forum.labradory.org

Szkolenie - Szkolenie młodego labka

Kilcia - 31-12-2010, 00:09
Temat postu: Szkolenie młodego labka
Cześć mam labka, trochę go rozleniwiłam... W sumie ma 7 miesięcy, to póki co należy mu się szczeniackie szaleństwo. Otóż mam pytania do ludzi którzy naprawdę się na tym znają...
Chodzi mi o wychowanie go, chciała bym go podszkolić. Umie od małego siadać, podawać łapki (na zmianę)- świetna sprawa. Gdy z nim wchodzę na czwarte piętro na komendę "do góry" idzie do góry, ale ogląda się za mną, na spacerze idzie na 5m smyczy mówię "Niko stój/czekaj" czeka (choć czasem nie daje rady), powiem do przodu idzie do przodu. Szczeka na zawołanie, ale zauważyłam że on nie lubi szczekać. Cichy piesek z niego...

No więc do rzeczy, chciała bym Go nauczyć posłuszeństwa. Gdy przychodzą do Mnie goście, on się strasznie cieszy, SKACZE! troszeczkę to jest uciążliwe, ponieważ piesek jest silny i jak skoczy to potrafi zrobić krzywdę, ryskę, siniaka... Kolejna sprawa jak Go nauczyć "leżeć". Albo odwieczny problem rzucam mu piłkę, a on ucieka... nie mogę go nigdy złapać, potrzeba kilku osób i czasu aby go złapać.


Proszę o pomoc!!!!!!
Dziękuję za szczere chęci pomocy!!!

mibec - 31-12-2010, 00:18

Kilcia, było sporo podobnych tematów - poszukaj informacji w tym temacie http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=4668
Obejrzyj też ten dział http://forum.labradory.org/viewforum.php?f=24.
Nie kojarzę opisu "leżeć" na forum, ale znalazłam to http://nasz--pies.blog.on...9408,index.html - ja uczyłam tą drugą metodą i dość szybko się nauczył.
Z Twojego opisu wynika, że piesek jest dość posłuszny, musisz tylko jeszcze troszkę z nim popracować :) A może wybierzecie się na szkolenie?

aganica - 31-12-2010, 08:04

Kilcia napisał/a:
nie mogę go nigdy złapać, potrzeba kilku osób i czasu aby go złapać.
Gonienie za psem to błąd, on myśli że to taka zabawa i oczekujesz że będzie uciekał .
Przynoszenia i oddawania ucz w domu, zawsze za smaczki / forma wymiany / szybko załapie że to mu się opłaca. Dojdziesz do takiej perfekcji że nawet śmierdzące i ponętne znalezisko, przyniesie i odda. /to bardzo miłe/
Waruj... z pozycji siad:
-smaczek nad głową
-smaczek przed nosem
-smaczek na ziemi
fizjologicznie pies się położy.W trakcie przesuwania smaczka- komenda waruj i nagroda po wykonaniu polecenia .Ćwiczenie powtarzasz dwa-trzy razy /nie więcej by pies się nie znudził /Lepiej często a krótko.
Uczenie szczekania nie jest dobrym pomysłem.Ja ten błąd popełniłam i teraz mam " szczekacza-wymuszacza" :D

[ Dodano: Pią 31 Gru, 2010 ]
Kilcia napisał/a:
Gdy przychodzą do Mnie goście, on się strasznie cieszy, SKACZE! troszeczkę to jest uciążliwe, ponieważ piesek jest silny i jak skoczy to potrafi zrobić krzywdę
tu musisz poprosić gości o pomoc.
Pies skacze- goście go ignorują, odwracają się tyłem, nie dotykają psa i nic do niego nie mówią./traktują jak powietrze/ Wiem że to trudne bo jak tu nie miziać takiego słodziaka ale jak sama pisałaś takie skakanie jest bardzo uciążliwe.

mlena - 01-01-2011, 13:43

u nas nauka leżenia trochę inaczej przebiegła tę metodę która opisała aganica stosowałam na początku ale wtedy pies z pozycji siedzącej wstawał i nachylał się by zjeść maka ;)
więc następnym razem gdy wykonał siad a potem mówiłam leżeć lewą rękę kładłam mu n zadku by go nei podniósł a prawą wykonywałam ruch ręką ( płasko rozłozona dłoń równolegle do podłoża i zniżałam ją ku podłodze mówiąc "leżeć) załapał szybko teraz wystarczy ruch reką i słowo "leżeć" choc jak widzi juz smaka to wtedy koniec szaleństwo warto wiec miec je ukryte w saszetce :)

nika - 01-01-2011, 19:52

a ja próbowałam sposobu, który opisała aganica, Logan szybko załapał, Shiro niestety nie.
próbowałam więc, jak już pies był w pozycji siedzącej, smaczkiem wodzić przy podłożu, między jego łapami, tak, by pies cofając się na tyłku w końcu się położył - to też nic nie dało.
próbowałam też innego sposobu - siadałam na podłodze z nogami ugiętymi w kolanach tak, żeby pies mógł przejść pod nimi. z jednej strony pies, z drugiej strony w ręku smaczek - w momencie, gdy wchodzi pod nogi należy je powoli obniżać, by pies pod ich naporem się położył - to nie zadziałało, bo cwaniak nie chciał wchodzić pod nogi.
w końcu nauczyłam go w koju - miejscu, które kojarzy mu się z leżeniem. za każdym razem gdy widziałam, że się kładzie, mówiłam w momencie położenia się 'leżeć' i dawałam smaczka. po kilku takich nagrodzonych leżeniach siadałam przy nim i sama pomagałam mu się położyć, mówiłam 'leżeć' i smaczek. później wskazywałam palcem podłoże i w końcu załapał o co chodzi. jak widać nieobojętne mu było miejsce nauki - kojo było niezbędne:) później musiałam go uczyć, by moje polecenie wykonywał również gdy stoję, bo przez dość długi czas kładł się tylko, gdy kucałam przed nim. ale się dało, teraz ładnie wykonuje komendę :)

trochę szkoda, że odpuściłaś mu naukę posłuszeństwa w pierwszych miesiącach, im pies starszy, tym ciężej go czegokolwiek nauczyć, bo ma już swoje przyzwyczajenia (mam porównanie z Loganem, którego uczymy od 10 miesiąca jego życia, bo wtedy go dostaliśmy, i z Shirem, którego uczymy od 3 miesiąca).

z tym szczekaniem, to zgodzę się z aganica, nie jest to najlepsza umiejętność. Shiro był szczekaczem gdy do nas trafił. szczekał przed podaniem mu jedzenia, jak my jedliśmy, jak mu się coś nie podobało.... zawsze był jeden wielki krzyk (szczek :D ) . na szczęście oduczyliśmy go tego, więc ciesz się, że Twoj psiak należy do tych cichych, i jak nie lubi szczekać, to mu nie każ tego robić - na nic się to nie przydaje :-P

powodzenia!

