forum.labradory.org

O psach inaczej - Posprzątaj po psie?

kasiula_86 - 24-10-2008, 09:59
Temat postu: Posprzątaj po psie?
Nie wiem czy gdzie już o tym nie pisaliście ale bardzo mnie ciekawi czy sprzątacie po swoich pupilach? ja właśnie jestem na etapie poszukiwania jakiejś w miarę wygodnej łopatki do zbierania tych śmierdzielków, możecie coś polecić?
szrekus - 24-10-2008, 10:15

http://allegro.pl/item450...ow_24torby.html

My mamy coś takiego Łapka nieduża, łatwo się składa i bez problemu zbiera co trzeba :) ( Można ją późńiej wykorzystywać do innych woreczków )
Po naszym psiaku sprzątamy tylko gdy zdarzy mu się załatwić podczas spaceru po mieście Z reguły chodzimy do lasu więc tam darujemy sobie sprzątanie psich odchodów (nie byłoby nawet gdzie wyrzucić torebki i w ogóle... ;D )

Prawdą jest ,że u nas osoba zbierająca odchody jest czymś zjawiskowym (pamiętam te zdziwione oczy wszystkich którzy przechodzili obok kiedy wyjęłam magiczny sprzęt :D )

anna34 - 24-10-2008, 10:17

Ha,ja tam używam zwykłych torebek foliowych,bez żadnej łopatki :-P
Ale ostatnio się wkurzyłam i powiedziałam,że nie będe sprzątać,bo mnie złość ogarnęła jak Chopper po raz enty wyniuchał ludzkie gówno i się dokumentnie w nim wytarzał :-P
Skoro ja ma sprzatać po psie to czemu ludzie (jak już ich przyprze)nie mogą sprzątać po sobie,to nie fair :-P

kasiula_86 - 24-10-2008, 10:22

o kurcze anna to rzeczywiscie :|
w naszy miasteczku tez nie zauważyłam zeby ktos sprzatal po psie ale ja jakos glupio sie czuje kiedy ide z nim i zostawia za soba tą niespodzianke hehe

Lorena - 24-10-2008, 10:24

U nas praktycznie nikt nie sprząta , co prawda zdarzają się wyjątki ale z reguły każdy to olewa. Ja chciałam sprzątać, ale przez problemy z trzustką nie bardzo się da:/
amaranta - 24-10-2008, 10:24

Ja też jestem zła i mam podobne zdanie... Ludzie srają gdzie popadnie, dzieci swoje wysadzają pod drzewem na placu zabaw (i nie chodzi mi tu o siku) i co...? Przykrywają chusteczką i odchodzą... Żeby niektórzy po sobie posprzątali tak jak my po psach to byłoby super.
kasiula_86 - 24-10-2008, 10:31

kurcze a myślałam że to tylko u mnie w mieście takie złe nawyki sa w ludziach ja tez mam w planie jezdzic z psem gdzies dalej do lasku maly jakies 4 km i wielki park tez niedaleko ale na szybki spacerek przed wyjsciem do pracy czy po powrocie wygodniej i szybciej gdzies blizej na trawnik
Moni@ - 24-10-2008, 10:32

My sprzątamy jedynie w mieście, gdy Kolka zrobi na chodniku lub trawniku. Jeżeli zrobi u nas na poletku lub w lesie to nie. Zresztą Kola wchodzi w takie krzaczory, że raczej nie udałoby mi się w nie wejść żeby posprzątać :-P

Problem mam zawsze z tym, że nie wiem, gdzie wyrzucić sprzątnięte "ge" ponoć do zwykłego kosza nie wolno a specjalnych nie ma :confused:

anna34 napisał/a:
Ale ostatnio się wkurzyłam i powiedziałam,że nie będe sprzątać,bo mnie złość ogarnęła jak Chopper po raz enty wyniuchał ludzkie gówno i się dokumentnie w nim wytarzał :-P


Niestety Aniu to nie mogę się z Tobą zgodzić, to nie jest dobre podejście. Jeżeli każdy by tak podchodził do sprawy to żylibyśmy wszyscy na wielkim wysypisku śmieci i gów...a. Wydaje nam się często, że na nic nie mamy wpływu, ale to nie prawda. Wystarczy, że każdy zacznie od siebie :)

kasiula_86 - 24-10-2008, 10:34

u nas jest chyba z 5 takich śmietników psich ale nawet nie wiedziałam że do zwykłego kosza nie wolno :/
Moni@ - 24-10-2008, 10:36

kasiula_86 napisał/a:
ale nawet nie wiedziałam że do zwykłego kosza nie wolno :/


No ponoć właśnie nie. Można dostać mandat i to wysoki :<

Lorena - 24-10-2008, 10:38

kasiula_86, a gdzie mieszkasz?
U nas nie ma koszy :/ widziałam raz jeden kosz na psie kupki na osiedlu na drugim końcu miasta.

kasiula_86 - 24-10-2008, 10:38

to miasta powinny zadbać o to by takich psich śmietników było jak najwiecej wtedy może weszło by to w nawyk
anna34 - 24-10-2008, 10:40

To,że się wkurzyłam nie znaczy,że nie sprzątam :-P
Tylko skoro mogę dostać mandat za wrzucanie do zwykłego kosza to wszystko mija się z celem,bo w moim mieście nie ma ani jednego takiego specjalnego.Nie mówiąc już,ze zwykłych też tak jakoś na lekarstwo. :-P

kasiula_86 - 24-10-2008, 10:42

mieszkam w strzelinie to takie miasteczko jakies 40km od wrocławia
Goha_lab - 24-10-2008, 10:45

Ja jeszcze nie mam psa ale jak już będę miała to wątpię czy będę po nim sprzątać. Koszy nigdzie nie ma (ze znalezieniem zwykłego jest problem a co dopiero psiego), torebek czy łopatek nie sposób kupić, straż miejska ma to gdzieś. Kiedyś w parkach były specjalne kosze z takim pojemnikiem w którym były torebki. Teraz wszystko jest wyłamane przez wandali.
Lorena - 24-10-2008, 10:51

Goha_lab, a kiedy zamieszka u Ciebie klusek?
Goha_lab - 24-10-2008, 10:52

Lorena, na wiosnę. Miał być teraz ale nie mam za bardzo czasu no i zima idzie więc łatwiej mi będzie na wiosnę.
Lorena - 24-10-2008, 10:55

Goha_lab, ahh jeszcze tyle czasu :( a masz już upatrzoną hodowlę? zamówionego psa?
Goha_lab - 24-10-2008, 10:57

Lorena, jeszcze nie. W sumie to nie wiem czy w ogóle zamówię. Nigdy nie wiadomo co Ci może wypaść akurat w tym czasie a ofert labków na sprzedaż nie brakuje. Wystarczy wejść na ale.gratka tam są 3 strony ofert rodowodowych labów.
Lorena - 24-10-2008, 10:58

Goha_lab, no tak też prawda...
Ja nie miałam zamówionego psa, ale polecono mi hodowlę pana Węglorza , zadzwoniłam i jeszcze tego samego dnia miałam Lorenkę :)

gusia1972 - 24-10-2008, 11:25

ja sprzątam :) ambitnie :) mam tą łapkę co szrekus i uzywam do różnych worków i reklamówek mniejszych :)
i dzięki temu uważam że Kala może załatwiać swoje potrezby wszędzie - nawet tam gdzie jest zakaz :(
i apropo zakazów - to na taki trawniczku niedaleko nas gdzie jest zakaz wyprowadzania psów to niczego nie brakuje :( śmieci pełno więc co im tam kupy przeszkadzają ?

Andevil - 24-10-2008, 11:35

1. Sprzątam zawsze w miejscach publicznych - a ze mieszkam w mieście, wiec wszystkie te miejsca są publiczne, do lasu mam daleko.
2. Używam czarnych worków na psie odchody z Ikea - mam nadzieję, ze są biodegradowalne.
3. Wyrzucam do zwykłych koszy, bo psich w mojej dzielnicy nie ma (o przepraszam, jest jeden - całkiem zapełniony nie tym, czym powinien być).
4. Nigdy nie widziałam nikogo innego sprzątajacego po swoim psie, ale to nie jest argument za niesprzątaniem.
5. często muszę spory kawał z kupalem w woreczku maszerować, zanim będzie kosz.
6. jedną z wiekszych zalet tego, ze sprzątam po psie i jestem na to zawsze przygotowana, jest to, ze nie patrzę na mojego psa nerwowo, kiedy mu sie zachce. Robi sobie kupala spokojnie, a ja stoję przy nim już z woreczkiem w ręku. W ten sposób unikam ewentualnych uwag przechodniów, ze pies brudzi.
7. Jak jestem z psem nad wodą, to też sprzątam, bo nikt nie chciałby wdepnąć w psiego kupala, ja też nie.

Jagnes093 - 24-10-2008, 11:36

Chyba temat się zdublował http://forum.labradory.or...p?t=318&start=0 :)
Lorena - 24-10-2008, 11:37

Andevil, wspaniałe podejście, gratuluję.
Ja pewnie też bym sprzątała gdyby nie te nasze "placki"

kasiula_86 - 24-10-2008, 11:39

tak wlasnie myslalam ze nie moglo nie byc o nim rozmowy ale nie moglam znalesc :)
Goha_lab - 24-10-2008, 11:40

Andevil napisał/a:
(o przepraszam, jest jeden - całkiem zapełniony nie tym, czym powinien być).

Mnie też to wkurza :bad:

gusia1972 - 24-10-2008, 12:05

Andevil napisał/a:
Używam czarnych worków na psie odchody z Ikea

o kurcze byłam ostatnio w Ikei i nie wiedziałam że psie worki mają :(

Andevil napisał/a:
jedną z wiekszych zalet tego, ze sprzątam po psie i jestem na to zawsze przygotowana, jest to, ze nie patrzę na mojego psa nerwowo, kiedy mu sie zachce. Robi sobie kupala spokojnie, a ja stoję przy nim już z woreczkiem w ręku. W ten sposób unikam ewentualnych uwag przechodniów, ze pies brudzi.

Andevil napisał/a:
bo nikt nie chciałby wdepnąć w psiego kupala, ja też nie.

oo właśnie mam tak samo :) pięknie to ujełaś :)

Kazik - 24-10-2008, 12:12

Mam podobną filozofię na życię - sprzątam, bo nie chcę wdepnąć. A latając jak opętani po krzaczorach z moją Megan nie lubię przegrywać w tych zawodach - patrząc czy nie wlezę w kupę.... yyyyyyyy i co później mam sołtysem zostać?
Mi ręka nie odpadnie jak posprzątam - a jak wdepnę to upaprana przez całe miasto będę "paradować"
Niezłe podchody mam natomiast w poszukiwaniu kosza - bo ostatnio "sprzątneli" mi jeden na trasie wycieczek. (pewnie wylądował w rzece po meczu)

Goha_lab - 24-10-2008, 12:18

Natka, z samym posprzątaniem problemu by nie było jakiś woreczek zawsze się znajdzie, problem pojawia się wtedy gdy chce się ten "prezent" wyrzucić bo u mnie w "mieście" nie ma koszy ani psich ani ludzkich. Większość pływa w Odrze zatopiona przez młodzież wszechpolską.
kasiula_86 - 24-10-2008, 13:04

u nas w miejscach gdzie przeważnie wychodzą ludzie z psami normalnie trzeba slalom jakiś robić bo kup pełno
a są u Was jakies wyznaczone miejsca dla psów? u nas brak :<

Goha_lab - 24-10-2008, 13:06

kasiula_86, nie ma. Zakazów również nie ma bo tabliczki są powyrywane ]:) Jak ja kocham to miasto :bad:
Jagnes093 - 24-10-2008, 14:09

W moim małym miasteczku nikt nie sprząta po swoim psie i ja również sie do nich zaliczam.
Zresztą mój pies jak wychodze z nim na spacer to tylko na łąkę i on tam się załatwia, a przecież na łące sprzątać nie będę nie?
U mnie nie ma żadnych koszy na odchody (wiadomo w małych miastach takich koszy nie ma).

kasiula_86 - 24-10-2008, 15:00

tylko wiecie co te miny ludzi przechądzących obok kiedy Fado robi kupke mam wrażenie że maja ochotę zrobić mi krzywde :D
supergirl - 24-10-2008, 15:05

kasiula_86 napisał/a:
tylko wiecie co te miny ludzi przechądzących obok kiedy Fado robi kupke mam wrażenie że maja ochotę zrobić mi krzywde :D
oj tak, skąd ja to znam :-P
aga - 24-10-2008, 15:40

a my sprzątmy :)
na podwórku codziennie, bo inaczej miałam bym gównianą górkę :beated:
w miejscach publicznych również, do smyczki mamy przyczepiony o to taki gadżet
http://www.karusek.com.pl...202&action=prod
zdażyło nam się upomnieć innych Pańciów, którzy po obejrzeniu kupki po prostu odchodzili :greedy:

niestety kupy lądują w normalnych koszach ;] razem z pampersami :D
papier,aluminium, plastik i odpady organiczne segregujemy :)

Goha_lab - 24-10-2008, 16:09

aga, fajna rzecz :) Wszystko pod ręką i nie zajmuje dużo miejsca.
AnTrOpKa - 24-10-2008, 16:37

U nas również sprzątanie zależne jest od miejsca spoczynku kupy :P Jeśli odbywa się to w centrum miasta to kupka ląduje w worku a następnie w normalnym koszu ;] Jeśli odbywa się w lesie lub na łące to oczywiście kupka nie zostaja zabrana w celu użyźnienia gleby ;]
Jeśli chodzi o pojemniki w Szczecinie to... brak! Ale za to w Kamieniu jest sporo :) !!! Aż sama w szoku jestem ;D

gwiazdka - 24-10-2008, 17:54

Ja mieszkam w Anglii.. i tutaj sprzątanie kupek jest obowiązkowe!!!! kary rozpoczynają sie od 500 funtów takze.. trzeba traktowac to powaznie... na kazdym kroku sa smietniki... i w kazdym parku... jesli mala zalatwi sie na ulicy...czy w parku oczywiscie sprzatam... i jestem za tym aby sprzatac.. poniewaz pamietam jak sama sie wkurzalam jak szlam w polsce przez park i weszlam w kupke... a tutaj..nie ma kupek w ogole!!! ludzie dbaja o to i sprzataja... poniewaz bardzo popularne sa ikniki na trawce hehe oczywiscie jak ide z mala na jakoms lake..czy do lasu ..i takie tam.. to zazwyczaj zostawiam :bad:
Kazik - 24-10-2008, 18:37

No cóż ja bym nie była tak pewna z tym użyźnainiem gleby przez nasze piesy.
Wedłóg mojej wiedzy to raczej ją zubażają i wypalają - trawę i roślinki..... Ale to może tylko moja Megan taki "randap"

kasiula_86 - 24-10-2008, 18:57

GWIAZDKO my tez przez jakis czas bylismy w anglii i zgodze sie z tobą tam jest to naturalne i nikogo nie dziwi ze trzeba psoprzatać
Andevil - 25-10-2008, 08:23

Smutne, że wyniki ankiety są takie mało optymistyczne. :cring:
Kazik - 25-10-2008, 08:25

strach wychodzić na spacer
kasiula_86 - 25-10-2008, 08:34

smutne ale prawdziwe musiałoby sie wiele zmienić żeby właściciele inaczej do tego pochodzili
Bora - 25-10-2008, 08:36

Już w innym temacie pisałam, że sprzątam... a dlaczego?
Bo szlag mnie trafia, że muszę kupować kalosze, żeby móc z psem iść po trawniku... zaminowanym trawniku. Dostaję szału kiedy wdepnę w psie "G", bo z jakiej "paki" mam czyścic swoje nowe adidasy z psiej kupy, bo komuś się schylić nie chciało!!!

Stąd się biorą te wszystkie tabliczki "zakaz wprowadzania psów". Ja powiem szczerze ignoruję je, bo zawsze po psie posprzątam.

A wymówki, że nie ma koszy... też kiedyś zastanawiałam się co zrobić z kupą i mówiłam tak samo "nie ma koszy, nie sprzątam", ale tak mówią wszyscy...stwierdziłam, że będę wyrzucać do normalnych koszy, a niech no mi jakiś strażnik spróbuje mandat wypisać !!!

anna34 - 25-10-2008, 08:47

Madziu,zapewniam Cię,że jak złapie to wypisze i żadna pyskówka,ani tłumaczenie,ze koszy specjalnych nie ma nie pomoże niestety. :-P
Wczoraj właśnie rozmawiałam z koleżankami o tym problemie i jedna z nich powiedziała,że niedawno musiała zapłaćić 200 zł za taką przyjemność.Też tłumaczyła,że takowych koszy nie ma,dlatego wrzuca do normalnych,a strażnik powiedział,że jedynym wyjściem jest zanoszenie takowej kupy do własnego śmietnika :bad:
Jest paragraf na to i nie ma zmiłuj się :-P
A koleżanka nie zbiera już kup,powiedziała,ze jak złapia i zapłaci za zanieczyszczanie to przynajmniej będzie wiedziała za co płaci :-P
Takie porąbane przepisy mamy w Polsce.

Bora - 25-10-2008, 08:52

Cytat:
Madziu,zapewniam Cię,że jak złapie to wypisze i żadna pyskówka,ani tłumaczenie,ze koszy specjalnych nie ma nie pomoże niestety.

No to zawartość woreczka bedzie miał za koszulą :-P :-P :-P :-P :-P

Muszę poszukać jak to w naszych miejskich poznańskich przepisach regulują sprawę psich kup.

anna34 - 25-10-2008, 09:03

To kara będzie jeszcze większa :-P za taki czyn.
Myślę,ze koleżanka trafiła na jakiegoś wyjątkowego słuzbiste :-P
Na nas ostatnio jakiś facet nasłał straż miejska,bo psy biegały na łące bez smyczy i kagańca,a pan (zreszta pod wpływem alkoholu)skracał sobie droge do sklepu tamtędy i niestety jeden z psiaków podbiegł się z nim przywitać.Najpierw rzucił do nas pare obelzywych słów,a potem zadzwonił do straży,no i przyjechali.
Na szczęscie okazało się,ze jeden z nich to znajomy pani,której pies rzekomo tego pana napadł i może dlatego nie zapłaciłysmy kary.
Ale na moje zapytanie gdzie możemy biegać z psami w takim razie wzruszył tylko ramionami :)

kasiula_86 - 25-10-2008, 09:34

ja wlaśnie spotkałam sasiada ktory kiedyś miał psa i właśnie mi mówił że na wiosnę będzie kłopot bo teraz jeszcze tak nie zwaracaja uwagi ale na wiosnę zaczna sie porządki na trawnikach i staz miejska bedzie pilnowala
najlepsze wyjście to chodzić ciągle kolo tego jednego psiego kosza który mam niedaleko domu

[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 ]
http://allegro.pl/item447...eczystosci.html
to może być rozwiązanie dla tych którzy psich koszów nie maja albo maja daleko ale wymyślili pojemnik :D

[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 ]
na spacerze pancia piesio i kupka hehe

Kazik - 25-10-2008, 10:26

Stawianie sprawy - NIE SPRZĄTAM, BO NIKT NIE SPRZĄTA - wrzuca nas wszystkich do jednego wora.
Ja, jak mnie złapią i wlepią mandat za wrzucanie do ogólnych koszy, to zapłacę i będę wrzucać dalej. Ale w ślad za tym opiszę wszystko w gazecie i załatwię mój ukochany urząd i Pana Prezydenta Miasta na cacy. Utonie w listach, nawet się z Nim spotkam, jeśli będzie taka potrzeba - pójdę z psem.
Nie żartuję. Jestem strasznie zawzięta i uparta. :->

gusia1972 - 25-10-2008, 12:09

Kazik, brawo !! popieram !!
we Wrocławiu spotkałam się z mandatami tylko za ... nie poprzątanie po psie - i bardzo dobrze !!
kosze specjalne są ... sporadycznie, wrzucamy wszyscy do zwykłych koszy - za to tu jeszcze nie dają mandatu :)

gwiazdka - 25-10-2008, 17:56

Mnie w Polsce najbardziej denerwowalo to..ze na ulicach jest pelno kup... ze idac chodnikiem trzebabylo chodzic zygzakiem... najbardziej straszne miejsce zakupkane we wroclawiu to trojkat... kto jest z wrocka to chyba sie ze mna zgodzi... o parkach nie wspomne... podoba mi sie to w anglii ze wlasnie jest to obowiazkowe... i ludzie naprawde tego przestrzegaja!!!! ulice i parki sa czysciutkie
Jagnes093 - 25-10-2008, 18:00

Ja raczej takich problemów nie mam, ponieważ tam gdzie ja mieszkam mało kto w ogole z psem wychodzi. Ale jak idę do szkoły to owszem widzę na chodniku odchody, ale mi to jakos specjalnie nie przeszkadza, ponieważ jeszcze nigdy nie wdepłam w gówno i nie ma tych odchodów specjalnie duzo.
gusia1972 - 25-10-2008, 18:36

a ja sie wkurzam non stop :-> ja sprzatam i ciągle wdeptuję w czyjeś gó..no ]:)
zaradna - 25-10-2008, 22:18

ja po Elmie tez nie sprzatam bo on zawsze robi kupki w lesie albo koło śmietnika na trawie, a w tych miejscach to raczej nie jest obowiązkowe sprzątanie kupali.
A pozatym skoro ludzie nie potrafia po sobie posprzatać jak nasrają gdzieś w krzakach czy gdzie indziej to czemu ja mam po psie sprzatac.
Gdyby Elmo narobił na chodniku lub w innym bardzo publiczym miejscu to owszem bym posprzatała,

[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 ]
Goha_lab hahaha to Ci cyganie bardzo kulturalni sa :D

gwiazdka - 25-10-2008, 22:39

zaradna napisał/a:
ja po Elmie tez nie sprzatam bo on zawsze robi kupki w lesie albo koło śmietnika na trawie, a w tych miejscach to raczej nie jest obowiązkowe sprzątanie kupali.
A pozatym skoro ludzie nie potrafia po sobie posprzatać jak nasrają gdzieś w krzakach czy gdzie indziej to czemu ja mam po psie sprzatac.
Gdyby Elmo narobił na chodniku lub w innym bardzo publiczym miejscu to owszem bym posprzatała,

[ Dodano: Sob 25 Paź, 2008 ]
Goha_lab hahaha to Ci cyganie bardzo kulturalni sa :D


zgadzam się :D

iness8@o2.pl - 26-10-2008, 01:12

W Warszawie w prawie każdym kiosku można dostać zestaw do sprzątania po psiaku i na tym zestawie jest napisane ze później woreczek wraz z zawartością można wrzucać do zwykłych koszy :-P
Ja sprzątam tylko jak jesteśmy w parku na mieście albo gdy załatwią sie na trawniku ,natomiast w parku na moim osiedlu nie sprzątam bo dziewczyny zwykle biegają tam luzem i załatwiają sie w krzakach :-P

mala85 - 26-10-2008, 08:56

ja też po Akslu nie sprzątam bo zazwyczaj jak biega po parku to żeby zrobić kupę to się ode mnie oddala i za bardzo nie wiem gdzie tą kupę walnie. Oczywiście czytając wasze wypowiedzi to się zgodzę że po psie powinno się sprzątać bo też mnie to denerwuję jak wchodzę na trawnik i wdeptuje w placki :-P a tak to zawsze będzie o jedną kupę mniej i może inni widząc jak sprzątam to też zaczną :)
papisia - 26-10-2008, 08:59

Jak jedziemy do Łodzi to po Czikucie nie muszę sprzątać bo ona brzydzi się tam załatwić :-o Muszę jej kiedyś zdjęcie zrobić bo nigdy nie widziałam obrzydzenia na pysiu psa a u niej ono się maluje bardzo wyraźnie :D Chodzi jak po rozżarzonym węglu, ślini się, prycha i wyskakuje jak poparzona z zasranych trawników :-P Sabie tam nie zależy bo jak znajdzie kawałek wolnego i czystego miejsca to go zapełni. A my mamy kupnik Nippy i rach ciach do woreczka i do kosza...
Na wystawie kilka razy nie sprzątnęłam - przyznaję się bez bicia... Ale to wina sklerozy - wybrałam się z Czikutem na spacerek, zapomniałam woreczka i potem powrót był zupełnie pozbawiony sensu żeby sprzątnąć bo a) nie odnalazłabym kupy mojego psa b) już zapewne ktoś ją rozniósł. Ostatnio wzięłam się na sposób i przykrywam chusteczką :) i wtedy wiem, która nasza, a i inni nie wdepną zanim po nią wrócę 8)

Bora - 26-10-2008, 11:29

zaradna napisał/a:

A pozatym skoro ludzie nie potrafia po sobie posprzatać jak nasrają gdzieś w krzakach czy gdzie indziej to czemu ja mam po psie sprzatac.
Gdyby Elmo narobił na chodniku lub w innym bardzo publiczym miejscu to owszem bym posprzatała

I tak właśnie myśli 75% właścicieli psów. A takim myśleniem niestety sytuacji nie poprawimy. Trzeba dać dobry przykład i już. To nie ja muszę się wstydzić sprzątając po psie, to wstydzić ma się ten kto tego nie robi.
Ja sobie nawet kiedy zrobiłam taki rachuneczek. Bora robi 3 kupki dziennie, co w ciągu miesiąca daje średnio 90 kupek! Można taką ilością zaminować średniej wielkości trawnik.
papisia napisał/a:
Chodzi jak po rozżarzonym węglu, ślini się, prycha i wyskakuje jak poparzona z zasranych trawników

Bora zachowuje się identycznie. Nawet po operacji, ze sztywną łapą przeskakiwała na kupami z obrzydzeniem na pysku.

Kazik - 26-10-2008, 11:33

a tak mimo chodem, to śmiesznie to wygląda jak "tańcują" pomiedzy qpalami te nasze "czyściochy".
Moja Megan też robi dąsy jak napotyka w trakcie węszenia taką "psią minę"

zaradna - 26-10-2008, 11:39

Bora ale to chyba jest bez sensu, żeby sptrzatac po psie jak narobi w krzakach bo wiadomo, że w krzaki to raczej nikt nie włazi.
Owszem gdyby narobił gdzieś w miejscu publicznym to bym posprzatała, ale w krzakach chyba nie ma potrzeby

Kazik - 26-10-2008, 11:46

Ja po wczorajszym spotkaniu w lesie szyję wielki transparent - ZAKAZ SRANIA W LESIE
Normalnie, ludzie to chyba w domu kibla nie mają.
XXI wiek, latamy na księżyc, a ci dupy w lesie wystawiają. Ciekawe czy się przeciw kleszczom szczepią.
Jakby im taki jeden w srakę wlazł to może by się opamiętali. Bezwstydnicy.

zaradna - 26-10-2008, 11:49

Kazik napisał/a:
a po wczorajszym spotkaniu w lesie szyję wielki transparent - ZAKAZ SRANIA W LESIE
Normalnie, ludzie to chyba w domu kibla nie mają.
XXI wiek, latamy na księżyc, a ci dupy w lesie wystawiają. Ciekawe czy się przeciw kleszczom szczepią.
Jakby im taki jeden w srakę wlazł to może by się opamiętali. Bezwstydnicy.

hahaha mnie też to wkurza jak taki nasra w lwsie nie wychowany palant.
Czasem to nawet w lesie cięzko psa spuścić bo wszedzie gówna u mnie to samo jest

bietka1 - 26-10-2008, 21:39

W wielkim mieście (Gdańsk) sprzątam i wrzucam do zwykłych śmietników. Podobno są pojemniki na psie kupki, ale ich na oczy jeszcze nie widziałam :bad: . W mojej miejscowości trudniej spełnić ten obowiązek. Na trasie naszych spacerów są dwa śmietniki - jeden na placu zabaw dla dzieci, drugi na przystanku autobusowym, oba najczęściej pełne, więc nie nadają się. Staram się, żeby sunia załatwiła się w miejcu nie uczęszczanym i zarośniętym, jeśli zrobi to komuś pod ogrodzeniem domu, to zbieram i niosę ze sobą.... Ostatnio pojawiła się u nas straż gminna, ponoć wlepiają mandaty za wszystko. Jeśli ich kiedyś spotkam, to grzecznie poproszę o wskazanie mi prawidłowego zachowania, ciekawe, jaką odpowiedź uzyskam ]:)
papisia - 26-10-2008, 22:57

Kochani, pragnę przypomnieć, że temat jest jaki jest i dotyczy on sprzątania po psach, a nie mniejszości narodowych :)
Kazik - 26-10-2008, 23:02

ale musisz przyznać papisia, że czasami mozna się zatoczyć ze śmiechu.... przez łzy.
Ja się przyznaję, że dzisiaj "wlazłam"... no i przez miast szłam utytłana. Szurałam buciorem, aż ludziska się patrzyli co ja taka chroma na jedną nogę.
A u mnie się mówi, że jak ktoś "wdepnie" to sołtysem będzie, ale ja już na prezydenta startuję - dosłownie i w przenośni.

papisia - 26-10-2008, 23:07

Kazik, pewnie, że można... ale są granice dobrego smaku... Myślę, że dla sporej części osób nie są przyjemne komentarze typu: Nienawidzę cyganów. Dbajmy o dobrą atmosferę tego forum i tyle :)

Poza tym mnie ostatnio wdepnięcie w psią kupę przyniosło szczęście i moja Chilli zdobyła złoty medal na wystawie zaraz po tym jak wdepnęła w minę ;] więc potraktuj to jako dobry znak!! :D

gusia1972 - 26-10-2008, 23:08

Kazik napisał/a:
ale ja już na prezydenta startuję

to ja też mogę !! :) prawie co drugi dzień wdeptuję w jakieś g...no :(

AnTrOpKa - 26-10-2008, 23:11

U nas, jako że mieszkam w centrum dookoła są praktycznie same betony. jedynie na przeciwko bloku jest uliczka...obok której ciągnie się pas zieleni... a raczej pas kup... Idąc chodnikiem śmierdzi niesamowicie! Dosłownie jak w schronisku. Jest to chodnik przy samej bibliotece, w centrum miasta.. dlaczego ludzie nie potrafią zadbać, żeby była tam piękna trawka i żadnych odchodów? I jak się dziwić ludziom, że nie lubią psów? Jak to sami właściciele do tego doprowadzają. Pies nie jest winny, załatwia swoje potrzeby tak jak i człowiek, ale MY jesteśmy za niego odpowiedzialni i powinniśmy po nim sprzątnąć.
Szkoda, że nie ma u nas takich kar jak za granicą. Jestem pewna, że zredukowało by to również liczbę nieodpowiedzialnych posiadaczy psów. Człowiek bardziej by się zastanowił, zanim by kupiłpsa gdyby wiedział jakie czekają go obowiązki.
No ale niestety... szara Polska rzeczywistość....

Marrllena - 27-10-2008, 00:55

No wiec tak... Jak idziemy(jedziemy do lasu) no to nie sprzatam po psiaku... na plazy jak mu sie zdazy to raczej zakopuje i to gleboko :haha: bo tez nie ma gdzie wyzucic... jak zdazy sie na chodniku lub trawniku to sprzatam i wyzucam do normalnego kosza, bo u nas nie ma koszow na kupki. No ale najczesciej wychodzimy na gorke cala zarosnieta trawa i tam sie zalatwia bombelo (przewaznie w kszakach) i nie mam jak sprzatac... a jak zrobi na podworku to tez sprzatam ... :haha: no wiec tak to u nas wyglada
kasiula_86 - 13-11-2008, 12:24

ja ostatnio sie rozglądałam na allegro za tymi zbieraczkami ale chcialam tez popatrzec jakie sa ceny w miejscowych dwóch sklepach zoologicznych no i wyobraźcie sobie ze jakies 3 kubły w całym miescie na psie kupki sa ale sprzetu do sprzatania nie ma hehe pan w sklepie polecał mi same worki albo taka łopatke jak to kociej kuwety
gusia1972 - 13-11-2008, 13:00

kasiula_86, przyjedź do Wrocławia na zakupy :) kupisz wszystko :) nawet na moim osiedlu są dobrze zaopatrzone sklepy :)
Andevil - 13-11-2008, 13:14

A ja w końcu zebrałam sie w sobie i wysmażyłam piśmidło do Urzędu Miejskiego w sprawie braku koszy na psie odchody w naszej dzielnicy. O zwykłych koszach, których również brak też napisałam. Zapytałam ponadto, co mam robić z tymi pozbieranymi nieczystościami.
Teraz czekam na odpowiedź. :bad:

Salerno - 13-11-2008, 21:09

Andevil, znając życie odpowiedzi tak szybko się nie doczekasz ...
kasiula_86 - 13-11-2008, 21:16

ANDEVIL
no prosze jaka chęć zdziałania czegoś dobrego :)

zaradna - 13-11-2008, 21:31

hahaha i dobrze wkoncu pieniadze sa po to zeby w miescie cos robic, a nie zeby urzednicy swoje potrzeby zaaltwiali ta kasą.
U mnie w mieście jest taki burmistrz, że u siebie przed domem to biegiem załatwił remont ulicy, a u mnie gdzie sa dziury i chodnk nie równy dopiero teraz zrobili.
Masakra

kasiula_86 - 14-11-2008, 07:18

dzisiaj bylam z malym na szybkim spacerku z rana zanim maz pojedzie do pracy bo mala jest chora i siedze caly dzien z nia w domu malemu to nawet lepuiej na kwarantanne ale tez juz ma tyle energii ze szaleje w domu wiec szybka przebieżka mysle dobrze mu zrobi
ale nie o to mi chodzi tylko o to ze szlam obok naszego pobliskiego kosza psiego i tak jak pisalyscie ze u was tak i u nas jest po brzegi wypchany tym czym nie powinien :| oj ciekawa jestem jak to bedzie jak juz Fadzik bedzie sie załatwiał tylko na dworze

Ryniu - 14-11-2008, 08:02

Moni@ napisał/a:
My sprzątamy jedynie w mieście, gdy Kolka zrobi na chodniku lub trawniku. Jeżeli zrobi u nas na poletku lub w lesie to nie. Zresztą Kola wchodzi w takie krzaczory, że raczej nie udałoby mi się w nie wejść żeby posprzątać :-P

u n as tak samo, pewnie to rodzinne ;)

Szyszunia - 18-11-2008, 17:06

My w sumie jeszcze nie możemy na spacerki chodzić, ale kupki napewno będę sprzątać. Tutaj mandacik za kupkę wcale nie jest mały: w centrum miasta &pound;1000, a na zadupiach :) (tam, gdzie mieszkamy) &pound;500. Więc warto się poświęcić ;]

[ Dodano: Wto 18 Lis, 2008 ]
Yyyy, coś znaczek funta nie działa :-P

kasiula_86 - 18-11-2008, 22:16

no bo tam sa fajne zasady ktorych kazdy przestrzega moze i u nas kiedys w dalekiej przyszlosci tak bedzie
Klecia - 19-11-2008, 10:02

U mnie na podworku stoi kosz na psie odchody i chyba nikt tam smieci nie wrzuca...ale tak poczytalam o tym co sie u Was dzialo to i swoja historia sie podziele :)
Najbardziej podobalo mi sie to,jak jedna zacna kobieta,ktora w pewnym okresie swego zycia nalezala do wspolnoty mieszkaniowej,wychodzac ze swoimi dwoma psami stala i patrzyla jak psy najpierw siku a pozniej kloce wala na "taras" przed blokiem.Nasz blok jest duzy,sa w nim 4 klatki i przed wejsciem jakby wlasnie podwyzszony betonowy "taras" ktory dopiero prowadzi na podworko.Szlag mnie trafial i myslalam ze krew mnie zaleje,bo malo tego ze ignorowala zasady,ktorych chocby dobre wychowanie wymaga,to jeszcze innych ludzi ganiala i mowila zeby swoich psow pilnowali,bo to,bo tamto!Ludzie litosci! grrrrr ]:)
Dzieki Bogu,wspolnota zdazyla sie juz z nia pozegnac!

kasiula_86 - 21-11-2008, 17:54

o kurcze no to nieciekawi sąsiedzi przerąbane sie z takimi użerać
labi - 28-11-2008, 11:52

Klecia napisał/a:
Dzieki Bogu,wspolnota zdazyla sie juz z nia pozegnac!


Rozumiem, że załatwiliście jej ostatnie pożegnanie :D

A my ciągle jesteśmy jedynymi sprzątającymi po psie na całym osiedlu :(

gusia1972 - 28-11-2008, 12:33

labi napisał/a:
A my ciągle jesteśmy jedynymi sprzątającymi po psie na całym osiedlu

u mnie wygląda to nieco lepiej :) ale tylko nieco :| zdeklarowanych z pasją zbierających kupy swoich psów jest jakieś z 6 osób :(
reszta ... nie widzi problemu, a ja za każdym razem wracam ze spaceru z kupą na butach :->

ostatnio dyskutowałam z jednym panem który opowiada że kiedyś zbierał a obecnie nie zbiera bo ... nikt nie zbiera - więc mu zamachałam moim woreczkiem z zawartością pod nosem i spytałam jak to nikt - ja zbieram :) i mam satysfakcję że wiem że w kupę mojego psa nie wdepnę :)

zaradna - 28-11-2008, 13:18

ja ostatnio byłam w Łodzi z Elmem. Przechodzilismy przez jakiś park Elmo zrobił kupke nie miałam zbyt dobrego przyrządu do sprzątania ale posprzątałam i wywaliłam do publicznego kosza bo nie było tego na kupki.
Była kobieta z psem w parku i sie patrzyła z politowaniem na mnie jak sprzątam tą kupe, a gdy wywaliłam do smieci zapytała mnie czemu sprzątam po nim skoro nikt w tym parku nie sprzata po swoim pupilu

papisia - 28-11-2008, 15:21

zaradna, bo to Łódź :D ja jak kiedyś sprzątałam po psie w Łodzi to ludzie się przy nas zatrzymywali i gapili z obrzydzeniem :-P
Ale i tak lubię to miasto ;]

zaradna napisał/a:
nikt w tym parku nie sprzata po swoim pupilu

I w efekcie moja Chilli jak jest u "dziadków" w Łodzi to potrafi trzymać kilka ładnych godzin do momentu, aż prawie eksploduje i skubana załatwia się tam w ostateczności :D

zaradna - 28-11-2008, 15:27

haha no tak tam to co metr kupa jest haha

[ Dodano: Pią 28 Lis, 2008 ]
jak powiedziałam tej babce, że sprzątam bo tak trzeba, bo niejesteśmy w swoim miescie i po parku chodza tez inni ludzie, ktorzy by napewno nie chcieli wdepnać w psią kupe popatrzyła na mnie jak na wariatke i poszła haha

Kazik - 29-11-2008, 16:37

ja wczoraj byłam z Meganką w "naszym" parku i dokazywałyśmy aż nam oczy popękały - ciemno się zrobiło. No i wdepłam. Tak okrutnie że walczyłam potem z "tym" jak oszalała. Chyba cały trawnik zdarłam.
Coś nie do opisania, powiem wam że nie wyobrażam sobie pozostawić kupę mojej Megan "bez opieki". Nawet nie potrafię uzasadnić dlaczego sprzątam.
To tak jak z myciem rąk przed posiłkiem - musi być i koniec kropka.

