|
forum.labradory.org
|
|
Pielęgnacja i akcesoria - Obroża uzdowa - Gentle Leader - kantarek - halti
gusia1972 - 19-01-2008, 12:13 Temat postu: Obroża uzdowa - Gentle Leader - kantarek - halti a jaką tą obrożę uzdową macie ? bo znalazłam takie:
1) http://www.karusek.com.pl...997&action=prod
2) http://www.karusek.com.pl...377&action=prod
3) http://www.karusek.com.pl...016&action=prod
którą byście proponowali ?
AnTrOpKa - 19-01-2008, 13:07
Ja zamówiłam tą pierwszą Dzisiaj lub w poniedziałek będzie u mnie. Zamówiłam tą, bo polecał Ryniu i paski nie są takie szerokie. Bo te pozostałe obroże to tak jakby z kagańcem połączone, a ta pierwsza taka... delikatniejsza
jumiok - 19-01-2008, 13:43
AnTrOpKa, az ciekaw jestem Twojego zdania na temat tej obrozy
Ryniu - 19-01-2008, 17:21
To znaczy nie spodziewajmy się cudów, że pies przestanie ciągnąć, tego to trzeba niestety psa nauczyć, ale ciągnięcie stanie się "przyjemnością a nie zmorą" skóry naszych rąk Można prowadzić pieska w dwóch palcach
Jola - 20-01-2008, 10:39
Pierwsze doświadczenia z GL - Tara idzie równiutko przy nodze, zatrzymuje się co parę metrów żeby powalczyć z kantarkiem, siada i patrzy jakby mówiła : i co ty teraz masz zamiar zrobić? Bo ja na pewno w tym "czymś" dalej nie pójdę..... Kuszę ją jakimś smaczkiem, co daje kolejne kilka metrów i zabawa zaczyna się od nowa. Siada i zachowuje się jak kamienny pomnik. I co dalej?!
Ryniu - 20-01-2008, 11:56
Jola, chyba smaczki nie przejdą, bo się przyzwyczai i tak będzie robić ciągnij zdecydowanie w bok, albo zawracaj. Ciągnięcie do przodu jest mniej skuteczne. Musisz to zrobić zdecydowanie, może poćwiczyć to w otwartym terenie. Proponuje zamiast chodzenia pobiegać. I tak jak pisałem, smycz jak najlżejsza, ja mam taką bardzo cienką taśmę (praktycznie nic nie waży) Troszkę jest walki na początku. Nie zrażać się. Można też iść i trzymać (nie dawać) smakołyk w tym samym ręku co smycz. Tara stosuje wobec Ciebie metodę szkoleniową dla psów, która sie nazywa drzewkiem (jeśli pies ciągnie, to przewodnik staje bez ruchu i czeka).
Jola - 21-01-2008, 16:31
Ryniu - serce ty moje - pobiegać?!!! Starszej pani takie propozycje?!! Litości!!! A poważnie: smycz jest leciutka taka jak radziłeś, cienka linka - muszę tylko zmienić karabińczyk boto najcięższy element (zupełnie bez sensu). Mam pewne wątpliwości czy dobrze wyregulowałam główną pętlę - Tarze czasami udaje się ściągnąć pętlę z pyska i to jest chyba wina zbyt luźnej pętli zapinanej za uszami. Dzisiaj zmieniła metodę walki - momentami spacer przypomina walkę z nieokiełznanym źrebakiem. Smaczki dostaje tylkow momencie kiedy znajdzie się równiutko koło nogi i chwilkę tak idzie. W Łodzi pogoda pod Azorkiem i Tara nie ma ochoty na taplanie - zwiewa do domku, co nieco ogranicza szkolenie.
Ryniu - 21-01-2008, 16:52
Naokoło szyi ma być tak ciasno jak obroża, znaczy tak aby nie mogło zejść przez głowę, nadmiar taśmy można część uciąć, bo nigdy nie będzie taki potrzebny (po ucięciu przypalić zapalniczką końcówkę, aby się nie siepało) Pod kufą jest druga regulacja, którą tak zaciskamy, aby po zaciśnięciu przy zamkniętej paszczy sięgało do noska, ale nie spadało z niego.
Cytat: | Ryniu - serce ty moje - pobiegać?!!! Starszej pani takie propozycje?!! |
No bez przesady, troszeczkę to i ja biegam chociaż wolę na rowerku go prowadzić
Tylko troszkę dla zdrowia. Źrebaczek się ułoży, ale najważniejsze, że nie potrzeba się zapierać z całych sił i nie ma odcisków na rękach
Jola, Wysłałem Ci wcześniej PW z dodatkowymi instrukcjami - odbierz ( u góry forum - przycisk wiadomości )
AnTrOpKa - 21-01-2008, 17:34
Jupijajej! Właśnie był kurier, Hexa juz gryzie nową piłkę, a ja zabieram się za czytanie instrukcji obsługi nowej obróżki uzdowej
Jola - 21-01-2008, 19:54
Ryniu - albo ja jestem większą gułą komputerową albo nie dostałam Twojej wiadomości. Pewnie to pierwsze. Jakie dodatkowe instrukcje?!
Ryniu - 21-01-2008, 20:49
Jola, A to ja jestem guła przepraszam
Jola - 21-01-2008, 22:35
Dzięki Ryniu - odebrałam instrukcje. Jak sama się przeszkolę, to może uda mi się wykrzesać coś z Tary. Mam za miękie serce więc muszę mieć twardy ...........
gusia1972 - 26-01-2008, 21:25
słuchajcie ta obroza uzdowa z karuska to razem ze smyczką jest w opakowaniu ??
i zamawialiście średnią/M czy dużą/L ?? dla suk najbardziej mnie to interesuje
AnTrOpKa - 26-01-2008, 21:30
gusia1972, zamówiłam rozmiar średni - M i pasuje IDEALNIE! Nie ma niestety smyczki do kompletu Sam kantarek, ale polecam, bo efekty widać od razu
gusia1972 - 26-01-2008, 22:12
właśnie zamówiłam czerwoną dzisiaj mnie w 10 minut wykończyła wyszłam z nią ale wiatr taki okropny był że tylko na siusiu poszłyśmy ale po drodze chciała biec za każdym lisciem
Ryniu - 26-01-2008, 22:39
Jola, Jak idzie nauka?
Jola - 27-01-2008, 13:05
Ryniu - nie wiem jak Tarze, ale mnie nauka idzie opornie! Mała walczy jak smoczyca - zapiera się w posąg albo idzie trąc pyskiem po ziemi. Jak zabraknie jej pomysłu to wsadza łapę między kantarek i smycz i udaje zapętloną bidulę. Nie mam pomysłu jaki robię błąd. Są spacery że idzie jak po sznurku a przy następnym wyjściu robimy niezły kabaret dla gapiów!
dewuska - 27-01-2008, 13:53
Jola, psa trzeba stopniowo do haltera przyzwyczajać... poczytaj, np. TUTAJ w dziale Praktyka - jak nauczyć psa...?, ja bym to zrobiła analogicznie jak w przypadku kagańca...
Jola - 27-01-2008, 14:08
Dzięki za rady!! Staram się jak mogę, Tara pewnie stara się równie bardzo ale w odwrotnym kierunku. Na razie mamy po równo z lekkim przechyłem na moją korzyść.
Ryniu - 27-01-2008, 14:56
Jola napisał/a: | z lekkim przechyłem na moją korzyść. |
no to już teraz będzie z górki
AnTrOpKa - 27-01-2008, 15:57
Z Hexą jak wyszłam pierwszy raz to tylko na 10 minut, żeby stopniowo było I wierzgała jak koziołek, jak nieokiełznany źrebak, raz sobie ściągnęła, ale mówiłam NIE WOLNO i "piesek idzie!" czy "ciasteczko mam" albo "ptaszek" hehe zeby po prostu odwrocic jej uwagę. Bylo srednio - walczyła. Jak wyszłąm z nią drugi raz było o wiele lepiej, tylko czasami wierzgała. Ja mam smycz rozciąganą i jak stawala to szlam dalej nie zwracając na nią uwagi to po chwili dobiegała do mnie. Przedwczoraj wyszlam z nią na dluższy spacer i ogólnie jest oki (w sensie ze nie wierzga, bo ciągnąć to OCZYWISCIE nie ciagnie, bo nie da rady hihi ) Jedynie jak idzie jakis pies i probuje pociagnac, a nie moze to stosuje bunt i rzuca sie na wszystkie strony Nie za kazdym razem jak z nia wychodze to jej to zakladam. Bo jak ide w okolice to nie ciagnie, jedynie jak na obcy teren lub na łączkę... wtedy z podniecenia to TIRa by pociągnęła
Sorki za błędy ale nie jestem na swoim komie i ta klawiatura inna jakas
gusia1972 - 30-01-2008, 21:06
tragedia
dzisiaj dostałam paczuszkę z Karuska z obrożą uzdową GL i ... masakra
Kala dostała szału tak się wściekała i drapała że podrapała sobie kufę
a potem jak jej już zdjełam obrożę to pierwszy raz strzeliła focha
pies się na mnie obraził
noo ale jak ją jednak przyzwyczaić do tej obroży ?
dewuska - 30-01-2008, 21:34
gusia1972, na poprzedzniej stronie dałam link jak przyzwyczaić psa do obroży... robi się to analogicznie jak w przypadku kagańca...
gusia1972 - 30-01-2008, 21:55
aaa to lecę poczytać ! bo sie wystraszyłam tą reakcją
iwona - 04-03-2008, 09:09
gentle leader jest do kupienia z karuska na allegro za 59 zł przesyłka w płacie na konto 6,50 zł
Anieńka - 04-03-2008, 20:44
u mnie Burek też wierzga jak się da. Tylko żeja nie mam GL tylko kupiłam tańszy i jest trochę grubszy niż co Wy macie. ale w sumie, jak mam smaczki w ręku to idzie piękniutko przy nóżce (i patrzy do gory co tam mam) ale jak mu się założy tak w domu żeby chwile pochodził to ociera się o wszytko i wszystkich i zazwyczaj biegnie do mojej mamy i ona mówi do niego "biedny BurZumek znowu ci ta niedobra pani załozyła kaganiec, ale przyszedłeś do lepszej i ona cie uratuje" i kantarek zdjęty, a ja się denerwuje
AnTrOpKa - 04-03-2008, 20:45
Ojojoj... to źle Ty założyłaś i Ty powinnaś ściągnąć. Okrzycz mamę
gusia1972 - 04-03-2008, 21:04
trzeba zamordyzm zastosować w stosunku do mam
mala85 - 04-03-2008, 22:04
właśnie po dzisiejszym spacerku stwierdziłam ze tez zakupie taką obrożę uzdową...Akselek ma już za dużo siły
gusia1972 - 25-03-2008, 22:15
dopiero dzisiaj zdecydowałam się znów zawalczyć z halti
ufff ciężko było
pierw założyłam sobie buty aby czasu oszczędzić, potem Kali obrozę uzdową, zadowolona to ona nie była, ale szybko ją za drzwi wywaliłam z okrzykiem "spacer" !
co chwilę stawała i chciała ją zciągnąć ale pociągałam ją wtedy za drugą smycz przyczepiona do obroży (bo szłam na 2 smycze ) stwierdziłam że na piewszy raz nie zaufam tylko uzdowej obrozy, więc miała 2 obroze i 2 smycze
jakoś przeżyłyśmy teraz to już tylko do przodu
Bora - 25-03-2008, 22:33
gusia1972, też słyszałam lepiej chodzić na dwie smycze, tak jak Ty to robisz.
To kciukensy trzymam i powodzenia. Kala mądra jest to załapie piorunem.
AnTrOpKa - 26-03-2008, 01:11
Bora napisał/a: | też słyszałam lepiej chodzić na dwie smycze |
Bora, na dwie smycze? Czy moze z jedna, ale tą regulowaną i zapinac na dwa karabinczyki ? Ja tak czytalam i slyszalam
Bora - 26-03-2008, 07:28
hym można chyba i tak i tak. Ale myśle że chodzi tu o to, żeby nie prowadzić psa tylko na kantarku. Choć tak jak Ty piszesz jest chyba wygodniej
p.s. na tym spacerku w lesie, widziałyśmy labcię, która nic nie robiła sobie z kantarka na ryjku, ciągnęła jak sie patrzy, obrała sobie jakąś metodą spryciula.
gusia1972 - 26-03-2008, 08:57
ja szłam z dwoma zwykłymi smyczami, ale już sobie zamówiłam przy okazji karmy nową smycz w Karusku taką z dwoma karabińczykami na końcach czerwoną pasującą do haltii i obrozy
ankamal - 26-03-2008, 09:10
Wczoraj poszlam z moim psiakiem na pierwszy spacer z tą obróżką I...jestem pod wrażeniem. Nie ciągnie WCALE!. Co prawda na początku byl bunt, krzyk pisk i w ogole(lapki poszly w ruch ) ale po jakichs 15 minutach walki poddala się i szla po prostu przeslicznie!
Lorena - 26-03-2008, 09:12
co sądzicie o tej obroży?/ używacie ją na codzień??
Jola - 26-03-2008, 10:23
Tara nie chodzi na co dzień w kantarku. Zakładamy go jak zależy nam na szybkim przemieszczeniu się w konkretne miejsce i gdy wychodzimy do pobliskiego parku gdzie Tara śmiga bez smyczy. Kantarek wtedy troszkę oszukuje - nikt nie ma pretensji że pies bez kagańca pomyka.... Halti kupiłam za namową Rynia - dzięki Ryniu!! Walka trwała ładnych parę dni ale sunia przyjęła zasady gry i teraz po założeniu sprawdza łapą czy aby da się to świństwo zdjąć a później grzecznie człapie.
Lorena - 26-03-2008, 10:25
Powiem szczerze, że nie widziałam co to za obroża więc z ciekawości sprawdziłam i przeraził mnie trochę ten widok jakoś takie mi się to wydaje nieprzyjemne dla psiaków
ankamal - 26-03-2008, 10:29
Ja kupilam wczoraj. I to raczej w celu oduczenia ją ciągnięcia i nacuzenia chodzenia przy nodze niż używania na spacerach. Najczęsiciej Foziak biega luzem bez smyczy, bo to spokojna okolica bez ulic itd. A smycz przyczepiam tylko gdy pojawia się jakiś agresywny pies itp.
Lorena - 26-03-2008, 10:30
A jakim sposobem ta obroża ma uczyć nieciągnięcia ??
ankamal - 26-03-2008, 10:34
ONa sama w sobie uczy xD Na ulotce jest napisany caly system uczenia. Ogolnie rzecz polega na tym, że kiedy pies zaczyna ciągnąc obroża zaciska się tak że pies odwraca pyszczek w stronę wlasciciela, a to mowi o tym że to on jest liderem(pan). Cos tam jeszcze jest napisane ale musze sobie przetlumaczyc, bo tylko po angielsku i niemiecku.
Lorena - 26-03-2008, 10:35
heh jakoś mnie to nie przekonuje może gdybym zobaczyła to u kogoś znajomego jak to wygląda w praktyce to bym się przekonała, ale jak na razie sam widok tego mnie nie przekonuje
ankamal - 26-03-2008, 10:39
Nie jest źle, na prawdę. Nawet tak straszine nie wygląda. Nie wydaje mi się żeby to jej sprawialo jakikolwiek ból. A gdy idzie ladnie i nie ciagnie to może szczekać gryźć ,co tylko chce. No ale na początklu byla walka,próba sćiągnięcia i wielki bunt, ale po 25 minutach dala spokoj.
inkapek - 26-03-2008, 10:41
Nas często goniła straż miejska w celu wlepienia mandatu...jakie ich było zdziwienie że pies idzie na smyczy
Neska szła tylko w tym halti na taśmówce bez obroży bez szelek i z daleka wyglądało to tak jak by szła samopas.
Lorena - 26-03-2008, 10:44
hmm no nie wiem nie wiem, mnie to na razie jakoś nie przekonuje, zresztą Lorenka i tak jest jeszcze mała i ani myślę kupować jej takie coś
Jola - 26-03-2008, 11:39
Lorena - w dziale "psychika i zachowanie" pod tematem "ciągnięcie na smyczy" Ryniu zamieścił filmik demonstrujący zachowanie jego pupila na spacerze w w halti. Może zerknij tam i zobacz jak to wygląda w praktyce.
Lorena - 26-03-2008, 11:49
hmm obejrzałam filmik i teraz mam mieszane uczucia. Poniekąd rozwiał moje uczucia, wiem że to psu krzywdy nie robi, ale teraz tak sobie myślę czy ni ejest to "pójście" na łatwiznę w nauce, bo taka obroża sama uczy że nie wolno ciągnąć, apotem psiak na zwykłej smyczy może i tak ciągnać. Jak to u Was wygląda?
Jola - 26-03-2008, 11:57
Nie jestem fachowcem ale w moim przypadku halti pomogło utrwalić u Tary nawyk reagowania na komendy "zwolnij" "stój" "wróć". Uczyłam ją reagowania na te komendy w sytuacjach dużego rozproszenia gdy miała założone halti. Teraz niezależnie od tego czy jest w halti czy w zwykłej obroży reaguje na polecenia. Nie uważam tego za pójście na łatwiznę - chodzi o to, żeby nauczyć psiaka jak ma się zachowywać przede wszystkim dla jego bezpieczeństwa w terenie. Dzięki halti psiak uczy się szybko i bezboleśnie. To chyba plus a nie minus halti. Poza tym nie wyobrażam sobie ciągnięcia Tary w ciężkim kagańcu na pysku w którym nie może szczekać, jeść, napić się wody, aportować. Kantarek daje takie możliwości nawet w miejscach publicznych. Delikatne pociągnięcie za smycz zamyka psu pysk - w każdej innej sytuacji pysk jest wolny. To duży komfort dla psiaka - i nie ukrywam - właściciela.
Bartek485 - 26-03-2008, 11:58
Ja stosuję kolczatkę (nie wszyscy to popierają) ale nie na co dzień tylko jak wychodzimy na długie spacery i używam komendy "równaj" plus oczywiście smakołyk, później jak wchodzimy na spacerek na obroży to widzę efekt
Lorena - 26-03-2008, 12:00
hmm ja też fachowcem nie jestem, zastanawiam sie tylko nad różnymi kwestiami. Muszę porozmawiać z moim TŻ i pokazać mu tę obrożę i zobaczę co on na to powie
A od kiedy zaczęliście stosować kantarek?? w jakim wieku był psiak?
[ Dodano: Sro 26 Mar, 2008 ]
Bartek485, szczerze mówiąc to ja nie jestem przekonana do kolczatek, uważam że powinno sie unikać sytuacji w których pies może cierpieć, a bądź co bądź ale to są kolce które sie wbijają w szyję...
Jola - 26-03-2008, 12:09
Tara miała jakieś 5 miesięcy jak zaczęła używać GL.
Bartek - sorki ale też należę do grona osób, które nie lubią kolczatek. Myślę, że jest naprawdę wiele sposobów nauczenia psa współpracy z właścicielem - wymagają jednak przede wszystkim chęci i czasu. Niestety kolczatka nie mieści się w moich kategoriach uczenia się tylko wymuszania, a to już nie jest współpraca.
Lorena - 26-03-2008, 12:11
Lorenka ma 3 miesiące więc mogę jeszcze poczekać z tą obróżką, zresztą jeszcze nie jestem pewna ale przyznam szczerze, że Jola, mnie poniekąd przekonała
Jola - 26-03-2008, 12:17
Lorena - bardzo się cieszę, bo jestem przekonana, że halti jest naprawdę znakomitym rozwiązaniem problemów z ciągnięciem na smyczy lub uniknięciem problemów, jeśli psinka zacznie się uczyć dostatecznie wcześnie. Sposób szybki, skuteczny i co najważniejsze - bezbolesny dla psa i właściciela.
Lorena - 26-03-2008, 12:18
tylko ja się zastanawiam kiedy będzie odpowiedni czas na taką obróżkę. Przyznam, że Lorka dosyć ciągnie na smyczce...
Bartek485 - 26-03-2008, 12:20
no ja też nie jestem zwolennikiem kolczatki ale zaleciła mi ją pani na szkoleniu tylko żeby nie używać w nadmiarze,a pracujemy z Amelką co dziennie tylko po 20 min przy każdym spacerze i idzie nam całkiem nieźle
Jola - 26-03-2008, 12:20
Myślę, że to kwestia dobrania odpowiedniego rozmiaru, ale jeśli miałabym radzić to polecam skierowanie pytania do Rynia bo to w moim rozumieniu autorytet w tej dziedzinie.
Lorena - 26-03-2008, 12:22
hmm no nie wiem zobaczymy co powie TŻ jak wróci z pracy
Bartek485, a może właśnie spróbowałbyś z kantarkiem skoro mówią , że to dobry sposób
Bartek485 - 26-03-2008, 12:24
ale powiem że chyba kupię tą obrożę i ją wypróbuję trochę mnie przekonałaś Jolu , tylko jest pytanie czy Amelka w tym wyjdzie
Lorena - 26-03-2008, 12:28
nom Jola ma dar przekonywania mnie też chyba przekonała...
Bartek485, na początku psiak na pewno nie będzie chciał jej nosić ale z czasem na pewno się przyzwyczai
Jola - 26-03-2008, 12:29
Nie spodziewaj się cudu mój drogi - rokuję położenie się i udawanie pomnika lub skamieliny. albo też odwrotnie - udawanie źrebaka Ale to tylko pierwsze próby tak wyglądają - zajrzyj w temat "ciągnięcie na smyczy" w dziale "psychika i zachowanie". Tam jest cała dyskusja i wymiana spostrzeżeń przy pierwszych próbach z halti. A poza tym - jeśli ja i Tara dałyśmy radę to i Wy Kochani sobie poradzicie!! Trzymam kciuki
[ Dodano: Sro 26 Mar, 2008 ]
Widać odrobinę zdolności Rynia spłynęła na moją skromną osobę
Lorena - 26-03-2008, 12:31
Jolu a jak myślisz kiedy najwczxeśniej możnba zacząć ją stosowa ć?
Jola - 26-03-2008, 12:38
kurczę nie chciałabym wprowadzić Cię w maliny ale ja żałowałam że nie wiedziałam o halti jak Tara była młodsza - my zaczęłyśmy jak miała jakieś 5 miesięcy ale myślę że spokojnie można zaczynać wcześniej
Lorena - 26-03-2008, 12:44
Lorenka ma 3 miesiące ... to nie za wcześnie?
Bora - 26-03-2008, 13:16
Lorena, a dlaczego najpierw nie spróbować normalnie naczyć chodzenia na smyczy. Czyli metodą drzewka, oraz nagród jeśli idzie na luźnej smyczy.
Psiaczek wychodząc pierwszy raz na spacer, a potem na kolejne, bedzie w ogromnym stresie, szoku, tyle zapachód, dzwięków itd że jeszcze to halti ...
Jak nie zadziała normalna metoda (nam zadziałała) to wtedy sięgnąc po halti.
A co Wy o tym myślicie?
Lorena - 26-03-2008, 13:23
Bora, a co to za metoda drzewka??
Bora - 26-03-2008, 13:29
to jest tak: idziesz sobie z psinką, jak napnie smycz, stajesz jak wmurowana i czekasz aż maluch troszeczkę zluzuje. Jak poluzuje smyczkę, przestanie szarpań głośno chwalisz "dobry, super pies" dajesz smakola do dzioba. Jak idzie grzecznie na luźnej smyczce też chwalisz że jest mega genialnym psem i dajesz smakole.
Bora szybko załapała, że jak bedzie ciągnac to stoimy, ale ja na luzie to zajdzie wszędzie gdzie tylko sobie zapragnie. te małe bestie łapią w mig.
Lorena - 26-03-2008, 13:30
Bora, a o takiej metodzie to nawet nie słyszałam przy najbliższej okazji wypróbuję dzięki Madziu
Bora - 26-03-2008, 13:32
spoko, zobacz czy działa. Jak nie, to bedziesz kombinować dalej.
A halti jak widać działa rewelacyjnie
AnTrOpKa - 26-03-2008, 16:06
Lorena, najlepiej zacząć jak najwczewśniej Wtedy ładnie Lorke ułozysz i nie będzię tak ciagnąć gdy bedzie wieksza. Ja kupiłam halti Hexie jak miala 7-8 miesiecy i zrobiłam to stanowczo za późno (miała już na koncie wywalenie i przeciagniecie po trawniku mojej mamy).
My uzywamy halti jedynie gdy wychodzimy gdzies, gdzie Hexa jeszcze nie byla. Na 'swoim terenie' czyli z znanych okolicach nie ciagnie tak bardzo. Jednak gdy idziemy gdzies dalej.. jest tragedia
Lorena gdy Hexa była mała byłam tak samo jak Ty przerazona wygladem halti... jak mozna psiakowi zakladac taki 'kaganiec' ! Jednak, gdy Hexa podrosla i zaczela pokazywac co potrafi, gdy nie raz malo co nie wybila mi reki z barku, gdy kilka razy o maly wlos nie wyladowalam w kaluzy (a raz wywalila mnie pol metra od jeziora... ) i gdy wywalila moja mame to stwierdzilam, ze miarka sie przebrala i czas kupic halti. Wybrałam oryginalne halti, ktore nie jest kagancem (jak wiekszosc w zoologicznych) i spisuje sie rewelacyjnie, a dslaczego? Poniewaz sila uciągu psa pyskiem jest o wiele slabsza niz szyja czy barkami (w przypadku szelek). Poza tym jak juz pies sie przyzwyczai to nie ma najdrobniejszych problemow. Ja przypinam smycz tylko do halti. Hexa berze kije, pilki do pyszka, moge jej dawac smakolyki
Mozesz sprobowac uczyc suczke metoda drzewka tak jak Bora, ale czuje, ze suczka tak jak w moim przypadku, nie bedzie ciagnela tylko na znanym terenie a gdzie indziej bedzie "ciagnela jak maly parowozik" jak to bylo w przypadku Borki ostatnio w parku.