Jira - 02-01-2011, 09:26

Nasza Neska wstawała z siedzenia, jak sie smaczka przesuwało w dół. więc uczyłam ją tak - kazałam siąść przed stołem a potem smakołyk kładłam pod stołem, tak coby nie mogła podnieść jak wstanie tylko musiała te przednie łapy ugiąć. jak tylko choćby na chwilę się znalazła w pozycji leżącej - klik i smaczek wędruje do pysia.
Co do skakania przy powitaniu - najlepiej jest ignorować psa zupełnie i poglaskać dopiero jak się uspokoi. U nas zadziałało to świetnie. Można sobie nawet pozwolić na warknięcie jak pies jest zbyt nachalny.

ania - 02-01-2011, 10:03

A tak z ciekawosci - to czy wasze labki sa tak absolutnie usluchane ???
czy miewaja narowy??

nika - 02-01-2011, 11:16

ania napisał/a:
A tak z ciekawosci - to czy wasze labki sa tak absolutnie usluchane ???
czy miewaja narowy??


Moje miewają :) Shiro jest bardzo posłuszny, ale oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy nie chce słuchać. Logana zachowanie pozostawia wiele do życzenia, ale to moje odczucie, bo on słucha zdecydowanie bardziej mojego TŻ, niż mnie ;p podobnie jest z Shirem, który słucha bardziej mnie niż mojego TŻ :)

a jak jest u Ciebie?

mlena - 02-01-2011, 13:29

ania napisał/a:
A tak z ciekawosci - to czy wasze labki sa tak absolutnie usluchane ???
czy miewaja narowy??


są dni ,że nasz szczenior słucha ładnie i wykonuje polecenia ale są i takie gdzie ma wszystko w nosie jak załapie głupawkę to ciężko go okiełznać :-P

ostatnio zauważyłam ,ze połączył już sobie kliker z tym ,że będą smaki i jak tylko biorę go do ręki w domu to on bez polecenia siada kładzie się daje łapę wszystko na raz nie czekając na komendę i oczywiście niecierpliwi się ,ze smaka za to nie dostał :haha:

ktosia - 02-01-2011, 13:48

mlena napisał/a:
ostatnio zauważyłam ,ze połączył już sobie kliker z tym ,że będą smaki i jak tylko biorę go do ręki w domu to on bez polecenia siada kładzie się daje łapę wszystko na raz nie czekając na komendę i oczywiście niecierpliwi się ,ze smaka za to nie dostał


to fajnie będzie Ci pracował kształtując :) bo domyślna bestia jest.

mlena - 02-01-2011, 13:54

fakt uczy się 100 razy łatwiej , szybciej niż jego poprzednik to zauważyłam od początku , tylko ganiania kota ciężko go oduczyć :-P
ktosia - 02-01-2011, 13:59

klikaj mu nie ganianie :D
u nas Nera też się fajnie uczy, tylko mała jak na Laba mało łakoma jest i problem z nagrodami mamy, trudno ćwiczyć chodzenie przy nodze nagradzając zabawą ]:)

sangoma - 02-01-2011, 15:39

Pies wyszkolony nie znaczy że wychowany :) Sztuczki - nauczenie psa danej pozycji na komendę, nie oznacza że pies umie się zachowac w cywilizowanym środowisku człowieka. Podstawy posłuszeństwa są ważną sprawą, bo można psu zaproponowac określone zachowanie w zamian za to co robi niepożądanego, ale do tego dochodzi jeszcze edukacja psa - nauczenie go opanowywania emocji i odpowiedniego zachowania w różnych sytuacjach.
O skakaniu na gości możesz poczytac na stronie Wesołej Łapki
www.wesolalapka.pl

Kilcia - 02-01-2011, 19:38

Dziękuje wszystkim za rady!! Bardzo! Nikusia dziś pomęczyłam jakieś hmmm... 10 minut i już kładzie się, ale muszę kucać przed nim. Kilka dni i na pewno będzie lepiej!


Teraz pytanie kolejne. Ciągnie bydle! Na szelkach jest masakra teraz tak ślisko, strach wyjść z nim. Więc kupiłam mu obrożę :( choć nie jestem zwolenniczką obroży.
No ale obroża wsumie guzik dała, ciągnie ciągnie! Nie tak mocno jak na smyczy ale ciągnie. Jak mogę go zmotywować do tego aby nie ciągnął... a raczej żeby szedł koło Mnie, wtedy kiedy musi...

mlena - 02-01-2011, 19:52

nie wiem co Ci doradza tutaj profesjonaliści ale napisze jak ja to robię;)
kiedy zaczyna ciągnąć w jakimś kierunku staję w miejscu jakbym się wmurowała i nie robię nawet kroku do przodu dopiero kiedy smycz się wyluzuje mówię " ok , idziemy" i tak za każdym razem kiedy pociągnie , generalnie cały czas ćwiczymy chodzenie przy nodze . równaj , wszystko ok do momentu aż się inny pies na horyzoncie nie pojawi i wtedy wyżej opisana metoda plus rady Gosi gdzieś tutaj wcześniej opisane :)

Kilcia - 02-01-2011, 20:07

No właśnie, ja mam problemy jak Niko widzi inne pieski chodź już spokojniej do tego podchodzi. A jak idę z kimś, to czasem jest masakra.
Jak idę sama, komenda STÓJ/Do PRZODU nie jest mu obca, gorzej jak kilka osób z nami idzie, wtedy on musi prowadzić, on próbuje rządzić.

Grapy - 02-01-2011, 20:35

Kilcia, Konsekwencja i ciągła praca. :)
Kilcia - 02-01-2011, 20:54

Grapy napisał/a:
Kilcia, Konsekwencja i ciągła praca. :)


Taaak, wiem. Mam pytanie masz pieska na zdjeciu tego brązowego, ma długie uszy.... to labradorek? Mój też ma, ale tylko uszy po posokowcu :P Reszta to wykapana mamusia :)

nika - 02-01-2011, 20:55

zajrzyj tutaj i na kolejnych stronach http://forum.labradory.or...r=asc&start=220 ;)
Grapy - 02-01-2011, 20:58

Kilcia napisał/a:
Grapy napisał/a:
Kilcia, Konsekwencja i ciągła praca. :)


Taaak, wiem. Mam pytanie masz pieska na zdjeciu tego brązowego, ma długie uszy.... to labradorek? Mój też ma, ale tylko uszy po posokowcu :P Reszta to wykapana mamusia :)

Brązowy to Chesapeake Bay Retriever, uszy w miarę rozrostu czaszki będą bardziej proporcjonalne ;) czarny to Labrador Retriever ;) pzdr.

