forum.labradory.org

Inne zakończenia - Wedel szuka domku!

Zuzka - 20-03-2011, 12:37
Temat postu: Wedel szuka domku!
Wedel szuka domku :cring: Ale nie tymczasowego. Nie chcę, żeby przechodził z rąk do rąk i przyzwyczajał się do kogoś, po czym zostawał przekazywany dalej i tak w kółko.

Cała prawda o Wedlu:
Dziś kończy 7 miesięcy, waży prawie 30kg, ma ok. 60cm wzrostu w kłębie. Jest żywiołowy, energiczny, nie nadający się dla rodziny z dziećmi (szczególnie małymi). Wedel potrzebuje opiekuna/opiekunki/opiekunów z silnym charakterem (najlepiej mających psy w przeszłości, bo laikowi będzie sprawiał kłopoty), którzy wyznaczą mu jasne granice i nie pozwolą sobie wejść na głowę. Ten typ tak ma - jest dominantem, samcem Alfa, czy jak sobie to nazwiecie. W każdym bądź razie jak mu się raz na coś pozwoli, to potem nie ma odwrotu. Tzn. pewnie jest, ale ciężko go osiągnąć. Można zostać przy okazji obszczekanym, obwarczanym, a nawet dotkliwie ugryzionym. Skacze na ludzi/dzieci, rzuca się na nich/na nie z zaskoczenia (najchętniej od tyłu) - jak jest spuszczony ze smyczy rzecz jasna. Gryzie ręce, stopy, piszczy i szczeka, gdy chce mu się siku (przeważnie) lub gdy się po prostu nudzi. Zdarza mu się nasikać w domu (na podłogę lub jakiś mebel), ale robi to rzadko, wręcz sporadycznie. Dobra, to tyle z negatywów (piszę to, żeby postawić sprawę jasno, a nie tak jak większość ludzi, którzy się alergią wymigują).

Wedel jest wesołym pieskiem, potrzebującym dużej ilości ruchu (najlepiej z innymi psami, z którymi dogaduje się super). Uwielbia patyki i aportowanie piłeczki. Potrafi siadać, leżeć, kręcić się w kółko, skakać, podawać łapę i drugą, turlać się, przybijać pionę, zostawać i czekać. Jest przyzwyczajony do obecności kotów i chciałby się z nimi bawić, aczkolwiek większość z nich nie jest taka chętna. Wedel ma trening klatkowy za sobą. Reaguje na komendę "do siebie" i chętnie leci do klatki robiąc przy tym piruety (zazwyczaj w klatce dostawał np. jabłko, marchewkę, banana, winogrona, czy też kość - to jego miejsce na jedzenie rzeczy, które rozsypują się po mieszkaniu). Jeśli chodzi o posłanko - poduszki, czy legowisko nie są dobrym pomysłem (zostają w krótkim czasie "zgwałcone" i rozszarpywane), więc lepszy byłby kocyk. Wedel uwielbia biegać, rywalizować, bawić się... jak chyba każdy psiak. Szybko się uczy, co chwilę wynajduje sobie zajęcie (no, chyba, że brakuje mu pomysłów - wtedy albo piszczy, albo śpi). Jest nauczony, że przy nas na kanapę, czy łóżko się nie wchodzi. Siada przed drzwiami i czeka, aż wejdziemy pierwsi.

Karmimy go Versele-lagą Maxi Growth, wcześniej dostawał Purinę Pro Plan dla masywnych, na tańsze karmy jest uczulony.

Zaznaczam, że nie chcę, aby pies trafił do pierwszej lepszej osoby/rodziny, więc jeśli byłoby kilku chętnych na otoczenie Wedla należytą opieką i stworzenie mu domu, w którym będzie mieszkał do końca swojego długiego życia, sama podejmę decyzję o tym, do kogo trafi.

Ps. większość z tych, którzy wypowiadali się w innym wątku, nie ma zielonego pojęcia o sytuacji w jakiej się znalazłam/znaleźliśmy. Nie oceniajcie więc, bo nic o mnie nie wiecie.

Dziękuję.

Wena - 20-03-2011, 12:58

hmm bardzo agresywna prośba o pomoc w znalezieniu domu dla nieszczęśnika taka moja dygresja, oby jak najszybciej znalazł dom
Daria84 - 20-03-2011, 12:59

Zuzka przykro mi, że jednak nie udało Ci się przekonać TŻ do zatrzymania Wedla. Życzę, aby znalazł się dla Niego super domek :)
Zuzka - 20-03-2011, 13:01

Wena, agresywna?

Daria84, mam nadzieję.

anna34 - 20-03-2011, 13:13

Zuzka napisał/a:
Skacze na ludzi/dzieci, rzuca się na nich/na nie z zaskoczenia (najchętniej od tyłu) - jak jest spuszczony ze smyczy rzecz jasna. Gryzie ręce, stopy, piszczy i szczeka, gdy chce mu się siku (przeważnie) lub gdy się po prostu nudzi. Zdarza mu się nasikać w domu (na podłogę lub jakiś mebel), ale robi to rzadko, wręcz sporadycznie.

Mój Chopper tez tak robił jak był szczeniakiem,ale z tego psy wyrastają przy odpowiednim szkoleniu,więc to żadna nowość,że Wedel tak robi,normalne prawie zachowanie gówniarza ;D

dominika92 - 20-03-2011, 13:22

szkoda psa. na więcej mnie nie stać bo aż się burzy we mnie w środku.
Wena - 20-03-2011, 13:47

tak odebrałam post, i też się ciut burzę nie mniej trzebaby znaleźć dom dla psiura, ja niestety pomóc nie mogę a szkoda :(
effcyk - 20-03-2011, 13:51

szkoda, że u mnie nie zgadzają się na drugiego labcia, bo z chęcią wzięłabym tego szkraba i wychowała po swojemu :) jestem pewna , że wyrósłby na wspaniałego psa.
Oby znalazł się wspaniały domek i przedewszystkim właściciel z "głową" :) .

Madziuja - 20-03-2011, 14:08

Mam nadzieje,że Wedel jak najszybciej znajdzie w końcu odpowiedzialnego i kochającego ludzia.Traymamy kciuki.
Daria84 - 20-03-2011, 14:27

może by jeszcze na info wstawił ogłoszenie??
dogomaniaczka - 20-03-2011, 15:40

Ogłoszenia dla Wedla:

http://www.przygarnijzwie...edel-szuka-domu
http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=75615
http://www.morusek.pl/ogl...del-szuka-domu/
http://www.doadopcji.pl/o...del-szuka-domu/
http://www.afisze.pl/deta...eid=22856&ti=MQ
http://poznan.szerlok.pl/...omu-ID5wKJ.html
http://owi.pl/ogloszenie/...uka_domu,329533
http://www.adin.pl/ogloszenia/140618.html
http://www.oglosze.pl/ofe...szuka_domu.html
http://poznan.pajeczyna.p...szuka_domu.html
http://www.petworld.pl/og...zuka-domu/28979

jkasia - 20-03-2011, 15:59

Powodzenia Wedelku! :)
Agnieszka81 - 20-03-2011, 16:08

Chętnie stworze Wadelkowi wymarzony domek pełen miłości i zrozumienia psiaka.
jkasia - 20-03-2011, 16:10

No prosze, i juz mamy chętną ;D Jestem przekonana, że jeszcze sie bedą "bić" o Wedelka ;D Agnieszka81, powodzenia!
Agnieszka81 - 20-03-2011, 16:12

Dziękuje.
Madziuja - 20-03-2011, 18:29

Agnieszka81, trzymam kciuki.Wspaniale ,że chcesz dać domek Wedelkowi :)
Cziko - 20-03-2011, 18:42

