forum.labradory.org

Psychika i zachowanie - Jak oduczyć wchodzenia na łóżko?

Viktor - 10-10-2011, 14:45
Temat postu: Jak oduczyć wchodzenia na łóżko?
mamy problem z Marleyem (4 miesięczny labradorem), który pod nasza nieobecność, najczęściej w nocy wskakuje na kanapę lub fotel i smacznie śpi. Bywa również, że za dnia to robi wtedy konsekwentnie bierzemy gilotynę do obcinanie pazurów i obcinamy mu je, a jak już nie ma co obcinać to udajemy, że obcinamy lekko szarpiąc, dokuczając psiakowi i z czasem schodzi, ale widać ,ze robi to niechętnie. Próbowaliśmy czyścić mu uszy, ale to zupełnie nie działa, komenda "na miejsce" również, spychanie z kanapy również. Znacie jakiś dobry, sprawdzony sposób, aby oduczyć go złego nawyku???
To za dnia, a co robić w nocy, jak go zniechęcić, aby nie spał na kanapie tylko na swoim legowisku? Nawet położyliśmy z mężem krzesła na fotelach a kanapę lekko otworzyliśmy i to tez nie zdało egzaminu, bo Marley zrzucił krzesło z fotela i sobie smacznie na nim spał, rano byłam w szoku. :dribble:

bietka1 - 10-10-2011, 16:13

Viktor napisał/a:
wtedy konsekwentnie bierzemy gilotynę do obcinanie pazurów i obcinamy mu je, a jak już nie ma co obcinać to udajemy, że obcinamy lekko szarpiąc, dokuczając psiakowi i z czasem schodzi, ale widać ,ze robi to niechętnie. Próbowaliśmy czyścić mu uszy, ale to zupełnie nie działa, komenda "na miejsce" również, spychanie z kanapy również.

oooo mamo, kto wam podsunął takie metody???
nauczyć porządnie komendy "zejdź" - na smaczki, a nie spychając psa, czy fundując mu inne dziwne atrakcje. Skoro nie działa komenda "na miejsce", to po prostu nie nauczyliście jej wystarczająco dobrze. A teraz rachunek sumienia - czy przypadkiem, kiedy był małą puchata kuleczką nie zachęcaliście go do przebywania na fotelach/kanapach/waszych kolanach? Jeśli tak, to nauczyliście psiaka, że tak wolno, więc oczywiste, że z tego korzysta.

Maleńka - 10-10-2011, 16:23

Trzeba duuuzo cierpliwosci do tego, jesli np zacznie podchodzic do kanapy czy fotela, jak np bedziecie siedziec trzeba wtedy wstac i cialem od niej go odsunac, i tak powtarzac caly czas i nagradzac go jak bedzie juz coraz bardziej lapal o co chodzi.
Viktor - 10-10-2011, 16:44

bietka1 napisał/a:

oooo mamo, kto wam podsunął takie metody???
nauczyć porządnie komendy "zejdź" - na smaczki, a nie spychając psa, czy fundując mu inne dziwne atrakcje. Skoro nie działa komenda "na miejsce", to po prostu nie nauczyliście jej wystarczająco dobrze. A teraz rachunek sumienia - czy przypadkiem, kiedy był małą puchata kuleczką nie zachęcaliście go do przebywania na fotelach/kanapach/waszych kolanach? Jeśli tak, to nauczyliście psiaka, że tak wolno, więc oczywiste, że z tego korzysta.


sposób z obcinaniem paznokci znależlismy na psy.pl
Sposób: lekki dyskomfort
Problem: wchodzenie na kanapę

W pewnych sytuacjach pomocne może się okazać wywołanie u psa niewielkiego dyskomfortu, szczególnie jeśli mamy do czynienia z czworonogiem o silnej psychice, który nie rozpamiętuje zbyt długo nieprzyjemnych doznań. Powiedzmy, że pies zwykł kłaść się w przejściu w wąskim korytarzu, co nam bardzo przeszkadza. Aby zachęcić go do częstszego korzystania z własnego legowiska możemy użyć… wycieraczki z tworzywa sztucznego, która ma drobne kolce. Połóżmy ją na jakiś czas w miejscu, które upodobał sobie nasz podopieczny. Leżenie na plastikowej szczotce będzie dla niego na tyle nieprzyjemne, że sam przeniesie się gdzieś, gdzie będzie mu wygodniej.
Jeśli masz problem z psem wylegującym się na kanapie, to za każdym razem, gdy na nią wejdzie, podejdź w milczeniu i zacznij czyścić mu uszy, obcinać pazury lub wykonywać inny nielubiany przez niego zabieg pielęgnacyjny. Jeśli będziesz konsekwentny, twój pupil szybko się zorientuje, że lepiej wylegiwać się w miejscach, w których może liczyć na więcej spokoju… "
Marley jest z nami od tygodnia a tak jak pisałem ma 4 miesiące ... my go nie uczylismy wchodzenia na kanpae a czy robił to ktos inny nie wiemy ...
Komenda "na miejsce" jest wykonywana coraz lepiej ale to jeszcze nie ideał posłuszeństwa ;D

ktosia - 10-10-2011, 16:50

Viktor, a próbowaliście sprowadzić go smaczkiem?
Viktor - 10-10-2011, 17:02

ktosia napisał/a:
Viktor, a próbowaliście sprowadzić go smaczkiem?

na smaczka idzie potulnie ... w zasadzie to jak jestesmy w domu to kanapa nie jest tak bardzo przez niego oblegana heheehe ..
raczej atakuje jak juz śpimy (powiem wiecej nawet jak idziemy spać na górę to każemu mu zostać na miejsu i tak jest kładzie sie i spi ,a pozniej w nocy jak sie przebudzie to chyba wedruje na kanape).

ktosia - 10-10-2011, 18:38

Viktor, no ot konsekwentnie za każdym razem sprowadzać na ziemie i nigdy nie pozwalać wchodzić na kanapę przy Was, nawet na głaski czy żeby położył się Wam na kolanach to powinien dość szybko załapać.
bietka1 - 10-10-2011, 19:15

Przy uparciuchu uzyskamy jedynie efekt taki, że nie będzie wchodził na kanapy w naszej obecności. Tak miałam z moim poprzednim psiakiem - przy nas nigdy nawet o tym nie pomyślał, ładował się na fotel, jak tylko ostatni domownik wychodził z domu. Otwierając drzwi po powrocie słyszałam, jak cwaniak pędzi na swoje miejsce :-P
Można teroretycznie robić "zasieki" na fotelach czy kanapach, można po prostu na czas nieobecności uniemożliwiać utrwalania niepożądanch zachowań i zamykać drzwi do pokoi z zakazanym meblem, ale czy naprawdę to aż takie uciążliwe dla nas? Sara upodobała sobie mój fotel i tylko na nim spała, kiedy mnie nie było. Kupiłam koc, żeby nie zniszczyła mi tapicerki i po prostu się z tym pogodziłam. Nie było to wielkie poświęcenie z mojej strony, bo reszta mebli jej nie interesowała. Odkąd nastał boksio (wiadomo - zatwardziały kanapowiec ze swoimi przyzwyczajeniami :haha: ), zwierzaki mogą sypiać na mojej kanapie i również nie wpychają się na inne meble. Gdyby szalały na wszystkich - byłabym bardziej zasadnicza. Jeden owłosiony (i zapluty) mebel można przeżyć i jakoś go zabezpieczyć, tym bardziej, że nie ma problemu z zejściem na komendę - nauczonym właśnie na smaczki.
A metody przytoczone w artykule choć brzmią przekonywująco, to według mnie mogą spowodować, że psiak nie skojarzy "kanapa - nieprzyjemność", tylko "ręce właściciela - nieprzyjemość". Ja za każde spokojne znoszenie zabiegów higienicznych nagradzałam, bo chciałam nauczyć psa, że mogę przy nim zrobić wszystko i trzeba to znieść w spokoju.

donia457 - 11-10-2011, 08:22

moja Reda tez wchodzi na kanape w ciagu dnia jak my jestesmy w domu ,ale na komende schodzi,natomiast jak przychodzi noc to wlazi nam na fotel i spi dopoki nie zobaczy ze pan wstaje do pracy wtedy zawsze siedzi usmiechnieta na podlodze
meble mozna przezyc najwazniejsze aby psiak nam ich nie zjadl pod czas naszego snu
musicie byc cierpliwi i uczyc psa schodzenie na komende i na smaczki ,wydaje mi sie ze metoda zabiegow pielegnacyjnych nie jest dobrym pomyslem,
musicie tez wziasc to pod uwage ,ze jakby cos mu sie stalo moze was ugrysc bo bedzie wasz dotyk kojarzyl jako"zly dotyk"

Viktor - 11-10-2011, 08:45

nie chcielibyśmy żeby sobie kojarzył nasz dotyk z jakimkolwiek bólem czy nieprzyjemnością, ale kanape tez bysmy chcieli ocalić ehhh... zobaczymy jak to bedzie narazie konsekwetnie odprowadzmy go z kanapy na miejsce poprzez komende ktra powoli łapie coraz lepiej ..

ostatni zauważylisy ze niestety przez to ze to raczej ja z nim cwicze na spacerach i jestem bardziej konsekwentny to własnie mnie słucha bardziej a co do zony juz jest troche gorzej :(
Martwimy sie zeby nie było tak ze dla mnie bedzie posłuszny a zone bedzie ignorował :(
Teraz postanowilismy ze żonka równiez bedzie uczestniczyć w szkoleniach Marleya i moze złapie ze oboje jestesmy "wyżej o szczebel" od niego :)

PS: własnie mam pytanko moze delikatnie odbiegajace od tematu "kanapy" ale pokrewne :-> czy jak piesek ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??

donia457 - 11-10-2011, 08:57

w tym przypadku najlepiej bedzie jak cala Twoja rodzina bedzie brala udzial w szkoleniu psa,a przynajmiej powinna byc przy tym obecna
powiedz zonie,ze musi byc twarda i psa tez szkolic :)
wasz piesio jest jeszcze mlodziutki,nauczy sie wszystkiego,ale musicie byc cierpliwi
moja ma 10 miesiecy i tez Julke-moja corke- probuje olac ,ale wychodzimy razem na dwor i mowie Julce co ma robic,wiec Reda jest szkola przez dziecko :)

[ Dodano: 11-10-2011, 09:57 ]
pamietajcie"przez zoladek do serca" :-P

Millka - 11-10-2011, 09:01

Viktor napisał/a:
PS: własnie mam pytanko moze delikatnie odbiegajace od tematu "kanapy" ale pokrewne :-> czy jak piesek ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??