Tak wiec naprawde, popieram halti, bo ani troszeczke nie robi pieskowi krzywdy, a my jestesmy bezpieczniejsi Ponadto mozna piesia spuscic i nikt nam slowa nie powie bo mysla ze to kaganiec hihi
Lorena - 26-03-2008, 16:48
AnTrOpKa, z jednej strony masz rację i tak jak już pisałam Jola mnie przekonała do halti, jeszcze tylko rozmowa z TŻ . Z drugiej strony ciągle mi się wydaje, że jest to "pójście nad łatwiznę" bo zamiast uczyć psiaka współpracy kupuję coś co samo ją będzie zmuszało do posłuszeństwa . Hmm teraz to trochę się już pogubiłam, ten filmik co wstawił Ryniu był bardzo przekonujący, pokazałam go rónież mojej mamie i stwierdziła że warto zainwestować, muszę się jeszcze poradzić siostry. Na razie to nie wiem co zrobimy, ale przyznam że zaciekawiło mnie bardzo ta metoda, myślę też że nawet jak kupimy halti to będziemy go używać wymiennie tak aby Lora mogła też uczyć się współpracy ze mną i powstrzymywania swoich biegów
AnTrOpKa - 26-03-2008, 17:34
Lorena, porozmawiamy za 6 miesiecy hehe
Przyjdzie czas, ze nie bedziesz miala juz siły do swojej kluchy i szarpania sie z nia (chyba, ze trafil Ci sie anioleczek) wtedy przez mysl przechodzi nawet kolczatka... wiec lepiej wtedy wybrac halti
Ty na razie nie zdajesz sobie sprawy jaką sile potrafi miec taka 30kg klucha, bo Lorenka jest jescze mała, a jamniki tak wielkiej siły nie maja. Mam nadzieje, ze uda Ci sie Lorenke za mlodu nauczyc ladnego chodzenia i nie bedziesz miala pozniej z tym wiekszych klopotow
Jagnes093 - 26-03-2008, 17:38
Ja to narazie stosuje szelki. Niby wydaje się, że cocker spaniel to słabe zwierzątko, ale tak nie jest mój ma 6 miechów, a nie raz mnie tak szarpnął, że sama się ździwiłam. Jeśli nie oducze go ciągnięcia to zakupie mu halti.
Lorena - 26-03-2008, 18:28
AnTrOpKa, przyznaje Ci całkowitą rację zastanawiam się tylko czy uczyć ładnego chodzenia jakimiś zwykłymi metodami czy może wypróbować kantarek ? jak na razie to nie wiem, a mojemu TŻ się to bardzo nie podoba
AnTrOpKa, a ty jak często to stosujesz?
AnTrOpKa - 26-03-2008, 18:59
Lorena napisał/a: | AnTrOpKa, a ty jak często to stosujesz? |
Lorena, tak jak pisalam wyzej. Stosuje tylko jak idziemy gdzies dalej na miasto, bo blisko domu w znajomych okolicach Hexa nie ciągnie az tak bardzo
Lorena napisał/a: | a mojemu TŻ się to bardzo nie podoba |
nie dziwie mu sie, tez mi sie nie podobalo, ale zmieni zdanie jak Lorka urosnie i bedzie wracał ze spaceru czerwony i zmeczony jak po 10 kółkach na stadionie zamiast wypoczety i zrelaksowany Teraz wystarczy ze lekko pociagniesz smycz i juz masz Lorke obok siebie, ja natomiast zapieram sie calym cialem i i tak nie zawsze daje rade utrzymac Hexe (na obrozy).
Lorena, ja na Twoim miejscu zrobilabym tak: przezs najblizszy miesiac probowalabym nauczyc Lorke chodzenia na luznej smyczy. Jesli sie to uda, to nie musisz kupowac halti.
Po drugie halti ma rozne rozmiary i po co masz kupowac teraz mniejszy a pozniej ponawiac wydatek i inwestowac w wiekszy.
To chyba tyle
Lorena - 26-03-2008, 19:06
AnTrOpKa, dzięki za wszystkie rady bardzo się cieszę, że tak mi pomagacie w tych wszsytkich moich rozterkach, niedługo pewnie pomyślicie że ja jakaś dziwna jestem ja mam poporstu wiele wątpliwości, a bardzo chciałabym dobrze wychować Lorkę
Mój TŻ jest przeciwny gdyż uważa, że jest to brzydkie, a na moje argumenty odpowiada, że nie mogę posądzać jej o wszelkie zło.
Bora - 26-03-2008, 20:17
Lorena napisał/a: | a na moje argumenty odpowiada, że nie mogę posądzać jej o wszelkie zło. |
ale to jest pies. Zwierze. Nie myśli tak jak my, ludzie.
Ona bedzie szarpać, bedzie ciągnąć. Bora chodzi na lużnej smyczy, ale jak mnie zdrowo szarpnie to mi w stawie przeskakuje. Jak sie rozpędzi na maxa to trudną ją zblokować.
Tak jak mowi Antropka, jak TŻ poczuje że syt wymyka sie spod kontroli, psiak idzie jak porowóz i żadnej przyjemnosci ze spaceru nie macie, to zmieni zdanie.
Halti wg mnie jest pozytywne, na pewno bardziej niż kolczatka. Też uważam to za"pójscie na łatwiznę" ale trzeba też wziąć pod uwagę to, że taki nieopanowany szczenior stwarza też zagrożenie dla samego siebie.
Ja Borze jak na razie halti nie zamierzam kupić, dla niej spacery i tak są stresującego, a co dopiero w takim halti.
Jola - 26-03-2008, 21:30
Kochane Dziewczyny - zapominamy, że w halti nie chodzi o to, że siła ciągu przenosi się na pysk, tylko o to, że pociągając za smycz przypiętą do halti powodujemy nacisk w miejscach, gdzie w sposób naturalny karciła je matka - suka. Te bodzce odbierane są instynktownie przez psinkę. Imitujemy w pewien sposób naturalne "psie"upomnienia. A pomijając całą tą ideologiczną obudowę - kieruję się własnymi nie tak dawnymi doświadczeniami . Jak zaczynałam z halti Tara ważyła niewiele ponad 10 kg - teraz waży 30 kg i naprawdę nie wiem co to znaczy "parowóz". A kantarek w tej chwili Tara traktuje dokładnie tak samo jak obrożę - w żaden sposób jej nie ogranicza. Mało tego - jak wyciągam halti sama wpycha mordkę w pentelkę!! Kochana sunia!! Decyzja oczywiście należy do Was!!
AnTrOpKa - 26-03-2008, 23:54
Jola napisał/a: | w halti nie chodzi o to, że siła ciągu przenosi się na pysk, tylko o to, że pociągając za smycz przypiętą do halti powodujemy nacisk w miejscach, gdzie w sposób naturalny karciła je matka - suka. Te bodzce odbierane są instynktownie przez psinkę. Imitujemy w pewien sposób naturalne "psie"upomnienia. |
Jola, zaskoczyłaś mnie! Nic o tym nie wiedziałam! Ale wytlumacz mi bo troche nie rozumiem - o nacisk w jakich miejscach chodzi i ze jak to matka robila? Podgryzala szczenie?
Jola - 27-03-2008, 21:35
Andrzej Kłosiński - behawiorysta, psycholog, specjalista terapii zachowania zwierząt - DipCABT(Coape)NOCN
OBROŻA UZDOWA Gentle Leader - koniec kłopotów z ciągnięciem na smyczy
Ciągnięcie na smyczy jest jednym z najczęstszych, a zarazem najbardziej pospolitych kłopotów z jakimi spotykają się właściciele psów.
Psy ciągną na smyczy z kilku powodów - potrzebują ruchu i chcą jak najszybciej dojść do miejsc, gdzie są puszczane luzem, znajdą ciekawy trop lub innego psa, chcą oddalić się od miejsca lub sytuacji budzącej niepokój lub z przyzwyczajenia, bo czują opór napiętej obroży, który każe ten opór pokonać.
Zawsze jednak ciągnięcie na smyczy jest przejawem braku harmonii w relacji właściciela z psem, kiedy to właściciel ma kłopot z opanowaniem swojego pupila, a pies nie respektuje właściwych reguł zachowania lub ma trudności ze zrozumieniem komunikatów swojego pana.
Właściciele zwykle próbują opanować psa używając siły - szarpiąc, odciągając, używając łańcuszków zaciskowych lub kolczatek. Efektem tego typu działań jest zazwyczaj utrwalenie i wzmocnienie problemów z ciągnięciem, bowiem zainteresowany i podekscytowany czymś pies, chcący dotrzeć do swojego celu, podejmuje walkę z krępującą go obrożą i staje się nieczuły na wszelkie próby dyscyplinowania go za pomocą głosu czy szaprania.
Całkiem spora część właścicieli, szczególnie psów niewielkich i niezbyt silnych przyzwyczaja się po prostu do swoich "pociągowych" pupili. Utrwala to naturalnie nawyk ciągnięcia do tego stopnia, że zdarza się widzieć parę, która bez smyczy idzie spokojnie obok siebie, natomiast gdy pies jest przypięty właściciel musi nieźle trzymać się na nogach, by utrzymać, nazwijmy to "stan dynamicznej równowagi" z psem.
Ciągnięcie na smyczy może także powodować i utrwalać inne kłopoty z zachowaniem psa. Na przykład kiedy dorastający pies spotyka inne psy, w naturalny sposób chce je poznać. Jeśli jest powstrzymywany (zwłaszcza siłą lub przez ból) powoduje to frustrację, a ta z kolei budzi agresję. Jeśli taka sytuacja powtórzy się kilka razy mamy gotowy kłopot z psem agresywnym wobec innych psów.
Jest kilka sposobów, by pozbyć się lub zapobiec problemem z ciągnięciem na smyczy.
Najłatwiej oczywiście i najlepiej zapobiegać kłopotom i od szczeniaka uczyć psa właściwej pozycji podczas spacerów. Szczenię w naturalny sposób podąża za (a nie przed !) swoim panem, a jeśli jest on w dodatku źródłem nagród - smacznych kąsków i pieszczot - tym chętniej uczy się gdzie jest jego miejsce. Polecam korzystanie z pomocy doświadczonych treserów i udział w zajęciach psiego przedszkola, gdzie szczenięta uczą się welu niezbędnych i pożytecznych umiejętności, a ich właściciele właściwego sposobu porozumiewania się ze swoim pupilem.
Jeśli mamy do czynienia z utrwalonym nawykiem ciągnięcia na smyczy sprawa jest bardziej skomplikowana. Przede wszystkim trzeba poznać przyczyny takiego zachowania i przyjrzeć się relacji między psem i właścicielem.
Choć utrwalone ciągnięcie na smyczy to w mniejszym lub większym stopniu kwestia przyzwyczajenia, stosowanie jakiegokolwiek sposobu czy techniki bez pracy nad przyczynami zachowania można porównać do wciskania pedału hamulca samochodu bez zdejmowania nogi z gazu i może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Skuteczną techniką pracy z problemem przy użyciu tradycyjnej obroży jest zatrzymywanie się na kilka chwil kiedy tylko poczujemy, że pies napiera na obrożę i konsekwentne pociąganie psa do siebie w celu poluźnienia smyczy. Stanowczo odradzam przy tym stosowania jakichkolwiek obroży powodujących dyskomfort czy ból - kolczatek, łańcuszków zaciskowych czy obroży sznurkowych. Zaletą tego sposobu jes tuniknięcie karania psa przez zadawanie mu bólu, a jedynie przekazanie sygnału, że ciągnięcie powoduje koniec posuwania się do przodu. Wadą techniki jest natomiast konieczność zachowania ścisłej konsekwencji - każde nawet najmniejsze napięcie smyczy to natychmiastowe zatrzymanie'. Ćwiczyć należy bardzo systematycznie i często, ale niezbyt długo, bo tego typu spacer, jeśli jest długi, męczy i frustruje i psa i człowieka.
Łatwo sobie wyobrazić, że w przypadku większych psów lub psów mających silnie utrwalony nawyk ciągnięcia, takie oduczanie psa to kawał ciężkiej pracy dla właściciela, a jeśli nie jest on (lub ona) wystarczająco silny, niemożliwej do wykonania.
Obroża uzdowa Gentle Leader pozwala szybko i skutecznie nauczyć psa chodzenia na smyczy bez zadawania dyskomfortu czy bólu. Gentle Leader wykorzystuje naturalne odruchy i instynktowne sposoby porozumiewania się psów.
Obroża uzdowa Gentle Leader to dwie połączone ze sobą pętle z miękkiej nylonowej taśmy, z których jedna otacza kufę psa, natomiast druga umieszczona jest wokół jego szyji. Kółko, do którego przypina się smycz znajduje się pod szyją psa, na wysokości jego kufy.
1.Dzięki pętli okalającej kufę łatwo i bez użycia siły można kontrolować ruch głowy psa, podobnie jak to ma miejsce w przypadku uzd stosowanych dla dużych zwierząt np. koni. Większość psów potrzebuje bardzo krotkiego czasu by zakceptować obecność pętli na nosie, jeśli właściciele będą nagradzać psa i odwracać jego uwagę od obroży.
2. Nacisk wokół kufy powodowany przez obrożę uzdową wykorzystuje instynktowną reakcję psa na zachowania dyscyplinujące jakie stosowała jego matka. W wilczym stadzie starsze rangą i wiekiem osobniki, by uspokoić lub zdyscyplinować osobniki młodsze, ściskają delikatnie ich kufy swoimi zębami. Podobnie postepuje psia matka chcąc np. uciszyć szczekające szczenię. W ten sposób działanie obroży uzdowej wyzwala niewymuszoną, instynktowną reakcję uspokojenia i podporządkowania.
3. Z kolei druga pętla obroży umieszczona na szyji psa powoduje nacisk na grzbietową jej część. To wyzwala drugą instynktowną reakcję wyuczoną w dzieciństwie - szczenię uspokaja się natychmiast gdy suka chwyta je za kark i podnosi np. by przenieść je w inne miejsce.
Dostępne wielkości: DLA PSÓW DOROSŁYCH: MAŁA (S): pudel toy, lhasa apso, westie, york, Jack Russel terrier ŚREDNIA (M): cocker i springer spaniel, collie, staffordshire bull terrier, labrador, doberman, owczarek niemiecki DUŻA (L): duży owczarek niemiecki, labrador, rottweiler, nowofundland, dog niemiecki
Gentle Leader wykorzystując naturalne reakcje psa nieporównywalnie skuteczniej i, co ważne, bez użycia siły, pozwala uczyć psa pożądanych zachowań i może być stosowany na codzień nie tylko w przypadku psów mających problemy z ciągnięciem na smyczy.
Obroża uzdowa pomaga także:
* w opanowaniu nerwowych lub młodych i niedoświadczonych psów np. w sytuajci miejskiego ruchu
* Obroża uzdowa nie dławi psa, ponieważ punkt przyłożenia sily ciągnącej znajduje się na grzbiecie szyji - chodzenie z psem staje się eleganckie i nie wymaga siły, umożliwiając jednocześnie pełną i doskonalą kontrolę nad psem.
* w opanowaniu psów mających skłonność do wskakiwania na ludzi
* Obroża uzdowa nie ma wad kagańca - pies może otwierać pysk, by jeść, pić, swobodnie oddychać, bawić się, aportować
* w powstrzymaniu psa przed niepożadanym szczekaniem (przez pociągnięcie smyczy zamyka się pysk psa)
* Obroża uzdowa jest doskonałą pomocą w szkoleniu psa zarówno indywidualnym jak i grupowym, pomaga w opanowaniu niechcianych reakcji spowodowanych np. przez podniecenie, strach czy agresję. Coraz więcej osób szkolących psy korzysta z tej obroży.
* w powstrzymaniu psa przed żebraniem podczas "ludzkich" posiłków
W przypadku psów mających problemy z zachowaniem (także tych które uporczywie ciągną na smyczy) należy zasięgnąć rady specjalisty, który pomoże wyeliminować przyczyny niepożądanego zachowania i nauczy właściciela właściwych zasad porozumiewania się z psem i stosowania pomocy jaką jest obroża uzdowa.
Andrzej Kłosiński
Mówisz i masz!!
Salerno - 27-03-2008, 21:39
http://www.karusek.com.pl...997&action=prod
Jaki macie rozmiar dla dużego Laba i czy jest jakakolwiek możliwość regulacji?
Nie chce Bazylowi kupować kagańca a za niecały miesiąc bedziemy jeździli do psiego przedszkola a nie chce zapłacić mandatu za to, że mój psiak jezdzi autobusem (spory kawałek) bez zadnego zabezpieczenia na pyszczku.
Jola - 27-03-2008, 22:00
Patrycja - obie pętle mają bardzo szeroki zakres regulacji. Tara ważyła nieco onad 10 kg jak kupiłam LG w rozmiarze M. Musiałam zmniejszyć regulację na maksa a teraz waży 30 kg i jeszcze ma spory zapas. W załączeniu otrzymujesz dokładną instrukcję jak zakładać i regulować obrożę. Powodzenia!!
AnTrOpKa - 27-03-2008, 22:21
Jola, baaardzo dziękuję Ci za piękną, wyczerpującą odpowiedź
Patrycja, dla dorosłego labradora samca potrzebny jest rozmiar L, natomiast dla dorosłej suczki rozmiar M.
Jola - 27-03-2008, 22:25
Adminko - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem! Bardzo proszę!
Salerno - 27-03-2008, 22:30
Jolu i AnTrOpKo dziekuję za odpowiedź
Jola - 27-03-2008, 22:33
Plosiem!! Polecam się na przyszłość - w miarę posiadanej wiedzy zawsze służę Patrycjo!
Bora - 27-03-2008, 23:27
Jola, super dzięki normalnie kobito jesteś niesamowita
Jola - 27-03-2008, 23:42
A bo Ty Magdaleno jeszcze nie zauważyłaś tego trzonka od miotły co tam za mną deczko wystaje
Bora - 27-03-2008, 23:43
no tak.. faktycznie hihihi
Jola - 27-03-2008, 23:48
Było się dobrze przyglądać z kim się zadajesz.. A nawiasem mówiąc chyba sprawię sobie odkurzacz bo miotła wyszła z mody
Andevil - 28-03-2008, 10:27
Dziś założylam Devilowi halti (pierwszy raz od ponad roku, bo używaliśmy go w okresie mlodzieńczego buntu Devcia), zeby sprawdzic czy dalej działa. Zadziałało jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki - pies szedl spokojnie, przy nodze bez zadnych prób skoków w bok.
Przepięłam później smycz do obroży, a uzdę zostawiłam na pysku i dalej szedł wzorcowo.
Polecam!
gusia1972 - 16-06-2008, 11:10
to ja się pochwalę od tygodnia przyłożyłyśmy się do nauki chodzenia w GL i ... jest super Kala jeszcze obrażona jak jej zakładam ale za to chodzi jak motylek i już przestaje protestować jak jej go zakładam i w trakcie spacerów
Goha_lab - 16-06-2008, 11:17
Kali w czerwonym do twarzy. Na pewno teraz będziesz miała mniej bolące ręce
AnTrOpKa - 17-06-2008, 01:17
Gratulacje!! Czerwony GL ?? WOW!! Super wygląda
gusia1972 - 17-06-2008, 07:38
ręce na pewno mniej bolą dosłownie w 2 palcach można ją teraz prowadzić poza momentami gdy jeszcze uaktywnia bunt i chce GL zciąnąć
a czerwony ... no obowiązkowo wszystko czerwone mamy
Goha_lab - 17-06-2008, 14:15
Cytat: | wszystko czerwone mamy |
W końcu to dzieffcynka
Ryniu - 17-06-2008, 16:31
szkoda, że nie ma niebieskich, chociaż kiedyś był ten kolor do wyboru.
Goha_lab - 17-06-2008, 17:39
Niebieskie byłoby ładne ale mi najbardziej i tak się podoba czarne w końcu to nie wzorzysta obróżka niedługo zrobią z kwiatuszkami i troszkę dziwnie pies by wyglądał z kwiatami na pysku
Salerno - 17-06-2008, 21:14
Dzisiaj pozyczyłam GL od koleżanki i założyłam Bazylowi. Byłam w szoku. Na początku szarpanina jakiej nigdy nie było, rzucał sie na wszystkie strony, trwało to jakies 5 minut. A potem? Potem szedł jak w zegarku! Piękny, spręzysty kłus, szedł taki jakiś wyprostowany, z tym, że łeb miał cały czas w hmurach. Mimo, że Bazyl nie ciągnie jakoś specjalnie zeby mi rece powyrywać to i tak przy pierwszych pieniądzach zaopatruje się w GL.
gusia1972 - 18-06-2008, 10:07
Bazyl nie ciągnie bo maluch jeszcze a GL to rewelacja ! codziennie się o tym przekonuję
Salerno - 18-06-2008, 10:37
Patrycja napisał/a: | czas w hmurach. |
*chmurach
Goha_lab - 18-06-2008, 10:46
gusia1972, Bazyl to już nie taki maluch jak w avatarku.
Salerno - 19-06-2008, 09:40
Goha_lab napisał/a: | Bazyl to już nie taki maluch jak w avatarku. |
Heh, masz rację. Postaram się zmienić na aktualniejsze
Lorena - 07-07-2008, 12:09
Dzisiaj Lorka miała swój debiut z Kantarkiem. Kupiłyśmy , na początku wyglądała jak "szalony pies" szarpała się, targała, drapała łapami po pysku, ale ja wytrwale podnosiłam i mówiłam "fuj", za spokojne zachowywania *klik* i nagroda, pod koniec szła w miarę spokojnie choć co jakiś czas się jej przypominało że trzeba drapać. Zobaczymy jak pójdzie nam nasepny spacer.
Ryniu - 07-07-2008, 12:30
Lorena, powodzenia, aby tak dalej. Jak nie ustąpisz to będzie bez problemu
gusia1972 - 07-07-2008, 12:34
dokładnie konsekwencja i z każdym spacerkiem będzie lepiej
Anieńka - 10-07-2008, 13:53
a moj kantarek zlazil Burasowi z pycholka i jakoś teraz się gdzies zapodział. Nie zdał egzaminu albo za szybko go odłożyłam
gusia1972 - 10-07-2008, 14:02
Anieńka napisał/a: | Nie zdał egzaminu albo za szybko go odłożyłam |
za szybko go odłożyłaś
ja po pierwszym podejściu też odłozyłam GL, ale za jakiś czas wróciłam bo ... Kala ciągneła jak czołg
supergirl - 10-07-2008, 16:38
u nas jest masakra z GL, Amber tak bardzo chciał go dzisiaj ściągnąć, że poranił sobie fafelka chyba pora na kolczatkę
ziutka:) - 10-07-2008, 16:52
supergirl napisał/a: | chyba pora na kolczatkę |
Supergirl !! Nie możesz się poddawac! A kolczatka to najgorsze wyjście jakie może być! Po pewnym czasie pies przyzwyczaja sie do bólu i ciągnie tak samo lub jeszcze bardziej! Zrobisz mu tylko krzywde
Żeby osiągnąć efekt z GL trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć a będe tego efekty. Wiem że masz już dosyć ale musisz próbować i nie odpuszczać. Prosze Cię, przemyśl sprawe.