Będę śledzić losy Wedla, mam nadzieję, że znajdzie szczęśliwy i kochający dom :* Swoją drogą, szkoda, że rodzice się nie zgodzą na drugiego psa :(
Agnieszka81, powodzenia :)

Chelsea - 20-03-2011, 18:43

Agnieszka81, super, że zainteresowałaś się adopcją Wedelka. Czekamy na rozwój sytuacji. gdybym nie miała już mojej czarnej złośnicy na pewno zainteresowałabym się tym czekoladowym przystojniakiem. Życzę powodzenia :)
Daria84 - 20-03-2011, 18:53

Agnieszka81 ja również mocno trzymam kciuki :)
nata - 20-03-2011, 19:09

Agnieszka81, wspaniale! Trzymamy kciuki! ;*
Zuzka - 20-03-2011, 19:13

anna34, ależ ja nie twierdzę, że to nie są normalne zachowania. Po prostu chciałam napisać jak to wygląda z obu stron, żeby nie było zdziwienia.

dogomaniaczka, sporo tego, dzięki.

kasiek - 21-03-2011, 07:31

Agnieszka81, trzymamy kciuki :haha:

[ Dodano: 21-03-2011, 07:31 ]
Zuzka, trzymaj sie

Zuzka - 21-03-2011, 12:26

Dzięki ;*
Aha, zapomniałam dopisać, że Wedel jest wolny od dysplazji.

effcyk - 21-03-2011, 14:01

Zuzka napisał/a:
Wedel jest wolny od dysplazji.

miał RTG ?

Zuzka - 21-03-2011, 17:48

Gdyby nie miał, to bym o tym nie pisała.
Ewelina - 21-03-2011, 18:03

Zuzka, Rozmawiałam z Panią Agnieszką trzymam mocno kciuki to wspaniali ludzie ;*
Zuzka - 21-03-2011, 19:26

Ja też rozmawiałam i wszystko wskazuje na to, że to właśnie oni będą nową rodziną Wedla. A z Tobą muszę pogadać na PW.
Ewelina - 21-03-2011, 19:27

Zuzka, Oczywiście czekam masz gg?
Zuzka - 21-03-2011, 19:35

Napisz, jak dostaniesz wiadomość :)
ambitna55 - 21-03-2011, 19:36

Zuzka: Odpisz mi na wiadomość na pw. Proszę.! :)
karolinka1980 - 21-03-2011, 20:04

Zuzka, Zuzka, Witam, czy adopcja jest nadal aktualna? czy możemy porozmawiać np. na gg lub telefonicznie?
effcyk - 21-03-2011, 20:07

Zuzka napisał/a:
Gdyby nie miał, to bym o tym nie pisała.

wow... ale sympatyczna jesteś :D

w tym wieku zrobione RTG to nic pewnego na 100% . RTG zaleca się powtórzyć, kiedy pies jest już dorosły fizycznie - wtedy obraz zdjęcia daje całkowitą pewność.
pozdr.

anna34 - 21-03-2011, 20:10

effcyk napisał/a:
Zuzka napisał/a:
Gdyby nie miał, to bym o tym nie pisała.

wow... ale sympatyczna jesteś ...

takie samo odniosłam wrażenie :-P
effcyk napisał/a:
w tym wieku zrobione RTG to nic pewnego na 100% . RTG zaleca się powtórzyć, kiedy pies jest już dorosły fizycznie - wtedy obraz zdjęcia daje całkowitą pewność.

święta prawda :)

Ewelina - 21-03-2011, 20:13

ale zrobienie prześwietlenia wcześniej daję większe szanse tak :) Przyszli właściciele powinni byc poinformowali o tym, aby wykonać późniejsze prześwietlenie za jakiś czas :)
effcyk - 21-03-2011, 20:13

anna34 napisał/a:
takie samo odniosłam wrażenie

:D atmosfera taka, że powietrze nożem można ciąć :D
ale co tam , zamętu siać nie chce :-P
aaa.... Zuzka nie wiem czemu ludzie piszą do mnie na gg w sprawie Wedla ? :-o o co kaman ?? :D

Ewelina - 21-03-2011, 20:15

effcyk napisał/a:
nie wiem czemu ludzie piszą do mnie na gg w sprawie Wedla ?
pewnie z pytaniem czy adopcja nadal aktualna :)
effcyk - 21-03-2011, 20:16

Ewelina napisał/a:
ale zrobienie prześwietlenia wcześniej daję większe szanse tak

no jasne, prześwietlenie zrobić warto to należy chwalić :) ale czy jest całkowicie wolny od dysplazji , okaże się za kilka mscy - teraz można powiedzieć, że na dzień obecny nie widać żadnych zmian zwyrodnieniowych czy zapalnych :)

Ewelina - 21-03-2011, 20:18

No tak, ale nie każdy jest tak poinformowany i nie każdy jest w takiej sytuacji jak Zuzka.
Zuzka - 21-03-2011, 20:18

effcyk, anna34, sorry, że to tak zabrzmiało, ale na serio nie mam nastroju do uśmiechania się... zrozumcie. RTG jak Wedel będzie dorosły, zrobią mu nowi właściciele. Ale z tego, co wiem, Wedel ma bardzo ładne kości i połączenia, więc chyba dysplazji miał nie będzie, za co trzymam kciuki i tego mu życzę z całego serca.

karolinka1980, Wedel już chyba znalazł nowy dom. Wszystko okaże się za parę dni.

effcyk - 21-03-2011, 20:18

Ewelina napisał/a:
pewnie z pytaniem czy adopcja nadal aktualna

no pewnie tak :) . Do wszystkich zainteresowanych Wedlem - zły adres :) pytania proszę kierować do obecnej właścicielki psa - Zuzka

Ewelina - 21-03-2011, 20:19

Zuzka, Ja cię rozumiem doskonale. Trzymaj się ;*
Zuzka - 21-03-2011, 20:19

No i nie wiem, dlaczego piszą do Ciebie, a nie do mnie.

Dzięki, Ewelina ;*

effcyk - 21-03-2011, 20:21

Zuzka napisał/a:
effcyk, anna34, sorry, że to tak zabrzmiało, ale na serio nie mam nastroju do uśmiechania się... zrozumcie. RTG jak Wedel będzie dorosły, zrobią mu nowi właściciele. Ale z tego, co wiem, Wedel ma bardzo ładne kości i połączenia, więc chyba dysplazji miał nie będzie, za co trzymam kciuki i tego mu życzę z całego serca.

Zuza ja Cie rozumiem, przykro mi, że musisz pożegnać sie z Wedlem, ale ja o RTG tylko zapytałam bez podtekstów, a dostałam w zamian trochę hm...... niesympatyczną ;] że tak to ujmę - odpowiedź.
Fajnie, że z jego stawami na chwilę obecną jest dobrze, miejmy nadzieję , że już tak zostanie.

[ Dodano: 21-03-2011, 20:22 ]
Zuzka napisał/a:
No i nie wiem, dlaczego piszą do Ciebie, a nie do mnie.

coś się ludziom pomyliło ;D

Zuzka - 21-03-2011, 20:22

Rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę, przepraszam.

A dużo tego było? Tzn. wiadomości ;]

effcyk - 21-03-2011, 20:24

Zuzka napisał/a:
Rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę, przepraszam.

daj spokój, suma sumarum nic się nie stało :) .
trzymaj się :) .

