzo tego w Bonfire Night - najpierw sie przestraszyl, ale jak zobaczyl ze my sie smiejemy i dalej chcemy bawic to mu przeszlo i potem w ogole nie reagowal.
tenshii - 22-11-2010, 12:57

mibec napisał/a:
najpierw sie przestraszyl, ale jak zobaczyl ze my sie smiejemy i dalej chcemy bawic to mu przeszlo i potem w ogole nie reagowal.

I to jest bardzo bardzo ważne :) Nasze nastawienie :) Nie wolno psa pocieszać i przytulać.

słowiczek - 22-11-2010, 13:12

Sedalin przepisywany jest jeszcze jako środek na chorobę lokomocyjną u psa.
Niestety ale nie wiedząc nic o leku a wet nic nam nie powiedział o skutkach ubocznych, podaliśmy psu przed wyjazdem.
Skończyło się na strachu, że pies nam schodzi, wizycie nocnej w klinice weterynaryjnej, wytłumaczeniu, jak ten lek działa.
I nigdy więcej nie podam tego cholerstwa. Niech hafta w samochodzie ale nie będę oglądać widoku schodzącego psa, który na nic nie reaguje, ma spowolnione ruchy, jest apatyczny, bojący się naszego dotyku, z zaburzeniem czucia, oddychania, widzenia i w końcu psa, który jest agresywny.

maksiu - 22-11-2010, 15:55

Gocha2606, dziękujemy za ostrzeżenie. Maks akurat rok temu oglądał fajerwerki, jeszcze się domagał żeby mu okno otworzyć :-P ale tak jak piszę tenshii, na pewno wielu osobom się to przyda :) ja powiem wszystkim swoim znajomym :)
luidezerter - 22-11-2010, 16:10

"W rezultacie po podaniu go, dość duży pies dostał jakiegoś paraliżu tylnich nóg i poraziło mu nerw wzrokowy ("oczy gdzieś uciekły" - b. przykry widok). Skutki działania tego leku były nieodwracalne. Pies czuł się coraz gorzej, układ nerwowy musiało mu porazić i osłabiło serce, a że był już w sędziwym wieku, niestety nie przeżył. Pod koniec nie załatwiał się, tracił przytomność. Wet był zdziwiony, że tak się stało."
wyczytałam to na jednym z forum. masakra. dlaczego weterynarze wciąż to przepisują ?

kozung - 22-11-2010, 16:29

Bono wczoraj po bliskim kontakcie z samochodem dostał Sedalin :| gdybym wiedziała że tak działa.. Pierwszy raz spotkałam się z tym lekiem i fakt faktem pies był nieprzytomny przez prawie całą noc - bezwład kończyn jak przy narkozie plus opadłe na maxa powieki. Dzisiaj chodził jeszcze osowiały - ani nie gryzł mi ręki, co zwykł robić na dzień dobry, wytrzymał bez siusiania 12h mimo że wynosiliśmy go na zewnątrz żeby zrobił co swoje!!!! :confused:
dzisiaj bryka od południa, ale widać że jeszcze coś jest nie tak - może to po lekach przeciwbólowych..
Resztę tabletek które dostałam od lek zutylizuję :-> :|

anna34 - 22-11-2010, 16:35

A czy ktoś może wrzucić opakowanie leku lub jak on wygląda.
Gocha2606 - 22-11-2010, 16:37

Proszę, tu są opakowania:

http://www.biowet.com.pl/produkty.php?go1=32

http://www.biowet.com.pl/produkty.php?go1=31

kozung - 22-11-2010, 16:40

opakowania nie dostałam do domu, wet dyżurny odciął nam kilka niebieskich tabletek, ale wyglądało mniej więcej tak:
anna34 - 22-11-2010, 16:42

Dzięki,kiedyś wet dał nam w takim razie te tabletki na spokój psa w samochodzie.Faktycznie biedul nie szczekał,ale wyglądał jak siedem nieszczęść,słaniał się na łapach,oczy podkrążone,zaczerwienione.Naszczęście podałam tylko 2 tabl.,a nie 4 jak kazał wet i następnego dnia niuniek wrócił do formy :shy:
Gocha2606 - 14-12-2011, 20:52

Podnoszę temat bo zbliża się okres sylwestrowy, a zostało jeszcze trochę czasu, żeby przygotować psa na wystrzały, odwrażliwić a jeśli trzeba i zamiast sedalinu - zaopatrzyć się w inne leki na lęki.
Maleńka - 15-12-2011, 09:42