Ja pracując w domu mogę poświecić więcej czasu na szkolenie psa i z tej racji pies bardziej się słucha mnie. Męża gonię, żeby po powrocie z pracy poświęcił trochę czasu na wspólną zabawę i szkolenie. Ale Nero wykonuje komendy nawet jak jest z teściami lub moimi rodzicami (którzy go nie szkolili). Słucha się prawie każdego, ale nie jest tak chętny do współpracy. To tyle z moich obserwacji :)

Ewelina - 11-10-2011, 09:10

Viktor napisał/a:
ostatni zauważylisy ze niestety przez to ze to raczej ja z nim cwicze na spacerach i jestem bardziej konsekwentny to własnie mnie słucha bardziej a co do zony juz jest troche gorzej
Pies zawsze będzie się słuchał lepiej jednego z domowników :)

Viktor napisał/a:
Teraz postanowilismy ze żonka równiez bedzie uczestniczyć w szkoleniach Marleya i moze złapie ze oboje jestesmy "wyżej o szczebel" od niego
Bardzo dobrze :)

Viktor napisał/a:
ma jednego trenera który go uczy posłusznosci, komend itd to nauki które pobrał prezentuje równiez w stosunku do innych domowników ??
Jeżeli reszta z domowników bedzie konsekwentna w stosunku do niego to będzie się słuchał. Może mniej się słuchać, ale powinien. Moja sucz słucha się mnie najbardziej później mojego męża chociaż z nim jest bardziej rozszalała na spacerach wie na co może sobie pozwolić. A mojego syna słucha się tylko wtedy kiedy ma dla niej jakiś przysmak :) na pewno pies będzie się inaczej zachowywał z twoją żoną na spacerach niż z tobą :)
donia457 - 11-10-2011, 09:21

Marley bedzie inaczej traktowal kazdego domownika,wiadomo,ze Ty jako jego pan bedziesz na pierwszym planie,ale pozostala rodzina musi z nim rowniez pracowac
Viktor - 11-10-2011, 09:36

oki to musze na szkolenie zabierać ze soba zonke tak jak myslelismy , no i mysle ze czas ułoży Marleya na przyzwoita pocieche

a tak wracając do watku głównego "kanapa :bad: " to pomyslałem że moze koc który lezy na miejscu legowiska Marleya zwyczajnie jest mniej wygodny i przegrywa z kanapą .... no bo niby dlaczego psiak wybiera własnie kanape jak tylko go nie pogonimy na miejsce ... hmmm... moze sprawic mu jakas wygodna poduche pod koc czy cos w podobie .... moze jakis extra kojec ... co o tym sadzicie ??
moze macie jakies propozycje na extra legowisko które wyprze checi lezenia na kanapie ...

Ewelina - 11-10-2011, 09:39

Viktor, Możecie kupić kojec ale to co jest nieosiągalne jest za zwyczaj fajniesze ja z moją to przerabiałam. Miała różne legowiska zawsze wybierałą kanapy. Kupiłam koc położyłam na kanapy i podziałało. Teraz nie wchodzi na nowy narożnik pilnuję a jak wychodzę z domu to zamykam drzwi a psina ma swoje kojkow kuchni :)
donia457 - 11-10-2011, 09:40

Viktorze zapraszam Cie do watku o materacach,kojcach i itp....http://forum.labradory.org/viewtopic.php?p=267285#267285
moze on poprostu nie lubi swojego kocyka i jest mu nie wygodnie,ale musicie tez brac pod uwage ,ze jest bardzo inteligentym psem,wie co dobre i wygodne

Viktor - 11-10-2011, 10:44

Ewelina napisał/a:
Viktor, Możecie kupić kojec ale to co jest nieosiągalne jest za zwyczaj fajniesze ja z moją to przerabiałam. Miała różne legowiska zawsze wybierałą kanapy. Kupiłam koc położyłam na kanapy i podziałało. Teraz nie wchodzi na nowy narożnik pilnuję a jak wychodzę z domu to zamykam drzwi a psina ma swoje kojkow kuchni :)

niestety u nas nie da sie zamkna drzwi bo mamy salon, jadalnie i kuchnie połaczoną :( wiec pozostaje moze powlaczyć z wygodniejszym legowiskiem :dribble:

Ewelina - 11-10-2011, 10:46

Viktor, Moja teściowa ma beagla i oduczyła go spania na kanapach jak kupiła mu skórę owczą :)
donia457 - 11-10-2011, 10:52

Ewelina napisał/a:
Moja teściowa ma beagla i oduczyła go spania na kanapach jak kupiła mu skórę owczą

jaki wygodnicki :-P
to mozesz go uczyc spac w klatce ze swoim wspanialym legowiskiem,niektore psy dzieki temu sie wyciszaja,a i wlasciciele czworonogow cieszy sie z tego rozwiazania

Ewelina - 11-10-2011, 10:59

Ale powiem Wam, że psy lubią spać na skórach, bo mają intensywny zapach i dają ciepło. Moja Yoko jak do nich pojedzie to kładnie się do Bigieggo legowiska na te skóry i zapomina o kanapach psy się czasami biją o legowisko. Też się zastanawiałam nad taką skórą :)
Viktor - 11-10-2011, 16:31

Ewelina napisał/a:
Ale powiem Wam, że psy lubią spać na skórach, bo mają intensywny zapach i dają ciepło. Moja Yoko jak do nich pojedzie to kładnie się do Bigieggo legowiska na te skóry i zapomina o kanapach psy się czasami biją o legowisko. Też się zastanawiałam nad taką skórą :)

hmmm... jeszcze troche powalczymy i moze sie skusimy na ta skóre ..
w zasadzie to mamy w rodzinie mysliwego i skóra z dzika jest do zdobycia, tylko z dzika ma gruby ostry włos z tego co sie orientuje . Musze to przemysleć ...

dominika92 - 11-10-2011, 17:30

nasza Helena od małego spała z nami w łóżku, ostatnio się tak rozpychała że stwierdziliśmy, że koniec bo się nie wysypiamy :P tylko jak tu ją nauczyć żeby spała u siebie? tż znalazł w szafie starą kołdrę i starą poszewkę, położył jej na jej posłaniu tak że ma mięciutko i całą noc przesypia teraz u siebie, aż jestem w szoku :D ewentualnie rano dosypia z nami ale to już mi nie przeszkadza :)
Ewelina - 12-10-2011, 08:51

mięciutkie posłanko i psiak zadowolony :)
Viktor, Co do skóry z dzika to chyba za sztywna bedzie :)

Viktor - 12-10-2011, 09:17

te tak mysle .... jednak jak skóra to lepsza zdecydowanie owcza :)

narazie jednak spróbujemy z kołdrą , ciekwe czy mu podpasuje ...

Ewelina - 12-10-2011, 09:25

Viktor, Na pewno kołderka jest taka mięciusia i cieplusia :)
Viktor - 12-10-2011, 09:46

mamy taką nadzieje :)

ale sie wkreciliśmy w tego naszego Marleya ...
wczoraj stwierdziliśmy że Marley to teraz od 1,5 tyg temat nr1 u nas .......
i cała reszta spraw staneła :beated:
luz jeszcze troche sie ogarnie i bedzie super :$

Ewelina - 12-10-2011, 09:48

Viktor, Bo z tymi labiszonami to tak jest człowiek głupieję na ich punkcie :-P
Viktor - 14-10-2011, 10:29

no dobra czas na nowe wieści z kanapy ;)
kołdra nie zdała jak narazie rezultatu niestety .... moze i jest troche lepiej bo Marley zaczyna czesciej sobie odpuszczac kanape ale jednak to ona najbardziej go kręci i jak sie w nocy przbudzi to na nią wedruje ...
dziś to ja sie poswiece dla dobra sprawy i wędruje na noc spać z własnego wyrka na kanape w salonie 5 metrów od legowiska Marleya ... hehehe ciekawe co on na to ...
żona mówi ze rano obudzec sie z Marleyem śpiącym gdzieś w moich nogach heheheeh ... to chyba nie realne bo niestety (moze w tym przypadku stety ) śpie jak zając na miedzy i bede miał raczej nas psiakiem kontrole .... Tak mi sie bynajmniej wydaje ...
ciekawe czy to poskutkuje, czy nie bedzie tak ze poki bede tam kilka nocy spał to sobie odpusci a pozniej jak wróce na swoje wyrko to Marley bedzie nadrabiał straty i do tego jeszcze cześciej zeby nasladować mnie tam spiacego heheeh ..
zobaczymy :)

donia457 - 14-10-2011, 10:39

no ciekawie sie zapowiada, :)
Ewelina - 14-10-2011, 10:41

Viktor, Trzymam kciuki za udaną noc :-P
Viktor - 14-10-2011, 11:21

hehehe luz "przepychanka trawa" ]:)

PS: w zasadzie to juz mi sie smiać chce z tego ;D
bo stwierdzam ze zbytnio nas to nie przeszkadza ze on tam kima ale powiedzmy ze zasady obowiazuja :doubt:

donia457 - 14-10-2011, 11:24

no musza byc pewne zasady i granice :)
Viktor - 15-10-2011, 12:01

no luz Marley dał mi sie wyspac .... tylko chyba 2 razy przebudził sie i podszedł do kanapy. Chyba chciał zobaczyć czy jeszcze tam jestem :)

wiec zostane w solonie jeszcze kilka nocy zobaczmy jak to bedzie dalej ... ;D
może to cos pomoże :->

donia457 - 15-10-2011, 12:31

to bardzo mnie to cieszy ze sie wyspales :)
mi za to Julka spac nie dala bo kolezanke zaprosila na noc i o 4 sie przebudzily,zaczely sie krecic po mieszkaniu,i swiecic latarkami z telefonu, :brick: :dribble:
a jak calkiem sie przebudzilam o 8.00 to w zdluz poduszek spala Reda u mnie na lozku,nawet nie wiedzialam kiedy tam weszla :bad:

Viktor - 16-10-2011, 16:53

donia457 napisał/a:
to bardzo mnie to cieszy ze sie wyspales :)
mi za to Julka spac nie dala bo kolezanke zaprosila na noc i o 4 sie przebudzily,zaczely sie krecic po mieszkaniu,i swiecic latarkami z telefonu, :brick: :dribble:
a jak calkiem sie przebudzilam o 8.00 to w zdluz poduszek spala Reda u mnie na lozku,nawet nie wiedzialam kiedy tam weszla :bad:


hehehehe dorbe

PS: Marley powoli zaczyna sobie odpuszczac kanape i wybiera swoje legowisko ..... za dnia to juz praktycznie nie zdarza mu sie na nią wskakwac a w nocy jesscze jek jest wolna to jak sie przebudzi potrafi sie na nią uwalić i spać do rana :)
wiec ja jeszcze pospie na kanapie heheehhee :$

donia457 - 16-10-2011, 22:25

fajnie Marley odpuszcza kanape a moja tylko czeka zeby nikt jej nie widzial, dzisiaj ja chyba z lozka sciagalm 10 razy ;D
Viktor - 18-10-2011, 14:15

donia457 napisał/a:
fajnie Marley odpuszcza kanape a moja tylko czeka zeby nikt jej nie widzial, dzisiaj ja chyba z lozka sciagalm 10 razy ;D

madre te psiaki ;D

donia457 - 18-10-2011, 21:09

bardzo madre te nasze psiaki,niemal ze Reda i wskakuje co chwile na lozko to jeszcze sie patrzy na mnie dziwnie ze jestem wstretna baba bo ja z lozka sciagam i co wogole chce od niej,zeby bylo smieszniej to oczywiscie kazda noc przesypia na fotelu ;-)
dominika92 - 18-10-2011, 22:22

a ja tam lubię jak Helena rano przychodzi i wtula się w moje nogi :) gorzej jak się w środku nocy rozwali na całego a ja spadam z łóżka :D ale ostatnio się nauczyła spać w nocy u siebie, rano dosypia :) a w ciągu dnia niech sobie leży, u nas to nawet jak miała cieczkę to pan poszedł spać z psem na kanapę, bo zwalić się jej nie dało, a żeby nie pobrudziła pościeli :D 3 tyg miałam wielkie łóżko dla siebie :D :D :D :D
lopo888 - 19-10-2011, 08:11

hehehe, Nico to jak kanapa była zajęta wieczorem to chodził i fukał (poburkiwał) na nas żebyśmy sobie w końcu poszli bo on chce spać :D Kręcił się , ostentacyjnie kładł się z impetem obok kanapy i jak wzdychał przy tym!! hehehe Boki zrywać. Teraz ma zakaz włażenia na kanapę ale oczywiście jak uśniemy to razem z kicią tam śpią, rano tylko takie tuptanie słychac jak na legowisko wędruje! :D No ale co zrobić? Jak jest suchy i czysty to niech tam sobie juz śpi na tej kanapie jak tak lubi, ale wskakiwania po spacerku z błątną kąpielką w pakiecie nie przełknę!! :haha:
nata - 19-10-2011, 08:22

lopo888 napisał/a:
Nico to jak kanapa była zajęta wieczorem to chodził i fukał (poburkiwał) na nas żebyśmy sobie w końcu poszli bo on chce spać :D Kręcił się , ostentacyjnie kładł się z impetem obok kanapy i jak wzdychał przy tym!! hehehe Boki zrywać.

Pola robi identycznie jak nie ma miejsca na łóżku dla niej :D :D :D I jeszcze kładzie głowę na skraju łóżka i paaatrzy wielkimi ślepiami :->

Millka - 19-10-2011, 09:40

Jak mój pudel miał gdzieś 2-3 lata miał swój ulubiony fotel w którym spał. Przyjechała do nas babcia, która uwielbiała do późna oglądać telewizję. Los chciał, że usiadła w tym właśnie fotelu. Psiak kręcił się i kręcił, wzdychał, spoglądał w końcu babcia nie wytrzymała, usiadła na brzegu i zrobiła mu trochę miejsca za sobą. Wtedy Meniucha wskoczył, zaparł się i zepchnął babcię z fotela. Dobrze, że nic się nie stało, ale babcia musiała tv oglądać z kanapy. :-P
mibec - 19-10-2011, 09:45

Eh, a ja lubie jak Barney spi z nami (specjalnie kupilismy wieelkie lozko), a on nie chce: polezy kilka minutek i ucieka na pontonik :( wraca do mnie rano jak maz wstanie - chyba uwaza, ze dwoch chlopow w jednym lozku to przesada :D
safeĆ - 19-10-2011, 09:57

hehe... dla niektórych powinien powstać osobny temat: "jak nauczyć psa spania na łóżku" :) )

Dżozef pomalutku łapie, że jego miejsce jest z nami w pościeli- dzisiaj spałam na brzuchu a on mi się uwalił na plecach.. dobrze, że waży dopiero 10kg ;D

AnIeLa - 19-10-2011, 10:01

safeĆ, a wyobraź sobie że w przyszłości będzie się na Tobie kłaść około 40 kilogramów :P
safeĆ - 19-10-2011, 10:04

na pewno dojdzie do wniosku, że wygodniej jest obok. na pewno :D
donia457 - 19-10-2011, 10:30

mi ogolnie tez nie przeszkadza jak Reda wskoczy nam na lozko,lub jak sie obudze podnosze glowe do gory patrze a tam moja "kruszynka"spi wyciagnieta na moich poduchach,ale musze ja troche odzwyczaic od tego bo jak za pol roku urodzi sie malenstwo i taki klocus 30 wkoczy mi na dziecko to ja dziekuje 8)
jesli chodzi o fotel to spi juz tak na nim odkad ja mamy :)

AnIeLa - 19-10-2011, 10:32

safeĆ napisał/a:
na pewno :D


Asior miał okres w swoim życiu, że w nocy wskakiwał do Nas na łózko i spał na moich nogach ;) budziłam się bo ruszyć się nie mogłam ;]

kasiek - 19-10-2011, 10:49

lopo888, cos w tym jest :)
Ostatnio mielismy gosci i siedzieli do poznego wieczorka,a moje psiaki nie mogly sobie miejsca znalezc.Chodzily z kata w kat ,Semir to nawet wzdychal i patrzyl na swoje zajete miejsce na kanapie.Byly przeszczesliwe gdy goscie zaczeli sie zbierac do domu ,nawet ich odprowadzily do bramki ,wrocily i byly cale szczesliwe :)

Viktor - 19-10-2011, 15:08

niech bedzie jak kto tam sobie chce ,ale my nadal walczymy z Marleyem o to żeby odpuscił sobie kanape i fotele ...
jeszcze długa droga przed nami ale powoli do przodu :)
Ostatnio przeczytałem w ksiazce że pies potrzebuje mieć w każdym pomieszczeniu z którego korzysta i on i my takie swoje pewne miejsce, miejsce które należy jakby do niego (nie chodzi o legowisko w każdym pokoju ale kawałek konta czy wycieraczka czy fotel czy kanapa hehehehe) .... i tak teraz sie zastanawimy czy w salonie kanapa na przemian z fotelem nie jest dla Marleya takim własnie pewnym miejscem ]:)
chyba trzeba go przyzwyczaić do innego kacika hehehehe mimo ze legowisko ma 4m dalej w połaczonej jadalni z salonem :)

LukaToni - 20-10-2011, 10:32

Przez kilka lat nie mogłem nauczyć syna żeby spał sam musiał z mamą, od czasu jak mamy Melody razem zasypiaja na łóżku a ja mam żone u siebie w łożku, także pod tym względem u mnie pozytyw.
Viktor - 21-10-2011, 14:56

informacja z ostastniej chwili ... Marley przywłaszczył sobie moja poduszke na której spałem na kanapie ]:)
Jak składałem kanape i chcialem schować posciel do srodka to ten niepostrzeżenie zawiną ja do siebie na legowisko i sie na niej uwalił ]:)
Niech sie dzieje co chce ........... odpuszczam mu ta poduche nie sobie na niej spi jak to ma byc dla niego tak ważne na legowisku ]:)
ale jak na tym sie nie skonczy to mu tego nie przebacze :D
PS; do tego zaczeliśmy zabawe z klikierem ... zobaczymy czy pomoze cos na kanapowe zwyczaje ... trzeba to tylko logicznie przemyslec i moze znowu pojdziemy cos do przodu

safeĆ - 21-10-2011, 14:56

ale jak to? a prześcieradło i kołderka?
Viktor - 21-10-2011, 15:21

safeĆ napisał/a:
ale jak to? a prześcieradło i kołderka?

hehehe moze zostanmy przy poduszce ]:)

mibec - 21-10-2011, 15:23

Viktor napisał/a:
moze zostanmy przy poduszce

...no chociaz kocyk ;P

Małgosia35 - 28-10-2011, 00:38

Moja psinka ma swoje legowisko w salonie ,które bardzo lubi,chętnie w nim śpi i odpoczywa.
Jednak kanapy ,które stoja obok są tak samo uwielbiane ;D
I swego czasu tez bardzo chciałam go tego oduczyć,jednak po jakimś czasie skapitulowałam.
To nie mialo po prostu sensu..:) W naszej obecności może i cokolwiek się osiągnęło,jednak w nocy czy pod nieobecność domowników psiak i tak lądował na kanapie.
Daliśmy spokój.Nauczylismy go ,że jesli mówi się "zejdź na dół" to schodzi.
Czasem trzeba powtórzyć komendę i ze 3 razy,ale działa. Z cierpiącą minką Klocuś schodzi z kanapy. :)
To oduczanie wylegiwania sie na kanapach czy fotelach to jak dla mnie trochę wojna z wiatrakami...

A kiedyś gdzieś slyszałam ,czy czytałam,ze jedna połowa włascicieli psów mowi głośno o tym ,ze śpią ze swoim psiakiem w jednym łóżku w nocy,a druga połowa sie po prostu do tego nie przyznaje ;D
Coś chyba w tym jest...

