forum.labradory.org

Choroby - Rak kości

czerwol - 11-03-2012, 12:41
Temat postu: Rak kości
Witam.
Mam psa rasy Labrador. Dwa dni temu uciekł z podwórka na około pół godziny. Kiedy wrócił jego przednia lewa łapka była zupełnie bez władna. Od razu wzięłam go do weterynarza. Zrobiono mu prześwietlenie na którym lekarz zdiagnozował złamanie kości zerwanie nerwu i raka kości. Zalecił jak najszybszą amputacje kończyny. Nie znam się na weterynarii ale zastanawia mnie to dlaczego nie zalecił przed amputacją przeprowadzenia biopsji lub innego zabiegu, który potwierdziłby raka.
Proszę o opinie i poradę co powinnam zrobić w takiej sytuacji ?

mibec - 11-03-2012, 12:47

czerwol, skonsultuj się z innym wetem, najlepiej specjalistą ortopedą.
Ewelina - 11-03-2012, 12:47

czerwol, Udaj się do dobrego ortopedy nie daj psu uciąc łapy u zwekłego weterynarza. Możliwe, że ten chcę cię tylko naciągnąć na kasę zdrowiem psa. Ile jest od Ciebie do Wrocławia? Tam są najlepsi ortopedzi.
czerwol - 11-03-2012, 13:06

Do Wrocławia mam jakieś 200 kilometrów, ale jeśli znalazłby się weterynarz który mógłby mu pomóc na pewno zdecydowalibyśmy się na taką wyprawę jeśli naszemu pieskowi by to nie zaszkodziło. A może ktoś miałby jakiś dostęp do dobrych lekarzy weterynarii ? Numery telefonów albo emalie sprawdzonych specjalistów ? Każda pomoc byłaby wspaniała...
Pattina - 11-03-2012, 13:16

Wg mnie najlepszy będzie dr Siembieda we Wrocławiu właśnie. My u niego robiliśmy RTG stawów.
Możesz mu podesłać zdjęcie Waszego prześwietlenia niech rzuci na to swoim okiem.
Warto byłoby się skonsultować z jakimś innym specjalistom niż wziąć pod uwagę tylko jednego, zwłaszcza że diagnoza nie jest zbyt optymistyczna

Ewelina - 11-03-2012, 13:21

czerwol,

dr Jan Siembieda
Akademia Rolnicza
Klinika Chirurgii Zwierząt
Pl. Grunwaldzki 51
50-366 Wrocław
tel. (0-71) 320-54-90

zadzwoń i opowiedź o waszym przypadku.

czerwol - 11-03-2012, 13:26

Dziękuje bardzo.

A może ma ktoś dane lekarzy bardziej z moich okolic Poznań, Bydgoszcz ? Na pewno znaleźliby się jacyś dobrzy bliżej.
Ale jeśli ma ktoś dostęp do lekarzy nie koniecznie z bliska też kontakt będzie mile widziany.

Ewelina - 11-03-2012, 13:28

czerwol, Trzymaj się napisz po rozmowie co i jak. Trzymam kciuki. Amigo jest w ieku mojej suki to silny młody pies.
Nikaaa - 11-03-2012, 13:32

Faktycznie diagnoza raka bez zadnych badan to troche watpliwa sprawa.. Tak jak dziewczyny wyzej polecilabym konsultacje z innym weterynarzem zanim zdecydujesz sie uciac psu lape.

[ Dodano: 11-03-2012, 13:33 ]
Trzymajcie sie i koniecznie daj znac :*

czerwol - 11-03-2012, 13:36

Ewelina napisał/a:
czerwol, Trzymaj się napisz po rozmowie co i jak. Trzymam kciuki. Amigo jest w ieku mojej suki to silny młody pies.


Napisze na pewno dziękuje bardzo i pozdrawiam.
Trzymaj kciuki razem ze swoją sunią :)

Ewelina - 11-03-2012, 13:36

http://www.znanylekarz.pl...doctor-opinions
czerwol - 11-03-2012, 13:37

A może ma ktoś dane lekarzy bardziej z moich okolic Poznań, Bydgoszcz ? Na pewno znaleźliby się jacyś dobrzy bliżej.
Ale jeśli ma ktoś dostęp do lekarzy nie koniecznie z bliska też kontakt będzie mile widziany.

