|
forum.labradory.org
|
|
O psach inaczej - Odpowiedzialność za psa - dyskusja
malyyyna - 19-10-2012, 14:02 Temat postu: Odpowiedzialność za psa - dyskusja Hej... Chciałam się was poradzić...
W mojej małej "wsi" jedna PANI kupiła sobie suczkę z rodowodem...suczka miała cieczkę i mój pies uciekał do niej... Ta pani do nas zadzwoniła i zaczęła nam grozić że jak jej pies będzie mieć małe to my za to będziemy płacić... To szybko udaliśmy się po niego i przez te dni pies siedział przywiązany na podwórku....
3 dni temu był bardzo radosny.. jak co dzień... Następnego dnia rano o 7 wypuściłam mojego psa na posesję...(niestety pies uciekł właśnie do sąsiadów którzy mieli tą suczkę) po godzinie przyszedł coraz miej się cieszył ... o 12 pies pił już tylko wodę i wymiotował "wodą" z "pianą" nie chciał chodzić położył się w cieniu ... nawet nie podnosił mordki... o 15 na rękach zaniosłam go do samochodu i jechałam z nim do weterynarii. Panie powiedziały że ktoś jemu podał środki nasenne... Dały jemu kroplówkę z wit.C. i pies zaczął machać ogonkiem, łapkami.. I jedna z pań zaczęła mocno uciskać jego brzuch ... po czym po chwili pies stracił przytomność i zwymiotował wodą z krwią...zapach tego był okropny.. i od tego czasu pani się zmieszały i powiedziały nam że to jednak jakiś "WIRUS" .... (gdzie wszystkie badania wyszły dobre ) dały jemu jakieś zastrzyki i kolejną kroplówkę.. pies już się nie ruszał... miał oczka zamknięte ( panie powiedziały że ta noc będzie decydująca. Wzięliśmy psa do samochodu i jechaliśmy do domu... Pies był w domu tylko 1h zaczął się trząść i zdechł (((((((((((((((
Nie wiem co mam robić.. myślę że to moja sąsiadka podała jemu jakieś tabletki .. teraz się odgraża i wyzywa mnie i moją kuzynkę na "faceboku" od "szmat,kur***k, i suk" że mój pies chodził głodny, jadł z jej psa miski i takie tam. Gdzie nigdy tak nie było... Proszę o pomoc. Myślicie że zawiniły też panie z weterynarii które zamiast zrobić jemu płukanie żołądka dały mu kroplówki ???
Maleńka - 19-10-2012, 14:08
Po 1 ona musi zadbac o suke kiedy ma cieczke :O ale to co pisze jest potworne :O ja bym udala sie z tym na policje odrazu, moze jakas sekcja pieska by sie przydala u innych weterzynarzy ;o ja bym tego tak nie zostawila
szalej - 19-10-2012, 14:13
malyyyna, przykro mi to mówić, ale na moje najbardziej zawiniłaś ty. Wcale nie dziwie się tej kobiecie, że była zła, też bym była gdyby moja suka miała cieczke, pilnowałabym jej żeby nie zaszła w ciąże, a ktoś miałby to w dupie i puszczał swojego psa, którego nie jest w stanie utrzymać i pies wbiegałby na teren MOJEJ posesji i próbował pokryć MOJĄ suke, a właściciela ani widu ani słychu. Jeśli wiedziałaś, że suka obok ciebie ma cieczke, a twój pies ucieka do niej, wogóle że ucieka do suk z cieczką, to dlaczego go nie wykastrowałaś? Miałabyś problem z głowy. A jeśli chodzi o ucieczki, to poza sukami psy uciekają, bo po prostu im się nudzi i nie mają zapewnionej odpowiedniej dawki ruchu.
Oczywista oczywistość, że nie popieram tego co ( według ciebie) zrobiła ta kobieta, bo to była w najmniejszym stopniu wina tego psa. Ale na jej miejscu po prostu wezwałabym policje.
Panie weterynarz też bym nie obwiniała, raczej wiedziały, co robiły, chyba, że poszłaś do takich weterynarzy którym nie ufasz? Jeśli tak, to zawsze pozostaje ci oddac psa na sekcje aby dowiedzieć się co było przyczyną zgonu.