Viktor - 28-10-2011, 15:21

u nas jest niestety podobnie ...
Marley tez lubi swoje legowisko ale jak moze to korzysta z kanapy (zazwyczaj jak nas nie ma). Jak narazie jeszcze walczymy z tym ale jak ta walka bedzie nieskuteczna na wszystkie sposoby to pewnie po prostu nauczymy go jakiejs własciwej komendy i tak bedzie musiało byc ]:)
Z tym spaniem z właścicielami w łózku razem to u nas na bank nie przjedzie ... hehehe mamy pięterko a Marley ma dół na noc heheehe :papa:

donia457 - 28-10-2011, 16:18

my juz dawno przestalismy walczyc z Reda o fotel bo co noc na nim spi,w tej chwili nawet jej nic nei mowimy bo boimy sie zeby nic sobie nie zrobila jak bedzie uciekac z fotela,jesli chodzi o kanape to tez potrafi wskoczyc i to przy nas ,czasami jej nic nie mowimy,tylko patrzymy sie na nia jak sciemnia ze jej nie ma na kanapie :-P
nie raz obudzilam sie z Reda w lozku
jest na uczona komendy "zejdz" lub" poszla mi do kata" wiec dzielnie dziewczyna schodzi,ale tak ociagale schodzi ze pekamy ze smiechu :)

jkasia - 28-10-2011, 18:02

Ja tez na kanape nie mam sposobu i juz odpusciłam. :-P A najsmieszniejsze jest to, że w sypialni na łózko nie wchodzi i bardzo łatwo ją tego nauczylismy ale kanapa w duzym pokoju jest zawsze przez nia okupowana :D
kasiek - 29-10-2011, 09:11

jkasia, dokladnie jest u nas :D
Viktor - 29-10-2011, 09:50

hehehehe ... widze że te nasze laby to sie chyba zmówiły :haha:
Ashanti88 - 01-11-2011, 13:04

Ale macie problemy z tymi psiakami :P moja Frycia też jest wygodna i parę razy juz spała na łóżku, ale sie oduczyła - Pare razy jej pokazałam, że nie wolno i chyba zrozumiała :) Bardzo lubi spać na dywanie w sypialni :D :D chociaż ma swoją leżankę .. Czasami nawet bierze dywan i go sama przeciąga na przedpokój i na nim lezy :D
Viktor - 02-11-2011, 14:50

Ashanti88 napisał/a:
Ale macie problemy z tymi psiakami :P moja Frycia też jest wygodna i parę razy juz spała na łóżku, ale sie oduczyła - Pare razy jej pokazałam, że nie wolno i chyba zrozumiała :) Bardzo lubi spać na dywanie w sypialni :D :D chociaż ma swoją leżankę .. Czasami nawet bierze dywan i go sama przeciąga na przedpokój i na nim lezy :D

problem nie problem ....
są w życiu wieksze problemy :bad:
PS: u Nas w domu nie ma dywanów ]:) a Marley legowiska za soba na szczeście narazie nie ciaga po domu ;D

Dokite - 09-11-2011, 20:49

Walczyliśmy, naprawdę walczyliśmy... :(
Nie zrażało nas powtarzanie wyganiania po sto razy pod rząd... :(
Mówiliśmy sobie: KONSEKWENCJA!!!! :(
Nie zwracaliśmy uwagi na wyrażane niezadowolenie Zargo... :(
Ponieśliśmy porażkę- pies wygrał. :shy:

A w końcu, co nam szkodzi jak sobie trochę na kanapie poleży?! :haha:

bietka1 - 09-11-2011, 21:10

Dokite, pewnie wielu z nas walczyło, ale cóż, czasami trzeba poznac smak porażki :-P . Właśnie teraz siedzę na brzegu kanapy, bo moje paskudy odbywają na niej sjestę po kolacji - i szczerze, to dobrze mi z tym :haha:
agusia1974 - 09-11-2011, 21:15

mój też śpi na kanapie i szczerze mówiąc ja też walczyłam z nim no cóż niewyszło :-P :D
Małgosia35 - 09-11-2011, 21:17

Ano właśnie ,gdybyśmy mieli tylko takie problemy z naszymi labiszonami to zycie byłoby cudne ;D
Dokite napisał/a:
A w końcu, co nam szkodzi jak sobie trochę na kanapie poleży?!

Noo ,bo co nam to szkodzi w sumie??
Jesli nie niszczy tej kanapy,nie gryzie itp a tylko sobie na niej śpi lub odpoczywa...to moze by jednak pozwolić ?....
Piesek tez lubi wygodnie pod tyłkiem,nie tylko my ;D

Dokite - 09-11-2011, 21:19

agusia1974, bietka1,
u nas też nastał spokój, względny, bo przy zrzucaniu z kanapy dostawał ataków głupawki. Chyba traktował to jako świetną zabawę. A teraz jest w szoku, bo nikt nie reaguje :greedy:
Ale czasem jeszcze takie głupawki ma.

[ Dodano: 09-11-2011, 21:21 ]
Małgosia35,
postanowiliśmy tylko dopilnować, żeby, jakby co, umył nogi po spacerze. Raz, po powrocie z dworu, wskoczył na rozłożone łóżko i miałam pościel do wymiany :doubt:

donia457 - 09-11-2011, 22:30

no ja teraz niestety to Redke pedze z lozeczka poniewaz ma cieczke
bietka1 - 09-11-2011, 23:50

donia457, bez serca jesteś :-P . Ja okładałam pościel ręcznikami i zapraszałam kobitkę do siebie :) .
Viktor - 10-11-2011, 15:50

a my dalej walczymy ]:)
widac ze Marley woli swoje legowisko ale kanapa to dla niego taki niby "zakazany owoc" i super smakuje ]:)
NIE ODPUSZCZAMY i dzieki temu Marley odpuszcza sobie praktycznie całkowicie kanape w naszej obecnosci ;]
jak bedzie dalej .. zobaczymy ...
PS: nie chciałbym zabaczyć jak coraz to wiekszy Marleyson wskakuje zimą na kanape wracjac z meczącego spacerku żeby sobie na niej odpocząć błahahaha......
I co wtedy miałbym mu tłumaczyć że latem to owszem a zimą to tylko ja moge na kanapie eeee...

:$

dominika92 - 10-11-2011, 21:19

a mi tam nie przeszkadza to, wręcz lubię jak siedzę na kanapie a obok mnie pies :) ważne żeby zszedł jeśli potrzebuje więcej miejsca, a tak to niech sobie pośpi co mi szkodzi :P
donia457 - 10-11-2011, 22:09

bietka1 napisał/a:
donia457, bez serca jesteś

mylisz sie :) pancia oblozyla lozka ciemnymi narzutami i kocami Redusia dalej kima na lozeczku ;D
wole Reda z cieczka na lozku :) niz Pchelke i jej gowienka ]:) na lozeczku :doubt:

Prince P - 10-12-2011, 21:11

Hej

mam pytanie odnośnie powyższej sytuacji. Mnie w ogóle nie denerwuje jak Lolcia wskakuje na kanapę, jak ogląda ze mną TV, i wtulona drzemie sobie. nawet jak mnie podgryza i rwie kocyk - wszystko przeznaczone do wymiany w przyszłym roku. Boję sie tylko, że przy jej energicznych 'zejściach' z tej kanapy, które coraz częściej przypominają konkretny zeskok, zrobi coś sobie z łapkami. wiem, że Labki są wrażliwe pod kątem kończyn i naprawdę nie wiem co o tym myśleć.

Pomożecie?! ;)

Dziękujemy

Nikaaa - 10-12-2011, 21:15

Prince P napisał/a:
Pomożecie?!
Moja sunka tez lubi leżeć na kanapie, ale nigdy nie wchodzi na nią sama - zawsze ja wsadzamy lub pomagamy jej wsadzić tyłek jesli wejdzie na kanape przednimi łapkami. To samo z zejścim. Poprostu ją ściagamy. I to jest najlepszy sposób, nie daj jej skakać samej, bo jak słusznie napisałeś, może to skutkować wieloma przykrymi dolegliwościami i to nie tyle teraz co w przyszłości.
To samo tyczy się schodów - powinieneś ją nosić tak długo jak pozwoli Ci na to Twój kręgosłup :P

Prince P - 10-12-2011, 21:25

piąte piętro zaliczałem przez 2 tygodnie, bo na widzie wisiała karteczka: Awaria płyty głównej - przepraszamy. Na szczęście płyta główna już działa :P hehe. więc tu sprawa rozwiązana. ale jak jej zabronić brykania, to ja nie mam pojęcia. Ona jak sie nie rusza, to nieszczęśliwa. a kanapa to jedyny mebel w salonie i kuchni - czyli pomieszczeniu gdzie zostaje sama kiedy ja w pracy jestem. ( nadmienię, że mieszkanie troche wpieprza dostaje, ale nie piszczy nad wyraz - sprawdzone i na dyktafonie i potwierdzone przez sąsiadów). naprawdę jak bryknie kilka razy dziennie, to może być niedobrze?
donia457 - 11-12-2011, 01:39

Prince P, Twoja sunia jest jeszcze mloda ,musisz uzbroic sie w cierpliwosc i ja szkolic,ja mojej tez pomagam wchodzic na kanape -zadek jej wciagam lub ja sciagam pilnuje ja ,ze jak juz sama wchodzi i schodzi to ja przytrzymuje zeby nie skoczyla,naszczescie moja juz ma rok skonczony, a w domu jest aniolem bo jest bardzo posluszna:) gorzej na spacerach:(
Viktor - 12-12-2011, 16:21

Prince P napisał/a:
Mnie w ogóle nie denerwuje jak Lolcia wskakuje na kanapę, jak ogląda ze mną TV, i wtulona drzemie sobie. nawet jak mnie podgryza i rwie kocyk - wszystko przeznaczone do wymiany w przyszłym roku

Tylko tak to pisze odnośnie tematu głównego :)
a czy zacznie Cie denerwować jak w "nastepnym roku po wymianie mebli na nowe" zacznie je tak samo niszczyć jak te stare ??? jeżeli tak to luz ;D
a jeżeli nie to żebyś nie miała do niej żalu w przyszłości ..... bo własnie psiaka teraz takiego zachowania uczysz :-P

Almathea83 - 02-01-2012, 20:22

Viktor napisał/a:

a czy zacznie Cie denerwować jak w "nastepnym roku po wymianie mebli na nowe" zacznie je tak samo niszczyć jak te stare ??? jeżeli tak to luz ;D
a jeżeli nie to żebyś nie miała do niej żalu w przyszłości ..... bo własnie psiaka teraz takiego zachowania uczysz :-P


otóż to- i się kłania tak ciężka do utrzymania konsekwencja. Pies nie zrozumie, że jednego dnia mógł coś zrobić a następnego mu się tego zabrania. Nie odróżni też starych mebli od nowych- zabawka do gryzienia to zabawka do gryzienia :)

pewnie większość labomaniaków mnie teraz zlinczuje ale wolimy teraz popracować nad Moreno i nauczyć go trochę dyscypliny, ale za to mieć później posłusznego labka, przy którym znajomi mogą jeść bez żebrania, nie spadają z kanapy ani nie wychodzą w poniszczonych ubraniach czy butach :-P

Nikaaa - 02-01-2012, 20:30

Almathea83 napisał/a:
pewnie większość labomaniaków mnie teraz zlinczuje
Niby dlaczego? Przecież masz całkowita rację. Jak to sie mówi czym skorupka za młodu nąsiaknie tym na starośc trąci. Łatwiej jest nie uczyc czegoś psa niż go potem oduczać..

