|
forum.labradory.org
|
|
Psychika i zachowanie - Jak wyciszyć psa, który chce a nie może biegać i szaleć?
ktosia - 18-01-2011, 09:40 Temat postu: Jak wyciszyć psa, który chce a nie może biegać i szaleć? Nera ma uszkodzone więzadło krzyżowe w kolanie, weterynarz zalecił całkowite ograniczenie ruchu, spacer na krótkiej smyczy tylko na siku/kupkę i do domu, tutaj także zero ruchu, pies ma leżeć i odpoczywać i tu zaczynają się schody, bo my tak już od dłuższego czasu i Nerę zaczyna roznosić energia. Wczoraj skakała po parapetach, dzisiaj zaczęła chodzić po ścianach jak wpadnie w taki amok to nie idzie jej uspokoić, a w sumie się jej nie dziwię bo ile można leżeć. Żeby ją zmęczyć ćwiczymy z klikerem, duuuużo bo podobno godzina kształtowania może psa zmęczyć jak długi spacer jednak od wczoraj już to nie wiele daje. Pochowane ma zabawki, żeby jej nie nosiło, ograniczone jedzenie. Tu pojawia się moje pytanie: znacie jakiś sposób żeby psa wyciszyć? Słyszałam, że podawanie witaminy B complex pomaga, ale nie wiem ile w tym prawdy.
Bora - 18-01-2011, 09:58
ktosia napisał/a: | Pochowane ma zabawki, żeby jej nie nosiło, ograniczone jedzenie. |
No właśnie, głodny pies jest bardzo pobudzony. Najedzony śpi
Zabawek też bym nie chowała, albo np. zapakowała do konga jakieś przysmaki.
Z doświadczenia wiem że klikanie - kształtowanie z czasem bardzo nakręca i pobudza.
Może wychodźcie na krótkie ale częste spacery. Niech sobie potupta po osiedlu, wąchanie bardzo wycisza. Moją sukę wyciszała też jazda samochodem po mieście
ktosia - 18-01-2011, 10:04
Bora napisał/a: | No właśnie, głodny pies jest bardzo pobudzony. Najedzony śpi |
tylko, że w ten sposób za chwilę miałabym psa baleron
Bora napisał/a: | Zabawek też bym nie chowała, albo np. zapakowała do konga jakieś przysmaki. |
wiesz, zabawki gryzaki ma zostawione, raczej mówię o piłeczkach za którymi skacze jak kangur,kostce do aportowania którą potrafi sobie sama rzucać z z łóżka do góry i za nią skakać
Bora napisał/a: | Z doświadczenia wiem że klikanie - kształtowanie z czasem bardzo nakręca i pobudza. |
nakręca ją faktycznie samo to, że wezmę kliker do ręki ale za to później faktycznie jest troszkę spokoju, jednak nie na długo
z tymi spacerami nie jest głupi pomysł, jutro jedziemy na kontrole do weta więc zapytam czy już chociaż na spacery możemy wychodzić
Krystyna - 18-01-2011, 10:17
klatka
do klatki kong wypelniony jedzeniem ( cale dzienne jedzenie mozna tak podawac)
nic madrzejszego sie nie wymysli
witamina b na pewno nie pomoze
ktosia - 18-01-2011, 10:26
Krystyna napisał/a: | klatka |
dziś właśnie pomyślałam, że chyba trzeba będzie, ale jak to tak cały czas ją w tej klatce trzymać?
Krystyna napisał/a: | witamina b na pewno nie pomoze |
też mi coś z nią nie pasowało
Bora - 18-01-2011, 11:11
ktosia napisał/a: | ylko, że w ten sposób za chwilę miałabym psa baleron |
Eee chyba nie tak od razu
Karoola - 18-01-2011, 16:01
Dawaj psu dużo rzeczy do lizania, mój Browni pomorduje się z wielkim kubkiem po jogobelli i po 10 minutach pada (bo językiem do dna nie dosięga a tam jeszcze tyle dobrego!) A jak znajdziesz trudniejsze i bardziej skomplikowane wariacje to masz psa z głowy na dłużej.
U nas mama jest na diecie Dukana i w domu jest mnóstwo serków, deserków, jogurcików itp, więc teraz kto skończy jeść daje psu do wylizania, potem komenda aport! i przynosi śmiecia do ręki, ha, sam po sobie sprząta
Poza tym lizanie wpływa na psy właśnie odprężająco i wyciszająco
jkasia - 18-01-2011, 16:45
Fajny pomysł z lizaniem.Żeby było dłużej można zamrozic jogurt w kongu itp
Cziko - 18-01-2011, 16:52
Biedna Nera, wymiziaj ją ode mnie
faktycznie, zamrożony jogurt jest dobry na wyciszenie, nawet nie trzeba zamrażać w kongu, wystarczy w kubeczku, tak jak jest kupiony naszego Cziko bardzo wycisza też, jak się położy przy łóżku, i wystarczy go lekko smyrać po brzuszku, w domu jest tak, jakby psa nie było
życzę dużo zdrówka dla Nery
ktosia - 18-01-2011, 17:53
dzięki za życzenia dla Nery, na pewno ją wymiziam i wyściskam od Was
co do kubeczka z jogurtem to pomyślimy, w sumie o tym lizaniu już słyszałam tylko, że znów w drugą stronę kazali nam też białko ograniczyć, a w jogurtach tego mnóstwo, hmm ale może galaretę w ten sposób jej przyrządzę i będzie sobie ją wylizywała??