Jagnes093 - 30-11-2008, 10:05

Ja nigdy nie chodze po trawnikach. Ostatnio raz mi sie zdażyło wdepnąć glanem w gówno i się strasznie tez z tym męczyłam no ale mowi się trudno bywa. Nie wiem co mnie pokusiło, aby iść skrawkiem trawnika :stinky:
gusia1972 - 30-11-2008, 11:21

Jagnes093 napisał/a:
Ja nigdy nie chodze po trawnikach

po trawnikach też nie chodzę :) ale po placach na których psy się bawią, tam jest trawa i mnustwo gu...na :)

papisia - 30-11-2008, 11:55

Jagnes093 napisał/a:
Ostatnio raz mi sie zdażyło wdepnąć glanem w gówno


Znam ten ból :D to jedyne słuszne obuwie, a kurcze tak ciężko potem to wyszorować :-P

Jola - 30-11-2008, 17:11

Cytat:
I w efekcie moja Chilli jak jest u "dziadków" w Łodzi to potrafi trzymać kilka ładnych godzin do momentu, aż prawie eksploduje i skubana załatwia się tam w ostateczności
_________________
Bo nie jest tubylcem! :-P Tubylcy do perfekcji opanowali przeskakiwanie, unikanie, drybling itd.
Bora - 15-12-2008, 09:51

A tutaj coś dla poprawy humoru w temacie "kupowym " :D :D

novati - 15-12-2008, 09:58

:D :D :D :D
gusia1972 - 15-12-2008, 09:59

kolekcjoner :-P
Szyszunia - 15-12-2008, 10:28

Bora, :D :D
zaradna - 15-12-2008, 12:18

a to dobre hahahaha
kasiula_86 - 15-12-2008, 18:10

dobre hehe my jeszcze nie zakupiliśmy sprzętu do zbierania i na razie zbieram zwykłym woreczkiem
bietka1 - 15-12-2008, 19:04

kasiula_86, ja mam sprzęt do zbierania (to był jeden z pierwszych zakupów z okazji przybycia psa do domu ;D ), ale i tak używam zwykłych woreczków, bo są wygodniejsze - nie zabierają tyle miejsca w kieszeni.
AnTrOpKa - 17-12-2008, 03:05

Bora, buahahah!!!!!! O nieeeeee :D :D :D
gwiazdka - 17-12-2008, 06:50

Ja to mam przygody z tymi kupami.... ostatnio poszlam z mala do parku i zapomnialam woreczka... mala cale szczescie weszla gdzies w krzaki i zalatwila potrzebe.... szlysmy do domu...a mala co ? wypina tyleczek i robi kupke numer 2....bylam w szoku...bo to bylo kolo szkoly...i matki wychodzily z dziecmi...jedna kobieta widzac to krzykla do mnie... twoj pies zostawil kupe.................... zrobilam sie cala czerwona... zmieszana i nie wiedzialam co robic...mowie sobie..jestes kolo domu... pojdziesz po woreczek wrocisz i posprzatasz... a wiec zaczelam uciekac :D .... doszlam do domu...wzielam sprzet do sprzatania i wrocilam na miejsce zbrodni.... i ku mojemu zdziwieniu...kupki juz nie bylo :-/ ... i do tej pory nie wiem co sie z nia stalo :D ale woreczki nosze w kazdej kurtce teraz :d
labi - 17-12-2008, 07:31

Zara, zara!!! gwiazdka, nie zastanowiło Cię dlaczego qpal się zdematerializował?
Może masz kurę znoszącą złote jaja? :D

Temat "wonny" tak nam się rozwija dynamicznie, że może by tak stworzyć galeryjkę qpali? :P Bo podobno te rodowodowe mają większy połysk :P

zaradna - 17-12-2008, 12:46

gwiazdka, a to dobra Zara robi znikające kupy :P
gwiazdka - 17-12-2008, 14:58

zaradna napisał/a:
gwiazdka, a to dobra Zara robi znikające kupy :P


hahaha potem caly dzien sie zastanawialam :D .. zagadka kto posprzatal zarusi kupe ? :-/ moze ta Pani ? ktora tak na mnie krzyczala :D hahaha oto jest pytanie ;) :P

zuzia - 18-12-2008, 14:23

gwiazdka napisał/a:
krzykla do mnie... twoj pies zostawil kupe

Bo ona krzyknęła z zachwytu, a skoro Ty uciekłaś to sama ją zabrała, a co się ma marnować taki skarb :D

kasiula_86 - 18-12-2008, 14:26

labi napisał/a:
rodowodowe mają większy połysk
hehe dobre :D
no GWIAZDKA nic tylko sie cieszyć ze zniknięcia oby wiecej takich niewyjaśnionych zaginięć :-P

gwiazdka - 18-12-2008, 17:32

zuzia napisał/a:
gwiazdka napisał/a:
krzykla do mnie... twoj pies zostawil kupe

Bo ona krzyknęła z zachwytu, a skoro Ty uciekłaś to sama ją zabrała, a co się ma marnować taki skarb :D




zuzia hahahahha

[ Dodano: Czw 18 Gru, 2008 ]
kasiula_86 napisał/a:
labi napisał/a:
rodowodowe mają większy połysk
hehe dobre :D
no GWIAZDKA nic tylko sie cieszyć ze zniknięcia oby wiecej takich niewyjaśnionych zaginięć :-P



;) noo racja :D

Katrinaxxl - 17-04-2009, 22:54

Ja po moim maluchu sprzątam jeżeli nie uda mu sie wcelowac na trawke, bo wkurzaja mnie obsrane chodniki, czasem człowiek w posipiechu moze w depnac w mine :) dzisiaj akurat Figi narobil na chodniku i musialam posprzatac w obecnosciu paru gapiow, troche bylo mi glupio ale mam nadzieje ze da to ludziom do myslenia zeby sprzatac kupki z chodnikow. ale trawniki to co innego :P
bacha - 17-04-2009, 23:10

A ja tam nie widzę nic zdrożnego w sprzątaniu kupali ;)
U nas to ostatnio strażnicy miejscy chodzą i rozdają za darmo torebki ( moje dzieciaki mówią na to KUP-PAK hehehe ) żeby tylko ludziska chcieli z nich korzystać ;] to by było super

aganica - 17-04-2009, 23:46

Ja sprzątam , bo mi głupio.Stoją specjalne pojemniki na kooopy i tak jakoś nie wypada odejść gdy sunia zrobi swoje.W kieszeniach noszę zwykłe śniadaniówki z lidla /koszt malutki a zebrać można/Zwłaszcza teraz , wiosną , jak wszystkie trawniki zagrabione :D i kupale po zimie posprzątane. :-P
Szyszunia - 18-04-2009, 12:23

Ja sprzątam zawsze. Nieważne czy na chodniku czy trawce.
Ostatnio przeczytałam na kupowym śmietniku: "Twój pies, Twoja kupa" i drugie "Czy jesteś pewnien, że Twój pies przynosi na łapach do domu TYLKO błoto?"
I jakoś mnie to nie brzydzi

Ewelina - 18-04-2009, 12:33

Moja Yokusia swoje potrzeby załatwia tylko na pola nie daleko naszego bloku.Kiedyś pojechaliśmy na wieś do mojej babci.Pies 2 dni nie mógł sobie miejsca znaleźć, aż w domu narobiła biedaczka moje.Swoje miejsca ma i koniec.A jak na miasto idziemy to trzyma aż do domu heh.Jeszcze jej się nie przytrafiło narobić na chodnik :papa:
antarkowa - 18-04-2009, 15:21

ja sprzątam tylko jak wyceluje w chodnik, po co sprzątać świeży nawóz z trawnika? :D
zaradna - 18-04-2009, 15:38

Elmo zawsze w krzakach albo w lesie robi kupe.
Nigdzie indziej nie jest w stanie

Jagusia - 18-04-2009, 16:25

A ja po moich psiórach sprzatam mimo, ze robią na moim wlasnym podwórku. Jakoś nie lubię patrzeć na pietrzące sie kupy kup, nawet gdy są w psim kojcu...
Baszka - 18-04-2009, 16:36

Ja też nie mam wyboru. Firet na spacerku po łąkach, pluskaniu w rzece,owszem zrobi tam qpala. Ale na własnym podwórku też musi :doubt: ..czasem myślę, że on robi to tylko po to by Pańcia miała co sprzątać :bad: :-P
Silmeor - 18-04-2009, 17:34

Ja po moim Dakocie staram sie zawsze posprzatac, zwlaszcza ze czesto zdarza mu sie narobic na srodku chodnika.
inkapek - 18-04-2009, 19:50

Ja ostatnio sprzątam cały czas bo wkurza mnie gdy wdepnę w jakąś kupę wytrę buta i nagle wpadam w drugą. Więc ja sprzątam i jestem z tego dumna ;D A gapiów to jest sporo. Jedni podśmiewają się, drudzy są zadowoleni, a jeszcze inni(szczególnie ci z psami) jest im głupio że ich pies sra i nie mają nawet czym posprzątać
iness8@o2.pl - 18-04-2009, 21:10

inkapek napisał/a:
Jedni podśmiewają się


To świadczy tylko o ich ''wysokiej'' inteligencji :)

pado - 19-04-2009, 15:50

My sprzatamy
inkapek - 19-04-2009, 16:54

iness8@o2.pl napisał/a:
inkapek napisał/a:
Jedni podśmiewają się


To świadczy tylko o ich ''wysokiej'' inteligencji


dokładnie :confused:

Muszol - 19-04-2009, 17:36

Ja że mieszkam na razie w domku jednorodzinnym z ogrodem wiadomo że sprzatam po psiakach :P nie wyobrazam sobie gdy przychodzą goście a tu kupka obok druga itp. :P
antarkowa - 19-04-2009, 18:35

ja teraz gdybym nawet nie sprzątnęła gdzieś na mieście (a sprzątam) bym dostała mandat, bo straż miejska się obudziła i ma od maja łazić po mieście, to nawet dobrze bo od groma bezpańskich psów łazi
troskliwa - 20-04-2009, 20:58

i spejcalny woreczek z serii PSI PAKIET lata wprawy i nie trezba łopatek jak poznej na spacerze chodzic z takim zbieraczem kup? we Wrocławiu jest juz dosc duzo pojemnikow na psie odchody ale to i tak wciaz za malo.I szlag mnie trafia jak przed blokiem wyjdzie taka paniusia piesek to np 60 kg Cane Corso narobi delikatnie mowiac na trawnik normalnie wszystko dookola wiednie a pancia glowe w druga strone odwraca i normalnie nic nie widzi totalnie glupa pali
gusia1972 - 20-04-2009, 21:22

ciekawe co ta "pańcia" myśli jak wejdzie w kupę na chodniku :)
ja to mogę sobie wtedy poużywać :) wiem że w "swoją" nie wejdę :)

Viccis - 28-05-2009, 16:41

Ja po moim Fadziku zawsze sprzątam, bo w Anglii jest to obowiązkowe i jest kara do Ł500, za nieposprzątanie :/ I są specjalne śmietniczki. Czasami jednak można natrafić na nieposprzątaną kupkę, czy coś. Co mnie dziwi. Ale normalnie jest czysto i schludnie ;D A Fadzik zawsze załatwia się na początek spaceru, więc później nie muszę się martwić, jak idę w miasto czy coś.
gusia1972 - 28-05-2009, 18:01

a ja właśnie wróciłam z Irlandii i ... nie zauważyłam aby ludzie sprzątali tam kupy po pupilach :( tylko w jednej miejscowości widziałam kosze na kupy
a więc popołudniu tu i tam można w coś wdepnąć, ale rano jest czysto - widocznie specjalne służby sprzątają :)

papisia - 28-05-2009, 19:31

Jak jestem u teściów w Łodzi to w portierni leżą stosy woreczków na psie kupki. Wszędzie są kosze na kupsztyle ale... wypełnione butelkami :D Na trawnikach masa kup :| ale już i tak wygląda to ciut lepiej niż 2lata temu :)
Monika i Diablo - 28-05-2009, 19:36

w Irlandii naprawde jest koszmarnie...na chodnikach tragedia :cring: dlatego pewnie coraz wiecej miejsc ze znakami "zakaz wstepu z pieskami od czerwca do sierpnia" .Miejsce na zdjeciu jest cudowne do pływania dla psiaków i do odpoczynku dla całych rodzin ale zamkniete w sezonie...Killaloe
Katrinaxxl - 28-05-2009, 22:44

W Irlandii panuje taki paradoks ze mieszkancy zycza sabie nakazami i zakazami utrzymywania czystosci a z drugiej strony jak juz posprzatam po swoim psie to musze isc z ta qpa dobre 10 min zanim sie nadarzy jakis smietnik;/
Szyszunia - 29-05-2009, 07:44

Nie wiedzialam, ze az tak zle jest w Irlandii. U nas jest naprawde ok! Oczywiscie zdarzaja sie przypadki, gdzie ludzie nie sprzataja, ale rozmawialam ostatnio z pewna pania, która mieszka przy parku i powiedziala, ze okresie letnim bedzie wiecej patroli policyjnych i beda starali sie karac delikwentów za niesprzatanie! I bardzo dobrze!!! Nie wyobrazam sobie nie posprzatac po swoim psie :)
Ewelina - 29-05-2009, 09:04

U nas w Kołobrzegu są dwa duże parki gdzie ostatnio często chodzimy z koleżanką.Pieski się wybiegają, ale nie ma żadnego pojemnika na kupki dla pisków.Kupa dosłownie na kupie a na dodatek patrole są i mandaty wlepiają.Ja zawsze mam ze sobą woreczek jak na miasto idę, bo Yokusi może się czasem zdażyć.Na szczęście załatwia się na polu koło domu i nigdzie indziej nie chcę.Później mam problem jak gdzieś wyjeźdzam, bo miejsca nie może sobie znaleźć :)
gwiazdka - 29-05-2009, 09:52

Szyszunia, no w Anglii było czyściutko.. rzadko się spotkało jakiegoś kupsztala.. u nas w Polsce dla ludzi jest wstyd posprzątać .. a w Anglii wstyd nie posprzątać.. ;)
Ewelina - 29-05-2009, 10:12

gwiazdka, zgadzam się z tobą!!!!!
Bora - 30-05-2009, 15:54

U nas na osiedlu pojawił sie kosz. Żółty. Malutki. Kosz na psie kupki....
Wszystkie pięknie ładnie, tylko żeby go jeszcze opróżniali, a ludzie nie wrzucali tam puszek i butelek. Mnie aż szlag trafia jak to widzę... bo najłatwiej jest karać ludzi mandatami, narzekać na psiarzy że nie sprzątają.... sprzątaliby, gdyby mieli możliwość wyrzucić gdzieś tą kupkę.... patrząc w jakim błyskawicznym tempie ten kosz sie zapełnił, śmiem twierdzić, że dać tylko ludziom worki, dać kosze a kupy znikną.

iwonadp - 30-05-2009, 16:38

Kupa w torebce papierowej - TAK
Kupa w torebce z plastikowej - NIE, NIE,NIE.

Ewelina - 30-05-2009, 16:46

iwonadp, U nas jak już się spotka na starówce kosz na kupki dla piesków to torebki są plastikowe!!!!!!
iwonadp - 30-05-2009, 17:12

Nawet nie wiem czy są papierowe ?
Nie mam już teraz skrupułów , nie sprzatam .
Ale czasem mam dylematy , ekologia czy estetyka ?

Bora - 30-05-2009, 17:23

iwonadp napisał/a:
Ale czasem mam dylematy , ekologia czy estetyka ?

A może zdrowie naszych psów... przecież my te kupy, chcemy czy nie przynosimy do domu na butach, nasze psy też - na łapach. Na takim osiedlowym trawniku aż sie roi od robali, jaj pasożytów które mają sie świetnie w takiej glebie. Koszmar. Dzieci bawią sie na tych trawnikach czy piaskownicach...

Nie lubie papierowych torebek, bo nieźle musze sie namęczyć, żeby wsadzić do nich kupę. Ja używam worków ulegających biodegradacji.

Ewelina - 30-05-2009, 17:23

iwonadp, też mam ten dylemat.Przecież kupki to nawóz a wrzucając je do sztucznych worków to się nie rozłożą!!!!!!
Bora - 30-05-2009, 17:27

Ewelina napisał/a:
Przecież kupki to nawóz

Nawóz?
Nie słyszałam żeby ktoś psią kupą nawoził cokolwiek.

iwonadp - 30-05-2009, 17:40

Bora, ja myślę ,że istnieją większe zgrożenia dla naszych psów niż kupa psa sąsiad . Obwąchiwanie śladów /np.siuśki ,kupki / pozostawionych przez inne psiaki stymuluje zwierzaki to ich sposób na poznawanie świata .
Bora - 30-05-2009, 17:44

iwonadp napisał/a:
pozostawionych przez inne psiaki stymuluje zwierzaki to ich sposób na poznawanie świata

Czy ja wiem czy to takie szalenie atrakcyjne dla mojej suki. Ona sie brzydzi wejść na zakupany trawnik, a kupy omija wielkim łukiem. Nie wiem jak Ty ale ja wolę moją sukę "stymulować" leśnymi zapachami, niż smrodem kupy w południe w letni dzień.

iwonadp - 30-05-2009, 17:55

Bora, wyobrażasz sobie smród dobywający się z plastikowych worków upchanych w przepełnionym koszu na psie odchody.
Pies potrzebuje wielu bodzców . Moj też kupy obchodzi , wacha z odległosci .

Szyszunia - 30-05-2009, 18:00

iwonadp, a wyobrażasz sobie, że wyprowadzasz psa na spacer, chcesz mu rzucać piłkę, a tu pełno kup? Dla mnie obrzydliwe! Zwłaszcza, że mój pies lubi czasem się położyć na trawce.
Zwykłe plastkiowe worki można zastąpić tymi co używa Bora - biodegadowalnymi. Ja też takich używam.
Twój pies - Twoja kupa, nie ma żadnych wymówek

iwonadp - 30-05-2009, 18:15

Szyszunia napisał/a:
Twój pies - Twoja kupa,
zgadzam się ale czy potluczone butelki ,pocięte puszki i inne też sa moim problemem ,chyba tak bo to mój pies się nimi kaleczy , to mój syn o mały włos nie został kaleką . Mniejsza jest szkodliwość kupy .Dlaczego tak nagłaśnia sie akcję namawiajaca do sprzątania po psie a nie ma słowa o całej reszcie ?

[ Dodano: Sob 30 Maj, 2009 ]
Dodam jeszcze,że nie staram się nikogo przekonać do tego żeby nie sprzątał .
Szyszunia napisał/a:
Twój pies - Twoja kupa

gusia1972 - 30-05-2009, 18:46

iwonadp napisał/a:
zgadzam się ale czy potluczone butelki ,pocięte puszki i inne też sa moim problemem
iwonadp napisał/a:
Dlaczego tak nagłaśnia sie akcję namawiajaca do sprzątania po psie a nie ma słowa o całej reszcie ?

bo od czegoś trzeba zacząć i najlepiej od "swojego podwórka"
skoro mój pies śmieci robiąc kupy to ja je sprzątam
jeśli moje dziecko rzuci na ziemię śmieć to je upominam i sprzatamy to, wywalamy śmieci do koszy ....

mi wszystkie śmieci przeszkadzają ... ale nie na wszystkie mam wplyw

Diana S - 30-05-2009, 19:05

Sprzątamy po swoich psach. Mamy trzy psy, wiec sprzatania jest co nie miara :)

Uważam, ze jak zdecydowało sie na psa, powinno sie sie sprzatać po swoim pupilu. W każdym moim ubraniu w kurtce, w spodniach w torebce mam worki na psie kupy.
Strasznie irytujące jest to, ze czł. nie moze wejść na trawnik, bo co? wita nas pole minowe w postaci psich kup. Nie wspomnę o dzieciach, o pikniku na trawie. Bo o tym mozna pomarzyć.
Worki na psie odchody dostaje od UM.
Sprzatam po swoich psach i nie wyobrażam sobie, by tego nie robić.
Juz taki moj psi obowiązek.

Szyszunia - 30-05-2009, 19:27

iwonadp napisał/a:
zgadzam się ale czy potluczone butelki ,pocięte puszki i inne też sa moim problemem ,chyba tak bo to mój pies się nimi kaleczy , to mój syn o mały włos nie został kaleką . Mniejsza jest szkodliwość kupy .Dlaczego tak nagłaśnia sie akcję namawiajaca do sprzątania po psie a nie ma słowa o całej reszcie ?

Dla mnie jest nieważne, czy to kupa mojego psa, czy papierek, który upuściłam - po nas sprzątam wszystko. Jak ktoś zobaczy, że sprzątasz po swoim psie, czy po sobie, zrobi mu się głupio i też zacznie. Sami świata nie posprzątamy, ale może damy przykład innym...

asiolczuch - 30-05-2009, 19:41

iwonadp napisał/a:
ja myślę ,że istnieją większe zgrożenia dla naszych psów niż kupa psa sąsiad . Obwąchiwanie śladów /np.siuśki ,kupki / pozostawionych przez inne psiaki stymuluje zwierzaki to ich sposób na poznawanie świata .



eee mam trochę zupełnie inne zdanie na ten temat...gdyby wszyscy byli świadomi zagrożenia jakie niosą leżące, rozkładające się kupki - myślę tu o zoonozach...Wtedy większość na pewno by sprzątała po swoich psiakach...To po pierwsze a po drugie..są wśród naszych pupili takie, które lubują się w jedzeniu kup...i kółko się kręci..my odrobaczamy zwierzaka..on zjada kupę i stadko pasożytów z powrotem urządza sobie milusie mieszkanko w naszym piesku...To jest obrzydliwe...
Staram się zawsze sprzątać po swoich psach...gdziekolwiek bym nie była....są takie fajne woreczki w futeraliku kosteczce, którą przypina się do paska.. Powiem szczerze, że tak już się przyzwyczaiłam, że jak idę bez niej to czuję się jakoś nieswojo i modlę się tylko o to by psiur nie załatwił się akurat w takiej chwili...

Bora - 30-05-2009, 19:59

iwonadp napisał/a:
Bora, wyobrażasz sobie smród dobywający się z plastikowych worków upchanych w przepełnionym koszu na psie odchody.

A płacz dziecka, które biegnąc potknęło sie i upadając ubrudziło kupą.
A smród dobywający się ze smyczy, która niechcący wypadła ci z ręki i wylądowała w psiej kupie?
A to że mój pies ma popsuty aport, ponieważ piłka notorycznie lądowała w kupie, a pies takiej do pyska nie weźmie?
A moje spodnie? ubrudzone po kolana w kupie, bo komuś sie nachylić nie chciało?
A odrobaczanie psa co 3 miesiące, bo na łapach i ciele przynosi jaja pasożytów?
A to że dziś musiałam kąpać Borę, bo witając sie z psem, brzuchem wylądowała w kupie?

Jeszcze jedno mnie szalenie ciekawi... Czy jak pies załatwi się w domu, to też sie po nim nie sprząta? A jak pies załatwi sie na trawie, to człowiek się odwraca i odchodzi.

Ja już doszłam w pewien sposób do takiego przyzwyczajenia, że raz zapomniałam woreczka, to aż mi było głupio kiedy nie mogłam tej kupy posprzątać.

iwonadp napisał/a:
zgadzam się ale czy potluczone butelki ,pocięte puszki i inne też sa moim problemem ,chyba tak bo to mój pies się nimi kaleczy ,

Nie, ale ktoś musi pokazać, jak należy sie zachowywać, jak zachowuje sie kulturalny, dobrze wychowany i dbający nie tylko o swoje interesy człowiek.
Poza tym... nie wiem jak Ty, ale puszczając Borę luzem zawsze rzucę okiem czy nie leży szło, jak leży to podniose i wyrzucę, albo zmieniam miejsce zabawy.
Kiedy zaczynałam sprzątać, wyrzucałam kupy do zwykłego kosza, notorycznie i z premedytacją, a dlaczego? Bo nie mogłam sie doprosić takiego specjalnego na psie kupy. W końcu znudziło im sie pewnie oddzielanie worków z psią kupą od innych smieci i wreszcie postawili, to mała zółte coś, co kosz na psie kupy przypomina.
Diana S napisał/a:
Worki na psie odchody dostaje od UM.

O a to ciekawe... możesz mi powiedzieć coś więcej o tym? To są te woreczki ulegające biodegradacji?

figusiowaa - 30-05-2009, 21:42

Ja sprzątam, co jakiś czas ogród z kup, bo wygląda to po pierwsze nieestetycznie, a po drugie jak będę chodzić po podwórku, to nie mam ochoty wdepnąć w kupę ;P I zgadzam się z w 100 % z wypowiedzią Bory :)

Pozdrawiam !

Diana S - 30-05-2009, 21:51

Diana S napisał/a:
Worki na psie odchody dostaje od UM.

Bora napisał/a:
O a to ciekawe... możesz mi powiedzieć coś więcej o tym? To są te woreczki ulegające biodegradacji?


Dokładnie to są takie worki, które ulegają biodegradacji z zgodnie z normą EN13432 w warunkach kompostowania po kilu tygodniach nie będzie po nim śladu. U mnie w mieście, każdy właściciel posiadający psa może otrzymać tego typu worki.

Vito - 31-05-2009, 13:14

ja sprzątam po Vito, mimo, iż widzę ze duzo osob tego nie robi...
raz wzięłam za mało woreczków to było mi strasznie głupio... ale później po tą kupkę wróciłam :D
robie to dlatego, że denerwują mnie psie kupy...
a nie daletgo ze ktoś widzi... bo jakby tak bylo to gdy o 5 rano wychodzę mogłabym tego nie robić bo przecież wtedy nie ma ludzi...
mam nadzieje ze coraz więcej osób będzie sprzątało po swoich pieskach...

Diana S - 31-05-2009, 13:37

Vito napisał/a:

mam nadzieje ze coraz więcej osób będzie sprzątało po swoich pieskach...

Ja również mam taką nadzieję :) .

Ewelina - 31-05-2009, 23:01

Diana S, Twój pies, twoja kupa!!!!!ja sprzątać będę i mam nadzieję, że ktoś mnie zobaczy i weźmie przykład :->
antarkowa - 02-06-2009, 15:11

ja nigdy bym nie przeszła wiedząc, że Antarowa qpa leży na chodniku, ludzie się gapią ale to co, posprzątam, przynajmniej jeden obywatel takiej mieściny jak Przemków jest porządny :-P
orlosia - 08-06-2009, 17:32

a i ja sie przyznam ze nie sprzątam po psie...tak mówcie ze jestem taka czy siaka..ale z reguły chodzę z nim na pola za miasto...wiec z takiej kupki Rolnicy sie ucieszą..a z workiem do miasta leciec nie bede
ass16 - 11-06-2009, 17:00

ja mieszkam na osiedlu i raz na tydzień zbieram wszystkie kupku mojego psiaka <przy porannym spacerze> ;D i nie zamierzam zrezygnować z tego...
też często wychodzę na pola czy do lasku tam nie zprzątam oczywiście ;] ale wydaje mi się że należy to do naszego obowiązku sprzątanie po naszych pupilach :-P

orlosia - 11-06-2009, 19:45

ass16, powiedz to innym...za mało ludzi o tym wie
Ziemo - 11-06-2009, 22:04

orlosia12 napisał/a:
za mało ludzi o tym wie

Raczej ... Za mało ludzi chce o tym słyszeć !

ass16 - 12-06-2009, 08:50

Ziemo napisał/a:
Raczej ... Za mało ludzi chce o tym słyszeć !

zgadzam się ! :->

orlosia - 12-06-2009, 11:23

przyznam sie ze jezzcze nigdy w zyciu nie widziałąm aby ktoś po psie sprzątał jak narobi, ;]
ass16 - 12-06-2009, 11:54

a ja widziałam pare takich osób i naprawde je podziwiam :haha: ponieważ
bardzo dużo osób patrzy jak pies narobi np. na środku chodnika i przejdą obok tego i nawet nie posprzątają :bad:

orlosia - 12-06-2009, 13:24

a ja nioe..tylko wychodzą z pasmi walą kloca za przepreoszeniem i idą dalej, ja z Rubenem na kupkce ide na łąke bo mam ją zaraz koło siebie ;)
ass16 - 12-06-2009, 15:38

orlosia12 napisał/a:
tylko wychodzą z pasmi walą kloca za przepreoszeniem i idą dalej

a potem marudzą że jest brudno :bad: ludzie naprawdę czasami nie myślą
i chyba odpowiada im życie w syfie :->

orlosia - 12-06-2009, 21:09

myśle ze nie zwracają na to uwagi, tylko później jeszcze marudzą ze np. w piaskownicy jest narobione itp. :confused:
Huberto - 12-06-2009, 23:23

Ja tak samo jak koleżanka orlosia12 nigdy jeszcze nie widziałem, aby ktoś posprzątał po psiaku, a jeśli chodzi o mojego pupila to Gordon nie ma zwyczaju się załatwiać we widocznym miejscu zawsze idzie się schować i dopiero wtedy robi swoje
antarkowa - 13-06-2009, 15:11

Huberto napisał/a:
zawsze idzie się schować i dopiero wtedy robi swoje


dziwne, że mój tak samo idzie w krzaki, że ledwo go widać :<

Huberto - 13-06-2009, 17:11

Mojego też ledwo co widzę, ale zawsze lepiej, aby poszedł w to miejsce zrobić swoje niż np. na środku placu, gdzie się dzieci bawią to wtedy może nam się oberwać
ass16 - 14-06-2009, 17:03

Jak chodzę nawet po lesie czy po polach to moja ciągnię mnie do jakiś wysokich traw tak jakby chciałamieć troszkę prywatności :-P
Yerenia - 14-06-2009, 18:19

Ostatnio bylam nad woda u mnie w miescie i zeby sie tam dostac trzeba przejsc przez wielka kladke kolejowa. I wyobrazcie sobie, ze ide a tam centralnie na sroku leza 3 wielkie pise kupy. Nie no, jeszcze jestem w stanie jakos zrozumiec ze ktos na lakach nie posprzata, ale nie kurde na srodku kladki. I to nie zadna biegunka, normalne twarde kupska co sie bierze do woreczka i sru do kosza. Zgroza :bad:
ewusia81 - 15-06-2009, 18:08

My po piesku sprzatamy bo przeciez nie fajnie jest wyjsc z psem na trawnik i chodzic po "minach" nie mowiac juz o smrodzie zwlaszcza jak jest cieplo. osobiscie tylko jeden jedyny raz w zyciu widzialam kobiete ktora szla z pupilem po trawniku z czarnym woreczkiem w rece... Nie wiem jaki to problem sie schylic i podniesc taka kupe przez worek. a przeciez gdyby kazdy tak sprzatal po swoim pupilku od razu bylo by milej i czysciej.... Ale nie ma co sie dziwic skoro na ulicy wiara wszystko wyrzuca, od papierkow po worki ze smieciami!! A najbardziej to mnie wkurzaja pozbijane butelki na trawnikach!! Bym takiemu kazala na boso po nich chodzic i ciekawe czy by mu milo bylo!!
bietka1 - 15-06-2009, 22:18

Sprzątam po Sarze, jeśli jestem w "cywilizowanej" okolicy, ale muszę stwierdzić, że to nie jest wcale proste. Ostatnio obeszłam całe osiedle, żeby znaleźć kosz na śmieci (w Gdańsku można wyrzucać kupska do zwykłych koszy). Już myślałam , że będę to "złoto" wieźć spowrotem do domu :bad:
Jagusia - 18-06-2009, 07:12

My planujemy w tym roku wakacje z pieskami. jaki ekwipunek zabrać ze sobą, jesli się nie wie czy w danym miejscu sprzątać trzeba czy nie? Jak jeżdżę do mamy to dają takie specjalne zestawy, w domu uzywam po prosy szpadla. Ale nie bedę przecież ze szpadlem w plecaku biegać. Jakieś pomysly? :)
Ziemo - 18-06-2009, 11:48

Jagusia napisał/a:
Jakieś pomysly?

Może saperka... Trochę mniejsza i da się złożyć :-P

Ewelina - 18-06-2009, 13:42

Są takie specjalne małe łopatki fajnie zaokrąglone, że kupa się nie wyśliźnie, ale najlepszę są zawieszki z workami, które zawiesza się do obroży pupila i zawsze można uzupełnić.Bardzo fajne.Polecam!!!
orlosia - 19-06-2009, 00:57

Ewelina, jak to wyygląda?... ;*
Ewelina - 19-06-2009, 08:48

http://www.allegro.pl/ite...py_odchody.html
Gosiu proszę ;*

Jagusia - 19-06-2009, 12:00

Fajne, ale do tego to i tak chyba trzeba jeszcze jakąś łopatkę taszczyć ????
Gosiacz_ek - 19-06-2009, 12:44

Cytat:
Fajne, ale do tego to i tak chyba trzeba jeszcze jakąś łopatkę taszczyć ????
No to są same worki i jak ktoś się brzydzi podnosić kupkę przez worek no to potrzebna ;)
monikaibisiu - 19-06-2009, 14:14

Ja na swoim osiedlu tez nigdy nie widzialam, żeby ktoś sprzątał, chociaż piesków dużo. Tylko ja wariatka z woreczkami latam, ludzie patrzą się dziwnie. Niestety koszy specjalnych na odchody nie ma, zawsze myślę że komuś szukającemu w śmietniku niezła niespodzianka się trafi. Ale podobno za przeproszeniem obsranie to na szczęscie, wiec nie powinien mnie przeklinac. Natomiast kiedyś miałam przypadek że facet stojący na balkonie wyzwał mnie za to że Bisio siusia 2 metry od jego balkonu. No sorry nie wiem jak sikusiaje sprzątnąć :bad:
antarkowa - 19-06-2009, 19:39

monikaibisiu napisał/a:
nie wiem jak sikusiaje sprzątnąć


mnie też się czepiają, zazwyczaj jest coś w stylu "no gdzie pod moim płotem!!!" :bad:
może z putelką albo nocnikiem będziemy musieli latać :D :bad:

ewusia81 - 20-06-2009, 04:50

hehe :) na mnie tez dziwnie patrza ze sprzatam po swoim psie ale to przeciez swiadczy tylko o nich a woreczki wrzucam do koszy na smieci a jak :-P skoro w miescie tak wielkim jak Poznań nie ma specjalnych!! I niech mi kiedykolwiek straz sprobuje mandat za to wlepic to ich jeszcze zaskarze no bo co niby mam z tym pelnym workiem zrobic?? zabrac do domu?? glupki :D
orlosia - 20-06-2009, 16:04

w Poznaniu nie ma specjalnych koszy? ;ooo
to w Sulechowie są który jest duzo mniejszy od Zielonej Góry, i to sporo tych koszy tylko szkoda ze do nich wrzuca sie pety i inne normalne smieci ]:)

Bora - 20-06-2009, 16:10

monikaibisiu napisał/a:
Natomiast kiedyś miałam przypadek że facet stojący na balkonie wyzwał mnie za to że Bisio siusia 2 metry od jego balkonu

A musi sikać po balkonem? mało ma miejsca gdzieś dalej na osiedlu? Wiesz jak przy 30 stopniach te siuśki parują, okna nie można otworzyć.

antarkowa napisał/a:
mnie też się czepiają, zazwyczaj jest coś w stylu "no gdzie pod moim płotem!!!"

No właśnie. To samo. Cudnie sie przez taką furtkę obsikaną przechodzi na "wydechu".

ewusia81 - 20-06-2009, 17:44

a no nie mamy specjalnych niestety... tylko zwykle kosze sa :( W niektorych dzielnicach miasta sa za to specjalnie odgrodzone trawniki tzw toalety dla psow, ale to tez sa one w rejonach centrum gdzie sa same chodniki i pare trawnikow na krzyz. my mieszkamy na osiedlu gdzie jest bardzo zielono (a to jest ogolnie super) ale chyba dlatego nie ma takiego miejsca dla pieskow, no a przeciez nie bede z Emma jezdzila pare dzielnic obok zeby zrobila siusiu czy kupke :-P
monikaibisiu - 21-06-2009, 11:20

[quote="Bora"]
monikaibisiu napisał/a:
Natomiast kiedyś miałam przypadek że facet stojący na balkonie wyzwał mnie za to że Bisio siusia 2 metry od jego balkonu

A musi sikać po balkonem? mało ma miejsca gdzieś dalej na osiedlu? Wiesz jak przy 30 stopniach te siuśki parują, okna nie można otworzyć.

Pewnie nie musi, tylko ze ja niestety nie umiem powiedziec bisiowi, ze w trakcie mijania balkonu sasiada, a to niestety jedyna droga aby dojsc w miejsce odpowiednie powstrzymal sie od potrzeb fizjologicznych, a przeniesc 35 kg zywej wagi nie mam sily. Widocznie Ty masz to szczescie ze mieszkasz w domu a nie w blokach, bądź komunikujesz sie ze swoim psem w inny mnie nie znany sposb. Super, ze jestes taka higienistka, wierze ze Twoj pies sika tylko na Twoja komende! Gratuluję wyszkolenia albo siły do noszenia psa!
Pozdrawiam

Bora - 21-06-2009, 14:01

monikaibisiu napisał/a:
Widocznie Ty masz to szczescie ze mieszkasz w domu a nie w blokach, bądź komunikujesz sie ze swoim psem w inny mnie nie znany sposb. Super, ze jestes taka higienistka, wierze ze Twoj pies sika tylko na Twoja komende! Gratuluję wyszkolenia albo siły do noszenia psa!
Pozdrawiam

Mieszkam w bloku dlatego wiem jaki odór unosi się latem do mojego okna. Czysta przyjemność. Nie wiem co za problem dać psu komendę noga i przejść koło bloku czy klatki schodowej. Pies nie musi obsikiwać każdego murku, bo potem iść sie nie da, tak to cuchnie. Tak, lubię porządek, ale nie uważam to za coś nagannego. Kultura osobista wymaga aby po swoim psie posprzątać i nie pozwalać by sikał gdzie popadnie.


I masz rację Bora załatwia sie na komendę. Nie wiem co w tym dziwnego? To szalenie wygodne.

monikaibisiu - 21-06-2009, 15:25

W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak pogratulowac dobrego wychowania psa, niestety ja tego nie potrafie, czystosc tez lubie i o nia dbam, sprzatam odchody mojego psa jako jedyna na osiedlu, staram sie alby siusiu robil dopiero na lace.
Biszkopt nigdy nie obsikal klatki ani murka, niestety jak byl maly wysiusial sie te nieszczesne kilka metrow od balkonu sasiada. Skoro zarzucasz mi brak kultury osobistej to pewnie masz racje. Ton Twojej wypowiedzi mi nie odpowiada bo mozna powiedziec wszystko bardziej delikatnie, ale to widocznie wynik Twojej wysokiej kultury do ktorej mi daleko. Ale Ty jestes tutaj Moderatorem, wiec musisz dawac dobry przyklad.
I wiesz, chcialabym znac wyniki ankiety ile procent psow sika na komende. Moze przeprowadz ankiete na ten temat skoro uwazasz ze wszystkie psy tak robia. Ja sie bez bicia przyznaje, że kiepsko mi idzie ze szkoleniem, tyle, iz nie sadze ze jestem jednym, pechowym procentem, ktorego pies nie sika na komende.
Dla mnie dyskusja z Tobą jest zakończona, nie będę dalej z Tobą polemizować i dlatego nie oczekuję żadnej odpowiedzi.

Radek - 21-06-2009, 15:53

A wystarczy sobie zakupić taki pas z saszetką na takie rzeczy jak smakołyki i do tego specjalny pojemnik, parciany czy plastikowy na zebrane gówienko i do niego włożyć woreczek z kupą. Taki pojemnik można nawet przypiąć do obrożny i psiak sam przytransportuje do domu. Wszystko fajnie estetyczne i fanie to wygląda kiedy się z psem idzie na spacer z takim osprzętem :)
Bora - 21-06-2009, 16:30

monikaibisiu napisał/a:
I wiesz, chcialabym znac wyniki ankiety ile procent psow sika na komende. Moze przeprowadz ankiete na ten temat skoro uwazasz ze wszystkie psy tak robia.

Jeśli Cie to ciekawi, sama ją przeprowadź. I nie uważam że wszystkie psy tak robią, wkładasz w mojej usta słowa których nie wypowiedziałam.

