forum.labradory.org

Ruch, pływanie, woda. - Kąpiele wodne.

Irefra - 27-11-2007, 21:43
Temat postu: Kąpiele wodne.
Mój prawie 15 miesięczny Saborek uwielbia wodę od zawsze...Pierwszy wyjazd nad morze to była dla niego radocha! :-) a pływa wspaniale i nie ominie żadnej wody , w której można zamoczyć trochę swoje biszkoptowe futerko:) Czy Wasze labki też są tak zakochane w pływaniu i brykaniu w wodzie?
AnTrOpKa - 27-11-2007, 22:28

Hexa na razie lubi wodę i dopiero czekamy na moment jak zacznie ją uwielbiać :-)Ponieważ kiedy było ciepło była jeszcze malutka więc dużo się nie kąpała, ale pod koniec lata czasami się odważyła i popływała trochę, ale nie tak zeby wypłynąc na środek jeziorka ;-) Teraz jest większa, ale jest za chłodno na pluskanie.
Ryniu - 27-11-2007, 22:40

Enzik długo nie pływał, cykor był, ale gdzieś koło 9 miesiąca jak zaczął to ciężko go z wody wyciągnąć i obowiązkowa głupawka, a to że lubi wodę to można obejrzeć na tych dwóch filmach do których obejrzenia zapraszam:
http://www.youtube.com/watch?v=tHCUc-oSsrk
http://www.youtube.com/watch?v=gkjAY6Vpv0A
Jako że dział tego tematu jest o zdrowiu to zaznaczam, że Enzo z uwagi na chorą łapkę miał i ma nakazane aby jak najwięcej pływać. Teraz jest za zimno, ja jednak się boję aby to robił, chociaż wiem że laby pływają dosłownie cały rok

AnTrOpKa - 27-11-2007, 22:46

Ooja!! Enzo ma taką samą czerwona piłeczkę jak Hexa :-) Kurka, szkoda, że do najbliższego pływanka trzeba czekac do wiosny :-(
labi - 28-11-2007, 08:34

Labi pierwszy raz "moczył tyłek" w wieku 2 miesięcy (na zbiorniku w Poraju k. Cz-wy lód był jeszcze trzy metry od brzegu). Pierwsze prawdziwe pływanie - Wielkanoc ub. roku - ja pływałem razem z nim, wszak trzeba dać "dziecku" dobry przykład :-D . W tym roku rozpoczął sezon wodny 2 stycznia. Ostatnio pływał w ub. tygodniu.
Ryniu - 28-11-2007, 09:52

labi, podziwiam, że tak zimino a on się kąpię. My nie mamy jakoś odwagi. Niby on chce wskoczyć do jeziora, ale nie pozwalamy. Nie wiem w sumie jak się zachować z kąpielą kiedy jest tak zimno, czy trzeba ją diametralnie skrócić, co po kąpieli, czy trzeba od razu szybciutko wycierać i w ciepełko. Normalnie do kąpie się do woli, wskakuje po otrzepaniu do samochodu i jedziemy do domu.
labi - 28-11-2007, 10:24

Labi po wyjściu z wody albo do autka, albo ruch, ruch, ruch (aż się spoci :-)
Irefra - 29-11-2007, 17:21

Ryniu jak Enzo pięknie pływa!!!super filmiki :-D My też jakoś nie mamy odwagi pozwolić Saborkowi na kąpiele zimową porą...Choć on na pewno by skorzystał i wiem , że labki mogą pływać całorocznie , ale my nie jesteśmy do tego przekonani.Tak zimna woda raczej nie wpływa dobrze na stawy...
AnTrOpKa - 29-11-2007, 17:43

A zimna woda i stawy mają coś ze sobą wspólnego?
Irefra - 29-11-2007, 18:01

Żle się wyraziłam.Chodzi mi o reumatoidalne zapalenie stawów.Pamietam jak chorowały boksery mojej cioci , które kochały kąpiele również w zimnych wodach
AnTrOpKa - 29-11-2007, 18:03

Aha :) teraz wszystko jasne :mrgreen:
Ryniu - 29-11-2007, 22:59

Irefra, nie mam zielonego pojęcia czy to szkodzi, ale tak jak pisałem podświadomie się obawiamy, no bo człowiek myśli swoimi kategoriami, że zimno itp. Ale tu przykład bokserów to co innego. One nie mają takiego specjalnego futerka, jak wszystkie retrievery. Ono po prostu nie dopuszcza wody do skóry, ale nie jestem pewien.
Irefra - 30-11-2007, 08:21

Wiem , wiem , bo sama miałam 2 boksery :-) Labki maja sierść , która nie przepuszcza podobno wody , ale jakoś obawiamy się w takie zimno pozwolić naszemu labkowi na kąpiele...Myślę , że to zależy od indywidualnego samopoczucia i zdrowia psa.Czy to labrador czy nie ,każdy pies ma inną odporność i może inaczej reagować na zmiany temperatur.Zwłaszcza , że teraz każdy w domu rozpala bądz ma włączone w mieszkaniu centralne ogrzewanie i taka różnica jest z pewnościa istotna.Ja sama wolę zapobiegać niz pózniej leczyć ewentualne choroby .Ale Labi pewnie już jest zahartowany i życzmy żeby te kąpiele wyszły mu tylko na zdrowie :-D
labi - 30-11-2007, 08:37

AnTrOpKa napisał/a:
A zimna woda i stawy mają coś ze sobą wspólnego?

To nie słyszałaś tego: "W stawie zimna woda. Trochę będzie szkoda..." :-)
Labi na pewno jest zahartowany, co nie znaczy, że pozwoliłbym Mu pływać, kiedy mróz po pachy :-) Ale przy tych obecnych temperaturach, to i ja mógłbym się potaplać :-)

Irefra - 30-11-2007, 08:41

Podziwiam Cię Labi , ja nie mogłabym teraz potaplać się w takiej brr zimnej wodzie...Bo zmarżluch ze mnie straszny :-P
Tsunami - 30-11-2007, 23:16

Dzis Tsusia postanowila poplywac we Wisle. :lol: Za kazdym razem przechodzac przez wislane bulwary zastanawialam sie jak wyciagne Tsuske z Wisly, gdyby do niej wskoczyla... Szczerze, to bylam przerazona taka perpektywa. Ale na szczescie Tsusia kulturalnie zeszla do Wisly po schodkach. To jej pierwsza gleboka woda - chwile panikowala, ale szybciutko polapala sie o co w tym wszystkim chodzi i poplywala sobie tak jak na prawdziwego labcia przystalo :-D Wychodzac tez skorzystala ze schodkow, wiec problem z wyciaganiem na szczescie mialam z glowy... :mrgreen:
AnTrOpKa - 01-12-2007, 00:28

Wow ;-) To z Tsuśki zdolna bestia :-) Trzeba było z nia popływać ;-)
Anieńka - 10-12-2007, 18:20
Temat postu: Kąpiele
DLa tych biszkoptowych Labusiów pogoda taka jak jest teraz jest straszną... katorgą. a że psiaki zawsze sa ciekawe i wszystkiego trzeba dotknąc, wszędzie się władowac, to zazwyczaj kończy się tylko... brudną sierscią. wiec od razu, wanna i szorujemy. ojjj jak lubi byc szorowany, ktos zwraca na niego uwage w koncu i o dziwo! sie nim zajmuje.

Kąpiemy go prawie od początku. Zawsze się gdzies tak sflorzył że musem było go kąpac. Teraz to tak najczęściej raz na dwa tygodnie. gdyby nie to że mi się nie chce to mama kazałaby mi go kąpac raz na tydzień,ale to chyba już przesada trochę.

co jest po kąpieli. ojjj wcale nie jest tak że jakoś pięknie pachnie... Wręcz przeciwnie. slizga się po posadzce ale cieszy się ze jest znowu czyściutki :->

labradorka - 10-12-2007, 19:44

My kąpieli unikamy jak możemy, bo zmywa się naturalna warstwa ochronna psa i łatwiutko łapie wszystkie choróbska.
AnTrOpKa - 10-12-2007, 19:55