A to o czym pisze Viktor to bardzo często bląd - ludzie dają szczeniakom stare buty czy ubrania do gryzienia, tylko nie przyjdzie im do głowy, że pies nie wie, który jest stary a który jest nowy, but to but, dzisiaj zje tego, który służy do zabawy, jutro zje innego..
I najgorsze jest to, że potem dostaje klapsa :confused:

dominika92 - 02-01-2012, 20:31

Almathea83, tu nie ma za co linczować :) praca z psem w młodym wieku jest ważna, choć i tak potem w okresie dojrzewania pies głuchnie na to wszystko, ale opłaca się to na przyszłość :) Psiak musi mieć wyznaczone zasady, co wcale nie równa się temu że "trzeba go krótko trzymać" jak to niektórzy ujmują. Trzeba po prostu z nim pracować i być konsekwentnym w tym co się robi :) Takie jest moje zdanie. :)
Almathea83 - 02-01-2012, 20:34

Nikaaa napisał/a:

A to o czym pisze Viktor to bardzo często bląd - ludzie dają szczeniakom stare buty czy ubrania do gryzienia, tylko nie przyjdzie im do głowy, że pies nie wie, który jest stary a który jest nowy, but to but, dzisiaj zje tego, który służy do zabawy, jutro zje innego..
I najgorsze jest to, że potem dostaje klapsa :confused:


racja, racja.. Ostatnio widziałam też takie zabawki w kształcie i wielkości trampka, już widzę jakby się Moreno po takiej zabawce zasadził na nasze butki :-P zamiast tego kupiłam mu świnkę, która.. chrumkała :D :D ale nie za długo bo ją szybko przegryzł :)

[ Dodano: 02-01-2012, 20:38 ]
dominika92 napisał/a:
Almathea83, tu nie ma za co linczować :) praca z psem w młodym wieku jest ważna, choć i tak potem w okresie dojrzewania pies głuchnie na to wszystko, ale opłaca się to na przyszłość :) Psiak musi mieć wyznaczone zasady, co wcale nie równa się temu że "trzeba go krótko trzymać" jak to niektórzy ujmują. Trzeba po prostu z nim pracować i być konsekwentnym w tym co się robi :) Takie jest moje zdanie. :)


dzięki :) piesek ma jasno postawione, co jest dobre a co nie :) serce czasami boli jak błagalnym spojrzeniem telepatycznie próbuje mi wytrącić jakiś kąsek z ręki ale konsekwencja to konsekwencja :-P

i nawet mnie nie strasz z tym okresem dojrzewania- że niby słuchać nie będzie?! :-P :-P

pozdrawiam!

Abela - 02-01-2012, 21:32

dominika92 napisał/a:
Almathea83, tu nie ma za co linczować :) praca z psem w młodym wieku jest ważna, choć i tak potem w okresie dojrzewania pies głuchnie na to wszystko, ale opłaca się to na przyszłość :) Psiak musi mieć wyznaczone zasady, co wcale nie równa się temu że "trzeba go krótko trzymać" jak to niektórzy ujmują. Trzeba po prostu z nim pracować i być konsekwentnym w tym co się robi :) Takie jest moje zdanie. :)


a kiedy to niby ten okres dojrzewania przechodzi maluch?

moja dzis wyslizgnela mi sie przed domem z obrozy, i prosic i blagac, nic nie dzialalo zeby wrocila. Dorwala jakiegos smiecia sprzed domu sasiadow i wioooo.. ja dwa kroki do niej, ona dziesiec w tyl .. az wkoncu wykrzyczalam na meza wybiegl z domu i wspolnymi silami jakos ja dopadlismy przy garazu. To sie spocilam ze stresu bo przed domem mamy ulice, co prawda osiedlowa ale zawsze.. Mialam biedna vivien przed oczami, o ktorej poczytalam tu w innym temacie, poplakalam sie kilka razy.. Tego sie wlasnie boje najbardziej, ze mlodej odbije i w przyplywie energii wyleci mi na ulice :(

ale do rzeczy, Mocha sluchala sie zawsze ladnie nawet na dworze a teraz czwarty miesiac zaczyna i jakby powoli "gluchla", czego przykladem byla dzisiejsza gonitwa przed domem...

to jak to jest z tym okresem dojrzewania????

Almathea83 - 02-01-2012, 22:07

Abela napisał/a:


to jak to jest z tym okresem dojrzewania????


słyszałam że ok 6 miesiąca się zaczyna manifestacja niezależności :-P ale pewnie jak to zawsze bywa- wszystko zależy indywidualnie od psiaka :) nasz na razie posłuszny, daje się odwołać od gołębi i innych ciekawych stworzeń i rzeczy :)

dominika92 - 02-01-2012, 22:09

Abela, też mi się to zdarzyło, od tamtego momentu Hela chodzi w szelkach :P
nata - 02-01-2012, 22:34

Abela napisał/a:
ale do rzeczy, Mocha sluchala sie zawsze ladnie nawet na dworze a teraz czwarty miesiac zaczyna i jakby powoli "gluchla", czego przykladem byla dzisiejsza gonitwa przed domem...

to jak to jest z tym okresem dojrzewania????

Dokładnie tak jak piszesz :-P Nagle głuchnie, bo wynajduje sobie ciekawsze rzeczy ]:)
dominika92 napisał/a:
też mi się to zdarzyło, od tamtego momentu Hela chodzi w szelkach

i mi również, więc na smyczkowe spacery zakładamy obroże półzaciskowe :D

Abela, jedynym sposobem na psiaka w tym okresie są ćwiczenia i systematyczność, nie można się poddawać i utrwalać to co już udało się wypracowac..
Ja powiem tylko od siebie, że moja panna ma rok i 10 miesięcy a wciąż zdarzają się jej odpały które pewnie są wynikiem moich porażek szkoleniowych, więc .. żeby nie było, że to tak łatwo się pisze :-P

Bora - 03-01-2012, 00:19

Udało się komuś skutecznie "wywalić psa z wyra" ? Raz na zawsze ?
U nas miarka się przebrała, suka nie daje mi w nocy spać, łazi po mnie, depcze mnie, drapie bo ona już wstała (jest 3 rano) i jej sie nudzi ]:)
Na komendę zejdzie z łóżka, ale jak zasnę, wślizguje się znowu. Zniosłabym ją gdyby spała w jednym miejscu (nawet na poduszce) ale żeby mnie dała spać! a nie łaziła po mnie i drapała w pościel, wierciła się i co tylko. Tej nocy budziła mnie 4 razy, a to dorosły pies, nie szczeniak któremu można pewne sprawy wybaczyć.

Almathea83 - 03-01-2012, 10:05

Bora napisał/a:
Na komendę zejdzie z łóżka, ale jak zasnę, wślizguje się znowu.


chyba tylko konsekwencja z "zrzucaniem" jej z łóżka- niestety to pewnie kilka nocy nieprzespanych ciągłego budzenia się i ściągania jej na ziemię, ale po kilku razach chyba zrozumie, że nie ma dla niej miejsca w łóżku :-) labki to bardzo mądre stworzenia, ale tylko powtarzalność pewnych czynności gwarantuje sukces :) wiem to mimo, że nasz Moreno ma tylko niecałe 4 miesiące :-P

p.s. swoją drogą widzę, że nieźle Cię musiła wkurzyć :)

Ewelina - 03-01-2012, 12:11

Bora, Yoko od wakacji nie śpi z nami. Zrobiliśmy Kubie pokój sami przenieśliśmy się do salonu. Mamy skórzany narożnik na który raz wskoczyła i została krecha od pazurów. Niunia jest od wakacji obrażona, ale niestety nie ma już miejsca dla niej. Łoże pojechało dalej. jestem złą pańcią, ale niestety. Czasem tak trzeba. Nie powiem, bo brakuję mi jej wylegiwania się na kanapie i spania z nami.
Bora - 03-01-2012, 18:32

Almathea83 napisał/a:
p.s. swoją drogą widzę, że nieźle Cię musiła wkurzyć :)

Oj żebyś wiedziała. Ja wszystko rozumiem, spanie w betach też, ale czy ja jej przeszkadzam jak ona śpi? depczę po niej? drapię? no co to za porządki w ogóle ? Nie przeszkadzała mi jak spała w nogach, ale teraz przegina ostro, panience się chyba coś pomyliło i to grubo.
Almathea83 napisał/a:
chyba tylko konsekwencja z "zrzucaniem" jej z łóżka- niestety to pewnie kilka nocy nieprzespanych ciągłego

Gdybym tylko czuła jak ona dostaje się na kanapę... a ona robi to tak delikatnie, że nie wiem jakim cudem znajduje się na łóżku.

Ewelina napisał/a:
Bora, Yoko od wakacji nie śpi z nami.

Jak tego dokonałaś ?

Viktor - 03-01-2012, 18:39

Almathea83 napisał/a:
otóż to- i się kłania tak ciężka do utrzymania konsekwencja.

dokładnie
im więcej psiaka nauczymy wspólnego życia z nami tym bedzie nam przyjemniej razem żyć i mieszkać :-P
Bora napisał/a:
Udało się komuś skutecznie "wywalić psa z wyra"

nie wiem co masz na mysli :
---jezeli to ze psiak nie wchodzi na wyro w naszej obecności i przy nas nigdy z niego nie korzysta dosłownie jakby w naszej obecności parzyło to - nam sie udało w 99% ( a ten 1% to przypadkowe zapomnienie sie i wskoczenie i szybkie zeskoczenie)
---jeżeli chodzi Ci o problem spania z nami na kanapie to u nas nigdy sie to nie zdarza , psiak od zawsze spał tylko u siebie na legowisku -nigdy na kanapie wiec tu 100% skuteczności
--- jeżeli chodzi o korzystanie z kanapy jak nas nie ma to 50/50 bo nieraz jak go zostawiamy to jak już zaśnie (zazwyczaj idzie spać ,bo jak mamy zamiar go zostawić samego to przed tym ostro go wymęczymy poprzez trening i zabawe) u siebie to tam śpi i nie zmienia miejsca, a jak go jeszcze przed naszym wyjsciem wybudzimy niefortunnie to potrafi ulokowac sie na kanapie i jak wracamy to słychać jak z niej zeskakuje zeby nas przywitać hehehehe ....

