forum.labradory.org

Psychika i zachowanie - Lęk przed pływaniem

diora1 - 06-07-2011, 06:30
Temat postu: mój labrador boi sie wody
moja perla ma prawie 2 lata i od zawsze boi sie wody, tzn da sie wykompac ale stoi jak sparalizowana.
na spacerze wybiera taka droge zeby nie musiala przejśc po kałuzy.
czy to sie zmieni

SandraiToffik - 06-07-2011, 13:10

Labradory retrievery należą do psów uwielbiających kąpiele w wodzie. Sierść, błony międzypalcowe, tkanka tłuszczowa, wydrzy ogon, specyficzna budowa klatki piersiowej ułatwiają im pływanie.

Niechęć do wody może wynikać z nieprzyjemnych wspomnień. Możliwe, że podczas kąpieli Twoja sunia została ukarana w postaci krzyku czy klapsa. Od tej pory woda kojarzy jej się z negatywnymi bodźcami: woda = krzyk, ból.
Aczkolwiek oczywiście powód może być całkiem inny.

Radzę Ci przeprowadzić odpowiedni trening. Spróbuj zachęcić suczkę do wody za pomocą smakołyków, zabawek, patyków itp. Podczas wycieczki nad jezioro czy morze postaraj się wejść do wody. Gdy tylko sunia zamoczy w niej łapy - mocno ją pochwal oraz nagródź.

Możesz także zakupić tzw. "klikera". Jest to urządzenie do szkolenia. Więcej dowiesz się np. tu: http://members.westnet.com.au/b-m/
Klikaj i nagradzaj za pozytywne zachowania. Gdy suka spojrzy na wodę - klik/smakołyk, gdy zrobi krok w jej str. - klik/smakołyk, kiedy podejdzie do niej - k/s, gdy zamoczy łapy - k/s, itd. Ogólnie - zaznaczaj reakcje dążące do zachowania końcowego, tj. do wejścia do wody.
Po kąpieli zorganizuj psu świetną zabawę, np.: przeciąganie sznurka, aportowanie, gonitwę. Najlepiej to, co pies najbardziej lubi. W ten sposób sunia zacznie kojarzyć sobie wodę z samymi przyjemnymi bodźcami.

Pamiętaj jednak, że nauka wymaga konsekwencji, cierpliwości oraz czasu. Nie oczekuj, że od radu osiągniesz pożądane efekty.

Nulcia1 - 07-07-2011, 15:08

mój labek np uwielbia być kąpany nad wodą też super się bawi ale tylko gdy czuje grunt pod nogami dalej nie wejdzie ;D
Chelsea - 07-07-2011, 17:34

Moja Czesia to nie ominie nawet najmniejszej kałuży, żeby się w niej zanurzyć dostaje wtedy takiego ADHD, że zaraz muszę ją spuścić ze smyczy i lata tak w kółko 20minut ( wtedy robi się widownia z przechodniów i patrzą na tą moją wariatkę) , i na końcu obowiązkowo się kładzie, żeby odpocząć:D. diora1, zapraszamy do Nas na wspólne wariactwo w wodzie :) a nuż się przekona jak zobaczy jak inne pies szaleje :)
Nulcia1 - 07-07-2011, 17:40

hehe to istna wariatka z tej Twojej Czesi ;D dosłownie jak mój tyle , że on tak jak pisałam wcześniej świetnie bawi się w wodzie dopóki czuje grunt pod nogami ;D
Chelsea - 07-07-2011, 17:44

Nulcia1, Moja pierwsza kąpiel zaliczyła miesiąc temu miałam obawy czy sobie poradzi w wodzie? czy się nie będzie bała nie czując właśnie gruntu pod łapami?jeszcze nie doszliśmy na plaże bo chciałam żeby pierw weszła na płytką wodę i tak stopniowa :-P to myśmy jeszcze nie doszli do tej plaży a Czesia z grubej rury z mola od razu na bombę na głęboką :D :D :D
Szatan nie pies :D :D :D

Nulcia1 - 07-07-2011, 18:09

hehe odważna :P bo mój to dygus straszny :D myśle , że nawet jakby ktoś nas napadł to on 1 próbował by uciec ;D może kiedyś dorośnie ;D
oleska2803 - 07-07-2011, 18:26

mój również nie lubi głębokiej wody, ostatnio na labowaniu nad morzem, wszedł i przepłynął się dalej raz a potem bawił się na brzegu choć inne labki pływały on nie wchodził dalej niż do połowy łap. Za to uwielbia błoto i bajora, im brudniejsze tym lepsze. Właśnie znalazł jedno w lesie i wróciłam ze spaceru z czarnym prosiakiem :<
Nulcia1 - 07-07-2011, 18:30

hehe dobrze , że w błotku :D Mój Dekster ostatnio jak byliśmy w parku wytarzał się w kupie i biegał taki szczęśliwy jakby się chwalił " a ja mam na sobie kupe a wy nie " :D odrazu do domku i kąpiel była :D
Cornelia - 11-07-2011, 20:55