[ Dodano: 21-03-2011, 20:25 ]
Zuzka napisał/a:
A dużo tego było? Tzn. wiadomości

narazie jedna :D może los przyniesie jeszcze więcej :-P

Zuzka - 21-03-2011, 20:29

Staram się trzymać, ale mi nie wychodzi :( Co pomyślę o tym wszystkim to płaczę :cring:

Myślałam, że więcej :-P

ambitna55 - 21-03-2011, 20:30

Zuzka: Chcesz znaleźć dom dla Wedla.?
To dlaczego mi nie odpisujesz na pw skoro ja bardzo chcę go przygarnąć.!;)

effcyk - 21-03-2011, 20:33

Zuzka napisał/a:
Myślałam, że więcej

na szczęście nie i się nie zapowiada narazie .... uffff ;D

monia85 - 21-03-2011, 20:34

Wedelku, obyś trafił na najwspanialszy dom pod słońcem :*
Palinka - 21-03-2011, 20:34

Zuzka, przykro mi, że tak wyszło :( Trzymaj się ;* Oby Wedel znalazł wspaniały domek :)
Zuzka - 21-03-2011, 20:39

ambitna55, no przecież Ci odpisałam... :(

effcyk, hehe. Jak coś, odsyłaj do mnie ;]

monia85, chciałabym, żeby tak było.

Palinka, dzięki ;* Mam nadzieję, że będzie mu dobrze, a nawet lepiej.

mlena - 22-03-2011, 11:57

strasznie przykra sprawa Wedel to piękny psiak pamiętam jak mi się spodobał na spotkaniu zyczę mu wspaniałego nowego domku
nie ukrywam ,ze jestem w szoku piękny zdrowy młody psiak a te zachowania na minus to wszystkie do naprawienia są klasyczny młody głupolek mu się włącza jak każdemu labkowi
powodzenia

Olej21 - 22-03-2011, 13:18

Witam zamieściłem ogłoszenie w dziale Adopcja też jestem z Poznania ... Jak napisałemw ogłoszeniu mam doskonałe warunki a i te psiaki nie są mi obce.
mawi27 - 22-03-2011, 16:05

sluchajcie mam rodzinke tez chetna do adopcji, mieszkaja w środzie wlkp i mam z nimi staly kontakt przez co tez bym mogla dogladac psiaka, jest to rodzinka 3 osobowa z dziewczynka w wieku szkolnym, sympatyczni, mili ludzie, wiec dajcie znac czy moga tez byc brani pod uwage i w razie czego prosze o namiary z kim mogliby sie kontaktowac odnosnie adopcji
Zuzka - 22-03-2011, 17:21

Wedel najprawdopodobniej znalazł już nowy dom...
monia85 - 22-03-2011, 17:36

Zuzka napisał/a:
Wedel najprawdopodobniej znalazł już nowy dom...


a jakieś szczegóły nam zdradzisz?? :lookdown:

Zuzka - 22-03-2011, 17:40

Żeby nie zapeszyć, nie zdradzę na razie :shy:
Madzialenka - 22-03-2011, 18:27

Zuzka, trzymam kciuki za szczesliwy dom dla Wedla.
Agnieszka81 - 22-03-2011, 19:04

Zuzka, trzyma nas w napięciu :lookdown: Ale najważniejsze by Wedel był szczęśliwy i kochany w nowym domku.
Zuzka - 22-03-2011, 20:09

Mam nadzieję, że tam otoczą go należytą opieką i dadzą mu tyle miłości ile tylko będzie potrzebował.

Już za nim tęsknię... :cring:

Ewelina - 22-03-2011, 20:11

Zuzka, :( trzymaj się dzielnie ;* Postaram się o śliczne zdjęcia tego przystojniaka ;*
aneczka14 - 22-03-2011, 20:30

Zuzka na pewno będzie tam szczęśliwy.

A ty musisz się wziąć w garść. ;* ;*

nata - 22-03-2011, 23:16

Wedelku szczęścia zyczymy w nowym domku ;* Liczymy na jakieś fotki przystojaniaka u nowej rodzinki
kasiek - 23-03-2011, 09:11

Zuzka, trzymaj sie Wedelku trzymamy kciuki za nowy domek :)
Madziuja - 23-03-2011, 10:14

czy to znaczy,że Wedelek jest juz w nowym domku? Zuzka no powiedz coś więcej noooo :-P
Chelsea - 23-03-2011, 10:20

z tego wynika że znalazł :) oby mu się wiodło w nim i już nigdy nie musiał szukać następnego
Zuzka - 23-03-2011, 17:38

Wedel jest jeszcze ze mną :heart:
nika - 23-03-2011, 19:07

i zostaje z tobą?
Nataeelll - 24-03-2011, 11:23

Trzymam mocno kciuki :)
Zuzka - 24-03-2011, 14:00

nika, niestety nie zostaje ze mną i ciężko mi w ogóle przyzwyczaić się do tej myśli.

aangela1, decyzja o wzięciu psa była przeze mnie w 100% przemyślana. Nie znasz sytuacji - nie oceniaj. I wybacz, ale nie będę odpisywać na zadane pytania w ten sposób.

Nataeelll, dzięki ;*

anna34, dzieckiem raczej nie jestem. Z mamą też nie mieszkam już od dawna.

tenshii, Tobie też dziękuję i masz rację pisząc, że dotyczy to prywatnej sfery życia i nie jest to łatwa decyzja.

Ewelina, oj, Ty mnie lepiej na duchu podtrzymuj, że to dobry wybór (rodziny), bo ja osobiście jeszcze ich nie poznałam, dopiero za parę dni. Już się stresuję na samą myśl, bo nie wiem, jak to będzie... Allegro nie jest dobrym pomysłem, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i jak piesio będzie traktowany i do czego będzie służył (czy do kochania i przytulania, czy tylko i wyłącznie rozmnażania). W sumie nigdy nie ma 100% pewności, ale skoro mówisz, że znasz sytuację, rodzinę i jesteś w stanie mi ich w jakiś sposób polecić, to mam nadzieję, że Wedel trafi w dobre ręce. Choć sama myśl nie przychodzi mi łatwo... :cring: Z jednej strony chciałabym mieć już wszystko za sobą, z drugiej - każda chwila z Wedlem jest cenna. No i oczywiście nigdy o nim nie zapomnę...

Ewelina - 24-03-2011, 14:06

Zuzka napisał/a:
Ewelina, oj, Ty mnie lepiej na duchu podtrzymuj, że to dobry wybór (rodziny), bo ja osobiście jeszcze ich nie poznałam, dopiero za parę dni. Już się stresuję na samą myśl, bo nie wiem, jak to będzie... Allegro nie jest dobrym pomysłem, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i jak piesio będzie traktowany i do czego będzie służył (czy do kochania i przytulania, czy tylko i wyłącznie rozmnażania). W sumie nigdy nie ma 100% pewności, ale skoro mówisz, że znasz sytuację, rodzinę i jesteś w stanie mi ich w jakiś sposób polecić, to mam nadzieję, że Wedel trafi w dobre ręce. Choć sama myśl nie przychodzi mi łatwo... :cring: Z jednej strony chciałabym mieć już wszystko za sobą, z drugiej - każda chwila z Wedlem jest cenna. No i oczywiście nigdy o nim nie zapomnę...
;* Zuzia głowa do góry będę miła Panią Agnieszkę blisko, będę służyła jej radą i oczywiście wyciągała na labowanie a tobie kochana bedziemy przynosic dobre nowiny, bo wieżę w to, że Pani Agnieszka zarejestróje się na forum ;*
Zuzka - 24-03-2011, 14:09

No mi powiedziała, że się zarejestruje i będzie uzupełniać galerię Wedla, a do tego jakieś fotki na maila, czy coś i być może kiedyś przy okazji wpadnę do Kołobrzegu i będę mogła go zobaczyć :)
Ewelina - 24-03-2011, 14:10

Zuzka napisał/a:
być może kiedyś przy okazji wpadnę do Kołobrzegu i będę mogła go zobaczyć :)
Byłoby wspaniale może wtedy jakiś wspólny spacer po plaży ;*
Zuzka - 24-03-2011, 14:17

W ogóle na początku myślałam, że spotkamy się także z Tobą, ale umówiliśmy się tak, że spotykamy się w połowie drogi. Więc trochę daleko...