Anieńka napisał/a:
raz na dwa tygodnie

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
O ja! To bardzo często! Zalecenia są takie by nie kapać psa częściej niz co 4-5 miesięcy (żeby nie zmywać naturalnego tłuszczu ze skóry i sierści, bo gdy np pada deszcz to wilgoć zatrzymuje sie tylko na wierzchu sierści i nie dochodzi do skóry - tłuszcz powoduje że krople deszczu ściekają, natomiast przy czestym kompaniu skóra jest bardziej wysuszona i tym samym bardziej podatna na różne pasożyty skórne - świerzb, nużeńce itp).
Ja kąpie Hexę mniej-więcej raz na 3 miesiące. Mimo to, że jest brązowa i nie widać na niej tak brudu to jak idę z nią na wybieg, a chodzę niemalże codziennie, i jest tam zawsze z 7-12 psów i z każdym się bawi, to jest później calutka ośliniona, cała umazana w błocie - bo przeciez podczas zabawy tarza sie tez po ziemi... I jak wracam do domu to nigdy jej nie kąpię tylko biorę taki mały ręczniczek, namaczam w wodzie z szampnnem dla psów i takim słabowyciśniętym ręcznikiem ją wycieram dokładnie z 3 razy :mrgreen: .
Pozatym kapie ją zazwyczaj w brodziku a nie w wannie i ona raczej tego nie lubi bo ucieka i sie wyrywa :-( Także gratuluję Anieńka cierpliwego BurZuma :-D

labradorka - 10-12-2007, 20:04

AnTrOpKa napisał/a:
O ja! To bardzo często! Zalecenia są takie by nie kapać psa częściej niz co 4-5 miesięcy (żeby nie zmywać naturalnego tłuszczu ze skóry i sierści, bo gdy np pada deszcz to wilgoć zatrzymuje sie tylko na wierzchu sierści i nie dochodzi do skóry - tłuszcz powoduje że krople deszczu ściekają, natomiast przy czestym kompaniu skóra jest bardziej wysuszona i tym samym bardziej podatna na różne pasożyty skórne - świerzb, nużeńce itp).
podpisuję się pod tym ;-)
Anieńka - 10-12-2007, 21:41

chyba macie racje. musze to powiedziec rodzicielce to ona ciagle mi go kapac kaze

ale dzieki temu to lubi :D i nie ucieka ;)

labi - 10-12-2007, 22:02

Labi był do tej pory kąpany trzy, góra cztery razy. Częsciej nie było potrzeby. On po kąpieli i tak jest czarny :lol:
Tomi - 10-12-2007, 23:33

Dobrze prawicie :-D - z tym akurat jest u piesków nieco inaczej niz u ludzi - i w sumie dobrze , bo ''niefajnie'' byłoby się zabezpieczać przed chorobami jakąś tam warstwą :roll: :lol:
cranbi - 18-12-2007, 23:33

Anieńka napisał/a:
gdyby nie to że mi się nie chce to mama kazałaby mi go kąpac raz na tydzień,ale to chyba już przesada trochę.


Zgadzam się z tym, przesada całkowita..
Psa nie wolno tak często kąpać. Lepiej przetrzeć go mokrą ściereczką, niżeli całego wrzucać do wanny czy pod prysznic. ;) W zimnie, gdy będzie śnieg, pamiętajmy o myciu łapek żeby zmyć sól, która pewnie będzie gęsto rozsypywana, a może być bardzo groźna dla psiaków. :/

Ryniu - 18-12-2007, 23:48

Kąpiele, tu jest tyle teorii, ilu właścicieli :) Ja tam kąpie ja jest brudny :) i na tym koniec. Ze śmierdzielem i brudasem nie będę spać w jednym łóżku :) A tak naprawdę to nie są jakieś kąpiele z szamponami i innymi płynami, tylko zwykła kąpiel wodna, taka sama jak w jeziorku i nigdy nie zaszkodzi w nadmiarze. SAMA WODA :)
PS. Na szczęście Enzik nie lubi się tarzać w qpkach

curses - 22-12-2007, 21:45

a ja nasira kąpie co tydzień bądź co dwa... a co do tego, że zmywa sie naturalne warstwa ochronna siersci.. wytarczy trochę oliwy z oliwek dolać do każdego posiłku i jest ok :)
astaroth - 29-12-2007, 18:27

Lestat kąpany jest rzadko, tylko wtedy kiedy jest to konieczne, częściej jest po prostu spłukiwany letnią wodą, a jeśli już kąpiel to w zwykłym szarym mydle.
Kąpiel konieczna była np. po zabawach błotnych bo śmierdział stawem i był czarny :]

Bora - 29-12-2007, 22:55

Myślę że kąpiel tak raz na 3 miesiące nie zaszkodzi. Byle była w odpowiednim szamponie. Latem Bora byłą bardzo często kąpana, ale ledwo sie zrobiło zimno, czyli tak od września nie kąpałam jej wcale. Pewnie by sie przydało, ale wg mnie jest za duża różnica temp miedzy mieszkaniem a dworem... nie chce by złapała jakiś katar. Wykąpiemy ją pewnie na wiosnę.
cranbi - 30-12-2007, 10:59

Ja Malucha kąpałam dawnooo, bo jakieś hm...4 m-ce temu. Chyba będę musiała go niedługo wrzucić do brodzika. :> Choć o dziwo nie śmierdzi.. Po kąpieli jest znacznie gorzej. Jak ja nie cierpię "zapachu" mokrej sierści.. ;O
AnTrOpKa - 22-01-2008, 03:16
Temat postu: Dziwne zachowanie po kapieli?
Przedstawiam Wam Hexę po kapieli i jej ... dziwne?... zachowanie... A może to naturalny odruch? Oceńcie sami :

http://pl.youtube.com/watch?v=YBuo11-46As

Tomi - 22-01-2008, 03:50

ojjjej :D , Antropka ,ale kapitalne nagranie , montażyk :haha: Muzyczka świetnie dobrana ( uwielbiam takie klimaciki - aż podrygiwałem przy laptopie :-P ) Heksa zatańczyła jak jej zagrali...Może jej troszkę wody do uszka wleciało? Odruch głupawki to chyba wszystkie mają po kąpieli :-P
Karolino , a nie obawiasz się o laptopa na stoliku?? Tylko trącić i na podłodze ... ( no chyba ,że zakazałaś Heksulce trącania stoliczka... :-P )

cranbi - 22-01-2008, 10:02

Krejzolka z tej Hexy! :D

Tomi napisał/a:
Może jej troszkę wody do uszka wleciało?

Też o tym od razu pomyślałam. :lookdown:

AnTrOpKa - 22-01-2008, 12:35

Tomi, laptop ma zamontowany spadochron w razie czego :P
gusia1972 - 22-01-2008, 16:34

ja Kalę do tej pory kąpałam 2 razy, pierwszy raz jak miała jakieś 4 miesiące a drugi raz przed świętami :)
a jak jest ubłocona po szaleństwach z psiakami to wycieram ją porządnie wilgotną szmatką, jak wysycha to wyczesuję
Kala na szczęście jest czarna :greedy:

[ Dodano: Wto 22 Sty, 2008 ]
;D ;D dopiero obejrzałam Hexę po kąpieli :) a co jej się stało ?? ;D ;D takie szaleństwo ? :haha:

Anieńka - 22-01-2008, 18:58

ejj super :D mój też bryka bo nigdy nie mogę go dosuszyc (choc wycieram kilka razy recznikami :D ) i slizga sie niemilosiernie na swoich mokrych lapkach po naszej drewnianej podlodze :D
iness8@o2.pl - 22-01-2008, 20:53

Rozumiem to bardzo dobrze :haha: Moje robią to samo, i wogóle wycierają się o wszystkie ściany.
Wczoraj zafundowały sobie kąpiel w kałuży...szkoda tylko że to było godzina 22 :|

Jola - 22-01-2008, 21:39

Jupi!! Tara zachowuje się tak samo, tylko jeszcze dołącza sprint pomiędzy kuchnią a pokojem z hamulcem na ścianie!
Ryniu - 22-01-2008, 22:32

AnTrOpKa, ale fiiiiiilmm !
inkapek - 23-01-2008, 12:13

Czadersko :lookdown:
Ryniu - 14-02-2008, 16:50

No to zdecydowałem się i wziąłem przykład z Tadeusza. Dzisiejsze jeszcze "mokre" pływanko na całego (Fotki beznadziejne bo z komóry) :





aga - 14-02-2008, 17:07

Enzo w swoim żywiole ;*
my pływaliśmy w sobotę :)




Niuśka tak się kręciła, tak kombinowała, że wpadła a najważniejsze, że się raczej spodobało ;*

Ryniu - 14-02-2008, 17:49

No to znaczy sezon ruszył na całego :)
inkapek - 14-02-2008, 18:30

Ryniu napisał/a:
No to znaczy sezon ruszył na całego

A więc jak ruszył to czas najwyższ tyłek nad wodę ruszyć :D

AnTrOpKa - 14-02-2008, 20:04

Ryniu, aga super!!! :) :) :) Wiosna wiosna!! :)
Jola - 14-02-2008, 20:15

Ludziska! Miejcie litość nad ciepłolubnymi!! Jak temp. będzie koło 15 to dołączymy!! :-P A teraz my tylko zazdrościć!! :bad:
Lorena - 09-03-2008, 20:35

Dzisiaj zrobiliśmy Lorenie płukanko, była już troszkę przybrudzona no i te jej nóżko obsikane .... postanowiłam ją wsadzić do wanny w ramach odświeżenia i treningu :) i ku mojemu zdziwieniu maluch się już tak nei rzucał :) początkowo jak włączyłam prysznic to się troszke zdenerowwała ale po chwili jak lałam po niej wodą to już wszystko było w porządku i grzecznie stała :) dumna z niej jestem :)
Andevil - 10-03-2008, 06:39

Ja Devla kąpię bardzo rzadko. W sezonie moczy się często w jeziorku, albo z węża ogrodowego, więc w ogóle nie ma takiej potrzeby. A do tego jest czarny :)
Przed nim miałam beagle'a, który cale podwozie miał białe i też byl kąpany bardzo rzadko. Nie było takiej potrzeby, ewentualne błoto się wykruszało, a pies byl biały prawie jak śnieg. Ludzie często mnie pytali, jak często go kąpię i spodziewali sie pewnie odpowiedzi, że często, bo jest taki czysty. :haha:

iness8@o2.pl - 10-03-2008, 07:57

Ja moje też kąpię bardzo rzadko. Kąpane są na wiosnę i tylko wtedy jak się w czymś wytarzają ;]
Ola - 11-03-2008, 10:03

Holly kąpana była raz, po szaleństwach z beagle'a Kajtkiem.
I następną kapiel będzie miałą dopiero jak zrobi sie cieplej za oknem, na wiosne trza Panienkę wykapac;-)
A tak to codzien wycierana jest mokrym ręcznikiem szczególnie podwozie po szaleństwach w lesie.