Mój lab od zawsze kochał wodę :)
Ale znajomy beagle bał się wody. Zachęciłam ją wskakując do niej sama i się bawiąć, bardzo jej się spodobało.
Spróbuj zachęcić sama wchodząc do wody, ja wjedzie za tobą to ją pochwal (albo jak jest łakomczuchem daj smakołyk). Mój mi zaczął przynosić wodorosty oczekując smakołyków w nagrodę :D

joanna - 11-07-2011, 22:05

beagel i labrador to częsty skład druzyny sama taki posiadam,jakos podobne są do siebie,beagel poluje na jedzenie napadając na ludzi a labek mu w tym pomaga ,śmieje się z nich że to misie YOGI I BUBU z yellowstone
aganica - 12-07-2011, 07:53

Mój Lovelas, nie pływa.Jednak biega po wodzie / to już duży sukces/, gania za patykami i je aportuje / dzięki swoim przybranym siostrzyczkom/.Wczoraj przez pomyłkę, wpadł w miejsce gdzie nie miał gruntu.Panika była straszna, myślałam że się utopi, jednak sobie sam poradził.
Myślałam że zacznie pływać, że to polubi.Jednak nie..... skrupulatnie omija to miejsce, by sytuacja się nie powtórzyła. Szkoda, bo nie ma piękniejszego widoku, jak pływający labrador.

inkapek - 12-07-2011, 10:07

Neska zaczęła pływać w wieku około 6 miesiąca. Poszliśmy z zaprzyjaźnioną goldenką która uwielbiała wodę i młoda uległa oporowi. ale oczywiście na początku my weszliśmy razem z nią i mieliśmy ją na smyczy, troszkę ją zabieraliśmy coraz głebiej i głebiej. Uciekała za każdym razem gdy przestawała czuć grunt pod łapami. Ale za którymś razem zapomnienia popłynęła za patyczkiem i już jej tak zostało. Ner natomiast kąpał się mając 11 tygodni, wlazł za Neską i popłynął. Teraz oboje skaczą z pomostów i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Madzialenka - 13-07-2011, 20:44

Blondi pierwszy raz wskoczyla do wody jak miala ze 4 miesiace.Zamoczyla lapki w lodowatej wodzie ,napila sie i dostala glupawki ,po czym w pedzie ADHD skoczyla do wody :-o .Wystraszyla sie ,bo spad byl w tym miejscu i stracila grunt pod lapkami.Od tamtej pory nie chciala plywac,a ja jej nigdy nie zmuszalam.Jak miala juz z 8- 9 miesiecy ,bylysmy nad jeziorkiem z innym labkiem .Honey w szale zabawy wskoczyla do wody i poplynela za aportem ,a moja Blondi za nia :) Ale bylam z niej wtedy dumna!!! :D Od tamtej pory plywa jak na labcia przystalo:)
diora1 - 14-08-2011, 18:05

co do tego urazu podczas kapieli - to napewno nie odkad ja mamy a kupilismy ja jak miala 2 miesiace

ostatno bylismy na wsi i podczas spaceru probowalismy zachecic perłe do wody weszlismy do strumyczka w ktorym woda była do kolan ale tez nie chciala wejsc . w koncu jak weszła stala jak sparalizowana i nawet nie umiala sie obrucic zeby wyjsc- trzeba bylo ja wyciagnac

Milena - 14-08-2011, 22:13

diora1, nie martw się, miałam podobny problem.
Zefira adoptowałam kiedy miał 1.5 roku, znając część jego historii podejrzewam, że nigdy chociażby stawu nie widział... do czasu kiedy postanowiłam zabrać go nad jezioro :haha:
Nie chciał wejść do niego za żadne skarby, bał się. Aby go przekonać zajeło nam to pare regularnych wypadów nad wodę. Bawiłam się z nim nad brzegiem, sama wchodziłam do wody, rzucałam ulubione zabawki na spacerach do kałuży no i oczywiście zasada woda=smaczek. Nie było łatwo, ale udało się, Zefir na chwilę obecną jest świetnym pływakiem, wody boi się tylko w wannie :D

diora1, może też spróbujcie brodzenia w małej wodzie, niech potapla się na początek w kałużach, a może jakiś psi kumpel który lubi wodę przekona Perełkę ? Niech zobaczy, że to nic strasznego :)

effcyk - 15-08-2011, 08:11

Co prawda Nestor się nigdy wody nie bał, wręcz przeciwnie do każdej musi wejsć, kocha wode, ale co mi przyszło na myśl. Może postawcie gdzieś na podwórku, na działce jakąś wanienke, balię, basenik i przyzwyczajajcie powoli psa do wody.
My mamy taką balię, ale z tego powodu, że nie jeżdzimy już tak czesto nad wodę jak w zeszłym roku, bo zamknęli nam "nasz" zbiornik - także w ramach rekompensaty chłopak zmęczony po spacerze, od razu włazi do balii.