Wlasnie bo na dniach wybieramy sie wlasnie do weta w tym temacie :D az sobie zapisze nazwe na kartce ;]
inkapek - 15-12-2011, 10:30

U nas już walą...muszę też po coś pójść ale takiego aby nie zamulało a wyciszyło.
Maleńka - 22-12-2011, 12:21

Wlasnie wrocilismy od weta i chcial nam dac Sedalin w zelu ale poprosilam o cos innego ;]
inkapek - 22-12-2011, 14:43

My dostaliśmy Kalm Aid w płynie. Ciekawe jak będzie się sprawował.
torrezowaty - 15-06-2013, 01:53

Odgrzeję trochę kotleta Sedalinowego, bo może się to komuś przydać.
Faktycznie używanie Sedalinu do "uspokojenia" psa podczas wystrzałów czy innych sytuacji stresowych jest bez sensu, bo nie taka jego rola. Weci przepisują, bo pies _wygląda_ na spokojnego ale _nie_ jest spokojny, bo w jego głowie cały czas jest niepokój.
Lek prowadzi do tzw. zmniejszenia obrony mięśniowej, innymi słowy do sedacji, czyli obniżenia aktywności fizycznej bez obniżania aktywności psychicznej, często prowadzące do snu.
Mój Torek otrzymał Sedalin jako lek pooperacyjny (zerwanie więzadła krzyżowego). W głowie dalej siedział mu świr, ale ruszał się dużo mniej (a takie było założenie). Chodziło o to, by był spokojniejszy ruchowo - efekt osiągnięty.

Dlatego też polecam Sedalin osobom, które muszą FIZYCZNIE wyciszyć psa a nie psychicznie. Po operacjach, jak znalazł. Trzeba tylko dobrać dawkę.
Wstępnie Torek otrzymywał Sedalin 7mg w tabletkach, ale traktował je jak krakersy i nie było właściwie żadnego wpływu, który chcieliśmy osiągnąć. Dalej skakał jak szalony. Aktualnie dostaje Sedalin Gel od 2-3ml dziennie. Przy 3ml śpi przez większość dnia, 2ml tylko obniżają aktywność, ale potrafi też się mocno ucieszyć i lekko poświrować. Problem taki, że to nie jest lek tani - u mojego weta 10ml (czyli max 5 dni kuracji) to 52 zł.
Nie jestem zwolennikiem takich leków, ale czasami to jedyne rozwiązanie. W moim przypadku, gdybym nie zastosował u Torka Sedalinu, to leżałby pewnie teraz z rozwaloną operowaną łapą a pozostałe trzy miałby pewnie połamane...

missy - 03-01-2014, 14:24

U nas Sedalin sprawdził się doskonale.
Dostaliśmy go od weta kilka dni przed sylwestrem (ten w żelu)
Naczytałam się trochę o nim na necie, i na początku nie chcieliśmy go podawać.. ale w dzień sylwestra ok. 9 nasza starsza 12-letnia sunia tak źle zaczęła reagować na wystrzały że baliśmy się że jej serducho wysiądzie... śliniła się, dyszała, drżała.. a serce waliło jak oszalałe.

Jedynym wyjściem było podanie jej właśnie Sedalinu w żelu.. minęło 15 minut.. sunia uspokoiła się, przestała dyszeć, drżeć.. położyła się na legowisku i tak przetrwała w spokoju do 2-3 w nocy.

Fakt że słaniała się na nogach, powieki opadały.. ale gdyby nie ten lek nie wiem jak skończyłby się dla nas ten sylwester.

anna34 - 03-01-2014, 14:44

missy napisał/a:
U nas Sedalin sprawdził się doskonale.

On się sprawdza,tylko,że pies ma cały czas świadomość i wcale nie przestaje się bać,tylko nie ma siły na walke :(
Dla mnie lek najgorszy,raz go użyłm,bo byłam nieświadoma i do dziś żałuje jak przypomne sobie swojego psa.

missy - 03-01-2014, 14:46

anna34, tylko że my nie mieliśmy wyjścia, leki ziołowe, uspokajające , takie które można kupić w zoologicznym na naszą sunie kompletnie nie działają. Pytałam też u innego weterynarza.. nic innego nie mieli oprócz Sedalinu... więc nawet nie mieliśmy żadnej alternatywy..
anna34 - 03-01-2014, 14:56

missy napisał/a:
więc nawet nie mieliśmy żadnej alternatywy..

to już lepszy ludzki Relanium niż to gówno.
No,ale to tylko moje zdanie może być,bo widok mojego psa po Sedalinie będzie mnie prześladował do końca życia.

missy - 03-01-2014, 14:58

anna34 napisał/a:
to już lepszy ludzki Relanium niż to gówno


niestety Relanium też już było próbowane rok temu i nie działało nic a nic :(

Może wy stosowaliście tabletki? (które już zostały wycofane) jest tylko Sedalin w żelu który można dawkować powoli, mniejszymi porcjami.