AnTrOpKa - 10-07-2008, 17:25
ziutka:) napisał/a: | Zrobisz mu tylko krzywde |
Wątpię, żeby psu stała się krzywda. Ale to prawda, że pies i tak się przyzwyczai i zacznie ciągnąć. Chociaż niektórym się udało i na kolczatce mniej ciągną. supergirl, sama nie wiem Dla nas GL jest rewelacyjny, moge rozmawiać przez telefon, jeść loda czy robić inne różne czynności nawet gdy mijamy się z innym psem. Myślę, że na kolczatce Hexa i tak potrafiła by mnie mocno szarpnąć jak by psa widziała, a na GL po prostu nie ma siły uciągu.
gusia1972 - 10-07-2008, 19:29
Amber myślę że tydzień wystarczy tylko musisz zakładać uzdę na każdy spacer i gdy spuszczasz psa ze smyczy to wtedy ściagaj uzdę
ja tak robię, Kala obecnie siedzi spokojnie jak zakładam GL, idziemy na wybieg i tam każę jej siadać i zciągam uzdę - obecnie nie mamy protestów
ostatnio protestowała jak weszliśmy na teren wystawy tyle psów wokoło a ja ją na smyczy niedobra prowadziłam chciała zciągnąć GL i zwiać do nich ale ja się nie dałam więc ona musiała sie poddać
acha jak na ulicy prubuje zciagać uzdę to wtedy ciągnę do góry za smycz z tej strony co uzda, pozycja dla niej niewygodna więc się zaraz uspokaja
bietka1 - 10-07-2008, 20:29
Sara z okresów: buntu, pozornego pogodzenia, przeszła w ośli upór . Wczoraj usztywniła się i zaczęła ciągnąć, do tego wyłączyła słuch i zero reakcji na komendy. Odkładam halti, żeby sobie tego nie utrwaliła i czekam co mi poradzi trenerka, z którą mam się spotkać w przyszłym tygodniu... Chyba suka upodobniła się do mnie z tym "mocnym charakterem"
Goha_lab - 10-07-2008, 20:41
Halti jest świetne ale nie na każdego psa działa. Np. rottki mojej kuzynki mają halti i ciągną w nich jak lokomotywy. Nie wiem jak ale chyba mają mocne mięśnie karku bo ciągną strasznie
supergirl - 10-07-2008, 20:45
gusia1972, już trzeci tydzień chodzimy na GL ściągam mu zawsze do zabaw z innymi psami, a potem nie mogę mu ubrać, bo tak się wierci nie reaguje na żadne komendy, tak jakbym na dworze w ogóle nie istniała
ziutka:), wydaje mi się, że teraz on sobie robi większą krzywdę, bo co chwilę ma nosek obtarty do krwi a dzisiaj jeszcze fafelka sobie mocno zadrapał
[ Dodano: Czw 10 Lip, 2008 ]
AnTrOpKa, Amber nawet na GL potrafi ciągnąć
Goha_lab - 10-07-2008, 20:50
supergirl, ale nie możesz mu na to pozwalać. jak widzisz że schyla pysk do ziemi i chce sobie ściągnąć GL to szarpiesz go do góry.
supergirl - 10-07-2008, 20:52
Goha_lab, ale ja dobrze o tym wiem i cały czas to robię, ale uwierz mi, że on niekiedy ma więcej siły ode mnie
gusia1972 - 10-07-2008, 21:26
a jak przez sekundę grzecznie idzie to chwalisz go ? i dajesz smaczki ? ja tak robiłam na poczatku, samo chwalenie zresztą dalej stosuję
AnTrOpKa - 10-07-2008, 21:58
supergirl napisał/a: | AnTrOpKa, Amber nawet na GL potrafi ciągnąć |
Musiałabym to zobaczyć, bo nie wiem jak to możliwe supergirl, nie wiem co Ci poradzić Szkolenie było by najlepszym wyjściem.
supergirl - 11-07-2008, 07:37
gusia1972 napisał/a: | chwalisz go ? i dajesz smaczki ? | no ba tylko, że on na smaczki nie reaguje juz
AnTrOpKa napisał/a: | Szkolenie było by najlepszym wyjściem. | u nas jest tylko jeden szkoleniowiec i lekcja kosztuje u niego 150 zł
gusia1972 - 11-07-2008, 08:00
supergirl, przyjedź do Wrocławia szkół psich u nas dostatek a ja mogę polecić ta do której Kala chodziła (i będzie jeszcze chodzić)
ziutka:) - 11-07-2008, 08:30
gusia1972, Podaj prosze mi jakieś namiary na poleconego szkoleniowca. Tak na przyszłość będę wiedziała, może się kiedyś wybiorę.
gusia1972 - 11-07-2008, 08:38
do przedszkola to zaraz możesz się udać my zaczeliśmy jak Kala miała 3 miesiące
zaraz na PW Ci wyśle link szkoły
supergirl - 11-07-2008, 08:50
gusia1972, w sumie do Wrocławia mam "tylko" 70 km
gusia1972 - 11-07-2008, 09:09
supergirl, to około godziny będziesz tylko jechać potem godzina szkolenia i do domu i np w tej szole do której Kala chodziła to całe szkolenie z przedszkolem kosztowało nas 500 zł
AniaCz. - 11-07-2008, 09:39
Ja rowniez uwazam, ze szkolenie to najlepsze rozwiazanie.Kolczatke(nie polecam) czy halti trzeba umiec uzywac zeby dzialala prawidlowo. Ja cale szczescie nie musze uzywac ani jednego ani drugiego, ale to zasluga mnostwa godzin spedzonych na szkoleniu. Glowa do gory i powodzenia.
Ryniu - 11-07-2008, 10:08
AniaCz. napisał/a: | ale to zasluga mnostwa godzin spedzonych na szkoleniu. |
A to jeszcze nie wszystko. bo jak się ma takie czteronogie ADHD to szkolenie musi trwać latami Ja prawie na każdym spacerku uskuteczniam wszystkie komendy, ale i tak zapach suni jest silniejszy Dlatego mimo ukończenia kursów warto samemu ćwiczyć wszystko dalej.
Goha_lab - 11-07-2008, 10:22
gusia1972, możesz mi też wysłać na PW ten link? Warto wiedzieć na przyszłość ja też do Wrocławia mam godzinę drogi Jeszcze się okaże że my z supergirl jesteśmy z jednego miasta
supergirl - 11-07-2008, 10:25
Goha_lab napisał/a: | gusia1972, możesz mi też wysłać na PW ten link? | ja również poproszę
Goha_lab, nie jestem z Brzegu mieszkam w Lubinie
Goha_lab - 11-07-2008, 10:42
supergirl, to ty po drugiej stronie mieszkasz Mamy do siebie dwie godziny drogi Fajnie
supergirl - 14-07-2008, 13:39
Goha_lab, fajnie, fajnie
a ja właśnie zamawiam kolczatkę....
AniaCz. - 14-07-2008, 16:00
supergirl, kolczatka w niczym ci nie pomoze.Takie jest moje zdanie.
supergirl - 14-07-2008, 16:25
AniaCz., niestety po 3 tygodniach spacerów na GL, tylko kolczatka może mi pomóc....
Niestety Amber na dworze w ogóle mnie nie słucha... i chociaż wiem, że kolczatka to nie najlepszy pomysł, ale innego wyjścia nie mam
AniaCz. - 14-07-2008, 16:31
supergirl, radze szybko udac sie na jakies dobre szkolenie, poniewaz podejrzewam, ze za jakies 2 miesiace na kolczatce tez nie bedziesz mogla sobie poradzic.Pisze to z dobrego serca, wiec nie gniewaj sie na mnie. Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze kolczatka nie pomoze a moze jeszcze zaszkodzic.
supergirl - 14-07-2008, 16:42
AniaCz., teraz mam taką sytuację (nie będę opowiadać szczegółów), że na szkolenie wybrać się nie mogę, chociażbardzo bym chciała
Bardzo dużo osób, z których psami Amber się bawi, mają lub mieli kolczatki i teraz ich psy nie ciągną.
Zawsze byłam przeciwniczką kolczatki, ale skoro już nie daję rady... Naprawdę, dzisiaj tak mocno upadłam, że teraz ledwo chodzę...
AniaCz. - 14-07-2008, 16:53
supergirl, a probowalas cwiczyc chodzenie przy nodze wg porad, ktore sa na forum?
supergirl - 14-07-2008, 17:02
AniaCz., jasne, że próbowałam. W domu jest rewelacyjnie, chodzi pięknie przy nodze, dostaje za to smakołyki, normalnie super pies. A na dworze... jakby z dziczy wypuszczony...
Lorena - 14-07-2008, 19:50
supergirl, a nie lepiej zamiast kolczatki kupić obrożę półzaciskową? ona nir robi krzywdy, bo ma ogranicznik i nie ma szans żeby pies się dusił, kaszlał itp. Uważam, że labek na kolczatce to zły pomysł. Wiem co czujesz bo ja tez mam okropny ciągnik w domu i ciężko nam idą niekótre spacery, ale uparcie z tym walczymy.
Andevil - 14-07-2008, 20:30
supergirl, Twój Amber jest teraz w najtrudniejszym chyba wieku (zbuntowany nastolatek w okresie dojrzewania), ale to się z czasem zmieni. Trzeba oczywiście duzo pracy, konsekwencji i cierpliwości, ale w koncu przyjdą efekty.
Uwazam zresztą, że samo szkolenie wszystkiego nie załatwiłoby. Bo tak naprawdę szkolenie jest dopiero wstępem do pracy z psem.
Pamiętam, ze z moim Devilem też było cieżko, kiedy miał tyle, co Twój pies. Myślałam czasem, ze spacery z nim nigdy nie staną sie przyjemnością. A jednak. Kosztowało mnie to duuzo wysiłku, ale warto było. Dziś biorę psa za każdym razem ze sobą, kiedy mam nawet iść do piekarni czy bankomatu. On ma frajdę, a ja się z nim nie męczę.
Głowa do góry
Co do kolczatki - spróbuj, jezeli uważasz, że to pomoże. Ale zrezygnuj natychmiast, jeżeli stwierdzisz, że jednak nie tędy droga.
Lorena - 14-07-2008, 21:09
Andevil, a mogłabyś przybliżyć w jaki sposób ćwiczyliście? jaką przyjęłaś metodę? My z Lorenką kombinowałyśmy z różnymi, ale niestety muszę walczyć z jej energicznością i ciekawością świata, a to trudny przeciwnik. Teraz jesteśmy na etapie drzewkowania i klikania.
A co do kolczatki to jakoś nie jestem przekonana do jej używania na labku. Wolałabym próbowac z półzaciskiem .
Goha_lab - 14-07-2008, 21:26
Ja wiem tyle że kuzynka ćwiczyła z rottkami na łańcuszkach zaciskowych takich jak ten:
więc jak pies ciągnął to się dusił i zwalniał. I teraz rottki chodzą na półzaciskach rogza i idą grzecznie przy nodze i ani im w głowie ciągnięcie. Ale ta metoda nie działa na każdego psa jeśli pies jest wyjątkowo uparty to i duszenie nic nie pomoże bo będzie się dusił ale ciągnął dalej.
Andevil - 15-07-2008, 06:23
Lorena, nie stosowałam ani metody drzewka, ani podobnych. Skupiałam sie głównie na utrzymaniu luźnej smyczy i wtedy nagrody i pochwały słowne. Wypracowaliśmy komendę "równaj" i to jest dla psa wyraźny sygnał, że ma iść przy nodze i nie ma już wąchania i podsikiwania krzaczków. Jak już było nieźle zminiłam smycz na flexi i wprowadziłam komendę "wolny" - to jest sygnał dla Devila, że moze buszować po trawie, krzaczorach i nie musi isć blisko mnie. Ale tak czy owak, nie może ciagnąć. I te dwie komendy naprawdę zadziałały. Działa też sposób, żeby przed wyjściem na spacer psa porządnie wymęczyć np. aportowaniem piłeczki czy frisbee - oczywiście to jest możliwe tylko wtedy, gdy ma sie swój ogród.
Ale najważniejsza cierpliwość i determinacja. Kiedy pierwszy raz szedł przy nodze na luźnej smyczy, to mało sie ze szczęścia nie popłakałam.
Kolczatkę założyłam Devilowi raz i to była kompletna porażka. Przy pierwszej okazji pies wysunął z kolców i zostałam z nim "gołym" na środku ruchliwej ulicy. Dobrze, że miałam w plecaku zwykłą obrożę, bo kolczatki nie powalał sobie założyć. I nigdy więcej jej na szyi nie miał.
supergirl - 15-07-2008, 08:35
Andevil, troszeczkę mnie uspokoiłaś. Amber to teraz istny diabeł wcielony Nie potrafię dojść z nim do porozumienia... Na dworze jest tak, jakbym w ogóle nie istniała
Andevil napisał/a: | Działa też sposób, żeby przed wyjściem na spacer psa porządnie wymęczyć np. aportowaniem piłeczki czy frisbee - oczywiście to jest możliwe tylko wtedy, gdy ma sie swój ogród. | to mnie niestety nie dotyczy...
Lorena - 15-07-2008, 12:49
Andevil, dzięki za rady my robimy podobnie, ale ciekawość świata jest niekiedy ważniejsza w każdym razie nie załamujemy się i ćwiczymy dalej.
Andevil - 15-07-2008, 13:24
supergirl, poceszę Cię jeszcze, że jak mój Devil był w wieku Twojego psa, to tez mi ręce na spacerach wyrywał. A raz mnie tak na śniegu pociagnął, że jechałam za nim na plecach jak długa. A on tylko chciał się z kumplem dogiem przywitać.
A teraz idziemy sobie chodnikiem, Devil jak na defiladzie, ludziska podziwiają - niektórzy schodzą z chodnika, bo czują respekt - duże, czarne, zębate, to trzeba się bać.
supergirl - 15-07-2008, 16:24
Andevil napisał/a: | A teraz idziemy sobie chodnikiem, Devil jak na defiladzie, ludziska podziwiają - niektórzy schodzą z chodnika, bo czują respekt - duże, czarne, zębate, to trzeba się bać. | jak ja o tym marzę
Andevil - 15-07-2008, 16:40
supergirl, będzie tak, ale musisz jeszcze zpółtora roku poczekać.
AniaCz. - 15-07-2008, 16:49
Andevil, ale ja pocieszylas
Andevil - 15-07-2008, 16:52
No co w moim wieku czas brdzo szybko leci.
supergirl - 15-07-2008, 17:00
ehhhh
bietka1 - 15-07-2008, 18:11
Andevil napisał/a: | A teraz idziemy sobie chodnikiem, Devil jak na defiladzie | Nam się to zdarza jedynie na pustym chodniku, albo w trakcie powrotu z wyczerpującego spaceru . Niedługo będę obchodziła rocznicę - dwa lata chodzenia z kiełbasą w kieszeni....
supergirl - 15-07-2008, 20:36
bietka1 napisał/a: | dwa lata chodzenia z kiełbasą w kieszeni... |
bietka1 napisał/a: | albo w trakcie powrotu z wyczerpującego spaceru | u nas identycznie
Ryniu - 15-07-2008, 21:25
bietka1 napisał/a: | Niedługo będę obchodziła rocznicę - dwa lata chodzenia z kiełbasą w kieszeni... | My chodziliśmy też przeszło dwa lata. Zaczęło się od tego że zapominałem wziąć, teraz już nie noszę Myślę, że jak się ciągle daje to on się przyzwyczaja i wcale nie musi być to dla niego ważniejsze niż wąchany zapaszek i nie decyduje o tym że przyjdzie do nogi lub idzie ładnie przy nodze. Teraz wiem, że chwila zabawy, przytulenie, pogłaskanie wystarczy. Zresztą jak coś zbroi to wie, że źle zrobił i później idzie przy nodze tak, że czasami boję się że nadepnę mu na łapkę
Bora - 28-10-2008, 21:40
Kupiłam wczoraj halter firmy trixie, miał służyć jako "kaganieć" do autobusu.
Ale założyłam go dziś na chwilę na spacer (tak sprawdzić jak sie Bora zachowa) i jestem w szoku. Bora szła przy nodze wlampiona we mnie jak w kawał golonki po bawarsku.
Normalnie wmurowało mnie to w ziemię. Szok na maxa. To działa, wystarczyło że raz pociągnęła i poczuła ucisk na pysku i do końca szła przy nodze.
Łał.
Lorena - 28-10-2008, 21:44
Bora napisał/a: | Ale założyłam go dziś na chwilę na spacer (tak sprawdzić jak sie Bora zachowa) i jestem w szoku. Bora szła przy nodze wlampiona we mnie jak w kawał golonki po bawarsku. | fajne uczucie nie? hihi ja też byłam w szoku, że tak to działa ale mimo wszystko wolę popracować z L, kantara używamy tylko w autobusie:D
Goha_lab - 29-10-2008, 15:14
Bora napisał/a: | wlampiona we mnie jak w kawał golonki po bawarsku |
supergirl - 29-10-2008, 17:47
a u nas GL nie działa w ogóle... Amber znalazł sobie taką metodę, że tak się dziwnie zapiera, że i na GL ciągnie
Kazik - 29-10-2008, 18:37
ja przerabiam od dzisiaj obrożę uzdową TRIXe i też działa fajnie
Ryniu - 29-10-2008, 19:12
Kazik, i co ? Megan się ciesz? trze głową o podłogę i usiłuje zdjąć?
Kazik - 29-10-2008, 19:21
trudno to powiedzieć po kilku godzinach posiadania, ale ona raczej jest posłuszna - to znaczy jak jej powiem "przestań" to przestanie i dużo czasu musi minąć, jak ponownie zacznie walczyć. Wydaje mi się że bardziej siłuje się z opaskąkagańcową - której ja też nie lubię, bo wygląda w niej żałośnie - połtora nieszczęścia
jak widzisz Ryniu, uzbrajam się z wszystkich stron na przyjazd do Torunia
Bora - 06-11-2008, 19:21
Czy mogę was prosić o zdjęcie waszych psów w halti? Zastanawiam się, jak ona powinna poprawie leżeć na psiej głowie. W którym miejscu powinien znaleźć się pasek na szyi?
tak jak tutaj? http://www.swiatzoo.pl/in...160222021_1.jpg
Wg mnie za daleko. Bora ma zaraz za uszami.
labradorciaaa - 06-11-2008, 19:28
Viki ma też za uszami czy to nie jest zwykły kaganiec?? czy ja całkiem oślepłam ??
Bora - 06-11-2008, 19:47
Z opisu wynika że to obroża uzdowa.
supergirl - 06-11-2008, 20:11
Bora, jest różnica między GL a obrożą uzdową, kantarkiem, itp.
GL ma zastrzeżony wzór i wszystkie inne są robione na jego podobieństwo, ale nie mogą być takie same
Amber ma GL zaraz za uszami
Bora - 06-11-2008, 20:36
Wiem, ale ja nic nie wspominałam o GL, chodzi mi o obrożę uzdową-halter-halti-kantar... nazw jest wiele.
gusia1972 - 06-11-2008, 22:59
my mamy GL, za uszami
proszę oto zdjęcia - choć niewiele widać tej szyjowej części
Lorena - 07-11-2008, 07:57
też mi się wydaje, że za daleko. Lorena ma go zaraz za uszami.
supergirl - 07-11-2008, 08:35
Bora napisał/a: | Wiem, ale ja nic nie wspominałam o GL, chodzi mi o obrożę uzdową-halter-halti-kantar... nazw jest wiele. | Każda inna od GL może mieć inne ułożenie
zaradna - 13-11-2008, 22:17
ja sie zastanawiałam nad uzdowa bo podobno pies nieciagnie tak na smyczy
iness8@o2.pl - 13-11-2008, 22:22
Ja kupiłam wczoraj i rewelacja..Ina nawet sie nie rzuca na boki
Kupiłam ,ponieważ gdy wychodziłam z dziewczynami na spacer i szla z nami moja mama (a wychodzi z nami baaardzo rzadko) to Inie odbijało i ciągnęła mnie wszędzie jak najęta. Tak normalnie gdy wychodzimy same to jest grzeczniutka
zaradna - 13-11-2008, 22:23
A drogie sa takie obroże?
Gork@ - 13-11-2008, 22:23
http://www.allegro.pl/sea...29426&country=1
tutaj sa swietne
zastanawiam sie czy jest sens zebym kupila taka obroze teraz??? czy moze lepiej zaczekac jeszcze az smrodek podrosnie??
sa jeszcze fajne obozki do kompletu i smyczki
iness8@o2.pl - 13-11-2008, 22:24
zaradna, to zależy...są w rożnych cenach. Ja nie chciałam czekać i kupiłam u siebie w zoologicznym za 22 zł
zaradna - 13-11-2008, 22:26
Gork@ napisał/a: | zaradna, to zależy...są w rożnych cenach. Ja nie chciałam czekać i kupiłam u siebie w zoologicznym za 22 zł |
a to cena jeszcze nie taka zła w maire ok
\Ja chyba tez taką zakupie jakąs
[ Dodano: Czw 13 Lis, 2008 ]
Gork@, te wygladaja nawet całkiem fajnie chyba się zastanowie przy nastepnej wypłacie bo teraz identyfikator planujemy kupić
iness8@o2.pl - 13-11-2008, 22:27
Gork@ napisał/a: | http://www.allegro.pl/sea...29426&country=1
tutaj sa swietne |
no fajne są, jak ten sie zniszczy to kupie taki
Gork@ napisał/a: | zastanawiam sie czy jest sens zebym kupila taka obroze teraz??? czy moze lepiej zaczekac jeszcze az smrodek podrosnie?? |
ja bym poczekała
zaradna - 13-11-2008, 22:30
Gork@, tez bym poczekała az maluch podrośnie
Gork@ - 13-11-2008, 22:32
to czekam, ale takie fajne ze juz chcialam
zaradna - 13-11-2008, 22:33
Gork@ napisał/a: | to czekam, ale takie fajne ze juz chcialam |
haha nie uciekna ale oni to kase zdzieraja na przesyłce
Gork@ - 13-11-2008, 22:35
nie normalnie chca 6,50
iness8@o2.pl - 13-11-2008, 22:36
Gork@ napisał/a: | to czekam, ale takie fajne ze juz chcialam |
zdążysz kupić jeżeli tak bardzo chcesz to możesz kupić już teraz ,a założysz maluchowi jak troszeczkę podrośnie
zaradna - 13-11-2008, 23:42
Cytat: | zdążysz kupić jeżeli tak bardzo chcesz to możesz kupić już teraz ,a założysz maluchowi jak troszeczkę podrośnie | tylko gorzej jak kupisz a potem fajniejsze znajdziesz hehe
supergirl - 14-11-2008, 08:49
Gork@, na kantarku można już trenować, jak szczeniak ma 8 tygodni Nawet im szybciej tym lepiej, bo nie będzie miał wyuczonego nawyku ciągnięcia Proponuje kupić oryginalny GL, kosztuje 59zł, ale jest z instrukcją i wiele osób mówi, że jest dużo trwalszy i bardziej wytrzymały od wszystkich innych
Lorena - 14-11-2008, 08:55
Nie mam nic przeciwko GL o ile będzie on stosowany doraźnie, a nie na każdy spacer zamiast szkolenia
Ja GL już nie używam, jedynie do autobusu, swego czasu moja mama chciała go używać ale zrezygnowała.
Gork@ - 14-11-2008, 17:38
ja go ucze zeby nie ciagnal i bez tego gl
ale np jak moja tesciowa z nim wychodzi to Sargulek sie jej wcale nie slucha... na razie on ma 2 m-ce i wazy 6 kg ale jak bedzie wazyl 30 to go juz nie utrzyma
nie bedzie z nim walczyc kobiecina a ma za miekka dupke zeby go zdominowac
Salerno - 22-05-2009, 16:58
Chodzi mi o ten produkt:
http://www.karusek.com.pl...997&action=prod
Jaki rozmiar lepszy dla Laba? Na stronie jest napisane:
Cytat: | ŚREDNIA: cocker i springer spaniel, collie, staffordshire bull terrier, labrador, doberman, owczarek niemiecki
Wymiary:
maksymalny obwód za uszami : 44 cm
maksymalny obwód kufy : 32 cm
DUŻA: duży owczarek niemiecki, labrador, rottweiler, nowofundland, dog niemiecki
Wymiary:
maksymalny obwód za uszami : 54 cm
maksymalny obwód kufy : 42 cm |
Średnia czy duża?
mTa22 - 30-06-2009, 19:37
a my dziś mamy za sobą dwa spacerki w kantarku. na razie kupiłam taki za 20 zł, żeby zobaczyć czy u nas się sprawdzi, no i żeby porządniejszy kupić jak Roni nie będzie już tak szybko rósł. I muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem!! Walczył z nim przez parę minut, co prawda podczas spaceru co jakiś czas próbował zdejmować, ale generalnie szedł tak grzecznie jak nigdy. A gdy zobaczył psa to stanął i zamiast ciągnąć mnie, walczył z obrożą. Używam smyczy z dwoma karabińczykami i na prawdę to był pierwszy spacer od dawna, z którego wracałam pełna sił i z rękami w normalnym kolorze (z reguły były czerwoneeee ). Musiałam coś zrobić, bo młody ma dopiero 4 mce, a ja czasem miałam problemy, żeby go utrzymać, nie mówiąc o tym, ze On się dusił... nie mogłam na to patrzeć... Mam nadzieje, że dalsza nauka będzie szła nam równie dobrze i niedługo będziemy mogli spróbować wyjść bez uprzęży.
PS. jedyne co mnie denerwuje to inni ludzie, ich komentarze i głupie spojrzenia czuje się tak jak bym robiła mu wielką krzywdę...
Gosiacz_ek - 30-06-2009, 19:43
Bo to tak wygląda sama kiedyś patrzyłam jak dziewczyna szla z Goldenem na kantarku a on się wyrywał, to się w czoło pukałam jak można tak psa męczyć ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to wcale nie jest takie złe jak wygląda.. no cóż nie każdy wie że to po to żeby piesek potem chodził a nie biegł jak jego koledzy!
zaradna - 30-06-2009, 22:48
ja chyba też zamówie kanterek i wymienie go zamiast kolczatki bo podobno się sprawdza.
A jakie kanterki polecacie?
bietka1 - 01-07-2009, 08:36
zaradna, ja początkowo używałam Gentle Leader, ale Sara strasznie się buntowała, potem od trenerki dostałam kantarek z Karuska i ten sunia tolerowała lepiej, może dlatego, że paski w nim są szersze (ale i tak próby pozbycia się zdarzały się). Dodatkowo Sara nauczyła się ciągnąć również w kantarku (ale to już było łatwiejsze do opanowania). Pamiętaj, żeby smycz była zapięta jednocześnie do obroży i do kantarka (nadają się do tego smycze „przepinane” czyli takie, które mają karabińczyki po obu końcach) .
zaradna - 01-07-2009, 10:38
bietka1, dzięki
No mamy taką smycz składaną na kilka karabinczyków więc spokojnie.
To w przyszłym tygodniu zamawiamy kantarek
bietka1 - 01-07-2009, 16:11
zaradna, tylko przygotuj się, że będziesz musiała Elma do niego przyzwyczaić - początkowo w domu. Chociaż jeśli on już umie chodzić w kagańcu, to nie powinno byc żle. Powodzenia
zaradna - 01-07-2009, 19:08
Myśle, że damy rade bo Elmo umie w kagańcu chodzić
ewusia81 - 02-07-2009, 13:31
dzis wlasnie zamowilam kantarek na allegro http://www.allegro.pl/sea...29426&country=1
az sie nie moge doczekac kiedy do nas dotrze i pozostaje jeszcze wierzyc ze na Emme podziala i w koncu bedziemy mogly wyjsc na spacer a nie wybiec na spacer
[ Dodano: Wto 07 Lip, 2009 ]
dzis przyszedl kantarek i ranyyy jaka jestem szczesliwa ze on dziala!!! normalnie szok!! Emma wiadomo sie troche buntuje ale idzie rewelacyjnie!! w koncu szlysmy na spacerze
słowiczek - 22-11-2009, 12:09
odkopuję temat ku chwale kantarków!!!!
