forum.labradory.org

Choroby - Nowotwór jąder

benia - 13-01-2012, 22:02
Temat postu: Nowotwór jąder
Zakładam nowy temat ponieważ nie znalazłam takiego.
Dzisiaj byliśmy z Czawesikem u weta bo zauważyliśmy od jakiegoś czasu powiększenie jąderka. Po zbadaniu usłyszeliśmy że to nowotwór i trzeba jak najszybciej zoperować. Termin pod koniec stycznia. Jutro jedziemy do drugiego weta chcemy mieć pewność. Po wycięciu mają do wysłać do badania i dopiero się dowiemy czy to "nasienny" czy nie.
Nie bardzo orientuję się w tym wszystkim,trochę panikuję bo nigdy nie spodziewałam się usłyszeć czegoś takiego....przychodziło mi do głowy zapalenie.... ale to co usłyszałam zwaliło mnie z nóg :cring: czy ktoś z Was miał podobny problem ze swoim labkiem?

Chelsea - 14-01-2012, 14:13

benia, znalazłam coś takiego na necie trzymajcie się będzie dobrze ;* ;*
http://twojezwierze.pl/ps...wory-jader.html
http://obroze.dlapsow.com...der-u-psow.html

Pattina - 14-01-2012, 14:17

benia, My jakiś czas temu własnie u Taja zauważyliśmy powiększenie i zaczerwienienie oby jąder.
Polecieliśmy od razu do kliniki okazało się że to tylko zapalenie moszny.
Dostaliśmy antybiotyki i zastrzyki, od razu wyszło także zapalenie gruczołów okołoodbytowych i zapalenie skóry.
W każdym razie skontaktuj się z innym wetem,bo to może tylko zapalenie i pomogą zastrzyki/antybiotyki .
3mamy kciuki! :*

benia - 14-01-2012, 19:49

Dzisiaj pojechaliśmy do drugiego weta z nadzieją że jednak to nie nowotwór ale niestety powiedział to samo i jeszcze bardziej nas nastraszył,ja juz po prostu nie wytrzymałam i rozryczałam się :cring: powiedział że nie można czekać trzeba natychmiast wycinać i tak samo jak tamten po usunięciu będą badać jaki to rodzaj czy nie złośliwy. Operacja jest 25 stycznia o 14.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!

ollinko - 14-01-2012, 20:06

curva. oby operacja sie udala i juz wszystko bylo dobrze!!!
trzymam kciuki, zycze pozytywnego myslenia.

Pattina - 14-01-2012, 20:11

benia, Jej miałam nadzieję na trochę lepszą diagnozę ;(
Mam nadzieję,że to nic złośliwego i że po wycięciu będzie wszystko ok !
3mam mocno kciuki za Was :*

aganica - 14-01-2012, 20:15

Trzymamy kciuki z dobry wynik hist-pat.
Będzie dobrze, musi być.
benia, Nie poddawaj się i nie trać wiary.Sama to przerabiałam z Fionką, chociaż w wyniku hist-pat wyszedł nowotwór złośliwy, ja wierzyłam że będzie dobrze i popatrz.Zaraz minie trzy lata od operacji a Fionka jest zdrowa .
Przy guzach jąder, rokowania są pomyślne z Czawes to młody, silny facet. ;*

benia - 14-01-2012, 20:23

Dziękuję Kochani mąż też mówi że wszystko będzie dobrze...musi być ale pomimo to i tak człowiek się zamartwia i cały czas myśli o tym :(
Dokite - 14-01-2012, 20:59

Trzymamy kciuki za Was i niecierpliwie czekamy na wyniki razem z Wami ;* ;* ;*
aganica - 14-01-2012, 21:38

benia napisał/a:
człowiek się zamartwia i cały czas myśli o tym :(
Wiem, ja to wiem najlepiej i rozumiem i współczuje bardzo.Łatwo jest radzić, ale stanąć oko w oko z problemem to już inna sprawa, pozostaje bezsilne czekanie i wiara.
Przeklinałam cały świat bo najgorsze jest czekanie.
benia, trzymaj się dzielnie bo tylko to mogę Ci poradzić.