Ewelina - 11-03-2012, 13:43

podrzuciłam wyżej link, ale dużo negatywnych opini czyta się na temat tego weterynarza więc nie wiem. Poszukam jeszcze kogoś z Bydgoszczy, ale z tego co wiem to najlepsi ortopedzi to Warszawa i Wrocław.
czerwol - 11-03-2012, 13:51

Na przesłanej przez Ciebie stronie znalazłam panią Katarzynę Marciniak. Ma same pozytywne opinie ale chciałabym upewnić się o jej doświadczeniu zanim zdecyduje się na taką wyprawę z naszym pieskiem.
Ewelina - 11-03-2012, 13:56

czerwol, same dobre opinie. Możesz zadzwonić do podanych klinik porozmawiać z weterynarzami i sam zdecydujesz która osoba jest godne zaufania.
czerwol - 11-03-2012, 16:40

To są zdjęcia jego chorej i zdrowej łapki








łysy007 - 11-03-2012, 17:22

To nie musi być rak kości.

Co prawda nie Bydgoszcz ani Poznań, ale kontaktuj się z dr. Pastuszyńskim i dr. Dzięciołem. Jak Paseczka da mi swój telefon to zgram ci numery.

[ Dodano: 11-03-2012, 17:25 ]
Przychodnia Weterynaryjna lek. wet. Jarosław Pastuszyński
ul. Żwirki i Wigury 2 A
83-000 Pruszcz Gd.
- woj. pomorskie
tel. 58 773 33 00 fax. 58 773 33 00
E-mail

www.pastuszynski.pl

[ Dodano: 11-03-2012, 17:26 ]
Lekarz weterynarii - Jarosław Pastuszyński. W 1993 roku ukończył studia na Wydziale Weterynaryjnym Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, a następnie podyplomowe studia specjalizacyjne z zakresu chorób psów i kotów. Jest specjalistą chirurgii i ortopedii, a w obecnej chwili studiuje radiologię i obrazowanie oraz techniki diagnostyczne na SGGW w Warszawie. Zajmuje się gównie chirurgią miękką, twardą i ortopedią, jest pasjonatem schorzeń układu ruchu i stawów. Zajmuje się chorobami wewnętrznymi, interną, cytologią, wykonuje badania krwi USG, RTG, EKG. Zawsze lubił trudne przypadki, poświęca im dużo czasu. Pasją do zawodu zaraził go dziadek. W domu ma psa i trzy koty.

[ Dodano: 11-03-2012, 17:28 ]
id
Ortopedia:

diagnoza i leczenie operacyjne bądź zachowawcze chorób stawów
leczenie operacyjne złamań kości i zwichnięć
konsultacje ortopedyczne

Pastuszyński walczy do końca. Jeśli faktycznie czegoś się nie da zrobić, to się nie da, ale o każdego psa walczy do końca, nawet wtedy kiedy inni chcą uśpić.

Paseczka - 11-03-2012, 19:12

Tak jak pisał łysy, napisz, dzwoń itd do Pastuszyńskiego. Robi cuda z psami. Jest specjalistą, stawia na nogi nawet te psy, które nie powinny w ogóle chodzić.
maxxior - 11-03-2012, 20:17

Ja bym spróbował potwierdzić diagnozę u ortopedy i zrobił tomografię komputerową.
O ile wiem to najbliżej w Warszawie.
Łapa wygląda źle ale przestrzegałbym Cię przed jej amputacją.
Ja mam psa z ciężką dysplazją i deformacją obu stawów łokciowych.
Nieraz z trudem wychodzi na dwór.
Jeśli amputuje się tak dużemu psu jak Labrador przednią łapę to prawie na pewno nie będzie mógł chodzić ponieważ 70% masy ciała psa przypada na przednie łapy.
Siłą rzeczy jeśli będzie miał jedną,to zniszczy ją w szybkim czasie.
Mojego znajomego pies też miał raka,tyle że amputowali mu tylną.
W ogóle nie zauważył że jej niema.
Spróbuj może w Warszawie np na SGGW
http://www.klinikawet.sggw.pl/

[ Dodano: 11-03-2012, 20:19 ]
Jest tam między innymi onkologia,robią biopsje i chemioterapię.