Poza tym nie trzeba znać wyników ankiety żeby wiedzieć że wiele psów załatwia się pod klatkami a ludzi to nie obchodzi. Wystarczy sie zaciągnąć wychodząc z klatki schodowej.Pan z balkonu miał rację i nie dziwię mu sie, że zwraca uwagę. Posiedź sobie na takim balkonie w ciepły dzień a bedziesz wiedziała dlaczego tak zareagował.

Nauczenie psa sikania na komendę do trudnych nie należy, a czasem sie przydaje np. podczas postoju podczas podróży.
monikaibisiu napisał/a:
Skoro zarzucasz mi brak kultury osobistej to pewnie masz racje.

Tego też nie powiedziałam, ale to taki drobny szczególik. Co sie bedziemy przejmować drobnostkami.

Yerenia - 21-06-2009, 16:34

Jej dziewczyny, bo sie robi nieprzyjemnie :(

Nuke tez nauczylam sikac na komende i jest to szalenie wygodne, niestety z kupa nie poszlo tak samo (na haslo "zrob kupke" - robi siku :haha: ). Przydalo sie chociazby podczas wlasnie przechodzonej choroby, gdy nie mogla sie zalatwiac na zewnatrz i musiala na balkonie. Komenda, cyk i juz. Mysle, ze w kazdym wieku mozna psa tego nauczyc. Wystrczy podczas sikaniamowic "siku" albo "zrob siku". Przynajmniej ja tak robilam :)

Bora musisz jednak wziasc pod uwage, ze jak pisze monikaibisiu jej piesek zrobil to jak byl szczeniakiem, a wiadomo jak wyglada zalatwianie sie w poczatkowej fazie u tak malych pieskow. Musza to zrobic tu i teraz, nawet na chodniku. Dopiero potem ucza sie trzymac dluzej.

bartek.richie - 06-07-2009, 11:34

U mnie w ogóle koszów nie ma, worków. To gdzie ja mam to dawać niby?
monikaibisiu - 06-07-2009, 11:40

Worki możesz kupic w kazdym zoologicznym sklepie. Natomiast kosze to większy problem. Ja na razie wyrzucam do normalnych koszy, oczywiscie nie powinnam, ale poki co tak robie. Napisalam tez pismo do spoldzielni o zamontowanie specjalnych koszy i teraz czekam na odpowiedz.
Bora - 06-07-2009, 11:40

Pani w Urzędzie Miasta poinformowała mnie, kiedy płaciłam za Bore podatek, że używając worków ulegających biodegradacji, może to wszystko wyrzucić do zwykłego kosza na śmieci.
Worki otrzymałam za darmo, ale powiem szczerze nie chce mi sie po nie co chwile jeździć do UM, bo dają 10 sztuk na raz... :confused:

novati - 06-07-2009, 11:42

"Odpowiadając na Pani pytanie dotyczące wyrzucania nieczystości
pozostawionych po psach do koszy na śmieci, wystawionych w miejscach publicznych informuję, że czyn ten nie stanowi wykroczenia. Zatem nie jest to powód do podjęcia interwencji, a na sprawcę tego czynu nie można nałożyć grzywny w drodze mandatu karnego.

insp. Arkadiusz Bereszyński
Straż Miejska w Bydgoszczy"

monikaibisiu - 06-07-2009, 11:46

No proszę i jednak nie ma kary. To bardzo dobrze, bo co idę sprzatac po bisiu to sie boje, że mnie zlapią. Madzia jak ja placilam za Bisia to nie dostalam ani jednego worka. A ja sirota sie nie upominalam. Poki co kupuje plastikowe, specjalne na odchody psow, tylko dobre pytanie czy one ulegają biodegradacji. Musze to dzisiaj sprawdzic. Podobno są i papierowe worki tylko w zoologicznym blisko mnie wiecznie ich nie ma. :(
Bora - 06-07-2009, 12:10

monikaibisiu napisał/a:
Poki co kupuje plastikowe, specjalne na odchody psow, tylko dobre pytanie czy one ulegają biodegradacji.

Zwykle jest na nich napisane, że ulegają biodegradacji i zwykle są troszkę droższe od tradycyjny i inne w dotyku :-P

monikaibisiu - 06-07-2009, 12:20

Madziu drożdsze to są na pewno i faktycznie inne w dotyku też. A co myslisz na temat papierowych workow?
Bora - 06-07-2009, 14:47

Cytat:
A co myslisz na temat papierowych workow?

Nie potrafię sie nimi posługiwać :D

monikaibisiu - 06-07-2009, 14:54

No to ja nawet nie próbuję. Zostanę przy tym co mam. I tak wracając do podstaw, tylko ja na osiedlu sprzatam po psie, wkurza mnie to bo idac na spacer wchodze w kupki innych pieskow, bisio slimok zreszta tez. A teraz dopiero zacznie sie uroczy zapach, jak goraco jest na dworze. Madzia, muszę Ci się pochwalic, ze Bisio juz tez siusia na komendę! A to wszystko dzięki Waszym radom, za co po raz kolejny ,muszę Ci podziekować. Jakbys miala jakies ciekawe linki do stron to ja zawsze chętnie, buziaczki ;*
Bora - 06-07-2009, 15:20

monikaibisiu napisał/a:
Madzia, muszę Ci się pochwalic, ze Bisio juz tez siusia na komendę!

I co , nie było tak trudno nauczyć nie?:) A przydatne szalenie :)

monikaibisiu - 06-07-2009, 15:24

Racja w 100%, mowie mu bisiu robimy sikusiajki a on mowi ok :D :D
Ale tak na serio super sprawa, co prawda, natura kusi go aby oznaczac teren, ale niwelujemy to :) Buzka Madziu ;*

Ewelina - 07-07-2009, 16:36

A moja mała to cwaniara taka jest!!Ostatnio ciągle jestem u mamy a przed wyjściem do niej wyprowadzam Yoko na siusiu.I zawsze chcę żeby trwało to kilka minut a niestety przez moją zołzę jestem wiecznie spóźniona, bo załatwia się po złości w drodzę powrotnej do domu.Kiedy mówię jej że to ostatnia szansa.i trwa to pół godziny :(
monikaibisiu - 07-07-2009, 18:26

Ewelinko, Yokunia poprostu jest madra i wie ze jak szybko siusiu zrobi to krocej na dworku bedzie ;*
Ewelina - 07-07-2009, 20:18

Wiem, wiem w końcu mała z niej cwaniara!!!
monikaibisiu - 08-07-2009, 06:36

i za to Yokunie jeszcze bardziej kocham ;*
iness8@o2.pl - 18-09-2009, 11:01

Ja nie wiem co z tymi ludźmi się ostatnio dzieje no po prostu nie wiem :-o Zaraz Wam opiszę z jakim kretynizmem się w ciągu ostatnich paru dni spotkałam ;]
Idę sobie z psami i no wiadomo Puma się załatwia na środku podwórka, stoję nad nią z woreczkiem żeby posprzątać ,a jakiś facet z okna zaczął mnie wyzywać że co to jest, krzyczę mu że widzi przecież że sprzątam ,a on że nic go to nie obchodzi. Obliczyłam okna i zadzwoniłam do jego domofonu i przedstawiłam jemu moją piękną wiązankę ze słów ;]

Wczoraj wieczorem idę na spacerek , jestem na odludziu i jakaś kobieta przechodzi i mówi ''co ten pies robi sikając trawę niszczy''. Na to ja ''słucham? to gdzie ma sikać na asfalt? niech Pani sobie wyjdzie na asfalt'' (ona na mnie z oczami jak 5 zł) '' Niech Pani sobie spróbuje szczochy sprzątnąć , kupy sprzątam ale tego nie będę'' Ona na mnie oczy wywaliła i nic nie powiedziała ,a ja odeszłam :)

papisia - 18-09-2009, 11:14

Heh :) Kup już się czepiać nie mogą to zabrali się za siuśki...
Mnie w Łodzi pewien ochroniarz kazał szorować kostkę brukową po tym jak Nelka popuściła na spacerze :) Powiedziałam mu, że dobrze, że ma mi przynieść wiadereczko i szczoteczkę i posprzątam :) Wezwał kogoś z kierownictwa sklepu takim tonem jakbyśmy co najmniej połowę towaru wynieśli. Przybiegł zziajany kierownik po czym wyśmiał pana ochroniarza i kazał nam iść. Pan ochroniarz twarz zachował mówiąc nam na koniec: Jesteście wolni :greedy: i mogliśmy sobie pójść. Sprawa została umorzona :-P

P.S. Mimo wszystko rozumiem jednak zdenerowanych ludzi, którym psy sikają pod balkonami, siurają na klatkach schodowych etc. W piękne słoneczne dni nie pachnie to rewelacyjnie :-P ale czasami przeginają pałę :)

Bora - 18-09-2009, 13:19

iness8@o2.pl, sie niepotrzebnie denerwujesz... Nic bardziej nie zdenerwuje awanturnika niż Twoja olewka na jego krzyki i wzdrygnięcie ramionami :haha: Ja tak robię i wierz mi że spazmów dostają :D
bartek.richie - 18-09-2009, 19:49

U mnie na osiedlu nie ma ani jednego kosza wiec sie ostatnio zastanawiam gdzie niby mam wyrzucac to co sprzatnalem... najblizszy kosz w parku 100 m dalej... :bad:
benia - 18-09-2009, 20:13

U nas są kosze ale niestety ludzie chyba czytać nie umieją i wrzucają do pojemników zwykłe śmieci.Przez pewien czas sprzątałam po Czawesie ale przestałam,bo na tak dużym osiedlu tylko my i pewien starszy pan sprzątaliśmy, natomias żadna "szanująca się matrona" nie raczyła nawet spojrzeć w stronę gdzie załatwiał się się jej piesek a na dodatek (co mnie najbardziej wkurza! :bad: ) ludzie wypuszczają psy bez opieki i kto ma po nich sprzątać?! Szlak mnie trafia i po dwóch miesiącach sprzątania i delikatnego upominania właścicieli dałam sobie spokój. :confused: A straż miejska też ma to gdzieś, bo nawet nie zwraca na to uwagi.
mawi27 - 19-09-2009, 09:11

u nas problem rowniez sie pojawil ale ze strony ,,mocherowych beretow" siedzi se taka babcinka w oknie i nie robiac nic caly dzien filuje ludzi i sie trzepia, wiadomo ze na spacerze z Lara mam zawsze woreczek na kupke, ale na siuski juz nie mam zadnego patentu, wiec ostatnio babka zwrocila mi uwage ze kupke to se moge posprzatac ale siki jak, zanieczyszczam srodowisko , pale trawe a za chwile jakies dziecko w to wdepnie, tak mnie to w sumie zamurowalo ze zrobilam sie czerwona jak indyk i ledwo wyksztusilam z siebie riposte, ze jak nie ma co robic i szwedac sie za innymi ludzmi to niech se tez pieska kupi i wtedy ze mna pogada na temat siuskow!!!
Ludzie sa juz bezczelni, siedza na lawkach dokarmiajac golebie ktore sraja gdzie popadnie i im jakos to nie przeszkadza, ale na wlasciciela porzadkujacego po psie zawsze musza cos powedziec, teraz mam w d.... te wszystkie docinki i wychodze z Lara tam gdzie mam ochote, a jak cos do mnie mowia to je faktycznie olewam!!!!!!!!!

iness8@o2.pl - 19-09-2009, 12:06

Bora napisał/a:
iness8@o2.pl, sie niepotrzebnie denerwujesz.


Nie tyle co się denerwuje tylko jestem cięta :haha:


Bora napisał/a:
Nic bardziej nie zdenerwuje awanturnika niż Twoja olewka na jego krzyki i wzdrygnięcie ramionami :haha: Ja tak robię i wierz mi że spazmów dostają :D


Hehe będę musiała się przełamać :D

papisia - 19-09-2009, 12:10

Taaa... wszyscy są święci i dbają o porządki. W pracy widzę jak jedną paniusię z drugą przyszpili i mi po oknem cedzą myśląc, że nikt ich nie widzi... A o facetach obsikujących bramę wjazdową to nie wspomnę bo tacy są kilka razy dziennie.
Szyszunia - 19-09-2009, 12:32

To może i ja przytoczę parę słów na temat sprzątania po swoich pupilach.
Pod koniec sierpnia byłam z Bonusem w Polsce. Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na to, czy ktoś sprząta po swoim psie czy nie, ale to co zastałam w ojczyźnie przyprawiło mnie nieomal o zawał. W miejscu gdzie Bonusa wyprowadzałam była kupa na kupie. Na trawnikach, na chodnikach, porozjeźdzane przez rowery, poroznoszone przez inne psy na cztery strony świata. Po prostu żal. A że temperatura dochodziła wtedy do prawie 30stopni, na spacerki wychodziłam niechętnie. Także Bonus, u którecgo psie kupy na moje oko wzbudzają obrzydzenie.
I tak pewnego wieczora, jak byliśmy na spacerze, dwie "panie" były tam ze swoimi yorkami. Widzą, że Bonus kupe robi, to słyszę komentarze typu: "Te wielkie psy to takie wielkie kupy robią i póżniej śmierdzi. Poza tym straszą te małe łagodne pieski". Już mi się ciśnienie podniosło, bo jak widzę z daleka, że mły łagony york się mi do Bonusa z zębami wyrywa, to nie daję rady. Posprzątałam kupę, wyrzucam ją do śmietnika i zapytałam "miłych pań", gzie one mają woreczki na kupy? A one na to, że taka mała kupka to sie po pierwszym deszczu rozłoży i już nie będzie :bad: A na moje striwerdzenie , żeby sobie policzyły ile na trawniku jest małych, a ile dużych kup się zamknęły. Zdaje się, że baaardzo dużo właścicieli małych piesków nie sprząta kup, bo"to zaraz się taka mała kupka rozłoży". Nie daję rady z takich ludzi.

Aneti - 28-09-2009, 14:09

U mnie na osiedlu jets niestety jeden kosz, Hepi załatwia sie juz przy końcu spacerku na trawniku. NArazie spacery ja męczą zbyt długie jakbym miała się wracac ta kupkę do tego kosza wyrzucac trwałoby to chyba wieki, dlatego wrzucam do kosza zwykłego - trudne.
zaba - 29-09-2009, 19:32

U mnie w okolicy niestety nie ma wcale koszy na śmieci. Z Rocco chodzimy zazwyczaj na spacery w pola i załatwia się jak wracamy na przydrożnej łące.
papisia - 29-09-2009, 20:30

Labrador_Max napisał/a:
wlepiła mi 50zł mandat za wyrzucanie kupki do śmietnika


:-o No jak to?? Przy braku koszy na psie kupki gdzie to masz wyrzucać? :-o Nie zapłaciłabym :doubt: Jakoś tę decyzję uzasadnili? Sanepid zabronił czy jak?

kejsii - 29-09-2009, 20:52

Skandal :D jak można wlepić mandat za coś takiego Ja się powoli zaczynam zastanawiać czy w ogóle nadal sprzątać po moim psie bo u mnie tez nie ma specjalnych koszy na odchody i wynika z tego że jak nie wyrzucę kupy to dostane mandat i jak wyrzucę kupę do normalnego kosza to też dostane mandat ????????????????????
_Lukasz_ - 29-09-2009, 22:01

Do muszli w domciu :P Zapłaciłem dla świętego spokoju... Decyzje uzasadnili właśnie tak, że kupka może mieć wirusy i takie śmieci mogą trafić do segregacji. Stanowczo powiedzieli, że nie można kupek wyrzucać do zwykłego śmietnika. Niestety jak spytałem o specjalne śmietniki, to mnie zbyli, że to już nie ich zadanie.
Po tym zdarzeniu napisałem do urzędu, ale jakoś nikt nie jest zainteresowany aby kupki trafiały do specjalnych koszy.
Co do sprzątania, to dalej sprzątam i wyrzucam nadal do śmietnika, ale teraz rozglądam się czy nie ma "miłych" Panów.
W ogóle prawo jeśli chodzi o pieski zaostrza się i to bardzo. Za nie sprzątniecie kupki 200zł za pozostawienie worka, który o wiele wiele dłużej się rozkłada, jedynie 50zł :P Czysty idiotyzm :)

Wtedy zastanowiło mnie tylko to, dlaczego nie stoją i nie pilnują kupek dziecięcych, które trafiają wraz z pampersami :) Zwyczajnie psy są traktowane jak szkodniki :) Przynajmniej przez władze. Ale o tym nie piszę, bo i tak już odeszliśmy lekko od tematu.

P.S. Kejsii, sprzątać zawsze warto, a co do tych mandatów, to może u Ciebie nie ma takich asów?! :) Oby!

Aneti - 30-09-2009, 08:11

no ja też wrzucam do zwykłego śmietnika, nie podejrzewałam ze za to można dostać mandat :doubt:
papisia - 30-09-2009, 09:30

Aneti napisał/a:
nie podejrzewałam ze za to można dostać mandat


Wg mnie nie powinno. Ostatnio rzuciło mi się w oczy na którymś forum (chyba dogomanii), że sanepid wyraził swoje zdanie na ten temat - można wyrzucać tak kupy i nie stanowi to żadnego zagrożenia. Wypadałoby zadzwonić i dopytać by mieć na przyszłość jakąś wiedzę...
Myślę, że SM po prostu nie miała się do czego doczepić i sama wymyśliła nowe przepisy :) Dodatkowo w mieście gdzie nie spotkasz nigdzie ustawionych specjalnych pojemników jest to co najmniej śmieszne...

agus - 30-09-2009, 10:05

Zcałym szacukniem ale ja bym nie zaplacila ,tez zbieram w woreczki i wyrzucam do smietnikow stajacych co jakis kawalek ,nie wyobrazam sobie zebym miala zaplacic mandat za to ze sprzatam i wyrzucam to chore ,a wiecie zapytalam sie kiedys strazy miejskiej co mam zrobic jak pies ma rozwolnienie ?????????????????? Popatrzyli na siebie i nie potrafili mi odpowiedziec buraki jedne....................
Yerenia - 30-09-2009, 10:14

Mozna wrzucac do zwyklych koszy - przynajmniej w Krakowie...w tej sprawie dzwonilam kiedys do Urzedu Miasta i zapytalam, co mam zrobic z kupa jesli na moim osiedlu nie ma kosza na psie odchody?
Pani zajmujaca sie tymi sprawami pwoiedziala, ze moge wrzucic do normalnego kosza i ze Straz Miejska nie ma prawa dac mi za to mandatu.

mTa22 - 30-09-2009, 10:26

tylko z drugiej strony... gdzie ta kupa prędzej się rozłoży? na trawniku czy w woreczku? no i drugi dylemat, co się prędzej rozłoży: kupa czy te wszystkie śmieci wyrzucane przez okna?
ja wyrzucam qpe tylko wtedy, gdy Roni zrobi pod blokiem i pod oknami, bo sama tego bym nie chciała, poza tym jak zrobi w parku czy w miejscu gdzie nie ma bloków, placów zabaw itp mam to gdzieś, bo nie będę z kupą do domu wracać (brak śmietników :/ )

Aneti - 30-09-2009, 11:04

no ja się z tym zgadzam, mój mąż też sprząta tylko jka Hepi naroi na chodniku lub pod czyimś oknem, tam gdzie bawią się dzieci nie chodzimy z nia.
U mnie w sumie mogliby się przyczepić, bo kosz na psie kupki jest, tylko jeden hen hen Hepi robi pod naszą klatką, powrót tam z nią zajął by mi pół dnia - jeszcze uczymy sie chodzić tam gdzie ja chcę i nie siadać za dwa kroki :)

papisia - 30-09-2009, 11:33

mTa22 napisał/a:
gdzie ta kupa prędzej się rozłoży? na trawniku czy w woreczku?


:confused:
http://www.rogestercollection.pl/

Aneti - 30-09-2009, 12:34

No tak niby prawda...tylko w takim razie co z wielkimi polami na które wylewana jest gnojowica tonami, wystraczy jechac na Mazury w sezonie, na wysepkach lepiej nie schodzić z jachtu wieczorami bo kilka metrów i wdepniemy wcale nie w psią kupę - a to kandydat do Cudu Natury :)
Zgadzam sie co do woreczkow, fajnie że sa takie, tylko ciekawe jaka cena :-P
Ale małymi krokami czyli posprzątać po psie i już jakis tam setny procencik przyczyni się do poprawy ekologii. MOże trzeba jakiś wniosek do urzędu by zainwestowali w pojemniki na psie odchody - to najlepsze rozwiązanie - czy to lezy w gestii spółdzielni?

Bora - 30-09-2009, 12:35

Aneti napisał/a:
Zgadzam sie co do woreczkow, fajnie że sa takie, tylko ciekawe jaka cena

Ok 30 zł za 100szt.

Yerenia - 30-09-2009, 12:52

Aneti napisał/a:
MOże trzeba jakiś wniosek do urzędu by zainwestowali w pojemniki na psie odchody - to najlepsze rozwiązanie - czy to lezy w gestii spółdzielni?


to Urzad Miasta rozmieszcza te kosze - moj Ł. wlasnie taki wywalczyl od Urzedu na naszym osiedlu :)

iness8@o2.pl - 30-09-2009, 15:34

Dla mnie to jest jakaś masakra co się tam u Was dzieje, mandat za wyrzucenie kupy do kosza? :confused:
U mnie w mieście mandatów za coś takiego nie ma, jest jedynie za nie sprzątnięcie po psie. Nawet w TV, radio, na bilbordach reklamują że można do zwykłych koszy wyrzucać.

troskliwa - 14-10-2009, 19:24

A takie tabliczki mozna spotkac w Jeleniej Gorze
http://images42.fotosik.p...0132b74d1db.jpg normalnie tak bezposrednie ze az w oczy kole

Zamieniłam na link. Zdjęcie jest ogromne. Mod.

Huberto - 14-10-2009, 22:56

Wszystko ładnie pięknie, ale ci co te tabliczki wieszają nieco więcej kultury mogliby się nauczyć
Diana S - 14-10-2009, 23:23

Jak dla mnie to, nic dodac nic ujac (przeslanie doskonale czytelne) :greedy:
Huberto, niektorym trzeba dosadnie powiedziec (czytaj napisac) by zaczeli sprzatac po swoim psie.
Mnie samej szlak trafia jak wchodze w kupe psia :-> .

troskliwa - 15-10-2009, 09:44

dokladnie Diana czuje to samo i mimo ze pod moim blokiem stoja trzy pojemniki na kupy obok stos woreczkow tylko po nie sięgnac trawniki sa w okropnym stanie :bad: moze takie tabliczki dały by efekt (a podobno daja)Huberto a ci co nie sprzataja po psa tez mogliby wiecej kultury wykazac
Bora - 15-10-2009, 12:46

U mnie na osiedlu pojawił sie chyba nowy duży pies. Oddaje kał pod moją klatką, na maluśkich skrawku trawnika. Kupy wali ogromne, jak słonia afrykańskiego. Wychodząc z domu akurat na nie wchodzę... a taki właściciel ma to serdecznie w nosie, bo po co posprzątać to wielkie kupsko?
Aneti - 15-10-2009, 13:10

no dosłowna ta tabliczka!

ja sprzątm bo [praktycnziew Hepi załatwia się tylko na trawniku pod domrm i ja po nim z nią chodzę, w dzień jak w dzień, ale wieczorami zawsze przychodzę do domu z kupą na butach a Hepi muszę myć łapki, więc tez dla swojej wygody, dobrze by było jakby cała reszta też posprzątała :/

skyline89 - 26-10-2009, 19:56

no faktycznie czytelne.. :P
Niestety u mnie (mieszkam pod Poznaniem) wcale nie sprzątają po psie.. ;/ także jest masakra ... u mnie w mieście by się takie tabliczki przydały :d

Aneti - 26-10-2009, 20:03

no ja nic nie mówię że znów kupę na butach przyniosłam :bad:
już mnie szlag trafia!!!

skyline89 - 26-10-2009, 20:08

hahaha :P trzeba uważac :P
benia - 26-10-2009, 20:59

troskliwa napisał/a:
A takie tabliczki mozna spotkac w Jeleniej Gorze
http://images42.fotosik.p...0132b74d1db.jpg normalnie tak bezposrednie ze az w oczy kole

A ludziom????? :-P Mi wczoraj wieczorem ktoś narżną pod furtką na samym środku wejścia!!!!!
Chyba muszę sama wywiesić taką tabliczkę(z małą poprawką...) :-> ]:)

goldi845 - 27-10-2009, 11:41

nie widać tej tabliczki
Aneti - 27-10-2009, 21:26

ja sie właśnie dowiedziałam dziś z rana, że na trawnik na kórym Hepi mi sie załatwia jest zakaz wyprowadzania psów....jakiś miły sasiad już na kogoś donos zrobił.
Tabliczkę widziałam na innym skrawku trawnika kilkanacie metrów dalej, nie wiedziałam że tyczy sie tez tego skrawka :( i mam problem bo to jedyny trawnik na którym załatwia mi się bez problemu :(

Bora - 27-10-2009, 23:30

No właśnie, jak to jest z tymi tabliczkami? Każdy może sobie taką postawić, gdzie mu sie to podoba? Czy tylko miasto stawia takie tabliczki i ma do tego prawo.
No bo przecież taki X-siński któremu wszystko przeszkadza z psami, kotami i dziećmi na czele nie może mi zabronić wprowadzać psa na trawnik, jeśli po psie posprzątam.

goldi845 - 28-10-2009, 08:02

taka tabliczkę może dać administracja, miasto albo za pozwoleniem administracji jakiś człowiek nikt inny nie może postawić sobie takiej tabliczki a i nie wiem jak ze strażą miejska czy on może czy nie
konraad - 28-12-2009, 23:36

Witam. Gdzie można dostać we Wrocławiu jakieś woreczki na Odchody pupila? nie muzą być koniecznie we Wrocławiu.Mogę zamówić. Widziałem kiedyś takie kartonowe które się składa myk nabiera .... Jak ktoś ma namiary na takie to bardzo proszę podesłać link. :)
Ewelina - 28-12-2009, 23:37

konraad, Zobacz na allegro.Tam jest tego pełno :)
Możesz też zapytać w Urzędzie miasta!!

konraad - 28-12-2009, 23:50

Na allegro patrzyłem są w normalne woreczki. A ja bym chciał takie kartonowe kiedyś też na allegro widziałem ale ich nie ma. W urzędzie miasta mówisz? Ciekawe czy takowe posiadają. Cza oblukac. Pozdrowienia i dziękuję :)
Ewelina - 28-12-2009, 23:52

konraad, Albo napad na ciastkarnie zrób tam takie mają :-P
papisia - 29-12-2009, 00:28

Ale te papierowe to do bani są...
Kup sobie woreczki... naturalnie te przyjazne środowisku :)

konraad - 29-12-2009, 10:43

Mówisz, że do bani? :/ To kupie woreczki ulegające biodegradacji :D
Ewelina - 29-12-2009, 11:00

konraad napisał/a:
To kupie woreczki ulegające biodegradacji :D

My takie mamy :)

papisia - 29-12-2009, 13:15

konraad napisał/a:
Mówisz, że do bani?


No niestety :-P W sklepie zoologicznym możesz sobie kupić małe opakowanie tych torebek na próbę... Ciężko tym cokolwiek zebrać, ale jak nie spróbujesz to się nie przekonasz :-P
Ja mam plastikowe urządzenie, na które nakłada się woreczek i zbiera się kupsztyla takimi kleszczami :lookdown: ale to też jest do niczego :D Dużej kupki, całej nie zbierzesz... w trawie czy liściach zbierasz wszystko tylko nie kupę...
Najprościej: woreczek na rękę, kupsko w rękę i do kosza ;]

Ewelina - 29-12-2009, 13:18

papisia napisał/a:
Najprościej: woreczek na rękę, kupsko w rękę i do kosza ;]

Potwierdzam 8)

Bora - 29-12-2009, 16:11

Fajne są takie woreczki biobag
http://www.biobag.pl/index.php#m5

Ja je kupuje u weta, 5,50zł za rolkę/20sztuk woreczków.

konraad - 29-12-2009, 19:43

Kupiłem w zoologicznym podobne tylko, że z pudełeczkiem, z którego je się tak poręcznie rozwija. Testowałem już i bardzo fajne :D
orlosia - 29-12-2009, 20:46

ja sprzątam po Rubenie tylko kiedy jestesmy na miescie albo jak jedziemy do Zielonej Góry na szkolenie wtedy tradycyjnie worek smietnik
bo u nas na osiedlu nie z tego powodu ze mamy zaraz łąki i piesek w krzaczki idzie :D

Ewelina - 29-12-2009, 20:48

Ja się zastanawiam czy nie kupić na wiosne Yokusi takiego pudełeczka z workami co się przyczepia do obroży.Wiosną często wychodzę w bluzie i nie mam gdzie tych worków trzymać :)
papisia - 29-12-2009, 20:58

Ewelina, teraz można kupić przeróżne pojemniczki na worki, które można doczepić do smyczy czy paska przy spodniach. Są kosteczki, hydranty etc. Kiedyś oglądałam z cyrkoniami :greedy: Cena mnie powaliła!
Ja mam doczepione pojemniczki już do każdego plecaka, który noszę, żeby potem nie biegać i nie pożyczać woreczków. Zawsze mam przy sobie :)
Jeden pojemnik mam z odblaskiem - wielki i brzydki... śmieją się, że z granatem chodzę :-P
Dostałam też od Bory pieska na woreczki :)

Ewelina - 29-12-2009, 21:06

papisia napisał/a:
Jeden pojemnik mam z odblaskiem - wielki i brzydki... śmieją się, że z granatem chodzę :-P

haha ja też mam taki stary duży, ale chciałam taki właśnie co się do obroży przyczepia.Mam sakwę, którą noszę jak idę gdzie z z Yoko, ale czasami chcę się lepiej ubrać jak na miasto idziemy i sakwa nie psuję.Poszukam trochę w necie :)

goldi845 - 29-12-2009, 21:32

zrobię jutro zdjęcia i pokaże wam jakie my mamy pojemniki na psie odchody :)
papisia - 29-12-2009, 21:34

Zobacz tutaj jakie ładne mają :)
http://cagnolino.pl/?na-spacerze,24

Ewelina - 29-12-2009, 21:40

papisia, Ale fajne dzięki.Teraz się doszczętnie spłukałam, ale jak będę miała pieniążki najpierw załatwię sprawy forumowe a później kupie jej to cacuszko.W sumie nie wiem czy bardziej sobie niż jej :-P
Takie wpadło mi w oko:

papisia - 29-12-2009, 21:45

Albo z "brylantem" : http://www.karusek.com.pl...557&action=prod :-P
konraad - 29-12-2009, 21:48

Niema to jak kobiece wymysły. Dla mnie to tam ważne żeby było poręczne, a nie ładnie wyglądało :D
Ewelina - 29-12-2009, 22:34

papisia napisał/a:
Albo z "brylantem" : http://www.karusek.com.pl...557&action=prod :-P

Kochana nie kuś, bo mnie z torbami puścisz :)
konraad napisał/a:
Niema to jak kobiece wymysły.

:-P

Bora - 29-12-2009, 22:44

konraad napisał/a:
ważne żeby było poręczne, a nie ładnie wyglądało

Typowy facet :-P
My lubimy jak coś jest praktyczne a w dodatku piękne

desktop19 - 30-12-2009, 15:24

Bora napisał/a:
Typowy facet
My lubimy jak coś jest praktyczne a w dodatku piękne


hahah chyba piekne a przy okazji praktyczne :-P

Ja jak jeżdzę do Warszawy do dziewczyny to wychodząc do parku kupkę zbieram w papierowe torebki które są dostępne na osiedlu za free, bardzo praktyczne, można łatwo złożyć na pół i do kieszeni, a dzięki tekturce która jest w środku łatwo się kupsko nakłada i do kosza :)

A u siebie w domu mam całe podwórko "zaminowane" przez mojego diabełka :dribble: więc co jakiś czas trzeba pozbierać na szpadel i out :-P

W ogóle powiem wam że jestem zdziwiony wynikami tej ankiety: 2/3 głosujących deklaruje że zbiera "miny" swoich psiaków tylko szkoda że tego na trawnikach nie widać... My spacerujemy po parku na Grochowie i tam jest masakra, nie można sie z psem pobawić żeby w coś nie wdepnąć :bad: odkąd tam chodzimy to nie widziałem ani jednej osoby która zebrałaby kooopę swojego psa. A najbardziej denerwują a zarazem śmieszą mnie ludzie którzy jak pies zbiera się do robienia kupy odchodzą kilka kroków i odwracają się w drugą stronę udając że to niby nie ich pupil. No żal...

papisia - 30-12-2009, 16:01

desktop19 napisał/a:
pies zbiera się do robienia kupy odchodzą kilka kroków i odwracają się w drugą stronę udając że to niby nie ich pupil


Na wystawy często przychodzą zwiedzający z psami i nie raczą posprzątać po psie, który nawalił Ci koło namiotu lub ringu... Co więcej nie potrafią nawet zareagować jak pies sika na kurtkę zawieszoną na krześle!!

konraad - 30-12-2009, 16:15

Bora napisał/a:

Typowy facet :-P
My lubimy jak coś jest praktyczne a w dodatku piękne


desktop19 napisał/a:
hahah chyba piękne a przy okazji praktyczne :-P


Tak Bora jak to napisał Desktop19 to na pierwszym miejscu, (u kobiet) jest chyba ta piękność, a dopiero dużo, dużoooo dalej.... ta praktyczność :D

Desktop19 ale fajnie w tej WaWie, torebki za friko na odchody. U mnie na osiedlu we Wrocławiu są tylko kubły. Ciekawe czy we Wrocku jest gdzieś taki z pojemniczek z woreczkami. (Pewnie tak, tylko ja nie wiem :) )

Kubeł na psie odchody był kiedyś otwarty i zajrzałem, zanim zacząłem wychodzić z Lakim to tam tylko 2 butelki leżały :D A żadnych śmierdziuszków psów nie było. :/ Tylko na trawniku leżą śmierdziuszki psów i nie sprzątają. Normalnie ja by same kwitły (pole minowe) :/

[ Dodano: Sro 30 Gru, 2009 ]
Haha. Jak byłem z Laki na obiadowym spacerze to po nim posprzątałem i sąsiad za ściany zauważył i powiedział, że do gazet chyba musi napisać, że jednak znajda się ludzie którzy posprzątają po swoim Pupilu. :D

siedlar - 01-01-2010, 13:29

U nas w mieście ostra akcja, posprzątaj po swoim psie, kary b.wysokie, a straż miejska narazie upomina i rozdaje specjalne woreczki, ale ogólnie popieram. Trzeba przyznać, że w minionym roku namnożyło sie piesków a kupa na kupie.
konraad - 02-01-2010, 17:37

Siedlar bardzo fajnie, że takie akcje są. To u mnie na osiedle mogła by się przejść straż wiejska. Bo chyba, tylko ja na osiedlu sprzątam po swoim pupilu.
laurciusia22 - 03-01-2010, 18:56

Glupio sie przyznac ale tez nie sprzatalem po swoim pupilu :confused:
teraz to sie zmienilo niemam jakis tam bajerow tylko biore jednorazowke i do roboty.
No niestety ludzie patrza jak na kosmite ale co tam ......

desktop19 - 03-01-2010, 19:07

laurciusia22 napisał/a:
No niestety ludzie patrza jak na kosmite


ja tam patrze jak na kosmitów na tych którzy nie sprzątają...

laurciusia22 - 03-01-2010, 19:20

desktop19,
U nas w malej miescince ludzie jeszcze nie nauczyli sie tego ale mam nadzieje ze to sie zmieni :)

Martie - 06-01-2010, 12:22

Ja na szczęście nie mam tego problemu, bo mieszkam w takim miejscu, gdzie głównie są lasy, a nawet jeśli idziemy na spacer przez teren zabudowany to Haker nie zrobi kupy póki nie znajdzie jakichś krzaków za które można się schować. Trochę to śmieszne, bo zachowuje się jakby się wstydził. Od małego uczyłam go tak,że nie można robić kupy na środku ogródka, tylko właśnie gdzieś z boku, gdzie nie widać :-P
_Lukasz_ - 02-06-2010, 01:29

Co do tabliczek, to warto sprawdzić czy w Waszym miejscu zamieszkania została uchwalona uchwała dotycząca tych tabliczek. Jeśli takowej nie ma, to spółdzielnia czy mieszkańcy nie mają prawa wymagać, aby taki pies nie wchodził w dane miejsce. Nie ma uchwały, więc gdzie jest akt prawny? Spółdzielnia sama tworzy prawo w mieście a może lokatorzy? Osobiście olewam te tabliczki, a nawet jedną wyrwałem z parku, bo zauważyłem, że Pan z bloku obok tą tabliczkę zamontował. O tyle to dziwne, że na obrzeżach parku są pojemniki na psie kupy. Więc niby nie można chodzić, a jednak przy wyjściu z parku są pojemniki. Inna sprawa że zapchane śmieciami. Dzwońcie lub czytajcie uchwały, bo naprawdę bardzo często to sąsiedzi wywalają te tabliczki. Co za problem kupić taką tabliczkę. Powiem szczerze, że rozpoczynam walkę u siebie, bo to jak zaczynają ludzie atakować psiarzy, to jakiś skandal - płace do cholerci podatki za swojego psa. Później się dziwić, że tyle psów w schronisku.

Tak rozmawiacie o woreczkach foliowych i zbieraniu kupek, a ja jestem ciekaw jak Wam się udaje zebrać jak pies ma rozwolnienie :P Dwa razy z takim kupskiem walczyłem i niestety poległem. Dlatego wole mieć też pod ręką kupozbieracza, choć ten co mam, to jest jakiś słaby. Muszę znaleźć coś lepszego.

jkasia - 02-06-2010, 13:37

Ja ostatnio zakupiłam taki kupozbieracz bo Kasta nie zawsze czai ze qpka to na trawniku powinna byc a nie na chodniku:) Wiec jak robi na trawke to nie zbieram:)
SzySzka - 02-06-2010, 13:51

jkasia,

Ale na trawie nie zbierasz? Ale u siebie w ogródku czy jak?

Mój pies nigdy nie zrobi na chodniku ulicy itp, zawsze na trawie. Ale z trawy zbieram - wqrza mnie to właśnie, że nie każdy zbiera, a ja wracam ze srakami na bucie :P

jkasia - 02-06-2010, 13:59

Z trawy podczas spacerku to zbieram jak narobi w miejscu "odsłoniętym" czyli gdzies na otwartym trawniku, chodniku, ostatnio kolo przedszkola narobiła :) i tez zebrałam.Ale jak wejdzie gdziesz w krzaki gdzie nie widac to nie zbieram. Rozwolnienia jeszcze nie miala ale chyba nie ma sposobu aby rzadka qpke zebrac :confused:
Generalnie jestem ZA sprzataniem ale nigdy nie widzialam aby ktos to robil :( a jak ja sprzatam to sie ludzie na mnie gapia jakbym złoto zbierała.

dzionga - 02-06-2010, 19:14

sprzątam po swoim psie,ale chyba tylko dla dania dobrego przykładu innym. Wkurzają mnie 'śmierdziuchy' na chodnikach. I dlatego tez nie chce się do nich przyczyniać.
olusia23 - 02-06-2010, 19:50

co do sprzatania to powiem tak, jesli beda specjalne smietniki nie ma problemu bede sprzatac. ale nie zamierzam nosic ze soba kupy przez caly spacer. to samo powiedzialam panom policjantom ktorzy kiedys mnie zapytali czy sprzatam po piesku.... troche im sie glupio zrobilo...
jkasia - 02-06-2010, 20:34

olusia23, masz racje. W Anglii np kosze na kupki są wszedzie a u nas to nawet o zwykły trudno w niektórych miejscach. :confused:
dzionga - 02-06-2010, 21:32

jkasia, U mnie w mieście tez brakuje normalnych śmietników..,ale w sumie nie powinnam się dziwić,bo mieszkam w malutkim miasteczku gdzie nawet nie ma normalnego parku
_Lukasz_ - 03-06-2010, 00:38

Dziś oficjalnie zerwałem ze zbieraniem do reklamówek :P Zakupiłem sobie sprzęt i zbiera się dużo lepiej - nawet rozwolnienie.
Co do śmietników, to ja wyrzucam do zwykłych. Koleżanka dzwoniła się dowiedzieć czy można i jej odpowiedzieli że można.