Ja jestem za, bo tak morze uwielbiam, że... :heart: No i na samą możliwość zobaczenia Gagatka mego, będę się cieszyć jak głupek :)

Ewelina - 24-03-2011, 17:41

Zuzka napisał/a:
W ogóle na początku myślałam, że spotkamy się także z Tobą, ale umówiliśmy się tak, że spotykamy się w połowie drogi. Więc trochę daleko...

Ja jestem za, bo tak morze uwielbiam, że... :heart: No i na samą możliwość zobaczenia Gagatka mego, będę się cieszyć jak głupek :)
Nie no ja ostatnio uwięziona jestem. Mój mały choruję i muszę z nim siedziec w domku, ale będę mocno kibicowac w sobotę i trzymac za was kciuki ;* Myślami będę z tobą, bo wiem jak to jest :( ;*
dumelek55 - 24-03-2011, 17:59

ja jestem dość nowa na forum, ale doskonale rozumiem że to BARDZO TRUDNA DECYZJA i osobie oddającej psa jest naprawdę ciężko a z tego co wyczytałam Zuzka całym sercem kochała tego psiaka, cóż mogę dodać powodzenia dla psiaka i trzymaj się Zuzka
Zuzka - 24-03-2011, 19:57

Zdrówka dla malucha, Ewelina ;* Trzymaj mocno i nie puszczaj! A i myśli się przydadzą - oby pozytywne ;*

dumelek55, i kocham nadal. Myślę, że w tej kwestii nic się nie zmieni. Dzięki ;*

Rinuś - 24-03-2011, 20:45

Zuzka, a czemu musisz go oddać? nie śledziłam Waszej historii ale ciekawi mnie powód, dlatego że jest niegrzeczny?
tenshii - 24-03-2011, 22:18

Rinuś, http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

W związku z tym, że Wedel już na 99% znalazł dom - temat tymczasowo zamykam.
Zdjęcia Wedla oraz opowieści o nim możecie podziwiać w jego galerii.

Jeśli Zuza będzie chciała napisać o jego dalszych losach - temat zostanie otwarty :)

Zapraszam wszystkich do galerii Wedla

Zuzka - 28-03-2011, 12:02
Temat postu: Wedel szuka domku!
Wiem, że wątek na ten temat już jest, ale od wczoraj cisza na temat ponownego otwarcia, a mnie sytuacja nagli, więc zbytnio czekać nie mogę. Proszę więc o późniejsze połączenie.

Wedel szuka domku :cring: Ale nie tymczasowego. Nie chcę, żeby przechodził z rąk do rąk i przyzwyczajał się do kogoś, po czym zostawał przekazywany dalej i tak w kółko.

Cała prawda o Wedlu:
Dziś kończy 7 miesięcy, waży prawie 30kg, ma ok. 60cm wzrostu w kłębie. Jest żywiołowy, energiczny, nie nadający się dla rodziny z dziećmi (szczególnie małymi). Wedel potrzebuje opiekuna/opiekunki/opiekunów z silnym charakterem (najlepiej mających psy w przeszłości, bo laikowi będzie sprawiał kłopoty), którzy wyznaczą mu jasne granice i nie pozwolą sobie wejść na głowę. Ten typ tak ma - jest dominantem, samcem Alfa, czy jak sobie to nazwiecie. W każdym bądź razie jak mu się raz na coś pozwoli, to potem nie ma odwrotu. Tzn. pewnie jest, ale ciężko go osiągnąć. Można zostać przy okazji obszczekanym, obwarczanym, a nawet dotkliwie ugryzionym. Skacze na ludzi/dzieci, rzuca się na nich/na nie z zaskoczenia (najchętniej od tyłu) - jak jest spuszczony ze smyczy rzecz jasna. Gryzie ręce, stopy, piszczy i szczeka, gdy chce mu się siku (przeważnie) lub gdy się po prostu nudzi. Zdarza mu się nasikać w domu (na podłogę lub jakiś mebel), ale robi to rzadko, wręcz sporadycznie. Dobra, to tyle z negatywów (piszę to, żeby postawić sprawę jasno, a nie tak jak większość ludzi, którzy się alergią wymigują).

Wedel jest wesołym pieskiem, potrzebującym dużej ilości ruchu (najlepiej z innymi psami, z którymi dogaduje się super). Uwielbia patyki i aportowanie piłeczki. Potrafi siadać, leżeć, kręcić się w kółko, skakać, podawać łapę i drugą, turlać się, przybijać pionę, zostawać i czekać. Jest przyzwyczajony do obecności kotów i chciałby się z nimi bawić, aczkolwiek większość z nich nie jest taka chętna. Wedel ma trening klatkowy za sobą. Reaguje na komendę "do siebie" i chętnie leci do klatki robiąc przy tym piruety (zazwyczaj w klatce dostawał np. jabłko, marchewkę, banana, winogrona, czy też kość - to jego miejsce na jedzenie rzeczy, które rozsypują się po mieszkaniu). Jeśli chodzi o posłanko - poduszki, czy legowisko nie są dobrym pomysłem (zostają w krótkim czasie "zgwałcone" i rozszarpywane), więc lepszy byłby kocyk. Wedel uwielbia biegać, rywalizować, bawić się... jak chyba każdy psiak. Szybko się uczy, co chwilę wynajduje sobie zajęcie (no, chyba, że brakuje mu pomysłów - wtedy albo piszczy, albo śpi). Jest nauczony, że przy nas na kanapę, czy łóżko się nie wchodzi. Siada przed drzwiami i czeka, aż wejdziemy pierwsi.

Karmimy go Versele-lagą Maxi Growth, wcześniej dostawał Purinę Pro Plan dla masywnych, na tańsze karmy jest uczulony.

Zaznaczam, że nie chcę, aby pies trafił do pierwszej lepszej osoby/rodziny, więc jeśli byłoby kilku chętnych na otoczenie Wedla należytą opieką i stworzenie mu domu, w którym będzie mieszkał do końca swojego długiego życia, sama podejmę decyzję o tym, do kogo trafi.

Ps. większość z tych, którzy wypowiadali się w innym wątku, nie ma zielonego pojęcia o sytuacji w jakiej się znalazłam/znaleźliśmy. Nie oceniajcie więc, bo nic o mnie nie wiecie.

Dziękuję.


Tego, co napisałam wcześniej, trzymam się do teraz. Aczkolwiek zaistniały nowe okoliczności, o które nawet Wedla nie podejrzewałam.

Wedel mieszkał u innej rodziny, lecz oni zwrócili nam go po jednym dniu, ponieważ... zniszczył kilka maskotek, ładowarkę do telefonu, dwa zeszyty, wyłamał plastikowe drzwi, ciągnie na spacerze, gryzie, stara się dominować, w nocy wskoczył na córkę Państwa. Jeśli pominęłam jakiś ważny szczegół, proszę p. Agnieszkę o przedstawienie reszty.

