|
forum.labradory.org
|
|
O psach inaczej - Nasze reakcje na pseudohodowle...
Maryhna - 29-11-2010, 01:23 Temat postu: Nasze reakcje na pseudohodowle... Jeśli temat się pojawił (szukałam nie znalazłam) to proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce
Wielokrotnie pojawia się temat pseudohodowli. To temat ważny warty poskreslania i propagowania szerokiej dyskusji o skutkach pseudohodowli. Moją uwagę zwróciły jednak reakcje na osoby, które mają psa w typie laba. Czasem odnosiłam wrażenie jakoby takie osoby był stygmatyzowane i temat skupiał sie nie na meritum tematów, które zakładały, tylko na krytyce za kupno psa z pseudohodowli. Oczywiście czesto wiąże się to z tematami typu "pies wygląda inaczej", "pomocy, pies choruje" itd. Ale martwi mnie sam mechanizm rozmowy z takim czlowiekiem.
Stąd mały apel...
Moim zdaniem nie ma co pisać o pseudohodowlach jeśli już taki nieświadomy człek psa zakupił. Efekt może być taki, że ktoś poczuje się z góry odrzucony i zamiast zostać na forum, poczuć się dobrze i mieć chęć do poczytania o tym jak najlepiej zadbać o psiaka, to zwinie się i wszystko będzie się odbywało metodą prób i błędów.
Często są to osoby młode, które kierują się emocjami i odbieraja takie reakcje jak atak. Dlatego tym bardziej warto przewidzieć ich reakcję i inaczej formułować swoje opinie tak by wymowa wskazywała na to że trudno - psiak jest a teraz skupmy sie na tym żeby rósł zdrowo.
Owszem. Tak sie dzieje. Ale nie zawsze.
O pseudo hodowlach i skutkach zakupu psa z takiej hodowli jest sens pisać ale przed faktem albo jeśli ktoś zapyta.
Ja tez mam Fadoka z pseudohodowli i powiem szczerze, że byłam o włos od takiego podejścia: "kurde kupiłam psa z pseudohodowli, nie wzięłam pod uwagę pełnego ryzyka, miałam tylko 700 zł a nie 1700 na zakup psiaka a tu na wejściu widzę, że osoby takie jak ja są delikatnie mówiąc stygmatyzowane".
Warto oczywiście zaznaczyć na czym polega taki błąd i z czym to się może wiązać. Można przygotować człowieka na to, że powinien jeszcze bardziej zwracać uwagę na rozwój psa, robić więcej badań a nawet pokusić się o badania genetyczne. Zwracać uwagę na rozwój psychiczny itd.
Ale nie stygmatyzujmy i nie dawajmy odczuć, że "sory stary/stara ale dałeś/dałaś ciała i z czym do ludzi?".
Nie twierdzę, że każdy z osób, które wypowiedają się krytycznie w kwestii pseudohodowli, stygmatyzuje tych, którzy popełnili ów błąd. Ale niestety da się to czasami odczuć. Nawet wbrew intencjom autora.
Rzuca się w oczy kwestia "my - właściciele psów z rodowodem i wy- wspierający pseudohodowców". A przecież wymowa forum powinna być jednoznaczna. Chodzi przeciez o dobro każdego psiaka. Więc jeśli mamy już do czynienia z sytuacją dokonaną, to skupmy się na tym jak pomóc takiemu człowiekowi zadbać maksymalnie o prawidłowy rozwój psiaka.
Wybaczcie, że się rozpisałam. Uznałam po prostu że warto się skupić i na tej kwestii.
Pozdrawiam.
PS: Zakładam, że dyskusja na ten temat się rozwinie i że głos w tej sprawie zabiorą obie strony, dlatego z góry apeluję o spokojną wymianę argumentów
z pozdrowieniami
pseudoMarysia
Franula - 29-11-2010, 11:08
Ja też mam Franka z pseudo, bo nie ma rodowodu- czyli pseudo. Jest po ojcu rodowodowym i matce porodowodowej. Warunki są świetne, chodzi tylko, że pieski nie miały rodowodu. Ja po prostu jak tam pojechałam, to się zakochałam we Franku. My tam pojechaliśmy nie jako klienci, ale by zobaczyć tylko pieski. Wyjechaliśmy z Frankiem. Ja tego nie żałuję, bo nie zamieniłabym go na żadnego z rodowodem. Często odnoszę wrażenie, że niektórzy (nie tutaj na forum) uważają, iż pies bez rodowodu jest gorszy. A jego właściciel jeszcze gorszy. A ja tak nie uważam i każdego psa oraz właściciela szanuję i nie oddzielam na rodowodowe i nierodowodowe.
tenshii - 29-11-2010, 13:44
Nikt tutaj na forum zapewne nie uważa, że pies bez rodowodu jest gorszy. Nic nie jest winą psa, wszystko jest winą człowieka.
Co do samego podejścia - myślę, że trzeba zauważyć, że podejście forumowiczów do osoby posiadającej psa z pseudohodowli jest zależne nie od samego pochodzenia psa, a od stanowiska przedstawianego przez taką osobę.
Mamy na forum wiele psów z pseudo, bez papierów, których właściciele wiedzą, że popełnili błąd. Nie rozmnażają swoich psów, sterylizują je, kastruję, badają, leczą. Potrafią się przyznać się do błędu i starać się go naprawić choćby przez uświadamianie innych.
Jest też jednak sporo osób, które pomimo tego, że doskonale wiedzą czym jest pseudohodowla nadal obstają przy swoich poglądach, rozmnażają swoje psy, wierzą w mity itd. Albo zadają pytania przed zakupem, dostają mnóstwo odpowiedzi a i tak kupują laba na allegro za 300 zł bo było taniej... I to właśnie jest najbardziej przykre i dołujące
AnIeLa - 29-11-2010, 13:58
Maryhna napisał/a: | miałam tylko 700 zł a nie 1700 na zakup psiaka | Marysia za taką kasę czyli 700 złotych to i labka z papierami można kupić.
A teraz odnośnie tematu. Asior też jest psem bez papierów, gdy TŻ go kupował a było to lat 5 ponad, to akcja R=R nie była tak nagłaśniana. Ja też w tym czasie nie widziałam różnicy między psem bez papieru i psem z papierami. No i niestety wychowawczyni na koniec liceum kupiliśmy labka za 450 złotych.
Ale jeśli chodzi o Asiora to nie przypominam sobie żeby na którymkolwiek forum ktoś mi napisał, Ty jesteś gorsza, albo Twój pies jest gorszy bo nie ma papierów.
Teraz już wiem jaka różnica jest między papierowymi a tymi bez. Moje kundlisko jest wykastrowane, największym powodem było to ( już gdzieś o tym pisałam ), że kolega TŻ-ta kupił sobie suczkę labradorkę celem rozmnażania jej z Asiorem no i gdy się dowiedziałam to stwierdziłam, że jakoś trzeba tutaj kastrację wprowadzić a wiadomo jak facet na kastracje może zareagować. Na szczęście ? złożyło się to z okresem kiedy Asior TŻ-owi uciekał i w pracy i ludzie z pobliskich wiosek mu Go przywozili i gdy TŻ robił remont u mamy ( bo jaka jest przeszkoda zamarznięty staw ) TŻ bez problemu się zgodził. I tym sposobem Asior nie będzie brał udziału w niepotrzebnym rozmnażaniu się psów w typie.
Ale to, że nikt mi chyba nic złego nie powiedział, wiąże się z tym, że nie uważam, że dobrze by było gdyby Asior miał dzieci i nie ogłaszam go jako super reproduktora.
Kocham tego psa nad życie, ale wiem już że kolejny pies byłby z papierami lub z adopcji.
nata - 29-11-2010, 13:59
Zgadzam się z tenshii, bo ja też mam psa bez rodowodu i otwarcie przyznaję że to był mój błąd, moja niewiedza. Oczywiście nie zamieniłabym jej już teraz na żadną inną, ale nie zmienia to faktu, że jestem przeciwna takiemu rozmnażaniu rasy.