nataliaaa - 21-08-2011, 19:41

moja tara na samym początku też wchodziła tak do połowy łapek i pluskała wodą zato nie popłynęła no ija ją nauczyłam w ten sposób że pani poszła w spodniach i weszłam do wody do pasa i ja wołałam to odrazu wbiegła i zaczęła płynąć jak ja wyszłam to tara tam i spowrotem wchodziła i sama bez patyka pływała tak więc pomogłam jej i pokazałam jej że nic nie ma złego wodzie i tak od tego czasu tarka nie przepuści nawet błota ostatnio nie wiedziałam czy to mój pies nagle patrze a tu czarny labrador kolo mnie biega ato tara wykąpała się w kałuzy z błotkiem jeszcze mnie obskakała :beated: ale co tam da się przeżyć ;D
donia457 - 22-08-2011, 08:59

wczoraj bylismy z Redka nad woda :haha:
zachecanie Redy do wejscia do wody

damian21k - 25-08-2011, 18:53

Dianka też bała się wody. Ja na początku poszedłem nad jezioro. Stałem przy brzegu z 10 min., aż tu nagle psiak wchodzi do wody. Chciała wskoczyć cała, ale ja pozwoliłem jej tylko do łapek. Mi ten sposób pomógł, może i tobie pomoże.
tuśka - 17-09-2011, 11:03

moja psinka ma tak - kiedy była malutka, lubiła pływać. później dostała jakiejś blokady i od tego momentu chodzi tylko po murku i moczy łapki :) czasem wskoczy, ale od razu wychodzi. mam nadzieję, że kiedyś jej to przejdzie ;) inne pieski nad rzeczką nie pomagają.
Zu2ia - 15-01-2012, 19:26

Moja Lajla kiedyś nie potrafiła pływać, a nawet nie lubiła. Nauczyła się "łowiąc pływające chrupki". Potem na Trójmiejskich Spotkania Labradorów przełamała się i od tamtej pory pływa z innymi:)
Nikaaa - 26-03-2012, 13:15
Temat postu: Lęk przed pływaniem
Kiedyś spotkałam podobny temat na forum, ale nie mogę go znaleźć i nie wiem czy to było to forum czy inne (jak gdzieś jest to przepraszam ;) )

Otóż zastanawia mnie czy Wasze psy miały lęk przed woda i pływaniem. Jesska wchodzi do wody bardzo chętnie ale tylko do momentu kiedy ma grunt pod nogami. Mogę jej rzucać patyki, smaczki, piłki czy kamyczki ale nic nie jest w stanie skłonić jej do podpłynięcia - zawsze ocenia glębokość i za wczasu się cofa.

Raz próbowalam zawołać ja z drugiego brzegu i co prawda po 10min wahania się przełamała ale wybrała najkrótszą drogę i przez trzcinę po której tak naprawdę przebiegła.

Lubi wodę, ale boi się pływać :(

Czy Wasze labki też potrzebowały czasu żeby się przełamać?

Weronika_S - 26-03-2012, 13:36

co prawda u nas nie mamy takiego problemu bo Olaf od razu wskoczył do wody i popłynął,ale tak sobie myślę,że może by pomogło jak popłynęłabyś z nią?Albo przynajmniej weszła na taką głębokość,że musiałaby już płynąć?Ja mam czasem odwrotnie bo Olaf potrafi tak daleko odpłynąć od brzegu,że czasem boję się,że nie będzie miał już siły wrócić :(
Nikaaa - 26-03-2012, 13:47

Właśnie to mnie zastanawia, że kto jak kto ale labek powinien sam ciągnąć do wody, a u nas taka kicha :(

Weronika_S, myślałam nad takim sposobem, do tej pory było trochę za zimno na to, ale robi się coraz cieplej i chyba będę musiała zamoczyć tyłek ;)
W połowie kwietnia mamy też labowanko i po cichu liczę, że podpatrzy pływanie u innych psiaków.