Paseczka - 11-03-2012, 21:15

I tak proponuje najpierw do Pastuszyńskiego zadzwonić. Możliwe, że pokieruje do kliniki w Poznaniu czy Bydgoszczy. Ma duże kontakty.
czerwol - 11-03-2012, 22:03

Dziękuje bardzo i jutro na pewno zadzwonię do Pana Pastuszyńskiego
bietka1 - 11-03-2012, 22:26

czerwol, ogromnie współczuję nerwów. Mam nadzieję, że wet się myli. W przypadku mojego Maksa niestety pomyłki nie było - kiedy w koncu zrobiono mu rtg z powodu kulejącej nogi, było już za późno na cokolwiek .... A co do Pastuszyńskiego - drogi, ale rzeczywiście dobry. Wiele razy wkurzałam się na niego, szukałam innego weta, a koniec końców zawsze do niego wracałam. Trzymam kciuki, trzymajcie się.
Paseczka - 11-03-2012, 22:27

bietka1, skąd ty jesteś?
bietka1 - 11-03-2012, 22:31

Ze Straszyna, do Pruszcza mam rzut beretem :) .
czerwol, zapomniałam w poprzednim poście napisać, żebys dzwonił po południu, bo rano w gabinecie jest dr Dzięcioł, do niego jakoś zaufania wielkiego nie mam.

Paseczka - 11-03-2012, 22:35

bietka1, mieszkam w juszkowie, w straszynie jestem często na spacerach.

Jeszcze mieszkam w Juszkowie, bo już niedługo Gdańsk

bietka1 - 11-03-2012, 22:42

Paseczka, no to możemy się spotkać na spacerze, bo ja często wędruję z psiakami w kierunku Juszkowa ;) . Jak wydobrzejesz, daj znać na pw. Ale już koniec OT, bo zaśmiecamy......
Paseczka - 11-03-2012, 22:43

bietka1, a ja 3-4 razy w tygodniu jezioro straszyńskie.
czerwol - 12-03-2012, 15:41

mieszkam koło Gniezna wiec do gdańska mam jakieś 250 km
Paseczka - 12-03-2012, 16:06

czerwol, nie musisz do niego od razu jechać. Najpierw zadzwoń i wyślij te zdjęcia. Może ci wskazać klinikę gdzieś w okolicach, gdzie nie będą chcieli amputować, lecz również złożą łapkę.

I nie ma na co czekać. Podjąłeś już decyzję?

czerwol - 12-03-2012, 16:46

już dzwoniłam do nie zliczonej ilości weterynarzy i przesyłałam zdjęcia jedni wcale nie podejmowali się odpowiedzi a inni podawali zupełnie nie konkretną
anna34 - 12-03-2012, 17:18

czerwol napisał/a:
już dzwoniłam do nie zliczonej ilości weterynarzy i przesyłałam zdjęcia jedni wcale nie podejmowali się odpowiedzi a inni podawali zupełnie nie konkretną

No sorry,ale ja bym poprostu wzięła psa i pojechała z nim i z tymi zdjęciami do dobrego weterynarza,nie zważając na kilometry.
Jeden wet mówił,że mojego psa trzeba uśpić w wieku 5 miesięcy z powodu bardzo ciężkiej dysplazji,a chwała ....żyje już 5 lat prawie.