Moja Pola także jest po rodzicach rodowodowych, była wychowywana w super warunkach, jeździłam odwiedzałam ją itp itd zupełnie jak w"normalnej" hodowli, nie była z allegro za 300zł, wszystko było idealnie...to jednak jest to pseudo...przykre, ale prawdziwe. Wiedząc to co wiem teraz, nie podjęłabym takiej decyzji.
Dodam, że ja nigdy nie czułam się gorsza z tego powodu, nigdy nie byłam za to gnębiona na forum i nie odczuwałam żadnej niemilej atmosfery w stosunku do mnie.
[ Dodano: Pon 29 Lis, 2010 ]
AnIeLa napisał/a: | Kocham tego psa nad życie, ale wiem już że kolejny pies byłby z papierami lub z adopcji. |
Dokładnie tak
Taki sam przypadek jak mój
Franula - 29-11-2010, 14:41
Tak, mój następny pies będzie ze schroniska lub z papierami.
Nie mówię o tym forum, ale na innych forach (nawet nie o psach) doświadczyłam przykrości. Tutaj na forum nie i bardzo się z tego cieszę.
Gocha2606 - 29-11-2010, 15:32
Wiecie, moim zdaniem nie wszyscy, którzy rozmnażają swojego ukochanego psa/sukę - bo go po prostu kochają, bo chcą, żeby zostały po nim szczeniaki, dbają o maluszki od chwili narodzin, szukają im wspaniałych nowych domów - to tak naprawdę pseudohodowcy.
Według mnie jeśli ktoś kieruje się i sercem i rozumem i zapewni psiakom wszystko co najlepsze, a jeszcze przed podjęciem decyzji o dopuszczeniu - przebada sukę i psa, minimalizując ryzyko przeniesienia na potomstwo chorób dziedzicznych, to ja bym go nie nazwała pseudohodowcą.
Dla mnie problem leży w "rozmnażaczach" psów , którzy robią to tylko dla kasy, nie dbając ani o to, czy rodzice są zdrowi, nie dbając o ciężarną sukę ani o maleństwa, przetrzymując je w strasznych warunkach i sprzedając te pieski byle komu.
A że tacy rozmnażacze zdarzają się także w zarejestrowanych z ZK hodowlach... cóż, to są dopiero "pseudohodowle", a działają przecież legalnie!
http://ulubiency.wp.pl/gi....html?T[page]=1
http://wiadomosci.gazeta...._.html?skad=rss
anna3678 - 29-11-2010, 15:55
My tez cos dorzucimy w tym temacie... Lusi jak wszyscy juz wiedza tez jest bez rodowodu, kupilismy ja z ogloszenia w internecie za 500zl, za kolejne 100 zl Pani wyrobilam nam paszporz Eu, zachipowala i przygotowala mala na wyjazd za granice, w kontakcie jestesmy do dzisiaj. Nim ja zakupilismy telefonowalysmy 1500 razy, opowiadala mi jak mala rosnie, jak ja karmic, na co uwazac, uswiadomila mnie o istniejacym ryzyku dysplazji, kochana Pani ktora sprzedala mi moja Dive z domowej hodowli, tak pseudohodowli... wiem to dzisiaj, dzieki Wam Forumowicze Lusi okazala sie zdrowotnie felernym egzemplarzem, trzeba nazwac rzeczy po imieniu, ma HD E, alergie pokarmowa, AZS, odnawiajace sie problemy z lapami... i co? , leczymy, leczymy i bedziemy dalej leczyc. Sterylizacja byla planowana na grudzien, przesuniemy na koniec stycznia/ luty poniewaz w ciagu dwoch miesiecy byla 2 razy pod narkoza a ze dostala zastrzyk hormonalny to cieczki sie nie spodziewamy do tego czasu. Wiem ze moj kolejny pies bedzie z papierami badz adoptowany, nie popieram pseudohodowcow ale dziekuje tez Pani ktora nam Lusi sprzedala ze dala nam takiego cudownego potworka, ze Lusi jest taka kochana do innych ludzi, zwierzat, to przytulak nad przytulaki, my poprostu cieszymy sie ze jest z nami bo jakby byla u kogos kogo nie stac na jej leczenie to wyladowalaby juz dawno w schronie......
anuszka - 29-11-2010, 17:34
ja mam psa z pseudo i kupując go wiedziałam co to R=R. Może i przyczyniłam się do zysku pseudo ale tez mojemu psu jest dobrze i niczego mu nie brakuje i dzięki mnie nie jest w schronisku lub nie jest pseudo reproduktorem. Wiele piesków które macie u siebie w domach z pseudo sa najszczęśliwszymi psami na które oddali byście ostatnią złotówkę. Niestety póki psy będą w modzie i póki rodowodowe psy będą drogie pseudo-hodowcy będą zarabiać na naiwności przeciętnego Kowalskiego...jedynie można uświadamiać ale nie krytykować po fakcie... takie jest moje zdanie
mibec - 29-11-2010, 17:50
anuszka napisał/a: | nie krytykować po fakcie... | z tym sie zgadzam: jesli pies juz jest w domu to ma miec dobrze; natomiast jak ktos sie zastanawia to bede przekonywac do upadlego.
anuszka - 29-11-2010, 17:53
mibec napisał/a: | natomiast jak ktos sie zastanawia to bede przekonywac do upadlego. |
zgadzam sie
Kamil_Kinga - 29-11-2010, 19:27
Maryhna napisał/a: | Rzuca się w oczy kwestia "my - właściciele psów z rodowodem i wy- wspierający pseudohodowców". A przecież wymowa forum powinna być jednoznaczna. Chodzi przeciez o dobro każdego psiaka. Więc jeśli mamy już do czynienia z sytuacją dokonaną, to skupmy się na tym jak pomóc takiemu człowiekowi zadbać maksymalnie o prawidłowy rozwój psiaka. |
Zgadzam się !!! Już parę razy chciałam o tym napisać, ale nie chciałam się narażać na masowy atak Jest wiele postów gdzie czytam " to kundel w typie rasy"
My nie kupiliśmy Fada ,został porzucony w lutym. Mieliśmy Go nie brać bo to kundel w typie
Po pierwsze nie wszystkich jest stać na psa z rodowodem. Teraz mi odpiszecie, że jak chce się mieć psa to trzeba być świadomym na duże wydatki.
Po drugie nie zawsze psy z rodowodem to psy zdrowe i często jest tak że chorują bardziej niż kundle.
Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach
Po czwarte to forum labradory, czyli nas nie powinno tu być bo Fado nie ma rodowodu i razem z nami pewnie 70% forumowiczów.
Przykro mi jak czytam o kundlach w typie bo dla mnie Fado to 100% labrador
tenshii - 29-11-2010, 19:35
Kamil_Kinga napisał/a: | " to kundel w typie rasy" |
Bo to są kundelki w typie rasy, ale ta nazwa nie ma na celu obrażanie ani psa ani jego właścicieli.
Dla mnie to trochę analogiczne z sytuacją kiedy ktoś pracuje jako sprzątaczka i denerwuje się gdy ktoś ją tak nazywa. Nikt nie ma na celu obrazić takiej osoby, ale jest sprzątaczką, bo co robi? No sprząta! Tak jak piekarz piecze, kierowca kieruje itd
I ktoś kto ma jakiś kompleks na punkcie swojego zawodu sprzątaczki wymyśla nazwy typu: "konserwator powierzchni płaskich"
Kamil_Kinga napisał/a: | Mieliśmy Go nie brać bo to kundel w typie |
Kamil_Kinga napisał/a: | Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach |
Czym innym jest przygarnięcie psa, czym innym napychanie pseudohodowcom kieszeni i dawanie im dowodów na to, że warto rozmnażać psy dla kasy
Kamil_Kinga napisał/a: | Po pierwsze nie wszystkich jest stać na psa z rodowodem. Teraz mi odpiszecie, że jak chce się mieć psa to trzeba być świadomym na duże wydatki. |
Pies nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Można uzbierać. Swoją drogą psy z rodowodem można kupić już poniżej tysiąca złotych
Kamil_Kinga napisał/a: | Po czwarte to forum labradory, czyli nas nie powinno tu być bo Fado nie ma rodowodu i razem z nami pewnie 70% forumowiczów. |
Nadinterpretujesz nasze wypowiedzi. Coś jakbyś wogóle ich nie czytała
Kamil_Kinga napisał/a: | Przykro mi jak czytam o kundlach w typie bo dla mnie Fado to 100% labrador |
Jest Ci przykro bo to Ty masz uprzedzenie do nazwy "kundel". Miałam sukę w typie rasy, kundelka. Nie czyniło to z niej psa gorszego, chociaż rasowa nie była.