niestety ilość energii ją ten pies ma jest ogromna bo to już żeby nie skłamać 3 tydzień z takim ograniczeniem w ruchu mam nadzieję, że jutro dostaniemy pozwolenie na dłuższe spacerki to to ją choć odrobinę zmęczy
Karoola - 18-01-2011, 17:59
ktosia napisał/a: | kazali nam też białko ograniczyć, a w jogurtach tego mnóstwo, |
nie martw się, przeciętny jogurt naturalny zawiera 3-4% białka, to nie dużo, znacznie więcej ma kiełbasa, wędliny czy nawet żółty ser
Gocha2606 - 18-01-2011, 20:02
Przejrzyj tą stronę:
http://championofmyheart....ocol-mp3-files/
a jeśli filmiki się nie otwierają, poszukaj na YT tego typu filmów:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Plus zabawy typu dwa - trzy kubki.
Poprzednicy już pisali - KONG zamiast obiadu, wypełniony jedzonkiem i dopchany serkiem topionym albo pasztetem, zamrożony, coś do wylizywania i tego typu sprawy.
ktosia - 18-01-2011, 22:36
Dzięęęęęki wielkie Gocha, dziś już pewnie tego nie przeglądnę ale myślę że choć pobieżnie przestudiuję wzrokiem
porcje co lizania na jutro przygotowane więc mam nadzieję, że zacznie być troszkę lepiej
Bora - 18-01-2011, 23:50
ktosia, jestem bardzo ciekawa Twoich relacji z ćwiczeń relaksacji. Pochwal się potem jak poszło.
Madzialenka - 07-02-2011, 13:54
ktosia, idz za radä Gochy0206 i zacznijcie cwiczyc relaksacje.To wspaniala metoda wyciszenia psa.Wiem, bo sama mialam ogromny problem z nadpobudliwosciä mojej suni i to wlasnie Gocha doradzila mi cwiczenia relaksacji,ktöre w krötkim czasie przyniosly ogromne efekty.Spröbujcie bo naprawde warto
ktosia - 07-02-2011, 20:40
Madzialenka napisał/a: | zacznijcie cwiczyc relaksacje |
zacznę jak tylko przebrnę przez ten tekst, u mnie z angielskim krucho i wymaga to skupienia a ostatnio nie mam czasu na nic a już na pewno nie na czytanie wczoraj wróciłam z zimowiska z dzieciarnią, dziś na dzień dobry po pracy wylądowałam znów u weta, jutro chyba sobie do pracy wezmę i jak dzieciarnia będzie spała to sobie poczytam. Chyba że masz to po polskiemu
Gocha2606 - 07-02-2011, 21:44
Ktosia, jeśli masz problemy ze zrozumieniem, obejrzyj filmik do którego link podałam ( drugi w moim poście) i na YT z prawej strony pokażą się podobne filmy
To naprawdę proste ćwiczenia na początek, tam masz wszystko pokazane od A do Z.
zaradna - 07-02-2011, 21:50
Gocha2606, właśnie obejrzałam ten filmik.
jutro poćwiczę z Elmem
Gocha2606 - 07-02-2011, 22:05
Ćwiczcie, ćwiczcie - spokojne ruchy, spokojny ton głosu, od czasu do czasu smakol między łapki, niziutko, żeby pies nie wstał. Nagradzamy spokój, czyli pies ma się rozluźnić i nawet koniuszek ogona ma być nieruchomy.
Rozproszenia trzeba dobrać do możliwości psa, na początek powoli, malutkie wymagania, stopniowo dodajemy trudności.
Jeśli pies zerwie komendę - spokojnie NIE, powtarzamy NA MIEJSCE - LEŻEĆ albo SIAD, można dodać ZOSTAŃ i zmniejszamy wymagania tak, żeby mu się udało.
A na sam koniec ćwiczenia fajnie jest zwolnić psa spokojnym tonem i na tym jego miejscu zrobić mu albo masaż relaksacyjny albo dać mu tam pysznego gryzaka.
Widzieliście, jak to robią psiaki na naszych zajęciach?
http://www.youtube.com/watch?v=jD-0pN3-eSU
To dla nich na początku było niewykonalne - ale stopniowo zwiększaliśmy wymagania, na koniec biegając z Magdą i Monią między nimi, klaszcząc, rzucając sobie zabawki, ludzie mogli "wymieniać się psami", a psy leżały i miały wszystko w noskach.
nata - 07-02-2011, 22:21
My też ćwiczymy relaksację i widzę poprawę. Dzięki temu komendę leżeć mamy opanowaną już szczególnie
Gocha2606 - 07-02-2011, 23:37
Nata, skoro tak dobrze Wam idzie, to może czas na "szczególne" opanowanie SIAD i STÓJ w rozproszeniach?
ktosia - 12-02-2011, 14:50
HURA! przebrnęłam wreszcie przez ten tekst i dziś mam zamiar zacząć ćwiczyć z Nerą. Poproszę o fanfary i gratulacje, bo jestem z siebie niezmiernie dumna, że się udało i to większość mniej więcej zrozumieć bo od 5ciu lat nie miałam kontaktu z angielskim ale wiąże się to z tysiącem ( no może troszkę przesadzam) pytań.... więc Gocha szykuj się
1. jak rozumiem te ćwiczenia nie mają nic wspólnego z ćwiczeniem posłuszeństwa,bo tak wnioskuje ze schematu kolejnych dni czyli powinny być wykonywane np o innej porze dnia, żeby się tej mojej niemocie nie plątało?