Ewelina - 12-03-2012, 17:22

czerwol, do Wrocławia masz 200km do Gdańska 250 km ja bym polecała Wrocław. Napisz konkretnie do kogo dzwoniłeś i co powiedział konkretny specjalista?
czerwol - 12-03-2012, 17:24

wyjeżdżam do kliniki weterynaryjnej w Bydgoszczy http://klinikacentrum.pl/
a nie jadę tak daleko tylko ze względu na to ze pies nie wytrzymałby tak długiej drogi

Ewelina - 12-03-2012, 17:38

czerwol, Powodzenia :) Trzymam kciuki.
Klauzunka - 12-03-2012, 19:37

we Wrocławiu polecam dr Hildebranda, Teq leczyłam u niego. Co prawda to nie był rak - ale parwo. Konkretny, rzeczowy, super weterynarz.
Cytat:
tutaj lista zamieszczona w miesięczniku Mój Pies z polecanymi onkologami
zwierzęcymi: http://forum.gazeta.pl/fo...wotwor.html?v=2
Onkologia
prof. Roman Lechowski, SGGW w Warszawie 022 593 61 36
dr n.wet. Wojciech Hildebrand, UP we Wrocławiu 071 320 10 08
lek. wet. Leonard Gugała, Lecznica w Szczecinie 091 454 18 06
dr n. wet Dariusz Jagielski, SGGW w Warszawie 022 593 61 31
dr n. wet Marcin Nowicki, UWM w Olsztynie 089 523 37 46
dr n. wet Adam Brodzki, UP w Lublinie 081 445 62 07
dr n. wet Aleksandra Sobczyńska-Rak, UP w Lublinie 081 445 61 56
lek. wet Zbigniew Kieza, Przychodnia weterynaryjna Oncovet w Gdańsku, 058 559 02 72
lek. wet. Violetta Olender, Arka Przychodnia dla Zwierząt Violetta Olender w
Tychach 032 218 61 11


Daj znać co z psiutem!

szalej - 12-03-2012, 20:40

Rak kości to fatalna choroba - oby diagnoza się nie potwierdziła!
Moja przyjaciółka kupiła berneńczyka bez rodowodu i w wieku niecałego 1,5 roku wykryto u suni raka kości ;( Niestety trzeba było ją uśpić w przeciągu dwóch dni, straszna tragedia. Teraz kupili berna z rodowodem, jak narazie chwała bogu zdrowa.

Trzymam kciuki za twojego psa, oby się diagnoza nie potwierdziła, żeby tylko mu złożyli łape i już!

czerwol - 12-03-2012, 21:58

niestety nic nie da się zrobić...
w środę o 12 ma amputacje łapki...
oby tylko był z nami w miarę możliwości jak najdłużej...

a to jego zdjęcie


Nikaaa - 12-03-2012, 22:00

czerwol, czy to już na 100% pewne?
Ilu weterynarzy potwierdziło diagnozę? Tylko na podstawie zdjęcia?

czerwol - 12-03-2012, 22:05

już 5 powiedziało to samo troje na podstawie zdjęć a dwoje badali go
Nikaaa - 12-03-2012, 22:12

czerwol, :(
Musi być Wam bardzo ciężko.. Trzymajcie się i daj znać jak sie piesek czuje po operacji :*
Powodzenia!

czerwol - 12-03-2012, 22:14

Dziękuje...
Mam nadzieje że zrobiłam wszystko co było można...

Ewelina - 13-03-2012, 12:19

I jak tam?
Chelsea - 13-03-2012, 12:45

czerwol, trzymajcie się :(
bietka1 - 13-03-2012, 18:54

czerwol, ehhh, smutne to.... Oby ta operacja przyniosła oczekiwany rezultat. My z tym dziadostwem przegraliśmy, mam nadzieję, że Wam się uda. Znam dwa psiaki po amputacji nogi (jeden przedniej, drugi tylnej). Oba dobrze sobie radzą, chociaż też należą do żywiołowej rasy (boksery).
czerwol - 14-03-2012, 16:38

i jeszcze przeniesiono termin operacji na piątek...
Ewelina - 15-03-2012, 09:58

czerwol, Nie denerwuj się, bo odbija się to na psiaku. Psy bardzo dobrze wyczuwają nasze emocję. Musicie być silni ;*
czerwol - 16-03-2012, 16:33