AnIeLa - 29-11-2010, 19:56
Kamil_Kinga napisał/a: | bo to kundel w typie |
oj, a ja sama na Asiora mówię kundelicho ale nie uważam że to coś złego. Jak się mnie 2 lata temu wykładowca na studiach zapytał czy mam labrador / bo na przerwie siedziałam na forum/ to odpowiedziałam zgodnie z prawdą: mam psa w typie. I kolejne 10 minut na tłumaczenie całej grupie co to jest pies w typie etc. etc.
Kamil_Kinga napisał/a: | Po trzecie serce się raduje jak ludzie ratują psiaki ze schronów, gdyby każdy patrzył na rodowód to schroniska by pękały w szwach |
Ależ oczywiście, ale co innego jest pomóc psiakowi a co innego MAJĄC ŚWIADOMOŚĆ czym jest PSEUDOHODOWLA - ROZMNAŻALNIAkupować tam psa.
jkasia - 29-11-2010, 20:09
Nasza Kasta jest rodowodowa i jak jej szukaliśmy to świadomie szukałam hodowlanego pieska. Ale jeszcze kilka lat temu nie miałam pojęcia o R=R i mój poprzedni spaniel był kupiony "na zwierzęcym bazarku" Teraz nigdy bym tam nie poszła a wszystkich ludzi z którymi rozmawiam na temat psów, staram sie uświadamiać. Nawet większość sie ze mną zgadza. Dużo trudniej jest przekonać aby nie rozmnażali swoich psów ot tak, dla przyjemności czy zysku. Jak mi ktoś mówi,że chce dopuścic sunie to pytam czy ma zarejestrowana hodowle- a ludzie takie gały robią Niektórzy są beznadziejni.
Kamil_Kinga - 29-11-2010, 21:11
Czytam forum i wiem o co chodzi, ja też jestem przeciwna wykorzystywaniu suczek to robienia pieniędzy, ale jeżeli te psiaki są już na świecie to co? lepiej je pozabijać czy niech mają kochający dom ? Najpierw potępiacie takie osoby które kupiły pieska z pseudo hodowli a później w galerii widzę komentarze o jaki cudowny labek. Czemu nie kundel.
Nie jestem uprzedzona bo mi nie przeszkadza fakt że Fado jest bez rodowodu.
Chce tylko zwrócić uwagę na dosyć ważną sprawę.
[ Dodano: Pon 29 Lis, 2010 ]
I nie chcę rozmnażać mojego psa.
tenshii - 29-11-2010, 21:17
Kamil_Kinga napisał/a: | Najpierw potępiacie takie osoby które kupiły pieska z pseudo hodowli a później w galerii widzę komentarze o jaki cudowny labek. |
Bo błąd człowieka nie sprawia, że pies staje się gorszy.
Nikt nie ma nic do psów. One nie są niczemu winne.
effcyk - 29-11-2010, 21:41
bardzo podoba mi się temat który Maryhna, poruszyła. Faktycznie często jest tak, że w galeriach nowo przybył psiaków nagle ktoś pisze w stylu " ojej ale on jest z pseudohodowli a tak nie wolno" . Kochani, my wiemy, że tak nie wolno, ale ktoś kto psa zakupił i na forum się pojawił dopiero się o tym dowiedział - oczywiście, że najpierw powinno być zapoznanie się jakiego psa kupić itp a dopiero potem podejmować decyzje o zakupie psa i to takiego z hodowli. Niestety wielu ludzi, loguje się tutaj zaraz po zakupie psa. Tak samo zrobiłam ja , zalogowałam się przed samym odbiorem szczeniaka, gdzie nawet nie zdążyłam wsiąknąć w tematy pseudo i rodowodów, moja wina - zaglądałam początkowo na tyle sporadycznie, że nie zdążyłam zapoznac sie z regułką "rodowod" - bo zaraz czarna kulka była u mnie . I nie obchodziło mnie to , że dla niektórych jest on "wybrakowany" przez brak metryki. Być może miałam to szczęscie, że trafiłam na osobę taką a nie inną, od której psa kupiłam, że była ona naprawde osbą pomocną i dbała niesamowicie o te swoje psy . Byl to dla niej 1 miot jej suczki i z tego co wiem, miała potem trochę dosć, bo psiaki długo nie chciały sie sprzedać do ostatniej sztuki i trzymała ostatnie 2 suki dosć długo zanim znalazła im domy. Przekonało ją to że zabawa w rozmnażanie nie jest taka kolorowa i że nie warto bawić się w takie rzeczy - bo tak naprawde w efekcie końcowym, więcej na tym straciła niż zarobiła. Ale człowiekowi często się nie wytłumaczy, dopóki sam się nie przekona ile warte są jego pomysły .
Jak oczywiście każdy zapewne tutaj, mimo wszelkich papierków, psa za Chiny bym nie oddała. Oczywiście teraz już wiem, że psa tylko z rodowodem ( planowanie wystaw) ale tutaj też ostrożnie, szczególnie po akcji, o której napisała pseudohodowczyni z Cykarzewa - mianowicie hodowle zrzeszone w ZKwP dokupują sobie u niej szczenięta, podkładając pod swoje psy. Także hodowle wybierać mądrze i z głową. Lub jak moi poprzednicy wezmę psiaka potrzebującego domu, bo za dużo bid bez domków na tym padole. Pewnie na 1 psie sie w przyszłości nie skończy, więc obstawiam, że i będzie to psiak z odzysku i z hodowli .
Mój psiak wyrósł jak wyrósł - dla mnie zachowuje się jak labrador i wygląda jak labrador, nie wiem jak mogłabym nazwać swego psa, po rodzicach z metrykami - którzy mają potwierdzoną rasowość z dziada pradziada. I tak - poprzedzają pytanie, które zostanie mi pewnie zadane - mam pewność, że jest akurat po tych psach a nie innych .
Niech będzie w typie, czy kundelek czy jeszcze inaczej dla kogoś innego - zwał jak zwał. Natomiast niczego w nim bym nie zmieniła, ani w charakterze ani w wyglądzie. Jeśli dla wielu jest psem w typie, proszę bardzo niech będzie w typie wcale nie czuje się tym urażona, obrażona. Ale jest mój i dla mnie jest wyjątkowy, piękny i przekochany i nic tego nie zmieni w tym momencie. Chucham i dmucham na tego psa jak się da - może to dziwne, ale bywam czasem zazdrosna o niego kiedy leci na miziaki do dzieci , nie daj Bóg tato czy siostra jak przyjeżdża, z Nestem wyjdzie na spacer, ja wysiaduje w oknie z nogami jak wata do ich powrótu, czy aby nic się nie stało, czy psiak cały, czy nie mieli 'akcji" po drodze - bo wiem, że Nest prowadzony przez kogoś innego niż przeze mnie, na smyczy chodzić ładnie nie potrafi , tylko wykorzystuje moment, żeby gdzieś pociągnąć.
Co do tego podziału rasowe nie rasowe. Oczywiscie niby podziału nie ma , ale w głębi gdzieś tam jest i szczególnie nowi użytkownicy to odczuwają. Z czasem można do tego przywyknąć i nie będzie to juz takie rażące w oczy . Pozatym na takich forach tak już jest, przeglądam wiele for o różnych rasach i na każdym bez wyjątku jest gdzies tam własnie taki podział. Tego nie zmienimy, na forach propaguje sie r=r - słusznie, jednak odczucie i dzielenie psów , często nieświadome dzielenie, na te z papierem i te bez zawsze było, jest i zapewne będzie . Mimo wszystko miło jest poznać innych ludzi, dzielic się poglądami , problemami.