Kilcia - 02-01-2011, 21:08

Nika bardzo dziękuję, wszystkie linki coś zawsze mi pomogą.
ania - 02-01-2011, 23:21

nika napisał/a:
a jak jest u Ciebie?


no to raczej dluga historia
poki yla maluchem to wprawala wszystkich w zachwyt swoim poluszenstwem - teraz niby tez ale ostatnio miala taki okres ze nie chciala podejsc na komende za skary swiata - wiec zaczelam ja kusic - troche podziaalo - staram sie dla niej y atrakcyjna - na zewnatrz - niby nam sie to udaje ale z koncentracja jest u maej kruchusienko - wiec mamy smucz inke 10 metrowa i znwu na lince to super duper usluchany pies - w momencie kiedy ja puszczasz wolno to juz bywa roznie - ale generalnie to jest moj pies i slucha sie mnie , kiedy estesmy na spacerze TZ zawsze mowi "zawolaj ja bo do mnie nie przyjdzie " :doubt: :doubt:

ktosia - 02-01-2011, 23:31

ania napisał/a:
poki yla maluchem to wprawala wszystkich w zachwyt swoim poluszenstwem - teraz niby tez ale ostatnio miala taki okres ze nie chciala podejsc na komende za skary swiata - wiec zaczelam ja kusic - troche podziaalo - staram sie dla niej y atrakcyjna - na zewnatrz - niby nam sie to udaje ale z koncentracja jest u maej kruchusienko


jej jakbym czytała o mojej Nerze:) pocieszam się tylko, że to bunt nastolatki i że jej przejdzie ;D

nika - 03-01-2011, 00:30

ania napisał/a:

poki yla maluchem to wprawala wszystkich w zachwyt swoim poluszenstwem - teraz niby tez


tego właśnie się trochę obawiam, że odbije mu jak zacznie dorastać, no ale cóż... praca, praca i jeszcze raz praca ;] ;D
właśnie - kiedy mniej więcej Lyla zaczęła się 'buntować'?

ania - 03-01-2011, 08:19

wiecie co , mniej wiecej jak skonczyla 6 miesiecy to zauwazylam ze inni ludzie sa super duper dla malej i w tym czasie kiedy zaczelam ja odwolywac zaczynalo byc roznie...inni ludzie mi w tym nie pomagali bo Layla w tym czasie dalej byla rozkosznym szczeniaczkiem i wrecz jedna oburzona powiedziala mi ze psy sa po to zeby je glaskac :bad: :bad:

apogeum byl poczatek grudnia kiedy mala uciekla ode mnie a kiedy podeszlam zeby ja zlapac zaczela tanczyc dookola mnie i uciekla nie moglam jej znalezc przez dwadziescia minut...

Od tego momentu linka 10 metrowa weszla w ruch - na szczescia spadl snieg - bawilysmy sie sniezkami ktore ona uwielbia a potem wprowadzilam krok i stop zebym mogla chodzic po lodzie i sniegu z mala bez obawy ze strace wszystkie zeby :D

:D
i zdaje sie to miec dobry wplyw na nia - caly czas sie buntuje - caly czas testuje - ale ucze , ucze ,klikam, bawie sie z nia i ucze i klikam i bawie i ucze - teraz zmienilam kolejnosc najpierw ucze a potem bawie tak zeby mniej wiecej wszystko kojarzylo sie z nagroda ....ale szczerze zawsze w nia wkladalam tyle samo pracy i tu sie nic nie zmienilo wydaje mi sie ze to juz musi przejsc z wiekiem - z bezsilnosci wprwadzilam gwizdek - zdaje sie dzialac

Kilcia - 06-01-2011, 22:06

Haha, słuchajcie mój Nikuś to jakiś mózgowiec, bardzo łatwo się uczy przez ostatni czas nauczylam go komend: "leżeć","niedźwiedź- zdechły pies" i uwaga! Kładzie się, ja mu na łapki kładę smaczka i mówię nie wolno, zostaw... i nie rusza (czasem się zapomina) ale myślę że to naprawdę ogromny postęp u tego łakomczucha.
Czarrrna_ - 06-01-2011, 22:53

Moja Lunka daje pione juz od 3 dni, wiec moge powiedziec smialo, ze sie nauczyla :) Teraz sama podchodzi i mi daje lapke liczac na smaka ;D
ania - 07-01-2011, 07:47

Kilcia, ja robie to samo ucze ja siadac i lezec przy uzyciu zabawek i smaczkow
tzn ma siadac i lezec a ja w miedzyczasie usiluje rozproszyc zonglujac zabawkami i rzucajac smaczki po pokoju - wiem pastwie sie nad moim psem - ale jak to poprawia koncentracje hahaha

Kilcia - 07-01-2011, 09:54

Ja z moim wychodze do parku biorę rzutkę i rzucam mu piłkę, ona wpada w śnieg a on ma mega frajde w znajdowaniu jej, przy okazji uczy się szukania...

Czy wasze labradorki tez ganiaja kaczki po wodzie?:P

ktosia - 07-01-2011, 22:13

Kilcia napisał/a:
Czy wasze labradorki tez ganiaja kaczki po wodzie?:P


taaak, po tym spojrzeniu co na zdjęciu zerwała smycz i wskoczyła do zalewu polować na kaczki i łabędzie

Kilcia - 08-01-2011, 21:48

Haha, łobuziaki :)
aneczka14 - 27-01-2011, 13:31

a jak nauczyć psa komendy ,,turlaj się"?
jkasia - 27-01-2011, 13:52

aneczka14, zobacz przykładowy filmik:)
http://www.youtube.com/watch?v=xPH5d-VD16w
Kasta bardzo szybko załapała :)

nika - 27-01-2011, 14:00

a Logan nauczył się przez przypadek komendy turlaj się. TŻ uczył go 'zdechł pies' i kiedyś przez przypadek się właśnie tak przeturlał i najwidoczniej mu się spodobało, bo teraz jak jest 'zdechł pies' to Logan zamiast leżeć nieruchomo to się turla :D
joanna - 27-01-2011, 14:18

Brando ma umysłowe łamigłówki gdy szuka określonych przedmiotów w końcu piłeczka a marchewka to dwie różne rzeczy ostatnio załapał ze jak pancia wstaje rano to trzeba przynieśc papcie,ale jest coś co mnie zaskoczyło,labradorka moich rodziców (biega teraz za tęczowym mostkiem)nauczona była nie brac jedzenia z prawej ręki,pokazywała łapą aby podać jej z lewej ,Brando nie był tego uczony a robi tak samo,reinkarnacja czy co?
jkasia - 27-01-2011, 14:22

nika napisał/a:
TŻ uczył go 'zdechł pies'
u nas też najpierw była komenda "pif paf "a turlaj sie samo wyszło ;D
mibec - 27-01-2011, 14:26

joanna napisał/a:
piłeczka a marchewka to dwie różne rzeczy
Barney wie co to kaczka, pileczka i lina :D
Slyszalam, ze komendy "turlaj sie" nie powinno sie uczyc szczeniat ani psow z problemami ze stawami - spotkal sie ktos jeszcze z taka opinia?

joanna - 27-01-2011, 14:34

ja się nie spotkałam,ale logicznie myśląc wszystko dobre co ma umiar w końcu to zabawa,pies i tak sam z siebie nie takie akrobacje wyprawia,kochani podajcie troszke ćwiczeń umysłowych jakie labiszonom wymyślacie,to dopiero ciekawa sprawa a one za tym przepadaja
mibec - 27-01-2011, 14:52

joanna tu jest taki temat: http://www.forum.labradory.org/viewtopic.php?t=523 :)
Ja zachecam do szukania, bawie sie w chowanego, czasem modyfikujemy aportowanie - jak jestesmy we dwojke na spacerze to stajemy w pewnej odleglosci od siebie, rzucam pilke jak pies siedzi i zamaiast kazac mu isc po pilke wydaje inne komendy np. lezec, daj lape a potem "idz do taty" i dopiero po wykonaniu tych roznych zadan jest komenda "idz po pileczke" :)

tenshii - 27-01-2011, 15:16

mibec napisał/a:
Slyszalam, ze komendy "turlaj sie" nie powinno sie uczyc szczeniat ani psow z problemami ze stawami - spotkal sie ktos jeszcze z taka opinia?

