|
forum.labradory.org
|
|
O psach inaczej - Co zabrać jadąc po szczeniaczka?
Aera - 17-02-2011, 18:57 Temat postu: Co zabrać jadąc po szczeniaczka? Witam wszystkich. Za parę dni jadę po szczeniaczka ( jest to jakies 60\70 km) . Co mam zabrać jadąc po niego ? Jakąś zabawkę ? żeby go czymś zająć ? Co jeszcze ? Co wy ze sobą zabieraliście ? I co jaki czas robić postój ? Brać jakieś jedzonko, czy lepiej nie karmić go w czasie podróży ?
maxxior - 17-02-2011, 19:09
Ja jechałem 150km.Warto zabrać kocyk a na siedzeniu położyć folię pod kocykiem bo pewnie się zsiusia ze stresu.Ktoś powinien z nim siedzieć.Warto też smycz zabrać bo jak go wypuścisz to może uciec.Zabawka chyba zbyteczna.Lepiej nie karmić bo to pewnie jego pierwsza podróż autem.wodę możesz zabrać.Max jeden postój-60-70 km to niedaleko,no chyba że straszne korki.
Chelsea - 17-02-2011, 19:11
Aera, trochę jedzonka suchego powinnaś dostać od hodowcy( takim jakim jest karmiona), kawałek jakiegoś materiału z zapachem matki jakby ci dali no i kocyk do owinięcia bo jeszcze zimno przynajmniej ja to dostałam
maxxior - 17-02-2011, 19:25
Chelsea, najlepiej kocyk matki
[ Dodano: 17-02-2011, 19:31 ]
A jak będziecie go brać to wczęśniej się z nim trochę pobawcie,pogłaskajcie żeby się przyzwyczaił.W aucie unikajcie mówienia podniesionym głosem,krzyków i głośnej muzyki bo się dodatkowo zestresuje.
aganica - 17-02-2011, 22:39
Nie zapomnij o ręcznikach papierowych i takich zwykłych, bo może się okazać że szczenior ma chorobę lokomocyjną i będzie sie mocna ślinił albo / co gorsze/ zwymiotuje.
Duszek - 18-02-2011, 08:03
jadać po swojego zabrałem kocyk,karmę suchą(od gościa) kawałek szmatki dostałem na kocyk połozyłem szmatkę i mały grzecznie przespał na szmatce 120km ale byłem z nim przed wyjazdem 45 min na siusiu i kupkę
Chelsea - 18-02-2011, 09:23
maxxior, sorki ale nam kocyka nie dali
maxxior - 18-02-2011, 09:44
Chelsea, nam dali tylko karmę na 3dni a były święta.Za karmą przejeździłem ze 200km bo pies jak mu zmieniłem dostał sensacji żołądkowych a i tak nie znalazłem.Dopiero po tygodniu sprowadzili.
Nie no pewnie fajnie jak pies dostanie coś co mu pachnie jego matką ale ja też czegoś takiego nie dostałem.
oleska2803 - 18-02-2011, 09:54
my dostaliśmy kawałek kocyka z zapachem mamy, ale młody i tak nie zwracał uwagi, a karmę zadzwoniłam wcześniej jaką mały dostaje i kupiłam zanim przyjechał, czekało już wszystko w domu na niego.
kasia89t - 18-02-2011, 10:41
Ja nie dostałam ani kawałka kocyka,ani karmy. Dostaliśmy za to kserokopie rodowodu matki i zdjęcia matki i szczeniaków Borys nie wymiotował w aucie,siedział grzecznie na kolanach i za okno wyglądał a czy coś mieliśmy ze sobą?? Tylko pieniądze na Niego i ręczniki papierowe
tenshii - 18-02-2011, 10:56
A ja wzięłam torbę wyłożoną kocykiem, smyczkę i obróżkę i nic więcej, ale to z racji tego, że podróż nie była bardzo długa.
Od hodowcy dostałam karmę i szmatkę z kojca
frodolin - 18-02-2011, 12:39
my zabraliśmy tylko kocyk, Figul całą drogę przespał na kocyku między moimi nogami (4godz), Pani od której go kupiliśmy dała nam wyprawkę, tzn karmę na najbliższy tydzień, i dokumenty, obroża, miski, smycz, legowisko, zabawki zostały zakupione następnego dnia po przyjeździe
lizzi - 21-02-2011, 00:16
Ja zwracam sie z takim samym pytaniem z tym ze u mnie sytuacja transportowa jest troche inna. Nie posiadam samochodu i szczeniaka bede przewozic pociagiem. Podroz dosc dluga bo prawie 5 godzin ale z 3 przesiadkami i okolo pol godzinnymi przerwami. Dodam ze po odbior szczeniaka bedzie jechala ze mna moja 3 letnia corka. I jeszcze jedno pytanie czy lepiej takiego malca przywiezc kolo poludnia do domu zeby mial czas na pozwiedzanie i obwachanie nowego miejsca czy moze zostac przywieziony wieczorem?
Dominika_Filip - 08-06-2012, 09:50
Dzień dobry!
To nasz pierwszy post. Wczoraj po rozmowie z hodowcą dowiedziałam się, że prawdopodobnie tej nocy urodził się nasz piesio (muszę jeszcze dziś lub jutro zadzwonić dopytać, ale przygotowywali się na wczorajszo-dzisiejszą noc). Tak czy siak, po psiaka będziemy jechali w drodze powrotnej od moich rodziców z suczką moich teściów, bo oni wracają samolotem. Pani z hodowli powiedziała, że trzeba sunię przygotować na malucha pod względem szczepień itp. Czy mógłby mi ktoś poradzić na co zwrócić uwagę u weterynarza, żeby przypilnować, że sunia jest "niezarażalna"? Na pewno trzeba odrobaczyć, ale jakie szczepionki?
Z góry dzięki za pomoc!
Nikaaa - 08-06-2012, 10:37
Dominika_Filip, http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2411
Dominika_Filip - 08-06-2012, 11:08
Dzięki!
|
|