Madzia - 13-03-2008, 11:54

:( Z podziwem patrze na zdjecia waszych labkow w wodzie. Atena nie miala jeszcze okazji byc nad woda z prawdziwego zdarzenia ... I mam powazne obawy ze ona nie przepada za woda.... Jak bedzie cieplej mam zamiar brac jad nad wode, ale jakos czarno to widze, jak ona nawet deszcu unika ! Kaluze sa omijane szerokim lukiem .... :( :( Za kapielami tez nie przepda :cring:
Ryniu - 13-03-2008, 21:33

Madzia, znaczy dokładnie tak się zachowuje jak Enzo kiedyś :) nie martw się Atena będzie pływać jak rybka.
dewuska - 14-03-2008, 09:23

Madzia napisał/a:
Jak bedzie cieplej mam zamiar brac jad nad wode, ale jakos czarno to widze, jak ona nawet deszcu unika

labrador znajomych też nie lubił się kąpać... zawsze tylko patrzył jak Gringo na bombę skacze do wody :D aż pewnego razu się przełamał i już pływają razem :)
Madzia, więc jak rzeczywiście Atenka się będzie opierała to może spróbuj skorzystać ze wsparcia innego pieska...

gusia1972 - 14-03-2008, 10:44

ja będę korzystać z pomocy goldenki :) ciocia ma totalnie zakręconą na wodę goldenkę i tereny sprzyjające kąpielom :) w maju się tam wybieramy :)
Madzia - 14-03-2008, 11:32

Uff troche mi ulzylo :) Czyli jest szansa ,z e bedzi plywac :haha: Jak bedzie cieplo czyli gdzies w maju, czarwcu wybierzemy sie nad wode :)
Bora - 14-03-2008, 18:31

eh a my nie możemy sie doczekać cieplejszych dni :) Bora sobie wreszcie popływa :)
inkapek - 15-03-2008, 10:06

Ja Neske brałam nad wodę z zakręconą goldenką która bez wody żyć nie mogła. Mała najpierw się na brzegu bawiła i starszą koleżankę obserwowała z zaciekawieniem. Potem zaczęła wchodzić aż woda sięgałą jej brzusia a potem wypłyneła po patyczka bo jej się zapomniało że gruntu już nie ma i tak rozpoczęła swoją przygodę z wodą. Nigdy jej na siłe nie zmuszałam dawałam czas aby się sama oswoiła...i tak mój klocuszek pływa jak rybka :lookdown: a może nawet lepiej ;D
Faka - 19-03-2008, 14:36

A Ciasteczko jeszcze nie może chyba pływać,bo za zimno jak na takiego malucha :(
Aga super basenik macie dla psiorków,piękna sprawa.

Moni@ - 19-03-2008, 16:36

Kola również ma już pierwsze pluski za sobą. Dziewczyna rozgrzewa się zawsze w ogromiastej kałuży, którą mijamy po drodze nad jeziorko.

Kola w kałuży :)


Po kałuży :)


I w jeziorku


Raczej nie martwimy się o to, że Kolka się przeziębi, jak się wykompie to dostaje takie ADHD, że moment i sucha :)

Jagnes093 - 19-03-2008, 16:36

Jak będzie ciepło (podejrzewam, że jakoś w lipcu, bo teraz to u mnie śnieg pada jak wściekły masakra) to pojade gdziesz z Pucinim nad jeziorko i sprawdze jak mój piesio pływa w końcu to pies mysliwski o ile mi wiadomo ;]
ziutka:) - 21-03-2008, 17:09

heh :) świetny filmik... prawdziwe szaleństwo :P mała czarownica :lookdown:
Orion - 21-03-2008, 17:33

Nasz maluch kąpie się tak często jak my :haha: . Nie da się wziąć prysznica, żeby łobuz nie przyszedł i przynajmniej nie wsadził głowy do środka. A woda z mydłem to coś przepysznego :D .
Jagnes093 - 21-03-2008, 17:37

Ja kompie mojego wariat wtedy, kiedy trzeba: jak czuje, że jest brudny lub strasznie się "utora" na spacerze itp.
ankamal - 26-03-2008, 09:45

Foziak do wody wchodzi i to bardzo chętnie. Zawsze gdy idziemy na spacer idziemy nad Kanal Notecki i nie ma bata Fozzie lapki zamoczyc musi. Gorzej z plywaniem. Wchodzi tak do brzucha dalej nie. Boi się. Ostatnio nawet bawila sie tam z jedna suczka znajomych tamta to plywa w tę i z powrotem i fak faktem kawalek dalej poszla ale plywać nie poplynela. :(
Lorena - 26-03-2008, 16:57

Lorka tak pokochała kąpiele, że teraz jak tylko się jej przypomni , a ja jestem w łazience to przychodzi- opiera się łapami o wannę, merda ogonem i spogląda na mnie tym błagającym wzrokiem, na co ja "Lorenka dziś się nie kąpiemy", heh ale ją żadna siła nie wyciągnie :) Ostatnio wsadziłam ją do pustej wanny, rzecz jasna posprawdzła wszystko po czym się położyła i zabierała sie do spania. HEh myślałam, że padne ze śmiechu:D
Jagnes093 - 26-03-2008, 17:20

Ankamal nic na siłę :) Napewno kiedyś się przekona, że warto odpłynąć dalej :haha:
iness8@o2.pl - 26-03-2008, 19:51

Jakbym Inę widziała dosłownie ;D Kola ma super spacerki :)
Magda - 01-04-2008, 17:25

Wiosenna kąpiel Rodusia.




[ Dodano: Wto 01 Kwi, 2008 ]
Sory zapomniałam o wymiarach.

Andevil - 01-04-2008, 20:47

A ja odkopałam zdjęcie z pierwszej kąpieli Devila - miał wtedy jakieś pięć miesięcy. Od razu szalał na środku stawu, a ja przestraszona, ze może zmęczony, ze może nie dopłynie do brzegu, kazałam mężowi go ratować :-P



[ Dodano: Wto 01 Kwi, 2008 ]
I jeszcze wspomnienia z ubiegłego sezonu






Jola - 01-04-2008, 21:15

Normalnie wodne zwierzę!! Mam -= wydropies!! :D :D A poważnie: piękne zdjęcia i piękny model!! Te Jego uszka położone po sobie i przymknięte oczęta... Tylko dać buziola w pychol!!
Bora - 01-04-2008, 21:26

hihih nio jak prawdziwa wydra. Swietne te fotki
iness8@o2.pl - 03-04-2008, 10:28

super zdjęcia :)
Jak suczki skończą cieczkować zabiorę je nad stawy żeby sobie popływały :)

Andevil - 03-04-2008, 10:46

Ja jeszcze czekam na trochę cieplejsze dni, bo owawiam sie, że wodne szaleństwa mogą skończyc sie zimnym ogonem.
DODO - 06-04-2008, 20:00

Wow, jak miał 5 miesięcy to już tak pływał. Max wchodzi do wody Max do brzucha.