Amigo nie będzie miał amputowanej nogi. ma już przerzuty do płuc i powiększoną śledzionę. lekarz stwierdził ze nie ma sensu zadawać mu zbędnego bólu...
Ewelina - 16-03-2012, 16:35

czerwol, Tak mi przykro moja poprzednia sunia miała usuwaną śledzione niestety była w bardzo złym stanie jej stan był bardzo niestabilny po operacji tydzień czasu wegetowała musieliśmy ją uspić niestety. Może jest jeszcze nadzieja? :confused: Tak bardzo mi przykro. Wiem co teraz przeżywasz Ty i twoja rodzina. Kochajcie go bardzo mocno i cieszcie się każdym dniem z nim spędzonym ;*
mibec - 16-03-2012, 16:40

czerwol bardzo, bardzo mi przykro :cring:
czerwol - 16-03-2012, 16:54

na pewno będzie teraz najbardziej rozpieszczonym psem żyjącym na ziemi...
będziemy robić wszystko żeby jego ostatnie chwile były dla niego przyjemne...
ale zdecydowaliśmy ze jeśli zacznie go coś bolec będzie musiał zostać uśpiony...
naradzie na szczęście ta noga go nie boli bo ma zerwane nerwy, ale nie wiem jak to będzie z tymi przerzutami do płuc nie wiem jak to się objawia ale boje się ze zacznie się dusić czy coś...

Nikaaa - 16-03-2012, 16:54

Bardzo mi przykro nawet nie chce sobie wyobrazac co czujesz.. Trzymaj sie kochana!!! :*
Chelsea - 16-03-2012, 17:12

czerwol, trzymajcie się ;*
Ewelina - 16-03-2012, 17:13

czerwol, Na pewno jest bardzo kochany i ma wspaniałą opiekę :)
neravia - 16-03-2012, 17:22

czerwol, bardzo mi przykro trzymaj się :cring: ;*
wiem co przeżywasz, my walczyliśmy z rakiem sutka. Przerzuty w płucach są ciężkie do zdiagnozowania, czasami nawet na zdjęciu rtg nie są zauważalne, tyle co mogą objawiać się np kaszlem. U nas po prostu przyszedł dzień, w którym wiedzieliśmy że wystarczy już cierpienia psa.. Ale z tego co opisujesz Wasza psinka ma się dobrze obecnie, czeka Was jeszcze dużo pięknych chwil ;*

tusia993 - 16-03-2012, 19:03

czerwol,

Bardzo mi przykro, współczuje Ci. Wiem jak starszne jest bierne patrzenie na cierpienie bliskiego :cring: :cring: :cring: :cring: :cring: .

Wiem, że to trudne, ale musisz byc teraz silna i nie możesz pokazywać swojego bólu i cierpienia :cring: :cring: .


Wiem, że będziecie robić wszystko by był najszczęśliwszym psem pod słońcem.

Całuski i mizianki dla psinka ;*

bietka1 - 16-03-2012, 19:45

czerwol, miałam nadzieję, że Was to ominie.... Nam los dał jeszcze wspólne trzy miesiące, potem musiałam sama podjąć decyzję, bo mąż za każdym razem powtarzał: "popatrz, on jeszcze chce żyć". A ja nie mogłam patrzeć jak psiak przeraźliwie chudnie, wciąż się przewraca, męczy się usiłując wyjść na spacer, bo przecież nie załatwi się w domu... Czy cierpiał? pewno bardzo, ale nigdy tego nie pokazał. Nie było piszczenia, dyszenia. Nie było kaszlu, choc weterynarz mówił, że z czasem się pojawią duszności (przerzuty na płucach). Były za to rozpaczliwe próby radosnego witania przy drzwiach, wędrowania za nami po domu (a mamy piętrowy i często kończyło się to upadkami). On tak bardzo chciał być z nami, że do tej pory płaczę jak dziecko, kiedy o tym pomyślę. Może nie powinnam Ci o tym pisać. Nie chcę Cię dołować, ale wiedz, że wciąż o Was myślę i życzę Wam jak najdłuższych wspólnych chwil. Kochajcie, rozpieszczajcie i cieszcie się sobą. A kiedy przyjdzie czas - pozwólcie mu odejść. Pamiętajcie, że pies nie zawsze pokazuje, że cierpi. My przez własny egoizm czekaliśmy zbyt dlugo, do tej pory ma o to do siebie żal.
Całym sercem jestem z Wami, razem z moim Maksem [*], któremu nie dane było dożyć szóstych urodzin.