AnIeLa - 29-11-2010, 22:03
effcyk napisał/a: | Faktycznie często jest tak, że w galeriach nowo przybył psiaków nagle ktoś pisze w stylu " ojej ale on jest z pseudohodowli a tak nie wolno" |
No to ja chyba jestem wyjątkiem, nigdy się z tym nie spotkałam. Nigdy nie odczulam, że jestem gorsza.
effcyk - 29-11-2010, 22:06
AnIeLa, ja napisałam, że często, nie że zawsze - a to jest różnica.
Zresztą nie będe wgłębiała się w temat - bo zrobi sie to już kolejny pod tytułem " rasowy czy nie" a jest ich tu bez liku.
Swoje zdanie wyraziłam, więcej do dodania nie mam .
mawi27 - 29-11-2010, 22:43
no to i my sie wypowiemy, mialam namacalny przyklad co to jest pies z hodowli i pseudo, kupujac Lare polasilismy sie jej slodkim wygladem , mydleniem oczu przez sprzedawce itd w gruncie rzeczy okazalo sie ze matke ktora widzielismy nie byla matka Lary a ojca nawet nam nie pokazano, nie zmienia to faktu ze Lara byla najwspanialszym psem jakiego mozna by bylo sobie tylko wymarzyc, posluszna, grzeczna, kochajaca, bezproblemowa ale co dalej szlo z masa problemow zdrowotnych, na wstepnie wyszly problemy ze stawami, jelitami, żołądkiem i masa opreacji jakie musiala przejsc zeby cieszyc sie zyciem, niestety nie zaznala tej przyjemnosci zbyt dlugo, mimo szczerych naszych checi, w miedzy czasie gdy podjelismy decyzje o 2 psie poszperalismy juz po hodowlach i tak pojawil sie Torque, mimo ze pies z hodowli z papierami itd tez dostalismy maly gratisik fakt jest faktem ze wyglada tak jak Pani mowila, jest zdrowy jak ryba, nie ma zadnych problemow procz tego ze zostal zle socjalizowany.
Dopiero tu zostalismy uswiadomieni ze mimo ze mamy psa z hodowli to te hodowle tez trzeba starannie przeanalizowac.
Fakt jest taki ze z pseudo nie masz nigdy gwarancji co z tej pieknej kulki wyrosnie i jaka bedzie, wiec wielu ludzi skuszonych niska cena w pozniejszym czasie moze wydac mase pieniedzy zeby piesio jako tako mogl zyc i funkcjonowac (jak nasza Larka) i co nie zawsze szczesliwie sie konczy.
Dlatego jestem przeciwna pseudohodowla a jak sie juz pieski takie pojawiaja to tylko sie cieszyc ze poznajduja domki ktore je pokochaja, byle tylko po jakims czasie sie nie znudzily bo sa nie rasowe i nie wyladowaly na ulicach.
Ten kto bierze psiaka z pseudo powinien byc w 100% swiadomy swojej decyzji i wszystkich konsekwencji z tym zwiazanych
Gość - 29-11-2010, 23:29
Wydaje mi się, że uświadamianie r=r jest konieczne. To, że kogoś to zaboli - trudno, może następnym razem pomyśli. Mnie życie nauczyło rozsądku. Pierwszy nasz pies to rodowodowa bokserka. W swojej naiwności myśleliśmy o wystawach, szczeniaczkach. Na szczęscie szybko nam przeszło. Niestety, sunię ukradziono nam. To były dawne czasy, nie było internetu, o chipach nikt nie słyszał, jeśli dobrze pamiętam, rasowce nie były wówczas nawet tatuowane. Poszukiwania nic nie dały. Po kilku latach kupiliśmy kolejnego boksera, tym razem białego, żeby nikt się na niego nie połakomił. Zmarł w wieku 5 lat na raka. Kolejny bokser - też nie dożył starości, znowu zabral go rak. Te dwa boksie były bez rodowodu. Nie miałam pojęcia o pseudohodowlach. Nasza niewiedza, nasz błąd. Dopiero po śmierci ostatniego wyczytałam, że nowotwory to niestety częsta choroba u bokserów. Stąd nasza decyzja, że kolejny pies nie będzie bokserem, zbyt dużo wycierpiały poprzednie, zbyt dużo łez wylaliśmy my. Jako, że podobny charakter (radość życia, przywiązanie do ludzi) mają labradory, wybraliśmy tę rasę. Ale tym razem decyzja o zakupie poprzedzona była godzinami spędzonymi na czytaniu o ich zdrowiu. I to wtedy właśnie trafiłam na akcję r=r. Po zapoznaniu się z argumentami, po przeżyciu kolejnych tragedii z naszymi boksiami, decyzja nie mogła byc inna - zakup rodowodowego psa z dobrej hodowli. Sara ma systematycznie robione badania, prześwietliłam jej stawy, wysterylizowałam. Robię wszystko, aby zapewnić jej długie, zdrowe życie. Moje otoczenie traktuje mnie jak nawiedzoną, do tej pory nie strawili tego, że mam psa z papierami...... Miłość do boksiów nie przeszła, wiosną adoptowaliśmy Nera (w typie rasy ). Modlę się, aby chociaż on dożył sędziwego wieku. Czy różni się od rodowodowych bokserów? Z charakteru - nie, z wyglądu tak. Jest drobniejszy, ma kiepski zgryz i wiem, że z wiekiem może mieć problemy z zębami. Ale teraz jestem świadoma wielu rzeczy. Gdybym te dwadzieścia kilka lat wcześniej miala taką wiedze jak obecnie, nie popełniłabym tylu błędów. Więc nie ma się co obrażać, tylko korzystać z tego, co mówią/piszą inni.
A co do rozgraniczania: rasowy czy kundel. Jakoś nigdy nie ruszało mnie, czy mam rasowca, czy kundla, zawsze kochałam moje psiaki za to, że są, a nie za to jak je inni nazywają.
bietka1 - 29-11-2010, 23:32
powyższy post jest mój, wylogowało mnie i pojawiłam się jako "gość" .Pewnie za karę za przynudzanie
Kamil_Kinga - 29-11-2010, 23:34
effcyk napisał/a: | Co do tego podziału rasowe nie rasowe. Oczywiscie niby podziału nie ma , ale w głębi gdzieś tam jest i szczególnie nowi użytkownicy to odczuwają. Z czasem można do tego przywyknąć i nie będzie to juz takie rażące w oczy |
Dzięki z poparcie
Troszkę chyba mnie źle zrozumieliście. Nie pochwalam zachowania więcej szczeniąt - więcej kasy. Martwię się tylko o te bidolki co już się urodziły. Trzeba je jakoś uratować, niestety pseudo hodowców to chyba motywuje i rozmnażają coraz więcej psiaków i koło się zamyka. Zastanówcie się co się dzieje z tymi maluchami które się nie sprzedadzą ja na to patrzeć nie mogę. Dlatego rozumiem zakup psa nie koniecznie "z dobrej ręki"
AnIeLa - 29-11-2010, 23:40
Kamil_Kinga napisał/a: | Trzeba je jakoś uratować, niestety pseudo hodowców to chyba motywuje i rozmnażają coraz więcej psiaków i koło się zamyka. Zastanówcie się co się dzieje z tymi maluchami które się nie sprzedadzą ja na to patrzeć nie mogę. Dlatego rozumiem zakup psa nie koniecznie "z dobrej ręki" |
Może i wyjdę na jakąś bezduszną osobę, ale jeśli poświęcenie kilku szczeniaków miałoby sprawić, że znikną rozmrażalnie psów to bym poświęciła. I chyba nie jestem jedyna, ale niektórzy o tym głośno nie mówią/piszą.