AnTrOpKa - 03-06-2010, 01:42

_Lukasz_, pochwal sie sprzetem jaki kupileś :P
jkasia - 03-06-2010, 07:27

Ja zakupiłam cos takiego http://www.karusek.com.pl...648&action=prod
ale są tez takie qpaczki jednorazowe jak ta http://www.karusek.com.pl...356&action=prod

rusaleczka - 03-06-2010, 10:48

jkasia napisał/a:
nigdy nie widzialam aby ktos to robil
dokładnie ja też nie widziałam, nie ma u nas specjalnych śmietników a o zwykłe jest trudno. Luna nigdy na chodniku nie zrobiła, za takie zachowanie właściciel powinien dostać mandat.
olusia23 - 03-06-2010, 10:51

u nas mowia ze nie wolno do zwyklych smietnikow.
rusaleczka - 03-06-2010, 10:54

Ale na trawie? Uważam, że może i nie zbieram, muszę z ciekawości poczytać jak formalnie sprawa wygląda u mnie w mieście i o tych tabliczkach bezprawnie montowanych :-P
papisia - 03-06-2010, 12:59

olusia23 napisał/a:
u nas mowia ze nie wolno do zwyklych smietnikow.


http://www.um.lublin.pl/u...?t=210&id=40863
Przecież to wszystko jest na sieci w konkretnej uchwale miasta!!

"Właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do uprzątania zanieczyszczeń spowodowanych przez te zwierzęta w miejscach przeznaczonych do użytku publicznego (...)Poprzez zebranie zanieczyszczeń do woreczka papierowego lub foliowego i wrzucenie ich do specjalnych pojemników typu Azor lub kosza na odpady."

Uważam, że każdy powinien przeczytać uchwałę dotyczącą czystości i porządku na terenie jego miasta. Nie raz i nie dwa SM przywaliła komuś 50zł za wyrzucanie kupy do zwykłego kosza, a potem nagle się okazywało, że nie ma obowiązku szukać specjalnego pojemnika tylko może wrzucić gdzie popadnie.

olusia23 - 03-06-2010, 13:07

papisia, uchwały dawno czytalam. pytalam sie administracji u mnie i na komisariacie uzyskalam jedna odpowiedz, ze nie mozna wrzucac do zwyklych smietnikow.
_Lukasz_ - 03-06-2010, 13:37

AnTrOpKa napisał/a:
_Lukasz_, pochwal sie sprzetem jaki kupileś :P


Pewnie już tutaj ktoś o nim pisał :D
http://www.youtube.com/watch?v=po4mlN3aUUs

troskliwa - 03-06-2010, 14:50

W mojej okolicy sa pojemniki na psie odchody niestety najczesciej laduja tam zwykłe smieci po brzegi widac wystajace butelki pudelka po pizzy doslownie wszysko , ja zbieram i wrzucam do zwykłego kosza bo nawet nasza wspolnota mimo ich posiada pojeminki na odchody potem ludzie sprzatajacy wrzucaja to wszystko do ogolnych koszy i nawet nie chce myslec aby ktos mi za to mandat dawał ]:)
papisia - 03-06-2010, 14:54

olusia23, poniżej masz link do rozmowy z dyrektorem Wydziału Ochrony Środowiska. Już wyżej napisałam, że często SM (więc pewnie i panowie z komisariatu) mówią co chcą...

http://lublin.naszemiasto...-psow,id,t.html

cyt.
"Jak więc miasto zamierza rozwiązać ten problem?
Poprzez zmuszenie obywateli do wypełniania swoich obowiązków. Przecież przepisy mówią jasno: każdy ma obowiązek zebrać odchody po swoim pupilu i wyrzucić do najbliższego kosza albo pojemnika na śmieci. Nie musi to być specjalny kosz na psie odchody. A kto tego nie robi, powinien zapłacić mandat w wysokości nawet do 500 zł. "

Rozmowa jest z marca więc nie wydaje mi się, żeby cokolwiek się w tej kwestii zmieniło w tak krótkim czasie. Zawsze możesz porozmawiać z kimś z tego wydziału i dowiedzieć się skoro ustawa i wypowiedź dyrektora to za mało by mieć pewność :)

Krissu - 06-06-2010, 07:47

u nas na osiedlu jest względnie czysto :) i nawet są kosze oznakowane specjalnie na te psie nieczystości, pełne wszystkiego czego tylko można się spodziewać, albo i nie spodziewać w koszu :< oczywiście, jak latałem z królewną po krzakach to zdarzyło mi się na minę wdepnąć :| więc mogło by być lepiej, no ale cóż :(

ale ostatnio się przejechałem po "strażnikach wiejskich" :bad: bo się zaczaili w krzaczkach, grzecznie wyczekali moment, kiedy kupa upadnie na ziemię i od razu wylecieli z japą, że będzie mandat za niesprzątanie po psie. A ja najpierw nagradzam sunię za dobrą robotę, a dopiero potem sprzątam.
Pani Strażnik bardzo nachalnie chciał ode mnie dokumenty, których nie posiadałem bo przecież nie ma obowiązku noszenia przy sobie dowodu osobistego (o czym chyba nie wiedziała, bo bardzo zdziwiona była jak jej to wyjaśniłem), grzecznie poprosiłem o przedstawienie się, podanie powodu ich rozmowy ze mną, okazanie legitymacji i poinformowałem, że napiszę na panią skargę, bo szuka jelenia na siłę, gdyż widocznie normy nie wyrobiła. Jak wyjąłem torebkę i posprzątałem, w końcu po piesku to usłyszałem, że teraz to już za późno na sprzątanie i że mandat już jest wypisywany, a w dalszym ciągu nie wiedziałem z kima ja tak właściwie rozmawiam, bo nie usłyszałem ani stopnia, ani nazwiska, NIC. Zapakowałem kupę w torebkę i grzecznie zapytałem czy mam wezwać prawdziwą policję i przedstawić im dowód rzeczowy, przypomniałem, że prosiłem o legitymację i sięgnąłem już po telefon. W odpowiedzi tylko się dowiedziałem, że mam się nie rzucać bo to i tak już źle wygląda.
Zapytałem tylko co to znaczy "to" i chciałem wyjaśnić pani strażnik co myślę o przydatności instytucji straż miejskiej, ale na jej szczęście do rozmowy włączył się jej partner, przeprosił mnie, nakazał okazanie legitymacji, sam okazał swoją i powiedział ,że mogę iść. Straszną miałem ochotę dobić panią strażnik, za jej niezbyt uczciwe zachowanie, ale jakoś tak mnie urzekła postawa pana kolegi, że odpuściłem sobie.
A na przeprosiny dostałem jeszcze 100 worków na nieczystości :)

dzionga - 06-06-2010, 07:51

Krissu, u mnie na szczęście nie ma straży miejskiej xd,ale i tak sprzątam po swoich pieskach :)
Krissu - 06-06-2010, 08:05

dzionga macie szczęście, bo w SM najczęściej są ludzie z przesadzonymi ambicjami, którzy się do policji nie dostali i czepiają się o nie wiadomo co, a że uprawnień to praktycznie nie posiadają żadnych to muszą nadrabiać w jakiś inny sposób :| niestety dla nich mnie się zagadać nie da :-P

a po piesku sprzątam i będę sprzątał
no chyba, że trawa jest tak głęboka, że nawet nie widzę, że coś narobiła :-P
z reszta co rozmawiam z właścicielami psów na naszym osiedlu to zawsze, każdy jakąś torebkę przy sobie ma, więc nie jest źle ze świadomością społeczeństwa :) CHYBA

Madziuja - 06-06-2010, 10:45

U nas w parku generalnie ludzie sprzatają.Gęsto są rozmieszczone pojemniki więc nie ma problemu z noszeniem kupali przez cały spacer.ja też zawsze sprzątam-no chyba,że poleci w jakies krzaczory to wtedy odpuszczam.
Krissu - 06-06-2010, 11:28

Madziuja w którym parku ;> ?
papisia - 06-06-2010, 13:12

Krissu napisał/a:
wyczekali moment, kiedy kupa upadnie na ziemię i od razu wylecieli z japą, że będzie mandat za niesprzątanie po psie


Haha, musisz łapać w locie póki gorące :D

Madziuja - 06-06-2010, 15:47

Krissu, na widzewie :)
Krissu - 06-06-2010, 17:22

papisia napisał/a:
Krissu napisał/a:
wyczekali moment, kiedy kupa upadnie na ziemię i od razu wylecieli z japą, że będzie mandat za niesprzątanie po psie


Haha, musisz łapać w locie póki gorące :D

to jest jakiś pomysł :-P

Madziuja napisał/a:
Krissu, na widzewie :)

drugi koniec Łodzi, niedaleko :-P kiedyś będę musiał poznać ten park

christines11 - 07-06-2010, 15:49

Ja oczywiście na podwórku sprzątam a na spacery chodzę i tak po niezaludnionych terenach (np. las, łąka niedaleko pól) więc tam może nie :-P :-P :-P :-P
matipietrzak96 - 12-06-2010, 09:51

kasiula_86 napisał/a:
to miasta powinny zadbać o to by takich psich śmietników było jak najwiecej wtedy może weszło by to w nawyk


U nas jest akcja "Kejter też Poznaniak". I z reguły w parkach stoją takie stojaki z folijkami i w tym również jest wmontowany specjalny kosz ... :)

luidezerter - 20-08-2010, 14:41

u mnie w mieście nie ma specjalnych pojemników. sprzątam po swojej suczce mam taka łopatkę http://www.telekarma.pl/p2100/ferplast.nippy.htm a torebki do niej kupiłam śniadaniowe, bez sensu kupywać te specjalne 24szt po 8zł. zwykłe również się nadają. sprzątam dlatego, żeby wieczorem gdy jest ciemno, nie wejść w kupkę którą Wena zrobiła np rano. szkoda tylko że w mieście chyba oprócz mnie sprząta tylko taka pani, tez ma labka. sprząta zwykłą torebką, bez łopatki. w ogóle sąsiadów mam okropnych codziennie dra się na mnie że spaceruję pod blokiem,pomimo że sprzątam od poczatku a tak się składa, że dużo ludzi w bloku ma psy, biegają luzem i nikt po nich nie sprząta. są to zazwyczaj dojrzali ludzie i nikt się ich nie czepia. a jak zobaczą mnie, młoda drobną dziewczynkę to wyskakują z mordą. oczywiście umiem się obronić, niezłe kabarety odchodzą czasem. ;-)
kathleenbrick - 29-08-2010, 15:08

Amberas przy smyczy ma zaczepiony na karabińczyk taki pojemniczek z torebkami. Zawsze więc mam to cudo przy sobie. Jak jesteśmy na terenie gdzie są ślicznie przycięte trawniki (park, alejki, trawniki wzdłóż chodników) to sprzątam po psiaku, ale jak załatwi się gdzieś w krzaczorach to raczej się tam nie zapuszczam. Poza tym jak widzę, że w okolicy włądze miasta nie postarały się nawet o postawienie zwykłego śmietnika, to też nie zbieram, bo nie mam ochoty paradować przez pół miasta z wypełnionym woreczkiem. No i oczywiście nie zawsze kupka :) nadaje się do zebrania, to wtedy też odpuszczam.
Niestety jak widzę niekiedy kupy walające się po chodniku i nikt tego nie sprząta to mnie krew zalewa. Ale cóż ktoś musi dawać przykład. :)

Picx - 01-09-2010, 22:02

Endryou zrobił nam suprajsa - podczas parady Labków, przechodząc przez zatrzymaną przez Policje ulicę Marszałkowską, zaczął tak dziwnie ciągnąć... już wiedziałem o co chodzi...
Pies załatwił się na samiuśkim środku lewego pasa... ku ogromnej uciesze reszty spacerujących i ludków w tramwaju. Zawsze mamy przy sobie gazetę, więc sprzątneliśmy... gdybyśmy przez poranny pośpiech zapomnieli "oczyszczaczy"... to wstyd byłby wielki...
A tak z doświadczenia naszego.. to ludzie dzielą się na 2 grupy:
1) Ci co sprzątają po psach
2) Ci, którzy zostawili gazetkę w 2 kurtce... ehhhh

agata01510 - 01-09-2010, 22:08

Picx napisał/a:
Endryou zrobił nam suprajsa - podczas parady Labków


No to fajny suprajs :haha: :haha: :haha: ,ale przecież gdzieś musiał to zrobić,pozostali na pewno mięli pocieszne minki :-P :-P :-P

jkasia - 02-09-2010, 15:43

Picx, u nas było identycznie. Podczas parady Kasta "nawaliła" na środku :D To sie zdarzyło wielu psiakom ale nie wszyscy sprzatali. My zaopatrzeni w qpaczke posprzątaliśmy tzn TŻ posprzątał bo ja oczywiście psa trzymałam :-P
ania - 04-09-2010, 06:51
Temat postu: Kupale...
My nie mamy wyboru mamy skwerek kolo kosciola a przy nim dwa pojemniki na psie kupale i ogromny park a tam nawet przy najdzikszych sciezkach sa specjalne kosze co okolo 200-300 metrow.

nawet gdyby nie to ze musimy sprzatac po naszej Lajli to i tak bym sprzatala bo moja lalcia rosnie niestety kupale tez :haha:

Bora - 04-09-2010, 08:31

Dotychczas używałam worków ulegających biodegradacji, ale widzę że administracja mojego osiedla nie opróżnia normalnych koszy na śmieci, a jeden jedyny kosz na kupki jest pełny od tygodnia. Stwierdziłam więc że nie bede wydawała grubych pieniędzy na worki biobag i kupiłam zwykłe, czarne firmy trixie, tańsze o co najmniej 75%. Dlaczego ja mam zachowywać sie fair a oni nie. Nikt mi za te woreczki pieniędzy nie oddaje, a administracja nie zrobi nawet tak prostej rzeczy jak opróżnienie koszy na śmieci. Można monitować i monitować... oni mają czas.
anna3678 - 04-09-2010, 08:52

u nas tez nie ma specjalnych koszy wiec wywalam do normalnych, a uzywamy zwyklych woreczkow sniadaniowych :) jak Luska nieraz nawali to pol woreczka jest :D
Katrinaxxl - 05-09-2010, 18:29

Ludzie są nienormalni a szczególnie stare mohery a już za duże poczucie moralnego obowiązku mają stare baby... dziś na trawniki Figusio ledwo co ukucnął do kupy (nawet nic na ziemie nie upadło!!) słyszę komentarz od siwej 80 latki że jak mi nie wstyd żeby pies robił tam gdzie ludzie chodzą, ja mówię że dlatego zawsze sprzątam a poza tym nie widziałam żeby pani biegała po trawnikach (stałam dosłownie z workiem w ręku jak pies się załatwiał) a ona phi phi że ona wie co "my" robimy" . skończyło się na tym że powiedziałam starej babie żeby się zamknęła na co oburzyła się inna baba hehe ale kurcze to że stara to nie znaczy że będzie mnie obrażać ! Gdybym jeszcze nie posprzątała to rozumiem, bo mnie też śmiecenie wkurza. Źle zrobiłam wdając się w dyskusję bo się tak wkurzyłam że zamiast na wybieg wróciłam do domu a teraz mój Tz wyszedł z psem. Naprawdę wiem że nie wszyscy starzy ludzie tacy są ale uważam że głónym problemem naszego społeczeństwa są staruszki którzy myślą że niewiadomo kim są a nie młodzież. Następnym razem powiem żeby policje wezwała bo na wszystko są paragrafy ehhhhhh...... :beated:
i3l4z0 - 07-09-2010, 07:06

W gdańsku niestety też nie ma żadnych śmietników na psie qupki... do tego wszystkie osiedlowe sa pozamykane na klucz i to mnie najbardziej wq.... bo Bako nawali na początku spaceru a potem ja z tym chodzę nie wiadomo ile w rękach i rozsiewam aromaty. Nie sprzątam tylko jak zrobi w jakiś krzakach ;p Ogólnie to mnie to trochę irytuje że w Polsce jest wielka akcja sprzątania po psach a w całym Gdańsku ani jednego kosza ...

[ Dodano: Wto 07 Wrz, 2010 ]
Katrinaxxl, W takiej sytuacji się bierze kupkę i rzuca babci pod nogi wtedy chociaż jej pretensje będą uzasadnione :)

luidezerter - 07-09-2010, 15:06

Katrinaxxl napisał/a:
słyszę komentarz od siwej 80 latki że jak mi nie wstyd żeby pies robił tam gdzie ludzie chodzą, ja mówię że dlatego zawsze sprzątam a poza tym nie widziałam żeby pani biegała po trawnikach (stałam dosłownie z workiem w ręku jak pies się załatwiał) a ona phi phi że ona wie co "my" robimy" . skończyło się na tym że powiedziałam starej babie żeby się zamknęła na co oburzyła się inna baba hehe ale kurcze to że stara to nie znaczy że będzie mnie obrażać !

u mnie to samo codziennie prawie.

jkasia - 08-09-2010, 09:47

Katrinaxxl napisał/a:
słyszę komentarz od siwej 80 latki że jak mi nie wstyd żeby pies robił tam gdzie ludzie chodzą,

wiec to chyba normalka, bo my mamy tak samo. Ostatnio taka własnie"przemiła" Pani krzyczała z okna z 3 piętra, że to nieładnie że piesek robi kupke na trawniku pod jej oknem :confused: Probowałam jej wytłumaczyc ze posprzątam jak skonczy ale ta ględziłą wiec jak Kasta skonczyła to po prostu poszłam zostawiając jej prezencik :-P (wiem że nieładnie ale miałam babska dość)

Katrinaxxl - 08-09-2010, 19:40

hehe i dobrze, ja byłam tak wściekła że gdyby nie moja ciąża to chyba bym jej tą kupą w siwizne wycelowała :d ale nie będę dyskutować nastepnym razem :)
bietka1 - 09-09-2010, 13:00

Wy nasłuchałyście się przynajmniej w momencie, gdy pies się załatwił, ja ostatnio oberwałam od sąsiada za to, że pies stoi na trawniku pod jego domem :D (zeszłam z suką na trawnik, żeby przepuścić jadący samochód - w tym miejscu nie było chodnika). Usłyszałam, że jestem niewychowana, że mój pies s... gdzie popadnie i że to tak samo, jakbym to ja załatwiała swoje potrzeby na trawie... Na nic się zdały moje tłumaczenia, dziad wogóle ich nie słuchał. Koniec końców skończyło się na pyskówce, z której nie jestem dumna ]:) . Wkurza mnie to tym bardziej, że jestem chyba jedyną osobą w mojej miejscowości, która sprząta po psach, a ten facet wyprowadza swojego pinczerka zawsze bez smyczy i oczywiście nie sprząta po nim...
luidezerter - 09-09-2010, 19:35

bietka1 napisał/a:
a ten facet wyprowadza swojego pinczerka zawsze bez smyczy i oczywiście nie sprząta po nim...

tak jak większość ludzi u mnie na osiedlu...... :bad:

Bora - 23-10-2010, 19:53

Dziś byłam w Ikea i mają w ofercie czarne worki na odchody 50szt kosztuje 3,49zł. Wziełam sobie 4 rolki. Worki mocne, czarne, duże. Polecam.
ola82 - 24-10-2010, 13:07

My używamy tych workow od dawna, są wytrzymałe duże i tanie!Polecam......
Bora - 24-10-2010, 15:12

ola82 napisał/a:
My używamy tych workow od dawna, są wytrzymałe duże i tanie!Polecam......

Ja zawsze kupowałam takie z biobag, ale to wychodzi strasznie drogo. Potem zaczęłam kupować zwykłe czarne z trixie, też są wporzo.

mibec - 24-10-2010, 15:17

My używamy zwykłych, tanich woreczków z Pets at home: nie widzę powodów do wydawania dużych pieniędzy na "kupowe woreczki" :)
iness8@o2.pl - 24-10-2010, 15:24

A ja wczoraj przeżyłam szok bo to nie spotykane. Wybrałyśmy się z koleżanką na spacer do parku Moczydło i po drodze przy zwykłych blokach stały pojemniki na psie odchody z darmowymi woreczkami. Szkoda ,że tylko na Woli tak jest ,a na Bemowie nie ma.
tenshii - 24-10-2010, 21:20

A ja Was pocieszę. Właśnie wrociłam z Hiszpanii - tam to jest kup na ulicach - tragediaaaa !!
Polacy przy tamtejszej ludności moga być dumni ;)

Kamil_Kinga - 26-10-2010, 22:26

U nas specjalne śmietniki z woreczkami są tylko na głównych ulicach, na osiedlach nie ma nawet jednego. a woreczki były może tydzień i do tej pory nikogo to nie interesuje. Często ludzie robią sobie zwykły kosz i wrzucają co popadnie. Może w większych miastach jest lepiej
agata01510 - 26-10-2010, 22:34

tenshii napisał/a:
A ja Was pocieszę. Właśnie wrociłam z Hiszpanii - tam to jest kup na ulicach - tragediaaaa !!
Polacy przy tamtejszej ludności moga być dumni ;)


Ja we Włoszech też zaobserwowałam takie przypadki,gość szedł z psem,pies narobił na chodniku i nikt na to nie zwrócił uwagi :( :( :( Trzeba było uważać,by nie wejść w psie kupy,tam nie ma tak jak u nas,że chodzi straż miejska i daje mandaty za tego typu rzeczy,a przynajmniej ja się z takim widokiem nie spotkałam :confused:

marcys08 - 26-10-2010, 23:36

Ja obecnie mieszkam w Dani i powiem szczerze ze w momencie kupna psa przerazal mnie fakt wlasnie sprzatania psich odchodow, poniewaz tutaj jest to wrecz przestepstwem jak nie zbierze sie po psie. Z poczatku nie wierzylam ze tak jest, ale przekonalam sie na wlasnej skorze. Pojemniki z workami i miejscem zeby ten pakuneczek wyrzucic sa doslownie co 500 m. Takze idac wzdluz aleji nie da sie ich pominac. Pewnego razu szlam z moim nerem na moj jeden z pierwszych spacerow, no i zalatwil sie , a ze ja mialam jeszcze wtedy opory pominelam to i poszlam... nie minelo pare dni a dostalismy list gdzie byla opisana sytuacja z prosba o sprzatanie po swoim psiaku... hmm no coz bylo to ostrzezenie wiec aby uniknac kary od tamtej pory zbieram, co smiesznejsze weszlo mi to w krew i nawet bedac w polsce gdzie kupa kupa pogania zbieram po psie:) takze jesli sa warunki i mozliwosci zbierania to wydaje mi sie to korzystne bo dzieci biegajace po trawce moga byc mile zaskoczone jak poslizgnal sie na czyms "cieplym" :)
kozung - 27-10-2010, 10:59

w moim miasteczku stoi (ledwo, bo ktoś już go naruszył) JEDEN pojemnik na psie kupy :bad: oddalony od mojego domu o jakieś 3km :beated: jak na 32tysięczne miasteczko to tragicznie mało.. Tyle w tym dobrego, że my na kupki wychodzimy w pole, które rozciąga się obok mojego bloku. Tak też robi większość osób, które mają czworonożnych przyjaciół w okolicy. Co do spacerów po "mieście".. cóż.. Nie wiem czy przyjęłabym mandat od straży miejskiej. Do kosza na śmieci nie wolno, a bieganie w jednej łapce z zakupami a w drugiej z kupą chyba nikogo nie bawi.
Podobną sytuację ma moja psiapsióła w Olsztynie - ewidentny brak kubełków na psie kupy! O dziwo nikt z tym nic nie robi..

mibec - 27-10-2010, 11:19

kozung napisał/a:
Do kosza na śmieci nie wolno
to mnie najbardziej dziwi - w Anglii (przynajmniej w Telfrod i Birmingham :) ) wiekszosc kublow jest "mieszana", czyli mozna wyrzucac i smieci i woreczki z kupami, wiec dlaczego w Polsce to jest taki problem i grozi nie wiadomo jakimi epidemiami?
Bora - 27-10-2010, 14:03

mibec napisał/a:
wiec dlaczego w Polsce to jest taki problem i grozi nie wiadomo jakimi epidemiami?

Pewnie dlatego że Polacy w ogóle mają problemy ze wszystkim i lubią sobie życie utrudniać nawzajem. Wolą postawić miliardy tabliczek "zakaz wprowadzania psów" niż 20 porządnych koszy. Ludzie chcą sprzątać, bo jak rozmawiam z sąsiadami czy znajomymi powtarza się ciągle jedno zdanie "a gdzie mam to wyrzucić? "
Jednak nie obrażając nikogo to Polacy to syfiarze i bałaganiarze. Niestety. Wyrzucanie odpadków przed okno, na trawniki, chodniki, śmieci byle gdzie, gdzieś za budynki... To jak tutaj liczyć na to, że w kwestii psich odchodów coś sie zmieni?

mibec - 27-10-2010, 14:15

Bora napisał/a:
To jak tutaj liczyć na to, że w kwestii psich odchodów coś sie zmieni?
smutne to, ale prawdziwe :(
Przyznam sie szczerze, ze jak bylam w Polsce to sprzatalam po Maxie i wyrzucalam do zwyklego kosza; a moja mama sprzata tylko jesli psu sie zdarzy nabrudzic na chodnik, jesli zalatwi sie na trawie to tego nie robi - bo nie ma gdzie wyrzucic... To jest kolejny przyklad tworzenia problemow tam gdzie ich wlasciwie byc nie powinno: "masz psa = masz kupe" i tyle :D

bietka1 - 27-10-2010, 14:28

kozung napisał/a:
Do kosza na śmieci nie wolno
nie wszędzie jest tak źle, w Gdańsku obowiązują "psie kosze", ale jeśli nie ma ich w pobliżu, można wyrzucić do zwykłego :) .
Bora - 27-10-2010, 17:50

bietka1 napisał/a:
kozung napisał/a:
Do kosza na śmieci nie wolno
nie wszędzie jest tak źle, w Gdańsku obowiązują "psie kosze", ale jeśli nie ma ich w pobliżu, można wyrzucić do zwykłego :) .

U nas na osiedlu są dwa kosze na kupki. Mikroskopijne. I wszystko byłoby cacy, gdyby nie to, że kosze są wypchane po brzegi śmieciami: puszkami, butelkami itd.

A jak tak to wygląda to ja wrzucam kupe do zwykłego kosza. Życie ;D

jkasia - 27-10-2010, 18:35

Bora napisał/a:
Wolą postawić miliardy tabliczek "zakaz wprowadzania psów" niż 20 porządnych koszy

Dokładnie! Ja jestem wrecz w szoku bo nie mieszkam w jakims malutkim miescie a ani jednego kosza na psie kupy nie widziałam. Za to tabliczek z zakazami wyprowadzania psow na trawniki jest masa ;]

nata - 27-10-2010, 19:08

Bora napisał/a:
Wyrzucanie odpadków przed okno, na trawniki, chodniki, śmieci byle gdzie, gdzieś za budynki...

Ojjj tak.. u mnie w mieście to zdecydowanie. Mam ogromne trudności żeby spokojnie przejść z psem przez trawnik, w taki sposób żeby mi nic nie zjadła lub nie ciągnęła co chwile po jakieś resztki które wyczuwa już z daleka. Porażka. I mogę się założyć że takie odpady wyrzucają najwięcej ci, którzy tak bardzo krzyczą jakie to psy są straszne bo robią kupy i właściciele po nich nie sprzątają. Oczywiście nie jest przyjemne wdepnąć w "minę" ale tak samo nieprzyjemnie jest wdepnąć we "wczorajsze mięsko" lub przewrócić się przez jakieś kości. :bad:

matipietrzak96 - 06-11-2010, 08:46

jkasia napisał/a:
Bora napisał/a:
Wolą postawić miliardy tabliczek "zakaz wprowadzania psów" niż 20 porządnych koszy

Dokładnie! Ja jestem wrecz w szoku bo nie mieszkam w jakims malutkim miescie a ani jednego kosza na psie kupy nie widziałam. Za to tabliczek z zakazami wyprowadzania psow na trawniki jest masa ;]

z tego co zaobserwowałem w Pozanniu jest najwiecej koszy w Parku Sołackim (max 5 koszy) nigdzie indziej ich nie widziałem :| za to tabliczek "zakaz wprowadzania psów", "zakaz wprowadzania zwierząt" jest tysiące na osiedlach ... a tak na marginesie to jest dyskryminacja psów, bo przecież koty też robią to nieprzyjemne i jakoś żadnej tabliczki "zakaz wprowadzania kotów" niewidziałem na oczy :->

nata - 06-11-2010, 13:45

matipietrzak96 napisał/a:
a tak na marginesie to jest dyskryminacja psów, bo przecież koty też robią to nieprzyjemne i jakoś żadnej tabliczki "zakaz wprowadzania kotów" niewidziałem na oczy

O! Otóż to..

Silatan-Lira - 13-11-2010, 14:13

Ja sprzątam jedynie na osiedlach czy parkach miejskich, kiedy jesteśmy na wsi, lesie czy innej otwartej przestrzeni daruję sobie. Niemniej nie zapominam o sprzątaniu w miastach. Dlatego, że pamiętam jak mi do niedawna przeszkadzało ,kiedy na osiedlu nie można było wyjść z dzieciakami na kocyk, bo wszędzie można było natknąć się na takiego sobie "patyczaka".
anutki31 - 16-11-2010, 06:25

Ja też zawsze sprzatam po swoim psie,tak samo robi mój mąż,czy starszy synek jak im się zdarzy wyjść z Brunem :) Znajomi śmieją się ze mnie,bo w jednej kieszeni kurtki noszę woreczki,a w drugiej smaczki,ale zawsze wole je mieć przy sobie niż patrzeć w niebo i udawać że nic się nie dzieje jak piesek stawia figurkę na chodniku ;D
rodzynka - 16-11-2010, 14:14

Nie wyobrażam sobie nie posprzątać po psie - za wyjątkiem spaceru po lesie czy łąkach. Zawsze mam przy sobie woreczki (w każdej kieszeni, torebce itp, bez względu czy jestem z psem, czy sama :D ). Ostatnio mi się zdarzyło podczas wieczornej rundy wokół bloku (taka szybka kupa), że Irka strzeliła kupsztala, posprzątałam jak zawsze i nagle pies buch - i drugi raz kuca i się napręża. Zorientowałam się, że miałam wyjątkowo tylko JEDEN woreczek, więc próbowałam ją zdekoncentrować, ale było za późno... Pomyślałam, że na pewno w śmietniku znajdę jakieś coś na kupę - bo przecież mnóstwo ludzi wyrzuca opakowania. Było ciemno. Wsadziłam nieśmiało rękę i grzebię... I nagle poczułam coś miękkiego i zimnego o konsystencji bardzo dobrze mi znanej - do tej pory przez woreczek... Tak więc z poświęcenia dla porządku na trawnikach musiałam sobie najpierw wsadzić dłoń do wrzątku, a potem ją odciupać przy łokciu ]:)

Reasumując - zawsze sprzątam i to dużym oddaniem sprawie. A jak widzę jakiegoś łosia, który zostawia, to podchodzę i podaję woreczek z hasłem - Pewnie pan/pani zapomniał woreczka... Raz omal nie oberwałam...

mibec - 16-11-2010, 14:28

rodzynka napisał/a:
za wyjątkiem spaceru po lesie czy łąkach.
a ja w takich miejscach tez zbieram; z reguly nie ma kubelkow, wiec zabieramy do auta. Szkoda, ze nie wszyscy to robia - ostatnio znowu mialam buty do prania :(
SzySzka - 17-11-2010, 13:11

mibec,

Ja dziś po porannym spacerze przed pracą przyniosłam do domu na moich kaloszach (bo u mnie leje) wielkiego kleksa. Najgorsze jest to, że mam grubą podeszwę gumową w kaloszach ala jak "trapery" więc powchodziło mi to wszędzie :( Już nie będę opowiadać, jak musiałam to wyciągać ;/

Ja u siebie widzę, że tylko ja sprzątam ;/ I jeszcze ja trafiam na jakieś starsze babki co mnie opierdzielają, że później dzieci chodzą i mają na butkach same gówna :( I żebym psa wyprowadzała gdzieś dalej, a nie tutaj. Gdzie moja sunia nauczyła się, że siusiu sobie robi na początku parku. Przecież siuśki to nic zdrożnego. To tak się zdenerwowałam, że akurat mnie oskarża o takie rzeczy (gdzie ja jestem naprawdę odpowiedzialnym właścicielem i ZAWSZE sprzątam jej kupki) że zaczęłam się z nią kłócić i pytać czy jakby jej wnuczkowi chciało się sikać to co by zrobiła, pewnie by go dała pod drzewko i by się wysikał. Cała afera tak wyszła, że babka się zmieszała, bo pomyliła siku z kupką i darła się na mnie przy ludziach w wniebogłosy, że jej wnuki chodzą z gównami na butach, gdzie sunia się wysiusiała. Aż w kocu powiedziałam, żeby puknęła się w głowę i że ten kraj jest taki i nie inny przez takich ludzi jak ona :((( (gdzie ja nigdy tak nie mówię :< - później żałowałam, że dałam się sprowokować)

Raz byłam dumna, bo szedł Pan alejkami parku, Pesia zrobiła co miała zrobić. Podeszłam posprzątałam... a Pan na cały głos zaczął mówić to jest porządny właściciel i klaskał :D haha

rodzynka - 17-11-2010, 17:37

mibec napisał/a:
rodzynka napisał/a:
za wyjątkiem spaceru po lesie czy łąkach.
a ja w takich miejscach tez zbieram; z reguly nie ma kubelkow, wiec zabieramy do auta. Szkoda, ze nie wszyscy to robia - ostatnio znowu mialam buty do prania :(


Mibec, to podziwiam. Nie wyobrażam sobie nosić kupy przez 2-3 godziny ze spaceru w miejscach, gdzie i tak żywego ducha nie ma - bo w takie się zapuszczamy.

Przypomniała mi się jedna historia. Osiedle, spacer, kupa, woreczek, sprzątanie. Podchodzi do mnie kobieta ok. 40 lat i mówi do mnie coś takiego: Mieszkam tu od wielu lat i pierwszy raz widzę, żeby ktoś sprzątał kupę po psie. Bardzo pani dziękuję.
No więc zadziwiona idę dalej na spacer. Postanowiłam przejść skrótami między domkami jednorodzinnymi. Jakieś babsko zamiatało akurat chodnik. Przeszłam na drugą stronę i idziemy sobie spokojnie dalej. Babsko nagle stanęło, podparło się pod pachami i dawaj zaczyna się na mnie wydzierać. Że musi codziennie sprzątać gówna po moim psie, że mój pies wiecznie sra przy jej domu, że jestem gnojem i świnią itp. Dołączyła sporo wulgaryzmów, zaczęła jej wtórować inna pani z okna. Dodam, że szłam tamtędy pierwszy raz. Z wrażenia mnie wcięło, kompletnie mnie zatkało. Brrrrr.

mibec - 17-11-2010, 17:44

rodzynka napisał/a:
gdzie i tak żywego ducha nie ma - bo w takie się zapuszczamy.
a to chyba ta roznica - jeszcze nie znalazlam tu takiego terenu, jedynie niezbyt czesto uczeszczane, a w takich miejscach sprzatam.
rafal999 - 25-11-2010, 19:56
Temat postu: Pytanie
Mam pytanie. Dostałem mandat ze nieposprzątanie po psie w wysokości 200 zł. Co się stanie jeżeli nie zapłacę w ciągu 7 dni? W pobliżu nie było kosza na psie odchody. Jestem studentem, nie pracuję, jestem na utrzymaniu rodziców.
matipietrzak96 - 25-11-2010, 20:36

rafal999, dostales poczta czy w momencie toaletowania sie psa ci wlepili . ??? Zawsze mozna sie odwolac w ciagu 7 dni
tenshii - 25-11-2010, 21:30

rafal999 napisał/a:
W pobliżu nie było kosza na psie odchody

Może być zwykły kosz. Poza tym z tego co wiem brak kosza nie zwalnia z obowiązku sprzątania. Kiedyś maszerowałam z woreczkiem przez cały park.

mibec - 25-11-2010, 21:54

tenshii napisał/a:
Może być zwykły kosz.
to chyba ze cos sie zmienilo, bo ok rok temu nie wolno było - tylko kosze, do tego przeznaczone. Tłumaczono mi to jakąś groźbą epidemii, bo bezdomni gzebiący w koszach się brudzą....
rafal999, napisz odwołanie, umotywuj trudną sytuacją materialną, może chociaż Ci na raty rozłożą.

tenshii - 25-11-2010, 21:56

mibec napisał/a:
to chyba ze cos sie zmienilo

Można do zwykłych koszy :)

mibec - 25-11-2010, 22:04

tenshii napisał/a:
Można do zwykłych koszy :)
a to wygodnie, bo te wymysły ze specjalnymi koszami nie były zbyt dobre, zwłaszcza, że koszy mało :)
tenshii - 25-11-2010, 22:21

mibec, kolega miał nawet takie worczeki, na których napisane było, że można i chyba jakiś przepis czy coś.
orlosia - 26-11-2010, 16:04

u nas nie ma ani jednego kosza na psie odchody.
ja ma to szczęście ze mieszkam na końcu miasta i za oknem mam łąki wiec jak wychodze z nim na dłuższy spacer (5 min. drogi jest las) to nie ma sensu szukać kupszatala wsród chaszczy

mibec - 26-11-2010, 16:29

orlosia12 napisał/a:
to nie ma sensu szukać kupszatala wsród chaszczy
dlaczego? Nastepnym razem mozesz wdepnac w mine swojego wlasnego psa ;)
AnIeLa - 26-11-2010, 16:31

W lesie też nie sprzątamy. Asior załatwia się w takich miejscach że ciężko by tam było dojść.
Ewelina - 26-11-2010, 16:42

Ja u nas na polu nie sprzątam to jest bez sensu.Yoko załatwia się tam gdzie jest wielka trawa a ja nurkować w niej nie będę :-P
orlosia - 26-11-2010, 18:00

mibec napisał/a:
orlosia12 napisał/a:
to nie ma sensu szukać kupszatala wsród chaszczy
dlaczego? Nastepnym razem mozesz wdepnac w mine swojego wlasnego psa ;)

o własnie dlatego

EwelinaJa u nas na polu nie sprzątam to jest bez sensu.Yoko załatwia się tam gdzie jest wielka trawa a ja nurkować w niej nie będę :-P

Franula - 26-11-2010, 18:14

ja mieszkam pod miastem i do lasu mam 5 minut i zawsze tam chodze na spacery z Frankiem. szczerze mowiac tez nie sprzatam po nim, bo tam gdzie on biega ja nawet nie wchodze. ja mieszkam pod miastem- na wsi, wiec tam na polu nikt nie postawi smietnika :D nawet jakbym mogla po nim sprzatac, to bym to gdzie zanosila? do domu?
effcyk - 27-11-2010, 17:22

u nas Nestor na spacerach nie załatwia swoich grubszych potrzeb - tj jeśli już to naprawde baaaardzo sporadycznie. Ogólnie mamy podwórko i pies na nim się załatwia - a ja jako porządna właścielka :-P biegam potem z łopatką po podwórku i wyrzucam "nieczystości' do śmietnika , co by można było po podwórku chodzić bez omijania min ;D
Franula - 27-11-2010, 18:37

u nas Franek wypuszczany na podwórko jest rano, bo korzystamy, że jest na podwórko i na 5 minut można go wypuścić, to wtedy trzeba latać z łopatą :)
mibec - 28-11-2010, 12:49

A Barney grubszych potrzeb nie załatwia w ogródku - jak potrzebuje to siada pod bramką i prosi o wyjście :)
Franula - 28-11-2010, 12:52

No to porzadny pies :P
effcyk - 28-11-2010, 13:38

mibec napisał/a:
A Barney grubszych potrzeb nie załatwia w ogródku - jak potrzebuje to siada pod bramką i prosi o wyjście

hehe to na odwrót jak u nas - z jednej strony szkoda, że Nest nie robi tego co ma robić poza podwórkiem - byłoby mniej sprzątania, ale z drugiej chyba wole latać po podwórku z szufelką niż po ulicy :-P ;D

Wisteriusz - 30-11-2010, 16:39

SzySzka napisał/a:


Ja u siebie widzę, że tylko ja sprzątam ;/ I jeszcze ja trafiam na jakieś starsze babki co mnie opierdzielają, że później dzieci chodzą i mają na butkach same gówna :( I żebym psa wyprowadzała gdzieś dalej, a nie tutaj.