Jestem w szoku w ogóle, bo u nas Wedel się tak nie zachowywał. Na meble w ogóle mu nie wolno wchodzić i o tym doskonale wie. A już na pewno wskakiwać na półki, by pościągać książki, czy jakiekolwiek inne przedmioty. Słucha nas, choć nie ukrywałam nigdy, że jest żywiołowy i starał się nas zdominować od początku, lecz wie, że z nami sobie za bardzo nie pohula. Przyszłam z nim do domu, próbował na mnie skakać, ale zdał sobie sprawę, że nie ze mną te numery i odpuścił - teraz słodko śpi. Mówiłam wcześniej o jego zachowaniach, pytałam, czy na pewno rodzina chce takiego żywiołowego psa, każda odpowiedź była na "tak". Nic na to nie poradzę. Nie wiem, co tak destrukcyjnie na niego zadziałało. Może to, że nie dostał jasno wyznaczonych granic, bądź wyczuł, że może zrobić wszystko na co ma ochotę, bo i tak nie spotka go za to jakakolwiek kara (chociażby separacja na kilka minut). Lub po prostu był zdezorientowany co się dzieje wokół niego, dlaczego wszystko jest nowe i pachnie inaczej, dlaczego słyszy nowe głosy, dlaczego wokół niego tyle szumu. Nie mam zielonego pojęcia.

i3l4z0 - 28-03-2011, 12:23

A czego Ty i nowi właściciele sie spodziewali ? Że pies po jednym dniu w nowym miejscu, nowi ludzie wszystko obce będzie się słuchał ? To tak jak byście od niego oczekiwali że będzie się słuchał każdej napotkanej na ulicy osoby :| Wiadomo że pies sobie pozwolił na wszystko gdy zauważył że nie ma nikogo kto nad nim zapanuje (Ty twój TŻ).
Piszesz jak by to była maskotka bez uczuć, temperamentu ...
Wiem że to co teraz napisze to nie najlepsze porównanie ale coś w tym jest
Gdybyś ty trafiła jako dziecko do rodziny zastępczej to chodziła byś na kolanach po grochu by im dziękować za to że cię wzięli czy w ramach buntu i pokazania jaka jesteś z tego faktu niezadowolona dała byś wszystkim w koło ostro popalić ? Bo jestem pewna że każdy z nas dal by popalić wszystkim i samym sobie.

dominika92 - 28-03-2011, 12:26

ja mam jedno pytanie: co złego jest w tym że szczeka i piszczy jak chce mu się siku? a jak ma inaczej dać znać? przemówić ludzkim głosem?
nie rozumiem też dlaczego pies nie nadaje się do dzieci, czy wykazuje agresję? bo to że jest nieułożony no to..idąć tym tokiem myślenia żaden labrador nie nadaje się dla dzieci bo mój pies mniej więcej też się tak zachowuje, ale to kwestia czasu i pracy nad nim, niestety ale ludzie myślą że wezmą labradora i jest to odrazu pies rodzinny...czy poza "ciężkim charakterem" istnieją jakieś przeciwskazania do dzieci? jakakolwiek agresja? zaznaczam że agresją nie jest podgryzanie i skakanie.

Zuzka - 28-03-2011, 12:30

Nie wiem, czego oni się spodziewali, ja im opisałam jego zachowanie i charakter. Ponoć dostali też linka z powyższym opisem.

Wszystko mi jedno, czy będziecie mi teraz cisnąć, czy nie. To nie zmieni faktu, że Wedel musi trafić do innej rodziny, bo my nie możemy go mieć. I tyle w tym temacie. Nie możecie tego pojąć, to nie. Faktu nie zmienię.

Madzialenka - 28-03-2011, 12:31

Zuzka, przykro mi ,ze znöw musisz przez to wszystko przechodzic,szukanie nowego domu,potem znöw rozstanie z psinkä po raz drugi,ciezko Ci musi byc :(
Zuzka napisał/a:
ponieważ... zniszczył kilka maskotek, ładowarkę do telefonu, dwa zeszyty, wyłamał plastikowe drzwi, ciągnie na spacerze, gryzie

No przeiez to jeszcze szczenior,czego oni sie spodziewali?Ze bedzie sie zachowywal jak 3 latek ?Tez mi straty!!!Pluszaki,ladowarka,smiechu warte!
Zuzka napisał/a:
w nocy wskoczył na córkę Państwa

ok rozumiem ,ze cörka miala prawo sie wystaszyc,ale przeciez jej nie pogryzl.Czyli nic sie nie stalo i epizod nie warty wspomnienia.Wiesz co Zuzia,mysle ,ze powinnas byc zadowolona,ze Wedel jednak wröcil do Ciebie,bo nie wydaje mi sie,zeby Ci nowi wlasciciele,byli odpowiednim i odpowiedzialnym domem dla zywiolowego Wedla.Trzymaj sie mocno.

dominika92 - 28-03-2011, 12:31

Zuzka, ja nie cisnę ja zadałam konkretne pytania na które nie odpowiedziałaś :)
i3l4z0 - 28-03-2011, 12:33

dominika92, Otóż to bo w takim razie ja też mam agresywnego w stosunku do dzieci psa. Bako kompletnie nie umie się przy dzieciach zachować a to tylko dla tego że ani ja ani sąsiedzi czy rodzina dzieci nie mają to niby z skąd ma wiedzieć jak się przy maluchu zachować ? Skąd Wedel miał wiedzieć że się na dziecko nie skacze ?
nata - 28-03-2011, 12:38

Zuzka napisał/a:
Nie wiem, czego oni się spodziewali, ja im opisałam jego zachowanie i charakter. Ponoć dostali też linka z powyższym opisem.

Coś bez nazwy jak dla mnie... bo przecież wszystko było wyłożone "kawa na ławę". Wszyscy wiedzieliśmy że Wedelek potrafi niszczyć i jakie sprawia problemy. Akurat tutaj to wszystko było jasne i klarowne, nie ukrywałaś tych faktów, więc nie rozumiem tej rodziny. PO CO zatem oni go brali... to jest dopiero brak odpowiedzialności. Dobrze chociaż że od razu go oddali, bo widać że nie mają pojęcia o tej rasie i ich możliwościach.

Zuzka napisał/a:
Wszystko mi jedno, czy będziecie mi teraz cisnąć, czy nie. To nie zmieni faktu, że Wedel musi trafić do innej rodziny, bo my nie możemy go mieć. I tyle w tym temacie. Nie możecie tego pojąć, to nie. Faktu nie zmienię.

Myślę, że nie będzie ci tutaj nikt cisnął, bo to że go oddajecie to już fakt i inna sprawa, ale na boga, nie ukrywacie żadnych faktów z jego życia, nie ukrywacie jego plusów i minusów, więc spokojnie.. Po prostu trafił na ludzi nieodpowiedzialnych. Miejmy nadzieję, że w końcu trafi na cierpliwych i kochających ludzi, którzy będą wiedzieli jak go szkolić i jak sobie z nim radzić.

Zuzka - 28-03-2011, 12:39

Madzialenka, mi też przykro. No ale co mam zrobić? Przecież go do schroniska nie oddam! :( Stoję między młotem a kowadłem, jest mi ciężko, ale to teraz nie ma znaczenia. Muszę po prostu znaleźć Wedlowi odpowiedni, kochający dom i ludzi, którzy nie poddadzą się po dniu, czy tygodniu. Nie mam pojęcia dlaczego się tak zachował, na pewno wiele czynników się na to złożyło. Tak, jak już pisałam - u nas nie broi na taką skalę. Teraz jest wręcz aniołeczkiem.

dominika92, dlaczego nie? Ponieważ boję się, że dziecku może zrobić krzywdę. Jest ciężki, energiczny, żywiołowy, rzuca się na ludzi w ferworze wrażeń i zabawy, a czasem zdarza mu się ugryźć (nie, żeby mocno, ale czuć ten ścisk) - dla dziecka może być tego za wiele, a nie chcę, żeby Wedel krążył od osoby do osoby, a być może i schronu.