Ewelina - 03-01-2012, 21:26

Bora napisał/a:
Jak tego dokonałaś ?
Szczerze wywaliłam jej spanie do kuchni w nocy zamykam drzwi do salonu gdzie my śpimy do Kuby pokoju nie pójdzie. tak się oduczyła. Tzn. jakbym zostawiła otwarte drzwi na noc to przyszłaby na bank i spałaby na dywanie, ale na wyro nie wskoczy :)
ambird - 04-01-2012, 11:07

Baster nie śpi w łóżku :)

Jak oduczylismy?
Konsekwencja :)
Zanim zaczęliśmy oduczanie, to zakupiliśmy nowe wypasione legowisko :haha:

Tydzień czasu zajęło ;D

Almathea83 - 04-01-2012, 11:12

ambird napisał/a:
Tydzień czasu zajęło ;D


no pisałam, że to mądre piesy :) :)

Abela - 05-01-2012, 00:11

dominika92 napisał/a:
też mi się to zdarzyło, od tamtego momentu Hela chodzi w szelkach

i mi również, więc na smyczkowe spacery zakładamy obroże półzaciskowe :D

[/quote]

no to jedziemy dzisiaj po szelki! ;)

dominika92 - 05-01-2012, 00:27

ambird napisał/a:
Baster nie śpi w łóżku :)

Jak oduczylismy?
Konsekwencja :)
Zanim zaczęliśmy oduczanie, to zakupiliśmy nowe wypasione legowisko :haha:

Tydzień czasu zajęło ;D


dokładnie taki sam mam plan,bo te co mamy legowisko się rozwaliło, a i tak musze mieć jakieś jak przyjeżdża Demi bo ona śpi zawsze na posłaniu,więc jak dojdzie to konsekwentna nauka, koniec tego dobrego, nie będę się już kulić na własnym łóżku :D

choć trochę pewnie będzie mi brakować..

Almathea83 - 05-01-2012, 00:54

dominika92, trzymam kciuki :)
ambird - 05-01-2012, 07:59

dominika92 napisał/a:
choć trochę pewnie będzie mi brakować..


Mi też czasami brakuje, ale wtedy idę po prostu do psa ;D

Viktor - 05-01-2012, 19:13

ambird napisał/a:
Mi też czasami brakuje, ale wtedy idę po prostu do psa ;D

i tak 3mać ;D

dominika92 - 05-01-2012, 19:15

ambird, :D

Almathea83, dzięki, przydadzą się :) ona jak wie, że nie może to kładzie tak słodko sam pyszczek na łóżku i słodkie oczka :D

nata - 05-01-2012, 20:08

Polinda swoje legowisko omija szerokim łukiem, jakby parzyło wręcz :-P
Albo patrzy dziwnym wzrokiem "a co to w ogóle jest? JA mam TU leżeć? Żartujesz chyba?!" :D

Viktor - 06-01-2012, 11:54

nata napisał/a:
"a co to w ogóle jest? JA mam TU leżeć? Żartujesz chyba?!" :D

dobre hehehehehe :D :D :D :D :D
uśmiałem się jak norka :D :D :D :D

mibec - 06-01-2012, 14:33

nata napisał/a:
"a co to w ogóle jest? JA mam TU leżeć? Żartujesz chyba?!"
:D
Jak kocham Barneya tak chyba bym zamordowala za takie fochy ;P

Bora - 06-01-2012, 16:17

nata napisał/a:
Albo patrzy dziwnym wzrokiem "a co to w ogóle jest? JA mam TU leżeć? Żartujesz chyba?!" :D

A też strzela miną biednego, zabiedzonego, bitego pieseczka ? :cring: Takiego uciemiężonego? Którego nikt nie kocha, bo każą mu spac na legowisku ?

balbik - 06-01-2012, 17:07

Ja też konsekwętnie oduczyłam Fionkę włażenia na łóżko i udało się :) Zdaży się jej wskoczyc ale jak mówię zejdż to schodzi.W salonie mamy dużą taką pufę przy kanapie i tam ma zaścielony kocyk i tylko tam jej wolno leżec i tylko tam wskakuje i wtedy wszyscy są szczęśliwi :-P .To mądre psiaki tylko trzeba byc konsekwętnym i cierpliwym a nauczyc można wszystkiego.Z Marleja fajny kawaler...pasowałby do mojej Fionki :lookdown:
nata - 06-01-2012, 19:51

Bora napisał/a:
A też strzela miną biednego, zabiedzonego, bitego pieseczka ? :cring: Takiego uciemiężonego? Którego nikt nie kocha, bo każą mu spac na legowisku ?

Oczywiście.. albo jeszcze wzdycha przy tym, niczym jakaś stara pokrzywdzona babcia wyrzucona co najmniej na ulicę. Jak schodzi z łóżka to nie raz gada do siebie i mlaska pod nosem ]:) Parodia z tym psem, słowo daję... :->

U nas jakoś tej konsekwencji nie ma chyba z tego powodu, że ona większość nocy śpi w takim pokoju który i tak jest pusty a do mnie przychodzi na jakiś czas nad ranem najczęściej, nie raz w ogóle mnie nie budząc. Sama nie wiem, jakoś tak..dobrze mi z tym :-P Jak zacznie być to faktycznie przesadnie denerwujące to jak najbardziej weźmiemy się za to.

balbik - 06-01-2012, 20:56

Powiem Ci nata,że nieraz mam ochotkę tak żeby wskoczyła do mnie i się przytuliła ale wiem,że jak raz pozwolę to polegnę :-P Mojej koleżanki labek śpi z nią i z mężem na kanapie i im to kompletnie nie przeszkadza jest teraz tylko małe ale bo koleżanka jest w ciąży i powoli jest im coraz ciaśniej a że labek śpi po środku to bywa tak,że mąż spada z łożka jak psiunio się rozpycha hahahahahahaa.
Almathea83 - 06-01-2012, 21:14

balbik napisał/a:
Powiem Ci nata,że nieraz mam ochotkę tak żeby wskoczyła do mnie i się przytuliła ale wiem,że jak raz pozwolę to polegnę :-P


też tam mam :D na szczęście zawsze w pobliżu jest moje sumienie, czyli TŻ, który pilnuje tej konsekwencji :)

nata - 06-01-2012, 22:53

Almathea83 napisał/a:
też tam mam :D na szczęście zawsze w pobliżu jest moje sumienie, czyli TŻ, który pilnuje tej konsekwencji :)

Mój TŻ sam ją woła, chyba częściej niż ja :D

aganica - 07-01-2012, 08:25

Bez komentarza .... dzisiejszy poranek :D




Viktor - 07-01-2012, 09:04

dobre :D :D :D :D :D
śliczna paleta barw natury :)

[ Dodano: 07-01-2012, 09:17 ]
balbik napisał/a:
Z Marleja fajny kawaler...pasowałby do mojej Fionki :lookdown:

dzięki ... rzeczywiście już sie robi z niego taki podlotek :D :D :D

Bora - 07-01-2012, 10:50

aganica, a gdzie jest miejsce dla Ciebie?
papisia - 07-01-2012, 11:29

aganica napisał/a:
dzisiejszy poranek


U mnie jest gęściej :-P ale mniej kolorowo :D

balbik - 07-01-2012, 21:39

[quote="aganica"]Bez komentarza .... dzisiejszy poranek :D



Świetny widok :-P

dominika92 - 10-01-2012, 21:09

Bora napisał/a:

A też strzela miną biednego, zabiedzonego, bitego pieseczka ? :cring: Takiego uciemiężonego? Którego nikt nie kocha, bo każą mu spac na legowisku ?


okropne to jest, Helcia dziś cały dizeń strzela taką minę :D

Bora - 11-01-2012, 00:36

Dziś będzie piąta noc jak walczę z suczą. Dwie pierwsze noce koszmar. Przyłaziła do mnie co 15minut, próbowała władować się w pościel -odsyłałam na miejsce. Po porannym spacerze była tak zmiętolona nocną walką że spała do obiadu. Kolejne noce wyglądały podobnie, ale ja jestem coraz bardziej zmęczona i jestem mniej czujna. Dziś obudziłam się bo mi zdrętwiała noga - powód - sucz na pościeli i moich nogach.
Mogę obstawić się krzesłami, czy inną barykadą, tylko co to da? Barykada zniknie... cyrk zacznie sie od początku.
Psa za drzwi nie wywalę, bo mieszkam z dziadkiem a on po nocy łazi... zabije się o leżącego na korytarzu psa. :-o

Także dobranoc :) Ja zaczynam kolejną noc walki o moje łóżko.

dominika92 - 11-01-2012, 01:09

Bora, powodzenia :) Nasz psiak od jakiejś godziny śpi u siebie, ale w nocy pewnie też będzie przyłazić...
balbik - 11-01-2012, 01:21

Bora trzymam kciuki!Napisz jak mineła nocka :)
Almathea83 - 11-01-2012, 11:45

Uparta sucz :D trzymamy kciuki, na pewno się uda!
Bora - 11-01-2012, 14:32

tia ;] tom sie wyspała ]:) jeszcze bezczelnie w ramach protestu o 3 w nocy stwierdziła że jak sie rozryczy to ją wpuszczę na kanapę. Jak piski nie działały, zaczęła drapać w oparcie wersalki :-o

Myślę sobie że jestem bliżej niż dalej, eskalacja złego zachowania poprzedza jego wygaszenie ;] więc mam nadzieję że do niedzieli załatwimy sprawę. A ja będę miała o 10 zmarszczek więcej :confused:

Nikaaa - 11-01-2012, 14:50

Bora, widze, że sie twardo zawziałas :D Ale masz rację, wszystko wskazuje na to, że się suńka lada dzień pogodzi z tym faktem i zobaczy, że żadne piski ani protesty nie skutkują.
Nam się udało zgonić Jesse z kanap w salonie mimo, że miała do nas straaaaszne wyrzuty. Teraz już nawet nie próbuje, idzie prosto do swojego łóżeczka. Co prawda dalej śpi z nami w łózku, ale.. ja to lubie :P
Bora napisał/a:
A ja będę miała o 10 zmarszczek więcej
Dobry krem i po sprawie :D
Bora - 11-01-2012, 21:31

Nikaaa napisał/a:
Bora, widze, że sie twardo zawziałas

Niech wie z kim zadarła :-P

Zobaczymy na ile starczy mi cierpliwości ;]

Agnieszka Majer - 11-01-2012, 21:45

a u nas jak Kadett na łóżko wskoczył a byłam tam już z mąłżonkiem oraz Bezą- po chwili łóżko się zarwało :D . Na moje szczęście po stronie mężą ;D ale Kadett tak się wystarszył że potem rzez kilka dni nawet do sypialni nie chciał wejść, nie mówiąc o łózku. W sumie nie chcieliśmy żeby z nami spał, zwłaszcza mąż , mimo moich próśb nie chciał spać pod łóżkiem, bo ja bym z pieskami chętnie została :-P a wszystkim razem byłoby nam ciasno. Teraz mamy spokój . Łóżko poskładane jakoś do kupy a Kadett, mimo,że próbowliśmy go zachęcać żeby nie bał się "mebla", idzie spać na swoje legowisko. Ma tylko taki nawyk spania na gołej podłodze pod drzwiami i jak tylko się tam kładzie ide do niego i " zapraszam" na legowisko, zazwyczaj grzecznie wstaje i zmienia miejsce, na którym już zostaje.
Almathea83 - 11-01-2012, 21:52

Bora, dla ochrony zdrowia psychicznego oraz uniknięcia zmarszczek musisz zarwać łóżko :-P

Agnieszka Majer, świetna historia :D :D

dominika92 - 11-01-2012, 22:17

Agnieszka Majer, :D :D zawsze to jakiś sposób :D
Bora - 11-01-2012, 23:10

Ciekawe rozwiązanie. Trzeba je rozpatrzyć :haha:
Nikaaa - 11-01-2012, 23:38

Ja nie wierze w to co widze...

