|
forum.labradory.org
|
|
Inne zwierzęta - Zuziek... wspomnienie, ukojenie...
Ketini - 04-01-2011, 21:23 Temat postu: Zuziek... wspomnienie, ukojenie... Przed Puzonem byl Zuziek, moj kroliczek kochany...
Kiedy stalam z R. na poczekalnie u weta, ryczalam jak bobr i obiecalam sobie, ze nigdy wiecej zadnych zwierzat... (wczesniej myslelismy o psie)
Po tym, jak musielismy uspac Zuzanca, wytrzymalam trzy dni... Powiedzialam, ze albo kupi mi psa teraz, albo nie bedziemy mieli go wcale... No i mamy Puzaka - taki moj plasterek na rany... Wyrwal mnie z kompletnego dola, deprechy i w ogole...
A teraz troche wspomnien...
uwielbialam patrzec jak sie myje
URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0a240f397ba876ac.html][/URL]
mibec - 05-01-2011, 09:54
Sliczny pysiu - nigdy nie mialam kroliczka, ale zawsze mi sie bardzo podobaly
witch - 17-04-2011, 00:25
Jaki Niuniek kochany!Słyszałam,że są takimi samymi szkodnikami jak szczury,mam na myśli zniszczenia?
asia030984 - 17-04-2011, 09:52
jaki słodziaczek
[*]
siulentas - 17-04-2011, 16:49
slodziak sliczny krolis z niego byl...
Chelsea - 17-04-2011, 17:00
[*]
Ketini - 17-04-2011, 20:37
witch napisał/a: | Słyszałam,że są takimi samymi szkodnikami jak szczury,mam na myśli zniszczenia? |
a i owszem, przynajmniej na początku... biedna nieświadoma, miałam wszystkie kable na wierzchu, ale bardzo krótko, bo po kilku pierwszych przegryzieniach, szybciutko wszystkie pochowałam heh
kiedyś moja siostra wpięła sobie depilator do gniazdka obok półki, na której zawsze Zuziek siedział, przegryzł skubaniec kabel, jak depilator był włączony.. siostra w szoku, mówi: prądu nie ma, ale cholerka radio gra... pociągnęła depilator a tu wtyczka w gniazdku a ona końcówka kabla w ręku królikowi nic się nie stało, ściemniacz siedział grzecznie, że to niby nie on zrobił
ehhh stare czasy, ale miło się wspomina
siulentas - 18-04-2011, 11:43
a i owszem moje dziabagi do dzis niszcza ze zdwojona sila! mam pozarte sciany podrapane podlogi pogryzione progi o kablach nie wspomne nie mam ich wiele na wierzku ale zawsze cos wynajda ostatnio zalatwily odkurzacz ale i tak je strasznie kocham!!! mam nadzieje ze z tego wyrosna jak moja poprzednia krolisia a jak nie to trudno bede musiala z tym zyc
Ketini - 02-05-2011, 13:28
W temacie Puzona pisałam, że wczoraj minął rok, odkąd Puzak jest z nami. Jednocześnie jednak mija rok i trzy dni, odkąd nie ma z nami Zuzańca... Ten mały rozrabiaka mógł z nami robic co chciał, Rafał nauczył go tak, że jak zagwizdał, to Zuziek do niego przylatywał, w środku nocy jak się wstawało, to trzeba było swoje odstac, bo Zuzaniec trzaskał ósemki w okół nóg (nie był zamykany w klatce), w nocy się budziliśmy, bo Zuziek pił, a jego poidełko było nieziemsko głośne
Więc tu też kilka wspomnień...
asia030984 - 02-05-2011, 14:01
śliczny był...[*]
|
|