Dlaczego ja tak długo zwlekałam z kupnem kantarka???? Do tej pory powyrywane ręce z barku, poobijane od ściskania smyczy nadgarstki, oraz poobcierane dłonie od trzymania smyczy.
Facet na szkoleniu mówił, da Pani radę, wystarczy smycz i obroża.
Fakt, dawałam rady tylko do momentu jak na horyzoncie pojawiał się inny zwierz lub ludź. Nila wtedy klapki na oczy, nic do niej nie dociera, żadne odwrócenie uwagi, żadne nagródki, żadne komendy, żadne pieszczoty....., tylko ciągnięcie, skakanie, a w efekcie ona charczała i była zmachana walką ze mną a ja upocona i ręce obolałe.
ewusia81 napisał/a: | w koncu szlysmy na spacerze |
to samo mogłam mężowi powiedzieć jak wróciłam ze spaceru. Mogłam nawet pobiegać z psem, co obie lubimy, ale jakoś do tej pory nam to nie wychodziło...
clicers87 - 22-11-2009, 16:48
My też sobie bardzo chwalimy kantarek, mały ładnie idzie, ciągnie tylko za grubszą potrzebą no i ludzie przestali namiętnie do niego podchodzić w celu pogłaskania
goldi845 - 22-11-2009, 16:57
Powiem tak dziś po raz pierwszy Niva miała kantar na pyszczku i powiem że super nie ciągnie co się jej zdarza bardzo często i idzie ładnie przy nodze bardzo mnie to cieszy bo może w końcu zacznie się tak naprawdę słuchać bo jak idzie na normalnej obrożny to ciągnie strasznie
gosiaaczek - 26-11-2009, 15:14
ja rowniez kupilam kantar poniewaz juz nie dawalam rady z Flashem
myslalam ze jednak obejdzie sie bez tego ale niestety....
tymbardziej ze mam powazne problemy z kregoslupem
wiem ze Flashowi sie to nie podoba ale ja za to wyprowadzam psa bez obawy ze mi cos strzeli w plecach gdy mnie pies pociagnie.
Flash ma dopiero ponad 4 mies ale wazy juz 21kg i naprawde ma sporo sily,zreszta sami wiecie jak jest z labkami.
wkazdym razie ja jestem bardzo zadowolona
Diana S - 27-11-2009, 00:20
gosiaaczek napisał/a: | myslalam ze jednak obejdzie sie bez tego ale niestety.... |
halter, kantar...nie robi psu krzywdy...
gwiazdka - 27-11-2009, 14:39
nam i to nie pomaga mała chodzi jak głupia.. na tym... szarpie się... macha łepetyną na lewo..prawo... ludzie się patrzą jak na nie wiem co mimo tego dalej stara się ciągnąć... eh... ja już nie mam siły.................
Ewelina - 27-11-2009, 14:57
gwiazdka, Próbujcie dalej w końcu mała przestanie się tak zachowywać bo będzie wiedziała, że to nie opłaca.Zacznij naukę od początku.Przygotuj dużo ciasteczek i próbujcie wszystkiego za ciasteczko na luźnej smyczy!!
iness8@o2.pl - 27-11-2009, 17:15
gwiazdka, spokojnie. Może na razie zakładaj jej go po domu żeby się przyzwyczaiła, potem podpinaj smycz, a potem wychodź z nią na dwór nagradzając.
goxia - 27-11-2009, 18:03
Ewusia81 moge wiedziec jaki rozmiar zamowiłaś? w opisie pisze, ze dla labków to NX4 a na zdjeciu w tej aukcji pisze "labradorka w halterku NX3' takze sama juz nie wiem
gwiazdka - 27-11-2009, 21:35
Ewelina, iness8@o2.pl, próbuje... ALE to mała cwaniara... ona na dworze ciasteczka nie wezmie.... wypluwa.. jakby wiedziała ,że chce ją tym przekupić... eh... zobaczymy może w końcu się uda... jak nie to kiedyś stracę wszystkie zęby... bo to Ona Mnie wyprowadza a nie ja ją
Patka18 - 02-02-2010, 21:12 Temat postu: Kantarek?? Co robić??!! Hej Mamy z Aresem mały problem Zakładam kantarek, dziś pierwszy raz, a jego reakcja?? Robi fikołki, pcha nos w śnieg i nie ma opcji żeby szedł normalnie. Próbowałam go jakoś nagradzać za chwile chodzenia normalnie, ale to nie pomaga. Cały czas pcha łapki żeby go zdjąć. Zostawiłam go w tym na podwórku na jakiś czas, ale po 10 minutach jak wyszłam było bez zmian, teraz tak się zmęczył że już śpi Nie wiem co robić bo na spacerze strasznie ciągnie, więc muszę go do tego przyzwyczaić. Proszę o radę
troskliwa - 02-02-2010, 21:35
Patka poprostu cierpliwosci kolezanki owczarek robi dokladnie to samo norcha w sniegu ociera sie zdejmowac probuje smiejemy sie ze niedlugo na glowie zacznie stawac moze jak ubierasz kantar nagradzaj go za to kazde pozytywne zachowanie w kantarze nagradzaj mysle ze to lepsze wyjscie niz kolczatka jezeli pies ciagnie a w dalszym ciagu pracuj nad chodzeniem na smyczy powodzenia
kiniusia1730 - 02-02-2010, 21:37
Daj mu tak z tydzień u nas było to samo. Po tygodniu się przyzwyczaiła na szczęście . Ja robiłam tak, że po prostu nie zwracałam uwagi na jej tarzanie się w śniegu itp. tylko szłam dalej, a ona nie miała innego wyboru jak tylko iść za mną
bacha - 02-02-2010, 23:04
barnie juz po 3 dniach sie oswoił chociaż czasami jeszcze tworzy żeby go zdjąć
_Lukasz_ - 03-02-2010, 00:14
No ja dałem za wygraną, bo Maks trafił na szkło w trawie i sobie przeciął nosek. Spróbuje jak będzie bardziej rozgarnięty
Tobie jednak życzę sukcesu Z psem walczyłem 9 dni
AnTrOpKa - 03-02-2010, 03:00
kiniusia1730 napisał/a: | Ja robiłam tak, że po prostu nie zwracałam uwagi na jej tarzanie się w śniegu itp. tylko szłam dalej, a ona nie miała innego wyboru jak tylko iść za mną |
Ja robiłam tak samo i jak szła to ją nagradzałam
kiniusia1730 - 03-02-2010, 08:55
Ja również moją kluchę nagradzałam przysmakami
Patka18 - 03-02-2010, 20:59
Dzięki Dziś podjęłam kolejną próbę Odśnieżałam podwórko a on chodził w kantarku, coraz rzadziej się ociera o śnieg, ale na głowie już mu się udało kilka razy stanąć Będziemy ćwiczyć dalej, bo chyba macie racje, nie ma innego wyjścia jak dać mu się przyzwyczaić
Ewelina - 03-02-2010, 21:04
Patka18, Trzymam kciuki
inkapek - 04-02-2010, 10:04
Ja teraz z Nerisem chodzę też na kantarze i też mi cyrki odwala. Nie moge sobie pozwolić na jakiekolwiek ciąganie z jego strony w moim stanie. Więc nasz spacer wygląda tak jak opisywaliście wyżej, żadnego siku żadnej kupy nie zrobi tylko się tym kantarem zajmuje, ale trudno musi się przyzwyczaić i kropka. Nie zwracam na niego uwagi tylko idę dalej. Zaskakujące jest jednak to że jak zobaczy psa to już mu kantar nie przeszkadza, wic cwaniakuje cwaniak mały
aganica - 04-02-2010, 13:40
Zazdroszczę wam zawziętości, ja po pierwszym spacerku zrezygnowałam .Fionka była wymazana w trawnikowej koopie bo padła na plecy i nie było siły by ją zmusić do spaceru ..
bietka1 - 04-02-2010, 21:43
A mnie kantar zmobilizował do bardziej stanowczej i systematycznej nauki chodzenia na luźnej smyczy . Sara go nie znosiła a co gorsza zaczynała szaleć i tarzać się po podłożu tylko w sytuacjach, w których możliwości mojej reakcji były ograniczone, np. na zatłoczonych schodach, podczas wsiadania do tramwaju, kiedy zatrzymałam się, żeby z kimś porozmawiać. NIe dość, że wstyd mi było, to jeszcze bałam się, że coś sobie zrobi. Kantarki (dwa, mam i trixie i gentle leader) leżą sobie gdzieś zapomniane i przypominają o tym, jak czasami było trudno i ile pracy trzeba włożyć w wychowanie psa.
AnIeLa - 05-02-2010, 14:01
bietka1, a nie chcesz udostępni tych kantarków innym psiakom ?
Patka18 - 05-02-2010, 18:40
A nam idzie coraz lepiej Zakładam mu też czasem po domu żeby pochodził i dzisiaj do jedzenia mu założyłam To ani razu mu nie przeszkadzał jakoś Próbuje mu wytłumaczyć że to w niczym mu nie utrudnia życia
bietka1 - 05-02-2010, 22:38
AnIeLa, czasami jeżdżę z Sarą autobusem i wtedy kantarek udaje kaganiec , a poza tym ja jestem z natury "chomik" i np. do dzisiaj mam pierwszą obróżkę Sary, aż nie chce się wierzyć, że kiedyś to nosiła
AnIeLa - 05-02-2010, 22:47
bietka1, a chyba, że myślałam, że Tobie już nie potrzebne to po co ma leżeć jak można odsprzedać
AnTrOpKa - 06-02-2010, 00:48
Bo nie można być "mientkim"! Trzeba być twardym jak np inkapek i osiągnąć cel Hesie też się nie podobało, ale nie miała wyjściai w mig się przystosowała Nie miała go już na sobie ponad rok, ciekawe jakby zareagowała I nosilysmy go czasami, nie zawsze
clicers87 - 06-02-2010, 10:23
U nas kantarek już nie działa. Na początku było ok., żadnych wybryków, pies szedł pięknie.
Tylko w domu,po zdjęciu kantarka, wycierał się dywan.
Obecnie, ciągnie mocniej,kantar mu nie przeszkadza Więc nosi go coraz rzadziej.
kiniusia1730 - 06-02-2010, 10:45
U nas kantarek przynosi super efekty. Tylko na początku było ciężko. Ale wiadomo, że na początku trzeba dużo uporu i cierpliwości.
clicers87 - 07-02-2010, 08:39
A jaki masz kanterek?Możesz wkleić zdjęcie?
kiniusia1730 - 07-02-2010, 08:56
A taki
[ Dodano: Nie 07 Lut, 2010 ]
clicers87 i jak podoba Ci się A sprawuje się naprawdę wspaniale
clicers87 - 08-02-2010, 07:28
Fajnie. Różowa panienka.
Ewelina - 08-02-2010, 13:18
kiniusia1730, Śliczny.Gdzie go zamawiałaś?
kiniusia1730 - 08-02-2010, 13:38
Na allegro
http://allegro.pl/item874...wa_dla_psa.html
Ewelina - 08-02-2010, 13:53
kiniusia1730, Dzięki tylko tu nie ma rozmiaru podanego.Jaki rozmiar Ty zamawiałaś?
kiniusia1730 - 08-02-2010, 14:09
Ja po prostu w e-mailu napisałam właśnie o tym braku rozmiaru i napisałam, że kantarek ma być dla suczki labradora i ta pani sama dopasowała Jest idealny
Ewelina - 08-02-2010, 14:09
kiniusia1730, Też tak zrobię.Dzięki
aganica - 08-02-2010, 14:13
Fajny jest ten ozdobny .. czerwony w białe serduszka ..
rusaleczka - 12-02-2010, 13:23
Witajcie jestem tu raczkująca poważnie zastanawiam się nad zakupem obroży uzdowej dla mojej ciągniczki. Luna waży dopiero 15 kg a już odczuwam plecy gdy ciągnie na spacerze do innych psów, gdy skacze na ludzi nie chciałabym aby spacery zamieniły się w przykrą konieczność. W związku z tym mam pytanie do użytkowników takich obroży do jakiej smyczy ją przypinacie? do krótkich czy długich kilku metrowych?
Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie troszeczkę może nie w temacie czy warto kupić miski na stojaku?Wydaje mi się że Luna podczas posiłku bardzo wyciąga szyję i jest jej najzwyczajniej nie wygodnie. Dziękuję za odpowiedzi.
kiniusia1730 - 12-02-2010, 13:28
Ja do kantarka przypinam krótką smycz.
olusia23 - 12-02-2010, 15:43
rusaleczka, do smyczy najlepiej na krotko nie zastanawiaj sie nawet tylko kup super sprawa
[ Dodano: Pią 12 Lut, 2010 ]
jesli chcesz zobacyzc jak to u nas wyglada to w galerii Nutki sa zdjecia w tym kantarku.
rusaleczka - 12-02-2010, 18:45
A widziała widziałam galerię Nutki- jest imponująca! Moja Lunka jest bardzo podobna do Nutki pysio,uszki aksamitne,nosek też coraz jaśniejszy z takiego węgielka się robi maść i postura- zgrabne są obie! Nie ma co trzeba zamawiać ten kantarek bo jak mnie kiedyś pociągnie to się przejadę zębami po lodzie
Chciałam kupić flexi 8 metrów to by było różowo dopiero trzeba się najpierw zabrać za wychowanie a potem luzem puszczać, na razie ma flexi 3m i to już jej za krótko
Co ja do tej pory robiłam bez labka?! To jest dopiero życie
olusia23 - 12-02-2010, 23:32
rusaleczka napisał/a: | Nie ma co trzeba zamawiać ten kantarek bo jak mnie kiedyś pociągnie to się przejadę zębami po lodzie | no wlasnie
a dziekuje za mile slowa
emila244 - 13-02-2010, 12:40
rusaleczka, tak sę zastanawiam, czy dla takiego szczeniaka kantar to dobry pomysł. Może najpierw poćwicz luźne chodzenie na smyczy, ona po prostu nie wie, że ma nie ciągnąć. Kantar nie oduczy jej ciągnięcia, tylko jej je uniemożliwi, zdejmiesz kantar i może być to samo. Chyba nie będzie w kantarze chodzić do końca życia? Mała ma dopiero 4,5 miesiąca, jak zaczniesz ją uczyć, na pewno szybko załapie o co chodzi. Dla mnie kantar to ostateczność, kiedy zawiodą wszystkie inne metody.
bietka1 - 13-02-2010, 22:50
rusaleczka, najbezpieczniej jest używać smyczy z dwoma karabińczykami - jeden koniec smyczy przypięty do kantara, drugi do zwykłej obroży. Za kantar nie wolno psa szarpać! I pamiętaj - on nie uczy ładnego chodzenia na luźnej smyczy, jego zadaniem jest uniemożliwić psu ciągnięcie (choć zdarzają się psy, które to potrafią ).
olusia23 - 14-02-2010, 15:59
u nas to tak wyglada jakby ktos chcial zobaczyc (to zdjecie jest rowniez w galerii Nutki)
firma raczej zwyczajna Trixie cena okolo 15 zl. u nas bardzo dobrze sie sprawdza.
kiniusia1730 - 14-02-2010, 20:58
Moja Daisy w kantarku jest foto kilka postów wyżej
rusaleczka - 15-02-2010, 20:29
Sama już nie wiem co kupić bo z jednej strony trzeba zapanować nad zapędami Luny jak skacze na mijanych ludzi na spacerze i ciągnie do psów (kantarek) a z drugiej strony potrzebuje swobody którą dałaby jej smycz 8- metrowa do której kantarek nie bardzo, nie zawsze psa można spuścić całkiem ze smyczy
Katrinaxxl - 15-02-2010, 21:12
My tez mamy kantar, prawda ze Figo w nim ładnie chodzi ale ja czasem na szybko zapne go do obroży to dalej ciągnie, więc tak czy siak idziemy na szkolenie i kantarek mam nadzieję przestać stosować
olusia23 - 15-02-2010, 22:25
rusaleczka, smycz rozciagana napewno nie bedzie dobra do nauki psa. 4 miesieczny labrador nie jest wcale za maly na kantar. z czasem bedzie mocniej ciagnac. zreszta sama sie przekonasz. oczywiscie w zadnym wypadku nie zycze zle
rusaleczka - 16-02-2010, 11:42
Słuchajcie i bardzo proszę o odpowiedź na pytanie czy zakupiliście dla Waszych labków miski na stojaku? Pytałam o to wcześniej ale nikt nic nie odpisał chciałabym wiedzieć czy tylko mi się wydaje że one nie naturalnie wyciągają szyję podczas jedzenia
clicers87 - 16-02-2010, 11:47
My mamy zwykłe miski tyle,ze stoją na pierwszym schodku.
kiniusia1730 - 16-02-2010, 11:54
Ja ma miski na stojaczku
Bora - 16-02-2010, 23:23
rusaleczka napisał/a: | Słuchajcie i bardzo proszę o odpowiedź na pytanie czy zakupiliście dla Waszych labków miski na stojaku? Pytałam o to wcześniej ale nikt nic nie odpisał chciałabym wiedzieć czy tylko mi się wydaje że one nie naturalnie wyciągają szyję podczas jedzenia |
Taki temat jest
http://forum.labradory.or...iski++stojakach
Użyj opcji szukaj.
rusaleczka - 17-02-2010, 08:02
Bora, a dziękuję bardzo za podpowiedź, szukałam takiego tematu ale coś mi nie wyszło poczytałam, doświadczeniem innych wsparta decyzje podjęłam
słowiczek - 18-02-2010, 09:41
Kilka stron wcześniej chwaliłam kantar.
Ale obawiam się, ze już przestał on być dla Nilki jakimkolwiek ogranicznikiem, jeżeli chodzi o ciągnięcie na spacerze. W ogóle laska nie zwraca na niego uwagi, ciągnie jak wół i znów historia się powtarza...
Zaczęła własnie min. ciągać nosem po ziemi. Boję się, że może krzywdę sobie zrobić.
Ale najlepsza dla niej zabawa to nurkowanie nosem w zaspę śnieżną. Jak świder wwierca się w śnieg aż tylko d... wystaje, tak chce się tego cholerstwa pozbyć z nosa.
Może musiałabym kupić taki mocniejszy kantar??? Nasz jest bardzo delikatny,składa się raczej z materiałowych pasków. Kupiliśmy taki, mając nadzieję, że takim delikatnym da rady nauczyć Nilkę ładnie chodzić...
A efekt jest taki, że znów mnie ręce bolą a jej tylko coś na nosie przeszkadza...
rusaleczka - 18-02-2010, 10:17
oj te nasze Skarby
olusia23 - 18-02-2010, 10:21
słowiczek, słowiczek napisał/a: | Ale najlepsza dla niej zabawa to nurkowanie nosem w zaspę śnieżną | u nas to samo ale nie poddawaj sie z kantarkiem w takim ukladzie sciagnij zmycz jak najkrocej zeby mala szla przy nodze z podniesiona glowa do gory. jak sie teraz poddasz to ja nie wiem co pomoze a idziecie na szkolenie? ja wlasnie zastanawiam sie czy szkolenie cos zmieni. poki co moja 25 kilogramowa Nuta ładnie chodzi w kantarku
Lorena - 18-02-2010, 10:30
olusia23 napisał/a: | poki co moja 25 kilogramowa Nuta ładnie chodzi w kantarku | a jak chodzi bez?
olusia23 - 18-02-2010, 10:36
Lorena, fatalnie ciagnie niesamowicie... obrozy nie zakladam bo boje sie ze uszkodzi sobie krtan, no a w szelkach czuje sie zbyt wolna i ciagnie na maksa az fruwam hehe. dlatego pisze ze moze szkolenie cos da... (mam taka nadzieje) niby wazy ile wazy ale jej waga plus sila przekracza moje mozliwosci
Joanna K. - 18-02-2010, 11:46
słowiczek napisał/a: | Ale najlepsza dla niej zabawa to nurkowanie nosem w zaspę śnieżną. Jak świder wwierca się w śnieg aż tylko d... wystaje, tak chce się tego cholerstwa pozbyć z nosa. | Mój robi tak samo,ale staram się go odciądać.Ja troszkę go oszukuje bo smycz ma przypiętą do obroży to mogę troszkę szarpnąć.Ale jeśli teraz mu odpuszczę to koniec.Nie mogę sobie pozwolić na to.Smycz flexi oduczyła Rafiego chodzenia na luźnej smyczy Teraz mam za swoje.
słowiczek - 18-02-2010, 12:19
olusia23 napisał/a: | w takim ukladzie sciagnij zmycz jak najkrocej zeby mala szla przy nodze z podniesiona glowa do gory. |
bez szans, wtedy najbardziej ciągnie
kiniusia1730 - 18-02-2010, 14:02
olusia23, ja mam podobny "problem" jak tylko wyjdę z Daisy bez kantarka to ciągnie jak koń pociągowy. Daisy również na szelkach chodzi wiec ma luz, a siły wystarczająco dużo żeby mnie zaciągnąć tam gdzie chce . My też wybieramy się na szkolenie . Wybieramy się w maju już się doczekać nie mogę i mam nadzieję, że to coś pomoże
olusia23 - 18-02-2010, 15:23
słowiczek, no to macie problem ;p a jakies szkolenie ? ile mala wazy ?
Joanna K., Joanna K. napisał/a: | Smycz flexi oduczyła Rafiego chodzenia na luźnej smycz | wlasnie to jest porazka tej smyczy. ja nigdy jej nie stosowalam bo mniue przestrzegali znajomi majacy duze psy.
kiniusia1730, my w polowie marca jak mala dojdzie do siebie po sterylizacji.
rusaleczka - 24-02-2010, 20:08
Dzisiaj przyszedł kantar,szelki, przepinana smycz. Ja nawet ubrać Luny w to nie mogę kładzie się na grzbiecie gryzie szelki, kantar też z nosa do buzi zsuwa ciężko to widzę. Zanim wyjdę z nią na dwór chciałam popróbować w domu ale tu nam nie wyszło...
olusia23 - 24-02-2010, 20:16
rusaleczka, spokojnie nie poddawaj sie nawet jak ma 100 razy sciagac poprostu tak sie broni hehe
rusaleczka - 25-02-2010, 09:30
Kujemy żelazo puki gorące , pierwszy spacer za nami w nowym osprzęcie, męczarnia dla mnie i dla niej, szkoda mi jej ale jak przed wejściem do domu przepięłam ja z kantarka na obrożę i jak pociągnęła to poczułam różnicę z psem jak z dzieckiem - chcesz wychować twardym musisz być trzymajcie kciuki
olusia23 - 25-02-2010, 10:19
rusaleczka napisał/a: | z psem jak z dzieckiem - chcesz wychować twardym musisz być | taaa
Patka007 - 28-02-2010, 17:52 Temat postu: Czy obroża uzdowa to dobry pomysł ? Otóż mam dylemat. Mój labek(6latek niedługo) na spacerach "chodzi" na smyczy, na kolczatce. Ale jak zobaczy psa to leci do niego na łeb, na szyję. Czytając to forum dowiedziałam się o "cudownym" działanie obroży uzdowej. Ale tak sobie myślę, czy jak Bunio mocniej szarpnie i bardzo gwałtownie to czy sobie czegoś w karku nie zrobi ?
kiniusia1730 - 28-02-2010, 18:06
Daisy już jakiś czas chodzi na kantarku, nie raz mocno szarpnęła (raz jak zobaczyła kota) i nic jej nie jest. A kantar okazał się dla mnie zbawienny już nie ciąga mnie po trawnikach jak "szmacianą lalkę"
Kemot176 - 28-02-2010, 19:54
też się zastanowię nad kantarkiem ale w moim przypadku to myślę że nie będzie trzeba bo stosuję metodę jak ciągnie to staję jak poluzuję idę dalej.
GosiaxD - 07-03-2010, 18:51 Temat postu: kantarek Jaki rozmiar wybrac dla mojego 8 miesiecznego psa ?skoro na dole pisze ze rozmiar na zdjeciu z labradorem to nx3 a na na górze ze powinien byc dla ten rasy nx4??
http://www.allegro.pl/ite...olenia_nx4.html
olusia23 - 08-03-2010, 23:02
GosiaxD, hmmm ja kupowalam L ale w tych rozmiarach nie wiem o co chodzi.
rusaleczka - 09-03-2010, 20:25
GosiaxD, też chciałam kupić z tej firmy ale się rozmyśliłam i nie żałuję a te nx3 i nx4 to nie modele czasami? Mam standardowy trixie jak olusia23,
olusia23 - 09-03-2010, 23:23
powiem szczerze ze po nauce chodzenia w kantarku sa efekty! juz moge swobodniej chodzic na samych szelkach i Nuta tak nie ciagnie, zdarza jej sie owszem ale to juz nie to samo. trzeba cierpliwosci a efekty naprawde sa
Kola - 10-03-2010, 11:11
moja lucia od kiedy zaczela chodzic w Kantarku to juz sie nie cieszy ze idziemy na spacer spuszcza uszy leb i ucieka..... a jak byly sniegi ulubione zajecie jechanie pyskiem po sniegu i tak mogla przez caly spacer wiec zrezygnowalismy z tego i ucze ja zeby chgodzila przy nodze po 2 dniach sa wieksze efekty niz po tym Kantarku poprostu zrobilem petle do trzymania przy samej obrozy i jak wyrywa troche sie podusi i spokoj i idzie przy nodze delikatne szarpniecie i rownaj robi swoje a moim zdaniem patrzac na Luncie Labki sa na tyle inteligentne ze poswiecic troche czasu i mozna je wszystkiego nauczyc tak aby to bylo przyjemne dla pana i psa
olusia23 - 10-03-2010, 11:19
Kola napisał/a: | jak wyrywa troche sie podusi i spokoj | z tym duszeniem to tak nie zaciekawie. moze ja jestem przewrazliwiona ale jak dla mnie to nie jest dobre. chociaz ktos tu pisal ze labrador ma potezna szyje i nic mu sie nie stanie ja jednak jestem przeciwna takim metodom. ale to wedlug uznania
kiniusia1730 - 10-03-2010, 11:38
olusia23, zgadzam się z tobą w pełni, ja również nie uważam, że to "duszenie" jest dobrą metodą.