Do tej pory Jesse spala na futrzanej poduszce a raczej miala spac bo cala noc zalegala na naszym lozku. Pare dni temu zamowilam jej owalne lózeczko ktore dzisiaj przyszlo. Caly dzien stalo w salonie a ona w nim. Wlasnie kladziemy sie spac, TZ przyniosl poslanie do sypialni a ta przywedrowala za nim i co?? Polozyla sie w swoim lozeczku nawet nie spogladajac na nasze wyro!!!

Lezymy juz z dobre 20min. swiatlo zgaszone (pisze posta na telefonie :P ) a ona juz chrapie..
Nie wierze ze to bylo takie proste..!!

Wydaje mi sie ze poczula sie bardzo wazna ze ma wlasne lozeczko i woli spac w nim :P Z drugiej jednak strony troche mi zal ze wolala kawalek materialu zamiast mnie.. :P

dominika92 - 11-01-2012, 23:40

Nikaaa, u nas jes to samo, legowisko przyszło wczoraj, pies całą noc spała u siebie a my w szoku, przygotowani na wielką bitwę, teraz też śpi u siebie, oby tak dalej, bo jeszcze się nie cieszę bo może jej się znudzi? :D
Almathea83 - 12-01-2012, 00:34

Nikaaa, dominika92, brawo :) oby tak dalej bo faktycznie coś gładko poszło :-P
dominika92 - 12-01-2012, 00:35

Almathea83, coś za łatwo właśnie, może to cisza przed burzą? :P Moja tylko próbuje legowisko gryźć czasem..walczę z tym :doubt:
Almathea83 - 12-01-2012, 00:37

dominika92, w ciągu kilku najbliższych dni się przekonasz :D u nas też całe legowisko wymemłane i trochę nadżute ale póki co w jednym kawałku :)

a tak zbaczając z tematu, widzę że Helcia ma nowy avatar- bardzo gustowny :)

dominika92 - 12-01-2012, 00:40

Almathea83, a no, nie za często zmieniam bo zawsze mnie to zmniejszanie kupę nerwów kosztuje :D :D dzięki ;*

mam nadzieję jednak, że tam jej u siebie wygodnie i już tak zostanie :) rano tylko przychodzi spać na parapecie jak się jasno zrobi bo wygląda przez okno na ptaszki :D

Nikaaa - 12-01-2012, 06:46

No i cała noc przeszła "bezboleśnie" :D Jestem w głębokim szoku.. Co prawda jak wstała w nocy sie napić to podeszła do łóżka i wskoczyła przednimi łapkami, ale na moje "zejdź" grzecznie poszła do siebie :P
Jak to niewiele psu do szczęścia potrzeba.. :haha:
Stwierdziłam, że jak to zda egzamin to jej kupie najlepsze łózko jakie tylko znajde :D

Bora - 12-01-2012, 10:21

U nas też była fascynacja legowiskiem... Po paru dniach minęła, także nie chce was martwić :-P
dominika92 - 12-01-2012, 14:19

haha no właśnie, u nas druga noc, pies spał u siebie, ale rano już była wojna, tak cichaczem chciała w kłębuszek się zwinąć :P
Nikaaa - 12-01-2012, 14:47

Bora napisał/a:
U nas też była fascynacja legowiskiem... Po paru dniach minęła, także nie chce was martwić :-P
Kurcze a wlasnie chcialam Ci podsunac ten pomysl :D narazie jest ok, TZ dosypial sobie jeszcze rano wiec ona grzecznie na poslanku drzemala :P ale zobaczymy jak bedsie dzisiaj :P

Bora, moze powinnas sie zaopatrzyc w 10 roznych legowisk i wymieniac suce kiedy sie znudzi :D

moniczka_25 - 12-01-2012, 20:05

Ja mmam 2mc szczeniaka i od poczatku zalozylam sobie ze nie pozwole na spanie ze mna w łozku ... ale noo wlasnie jego spojrzenie i skomplenie pod łozkiem złamało mi serce na jakies kilka dni ..bo kurcze z jednej strony chciala bym miec takiego przytulaka w nocy w łozku a z drugiej strony nie moze tak byc.. Wiec rozniez jestem na etapie oduczania Karmela ze mna .. cięzka kolejna noc.
Nikaaa - 12-01-2012, 20:53

moniczka_25, powodzenia :D Póki malutki może się jakos oduczy :)
Baszka - 12-01-2012, 21:06

moniczka_25 napisał/a:
Ja mmam 2mc szczeniaka i od poczatku zalozylam sobie ze nie pozwole na spanie ze mna w łozku ... ale noo wlasnie jego spojrzenie i skomplenie pod łozkiem złamało mi serce na jakies kilka dni ..bo kurcze z jednej strony chciala bym miec takiego przytulaka w nocy w łozku a z drugiej strony nie moze tak byc.. Wiec rozniez jestem na etapie oduczania Karmela ze mna .. cięzka kolejna noc.

Więc przed Tobą ważna decyzja :greedy: nie tylko na kolejną noc, ale na przyszłe 2-letnie noce....Jak dzisiaj i przez następne miesiące będziesz konsekwentnie nie pozwalała wskakiwać psiakowi do łóżka, to on wówczas /w wieku ok.3 lat/ będzie wiedział jak poprosić Cię czy może skorzystać z Twojego łóżka ;D

[ Dodano: 12-01-2012, 21:23 ]
PS. Tak, mój czarnuszek dopiero po 3-cim roku życia przekonał się, że wolno mu spać ze mną....w momencie jak na 100% opanował komendę "zejdż" :beated:

[ Dodano: 12-01-2012, 21:29 ]
I tak jest do dzisiaj :D

Almathea83 - 14-01-2012, 10:47

Bora, jak tam walka z suczą- wysypiasz się czy pieronica nadal walczy? :)
Bora - 14-01-2012, 12:29

Almathea83 napisał/a:
Bora, jak tam walka z suczą- wysypiasz się czy pieronica nadal walczy? :)

Walczy, niestety, jest na maxa uparta! Jest na tyle bezczelna że zaczyna znowu mnie atakować (miała taki epizod w swoim życiu że dość mocno mnie gryzła - z pomocą szkoleniowca udało się to opanować) i gryźć. Wczoraj wieczorem jak zabierałam ją od rodziców z pokoju dziabnęła mnie w rękę - tak jak kiedyś - jakieś 3-4 lata temu. Wtedy gryzła w podobnych sytuacjach ja ta która miała miejsce wczoraj. Także powtórka z rozrywki ;] O tyle dobrze że wiem co robić żeby zachowanie nie eskalowało. Po prostu panience nie podoba się, że zabieram jej przywilej, ona sobie tego nie życzy i nie odda tego bez walki.

Kochany milusi piesiunio, nie ma co. 8)

Almathea83 - 14-01-2012, 12:41

Ale uparciuch Ci się trafił! W każdym razie- dużo, dużo cierpliwości życzę. Laby są świetne, ale czasem trzeba im pokazać, że się jest jednak na czele "stada" :)
Bora - 14-01-2012, 12:44

Almathea83, tia. Ona jest kochana jak śpi ;] Koleżance się po prostu w główce poprzewracało :lookdown: Ja mówi mój ojciec "za dobrze w d...pie"
Nikaaa - 14-01-2012, 22:20

Bora napisał/a:
Po prostu panience nie podoba się, że zabieram jej przywilej, ona sobie tego nie życzy i nie odda tego bez walki.

Kochany milusi piesiunio, nie ma co.
Milusia malusia kulusia ;D
Ehh.. jak tak czytam co piszesz to bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, zeby oduczyć młodą spania z nami.. chociaż ja tam lubię jak mnie grzeje w nogi. Ale póki waży 14kg to nie bardzo mi zawadza, chociaż czesto spie z nogami pod broda. A raczej spałam -

od kiedy ma nowe łóżeczko czyli od 4 nocy nawet nie spojrzy na nasze wyro. Co więcej, dziś posłanie stało w salonie TŻ połozył sie w sypialni, a ona tylko popatrzyła, wyszła i poszła na swoje. Mało tego! :D Przed chwila TŻ wygonił ją z kuchni co kiedyś było niemozliwościa - oczywiście wyszła i połozyła się z posłanku :D


Jakieś magiczne.. ;]

Bora - 15-01-2012, 00:27

Nikaaa, tak trzymać!
Ja trochę żałuję że pozwoliłam małej panoszyć się po pościeli, nie jest już malusim pieseczkiem (waży ok 30kg), jak uwali się na nogach to po prostu jest niewygodnie. Człowiek jednak jest głupi, żałowałam jej bo taka bidulka chora, na lekach, ciągłe wizyty u weterynarzy... niech ma coś z życia i śpi na poduszkach...i mam za swoje.
Postęp jest taki że budzi mnie w nocy dwa razy, ale dość ostro manifestuje swoje niezadowolenie.