Zdjęcia są bardzo fajne. Jak będzie cieplej to też chcę go zabrać gdzieś nad jeziorko aby się popluskał.

ziutka:) - 06-04-2008, 20:06

U mnie w okolicy to nie ma zadnego jeziorka czy cos takiego... :confused: ale jak czas na to pozwoli to ( jak bedzie pies juz :) ) bedziemy jezdzic nad jakies jeziorka przynajmniej 3 razy w miesiacu :lookdown:
Jagnes093 - 06-04-2008, 20:11

Cytat:
U mnie w okolicy to nie ma zadnego jeziorka czy cos takiego... :confused: a

U mnie niby jest, ale to taki byle jaki. Taki porządny to jest tak mniej więcej 15 km ode mnie. Potem kolejny taki wypasiony to 30 km trzeba dojechać. Ja jeszcze nie widziałam mojego psiaka w akcji,a podejrzewam, że nieźle będzie jak dopadnie do stawu bo zauważyłam, że on bardzo ciągnie do wody.

ziutka:) - 06-04-2008, 20:21

heh.. zobaczymy jak to bedzie ze mną :P :)
Monisia - 07-04-2008, 08:50

To zapraszam do mnie ;) Mam stawy..jeziorka i kanałki 100 metrów od domku :)

I to chyba nie za dobrze :D bo widze ze Salmie woda sie już znudziła...:/ Teraz jak pojedziemy nad morze to nei robi to na niej wrazenia...:/ Brudasek przeżucił się na błotko..i taplanie w nim zdaje się być bardziej interesujące :D

ziutka:) - 07-04-2008, 13:38

No a jak :) Więcej radości dla labka jak się w takim "czystym" błotku wytapla niż w jakiejś czystej wodzie :P Widzi także ten wspaniały uśmiech Pańci na twarzy ;D
iness8@o2.pl - 07-04-2008, 13:56

ziutka:) napisał/a:
Widzi także ten wspaniały uśmiech Pańci na twarzy ;D

o tak...ale ja im częściej pozwalam niż nie pozwalam :-P

labi - 08-04-2008, 11:39

Labi jest wodniakiem całorocznym :) Jednak nad wodą on tylko się troszkę zamoczy, a później czeka bym coś rzucał do wody. Wtedy może skakać i pływać godzinami :) Uwielbia też buszować w szuwarach :haha:
Ryniu - 10-04-2008, 15:24

labi napisał/a:
Uwielbia też buszować w szuwarach

Ja lubię słuchać jak labek tam się przekrada, ale zawsze mam stracha o różne pułapki po kłusownikach.

ankamal - 14-04-2008, 13:54

Ehhhh a ja mam Kanal Notecki 100m od domu. Ale... Foziak boi się wejść dalej niż do brzucha. Buuu :(
Jak można psiaka zaczęcić do plywania?
Próbowalam już wielu sposobów, wrzucalam przysmaki do wody, bawila się z psiakiem,ktory wodę wprost kochal, a ona się boi :(
Ehh tak bym chciala popatrzec jak ona plywa...
A co gorsza, jak chce coś sięgnąć z wody to stara się tak aby jak najmniej zamoczyć i nie wlecieć na gleboką wodę ;(

Jagnes093 - 14-04-2008, 14:14

ankamal nic na silę jak będzie chcial to wejdzie :) Wtedy to będzie dla niego najlepsza zabawa :) Mój to do wody w ogóle nie wchodzi jeszcze nigdy nie wszedł do stawu może to przez tą pogodę...albo po prostu ma taki charakterek .
AnTrOpKa - 14-04-2008, 16:25

ankamal napisał/a:
Jak można psiaka zaczęcić do plywania?

Musisz wejść sama :) Ja w ubiegle wakacje weszlam i Hexa weszla za mną i pływała jak szatan. Jednak chyba o tym zapomniala bo teraz nie chce plywac :D Wchodzi, ale jak tylko traci grunt to sie wycofuje :D Jak sie zrobi cieplej to wskoczę na bombę do wody i mysle ze ona ze mną ;D ;D ;D

Andevil - 14-04-2008, 17:10

Rozpoczęliśmy tegoroczny sezon pływacki. :) W piątek byliśmy na cegielni i Devil wyszalał się w wodzie za wszystkie czasy. Wypłynął na środek stawu i tam szalał pół godziny (bez żadnego łapania gruntu) , do brzegu przypłynął jak mu się siku i qpala zachciało. I z powrotem do wody.
Najlepiej lubi zachętę słowną "Devil, buch do wody", wtedy zachowuje się jak statek podczas wodowania.
Woda to zdecydowanie największa miłość mojeg psa. A drugą miłościa jest piłeczka :haha:

ankamal - 14-04-2008, 20:01

AnTrOpKa napisał/a:
Musisz wejść sama Ja w ubiegle wakacje weszlam i Hexa weszla za mną i pływała jak szatan

taaaa tylko za nim ja będę się kąpać i za nim uda mi sie namowic rodziców na pojechanie w takie miejsce to jeszcze troooochę czasu minie :/

Ryniu - 15-04-2008, 18:15

ankamal, a może nie musisz wchodzić do wody, bo jeszcze zimno. Może wystarczy jakiś kajak, albo rower wodny?
Lorena - 16-04-2008, 13:09

Lorkę ciągnie do wody za każdym razem jak przechodzimy obok rzeki, ale boję się ją na razie wpuszczać do wody, wydaje mi się że jest jeszcze za maluchna a woda za zimna . Poczekamy do wakacji.
AniaCz. - 16-04-2008, 13:42

Negra jak byla mlodsza to tez nie reagowala na moje komendy tylko biegla do jakiegokolwiek pobliskiego zbiornika wodnego.Teraz wchodzi tylko kiedy dam jej komende.To naprawde wiele ulatwia.Kiedys jechalam w odwiedziny do rodziny i przed samym wyjazdem wytaplala sie w stawie.Musialam ja suszyc suszarka, zeby mogla wejsc do samochodu. :confused:
BlueDiego - 16-04-2008, 20:48

Kaja dwa tygodnie temu zadebiutowała w Zalewie. Chodziła po płytkiej wodzie i biegała po brzegu jak szalona (głupawka). Skończyło się to, gdy wrzuciłem patyka do wody, ze zwyczajowym "szukaj" i "przynieś". Kaja bez zastanowienia rzuciła się do wody i wkrótce patyka wyniosła na brzeg. Była bardzo dumna z siebie (dostała pochwały). Zaczęła pływać już bez wrzucania patyków i po godzinie dopiero dała się namówić na powrót na brzeg. Cały czas pływała (!) w swoim debiucie... :haha: Nawet zanurzała głowę pod wodę i czegoś szukała na dnie...
A niektórym ludziom tak trudno przychodzi nauka pływania... :lookdown:

Jagnes093 - 16-04-2008, 20:53

Ja to jak ostatnio byłam nad jeziorem z Poochinim to postanowiłam rzucić mu patyk do wody,a on tylko sie dziwnie popatrzał i poszedł dalej szczerze to liczyłam na taką ignoracje z jego strony. Ciekawe jak będzie latem :)
AnTrOpKa - 17-04-2008, 13:31

BlueDiego| brawa dla Kaji! Jestem pod wrażeniem :)
ziutka:) - 17-04-2008, 14:07

Mojej kuzynki tata "nauczył" pływać metodą jak dla mnie okrutną...
Wrzucając na chama (że tak powiem) psa do wody... (było głeboko) :bad:
Wiecie jak ten pies do tej pory boi sie wody?!! Jak wyleje mu się woda z miski momentalnie ucieka... :| Woda została w jego psychice jako cos strasznego i nieprzyjemnego.. ;/

Lorena - 17-04-2008, 15:50

Niektórzy ludzie wydają się być niezwykle nieodpowiedzialni i okrutni :/
Jagnes093 - 17-04-2008, 15:54

Cytat:
Mojej kuzynki tata "nauczył" pływać metodą jak dla mnie okrutną...
Wrzucając na chama (że tak powiem) psa do wody... (było głeboko) :bad:
Wiecie jak ten pies do tej pory boi sie wody?!! Jak wyleje mu się woda z miski momentalnie ucieka... :| Woda została w jego psychice jako cos strasznego i nieprzyjemnego.. ;/

Szkoda słów :bad: :-o . Ja Poochiniego będę przekonywała do wody w taki sposób że latem(bo nie mam dostepu do zadnego rowerka wodnego, ani niczego w tym stylu) ja będę wchodzić do wody jako pierwsza i bedę starała sie go przekonać aby wszedł jeśli nie będzie chciał to trudno.