Nie zrozum mnie źle - bardzo mi przykro z powodu twojego psa i nie rozum jak w 21 wieku ludzie mogą truć psy, ale jak do tej pory nie masz na to najmniejszych dowodów ( chyba, że masz?).
neravia - 19-10-2012, 14:13
malyyyna, współczuję z powodu straty psa nie szukałabym na Twoim miejscu winnych, bo wśród nich i Ty jesteś.. to w obowiązku właściciela jest zadbanie o to, żeby się nie wałęsał po okolicy, powinnaś zadbać o to, żeby nie uciekał!
malyyyna napisał/a: | To szybko udaliśmy się po niego i przez te dni pies siedział przywiązany na podwórku.... |
dlaczego nie pomyśleliście o kastracji? Psa nie powstrzymasz przed pachnąca mu suczką podczas cieczki, zdajecie sobie sprawę jakie to były dla niego męczarnie?
Smutna historia
Ania_Z - 19-10-2012, 14:14
malyyyna idź od razu na policję zrób sekcję zwłok (wiem, ze to brzmi potwornie). Jest duże prawdopodobieństwo, że baba otruła Twojego psa. Jeśli to się potwierdzi to nie wahaj się założyć sprawy w sądzie przecież to może być morderstwo.
malyyyna - 19-10-2012, 14:14
Niestety pies już został pochowany nie pomyśleliśmy w tym momencie o sekcji .;( w domu są wszyscy załamani nie wiemy co z sobą zrobić.. to był najukochańszy członek rodziny..
Ania_Z - 19-10-2012, 14:15
Bez sekcji niczego nie ugracie i ujdzie im to płazem.
Maleńka - 19-10-2012, 14:17
szalej, moim zdaniem nie masz racji bo to wlascicielka powinna zadbac o suke z cieczka. Jest tyle preparatow i innych rzeczy na zniwelowanie zapachu cieczki, a pies polecial za instynktem. Czemu suki nie trzymala w domu skoro miala cieczke? Tak sie tym przejmowala ze suka se caly czas latala po podworku gdzie na wsi jest pelno psow?
[ Dodano: 19-10-2012, 15:17 ]
malyyyna, powinniscie zrobic te sekcje
malyyyna - 19-10-2012, 14:19
Tak tylko dlaczego ja miałam dać psa do kastracji skoro uciekł mi jeden jedyny raz... I szybko się po niego udałam jak wysłała mi tego smsa z groźbą... a w 21 w psy się truje ?? bez przesady ta kobieta ma "żółte papiery" nie panuje nad sobą... wygraża się na "fejsbuku ..." i nie wiadomo gdzie jeszcze.
[ Dodano: 19-10-2012, 15:21 ]
Dokładnie na jej podwórku było jeszcze 6 innych psów. a ona akurat uwzięła się na mojego... przykre to.
neravia - 19-10-2012, 14:24
Maleńka, chyba żartujesz albo nie miałaś suczki podczas cieczki
Maleńka napisał/a: | moim zdaniem nie masz racji bo to wlascicielka powinna zadbac o suke z cieczka. Jest tyle preparatow i innych rzeczy na zniwelowanie zapachu cieczki, a pies polecial za instynktem. Czemu suki nie trzymala w domu skoro miala cieczke? |
przecież suczka też musi załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, a mając na WŁASNEJ posesji napalonego psa jest to chyba nie wykonalne. Niby 3-4 tygodni cieczki suka miałaby siedzieć cały czas w domu? a te preparaty to mało działają..i psa z sąsiedztwa na pewno nie oszukają.
malyyyna napisał/a: | Tak tylko dlaczego ja miałam dać psa do kastracji skoro uciekł mi jeden jedyny raz... I szybko się po niego udałam |
Nie ważne ile razy Ci uciekł ale uciekł a potem siedział przywiązany na podwórku, to musiało być wielką męczarnią dla niego, czując suczkę w sąsiedniej posesji.
Z drugiej strony nie masz chyba dowodów na to, że ona otruła Twojego psa? Otrułaby akurat tylko Waszego, a co z resztą?
malyyyna - 19-10-2012, 14:26
WY LUDZIE MNIE CHYBA NIE ROZUMIECIE... UWAŻACIE ŻE MÓJ PIES WSZYSTKIEMU ZAWINIŁ ??? I ONA MIAŁA PRAWO JEGO OTRUĆ ... I TERAZ SIEDZI ZADOWOLONA W DOMU ... DZIĘKUJE BARDZO...
neravia - 19-10-2012, 14:31
malyyyna napisał/a: | UWAŻACIE ŻE MÓJ PIES WSZYSTKIEMU ZAWINIŁ ??? |
pies w niczym nie zawinił on kierował się tylko instynktem..
w takim razie co chce od Was sąsiadka, wygrażając się? Czy Twój pies pokrył tą sukę? Nie wie o śmierci Waszego psa?