mnie to już zakrawa o przesadę :beated:

mibec - 27-01-2011, 15:19

tenshii napisał/a:
mnie to już zakrawa o przesadę
hmmmm, skoro tak to chyba mamy zadanie na weekend :D
maxxior - 27-01-2011, 15:51

Mój rozróżnia pięć zabawek,bo więcej niema ;D Jak mu się zbiera na zabawę,to chowam mu każdą zabawkę w innym miejscu.
Np przyniesie piłeczkę,to mu każę szukać słonika.Przyniesie słonika,to go wysyłam po poduszkę chowając w tym samym czasie piłeczkę i słonika.
I tak przez dobrą godzinę lata z ogonem w górze aż się zmęczy.Jak jestem na podwórku to zamykam go w sieni,wychodzę na ogród i chowam piłeczkę zawsze w innym miejscu,a chcąc go zmylić kładę ją co jakiś czas w odległości co parę metrów żeby zostawiła zapach.
Potem idę do domu i wypuszczam psa.
Ma zabawy na dobre 5 minut.Powtarzam to z pięć razy ciągle zmieniając miejsce i myląc tropy. :haha:

[ Dodano: Czw 27 Sty, 2011 ]
Ostatnio przez przypadek nauczyłem go przytulania.Znaczy się tak ja to nazywam.
Na komendę przytul się pies staje na tylnych łapach i opiera się delikatnie na klatce piersiowej :haha: Niestety siostrze się nie spodobało bo jak powiedziała przytul się to podarł jej bluzkę i zerwał stanik :D a babcie mało nie przewrócił.

tenshii - 27-01-2011, 16:23

mibec napisał/a:
skoro tak to chyba mamy zadanie na weekend
powodzenia ;D
kozung - 27-01-2011, 19:42

obejrzałam filmik z turlaniem się, próbowaliśmy i wiecie co.. Bono właśnie rozwalił się siusiakiem do góry w kuchni, przewraca się na boki i chce smakołyka :brick: :dribble: cwaniak..
Karoola - 27-01-2011, 21:32

Ha, a u nas z nauką turlania było na odwrót: chciałam nauczyć go turlania, ale zatrzymaliśmy się na leżeniu na boku (można podciągnąć pod "zdechł pies"), ale z tydzień temu wzięłam się do roboty, zaopatrzyłam w zapas marchewek, i.. muszę się pochwalić, że Brown turla się jak rasowy cyrkowiec ;D

[ Dodano: Czw 27 Sty, 2011 ]
maxxior napisał/a:

Niestety siostrze się nie spodobało bo jak powiedziała przytul się to podarł jej bluzkę i zerwał stanik :D a babcie mało nie przewrócił.

:D :D :D Wiadomo, labki są takie delikatne... :haha:
;* ;* ;*

ania - 28-01-2011, 07:21

ha dobry pomysl zaraz zaczne z nia cwiczyc ...a potem powiem jak mi poszlo :)
mibec - 28-01-2011, 08:46

A uczyliscie moze "przybij piatke"? Wczoraj zaczelismy, ale jakos opornie nam to idzie, bo Barney caly czas podaje lape zamiast "przybic" :D
nata - 28-01-2011, 08:53

mibec, ja nauczyłam :) Głównie charakteryzuje się to tym,że to my wystawiamy rękę "do przybicia" i ona po tym rozróżnia że ma przybić a nie podać :D Mój TŻ nauczył ją też przybijać do stopy :beated:
mibec - 28-01-2011, 09:37

Musimy chyba sie bardziej przylozyc do tego, najtrudniej pokazac psu o co Ci chodzi, a potem juz pojdzie :)
nata napisał/a:
Mój TŻ nauczył ją też przybijać do stopy
musi to fajnie wygladac :D
maxxior - 28-01-2011, 10:06

Mój też umie przybijać piątkę.Biorę wtedy rękę trochę wyżej i wystawiam jak do piątki.
Rozróżnia też lewą i prawą łapę.Nauczyłem go też dawać tylną.
Jak leżał na boku to dotykałem lekko jego tylnej łapy i mówiłem daj nogę.
Przydawało się to przy wycieraniu łap przed wejściem do domu.
Ale ostatnio wpadłem na lepszy pomysł.
Wasze psy pewnie jak zrobią siku na spacerze to wierzgają nogami żeby roznieść zapach.
Ja zacząłem w trakcie tego mówić do psa WIERZGAJ.
Teraz mam w przedsionku metrową wycieraczkę i jak pies jest mokry to mówię mu na niej WIERZGAJ a on wtedy sam wyciera sobie łapy i nie muszę już suszyć i prać ręczników a podłoga w domu zawsze sucha. ;D

mibec - 28-01-2011, 10:09

maxxior, bardzo dobry pomysl :) tylko moj tak nie robi - moze za mlody jeszcze?
maxxior - 28-01-2011, 10:12

Ale to chodzenie bez ciągnięcia na smyczy to jest większe wyzwanie.PIJANA MUCHA już nie pomaga.Teraz rzucam mu zabawkę trzymając psa na smyczy.Parę razy go wyhamowało jak biegł i teraz jak rzucę to nie ciągnie.Potem zdejmuję smycz i rzucam a on biegnie szybko do niej.Następnie znowu zakładam i rzucam-wtedy nie ciągnie.
Tyle że jak wyjdę przed dom na pole to zabawka już nie pomaga.Ale i tak ciągnie mniej niż tydzień temu.

[ Dodano: Pią 28 Sty, 2011 ]
mibec, mój chyba zaczął jak miał trochę więcej niż rok.

mibec - 28-01-2011, 10:15

maxxior napisał/a:
ciągnie mniej niż tydzień temu
czyli jestescie na dobrej drodze - powodzenia i cierpliwosci :)
maxxior - 28-01-2011, 11:05

Mam nadzieję bo jak tak dalej będzie ciągnął to mi będzie potrzebne coś na stawy.Parę razy tak mnie pociągnął że nie mogłem ruszać ręką pare dni.
Kilcia - 06-02-2011, 13:22

Ja mojego nauczyłam komendy "niedźwiedź- turlanie" I jak jest głodny i powiem niko siad kładzie się i turla... :) nie było truno na poczatu kładł sie potem dawałam mu smaczka, głaskałam po brzuszku aż kąłdł sie jajkami do góry i mowilam neidzwiedz i go turlałam, po kilku powtórzeniach załapał
kozaczka234 - 01-04-2011, 17:51
Temat postu: Dziki Labek
Takie mamy pytanie z rodzinką.Jest labrador ma on ok 15 miesięcy. Przez połowę swojego życia był on zamknięty w kojcu i praktycznie nigdzie nie wychodził. Ciężko go wogóle pogłaskać bo od razu rzuca się skacze. Możliwe ze chce się bawić ale strach jest do niego podejść a waży na pewno ok 40kg! Chodzi o to... co zrobić aby go przyzwyczaić wychodzic na spacery i ogólnie żeby go uspokoić?
Ewelina - 01-04-2011, 17:57

kozaczka234, Najlepiej skontaktować się z bahawiorystą, który zobaczy psa i pomoże wyciągnąć psa na prostą! Radzę nie robić nic na własną rękę, bo można jeszcze pogorszyć jego sytuację! Skąd ten pies jest i skąd wiesz o nim?
kozaczka234 - 01-04-2011, 18:01