inkapek - 14-01-2012, 21:52

benia, dopiero przeczytałam, trzymam bardzo mocno kciuki ;*
Madzialenka - 14-01-2012, 21:56

benia, Kurcze ,co za cholerstwo sie Czaweska czepilo :( Badzcie dobrej mysli.Trzymam kciuki za zdrowko przystojnika ;*
Nikaaa - 14-01-2012, 22:03

benia, trzymamy kciukasy, napewno będzie dobrze, musi!
Musicie wierzyć, że będzie, bo wiara czyni cuda. I Czawes będzie miał wieksza siłe do walki jeżeli Wy będziecie silni.
Trzymajcie się! :*

mibec - 15-01-2012, 03:54

benia 3mamy kciuki :*
bietka1 - 15-01-2012, 16:22

benia, jesteśmy z Wami całym sercem. Wiem z doświadczenia, jak trudne jest czekanie na wyniki i jakie wtedy myśli kłębią sie w głowie.... Trzymajcie się!
pado - 15-01-2012, 17:39

benia, trzymamy kciuki i pazurki żeby wszystko skończyło sie dobrze!!!! ;* ;* ;* Musi byc dobrze !!!!!!!!! ;* ;* ;* ;*
benia - 15-01-2012, 18:35

Dziękuje kochani za ciepłe słowa. Doradźcie mi proszę jaki rozmiar kołnierza powinnam kupić bo na allegro jest do groma i zastanawiam się czy 25cm. czy 30? Po prostu nie mam pojęcia! U weta kosztuje około 50zł. a na allegro z tego co widzę jest dużo tańszy.
AnIeLa - 15-01-2012, 18:49

benia,My mieliśmy 30 albo i 40.
aganica - 15-01-2012, 21:41

W 30-tce BigBen sięgał do woreczków :( .. ja bym założyła kubraczek, taki jak po sterylce :<
benia - 21-01-2012, 18:48

Moje maleństwo jest już powoli przygotowywane do operacji...dzisiaj dostał zastrzyk Betamox LA następny w poniedziałek i antybiotyk Caprodyl po jednej tabletce przez 4 dni :confused:
Ryniu - 21-01-2012, 23:40

Operacja nie powinna być problemem, ważniejsze to:
aganica napisał/a:
Trzymamy kciuki z dobry wynik hist-pat.

My też trzymamy kciuki, mizianka dla blondyna ;*
Ty się trzymaj, nie becz i nie mdlej ;*

Chelsea - 22-01-2012, 08:33

benia, trzymajcie się wszystko będzie dobrze ;*
kasiek - 23-01-2012, 09:03

benia, trzymam kciuki ;*
benia - 25-01-2012, 19:26

Przed chwilką wróciliśmy z Niuniem. Wszystko jest ok teraz śpi,ale trzeba go było wkładać do samochodu i wnosić po schodach bo sam nie mógł wejśc, popiskuje po cichutku tak jak by sie skarżył :cring: Po rozmowie z wetem doszliśmy do wniosku że nie dajemy do badania.Sam nam to odradził. Nawet jeżeli okazało by sie że to złośliwy to i tak nic nie można wtedy zrobić,bo przecież chemii się nie stosuje u psów, tylko byłby strach i zastanawianie ile jeszcze będzie z nami???. Lepiej to zostawić i zapomnieć i cieszyć się wspólnymi chwilami z Niuniem. Teraz jak się na niego patrzę to.... :cring:
Chelsea - 25-01-2012, 19:51

benia, trzymajcie się ;* ;* ;*
benia napisał/a:
Po rozmowie z wetem doszliśmy do wniosku że nie dajemy do badania.Sam nam to odradził. Nawet jeżeli okazało by sie że to złośliwy

miejmy nadzieje, że nie złośliwy i wszystko będzie w porządku trzeba w to wierzyć ;* ;* ;*

aganica - 25-01-2012, 19:58

benia napisał/a:
Sam nam to odradził
Bo widział gołym okiem i wie że wszystko jest dobrze.Gdyby coś podejrzewał to by wysłał, chociażby dla potwierdzenia swoich podejrzeń... dla samokształcenia.
Bardzo się cieszę że Czawesik będzie zdrowy ;* ;*

benia - 25-01-2012, 21:29

Nie wiem czy to jest normalne ale Czawesik ma cały czas drgawki i popiskuje... :(

Weronika_S - 25-01-2012, 21:41

benia, jest po narkozie,tak?nie wiem czy to normalne ale u nas po narkozie psiak też popiskiwał i trząsł się. Wet mi doradził okryć go kocem i dać spokój. Trzymajcie się,strasznie Wam współczuję.Jedno wiem na pewno-psiak czuje nasze emocje,musisz być przy nim silna :superman:
benia - 25-01-2012, 21:45