Nikaaa - 15-01-2012, 07:30

Cytat:
Ja trochę żałuję że pozwoliłam małej panoszyć się po pościeli, nie jest już malusim pieseczkiem (waży ok 30kg), jak uwali się na nogach to po prostu jest niewygodnie. Człowiek jednak jest głupi, żałowałam jej bo taka bidulka chora, na lekach, ciągłe wizyty u weterynarzy... niech ma coś z życia i śpi na poduszkach...i mam za swoje.
Postęp jest taki że budzi mnie w nocy dwa razy, ale dość ostro manifestuje swoje niezadowolenie.
Jak to się mówi mądry polak po szkodzie. Mi jest zdrowemu psiakowi ciężko odmówić, chorutkiem bym sie pewnie nie oparła. Ale grunt, ze jakieś postępy macie, charakterna bestia ta Twoja Bora, ale w końcu odpusci. Musi ;)
Duuuuuuuużo wytrwałości i stalowych nerwów życzę :*

dominika92 - 16-01-2012, 02:53

nam też póki co dobrze idzie :) Jakoś nie mogę spać,przed chwilą pies wstał, położył pysk na łóżku i słodkie oczka, powiedziałam NIE, to zakręciła się i poszła do siebie :) Chyba jej musi być wygodnie. Mam nadzieję, że to nie minie :)
Rano tylko nadal na parapet przychodzi spać :-P

Nikaaa - 16-01-2012, 09:17

dominika92 napisał/a:
Rano tylko nadal na parapet przychodzi spać
A czy mogłabyś zrobić zdjecie? Bo jakoś sobie tego nie wyobrażam :P
Almathea83 - 16-01-2012, 12:55

Nikaaa, widocznie dominika92 ma konkretne parapety :D :D
dominika92 - 16-01-2012, 13:34

Almathea83, parapet normalny :D

Nikaaa, już pokazuję, wklejałam kiedyś do galerii :D




Nikaaa - 16-01-2012, 13:37

Hahaha no nie moge :P Musiałam to przeoczyć w galerii :P Jak zgrabnie pupkę w kącik wcisneła co by jej nie spadła :D Pies stróżujący :P
dominika92 - 16-01-2012, 13:39

:haha: Teraz już jest tak wyćwiczona że się tam nawet obkręca, jak trzeba :D Ciekawe czy kiedyś jej się znudzi :P
Almathea83 - 16-01-2012, 14:25

czadowa poza :D
balbik - 17-01-2012, 09:14

dominika92 napisał/a:
Almathea83, parapet normalny :D

Nikaaa, już pokazuję, wklejałam kiedyś do galerii :D

Obrazek

Obrazek


hahahahahahaha jak dostojnie sobie panna siedzi :D

dominika92 - 23-01-2012, 16:04

balbik, :D

Bora, jak wam idzie?

Nikaaa, a u was młoda nadal u siebie sypia?:)

U nas od 2 tygodni Hela śpi u siebie ;D

Almathea83 - 23-01-2012, 16:08

dominika92, no to gratki, Helcia bardzo ładnie się zachowuje :)
dominika92 - 23-01-2012, 16:10

Almathea83, dzięki, myślałam, że będzie gorzej, a tu niespodzianka :)
Almathea83 - 23-01-2012, 16:13

widocznie ma wygodniejsze łóżko niż Ty :-P i nikt jej się nie rozpycha :D
dominika92 - 23-01-2012, 16:15

:D :D możliwe :D Może jej po prostu nie odpowiadało stare posłanie? Nie było szczególnie mięciusie...a to..hohoho sama bym tam mogła spać :D
Nikaaa - 23-01-2012, 17:39

dominika92, u nas także odkąd jest łóżeczko to psa w naszym wyrku nie ma :D Od razu się z pół metra dluzsze zrobilo :P

Chociaz wiem ze jak nas nie ma to spi u nas.. ale wybaczam jej to, lepiej miec brudną narzute na lóżku niz zdemolowany dom :P

dominika92 - 23-01-2012, 17:47

Nikaaa, mi nie przeszkadza jak pies w ciągu dnia się położy na łóżku, czy jak przyjdzie wieczorem jak czytam, najważniejsze, że wie, że jak my się kładziemy spać, to ona ma iść do siebie :) cieszy mnie to :haha:
Nikaaa - 23-01-2012, 20:57

dominika92 napisał/a:
Nikaaa, mi nie przeszkadza jak pies w ciągu dnia się położy na łóżku, czy jak przyjdzie wieczorem jak czytam, najważniejsze, że wie, że jak my się kładziemy spać, to ona ma iść do siebie
No i mi dokładnie o to sdamo chodzi :) NIe przeszkadza mi jak śpi tam jak nas nie ma, byle bym mogła w nocy wyprostowac nogi :D

[ Dodano: 25-01-2012, 18:28 ]
Własnie próbowałam wciągnąć młodą na kanapę, żeby sobie trochę ze mna poleżała no i poleżała.. z 10 sekund, potem się pokręciła, zeszła i poszła spać na swoje posłanie :doubt:

Zepsułam sobie labradora! :D

dominika92 - 26-01-2012, 17:58

Nikaaa, :D :D

a jaki to fajny widok jak teraz siedzę sobie na łóżku, a psiak śpi u siebie.. ja się łapię na tym, że szkoda mi iść do kuchni, żeby jej nie budzić bo się zerwie a tak smacznie u siebie śpi :D

agusia1974 - 26-01-2012, 21:11

a mój od pewnego czasu sam zrezygnował ze spania u mnie na łóżku :) Spi u siebie na posłanku tylko wchodzi do mnie rano o 6.00 bo wie że dzieci muszę wyszykować do szkoły.Szkoda tylko że nieodróżnia soboty i niedzieli :D kiedy dzieci mają wolne
Makowcia - 23-07-2013, 13:04
Temat postu: Pies cały czas wchodzi na kanapę..
Floti od zawsze uwielbiał spać na kanapie. Poprzednią zniszczył. :doubt: Od niedawna mamy kupioną nową. Trochę kosztowała i rodzicom zależy na tym, żeby na niej nie spał, bo tę też zniszczy Wpadli na 'genialny' pomysł zakładania na kanapę krzeseł. ;D OK, kiedy są krzesła pies nie usiądzie. Kiedy ktoś siedzi na kanapie Floti kładzie się na podłodze, czasem próbuje usiąść obok tej osoby, ale mu się nie pozwala. Schodzisz z kanapy - masz 100% pewności, że zaraz będzie tam siedział pies.. Ostatnio zrobił się bezczelny, gdy ktoś karze zejść warczy, czasem chwyci zębami za rękę.. No i oczywiście nie schodzi..

Co zrobić?

Nikaaa - 23-07-2013, 13:50

Makowcia, konsekwencja. Nawet jak warczy to konsekwentnie każcie mu zejść chociaż niewiadomo jak by mu się to nie podobało. Nauczcie go komendy "zejdź" kiedy próbuje wejść na kanapę i nie dajcie się zastraszyć, on patrzy na ile może sobie pozwolić.
Makowcia - 23-07-2013, 14:35

Nikaaa, Zna komendę "zejdź". Ale nie chce się słuchać. Można nad nim stać 10 minut. I nic. Tylko odwraca głowę w geście "Nie chcę konfliktu, mam pokojowe zamiary. Ne gniewaj się".. Jak schodzi, to powoli. Bardzo powoli. :) Kiedy zejdzie robi kółko dookoła stolika stojącego przed kanapą i kładzie się obok niej. Kładąc się głośno wzdycha, jakby chciał wyrobić w nas poczucie winy.. ;D
Nikaaa - 23-07-2013, 16:00

Makowcia, haha skąd ja to znam :D Moja też focha ma jak jej każę zejść z łóżka i iść do siebie - wzdycha w niebogłosy :D Ale nie ma rady, musicie się uodpornić na to i chwalić go za każdym razem jak zejdzie z tej kanapy. Takie to już życie z tymi labradorami ;D
klaudia1234 - 24-07-2013, 11:32

Makowcia napisał/a:
zakładania na kanapę krzeseł

Skąd ja to znam :D
U mnie na noc kładziemy Nerowi takie specjalne prześcieradło, a na resztę narożnika krzesła i czyściutki narożnik jest teraz. :)
Makowcia napisał/a:
Ostatnio zrobił się bezczelny, gdy ktoś karze zejść warczy, czasem chwyci zębami za rękę.. No i oczywiście nie schodzi..

U nas na początku było podobnie, nawet raz złapał mnie za rękę, ale to było zaraz po przyjściu do nas. Teraz panicz zchodzi bez problemu, czasami ciężko wzdycha i coś tam mruczy. Pewnie wyklina mnie w duchu :D
Ja zawsze chwaliłam Nera za to że ładnie zszedł i jakoś się nauczył, ale niestety foch po zejściu pozostał :-P

[ Dodano: 24-07-2013, 12:35 ]
Makowcia napisał/a:
Jak schodzi, to powoli. Bardzo powoli. Kiedy zejdzie robi kółko dookoła stolika stojącego przed kanapą i kładzie się obok niej. Kładąc się głośno wzdycha, jakby chciał wyrobić w nas poczucie winy..

OMG jakbym Nera widziała. On wogóle jak coś mu się nie podoba, albo jak go obudzę, lub moje działanie wyda mu się bezcelowe to on tak ciężko wzdycha. Myślałam że jest nienormalny, ale teraz okazuje się że prawie wszystkie laby tak mają :-P :bad:

evecious - 24-07-2013, 11:50

Makowcia napisał/a:
]Kiedy zejdzie robi kółko dookoła stolika stojącego przed kanapą i kładzie się obok niej. Kładąc się głośno wzdycha, jakby chciał wyrobić w nas poczucie winy.. ;D


Ahahah mój Rico też tak robi :D tzn. jak mu się coś "nie podoba" to tak noskiem dmucha :D ewidentny foch :D :D :D rozbraja mnie tym zawsze!

A ostatnio zaczął wymuszać, czyt. szczekać jak go nie chcemy na sofę wpuścić... ;] [/b]

MagdaD - 24-07-2013, 16:20

Mój wieczorem nawet nie myśli żeby wejść do łóżka, ale już rano... mamy dwa wyjścia: albo nie wpuszczać i męczyć się z nim rano, co chwilę zwracając mu uwagę, że nie wolno na łóżko (on często też wtedy idzie do innego pokoju i szuka co by tu zabrać :P i trzeba wstać i mu zabrać) albo wpuścić do łóżka i spać aż do momentu aż my wstaniemy :D
edyta9119 - 24-07-2013, 16:40

U nas też w nocy jest w miarę spokój :) Dexter ma swoje łóżko w innym pokoju i na nim sobie śpi :) sam sobie wybrał to miejsce bo przyznam, że wcześniej siłą go ciągłam do siebie na łóżko :D Do naszego łóżka przychodzi punktualnie po 7 i budzi mnie, bo jest pora karmienia :D daję mu jeść i kładziemy się na chwilę z powrotem razem. Czasami jedynie ma dni, w których coś mu się przestawi i śpi całą noc w nogach ale ostatnio zdarza się to coraz rzadziej :( :D
agata01510 - 08-08-2013, 22:25

Mój to kanapowiec pełną parą ha ha ha :-P , ale nam to nie przeszkadza, śpi z nami w łóżku, ale schodzi sam, bo jest mu za ciasno, żeby wygodnie się rozłożyć :D , śpi z nami, a zaraz schodzi i idzie na swoje posłanie ;*

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group