Nigdy nie ukrywałam jaki Wedel jest...

dominika92 - 28-03-2011, 12:43

Zuzka, ale jeśli znajdziesz rodzinę doświadczoną, odpowiedzialną, znającą rasę ale z dzieckiem..to uwierz że taki dom jest najlepszy, bo naprawdę idąc Twoim tokiem myślenia przy żadnym labradorze nie powinno być dziecko..bo każdy jest ciężki, każdy potrafi skoczyć, czy złapać ząbkami nie w celu ugryzienia.
tak więc jak trafisz na rodzinę doświadczoną która chce się zająć psem i wie jak to wygląda i włoży pracę w jego wychowanie to dzieci nie są przeciwskazaniem..bo inaczej to naprawdę ciężko będzie kogoś znaleźć. to nie jest pies agresywny którego trzeba izolować od dzieci, to pies który musi trafić na odpowiedzialną rodzinę i problemy znikną.

a durgie pytanie? :P

i błagam nie pisz o nim jak o złym psie. to normalne zachowanie. trzeba tylko z nim porpacować. wam się nie udało..ale innym miejmy nadzieję się uda. ;)

mibec - 28-03-2011, 12:46

Zuzka mam pytanie czy pies jest rodowodowy i w jakim miescie sie znajduje?
Zuzka - 28-03-2011, 12:48

dominika92, no to jeśli znajdą się ludzie, którzy poskromią mojego samca Alfa, to ok. Nie mam zastrzeżeń. Jednak mimo wszystko obawiam się, że Wedel może zrobić dziecku krzywdę. 15-latka płakała, że wszystko ją boli, bo Wedzio zrobił jej nocną niespodziankę... kurczę no, nam nigdy na łóżko nie wskoczył, a już na pewno nie w trakcie snu.

Jeśli chodzi o agresję. Hmm... pies nie jest agresywny, bardziej chce pokazać kto tu rządzi i ustawić sobie kłapaniem, szczekaniem, czy gryzieniem daną osobę.

Miałam wrażenie, że ten pan boi się Wedla :-o Uciekał z ręką, gdy Wedel podchodził.

Nie piszę o nim, jak o złym psie, tylko teraz mówimy o jego wadach.

mibec, Wedel nie ma rodowodu. Jest teraz w Poznaniu.

nika - 28-03-2011, 12:51

Zuzka napisał/a:
Ponieważ boję się, że dziecku może zrobić krzywdę. Jest ciężki, energiczny, żywiołowy, rzuca się na ludzi w ferworze wrażeń i zabawy, a czasem zdarza mu się ugryźć (nie, żeby mocno, ale czuć ten ścisk) - dla dziecka może być tego za wiele, a nie chcę, żeby Wedel krążył od osoby do osoby, a być może i schronu.

Nigdy nie ukrywałam jaki Wedel jest...


każdy pies, który wcześniej nie miał do czynienia z dzieckiem będzie lgnął do niego. dziecko jest małe, ma wzrok na wysokości wzroku psa - patrzy na niego, nawiązuje kontakt wzrokowy - wykazuje zainteresowanie, przy tym jest ruchliwe zazwyczaj, ma piszczący wysoki głos - nic dziwnego, że pies się interesuje, cieszy się, chce się bawić i skacze!

byłam kiedyś na wizycie przedadopcyjnej z Loganem, gdzie była 3 malutkich dzieci i Logan - wulkan energii, który nie patrzy na nic, leci jak czołg.. i co? pocieszył się, dzieci go pogłaskały, euforia minęła i po chwili zachowywał się jak należy.

Shiro - skaczący diabeł. skacze na wszystkich i wszystko co się rusza, z dziećmi nigdy wcześniej nie miał do czynienia. Zabrałam go kiedyś do małego dziecka (3 latka) by chłopczyk pobawił się z nim, wiadomo - fajna atrakcja dla małego, który w domu nie ma zwierzaka. i co? pies cieszył się, zachowywał się jak dzikus, musiałam go przytrzymać by dziecka nie przewrócił w pierwszej chwili, a później? Shiro leżał kołami do góry a malec mógł robić z nim wszystko! własnego psa nie poznałam!

nie ma co się dziwić, że pies reaguje entuzjastycznie w nowej dla niego sytuacji. potrzebuje czasu by się z nią oswoić - jeden więcej, drugi mniej, ale każdy pies takiego czasu potrzebuje, tym bardziej młody lab! ludzie bez wyobraźni...

mibec - 28-03-2011, 12:51

Zuzka, dzieki za odpowiedz.
Zuzka - 28-03-2011, 12:52

Dlatego też napisałam, że dla laika się nie nadaje. Nie kieruję się tylko tą dziewczyną, ale też maluchem z sąsiedztwa, którego Wedel poprzewracał, podziabał po rączkach, itd. Na szczęście się nic nie stało.
Madziuja - 28-03-2011, 14:05

Madzialenka napisał/a:
Zuzka, przykro mi ,ze znöw musisz przez to wszystko przechodzic,szukanie nowego domu,potem znöw rozstanie z psinkä po raz drugi,ciezko Ci musi byc

A ja tez myślę,że jest ciężko,tyle,że nie z powodu,że trzeba będzie się rozstać z psem tylko dlatego,że pies znowu jest w domu.
Zuzka napisał/a:
Ponieważ boję się, że dziecku może zrobić krzywdę. Jest ciężki, energiczny, żywiołowy, rzuca się na ludzi w ferworze wrażeń i zabawy, a czasem zdarza mu się ugryźć

W takim razie Kenzo też nie nadaje się do dzieci ....a jednak...początkowo jest euforia ale po chwili jak pisałanika, pies nie do poznania.maluch( 2 letni synek znajomej) mógł z nim robić wszystko a Kenzo łąził za nim krok w krok i wyglądał to jakby go pilnował.
Mam nadzieje,że Wedel jak najszybciej znajdzie odpowiedzialnych (przez duże O ) ludzi.

monia85 - 28-03-2011, 14:20

Zuzka, to ja może opowiem Ci o mojej Luce, którą uważam za cudownego psa, choć idąc Twoim tokiem rozumowania, jest nie wychowana do granic możliwości ;D

Luka ma 1,5 roku, waży 31 kg i codziennie rano wita mnie depcząc po mnie, rozdając buziaki, a jak to mnie nie obudzi, to podgryza w rękę, stopę, ściąga ze mnie kołdrę....i wiesz co? UWIELBIAM TE PORANKI. Mój pies chce się ze mną przywitać, nie umie delikatniej, bo jej nigdy tego nie uczyłam, nie musiałam, bo lubię mieć parę siniaków więcej od tego mojego kochanego ciężaru :* Luka jest 100% ADHD-owcem i potrzebuje duuużżżooo ruchu- Mojka i inne psy przy niej wymiękają, a jak wraca do domu, to choć widać, że nie ma już siły przynosi piłeczkę. Gdy widzi kogoś kogo lubi, to skacze z radości jak wariat, jeśli dotyczy ta radość mojej 90-letniej babci po prostu Lukę przytrzymuje, babcia się wita i po chwili jest OK. Lukinder to taki 100% taran zasilany miłością do wszystkiego. Kocham tą jej bujną, młodzieńczą fantazję.

Luka też czasami potrafi wziąć smakołyk z połową ręki, jest to dość bolesne, ale jak zwróci jej się uwagę, że tak nie można, kolejną porcję bierze już delikatnie. Długo nad tym pracowałyśmy.

Jak Lukinder był młodszy miałam pogryziony telefon komórkowy, ładowarkę, laptopa, buty, regularnie maskotki miały bebechy ba wierzchu, Lukinder wyławiał rybki u mamy w oczku wodnym po czym je zjadał, goniła kotecki, ptaszki, ludzi na rowerze, ludzi biegających po lesie, notorycznie bez pozwolenia wskakiwała mi do wanny jak się kąpałam a zapomniałam zamknąć drzwi, sikała na łóżko, robiła też tam czasami kupkę (sikanie, kupkanie, wskakiwanie- to było za szczeniora).
Lukrecja robiła to i jeszcze wiele innych rzeczy, jak to typowy lab, z większością poradziliśmy sobie dopiero w 12-14 miesiącu jej życia.