Niestety bez sekcji zwłok niczego nie udowodnicie chyba
mibec - 19-10-2012, 14:38
malyyyna, wspolczuje smierci psiaka i Jezeli chcecie walczyc z ta Pania to musicie wykonac sekcje , zeby znac przyczyne smierci, a i tak nie ma gwarancji, ze udowodnisz ze to ona otrula psa.
malyyyna napisał/a: | wygraża się na "fejsbuku ..." i nie wiadomo gdzie jeszcze. | ale o co chodzi? Przepraszam, ale nie rozumiem... wygraza ze co zrobi?
szalej - 19-10-2012, 14:40
malyyyna, Bardzo mi przykro z powodu twojego psa, ale to nie jej suka znalazła się na waszym podwórku, tylko wasz pies na jej. Jej suka była u siebie w domu, miała prawo chodzić po swojej działce a twój pies tego prawa nie miał. Oczywiście że nie miała prawa go truć, ale nie masz też żadnego dowodu na to, ponieważ a) nie wezwałaś policji b) nie wykonałaś sekcji zwłok. Na twoim miejscu poszłabym do niej z ukrytym dyktafonem i sporowokowała do tego, żeby się przyznała że otruła ci psa. Co nie zmienia postaci rzeczy, że gdyby nic się nie stało nie wyciągnełabyś z tego żadnych wniosków, ponieważ mimo, że za pierwszym razem psa zabrałaś to ZNOWU CI UCIEKŁ do tej samej suki!. Miała prawo być zła, kupiła rodowodowego psa i może miała plany pokryć go wybranym przez siebie samcem i nie miała ochoty aby to był twój pies - ma do tego pełne prawo. A ty jako właściciel psa masz OBOWIĄZEK nie dopuszczać do takich sytuacji.
Nikaaa - 19-10-2012, 15:40
Współczuję serdecznie, ale zgadzam się z tym co pisze szalej - kobieta nie miala prawa zabić Twojego psa, ale miał prawo być wściekła, bo to Twoja wina, że do takiej sytuacji wogóle doszło..
I tylko sekcja zwłok może Ci pomóc w walce o sprawiedliwość. Chociaż 'sprawiedliwość' to nie zawsze to czego byśmy się spodziewali..
Współczuję ogromnie straty ukochanego pieska
Maleńka - 19-10-2012, 15:55
Jasne ale sasiadka gdzie ma leb wiedzac ze suka ma cieczke. Nie karze jej psa zamykac w domu ale jakby go tez przypilnowala a nie puszczala samopas to by nic sie nie stalo...troche zaangazowania szczegolnie ze pies tego nie rozumie
[ Dodano: 19-10-2012, 16:56 ]
malyyyna, zawsze mozesz zglosic tez na policje stalking i wtedy ta sprawa wyjdzie tez sprawa z psem
[ Dodano: 19-10-2012, 16:58 ]
Troche mnie razi fakt ze mowicie ze to jej tylko wina malyyyna, fakt mogla go bardziej pilnowac ale i tamta babka swoja suke..
anna34 - 19-10-2012, 16:02
Wina obu jest,ale największa baby,która psa otruła(jeśli naprawde to zrobiła),bo to swiadczy,że nie jest dobrym człowiekiem i jeśli robi takie rzeczy to współczuje jej suce,naprawde wspólczuje właścielki
dominika92 - 19-10-2012, 16:23
Maleńka, a jakby właścicielka pilnowała swojego psa to ten nie zostałby otruty
Smutna historia..Oby obie strony nauczyły się z niej odpowiedzialności za swoje psy
Di - 19-10-2012, 19:32
Nie no, ręce mi opadły. Pełna porażka. Jak można otruć psa? Jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego? Rozumiem, że tamta pani mogła mieć poważne plany co do swojej suki i nie życzyć sobie, żeby czyjkolwiek pies ją napastował, ale to naprawdę nie usprawiedliwia jej zachowania. Mogła wezwać policję, miejskich, mogła wreszcie zrobić Wam dziką awanturę, ale nie musiała od razu posuwać się do takiego czynu. Wszystko można załatwić po ludzku.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojego psa. Ale jeżeli chcesz walczyć, jak powiedziały dziewczyny, musisz mieć dowód... I potwierdzenie, że w organizmie psa znalazły się leki.
Kiedy moja suka miała cieczkę, mimo zabezpieczenia ogrodu i podwójnych ogrodzeń, jeden z psów podkopał mi się i dostał na mój teren. Przegoniłam psa, poprawiłam ogrodzenie. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby psa truć.
Straszliwa historia.
