|
forum.labradory.org
|
|
Tęczowy mostek - KROPKA [*]
siulentas - 27-05-2011, 21:38 Temat postu: KROPKA [*] to juz prawie rok...
nigdy nie zapomne tego co bylo po jej odejsciu... tej pustki, wylanych lez, zlamanego serducha... a ktos by powiedzial -przeciez to tylko krolik, dla mnie byla calym swiatem. podrozowala ze mna do polski i spowrotem do uk. w uk sie urodzila i tu odeszla....
pochowana nad brzegiem prestonskiej rzeki pamietam ze plywalo wtedy 17 labedzi... najgorszy dzien w moim zyciu
umarla 03.06.2010r. miala prawie 4 lata... dzien wczesniej byly urodziny mojego chlopaka, poznym wieczorem sie zaczelo.... :(:(:(:(:(.... czowalam przy niej do rana, lezalam z nia na podlodze, bralam do lozka ale ona ucieka choc juz ciezko jej bylo sie ruszyc i chowala sie wciskajac w kat kolo mojej walizki ... do dzis jej ciezki oddech swiszczy mi w uszach jakby to bylo wczoraj rano podczas drogi do weta nie dala juz rady odwrocila sie w klatce tylem i odeszla... to bylo straszne... zaplakana zapytalam chlopaka czy to juz jej nie boli ;(;(...
to byl piekny, cieply sloneczny dzien... dla mnie straszny.... zawinelismy ja w recznik i nieslismy przez miasto do miejsca gdzie ja pochowalismy..........[*] spoczywaj w pokoju malutka, spij moje sloneczko i pamietaj ja zawsze do ciebie wracalam (( i teraz tak bedzie... do zobaczenia moja niuniu!... wezme ze soba twoj ukochany mleczyk i konieczynke....
ja do dzis placze czasem w nocy kiedy nikt nie widzi... wtedy caly swiat zwalil mi sie na glowe i ciezko bylo to poukladac. mam dzic dwie cudne krolinki ale to juz nie to samo
a i do dzis pamietam jakby bylo to wczoraj dzien kiedy ja wybralam w sklepie, wylam jak bobr moja mala brazowa kuleczka z przesliczna opaska.... nie bylam przygotowana na jej odejscie chyba nie da sie na to przygotowac ale mi nawet przez mysl nigdy nie przeszlo ze jej kiedys moze zabraknac i stalo sie zostalam strasznie sama...
mibec - 27-05-2011, 23:31
siulentas to tak strasznie trudne gdy odchodzi przyjaciel - współczuję
lullaby - 28-05-2011, 07:48
Bardzo się wzruszyłam... Pięknie to wszystko opisałaś. Ja osobiście kocham króliczki, żałuje że nie mogę ich mieć... Trzymaj się
orlosia - 28-05-2011, 12:35
a wiadomo co było przyczyną śmierci 4 latka to jeszcze bardzo młoda była
niestety wiem co czujesz
Chelsea - 28-05-2011, 13:05
[*]
siulentas - 28-05-2011, 15:16
nie wiem co bylo przyczyna i nigdy sie tego nie dowiem spokoju mi to nie daje ale niunka zabrala te tajemnice ze soba...
[*]
orlosia - 29-05-2011, 19:06
siulentas, pisałaś wcześniej innego posta na moje pytanie czy mi sie wydaje że go usunęłaś?
|wiesz co chyba tak juz musi byc ze zwierzęta które odchodzą niespodziewanie odchodzą 'zabierając' ta tajemnice ze sobą, niestety ale u nas w kraju nie zorbi się sekcji zwłok zwierzęcia tylko dla tego że właściciel chce wiedziec co sie stało a szkoda.... też wiele razy chciałam to wiedziec...
|
|