Weronika_S, tak jest po narkozie ,leży okręcony kocykiem,ale jak chcieliśmy go zostawić samego w sypialni żeby miał spokój to biedactwo przywlokło sie do nas do pokoju. :confused:
Krystyna - 25-01-2012, 21:51

benia napisał/a:
Po rozmowie z wetem doszliśmy do wniosku że nie dajemy do badania.Sam nam to odradził. Nawet jeżeli okazało by sie że to złośliwy to i tak nic nie można wtedy zrobić,bo przecież chemii się nie stosuje u psów


Oczywiscie, ze sie chemie stosuje u psow. W przypadku niektorych nowotworow nawet z sukcesami.
Inna jest rzecza czy decydowac sie na taka terapie czy nie. To juz sprawa wlasciciela i jego w tym temacie pogladow. Ale wet POWINIEN Wam przedstawic wszystkie mozliwosci leczenia a nie mowic ze nic sie nie da zrobic. A zeby leczyc trzeba wiedziec co a zeby wiedziec co trzeba badan wiec jestem naprawde zdziwiona ze Wam je wet odradzal.

benia - 25-01-2012, 22:30

Krystyna, jadąc po Czawesa byliśmy zdecydowani żeby wysłać do badania,ale na prawdę weterynarz nam powiedział ze nie ma potrzeby,ponieważ nawet jeżeli wyjdzie że to jest nasieniak(nie wiem czy dobrze napisałam) to i tak nie podejmuje się żadnej chemii i leczenia. My się na tym nie znamy więc po dłuższej rozmowie i namyśle zdecydowaliśmy się nie wysyłać.
inkapek - 26-01-2012, 10:20

benia, wymiziaj bidulka. Neska po narkozie przy sterylce nam popiskiwała i miała dłuższy czas drgawki.
benia - 26-01-2012, 10:35

Noc była koszmarna,Czawes wymiotował i robił pod siebie. Niema siły chodzić. Na chwilę wynieśliśmy go na dwór,wysikał się krwią i położył.Nie był w stanie zrobić nawet kroku, powoli wspólnymi siłami przenieśliśmy Niunia z powrotem do domu Nie chce nawet pic! Musimy wymyślić jak go donieść do samochodu i do weta. Czy tak musi być? Jak długo może dochodzić do siebie? Z tego co mówili w klinice dzisiaj powinien juz troszke zjeść,troszkę pić i chodzić. A jest wręcz odwrotnie!!!!
Krystyna - 26-01-2012, 11:01

TO NIE JEST NORMALNE!!!

Dzis powinien byc juz w calkiem niezlej formie, samodzielnie chodzic, jesc i pic.

nata - 26-01-2012, 11:09

benia,współczuję strasznie :(

Też uważam, że to nie jest normalne.. i to sikanie z krwią.. nie wygląda to dobrze, pędźcie do weta

AnIeLa - 26-01-2012, 11:46

benia, tak być nie powinno.Asior po kastracji też miał drgawki i wymiotował ale na następny dzień chodził, jadł,pił i wolał wychodzić na dwór niż w domu siedzieć.

Współczuję przeżyć :(

Ewelina - 26-01-2012, 12:17

benia, Mam nadzieję, że wszystko jest ok. Trzymam kciuki za chłopaka. Napisz co i jak.
Chelsea - 26-01-2012, 12:56

benia, daj znać po wizycie mocno trzymamy kciuki ;* ;* ;*
kasiek - 26-01-2012, 13:25

benia, trzymam mocno kciuki ;*
benia - 26-01-2012, 18:10

Czawes dostał 4 zastrzyki 1 kroplówkę i za chwilę podłączę drugą. Jest słabiutki :( napił sie troszkę wody,w dalszym ciągu nic nie chce jeść, ale dlatego jest kroplówka.
Ewelina - 26-01-2012, 18:12

Biedactwo. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. Trzymajcie się ;*
benia - 26-01-2012, 21:48

Czawesik po tych wszystkich zabiegach odżył...nawet merda ogonkiem i nie patrzy już wzrokiem "co ty mi zrobiłaś?!" napił sie i zjadł troszeczkę delikatnej zupki.
Dziękuję wszystkim za tyle cieplutkich słów i wsparcie!!! Jesteście wspaniali ;*

mibec - 26-01-2012, 22:17

Uff, teraz juz musi byc tylko lepiej - spokojnej nocy ;*
kasiek - 27-01-2012, 08:54

super ,ze Czawes juz pomalu dochodzi do zdrowka miziamy bidulka ;*
Ewelina - 27-01-2012, 12:40

;* Cieszę się, że jest lepiej dzielny z niego chlopak :)
benia - 27-01-2012, 14:01