Mnie też to denerwuje - sprzątam, ale i tak właściciele domów, przed którymi ktoś inny nie sprząta zawsze bardzo krzywo patrzą jak się przechodzi na spacerze i szufladkują każdą osobę z psem jako źródło tych "min" na ulicy.

U mnie jest toaleta dla psów, wydzielone miejsce ogrodzone płotem. No ale nie zawsze się tam dojdzie. Tak jak większość - sprzątamy poza lasami, łąkami itp. A wyrzucamy to do normalnych śmietników. Specjalnych nie ma, nawet w tej toalecie.

Paulinna - 19-12-2010, 19:52

Ja zawsze biorę ze sobą torebkę foliową i jak Prezes załatwi się w nie najlepszym na to miejscu (np na osiedlowym trawniku) to sprzątam. Ale już jak zrobi kupcię gdzieś pod krzakiem to daję sobie z tym spokój xd

Wisteriusz, mnie też denerwują ludzie którzy wgapiają się w okno i tylko czekają żeby cię opieprzyć że nie sprzątasz po psie :-o
Ostatnio jedna babka tak uważnie obserwowała czy Prezes jej nie zostawi 'niespodzianki' pod oknem... :beated:

ktosia - 19-12-2010, 20:55

Ja sprzątam, zresztą w Krakowie jest obowiązek sprzątania - w busTV ;) piszą że za nie zbieranie grozi 500zł mandatu, a daje się zauważyć, że ulubionym zajęciem straży miejskiej jest pilnowanie właścicieli psów czy zbierają, czy psy są na smyczy ewentualnie w kagańcu. W miejscach gdzie często chodzą ludzie z psami stoi sporo specjalnych koszy, tam gdzie nie są to miejsca mniej popularne jest ich mniej ale przy każdym większym trawniku stoi przynajmniej jeden, ale też nikt nie czepia się gdy skorzysta się ze zwykłego śmietnika.

A co do woreczków, to ja wykorzystuję raczej zdobycze pozaukopwe ;)

Paulinna - 19-12-2010, 20:58

U mnie nie ma specjalnych koszy i trzeba wyrzucać do zwykłych :confused:
ania - 26-12-2010, 12:39

a ja woreczki sniadaniowe hihi
mibec - 26-12-2010, 12:48

ania napisał/a:
a ja woreczki sniadaniowe hihi
ja już nie, bo mi kilka razy pękła, a to nie jest fajne :D Kupuję w Poundlandzie 125 woreczków za funta :)
ania - 26-12-2010, 18:40

:D :D :D znam to skads moj TZ ucierpial :D :D :D
luidezerter - 03-01-2011, 15:33

Wisteriusz napisał/a:
Ja u siebie widzę, że tylko ja sprzątam I jeszcze ja trafiam na jakieś starsze babki co mnie opierdzielają, że później dzieci chodzą i mają na butkach same gówna I żebym psa wyprowadzała gdzieś dalej, a nie tutaj.


U mnie to samo, ja i facetka 3 bloki dalej, która tez ma biszkopta. A ludzie i tak krzywo patrzą. Jak nie sprzątałam to źle, teraz sprzątam patrzą na mnie jak na ufo. Ale już dawno się tym nie przejmuje, z tymi "najgorszymi" sąsiadami już się rozmówiłam, teraz nawet nie spojrzą na mnie. Najbardziej wkurzył mnie facet z parteru, który powiedział: "jak można takie brudne bydle w bloku trzymać..." no nie wytrzymałam i mu pocisnęłam. Założę się, że Wena jest bardziej zadbana od niego!! Niektórzy ludzie myślą ze pies to powinien być tylko na podwórku w budzie i tyle. Dadzą raz na dzień jeść i w ogóle się nie interesują. Smutne... a Wenka do dziś jak go zobaczy to się cieszy na jego widok, cóż labki tak mają, że kochają cały świat..

ania - 05-01-2011, 08:43

Nie przejmuj sie , mnie najblizszi przyjaciele powiedzieli ze gdyby mieli dom to psa owszem mielliby - na podworku grrrrrrrrr......................
Shamalli32 - 06-01-2011, 21:29

Tak wszedzie mozna sie spotkac z nadgorliwoscia...ja ostatnio zapomnialam woreczka i Drako zrobil na srodku chodnika bo nie zdarzyl doniesc na trawke :( ,babsztyl z biura walil w okno jak oszalały,pokazalam jej ze wroce i wiecie ze ona przy tym oknie stała i czekala,pokazalam jej ze posprzatalam i do gory unioslam z wielka dumą..na zlosliwosc trzeba reagowac humorem,inaczej sie nie da,dodam ze ja mieszkam na zielonej wyspie i tu kazdy prawdziwy patriota zaraz doniesie i kara moze byc sroga...wiec ja sprzatam ale natykam sie na tych co cichaczem zwiewaja jak piesek narobi ;D
ania - 08-01-2011, 07:22

tiaaa tu kare tez sa calkiem calkiem okolo 1000 funtow ale co ciekawe ci sami patrioci jak ida do pobliskiego lasu ze swoimi psami to juz qpek nie przataja !
U cieie jest tak samo shamalli??

Aneti - 08-01-2011, 13:17

wiecie co, dzisiaj się przeszlam troszkę dalej od mojego osiedla w miasto, jestem zszokowana ile kup, nie ma gdzie nogi postawić, a szlam z Hepi nie dosyc że sma wszystko omijalam to jeszcze musialm uważać żeby ona nie wdepla. I dziwić sięludziom, że patrzą krzywym okiem jka ktoś z psem spaceruje...ja sięnie dziwię, mnie samą to przerazilo i zniesmaczylo :|
zawsze mam ze sobą woreczek, jęsli zalatwi się na osiedlu czy gdzieś przy ulicy sprzątam. Nie sprzątam tylko tam gdzie chodzimy na spacery, mamy takie duże niezagospodarowane pole kolo osiedla , tam wszyscy chodzą z psami spuszczają je i biegają, tam tylko na ścieżkach nie am kup, ale nie jest to miejsce spacerowe dla dzieci czy rodzin, nie wiem co będzie jak nam tam na wiosnę budowę handlowca zaczną.
W każdym razie uważam, że woreczek to nie majątek, nie ma nic ubliżającego naszej godności itd, jeśli posprzątamy po swoim psie. Fakt faktem, że skoro tak pilnują, to też powinni postawić obok zwyklych koszy, pojemniki na odchody..ale to już inna sprawa.

Pattina - 08-01-2011, 13:51

U nas odwilż i to co się dzieje na trawnikach to coś strasznego. Dziś z Tajem nie mogłam przejść normalne bo to istne pole minowe było !
Naprawdę cięzko było krok zrobić żeby nie natknąć się na kupsko.
U nas na osiedlu prócz mnie sprząta jeszcze 1 jedyny facet po swoim spanielku. Straszne :(

Shamalli32 - 08-01-2011, 21:38

ania napisał/a:
tiaaa tu kare tez sa calkiem calkiem okolo 1000 funtow ale co ciekawe ci sami patrioci jak ida do pobliskiego lasu ze swoimi psami to juz qpek nie przataja !
U cieie jest tak samo shamalli??


tak dokladnie,mamy sasiadke ktora ma koty i widze ja codziennie jak z pietra mnie obserwuje czy sprzatam po Drako,ale ze jej koty obsraly(za przeproszeniem) pol murka i moj ogrodek to nic nie mozna powiedziec bo nas zakrzyczy:/,tutaj kara byla do 300e./wystarczylo by przejsc sie ulicami centrum i lapac tych co za duzo wypija i zjedza...bo maja w zwyczaju zachowywac sie jak pospolite wieprze(nie obrazajac wieprzkow)

kathleenbrick - 09-01-2011, 16:28

To co się teraz dzieje na trawnikach to ZGROZA i OCHYDA. Tyle kup powyłaziło spod śniegu, że się nie dobrze robi i wcale się nie dziwię, że ludzie patrzą krzywo na właścicieli psów, bo zdają sobie sprawę, że to oni doprowadzają trawniki do takiego stanu. Ja sprzątam po swoim Amberasie, ale nie raz wstyd mi iść z torebką pełną kupy, bo na całej długości nie ma ani jednego kosza na śmieci, nie mówiąc już o takim specjalnym na psie odchody. Z jednej strony jest nakaz sprzątania, ale z drugiej, dlaczego nikt nie egzekwuje tego od tych którzy pozostawiają bomby na trawie a tym, którzy chcą to robić nie dają mozliwości swobodnego sprzątnięcia.
ania - 09-01-2011, 18:32

kathleenbrick napisał/a:
ale nie raz wstyd mi iść z torebką pełną kupy, bo na całej długości nie ma ani jednego kosza na śmieci, nie mówiąc już o takim specjalnym na psie odchody.



eeee tam wstyd ...mnie jest wstyd jak nie potrafie pozbierac albo znalezc szczegolnie wieczorem - TZ dal mi nawet mala latereczke :D :D :D :D :D

anna34 - 09-01-2011, 18:41

A mnie dziś pouczono,że nie mogę wrzucać psich kup do zwykłych koszy na śmiecie.Na moje zapytanie,gdzie mam wrzucać,skoro specjalnych koszy nie ma to miły pan z SM powiedział,żebym do domu se nosiła i do sedesu spuszczała i że następnym razem dostane mandat.Zaczyna mi być rybka czy dostane za niesprzątanie skoro za posprzątanie też moge dostać ]:)
jkasia - 09-01-2011, 18:55

anna34 napisał/a:
pan z SM
mądrala sie znalazł! :bad:
ania - 09-01-2011, 19:18

jkasia napisał/a:
anna34 napisał/a:
pan z SM
mądrala sie znalazł! :bad:


super , po prostu super :brick: :brick:

anna34 - 09-01-2011, 19:23

Najgorsze jest to,że tak naprawde oni mają racje,bo tak jest według prawa,że do tych kup musi być specjalny kosz.Ale tych koszy nie ma,wiec co mają zrobić osoby zbierające kupy.
Normalnie jakaś porażka to jest,osobiście znam osobe,która zapłaciła za to mandat w naszym mieście :<

oleska2803 - 09-01-2011, 20:03

2) natychmiastowe usuwanie zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta w
szczególności na klatkach schodowych, w windach lub innych pomieszczeniach
wspólnego uŜytku, jak równieŜ chodnikach, ulicach i placach zabaw, a takŜe na
zieleńcach, w parkach i innych miejscach publicznych i umieszczanie ich w
pojemnikach na odpady komunalne. Postanowienie to nie dotyczy osób
korzystających z psów wykorzystywanych jako zwierzęta do celów specjalnych;

jeśli dobrze rozumiem to w gdańsku można wrzucać do śmietników normalnych :) i wiem że w warszawie tez tak jest, ale to są wewnętrzne przepisy miast więc musisz to sprawdzić

anna34 - 09-01-2011, 20:22

No skoro już jednej pani wlepili mandat za wrzucanie do kosza zwykłego,a mnie dziś upomnieli to pewnie u nas nie można :<
papisia - 09-01-2011, 21:56

anna34 napisał/a:
No skoro już jednej pani wlepili mandat za wrzucanie do kosza zwykłego,a mnie dziś upomnieli to pewnie u nas nie można



http://umpruszkow.bip.org...rzadku_2005.doc
Nie znalazłam nic nowszego... A tutaj nic nie napisali na temat wyrzucania do specjalnych pojemników.
Najlepiej jednak ustawę sobie wydrukować i nosić w portfelu bo często SM przegina niestety :confused:

ktosia - 09-01-2011, 22:05

w Krakowie jeżeli w pobliżu nie ma specjalnego to też można do zwykłego, choć był taki czas że nie wolno było.
Karoola - 09-01-2011, 22:05

http://sosnowiec.naszemia...dku-w,id,t.html

bu. a tak to wygląda u nas. Nie dziwię się, że w takim razie nie ma nigdzie pojemników. Szkoda, ale ja i tak sprzątam.

Shamalli32 - 13-01-2011, 08:00

Witajcie.Wladze miasta wymagaja od nas sprzatania po pupilach a nie potrafia zagwarantowac nam ani pojemnikow ani odpowiednich przepisów co z tym fantem zrobic...idiotyzm i pl prawo...chcesz miec psa to kombinuj i nie daj sie zlapac:/
ja w woreczku zabieram kupe do domu i wrzucam do normalnego worka po smieciach,trudno tam mi nie sprawdza:)a dla zdezorientowanych mam propozycje,moze nie zbyt uczciwa ale zawsze cos,jak idziecie na spacer i mijacie po drodze jakis inny kosz to cichaczem wrzuccie tam niespodzianke a jak przeswituje to wezcie normalna reklamowke sklepowa i tam wsadzcie ten woreczek,wiem ze reklamowki nie sa tanie,przeliczajac dwie kupy dziennie ale...jak wladza nam tak my wladzy:),ciekawe swoja droga jak panowie z SM majac zwierzaki zalatwiaja kupowe problemy?:)dam se reke uciac ze czuja sie bezkarni i ich psy wala gdzie popadnie,przepraszam za wyrazenie:)milego dnia.:)

troskliwa - 13-01-2011, 09:49

Snieg topnieje wiec odkrywa wszystko co najgorsze kiedys pisałam ze pod blokiem mamy trzy pojemniki z załączonymi workami tz ,,psi pakiet'' ale co z tego paniusia i pan widza jak pies sie załatwia pod tym pojemnikiem i nie sa w stanie sprzatnac .W parkach takowych pojemnikow nie ma wiec wrzacam do zwyklych koszy i niech tylko ktos mi zwroci uwage ]:) .Mysle ze lepiej wrzucac do zwyklych koszy niz tłumaczyc sie niesprzataniem po swoim psie bo nie ma koszy na psie odchody .
mala85 - 13-01-2011, 10:32

troskliwa, ja tak samo robię wrzucam do pierwszego lepszego kosza bo jeden mamy gdzieś na końcu parku, a przecież nie będę spacerować przez cały park z kupą. Powinni inaczej to rozwiązać więcej dać pojemników na kupy. U nas bardzo dużo ludzi zbiera chociaż jak był śnieg to teraz widać że kupa na kupie.
Bora - 13-01-2011, 10:54

Propos odwilży... Człowiek mieszka na osiedlu wiele lat, wie gdzie znajdują się chodniki nawet jak przysypie je śnieg, czy pług nawiezie zaspę... ale co z tego. Psy załatwiają się na tych zaspach, śliczne kupeczki - torciki po obu stronach zostawiając. Idziesz chodnikiem i mijasz te piękne ozdóbki. Teraz zasypy stopniały, kupeczki wylądowały na środku chodnika. Obrzydlistwo. Dlaczego ludzie są takimi syfiarzami ? Psy wnoszą te gówna na łapach do mieszkania, na kanapy, do pościeli. Zarażają sie wzajemnie pasożytami i czym tam dusza zapragnie. No coś ohydnego!
Odechciewa się spacerów.

AnIeLa - 13-01-2011, 11:00

Bora napisał/a:
No coś ohydnego!
Odechciewa się spacerów.



Dokładnie!

Teraz trzeba slalomem iść żeby nie wdepnąć w nic a łatwo nie jest.
Zastanawiam się tylko czy Ci którzy nie sprzątają tak samo w domu mają? Korzystają z WC i wody nie spłukują?
Fleje i nic więcej !!!

Bora - 13-01-2011, 11:15

AnIeLa napisał/a:
Zastanawiam się tylko czy Ci którzy nie sprzątają tak samo w domu mają? Korzystają z WC i wody nie spłukują?
Fleje i nic więcej !!!

W domu pewnie wyligane, bo trawnik to nie ich, odwrócą się na pięcie i tyle. Ktoś inny w to wdepnie. Co ich to obchodzi.
Nie mogę pojąć co za problem jest nachylić się i złapać kupe do worka. To trwa 20sekund, jak nie mniej. Kiedyś myślałam że to wstyd ich mrozi, ale to jest ignorancja, żaden wstyd.

i3l4z0 - 13-01-2011, 12:26

anna34, jak by mnie gościu postraszył mandatem że pozbierałam kupę po psie i do kosza wyrzuciłam to bym przy nim rozerwała ten woreczek i wprost pod nogi tą kupa rzuciła :[
anna34 - 13-01-2011, 12:50

i3l4z0 napisał/a:
anna34, jak by mnie gościu postraszył mandatem że pozbierałam kupę po psie i do kosza wyrzuciłam to bym przy nim rozerwała ten woreczek i wprost pod nogi tą kupa rzuciła

to byś drugi zapłaciła :-P

i3l4z0 - 13-01-2011, 17:38

Pewnie tak ale przynajmniej bym wiedziała za co... :)
ktosia - 08-03-2011, 22:07

od paru dni chodzę troszkę oburzona ;) i nie wiem co z tym fantem zrobić, gdzie zgłosić. Otóż od ponad tygodnia większość koszy na psią kupę na mojej dzielnicy jest przepełniona i się wszystko z nich wysypuje a nie mam pojęcia kto odpowiada za ich opróżnianie. Macie jakiś pomysł?
nehcio - 08-03-2011, 22:17

Mysle ze trzeba to zglosic do administracji lub spoldzielni od sprzatania koszy z tego co wiem powinien byc dozorca tak przynajmniej jest u mnie ;]
ktosia - 08-03-2011, 22:40

problem w tym, że nie mieszkam na osiedlu a każda kamienica ma innego dozorce i administratora
papisia - 09-03-2011, 11:45

http://www.youtube.com/watch?v=NR-ofePXj9E ;]
AnIeLa - 09-03-2011, 11:51

Dziadek mocny . Trzeba przyznać.
mibec - 09-03-2011, 12:06

ktosia a moze sprobuj skontaktowac sie z MPO: http://www.mpo.krakow.pl/
papisia dobry ten filmik, swoja droga "facio" ma racje :D

jkasia - 09-03-2011, 12:12

papisia, :D dziadek był bardzo zdesperowany, że wziął kupe w ręke hehe
nata - 09-03-2011, 12:25

Filmik dobry :D A Pani dodatkowo na koniec jeszcze w tą kupę swojego pupilka wdepnęła :D

Tylko z drugiej strony zastanawia mnie, że wszyscy tak krzyczą o tym sprzątaniu po swoich psach, ale jak np. ja sprzątam po Poli, to wszyscy wokół patrzą się na mnie jak na kosmitkę. :-> Jakby nie wiem jakie wydarzenie to było... przecież to chyba normalne, sami się tego domagają (słusznie), więc czemu u nas w kraju dla niektórych jest to sensacją? :beated:

Tak jakby - nie sprzątasz - to źle
sprzątasz - jesteś dziwny/dziwna

A już sprawę koszy i woreczków pozostawię bez komentarza bo u mnie w mieście nie ma ANI JEDNEGO a opłatę za psa płacę około 50 zł rocznie. Na co to idzie?
:confused:

mawi27 - 09-03-2011, 12:43

tojest smieszne bo my mamy rowniez ten problem, zamieszkujemy taka dzielnice gdzie przewaga sa ,,mocherowe berety" i ostatnio Torque (po ktorym oczywiscie sprzatam) zrobil mi psikusa, a mianowicie mialam dwa woreczki a on zrobil jedna kupe pozniej dokonczyl ja w innym kacie wiec woreczki sie juz zuzyly a wracajac do domu nagle zachcialo mu sie 3 kupki, niestety nie mialam juz jej czym posprzatac a u nas koszow na psia kupe prawie nie ma, zwyklych koszow to juz wogole i nadomiar tegoi wszystkiego doczepil sie do mniejeden z dziadkow ktory juz mnie jakos obserwowal na tym spacerze co i gdzie robi moj pies. Jak na mnie nawrzeszczal, jak mi naublizal to az mi bylo glupio ze tacy starzy ludzie takim slownictwem operuja, o malo co by mnie nie pobil, az sie za mna wstawil jeden z przechodniow, i moje tlumaczenia i argumenty i tak tego dziadka guzik obchodzily, jechal po mnie najgorszymi wylgaryzmami jak to jest tylko mozliwe.
Podsumowujac, fakt robia awanture o sprzatanie psich kup ale tylko chyba tych duzych psow bo male robia male kupki wiec im wolno, poza tym nie ma dookola zadnych koszow na psia kupe, a jak jest to zapelniony, zdewastowany i wogole nie ma zadnych woreczkow zeby w razie awarii posprzatac po psince, po drugie zauwazylam ze jak mamy u nas ulice co jest dluga na moze nawet i 600 m to na tej dl nie ma ani jednego kosza na smieci nie juz tego specjanlego ale zwyklego kosza na smieci, trabia o porzadki i robia z tego wielka afere ale ja nie bede szla z psia kupa w rece przez 1 km zeby znalezc jakis kosz i to wurzucic a wielkie smietniki sa u nas pozamykane na klucz , wiec badz tu madry !!!!

nata - 09-03-2011, 12:54

mawi27 napisał/a:
trabia o porzadki i robia z tego wielka afere

No właśnie...
mawi27 napisał/a:
zdewastowany i wogole nie ma zadnych woreczkow zeby w razie awarii posprzatac po psince, po drugie zauwazylam ze jak mamy u nas ulice co jest dluga na moze nawet i 600 m to na tej dl nie ma ani jednego kosza na smieci nie juz tego specjanlego ale zwyklego kosza na smieci

Otóż to!

A co do małych psów...
u Mnie na osiedlu, jest JEDNA osoba, która sprzata po swoim małym spanielu. A ujadaczy yorków i podonych jest cała masa. Nie widziałam jeszcze zeby ktoś się schylał po ich kupy.

papisia - 09-03-2011, 13:25

nata napisał/a:
A ujadaczy yorków i podonych jest cała masa. Nie widziałam jeszcze zeby ktoś się schylał po ich kupy.


Bo wychodzą z założenia, że małej kupki - nie widać... i sprzątać nie trzeba ;] Tylko, że 10 takich to już kupsztyl labradora! Poza tym przez to, że nie widać to najczęściej się na butach nosi :<

Tak jeszcze a propos przypomniała mi się ta scena :greedy:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

jkasia - 09-03-2011, 13:36

hehe oglądałam Dzien Swira ale jakos ta scena wypadła mi z pamieci :D
A kolezanke z osiedla, ktora spacerowala z małym pieskiem jamnikopodobnym zaczepiła ostnio straz miejska i poprosiła aby pokazała im że ma przy sobie woreczki za kupy.Ona niosła w siatce chleb a workow oczywiscie nia miała wiec im te siatke z chlebem przed nos, że jakby co to w to posprząta i uwierzyli ;]

ktosia - 09-03-2011, 19:49

jkasia napisał/a:
A kolezanke z osiedla, ktora spacerowala z małym pieskiem jamnikopodobnym zaczepiła ostnio straz miejska i poprosiła aby pokazała im że ma przy sobie woreczki za kupy.

u nas to norma, że podchodzą i tak sprawdzają :) a kosz nadal przesypujący się

nata - 09-03-2011, 20:08

ktosia napisał/a:
kosz nadal przesypujący się

Cieszcie się że w ogóle jest :D U nas tego zjawiska się nie dopatrzy, ani tego
ktosia napisał/a:
u nas to norma, że podchodzą i tak sprawdzają
:D
papisia - 09-03-2011, 20:25

jkasia napisał/a:
zaczepiła ostnio straz miejska i poprosiła aby pokazała im że ma przy sobie woreczki za kupy.


A to ciekawe :D
Obowiązek dotyczy sprzątania po psie, a nie noszenia woreczków ;] Równie dobrze mogła powiedzieć, że sprząta gołą ręką i woreczki nie są jej potrzebne :-P

jkasia - 09-03-2011, 20:31

papisia napisał/a:
Równie dobrze mogła powiedzieć, że sprząta gołą ręką i woreczki nie są jej potrzebne
ja wypróbuje ten tekst jak mnie zapytają ;D Worki i tak zawsze mam ale powiem, że sprzatam gołą reką :D Jutro pójde na poszukiwania Strazy ;D
luidezerter - 11-05-2011, 10:41

hej, mam kolejny problem, znów w rubryce odchodów. ;] otóż ok miesiąca temu, na mojej klatce jacyś menele, bo inaczej tego nazwać nie mogę, urządzili sobie na 1 piętrze (akurat tam są mieszkania chwilowo wolne) libację. moja mama wracała rano z pracy i zastała taki oto widok - pełno puszek i butelek, szczochy oraz kał. tym właśnie kałem, były wysmarowane nawet ściany (wiem, okropne) najprawdopodobniej było to w nocy. a jakieś 4 temu wpłynęła na mnie skarga, że mój pies za przeproszeniem sra po klatkach i pod klatką. ręce mi opadły. podejrzewam 2 rodziny - albo z parteru ( dziad, z którym już miałam konfrontację) albo małżeństwo mieszkające pode mną ( ludzie bezdzietni, którzy całymi dniami siedzą w oknie i krzyczą na wszystko, co się rusza, na dzieci, które za głośno krzyczą, za to, że wchodzą na trawę, grają w piłkę, na mnie zresztą też, bo chodzę po trawie) przypominam, że jako jedyna na osiedlu sprzątam po Wenusi. chciałam iść do tych sąsiadów na parę słów, ale mama powiedziała - nie masz pewności - nie idź, pójdziemy do spółdzielni. zgryźliwość ludzka mnie zaskakuje, ale żeby aż tak?? myślicie , że mam iść do spółdzielni, czy raczej gdzie indziej? ale gdzie? nie pozwolę się dłużej bezpodstawnie oskarżać. trochę nawet ta sytuacja mnie śmieszy, people! :-) mam chęć pewnego dnia, jak będzie szykanował dzieci przez okno, rzucić mu workiem z psią kupą na łeb, sic!
ktosia - 12-05-2011, 00:08

luidezerter, idź i zgłoś tych meneli. Ja to na Twoim miejscu jak ich znowu zobaczycie na klatce dzwoniła na straż miejską lub policję, żeby z tym porządek zrobili
Bora - 12-05-2011, 13:04

Poszłabym do spółdzielni, poinformowała co sie wyczynia na 1 piętrze, że menele zrobiły tam sobie imprezę.
A tym zgłoszeniem sie nie martw, ludzie się nudzą i szukają sensacji. Policja, jeśli już sie tym zainteresuje, to sprawdzi zgłoszenie, porozmawia z Tobą, a ty wyjaśnisz sprawę.

dominika92 - 12-05-2011, 13:38

poczytałam trochę ten temat. nie wie ktoś czy zmieniło się to że za wrzucenie do ogólnego kosza też się dostaje mandat? przecież to paranoja jest..u mnie na osiedlu nie widziałam żadnego specjalnego kosza.
donia457 - 13-05-2011, 07:45

mozna wrzucac do normalnego kosza :haha: przeciez nie bedziesz tym spacerowala po osiedlu :-P

[ Dodano: 13-05-2011, 08:55 ]
to cie pociesze u nas tez nie ma zadnego kosza na psie odchody :beated: ,wiec wrzucam do zwyklego :confused:
u nas robia afere jak pies tylko zrobi siku na trawniku a nie wspomne jakby zrobil cos grubszego, ;]
malo kto sprzata u nas po swoim psie,jak zaczynam sprzatac po swoich to ludzie sie patrza na mnie jak na dziwaka :doubt:

dominika92 - 13-05-2011, 07:57

donia457, ale Ty tak myślisz że można czy wiesz że w przepisach się zmieniło ?:P z tego co czytałam 2 lata temu nie można było do normalnych bo za to też mandat :P
donia457 - 13-05-2011, 08:03

wiesz co u mnie na osiedlu jest straz miejska ,pojde i sie spytam :-P i dam wam znac
dominika92 - 13-05-2011, 08:08

byłabym wdzięczna :) ja to tutaj wyczytałam a nie bardzo mogę znaleźć w necie informację o tym. mnóstwo artykułów o tym że trzeba sprzątać ale nic o tym czy mandat się dostanie za wrzucenie do zwykłego śmietnika. jeśli to się nie zmieniło to dla mnie paranoja. nie będę jechać przecież do innej dzielnicy z kupą żeby znaleźć specjalny śmietnik.
papisia - 13-05-2011, 08:53

dominika92, każde miasto ma swój regulamin utrzymania porządku i czystości.
Warto się z nim zapoznać żeby nikt nas w bambuko nie zrobił.

Warszawa:
"Właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania
odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody
należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach
na niesegregowane odpady komunalne.
Obowiązek ten nie dotyczy właścicieli psów
asystujących i funkcjonariuszy Policji oraz Straży Miejskiej korzystających z psów
służbowych, w trakcie pełnienia służby."

http://bip.warszawa.pl/NR...Regulaminu1.pdf

AnIeLa - 13-05-2011, 09:03

papisia napisał/a:
Obowiązek ten nie dotyczy właścicieli psów
asystujących i funkcjonariuszy Policji oraz Straży Miejskiej korzystających z psów
służbowych, w trakcie pełnienia służby


Nie bardzo rozumiem, czyli kupa pupila domowego ma być sprzątnięta, ale już kupa psa ze straży miejskiej nie ? :-o

Ciekawe czym się te kupy różnią :beated:

mibec - 13-05-2011, 09:05

donia457 napisał/a:
robia afere jak pies tylko zrobi siku na trawniku
taak, u mojej mamy na osiedlu tez sie takie sytuacje zdarzaja - za to nikt nie robi afery jak piwosze sikaja pod drzewami :beated:
donia457 - 13-05-2011, 10:08

mibec, masz racje ,ale u nas jest to samo.
wiec tak;
psie kupy wrzucamy do pojemnikow na psie odchody,jezeli na danym osiedlu nie ma takich koszy (jak u mnie) mozemy wrzucac do zwyklych koszy tylko musimy pamietac aby kupa byla w torebce foliowej i torba ma byc zawiazana na supel
jezeli chcemy zeby na naszym osiedlu byly kosze na psie odchody musimy pisac pismo do admistracji

dominika92 - 13-05-2011, 10:19

donia457, dzięki :) całe szczęście że tak jest, bo posty z początku tematu że nie można do zwykłych mnie trochę zbulwersowały ale to było z 2008 r. :)

mibec, mało tego ludzie sami robią w lasach, w krzakach i to nie siku. szlag mnie jasny trafia bo Demi jest wielbicielką takich "przysmaków" i spokojnie nie można się przejść po lesie bo ludzie w krzakach robią....wstyd oj wstyd.

donia457 - 13-05-2011, 10:27

no ten facet ze strazy miejskiej tez upieral sie troche ze tylko do pojemnikow na psie odchody,ale mu odpowiedzialam ze administracja owszem dostawila pojemniki ,ale zwykle kosze i co? ze ja mam teraz nosic 3 reklamowki z kupami bo mam 3 psy i tak mam z nimi spacerowac przez co najmiej godzine tak? wiec zaczol sie smiac i powiedzial tylko zebym je dobrze zawiazala na supel i ze musza byc to torebki foliowe zeby ludzie sie nie czepiali ze im smierdzi z koszy

[ Dodano: 13-05-2011, 11:44 ]
dominika92, widze ze jestes z wawy? :haha: a z jakiej dzielnicy? :-P

zouza - 15-05-2011, 09:13

wiecie co ja ostatnio mialam taka sytuacje ze az mnie krew zalala!!! :bad:
poszlam z mezem na dlugi spacer z moja panienka-cel miasto-starowka..Wiec najpierw do pareczku na siusiu i kupala..zrobila swoje wiec idziemy..lazimy ponad 1,5 godziny i sie biedaczce musialo naprawde zachciec bo nigdy tego wczesniej nie zrobila-na starowce-na przeciwko neptuna-taka wielka kupa..No to ja niunie dalam panu,sama zakasalam rekawki i jade z torebeczka..
Idzie 4 metali i sie smieja :bad:
se pomyslalkam cholera przeciez ta kupa smierdzi mniej niz polowa z tego <spoleczenstwa> :-> a oni sie nabijaja..Jakbym ich pier...ta kupa...Nawet se nie zdajecie sprawy jaka bylam wsciekla na nich...

AnIeLa - 15-05-2011, 09:15

zouza, tak juz jest . Nie przejmuj się :) Jak się nie sprząta po psie to wielkie halo bo brudno, ale jak sie sprząta to ludzie albo się śmieją albo patrzą na ciebie z obrzydzeniem i zdziwieniem. Nie ma co się przejmować. :)
zouza - 15-05-2011, 20:58

AnIeLa, to jest zalosne zachowanie!! skoro moj pies spi ze mna w lozku to musi byc na tyle czysty ze mu wolno...a nie kazdy to rozumie :-P
luidezerter - 18-05-2011, 11:16

u mnie też nie ma specjalnych koszy, a chyba nie będę nosiła kupy przez cały spacer i zanosiła do domu. ( stąd i tak kupka wkrótce trafiła by do kontenera, a o zapachu w domu nie wspomnę) tym się nie przejmuję, nie mogą mi nic zrobić, skoro są tylko zwykłe kontenery. a co do sprawy z menelami to to był jednorazowy wybryk i nie mogę z tym nić zrobić ;/ olałam sprawę. mam ważniejsze problemy ;)
spaulinka - 18-05-2011, 13:10

ja w ogóle to nie rozumiem dlaczego nie można wrzucić psiej kupy do zwykłego kosza na śmieci.jaka jest różnica w tym czy ja ją wrzucę do kosza na śmieci w swoim domu czy na ulicy?skoro do zwykłych koszy na śmieci wrzuca się zużyte podpaski, pieluchy itp co też jest skażone biologicznie a trafia to w to samo miejsce co zwykłe śmieci to jaki jest sens nosić kupę do domu i tam ja składować?:)
Lilitu - 18-05-2011, 20:56

Ja składuje psie qpy - na kompoście razem z obierkami, potem użyźnią mi kwiatki ;D
A będąc w mieście... Na alejkach Grottgerowskich są kosze dla psów, ale nie wiem czy ktoś je kiedyś sprzątał bo nie powiem jak z nich pachnie :oh: A co do normalnych koszy - to i tak ciężko znaleźć w nich miejsce na psiego kupsztala, bo śmieci same z nich wychodzą ;]
Smyk rodziców załatwia się na kratki ściekowe (na chodnik czy trawkę nie ale na kratkę jak najbardziej), ciekawe jak mam taką qpkę zebrać :beated:

yesh - 19-05-2011, 08:42

W Puławach na szczęście można wyrzucać kupki do koszy publicznych, jak i tych na odpady komunalne. Jest taki zapis w uchwale miasta i nikt się nie czepia :) A kosze sprzątają codziennie (przynajmniej koło mnie), więc nie ma problemu.. Uff..
ktosia - 19-05-2011, 11:04

Lilitu napisał/a:
Na alejkach Grottgerowskich są kosze dla psów, ale nie wiem czy ktoś je kiedyś sprzątał bo nie powiem jak z nich pachnie


w całym Krakowie jest z tym problem, u mnie też od tygodnia znów kosze na qpy są tak pełne że nie ma jak do nich cokolwiek wrzucić

Salerno - 19-05-2011, 15:35

zouza napisał/a:
Idzie 4 metali i sie smieja


Dlaczego napisałaś 'metali' a nie np. 'grupka ludzi'? :)

bartez - 21-05-2011, 20:35

Salerno napisał/a:
zouza napisał/a:
Idzie 4 metali i sie smieja


Dlaczego napisałaś 'metali' a nie np. 'grupka ludzi'? :)


Pewnie dlatego że byli metalami :)

Ace_ - 10-06-2011, 18:41

Ja również sprzątam.Jak jeszcze nie miałam psa zawsze mnie to wkurzało,że gdzie się nie pójdzie to kupa,dlatego teraz sprzątam i będę to robić.A że Tośce się w domu zdarza,więc dla mnie to żadna różnica czy sprzątam tu czy tu :)
petrelli - 10-06-2011, 21:51

Dla mnie sprzątanie po psie to powinien być elementarny obowiązek każdego właściciela. Wiele ludzi po prostu się wstydzi jakby sprzątnięcie kupy to było nie wiadomo jakie poniżenie :< a trzeba do tego podchodzić jako coś naturalnego - pies tak jak człowiek, je, pije, to i wydalać musi :lookdown:
mibec - 10-06-2011, 21:54

petrelli napisał/a:
Dla mnie sprzątanie po psie to powinien być elementarny obowiązek każdego właściciela
też tak uważam: masz psa = masz kupę ;)
Najbardziej mnie wkurza jak sprzątając po moim wdeptuję w kupala innego psa :beated:

petrelli - 10-06-2011, 22:08

mibec napisał/a:
Najbardziej mnie wkurza jak sprzątając po moim wdeptuję w kupala innego psa :beated:

Tia, skąd ja to znam :D A najśmieszniejsze jest to, że przeważnie najbardziej oburzeni psimi kupskami rozsianymi dookoła są ci, którzy po swoich psiakach wcale nie sprzątają ;] Taka mentalność Kalego - mój pies narobi, to nic się nie stało; Twój - to sprzątaj! ;D

Ace_ - 11-06-2011, 21:33

petrelli napisał/a:
Dla mnie sprzątanie po psie to powinien być elementarny obowiązek każdego właściciela. Wiele ludzi po prostu się wstydzi jakby sprzątnięcie kupy to było nie wiadomo jakie poniżenie :< a trzeba do tego podchodzić jako coś naturalnego - pies tak jak człowiek, je, pije, to i wydalać musi :lookdown:

Dokładnie.Pies narobi w domu to przeszkadza i się sprzata,więc co to za różnica.

gosiaczek - 12-06-2011, 09:58

mnie denerwuje ze przed moim blokiem jest pełno kup...!! ]:)
ja sprzątam po swoim pisiu, lecz znajomi mnie wyśmiewaja!!!
ostatnio z rodzicami zastanawiamy sie nad kupnem specialnego urzadzenia do tego ( http://www.e-pazur.com/ga...z-psich_846.jpg )

ten kto ma psa ten ma obowiązek...!!!!!!!
jak byłam na tydzien w czechach to na trawniku ludzie rozkładali sobie koce, siadali i piknikowali...
a za nieposprzatanie dostawało sie sprzet(podobny do kosiarki ale takiej duzej) siadało się właczano rure i sie jeżdziło przez całe miasto i sprzątało wszystkie kupy jakie sie widziało (z tego co pamiętam)
a w polsce gdzie usiadziesz tam kupa...gdzie pójdziesz kupa...itd.
gdyby w polsce były jakies przepisy był by luzik :-P :bad:
......