Nie mam pojęcia dlaczego boi się pływać. Jak była mniejsza, ok. 3-4 miesięczna wpadła nam do stawu w parku :P Szła sobie grzecznie brzegiem i zapatrzyła się na kaczki no i nagle usłyszeliśmy tylko plum! :P Drugi raz było podobnie, gdzieś jej się łapka omsknęła i wylądowała w wodzie. Nie zdziwiłabym się gdyby przez to bała się wody, ale ona właśnie lubi się pluskać, nawet w tym stawiku w miejscu gdzie jest łagodne zejście więc to raczej nie lęk przed wodą.

mibec - 26-03-2012, 14:01

Nikaaa, temacik jest tu: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5907

Barney mial lekki opor przed plywaniem, ale zaszczepilismy w nim aportowanie i potem poprostu poplynal na pileczka :)
Miejmy nadzieje, ze na labowanku malutka sie przelamie - prezes ja przekona ;)

Maleńka - 26-03-2012, 14:03

Moj Luki jeszcze nie plywal bo nie ma gdzie :(
Nikaaa - 26-03-2012, 14:15

Oooo mibec, Ty zawsze wiesz "gdzie co leży" dziękować :*

Co prawda drugi temat dotyczy ogólnie lęku przed wodą a u nas problem jest tylko z pływaniem, ale tematy bardzo pokrewne więc zwracam się do Modków z prośbą o przeniesienie wątku ;)

mibec, a w jakim sensie miał opory? Ogólnie przed wchodzeniem do wody czy tylko pływaniem?
Mam nadzieje, że Pan Prezes podzieli się doświadczeniem z młodszą koleżanką :D

mibec - 26-03-2012, 14:17

Nikaaa, robil dokladnie to co Jesse - chetnie wchodzil, ale brakowalo odwagi zeby stracic dno pod lapkami - w koncu sie przelamal :)
oleska2803 - 26-03-2012, 15:21

U nas było podobnie, Snickers wchodził do wody ale tylko tam gdzie był grunt, nie chciał pływać, przekonał się dopiero na którymś z kolei labowaniu, teraz pływa jak szalony uwielbia aportować z wody. Za młodu miał podobna przygodę co Jessy, bieg i z rozpędu wpadł w krzaki za którymi była mała skarpa i staw, nie wpadł głęboko i zaraz go wyciągnęliśmy ale się przestraszył.
Weronika_S - 26-03-2012, 15:38

widzę po Olafie-jak czegoś się obawia wystarczy,że go zachęcę,pokażę że to nic czego mozna się bać i działa-przestaje.A za innymi psami to już chyba na pewno się przełamie :) no przecież nie będzie stała na brzegu jak reszta będzie pływała :-P
oleska2803 - 26-03-2012, 15:42

u nas przez pierwsze spotkania chyba 3 czy 4 Snickers zaczepiał psiaki jak tylko wychodziły z wody, sam wszedł tylko do połowy łap, za którymś razem poleciał za patykiem i się zapomniał i popłyną, potem znów miał kryzys i nie chciał, aż wreszcie przełamał się już na stałe :)
Weronika_S - 26-03-2012, 15:50

eh,czasem zazdroszczę takich zachowawczych psiaków :) ten mój wariat to niczego prawie się nie boi,owszem potrafi się przestraszyć kosza na śmieci,ale jakieś poważniejsze rzeczy typu trzypasmowa ulica pełna rozpędzonych aut czy rwąca rzeka go nie odtraszają :bad: już przez to mieliśmy nie raz niezłego stracha o niego.
Nikaaa - 26-03-2012, 15:57

Weronika_S napisał/a:
A za innymi psami to już chyba na pewno się przełamie :) no przecież nie będzie stała na brzegu jak reszta będzie pływała :-P
Tego się właśnie obawiam :D Że będzie stać jak kołek i czekać aż któryś pies wyjdzie z wody, podobnie jak Snickers :P

Ale nie ma co gdybać zobaczymy jak to będzie, może się wciągnie, cieszy mnie tylko fakt, że to nie jest odosobniony przypadek, że innym pieskom też się zdarza. Bo do tej pory znałam bliżej 2 labiszony z czego jednego szczeniora, który z rozpędu wbiegł do wody widząc ją pierwszy raz w życiu :D Zresztą ten drugi też miał świrka na punkcie kąpieli ;)

oleska2803 - 26-03-2012, 16:11

Spokojnie, załapie świra w swoim czasie :D
Snickers na ogół się niczego nie boi, lęk przed utratą gruntu złapał jak był bardzo mały. Miał niecałe 3 miesiące jak wpadł do tego stawu, ale teraz jest z naszej grupy jednym z największych świrów na punkcie pływania :D .
Pocieszę się , że znajomy szczenior 9 miesięcy prawie też nie jest zbyt chętny do pływania :D

Nikaaa - 26-03-2012, 16:45

oleska2803 napisał/a:
Spokojnie, załapie świra w swoim czasie :D
Snickers na ogół się niczego nie boi, lęk przed utratą gruntu złapał jak był bardzo mały. Miał niecałe 3 miesiące jak wpadł do tego stawu, ale teraz jest z naszej grupy jednym z największych świrów na punkcie pływania :D .
Pocieszę się , że znajomy szczenior 9 miesięcy prawie też nie jest zbyt chętny do pływania :D


Oj, pol posta mi ucieklo :-o

Pisalam wczesniej ze czytalam o labku ktory nigdy sie nie odwazyl plywac i ani inne psy ani wlasciciel go nie zachecili.