AnTrOpKa - 17-04-2008, 18:05

Jagnes093, ale czasami warto zrobic cos "na siłę" i pokazac pieskowi ze nic złego mu sie nie dzieje. Oczywiscie z umiarem, nie mam na mysli wrzucania na głęboką wodę. Ale np wziaść na ręce i lekko kłaść na wodzie (nie w glebokim miejscu) i 3mac za brzuszek, tak zeby piesio sie oswoił.
Na szkoleniu jest taki tunel 6 metrowy. Za pierwszym razem przepchałam Hexę i tak jej się spodobało, że to teraz jej ulubiona przeszkoda ! :) Trenerka mówi, ze trzeba pieskowi pokazac ze przy Tobie nic mu sie nie zlego nie stanie.

ziutka:) - 17-04-2008, 18:40

No ja rozumiem że bierze się psa,pokazuje mu sie ze to nic strasznego, oswaja sie go powoli z tym, powoli itp. A nie bierze sie psa pod pache i chlup do wody (stawu jakiego na polu ;/ ) przez pare chwil myslalam ze ten pies juz spod tej wody nie wyjdzie!! bo poszed na dno... po chwili sie wylonił i pedem do brzegu plynal... Od tamtej pory boi sie wody jak diabła :bad: A wujek? Wujek sie tym w ogole nie przejął... w ogóle... :<
Dorotka - 18-04-2008, 17:24

Ja nie pamiętam, żebym ja Grado uczyła pływać : P
Mam działkę nad jeziorem, więc wyszło to naturalnie : )
On bardzo uwielbia aportować w wodzie kije, piłki, ale i tak poprostu pomoczyć łapki : P
Nawet gdy nie jest gorąco: ))))

BlueDiego - 25-04-2008, 13:16

Wczoraj znów pojechaliśmy nad Zalew (ok.7 km) i przeżyłem mały horror. Gdy dochodziliśmy do wody ścieżką leśną, Kaja (gdy poczuła wodę) wyrwała się żonie i wraz ze smyczą pognała w kierunku wody. Na nic okazały się ćwiczone wiele razy przywołania, pies pognał do przodu głuchy na komendy. Przeraziłem się nie na żarty, gdyż w płytkiej wodzie Zalewu (315 ha powierzchni, około 2m średniej głębokości), znajdują się korzenie i pnie wyciętych przed zalaniem drzew. Wyobraziłem sobie Kaję walczącą z zaczeponą do dna smyczą. :-o
Gdy przybyłem zdyszany na brzeg zobaczyłem Kaję mokrą, ale na brzegu. Dała się bez kłopotu odpiąć ze smyczy i znów pognała do wody... Jakaż była moja ulga! :)
Jednak Kaja jest urodzoną "szczęściarą". :haha: Efektem tej "przygody" było totalne oblanie prysznicem z otrząsającej się Kaji, ale... nic to. ;]

dewuska - 25-04-2008, 14:30

BlueDiego napisał/a:
Na nic okazały się ćwiczone wiele razy przywołania, pies pognał do przodu głuchy na komendy

widzę, że Kaja, jak i Gringo w obliczu wody jest głuchy jak pień... ja myślę, że on był w wodzie urodzony i to dlatego ;D

AnTrOpKa - 25-04-2008, 16:56

A Hexa nie chce plywać :( Psiaki pływają a ona stoi na brzegu i patrzy :(
ziutka:) - 25-04-2008, 17:21

AnTrOpKa, nie martw sie :* Sądze ze jak Ty wejdziesz do wody jak bedzie cieplo to ona tez powli za Tobą wejdzie :) Nie martw sie na zapas :) :*
AniaCz. - 25-04-2008, 17:24

AnTrOpKa, zobaczysz, ze jeszcze nie bedziesz mogla jej z wody wyciagnac :)
Przyjdzie samo.Afra miala prawie poltora roku zanim zaczela plywac.Zawsze stala z zamoczonymi lapami jak ciapa i nie wiedziala co ma zrobic.

Ryniu - 25-04-2008, 17:29

AnTrOpKa, ale chyba Ty też nie umiałaś pływać od urodzenia :) Jeszcze będziesz narzekać że Hexa z wody nie chce wyjść. Zbliża się lato, więc nie pozostaje nic jak wejść razem z nią do wody i można uczyć dosłownie tak jak dzieciaka - w zęby aport i ciągnąć z czasem na głeboką wodę :)
Jagnes093 - 25-04-2008, 19:02

AniaCz. napisał/a:
Afra miala prawie poltora roku zanim zaczela plywac.Zawsze stala z zamoczonymi lapami jak ciapa i nie wiedziala co ma zrobic.

łe to i tak była odważna. Poochini to jest taki "pan elegańcik" podejdzie do wody tylko wtedy kiedy chce się napić i tylko uszy mu się pomoczą. Dla mnie jest to nawet wygodne bo nie musze go pilnować żeby nie wleciał do wody ;D

AnTrOpKa - 25-04-2008, 20:20

AniaCz., Ryniu, ale Hexa mając 5 miesięcy w tamte wakacje raz pływała! Ja się kąpałam a ona jak szatan pływała dookoła mnie! Niestety chyba jej sie zapomniało bo w tym roku nie chce :doubt: Ostatnio ją lekko wrzuciłam to się później bała podejść.. heh. Ale czuję że jak ja wejde to i ona wejdzie ;) Nic mi nie pozostaje, jak tylko zalozyc kąpielówki i skoczyć na główkę :P
Ryniu - 25-04-2008, 20:26

AnTrOpKa napisał/a:
Ostatnio ją lekko wrzuciłam to się później bała podejść.. heh

no tak to błąd, ja zrzuciłem z pomostu i teraz nie chce skakać z niego tylko się powoli zsuwa do wody :)

inkapek - 25-04-2008, 20:41

AnTrOpKa napisał/a:
Nic mi nie pozostaje, jak tylko zalozyc kąpielówki i skoczyć na główkę

No wiesz a jak dzieci na plaży będą ;D
Ja bym radziła na górę też coś założyć :D

AnTrOpKa - 25-04-2008, 21:02

inkapek... hmm... pomyślę jeszcze, ale nie wiem nawet czy jaką góre od bikini w domu mam, bo nigdy nie używam...
Adamek - 25-04-2008, 21:13

AnTrOpKa, hahahahahhahah XD!
iness8@o2.pl - 25-04-2008, 21:19

AnTrOpKa, :D
ziutka:) - 25-04-2008, 21:20

powalasz :D
Salerno - 25-04-2008, 21:48

AnTrOpKa napisał/a:
inkapek... hmm... pomyślę jeszcze, ale nie wiem nawet czy jaką góre od bikini w domu mam, bo nigdy nie używam...


Ooo, jakie upodobania :D

AnTrOpKa - 25-04-2008, 22:17

No dobra... to był żarcik :P ;D ;D ;D ;D
ziutka:) - 25-04-2008, 22:19

ojej... jaka szkoda :( bo już miałam zapyatc sie Ciebie kiedy by to miało nastąpic... wiesz.. wzięła bym wtedy aparat... lornetke xD :D dooooobra ... zeby nie bylo.. orientacji nie zmienilam :D na noc zawsze mi tak odbija ^_^ ;)
Salerno - 25-04-2008, 22:25

AnTrOpKa napisał/a:
No dobra... to był żarcik :P ;D ;D ;D ;D


Pierwsze słowa do dziennika kolejne do śmietnika.
Czy jak to tam było .... :P

iness8@o2.pl - 26-04-2008, 10:08

Patrycja napisał/a:
AnTrOpKa napisał/a:
No dobra... to był żarcik :P ;D ;D ;D ;D


Pierwsze słowa do dziennika kolejne do śmietnika.
Czy jak to tam było .... :P


To było tak: Pierwsze słowo do dziennika, drugie słowo do śmietnika...śmietnik się spalił a dziennik ocalił :P

ziutka:) - 26-04-2008, 10:14

oo loool iness8@o2.pl, o boshhhh :D :D :D
iness8@o2.pl - 26-04-2008, 10:17

ziutka:), no co....jeszcze pamięć mnie nie zawodzi :P
BlueDiego - 26-04-2008, 16:34

Znalazłem w aparacie zdjęcia z debiutu Kaji w wodzie... Aportowanie patyka...
Muszę przyznać, że jest odważną sunią i radzi sobie doskonale w każdych warunkach. :)

ziutka:) - 26-04-2008, 16:36

śliczne :) Jakie duuuuże jezioro :) Ahh i do tego ten klimacik wieczorny :) miodzio
BlueDiego - 26-04-2008, 16:50

To nie jezioro a Zalew Zemborzycki (jak pisałem 315 ha powierzchni, ale średnia głebokość 2m). O tej porze Kaja była jedyną kąpiącą się istotą (poza oczywiście perkozami i innym dzikim ptactwem). ;D
ziutka:) - 26-04-2008, 17:18

ooops przepraszam.... no to Zalew :P
BlueDiego - 26-04-2008, 17:44

Ale klimacik był rzeczywiście niezapomniany.... Prawie Mazury.. (las i woda) :)
AnTrOpKa - 26-04-2008, 21:07

Super! BlueDiego, zazdroszczę wodopsiaka :)
karolina - 26-04-2008, 21:15

z Hexa jest tak ze ona jest prawdziwą damą, nie bedzie moczyła brzuszka w jakiś tam szuwarach gdzie zimna woda :) )
BlueDiego - 26-04-2008, 22:16

Ale nawet najprawdziwszym damom zdarzają się czasem różne "wpadki".... :haha:
Dorotka - 27-04-2008, 07:56

Jeśli chodzi o wodę to Grado ją kocha... a te fotki są z wczorajszego wypadu na działkę :P