MŁODE LABRADORY TAKIE SĄ. Nie pytają o pozwolenie, robią co uważają za fajną zabawę. Wskoczenie komuś do łóżka, to po prostu znalezienie sobie fajnej miejscówki, a nie atak krwiożerczej bestii.

Z Twoich postów wynika, przepraszam, że nie tylko rodzina, która wzięła Wedla, ale także Ty, nie jesteście świadomi co to znaczy młody, rozbrykany labrador. To nie jest tak, że skoro Wedel Was słuchał, to w nowym domu też będzie usłuchany.

dominika92 - 28-03-2011, 15:19

może inni ludzie dokładniej przemyślą swoją decyzję przed wzięciem labradora. i po to żeby uświadomić ewentualnych chętnych do adopcji Wedla że to normalne zachowanie psa, bo ani nie jest on agresywny, ani nic, po prostu wymaga odpowiedzialnych właścicieli którzy wytrzymają okres buntu. moim zdaniem po to.
anna34 - 28-03-2011, 15:23

Ale my nie chcemy zmieniać faktu oddania psa przez Was.
Tylko próbujemy pokazać,że zaden z naszych psów ideałem nie jest tak samo jak Twój.
I,żeby osoba,która teraz się na niego zdecyduje wiedziała,że nie można wziąść psa i po 1 dniu go oddać,bo szczeka,bo skoczył na dziecko bagatela nie tak małe z tego co wyczytałam,bo zamordował pare maskotek.
A czy ktoś wziął pod uwage fakt,że ten biedny pies czuł się pewnie zagubiony,porzucony przez ukochanych pańciów.
To tylko slogan,że labek przyzwyczaja się do nowych właścicieli w mig,niestety on też cierpi i potrzebuje czasu.
Mój oddany na pare godzin do sąsiadki z sunią,którą uwielbia dostaje ze stresu biegunki jak nas z nim nie ma.
Temu psu też trzeba dać czas,a nie przerzucać z domu do domu.

Zuzka - 28-03-2011, 15:23

Czy ja powiedziałam, że jest jakiś agresywny, zły, itd.? Nic takiego nie było. Za to pojawił się tekst, że mi ciężko, bo Wedel tu jest. To miałoby w czymś pomóc? Nie sądzę. I wcześniej już pisałam, że Wedel potrzebuje doświadczonych właścicieli, którzy go ujarzmią ;]

Skąd miałam wiedzieć, że jednego dnia z nim nie wytrzymają? :(

aangela1 - 28-03-2011, 15:37

Zuzka, a czy Ci jednodniowi właściciele to skomentowali? W sensie powiedzieli przepraszam, głupio Nam, cokolwiek?
Nie pojmuję tego, bo jakbym miała oddać Dolara przez to, że zamordował maskotki czy skoczył na kogoś...
Dolar jakby nie patrzeć jest w tym samym wieku co Wedel i choć nie przejawia aż tylu energicznych cech to gdzieś tam wiadomo, że coś popsuję, pożre czy wyprowadzi mnie z równowagi :)
Ale to przechodzi, bo teraz ma tyle miesięcy ile ma i zaczął się słuchać, nie kradnie nic raczej, nie szczeka bez powodu. :-P
Moim zdaniem zachowanie Wedla było spowodowane stresem i lękiem przed nieznanym...
Tym bardziej mi przykro, że ludzie mówiący, że chcą mu pomóc zostawili w jego psychice kolejny niemiły ślad...

Ewelina - 28-03-2011, 15:42

Mi również jest bardzo przykro, że tak się stało. Rozmawiałam z Panią Agnieszką wczoraj i chciałam pomóc, chciałam żeby dali Wedlowi szansę, ale z tego co wiem córka P. Agnieszki tak się wystraszyła Wedla, że bała się ruszyć gdziekolwiek. Jest mi również bardzo przykro, ale nic na to nie poradzimy. Ja rozmawiałam z P. Agnieszką i mówiłam jakie są labradory, ale co innego usłyszeć a zobaczyć :(
AnIeLa - 28-03-2011, 15:51

Zuzka, wystarczyło napisać do któregoś z koordynatorów aby temat został otwarty, nie trzeba zakładać nowego.
Tematy scaliłam.



Oby Wedel znalazł dobry domek .

GIZELKA - 28-03-2011, 15:56

aneczka14 napisał/a:
łagam nie porównujcie żadnego psa do siebie bo każdy z nich jest inny. Gdybym wcześniej czytała wszystkie wątki dotyczące "złego zachowania szczeniaków" w życiu nie zdecydowała bym się na psiaka. A tak mam bardzo kochaną kuleczkę spokojną grzeczną (przynajmniej na razie).

Ja też tak samo myślałam, ale przeciez nasz może być zupełnie inny. :confused:
Teraz trzeba myślec tylko o tym żeby Wedluś znalazł dobry, ciepły dom. ;*

Agnieszka81 - 28-03-2011, 16:45

Zachowanie jakie pokazał Wedel jest całkiem normalne. Każdy pies na nowym miejscu i przy nowych właścicielach tak się zachowuje, wyznacza sobie pewne granice. Tylko czas i nauczenie nowych zasad zmieni to, ale to się nie dzieje z dnia na dzień tylko trzeba czasu i cierpliwości. Nowi właściciele powinni o tym wiedzieć. A to że skoczył na córkę nowych właścicieli pokazuje nam że ten biedny piesek też denerwuje się, boi się co może go spotkać. A dzieci nie są żadną przeszkodą by opiekować się tak pięknym pieskiem. Tylko zaraz trzeba wyznaczyć reguły, głośno powiedzieć NIE, gdy próbuje skoczyć, a nie pozwalać na początku a potem odebrać wspaniałą zabawę. Bo on myśli że to jest zabawa.
pozdrawiam

jkasia - 28-03-2011, 17:48

Biedny Wedelek! Najlepiej jakby wziął go ktoś kto już miał labka bo czytając opis zachowania małego to dokładnie jakbym widziała Kaste. A jak dochodzi nowe otoczenie, ekscytacja, zapachy i dzieci to efekt jest własnie taki jak opisany przez Zuze- totalne szalenstwo i ADHD. Trzeba to bardzo dokłądnie przedstawić potencjalnym właścicielom aby sytuacja sie nie powtórzyła.
A co do samego Wedla- jest tak uroczy, że jakby był w moim województwie to nie wiem jakby sie to skończyło :lookdown: Trzymam za niego kciuki!!!