agusia1974 - 16-03-2012, 21:08

czerwol, trzymaj się :cring:
czerwol - 17-03-2012, 16:40

Weterynarz przepisał tabletki Artemisinin, które stosuje się w celu leczenia raka kości u ludzi jak i u psów. Ale mam pytanie.Najlepsza jest odmiana ze Stanów ale nigdzie nie możemy jej znaleźć Czy może ma ktoś z was do nich dostęp?Prosiłabym o wszelkie informacje w tej sprawie.
crowiu - 17-03-2012, 22:26

http://artemisinin-paula....isinin-summary/ tutaj pisze po angielsku jak to stosowac i najwazniejsze jest to

ARTEMISININ PRODUCTS ARE AVAILABLE FROM:

Holley Pharmaceuticals 1-866-846-5539, 714-871-7070

Wellcare Pharmaceuticals 1-877-728-2073

International: A person in Germany was able to reach an International Pharmacy that ordered Artemisinin from: Nutricology

Make sure the Artemisinin product you buy comes from a source that certifies the strength of the dose as there is wide variation in the amount of Artemisinin collected from plant to plant.

moze w polsce jest jakas apteka internacionalna to przez nia mozna

czerwol - 18-03-2012, 11:01

Dziękuje za pomoc

[ Dodano: 22-03-2012, 19:00 ]
mój piesek został dzisiaj uśpiony...

anka02210 - 17-12-2012, 11:00

kurcze.. tak siedzę i czytam cały ten temat, a przy tym płaczę jak dziecko, bo do niedawna miałam owczarka niemieckiego, który też miał raka kości, zaczęło się od przedniej prawej lapy..;/ męczyła się psinka, trudno było podjąc decyzję, przychodził, kładł się przy nogach i spał... deycjza była jedną z najtrudniejszych w życiu, ale lepiej było go uśpić, niż miałby się męczyć :( dlatego wiem co przeżywaliście wszyscy, on był z nami 8 lat. wspólczuję :*
Anusiak85 - 16-01-2015, 12:30

U naszego Tellusia również został zdiagnozowany nowotwór kości. Na początku miał prawą przednią łapkę całą w małych guzkach. Zdjęcie RTG powiedziało nam więcej, że kość jest z jednej i z drugiej strony zajęta. Pozostała tylko kwestia czasu aż się złamie. Potwierdzoną diagnozę poznaliśmy 18 grudnia 2014 r. Tell dostawał wtedy Tramal i Encorton, nabrał wtedy ochoty na jedzenie, zabawę i figle, jednak z dnia na dzień był coraz słabszy. 14 stycznia br. podjęliśmy bardzo trudną dla nas decyzję o jego uśpieniu. Jak się potem okazało u weterynarza, miał już przerzut na wątrobę i prawdopodobnie na płuca. Pozostał smutek i wielka pustka....
Milena - 16-01-2015, 12:42

Anusiak85, straszne :( Wyrazy współczucia...
Ewelina - 16-01-2015, 16:14

Anusiak85, Tak strasznie mi przykro :cring:
Chelsea - 17-01-2015, 13:49

Anusiak85, trzymajcie sie :( ;*
Madlen - 26-01-2015, 09:04

Anusiak85, bardzo Ci współczuję :cring: I podziwiam za mądrą trudną decyzję.
U mojego Marrona pojawiły się zgrubienia na kości tylnej łapy, na szczęście obraz rtg wyklucza nowotwór. Czekamy na wyniki konsultacji

Anusiak85 - 27-01-2015, 16:40

Madlen, trzymamy kciuki za Marrona, oby nie było to nic groźnego. Pozdrawiamy!
Ewelina - 28-01-2015, 08:32

Madlen, Ja również trzymam kciuki, żeby to nie było nic złego ;*
Milena - 28-01-2015, 10:00

Madlen, trzymam kciuki, daj znać

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group