Kola - 12-03-2010, 14:00
to nie tak ze pies w powietszu i jak na szubienicy tylko poprostu jak rwie to ma ogranicznik i sie dusi bo rwie do przodu jak idzie grzecznie i komenda rownaj to sie nie dusi i pies widzi o co tobie chodzi to tak samo jak na luzznej smyczy idzie pies i zacznie biec za psem czy czyms to sie "dusi" o takie cos mi chodzi a nie o niewiadomo co heheh
shieeea - 12-03-2010, 19:30
Chili ma kolczatkę,ale wywiniętą na stronę bez kolców (strasznie mi się podoba ten kajdan) Ale nosi go tylko na szybkie siusiu.
Sprawiłam jej kantarek Rewelacja! Ładnie idziemy na szelkach,a jak Łobuziara zaczyna ciągnąć koryguje ją kantarkiem. Teraz ładnie czeka na komendę "stój" i ładnie spaceruje na "idziemy"
Nareszcie coś ją uskromiło,bo już nie dawałam sobie z nią rady
Kola - 12-03-2010, 21:23
Od Dzis Luncik jest na Szkoleniu !! Pierwsza lekcja zaczela sie od rownaj i sa efektyz kantarkiem na spacer nie chciala isc a moje sposoby rownaj okazaly sie nie az tak skuteczne. Na szkoleniu powiedziano ze lancuszek odpowiedni badz tez taki jakby rozciogliwy sznureczek z koralikami 2 zeby wlasnie piesek sie "przydusil" odpowiedna komenda do tego oraz z odpowiedniej nogi trzeba zaczac isc itp itd ale dziala lepiej niz wszystkie dotychczasowe metody wiec polecam szkolenia...
GosiaxD - 13-03-2010, 21:04
ma ktos taki kantarek? jak sie sprawuje?Czy jest mozliwosc alby pies sobie go sciagnoł??
http://www.fotka.pl/11cd6141a9/Halter_6.html
olusia23 - 14-03-2010, 12:43
GosiaxD, to jest cos jak Nutki powinien byc dobry, osobiscie takiego nie testowalam
GosiaxD - 14-03-2010, 13:25
olusia23, a czy jest mozliwosc aby piesek go sobie sciagnoł?
olusia23 - 14-03-2010, 13:29
GosiaxD, no wiesz jak bedzie mial luzno zapiecie z tylu to tak ;p u nas kilka razy sie zdarzylo ze Nutka sciagnela. ogolnie kantar jest stabilny nie spada ja ciagle mowie o tym co ja mam. nie recze za ten ktory kupisz ale uwazam ze nie powinno byc problemu
GosiaxD - 14-03-2010, 14:09
olusia23, a masz jakies zdjecie z boku w kantarku twojej Nutki?
olusia23 - 14-03-2010, 14:19
GosiaxD, wejdz do Galerii Nutki tam napewno znajdziesz jakies
[ Dodano: Nie 14 Mar, 2010 ]
http://forum.labradory.or...r=asc&start=160
GosiaxD - 14-03-2010, 14:37
olusia23, juz zobaczyłam,mam miec podobny
buuterfly - 07-04-2010, 11:46
Dziewczyny czy coś takiego warto kupić? I czy rozmiar będzie dobry dla Lunki?
http://allegro.pl/item985...es_ciagnie.html
słowiczek - 07-04-2010, 13:01
ja mam ten kantar i powiem Ci buuterfly, że jestem z niego niezadowolona.
Z początku jak Nila była mniejsza było nawet OK, ale gdy rosła i nabierała siły to te PASKI ją tylko wkurzały i w ogóle nie hamowały przy ciągnięciu.
Teraz chcę kupić taki "mocniejszy" aby na pysku go czuła.
Ale wiadomo, że każdy pies jest inny...
Jeżeli ma być to pierwszy kantar i nie ciągnie mocno to możesz spróbować, ale jeśli pies mocno ciągnie to raczej go nie polecam.
buuterfly - 07-04-2010, 13:34
A jak z rozmiarem? Taki będzie dobry? Lunka nie ciągnie tak że aż zapiera się nogami i pcha do przodu. Bardziej nie zdaje sobie sprawy ze swojej siły i z tego, że jak wydrze do przodu to ja nie nadążam. To będzie nasz pierwszy taki wynalazek i dlatego nie chce odrazu kupować tych drogich. A coś kupić muszę bo nie może ciągać tak mnie i dzidziusia w brzuszku A w tych naszych sklepach nie ma takich gadżetów lub są albo za małe albo za duże.
rusaleczka - 08-04-2010, 06:02
buuterfly, ja mogę polecić w 100% , nam też polecono. Mamy co prawda mniejszy bo i moja Lunka młodsza od Twojej, wiadomo, że trzeba będzie wymienić i tak. My mamy rozmiar m, bo na chwilę zakupu Lunka miała obwód pyszczka 22 cm. Najlepiej zmierz swojej obwód i tak dopasujesz rozmiar.
buuterfly - 08-04-2010, 07:31
Dziękuje Więc dzisiaj mierzymy i zamawiamy.
słowiczek - 08-04-2010, 08:04
buuterfly napisał/a: | To będzie nasz pierwszy taki wynalazek i dlatego nie chce odrazu kupować tych drogich |
ja też myślałam kupując ten tańszy.Miałam nadzieję, ze się sprawdzi. Być może u Lunki będzie OK.
rusaleczka napisał/a: | Najlepiej zmierz swojej obwód i tak dopasujesz rozmiar |
dokładnie tak.
Ale wydaje mi się ,że L powinna być dobra.
buuterfly - 08-04-2010, 10:01
Zmierzyłam Lunke i ma 30cm obwodu . Więc zamówiłam ten kantarek. Jeśli u mnie się nie sprawdzi to poprostu odsprzedam:)
ENQA - 08-04-2010, 16:15
No masakra przyzwyczajam Atosa do obróżki uzdowej i dzisiaj bida moja tak z nim walczył, że zdarł sobie nosek Też mieliście takie przypadki? jak najlepiej go przyzwyczaić?
Zdjęcie potworka:
[ Dodano: Czw 08 Kwi, 2010 ]
przepraszam jeżeli zdjęcie za duże ale chciałam żeby było widać nosek
buuterfly - 08-04-2010, 16:27
Atosek zdarty nosek Ja dopiero czekam na ten ,,cud,, więc również z chęcią posłucham jak uniknąć takich sytuacji. W końcu ludzie inteligentni uczą się przede wszystkim na błędach innych
asia030984 - 08-04-2010, 16:37
Ja właśnie dzisiaj dostałam tę obrożę założenie go suni, graniczyło z cudem, ale dałam radę. Ale żeby Fifka wyszła w tym, z domu to nie było mowy, cały czas się chowała i ściągała obróżkę. Ponownie postanowiłam założyć jej ją na spacerku. Fakt stawiała się trochę, kładła się co jakiś czas i próbowała zdjąć, ale jak zapomniała, że to ma, to szła idealnie zero ciągnięcia i w ogóle zobaczę jak będzie później, jak będę chciała z nią w tej obroży wyjść... Ale jestem dobrej myśli Mała szybko łapie o co w tym chodzi, to może problemu nie będzie
[ Dodano: Czw 08 Kwi, 2010 ]
ENQA jak moja Fifka próbowała śiągnąć obróżkę to do niej mówiłam miłym głosem, głaskałam, a jak się uspokoiła to chwaliłam narazie się to sprawdza, bo mała nie zdarła sobie noska wspołczuję Twojej psinie, ale wierzę, że jakoś sobie z tym poradzisz trzymam kciuki
rusaleczka - 08-04-2010, 21:32
asia030984, u nas wszelkie nowości typu kantarek, szeleczki przyjmowane są nerwami i kładzeniem się na grzbiecie żeby tylko nie założyć więc jak chcę z nią w czymś wyjść to muszę to sposobem włożyć jej już w domu bo nie wyobrażam sobie histerii na dworze. ENQA, u nas co prawda zdartego nosa nie było bo mnie koleżanka z forum wyczuliła żebym nie pozwalała jej nosem w kantarze szorować bo tak to się skończy, trawa na chwilkę ulgi czy śnieg to pół biedy ale beton... jak widzę że ma chęć w taki sposób się go pozbyć głośno wołam jej imię mówię nie, nie wolno i pociągam za smycz przypiętą do kantarka ale lekko no i działa Życzę powodzenia, wytrwałości
asia030984 - 08-04-2010, 21:48
rusaleczka jak ja mojej Fifce zakładałm drugi raz kantarek, to ona się kładzie na podłodze i się chowa. Oczywiście z domu w tym nie wyjdzie, tzn. ma założony, ale nie przypięty, tylko za zwykłą obrożę jest zapięta. Na dworzu przepinam ją na kantarek. To był mój drugi spacer w tym urządzeniu... Ale muszę powiedzieć, że sunia bardzo się wstydzi w tym chodzić, bo jak zobaczy człowieka to się chowa i chce to zdjąć. Tak jej to nie odpowiada śmiesznie to wygląda, ale mam nadzieję, że niedługo się do tego przyzwyczai.
rusaleczka - 08-04-2010, 21:51
asia030984 napisał/a: | sunia bardzo się wstydzi w tym chodzić, bo jak zobaczy człowieka to się chowa i chce to zdjąć. Tak jej to nie odpowiada śmiesznie to wygląda, ale mam nadzieję, że niedługo się do tego przyzwyczai. |
ENQA - 09-04-2010, 08:29
Bardzo dziękujemy za podpowiedzi będziemy dalej walczyć, tylko zagoimy nosa on to zrobił tarzając się w trawie kurcze,nawet piłeczką się bawił już w kantarku, ale coś mu odbiło pozdrawiamy
[ Dodano: Pią 09 Kwi, 2010 ]
asia030984, "wstydnisia" kochana, wymiziaj Fifkę od nas
asia030984 - 09-04-2010, 20:55
ENQA oj wymiziam wymiziam a Wy wymiziajcie swojego Atoska od nas
dzionga - 09-04-2010, 21:42
Zakupiłam ostatnio obroże uzdowe,dla moich pociech i przyznam że naprawdę skutkują. spacery już nie są dla mnie katorga sprawiają przyjemność jednakowo mnie jak i moim pieskom.
buuterfly - 19-04-2010, 17:57
Hej Od soboty mamy kantarek...Oczywiście Luncia walczy bo niby to czemu już nie może ciągnąć panci tak jak zawsze tam gdzie ona chce? Ale za to ja mhmh Rąk mi nie wyrywa...Nie szarpie mnie do innych psów...I dzięki temu wkońcu brzuszek z dzidziusiem w środeczku przestał boleć
Dziękuję za rady
CHWAŁA I CZEŚĆ KANTARKOWI
Ewelina - 19-04-2010, 21:08
buuterfly, Super
Salerno - 21-04-2010, 11:44
Mój pies z dwa miesiące po zakupie ją zjadł więc uważajcie : P
dzionga - 21-04-2010, 15:58
claire tez już swój zaczyna powoli zjadać xD
rusaleczka - 21-04-2010, 19:26
Nasza była już raz u szewca na szyciu
Ewelina - 21-04-2010, 20:49
rusaleczka napisał/a: | u szewca na szyciu |
a to ciekawe
bacha - 22-04-2010, 09:26
rusaleczka napisał/a: | Nasza była już raz u szewca na szyciu |
ja zszyłam sama heheh
kathleenbrick - 30-10-2010, 14:30
Witam
Ostatnio czytałąm artykuł na temat obroży tego typu i mam pytanie:
- czy naprawdę trzeba stosować smycz z podwójnym karabińczykiem ( jeden podpięty do normalnej obroży, a drugi pod kufę do kantarka)?
- czy prawdą jest, że nie należy stosować tego typu obroży ze smyczami automatycznymi?
Pozdrawiam.
i3l4z0 - 30-10-2010, 16:48
kathleenbrick, Ja wcześniej stosowałam ze zwykłą smyczą teraz głównie chodzę z automatyczna i jakoś nie zauważyłam by to robiło psu jakąś krzywdę a i funkcje swoją spełnia tak samo jak na zwykłej smyczy
tenshii - 30-10-2010, 19:42
kathleenbrick,
co do pytania pierwszego - tak się to robi profesjonalnie. Chodzi o to, żeby pies chodził na luźnej smyczy nawet jak kantarka nie ma. Tzn żeby nadal czuł, że idzie na obroży a w razie nieposłuszeństwa kantarek go naprowadzał na dobrą drogę Poza tym to sprawuje funkcję zabezpieczenia (dwa podpięcia)
Jeśli podepniesz smycz pod sam kantar to pies będzie chodził ładnie, ale tylko w kantarze.
Co do drugiego pytania - smycz flexi można stosować do kantara tylko i wyłącznie wówczas, kiedy smycz jest zablokowana, tzn kiedy swobodnie zwisa, kiedy sprężyna jej nie zwija.
Jeśli smycz nie jest zablokowana, sprężyna cały czas trzyma ją napiętą, i pies cały czas czuje nacisk na kantarku, to tak jakbyś cały czas go korygowała - nawet jak idzie na luźnej smyczy.
nata - 30-10-2010, 21:31
Na psim przedszkolu przestrzegano nas przed nauką chodzenia na smyczy za pomocą flexi. Flexi może być, ale jak już psiak umie ładnie chodzić na smyczy, w innym przypadku właśnie wyrabia sobie nawyk ciągnięcia.
kathleenbrick - 31-10-2010, 09:32
Dziękuję za pomoc.
Wczoraj właśnie zakupiłam kantarek i dziasiaj pierwszy raz spróbujemy go użyć. Użyję smyczy normalnej ale mam tylko jeden karabińczyk więc podepnę do kantarka - zobaczymy jak będzie.
mibec - 31-10-2010, 11:14
kathleenbrick napisał/a: | mam tylko jeden karabińczyk więc podepnę do kantarka | to trochę "niepolitycznie" Jak już szkolić psa to robić to dobrze, więc może przemyśl zakup innej smyczki?
kathleenbrick - 01-11-2010, 14:43
Z tym kantarkiem to chyba trochę był jednak falstart. Kupiłam firmy Trixie, rozmiar L, ale po założeniu jest tak szeroki w obwodzie kufy, że prawie mogę całą dłoń włożyć. Wczoraj więc pojechałąm i wymieniłam na M, ale ten rozmiar znowu jest za ciasny. Powinien móc się zmieśić jeden palec swobodnie pod pasek otaczający pyszczek a tu nic. Jutro spowrotem wymienie na L, bo oddać nie mogę, ale co mi po nim skoro jest za szeroki. Piszą, że lepiej szerszy niż węższy, ale żeby aż tak? Z drugiej strony co to za rozmiarówka, skoro nie można dobrać odpowiedniej szerokości.
tenshii - 01-11-2010, 14:51
kathleenbrick, najlepszy jest Gentle Leader, bo mozna poregulować.
Nie możesz wziąć psa do sklepu i tam poprzymierzać?
Salerno - 01-11-2010, 16:17
kathleenbrick, oryginalny kantar Gentle Leader to nie to samo co Trixie. Wiem, że cena boli ale warto uzbierać i zakupić ten pierwszy (regulacja jest w nim ogromna) ...
kathleenbrick - 04-11-2010, 20:47
Co do kantarka z Trixie to udało się szczęśliwie go zwrócić do sklepu. Oczywiście pieniędzy nie chcieli oddać, ale wymieniliśmy go na inny towar o tej samej wartości, więc zaczynamy poszukiwania od początku.
Zastanawiam się czy Gentle Leader czy szelki Easy Walk?
tenshii - 04-11-2010, 20:56
kathleenbrick, jak już zaczeliście z kantarem - kup GL
i3l4z0 - 06-11-2010, 16:11
Co lepsze kantarek czy szelki Easy Walk ?? Dziś na spacerze kantarek poległ i zastanawiam się czy nie spróbować z szelkami. Prowadzę psa na smyczy flex więc może lepsze będą szelki ?
tenshii - 06-11-2010, 16:15
i3l4z0 napisał/a: | Prowadzę psa na smyczy flex więc może lepsze będą szelki ? |
Na flexi to wogóle trudno psa nauczyć chodzić na luxnej smyczy.
Próbuj szelki, ale one też muszą być na zwykłej smyczy.
i3l4z0 - 06-11-2010, 16:35
On już nawet ładnie chodzi na luźniej smyczy ale jeszcze zbyt często zdarza mu się niespodziewanie i bardzo mocno pociągnąć do jakiegoś krzaczka, ptaków, kota czy innego psa a ja wtedy niestety nie mam nad nim panowania.
tenshii - 06-11-2010, 16:39
i3l4z0, easy walk i zwykla smycz
lukaszp22011 - 07-11-2010, 09:31
też bym chciał spróbować z tym halti bo mój psiak jest strasznie oporny na naukę chodzenia bez ciągnięcia ale czy dla 2,5 miesięcznego szczeniaka znajdę odpowiednie??
bietka1 - 07-11-2010, 10:16
lukaszp22011, toż to dzieciak jeszcze, po co mu halti? W tym wieku psiaki mają jeszcze naturalny odruch podążania za przewodnikiem. Poczytaj trochę o nauce chodzenia na smyczy i pracuj, pracuj, pracuj. Książek na temat szkolenia psa jest mnóstwo (np. ta: http://www.psiawachta.pl/...y-co-robi%C4%87 ), na tym forum też są wątki dotyczące tego problemu. Jesteś w idealnej sytuacji, bo masz malucha, którego możesz jeszcze wszystkiego nauczyć, powodzenia
lukaszp22011 - 07-11-2010, 11:12
on tak ciągnie na obroży, że się dusi i wymiotuje a metoda drzewka nie pomaga
kiedy się zatrzymuję on sobie siada albo laga
tenshii - 07-11-2010, 12:31
lukaszp22011, bierz ze sobą na spacer piszczącą zabawkę. Jak napina smycz - piszcz zabawką. Jak powróci daj malutką nagrodę I jak pisali przedmówcy - poczytaj o metodach nauki. On jest malutki - bardzo szybko wszystko łapie.
i3l4z0 - 07-11-2010, 12:38
Czy w oryginalnym GL jest możliwość blokady tak by pełnił funkcje kagańca?
tenshii - 07-11-2010, 12:40
i3l4z0 napisał/a: | Czy w oryginalnym GL jest możliwość blokady tak by pełnił funkcje kagańca? |
Tak. Tzn można go spiąc maksymalnie na obwód pyska, ale ze względu na to, że pasek przechodzi na samym koncu kufy (przy oczach) to pies może trochę otworzyć pysk
i3l4z0 - 07-11-2010, 12:41
tenshii, Ok dzięki
jkasia - 07-11-2010, 17:17
lukaszp22011 napisał/a: | on tak ciągnie na obroży, że się dusi i wymiotuje |
ja polecam szelki Kasta jak byla malutka tez sie podduszała na obroży wiec kupiliśmy szelki. Teraz w zasadzie tylko w szelkach chodzi i cały czas pracujemy aby nie ciągnęła. Nie jest tak źle
mlena - 09-11-2010, 16:32
my na razie mamy szelki właśnie ale chciałam podpytać od kiedy tę obrożę uzdowa kupić dla malucha?
mibec - 09-11-2010, 16:58
mlena, Twoj Blues malenki jest, wiec najpierw poprobuj go nauczyc chodzic na obrozce lub dobrych szelkach - nie kazdy piesek musi chodzic w halti.
tenshii - 09-11-2010, 17:59
mibec napisał/a: | nie kazdy piesek musi chodzic w halti |
Dokładnie
Macie mnóstwo czasu na naukę i przy dobrych chęciach i pracy wogóle może nie być Wam potrzebny
Pattina - 09-11-2010, 19:38
Taj na obroży też się szarpał, kupiliśmy szelki i teraz to zupełnie inna bajka
Polecam to wypróbować najpierw
kathleenbrick - 17-11-2010, 19:08
Amberasek również na obroży się dusił i szarpał. Był przez chwilę bardzo głupi pomysł o kolczatce (naszczęście do tego nie doszło) ale wróciliśmy do szelek, kóre Ambu miał już wcześniej zakładane. Na szelkach chodzi dużo ładniej, spokojniej a i szybkie przytrzymanie psa nie wiąże się z ksztuszeniem jak przy obroży.
Riina - 18-11-2010, 11:33
Nam weterynarz powiedział, żeby u szczeniaka nie stosować szelek, gdyż prowadzą do deformacji klatki piersiowej, która rośnie. W skrajnych przypadkach (gdy kości są słabe) może spowodować pęknięcie żebra przy szarpnięciu (np. gdy piesek gwałtownie chce się wyrwać). Dlatego my narazie z szelek korzystamy tylko podczas jazdy samochodem.
tenshii - 18-11-2010, 11:36
Riina napisał/a: | W skrajnych przypadkach |
Riina napisał/a: | przy szarpnięciu (np. gdy piesek gwałtownie chce się wyrwać) |
to obroża może narobić problemów z krtanią i gardłem.
Z takim podejściem powinno się prowadzać psa luzem
Riina - 18-11-2010, 12:06
Zdaję sobie sprawę, że i tak źle i tak niedobrze
Nie mam dużego doświadczenia w wychowywaniu psa. Beryl jest naszym drugim pieskiem, ale tak jakby pierwszy był. Bo poprzedni szczeniaczek odszedł od nas po 16 dniach wspólnych chwil.
Zastanawiałam się nad szelkami, jednak obawiam się przesadnej chęci ciągnięcia przez Beryla. Jednak jak tak popatrzę na właścicieli dużych piesków w okolicy to przeważnie szelki mają (różnego typu). Jeden tylko w kantarku chodzi. Nie chcę inwestować w oba rozwiązania (mimo, że nie są drogie). Jednak za cenę jednego wolałabym kupić smaczki lub zabawkę
Dylemat trochę jest. Beryl szelek nie znosi. Za to prawidłowe obsługiwanie się kantarem też jest istotne. Przecież nie chcę zrobić krzydy pupilowi tylko czerpać przyjemność z wspólnych spacerów.
Poczytam jeszcze odpowiednie wątki na forum, zapewne pomogą mi w podjęciu decyzji.
tenshii - 18-11-2010, 12:09
Riina, poczytaj.
Uważam, że szelki easy walk Wam pomogą, z odpowiednim szkoleniem.
A do szelek da się psa przekonać
Powodzenia
nata - 03-12-2010, 09:13
A wg was lepsze są szele easy walk, czy kantarek?
ENQA - 03-12-2010, 09:16
nata, ja zdecydowanie wole szeleczki mam kantarek i leży w szufladzie bo Atos nie potrafił się do niego przyzwyczaić i aż sobie nochala zdzierał a w szeleczkach chodzi super, nie przeszkadzają mu, a ja za nim nie fruwam
Franula - 03-12-2010, 10:00
nata, szelki zdecydowanie.
mibec - 03-12-2010, 10:04
A ja polecam kantarek - sprawdzilam i na Barneyu i na psie mamy Maksie.
tenshii - 03-12-2010, 12:10
nata napisał/a: | A wg was lepsze są szele easy walk, czy kantarek? |
Szelki, bo działają na podobnej zasadzie, a psu nie przeszkadza nic na pysku
GIZELKA - 03-12-2010, 12:28
Hmm ..
Ja mam i to i to
I szczerze mówiąc to, kantar pomaga w nauce chodzenia, zatrzymuje psa kiedy ty pociagniesz smyczą.A szelki to podobnie działają jak smycz Czyli normalnie
nusia - 03-12-2010, 12:28
Ja też jestem za szelkami, Missy nie znosi kantarka tylko raz ją w nim wziełam na spacer co wyprawiała żeby go ściągnąć masakra, a że aura była mało sprzejająca to w domu się skończyło w wannie taka była wyciorana Próbowałam ją z nim oswajać karmiłam smaczkami itp. ale jak ją tylko na chwilę z nim zostawiłam to zaraz był ściągniety Zdecydowanie szeleczki
GIZELKA - 03-12-2010, 12:30
Mój z tydzień też na spacerze próbował zdejmować kantar
A teraz nosi obrożę czasami szelkie i czasami kantar
nusia - 03-12-2010, 12:31
GIZELKA, zależy czy mówisz o szelkach easy walk czy o zwykłych? Jak o zwykłych to się zgodzę.
GIZELKA - 03-12-2010, 12:35
I o tych i o tych
Ja miałam zwykłe ale mojej koleżanki labek easy walk nosił, i było jak w zwykłych szelkach
Ale ja nie wiem, decydujcie sami...
Ja tylko mówię
nusia - 03-12-2010, 12:40
GIZELKA napisał/a: | I o tych i o tych
Ja miałam zwykłe ale mojej koleżanki labek easy walk nosił, i było jak w zwykłych szelkach
Ale ja nie wiem, decydujcie sami...