Agunia - 28-03-2011, 19:29

Witam.Może nasza decyzja o adopcji Wedla nie była do końca zweryfikowana ale teraz rozumiem .Po rozmowie telefonicznej w której dowiedzieliśmy się,że Wedel był trzymany w tzw. "KLATCE" aby nie szkodzić,a nawet bity co zaproponował własciciel przez telefon gdy prosiliśmy o radę!!!!!!! Ja nie uderzę dziecka ,a mam bić PSA? To dla mnie za wiele dlatego zdecydowaliśmy odwieść go do właścicieli ,a nawet zwróciliśmy za dowóz Wedla. Dlatego ten kto go zaadoptuje niech zna fakty!!!! Jednakże chciałabym BARDZO PRZEPROSIĆ PANIĄ EWELINĘ za zaistniałą sytuację! Proszę nie mieć do Niej żadnych pretensjii ani żalu,bo nie znała zbyt dobrze ani nas ani włascicieli Wedla. PRZEPRASZAMY.Życzymy powodzenia w adpcji WEDLA.
Ewelina - 28-03-2011, 19:34

Agunia, Pani Agnieszko nie ma mnie Pani za co przepraszam na prawdę :)
Zuzka - 28-03-2011, 19:39

Agunia napisał/a:
Witam.Może nasza decyzja o adopcji Wedla nie była do końca zweryfikowana ale teraz rozumiem .Po rozmowie telefonicznej w której dowiedzieliśmy się,że Wedel był trzymany w tzw. "KLATCE" aby nie szkodzić,a nawet bity co zaproponował własciciel przez telefon gdy prosiliśmy o radę!!!!!!! Ja nie uderzę dziecka ,a mam bić PSA? To dla mnie za wiele dlatego zdecydowaliśmy odwieść go do właścicieli ,a nawet zwróciliśmy za dowóz Wedla. Dlatego ten kto go zaadoptuje niech zna fakty!!!! Jednakże chciałabym BARDZO PRZEPROSIĆ PANIĄ EWELINĘ za zaistniałą sytuację! Proszę nie mieć do Niej żadnych pretensjii ani żalu,bo nie znała zbyt dobrze ani nas ani włascicieli Wedla. PRZEPRASZAMY.Życzymy powodzenia w adpcji WEDLA.


TŻ zaproponował klapsa, ponieważ żaliliście się, że gryzie Was po kostkach i nie umiecie nad nim zapanować! Nie powiedział, że macie go lać! Bez przesady... Wedel nie jest trzymany w klatce, tylko siedzi tam, gdy nie ma nas w domu, bo np. idziemy na zakupy. Nie kupowaliśmy psa po to, by siedział w zamknięciu. Po co to wyolbrzymienie? Nie rozumiem w ogóle...

aneczka14 - 28-03-2011, 21:03

Wiecie już miałam nadzieję nie wracać do tego ale niestety muszę.
Jak już kiedyś pisałam nie wiemy jak naprawdę wyglądała sytuacja w domu Wedla.

Czasem łatwo jest ocenić że coś jest czarne, a potem okazuje się że tylko widzieliśmy zdjęcie i to coś było w cieniu.

Pamiętajcie tylko że Zuza nie oddała psa do pseudochodowli, lub do schroniska tylko szuka mu kochającej rodziny więc może nie do końca trzeba ją zaraz potępiać.

Raczej spróbujmy znaleźć dom dla Wedla.

nata - 28-03-2011, 21:38

Czy ogłoszenia które zrobiła dogomaniaczka ;* , są nadal aktualne?
monia85 - 28-03-2011, 21:43

dobrze, wszyscy dali już upust swoim emocjom...


TERAZ PROSZĘ WSZYSTKICH O SKUPIENIE SIĘ NA SZUKANIU DOMKU DLA WEDLA


wszystkie pozostałe żale, pretensje, niezadowolenia, bądź pocieszenia, proszę kierować bezpośrednio na PW. Proszę by w temacie Wedla nie wypisywać już więcej postów: podobasz mi się, nie podobasz mi się
. Na ocenianie i wyrażanie opinii był czas, teraz bardzo proszę o pomoc w znalezieniu Wedlowi odpowiedniego domku.

mawi27 - 28-03-2011, 22:37

czytam to wszystko i za glowe sie chwytam, ale sie porobilo, no coz nie pozostaje nic innego jak sie spiac i szukac odpowiedniego domu dla psiaka, a kolejnych chetnych do adopcji lepiej przejzec i przygotowac a nawet i przetestowac, ja tez jestem po nieudanej adopcji ale u nas to inna sprawa byla, gdyz duzo rzeczy wlasciciel zatail a pozniej wyszlo szydlo z worka i fakt psa trzeba bylo sie pozbywac po kilku dni bo nas z domu nie chcial wypuscic, wiec zagrazalo to juz naszemu bezpieczenstwo, nie sadze zeby Wedel byl az taki nie do okielznania, gdyz mialam okazje go widziec osobiscie jak sie bawi i zachowuje wsrod ludzi i innych psow, na moje Zuzka powinnas poki jest teraz u Ciebie nadal nad nim pracowac, zeby cokowliek w nim wyrobic i zeby kolejni potencjalni wlasciciele nie zrazili sie juz na wstepie i zaraz go nie oddawali, bo takie przekazywanie z rak do rak na pewno nie bedzie mu sluzylo a pozniej faktycznie moze skrzywdzic tylko psiaka
dogomaniaczka - 28-03-2011, 22:55

nata napisał/a:
Czy ogłoszenia które zrobiła dogomaniaczka ;* , są nadal aktualne?


Ogłoszenia są jeszcze aktualne. Mogę również opisać sytuację Wedla na swoim blogu, jeśli Zuzka wyrazi taką chęć.

monia85 - 29-03-2011, 09:31

PO RAZ KOLEJNY PROSZĘ O POWSTRZYMANIE SIĘ OD DYSKUSJI NIE NA TEMAT.

TEMATEM TEGO WĄTKU JEST NOWY DOM DLA WEDLA.

Każdy post nie związany z tematem przewodnim zostanie usunięty przez moderatora.

Nasze dyskusje nie służą pomocy Wedlowi. Proszę sporne kwestie wyjaśniać na PW.

Zuzka - 29-03-2011, 09:45

Dzięki.
mlena - 31-03-2011, 14:13

Niestety dopiero teraz dowiedziałam się o powrocie Wedla więc mimo wszystko pozwolę sobie coś napisać co może dać obraz nowym chętnym na przygarnięcie psiaka

Czytając cały watek Wedla ktoś zupełnie nie znający tej rasy może odnieść wrażenie ,ze z nim coś nie tak ,Wedelek posiada wszystkie normalne cechy szczeniąt labradora , to ,ze skacze , to ,że szczeka , to ,ze niszczy coś czasem - to jeszcze psie dziecko jest!

Przykro mi ale ja zupełnie nie rozumiem ludzi którzy po 1 dniu oddali go z powrotem jeśli powodem były argumenty podane na forum

a już w ogóle nei dociera do mnei ,ze 15 letnia dziewczy7na panicznie wystraszyła się psa który wskoczył na nia do łóżka

Mam w domu 2,5 l i 14 l córki najlepsza zabawa to jak obie kulają się po łóżku piszcząc przy trym a Blues skacze po nich ściąga z nich kołdrę wyciąga z łóżka za nogawki itp szaleństwo maksymalne

Na spacerach czy w domu kiedy Blues jest rozbawiony nie raz przewrócił moja 2 -latkę nie raz ją podszczypuje nie robiąc przy tym krzywdy mała dziewczynka sama sobie z nim radzi czasem tylko kiedy porwie jej zabawkę trzeba interweniować
pożarł sporo maskotek córka sama mu je potem podarowała juz na stąłe , zniszczył nam 2 zasilacze do laptopów buty TŻ zakupione 2 dni wcześniej dość drogie na drobiazgi to nawet nie zwracamy uwagi zabawki córki traktuje jak swoje Nawet przez myśl nam nie przeszło by z tego powodu go oddawać

Nie zgadzam sie z tym ,ze Labrador nie nadają się do dzieci trzeba mieć po prostu świadomość czego się można spodziewać i nadają się wtedy jak najbardziej , dzieci i pies muszą się siebie nawzajem nauczyć

dziecko wie czego robić nie wolni ( ciągnąc za ogon , bić itp) a pies uczy sie ,ze musi być przy dziecku nieco delikatniejszy
Jasno wyznaczone granice

Żal mi Wedla i mam nadzieję ,ze kolejna adopcja będzie bardziej przemyślana i trafi do ludzi którzy pokochają go z całym pakietem labkowych zachowań a nad niepożądanymi popracują

monia85 - 01-04-2011, 20:00

NA ŻYCZENIE ZUZKI ZAMYKAM TEMAT WEDLA.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group