Jak mnie Ryniu nauczył wstawiać zdjęcia, od tej pory szaleje :P
Tylko zdjęcia bym dodawała ;D

iness8@o2.pl - 27-04-2008, 09:40

super zdjęcia :) dodawaj więcej ;D
Jagnes093 - 27-04-2008, 10:48

Dzisiaj jadę nad jezioro, ale Poochini zapewne okaże się sztywniakiem i do wody nie wejdzie bo gdzie jeszcze mu się pomoczą jego szanowne łapencje. :-o
Dorotka - 27-04-2008, 11:31

iness8@o2.pl napisał/a:
super zdjęcia :) dodawaj więcej ;D

Oki, będę dodawała :P

AnTrOpKa - 29-04-2008, 12:42

Zapraszam do galerii Hexy by obejrzeć filmik... :)
http://forum.labradory.or...p?p=20564#20564

gusia1972 - 29-04-2008, 19:58

Kala miała wczoraj swój debiut pływacki :) niestety nie miałam aparatu ze sobą :( mam parę fot na komurce jak zgram to wstawię :)
w każdym bądź razie uśmiałam się :) pierw Kala wlazła odwaznie na płyciznę i zaczekła skakć jak królik chlapiąc dookoła :) a za chwilę ... wskoczyło jej się na głęboka wodę :-o normalnie zanurkowała niechcący :-o ale zaraz wypłyneła i przepłyneła kawałek :) zawołaliśmy ją i spokojnie dopłyneła do nas :) a potem ... dostała głupawki na piasku :) tylko że już nie chciała wejść do wody potem :( chyba sie trochę wystraszyła :( kurcze ale sama wskoczyła

ziutka:) - 29-04-2008, 20:16

gusia1972, a gdzie biliście nad tą wodą? :)
gusia1972 - 29-04-2008, 20:22

wały Odra Most Warszawski :)
ziutka:) - 29-04-2008, 20:30

aaa no tam fajnie jest :) byłam własnie dzisiaj z moją ekipa (dziewuchy) na rowerach. Przejachalysmy ode mnie (ul.Dubois) az na wyspe opatowicką wałami :) fajnie ^_^
BlueDiego - 30-04-2008, 12:07

gusia1972 napisał/a:
Kala miała wczoraj swój debiut pływacki :) ..... ... tylko że już nie chciała wejść do wody potem :( chyba sie trochę wystraszyła :( kurcze ale sama wskoczyła


Nie martw sie gusia1972, Kala już zaznała rozkoszy kąpieli i będzie pływać jak kaczka. :)

labi - 30-04-2008, 12:19

BlueDiego napisał/a:
będzie pływać jak kaczka


BlueDiego, porównanie takie niefortunne żdziebko. Nie może być "jak gęś" :D

BlueDiego - 01-05-2008, 06:38

Jeśli nie kaczka, to już przejdę od razu do łabędzia, omijając także bardziej od kaczki "dystyngowaną" gęś... :) :)
AnTrOpKa - 01-05-2008, 10:48

łabędź?? hehe będzie świetnie pasował do Kali.... kolorystycznie :D
BlueDiego - 01-05-2008, 20:41

AnTrOpKa napisał/a:
łabędź?? hehe będzie świetnie pasował do Kali.... kolorystycznie :D

Faktycznie o tym nie pomyślałem... :-o
Ale czarny łabądź też może być piękny i dostojnie pływać -prawie jak Kala... :D

gusia1972 - 02-05-2008, 08:37

BlueDiego napisał/a:
Ale czarny łabądź też może być piękny i dostojnie pływać -prawie jak Kala...

:D :D ;*

Magda - 02-05-2008, 11:34

Wczorajsze odwiedziny Emi u Rodusia.


[IMG]http://img254.images...r="0" alt="" />

[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=441&i=kopiadsc07761md1.jpg][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/723/kopiadsc07

Lorena - 02-05-2008, 11:36

oo wspólne kąpanko :) fajnie :) ostatnia fotka - miodzio :)
Diana S - 02-05-2008, 17:55

swietne fotki....

nie ma to jak posiedzieć w wodzie i sobie popływać....

[ Dodano: Pią 02 Maj, 2008 ]
Moja Daisy uwielbia wodę... Zara woli się przyglądać... :)





pozdrawiamy.

Ryniu - 02-05-2008, 20:32

Diana S, pewnie Zara nie chce sobie bielutkiego futerka pobrudzić ;)
Diana S - 02-05-2008, 21:09

Ryniu Zara bardzo dużo uczy się od swojej siostry (Daisy)....

to jest niesamowite ile pies od drugiego się uczy.... :D


Zara nigdy nie wchodziła do wody a widząc że robi to Daisy (bo uwielbia wodę) wchodzi i bryka jak mały źrebak.... wcześniej nigdy nie wchodziła do wody....

Coś niesamowitego.... :haha:

Lorena - 02-05-2008, 21:14

Daisy uroczo wygląda w tej wodzie :)

Diana S, cieszę się, że pokazałaś dziewczyny

iness8@o2.pl - 03-05-2008, 10:35

Ale super fotki :) Muszę się ze swoimi niuńkami wybrać nad staw żeby popływały :)
Jagnes093 - 03-05-2008, 10:38

Ja tak samo musze się gdzieś wybrać. Może jutro. Niestety takie normlane stawy gdzie psiak może się wykąpać jest niewiele i są daleko (15km, 30 km ) więc mogę tam jechać jedynie z rodzicami.
Magda - 04-05-2008, 06:15

Czasami bywa i tak:
http://pl.youtube.com/watch?v=Z-VK4JbdZwI

Bora - 04-05-2008, 07:16

Magda, :D :D :D
Diano, nie wiem czy pisała... jakiej rasy jest ta brązowa sunia?

Diana S - 04-05-2008, 11:28

Bora napisał/a:

Diano, nie wiem czy pisała... jakiej rasy jest ta brązowa sunia?


Daisy to Chart Rosyjski borzoj...

Bora - 04-05-2008, 16:00

Diana S, tak myślałam :) Zrób im galeryjkę proszę i napisz coś więcej o nich. Jakie mają charaktery...itp.
Diana S - 04-05-2008, 16:19

Bora napisał/a:
Diana S, tak myślałam :) Zrób im galeryjkę proszę i napisz coś więcej o nich. Jakie mają charaktery...itp.


obiecuję, ze to zrobię.... :) .

pozdrawiam razem z moimi poczwarami.... :D

gusia1972 - 04-05-2008, 17:59

Magda, super filmik :D
iness8@o2.pl - 04-05-2008, 22:18

Magda, świetny film :-P
ankamal - 06-05-2008, 12:55

hahaa świetny filmik xD
wiecie co...Foziak szybciej nauczy się chyba nurkowac niż pływać... :D :D
Dzisiaj bylam z nia na spacerze i zobaczyla puszkę leżącą pod wodą(blisko brzegu) i co robi? oczywiście desperacko ją sięga xD A rzucam jej smakolyki kawalek dalej to tylko pyszczuś wygina jakby to sięgnąć by nie wleźć na głęboką wodę ^^

AnTrOpKa - 06-05-2008, 14:56

ankamal napisał/a:
to tylko pyszczuś wygina jakby to sięgnąć by nie wleźć na głęboką wodę ^^
u nas było identycznie ;] ankamal, a spróbuj jej patyczek rzucać, ale znajdźtaki duży, solidny. I najpierw rzucaj na ziemi, a pozniej stopniowo do wody, ale początkowo baaardzo blisko, tak żeby bez trudu sobie wyciągała. I w którymś momencie, jak juz rzucisz tak, ze bedzie wyginała pyszczuś jak najdalej by sięgnąć, posunie się nieco dalej i wpadnie. Wtedy odkryje ze nic zlego jej sie nie stało :)
ankamal - 06-05-2008, 19:26

AnTrOpKa napisał/a:
próbuj jej patyczek rzucać, ale znajdźtaki duży, solidny. I najpierw rzucaj na ziemi, a pozniej stopniowo do wody, ale początkowo baaardzo blisko, tak żeby bez trudu sobie wyciągała.

robilam tak i to nie raz....ehhhh...chociaż robi postępy, wchodzi coraz głębiejxD ale w ostatnich momentach się zatrzymuje.Cóż...trzeba czekać...może się uda załatwić spacerek z jedną starszą labką. :)

Jagnes093 - 06-05-2008, 20:42

Jak Poochini miał pierwszy raz styczność z jeziorem to zrobiłam tak, że wzięłam kijak i rzuciłam go w trzciny on od razu poleciał jak odrzutowiec, a było bardzo ciepło to jak tylko poczuł chłodną wodę bez wahania skoczył w głębszą wodę i miał problem z wyjściem bo tak mu się podobało.
BlueDiego - 06-05-2008, 22:00

Dzielny chłopak, a tak go nie doceniałaś w tym temacie... :)

[ Dodano: Czw 08 Maj, 2008 ]
Dzisiaj byłem z Kają na podlubelskich łąkach i w lesie. "Po drodze" wykąpała sie w małym, wolno płynącym strumyku. Po powrocie do domu, znalazłem w samochodzie na macie czarnego stwora - wielką pijawkę. Próbowałem znaleźć na ciele Kaji znak od jej krwawej uczty (uczty pijawki) ale okazało się to niemożliwe. Nic nie znalazłem.... Wyrzuciłem "gada" do kanału ściekowego... Mówię Wam - ohydztwo... :bad:
Ale pijawki nie roznoszą psich chorób... :)

kayama - 24-05-2008, 20:41
Temat postu: :)
AnTrOpKa, jakbym Szamana widziała... robi dokładnie to samo.