Maleńka - 19-10-2012, 21:05
dominika92, a skad miala by wiedziec ze pies moze zostac otruty? Same mowimy ze nie miesci sie to w glowie. Jakysmy mieli na to patrzec to nikt by nie puszczal swego psa.
szalej - 19-10-2012, 21:15
Maleńka, I bardzo dobrze! Nie puszcza się psa wiedząc, że ucieka! Ta kobieta nie miała prawa go otruć, ale nie ma żadnych dowodów, że to zrobiła, znamy tylko wersje właścicielki samca.
Pies nie powinien zginąć - to jest pewne, ale kiedy uciekł i był bez nadzoru równie dobrze mógł zjeść COKOLWIEK rzuconego GDZIEKOLWIEK kiedy biegł do suki. Włascicielka psa nie wie, co on robił w tym czasie. Pies wtargnął na czyjąś prywatną posesje.
A czy gdybyśmy rozmawiały o dwóch pitbullach, to też byście mieli takie same podejście? Psy NIE MOGĄ biegać samopas! Bo to niebezpieczne dla nich i dla otoczenia! Gdyby właścicielka samca odpowiednio go pilnowała to ani by nie uciekł ani nie zostałby otruty.
Maleńka - 19-10-2012, 22:05
Chyba napisala ze pies nie ucieka jej caly czas, pies tez nie mysli jak czlowiek i nie wie ze nie mozna wlazic na posesje :Pfakt moze wlascicielka psa nie jest bez winy ale wlascicielka suki bez winy tez nie jest z twojej wypowiedzi szalej, wnioskuje troche jakby pies sam prosil sie o otrucie...
Nikaaa - 20-10-2012, 06:25
Maleńka, ja tam nie widze w wypowiedzi szalej, nic co by wskazywało, ze sugruje, że pies sam sie prosił o otrucie. Prawda jest taka, że każdy CZŁOWIEK jest odpowiedzialny za swojego psa i za to co robi i gdzie jest. Mógł sie zatruć czymkolwiek, nikt nie ma dowodów na to, że został otruty przez tamtą kobietę (która jak widać ma sumienie dbać o swoją sukę, więc nie wiem czy by miała sumienie otruć czyjegoś psa, ale w to nie wnikam, bo jej nie znam). Prawda jest taka, że jeśli pies uciekł raz było niemalże pewnie, że wkrótce zrobi to drugi raz. Pozatym ja uważam, że WSZYSTKIE psy, które nie są przeznaczone do rozrodu powinny być kastrowane/sterylizowane.
szalej napisał/a: | o dwóch pitbullach | Zajechało stereotypem Równie dobrze można mówić o dwóch, agresywnych dalmatyńczykach.. Ale wiem co miałaś na myśli.
Maleńka napisał/a: | ale wlascicielka suki bez winy tez nie jest | Dopóki ktoś jej tego nie udowodni - JEST BEZ WINY!
Maleńka - 20-10-2012, 10:28
Nikaaa, nie chodzi mi o otrucie tylko o to ze suki tez nie upilnowała. Ale nie ma sensu drazyc tematu bo kazdy ma swoje zdanie
Nikaaa - 20-10-2012, 10:35
Maleńka napisał/a: | Nikaaa, nie chodzi mi o otrucie tylko o to ze suki tez nie upilnowała. Ale nie ma sensu drazyc tematu bo kazdy ma swoje zdanie | W jaki sposób jej nie upilnowała? Nikt nie napisał, że jest szczenna. A pilnowaniem jest właśnie zwracanie uwagi właścicielom błąkajacych się psów
Maleńka - 20-10-2012, 11:05
Chodzi mi o to ze skoro wlascicielka wie ze suka ma cieczke i w dodatku mieszka na wsi gdzie psów jest od groma i to nawet bezpanskich powinna miec wieksza uwage by czasem nie bylo przypadkowego pokrycia a nnie puszczac samopas na dwór a potem miec pretensje
dominika92 - 20-10-2012, 11:16
Maleńka, a skąd Ty wiesz że puściła ją samopas? Gdzie to wyczytałaś bo ja nie widzę takiej informacji? Jakby suka latała bez kontroli to by nawet właścicielka nie zauważyła tamtego psa wbiegającego na posesję..Bardzo ciężko jest odgonić takiego psa od swojej suki w cieczce! To nie jest takie proste, że zabierasz psa i idziesz..mój chłopak podczas cieczki raz musiał wziąć Hele na ręce bo inaczej się nie dało..Jakbym była sama to ciężko mi by było sobie poradzić, mimo, że mój pies był na smyczy, a jakiegoś nieodpowiedzialnego właściciela latał bez po osiedlu.