I powiem szczerze że sunia nie wyglądała po nim aż tak źle jak to się naczytałam na forach.
Zwyczajnie leżała, wstawała jak trzeba było, miła tylko cięższe powieki.
Na drugi dzień funkcjonowała normalnie.

Lorena - 03-01-2014, 15:21

Ne lubię sedalinu, uważam że są lepsze środki, on wcale nie niweluje strachu tylko wprowadza otepienie. Po za tym jest wycofany że sprzedazy
missy - 03-01-2014, 15:23

Lorena napisał/a:
Ne lubię sedalinu, uważam że są lepsze środki


jakie? Bo my próbowaliśmy już prawie wszystkiego.. 2 wetów u których byłam mówiło że to bezpieczny lek.

Nie został on wycofany ze sprzedaży (żel) , jedynie tabletki.

Milena - 03-01-2014, 15:24

Lorena napisał/a:
on wcale nie niweluje strachu tylko wprowadza otepienie


dlatego nie odważyłam się podać tego leku psu, boi się i to bardzo ale wolę aby był świadom niż dodatkowo go niepokoić swoim własnym zachowaniem

Lorena - 03-01-2014, 15:36

Są leki które nie otepiaja, a jedynie działają relaksujaco i przdciwlekowa są wersję weterynaryjne oparta na wysokich dawkach aminokwsasow i sa leki ludzkie które są lekami przeciwlekowymi. Działają dobrze ale trzeba je podać odpowiednio wcześniej w odpowiedniej dawce.
Sedalin wprowadza na długo otpienie i senność. Swojemu psu bym nie podała.

Ewelina - 03-01-2014, 17:16

Lorena napisał/a:
Sedalin wprowadza na długo otpienie i senność. Swojemu psu bym nie podała.
Ja również nie, tym bardziej że jest świadomośc tego co ten lek powoduję. Podanie go psu to uspokojenie siebie i swojego sumienia, bo pies jest przy tym jeszcze bardziej wystraszony niestety, bo dochodzi otępienie :(
torrezowaty - 03-01-2014, 17:49

Nie chcę nikogo urazić, ale może zamiast sylwestrowego otępiania "żeby sobie zrobić dobrze" to zająć się trochę szkoleniem psa, żeby choć trochę mniej się bał, a w sylwestra spróbować głośniej puścić muzykę? Zagłuszyć wystrzały i zająć się trochę psem?
Poza tym (powtarzam słowa behawiorystki) - 90% psich problemów (łącznie z panicznym baniem się wystrzałów) da się wyeliminować bądź choćby wyciszyć szkoleniem i sukcesywnymi ćwiczeniami.
Na własne oczy widziałem, jak podczas jednego godzinnego spotkania behawiorystka wyciągnęła psa ze strasznego stresu związanego z tym, że widzi człowieka z... reklamówką. Pies świrował, był agresywny. Po godzinie już dużo spokojniej mógł przejść koło człowieka z reklamówką. Jeszcze kilka spotkań i będzie miał reklamówki w głębokim poważaniu...

Co prawda z wystrzałami petard/broni jest gorzej, ale kiedyś uczestniczyłem jako obserwator w szkoleniu z poszukiwania osób żywych na lądzie, rozmawiałem z kobietą, której lab panicznie bał się petard i broni. Kilka miesięcy ćwiczeń i pies może stać koło właścicielki strzelającej z broni hukowej i jeszcze się cieszy jak szczelbaty do suchara ;]

Jednak nikt nie mówi, że to proste zadanie i da się z tym uporać w przerwie pomiędzy familiadą a teleekspresem. Torek wystrzałów się nie boi, ale ma mnóstwo innych problemów, z którymi walczę już 1,5 roku i muszę powiedzieć, że... z sukcesami, może nie przełomowymi, ale chociaż nie boję się panicznie każdego wyjścia na spacer...

Życzę następnego spokojnego sylwestra.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group