Jeśli chodzi o częstotliwość kąpieli, to różnie z tym bywa, ostatnio musiałam częściej, bo znalazł jakieś cholerne miejsce gdzieś na trasie naszych spacerów, gdzie mi zawsze zwiewa i wraca tak śmierdzący, że naprawdę się nie da wytrzymać z łobuzem, nawet wracając po osiedlu do domu czuję jak za nami roznosi się ta przemiła dla nozdrzy woń... Nie mówiąc już o tym, żeby wytrzymać ten smród w domu. Nawet porządne wycieranie nie pomaga. Więc szu, do wanny i kąpiemy, bo inaczej się nie da.

Szaman ma jakiś lęk przed łazienką, pamiętam jak Natka o tym pisała kiedyś. Za nic nie chce wejść do łazienki, kiedy widzi, że szykuję prysznic. Muszę go pod pachy (więc jak jest wysmarowany na grzbiecie tym 'czymś', co tak ładnie pachnie, to sobie wyobrażacie, jaki aromat mam potem na koszulce... :D ) i do wanny. Potem z reguły już grzecznie stoi, albo się kładzie, ale czasem wyskoczy z pianą na środek łazienki i heja... wsadzam go od nowa :)

A po całym kąpaniu, reakcja jest dokładnie taka jak Hexy :D

ankamal - 30-05-2008, 16:51

Uwaga Uwaga!!! :D
Wczoraj około godziny 20.15 Fozziak zaczęła pływać! :)
Pańcia była tak zaskoczona że omało co sama nie wleciała do tej wody, a i tak nie tylko psiak był mokry bo Fozzie z całej tej radości i ADHD wleciala na mnie i oczywiście spodnie do prania :D
Ale uciechy było co nie miara:P

Bora - 30-05-2008, 17:26

ankamal, i oczywiście pańcia z wrażenia nie uwieczniła tego wydarzenia prawda? :lookdown:
Poprawić sie :)

ankamal - 30-05-2008, 17:32

Bora napisał/a:
ankamal, i oczywiście pańcia z wrażenia nie uwieczniła tego wydarzenia prawda? :lookdown:

pańcia zawsze bierze aparat jak nie dzieje się nic nadzwyczajnego, a kiedy jest specjalna okazja to oczywiście aparatu brak! ale obiecuje uwiecznie to wreszcie :P

Coffee - 31-05-2008, 08:33

hehe moja coffee uwielbia wodę:) ale taką w stawie lub w jeziorze:) bo jak trzeba się wykąpoać w wannie to stoi bez ruchu i ma oczy jakbysmy ja katowali:D ale jest slodziutka i dzis jak wroce od weterynarza to przejde sie z nia nad staw i sobie poplywa :-P :-P :-P
Lukwroc - 06-06-2008, 12:35

Magda super filmik!

Moja Teśka uwielbia wodę, czy to jest jezioro, rzeka, kałuża czy wanna. Nie ominie niczego. Zaliczyła już chyba każdy zbiornik wodny w okolicy. Ostatnio nawet władowała mi się do fontanny w rynku, tylko czekać aż mnie straż miejska dorwie ;]

gusia1972 - 06-06-2008, 12:46

noo a Rynek i okolice jest monitorowany :)
szarpi - 10-06-2008, 18:10

dziś sonia zapoznała sie pierwszy raz z wodą i szok co ona wyprawiała biegała skakała pływało w kółko z pyskiem pod wodą rośnie mi mały pływak
Goha_lab - 10-06-2008, 18:50

No to się cieszę że Sonia miała radochę ;D
szarpi - 10-06-2008, 20:11

Goha_lab, mam filmik z szaleństa , ale musze go przerobic w inny format to go wrzuce ;D
iness8@o2.pl - 10-06-2008, 20:12

szarpi, w takim razie czekamy ;D
szarpi - 10-06-2008, 20:15

iness8@o2.pl, oki ;D
IguLa - 10-06-2008, 20:32

Moja Saba(Sabcia) boi sie pływać, ponieważ tata mój jak była mała wrzucił ją do wody, strasznie sie przestraszyła, teraz się boi.. :(
szarpi - 10-06-2008, 20:35

teraz musisz ją powoli przyzwyczaic , chyba najlepiej jak sama wejdziesz do wody i ją zawołasz , sonia dziś też szalała tylko bo brzegu łapała wode tak jakby chciała ją ugryśc , ale jak wszedłem głebiej i ją zawołałem odrazu przypłyneła do mnie
IguLa - 10-06-2008, 20:57

no...robimy tak z tatą, nieraz wchodzi ale jak jest płytko...boi sie...no ale jeszcze może sie przyzwyczaji...xDD
gusia1972 - 11-06-2008, 09:43

IguLa, to wybierz się na spacer z innym psem lubiącym pływać, za pierwszym razem to może nie zadziałać ale za każdym razem pies wejdzie głębiej :)
Kala wczoraj szalała z 2 znajomymi sukami na Wyspie Słodowej :) takie fajne zejście jest do wody, w ferworze szaleństwa była cała mokra i musiała trochę pobrodzić :)

IguLa - 11-06-2008, 15:07

dzięki gusia, zapamiętam to i niedługo tak zrobie... ;D
szarpi - 12-06-2008, 17:19

i znowu szaleństwo na wodzie ;D
iness8@o2.pl - 12-06-2008, 17:22

Ale mała szaleje ;D
szarpi - 12-06-2008, 17:55

Mała jest nad wodą 2 raz a zachowuje się jakby urodziła się w wodzie już jakieś 100 metrów wyrywa się i leci do jeziora
Goha_lab - 12-06-2008, 19:31

To fajnie masz przynajmniej ty stoisz na brzegu i się patrzysz a mała się wyszaleje i w domu masz spokój :)
szarpi - 12-06-2008, 21:55

hehhe w domu spokój nic z tego szatan nie z tej ziemi już zaczynam podejrzewac że jest chuda bo spala wszystko w szaleństwach
AnTrOpKa - 12-06-2008, 22:48

szarpi, gratuluję Twojej Sonii, że tak szybko nauczyła się pływać :) Brawo :)
szarpi - 13-06-2008, 15:09

ona sie nie uczyła pierwszy kontakt z wodą miała taki że wparowała do wody i odrazu popłyneła ta gdzie jest jakieś 2 metry wprawdzie śmiesznie wyglądało jak chlapała swymi łapkami ale na drugi dzień to już zawodowiec
BlueDiego - 14-06-2008, 07:27

Wypisz wymaluj: Sonia to biszkoptowy klon Kaji.... (Jeszcze jeden klon na forum) :)
szarpi - 15-06-2008, 20:41

dziś wypadzik nad wode z atrakcjami sonia wykonała swój pierwszy skok do wody z pomostu :D oj była w szoku , ze poszła po skoku pod wode
AnTrOpKa - 15-06-2008, 21:03

Ale śliczna ta ostatnia fotka !! :*
szarpi - 15-06-2008, 21:09

AnTrOpKa, ;D
Goha_lab - 15-06-2008, 21:11

Śliczniusia jest i koniec kropka AnTrOpKa :-P
labi - 16-06-2008, 11:54

A ta utytłana foczka, to nasza forumowa koleżanka Cola
(dla pewności dodam, że normalnie jest biszkoptowa)


anna34 - 16-06-2008, 12:01

Chciałabym zobaczyć mine właściciela/ki Coli jak zobaczył ją całą w tym błocku :D
Super,musiała być przeszczęśliwa ;*

Goha_lab - 16-06-2008, 12:09

A możesz wstawić zdjęcie Coli tak na codzień kiedy jest biszkoptowa tak dla porównania :D
ziutka:) - 16-06-2008, 12:45

Goha_lab, Chyba wiesz jaki kolor ma biszkopt... :)
Goha_lab - 16-06-2008, 13:43

chodzi mi o to jak ona wygląda bo tutaj widać tylko ociekającego błotem psa :)
szarpi - 16-06-2008, 16:17

labi, Cola jest supeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrr
Ryniu - 16-06-2008, 16:34

labi, Cola pewnie zawsze chciała być czekoladką :)
Bora - 16-06-2008, 16:35

łoo matko kochana :D
szarpi - 16-06-2008, 17:21

masz jeszcze jakieś fajne fotki z Cola w błotku ( pytanie mojej córki )
iness8@o2.pl - 16-06-2008, 19:01

o kurczę :D
kali007 - 17-06-2008, 09:53
Temat postu: Od kiedy szczeniak może się kąpać?
Mam Małą suczkę....Ma dopiero 3miesiąc...Chciałbym abyście mi doradzili lub tez opowiedzieli z własnego doświadczenia...Od którego tygodnia możną kąpać małego labradorka...z góry dzięki...
ziutka:) - 17-06-2008, 11:08