No ale też ciężko żeby ktoś na swojej posesji trzymał psa przywiązanego, bo innym się nie chce przypilnować swojego uciekającego psa.
Maleńka - 20-10-2012, 11:22
Ja mowie ze swojego punktu widzenia, nikt tu mi nie musi zarzucac niewiedzy bo suki nie mam, mowie tylko jak ja to widze. Jak bede miec kiedys swa upragniona suczke to sie [rzekonam na wlasnej skorze;)
Di - 20-10-2012, 12:53
Ale to jest fakt. Z tego, co tutaj było napisane, suka siedziała na swoim terenie. Na pewno i na tym ogrodzie była pilnowana, bo nie chce mi się wierzyć, że posesja nie była ogrodzona żadnych płotem i pies wbiegł przez otwartą bramę. Ta Pani, jak powiedziała Nikaaa, właśnie jej pilnowała. Jeżeli brama/furtka była zamknięta, posesja ogrodzona, to wypuszczenie suki na własny ogród nie było żadnym niedopilnowaniem ze strony właścicielki - ciężko chyba wymagać, żeby suka nie mogła w czasie cieczki korzystać z własnego ogrodu, bo wieś i psów od groma.
Chyba, że kobieta jedynie przypięła ją sobie do budy czy otwartej przestrzeni i miała dziki pretensje o obecność innych psów - wtedy to faktycznie niepoważne wymagać od samców, żeby trzymali się z dala. I nie mam teraz na myśli pilnowanych psów właścicieli, tylko biegających samopas 'bezdomniaków'. Al to czyste gdybanie i teoretyzowanie. Szkoda, że piesek nie żyje. I szkoda, że prawdopodobnie nigdy już nie poznamy, jak to było i co się naprawdę zdarzyło...
Maleńka - 20-10-2012, 14:38
Skoro suka byla tak pilnowana,ogrodzeie,furtka itp to jakim cudem pies wszedl ale dobra ja juz nie dyskutuje w tym temacie
Di - 20-10-2012, 14:51
No, do mojej suki podkopał się pod płotem, wyszarpał dziurę w siatce ogrodzeniowej.. Sposobów jest wiele.
W dyskusji nie ma nic złego, w końcu tylko wymieniamy się opiniami
Maleńka - 20-10-2012, 16:14
Rownie dobrze suka mogla zrobic podkop i uciec
szalej - 20-10-2012, 17:22
Maleńka, ale nie zrobiła, była na swojej posesji na którą wtargnął pies o którym jest temat.
Maleńka - 20-10-2012, 17:42
biedny zly niedobry pies
szalej - 20-10-2012, 18:38
Maleńka, to na tej zasadzie, jakby do twojego mieszkania wleciał pies i pogryzł twojego, a my byśmy napisali że w sumie to twój też był bez kagańca i nie na smyczy więc go nie dostatecznie pilnowałaś w swoim mieszkaniu.
dominika92 - 20-10-2012, 19:05
Maleńka, nie. Zły, nieodpowiedzialny właściciel, który psa nie upilnował. Ale widzę, że masz z tego niezłą zabawę..oh jakie to zabawne, w końcu skończyło się tylko śmiercią psa..
nata - 20-10-2012, 20:16
Maleńka, Ty tak na serio? To, że nieupilnowany pies, wszedł na czyjąś posesję uważasz za błąd właścicielki suki?
Oczywiście, jeśli faktycznie go otruła to jest to karygodne i zasługuje na zgłoszenie sprawy na policję, jednak póki nie ma dowodów to można jedynie gdybać.
Całkowicie zgadzam się szalej..
Maleńka - 20-10-2012, 20:57
dominika92, nie nie mam z tego zabawy poprostu jestem zdania ze winne sa obie strony ale jest to moje zdanie i nikt nie musi sie z nim zgadzac a tym bardziej krytykowac itp i nie musicie być az tak z tego powodu oburzone.
[ Dodano: 20-10-2012, 22:09 ]
Wina zawsze lezy po 2 stronach, mniejsza lub wieksza ale jest i nie uwierze ze winna jest tylko wlascicielka psa. I jest to moje zdanie i nie bede juz dyskutowac bo to jest bez sensu. Wy myslicie tak a ja tak. I ja moge podac jeszcze 500 powodow, Wy mozecie podac 500 ale i tak nikt zdania pewnie nie zmieni i tyle.
[ Dodano: 20-10-2012, 22:18 ]
I nie chciala bym tez abyscie sie teraz zachowywaly jakbym byla gorsza tylko dlatego bo mam inny poglad na dana sprawe.
|
|