Aha to czyli tak jak myśleliśmy. Trzeba będzie się w takim razie umówic. Ciekawi jesteśmy czy takie przyzwyczajenie psa długo potrwa. On mieszka niedaleko nas. I możliwe ze go weżmiemy do siebie zobaczy się co powie bahawiorysta.
Ewelina - 01-04-2011, 18:06

kozaczka234, Wspaniale, że chcecie mu pomóc. Na prawdę cudownie. Będę trzymała kciuki :)
kozaczka234 - 01-04-2011, 18:09

Też się cieszymy bo jest naprawdę przepiękny :D ale napewno na początku nie będzie mógł być w domu tylko na podwórku, do póki się go nie podszkoli. Jesteśmy dobrej myśli:)
Madzialenka - 01-04-2011, 18:36

kozaczka234, super!!!Trzymam za Was kciuki:)
Madziuja - 01-04-2011, 18:52

kozaczka234, wspaniale,że chcecie pomóc psiaczkowi.Trzymamy mocno kciuki aby sie udało jak najszybciej-bo musi się udać :)
kozaczka234 - 01-04-2011, 19:08

Okazuje się ze ten pan nie może przyjechać do nas z nie znanych przyczyn, tylko my musimy do niego :( Teraz nie wiem jak to zrobić, jak pies będzie się zachowywał w aucie i pewnie kaganiec trzeba będzie kupić (teraz pytanie jaki? metalowy czy ten pasek sam wystarczy?) Ogólnie to on nie gryzie tylko tak dziwnie charczy :/
AniaCz. - 01-04-2011, 22:33

kozaczka234, jeśli nie gryzie to w jakim celu chcesz mu zakładać na czas podróży kaganiec? Myślę, że skoro całe swoje życie spędził w kojcu to wystarczającym stresem będzie dla niego jazda samochodem.
jkasia - 02-04-2011, 06:38

kozaczka234, do kagańca psiaka nalezy przyzwyczajać stopniowo. Dla tego psa to byłby tylko dodatkowy stres. A może behawiorysta doradzi Wam telefonicznie jak sie przygotować do drogi? On pewnie nie widział smyczy, obroży czy szelek wiec wszystko bedzie trudne. Jesli nie macie samochodu z oddzielona czescią np kombi to dobrze byłoby go przypiąć szelkami samochodowymi aby nie skakał po całym samochodzie.Powodzenia :)
Rkuczek - 02-04-2011, 09:03

To miłe, że chcecie mu pomóc
nie mogę sobie wyobrazić, jak jego po przedni właściciel mógł tak postępować.
W sumie można trzymać labka w kojcu, ale musiałby mieć zapewnione dużo ruchu (przynajmniej 1 godzinny spacer dziennie) a jak nie był ani razu wypuszczany, czy brany na spacer to nic dziwnego że tak dziczeje

kozaczka234 - 02-04-2011, 13:31

Jest już z nami :) Jak narazie jest na smyczy przy budzie do póki nie zrobimy kojca bo puścić go nie puścimy do domu bo dzieci małe są. Ale świetnie się bawi biega po podwórku, skacze ze szczęścia po wszystkich, ale osobiście się trochę boję bo bierze rękę do pyska :/ Co do poprzednich właścicieli to nie byli żli, tylko po prostu nie mieli czasu dla niego i dla jego dobra podjęli taką decyzję. Właśnie dziś mam zamiar pójść z nim na spacer, może nie będzie tak zle, boję się tylko co będzie jak zobaczy innego psa a nie daj Boże suczkę :/ Będzie dobrze:) mam nadzieję!
AnIeLa - 02-04-2011, 13:33

kozaczka234 napisał/a:
osobiście się trochę boję bo bierze rękę do pyska


Nie bój się. Po pierwsze pies wyczuje strach, po drugiej Asior też bierze rękę do pyska , co gorsza jak się nakręci na jakiś smaczek to czasami za mocno chwyci jak mu daję ;)

Może założ galerię psiakowi. I w razie potrzeby pisz :)

jkasia - 02-04-2011, 13:37

kozaczka234, super że jest z Wami! Zaopatrz sie w kieszen pełną smakołyków i przy niestosownym zachowaniu odwracaj smaczkami jego uwage. Zakupcie 10 m linke/smycz i niech na niej biega to bedziecie miec kontrole dopoki nie nauczy sie posłuszenstwa. Troche pracy z psiakiem i na pewno bedziecie wspaniałą rodzinką :) Trzymam kciuki!
PS. A jak sie wabi?

aneczka14 - 02-04-2011, 15:09

Fantastycznie, że się nim zaopiekowaliście. Niecierpliwie czekam na galerię zdjęć. Pozdrawiamy i prosimy o wymizianie psinki. :haha:
dkasprzak - 02-04-2011, 15:34

mlena napisał/a:

są dni ,że nasz szczenior słucha ładnie i wykonuje polecenia ale są i takie gdzie ma wszystko w nosie jak załapie głupawkę to ciężko go okiełznać :-P

ostatnio zauważyłam ,ze połączył już sobie kliker z tym ,że będą smaki i jak tylko biorę go do ręki w domu to on bez polecenia siada kładzie się daje łapę wszystko na raz nie czekając na komendę i oczywiście niecierpliwi się ,ze smaka za to nie dostał :haha:


Według podręcznika w tym momencie pies próbuje tresować swojego pana.
Cwana bestia :) :)

ktosia - 02-04-2011, 17:30

dkasprzak napisał/a:

Według podręcznika w tym momencie pies próbuje tresować swojego pana.
Cwana bestia :) :)


czemu tak wszystko sztywno interpretujesz zgodnie z podręcznikiem?

każdy ma lepsze i gorsze dni i psu też czasami może się nie chcieć ćwiczyć bo się np źle czuje, lub właściciel jest nerwowy. Ja to widzę doskonale po moim psie, który jeśli tylko ja mam gorszy dzień i jestem lekko poirytowana to nie ma mowy o ćwiczeniu bo ona nawet nie próbuje się koncentrować.

a takie samowolne wykonywanie poleceń można wykorzystać do wyłapywania jakiegoś zachowania czy kształtowania, nie koniecznie trzeba wszystkiego uczyć naprowadzając. Myśmy poprzez wyłapywanie nauczyły się m.in. przybijać piątkę

dkasprzak - 02-04-2011, 17:52

Nie nazwałabym tego sztywnym interpretowaniem, raczej metaforą, bo oczywiście pies wyszkolić człowieka nie potrafi :P Co najwyżej zmanipulować :) (oczywiście nie mam na myśli tego konkretnie przypadku lecz ogólnie to, że pies potrafi)

Podręcznikom natomiast ufam w 100% ponieważ w tylu się sprawdzają w moim przypadku. Dzisiaj w 15 minut dzięki nauce komendy "nie rusz" nauczyłam psiaka zostawiania butów i zabawek w świętym spokoju. Wierzę że podręczniki piszą ludzie doświadczeni bardziej niż my tutaj wszyscy razem wzięci... :) :) :) Są to ludzie którzy z psami pracują od lat, i praktycznie każdego psa potrafią ułożyć. Ten podręcznik szczególnie mi się podoba ponieważ podstawą szkolenia są przyjemne skojarzenia i brak tam kar, są tylko nagrody lub ich brak.