Tak jak napisałaś, suka rozmnożona -> szczeniaki->sprzedaż->zysk->kolejne rozmnożenie i tak będzie póki sprzedaż szczeniaków z rozmnażani nie zniknie.
Kamil_Kinga - 29-11-2010, 23:49
Wydaje mi się że to nigdy nie zniknie. A te kilka szczeniaków też by chciało żyć. To nasze prawo jest beznadziejne, my go zmienić nie możemy , za to psiaki możemy uratować.
AnIeLa - 29-11-2010, 23:54
Kamil_Kinga napisał/a: | Zastanówcie się co się dzieje z tymi maluchami które się nie sprzedadzą |
Kamil_Kinga, ale jeśli pseudohodowca nie miałby zbytu na szczeniaki to sprzedałaby miot taniej , oni by psów nie zabili, nie utopili z prostego powodu :KASA. Najmniejszy grosz się liczy. Ostatnio był taki przypadek: rozmnażacz na allegro dał ogłoszenie, że szczeniaki, zadzwoniłam powiedział, że sprzeda za 30 złotych sztuka! Co by na "gorzałę" było. To nie jest tak, że oni je utopią. Ale gdyby mało zarobili na miocie to nad kolejnym już by się zastanowili czy sie opłaca.
bietka1 - 30-11-2010, 00:48
Kamil_Kinga napisał/a: | A te kilka szczeniaków też by chciało żyć | a suki, które urodziły kolejny miot i za chwilę znowu zostaną zaszczenione? Jakoś o nich często w takich dyskusjach się zapomina.... A one cierpią po cichu, nikt ich nie widzi....
AnIeLa, też tak myślałam, ale ktoś, kto sprzedaje psiaki za 30zł nie przeprowadza chyba takiego rachunku. No bo w sumie krycie nic go nie kosztuje, suka dostanie to co ze stołu spadnie, kilka szczeniąt może przeżyje i na flaszkę będzie....
ehhh, z brakiem rozumu chyba jeszcze nikt nie wygrał...
jkasia - 30-11-2010, 08:33
AnIeLa napisał/a: | Może i wyjdę na jakąś bezduszną osobę, ale jeśli poświęcenie kilku szczeniaków miałoby sprawić, że znikną rozmrażalnie psów to bym poświęciła. | to jest smutne ale zgadzam sie w 100%. Jeśli jakis gość miałby zarobic chociaż na gorzałę to dalej bedzie to robił.
Gość - 30-11-2010, 08:38
Hej hej. Fajnie, że dyskusja idzie tym torem.
Chcę podkreślić, że temat dotyczy reakcji na nowych użytkowników.
Ostatnio było kilka tematów dotyczących piesków, które były np. wzięte z hodowli lub pseudohodowli i odbyło się to zbyt wcześnie. I tam sama pokusiłam się o pytanie "Ile tygodni miał pies kiedy go odebrałeś/aś?" i zobaczcie jak bardzo zmienia się wymowa gdybym napisała tak: "O kurcze! Przecież on był odebrany za wcześnie! To grozi m.in problemami z zachowaniem psa!" itd....
Chodzi mi o formę reagowania na to, że coś w kupnie psa poszło nie tak, lub że jest z pseudohodowli. Można napisać "On jest z pseudohodowli " a może to zdanie brzmiec inaczej "Słuchaj, no trudno, psiak jest z pseudohodowli, może się to wiązać z problemami ale postaramy się poradzić Ci jak postepować z psiakiem, na co zwracać uwagę, czego pilnować, żeby rozwijał się i rósł zdrowo"
Jest różnica?
Proszę tylko o to, żeby osoby komentujące to, że pies jest z pseudohodowli, robiły to z głową. Żeby przewidziały, że ktoś kto jest nieswiadomym R=R ale świeżo upieczonym właścicielem pięknej kulki - rozpływającym się nad nią, to nie może na wejściu odczuć, że popełnił największy błąd życia. Bo naturalną reakcją w takich sytuacjach jest odwrót, wylogowanie z forum etc.(szczególnie przy nieodpowiednim dobraniu słów krytyki).
No niestety trzeba zrobić wszystko by taka osoba została na forum i chciała dowiadywać się jak najwięcej nt. tego jak dbać o psiaka.
Przecież na tym zależy każdemu, kto słowem lub czynem walczy z rozmnażaniem psów w pseudohodowlach...
Maryhna - 30-11-2010, 08:39
To oczywiście pisałam ja
bietka1 - 30-11-2010, 23:33
Gość napisał/a: | trzeba zrobić wszystko by taka osoba została na forum i chciała dowiadywać się jak najwięcej nt. tego jak dbać o psiaka. |
Maryhna, masz rację, jednak w dzisiejszych czasach, kiedy informacja jest ogólnie dostępna, ciężko jest przejsć do porządku dziennego nad faktem, że właściciel psa zaczyna interesować się rasą dopiero po zakupie psa. Kiedy szukałam labradora dla siebie od razu trafiłam na strony wyraźnie tlumaczące, dlaczego powinno się pseudohodowle omijać wielkim łukiem.
I dla jasności - nigdy nie pozwoliłam sobie na forum na komentarze nieprzemyślanego zakupu , nerwy puszczają mi jedynie przy tematach typu "ratunku, szczeniak sika, gryzie, niszczy - co robić"
Maryhna - 01-12-2010, 00:54
no tak przecież sikający pies to dopiero nieprzewidziana sytuacja
mawi27 - 01-12-2010, 10:13
labki staly sie teraz bardzo modne i ludzie kupuja je bo warto miec takiego pisaka, i sie z nim pokazac, dlatego najlatwiej jest isc na jakas gielde i kupic za 350 zl szczeniaka niewiadomego pochodzenia, pozniej przychodzi gorzkie rozczarowanie ze piesek sika, robi kupke, gryzie a na dodatek nie wyglada jak piekny piesio z reklamy, dlatego trzeba sie go szybko pozbyc i pozniej te bidulki laduja na ulicy badz w schroniskach
effcyk - 01-12-2010, 11:02
ja uważam, że człowiek jeśli kupuje psa dla "szpanu" kupi go albo w pseudo albo w prawdziwej hodowli. Człowiek kupuje na bazarku, bo nie jest uświadomiony co to pseudohodowla. Natomiast jeśli ktoś już wie co to jest i mimo wszystko kupuje psa za marne grosze z pudełka przed rynkiem - wtedy dla mnie jest to człowiek całkowicie nieodpowiedzialny - gdyż pomimo swojej wiedzy na temat hodowców i hodoFców wspiera tych drugich.
Teraz odniosę się do 1 zdania swojej wypowiedzi. Ktoś, kto chce mieć psa danej rasy, bo jest on modny, fajny, i można poszpanować kupi psa nawet z bardzo dobrej hodowli. Natomiast sprawa tyczy się tego - jak pies, czy to z hodowli czy z pseudohodowli będzie traktowany. Znam przypadek, gdzie znajomy moich rodziców, podjął w jeden dzien z córką 25 letnią decyzje o zakupie owczarka niemieckiego. Można powiedzieć że na pieniądzach śpią, więc dla nich nie było problemem kupić psa za 2 tysiące zaraz na drugi dzień. Oczywiście, pies z rodowodem, wszystko glanc i cacy. Pies - a raczej suka, zaczęła dorastac - więc z domu została wypchnięta do kojca, gdzie siedzi całe dnie. Pancio i pancia owej suczki - czasu dla psa nie mają, bo przecież trzeba firmy pilnować jednej i drugiej, kto by miał czas dla psa. Suka miałabyc w ich planach dopuszczana, co sie dzieje z nią obecnie nie bardzo wiem, bo widuje ich sporadycznie - aczkolwiek myślę, ze jak czasu dla samej suki nie mają to na całe szczęscie nie mają czasu na dopuszczanie jej do samca.
Hodowca sprzedajac swoje szczenie też nie ma pewności co do osób które to szczenie biorą, to, że kupią szczeniaka za pare kawałków - nie świadczy o odpowiedzialności danych ludzi w opiece nad psem. Może sie okazać, ze pies przez pierwszy tydzień jest fajny a potem bleee.