Mam nadzieje ze zaskoczy na labowaniu bo spotkania mamy poki co co 2 miesiace wiec jak pojdzie opornie to moze za kilka lat sie wreszcie przelamie :D

nathaliena - 26-03-2012, 16:50

A ja znam kilka labków osobiście, które nie pływają. Mimo, że na wielu labowaniach, w których uczestniczą pozostałe psy śmigają do wody.
Taki jest m.in. mój Abis, ma 3 lata i raz w życiu pływał - spotykamy się na labowaniach nad jeziorem, mam drugiego labka, który uwielbia pływać i mimo iż całe lato codziennie chodziliśmy nad jezioro, gdzie Bari pływał, Abis się nie przekonał. Owszem - lubi wodę, moczyć się, pluskać, bawić itp., ale pływać NIE i koniec. Próbowaliśmy na smaczki, aporty, z innymi psami itp. i się chłopina nie przekonał.

nigritta - 26-03-2012, 16:54

Nikaaa, zobaczysz przełamie się i to nie długo :) Luka dopiero w tą niedziele popłynęła - sama nie wiem kto był bardziej w szoku ja czy ona :D nawet nie wiedziałam że zanurkuje a jednak :D wcześniej też tylko brodziła chlapała pluskała ale tylko jak czuła dno :) a skoro lubi bawić się w wodzie i chętnie do niej wchodzi to zanim się obejrzysz a da nura :) ;* Trzymamy kciuki :)
malgorzatapasze - 29-03-2012, 19:57

Wirus do wczoraj miał ten sam problem. Delikatnie, byle by czuc grunt pod nogami. Na labowaniu w Kołobrzegu też jako jedyny stał na plaży - nie chciał w ogóle pływać. jako dzieciak troche się podtopił, bo wpadł na maksa do wody uhahany, a tu fuu---> nie ma gruntu! Widzieliśmy przez chwilę tylko czubek tułowia, myślimy "trzeba fajtłapę ratować", ale wygrzebał sie jak torpeda i od tamtej pory nie wchodził za daleko do wody. jak biegał za aportem to też tak boczkiem, boczkiem, po trawce, trzcince, gałęziach, a na wsi w bajorku wyczuł jak ma grunt - gdzie trzeba podskoczyć i aż mi się trząsł cały żeby mu rzucać i pływał, pływał :) jestem z niego taka dumna :D cierpliwości a psiunio sam zobaczy że to fajne jest :D powodzenia :)
Nikaaa - 29-03-2012, 20:00

Dzisiaj zmoczyłam tyłek i weszłam do wody.. Jesska ani myślała, żeby do mnie podejść. Wzięłam ją na ręce i chwile z nią postałam w wodzie, potem delikatnie ją puściłam i popłynela do brzegu. Jednak kolejny raz do mnie nie przyszła..
Za drugim psem też nie chciała wejśc - stała na brzegu i się przyglądała.

malgorzatapasze - 29-03-2012, 20:04

Nikaaa napisał/a:
Dzisiaj zmoczyłam tyłek i weszłam do wody..
łooo... poświęciłaś się, i co? bez żadnej pozytywnej reakcji? mam nadzieję że się nie przeziębisz przez to :)
Almathea83 - 29-03-2012, 20:05

Nikaaa, daj jej trochę czasu, nic na siłę :) ja też mam wątpliwości co do reakcji Morenka z wodą, ale cóż, jak nie będzie chciał pływać to się z tym pogodzę- jednocześnie ponownie stwierdzając, że nie posiadam labradora tylko osobnika jakiejś nieznanej mi jeszcze rasy :-P
Nikaaa - 29-03-2012, 20:17

malgorzatapasze napisał/a:
łooo... poświęciłaś się, i co? bez żadnej pozytywnej reakcji? mam nadzieję że się nie przeziębisz przez to
Oj poświęciłam, woda była ziiiimna :P A przeziębiona i tak już jestem, chodzę z anginą :D
No niestety.. Ale zapomniałam wziąźć smaczki więc może za małą zachętę miała..

Mi się w ogóle wydaje, że ona nie potrafi pływać. Jak widziałam pływające laby to widać było tylko głowę, a ona jak płynie to robi 'koci grzbiet' :beated: Dziwny egzemplarz mi się trafił :P

Almathea83, cierpliwie będę czekać, jeszcze parę razy się zmoczę i mam nadzieje, ze w końcu sie odblokuje ;)

Almathea83 - 29-03-2012, 20:22

Nikaaa, ja jak chcę płynąć pod wodą to mi też dupka do góry ucieka i nad wodę wystaje- może to ta przypadłość :-P :D
nathaliena - 29-03-2012, 20:47