Ove - 12-06-2011, 10:35

gosiaczek napisał/a:
ostatnio z rodzicami zastanawiamy sie nad kupnem specialnego urzadzenia do tego ( http://www.e-pazur.com/ga...z-psich_846.jpg )


Ja używam właśnie tego urządzenia, sprawia się całkiem nieźle, chociaż czasem trzeba trochę się namęczyć, żeby sprzątnąć większy prezent po Kelanie. Teraz zastanawiam się, czy jednak nie przerzucić się na papierowe torebki; one rozkładają się znacznie szybciej. Z tego co zauważyłem, nikt inny na moim osiedlu nie sprząta po psie.
Natomiast kiedyś znajoma miała sprawę na kolegium, bowiem strażnikom miejskim przeszkadzało, że sprząta po psie dopiero z ziemi (czyli chyba chcieli, aby podkładała psinie reklamówkę pod sam odbyt).

aganica - 12-06-2011, 14:30

gosiaczek napisał/a:
lecz znajomi mnie wyśmiewaja!!!
Nie martw się, mnie na osiedlu nazywają " pani ekologiczna" i wcale mi to nie przeszkadza, niech się śmieją.Jeden wyśmieje a pięciu popatrzy z uznaniem i podziwem i to jest najprzyjemniejsze.
Jestem dumna z tego że sprzątam :-P

gosiaczek - 12-06-2011, 20:37

aganica, bardzo dziekuje i nie bede sie tym przejmowac...
mam znajoma króra wyprowadza psa kolezanki, bierze woreczek i sprząta ale robi to z obrzydzeniem :-P

Ove, czy przydatny jest taki sprzęt czy jednak lepsze są zwykłe woreczki?
ale nie mówie tu o woreczkach śniadaniowych :-P :D lecz gdy zabraknie wtedy one idą w ruch...! :D

Ove - 13-06-2011, 19:06

Używanie takiego sprzętu jest na pewno bardziej higieniczne i dla zbierającego zdecydowanie przyjemniejsze. W pewnym stopniu jego wadą jest to, że kiedy pies zostawi duży prezent trzeba zrobić dwa podejścia, aby go sprzątnąć. Kelan ma dopiero 7 miesięcy, ale potrafi "obdarować" podczas spaceru naprawdę dużym prezentem do sprzątnięcia. Zazwyczaj jednak robi umiarkowane, tak więc ja jestem zadowolony z tego urządzenia. Woreczki do niego kupuję jednak nie w necie, tylko u znajomej, gdzie płacę za 1000 sztuk 15 zł.
bietka1 - 13-06-2011, 23:55

Też mam taką "zbieraczkę", ale używalam jej dość krótko, bo to dodatkowa rzecz w kieszeniach, które z okazji spaceru zawsze są wypchane (zabawki, smakole i inne rzeczy). Po tylu latach sprzątania po psie wystarczają mi same woreczki i nie uważam, żeby to było jakoś mniej higienicznie :-P .
ktosia - 13-06-2011, 23:59

bietka1 napisał/a:
Po tylu latach sprzątania po psie wystarczają mi same woreczki i nie uważam, żeby to było jakoś mniej higienicznie :-P

Mam podobnie, a może to kwestia wprawy ;)
a nasza zbieracka (nie wiem czy podobna do tej waszej bo mi się link nie otwiera) zepsuła się przy pierwszym użyciu i więcej już nie próbowaliśmy z inną

Ove - 14-06-2011, 07:56

bietka1 napisał/a:
bo to dodatkowa rzecz w kieszeniach, które z okazji spaceru zawsze są wypchane (zabawki, smakole i inne rzeczy).


Idąc na specer z Kelanem wszystkie niezbędne rzeczy pakuję do małej torby przewieszanej przez ramię. Zupełnie nie przeszkadza mi to w zabawie i bieganiu ze szczeniakiem, a i kieszenie mają chwilę wytchnienia, więc jedna dodatkowa rzecz nie jest przeszkodą:) Poza tym, akurat to urządzenie po złożeniu zajmuje bardzo mało miejsca.

ktosia napisał/a:
a nasza zbieracka (nie wiem czy podobna do tej waszej bo mi się link nie otwiera) zepsuła się przy pierwszym użyciu


Ale przeczytaliście wcześniej instrukcję obsługi?:P Tak na poważnie, to nie obchodzę się z tym urządzeniem specjalnie delikatnie i nadal działa, a czy wybrać takie coś czy zbierać zwykłym woreczkiem chyba zawsze będzie bardziej zależne od osobistych preferencji właściciela psa. Mnie przyjemniej zbiera się kupy przy pomocy urządzenia.

Pozdrawiam

ktosia - 14-06-2011, 10:43

Ove napisał/a:
Ale przeczytaliście wcześniej instrukcję obsługi?:P

tak troche po łebkach bo jest po włosku, ale wydaje mi się, iż z rysunków w instrukcji zrozumiałam dokładnie idee działania. A zepsucie polegało na złamaniu i zgubieniu jednej części...

GIZELKA - 15-06-2011, 15:53

Powinna być jeszcze rubryczka "Czasem".
Narazie nie zaznaczyłam nic, ponieważ w moim mieście stoją tylko trzy kosze na kupę.(tylko o tych trzech wiem).
Więc, jeśli mam zamiar iść do parku lub chodzić z astrem po mieście to sprzątam, jeśli gdzieś na obrzeżach to nie.
I tak prawie nikt nie sprząta. Może tak z 3/10. :confused:

jkasia - 16-06-2011, 18:38

GIZELKA napisał/a:
I tak prawie nikt nie sprząta
no ja tylko jeden raz odkąd mam Kaste widziałam Pania sprzatającą qpe po yorku i moja kolezanke. Jak ostatnio sprzatałam qpke po mojej niuni to Pani szła i sie tak miło do mnie usmiechneła :D Chyba była wdzieczna, ze to robie. A ja mam jeszcze super różowe woreczki, które juz z daleka rzucaja sie w oczy :-P
nata - 16-06-2011, 19:41

U mnie na osiedlu ja i dwóch sąsiadów (jeden po spanielu, drugi po berneńczyku) a yorków, pudlów i ich kupek caaaaała masa :stinky:
A i oczywiście w całym mieście mamy 1 (słownie: JEDEN) kosz na psie kupki, w centrum. Nawet w naszej lokalnej gazecie wyśmiali z tego powodu prezydenta naszego miasta, który szczycił się, że więcej nie postawi, bo do tego jednego nikt nie wrzuca :bad:

jkasia - 16-06-2011, 19:56

nata napisał/a:
A i oczywiście w całym mieście mamy 1 (słownie: JEDEN) kosz na psie kupki
u nas nie widziała ani jednego-wstyd! A kadnydyjemy do europejskiej stolicy kultury :brick:
nata - 16-06-2011, 20:09

jkasia, no cóż... a podatki za psa, rzecz jasna, ustanowione i płacić trzeba :beated:
p.s. Łódź kandyduje także i nie wiem jak na osiedlach ale w parkach za wiele tych koszy też nie ma - o ile w ogóle jakieś są :beated: (do łodzi mamy 15 km)

Czarrrna_ - 17-06-2011, 11:36

Mi nie ma ciezko, moge sprzatac, ale co z tego ze ja bede sprzatac, jak i tak cala reszta ma to w dupie! Kazdy potrafi gadac o kims, ale co robi sam to juz nie pomysli. Takie osiedle, tacy ludzie, nic nie zrobisz. Niedaleko mamy lasek tak (tona smieci - i tez nikt nic z tym nie robi!)
Raz podczas spaceru jechala straz miejska, zatrzymali sie i pytaja o kaganiec i czy cos do sprzatania po psie mam ze soba... Mowie, ze chyba sobie zartuja, i ze to co psy tu pozostawiaja po sobie szybciej sie rozlozy niz stosy plastikowych butelek i puszek i innych smieci. Niech posprzataja las, pilnuja w nim porzadku, potem niech sie zajma wszechobecnymi koscmi i innym zarciem wyrzucanym przez stare baby (przez okno :) ) dla kotkow, tak ze potem nie mozna wyjsc tam nawet z psem, pod kazda klatka stoi miseczka zawalona miesem dla tych kotow :beated: Nie po to wydaje tyle kasy na zarcie dla niej i dbam o to co je o kazda kosteczke, czy nie zaszkodzi, zeby mi tu potem jakies stare mieso jadla poobgryzane przez emerytki bez zebow. Przepraszam, jesli kogos tu obrazam, ale taka jest prawda niestety.
Jak z tym zrobia porzadek to wtedy ja tez bede o niego dbala. :)

mibec - 17-06-2011, 11:41

Czarrrna_ napisał/a:
Jak z tym zrobia porzadek to wtedy ja tez bede o niego dbala.
moze to naiwne, ale ja wychodze z zalozenia, ze jak chcemy zmian to zaczynamy od siebie.... Rozumiem, ze sie wkurzasz, ale to niczego nie zmienia, niestety.
Czarrrna_ - 17-06-2011, 12:04

mibec napisał/a:
jak chcemy zmian to zaczynamy od siebie


To nie naiwne, bo tak powinno byc. Tylko zeby kazdy tak myslal. Jak jedziemy gdzies do parku, ladnego i czystego miejsca, czy gdziekolwiek (jezioro, miasto itp.) zawsze po niej sprzatamy, nie zaleznie od tego czy ktos patrzy czy nie patrzy (bo to chore), tylko po prostu tak powinno byc i niektorzy potrafia to pojac. Niestety tu gdzie mieszkamy, moj pies jest psem groznym, bo duzym i budzi respekt... :D Tylko ludzie mlodsi maja troche pojecia i jak ida z dzieckiem sami pytaja czy dziecko moze poglaskac, wtedy Lunka 'siad' i wszystko oki. Nie ma juz slow do przekonywania ludzi do niej. I dla swietego spokoju chodzimy sobie daloko na spacerki albo na ogrodek. I tam nam nikt nic nie powie.

dominika92 - 17-06-2011, 16:24

mibec, zgadzam się z Tobą.

a ja przynajmniej mam argument na babcie, które się na mnie drą zanim mój pies cokolwiek zrobi. mówię że prosze nie wrzucać wszystkich do jednego wora, ja sprzątam po swoim psie. a pani by najpierw przestała wyrzucać te świństwa przez okno dla kotów czy nie wiadomo dla czego.
szlag mnie trafia jak wszędzie leżą kawałki mięcha, kości i nie wiadomo co. ale najłatwiej czepiać się innych. i to jeszcze przed faktem, rozumiem jakby zwrócili mi uwagę w momencie gdy widzą że pies robi a ja odchodzę ale w momencie gdy pies idzie i wącha a babcie drą się na mnie że gówniaro zabieraj stąd tego śmierdzącego psa to nie umiem się powstrzymać żeby nie odpysknąć.

mibec - 17-06-2011, 16:27

dominika92 napisał/a:
jak wszędzie leżą kawałki mięcha, kości i nie wiadomo co
poinformuj o tym SANEPiD, szybko "babciom" sie odechce wyrzucania smieci przez okno zamiast do smietnika.
ktosia - 17-06-2011, 17:18

mibec, z zaczynaniem od siebie masz świętą rację. U nas bardzo długo było tak, że tylko jaz bratem zbieraliśmy, później pomogła straż miejska i dołączył się sąsiad bo zrozumiał o co biega jak mu się dziecko urodziło i później poszło już z kopyta! Teraz praktycznie wszyscy sprzątają :)
Labradore - 17-06-2011, 21:35

ktosia, no to super! U nas NIKT dosłownie NIKT nie sprząta po swoich psach (już nie pisząc że połowa właścicieli psów w ogóle nie wyprowadza). Ja właśnie kupuje woreczki i zaczynamy sprzątanie bo do tej pory nie czułam potrzeby sprzątania po Lunie, gdyż zawsze chodziłyśmy w miejsca "bezludne" ^^ . Teraz często chodzimy po mieście.
Ikani - 01-07-2011, 09:00

Labradore napisał/a:
ktosia, (już nie pisząc że połowa właścicieli psów w ogóle nie wyprowadza).

chyba nie do końca rozumiem... jak to nie wyprowadza? :oh:

ktosia - 01-07-2011, 09:08

Ikani napisał/a:
jak to nie wyprowadza? :oh:

zapewne mają podwórka i uznają,że spacery psu są zbędne

Pikuś - 01-07-2011, 09:13

Ja nie wiem, jak można nie sprzątać po psie... Sprzątam wszędzie. U siebie na podwórku, w mieście. A przepraszam prawie wszędzie. Nie sprzątam w lesie. ;)
malgorzatapasze - 19-07-2011, 16:27

Na samiuśkim początku, kiedy Wirus był jeszcze maleńką dzidzią, wylatałam z nim z klatki na szybkie kupki. Nie sprzątałam, bo nawet nie pomyślałam, że tak trzeba (z wiochy jestem tam się tego nie robi, psy w ogóle samopasem ganiają). W miarę jak maluch rósł jego kupki zwiększały na objętości a i my dalej się na spacery wybieraliśmy. Wtedy zaczęłam obserwować ludzi na naszym osiedlu. Z wielkim rozbawieniem zauważyłam, że ludzie to tak udają że nie widzą jak ich pupil robi, albo tak się skulą wtedy, żeby chyłkiem, chyłkiem nikt nie widział i fruuuuuu!!! w nogi:)

Ponieważ wraz ze wzrostem Wirusa jego pańcia równiez psychicznie dojrzewa (a ma już 22 lata ta pańcia) to i sprząta regularnie. Z pracy załatwiłam sobie jednorazóweczki kolorowe, wkładam w to rękę, zbieram prezencik, naciągam z powrotem, zawijam, związuję i wrzucam do kosza:) bardzo to lubię robić i jestem z siebie dumna:)

aganica - 19-07-2011, 17:01

malgorzatapasze napisał/a:
jestem z siebie dumna:)
No popatrz, a ja myślałam że tylko ja mam takie odbicia.
Doszło do tego, że jest mi przykro gdy nikt nie widzi że sprzątam :-P
Podczas wykonywania tej czynności jestem z siebie dumna i wyobrażam sobie że wszyscy mnie podziwiają.
Doszło do takiej paranoi, że ... /teraz jestem w swoim lesie, a moje psy nie załatwią się na działce więc na koopę wychodzimy na zewnątrz/ do lasu zabieram taką, ogrodniczą, malutką łopatkę i zakopuję .... Sąsiad mi tłumaczy że to bez sensu, że się rozłoży.
A mi jakoś głupio, bo tylko ja mam takie duże psy i jak by ktoś wlazł w towar wielkości "bochna chleba" to by wszyscy wiedzieli że jestem " fleja" i po psach nie sprzątam.
Obawiam się, że to już jakaś schiza i powinnam się leczyć :<

donia457 - 19-07-2011, 20:43

aganica napisał/a:
Obawiam się, że to już jakaś schiza i powinnam się leczyć

nie moja droga ty sie nie musisz leczyc tylko ten ,ktory smieje sie z nas prosto w nasze oczy

AnIeLa - 19-07-2011, 21:01

Cytat:
Doszło do tego, że jest mi przykro gdy nikt nie widzi że sprzątam :-P


Znam to :D Ostatnio trafiłam na Panów którzy uzupełniają u Nas psie pakiety, podeszłam pogadałam i dostałam pliczek woreczków, żebym za każdym razem nie musiała chodzić ;D

donia457 - 19-07-2011, 21:56

u nas tak naprawde nie ma pojemnikow z woreczkami na psie odchody ,a tym bardziej koszy na psie sprawy,jezeli ktos chce miec woreczki musi si eudac do Urzedu Gminy i tam sa i mozna je brac ile komu sie podoba :haha:
AnIeLa - 19-07-2011, 22:06

u Nas są stacje psie http://psipakiet.pl/kosz-na-psie-kupy-typ-01 do tego kosze na psie kupki żółciutkie ale dzisiaj już widziałam opakowanie po chrupkach :< w sumie w psich pakietach były też puszki po piwie. No i jeszcze nad odrą i w mieście mamy śmietniki gdzie nie gdzie dalmatyńczyki ;D Woreczki na kupki też są nie ograniczane, ale jak kiedyś stałyśmy z koleżanką żeby nabrać sobie na zaś to chyba z 10 minut rwałyśmy, bo to pojedynczo idzie. A tak teraz mam na jakiś czas ;D
donia457 - 19-07-2011, 22:10

ja to zawsze biore kawalek recznika papierowego i reklamowke ,najwygodniej mi sie sprzata
Hektor - 09-10-2011, 15:29

Takie psie stacje to rewelacyjny pomysł, tylko nietsety w wielu miejscach szybko zostałyby zniszczone.....mimo że na moim osiedlu jest multum nieposprzątanych kupek to ja i tak zawsze mam torebeczki i śmierdziuszki są sprzątane :-)
donia457 - 10-10-2011, 07:59

u nas dalej nie ma pojemnikow na psie sprawy :confused:
dobrze ze sa zwykle kosze postawione :)
a staz miejska jest blisko i pilnuje wlascicieli 4 lapnych przyjaciol

anna34 - 10-10-2011, 08:07

donia457 napisał/a:
u nas dalej nie ma pojemnikow na psie sprawy
dobrze ze sa zwykle kosze postawione

A u mnie na trasie spacerowej z psem(mojej trasie,pare km)mijam 2 zwykłe kosze na śmieci ]:)

donia457 - 10-10-2011, 14:07

u nas naszczescie jest sporo zwyklych koszy,ale wydaje mi sie ze byloby lepiej takie sprawy wrzucac do osobnych pojemnikow
Dokite - 10-10-2011, 19:21

W mojej dzielnicy są słupki z woreczkami na "te sprawy", ale niestety nie ma pojemników na to. Bez skrupułów więc wrzucam do zwykłego śmietnika.
A sprzątanie po Zargo było jednym z podstawowych warunków do spełnienia dla dzieci, zanim psiak do nas trafił. Jak do tej pory wypełniają swoje obowiązki sumiennie. Sprzątając po naszym psie, włażą w drugie, obce... :doubt:

Jolcia75 - 11-10-2011, 08:44

Ja ze sprzątaniem też nie mam żadnych oporów chociaż Haki potrafi mi to utrudnić ,podczas tej czynności jest bardzo dyskretny i włazi w największe krzaczory.A przy okazji mam pytanko ile razy dziennie wasze skarby załatwiają się ? nie wiem czy ma tu znaczenie rodzaj pokarmu (mój je gotowane) toaleta jest przeważnie rano ale zużywamy 4-5 woreczków czy to normalne czy powinien raz a porządnie ;D
Millka - 11-10-2011, 09:11

Jolcia75 napisał/a:
A przy okazji mam pytanko ile razy dziennie wasze skarby załatwiają się ? nie wiem czy ma tu znaczenie rodzaj pokarmu (mój je gotowane) toaleta jest przeważnie rano ale zużywamy 4-5 woreczków czy to normalne czy powinien raz a porządnie ;D


Przyłączam się do pytania. Mój dostaje suchą karmę, 3 razy dziennie i załatwia swoje potrzeby 3-4 razy dziennie.

A dziś na porannym spacerze widziałam śmieszną scenkę. Szła "paniusia" z terierkiem, psiak hyc na trawke i qpka, paniusia patrzy w drugą stronę i udaje że nie widzi. Już ma z psiakiem się oddalić ale zaczepił ja taki 12letni chłopak i pyta czy zamierza po psie sprzątnąć. Paniusia robi się czerwona i mówi że nie ma czym sprzątnąć. W tym momencie chłopak wyciąga zakupy z reklamówki i upycha je po kieszeniach, podaje paniusi reklamówkę z uśmiechem i mów "Już Pani ma". Paniusia chcąc nie chcąc sprzątnęła cała w pąsach i poszła aż się kurzyło. :D

donia457 - 11-10-2011, 11:12

Millka, nie zle ,az sie usmielam :D ,ale paniusi sie glupio zrobilo jak ja dziecko zaczepilo,zeby sprzatnela po psie

[ Dodano: 11-10-2011, 12:15 ]
kiedys moja corka wyszla z Reda i zapomniala poprostu papieru wziasc to sasiadki tez jej zwrocily uwage ,ale jak wrocila do domu to wziela papier ,cofnela sie i posprzatala

yesh - 11-10-2011, 17:31

[quote="Millka"]
Jolcia75 napisał/a:
A dziś na porannym spacerze widziałam śmieszną scenkę. Szła "paniusia" z terierkiem, psiak hyc na trawke i qpka, paniusia patrzy w drugą stronę i udaje że nie widzi. Już ma z psiakiem się oddalić ale zaczepił ja taki 12letni chłopak i pyta czy zamierza po psie sprzątnąć. Paniusia robi się czerwona i mówi że nie ma czym sprzątnąć. W tym momencie chłopak wyciąga zakupy z reklamówki i upycha je po kieszeniach, podaje paniusi reklamówkę z uśmiechem i mów "Już Pani ma". Paniusia chcąc nie chcąc sprzątnęła cała w pąsach i poszła aż się kurzyło. :D


Genialne, nobla dla tego dzieciaka.
Ja tam nie zwracam uwagi na reakcje ludzi, gdy sprzątam po Glorii. Ale raz starsza pani podeszła do mnie i mówi.. "Pani to powinni zrobić zdjęcie i umieścić w gazecie" a ja już ze zdenerwowaniem odpowiadam (bo myślałam, że będzie gderać, jak większość starszych osób) "dlaczego??", a ona do mnie "bo pani to tak ładnie i sprawnie robi, powinni panią pokazać jako wzór". Nie ukrywam, miło mi się wtedy zrobiło :)

Hektor - 12-10-2011, 09:56

Brawo dla chłopaka, zobaczcie do czego to doszło, żeby dzieci pouczały dorosłych jak należy dbać o czystość :haha: Mój mały kupalki robi wsumie na każdym spacerze, tak 3 dziennie to muszą być, a karmę dostaje 2 razy dziennie, no chyba że robię mu dzień dziecka i dostanie gotowane (oczywiście za dużo ;D nigdy nie mam z tym wyczucia) to kupek jest więcej i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że wszystkie są sprzątane :-P
donia457 - 12-10-2011, 23:22

wiecie jak robia u mnie na osiedlu? wychodza z psami ida na drugi koniec osiedla pies uwali kupala,(nikt po nim nie sprzatnie ) i juz jak bedzie po wszystkim to biora nogi zapas i wracaja z nim do domu, :brick: :dribble:
tak,tak wczoraj to przylapalam :beated:

kozung - 14-10-2011, 07:12

donia457 napisał/a:
to biora nogi zapas i wracaja z nim do domu
taaa... albo mają miny "to nie mój pies"!!!! :bad: u nas masakra, dzisiaj na spacerze mało się nie gwizdnęłam bo coś nasrało w przejściu między blokami.
A ostatnio usłyszałam jeszcze jedno ciekawe stwierdzenie - płacę podatek za psa więc nie sprzątam!! :-o

Millka - 14-10-2011, 07:32

kozung napisał/a:
A ostatnio usłyszałam jeszcze jedno ciekawe stwierdzenie - płacę podatek za psa więc nie sprzątam!! :-o


Mój znajomy jak się dowiedział, że płacimy podatek i sprzątamy stwierdził - albo sprzątajcie albo płaćcie podatek bo ta banda darmozjadów wymaga ale nawet pojemników na odchody nie potrafi postawić.

Ja i tak wolę płacić, mam taką "walniętą" sąsiadkę jak tylko zobaczyła, że mamy szczeniaka to od razu do Straży Miejskiej zadzwoniła, bo my to na pewno nie płacimy i na pewno nie szczepiony i że na pewno jesteśmy w zmowie z resztą sąsiadów (większość ma psy, ona akurat nie). Blaszki małemu nie zawieszam bo jest ogromna i hałasuje, więc musiałam do domu bo kwitek lecieć.

donia457 - 14-10-2011, 09:31

ale z tego co wiem to chyba podatek za psa zostal zwolniony a jesli nie to jakas glupia baba ciekawa jestem czy ona placi podatek za radio i tv :beated:
kozung - 14-10-2011, 09:37

donia457 napisał/a:
podatek za psa zostal zwolniony
w każdym mieście jest inaczej, zależy co ustalą. u nas jest. póki co nikt nikogo na osiedlu nie zgłasza. chociaż średnio kilka razy w miesiącu mamy patrol straży miejskiej i policji, nawet na łące - grunt żeby wtedy nie spuszczać psa, bo się czepiają. Poza tym od sąsiadki chcieli książeczkę z aktualnymi szczepieniami, zdziwili się jak powiedziała że ma w domu.
szkoda tylko że nie posypały się jeszcze u nas mandaty lub chociaż pouczenia za nie sprzątanie po psach. może wtedy chociaż część zaczęłaby to robić.

nata - 14-10-2011, 09:56

donia457 napisał/a:
ale z tego co wiem to chyba podatek za psa zostal zwolniony a jesli nie to jakas glupia baba ciekawa jestem czy ona placi podatek za radio i tv

podatek jak podatek tak, ale niektóre miasta wniosły (w tym moje :doubt: ) "opłatę z tytułu posiadania psa" :beated: U nas jest to 40 zł rocznie...

Kosza nie ma ani jednego w całym mieście a za rejestracje psa i opłatę, dostaje się kawałek blaszki z numerkiem (który i tak nigdzie nie jest zapisywany - więc nawet jak Ci pies zginie i ktoś go znajdzie z tym numerkiem, to i tak za chiny nic nie ustali) i to wszystko. Nawet w UM nie ma woreczków na qpki, ani nic podobnego.

Co oczywiście, nie zwalnia nikogo od obowiązku sprzątania po swoim psie. Owszem, mnie też to irytuje niemiłosiernie, że moja kasa idzie nie wiadomo gdzie, a miasto nawet głupiego kosza nie umie postawić, ale cóż.. ja nie lubię kup na trawnikach, więc sprzątam i moi rodzice również - trzeba zacząć od siebie a nie patrzeć na innych, czy na to co nam miasto daje a czego nie daje.

Ostaś - 14-10-2011, 10:17

Na pytanie w sprawie podatku/opłaty od posiadania psów odpowiadałem w innym wątku, więc się skopiuję:
Cytat:
Zmieniły się przepisy.
Od 1 stycznia 2007 r. obowiązuje ustawa z dnia 7 grudnia 2006 r. o zmianie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2006 r. nr 249, poz. 1828).
Podatek od posiadania psów został zastąpiony opłatą od posiadania psów. Różnica polega na tym że kiedyś ustawowo (obligatoryjnie) rada gminy musiała podjąć uchwałę w której określiła wysokość stawki, sposób jej ściągania itd., czyli nie mogli się tego podatku zrzec ponieważ ustawa ich do tego obligowała.
W obecnym stanie prawnym jest to opłata od posiadania psów, czyli rada gminy może decydować o tym czy taki podatek w drodze odrębnej uchwały wprowadzi czy nie.

donia457 - 14-10-2011, 20:24

nata napisał/a:
"opłatę z tytułu posiadania psa" U nas jest to 40 zł rocznie...

u nas na marysinie kiedys wynosila 1 zl,teraz nie wiem

[ Dodano: 14-10-2011, 21:26 ]
ja tez nie patrze tylko sprzatam,naszczescie mamy duzo zwyklych koszy :)

Ostaś - 15-10-2011, 19:14

donia457 napisał/a:
u nas na marysinie kiedys wynosila 1 zl,teraz nie wiem

Ponieważ fikcją było egzekwowanie tego podatku to gmina żeby mogła wywiązać się z obowiązku który nakładała na nią ustawa, uchwalała ten podatek na taką śmieszną wysokość :)

donia457 - 16-10-2011, 23:08

byc moze :)
w tej chwili nie place podatku bo pod tym adresem nie mam meldunku,nawet nie jestesmy zgloszeni ze ktos tu mieszka,pani na ktora bylo mieszkanie zmarla z poczatkiem sierpnia a mieszkanie wynajmuje mi jej syn
z reszta tu w moim bloku to nikt takimi sprawami sie nie interesuje

jkasia - 17-10-2011, 15:47

A ja dzis wlazłam moim zamszowym butem w mega wielkie g...o ktore ukryło sie pod liśćmi :beated: Wpadłam w "poslizg" i tylko dlatego sie zorientowałam. Jak chciałam odskoczyc na bok to o mało nie wlazłam w drugie-masakra jakas! U mnie dziadki na osiedlu chodza i zrzedza na psy ale sami swoje yorki i inne wyprowadzają i w zyciu nie widziała nikogo aby posprzatał. Mam wrazenie ze jestem jedyna na osiedlu :confused:
donia457 - 17-10-2011, 22:39

jkasia, to prawda ludzie po yorkach i innych malych pieskach nie sprzataja :(
ja mam yorka ,ale sprzatam po niej,wlasnie dlatego ze jak ktos bedzie przechodzil zeby nog nie polamal
ale pociesze cie u nas jest duzo osob ,ktore wychodzac do pracy wypuszczaja swoje psiaki na pol dnia i tez pelno min poslizgowych lezy na chodnikach :doubt: ]:)

Jira - 19-10-2011, 10:00

a mnie drażnią matki wysadzające swoje dzieci na kupę... Przecież to też zaśmieca, też można na tym nogę skręcić... I śmierdzi mocniej. A jakoś ludzie wtedy głuchną i ślepną - jak widzą że po psie nie sprzątasz to afera, ale kto by się tam czepiał o dziecko? :/
effcyk - 19-10-2011, 10:20

Jira napisał/a:
a mnie drażnią matki wysadzające swoje dzieci na kupę... Przecież to też zaśmieca, też można na tym nogę skręcić... I śmierdzi mocniej. A jakoś ludzie wtedy głuchną i ślepną - jak widzą że po psie nie sprzątasz to afera, ale kto by się tam czepiał o dziecko?

to prawda, ostatnio szłam do oklulisty, jak wchodziłam do gabinetu 15 - 20 metrów od poradni okulistycznej ( zaraz przy schodach na wiadukt) , matka wysadza swoje dziecko, dzieciak robi co swoje matka dzieciaka wyciera i heja w długą :beated: . Po prostu masakra, dosłownie nie dość że nieopodal poradni, to i przy ruchliwej ulicy i przy Liceum, gdzie akurat masa młodzieży i ludzi się kręciła. Nie wspominając o tym, że na boisku gdzie często Nestor aportuje nie trudno znależć ludzką kupe, młodzież szczególnie latem urządza sobie tam wieczorami imprezki a na kolejny dzień oprócz masy butelek po piwie, czy innych rożnorakich śmieci można znależc takie oto też "niespodzianki" - to jest milion razy bardziej obrzydliwe od kupy psa.

A przykładowo ja idąc z psem na pola, czasem słysze komentarze typu "pies sra a po nim sprzątać nie ma kto " , tylko że Nestor jedyne co robi na spacerach to siku, grubsze sprawy załatwia na naszym prywatym podwórku, gdzie dzień w dzień latam z łopatką i sprzątam po nim. Zaraz przy polach są 2 bloki , takie małe nowoczesne osiedle i ludzie właśnie mający tam swoje psy, wyprowadzają je przed blok albo na polanę i wtedy nie trudno o wdepnięcie w niespodziankę, nikt nie poczuwa się do tego by po swojej gadzinie posprzątać. Wtedy to każdy pies jest winny, czy to on narobił czy nie i o komentarze ze strony innych nie trudno.

donia457 - 19-10-2011, 11:15

Jira napisał/a:
mnie drażnią matki wysadzające swoje dzieci na kupę...

:dribble: :brick:
ja mam trojke dzieci,ale one jedynie co robia to siku,najstarsza corka ma juz prawie 11 lat i nigdy by nie zrobila w tej chwili niczego na ulicy,moja 4 latka brzydzi sie publicznych toalet np toi-toi wiec nie ma opcji aby zrobila
owszem czasami mi sie przytrafilo ze wyszla nam niechcacy kupa,ale ja sprzatalam,chyba zapadlabym sie pod ziemie gdyby moje dziecko uwalilo kupala a ja bym je tak zostawila,to przeciez gorsze niz psie

nata - 19-10-2011, 11:19

A my w lesie ostatnio napotkaliśmy kilka wyrzuconych, zużytych oczywiście, pampersów....
Jakie szczęście, że zauważyłam je wczesniej niż Polinda i zdążyłam ją przywołać, bo byłby to pewnie dla niej niezły rarytas :stinky:
Coś obrzydliwego! I w ogóle jak można wyrzucić pampersa a później krzyczeć, że mamy zanieczyszczony kraj?! Kupa chociaż się rozłoży, ale to... :beated: :-o

dominika92 - 19-10-2011, 11:24

Jira napisał/a:
a mnie drażnią matki wysadzające swoje dzieci na kupę... Przecież to też zaśmieca, też można na tym nogę skręcić... I śmierdzi mocniej. A jakoś ludzie wtedy głuchną i ślepną - jak widzą że po psie nie sprzątasz to afera, ale kto by się tam czepiał o dziecko? :/


mnie też to drażni.. ok rozumiem może się zdarzyć, w końcu to tylko dziecko, ale można też sprzątnąć a poza tym ja to widuję matki które na środku trawnika na widoku całej ulicy to dziecko wystawiają..no już chociaż mogłyby za jakiś krzaczek pójść..
mało tego widziałam babcie która w krzakach robiła..nie mówiąc już o bezdomnych, Ci to w ogóle się nie krępują i na widok publiczny wystawiają wszystko ]:) ]:) ale na takich to już się nie krzyczy ]:) ]:)

donia457 - 19-10-2011, 11:30

o nie :( to ja ide zawsze w boczna uliczke :) i pod krzaczek
pieluchy brudnej nigdy nie wyrzucilam do lasu lub na ulice zawsze wrzucam do kosza
zwracam tez uwage swoim dzieciom zeby nie rzyucaly papierkow na ulice bo od tego sa kosze,

Maleńka - 19-10-2011, 11:45

My tez tam gdzie chodzimy i sprzatamy jest multum kup ;o musze czasem chodzic zygzakiem...chyba zmienie miejscowke ;d
donia457 - 19-10-2011, 11:55

majac psa i dzieci moze nam sie wszystko przytrafic np kupa na chodniku przez psa,kupa na trawniku zrobiona przez nasze dziecko,tylko zeby kazdy sprzatal po swoich pociechcach i po swoich futrzakach to byloby super
Jira - 19-10-2011, 17:51

donia457 napisał/a:
majac psa i dzieci moze nam sie wszystko przytrafic np kupa na chodniku przez psa,kupa na trawniku zrobiona przez nasze dziecko,tylko zeby kazdy sprzatal po swoich pociechcach i po swoich futrzakach to byloby super


Dokładnie tak :) Bo to zawsze trochę demotywuje - idziesz po psie posprzątać przeskakując po drodze nad trzema kupami Oo

safeĆ - 09-11-2011, 19:11

klik ->"Dog Doogity" Dog Poop PSA for ScoopPoop.org (Blackstreet - No Diggity spoof) ft Martin Luther :haha:
Dokite - 09-11-2011, 20:33

safeĆ,
super pioseneczka!!! PUŚCIĆ JĄ NA BILBORDY Z TŁUMACZENIEM!!!
W mojej "dzielni", łącznie z moją rodziną, naliczyłam 7 (z czego czworo to my) osób. Tych, co widziałam. Mam nadzieję, że co najmniej setki jeszcze nie spotkałam. ;D

Karoola - 10-11-2011, 00:08

safeĆ, słyszałam już te piosenkę, genialna ;)
donia457 - 10-11-2011, 22:38

safeĆ, piosenka super, :)
ollinko - 12-11-2011, 00:18

zanim przyjechalam do kraju w ktorym jestem ;) wydawalo mi sie, ze to super czyste miejsce, i papiurka na streecie nie znajde ;) bardzo sie pomylilam.
no i ze zbieraniem kupoli tez rozowo nie jest nestety. mimo ze i specjalne kosze dosc gesto rozlokowane, i specjalne woreczki za grosze.
a wlasnie... zanabylam ostatnio woreczki na kupale zapachowe, coz za doznania :D

Małgosia35 - 12-11-2011, 01:11

Ja tez zanim przyjechałam do Niderlandów wydawało mi sie ze tu tacy wszyscy porządni,tak czyściutko..Nic bardziej mylnego... :(
I równiez specjalne kosze na psie kupy co kilkanascie metrów,woreczki za grosze,a raczej centy i nic. Mam wrazenie ,ze tutaj częściej spotka się Polaka sprzątającego po swoim psie niż Holendra czy jakąś inną nację.

mibec - 12-11-2011, 02:16

ollinko napisał/a:
i ze zbieraniem kupoli tez rozowo nie jest nestety.
ja u nas nie mogę narzekać - owszem czasem zdarzy się kupa, ale to pojedyncze przypadki, więc na trawnik wchodzę bez wahania - z tym że mieszkam w małej mieścinie i tu po prostu każdy każdego pilnuje ;P
ollinko napisał/a:
zanabylam ostatnio woreczki na kupale zapachowe
ja tez- waniliowe ;P
aganica - 12-11-2011, 07:54

Dzisiejszy spacer.
Po zrobieniu coopala, Lovelas stoi i patrzy w niebo /wypatrywał latających ptaszków/.
Jeden pan chciał być dowcipny i pyta " czy on czeka na wytarcie tyłeczka?" więc odpowiadam " nie... on czeka na sprzątniecie po sobie " :D
Oczywiście nie było to prawdą ale co mi tam ... niech ludziska myślą że mam takie mądre psy :D :D

donia457 - 12-11-2011, 20:34

aganica, :D :D
u nas na osiedlu malo jest osob ,ktore sprzataja po swoich psach :beated:

Dokite - 06-12-2011, 20:21

A ja zostałam ostatnio BARDZO mile zaskoczona. Spotkałam dwie starsze panie ( każdą z osobna), które wyprowadzały swoje pieszczochy na spacer. I obie te panie, po załatwieniu przez pieski, wyjęły woreczki i posprzątały. Niesamowicie miły szok. :haha:
Almathea83 - 06-12-2011, 22:51

Jednak nadal to rzadkość, żeby właściciel sprzątał po psie :(
Wiem, bo odkąd mamy Moreno zdążyłam już kilka razy wpaść w poślizg :-P Nie umiem skoordynować jeszcze patrzenia pod nogi sobie i na piesa, coby nie zeżarł wszystkiego co napotka na swojej drodze :-)

Bora - 07-12-2011, 15:39

Dokite napisał/a:
wyjęły woreczki i posprzątały

Rzadki widok niestety. Bawią mnie właściciele psów, którzy narzekają na "obsrane trawniki" a jak przychodzi co do czego... to dostają skrętu szyi, wrzucają 5 bieg i już ich nie ma, a kupa ich pupilka zostaje na chodniku.

Nikaaa - 07-12-2011, 16:08

A najgorzej jest po zimie jak śnieg stopnieje a na chodnikach mina na minie...

Nie zdarzyło mi się jeszcze nie sprzątnąc po mojej suce, zawsze jak wychodze w domu to sprawdzam czy mam smaczki i woreczki - bez tego sie nie ruszam. Niestety nawet tu w UK (jak już poprzedniczki napisały) nie każdy po psie sprząta mimo groźby kary, koszy na psie odchody (chociaż tutaj z bólem serca stwierdzam, że powinno być ich więcej, nie tylko w parkach. Czasami idę przez całe osiedlę z kupą w ręku :D ) i woreczków za grosze (ostatnio w Poundlandzie kupiłam 125 woreczków - perfumowanych!)

Chociaż ostatnio jedna pani mnie miło zasłoczyła. Bedąc na spacerze z Jesse spotkałyśmy babke z 3 psami z czego jeden to był najwiekszy jakiego w życiu widziałam biały dog niemiecki (śliczniusi! ;* ) który jak taki cierpliwy misio spuścił głowe i dał mojej suńce po sobie poskakać :D Zamieniłyśmy parę słów a w tym czasie jej drugi pies zrobił koope dobrych parę metrów od nas. Pierwsze co, to kobitka zaczela szukać w plecaku woreczka. Po paru minutach przeprosiła mnie i powiedziała:" Musze iść sprzątnąć po niej bo zapomnę gdzie się załatwiła"
Miłe zaskoczenie.

ollinko - 07-12-2011, 20:08

Nikaaa, na ebay jeszcze taniej dostaniesz ;) chociaz mnie akurat spodobal sie zapach woreczkow z pets at home :D i byla ostatnio promocja 3za2 ;D
nie zdarza mi sie bez woreczka wychodzic, chocby dlatego ze wiem jak meczace jest pilnwanie psa przed''obcymi'' kupami no i swoich butow na spacerach ]:)
moze kiedys.........