Wszystko tak naprawde zależy od człowieka - jeśli ktoś mimo wszystko naprawde kocha psy, jest ich miłośnikiem to pokocha nawet mieszanca z bazarku, którego kupił z myślą o danej rasie, nie wiedząc nawet co to rodowód. Dobry właściciel to taki właściciel - który mimo tego, jak jego pies wyrośnie, czy bedzie zdrowy czy nie - to będzie kochał tego psa, będzie czuł do niego przywiązanie i zrobi wszystko aby ten pies został z nim jak najdłuzej.
Na dzien dzisiejszy uwazam, że liczba oddawanych psów - tych z rodowodem jest napewno wyższa niż w poprzednich latach. Jasna sprawa, że psy oddawane, sprzedawane bez papierka,a raczej ich liczba jest nie do przebicia. Natomiast na dzień dzisiejszy, nie trudno jest znalezć ogłoszenie - oddam psa z rodowodem (...)letniego powodem jest alergia/ wyjazd za granice itp itd. Dziś pies z rodowodem nie jest już "unikatem" i coraz więcej ludzi moze sobie na takiego psa pozwolić. Z jednej strony to dobrze, bo wiecej ludzi omija pseudo i bierze psa z metryką z drugiej strony, mimo tej metryki, którą ktoś po zakupie psa wrzuca do szuflady - jego "wyobrażenie" na temat idealnego psa z rodowodem szybko mija się z prawdą, bo ... to wciąż pies, mimo, że ma super rodziców - to sika, je , gryzie i niczym dla danej osoby ( raczej laika kupującego psa dla szpanu) w zachowaniu od psa sąsiadki z klatki obok, sie nie różni. Po czym braki w wychowaniu psa, braki w doświadczeniu jak wychować psa, dają o sobie znać i właściciel chce sie jak najszybciej psa pozbyć.
Oprócz nieopowiedzialnbych ludzi, problem leży też w tym, że nasz kraj jest wręcz " Zapsiony" jest za dużo psów i tymi z papierkiem i tymi bez i za łatwo można sobie psa niestety kupić, wystarczy mieć pieniążki, bo reszta to pikuś.... .
AniaCz. - 01-12-2010, 11:15
effcyk, nic dodać nic ująć
nata - 01-12-2010, 12:50
effcyk, zgadzam się
Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę właśnie na fakt iż nie tylko psy z pseudo trafiają na ulicę.
inkapek - 01-12-2010, 15:00
nata napisał/a: | Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę właśnie na fakt iż nie tylko psy z pseudo trafiają na ulicę. |
Bo trafić na psa z bardzo dobrej hodowli i na bardzo dobrego człowieka który będzie tego psa szanował niestety ale jest mega trudno
mlena - 02-12-2010, 11:43
ja się wypowiem bo stosunkowo niedawno tu trafiłam z psem w typie rasy
Poza jedną wypowiedzią wszyscy tutaj nie dość ,ze mnie nie skrzyczeli ,ze wzięłam takiego psa a jeszcze wsparli i doradzali co robić
Mamy psa chorego jest u nas miesiąc i czasem zdarzają się dni bez weta , wydaliśmy na jego leczenie wszystkie oszczędności a w zasadzie nie mamy gwarancji ,że będzie dobrze , najbardziej bałam się ,że wykryją u niego wadę serca bo na operację nie byłoby nas już stać i ta myśl mnie przerażała,
mogłam oddać chorego szczeniaka producentowi ale wiedziałam ,ze ten go uśpi , więc nei przystałam na propozycję"wymiany"
Mnie nie jest przykro ,ze inni twierdzą ,ze to kundel dla mnie jest to przede wszystkim "mój piesek" po przeczytaniu tutaj o r=r nawet mój TŻ żartując woła do Bluesika " kundel chodź tutaj" Kocham go nad życie jednak po tym co przeżyłam z nim każdemu będę odradzać takiego psa i to robię , opowiadam ludziom co nas spotkało , ostatnio jak wracaliśmy od weta jakaś pani mnie zaczepiła i mówi ,ze chciałaby labka też jej opowiedziałam i mam nadzieję ,że jak sie zdecyduje to weźmie z dobrej hodowli
Pierwszy labek jakiego miałam był rodowodowy i po przywiezieniu z hodowli na pierwszej wizycie u weta wykrył świerzb , potem tez coś z żołądkiem miał i na koniec chorował
Podkreślam dobra hodolwa bo niestety nie każdy kto ma zarejestrowana hodowlę jest godny polecenia podam przykład "znajomego"
Zakupili psa z papierami zarejestrowali juz hodowlę , w wieku 5 miesięcy po badaniach wyszła duża dysplazja u suki od razu poddali ja operacji , zdecydowali ,ze dopóki sierść nie odrośnie to jej nie pokazują ale zamierzają potem jeździć na wystawy , załatwiają "zmieniony wpis wiec będzie miała wpis HD B !!! i będzie dopuszczana !!!
Jak sie o tym dowiedziałam to mnie zmroziło
Opowiadań o prawdziwych hodowlach od mojej wetki która jechała na badania szczeniąt nie będę już przytaczać , bo mimo ,ze legalne tez powinny nazywać się pseudo
co za tym idzie kupno psa z rodowodem tez nie daje gwarancji an to ,ze nie zasilamy portfela ludziom nastawionym wyłącznie an zysk a nie dobro zwierząt i przedłużanie rasy
Wracając do meritum byłoby lepiej jakby osobom posiadającym psy z pseudo pomagać słowem , radą ( tak jak mnie pomogli tutaj) niż nakrzyczeć " masz psa z pseudo i czego się spodziewałaś" a tych zastanawiających się nad psem uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać
Franula - 02-12-2010, 13:15
Moi sąsiedzi mają psa z rodowodem. Miał dysplazję, 4 operacje. Ale rodowodowy.
Zastanowiło mnie to zdjęcie. Przeglądałam zdjęcia z hodowli labków i trafiłam na takie jedno.
Zastanowił mnie fakt, że na zdjęciu wyraźnie widzę łaciate szczeniaki.
Może mi to ktoś wytłumaczyć? (mówię to bez sarkazmu)
effcyk - 02-12-2010, 13:22
Franula, gdzieś to zdjęcie widziałam - i nie jestem pewna czy to nie było tak, że szczenięta te łaciate zostały podstawione pod labradorke celowo - bo matka tych szczeniąt chyba amstaff czy buldog nie wiem - mleka nie miała (???) oczywiście nie jestem pewna na 10000% ale wiem, że coś w tym stylu było.
Franula - 02-12-2010, 14:04
To jest zdjęcia labków z Bandy Grandy.
tenshii - 02-12-2010, 14:15
Franula napisał/a: | To jest zdjęcia labków z Bandy Grandy. |
No to na pewno są to małe buldogi bo hodują jeszcze buldogi angielskie.
AnIeLa - 02-12-2010, 14:27
Franula, podejrzewam, że te łaciate to jakaś inna rasa jest I poszły się najeść po prostu. Bar mleczny za free
Franula - 02-12-2010, 16:37
Aha Dziękuję wam za wyjaśnienie. Nie żebym jakieś teorie spiskowe od razu- chciałam się zapytać
Maryhna - 02-12-2010, 20:16
też jestem zdziwiona mocno tymi łatkami...
tenshii - 02-12-2010, 20:21
Maryhna napisał/a: | też jestem zdziwiona mocno tymi łatkami... |
A przeczytałaś posty wyżej?