[ Dodano: 02-04-2011, 19:11 ]
Co do ciągnięcia, podobno kantarek sprawdza się świetnie. Ja zamierzam sobie taki sprawdzić, inna osoba z tego forum już pisała że widzi duże postępy odkąd zamieniła kolczatkę na kantarek. Psiak pilnuje odległości od jej kolan :-P

P.S. W podręczniku też piszą że kantarek jest do nauki chodzenia idealny :greedy:

ktosia - 02-04-2011, 18:35

dkasprzak napisał/a:
Wierzę że podręczniki piszą ludzie doświadczeni bardziej niż my tutaj wszyscy razem wzięci...


zdziwiłbyś się...

dkasprzak - 02-04-2011, 18:56

No to pewnie zależy od podręcznika :)
Zawsze się trafi wyjątek od reguły... Jednak nadal jest on tylko wyjątkiem.

kozaczka234 - 02-04-2011, 19:47

Luckyego miziamy wszyscy non stop. Jak jest czas, to kto może to do niego chodzi pobawić się trochę. Byłam z nim dziś na spacerze wieczorkiem i ogólnie nie było tak żle, z tym że ciągnie ale to norma raczej:) jak widzi psa to się strasznie jeży a jak suczkę to w ogóle nie reaguje na wołanie ( trzeba będzie mu chyba jakąś załatwić bo bidula nie będę pisać co robi) :-P jak na razie wydarł nam dwie dziury w siatce i przeszedł na drugą stronę! Już są ulepszone tak że się to nie powtórzy :) (Nie wiem być może jestem nie mądra ale ta jego agresja spowodowana jest jego sytuacją seksualną...?) A zdjęcia dodamy napewno tylko musimy najpierw go oswoić troszkę :)
Gocha2606 - 02-04-2011, 20:29

Cytat:
Jest labrador ma on ok 15 miesięcy. Przez połowę swojego życia był on zamknięty w kojcu i praktycznie nigdzie nie wychodził


Jego zachowanie jest spowodowane izolacją. Pies nie nauczył się komuniowania z innymi psami i sukami.

Nawet nie myśl o "załatwianiu" mu suczki, to najgłupsza rzecz, którą możecie zrobić!

bietka1 - 02-04-2011, 20:41

dkasprzak, jeżeli podręcznik sprawdza się, to super. Ale dobrze zdawać sobie sprawę z tego, że każdy psiak jest inny. To, co zadziała u jednego, u innego na nic się nie przyda. Przy nauce psa fajne jest to, że zmusza nas do myślenia i kombinowania. Czytałam kiedyś książkę "Jak przechytrzyć psa" - ten tytuł oddaje istotę szkolenia. A co do tego, jak psiak reaguje na kliker - to oznacza według mnie to, że jest chętny do nauki i stara się jak może. Spróbuj z nim kształtowania, to super zabawa dla obu stron. I wiem z doświadczenia, że umiejętności nauczone w ten sposób pies o wiele bardziej zapamiętuje.
Gocha2606 - 02-04-2011, 20:57

Cytat:
Nie nazwałabym tego sztywnym interpretowaniem, raczej metaforą, bo oczywiście pies wyszkolić człowieka nie potrafi Co najwyżej zmanipulować (oczywiście nie mam na myśli tego konkretnie przypadku lecz ogólnie to, że pies potrafi)


Ej tam, zaraz nie potrafi!

A co powiesz na te psy, które doskonale nauczyły swoich właścicieli pewnych zachowań np. pies przynosi piłkę - pan rzuca wszystko i bawi się z psem, pies wywala się kołami do góry - pan schyla się, żeby go pogłaskać, pies szczeka i jęczy pod drzwiami - pan szybciutko się ubiera i pędzi z psem na spacer itp.itd.
Po ilu powtórzeniach danego zachowania - które odbywa się przecież na sygnał ze stron czworonoga - uznamy, że pan jest doskonale wyszkolony przez swojego psa? :)

desktop19 - 02-04-2011, 21:13

kozaczka234 napisał/a:
trzeba będzie mu chyba jakąś załatwić bo bidula nie będę pisać co robi
mam nadzieję że to głupi żart :confused:
ktosia - 02-04-2011, 21:15

dkasprzak napisał/a:
No to pewnie zależy od podręcznika :)

zgadzam się :) tyle, że z tymi wyjątkami to też nie jest tak zawsze. Nie wiem z jakiego podręcznika korzystasz, ale ja nie mam zaufania do nie poleconych i nie sprawdzonych pozycji bo można na takie brednie trafić, że włos się na głowie jeży.

bietka1 napisał/a:
A co do tego, jak psiak reaguje na kliker - to oznacza według mnie to, że jest chętny do nauki i stara się jak może. Spróbuj z nim kształtowania, to super zabawa dla obu stron. I wiem z doświadczenia, że umiejętności nauczone w ten sposób pies o wiele bardziej zapamiętuje.
:victory: dokładnie to samo miałam namyśli, tylko jakoś nie umiem ubrać tego w słowa
dkasprzak - 02-04-2011, 21:15

Gocha2606, Wybacz :D ale po kilku dniach na tym forum i kontaktem z niektórymi użytkownikami boję się wyrażać jasno swoje myśli :P

Co do podręczników to dobry zawiera kilka sposobów szkolenia psa, i nikt nie powiedział że każdy pies jest taki sam lub szkoli się tak samo, za to ja uważam że na każdego psa jest sposób (pomijam wyjątki, takowe zawsze istnieją).
Jestem też pewna że metody sprawdzone przynoszą szybsze efekty niż szukanie metodą prób i błędów.
Zawsze szlak przetarty będzie szlakiem przetartym :lookdown:

[ Dodano: 02-04-2011, 22:21 ]
Na klikier psiak reaguje bo oznacza dla niego przysmak, tutaj chodzi o szybkie nagradzanie nim zdążysz wyciągnąć przysmak z torebki, bo nie warto ćwiczyć z przysmakiem w dłoni. Nieraz spotkałam się z na tym forum z informacją że pies nie reaguje na komendę jeśli nie widzi nagrody. Po to jest klikier :)

Podręcznik jest wart przeczytania, można znaleźć na torrentach. "pozytywne szkolenie psów" Barbary Waldoch

Prawda że po przeczytaniu innego włos mi się zjeżył, w jednym znalazłam metodę szkolenia z kolczatką ...podziękowałam ]:)

bietka1 - 02-04-2011, 21:24

Gocha2606 napisał/a:
A co powiesz na te psy, które doskonale nauczyły swoich właścicieli pewnych zachowań

hi hi, moje futrzaki wyszkoliły męża aż miło :haha: . Uczył kiedyś Sarę, że nie wolno sępić podczas naszych posiłków (komenda brzmiała "śfinks") :) . Miała wtedy siedzieć daleko od niego, czyli po drugiej stronie długiego stołu. Nauczył. Tyle że po pewnym czasie Sara wyczaiła, że jeżeli wykona piękny siad we właściwym miejscu, to pan zawsze podzieli się tym co akurat je. Kiedy przyszedł do nas Nero, nauczył się tego od Sary. I obecnie mamy dwa "świnksy", które zawsze sprawiają, że pan ostani kęs odejmie sobie od ust :-P
Wszyscy są zadowoleni. Mąż dumny ze swoich umiejętności szkoleniowych, goście podziwiają wychowane psy, a ja nikogo nie wyprowadzam z błędu, bo i po co ;D

ktosia - 02-04-2011, 21:33

ktosia napisał/a:
Nieraz spotkałam się z na tym forum z informacją że pies nie reaguje na komendę jeśli nie widzi nagrody. Po to jest klikier :)


te no ale przecież kliker nie zastępuje nagrody tylko ją sygnalizuje, a po za tym w pewnym momencie się ją wycofuje. Chyba, że ja coś źle zrozumiałam że Ty identyfikujesz że kilk jest już nagrodą?