Nikaaa napisał/a:
Dziwny egzemplarz mi się trafił
może jamniki nie pływają ;D żarcik.
Może się jeszcze przekona, a może nie, różnie może być, mój Abis nie przekonał się, mimo, że Bari codziennie pływał ]:)

mibec - 30-03-2012, 10:34

Nikaaa napisał/a:
ona jak płynie to robi 'koci grzbiet'
Barniuszek tez tak czasem robi, wiec to na pewno nie oznacza nieumiejetnosci plywania ;P
Nikaaa bez paniki, pewnie w koncu polubi plywanko :)

Pikuś - 30-03-2012, 10:58

nathaliena napisał/a:
może jamniki nie pływają
mój nie pływa :-P

Ja próbowałabym z tym przekonywaniem :haha: Jakieś smaki i do roboty ;]
Nikaaa, może nie wnoś Jeski do wody, bo później w ogóle nie będzie chciała wchodzić. Ja Mazaka też próbowałam wnosić i teraz sam nie wejdzie chyba, że wpadnie ;D Kiedyś pływał w morzu, ale kiedy go przymusiłam, żeby wlazł do wody, to już nie chce. Moja wina bo go zniechęciłam.

nika JJ - 30-03-2012, 11:26

ja mam taki sam "problem" z JJ'em- on jak miał 3-4 mies to nad morzem go fala przewróciła i całego zalała :confused: ;może dlatego nie chce pływać choć wiele razy widział inne psy które pływały w najlepsze (z którymi uwielbia się bawić) a jednak do wody wchodzi tylko póki ma grunt pod łapami...
w te wakacje znów będziemy próbować go przekonać do pływania, zobaczymy co z tego wyjdzie

nigritta - 30-03-2012, 11:43

Nikaaa napisał/a:
Oj poświęciłam, woda była ziiiimna
nie wiem czy mnie byłoby stać na takie poświęcenie chyba że by było min 30 stopni w cieniu :D
oleska2803 - 30-03-2012, 12:38

Moja jamniczka pływała, a nawet nurkowała.
Z tym przekonywaniem to nic na siłę, mój sam się przekonał, wchodził co raz głębiej i parę razy z pospiechu zapuścił się tak że musiał płynąć i teraz pływa jak wydra. Nie zmuszałam, nie zachęcałam, na labowaniu rzucaliśmy patyki innym pływającym psiakom i za którymś z kolei popłynął również Snickers, ale kilka spotkań to trwało, także spokojnie, cierpliwości.

Klauzunka - 30-03-2012, 12:52

Cytat:
Czy Wasze labki też potrzebowały czasu żeby się przełamać?


Moja pierwszy raz rzuciła się na szerokie wody w wieku 5 m-cy. Wcześniej omijała każdą kałużę. Teraz jak poczuje wodę to nie ma zmiłuj, głuchnie, ślepnie i nie daj boszeee jak jest na smyczy to ja frunę za nią.
Nie wiem czy musiała się przełamywać czy nie, nie robiłam nic ku temu, żeby ją zachęcić - po prostu w odpowiednim dla siebie momencie odkryła, że to lubi.
Do czego zmierzam - nic na siłę, można oczywiście wchodzić do wody i zachęcać psa, można umawiać się z właścicielami innych psów, które pływają. Ale z tego co czytam Twoja niunia lubi wodę - nie boi się - więc to tylko kwestia czasu :)

Nikaaa - 30-03-2012, 13:12

Pikuś napisał/a:
Nikaaa, może nie wnoś Jeski do wody, bo później w ogóle nie będzie chciała wchodzić.
Wniosłam ją raz, tylko kawałeczek, myslałam, że jak zobaczy, że w tym da sie pływać to to polubi ;) Ale ona zamiast tego dopłynęła do brzegu, wyskoczyła, wytrzepała się i dostała głupawki, zaczeła biegać w kółko po czym weszła spowrotem do wody, ale tylko do brzucha i czekała aż wyjdę ;)

nika JJ, próbujcie, jeśli się chłopak zraził to potrzebuje troszkę czasu, żeby się przekonał. Trzymam kciuki ;)

oleska2803 napisał/a:
Z tym przekonywaniem to nic na siłę, mój sam się przekonał, wchodził co raz głębiej i parę razy z pospiechu zapuścił się tak że musiał płynąć i teraz pływa jak wydra. Nie zmuszałam, nie zachęcałam, na labowaniu rzucaliśmy patyki innym pływającym psiakom i za którymś z kolei popłynął również Snickers, ale kilka spotkań to trwało, także spokojnie, cierpliwości.
Rzadko mamy okazję się spotkać z pływającymi psami, ale często rzucam jej patyki do wody co uwielbia, także zobaczymy ;)

Klauzunka napisał/a:
Ale z tego co czytam Twoja niunia lubi wodę - nie boi się - więc to tylko kwestia czasu
Oby! :) :surrender:
nata - 30-03-2012, 13:42

Nikaaa napisał/a:

Rzadko mamy okazję się spotkać z pływającymi psami, ale często rzucam jej patyki do wody co uwielbia, także zobaczymy ;)