Maryhna - 02-12-2010, 20:30
a przepraszam, miałam długo otwartą stronę a potem klepnęłam komentarz i nie widziałam tamtych postów....
a powiem szczerze, że przemknęło mi przez myśl, że jakieś buldogowate te labki
Gość - 02-12-2010, 20:31
Zauważyłam że dużo ludzi szybko rezygnuje z tego forum nie wiem dla czego? Mi sie wydaje że dla tego bo jak ktoś kupi pieska bez papierka to ma kundla Te pieski z papierami tez mogą być cięzko chore bo hodowca w psie nie siedzi.Powinniśmy być dla tych ludzi bardziej mili i im pomagać a nie wyzywać .
tenshii - 02-12-2010, 20:51
Gość napisał/a: | Mi sie wydaje że dla tego bo jak ktoś kupi pieska bez papierka to ma kundla |
Pieski bez papierka są kundelkami w typie rasy, ale nikt nie mówi tego złośliwie. To nie czyni ich gorszymi.
Gość napisał/a: | Te pieski z papierami tez mogą być cięzko chore bo hodowca w psie nie siedzi. |
Nikt tego nie neguje
Ktoś gdzieś kogoś wyzwał? Nie zauważyłam. Pokaż.
Przeczytaj cały temat
kozung - 02-12-2010, 21:22
Bono też jest z pseudo. Wiem doskonale, co to może oznaczać. Nie wiem ile razy jego mama była dopuszczana, nie wiem też czy facet będzie nadal to robił - kasy mu nie brakuje, to dość zamożna rodzina z niedaleka. Widzieliśmy rodziców Bona - matka bez papierów, ojciec porodowodowy, ale bez metryczki.
Tak jak już pisałam maluchy mieszkały w wielkiej budzie, ocieplonej (chociaż nie było jeszcze zimno). Może i dla niektórych to straszne, ale ja osobiście uważam że facet dbał o nie jak mógł - wszystkie były i odrobaczone i zaszczepione, karmione purinką, pod stałą opieką weterynarza - bo miał po sąsiedzku.
Suma sumarum mojego Kundla nie oddam za nic w świecie staram się dbać o niego jak tylko mogę. A to że nie ma papierka nie jest powodem do opuszczenia forum - to kopalnia wiedzy!!
co do rzekomego "wyzywania" itp.. ja się z tym nie spotkałam. Wręcz przeciwnie - milusio tu
jkasia - 03-12-2010, 08:41
mlena napisał/a: | Podkreślam dobra hodolwa bo niestety nie każdy kto ma zarejestrowana hodowlę jest godny polecenia | zgadzam sie. I wiecie co, ja bym nie poleciła "naszej" hodowli nikomu a dlaczego? Bo Kasta nie miała miesiąca aby coś jej nie dolegało. Wczoraj byliśmy u weta i nowe rzeczy wychodzą, no powiem Wam że gorzej jak z pseudo. Proponuje założyć nowy temat (no chyba że taki jest) których hodowli nie polecamy i dlaczego. Ja kupując Kaste chciałam psa z hodowli ale niestety nie miałam pełnej wiedzy i wydawało mi sie, że hodowla hodowli równa i wszystkie sa ok. A teraz sądzę że to nieprawda
Franula - 03-12-2010, 10:05
Tak, hodowle polecane i niepolecane...
A Franek jest z pseudo i nigdy mu nic nie dolegało. Był odrobaczony, karmiony najlepszymi karmami, ojciec rodowodowy, matka porodowodowa <- śliczna zresztą. Pieski mieszkały z pomieszczeniu gospodarskim, a przez cały dzień hasały na pięknym podwórku, były otoczone miłością i dziećmi. To naprawdę były warunki.
A niektóre hodowle to jest ciaśniutki boxik, chore pieski, zarobaczone.
Dlatego ja nie żałuję decyzji wzięcia Franka z pseudo.
SzySzka - 03-12-2010, 10:37
A co z typowymi kundelkami? Też nazwiemy pseudo hodowcą człowieka, który ma miot kundelków? I oddaje je za darmo? No bo nie wiem jak to nazwać...
Mam pytanie, czy suka/albo samiec... nie posiadająca rodowodu, lecz wiadomego sprawdzonego pochodzenia (po rodowodowych rodzicach np) mająca badania wszystkie, które sobie życzycie na forum - oczy, łokcie, biodra, itp itd. (jak w prawdziwej hodowli przebadana) z wynikami 100% poprawnymi, dopuszczona np do samca... który nawet jest reproduktorem w Związku, bądź nie ale mający wszystkie badania ... (chodzi mi tutaj szczególnie o wszystkie badania) to czym się różni oprócz papieru miot?
Bo sprawa zawsze się rozgrywa o to, że ... przebadałaś swoją sukę, czy ojciec ma badania, że dopuściłeś, dopuściłaś... do tworzenia miotu - zawsze badania są argumentami.
Rozumiem, że dysplazje można odziedziczyć po pra pra pra dziadkach, lecz w hodowli jest identycznie - z reguły patrzy się na rodziców czy przebadani, bądź pokolenie wstecz. Co może odziedziczyć szczeniak bez papierku... który ma 100% zdrowych rodziców/pradziadków tak jak szczeniak z hodowli?
tenshii - 03-12-2010, 12:02
SzySzka napisał/a: | to czym się różni oprócz papieru miot? |
Dla mnie się przede wszystkim różni tym, że się komuś nie chce wyrobić nawet uprawnień. Jak już się coś robi to się powinno porządnie.
A co do kundelków - wystarczy odrobina wiedzy, żeby nie dopuścić do narodzin kolejnych psów podczas gdy tysiące czeka za schroniskową kratą..
SzySzka - 03-12-2010, 12:41
Ale mi chodzi o badania... nie każdy musi "kochać" ZKWP. Chodzi mi o to, co może szczeniak przenieść w genetyce (taki bez papieru) przebadany identycznie jak w hodowli, rodzice przebadani, oraz dziadkowie - dajmy na to. Sądzę, że dysplazję można tutaj wykluczyć, bo jak wiemy - i w hodowlach po przebadanych rodzicach itp itd zdarzały się przypadki dysplazji (jej nie bierzmy pod uwagę).
Jakie choroby są dziedziczne z pokolenia starszego niż np dziadkowie? Bo się na tym nie znam kompletnie. Chciałabym wiedzieć...
A drugie pytanie, co ze szczeniakami/psami zrzeszonymi w innym związku (PKPR, PFK)? Też są kundlami?
tenshii - 03-12-2010, 12:49
SzySzka napisał/a: | Jakie choroby są dziedziczne z pokolenia starszego niż np dziadkowie? |
Na genetyką nie panuje ani ZK, ani hodowca, ani pseudohodowca. Może jedynie dołożyć starań żeby zmniejszyć ryzyko. Dla mnie jak ktoś chce hodować RASOWE psy to powinien to zrobić jak należy.
SzySzka napisał/a: | A drugie pytanie, co ze szczeniakami zrzeszonymi w innym związku (PKPR)? Też są kundlami? |
Nie znam procedur w tej organizacji. Wiem jednak, ze wydają własne rodowody i że chyba może je zdobyć pies bez udokumentowanego pochodzenia.
Nie wzglębiałam się w to jednak nigdy
SzySzka - 03-12-2010, 13:26
Proszę o nie mieszanie mnie z błotem po tym co napiszę. Nie siedzę również w tym na co dzień - ale z tego co wyczytałam i zrozumiałam to ja widzę to tak.
Jeżeli ludzie traktują zwierzę (czyt. psa) godnie, dbają o niego, ma warunki idealne, zrobią mu wszystkie badania, wiedząc, że jego rodzice owszem je też posiadają. Ten oto piesek (W nazwijmy go literką) spłodzi z mamusią (M), która też ma wszystkie zrobione badania, nowe potomstwo. Czyli... miot WM powinien mieć zdrowe szczeniaczki po przebadanych rodzicach, które są dobrane nie tylko z pierwszej "łapanki", ale tak aby miały cechy na które chcemy postawić (tak jak to w hodowli normalnej też jest) wiadomo już nie wgłębiajmy się w szczeniaki z wadami, które też się zdarzają itp itd.
Jedyną wadą tego szczeniaka jest to, że nie ma papieru - więc jest nierasowy, czyli jest kundlem pierwszym z brzegu.