Ja tylko mówię |
Z tym się nie zgodzę używałam zwykłych a teraz mamy easy walk i widzę różnicę w chodzeniu Missy jak za mocno się szarpnie to staje bo jej szelki ruch blokują a poza tym zawsze należy pamiętać, że same szelki cudów nie uczynią i psiaka trzeba cały czas uczyć.
tenshii - 03-12-2010, 12:51
GIZELKA napisał/a: | easy walk |
Jakie konkretnie? W Polsce dwa rodzaje szelek mają tą nazwę. O których mówisz?
nata - 03-12-2010, 13:47
Dziękuję wam za rady
I chyba zdecyduję się właśnie na szelki, z dwóch powodów.
Po pierwsze: myślę, że Pola też będzie próbowała strasznie walczyć mając coś na pysku i może się to skończyć właśnie tak jak nusia opisała.
Po drugie: te szele z allegro, od użytkownika hyba-m1 które tenshii polecała mają piękne wzory i wyglądają na psiaku naprawdę ładnie Kantarek średnio atrakcyjnie Wiem, wiem, nie to się liczy w tym wypadku, ale cóż ja wzrokowcem jestem i względy wizualne też mają u mnie znaczenie
ENQA - 03-12-2010, 15:06
nata napisał/a: | Po drugie: te szele z allegro, od użytkownika hyba-m1 które tenshii polecała mają piękne wzory i wyglądają na psiaku naprawdę ładnie | my je mamy i jesteśmy baaaardzo zadowoleni polecam również
nata - 03-12-2010, 17:47
ENQA, wiem wiem, od razu poznałam Tosiczka na fotkach w allegro Pieknie się prezentuje A wy jaki macie 2,5 czy 3 cm?
[ Dodano: Pią 03 Gru, 2010 ]
p.s. przepraszam za offa, pogubiłam się już w tematach
ENQA - 03-12-2010, 21:10
Cytat: | ENQA, wiem wiem, od razu poznałam Tosiczka na fotkach w allegro Pieknie się prezentuje A wy jaki macie 2,5 czy 3 cm? | he he dziękujemy my mamy 3 cm, powiem Ci w tajemnicy, że zamówiłam drugie dla Lusi i też 3 cm i są supcio
Salerno - 05-12-2010, 13:10
ENQA napisał/a: | mam kantarek i leży w szufladzie bo Atos nie potrafił się do niego przyzwyczaić i aż sobie nochala zdzierał a w szeleczkach chodzi super, nie przeszkadzają mu, a ja za nim nie fruwam |
Nie, Atos się nie potrafi przyzwyczaić tylko właścicielka nie potrafi przyzwyczaić Atosa poza tym GL i szelki mają zupełnie inne działanie na inne części ciała psa ... więc nie wiem, różnica jest ogromna.
ENQA - 05-12-2010, 14:53
Salerno napisał/a: | Nie, Atos się nie potrafi przyzwyczaić tylko właścicielka nie potrafi przyzwyczaić Atosa | może i tak, ale próbowałam wszystkiego co podpowiadała pani od naszych szkoleń
anna3678 - 05-12-2010, 15:31
ENQA napisał/a: | że zamówiłam drugie dla Lusi | wydalo sie, wydalo sie
ENQA - 05-12-2010, 19:08
anna3678 napisał/a: | ENQA napisał/a:
że zamówiłam drugie dla Lusi
wydalo sie, wydalo sie |
oj tam nic nie widziałaś Aniu
nata - 05-12-2010, 19:44
Ciii... niespodzianką będzie kolor i wzorek
Riina - 11-12-2010, 11:17
Chciałabym bardzo podziękować tenshii za radę. Zainwestowałam w szelki easy walk i widać znaczną poprawę. Z początku byłam przekonana o słuszności wyboru kolczatki. Jednak to był błąd. Pies mimo tego i tak szarpał (co przy takiej pogodzie było trochę niebezpieczne dla prowadzącego). Beryl szybko przyzwyczaił się do szeleczek (aż w szoku jestem, bo nigdy ich nie lubił). Jak poczuł, że nie uciska go w kark, tylko sprawia dyskomfort przednich łap od razu zrozumiał zasadę działania. Przestał ciągnąć, nauczył się spoglądać na mnie proszącym spojrzeniem jak chce do czegoś podejść. Spacery zrobiły się przyjemniejsze zarówno dla mnie jak i dla Berylka. Nawet chętniej ustawia się do ubrania szelek niż wcześniej do założenia kolczatki. Wprawdzie zdarza mu się szarpać jak zobaczy innego pieska, ale to dopiero nasze początki nauki chodzenia w szeleczkach. Dodatkowo Beryl to jeszcze malutki, głupiutki piesek
Jeszcze raz dziękuję tenshii za zwiększenie przyjemności wspólnych spacerów.
Pozdrawiam.
tenshii - 11-12-2010, 21:41
Riina napisał/a: | dziękuję tenshii |
proszę
i cieszę się niezmiernie
kathleenbrick - 09-01-2011, 16:14
Od dwóch dni chodzimy z Amberaskiem na kantarku i jestem mile zaskoczona. Chodzi dużo spokojniej i nawet jak wyrywa do przodu to robi to dużo delikatniej i spokojniej. Niestety martwię się, bo zdarzyło mu się ściągnąć tą część z pyska, a powiem szczerze, że nie wydaje mi się, aby sam kantarek był najlepszym zabezpieczeniem przed zerwaniem ze smyczy i boje się ,że mi się zerwie. Druga sprawa jest taka, że co chwilę smycz plącze mu się pod nogami i trzeba ją wyplątywać.
mibec - 09-01-2011, 16:17
kathleenbrick, a masz smycz przypiętą też do obroży? Barney nigdy nie ściągnął kantarka, zdolniacha z Amberka
Karoola - 09-01-2011, 21:51
kathleenbrick, W kantarku powinno się chodzić z przepinaną smyczą, jedna końcówka przy halti, druga przy obroży. Tak wygodniej, bezpieczniej i szybciej się uczy, że nie tylko w kantarku chodzi się przy nodze I smycz się tak nie plącze
Jak spada to może po prostu jest źle dopasowany?
Pattina - 10-01-2011, 16:29
Dziś kupiłam kantarek. W sklepie na przymiarce Taj nie był zachwycony
Wierzgał, szaprał się próbował łapcią ściągać.
Pani dała nam taki z wąskimi paseczkami co by był wygodniejszy ponoć.
Od jutra będę go stopniowo do niego przyzywczajać
Oby spacery stały się nam przyjemne
mibec - 10-01-2011, 16:42
Pattina, to zycze powodzenia U nas kantarek sie sprawdzil, bo Barney w nieznanych miejscach mial problem z opanowaniem emocji i czasem ciagnal. Przyzwyczajaj Tajsonika najpierw w domu i bez smyczki
Pattina - 10-01-2011, 16:47
Oj przyda mi się szczęście.
Narazie jestem przerażona bo nawet mu na mordkę nie mogę założyć, już smaczkiem próbowałam przekonać ale stawia opór
Ale wiadomo, trzeba cierpliwości i czasu
On jest jeszcze mały więc mam nadzieje,że w końcu nauczymy się chodzić na smyczy ładnie, bo na chwilę obecną mam dość spacerów dalej niż przed blok. To istna męczarnia. On piszczy, rwie się do biegu, miota od krawężnika do krawężnika i tak w kółko.
mibec - 10-01-2011, 16:55
Pattina, bedzie ok A probowalas chodzic z nim bez smyczy - my nauke chodzenia przy nodze zaczelismy bez smyczy: smaczek w rece i chodzil z nosem w mojej dloni. A co do kantarka to ja wydawalam komende siad, wtedy zakladalam (troche protestowal) i odwracalam uwage np komendami, dawalam smaczki, po dwoch dniach wyszlismy na dwor - na dworze mniej mu kantarek przeszkadzal
Pattina - 10-01-2011, 17:15
mibec napisał/a: | Pattina, bedzie ok A probowalas chodzic z nim bez smyczy - my nauke chodzenia przy nodze zaczelismy bez smyczy: smaczek w rece i chodzil z nosem w mojej dloni. A co do kantarka to ja wydawalam komende siad, wtedy zakladalam (troche protestowal) i odwracalam uwage np komendami, dawalam smaczki, po dwoch dniach wyszlismy na dwor - na dworze mniej mu kantarek przeszkadzal | Jak jest bez smyczy nogi się nie trzyma. Tzn idzie dość blisko ale nie przy nodzę, smaczek ewentualnie zabierze i leci do przodu.
Zakładałam mu teraz kantarek na mordkę . Założył bez protestowania oczywiście musiałam trzymać smaczek na jego końcu i ładnie wsunął pysia. Póki smaczki były nie był nic zainteresowany, później zaczął łapką go ściagać, odwrócenie uwagi maskotką nie dało nic. Smaczek na chwilę pomógł, był z nim na dworze siusiu z Bartkiem. Kantarek nie był podpięty do smyczy aby narazie się przyzwyczaił do jego samego. Tragedi nie było póki był zajęty, później szarpie się i miota
Ale będzie dobrze czuję to
Tak w ogóle to czy on nie jest za mały?
Pysia normalnie może w nim otworzyć, mieszczę tak jeszcze 2 paluchy tak jak przy obroży jest zachowany luz, ale czy to nie za mało ?
mibec - 10-01-2011, 17:24
Pattina napisał/a: | w ogóle to czy on nie jest za mały? | ja mysle, ze nie
Pattina - 10-01-2011, 18:29
Nie mam doświadczenia z taką obróżką,ale naoglądałam się na allegro i tam wręcz zwisały one pod pyszczkiem.
No i sama nie wiem,czy jutro iść i wymienić na rozmiar większą póki mam taką szanse, czy za 2 tyg kupywać nową bo z tej lada moment wyrośnie
nata - 10-01-2011, 18:30
Pattina napisał/a: | On jest jeszcze mały więc mam nadzieje,że w końcu nauczymy się chodzić na smyczy ładnie, bo na chwilę obecną mam dość spacerów dalej niż przed blok. To istna męczarnia. On piszczy, rwie się do biegu, miota od krawężnika do krawężnika i tak w kółko. |
oj znam to, z Polą nie raz miałam to samo... Chodziliśmy na psie przedszkole, i od tego momentu ciągle ćwiczyliśmy chodzenie na smyczy... ale.. wszystko było pięknie, ładnie na samych zajęciach.. Pola to mistrzyni takich "pokazówek", czyli np na przedszkolu chodziła zawsze pięknie, pod blokiem jak wiedziała że ćwiczymy zawsze pięknie, na działce zawsze pięknie. Co innego w prawdziwych realiach spacerowych, gdy nie ma się ciągle smaczka w ręce... a nawet jeśli się go ma, to jest tylko przejście pięknie do 50 metrów, zgarnięcie smaczka i wyrywanie do przodu od nowa....
Teraz na szelkach easy walk chodzi super. Jednak na obroży, lub zwyklych szelkach prezentuje powyższy schemat
sangoma - 10-01-2011, 19:37
Nata, może twój pies wypracował sobie łańcuch zachowan? Żeby dostac smaczka należy pociągnąć a potem wrócić do pani po nagrodę? Jeśli powtarza się to ileś tam razy bez zmian, to pies bardzo szybko się tego uczy.
Nawiązując do tematu pierwotnego, czy 4 miesięczny pies nie jest za mały na kantar? To jest wbrew pozorom awersyjne narzędzie, tak samo nieprzyjemne, a czasem odważę się powiedzieć bardziej - niż kolczatka. Ja używam tego raczej do treningu, eliminacji jakiegos zachowania, a nie do stałego użytku. Pies czując cały czas nacisk na pysk może byc sfrustrowany, to tak jakby cały czas był karcony. Uniemożliwa mu sie fizycznie ciągnięcie - pomijam ryzyko kontuzji gdy pies gwałtownie szarpnie głową - ale niczego pies sie nie uczy. Chyba że planujecie całe życie chodzic z psem w halterze, bo jak założysz zwykłą obrożę to i tak będzie ciągnął.
Wiem że to łatwe bo efekt jest od razu, ale moim zdaniem lepiej zainwestowac miesiąc i konsekwentnie nauczyć psa chodzenia na luzie.
nata - 10-01-2011, 19:43
sangoma napisał/a: | Nata, może twój pies wypracował sobie łańcuch zachowan? Żeby dostac smaczka należy pociągnąć a potem wrócić do pani po nagrodę? Jeśli powtarza się to ileś tam razy bez zmian, to pies bardzo szybko się tego uczy. |
Możliwe, tylko jak go tego oduczyć?
Karoola - 10-01-2011, 20:30
Pattina napisał/a: |
Jak jest bez smyczy nogi się nie trzyma. Tzn idzie dość blisko ale nie przy nodzę, smaczek ewentualnie zabierze i leci do przodu.
|
polecam szkolenie z klikerem. I co najważniejsze, NALEŻY STOSOWAĆ ZMIENNE PROCEDURY WZMOCNIEŃ, czyli nie cały czas smakołyk, tylko raz piłeczka, raz pogłaskać, raz "dobry pies", raz coś ekstra, a te najfajniejsze nagrody powinny się z biegiem czasu pojawiać coraz rzadziej, ALE NIE ZNIKNĄĆ! Fajnie jest to wytłumaczone w "Najpierw wytresuj kurczaka" Karem Pryor na przykładzie "toksycznych związków" wśród ludzi, gdzie jedna osoba jest źle traktowana przez drugą. Dlaczego się nie rozstaną? Bo poszkodowany wciąż ma nadzieję, że będzie jak dawniej, a sporadyczne poprawy partnera tylko ich w tym utwierdzają, z utęsknieniem czekają na ten moment, a im rzadziej się pojawia, tym bardziej są "uzależnieni". Może przykład niezbyt miły, ale tak to działa. Swoją drogą polecam tę książkę domowym szkoleniowcom
Cytat: | Karen Pryor, Najpierw wytresuj kurczaka: Nowe metody pozytywnego wzmacniania pożądanych zachowań, dzięki którym poradzisz sobie z kurczakiem, delfinem, psem, koniem, kotem, współmałżonkiem, a nawet z samym sobą.
Karen Pryor jest pisarką i biologiem behawioralnym, założycielką i pionierką programu tresury delfinów. Jej książka, znana także w Polsce pod oryginalnym tytułem Don`t Shoot the Dog, stała się bestsellerem, gdyż potrafiła w niej w jasny i ciekawy sposób wyjaśnić zawiłości metod treningu behawioralnego zarówno w odniesieniu do zachowań ludzkich, jak i zwierzęcych. Sekret skutecznej zmiany zachowań polega na stosowaniu w praktyce metod opartych na motywacji,wzmocnieniu pozytywnym, nagradzaniu, bez krzyków, gróźb, siły fizycznej, kary. |
[ Dodano: Pon 10 Sty, 2011 ]
nata napisał/a: | sangoma napisał/a: | Nata, może twój pies wypracował sobie łańcuch zachowan? Żeby dostac smaczka należy pociągnąć a potem wrócić do pani po nagrodę? Jeśli powtarza się to ileś tam razy bez zmian, to pies bardzo szybko się tego uczy. |
Możliwe, tylko jak go tego oduczyć? |
Może ominąć nagrodę w postaci smaczka? Lub wydłużyć czas, kiedy ma iść przy nodze, stosując wzmocnienie zmienne? Zauważysz, taka drobna zmiana, a pies zacznie pracować I jeszcze raz : polecam Karen Pryor
kathleenbrick - 10-01-2011, 20:51
Pattina napisał/a: | Tak w ogóle to czy on nie jest za mały? |
Wydaje mi się, że trochę za bardzo wpija sie w pyszczek. Jak ja kupiłam poprzedni to właśnie tak wygladał i oddałam. Teraz dobrałam idealny rozmiar i jest ok.
Od jutra zacznę kantarek uzywać razem z szelakmi bo czytałam, że również można, nie tylko z obrożą.
Ale czy na kantarku trzeba chodzić tylko przy nodze? Mnie zależy aby Ambu nauczył się chodzić na luźnej smyczy. Czy kantarek się wtedy nie sprawdzi?
Pattina - 10-01-2011, 22:54
kathleenbrick napisał/a: | Pattina napisał/a: | Tak w ogóle to czy on nie jest za mały? |
Wydaje mi się, że trochę za bardzo wpija sie w pyszczek. Jak ja kupiłam poprzedni to właśnie tak wygladał i oddałam. Teraz dobrałam idealny rozmiar i jest ok.
Od jutra zacznę kantarek uzywać razem z szelakmi bo czytałam, że również można, nie tylko z obrożą.
Ale czy na kantarku trzeba chodzić tylko przy nodze? Mnie zależy aby Ambu nauczył się chodzić na luźnej smyczy. Czy kantarek się wtedy nie sprawdzi? | W takim razie jutro wymienie na większy bo pani mówiła,że nie będzie problemu w razie czego
Mi się wydaję,że przy kantarku chodzi o sam fakt,że nie bedą miały możliwości szarpania, więc na luźnej smyczy będą chodzić grzecznie.
No ale to tylko moje domysły więc niech sie wypowie ktoś bardziej doświadczony
bietka1 - 10-01-2011, 23:57
Pattina napisał/a: | Mi się wydaję,że przy kantarku chodzi o sam fakt,że nie bedą miały możliwości szarpania, więc na luźnej smyczy będą chodzić grzecznie. |
Ja mam mieszane uczucia do kantarka. Faktycznie, początkowo pomógł. Potem Sara nauczyła sie na nim ciągnąć (dla chcącego nic trudnego - wystarczy odpowiednio napiąć mięśnie karku ). Do tego doszło oranie pyskiem trawników i w efekcie stan zapalny oczu . Koniec końców Gentle Leader leży sobie w szafie (Sara nie znosiła go serdecznie), kupiłam obrożę uzdową Trixie (ma szersze paski, Sara ją lepiej toleruje) i używam jej sporadycznie zamiast kagańca, kiedy musimy skorzystać z komunikacji miejskiej. Znam psy, które bez problemu zaakceptowały kantarek, moja do takich nie należała, wróciłam więc do metod konwencjonalnych. I nie żałuję - spacer ma być przyjemny nie tylko dla mnie, dla psiaka również.
mibec - 11-01-2011, 09:57
bietka1 napisał/a: | Znam psy, które bez problemu zaakceptowały kantarek | moj do takich nalezy, z tym ze ja uzywam kantarka tylko w trudnych dla niego warunkach (np duze skupiska ludzi), zeby mu pomoc sie opanowac i jest coraz lepiej; mysle, ze niedlugo bedziemy mogli zrezygnowac z haltera i na wszystkich spacerach bedzie chodzil tylko na obrozy. Fakty sa takie, ze czy z halterem czy bez, bez pracy z psem nie bedzie lepiej
kathleenbrick - 20-03-2011, 10:27
Od miesiaca znowu chodzimy na kantarku. tym razem jednak podeszłam do tego profesjonalnie. Mamy przepinaną smycz z karabińczykami na obu końcach, ale jak z jednej strony podczepi się do obroży a drugi do kantarka jest dla mnie troche za krótka. Dokupiłam zatem taką specjalną przedłużkę (krótka smyczka z dwoma karabińczykami a na środku kółeczko do zaczepienia smyczy właściwej). Z takim oprzyżądowaniem chodzi nam się naprawdę świetnie. Nie ma mowy o ciągnięciu, a nawet jeśli czasami chce szarpnąć to i tak jest to duuużo spokojniejsze niż na samej smyczy. Na początku kiedy szedł przez śnieżne zaspy to niekiedy próbował zdjąć kantar trąc pyszczkiem po śniegu, ale teraz jest już ok. A chodzenie przy nodze to po prostu bajka. Piesek idzie spokojnie a ja deleikatnie ściągam smycz, bez żadnego szarpania. Można to spokojnie robić jedną ręką.
Naprawdę polecam.
Pattina - 20-03-2011, 10:31
Ja też Taja na kantarku prowadzę, jednak już nie mam potrzeby przepinana go dodatkowo pod smycz. Na początku tak robiłam jak się szarpał myślałam,że kantarek tego nie wytrzyma ale już jest ok.
Na dłuższe spacery właśnie wybieram kantar aby taki spacer był przyjemnością a nie męką bo pies szarpie.
Nauka chodzenia przy nodzę idzie dobrze do momentu jak go nic nie rozproszy czyt. Pies. Wtedy nie ma mowy o skupieniu na mnie uwagi
Ale polecam kantar z całym sercem
Nataeelll - 20-03-2011, 11:49
Pattina napisał/a: | Nauka chodzenia przy nodzę idzie dobrze do momentu jak go nic nie rozproszy czyt. Pies. Wtedy nie ma mowy o skupieniu na mnie uwagi |
U mnie jest to samo więc zrezygnowałam z kantarka..
GIZELKA - 20-03-2011, 13:10
Ja mam kantarek od tego czasu, kiedy Astro skończył 5 miechów.
Pierwszy sie porwał, więć po jakimś czasie kupiłam drugi.
Teraz mam taki:
Sprawuje się dobrze, chociaz czasami pociągnie. : )
asia030984 - 20-03-2011, 14:04
GIZELKA, jak ładnie wygląda
GIZELKA - 20-03-2011, 14:07
Znaczy to nie Astruch ...
Nataeelll - 20-03-2011, 15:24
Widziałam na kilku stronach ten kantar i nawet się nad nim zastanawiałam ale wybrałam inny i żałuje bo mojej suni udawało się go zdjąć...
Salerno - 24-03-2011, 20:31
Cytat: | Widziałam na kilku stronach ten kantar i nawet się nad nim zastanawiałam ale wybrałam inny i żałuje bo mojej suni udawało się go zdjąć... |
Może był źle dopasowany?
Cziko - 24-03-2011, 22:32
Czikusiowi też kiedyś spadał, ale jak zacisnęłam mocniej ten pasek co jest za uszolkami, to już nie spada, i Cziko nie ma szans się wysmyknąć, i nie ma też za ciasno
a nie jest Omie po prostu za duźy?
Nataeelll - 24-03-2011, 22:36
Cziko napisał/a: | a nie jest Omie po prostu za duźy? |
No właśnie nie jest za duży po prostu wydaje mi się, że nie trafiłam w dobry produkt (nie przemyślany zakup)...
Labradore - 07-04-2011, 21:57
ja używam kantarka Trixie , ale Luna chyba zrozumiała ze ciągnąc nie można i z wolna przestaje
Paryzanka - 27-04-2011, 07:39
U nas kantarek się sprawuje świetnie ! Czasem Labri się buntuje, ale zaraz grzecznie idzie dalej.
klimejszyn - 27-04-2011, 18:01
ja też mogę pochwalić kantarek
Primo czasem probuje go ściągać, ale zawołam go to idzie dalej. no i dobra sprawa, chodzimy na kantarku, nawet na luźnej smyczy, Primo się ładnie pilnuje żeby nie pociągnąć
GIZELKA - 28-04-2011, 16:58
klimejszyn, to daj zdjęcie!
klimejszyn - 28-04-2011, 18:04
GIZELKA, a prosze bardzo
akieś takie mam, spacerkowe, więc bez podpiętej smyczy. czasem mu nie ściągam kantarka jak go puszczam luzem, bo chodzą ludzie i często się go boją. niby taki paseczek, ale jak Primo go ma na pychu to wszyscy czują się pewniej, myśląc, że to kaganiec
Demo(nek) - 20-06-2011, 18:24
odświeżę temat. W końcu trzeba się przyznać, mój pies ma te 8 miesięcy i dobre 25 kg, był szczeniakiem to zwlekałam z chodzeniem na smyczy zwlekałam do tej pory, idę z nim na spacer i po prostu pies się dusi bo tak ciągnie a mi ręka odpada, dopiero niedawno zabraliśmy się za chodzenie przy nodze, ogród i dom opanowany ładnie się słucha ale spacer koszmar! nie słucha na smyczy w ogóle, wie że ja tam idę za nim i się nie zgubię, ładnie słucha jak jest luzem.
wszystkie te metody "drzewka" i inne odpadają, próbowałam, efektu: zero! poza tym trzeba mieć trochę siły żeby się nagle zatrzymać przy takim ciągniku a jak już się smycz luzuje i idziemy dalej to Demo tak wyrywa się nagle do przodu że lepiej się nie zatrzymywać dla własnego bezpieczeństwa!
no co będę ukrywać jest masakra... i to przeze mnie bo trzeba było uczyć jak się jeszcze za nogą na pierwszych spacerach trzymał!
przeczytałam cały wątek i nawet już mam zamówiony kantarek o taki klik
z tego co wyczytałam to u większości posiadaczy kantarka, obroży uzdowej, halti jest tak:
-pies z początku wariuje, nie chce tego nosić... normalne, trzeba przyzwyczaić.
-szok pies ładnie chodzi...