2. czy te ćwiczenia uspokajają psa w danym momencie, czy uczą go odpoczynku, relaksacji jak pies ma swoje osobiste adhd czy zapewne jednego i drugiego?
3. sit znaczy siad, czyli jak rozumiem pierwsze 15 dni jest w tej pozycji, później można zmienić na leżenie albo stanie?
4. czy ćwiczenia zawsze mają odbywać się o tej samej porze dnia i w tym samym miejscu? i co z tym dywanikiem na którym znajdowały się psy na filmikach które oglądałam, można tak bez niego?
5. co z muzyką? bo na stronce którą podałaś były pliki z muzyką relaksacyjną, a niestety dzięki zamiłowaniu Nery do kabli komputerowych (4 w ciągu miesiąca) aktualnie nie mam możliwości odtworzenia dźwięku w domu, chyba że ściągnęłabym ją na telefon. Konieczna ona jest czy można się obejść bez?
6. Bardzo dość masz już moich pytań??
7. chyba ostatnie... ale za to najdłuższe i najtrudniejsze troszkę nie rozumiem (znaczenie rozumiem nie kumam jak to ma wyglądać) przebiegu tej sesji... np. dzień 1 (tylko frgament):
Sit for 5 seconds
Sit for 10 seconds
Sit while you take 1 step back and return
Sit while you take 2 steps back and return
czyli siad po pięciu sekundach powtarzam znów komendę nawet jeśli pies nie zmienił pozycji?? po kolejnych 10ciu znów tyle że robię jeszcze krok do tyłu i tak dalej??
a i czy smaczki podaję przed każdą kolejną komendą?
zdaje sobie sprawę, że pewnie gdybym miała ten nieszczęsny głos to po obejrzeniu tych filmików byłoby to dla mnie jasne, ale niestety jest jak jest
8.(jednak poprzednie nie było ostatnim) czy cały taki jeden dzień zrobić w jednej sesji, czy jakoś (od razu jak?) je podzielić? czy można np w jednym dniu zrobić więcej sesji, czy wtedy mato być powtórzenie sesji z tego dnia czy dać następną? czy każdego dnia ma być tyle samo sejsji czy można raz jedną raz dwie? czy każdy dzień "przećwiczyć" tyle samo razy?
ok, na razie chyba tylko tyle więc nie dobiłam do tysiąca przepraszam, za ten grad pytań ale ze mnie wzrokowiec marny uczę się przez działanie a żeby zacząć działać muszę muszę sobie rozwiać wszelkie wątpliwości
Gocha2606 - 13-02-2011, 20:10
Nie masz możliwości obejrzenia filmików razem z głosem???
Szkoda wielka, bo wszystko byś zrozumiała, zobacz dokładnie tu jest pokazane to, o co pytasz i jest podkład czyli trener, który mówi, co teraz robicie:
Cytat: | :
Sit for 5 seconds
Sit for 10 seconds
Sit while you take 1 step back and return
Sit while you take 2 steps back and return |
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Komenda jest na początku ćwiczenia.
Stoisz przed psem 5 sekund - chwalisz go spokojnym głosem, dajesz nagrodę.
Stoisz 10 sekund - chwalisz, nagroda.
I tak dalej.
Dopiero jeśli pies zerwie komendę - spokojnie mówisz NIE, powtarzasz mu co ma zrobić, chwalisz, wracasz do ćwiczenia.
Program trzeba dostosować do psa, to tylko taki zarys, można ćwiczyć siedzenie, można warowanie, można raz to a raz to. Każdy pies pracuje inaczej - jeden wysiedzi od razu kilkanaście sekund i oddalenie się przewodnika na kilkanaście kroków, inny - zaraz się zerwie.
Im więcej spokoju w nas, im nasze ruchy są wolniejsze, a głos spokojniejszy - tym pies się szybciej wyciszy.
Co ważne - nagradzamy w pozycji i wtedy, kiedy pies jest spokojny, zobacz tu czekają, żeby nawet ogonek był nieruchomy:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Nagradzamy najpierw w miarę często, stopniowo coraz rzadziej, aż w końcu nagrodą zostaje sama pochwała np. słowo "dobrze".
Jak pisałam, każdy pies jest inny, więc długość trwania sesji, ilość ćwiczeń w ciągu dnia , rozproszenia jakie będziemy mu dawkować i to, ile dni albo tygodni nam to zajmie - zależy w dużej mierze od psa, ale i od nas samych.
U nas na zajęciach robiliśmy takie ćwiczenia z leżenia jako jedno z ćwiczeń, żeby wyciszyć psy. Więc możesz to sobie ćwiczyć albo osobno, albo np. na zakończenie ćwiczeń z posłuszeństwa. A na sam koniec możesz np. usiąść koło psa i zrobić mu masaż relaksacyjny.