Jednak tak bardzo chodzi nam o badania... wszędzie piszemy: Kupienie szczeniaka bez papierów niesie za sobą ryzyko wystąpienia dysplazji (na to przymknijmy oko), chorób oczu i te inne różniaste.
Kupisz szczeniaka bez papierów to masz jak w banku, że ma dysplazję itp itd. i że wyrośnie z niego nie wiadomo co.
Spójrzmy na nasze wypowiedzi, naszym argumentem są badania, bądź eksterier.
A jeżeli ktoś da nam możliwość kupienie szczeniaka: tak jak wyżej jest napisane tylko nie z ZKWP to co? Kundlów się nie kupuje?
Tak naprawdę wychodzi, że sprawa się toczy moi drodzy o ZKWP i nic innego. Dla mnie osobiście rasowe - nie znaczy tylko i wyłącznie z ZKWP.
A z innej beczki:
W ZKWP jest przepis, że suka ma być raz w roku kalendarzowym kryta, tak? Gro hodowli tak robi. Dla mnie to nic innego jak krycie cieczka w cieczkę. Ja bym ten przepis zmieniła na 2 lata co najmniej...
Fakt, że niby udowodniono, że organizm się regeneruje itp itd. No ale przestańcie... co roku?!?! 6-9 szczeniaków np? Chyba za bardzo z sercem do tego podchodzę...ale ja bym swojej suki co rok nie kryła ;/
A i dodam jeszcze, że nie nawołuje do kupowania szczeniaka z jakiś PRAWDZIWYCH pseudohodowli...chodziło mi o przedstawienie innego punktu widzenia.
tenshii - 03-12-2010, 13:53
SzySzka, z tego porodowodowego miotu WM potem może być miot AB poporodowodowy, a nim miot CD popoporodowodowy. W ten sposób niszczymy rasę sprowadzając ją jedynie do wyglądu i niczego więcej. Rodzice miotu WM mają papiery ale ich dzieci, wnukowie itd już nie, a ludzie kłamią. Będzie "pani, ale dziadkowie mieli papiery" a się okaże że nie mieli i wyjdzie nie labrador - cieżko to wytłumaczyć.
Jak ktoś chce hodować, ma pasję, serce, i wiedzę, to dlaczego robi mu różnicę wyrobienie zwykłych uprawnień? Dla mnie to lenistwo. Przecież ZK nie każe sprawiać psom bólu czy krzywdy. Nie każe kopiować ogonów, szkolić metodami tradycyjnymi czy cokolwiek innego. Wystarczą 3 oceny i badania. Skoro ktoś zrobił badania przed kryciem, to czemu nie stać go na 3 wystawy? Lenistwo moim zdaniem
SzySzka napisał/a: | W ZKWP jest przepis, że suka ma być raz w roku kalendarzowym kryta, tak? |
Nie. Suka MOŻE, nie MA, rodzić najczęściej raz w roku kalendarzowym.
inkapek - 03-12-2010, 18:09
A szanujący się hodowca dopuszcza swoją sukę 3 do 4 razy w jej życiu w odstępach minimum rocznym
Gość - 03-12-2010, 19:48
Od zawsze chciałam mieć psa rodowodowego, jednak los chciał inaczej. Czy zrobilam żle? .. może ale nie żałuję .Kupiłam psa za złotówkę na stadionie bo podsłuchałam że wywalą bo nikt nie kupił .Nie wiedziałam jaka to rasa,nie wiedziałam jakiej płci.... mała, czarna, kulka .Wtedy miało znaczenie tylko to że chcą wywalić. Możecie mnie zlinczować Nie żaluję że kupiłam Hermionę .Z kulki wyrosła piękna suka w typie labradora, najmądrzejszy pies jakiego znam .Nigdy nie miałam z nią problemów zdrowotnych .
Na forum o labradoroach zalogowałam się gdy Hercia miala cztery lata ... szok .. walka o czystośc rasy, krytykowanie wlascicieli kundelków. Jednak podkreśle .. nigdy nie żałowałam decyzji kupna swojej rezydentki ... tak rezydentki bo natychmiast adoptowalam kolejną sunie .. kundel z przeszłością, agresja lękową.. nie miała roku gdy wykryto nowotwór złośliwy..Fiona ..za pieniadze jakie wydalam na jej ratowanie, mogłam kupić conajmiej dwa wspaniałe psy z metryką .. i znowu nie żałuję że jest z nami, żyje ... teoretycznie jeszcze trzy miesiące strachu , jesli nie bedzie wznowy to ..jest wyleczona. Mój wspaniały kundel .
Gdy przywieziono do mnie Loviego, nie wiedziałam że to pies z metryką .Wiedziałam że walczy o przetrwanie, chory.. marne szanse na przeżycie. Walka trwa do tej pory .Wiem że jeszcze przede mną ciężkie chwile, że będę musiała wybrać miedzy nowymi butami a leczeniem psa .. ale.. moje marzenie sie spełniło , mam psa z doskonałej hodowli. Czy zrobiłam dobrze adoptują Loviego ? .. nie wiem , jednak wiem że oddam ostatnia koszulę za moje psy .I powiem jedno .. mój rodowodowy w niczym nie przewyższa moich kundli .. no może w tym że mamy już zaliczoną jedną wystawę a za tydzień jedziemy na nastepną .Jeszcze nie zdobedziemy wysokiej lokaty ale przynajmiej przeżyjemy urok ringu.. to niesamowite , cudowne, ta adrenalina...
aganica - 03-12-2010, 19:49
Za długo pisałam i zostałam gosciem .. łubu dubu, łubu dubu .. to pisałam ja..
tenshii - 03-12-2010, 19:53
Gość napisał/a: | Czy zrobilam żle? .. może ale nie żałuję .Kupiłam psa za złotówkę na stadionie bo podsłuchałam że wywalą bo nikt nie kupił .Nie wiedziałam jaka to rasa,nie wiedziałam jakiej płci.... mała, czarna, kulka . |
To zupełnie inna historia. We wszystkich 3 przypadkach zrobiłaś dobrze Agnieszko
mlena - 03-12-2010, 19:59
mój kundel również kosztował mnie tyle co rodowodowy
a kupiłam go po tym jak od znajomej dostałam cynk ,ze facet ma pseudo i psy w złym stanie ,że trzeba szybko te małe zabrać , nie żałuję swojej decyzji ale wiem ile stresu mnie to kosztowało , dzisiaj zaprzyjaźnione panie w sklepie zachwycały się nim jak wyrósł , widziały mała bidę zaraz po przywiezieniu jest w końcu radosny weszło niego życie a jego ślepia rekompensują wszystko i ja dosłownie zrezygnowałam z nowych butów na zimę ,bo było potrzeba na weta i chodzę z zjechanych ale mam kochanego towarzysza który mam nadzieję w końcu dojdzie w pełni do siebie i całkiem wyzdrowieje
czego żałuję? tego ,ze nie potrafiłam przekonać dziada by w tej cenie lub trochę wyższej dał 2 psiaki nie wiem co się stało z tymi co zostały mam nadzieję tylko ,ze znalazły kogoś kto podjął leczenie i walkę a nie np uśpił bo wiem ,ze i tak robią
Mój Bluesik nie jest w niczym gorszy od rodowodowego poprzednika ale co mnie martwi to właśnie to ,ze jak taki chory psiak trafi do nieodpowiedniego człowieka to niestety skończy na stole lub w schronisku i to trzeba podkreślić
nata - 03-12-2010, 20:47
aganica, Oby więcej takich ludzi jak Ty Zrobiłaś bardzo dobrze, masz wielkie serducho i bedziemy trzymać za was kciuki żeby wszystko dobrze się zakończyło choć już tak jest - Twoje psiaki maja wspaniałą właścicielke, kochający dom i to jest dla nich najważniejsze
mlena - 03-12-2010, 22:08
ja podziwiam 3 psy to ogromne wyzwanie ale tak właśnie jest ,ze takie psy trafiają w końcu na ludzi o taaakim sercu a potem odwdzięczają się swojej pańci miłością i oddaniem
|
|