I nie pływa jak po nie wbiega? :D
To jest artystka mała ;-)

Polinda jak była szczeniorkiem tak do pół roku też nie pływała, za to jak już później zaczęła to litości.. ciągnikiem się jej z wody nie wyciągnie ]:)

Klauzunka - 30-03-2012, 14:56

Cytat:
Klauzunka napisał/a:
Ale z tego co czytam Twoja niunia lubi wodę - nie boi się - więc to tylko kwestia czasu
Oby! :) :surrender:


tylko czekać aż założysz temat, że nie możesz psa przywołać jak jest w wodzie :D Spox, idzie mi po kościach, że jeszcze Ci się ten problem czkawką odbije jak będziesz zimą z psa sople wykruszać :bad:

dominika92 - 30-03-2012, 15:16

Moja wlazła za Demi, no ale ona pójdzie za nią w ogień..na początku taka mało przekonana była..a teraz ostatnio leci do rzeki, chociaż łapki ubłocić :-P miała 7 miesięcy jak pierwsze pływanie było :)
Nikaaa - 30-03-2012, 17:15

nata napisał/a:
Nikaaa napisał/a:

Rzadko mamy okazję się spotkać z pływającymi psami, ale często rzucam jej patyki do wody co uwielbia, także zobaczymy ;)

I nie pływa jak po nie wbiega? :D
To jest artystka mała ;-)

Polinda jak była szczeniorkiem tak do pół roku też nie pływała, za to jak już później zaczęła to litości.. ciągnikiem się jej z wody nie wyciągnie ]:)
Jak jej wrzucę patyk do wody której nie zna to stoi nad brzegiem i moczy jedną łapke sprawdzając głębokość, potem włazi drugą a potem cała i sięga po patyczek. Jeśli rzuce jej gdzieś, gdzie jest za głęboko to najpierw idzie po milimetrze a jak poczuje, ze za glęboko to się cofa, a patyczek sobie płynie dalej :D

[ Dodano: 30-03-2012, 18:16 ]
Klauzunka napisał/a:
Spox, idzie mi po kościach, że jeszcze Ci się ten problem czkawką odbije jak będziesz zimą z psa sople wykruszać
Obyś miała rację :D :*
Ewelina - 30-03-2012, 17:18

U nas Boni na początku się bała, ale kilka razy zobaczyła jak Yoko to robi i odważyła się od tamtej pory uwielbia pływać. A Yoko od szczeniora kochała wodę :)
neravia - 30-03-2012, 20:53

Nikaaa napisał/a:
Jak jej wrzucę patyk do wody której nie zna to stoi nad brzegiem i moczy jedną łapke sprawdzając głębokość, potem włazi drugą a potem cała i sięga po patyczek. Jeśli rzuce jej gdzieś, gdzie jest za głęboko to najpierw idzie po milimetrze a jak poczuje, ze za glęboko to się cofa, a patyczek sobie płynie dalej :D

mamy identycznie z Kami! ale dzisiaj jakiś przełom nastąpił - i kawałeczek płynęła wracając z patyczkiem, ale przypadkowo troszkę, bo się pośliznęła i patrzymy przebiera łapkami :D ale byliśmy dumni ;D tak sama głęboko też nie chce wchodzić, ale widzę, że coraz bardziej ciągnie mojego labka do wody :haha:

Klauzunka - 30-03-2012, 21:55

Cytat:
Jak jej wrzucę patyk do wody której nie zna to stoi nad brzegiem i moczy jedną łapke sprawdzając głębokość, potem włazi drugą a potem cała i sięga po patyczek. Jeśli rzuce jej gdzieś, gdzie jest za głęboko to najpierw idzie po milimetrze a jak poczuje, ze za glęboko to się cofa, a patyczek sobie płynie dalej :D


mądra psina ! Mierzy siły na zamiary. Teq skacze na bombę do każdej wody, rzuci się za każdym patolem, to takie kamikadze.... - a Lolka, która nurkuje (Teq nie nurkuje) i świetnie pływa wycofuje się z dalszych rzutów.
Daj jej czas :) Twoja psina wie co robi.

Nikaaa - 21-05-2012, 20:50

Klauzunka napisał/a:
Spox, idzie mi po kościach, że jeszcze Ci się ten problem czkawką odbije jak będziesz zimą z psa sople wykruszać
Miałaś rację! :)

Uroczyście pragnę ogłosić, iż mój labrador się naprawił! ;D ;D
A że nie jest to tylko gadanina proszę oto odwód :papa: Jakość średnia bo juz sie ciemno robi ;)
(Stawik fajnie zbudowany bo ma zejście po schodkach, potem kawałek płytkiego i dopiero schodzi głębiej, także na poczatku panna drepta po dnie ;) )