Kocyk - jest ważny, bo pies uczy się leżenia na wyznaczonym miejscu i ma to miejsce wyraźnie zaznaczone. Kocyk przenosimy w różne miejsca w domu, a najlepiej także na dworze. Oczywiście potem likwidujemy kocyk i ćwiczymy już bez niego.
Ćwiczyć oczywiście trzeba w różnych porach dnia i w różnych miejscach.
A jakie ćwiczenia sobie wymyślisz to zależy tylko od Ciebie i od tego, czy pies da radę je znieść w spokoju, bo jeśli nie - zmniejsz kryteria tak, żeby mu się udało.
Bez pośpiechu, bo w nauce psa pośpiech i nerwy to najgorszy doradca.
A tu coś dla wytrwałych, nauka mocnego siad, waruj, czyli zdechł pies i kontrola psa na odległość sygnałami optycznymi - zobacz jak się pies zachowuje wśród mega rozproszeń:
http://www.youtube.com/watch?v=l10mc76MXWw
ktosia - 13-02-2011, 20:24
oki czyli dobrze zaczęłyśmy wczoraj.
ale przy okazji powstało we mnie wątpliwość po wykonaniu komendy nie mam podrywać psa do stania i ponownie sadzać tylko cały czas siedzi/leży, a sadzać tylko jak się sama zerwie
a druga rzecz to już wiem z czym jest u nas problem: z obchodzeniem, bo u nas w szkole podejście do zadka psiego służyło do poderwania psa, i dziś jak ćwiczyłyśmy to właśnie w momencie kiedy ją obchodziłam młoda się podnosiła i była gotowa do szaleństw bo to oznaczało dla niej koniec komendy leżenia więc chyba będę musiała zrezygnować z tego elementu albo mocniej jej bardziej dźwiękowy sygnał zwalniający wdrukować
Gocha2606 - 13-02-2011, 20:50
Musisz mieć jakąś komendę zwalniającą - naucz ją bardzo dobrze, używając jak najczęściej.
Chociażby w codziennych sytuacjach
A na razie możesz zmniejszyć to "podchodzenie do zadka', podchodząc bardziej z boku, albo na razie nie rób pełnego koła wokół niej, tylko dojdź do połowy psa - wróć, i stopniowo wydłużaj to, jak daleko możesz dojść i jak długo ona musi czekać na nagrodę.
Pamiętaj o chwaleniu czyli sygnale kontynuacji zadania.
Kombinuj.
Twoja suczka jest mądra - tylko musisz wymyślić sposób, żeby zrozumiała o co Ci chodzi.
ktosia - 13-02-2011, 20:57
wiem, że z niej inteligentna bestia tylko mnie się chyba kreatywność ostatnio wyłączyła ale i tak będziemy próbować, od jutra ruszamy pełną parą także wracamy do codziennego ćwiczenia bo przez tą uszkodzoną nogę troszkę się rozleniwiłyśmy i ćwiczyłyśmy tylko "stacjonarne" komendy np zostań, zostaw/weź i takie tam
Gocha2606 - 13-02-2011, 23:47
No to masz jeszcze, jak ćwiczyć leżycho na boczku:
http://www.youtube.com/watch?v=Iqzwkx6t_H4
Oczywiście zasada taka sama - najpierw uczysz psa co oznacza komenda i stopniujesz utrudnienia i nagrody, dochodzą do tego, co pokazałam z ON-kiem i treningiem piłkarskim
Shamalli32 - 14-02-2011, 08:08
Dzieki Wam znalzlam wyjscie z naprawde trudnej sytuacji,poczytalam i wstyd przyznac ze durne babsko nie pomyslalam ze przeciez zamrozone zarcionko moze przyniesc tyle frajdy...jakbym wczesniej uruchomiła mozg byc moze obeszło by sie bez wymiany wykładziny,łez i zlosci:(
ktosia - 14-02-2011, 09:28
Gocha2606 napisał/a: | pokazałam z ON-kiem i treningiem piłkarskim |
byłam pod szczerym ogromnym wrażeniem, ciekawe czy nam się kiedyś uda dojść do takiego poziomu czasami w to szczerze wątpię choć wiem że mam mądrego psiura ale niestety z potwornym adhd któe na razie jest nakręcone do maksimum przez to unieruchomienie
gocha szkoda że nie macie szkoły w Krakowie choć bardzo lubię naszą szkołę
bietka1 - 14-02-2011, 17:12
ktosia, Gocha2606, no zmobilizowałyście mnie dziewczyny . Sara swego czasu była na etapie leżenia, gdy podchodził i obwąchiwał ja nieznany pies, ale w pewnym momencie odpuściłam i pewno się dziewczynie zapomniało. Przekonać Nera do leżenia na twardym podłozu, to wyższa szkoła jazdy, a jak jest mokro czy nie daj Boże śnieg, to książe pan nawet "siad" robi w powietrzu. Z nim tym bardziej powinnam nad tym popracować, bo potrafi się nakręcać niespodziewanym sytuacjami. Tak więc mamy zajęcie na długie zimowe wieczory
ktosia - 14-02-2011, 22:34
bietka1 napisał/a: | potrafi się nakręcać niespodziewanym sytuacjami | widzę że moja Nera ma coś oprócz imienia wspólnego z Twoim Nero
bietka1 napisał/a: | Tak więc mamy zajęcie na długie zimowe wieczory |
jak ja Wam ich zazdroszczę... mój pies właśnie chyba zaczyna zapominać że ma pańcię,... zachciało mi się wywozić dzieciarnię na zimowisko i takie są skutki
Duszek - 15-02-2011, 14:22
Witajcie małe odświeżenie otóż mój Neo kładzie się przy komputerze (wł) i natychmiast zasypia czym to jest spowodowane? szumem ? co taki szum daje?