Dzisiaj byliśmy znowu u weta bo Czawes w nocy Zdjął kołnierz i dorwał się do szwów. Ogólnie czuje sie dobrze,już podjada i pije. Akurat trafiliśmy na weta który robił operację (szef kliniki) ,podszedł do nas w poczekalni i pyta jak sie czuje Niunio po utracie tak dużej ilości krwi? NAS PO PROSTU ZATKAŁO!!!!!!! Okazało się że Wet nam nic nie powiedział a Czawes ma problemy z krzepliwością krwi (dopiero dzisiaj dostaliśmy receptę na witaminę K) i podczas operacji nie mogli zatrzymać krwawienia stąd to osłabienie. Mówił że rzadko się to zdarza u psów (akurat na Niunia trafiło :( ) dostał kolejne 3 zastrzyki na miejscu i 2 które mam zrobić w domu. Na około szwu porobiły sie krwiaki. Jestem tak cholernie wściekła na tamtego weta że udusiłabym go na miejscu jakby tam był. Dlaczego nam nic nie powiedział???
Ewelina - 27-01-2012, 14:07

benia, Ja miałam to samo ze swoją psiną dokładnie takie same objawy. Straciła dużą ilość krwi. Weterynarzowi udało się powstrzymać krwawienie kiedy wróciliśmy do domu sucz słabła nie podnosiła się była pod kocem nic nie widziałam. Wieczorem podeszłam do niej zaczęłam ją głaskać myślałam, że się zesikała zapaliłam światło a całą ręke wiałam w krwi. Kojo było zalane krwią. Od razu do weta. W samochodzie pływała krew. Kiedy mąż ją niósł za nim lała się krew. Trzeba było powtórzyć zabieg. Dodatkowo straciła więcej kwi. Była bardzo słaba myślałam, że z tego nie wyjdzie, ale udało się ją uratować. Teraz kiedy się skaleczy z rany bardzo długo krwawi. Moja wetka też mi nie powiedziała od razu, że ma takie problemy.
inkapek - 27-01-2012, 14:09

benia, wymiziaj go od nas mocno ;*
Krystyna - 27-01-2012, 15:05

Mowilam, ze ten Wasz wet to konowal!
Nie dajcie mu psa dotknac i ja bym skarge do jego szefa napisala i postraszyla sadem. Bo mozna sie mylic (ludzka rzecz) ale nie mozna sie do bledow nie przyznawac. Dno.

A aescinu Wam nie zalecono, zapytaj weta czy nie dawac - to lek miedzy innymi na to wlasnie by sie krwiaki po zabiegach nie robily

tenshii - 27-01-2012, 15:26

Krystyna napisał/a:
Mowilam, ze ten Wasz wet to konowal!

też odniosłam takie wrażenie już po pierwszych wpisach.
Nawet jeśli chodzi o samą chemię. Moi sąsiedzi bardzo długo leczyli psa chorego na raka...

benia, chyba powinniście zmienić tego weta

frania i franek - 27-01-2012, 22:06

o ja pitole :cring: biedny czawesik ,dawno nas tu nie było i nie byliśmy za bardzo w temacie bardzo mocno trzymamy kciuki za Twojego skarba ;* ;* ;* Czawes misiaczku trzymaj się ;* i niech Cię Mamcia utuli od nas ;*
A ten wet to jakiś taki nie teges chyba ]:)
moi sąsiedzi mają beagla, który niedawno miał identyczny zabieg jak czawes z tego co widzę to wszystko z nim ok. Więc kobietko nie martw się na zapas ;* ;*

Ewelina - 30-01-2012, 12:43

I jak tam Niuniu się trzyma?
benia - 30-01-2012, 20:05

A dobrze dobrze dziękujemy :haha: ,trzeba tylko pilnować bo majtki pożarł a kołnierz usiłuje ściągać w nocy i trzeba czujnie spać. :-P
Ewelina - 30-01-2012, 21:01

Cieszę się, że dochodzi do siebie. Drapanko za uchem zafunduj ode mnie :)
kasiek - 31-01-2012, 08:44

benia, buziole dla Czawesa ;* niech zdrowieje :)
mibec - 31-01-2012, 11:05

benia, ciesze sie - buziaczki dla rekonwalescenta ;*
inkapek - 31-01-2012, 11:42

Super dzielny chłopak ;*
Ryniu - 31-01-2012, 11:43

Usciskaj Czawesa ode mnie ;* . Dzielny chłopak
mibec - 08-02-2012, 13:48

benia, jak Czawes sie miewa?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group