Almathea83 - 10-12-2011, 18:22

Cytat:
meczace jest pilnwanie psa przed''obcymi'' kupami


nasz psiak akurat jest bardzo wrażliwy na obce qpy i się nimi nie interesuje- ostatnio jedna mu wyrosła na jego drodze to prawie dęba stanął żeby ominąć :-P

cainees - 10-12-2011, 22:00

Almathea83 napisał/a:
nasz psiak akurat jest bardzo wrażliwy na obce qpy i się nimi nie interesuje- ostatnio jedna mu wyrosła na jego drodze to prawie dęba stanął żeby ominąć :-P

taak, ja też Roxi pilnować nie muszę, ona jak tylko wyczuje albo zobaczy kupę psią to omija wielkim łukiem :P niestety jeżeli chodzi o ludzką to się nie oprze ]:) a co do tematu to oczywiście sprzątam w parku, ale jak jesteśmy w lesie czy na polu to nie.

Nikaaa - 10-12-2011, 22:14

cainees napisał/a:
kupę psią to omija wielkim łukiem niestety jeżeli chodzi o ludzką to się nie oprze
Moja suka z koleji jest łasa na kacze kupy.. W parku koło domu mamy park a w nim staw z mnóstwem kaczek i gęsi, które paskudzą cały teren dookoła. Co prawda te kupy nie śmierdzą, ale kupa to kupa :confused:
cainees - 10-12-2011, 22:23

Nikaaa napisał/a:
Moja suka z koleji jest łasa na kacze kupy..

Skąd ja to znam :D Na wiosnę/lato jak idziemy nad stawy to najpierw oczywiście wooooda, dużo wody, rzucam jej kilka razy patyk a potem zaczyna się jedzenie kaczych kup, a już w ogóle "kocham" jak w takiej kupie się wytarza ;) To jest masakra, ja ją gonie a ta tylko żeby jak najwięcej sobie pochłonąć :<

Almathea83 - 14-12-2011, 19:05

wczoraj jak wracałam z pracy to się zagotowałam :bad: przechodzę około psa, który robi swoje- na chodniku oczywiście, praktycznie w centrum miasta, pan stoi i udaje, że to nie jego pies, ale to nic. Obok przechodzi w tym czasie STRAŻNIK MIEJSKI i co? ZERO reakcji! No skoro służby porządkowe nie reagują, to co się dziwić że ludzie nie sprzątają po swoich pupilach echhh
crowiu - 14-03-2012, 05:44

Jestem za sprzataniem! bo sama nie mam ochoty wejsc w kupe!
oczywiscie zalezy od okolicznosci jak leo wchodzi w krzaki to nie sprzatam, bo nie ma jak ale tak na srodku drogi, czy trawnika to sprzatam. u nas zreszta woreczki sa za darmo albo w drogerii przy kasie albo w oczysczczalniach miejskich

zanka - 14-03-2012, 08:34

na naszych osiedlowych trawnikach nie ma jak przejść tyle jest kuupali. jestem chyba anomalią, bo ostatnio sprzątając po Largim zaczepiła mnie emerytka (swoją drogą z jamnikiem) pytając co ja robie? :bad:
crowiu - 14-03-2012, 09:14

ach tu tez czasami kupa na kupie zalezy jaka dzielnica, ale generalnie ludzie sprzataja.
u mnie na osiedlu jest jedna taka co po psie nie sprzata, to moje podejrzenie, ale jeszcze ja nie zlapalam na goracym, ale jak ja dorwe to zrabie na czym swiat stoi, bo kupale ogromne i to na srodku chodnika albo na placu zabaw zostawia ogromna kupe, bo i pies ogromny.
i od razu meldunek do strazy, bo trzeba takie cos tepic, tutaj przez takich debili i tak sa strasze przepisy co do trzymania psa, a bedzie tak dalej to wogole zabronia albo podatki podwyzsza teraz w hh 160 eur za rok

Rysia88 - 14-03-2012, 09:36

zanka napisał/a:
na naszych osiedlowych trawnikach nie ma jak przejść tyle jest kuupali. jestem chyba anomalią, bo ostatnio sprzątając po Largim zaczepiła mnie emerytka (swoją drogą z jamnikiem) pytając co ja robie? :bad:


u mnie to samo... ostatnio jak kupowałam woreczki w zoologu to starsza pani pyta co to jest? sprzedawca powiedział, że woreczki na kupy a ona : eee to ja nie chce... inna kiedyś mało się nie zabiła potykając się o kamień tak się gapiła zdziwiona co robię... :beated:

donia457 - 14-03-2012, 09:59

a u mnie na osiedlu malo kto sprzata po swoim psie :( najwiecej kup jest po malych pieseczkach,jak snieg stopnial i poszlam z Reda za blok to nie dalo sie przejsc po chodniku,nie mowiac juz co dzialo sie na trawniku.Ja po swojej sprzatam jak zrobi na trawnik,natomiast jak jestem z nia w lesie to nie sprzatam bo nie mam jak.Chyba rozmawa z dozorczynia pomogla nie mam jak narazie kup na wycieraczce no i plucie na moja wycieraczke sie skonczylo :lookdown:
Rysia88 - 14-03-2012, 10:25

donia457 u Ciebie kupy po małych pieskach a u mnie kupy jak po koniach.... :beated:
donia457 - 14-03-2012, 10:33

Rysia88, owszem,ale to i tak nie zmienia faktu ze jest kupa na kupie i kupa pogania :confused:
Nikaaa - 14-03-2012, 10:36

Ja ostatnio widziałam faceta, który owszem, sprzątnął po psie chociaż miałam wrazenie, że zrobił to bo zobaczył, że idę, a pies sie załatwił na środku chodnika, ale zrobił 15 kroków i szybkim ruchem ręki wrzucił woreczek z kupą komuś na posesję..
Dla mnie to przegięcie, już nie mówie, że miał się wracać do parku i wyrzucać to do specjalnego kosza na psie kupy, ale chociaż mógł wyrzucić do włąsnego kubła przed domem.. Maskra..

donia457 - 14-03-2012, 10:38

Nikaaa, :dribble:
Rysia88 - 14-03-2012, 12:05

donia457 napisał/a:
Rysia88, owszem,ale to i tak nie zmienia faktu ze jest kupa na kupie i kupa pogania :confused:


Wiem wiem... dla mnie tak czy siak to obrzydliwe i chamskie... ja sprzątam po swoim sie nie po to, żeby on 'taplał' się w kupach innych psów, których pańcie nie mogą się schylić po kupala...

Nikaa a to dopiero feeee :stinky:

Chelsea - 14-03-2012, 12:22

Nikaaa napisał/a:
i szybkim ruchem ręki wrzucił woreczek z kupą komuś na posesję..

to trzeba mieć tupet :doubt:

basik83 - 15-03-2012, 00:11

tak czytam i jestem w szoku bo tu gdzie ja jestem jeszcze sie nie spotkalam z osoba ktora nie sprzata po swoim pupilu... co prawda to nie polska tylko szkocja ale wydaje mi sie ze skoro bierzesz sobie psa to liczysz sie z tym ze nalezy po nim posprzatac,skoro on sam nie moze tego zrobic :-P musze tez dodac ze tutaj oczywiscie straz miejska jest widoczna w parkach ,malo tego w nagrode za posprzatanie po pupilu dostajesz zapas woreczkow :haha:
Nikaaa - 15-03-2012, 00:17

basik83, niestety kultura w Polsce jest zupełnie inna, sprzątanie po psach to "nowość", gdyby urzędy miasta miały chęci to by zmotywowały ludzi do tego, w każdym parku, skwerku czy kawałku trawnika powinny widnieć informacje i wyznaczone kary za niesprzątanie po psie, tak jak jest to w UK, na każdym słupie jest naklejka ile grozi za zostawienie kupy i każdy jest swiadomy tego, że jest to obowiązek. A jak dziewczyny pisza ludzie w Polsce nawet by nie wpadli na to, że psia kupe sie sprzata..
zanka - 15-03-2012, 11:07

ja ostatnio dostałam do ręki szufelke i kubeł i rodzice mnie poinformowali, że czas sprzątnąć kupale z działki, bo po zimie troche tego jest. moja babcia przyszła i patrzyła ze zdziwieniem. jak to ładnie ujęła: przecież samo sie rozłoży :D
basik83 - 15-03-2012, 12:16

tak jak piszesz to jest Polska :-P
Ove - 15-03-2012, 14:14

My dostaliśmy dziś mandat (50 zł) za nieposprzątanie. Zazwyczaj sprzątam po Kelanie, dziś jednak pies miał sensacje trawienne i wydalił z siebie bardziej brązową wodę niż coś, co dałoby się w ogóle sprzątnąć (zawsze mam przy sobie łapki i woreczki w psiej torbie, więc w innej sytuacji oczywiście bym posprzątał), a straż miejska akurat przechodziła obok.
Nikaaa - 15-03-2012, 14:30

Ove, współczuję mandatu Tobie, ale z drugiej strony bije też brawo dla strażnika, bo chyba mało kto sie tym interesuje. Rozumiem, że Wam się zdarzyło i mieliście akurat pecha, ale straz miejska powinna być wszędzie i rozdawać mandaty jak cukierki..
Almathea83 - 15-03-2012, 14:42

Nikaaa napisał/a:
bije też brawo dla strażnika, bo chyba mało kto sie tym interesuje. Rozumiem, że Wam się zdarzyło i mieliście akurat pecha, ale straz miejska powinna być wszędzie i rozdawać mandaty jak cukierki..


tak jest, popieram- dopiero nałożone mandaty a nie tabliczki infrormujące o groźbie mandatu mogą coś zdziałać w tym kraju..

Nikaaa - 15-03-2012, 14:44

Almathea83 napisał/a:
a nie tabliczki infrormujące o groźbie mandatu mogą coś zdziałać w tym kraju..
A są wogóle takie tabliczki? :lookdown:
Almathea83 - 15-03-2012, 14:46

Nikaaa, ktoś pisał że chyba gdzieś zagranicą są i że w Polsce by się przydały. Moim zdaniem zaraz by je powyrywali z ziemi i oczywiście olali temat- nie wszyscy bo nie ma co generalizować, ale większość nadal by nie sprzątała..
Nikaaa - 15-03-2012, 15:01

Almathea83 napisał/a:
Nikaaa, ktoś pisał że chyba gdzieś zagranicą są i że w Polsce by się przydały
Ja pisałam ;D Ale chodziło mi bardziej o to, że ludzie nie są wogóle świadomi tego, że po psach się sprząta, tak jak opisała Rysia88, że kobieta w zoologu nawet nie wiedziała co to są woreczki na kupy. Oczywiście mandaty mandatami, ale tutaj w UK rzadko kiedy chodzi ktoś kto to sprawdza ale mimo wszystko większość ludzi sprzata, bo jest to taki sam obowiązek posiadacza psa jak karmienie go czy wychodzenie na spacery ;)
Almathea83 - 15-03-2012, 15:07

Nikaaa, nieraz świadomość społeczną można wytworzyć tylko karami, niestety! Dla Ciebie czy dla mnie to normalna czynność posprzątać po psiaku, ale niektórzy mają na ten temat nieco odmienne zdanie :bad:

[ Dodano: 15-03-2012, 15:08 ]
no i sorki że nie pamiętałam że to Ty byłaś, jestem w pracy, mam trochę zajęć i nie chciało mi się wracać do poprzednich postów :-P

Andante - 15-03-2012, 15:08

Co tu wiele o świadomości pisać, jak nawet wynik naszej ankiety jest mało optymistyczny.
Almathea83 - 15-03-2012, 15:14

Andante, nie jest źle- gdyby 70% społeczeństwa sprzątało, byłoby naprawdę super :)
Rysia88 - 15-03-2012, 15:29

A ja czuję z tego powodu ogromny niesmak :( kiedy byłam w UK to w mieście w którym mieszkałam nie spotkałam nigdy <!!!> kupala na trawniku a już napewno nie na chodniku... niedawno byliśmy na meczu w Słowenii - ludzie prowadzali po dwa psiaki i przy każdej ze smycz wisiała kosteczka z woreczkami - ogólnie jest to bardzo czysty kraj... a u nas? ja mieszkam na dużym osiedlu i tylko ja sprzątam po swoim psie...wczoraj przyszliśmy z krótkiego spacerku obydwoje w kupie ]:)
Ewelina - 15-03-2012, 15:30

no niestety u nas to się jeszcze długo nie zmieni ]:)
malgorzatapasze - 15-03-2012, 20:40

Ove napisał/a:
My dostaliśmy dziś mandat (50 zł) za nieposprzątanie


Uuu, 50 złotych to malutko, slyszałam, że jak strażnik miejski złapie na gorącym uczynku to może wlepic nawet 700 złotych. U nas w Koszalinie po sniegach wyłoniło się tyle kupsztali, że nie sposób przejść trawnikiem. Szkoda, bo mam wrażenie, że jestem jedyna sprawiedliwa...:( Swoją drogą - w pojemnikach na psie odchody jest wszystko inne tylko nie to co powinno być... ]:)

safeĆ - 16-03-2012, 08:37

malgorzatapasze napisał/a:
U nas w Koszalinie po sniegach wyłoniło się tyle kupsztali, że nie sposób przejść trawnikiem. Szkoda, bo mam wrażenie, że jestem jedyna sprawiedliwa...:(


ja druga, ale musiałam przyjechać aż z Łodzi... tutaj na naszym osiedlu mieszka bardzo dużo psów i od dwóch miesięcy jak tu jestem nie widziałam NIKOGO kto by się schylił po kupę :(

ale już pisałam, że dopiero tutaj zobaczyłam wyposażone "psie pakiety" w parkach (w Łodzi umarły śmiercią naturalną... były chwilę i nagle znikły), co z tego skoro i tak z nich nie korzysta. Najgorsze jest to, że mój osobisty chłop też ma w nosie i nie sprząta. Ponieważ utrzymujemy się w tej chwili tylko z jego pensji, to z całego serca życzę mu mandatu. Może się nauczy jak będzie musiał zapłacić za własne lenistwo. ]:)

donia457 - 16-03-2012, 08:49

safeĆ napisał/a:
dopiero tutaj zobaczyłam wyposażone "psie pakiety" w parkach (w Łodzi umarły śmiercią naturalną... były chwilę i nagle znikły), co z tego skoro i tak z nich nie korzysta.

no nie ma co sie dziwic ze zniknely,wkoncu za darmo dawali ;-) ,niestety ,ale tak dzieje sie wszedzie :(

safeĆ - 16-03-2012, 08:52

donia457, na pewno to kwestia kultury... tu w Koszalinie stoją w parku i nawet są w nich uzupełniane woreczki :)
donia457 - 16-03-2012, 08:55

safeĆ, ale macie fajnie,u nas nawet pojemnika specjalnego nie ma na psie odchody a co mowic o darmowych woreczkach :(
masz racje chodzi mi o kulture ludzi :)

safeĆ - 16-03-2012, 08:59

niestety na osiedlach nie ma specjalnych pojemników... a przydałoby się żeby chociaż jeden stał przy głównej alejce bo przecież nie zawsze idzie się wykupkać psa do parku :)
donia457 - 16-03-2012, 09:03

no u nas sa ,ale te zwykle -normalne pojemniki i do takich wrzucamy :(
polowa nie sprzata po swoim psie, a straz miejska na osiedlu,co smieszniejsze jest to predzej mozna dostac mandat za to ze pies biega luzem po lesie niz za psia kupe

Ove - 16-03-2012, 10:35

malgorzatapasze napisał/a:
Uuu, 50 złotych to malutko, slyszałam, że jak strażnik miejski złapie na gorącym uczynku to może wlepic nawet 700 złotych.


Za coś, czego nie dało się posprzątać? Hmm... Za niesprzątanie jest maksimum 500 zł, 200 zł za spuszczenie psa ze smyczy.

donia457 - 16-03-2012, 10:59

u nas za jednego psa luzem daja 50 zl
Almathea83 - 16-03-2012, 13:32

a we Wrocławiu dla odmiany są na osiedlach kubły (nie ma woreczków), nawet je panowie opróżniają ale co z tego jak po pierwsze mało kto sprząta po swoim pupilu, a po drugie ludzie wrzucają tam normalne śmieci i czasem nie ma jak "wcisnąć" woreczka z kupalem :bad:
Klauzunka - 16-03-2012, 22:04

Cytat:
a we Wrocławiu dla odmiany są na osiedlach kubły (nie ma woreczków)


to nie wiem gdzie ja mieszkam ( a jestem też z Wrocka a przynajmniej tak mi się wydawało ), u mnie ani kubłów ani woreczków, pal licho kubły, bo co pół kilometra jest śmietnik i można kupsztale (co robię donieść do miejsca docelowego), to miejsce docelowe to zwykły śmietnik, taki wiecie - mały kubełek osiedlowy-.... ale worki to już w ogóle abstrakcja :->

Almathea83 - 16-03-2012, 22:23

Klauzunka, może dlatego że ja mieszkam w ścisłym centrum miasta, rzut beretem od rynku :-P w bliskiej odległości od bloku, w którym mieszkam jest 4 kubły na psie odchody :)
Pattina - 16-03-2012, 22:56

U nas na osiedlu może 2 kubły na kupale. Wiecznie pełne.
Woreczków jak nie było tak nie ma.
Na tyle psiarzy z mojego osiedla tylko ja i jeden gość od spaniela sprzątamy.
Co z tego jak ja sprzątając po swoim psie wpadam w kupsko innego ]:) ]:)

Almathea83 - 16-03-2012, 22:59

Pattina, niestety, u nas jest to samo- podczas załatwiania potrzeby właściciel odwraca się od psa "To nie mój" i idą dalej. btw- w jakiej dzielnicy mieszkacie, bo może mamy blisko do siebie :)
Pattina - 16-03-2012, 23:07

Almathea83, My na Pereca a Wy ?
Klauzunka - 16-03-2012, 23:08

Cytat:
Klauzunka, może dlatego że ja mieszkam w ścisłym centrum miasta, rzut beretem od rynku :-P



może i może tam mentalność spółdzielni jest inna, poza tym to wizytówka Wrocka i muszą dbać o to, żeby był porządek Ja po swoich psach sprzątam= zanoszę kupy do najbliższego śmietnika, tylko jak moje psy narobią pod moim balkonem to odpuszczam....bo tam... taki element wyrzuca wszystko...są żyletki, prezerwatywy,szkło, syfy z jedzenia i inne...przysięgam bałabyś się użyć worka.

Almathea83 - 16-03-2012, 23:13

Pattina, my na Rybackiej, więc w sumie nie jest tak daleko- może się kiedyś wybierzemy razem na górkę przy ogródkach działkowych na Popowickiej? :) ale fakt, że do Grabiszyńskiego macie rzut beretem :)

Klauzunka, to współczuję. U nas w większości jest chlebek i kości dla "biednych" zwierzątek, co też jest baardzo wkurzające, szczególnie jak się posiada psa, który z chęcią zje wszystko :bad:

Pattina - 16-03-2012, 23:23

Klauzunka, Coś strasznego!
U nas na trawniku przed blokiem też wiele ''ciekawych'' rzeczy można znaleźć .
Zawssze wiadomo co babcie jadły na obiad bo resztki z niego lądują własnie na trawniku :doubt:
Almathea83, na Popowice to my mamy jednak kawałek drogi :P
Ale nie mówie nie, niestety dopiero za jakies 2 tygodnie dołączymy jak Tajo dojdzie do siebie po kastracji :)

Milena - 17-03-2012, 13:21

U mnie na osiedlu zarówno pojemników jak i woreczków nie brakuje, a kup i tak mnóstwo na trawnikach... :doubt:
Nikaaa - 17-03-2012, 13:32

Woclawianie maja jedna wielka przewage nad reszta Polski - pania Barbarę Kwarc :D :D
http//:m.youtube.com/watch?v=9e7ojyz3we0 (nie znalazlam ocenzurowanej wersji)

Nie wiem czy link zadziala bo kopiowany na telefonie ;)

Almathea83 - 17-03-2012, 13:35

Nikaaa, nie wiem czy to o to chodzi ale gdyby był problem z linkiem to: http://www.youtube.com/wa...3we0&nomobile=1 zaraz sobie obejrzę :-P
Nikaaa - 17-03-2012, 13:38

Almathea83, tak, dziekuje ;) Komorka obsluguje mi tylko mobilowa wersje YT :*
Almathea83 - 17-03-2012, 13:43

Nikaaa, umarłam :D
agusia1974 - 17-03-2012, 16:13

Nikaaa, brak słów :D :D
Pikuś - 17-03-2012, 16:23

Nikaaa, dooobre :D
tenshii - 17-03-2012, 16:50

we Wrocławiu woreczki są ale na konkretnych osiedlach, np terenach należących do różnych spółdzielni (nie wszystkich).
Miasto woreczków nie daje, bo zniosło opłatę roczną za posiadanie psa. I mnie to się wydaje uczciwe. Nie musimy już płacić za posiadanie psa (chociaż i tak pewnie nikt nie płacił) ale sami mamy dbać o zaopatrzenie. Kupiliśmy psa - musimy się liczyć z wydatkami.
Ja Was bardzo przepraszam, ale po 1 worki nie są drogie, a po 2 to NASZ pies robi kupę na terenie miasta i to MY mamy dbać o to, żeby ją sprzątnąć.
Wymaganie w tej sytuacji darmowych worków to trochę jak wymaganie smyczy ze względu na zakaz puszczania psa luzem ;)

Pattina - 17-03-2012, 17:42

Dla mnie to nie problem,że woreczków nie ma bo ja zawsze jesten przygotowana.
Raz zwróciłam jednej pani że mogłaby sprzątnąć po swoim piesku ale ona odrzekła że woreczków nie ma więc nie będzie sprzątać, zaproponowałam że dam jej mój. Ale odwróciła się na pięcie i poszła w długą.
Dla większości każda wymówka,żeby nie sprzatnąć kupala będzie dobra. Brak woreczków przy koszach będzie jedną z nich

tenshii - 17-03-2012, 17:58

Pattina napisał/a:
Dla większości każda wymówka,żeby nie sprzatnąć kupala będzie dobra. Brak woreczków przy koszach będzie jedną z nich

to też niestety prawda :(

Kany - 17-03-2012, 19:49

zawsze w kieszeni w kurtce albo torebce mam zestaw do sprzątania kupki-woreczek i chusteczki. I krew mnie zalewa jak właściciele psów nie sprzątają po swoim pupilu ]:)
ile razy zdarzyło się wam wdepnąć w psie gówienko? Nic przyjemnego , nie? Albo ile razy zdarzyło wam się że w moment nieuwagi was pies wytarzał się albo co gorsze zjadł prezent po koledze? Wymówka odnośnie koszów na tego typu odpadki i braku woreczków jest śmieszna. Nie ma specjalnego kosza - trudno wrzucam do normalnego , jak ktoś będzie próbował mi wlepić mandat to przysięgam że tą kupkę wyciągnę z kosza i rzucę w strażnika prawa - ludzie nie sprzątali, było źle , sprzątają to pojawia się problem koszów. A woreczek nie zajmuje aż tak dużo miejsca , można go zawsze nosić w kieszeni.

safeĆ - 17-03-2012, 20:40

ja do tej pory kupowałam zwykłe woreczki śniadaniowe albo do mrożonek ale jadą już do nas http://psiapaczka.pl/ piękne czarne worki, bo jednak jak trzeba z kupalem dojść gdzieś dalej do kosza, to przezroczysty woreczek z zawartością nie wygląda estetycznie ;P
Pattina - 17-03-2012, 20:43

safeĆ, Ja też mam takie czarne woreczki :) Ale kupuje w Tesco, kiedyś kupiliśmy tam zapas woreczków z fajnym pojemniczkiem na nie teraz tylko dokupujemy woreczki :)
safeĆ - 17-03-2012, 20:50

ja tam po kieszeniach upycham... pojemniczek i tak bym zaraz zgubiła albo Dżozefiński by zeżarł jak wszystko czego zeżerać nie wolno :) nie wiedziałam nawet, że w tesco są takie worki, jak mi się psie pakiety skończą, to pewnie tam zajrzę, może będzie taniej ;)
Pattina - 17-03-2012, 20:53

Pewnie ,że taniej :)
2 zapasy z pojemniczkiem jakieś 5 zeta.
Pojemniczek możesz przypiąć do pasa/ smyczy / torebki i nic nie przeszkadza :)
Takie pojemniczki były prezentowane u nas na forum, fajna sprawa powiem Ci

safeĆ - 17-03-2012, 21:00

widziałam, w kształcie kosteczki, moja sąsiadka ma taki :)

ile jest woreczków w rolce? bo te psie pakiety są pakowane po 200szt za 26zł

Pattina - 17-03-2012, 21:05

Pakiecik mały, chyba 30 woreczków o ile się nie myle
safeĆ - 17-03-2012, 21:07

e, to te z internetu wychodzą jednak taniej :)
Rysia88 - 17-03-2012, 22:00

Ja mam właśnie przypięty pojemniczek do smyczy więc nigdy nie zapominam i nigdy mi nie brakuje woreczków :) Woreczki kupuję w necie lub u nas w osiedlowym zoologu :)
Milena - 18-03-2012, 12:43

Ja mam pojemnik przed samym nosem, wystarczy tylko do niego podejść i wziąć woreczek, ale dla niektórych to wciąż zbyt wiele, nie rozumiem jak można być tak leniwym aby tego nie robić :bad:
effcyk - 18-03-2012, 17:44

jak jestem w Częstochowie i idę na uczelnie, często gdzieś nieopodal blokowisk mijam ludzi wyprowadzających swoje psy na trawnikach przy ruchliwej i przez wielu ludzi uczęszczanej ulicy i chodniku . Kurde normalnie szok, ludzie wychodzą z psami, puszczają te psy , które pałętają się po chodniku między przechodniami, lecą pod jakieś drzewko robią co swoje - właściciel udaje głupa że nie widzi, woła szybko pieska i pędem do domu a złotka zostają i aż rażą po oczach.... :bad: .
Kany - 19-03-2012, 14:42

effcyk, bądź drastyczna- ja bym tą kupkę podniosła i wręczyła właścicielowi bez opakowania :bad: nie wiem czy widzieliście - bardzo dobry event http://www.youtube.com/watch?v=stF1V28_olY
Ewelina - 19-03-2012, 14:46

hahaha dobre i tak trzeba :)
nata - 19-03-2012, 15:16

tenshii napisał/a:
Miasto woreczków nie daje, bo zniosło opłatę roczną za posiadanie psa. I mnie to się wydaje uczciwe. Nie musimy już płacić za posiadanie psa (chociaż i tak pewnie nikt nie płacił) ale sami mamy dbać o zaopatrzenie. Kupiliśmy psa - musimy się liczyć z wydatkami.
Ja Was bardzo przepraszam, ale po 1 worki nie są drogie, a po 2 to NASZ pies robi kupę na terenie miasta i to MY mamy dbać o to, żeby ją sprzątnąć.

No wiesz, trochę nie masz racji, bo my u nas w mieście nadal musimy płacić opłatę za psa - 40 zł rocznie a żadnego kosza czy broń boże woreczka nikt w mieście na oczy nie widział.
Zwykłego kosza ciężko się dopatrzeć a co dopiero specjalnego na psie kupy.
I uważam, że takie zachowanie miasta, to nic innego jak zwykłe okradanie mnie. Bo na co idą te pieniądze? I to nie jest też tak że nikt tego nie płaci. U nas właśnie pojawiła się informacja,ze każdy dozorca osiedla, ma obowiązek zawiadamiać UM lub straż miejską o tym kto psa posiada. Może on także sprawdzać czy opłata jest faktycznie zapłacona - za co zostanie sowicie wynagrodzony. To są najnowsze postanowienia, które oburzyły mieszkańców.
Więc w takiej sytuacji, ja uważam, że MAM PRAWO wymagać od miasta chociaż tych nieszczęsnych koszy.

Nie dotykam tutaj już kwestii takich, ze czy one będą czy nie, to do niektórych i tak to nie dotrze, ale takie zachowanie miasta na PEWNO nikogo nie zmobilizuje. Bo uwierzcie są tacy, którzy mają gdzieś te kupy i będą robić tylko na złość miastu i wszystkim wokół.. :stinky:
Kij ma zawsze dwa końce. Ja sprzątam i płacę a z kupą wędruję przez pół osiedla, po drodze wdeptując w trzy inne....

tenshii - 19-03-2012, 15:33

nata napisał/a:
No wiesz, trochę nie masz racji, bo my u nas w mieście nadal musimy płacić opłatę za psa - 40 zł rocznie a żadnego kosza czy broń boże woreczka nikt w mieście na oczy nie widział.

nata napisał/a:
I uważam, że takie zachowanie miasta, to nic innego jak zwykłe okradanie mnie. Bo na co idą te pieniądze?

nata napisał/a:
Więc w takiej sytuacji, ja uważam, że MAM PRAWO wymagać od miasta chociaż tych nieszczęsnych koszy.


Natalko, ja nadal uważam, że mam rację, obie mamy.
Bo to dwie różne sytuacje - ja nie płacę, więc nie wymagam, Ty płacisz, więc wymagasz.
nata napisał/a:
Nie dotykam tutaj już kwestii takich, ze czy one będą czy nie, to do niektórych i tak to nie dotrze, ale takie zachowanie miasta na PEWNO nikogo nie zmobilizuje. Bo uwierzcie są tacy, którzy mają gdzieś te kupy i będą robić tylko na złość miastu i wszystkim wokół..

to się zgadza, ale uważam, że darmowe woreczki nikogo nie zmobilizują do sprzątania. Tak samo jak darmowe smycze nie zmobilizują do nie-spuszczania psów, a darmowe szkolenia pozytywne nie zmobilizują ludzi do nie-bicia psów, nie-zakładania kolczatek itd.

Wszystko co robimy jest kwestią chęci, wiedzy, przekonań.

Po prostu uważam, że mieszkańcy Wrocławia i miast podobnych rezygnujących z podatku nie powinni wymagać darmowych worków nawet w sytuacji gdy są gotowi sprzątać po swoich psach.

Paseczka - 19-03-2012, 16:13

My mamy 25 zł opłaty za psa, mamy kosze i woreczki... Jak by mi chip do tego dorzucili gratis to byłabym happy, bo tak ponad 100zł za czip muszę dać.
Kany - 19-03-2012, 16:17

Opłata za psa? :-o coś takiego wogole istnieje? Gdzie szukać informacji na ten temat?
Ewelina - 19-03-2012, 16:18

Ja raz do roku płacę podatek w wyskokości 50zł w Urzędzie miasta.
tenshii - 19-03-2012, 16:19

Kany napisał/a:
Opłata za psa? coś takiego wogole istnieje?

we Wrocławiu nie ma ;)

nata - 19-03-2012, 18:00

Kany napisał/a:
coś takiego wogole istnieje?

W Pabianicach owszem :-P http://www.um.pabianice.p...-oplaty-lokalne

tenshii, rozumiem Twój punkt widzenia :)
tenshii napisał/a:
Wszystko co robimy jest kwestią chęci, wiedzy, przekonań.

tylko to się tyczy zarówno mieszkańców jak i władz miasta :)

Chelsea - 19-03-2012, 18:34

U nas podatku nie ma koszy na psie odchody brak :( i nikt nie sprząta po swoim psie :(
ollinko - 19-03-2012, 19:31

a mnie sie marza kamery. czy moze jakies specjalne sluzby. siedzace w chaszczach. lapiace na goracym uczynku. wlepiajace horrendale mandaty. za niesprzatniecie kupola oraz za smiecenie. jak mnie te smieci i kupy wnerrrrrwiaja, to szok. nie ukrywam ze glownie dlatego ze bezoslawa jest nimi szalenie zainteresowana :(
Ryniu - 23-03-2012, 16:23

a mnie się marzy to ;)


Ewelina - 23-03-2012, 16:46

Ryniu, Super jakiś specjalny kurs by się przydał :-P :D
yesh - 25-03-2012, 14:25

Genialne, tylko wychodzenie z tymi przyrządami na spacer byłoby uciążliwe..
Starling - 29-03-2012, 08:14

Teraz rozumiem te dopiski "pies nauczony czystosci" :P
Pikuś - 29-03-2012, 10:14

Ja nie rozumiem pewnej rzeczy. ;) Mój pies koope robi w największych krzakach i gdzieś czytałam, że chyba Yoko od Eweliny też załatwia się w krzaczorach :-P Więc ja się pytam: Co robi wielka psia kupa na środku chodnika? :confused:
tenshii - 29-03-2012, 11:02

Pikuś napisał/a:
Więc ja się pytam: Co robi wielka psia kupa na środku chodnika?

Fido szuka ustronnego miejsca
Teyla kuca tam gdzie się jej akurat zachce :P w tym akurat damą nie jest :P

Są gusta i guściki :P

Pikuś - 29-03-2012, 11:06

tenshii napisał/a:
w tym akurat damą nie jest
niemożliwe :-P Teyluchna nie szuka miejsca? :D
tenshii - 29-03-2012, 11:18

Pikuś napisał/a:
Teyluchna nie szuka miejsca?

no minimalnie, żeby zachować pozory :P

Pikuś napisał/a:
niemożliwe

niestety możliwe :P

Ewelina - 29-03-2012, 11:22

a ja zgubiłam w zimę masz materiałowy pojemniczek z workami w środku nie uwierzycie dzisiaj na spacerze znalazłam muszę tylko klamrę wymienić i wyprać pojemniczek. Tylko czemu worków w środku nie było. Czyżby ktoś korzystał a gdy worki się skończyły wyrzucił pojemniczek :-P
Pikuś - 29-03-2012, 12:24

Ja tyż muszę się zaopatrzyć w jakieś ciemne worki :-P
tenshii napisał/a:
niestety możliwe
zniszczyłaś moje wyobrażenia o Damie Teyli :D
nigritta - 30-03-2012, 11:15

Luka na moje nieszczęście za żadne skarby świata nie pójdzie w krzaczki najczęściej się uskuteczni na samym środku np boiska :doubt: więc czy chce czy nie chce sprzątnąć muszę :-P
Dokite - 04-06-2012, 18:34

W Chyloni, dzielnicy w której mieszkam, są pojemniki z torebkami na psie odchody, ale pojemnika na zużyte torebki już nie uświadczysz...
W ub. tygodniu miałam przyjemność być w niedalekiej Redzie. Byłam niezmiernie zaskoczona kształtem śmietników, stojących na niemal co drugim- trzecim rogu chodnika. Okazało się, że te pojemniki w kształcie siedzącego psa, to pojemniki na psie odchody.
GDYNIO!!! WSTYDŹ SIĘ!!! :doubt:

mibec - 04-06-2012, 22:49

Dokite napisał/a:
pojemniki w kształcie siedzącego psa
fajny pomysl :)
W Telford wiekszosc pojemnikow jest mieszana tj. mozna wrzucac i kupalki i zwykle smieci - wygodne to jest :)

donia457 - 05-06-2012, 07:14

a ja sie zalamalam,sasiadka z nad przeciwka,ktora rowniez ma 4 dzieci stwierdzila ze ona po swoim psie nie sprzata bo to nie higieniczne,szkoda tylko ze wyprowadza psa na srodek podworka ,gdzie jej dzieci sie bawia :shy:
Dokite, hehe... bede jechala przez Rede za 3 tygodnie to bede miala okazje zobaczyc ;D

effcyk - 05-06-2012, 20:57

ja mam swoje podwórko na którym Nestor załatwia swoje potrzeby i nie wyobrażam sobie tego NIE posprzątać - co dzień albo co drugi dzień chodzę z łopatką i grabkami i zbieram co trzeba i wyrzucam.
zanka - 06-06-2012, 09:59

effcyk napisał/a:
ja mam swoje podwórko na którym Nestor załatwia swoje potrzeby i nie wyobrażam sobie tego NIE posprzątać - co dzień albo co drugi dzień chodzę z łopatką i grabkami i zbieram co trzeba i wyrzucam.
ja odwiedzając rodziców też nie wyobrażam sobie nie sprzątnąć podwórka. przecież to nie jest wstyd...
bina071 - 06-06-2012, 20:45

effcyk napisał/a:
co dzień albo co drugi dzień chodzę z łopatką i grabkami i zbieram co trzeba i wyrzucam.


ja akurat zawsze co 3-4 dni jak chodzę już na ostatni spacer, to zbieram to co napotkam na drodze, bo oczywiście sąsiadki i damulki z bloków nie mogą posprzątać po swoich pupilkach, przecież to hańba! -.- a trawniki całe zasrane za przeproszeniem i tylko nerwy biorą bo trzeba skakać z jednej nogi na drugą zamiast normalnie, spokojnie iść :bad: :bad: :bad:

Monisiaczek - 07-06-2012, 22:52

Dokite, fajny pomysł z tymi pojemnikami. U nas niestety tylko zwykłe kosze, nie ma żadnych specjalnych na psie kupony :doubt: Efekt jest taki, że "genialna" młodzież rzucała w siebie tymi workami ze wstydliwą zawartością, niczym śnieżkami :beated:
donia457 - 08-06-2012, 07:11

Monisiaczek napisał/a:
Efekt jest taki, że "genialna" młodzież rzucała w siebie tymi workami ze wstydliwą zawartością, niczym śnieżkami

:brick: :dribble:

Maciek92 - 08-06-2012, 13:02

a moja się załatwia póki co na podwórku ;* ,wczoraj byliśmy w gościach i załatwiła się u siebie. ;D ale jak idziemy na ulicę woreczek mam obowiązkowo ;*
Di - 08-06-2012, 13:07

mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych; nie tylko brak specjalnych pojemników, ale jeszcze zwykłych koszy na śmieci (jeden JEDEN, dokładnie jeden przy placu zabaw). zawsze sprzątam po Biance, bo jej wystarczy skrawek trawki i potem paraduje z woreczkiem do domu czy jakiegoś kontenera. Każdy przy domu ma taki maleńki trawnik; i nie wyobrażam sobie osobiście, żeby mój pies załatwił się komuś na ten mały skrawek ziemi 1m na 1m. Ale to tylko ja. Z całego osiedla widuje jedną panienkę zbierającą kupki po swoim czworonogu. Pozostałym wisi, gdzie wysra się ich własny pies, czy to będzie czyjaś pergola, czy środek żywo uczęszczanej drogi. Kwitnie ideologia tumiwisizmu i absurdalnego wprost poziomu chamstwa. Żeby cokolwiek zmienić, trzeba zaangażować miasto w akcję, a policja, czy strażnicy miejscy powinni sypać mandatami jak z rękawa, w dodatku o kuriozalnej wysokości. Może wtedy ktoś poszedłby po rozum do głowy i ocenił sprawę ekonomicznie; 100 woreczków kosztuje chyba 2,50 zł.
grebol - 08-06-2012, 21:58

przede wszystkim to musi sie zmienic sposob myslenia.dla mnie sprzatniecie po psie to zaden problem,dodatkowo swiadczy o moim wychowaniu.poza tym jako "wlasciciel "psa tez nie lubie wdepnac w g.... tzn w kupe :haha:
ollinko - 08-06-2012, 22:14

ooo, grebol, milo Cie widziec :) (to bylam ja, bezola ;) )
donia457 - 01-08-2012, 23:45

u nas na osiedlu mieszka pan ze stazy dla zwierzat :)
jego marzeniem bylo miec onka(,w domu ma 2 yorki)i ma onka ;D widzialam sunie wczoraj :haha: jest piekna :lookdown: :heart: ale niestety pan po psie nie sprzata :< chyba uwaza ze skoro pies nosi szelki z napisem SdZ to jego sprzatanie juz nieobowiazuje :doubt:
oprocz tego mieszka pani co ma 2 goldeny :) jak ktorys podejdzie do czlowieka i zacznie ktos je glaskac to krzyczy zeby rece trzymac przy sobie ,ze psow glaskac nie wolno!!! :doubt: ,tylko szkoda ze jak chodzi z nimi na plac zabaw to ze nie sprzata po swoich "zlotych" goldenach ]:) ]:)

PeKa - 02-08-2012, 11:47

A ja chciałbym, żeby te 69 osób, które w ankiecie nie sprząta po swoim psie wypowiedziało się co jest tego NIE powodem :-o
milka4 - 02-08-2012, 13:42

ja akurat jeszcze nie wypełniłam ankiety - ale w moim i Miki przypadku
- osiedle znajduje się obok lasu
- zawsze załatwia się poza ogrodzeniem osiedla
jeszcze w przypadku innych osób może mają własny ogródek więc sprzątanie na terenie publicznym odpada (a obowiązek dotyczy tylko terenów publicznych)

mibec - 02-08-2012, 13:45

milka4 napisał/a:
osiedle znajduje się obok lasu
- zawsze załatwia się poza ogrodzeniem osiedla
i to znaczy ze mozesz nie sprzatac po psie, dobrze rozumiem?
milka4 - 02-08-2012, 13:55

mibec napisał/a:
to znaczy ze mozesz nie sprzatac po psie


to znaczy że pies załatwia się na terenie leśnym (w dodatku odchodzi od ścieżki leśnej)

zwierzęta (w tym leśne) nie usuwają swoich odchodów z lasu

grebol - 02-08-2012, 17:09

jesli jestem z elvisem w lesie(nie w parku) lub na dzikim polu to nie sprzatam,w kazdym innym wypadku sprzatanie jest obowiazkowe
PeKa - 02-08-2012, 18:45

milka4 napisał/a:
(a obowiązek dotyczy tylko terenów publicznych)


Obowiazek... no właśnie... to powinno byc normą a nie obowiązkiem.

milka4 napisał/a:
mibec napisał/a:
to znaczy ze mozesz nie sprzatac po psie


to znaczy że pies załatwia się na terenie leśnym (w dodatku odchodzi od ścieżki leśnej)

zwierzęta (w tym leśne) nie usuwają swoich odchodów z lasu


W tym lesie chodza tez inni to raz. Zwierzeta nie usuwają (w tym lesne) - trudno zeby usuwaly. Gdyby to robily to dla mnie i pies moglby walic mi w domu - i tak posprzata...
Poza tym chcialbym zauwazyc, ze las jest takze miejscem publicznym, chyba ze wlascicielem jest osoba prywatna.

mibec - 02-08-2012, 18:53

grebol napisał/a:
w lesie(nie w parku) lub na dzikim polu to nie sprzatam
a ja sprzatam i oczekuje tego samego od innych, bo w lesie tez nie mam ochoty wdeptywac w psie kupy.
Rysia88 - 02-08-2012, 19:42

ja sprzątam po Atosie przed blokiem, w parku, nad Wisłą...ale na parowie <ni to parki, ni las...> nie ale to dlatego, że Atos zawsze szuka jak najbardziej ustronnego miejsca by się załatwić i głównie robi to w mega krzaczorach..
Di - 02-08-2012, 21:48

PeKa napisał/a:


Obowiazek... no właśnie... to powinno byc normą a nie obowiązkiem.


to będzie normą, ale dopiero dla naszych, wychowywanych w duchu kultury, dzieci. u nas wszyscy z osiedla chodzą z psiurami za 'drogę', w kierunku łąk, gdzie dookoła pasy zieleni daleko od domów, a nikt nie sprząta, bo, uwaga 'w trawie się rozłoży'. poza tym, nie wiem, jak u Was, ale u nas polityka miasta ogranicza się jedynie do wlepiania mandatów: ani koszy na śmieci (zwykłych koszy, nie mówiąc o specjalnych z woreczkami), ani głupich tabliczek 'posprzątaj po psie', nic, null, zero.