Shamalli32 - 15-02-2011, 20:56
Duszek napisał/a: | Witajcie małe odświeżenie otóż mój Neo kładzie się przy komputerze (wł) i natychmiast zasypia czym to jest spowodowane? szumem ? co taki szum daje? |
Moj Drako tez zasypia przy kompie,najprawdopodobniej to szum ale swoja droga my w poblizu,pies jest spokojniejszy:)
nika - 28-03-2011, 18:46
już jakiś czas przymierzałam się do tego, by zacząć ćwiczenia, które mają na celu wyciszenie się psa, ale z dwoma łobuzami w jednym domu nie jest to takie proste. przez najbliższy czas jednak będę mieszkała tylko z samym Shirem, więc postanowiłam to wykorzystać do nauki czegoś pożytecznego
no i dziś właśnie się za to zabrałam. zaczęliśmy dokładnie tak jak na tym filmiku:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
ale z racji tego, że Shiro ma dość dobrze opanowaną komendę "zostań" było to zbyt proste, więc zaczęłam urozmaicać ćwiczenie rozproszeniami:
-chodziłam z pokoju do pokoju
-biegałam po całym mieszkaniu
-klaskałam, wydawałam różne wysokie dźwięki, udawałam indianina
-skakałam jak zając z pokoju do pokoju, albo podrygiwałam krokiem jak z krakowiaczka
-skakałam po rogówce
-tańczyłam
-zniżałam się do jego poziomu zbliżając się do niego
-trzaskałąm delikatnie szafkami, drzwiami, otwierałam lodówkę (na ten dźwięk Shiro jest szczególnie wyczulony )
-dzwoniłam dzwonkiem, otwierałam i zamykałam zamek w drzwiach
- no i w końcu zadzwoniłam po mamę by przyszła, zadzwoniła do drzwi, pukała, otworzyłam jej, pogadałyśmy, nawet poskakałyśmy we dwie
a Shiro? spokojnie leżał przez cały czas w swoim koju. owszem, zdarzało się, że musieliśmy poprawiać pewne rzeczy (lodówka, krakowiaczek z pokoju do pokoju i dźwięk zamka w drzwiach były najcięższe), ale udało się!
swoją drogą, jakby ktoś z boku popatrzył co ja robię.... no oszalała! no ale liczy się efekt
jutro obowiązkowa kontynuacja no ale przyznam, że chłopak mnie pozytywnie zaskoczył, tym bardziej, że jak tylko ktoś wszedł do mieszkania to było jedno wielkie szaleństwo, skakanie, lizanie i zaczepianie, a tu? szok! świetna opcja takie ćwiczenia, naprawdę!
kasiek - 29-03-2011, 07:24
nika, fantastyczne ja tez mam dwojke pocwicze tak z nimi zobaczymy jakie beda efekty
marta2204 - 29-03-2011, 09:14
Podziwiam i gratuluję cierpliwości bo jej niestety brakuje, najpierw muszę znaleźć dla siebie coś wyciszającego a dopiero potem popracować z Dorą która ma ADHD
mibec - 29-03-2011, 09:15
Ja zaczynam probowac z Barneyem - bol przeszedl, wiec chlopaka "nosi", a przeciez jeszcze dlugo nic nie moze Wczoraj cwiczylismy "zostan", szlo mu dobrze i faktycznie troche spokoju bylo potem
kasiek - 30-03-2011, 07:21
mibec,
Ewelina - 30-03-2011, 07:56
mibec, Oby tak dalej
dominika92 - 30-03-2011, 09:02
hmm chyba musze poczytac o tym:P
ktosia - 30-03-2011, 19:30
dominika92, poczytaj sprawdziłam i na prawdę warto. Niestety nam się nie udaje zbyt regularnie ćwiczyć ale super widać że bardziej zaczęła na mnie zwracać uwagę i nie wiem czy to to że dorosła, czy operacja, czy te ćwiczenia ale pewnie wszystko na raz ale mojej młodej wyłączyło się na razie ADHD
Gocha2606 - 30-03-2011, 21:28
Nika - super
Widzicie, jak prosto można psa wyciszyć i zrelaksować?