-po ściągnięciu kantarka, gdy wydaje się być wspaniale pies zaczyna od nowa ciągnąć
-zakładamy znowu pies idzie idealnie
-ale do czasu w końcu opracowuje sposób na to cudo i nawet z kantarem na pysku zaczyna ciągnąć
na tym się kończy cała przygoda z kantarem a załamani właściciele kupują kolczatkę...
taka jest moja wizja, czytałam dużo opinii i po pewnym czasie kantar/halti/obroża uzdowa... wszystko działa tak jak opisałam powyżej.
każdy pies jest inny i trzeba sprawdzić jak to jest. Może u Was było inaczej? pies się nauczył jednak chodzić? tylko mnie zastanawia to w jaki sposób to uczy chodzenia na smyczy? pies ładnie idzie cel osiągnięty ale jak zdejmujemy to znowu: ciągnik! czy tak jest zawsze? bo niby w jaki sposób to uczy psa że ma iść przy nodze, oczywiście nagradzanie ale czy to wystarczy? hm no cóż zobaczymy jakie będą efekty.
klimejszyn - 20-06-2011, 18:48
mój pies się nie nauczył, on na spacerach smaczkami w ogóle się nie interesuje, więc nie wiem jaką metodą mogę go uczyć.
ciągnie na kantarku, ale na pewno nie tak jak bez niego. no i jest trochę większa kontrola, gdy pies nagle chce się wyrwać. z tym, że nauczył się go też ściągać.. a nasz kantar się luzuje.
wydawało mi się, że to cud nad cudami, nie wierzyłam, że pies może na tym ciągnąć.. a jednak
mibec - 20-06-2011, 19:17
Demo(nek) napisał/a: | po ściągnięciu kantarka, gdy wydaje się być wspaniale pies zaczyna od nowa ciągnąć | mój nie zaczął, moim zdaniem to troszkę też zależy od szkolenia - sam kantarek cudów nie zdziała, jest tylko narzędziem, które ma pomóc w opanowaniu psa i nauczeniu go co znaczy komenda "noga". Demo(nek), skoro już dopuściłaś do takiego utrwalonego ciągnięcia może lepiej skontaktuj się z jakimś szkoleniowcem?
jaga1920 - 17-07-2011, 10:05 Temat postu: Halter - Kantar Witam bylem u weterynarza i kazał kupić Balbinie Halter, aby nie zjadała wszystkiego na spacerze. Szukałem u siebie w mieście w trzech sklepach i nigdzie tego nie mają. Znalazłem je na internecie, ale nie wiem jaki rozmiar kupić http://pupilshop.pl/index.php?cPath=38 . Może wy mi doradzicie bo tam są rozmiary np. NX1, NX2 i po wejściu w dany halter jest napisane dla jakiej rasy psów jest przeznaczony. Do jakiego psa balbinka może mieć zbliżoną posturę obecnie? Dodam, że waży 13,5kg i ma obwód szyi 30-32cm.
Temat scaliłam z już istniejącym. Po raz kolejny upominam. Opcja szukaj nie gryzie. Następnym razem będzie ostrzeżenie. MOD.
AnIeLa - 17-07-2011, 10:27
jaga1920, kantarek nie uchroni przed jedzeniem wszystkiego co popadnie. To jest obroża uzdowa do nauki chodzenia przy nodze.
jaga1920 - 17-07-2011, 10:30
No ja wiem, ale weterynarz kazał kupić, że niby będzie miała swobodę,ale za to nie będzie jadła śmieciuchów, bo mówi że ostatnio robiła operacje to wyjmowali wszystko co możliwe z brzucha psa
Bora - 17-07-2011, 11:32
jaga1920 napisał/a: | No ja wiem, ale weterynarz kazał kupić, że niby będzie miała swobodę,ale za to nie będzie jadła śmieciuchów, bo mówi że ostatnio robiła operacje to wyjmowali wszystko co możliwe z brzucha psa |
Ale mając na mordzie halter będzie mogła swobodnie pić, jeść, biegać za piłką. Nie uchroni to psa przed zjedzeniem czegokolwiek nieodpowiedniego.
Jeśli zjada śmieci na dworze to należy jej kupić kaganiec, najlepiej plastikowy - ma gęsto umieszczone paski. Kupno haltera nic nie da.
jaga1920 - 17-07-2011, 11:35
To coś takiego kupić? Tylko szkoda takiej małej w tym prowadzać a je wszystko co napotka
oleska2803 - 17-07-2011, 13:00
Kup zwykły plastikowy kaganiec, ten materiałowy musiałabyś zapiąć tak że nie mogłaby oddychać żeby nic brała.
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=1085
Bora - 17-07-2011, 13:38
To jest kaganiec weterynaryjny http://www.animals.amipla...ganiec_cze.jpg. Zakłada się go u weterynarza, podczas zabiegów itd. żeby uniknąć pogryzienia i zaraz szybko zdejmuje. Pies nie może w nim swobodnie oddychać i ziajać, a latek to bardzo ważne, bo może dojść do przegrzania.
Moim zdaniem powinnaś zaopatrzyć się w coś takiego: http://i32.tinypic.com/20rqw6o.jpg
Ma nawet wewnątrz specjalną wkładkę, która jeszcze bardziej zabezpiecza przed połykaniem paskudztw.
jkasia - 17-07-2011, 17:14
Bora dobrze radzi. My kupilismy taki tasmowy jak kasta była mała bo myslałam,że uchroni ja to własnie od jedzenia smieci ale nie działa. Taki plastikowy jest idealny bo pies nic nie zje i bedzie mógł spokojnie otworzyc pysk i ziać.
Ikani - 18-07-2011, 09:12
Ja właśnie wróciłam od weta z Diegiem, który od rana miał... biegunkę ze śmieciami. Pytałam o kaganiec i:
- metalowy, żeby pies mógł swobodnie oddychać na dłuższych spacerach,
ale
- kantarek, jako element tresury (tak jak pisaliście wcześniej, on nie uchroni szkraba przed jedzeniem śmieci, ale może pomóc jeśli "na drugim końcu smyczy" będzie odpowiednia reakcja na próbę zjedzenia czegoś).
Tak czy owak póki co chyba jednak zdecyduję się na drugą opcję. Myślę, że lepiej, żeby psiak nauczył się, że nie wolno tego robić niż żeby tylko robić tego nie mógł. Tym bardziej, że za pieniądze wydane na jego problemy żołądkowe moglibyśmy założyć hodowlę Oczywiście nie żałuję tej kasy, ale chciałabym, żeby Diego przestał sobie robić krzywdę, bo chłopak po prostu przez to cierpi i już nie mogę na to patrzeć
mibec - 18-07-2011, 09:34
Ikani napisał/a: | lepiej, żeby psiak nauczył się, że nie wolno tego robić niż żeby tylko robić tego nie mógł. | podoba mi sie Twoje podejscie - owocnej pracy i duzo zdrowka dla szkraba
jaga1920 - 18-07-2011, 11:04
Ja się rozejrzałem po sklepach i kupiłem swojej coś takiego.
mibec - 18-07-2011, 11:14
jaga1920, strasznie szeroka ta tasma - daj znac jak sunia reaguje na nowosc na pysiu
jaga1920 - 18-07-2011, 11:17
Była już raz z tym na spacerze taśma mogłaby być trochę węższa, ale i tak jest ok. Myślałem, że nie będzie chciała w tym chodzić na początku się mocno interesowała nowością, ale później się przyzwyczaila.
Labradore - 18-07-2011, 18:28
nasza też ostatnio wciąga wszystko co jej pod nos podpadnie niedawno znalazła rękawiczke i ciągnęła ją pod sam dom a ja głupia sie nawet nie zorientowałam
ale myślę że nie opłaca mi się kupować tej "kraty" na pysk Ikani ma racje, wystarczy odpowiednia reakcja. Chciałabym widzieć miny sąsiadów gdyby zobaczyli że Luna, łagodna, pieszczotliwa przytulanka paraduje w kagańcu Już i tak sie na mnie krzywo patrzą na ulicy jak zakładam jej kantarek (dlaczego ona ma kaganiec?!)
Ikani - 18-07-2011, 18:36
Diego ma już za sobą pierwszy spacer w kantarku. Wcześniej połaził w nim do domu, próbował go ściągać, etc. aż w końcu trochę się uspokoił i poszliśmy.
Pierwsze użycie na widok owczarka niemieckiego: tutaj mocno się szarpnął i był wyraźnie zaskoczony tym co się wtedy stało. Ale później: ludzie, inne psy, a urwis tylko siedzi obok mnie i na nich patrzy, bez podchodzenia, na luźnej smyczy W ramach wyrównania strat oczywiście chwaliłam go pod niebiosa
Co do jedzenia śmieci: tylko delikatne szarpnięcia smyczą (to wręcz niewiarygodne jak delikatne jak na psiaka, który waży już niemal 25kg i ma nieziemsko dużo siły!). I tak kilkanaście razy
Jak na razie jestem zadowolona z efektów Diego też od razu załapał, że sporo się zmieniło w jego spacerach i teraz musi się bardziej pilnować
A co do wad... hm... muszę się nauczyć trzymać smycz kiedy ma założony kantarek, bo chyba motałam się momentami bardziej od niego
Labradore - 18-07-2011, 18:41
Ikani napisał/a: | A co do wad... hm... muszę się nauczyć trzymać smycz kiedy ma założony kantarek, bo chyba motałam się momentami bardziej od niego |
no tak trzeba sie przyzwyczaić
dziwne uczucie jak druga strona smyczy jest przed psem a nie przy obroży
bietka1 - 18-07-2011, 21:46
Ikani, nie wolno szarpać smyczą przyczepioną do kantarka..... Uszkodzisz psa.
A co do zestawu smycz+kantarek, mnie uczono, że pies powinien mieć także zwykłą obrożę i wtedy smycz (z karabińczykami na obu końcach) przyczepiona jest zarówno do kantarka jak i do obroży. Dzięki temu po pierwsze łatwiej uczyć chodzenia na luźnej smyczy, po drugie w razie naglej potrzeby możesz bezpiecznie opanować rozemocjonowanego psa. Wyobrażasz sobie, jaka krzywdę może sobie zrobić np. czymś przerażony, szarpiący się pies, jeśli jest tylko i wyłącznie na kantarku?
Ikani - 18-07-2011, 21:52
bietka1, Diego ma "zamontowany" dokładnie taki zestaw o jakim piszesz, czyli kantar + zwykłą obroża i smycz z dwoma karabinkami. A co do tego szarpania - ja nim nie szarpię, tylko odsuwam mu głowę od śmieci, które zamierza zaraz pochłonąć, wszystko zresztą tak jak mówił mi wet. Może to niefortunnie dobrane słowo, ale tak czy inaczej nie dzieje mu się żadna krzywda. No... może oprócz tego, że póki co strasznie go jeszcze denerwuje posiadanie na pysku ciała obcego
AnIeLa - 18-07-2011, 22:17
Ikani napisał/a: | Co do jedzenia śmieci: tylko delikatne szarpnięcia smyczą (to wręcz niewiarygodne jak delikatne jak na psiaka, który waży już niemal 25kg i ma nieziemsko dużo siły!). I tak kilkanaście razy
Jak na razie jestem zadowolona z efektów |
tylko uważaj żeby nie było w przyszłości tak że pies się nauczy że jeść nie wolno jak ma to coś na sobie
Ikani - 18-07-2011, 22:27
lepsza taka próba niż wieczne bieganie za nim, żeby wyciągnąć mu z pyska na przykład ślimaka (poluje na nie po deszczu) To dopiero wygląda komicznie: złapie coś do pyska i zerka na mnie, jak widzi że na niego patrzę i idę w jego kierunku zaczyna biec i ciągle na mnie zerka "co mi zrobisz jak mnie złapiesz?"
Bora - 19-07-2011, 07:57
Ikani, a co będzie jak mały nie będzie miał kantara na mordzie ?
Ikani - 19-07-2011, 08:22
Nie jestem jasnowidzem, jak na razie kantar skutkuje dość dobrze (a Diego nosi go OD WCZORAJ, proszę o wyrozumiałość dla tej jakże młodej inicjatywy ). Oczywiście nie zamierzam zakładać mu go całe życie. Póki co daję mu tydzień na spacery w kantarze, a później go odstawię. Wtedy zobaczymy czy i jakie efekty to wszystko przyniosło.
Nie jestem w tej kwestii hura-optymistką, bo nie wierzę w "cudowne metody" na psie problemy. Uważam natomiast, że trzeba próbować różnych rzeczy zamiast siedzieć i patrzeć jak psiak wiecznie ciągnie na smyczy i pożera wszystko co znajdzie, a ja nie mam nad nim najmniejszej kontroli.
Jak już wcześniej pisałam: chcę go nauczyć czego robić nie wolno, a nie tylko zabrać mu możliwość robienia tego, bo wtedy problem się kamufluje dla własnej wygody zamiast go rozwiązać.
mibec - 19-07-2011, 09:07
Ikani ja uczylam mojeg przekupstwem - najpierw wymienialam swinstewko na smaczka, potem podlozylam komende "zostaw" i w koncu sie nauczyl
Ikani - 19-07-2011, 09:18
U nas by to raczej nie poskutkowało. Otóż ostatnio Diego bardzo nie lubi wracać z naszych długich spacerów do domu, bo w domu jest nudno, i nie ma dzieci, nie ma piesków... Ogólne przygnębienie. Nie chciał wchodzić po schodach, więc rzucałam mu na schody smaczki xD I skubany później czekał na smaczka, a inaczej ani rusz. Kiedyś siedziałam na klatce 20min raz odwrócona do niego plecami raz robiłam z siebie dziwadło, żeby się ruszył Więc u nas raczej metoda "kija i marchewki"
Oprócz tego, że młody ma kantarek na pysku oczywiście też pada komenda "nie wolno" - skuteczna w domu, nonsensowna na spacerach raczej nie daję mu nagrody zaraz po zostawieniu czegoś tylko za to, że w ogóle się tym nie interesuje (kiedy grzecznie idzie, kiedy niucha po kwiatkach, kiedy siedzi i patrzy na coś/kogoś zamiast się do tego wyrywać, etc.). Po prostu wiem, że łapałby dalej do pyska co popadnie i czekał aż powiem nie wolno, żeby dostać nagrodę
damian21k - 22-08-2011, 16:25 Temat postu: Top trainer Czy używaliście obrożę uzdową top trainer?
Czy jest dobra?
Czy warto ją kupić?
(Proszę o opinie użytkowników tej obroży, a nie opinie typu:
"Jest za tania. Kup geantle leader.")
dominika92 - 22-08-2011, 16:29
damian21k, rozumiem że planujesz zakup dla takiego malucha?
Grapy - 22-08-2011, 16:52
damian21k, takie obroże bardzo ułatwiają życie
dominika92 - 22-08-2011, 17:00
a może najpierw warto by spróbować pa nauczyć chodzić na smyczy, w końcu żaden pies nie rodzi się z tą umiejętnością, tylko trzeba go nauczyć...lepiej te pieniądze poświęcić na razie na co innego
nika - 22-08-2011, 18:33
o ile się nie mylę, jest to to samo co kantarek, a o tym jest już temat na forum
http://forum.labradory.or...p?t=170&start=0
Grapy - 22-08-2011, 19:34
to,że ktoś używa kantarka nie znaczy,że psa nie uczy
Wydatek, też nie jest jakiświelki by go nie ponieść
dominika92 - 22-08-2011, 19:42
Grapy, no tak, ale chodzi mi o to że po co od razu niespełna 3 miesięcznemu szczeniakowi kupować? tak profilaktycznie?:P
Labradore - 22-08-2011, 20:40
fakt można najpierw psa nauczyć chodzić normalnie na smyczy ale im wcześniej przyzwyczaja sie go do noszenia kantarka tym lepiej. Ja mam taki z firmy Trixie. Sprawdza sie z tym że gdy Luna była mała (5 mcy) to wyślizgnęła się z tego kilka razy (wtedy był jeszcze na nią za duży) więc trzeba uważać i dobrze dobrać rozmiar
Grapy - 22-08-2011, 21:07
dominika92 napisał/a: | Grapy, no tak, ale chodzi mi o to że po co od razu niespełna 3 miesięcznemu szczeniakowi kupować? tak profilaktycznie?:P |
bo lepiej zapobiegać niż leczyć a tak na poważnie -wiekszośc labiszonów ciągnie na smyczy albo szarpie do psów-taki ich urok,więc i zakup kantarka jest uzasadniony
dominika92 - 22-08-2011, 21:24
eeee tam, żaden pies nie ma genetycznie zaprogramowanego ciągnięcia. jak się będzie uczyć od początku to nie powinno być problemów. a jak będą to wtedy jakieś szelki czy kantar , dla mnie bez sensu od razu maluchowi coś zakładać
Labradore - 22-08-2011, 21:33
no tak tylko z drugiej strony im wcześniej sie do kantara przyzwyczai tym lepiej...
dominika92 - 22-08-2011, 21:40
Labradore, ale po co ma się przyzwyczajać? czy to obowiązek nosić ?:P jeśli się nauczy chodzić ładnie to może równie dobrze chodzić w obroży czy szelkach
Grapy - 22-08-2011, 21:48
dominika92, zdajesz sobie sprawę,że w autobusie, tramwaju, pociągu Twój pies musi być w kagańcu?? I jak chcesz psa przyzwyczaić jeśli nie kantarkiem?
dominika92 - 22-08-2011, 21:53
Grapy, tak jak to się zazwyczaj przyzwyczaja do różnych rzeczy, jakoś mi się nie wydaję żeby pies od malutkiego musiał chodzić w kantarku tylko po to żeby potem mógł jeździć środkami komunikacji można przyzwyczajać do kagańca od małego co nie znaczy że nie można psa prowadzać zwyczajnie na obroży ucząc od małego chodzenia przy nodze.
jednak jestem zwolenniczką tego żeby najpierw samemu się wysilić a potem sobie pomagać różnymi wynalazkami, jeśli się nie daje rady, bo w końcu po to one są.
Grapy - 22-08-2011, 21:58
dominika92, prowadzanie na kantarku nie jest niczym złym i może wzmocnić naukę bądź też ją przyspieszyć,nie znaczy też że biedny piesio będzie maltretowany
Gorzej wygląda jak pies na kolczatce ciąga swojego pana jak szmacianą lalę
dominika92 - 22-08-2011, 22:00
Grapy, nie mówię że jest czymś złym i nie mam nic przeciwko, ale po prostu można się najpierw trochę wysilić ja bym wolała te pieniądze przeznaczyć na jakiegoś gryzaka dla psa bo taki szczenior musi mieć w co ząbki wbić
no ale może skończmy off top bo nas prześwięcą
nika - 22-08-2011, 22:33
a ja zgadzam się z dominika92. racja, że prowadzenie psa na kantarku to nic złego, ale po co od razu sięgać po niego, skoro można najpierw spróbować normalnie nauczyć psa ładnego chodzeniana smyczy dodatkowo wzmacniając z nim więź przez taką naukę? przecież ten pies to jeszcze mały szczeniaczek! ja jestem zdania, że po takie rzeczy sięga się w sytuacji, gdy wszystkie inne środki zawodzą
Małgosia35 - 11-11-2011, 22:06
A moje doświadczenia z wszelkimi kantarkami,szelkami itp to całkowita porażka
Jesli chodzi o nie ciągnięcie to próbowalismy juz chyba wszystkiego.
Kazda nowa rzecz owszem spełniała jakies swoje zadanie,ale bardzo krótko.
Klocenty bardzo szybko sie przyzwyczajał i w kantarku po jakis 2 tygodniach chodzenia w nim,wracał do zachowania jak czołg..do tego też nauczył się to cudo ściągać z pyska,więc po prostu podarowaliśmy sobie.
Później byly wszelkiego rodzaju szelki.
To samo,na początku jakoś to działało,po dość krótkim czasie piesio przyzwyczajał się i lokomotywa załączała sie od nowa
Dodam,ze te wszelkie akcesoria szły w parze z nauką..To nie było tak,ze liczyliśmy na cud,ze sam np kantarek nauczy psa chodzenia przy nodze.
W tej chwili mamy szelki z hamulcem jak ja to nazywam i pies owszem ciągnie jednak siła jaką trzeba użyć zeby móc go utrzymać jest zdecydowanie mniejsza niz normalnie. Nie wyrywa juz po prostu rąk.
A chodzenie przy nodze najlepiej Miśkowi wychodzi jak juz wraca do domu,jest zmęczony,nawąchał sie juz wszystkich zapachów,poodwiedzał wszystkie krzaczki to wtedy nawet specjalnie nie trzeba go prosić aby szedł przy nodze. Wystarczy powiedziec raz.
Kotek26010 - 17-11-2011, 13:34
Witam ma pytanie czy mój pies jak kupie mu haltek(obroza uzdowa) to jak sie zaprze do tylu to mi z niej nie wyjdzie? Bo mamy kłopot jak cos szczeli to se zapiera do tyłui ostanio by wpadł pod auto z góry dziekuje
klimejszyn - 17-11-2011, 13:43
może bezpieczniej będzie jak kupicie mu szelki ? z nich się nie wysmyknie.
Kotek26010 - 17-11-2011, 14:00
Właśnie o to chodzi ze mieliśmy 2 rodzaje szelek i tak się to skończyło że wpadł po samochód już nie wiem co robić ja już w sumie kupiłam ale nie wiem czyt to dobry pomysł nawet z kolczatki wychodzi
Tym bardziej że idzie sylwester i snieg juz nie wiem co robić on sie strasznie boi i strasznie ciągnie
klimejszyn - 17-11-2011, 14:12
jakim cudem wychodzi z szelek ?
Małgosia35 - 17-11-2011, 14:18
Kotek26010 napisał/a: | czy mój pies jak kupie mu haltek(obroza uzdowa) to jak sie zaprze do tylu to mi z niej nie wyjdzie? |
Mój nauczył sie ściągać stawał i przednimi łapami dawał radę..Opanował do perfekcji.
monia899 - 17-11-2011, 14:22
klimejszyn napisał/a: | jakim cudem wychodzi z szelek ? |
Labi też wychodzi z szelek, jak się zaprze do tyłu ... Szelki były dobrze wyregulowane, więc sama nie wiem jak on to robi ... Teraz myślę nad zakupem takiej http://www.krakvet.pl/rog...or-p-11720.html lub takiej http://www.krakvet.pl/rog...or-p-11712.html obroży. Może taka obroża powstrzyma go od wyjmowania z niej głowy.
Chelsea - 17-11-2011, 14:40
moja również ma opanowanie wychodzenie z szelek, nieraz się wypięła zakupiliśmy inne, zaciskową również mam ale teraz nie chodzimy bo cieczka a dla mnie bezpieczniejsze są szelki
monia899 - 17-11-2011, 14:42
Chelsea napisał/a: | zaciskową również mam | i jak się sprawuje ? Jaką macie ? Taką z łańcuszkiem jak pokazałam, czy tą drugą ? Która wg Was jest lepsza?
Chelsea - 17-11-2011, 15:37
http://www.krakvet.pl/rog...or-p-11712.html mamy wzór K tylko myśmy sporo przepłacili, chyba 70zł lub 80zł mamy rozmiar L, minusy są takie: przeciera się, kolor po jednym praniu już nie jest taki jak był ogólnie obroża u Nas nie spełnia swojej funkcji bo Czesia ciągnie obroża się zaciska na szyi Czesia się dławi ale ciągnie dalej
Małgosia35 - 17-11-2011, 16:07
Mój Misiek miał kiedys obroże zaciskową. Obroża była metalowa ,piesio baaardzo ciągnął no i w którymś momencie zerwał... Obrożę metalową
ktosia - 17-11-2011, 17:49
ta obroze zakladasz na pyszczek, tak jak kaganiec, przypięcie do smyczy jest pod brutką więc nie ma szans żeby z niej wyszedł, ewentualnie jak źle dopasujesz to może ją zdjąć łapką
klimejszyn - 17-11-2011, 17:53
ktosia, mój właśnie kantarek bez problemu zdejmuje, odskakując do tyłu, już nie mówię o tym, że łapką ściąga bez problemu.
ktosia - 17-11-2011, 17:57
klimejszyn, jej jak to możliwe żeby go zdjąć w ten sposób? a łapką się da, jak jest źle dopasowany, mojej też się udawało ale jak nam trenerka osobiście dopasowała to przestało się to udawać...
jak pies z takiej obroży może wyjść odchodząc do tyłu?
monia899 - 17-11-2011, 18:19
U nas kantarek też się nie sprawdził, Labi albo chodził z nosem przy ziemii i łapami próbował go zdjąć albo zaczął się do tyłu wyrywać i wtedy zdejmował go bez problemu,choć bym nie wiem jak go wyregulowała - no chyba, że coś źle robiłam. Szybko też przyzwyczaił się chyba do tego, że w kantarku też można ciągnąć i wcale mu to nie przeszkadzało.
Małgosia35 - 17-11-2011, 18:46
ktosia napisał/a: | więc nie ma szans żeby z niej wyszedł |
Owszem są szanse zeby kantarka sie pozbyć
Dokładnie jak ten na zdjęciu miał mój psiak i bez problemu sobie z nim radził.
Dopasowany byl idealnie,nie byl to wiekszy problem dla naszego Micha.
Pomijając juz to ,ze zanim nauczył sie go ściągać,to po kilku dniach chodzenia w nim po prostu sie do niego przyzwyczaił i ciągnąl bez żadnego problemu.
klimejszyn - 17-11-2011, 19:42
ktosia, właśnie tak, że odskakiwał do tyłu a wtedy pasek z noska z przypiętą smyczą zjeżdżał. kantarek jest dobrze dopasowany, bo jakbym mu za uszkami bardziej ścisnęła to wlazło by mu w oczy.
ale tak samo nauczył się ciągnąć na kantarku. dla psa nic trudnego
ktosia - 17-11-2011, 20:51
powiem Wam tak... wydawało mi się to nie możliwe... my kantarek mamy ale w nim nie chodzimy, bo młoda gdy ma go na pszyczku robi fikołki prez prawe ramie i nie moge jej do niego przyzwyczaić, mimo iż kaganiec (ten sam typ tylko szersze ma to na pysku) nosi bez oporu...
wydawało mi się iż przez to przelozenie za uszami i zapiecie na psyzczku sie nie da z tego wyjsc, bo sciagnac lapa to inna para kaloszy
donia457 - 19-11-2011, 00:59
wszystko zalezy od tego jaka kupicie,(chodzi mi o rodzaj)
moi znajomi jak mieli sunie owczarka niemieckiego i kupili jej taka obroze to sobie ja sciagala
ollinko - 20-01-2012, 20:33
zamowilam dzis halti, bez wiekszego przekonania no ale moze sie pozytywnie zdziwie.
easy walki to byla porazka, wiec czas na nastepny krok zanim mi mloda ramie wyrwie.
boje sie tylko ze bedzie sobie probowala sciagnac to z geby, no ale moze nie
zyczcie nam powodzenia hehe
Nikaaa - 20-01-2012, 20:48
ollinko napisał/a: | boje sie tylko ze bedzie sobie probowala sciagnac to z geby | Na pocatku napewno moja też próbuje.. Ale ignoruję to i jak się zatrzymuje, zeby sciagnąć to ja idę dalej. W końcu się w tym pogodzi
ollinko - 20-01-2012, 20:51
Nikaaa, Jesska to mila, spokojna suczka dobrze wychowana. bezoslawa sie rzuca, wiec przewiduje wiekszy opor
Nikaaa - 20-01-2012, 20:57
ollinko napisał/a: | Nikaaa, Jesska to mila, spokojna suczka dobrze wychowana. | Pfffff.. Haha tak, napewno Poprostu umie zachowac pozory. A i jak była zmęczona to tez była grzeczna.