PeKa - 02-08-2012, 22:44

Di, zmieni sie wtedy, gdy zmieni sie mentalnosc ludzi. Kazde wytlumaczenie jest dobre, brak kosza itp. Ja jakos nie widze problemu w tym, ze ide z klockiem w woreczku kawalek dalej do tego kosza.

Zauwazylem tez u siebie w obrebie osiedla (chociaz w sumie nie tylko), ze problem ze sprzatnieciem po swoim psiaku maja niestety najwiecej klapiace i wszystko wiedzace starsze ososby. Mlodym przychodzi to latwiej.

Di - 02-08-2012, 23:23

No właśnie o tym mówię. Że młodzi mają inną mentalność, bo też się ich inaczej wychowuje. Dla starszych pies to tylko pies, na łańcuch i do budy. Jeszcze mój ojciec (choć nie jest najstarszym facetem na ziemi), klepie się po czole, jak mówię o pozytywnych metodach szkoleń. Byli inaczej wychowani i niby ciężko ich winić, jednak tylko krowa nie zmienia zdania, prawda?

Pisząc na temat miasta, nie chodziło mi o to, że ja nie sprzątam, czy też inni (bo widzę uroczą 10latkę, która pomyka z woreczkiem foliowym kilka razy dziennie), ale że miasto jakoś specjalnie kultury uczyć nie pomaga.

Andante - 03-08-2012, 06:02

Di napisał/a:
młodzi mają inną mentalność, bo też się ich inaczej wychowuje. Dla starszych pies to tylko pies, na łańcuch i do budy. Jeszcze mój ojciec (choć nie jest najstarszym facetem na ziemi), klepie się po czole, jak mówię o pozytywnych metodach szkoleń. Byli inaczej wychowani i niby ciężko ich winić


Lekka przesada. Sądząc po Twoim wieku, Twój tatuś pewnie jest mniej więcej w moim, a ja zdecydow3anie nie czuję się reprezentantem opisanej przez Ciebie postawy. Bardzo krzywdząca opinia.
Nawet takie dinozaury jak ja mogły się wychowywac w kulturalnym domu, gdie nie tylko o łańcuchach, budach i kolczatkach nie bylo mowy, ale wiedziano, co to jest pies rasowy rodowodowy.

PeKa - 03-08-2012, 06:55

Otóż to. Di, też sie trochę z tym nie zgadzam co teraz napisałaś. Nie ma reguły moim zdaniem, ale z obserwacji mojej wynika, że to właśnie osoby starsze rzadziej sprzątają, co nie znaczy że wszystkie tego nie robią. Kulture powinno sie wynieść z domu, kazdy tez ma wlasny rozum i chyba wie, ze nie fajnie jest wejsc w psią kupe.

A co do wychowania w kulturze dzisiejszej młodzieży (tutaj bez urazy bo generalizuje, ale w większości tak jest), to w życiu nie przechodzi mi przez mysl słowo "kultura" gdy patrze na młodszych, niewiele, co prawda, ode mnie. Gdzieś kawałek za mną się ta kultura zagubiła i niestety takiego siana w głowach, jakie ma dzisiejsza młodież, to próżno szukać podczas sianokosów (bez urazy, ale rozejrzyj sie dookoła ;) ).

PS: miasto to tylko nazwa jednostki administracyjnej, MIASTO tworzymy my, ludzie, jego mieszkańcy.

nata - 03-08-2012, 08:45

Andante napisał/a:
Lekka przesada. Sądząc po Twoim wieku, Twój tatuś pewnie jest mniej więcej w moim, a ja zdecydow3anie nie czuję się reprezentantem opisanej przez Ciebie postawy. Bardzo krzywdząca opinia.
Nawet takie dinozaury jak ja mogły się wychowywac w kulturalnym domu, gdie nie tylko o łańcuchach, budach i kolczatkach nie bylo mowy, ale wiedziano, co to jest pies rasowy rodowodowy.
'

No pewnie i to samo w kwestii sprzątania.
Jakoś moi rodzice nie mają z tym problemu i po kupkę schylają się częściej niż wyszczekane nastolatki myślące, że cały świat leży u ich stóp bo pozjadały wszystkie rozumy a kupa przecież jest FEE... Ręce opadają na taki widok, ale przynajmniej ja, na moim osiedlu, częsciej widzę niesprzątającą po psach młodzież niż osoby starsze. Czasami też łatwiej przekonać starsze osoby do pewnych poglądów, bo one nie zamykają się na argumenty i potrafią dyskutować, czego nie można stwierdzić po dzisiejszych młodszych osobnikach, choć oczywiście nie mówie że tak jest zawsze i wszędzie. Pewnie wynika to po częsci z faktu, że młodzież lubi brać przykład z siebie nawzajem a nie z osób starszych, ot tak dla przekory.
PeKa napisał/a:
A co do wychowania w kulturze dzisiejszej młodzieży (tutaj bez urazy bo generalizuje, ale w większości tak jest), to w życiu nie przechodzi mi przez mysl słowo "kultura" gdy patrze na młodszych, niewiele, co prawda, ode mnie. Gdzieś kawałek za mną się ta kultura zagubiła i niestety takiego siana w głowach, jakie ma dzisiejsza młodież, to próżno szukać podczas sianokosów (bez urazy, ale rozejrzyj sie dookoła ;) ).

I z tym również się zgadzam ;-)

Generalnie, nie ma co uogólniać, to kwestia wychowania i mentalności. Nie da się podzielić tego na lepsze i gorsze grupy, czy klasyfikacje wiekowe.

PeKa - 03-08-2012, 08:54

nata napisał/a:
Generalnie, nie ma co uogólniać, to kwestia wychowania i mentalności. Nie da się podzielić tego na lepsze i gorsze grupy, czy klasyfikacje wiekowe.


Oczywiscie, ze sie nie da. trzebaby bylo sie podeprzec konkretnymi badaniami w grupach spolecznych i wiekowych. Ja jedynie wysnuwam takie wnioski z obserwacji :)

A co do ludzi młodszych ode mnie i tego "siana" to raczej nie tutaj, bo srednio to dotyczy kup :P Jak gdzies indziej ktos chce podyskutowac, to chetnie :)

nata - 03-08-2012, 08:57

PeKa napisał/a:
Oczywiscie, ze sie nie da. trzebaby bylo sie podeprzec konkretnymi badaniami w grupach spolecznych i wiekowych. Ja jedynie wysnuwam takie wnioski z obserwacji :)

Wiem wiem :) , ja nie pisałam, że ktoś tutaj uogólnia, tylko tak rozważając już nad całym tematem to i w jednej i w drugiej grupie będą wyjątki :lookdown:

Di - 03-08-2012, 09:51

Andante napisał/a:
Di napisał/a:
młodzi mają inną mentalność, bo też się ich inaczej wychowuje. Dla starszych pies to tylko pies, na łańcuch i do budy. Jeszcze mój ojciec (choć nie jest najstarszym facetem na ziemi), klepie się po czole, jak mówię o pozytywnych metodach szkoleń. Byli inaczej wychowani i niby ciężko ich winić


Lekka przesada. Sądząc po Twoim wieku, Twój tatuś pewnie jest mniej więcej w moim, a ja zdecydow3anie nie czuję się reprezentantem opisanej przez Ciebie postawy. Bardzo krzywdząca opinia.
Nawet takie dinozaury jak ja mogły się wychowywac w kulturalnym domu, gdie nie tylko o łańcuchach, budach i kolczatkach nie bylo mowy, ale wiedziano, co to jest pies rasowy rodowodowy.


Najwyraźniej muszę staranniej dobierać słowa, aby nikogo niechcący nie urazić. Więc, Andante, absolutnie nie chciałam generalizować. Nie chciałam też nikogo nazwać dinozaurem, na przykładzie mojego ojca chciałam tylko pokazać, że moja i jego mentalność (czyli ponad 30 lat różnicy wieku) znacznie się różni. Co nie znaczy też, że mój szanowny rodziciel leje psa wszystkim, czym popadnie i każe mu spać na dworze. Chodziło mi o to, że dorastał on w domu, gdy był bardziej stróżem posesji, czy obroną dla owiec, niż członkiem rodziny. Nikt wtedy nie sprzątał kup z pola. Na przykładzie zaś 6-7 letnich dzieciaków (i tu też oczywiście nie wszystkich) widzę, jak to podejście do tematu się zmieniło.
I oczywiście wiem, że to nie jest reguła. Wszystkich urażonych moim pretensjonalnym postem przepraszam, nie chciałam, moją intencją nie było generalizowanie. Chciałam tylko przytoczyć kilka skrajnych postaw.

Mezuza - 03-08-2012, 12:44

Wypełniłam ankietę i chciałam dorzucić kilka słów od siebie. W mojej rodzinie wszyscy sprzątamy po Biszkopcie i nie jest to ważne, czy jest to las, który nie jest moja własnością i uważam ,że należy tam również sprzątać czy chodnik. Kultura jest czymś, co powinno wyróżniać każdego człowieka. Jak będziemy wzorować się na tych, którzy nie sprzątają to co nam to da? To,że ktoś nie sprząta, to znaczy,że ja też nie będę? Dziecinna postawa. Mam dwóch synów (9 i 11lat) i nie muszę się martwić, czy wyprowadzając swojego psa, posprzątają po nim czy nie- zawsze sprzątają , bo mają wzór z góry. Nie jest to też dla nich problem mimo,że gro osób w naszej dzielnicy nawet nie pomyśli, że kupy psie się sprząta. Synowie potrafią się głośno oburzyć na dorosłych, którzy zostawiają brudy po swoim psie. Nie ma u nas koszy na psie odchody, wrzucamy je do zwykłych, do których trzeba też często podejść, bo pies nie załatwia się na zawołanie obok, ale to nie problem. Jak się chce, to wszystko można ;D
Dokite - 29-08-2012, 20:48

U nas, w Parku Kilońskim jest taki skwerek. Oczywiście tylko pro forma, bo przecież nie będą ludziska ciągnęli psów z całej Chyloni i Leszczynek, żeby się tam załatwiły. Ale trzeba przyznać, że na terenie parku RZADKOŚCIĄ jest nie sprzątanie po psie.


A takie pojemniczki można spotkać już w coraz większej ilości miejsc. Nie ma śmietników na odchody, ale cóż, dobre i to.

Rysia88 - 29-08-2012, 21:21

Dokite fajna sprawa - u mnie nie ma nic z tych rzeczy :beated: są za to stawiane nagminnie zakazy dla psów... ostatnio nawet to wyśmiewali w teleexpresie, że w Płocku przy ulicy jest miejsce piknikowe :beated:
nikolajewna - 29-08-2012, 21:26

widziałam w tv te Wasze miejsca piknikowe i myślałam, że umrę.
Almathea83 - 29-08-2012, 21:34

a właśnie a propos zakazów- jak się ma do prawa postawienie tabliczki "Teren wspólnoty mieszkaniowej, zakaz wyprowadzania psów pod karą grzywny" albo przekreślony piesek na tablicy przed szkołą? Kto ma prawo tę grzywnę nałożyć??
Rysia88 - 29-08-2012, 21:38

Ola to samo mnie interesuje... bo ja już niedługo bd musiała nauczyć go załatwiania potrzeb do kuwety albo na chodnikach bo już na trawe to wg tych tabliczek nigdzie nie możemy wejść :bad:

[ Dodano: 29-08-2012, 22:39 ]
nikolajewna napisał/a:
widziałam w tv te Wasze miejsca piknikowe i myślałam, że umrę.


ja codziennie umieram jak koło nich przechodzę - są praktycznie wszędzie....

Almathea83 - 29-08-2012, 21:42

Rysia88, moim zdaniem jest to bezprawne. O ile mogę zrozumieć przy szkołach, szczególnie jak na boisku są dzieci lub/i właściciele to syfiarze i nie sprzątają koop, o tyle na zwykłym trawniku przy chodniku i ulicy jest niepojęte! Może jakiś prawnik się wypowie- mibec? 8)
Rysia88 - 29-08-2012, 21:46

Zamiast zmuszać ludzi do sprzątania to oni zakazy stawiają :beated: :beated: ja się często wykłócam z sąsiadem z klatki obok bo on postawił sam taką tabliczkę czyli ja mam ją gdzieś bo to nie jest jego ziemia itp. ale jak są tereny wspólnoty mieszkaniowej to pewnie można się natknąć na mandat :beated:
Almathea83 - 29-08-2012, 22:05

Rysia88, ale jakim cudem? Gdzie jest napisane (w prawie polskim, nie regulaminie osiedla), że wspólnota mieszkaniowa może wystawić mandat bo pies robi siku? No błagam..
Rysia88 - 29-08-2012, 22:22

Almathea83 napisał/a:
Rysia88, ale jakim cudem? Gdzie jest napisane (w prawie polskim, nie regulaminie osiedla), że wspólnota mieszkaniowa może wystawić mandat bo pies robi siku? No błagam..


Pewnie dzwonią po SM..., że na ich terenie - mimo zakazu pies się załatił/przeszedł/trawę obwąchał... :beated:

u mnie nawet pare lat temu jedna pani wezwała policję na dwójkę biegających dzieci - policja przyjechała i dzieci upomniała - wszystko odbyło się na poważnie...

Milena - 30-08-2012, 08:44

Almathea83 napisał/a:
"Teren wspólnoty mieszkaniowej, zakaz wyprowadzania psów pod karą grzywny"


To jeszcze nic, u mnie jest część osiedla na której widnieje tabliczka " Teren wspólnoty mieszkaniowej (tu nazwa) zakaz wstępu ze zwierzętami" Tą wspólnotą objęte są dwa bloki, paranoja jakaś...

iness8@o2.pl - 30-08-2012, 15:46

U mnie na osiedlu jest takie ogromne boisko ,na którym zawsze spotykali się psiarze (ta sama ekipa) ,którzy po psach sprzątali. Od jakichś dwóch tygodni postawione są tam tabliczki z przekreślonymi psami. Dość często była taka sytuacja ,że na tych ludzi jacyś nieprzychyli zwierzakom mieszkańcy bloku przy boisku nasyłali SM. Sama zresztą tego nieraz doświadczyłam jak chodziłam tam razem z koleżanką i naszymi psami z tym ,że my jak widziałyśmy mże SM jedzie to łapałyśmy psay na smycz i nic nam nie mogli zrobić :-P
No dobra ale wracając do tematu dzisiaj rano miałam bardzo nieprzyjemną sytuacje ,która natknęła mnie bardzo na to żeby dotrzeć do tego kto te tabliczki tam postawił. Otóż przechodziłam sobie z psami właśnie pod tym blokiem obok tego boiska i nagle z balkonu zaczął wydzierać się na mnie jakiś facet ,że nie mam gdzie chodzić z tymi psami, żebym pod swój blok szła, że on sobie nie życzy itd itd trochę się zdenerwowałam bo moje psy się nie załatwiły i krzyczę do niego ,że mógłby mieć do mnie pretensje gdyby psy się załatwiły ,a ja bym po nich nie sprzątnęła itd itd niestety on nie zakończył swoich wywodów i dalej się na mnie wydzierał i właśnie wspomniał o tych tabliczkach na boisku. Dla mnie to trochę dziwne ,że nie mogę się przejść z psami po chodniku między blokami ale dobra...
Postanowiłam ,że pójdę do administracji i dowiem się czy to oni postawili te tabliczki bo jeśli nie to osoba ,która je postawiła może mi naskoczyć :) Wezmę psa na lince, porzucam mu frisbee czy piłeczkę i zobaczymy co za akcję odwalą ;)

Milena - 30-08-2012, 16:26

iness8@o2.pl, warto to sprawdzić, bo niektórzy ludzie mają fanaberie...

Do mnie przyczepił się facet, który sam posiada pupila.
Wracałam ze spaceru takim malutkim prowizorycznym laskiem znajdującym się na moim osiedlu. Psiaki oczywiście chłoneły zapachy więc przystanełam na chwilę. Obok jest kamienica i zauważyłam, że jestem obserwowana przez jakiegoś faceta z okna, po chwili widzę, że wychodzi i krzyczy na mnie, że to nie wychodek dla psów. No to zapytałam " a gdzie znajdę ten wychodek ? to z chęcią pójdę " Trochę się zmieszał, bo u nas na osiedlu nie ma miejsca wytyczonego dla psów.
To przyczepił się o sprzątanie po psach (chociaż moje w tym momencie się nie załatwiały), ale też nie trafił bo miałam całą rolkę woreczków przy sobie, pomachałam mu nimi i powiedziełam, że mam ich tyle, że mogę się z nim podzielić, bo na pewno jego latający samopas cały dzień piesek nie przychodzi załatwiać się do kuwety w domu... :-P

Kesja - 30-08-2012, 17:47

Milena, :D :D Fajną musial mieć minę ten gościu :D :D
Di - 30-08-2012, 20:44

Niech nam zaraz w ogóle mandaty za posiadanie psów dowalą, zero praw, same zakazy. Nie możemy wyprowadzać psów w mieście; niech stworzą specjalnie 'pieskie strefy', gdzie są trawniki, kosze i miejsce, gdzie psy mogą się wylatać. Ostatnio zostałam bezczelnie opieprzona, że mój pies się wysikał na ścieżce. Kobieta mi zarzuciła, że niszczy trawę...
donia457 - 30-08-2012, 21:12

pmietacie jak kiedys wspominalam ze mam psia kupe na wycieraczce??
co prawda od tamtej pory juz moja wycieraczka jest czysta ,ale kilka dni temu znowu byla kupa przy schodach i to tak wsunieta po barierke,ze pies sam tam kupy nie wcisnal,, :( wlasciciel psa widzial ze pies narobil skoro ja tam skopal :stinky: ,tylko szkoda jej nie sprztanal ,a do tego kawalek kupala bylo na parterze bo spadl

zaba - 30-08-2012, 21:29

donia457, uuu nie fajnie..
To koleżanka miała podobna syt. Mieszka w domu, a koło niej zawsze chodzi pan z dużym psem na spacer. I co? Raz jego pupilek, załatwił się CENTRALNIE na środku betonowych schodków prowadzących do bramki i rzecz jasna tego nie sprzątnął. :->

donia457 - 30-08-2012, 21:36

zaba, to tez nie fajnie... :(
2 dni temu szlam,szybkim krokiem ,musialm sprzatnac Alfiemu kuwete i dac mu jesc po czym niezauwazylam i wjechalam wozkiem w psia kupe ,ktora lezala centralnie na srodku chodnika :stinky: :beated:
denrwuja mnie ludzie ,ktorzy tu mieszkaja ,a w szczegolnosci satre babcie bo jak zobacza ze idziesz z duzym psem to potrafia do pasa wychylic sie pzrez okno i wiazanke posla,natomiast jak idzie ktos z malym psem, a ten narobi na srodek podworka czy pod same okna ,oczywiscie wlasciciel tego nie sprzatnie to zadna sie slowem nie odezwie :doubt: ]:)

Ostaś - 30-08-2012, 22:00

Almathea83 napisał/a:
Rysia88, ale jakim cudem? Gdzie jest napisane (w prawie polskim, nie regulaminie osiedla), że wspólnota mieszkaniowa może wystawić mandat bo pies robi siku? No błagam..

To bullshit :)
Wspólnota mieszkaniowa to nic innego jak grupa ludzi posiadająca lokale w jednym budynku w związku z tym muszą się porozumiewać w kwestii korzystania z majątku wspólnego, np. klatki schodowej, piwnicy, jak i gruntów należących do wspólnoty.
W przypadku takich tabliczek to ja bym się domyślał trzech przypadków:
1. Wspólnota sobie uchwaliła zakaz wprowadzania psów na trawnik i takie tabliczki umieszcza.
2. Ktoś z lokatorów w tzw "czynie społecznym" postanowił takie tabliczki postawić.
3. Ewentualnie można jeszcze rozpatrywać to na takiej zasadzie że trawnik jest czyimś majątkiem własnym, a nie wspólnym, ale takie tereny najczęściej są ogrodzone, więc ten przypadek bym odrzucił.

Inną kwestią są parki, skwery, place zabaw itd. Tutaj o korzystaniu z tych obiektów decydują akty prawa miejscowego, o ile nie należą one np. do spółdzielni.

A tak na marginesie to ja się cieszę z tego gdzie mieszkam, u nas można normalnie żyć z psem :)

Brioche - 31-08-2012, 19:12

A ja po Megan sprzątam zawsze :)moja rodzina też :) kupujemy specjalne woreczki na psie kupale i wyrzucamy z zawartością do zwykłych koszy, bo u nas w mieście nie ma ani jednego kosza przeznaczonego na psie odchody :bad:
Hanka - 03-09-2012, 14:17

Hej! W kwestii sprzątania-my po sobie sprzątamy w miejscach"publicznych",natomiast na spacerach "wybiegowych" do lasu lub na pole-nie sprzątamy.Wyjątkiem jest plaża-ale tam Rico już się nie załatwia,natomiast woreczek zawsze posiadamy.I chcieliśmy się z Wami podzielić radosną nowiną-dziś do Netto rzucili worki i pojemniki na qpy :) za 3,49 zł -45 worków,lub za 3,49zł-15 worków w pojemniczku.My już obQpieni :-P W ratuszu przestali dawać za free więc teraz trzeba w sklepach polować:) Pozdrawiamy :haha:
Alima - 05-09-2012, 08:36

bede sprzatac. Znalazlam filmik z lopatka, czy ktos z was uzywa takiej lopatki?
http://www.youtube.com/watch?v=zIRIvG-NRKg
:haha:

PeKa - 05-09-2012, 08:47

Jakos nie wyobrażam sobie ganiania na spacerach dodatkowo z takim ustrojstwem. Mam brac plecak? Nie widze problemu, zeby wziac kupala przez woreczek, tym bardziej, ze po zebraniu ta "łopatką" i tak woreczek w kupalem wedruje do ręki.
Alima - 05-09-2012, 08:50

PeKa napisał/a:
Jakos nie wyobrażam sobie ganiania na spacerach dodatkowo z takim ustrojstwem. Mam brac plecak? Nie widze problemu, zeby wziac kupala przez woreczek, tym bardziej, ze po zebraniu ta "łopatką" i tak woreczek w kupalem wedruje do ręki.


tez uwazam, ze to troche wielkie narzedzie zbrodni. Narazie przy wyobrazeniu wziecia kupy do reki robi mi sie niedobrze, ale pewnie jak juz szczeniak bedzie, to przestanie mi przeszkadzac. Jakby co, to szczypce do grilla tez by sie nadawaly :haha: :D :haha: :D ale nie przy biegunce :bad:

Almathea83 - 05-09-2012, 09:09

Alima napisał/a:
wziecia kupy do reki


nie do ręki tylko do worka :-P

Alima napisał/a:
szczypce do grilla


a wyobrażasz sobie je później myć? :D

Milena - 05-09-2012, 09:13

Alima, są na prawdę o wiele gorsze rzeczy niż psia kupa ;)
Taki sprzęt może jest dobry - ale do ogródka ?? Bo na spacerki też sobie nie wyobrażam, żeby z tym chodzić - na chwilę obecną to i tak już zazwyczaj rąk mi brakuje :D

Alima - 05-09-2012, 09:18

Cytat:
Alima napisał/a:
szczypce do grilla


a wyobrażasz sobie je później myć? :D

worek nawinac na szczypce, podniesc, wywinac i gotowe :-P :haha:

[ Dodano: 05-09-2012, 10:21 ]
Milena napisał/a:
Alima, są na prawdę o wiele gorsze rzeczy niż psia kupa ;)
Taki sprzęt może jest dobry - ale do ogródka ?? Bo na spacerki też sobie nie wyobrażam, żeby z tym chodzić - na chwilę obecną to i tak już zazwyczaj rąk mi brakuje :D


ja narazie jestem psia matka w oczekiwaniu, wiec prawdopodobnie zycie skoryguje. Ala narazie sie brzydze i wymyslam sposoby na kupe :haha: :bad:

Martzel - 05-09-2012, 10:30

A psią kupę też będziesz tak przycinać nożyczkami? :D
Hanka - 05-09-2012, 11:47

Ja zawsze łapię przez woreczek... wywijam worek na drugą stronę i wszystko odbywa się bez problemu.. Tak się zastanawiałam nad tą łopatką z netto,ale doszłam do wniosku,że i tak już chodzę jak choinka obwieszona..przy pasku obróżka zapasowa,smycz zwykła,pojemnik z workami,klucze,flaszka z wodą i torebasia ze smakami..już mi szlufek brakuje...Plecak miałam,ale się podarł,a "doganizer"który zamówiłam z pedigree-to jak dla mnie szajs... :beated:
Alima - 05-09-2012, 15:07

Martzel napisał/a:
A psią kupę też będziesz tak przycinać nożyczkami? :D


nozem i widelcem :D :haha:

[ Dodano: 05-09-2012, 16:08 ]
Hanka napisał/a:
Ja zawsze łapię przez woreczek... wywijam worek na drugą stronę i wszystko odbywa się bez problemu.. Tak się zastanawiałam nad tą łopatką z netto,ale doszłam do wniosku,że i tak już chodzę jak choinka obwieszona..przy pasku obróżka zapasowa,smycz zwykła,pojemnik z workami,klucze,flaszka z wodą i torebasia ze smakami..już mi szlufek brakuje...Plecak miałam,ale się podarł,a "doganizer"który zamówiłam z pedigree-to jak dla mnie szajs... :beated:


Hanka jak z dzidziusiem :haha: chyba kupie torbe na kolkach ;D ;D

Hanka - 05-09-2012, 16:22

Alima dokładnie :-) tylko,że taka torba jest dobra na miacho,a wtedy nie zabierasz aż tylu akcesoriów :haha: Ale my na "leśne"spacery bierzemy wszystko to,co wymieniłam wcześniej,plus jeszcze miska turystyczna,jakiś kocyk,książka do czytania i aporty do wody,no i jeszcze fenistil gdyby mojego psiego dzieciaka coś pogryzło :-P I wszystko to mieściło się w tym podartym plecaku,teraz tymczasowo chodzimy z torbą na ramię taką podróżną... :D
Na miasto to tylko z workami w pojemniczku i jakąś smyczką.Nawet rolka worków nie jest problemem,bo jest malutka i mieści się do kieszeni.Z reguły ubieram spodnie"moro"z dużą ilością kieszeni,więc i smaki się zmieszczą :)
Ja już widzę to oczyma wyobraźni-idziesz z Młodą przez miacho,ciągniesz za sobą torbę na kółkach,Młoda"taki poryw ma"do innego pieska,a Ty fruniesz na końcu smyczy z torbą w powietrzu :D Nie ogarniesz :-P uwierz mi :haha: Plecak i to najlepiej przykręcony do pleców na śruby :-P Labradorki to bardzo towarzyskie psiaki i do ludzi i do zwierząt..Niech moc będzie z Tobą :D

Rysia88 - 05-09-2012, 16:53

Ja nie wiem mnie jakoś nie brzydzi sprzątanie po Okruchu - hmy ale jak widzę inne kupale na trawie to już bym się ich brzydziła..

A taka łopatka jak ta na filmiku - masakra, cóż to za utrudnienie - ile by mi to czasu zajęło... :beated:

Milena - 05-09-2012, 17:00

Rysia88 napisał/a:
ale jak widzę inne kupale na trawie to już bym się ich brzydziła..


Czasami zastanawiam się, czy to słoń nie narobił na tym trawniku :-o Nie wiem czym niektórzy karmią te psiaki...

Rysia88 - 05-09-2012, 17:02

Milena napisał/a:
Nie wiem czym niektórzy karmią te psiaki...


Dokładnie.. a jakie kolory :beated:

Andante - 05-09-2012, 17:18

Kupal w woreczku w zimny dzień przyjemnie grzeje rękę. :-P Zanim się go do kosza na smieci nie wrzuci. :bad:
A poważnie, to zbieranie kup przy dwóch psach na smyczach to jest dopiero ekwilibrystyka. Zwłaszcza, ,ze sprawca chce się sprytnie oddalić z miejsca zdarzenia. :haha:

Rysia88 - 05-09-2012, 17:26

Andante napisał/a:
Zwłaszcza, ,ze sprawca chce się sprytnie oddalić z miejsca zdarzenia. :haha:


:D właśnie i wyobraź sobie, że musiałabyś się męczyć z jakąś łopatką :beated:

Ostaś - 05-09-2012, 17:47

Milena napisał/a:
Rysia88 napisał/a:
ale jak widzę inne kupale na trawie to już bym się ich brzydziła..


Czasami zastanawiam się, czy to słoń nie narobił na tym trawniku :-o Nie wiem czym niektórzy karmią te psiaki...

A tam od razu psy :haha: U mnie pod blokiem się ostatnio wys... zrobiła kupę taka stara baba :D

Almathea83 - 05-09-2012, 17:51

Ostaś, papierzaki można spotkać w każdych gęstszych krzaczorach, w szczególności po imprezach masowych, tudzież grillach :D

[ Dodano: 05-09-2012, 18:52 ]
swoją drogą coś się chyba stało z ankietą :-P

tak
74% [ 205 ]
nie
25% [ 70 ]

a wszystkich głosów 275- gdzie się podział 1 % :D

Milena - 05-09-2012, 18:03

Ostaś napisał/a:
U mnie pod blokiem się ostatnio wys... zrobiła kupę taka stara baba


:beated:

To wyobraźcie sobie wakacje, piękna pogoda, ludzie opalają się na plaży, na środku której około 5 letnia dziewczynka robi kupe... i co na to jej mama ? Bach, przysypała piaskiem i poszła grać dalej w siatkę z mężem. A później ludzie krzyczą, że psy robią na plaży :->

Alima - 05-09-2012, 18:33

Hanka napisał/a:


Ja już widzę to oczyma wyobraźni-idziesz z Młodą przez miacho,ciągniesz za sobą torbę na kółkach,Młoda"taki poryw ma"do innego pieska,a Ty fruniesz na końcu smyczy z torbą w powietrzu :D Nie ogarniesz :-P uwierz mi :haha: Plecak i to najlepiej przykręcony do pleców na śruby :-P Labradorki to bardzo towarzyskie psiaki i do ludzi i do zwierząt..Niech moc będzie z Tobą :D


oj Hanka, poplakalam sie ze smiechu, :haha: :D :D
Nie miala baba kłopotu, kupiła se... labradora :haha: :haha: :haha:

tenshii - 06-09-2012, 13:52

Dziś mi powiedziano, że we Wrocławiu SM rozpoczyna akcję 'pokaż czy masz woreczki'
Podobno zaczepiają ludzi z psami i pytają o woreczki na odchody.
Jak się ich nie ma to jest pouczenie, ale ponoć będą mandaty

Almathea83 - 06-09-2012, 13:55

tenshii, tu sięgają do źródła problemu a nie skutków. Wolałabym jednak, żeby zwiększyli patrole "trawnikowe" i dawali mandaty także tym, którzy nie sprzątają.. Cóż, właściciel jorka zawsze może zebrać w chusteczkę więc to taka dziwna trochę akcja :-P
mibec - 06-09-2012, 13:56

Andante napisał/a:
zbieranie kup przy dwóch psach na smyczach to jest dopiero ekwilibrystyka
a probowalas nie zgubic kupy jak dwa odsmyczone zechca sie wyproznic w tym samym momencie, ale w dosc odleglych miejscach? :haha: Co ja sie dzisiaj Boosterkowego kupala naszukalam :haha:
tenshii - 06-09-2012, 13:57

Almathea83 napisał/a:
Cóż, właściciel jorka zawsze może zebrać w chusteczkę więc to taka dziwna trochę akcja

jak ktoś chce zebrać to zawsze znajdzie sposób :)
jak ktoś nie chce to i przylutowanie mu worków do ręki nic nie da :P

Martzel - 06-09-2012, 16:03

tenshii napisał/a:
Dziś mi powiedziano, że we Wrocławiu SM rozpoczyna akcję 'pokaż czy masz woreczki'
Podobno zaczepiają ludzi z psami i pytają o woreczki na odchody.
Jak się ich nie ma to jest pouczenie, ale ponoć będą mandaty

Sorry, ale to raczej ściema, bo nie ma przepisu który każe Ci nosić woreczki.

A jeśli chodzi o sprzątanie to wydaje mi się, że powinno się wprowadzić "modę" na sprzątanie i bardzo pomogły by tu media. Często spotykane ostatnio "lokowanie produktów" w różnych serialach, mogłoby dotyczyć sprzątania. Jedyny znany mi bohater serialu - Rysiu z Klanu, na pewno chętnie sprzątałby po swoim psie, ale chyba już go tam nie ma :)

A jeszcze z innej beczki. jak słyszę wypowiedź wcześniej lubianej przez mnie aktorki Katarzyny Kwiatkowskiej, że nie sprząta po swoim psie, bo się brzydzi, to mnie szlag trafia.

Rysia88 - 06-09-2012, 16:13

Martzel napisał/a:
Jedyny znany mi bohater serialu - Rysiu z Klanu, na pewno chętnie sprzątałby po swoim psie, ale chyba już go tam nie ma :)


Była kiedyś taka akcja w serialu "Barwy szczęścia" :-P

Martzel - 06-09-2012, 16:17

Rysia88 napisał/a:
Martzel napisał/a:
Jedyny znany mi bohater serialu - Rysiu z Klanu, na pewno chętnie sprzątałby po swoim psie, ale chyba już go tam nie ma :)


Była kiedyś taka akcja w serialu "Barwy szczęścia" :-P
No i bardzo dobrze, to już sześćdziesięciolatków mamy z głowy :-P
tenshii - 06-09-2012, 16:18

Martzel napisał/a:
Jedyny znany mi bohater serialu - Rysiu z Klanu, na pewno chętnie sprzątałby po swoim psie

on nie mógłby mieć psa, bo cała rodzina na śmierć zamyłaby ręce :P

Ostaś - 06-09-2012, 17:07

Martzel napisał/a:
Sorry, ale to raczej ściema, bo nie ma przepisu który każe Ci nosić woreczki.

Są, w aktach prawa miejscowego. Ale taki przepis z pewnymi zasadami prawa się nie zgadza.
Dla mnie to absurd.

Dokite - 06-09-2012, 19:53

tenshii napisał/a:
Podobno zaczepiają ludzi z psami i pytają o woreczki na odchody.
Jak się ich nie ma to jest pouczenie, ale ponoć będą mandaty

Z reguły mam przy sobie 3 sztuki. Czasem zdarza się Zargulcowi 3 razy przykucnąć, zwłaszcza, jak się kości naszama. Idąc torem myślenia SM trzeba mieć przy sobie zawsze zapas. Dla mnie żaden problem. Na szczęście, oprócz woreczków, mam jeszcze zawsze dwie papierowe torebki z podajników, jakie stoją przy ulicy- są w nich właśnie papierowe torebki na odchody. Szczerze mówiąc są one niezbyt wygodne do zbierania z trawy, zwłaszcza wyrośniętej. Wolę ogrzać sobie ręce przez woreczek foliowy. ;D

Alima - 06-09-2012, 21:01

Kupilam narzedzie do podnoszenia kupy, zeby nie czuc ciepla tego kupska. :-o
Dla szczeniaka starczy, a potem moze sie przyzwyczaje :haha: :D
http://www.dogs4friends.d...ekotbeutel.html

Nikaaa - 06-09-2012, 21:03

Alima napisał/a:
Kupilam narzedzie do podnoszenia kupy, zeby nie czuc ciepla tego kupska.
Ooo, fajny wynalazek :P
Alima - 07-09-2012, 07:22

Nikaaa, :) :) :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group