No to reszta, nie obijać się, tylko do roboty!
nata - 30-03-2011, 21:38
U nas też te ćwiczenia się sprawdzają
A jak mamy opanowaną komendę leżeć..to fiu fiu!
dominika92 - 31-03-2011, 06:55
wczoraj trochę próbowałyśmy, ciężko było jej uleżeć ale z czasem było coraz lepiej, dzisiaj też będziemy ćwiczyć
kasiek - 31-03-2011, 09:01
wczoraj zaczelam cwiczenia dajemy rade chociaz w dwojke jest trudniej dolaczam do tego rozne komendy chodzimy z gory na dol w roznych miejscach domu cos wykonuja i po 20 minutach wyszly na podworko i polozyly sie grzecznie spac mialy dosc
mibec - 31-03-2011, 10:01
Wczoraj w ramach urozmaicenia zabralam Barneya do lazienki i sobie lezal na dywaniku jak ja sie kapalam! Nigdy go nie zabieralam, bo usilnie probowal wskoczyc do wanny, ale wczoraj dal rade chlopak
kasiek - 31-03-2011, 11:46
mibec, super ciekawe jak moje w dwojke by sobie z tym problemem paradzily
dkasprzak - 04-04-2011, 21:18
Ta technika jest rewelacyjna. Dzisiaj po raz pierwszy otrzymałam psiaka dłużej niż minutę na legowisku dzięki za pomysł
dominika92 - 16-04-2012, 21:41
czy ktoś ma pomysł jak wyciszyć psa którego nakręcają spacery z aportowaniem? Idziemy do parku- rzucamy piłkę, ćwiczymy komendę "do mnie" i "Zostań", w między czasie krążymy po parku bez aportów, następnie zapinamy na smycz i idziemy na jeszcze spokojny spacer w ramach wyciszenia, żeby sobie powąchała i ochłonęła, tak z 10 min.
Wracamy do domu i pies jest tak nakręcony nadal, że stanie, patrzy się na mnie i szczeka, czasem lata z piłką po mieszkaniu i tak potrafi ze 30 min zanim pójdzie spać...
Weronika_S - 16-04-2012, 21:43
dominika92, nam behawiorysta radził podać konga po spacerze,ale nie pozwalać podrzucać tylko żeby był wylizany.U nas działa.
dominika92 - 16-04-2012, 21:45
Weronika_S, a w sumie nie pomyślałam o tym, dzięki za pomysł
Rysia88 - 17-04-2012, 09:20
A jak wyciszyć psa nakręconego pływaniem? zawsze po pływaniu dostaje szału... nie przeszkadza mi to jak robi szalone kółka, tarza się itp. tylko kiedy zapinam go na smycz to dostaje totalnego 'kopa' biegnie przed siebie jak szalony...a ja za nim kiedy go ponownie odpinam już tak nie szaleje... o co mu chodzi?
dominika92 - 03-05-2012, 17:00
a mi już ręce opadają..nie mogę poradzić sobie z Helą. O ile w domu się wyciszyła, to na działce, jest KOSZMAR.
Nie mogę na chwilę usiąść, nie możemy zjeść spokojnie obiadu, poczytać książki czy czymś się zająć..zawsze ktoś musi "być na straży". Hela NIE POTRAFI odpoczywać. Problem nie w tym, że pies nie jest zmęczony, bo jet padnięta nie raz, zmęczona fizycznie i psychicznie, ale ona mimo zmęczenia, nie potrafi się położyć i odpocząć, a co dopiero mówić o spaniu..natomiast jak zamykają się drzwi domku to pies w ciągu sekundy zasypia i może się dziać co chce ona nie reaguje jest tak wyczerpana..a w ogrodzie..może biegać od 9 do 22 i jeszcze jej mało. Wyrywa płotki, kradnie wszystko co jej wpadnie do pyska, kopie dołki, wyrywa rośliny, porywa łopatki, grabie..pies nie do zajechania, nie do zmęczenia, to już nawet nie jest zwykłe adhd..naprawdę nie wiem już jak ją wyciszyć, żeby na działce też umiała odpocząć, dać nam trochę odetchnąć, bo to jest mordęga nie raz, a nie wypoczynek..psa nie można zostawić bez kontroli..
A pies :
-ma zapewnione spacery z wąchaniem rano i wieczorem ( jeśli w ciągu dnia jest za gorąco)
-mamy działkę nad rzeką więc czasami nawet co 30min idę z nią i siedzimy tam gdzie sobie wącha, brodzi, pływa, skacze do wody, przynosi patyki, gryzie je na lądzie, je trawę
-ćwiczę z nią komendy, gdzie ma zostawać i czekać na komendę "do mnie"
- aportuje na działce piłkę
-bawi się z drugim psem
-gryzie patyki
-bawi się w przeciąganie
tak więc problem nie polega na braku zmęczenia psychicznego czy fizycznego..mój pies po prostu nie potrafi odpoczywać..dziś ją po prostu w pewnym momencie wzięliśmy na smycz i przywiązaliśmy do płotu, była już tak zmęczona, że nawet nie protestowała, tylko się powaliła i spała, jakby jej ulżyło, że wreszcie może..a po odpięciu smyczy ta sama szajba od nowa..
co jeszczę mogę zrobić? jak ją nauczyć, że na działce też można się położyć, odpocząć, może ktoś ma jakiś pomysł, jakieś doświadczenie z podobnym psem?
ktosia - 03-05-2012, 17:55
dominika92, moja ma to samo musiałyśmy się uczyć odpoczywania. Mamy wyuczoną komendę "połóż się", która właśnie oznacza leżenie o odpoczywanie. Młoda kładzie się koło mnie i odpoczywa, niestety ze względu na naszą relację każde moje podniesienie się załancza u młodej czuwanie i podążanie za mną, ale na szczęście pracą udało nam się doprowadzić do tego, że jest w stanie leżeć koło mnie nie zależnie od miejsca.