Ale na smyczy ciagnie i to bardzo. Dlatego mamy halti, póki co sie sprawdza, udało mi się dzieki temu zapanowac nad jej łażeniem po całym autobusie
mibec - 20-01-2012, 21:02
ollinko, u nas kantarek sie swietnie sprawdzil - pies ladnie utrwalil nieciagniecie i juz od dawna go nie potrzebujemy. Pamietaj zeby najpierw tylko w domu go zakladac, dopiero jak pies sie pewnie w nim czuje (u nas po ok tygodniu) wychodzicie na spacerek
ollinko - 20-01-2012, 21:03
za pare dni tez bedziemy miec... a potem jeszcze pare do wyprobowania roznosci zostaje
a teraz ''wyruszam'' na poszukiwanie smyczy.... jesli halti zadziala, bez zalu pozegnalabym sie z flexi. szczegolnie na dluzszych wycieczkach.
[ Dodano: 20-01-2012, 20:04 ]
mibec, a jak to wpisac w ebay bo szczerze nie bardzo wiem czego szukac, a chetnie popatrze
mibec - 20-01-2012, 21:06
ollinko, ja kupilam nieoryginalny w pets at home
ollinko - 20-01-2012, 21:12
mibec, yyy... a to nie jest to samo co halti? na obrazku wyglada podobnie... sorki, nie znam sie
mibec - 20-01-2012, 21:13
Wpisujesz gentle leader head collar - pierwsza z brzegu: http://www.ebay.co.uk/itm...r-/290659059137
Halti to kantarek, ponoc najlepsze sa gentle leader
Karoola - 20-01-2012, 21:25
Gentle Leader to "oryginał", z tą funkcją, że dodatkowo zaciska się za karkiem, co daje efekt uspokojenia psa. Można poczytać o tym tu:
http://www.karusek.com.pl...-obroza-ozdobna
bietka1 - 20-01-2012, 22:45
Ja nie jestem fanką ani Gentle Leader ani kantarku - swego czasu używałam i jednego i drugiego (także pod okiem szkoleniowca). Mimo dlugiego okresu przyzwyczajania, Sara nigdy do końca nie zaakceptowała tego ustrojstwa. Buntowała się na różne sposoby: jazda pyskiem po glebie (co zaskutkowało stanem zapalnym oczu), tarcie o moje nogi. Po pewnym czasie opanowała technikę ciągniecia i w tym (potrafiła mocno usztywnić kark). Odpuściłam. Wiem, że są psy, które reagują na to książkowo i tego oczywiście życzę , ale napisałam to, żeby przed zakupem zdawać sobie sprawę, że: po pierwsze trzeba wiedzieć jak to stosować - czyli początki pod okiem mądrego szkoleniowca, który pokaze, czego nie wolno robić; po drugie - nie u każdego psa przyniesie pożądany efekt.
mibec - 21-01-2012, 02:05
bietka1 napisał/a: | nie u każdego psa przyniesie pożądany efekt. | to fakt- u Barneya kantarek się sprawdził, więc poleciłam go mojej mamie, która nie radzi sobie z psem i ... Max do perfekcji opanował ciągnięcie w kantarze - ciągnie bardziej niż w obroży. Dla mnie kantarek był tylko narzędziem, który ułatwił mi nauczenie psa spokoju w trudnych dla niego warunkach (zatłoczone miejsca, jak np targowiska); nie oczekiwałam, że założenie tego stwora na psi pyszczek odwali za mnie robotę- po kilku tygodniach ciężkiej pracy nam się udało, więc ja polecam
Nikaaa - 21-01-2012, 07:09
ollinko, a ja mimo wszystko będę Wam polecać spróbowanie klikera Jak napisała kiedyś ktosia to nie tylko sztuczki, ale posłuszeństwo. Przywołanie, chodzenie na smyczy itd. Na poczatek poczytaj sobie książkę "Pozytywne szkolenie psów" Barbary Waldoch. Link do wersji online znajdziesz w temacie o klikaniu http://forum.labradory.or...r=asc&start=420 (w pierwszym poście na stronie, w cytacie)
Kliker kupisz za grosze nawet na ebayu. Może książka Cię pzrekona. I uważaj, ja po przeczytaniu codziennie wypatrywałam poczty, czy kliker już doszedł
ktosia - 21-01-2012, 09:43
ollinko, to ją naucz noszenia trening robi się taki sam jak przy kagańcu. Najpierw podajesz smaczki przez gentle ale nie zakładając go na pyszczek, jak będzie już chętnie w ten sposób brała smaczki, załóż jej go na pyszczek, ale nie zapinaj i tak samo ze smakami, jak juz da sobie chętnie tak założyć, możesz zapiąć ale też na początku na sekundę może dwie i wydłużaj czas, później nagradzaj jej chwilę chodzenia i tak dalej... i pamiętaj, że ani easy walki ani gentle nie nauczą psa chodzenia na luźnej smyczy
powodzenia
ollinko - 21-01-2012, 12:37
oj wiem, ze zadne chomato nie zalatwi sprawy samo szukam pomocy, czegos co mi ulatwi sprawe. pewne zachowania mamy juz wycwiczone, licze jeszcze na poprawe pewnych zachowan... ale na pewno nie oczekuje cudow samorobiacych sie
a poza tym nie zalezy mi a i nie mam takich zdolnosci, zeby psiur mi chodzil jak na sznurku. bede w pelni zadowolona jesli wypracujemy sobie obustronne zadowolenie, zapewnimy minimum bezpieczenstwa.... ale i niech bezoslawa ma swoja przestrzen polegajaca np na spaniu na kanapie.
i coz dzialam metoda prob i bledow.
ktosia, sprobuje z tym halti tak jak piszesz... mam nadzieje ze powolutku sie przekona, jak na razie reaguje bardzo nerwowo na cokolwiek w co probuje ja ubrac. lece dzis po dodatkowy worek smaczkow hehe
dzieki dziewczyny
[ Dodano: 21-01-2012, 11:42 ]
Nikaaa, a czy kliker to nie smaczek i odwrotnie? jesli nagradzam ja smakami, po co to zamieniac na kliker? czy to wazne, jaka metoda nastepuje wzmocnienie pozytywne? bezoslawa na smaki reaguje tak jak oczekuje, sprawdza sie, no wiec?
nie neguje oczywiscie tylko nie czuje sie przekonana
Nikaaa - 21-01-2012, 13:19
ollinko napisał/a: |
Nikaaa, a czy kliker to nie smaczek i odwrotnie? jesli nagradzam ja smakami, po co to zamieniac na kliker? czy to wazne, jaka metoda nastepuje wzmocnienie pozytywne? bezoslawa na smaki reaguje tak jak oczekuje, sprawdza sie, no wiec?
nie neguje oczywiscie tylko nie czuje sie przekonana | Klikerem wzmocnisz zachowanie w momencie jego wykonywania, samym smaczkiem nie. Kliker uczy psy kreatywnosci i ofiarowywania zachowań, wzmacia chec pracy. Chcac nauczyc psa siadania metoda smaczkowa popostu go sadzasz recznie i nagradzasz a wiec wymuszasz dane zachowanie na psie. Klikerem nagradzasz za to co pies zrobil sam. Nie jestem specem w tej dziedzinie wiec nie bede tutaj snula teori, ale jako klikerowiec powiem ze juz samo zachowanie psa podczas szkolenia jest dla mnie duzym pluse. Widze ze Jesse intensywnie mysli podczas kazdej sesji a jej chec nauki nowych rzeczy jest zniewalajaca. To nie tylko puste szkolenie majace na czelu wyuczenie danego zachowania. To swietna zabawa ale tez trening umyslowy zarowno dla psa jak i wlasciciela, ktory bardzo wzmacnia wiezi. I co najwazniejsse dziala.
Nie chce Cie przekonywać, bo to Twoja decyzja, ale ja kiedys tez bylam anty-klikerowa bo wydawalo mi sie to smieszne i nieskuteczne. Ale zaczelam w koncu o tym czytac, potem sprobowalam i uwazam ze jest to najlepsza.metoda. Jesse nie jest moim pierwszym psem wiec mam porownanie. Ale tyle o tym, bo to nie temat o klikaniu
Chociaz jeszcze raz polecilabym Ci przeczytac ta ksiazke. Napewno lepiej Ci objasni roznice miedzy obiema metodami niz ja
ktosia - 21-01-2012, 20:21
ollinko, kliker to tylko sygnał tego że coś zostało dobrze wykonane, jest szybsze od podania smaczka i bardziej precyzyjnie! i tak jak Nikaaa, napisała powoduje, że pies zaczyna myśleć, a nie biernie wykonywać polecenia
bietka1 - 22-01-2012, 11:34
Nikaaa napisał/a: | To nie tylko puste szkolenie majace na czelu wyuczenie danego zachowania. To swietna zabawa ale tez trening umyslowy zarowno dla psa jak i wlasciciela, ktory bardzo wzmacnia wiezi. I co najwazniejsse dziala. | zgadzam się w 100% .
ollinko, mnie do pracy z klikerem praktycznie zmuszono . Byłam z Sarą na obozie szkoleniowym i tam na jednych z pierwszych spotkań stwierdzono, że więź między nami jest hm.. taka sobie (wszystko było ciekawsze od pańci). No i przydzielono nas do grupy klikerowej na zajęcia z kształtowania. Byłam zła, bo pojechałam głównie ze względu na problemy z podstawowym posłuszeństwem. Co się okazało? Sarze spodobało się to bardzo, ja zobaczyłam, jak bardzo zaangażowany i myślący jest mój pies. Wpadłam w klikanie po uszy, a skutkiem ubocznym było lepsze zrozumienie i więź między nami co zaskutkowało oczywiście bardziej posłuszną sunią, która w końcu odkryła, że praca z pańcią na spacerze jest fajniejsza niż molestowanie każdego napotkanego przechodnia/psa/motylka/fruwającego listka .
ollinko - 24-01-2012, 19:39
kocham halti.
padalo dzis, a mi sie nie chcialo do domu wracac, tak nam sie dobrze spacerowalo.
troche ciastek na poczatek na odwrocenie uwagi, i bezoslawa jak czarem odmieniona.
polecam
boryna83 - 25-01-2012, 13:29 Temat postu: Sczerze polecam!!! Dla psów -ciągników :) Odkryłam niedawno genialną obroże która w 100% rozwiązuje problem ciągnięcia. Poleciła mi ją właścicielka też labka
Czytałam kiedyś chyba na tym forum o obrożach uzdowych -kupiłam taką zapinaną pod pyskiem ale okazała się kompletną porażką. Męczyłam się z moim 30 kg przez kilka mięsięcy. A od jakiegoś miesiąca mam kompletny luz
To też obroża uzdowa tylko zapinana u góry
http://www.internetowyzoolog.pl/products/265/p/155
Psiak się bardzo łatwo do niej przyzyczaił w przeciwieństwie do poprzedniej.
Jest genialna
Cena tu widze makabryczna -ja kupiłam za granicą i było dużo taniej, ale jestem przekonana że warto się wykosztować bo spacerki w końcu są przyjemnością
Także polecam !
Jeśli już był podobny wątek to sory
inkapek - 25-01-2012, 14:14
Wygląda ciekawie, tymbardziej że nie ma ciągnięcia za pysk bezpośrednio.
Pattina - 25-01-2012, 14:48
Ooo wydaje się ciekawa.
Fajnie bo nie ciągnie się za pychol.
Tajo walczy bardzo w kantarku, musiałabym sie nad tym zastanowic chociaż cena wysoka jak dla mnie
GoWo72 - 25-01-2012, 21:19 Temat postu: obroża uzdowa Witam. Znalazłam tańsze produkty i myślę że jakościowo też dobre...... polecam stronę:
http://www.zoologiczny.sk...8_98_466___3146
nawet zamieszczono krótki film demonstracyjny!!!! ja chyba skorzystam
ollinko - 25-01-2012, 21:27
o, musze przyznac ze wyglada interesujaco.
jako swieza fanka uzd przemysle zakup, necaco wyglada to zapiecie od gory.
Ryniu - 25-01-2012, 21:52
To jest również obroża uzdowa i ciągnie się pysk zwierzęcia - tylko w jedną stronę w kierunku brzucha. Normalnie ciągnąc psa po skosie to i pysk odchyla się w tę samą stronę.
Tutaj obroża służy jak prowadnica dla uzdy, która działa również na pysk, co widać wyraźnie na fotce.
źródło: http://www.internetowyzoolog.pl/products/265/p/155
boryna83 - 26-01-2012, 11:16
Gowo ta obroża której link podałaś jest zapinana pod pyskiem. Nie polecam -podobną miałam . Jedna wielka porażka i męczarnia dla psa który nie ciągnie ale tylko dlatego że tak bardzo nie chce w tym iść -przynajmniej mój tak miał. Szarpał się na wszyskie strony do póki tego nie ściągnął.
Faktycznie cena jest z kosmosu i gdybym miałą tyle zapłacić w PL to było by to dla mnie bardzo dużo ale mając już ta obroże wiem że warto
Małgosia35 - 26-01-2012, 15:43
boryna83 napisał/a: | jest zapinana pod pyskiem. Nie polecam -podobną miałam . Jedna wielka porażka i męczarnia dla psa który nie ciągnie ale tylko dlatego że tak bardzo nie chce w tym iść -przynajmniej mój tak miał. Szarpał się na wszyskie strony do póki tego nie ściągnął. |
Całkowicie popieram,porażka po prostu.
Klocek tak długo się z nią szarpał ,aż ściągnął,cuda normalnie wyprawiał,zeby się pozbyć z pyska tego ustrojstwa,łącznie z ciągnięciem pyska po chodniku i poranieniu go do krwi.
Wychodząc na spacer Klocek gdy widział jak sięgam po ten kantar to po prostu w nogi i pod stół,i na siłe trzeba go było wyciągac.
W niczym to "coś" nie pomaga ,a juz napewno nie hamuje zapędów ciągnikowych,jedyne co to zraża chyba do spacerów,które psu się kojarzą z jakąś karą.
Zdecydowanie nie polecam.
mibec - 26-01-2012, 15:47
Małgosia35 napisał/a: | porażka po prostu | to chyba od psa zalezy - ja bazujac na moim szczerze polecam wlasnie ten zwykly kantar, bo szybko i bezbolesnie pomogl nam ugruntowac nieciagniecie na smyczy
Małgosia35 - 26-01-2012, 23:23
mibec napisał/a: | to chyba od psa zalezy |
Pewnie tak,chociaż przyznam szczerze ,że to nie tylko moje doświadczenia.
Wszyscy ,których znam i używali mieli podobne przejścia.
Każdy pewnie musi spróbować sam
Nataeelll - 10-02-2012, 10:41
A jaki kantarek polecacie??
Chce Omce zamówić ale nie bardzo wiem jaki i aby nie był za drogi bo krucho u nas z kasą
[ Dodano: 10-02-2012, 11:07 ]
A jaki rozmiar zamawialiście??
Bo zauważyłam, że jest zazwyczaj napisane dla labradorów obwód kufy do 38cm...Moja Oma ma obwód kufy 27-28 cm więc wydaje mi się, że powinnam wziąć ten mniejszy rozmiar do 32cm...Bardzo proszę was o pomoc
Kesja - 10-02-2012, 18:54
Nataeelll, Ja kupiłam taki: http://sznupa.pl/componen...mart/Itemid,18/
Rozmiar XL jest ok
Teraz ostro ćwiczymy, na razie chodzenie w domu z kantarkiem Opornie idzie
Nikaaa - 11-02-2012, 16:40
My mamy orginalny Gentle Leader, bardzo duża regulacja dlatego kupiłam, bo wiem, że mi z niego nie wyrośnie (mamy rozmiar L)
Wcześniej miałysmy sznurkowy, ale troszkę za bardzo sie przekręcał
Nataeelll - 11-02-2012, 18:19
Kesja, jak omka miała pół roku to miałam podobny do tego co Ty masz i jakoś dziwnie Omce w nim był i jak dla mnie za szeroki ten pasek na mordce
a ja już zamówiłam taki: http://allegro.pl/nowa-ko...2091755679.html
Nikaaa - 11-02-2012, 18:21
Dla mnie taki troszke dziwny, bardziej jak kaganiec wyglada bo ciasno na pyszczku leży.. Dla mnie kantarek powinien być luźny, zeby pies mógł swobodnie pychol otworzyć. No chyba, ze to tylko tak na zdjęciu wygląda
cieju - 11-02-2012, 18:36
Nataeelll my mamy taki tylko że N4 (rozmiar większy) i dla Kaizera jest akurat, NX3 dla labka może być za mały - nie będzie mógł paszczy otworzyć ale nie wiem jaki Oma ma obwód kufy.
Rysia88 - 11-02-2012, 20:51
Nikaa ja kupiłam taki sam jak Nataeelll i jest fajny. To tylko na takie ciasne wygląda - w rzeczywistości jest luźny - może szeroko paszcze otworzyć itp. ale i tak kupię jeszcze jeden- taki jak Ty skoro mówisz, że ma dużą regulację
Nikaaa - 11-02-2012, 20:54
Rysia88, ten co mamy my ma regulację na głowie i dodatkowo regulację pod pyszczkiem także wszystko można ładnie dopasować
Rysia88 - 11-02-2012, 21:04
Nikaa to super- szkoda, że wcześniej się nie dopytałam bo ten co mamy to jeszcze na mojego okruszka przy duży no ale w sumie zanim się z nim tak dobrze oswoi żebyśmy wyszli w nim na dwór to pewnie już będzie dobry ale tak czy siak pewnie jeszcze zakupię taki jak Ty.
damian21k - 22-03-2012, 18:59
Probowalem caly czas na obrozy, ale bylem zmuszony wymyslic cos przeciw ciagnieciu, bo zostanie na tydzien u babci, a ciagnie jak ciagnik. Kupilem wkoncu ta oroze, bo kolczatki nie chcialem. Ciagniecie sie skonczylo. Jak sie zapomni to i tak po chwili konczy sie to jej niepowdzeniem. Wiec jesli kogos nie stac na GL moze kupic sobie te z trixe. Wygladaja na wytrzymale, a jej skutecznosc jest widoczna.
Kaasiulka1 - 01-04-2012, 22:19
Wygląda bardzo interesująco ale cena.... jak za kawałek taśmy i parę zaczepów to dość sporo Ale tak się zastanawiam.. może gdzieś, ktoś był by w stanie coś takiego zrobić, pewnie wyszłoby duużo taniej Ale patent bardzo mi się podoba U mnie zwykły kantarek nie zdał egzaminu, bo Amir za każdym razem dostaje szału
nata - 03-04-2012, 09:56
A ma ktoś fotki swojego psiaka w tej uzdzie? Jestem ciekawa jak to jest tam pod spodem łączone
Ania_Z - 02-11-2012, 14:53
Dzisiaj odbyłyśmy pierwszy spacer w kantarku Zastanawiam się czy mi ktoś psanie podmienił bo na smyczy była bardzo grzeczna. Jak najbardziej polecam. Psiak idzie ładnie i wiem, ze nie dzieje sie jej żadna krzywda. Przypięcie do przepinanej smyczy z 2 karabińczykami ma dodatkową zaletę, że jak chcę ją skorygować bo np. coś próbuje zjeść to mogę pociągnąć tylko za część przypiętą do obroży a nie za obie jak byłoly gdybyśmy miały rozdzielacz.
ollinko - 02-11-2012, 15:49
Ania_Z, super ze sie sprawdzil kantarek u nas niestety nie, ale to zalezy od psa jak zwykle Twoja sunia w ogole sie nim nie interesowala? nie probowala lapa sciagnac, przesunac?
gratuluje
Ania_Z - 02-11-2012, 22:30
na poczatku probowala, ale zrobilismy kilka prob w domu z nagradzaniem smaczkami. po 2 dniach takich cwiczen wydzlismy w kantarku na zewnatrz. Musze tylko na razie pilnowac zeby jej sie lapki nie plataly z podpieta z obu stron smycza.
labidabi - 26-05-2014, 14:33
Kurczę, zmierzyłam mojej Koko obwód pyska zaraz u nasady, wyszło jakieś 24 cm. Myślicie, że ten rozmiar będzie ok? http://allegro.pl/kaganie...4232983510.html
Koko ma 4,5 msca i szybko rośnie. Jak jest z tym rozmiarem? (powinnam kupić większy na zapas, czy dopasowany do obecnego rozmiaru pyska?)
mibec - 26-05-2014, 15:16
labidabi, prosze nie odbierz tego zle, ale na prawde uwazasz, ze czteromiesieczny pies potrzebuje kantarka? To jest wiek, w ktorym chlonie wiedze jak gabka - smaki w kieszen i cwicz chodzenie na obrozy
kamil8406 - 26-05-2014, 17:10
mibec, lepszy kaganco-kantarek i przy okazzji nauka chodzenia niz szczeniak w kagańcu który labilabi i tak chciała kupić ze wzgledu na zbieractwo KOKO .
Karoola - 26-05-2014, 17:16
labidabi, według mnie, halti to większa krzywda dla psa niż kolczatka. A metoda równie "mądra" - tzn. jeśli masz jakieś poważne problemy ze swoim psem, to owszem, POD OKIEM DOŚWIADCZONEGO INSTRUKTORA takich zabawek możesz używać. Sama - zapomnij, bo psa niczego nie nauczysz, a krzywdę możesz nawet zrobić
Koko to "tylko" pies, na dodatek młody, więc jak wspomniała mibec - chłonie wiedzę jak gąbka. "Działa" według tych samych mechanizmów, co wszystkie inne psy - będzie robił co mu się opłaca. Więc kup książkę DLA SIEBIE, i SIEBIE najpierw naucz, a potem w łapkę smaki i ucz młodą Gwarantuję, że efekty będą niesamowite. Nie tylko będziesz mieć posłusznego psa, ale i NIESAMOWITĄ więź. Chyba, że Ci się nie chce... to po co pies?
[ Dodano: 26-05-2014, 18:22 ]
kamil8406, chyba kpisz Jaka krzywda dzieje się psu od kagańca? Nie wspominając, że prawnie pies MUSI nosić kaganiec w pewnych miejscach A halti to AWERSJA, która źle użyta (a wielce prawdopodobne, że źle użyta będzie - patrz jak labidabi radzi sobie ze szczeniakiem) może przysporzyć wielu problemów. Nie musi, ale po co? Kolczatkę też polecasz?
Jak dla mnie - szkolenie to podstawa! szkolenie "pozytywne", ale nie bądź mięczakiem, nie rób z siebie pierdoły. Kaganiec - czemu nie, PÓKI nie macie wytrenowanej komendy "zostaw", to dobry środek prewencyjny. Potem też może nosić, jak kto woli. Ale mądre szkolenie to mus!!! Nie żadne "super pomoce naukowe", sam kontakt z psem i porozumienie.
szalej - 27-05-2014, 07:32
Karoola, lubie to
Monisiaczek - 27-05-2014, 09:43
labidabi, dlaczego chcesz kupić halter dla Koko? Jeśli ciągnie na smyczy, to lepsze będą szelki typu "easy walk" i szkolenie, szkolenie, szkolenie. Pies jak człowiek - uczy się całe życie
labidabi - 27-05-2014, 16:27
Kaganiec chciałam kupić na jakiś czas, żebym mogła ze spokojnym sumieniem iść z Koko na spacer poza ogród. Trening - jasne, że tak. Ale do tego czasu, kiedy Koko załapie idealnie kulturę spaceru, ja wyląduję z nią z 10 razy u weterynarza - tak, jak ostatnio.
Lorena - 27-05-2014, 16:53
A co ma ciagniecie do wizyt u lekarza?
mibec - 27-05-2014, 16:54
labidabi, kaganiec ok to zrozumiale, ale nie halter.
labidabi - 27-05-2014, 17:35
Lorena napisał/a: | A co ma ciagniecie do wizyt u lekarza? |
Akurat nawiązałam do kagańca bo muszę jakoś ogarnąć wszystkożerstwo Koko. Natomiast poza tym myślałam też o halterze, żeby spróbować ogarnąć też jej ciągnięcie.
Generalnie robi mi się ciężko na sercu jak sobie wyobrażę Koko w kagańcu czy jakiejkolwiek uździe na pysku, gdy widzę jak sobie biega radosna po ogródku bez plastiku czy szmaty na pysku. Nie mniej, Koko jest naprawdę ruchliwym i upartym psiakiem (każdy mi to mówi, kto ma z nią do czynienia, nawet ludzie, którzy sami wychowali labki). I to nie jest tak, że nie mam czasu czy nie chce mi się jej wychowywać, bo dzięki wspólnym ćwiczeniom już sporo umie i rozumie. Tylko są pewne sytuacje, w których za nic nie daje się ogarnąć. Pomyślałam więc, że może w tę stronę spróbować.
|
|