dkasprzak - 02-04-2011, 21:50

Nie. Robisz klik i dajesz nagrodę. Pies musi usłyszeć że będzie nagroda dokładnie w chwili kiedy wykona polecenie. Bo np, jak pies siada na komendę "siad" a ty sięgniesz do torebki po nagrodę to on może zacząć wstawać i wtedy źle interpretuje nagrodę. Po to jest klikier żeby go użyć dokładnie w momencie kiedy wykonuje polecenie.

Oczywiście żeby pies wiedział że klik=nagroda, musisz kilka razy mu w domu kliknąc za nic i zaraz podać przysmak. Psiak po kilku takich razach zrozumie o co biega. Dopiero wtedy zaczyna się szkolenie klikierem.
Dodam że naszym klikierem był dzisiaj pusty zszywacz. Ale efekty były lepsze i szybsze niż na samych przysmakach.

[ Dodano: 02-04-2011, 22:54 ]
a nagrody się nie wycofuje. Jeśli uczysz komendy "nie rusz" to jak już pies straci przysmakiem zainteresowanie i nie dobiera się do dłoni, wtedy robisz klik i otwierasz dłoń oraz pozwalasz mu zjadać. Podobnie z otwartą dłonią. Na koniec jak widzisz że pies jest powściągliwy na komendę, zawsze robisz "klik" co jest sygnałem że może przysmak zabrać z dłoni.

joanna - 02-04-2011, 21:57

po co te kliki laby są trak mądre ze ich nie potrzebuja,to z mojego doswidczenia ,nie pragnę miec psa na klikanie ale psa który uczy sie ode mnie słów,i takiego mam

[ Dodano: 02-04-2011, 22:58 ]
słowa,słowa słowa jak najwięcej mówić do psa

oleska2803 - 02-04-2011, 22:02

ja zamiast klikiera używam słowa ślicznie i działa bardzo dobrze.
dkasprzak - 02-04-2011, 22:11

joanna, na słowa ok, ale chodzi o sygnał jakiego nie używasz na co dzień a nie wierzę że poza szkoleniem (jeśli szkolisz) nie używasz słodkich słów. Kliki są po to żeby pies uczył się szybko i nie rozpraszał. Używa się ich tylko przy szkoleniu co trwa od 15 min do max godziny dziennie.
Pies nie dział na klikanie bo działa na komendy czyli jednak słowa. ]:)
Przecież w całym szkoleniu chodzi o to żeby uczyć psa komend. :<

[ Dodano: 02-04-2011, 23:14 ]
oleska2803, Słowo ślicznie jak najbardziej może być, o ile nie powtarzasz go wtedy kiedy nie zamierzasz dać przysmaku, bo po czasie może przestać mieć dla psa znaczenie (może a nie musi) czy to jest kliknięcie, czy odpowiednie słowo czy cokolwiek innego, to nie ma znaczenia, byle w odpowiednim momencie :)

oleska2803 - 02-04-2011, 22:16

wiem i po pewnym czasie przestajesz dawać nagrody, tak samo jak po pewnym czasie wycofujesz klikier. To są tylko rzeczy na etapie szkolenia. Potem dajesz nagrody co raz rzadziej, nieregularnie. Samo słowo jest dla psa nagrodą.
mibec - 02-04-2011, 22:16

Ja nie używam klikera, nigdy nie próbowałam na psie bom ciamajda - szybciej słowa ze mnie wychodzą niż się zbiorę do kliknięcia :beated: Jestem zadowolona z efektów mojej pracy z Barneyem bez klikera, choć jak czytam to zazdroszczę, bo praca z klikerem wydaje się łatwiejsza.
dkasprzak - 02-04-2011, 22:29

mibec, Na serio mojego męża zamurowało, mnie własciwie też...
Nie spodziewałam się tak szybkiego efektu. Wiadomo że nie utrwaliło mu się to do końca życia i będzie trzeba czasami powtarzać, ale efekt mnie poraził.

Ze słowami pewnie możesz podobnie: wybierz słowo tylko i wył do szkolenia. Zanim zaczynasz szkolić powiedz słowo i podaj przysmak i tak kilka razy aż pies skojarzy to słowo z przysmakiem zaraz potem. Potem zacznij szkolenie jak z klikierem. Może efekt będzie podobny, bo na logikę powinien. ;D

ktosia - 02-04-2011, 23:02

dkasprzak, ja z kilkerem ćwiczę już z drugim psem więc serio wiem czym to się je :) spokojnie. Chodziło mi o to, że nie będziesz całe życie psu klikać i że w pewnym momencie trzeba wycofać kilker i nagradzanie :)

oleska2803, nie utożsamiaj, że kliknięcie to nagroda bo to nie to samo,kliknięcie sygnalizuje tylko psu że dobrze robi i że będzie nagroda. po jakimś czasie kliknięcie i nagrodę (smaka) zastępuje się najczęsciej pochwałą słowną, ale warto zamiennie stosować ją ze smakiem i zabawą :)

a i kliker dlatego, że jest szybszy od słowa i dlatego, że jak powiedział dkasprzak, nie jest to dźwięk który pies często słyszy :)

mibec napisał/a:
szybciej słowa ze mnie wychodzą niż się zbiorę do kliknięcia

to poćwicz z kluczami, u mnie na początku mieli dość rzucania mi kluczy :) klikasz moment gdy klucze upadają, tak aby dźwięk klikera pokrył się z dźwiękiem uderzających o podłogę kluczy

Ewelina - 02-04-2011, 23:10

Ja również :( Po co mu załatwiać sunie, żeby takich labków jak ona było więcej!! Pies nie musi kryć to głupi przesąd!!
mibec - 02-04-2011, 23:25

Cytat:
klikasz moment gdy klucze upadają, tak aby dźwięk klikera pokrył się z dźwiękiem uderzających o podłogę kluczy
to jakiś pomysł, choć już widzę entuzjazm męża - jedynej osoby, która może te klucze rzucać :D
ktosia - 02-04-2011, 23:29

mibec napisał/a:
choć już widzę entuzjazm męża

umiem sobie to wyobrazić, bo przez pewien czas równie duży wykazywał mój brat :D ale sama też możesz sobie je rzucać, przyrząd kilkający jest zazwyczaj na tyle mały że mieści się w jednej ręce

a ja jak chciałam wkurzyć rodzinę to klikałam jakieś konkretne słowo w telewizorze :D :greedy:

mibec - 02-04-2011, 23:34

Muszę to przemyśleć.... generalnie jestem zadowolona z efektów pracy z psem; kliker mnie poprostu intryguje ale wymaga refleksu; w moim przypadku byłaby to praca najpierw nad moimi reakcjami - może warto? Zawsze nowe wyzwanie :D
AnIeLa - 03-04-2011, 10:14

kozaczka234 napisał/a:
jak widzi psa to się strasznie jeży a jak suczkę to w ogóle nie reaguje na wołanie ( trzeba będzie mu chyba jakąś załatwić bo bidula nie będę pisać co robi) :-P jak na razie wydarł nam dwie dziury w siatce i przeszedł na drugą stronę! Już są ulepszone tak że się to nie powtórzy :) (Nie wiem być może jestem nie mądra ale ta jego agresja spowodowana jest jego sytuacją seksualną...?)