dominika92 - 03-05-2012, 18:24
ktosia, a jak tego dokonałaś? Czy zaczynałaś od tego, że pies był przypięty na smycz? Bo inaczej sobie tego nie wyobrażam...przy każdym szeleście, ruchu za płotem ona się zerwie i leci i od nowa..no po prostu nie umie w miejscu..teraz siedzę w domku to śpi jak zabita, wyjdzie na zewnątrz to od nowa..czasami naprawdę brak mi sił, zwłaszcza jak wszyscy się denerwują, że niszczy coś, zabiera, a ja robię wszystko co mogę..oczy dookoła głowy, wiecznie czujna, wiecznie zastanawianie się gdzie pies i co robi..naprawdę nie można się rozluźnić by coś porobić, to nie jest fajne, a i chciałabym, żeby ona posiadała taką umiejętność wyciszenia się na tej działce, odpoczęcia..
a zauważyłam jeszcze, co jest być może trochę nie logiczne..że jak już jest naprawdę, naprawdę zmęczona, to przynosi nam piłkę, żeby jej rzucać..po prostu rzuca pod nogi i szczeka, żeby tylko jej rzucić, lata z tą piłką, miejsca sobie znaleźć nie może, położy się na 5 sek, po czym znowu przynosi piłkę pod nogi..
Jira - 04-05-2012, 10:57
Próbujac wyciszac psa nie rzucałabym mu piłki w ogóle jak zabawa to przeciaganie prędzej. Piłka barrdzo pobudza psa to jest pogoń, włącza się instynkt mysliwski - tylko ze nie zostaje zrealizowany, kończy się na pogoni i chwyceniu no i powtarza sie po pare razy w kółko. To jest bardzo nagradzające ale pobudza psa a nie daje rozładowania. Lepsze są zabawki do szarpania - wszpólne rozszarpwanie zdobyczy to koniec polowania.
No i tak, ja z moją młodą zaczynam na smyczy, uniemożliwiam goinenie gdziebadż, robie takie wypady ze wybieramy sie w plener na pół dnia, jak pies jest zmęczony to siadamy na trawie, głaszczę suke baaardzo powolnymi ruchami. Można nucić kołysankę. Psina lubi mizianki więc nie dynda na końcu smyczy i zaczyna się relaksować. Chociaż na początku mi piszczała wierciła sie i nie wiedziała o co chodzi i czemu nic nie robimy.
No i poklepywanie czy szybkie głaski pobudzają psa. powolne gładzenie lub masowanie wycisza.
ktosia - 04-05-2012, 12:51
dominika92, mniej więcej podobnie jak to opisała Jira, zmęczenie psa czymś co nie nakręca uspokojenia nauka wyciszania, gdzieś na forum Gocha wrzuciła kiedyś ćwiczenia relaksacacyjne więc zaczynałyśmy od nich. Znakiem do wyciszenia jest u nas głaskanie po łopatce, a nauka wyglądała tak jak opisuje to Jira: zmęczenie spacerem bez nakręcania, później nauka uspokojenia, często kładłam sobie młodą na kolanach przed tv siedząc i głaskałam po tej łopatce. Wyciszające też są rzeczy do wylizywania. Jednak aby wykorzystać to na działce, zacząć musisz w mniej rozpraszających warunkach.
dominika92 - 04-05-2012, 12:54
Jira, ktosia, dzięki, będę czytać i zaczniemy ćwiczyć, zanim obie się wykończymy psychicznie
Gocha2606 - 04-05-2012, 16:16
Do tego co już napisały dziewczyny i ćwiczeń na relaksację, które kiedyś wrzucałam ( o ile pamiętam to była relaksacja w/g Karen Overall)
http://dogscouts.org/Protocol_for_relaxation.html
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
dodam jeszcze coś mojej ulubionej Kikopup:
http://www.youtube.com/watch?v=wesm2OpE_2c
Tu na końcu filmu jest wyciszanie psa pobudzonego po sesji szkoleniowej:
http://www.youtube.com/wa...=1&feature=plcp
I masaż - oczywiście nie musi to wyglądać tak jak na filmie, ale chodzi o spokój i to, jak pies jest dotykany - zobacz, aż odpływa:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Kesera427 - 03-12-2012, 14:53 Temat postu: Znudzony pies - brak spacerów Witam mam od pewnego czasu labradora.Mieszkam oczywiscie na wsi i nie ma mnie codziennie tak 7 albo 8 h w domu roznie to bywa.Moj piesek nie jest w domu lecz na podwórku gdy nikogo nie ma obok domu ma rozłozny taki materac na którym może lezeć
ALE mnie marwti tylko to co on robi przez te 8 h gdy mnie nie ma w domu i jest na polu,bo moje sie ze sie meczy nudzi się,smuci sie,jest mu zimno?Codziennie w szkole za nim tęsknie zawsze jak przychodze daje mu obiad,a po obiedzie idziemy na 10 minut na spacer,a potem lezy chwilke na polku i wchodzi do domu i troche przytulania z nim i idzie spac.
Wiec proszę mi to jakos przetłumaczyć,zebym nie przejmował sie tak bardzo pieskiem.