Jeszcze kilka dni temu szła z łbem pod wodę.. Dzisiaj przeszła samą siebie! Jejku pękam z dumy! ;D 8) 8)

nata - 21-05-2012, 21:08

Nikaaa, no proszę! Rewelka ;) Labek na 102! ;* :D
dominika92 - 21-05-2012, 21:55

no najwyższa pora! Witamy w świecie labradorów, Jesse oficjalnie awansowałaś z jamnika na labradora 8)
mibec - 21-05-2012, 22:18

Super - gratuluje :)
nigritta - 21-05-2012, 22:31

Brawo Jesse ;* ;* ;*
kasiek - 22-05-2012, 08:28

super gratki Jesse ;*
kolorowooka - 22-05-2012, 10:47

Jesse jeszcze raz brawo!!!!! :haha:
Nikaaa - 22-05-2012, 12:56

dominika92 napisał/a:
no najwyższa pora! Witamy w świecie labradorów, Jesse oficjalnie awansowałaś z jamnika na labradora 8)
Jeeeeej... Naprawdę??? ;( ;( Aż sie.. wzruszylam...
Mam labradora nanananana! ;D ;D

Dzieki wszystkim!! :) Jak widac nigdy nie mozna tracic nadzieji :) :)

Almathea83 - 22-05-2012, 12:57

Nikaaa, to kiedy następny stopień wtajemniczenia, czyli skoki na bombę? :-P
Klauzunka - 22-05-2012, 23:37

po tym filmiku widać, że Jesse poszła po całości :D Kamikadze :D
Jak moja poczuje wodę to ja frunę na drugim końcu smyczy -uważaj, bo idzie mi po kościach, że możesz mieć to samo :D

Gratulacje :)

oleska2803 - 23-05-2012, 07:16

Super gratuluję ;* Mówiłam że się przekona w swoim czasie :D
Dokite - 23-05-2012, 20:33

I ja dopiero zauważyłam ten WIELKI sukces?! :shame:
Gratulacje!

Ska - 21-06-2013, 07:31

wczoraj byliśmy pierwszy raz nad głęboką wodą, do tej pory Roxy wskakiwała do bajorka po połowy łapek. mała niedługo skończy pół roku. podstępem zwabiłam ją do wody wrzucając patyk, wskoczyła radośnie i nagle szok - ja muszę zacząć pływać :D oczywiście poradziła sobie, wyskoczyła z jeziorka cała szczęśliwa i zaczęła swój radosny taniec podskoków, ale następnego razu już nie było. nie odważyła się. wyczuwam w niej jakiś lęk przed wodą, tym bardziej, że nie przepada za kałużami, kąpielami w wannie itp.
co robić?
czy dobrym pomysłem jest zabrać ją nad wodę z innym labkiem, za którym pobiegnie i przekona się, że to może być fajna zabawa? ostatnio na spacerze latała bez opamiętania za psem znajomych po głębokich kałużach i problemu nie było.

Almathea83 - 21-06-2013, 09:39

Ska, spokojnie, nie wprowadzaj jej do wody na siłę, inne labki na pewno pomogą się jej przekonać że woda jest cool- wiem co mówię bo Moren w taki sposób wskoczył po raz pierwszy do wody, później też miał opory, ale w końcu poczuł, że to jest jego życie ;D
Ska - 21-06-2013, 10:24

Almathea83 dzięki za odpowiedź!
jasne, nic na siłę - też jestem temu przeciwna. z czasem pewnie się wyrobi :) wakacje planujemy na Mazurach, także może poczuje zew natury i zaczną się prawdziwe kąpiele ;D

Kesja - 21-06-2013, 10:25

Ska, na pewno łatwiej jej będzie się przekonać kiedy będą pływać też inne psiaki. Ajra przekonała się do pływania dopiero jak ja weszłam do wody i oddaliłam się tak, że już nie miała gruntu pod łapkami i musiała do mnie podpłynąć. :)

[ Dodano: 21-06-2013, 11:26 ]
Ska napisał/a:
wakacje planujemy na Mazurach

No, to pańcia wejdzie do wody z Roxy i po kłopocie ;D :-P

missy - 21-06-2013, 11:34

U nas też był już pierwszy kontakt z głębszą wodą. Byliśmy nad jeziorkiem, rzuciłam patyk i Lexi wleciała z całym rozmachem do wody tak że musiała ten kawałek do brzegu podpłynąć.
Jedank jak rzuciłam jej patyk kolejny raz, weszła tylko kawałek i dalej już nie chciała :(
Mam nadzieję że jak następnym razem gdzieś pojedziemy to się przekona że pływanie jest fajne :)

Nikaaa - 21-06-2013, 11:56

Ska, moja zaczela plywac jak miala chyba 8 miesiecy, tak to tylko moczyla łapki i bała się straciç grunt pod nogami. Dajce jej czas :) Wrzucaj jej patyczki do wody zachęcając do aportu ale nic na siłę, z czasem napewno się przełamie :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group