Psa należy wykastrować. Nie będzie wtedy walczył o suczki, ani populacja bezpańskich zwierząt które i tak przepełniają schroniska się nie powiększy.

Gocha2606 - 03-04-2011, 10:58

Cytat:
kliker mnie poprostu intryguje ale wymaga refleksu; w moim przypadku byłaby to praca najpierw nad moimi reakcjami - może warto?


Kliker to tylko jedno z narzędzi szkoleniowych - ja osobiście uzywam bardzo często, ale nie zawsze, bo jak słusznie napisano - każdy pies jest inny i do każdego trzeba dostosować sposób i metodę szkolenia. Kliker jest jednoznaczny, precyzyjny i zawsze brzmi tak samo KLIK!
Tak samo narzędziem szkoleniowym jest nasz głos - jego ton i brzmienie, bo psy i tak nie rozumieją na początku słów, które dopiero musimy im skojarzyć z poszczególnymi zachowaniami.
Nie pamiętam czy już tu pisałam o teście jak reaguje pies na wysokie i fajne tony typu "tititit" a jak na niskie typu "babababa"?

W klikaniu bardzo ważny jest timing czyli czas KLIK!-a, bo jak klikniesz za późno albo za wcześnie - pies nauczy się dokładnie tego, co omyłkowo zostało kliknięte :)

My na zajęciach zawsze robimy najpierw ćwiczenie z ludźmi - rzucamy np. klucze i prosimy o KLIK dokładnie wtedy, kiedy są najwyżej. Rzucamy piłkę i prosimy o KLIK! dokładnie w momencie uderzenia w ziemię. No i ... nikomu to nie wychodzi za pierwszym razem ;D
Ale ćwiczenie czyni mistrza!

nataliwg - 03-04-2011, 11:07

Wiecie co może to trochę odbiega od temat, ale mój pies sam nauczył się pewnej sztuczki, a mianowicie jak wypije całą wodę z miski a chce jej się jeszcze pić to przynosi miskę do pokoju tam gdzie siedzimy z narzeczonym i trzaska nią o podłogę. Wygląda to przekomicznie. Nikt jej nigdy tego nie uczył, ja nawet nie miałabym pojęcia jak jej tego nauczyć bo jestem dopiero na początku drogi to trenowania jej.
mibec - 03-04-2011, 11:09

nataliwg, to masz małą spryciulkę :)
ktosia - 03-04-2011, 11:55

mibec napisał/a:
nataliwg, to masz małą spryciulkę :)
i przykład jak pies szkoli właściciela ;)
nataliwg - 03-04-2011, 11:58

no sama jestem w szoku jak ona na to wpadła :D

[ Dodano: 03-04-2011, 13:00 ]
tak zdecydowanie mnie szkoli żeby nie zapominała jej wody dolewać jak ma mało.

dkasprzak - 04-04-2011, 17:45

:haha: Spryciule z tych waszych psiaków.
Ja dzisiaj testuje u psiaka przychodzenie na imię.
Jeśli ktoś ma podobny problem to poradzę żeby nie ganić psa za pomocą imienia, bo jak mu się źle skojarzy to potem zacznie je ignorować...

Nasz ignoruje :(

ktosia - 04-04-2011, 20:45

dkasprzak napisał/a:
Nasz ignoruje :(


spokojnie przestanie :) moja też tak miała i to bardzo długo, że na imię miała pełen ignor :D

dkasprzak - 05-04-2011, 09:10

Jest już trochę lepiej, ale nadal staramy się nie ganić go z imienia, raczej jak broi to szybka reakcja dźwiękiem i wyprowadzamy z domu. Jest lepiej z każdym dniem, i okazuje się że praca z psem nie jest taka ciężka. Tylko trzeba troszeczkę cierpliwości.
kozaczka234 - 05-04-2011, 18:11

desktop19 napisał/a:
kozaczka234 napisał/a:
trzeba będzie mu chyba jakąś załatwić bo bidula nie będę pisać co robi
mam nadzieję że to głupi żart :confused:


Oczywiście, ze żart! Przecież to wynika z mojej wypowiedzi :) No ale dobra mniejsza z tym.

Wrzucam jedno zdjątko przystojniaka na razie tutaj do póki nie założymy galerii i nie doprowadzimy go do porzadku :)


[ Dodano: 05-04-2011, 19:57 ]
Bym zapomniała najwazniejsze :) na weekend umówiliśmy się z Luckym na pierwsze szkolenie, mówią że jego wiek jest najlepszy do szkolenia i da się wszystko zrobić, zeby się zmienił na łagodziaka :D Bardzo mnie to cieszy!!!

Nataeelll - 05-04-2011, 19:12

Fajna psinka :-P
dkasprzak - 05-04-2011, 19:39

kozaczka234, zdziwisz się jakie to łatwe :)
Powodzenia :) :) :)

[ Dodano: 06-04-2011, 07:56 ]
Od wczoraj ćwiczymy luźne chodzenie na smyczy, i teraz nawet spuszczony Lucky trzyma się blisko mnie. Oczywiście ma nadal chwile kiedy się zapomina, ale i tak jest o niebo lepiej :) :)

ktosia - 09-04-2011, 12:19

ponieważ Nera zaczęła znów po krzesłach i parapetach skakać uznałam, że czuje się na tyle dobrze że możemy wrócić do ćwiczeń po dłuugiej przerwie ;)
ponieważ przez dwa pierwsze dni przypominania okazało się, że młoda doskonale pamięta to czego się uczyła wcześniej i to doskonale, mam nawet wrażenie, że lepiej niż znała wcześniej ;D postanowiłam powprowadzać trochę nowych rzeczy, tylko zastanawiam się jak wyklikać piesowi: papa

dominika92 - 09-04-2011, 12:20

ktosia, a jak oduczyć tego skakani? u mnie jest z tym duży probleeem :)
ktosia - 09-04-2011, 13:10

dominika92, ja nawet nie próbuję :) znaczy powiem Ci tak, mamy wyćwiczoną komendę wejdź i drugą na dół. Jednak u mnie nikt nie ma nic przeciwko siedzącemu na krześle psu więc jakoś specjalnie jej nie oduczam tego, zwłaszcza że pięknie reaguje na komendę na dół, problem jest z jej ADHD i wariacjami jakie uskutecznia: skakanie z krzesła na krzesło, z krzesła na parapet, później przez stół i na kanapę, bo to nie jest dobre dla jej więzadła,a problem w naszym przypadku jest w braku ruchu bo Nera nie miała porządnego spaceru od ponad 3 miesięcy :(
Reasumując myślę, że nauczyć tych dwóch komend i doprowadzić do tego, że będzie na krzesła wskakiwała tylko na komendę


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group