Bo teren ma duzo ma gdzie biegac,ale boje sie ze jest osamotniony,zanudzony i jest mu zimno oraz ciekawe co moze na polu robić.Proszę o wytłumaczenie.
szalej - 03-12-2012, 15:02
Kesera427 napisał/a: | jest osamotniony,zanudzony i jest mu zimno oraz ciekawe co moze na polu robić |
zapewne tak jest
cainees - 03-12-2012, 15:05
Czy on w ogóle ma jakieś spacery oprócz tego 10-minutowego po południu?
Maleńka - 03-12-2012, 15:09
Kesera427, jest nieszczesliwy, bo jemu potrzebny jest czlowiek a nie 8h latania samopas i bawienia sie samotnie
I pies musi czesciej na smyczy wychodzic na dwor, co to jest te 10 min?
Di - 03-12-2012, 15:14 Temat postu: Re: Labrador.
Kesera427 napisał/a: |
Wiec proszę mi to jakos przetłumaczyć,zebym nie przejmował sie tak bardzo pieskiem.
Bo teren ma duzo ma gdzie biegac,ale boje sie ze jest osamotniony,zanudzony i jest mu zimno oraz ciekawe co moze na polu robić.Proszę o wytłumaczenie. |
Przeciwnie, dobrze, że się przejmujesz. Labrador kocha bycie z człowiekiem. Duże pole - super, ale z człowiekiem. Super zabawki? Extra, ale w zabawie człowiekiem. Epicko długie spacery? Bajka, ale z człowiekiem.
Ile piesek ma?
Mnie też nie ma w domu po 7-8 godzin, ale Bianka ma co najmniej dwa porządne spacery na dzień (ze mną wychodzi popołudniu na 30-40 minut, spotyka się z innymi psami, czy aportuje). Ma też dostęp do ogrodu, ale nie stale - wypuszczam ją na dwór, gdy wracam do domku. Biega sobie jakieś 15 minut, po czym wracamy do domu. Staram się godzinę dziennie poświęcić na ćwiczenia z klikerem. A oprócz tego... dużo zabawy zabawkami, mizianie, które wcale nie wymaga nie wiem jakiej dostępności. Np. siedzę przy biurku, coś robię, piszę, czytam, pies przynosi zabawkę, rzucam itd.
Kesera427 - 03-12-2012, 16:13
Maleńka napisał/a: | Kesera427, jest nieszczesliwy, bo jemu potrzebny jest czlowiek a nie 8h latania samopas i bawienia sie samotnie
I pies musi czesciej na smyczy wychodzic na dwor, co to jest te 10 min? |
w soboty godzine spaceru i w niedziele no i czasami gonimy sie.ale to chyba za mało.
Maleńka - 03-12-2012, 16:20
Kesera427, Kabek to taki pies ktory wrecz czerpie energie z kontaktu z czlowiekiem, on musi go miec bo inaczej dostaje w leb, nienawidzi samotnosci,szczegolnie gdy musi zajac sie sam soba na dworze..
Kesera427 - 03-12-2012, 16:25
Maleńka napisał/a: | Kesera427, Kabek to taki pies ktory wrecz czerpie energie z kontaktu z czlowiekiem, on musi go miec bo inaczej dostaje w leb, nienawidzi samotnosci,szczegolnie gdy musi zajac sie sam soba na dworze.. |
a nie wspomniałem mam jeszcze 2 inne dodatkow epsy nierasowe ale one to tylko spią,wiec to nie pomaga,,ale w soboty poswiecam mu 2 h nawet i w niedziele tez,ale w tygodniu niestety masakra....
[ Dodano: 03-12-2012, 16:27 ]
cainees napisał/a: | Czy on w ogóle ma jakieś spacery oprócz tego 10-minutowego po południu? |
W soboty to tak 50 minut spacerow i w niedziele ale tylko w te dwa dni,ale mysle ze na tym duzym terenie wybiega sie...
Di - 03-12-2012, 16:29
Kesera427 napisał/a: | ale w soboty poswiecam mu 2 h nawet i w niedziele tez,ale w tygodniu niestety masakra.... |
To za mało. Jak napisała Maleńka, one 'czerpią energię' z kontaktu człowiekiem. Mało kto z nas ma możliwość spędzać z psem tyle czasu, ile by chciał, ale należy nad tym pracować. Każdy ma swoje życie, pracuje, studiuje, ale 2 godziny z psem na sobotę i niedzielę to jakieś nieporozumienie. Tu nie chodzi o ciągłe bawienie się i niewiadomo ile poświęcania uwagi - tu chodzi o to, żeby razem być. Przytulać się, spać, miziać, chodzić na spacery... Moja włazi za mną do łazienki, jak gotuje obiad, to leży pod stołem, jak jem - ona też je. Jak się uczę, wykłada się kołami do góry i leży.
Pytam kolejny raz ile piesek ma?
Maleńka - 03-12-2012, 16:36
Di, Dokladnie Luki to juz prawie czesc mnie nie wazne co ja bym w domu nie robila, Luki wiernie waruje przy nodze i koniec
fadziochowa - 03-12-2012, 18:48
Di napisał/a: | Moja włazi za mną do łazienki, jak gotuje obiad, to leży pod stołem, jak jem - ona też je. Jak się uczę, wykłada się kołami do góry i leży.
| u nas to samo. Faduś jest jak mój cień.
Tak, dla psa ważne jest to, by jak najwięcej czasu spędzać z człowiekiem. Nie znajdziesz nigdzie drugiego takiego przyjaciela.
|
|