Witaj kali007, . Wystarczy tylko poszukać a taki temat się juz znajdzie. Prosze poczytaj tutaj http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=82 :)
kali007 - 17-06-2008, 11:25

hmmmm dzieki ..Jestem nowy duzo nie szukałem...ale oni wszyscy mówią chyba o domowej kąpieli... a mi chodzi o tej w Stawie...no własnie tam wszyscy pisze że swojego psa kąpią 2 razy w roku :-o hehe chyba są nie powazni.. moj Timon kąpie sie po 4 razy w tygodniu..... :-P
Izka96 - 17-06-2008, 11:26

Harnaś też lubi pływać ale nie aż tak bardzo:)
ziutka:) - 17-06-2008, 11:33

Hmm bo im chodzi o kąpiele domowe -masz racje. :) Twój labek ma 3 miesiące z tego co przeczytałam, a jeżeli lubi wode to dlaczego ma nie pływać? Wyjdzie mu to tylko na zdrowie! :haha:
supergirl - 17-06-2008, 11:37

kali007, pływać owszem może, ale kąpać go (myć szamponem) powinno się bardzo rzadko :)
AnTrOpKa - 17-06-2008, 11:39

kali007 napisał/a:
o własnie tam wszyscy pisze że swojego psa kąpią 2 razy w roku

Jeśli chodzi o kąpiele w domu w wannie z płynem do kąpieli to najczęściej można kąpać co 3 miesiące.
kali007 napisał/a:
moj Timon kąpie sie po 4 razy w tygodniu....

Jeśli chodzi o kąpiel w stawie to może się kąpać nawet 7 dni w tygodniu ;]

Izka96 - 17-06-2008, 11:40

Wogóle psy tak szamponem to powinno się myc bardzo rzadko. Ale tak żeby sobie po pływał to można i dla psa to też super żeby sobie popływać :)
papisia - 17-06-2008, 12:48

AnTrOpKa napisał/a:

Jeśli chodzi o kąpiel w stawie to może się kąpać nawet 7 dni w tygodniu ;]


Dokładnie.
Pies szczęśliwy, wymęczony, nadmiar energii rozładowany, a stawów nie obciąża :) no i mięśnie wyrabia ;]

Tsunami - 17-06-2008, 14:20

I znów przesadzacie z tym, że szamponem można kąpac psa bardzo rzadko. Ludzie to nie średniowiecze! Można kąpac kiedy tylko jest potrzeba i nic się psu nie stanie.

A jeśli chodzi o pływanko to bez ograniczeń! Ale trzeba uważac, bo niektóre psiaki nawet wykończone jeszcze się w tej wodzie taplac będą, a wiadomo, że szczeniaczek to przede wszystkim śpi :) dlatego pierwsze objawy zmęczenia i do domu!

AnTrOpKa - 17-06-2008, 14:26

Tsunami napisał/a:
I znów przesadzacie z tym, że szamponem można kąpac psa bardzo rzadko. Ludzie to nie średniowiecze! Można kąpac kiedy tylko jest potrzeba i nic się psu nie stanie.

Tsunami, pies to nie człowiek!! Sam pod prysznic nie wchodzi i się gabęczką nie myje wiec nie powinno się go często kąpać. Po co sierść niszczyć? Zmywać naturalny tłuszczyk? Ludzie też im częściej myją włosy tym mają je bardziej zniszczone. A później lab zamiast mieć twardą, nieprzemakalną, odpowiednią do wzorca sierść ma puszek jak kot.

Goha_lab - 17-06-2008, 14:28

AnTrOpKa, a co ty masz do kotów :bad: ]:) :bad:
AnTrOpKa - 17-06-2008, 14:36

Nic... mam dwa koty... a czemu uważasz, że coś do nich mam? Przecież wiadomo, że psia sierść znacznie różni się od kociej, a co dopiero sierść labradorowa, przystosowana do pływania. Koty nie lubią pływac ;] ;] Goha_lab, Ty kąpiesz swojego kota ???
Goha_lab - 17-06-2008, 14:46

AnTrOpKa, żart :D Mojego kota wczoraj musiałam wykąpać pierwszy raz. Jechałam z nim do weta i się ze strachu posikał. Tak śmierdział moczem że aż nos wykręcało. Możesz sobie wyobrazić jaka jestem poharatana po wczorajszym myjciu myjciu ;]
szarpi - 17-06-2008, 15:21

ja mam 3,5 miesięcznego labka i chodzimy nad wode codziennie sonia za wodą szaleje w pierwszy dzień wypłyneła odrazu sama na głęboką wode a po paru dniach skacze do wody z pomostu
Ryniu - 17-06-2008, 16:57

Mi się zdaje, że jakbym nawet jeździł 3 razy dziennie nad jeziorko to by mu się nie znudziło. No może jakbym mieszkał na wyspie, to czasami by odpuścił ;)



Goha_lab - 17-06-2008, 17:36

Najlepsze jest ostatnie - mokra głupawka :D
karolina - 17-06-2008, 21:03

nie no szalony Enzik, te psiaki nigdy nie odpuszczają dobrej zabawy :)
szarpi - 17-06-2008, 21:17

już widze sonie jak będzie duża jak szaleje teraz nie minie zadnej kałuzy i płytwa jak wydra a ma dopiero 3,5 miesiaca i od paru dni dopiero jeździmy na jezioro

[ Dodano: Sro 18 Cze, 2008 ]

kali007 - 17-06-2008, 21:28

hehe dzieki za wyczerpujące wypowiedzi ;D o to mi chodziło :haha: mojego jeszcze nie kąpałem szamponem;p
gusia1972 - 18-06-2008, 10:05

kali007 napisał/a:
hehe dzieki za wyczerpujące wypowiedzi ;D o to mi chodziło :haha: mojego jeszcze nie kąpałem szamponem;p

i bardzo dobrze :) póki się nie usmaruje poważnie to go nie kąp aby nie stracił zapachu dzieciaka :)

Tsunami - 18-06-2008, 13:59

Antropka to przyjedź do Krakowa i dotknij sierści mojej Tsuchy :-P Kąpię ją gdy się wytapla w świństwach, gdy ma zbyt dużo kurzu na sierści i gdy nieładnie pachnie. Na drugi dzień po kąpieli ochronna warstwa na sierści już jest. Błyszczy się, wygląda zdrowo a nie dostaje żadnych olejów, nie olejów czy innych dziwów. Poza tym jest twarda jak wg wzorca :)
Polecam lekturkę do poduszki: http://pies.onet.pl/3733,...sa,artykul.html

P.S. Ja myję włosy codziennie i nie mam zniszczonych :-P Wszystko zależy jak się to robi i czym :-P

AnTrOpKa - 18-06-2008, 19:11

Tsunami napisał/a:
Antropka to przyjedź do Krakowa i dotknij sierści mojej Tsuchy :-P

Chyba skorzystam z zaproszenia :D :D hehe
Ja miałam na myśli kąpanie kilka razy w tygodniu :)

Tsunami - 18-06-2008, 19:12

A komu by się chciało :-P
szarpi - 18-06-2008, 19:31


AnTrOpKa - 18-06-2008, 19:33

szarpi, wstaw następnym razem zdjęcia w GALERIACH w dziale RÓŻNE FOTKI LABRADOROWE -> W swoim żywiole.... :)
szarpi - 18-06-2008, 20:48

wiem wystawiłem pomyliłem sie :< tu przypadkiem nie celowo wstawiłem
labi - 19-06-2008, 06:09

szarpi napisał/a:
... w pierwszy dzień wypłyneła odrazu sama na głęboką wode a po paru dniach skacze do wody z pomostu...


Wiadomo, dziewczyna z Warmii :D
Labi pływał pierwszy raz w marcu 2006 (jest z 27 stycznia), jak jeszcze jezioro było skute lodem 4 metry od brzegu :haha:

szarpi - 19-06-2008, 16:05

labi, a nie bałaś sie w takie zimno puszac jej ??
Tsunami - 19-06-2008, 16:53

Chyba jego :-P
kali007 - 07-07-2008, 22:40

szarpi, ja mojego Timona w przeręblu kąpałem ;]
gusia1972 - 08-07-2008, 07:13

jak w przeręblu ? skoro Timon z kwietnia to pewnie od czerwca go masz :) gdzie przerębel jeszcze znalazłeś ? :)
maDziik - 15-07-2008, 09:53

jak patrze na te wszystkie zdjęcie to jakbym widziała swoją Jage :D ona chyba gdyby mogla to by spała w tej wodzie:p
Ryniu - 15-07-2008, 14:59

maDziik napisał/a:
ona chyba gdyby mogla to by spała w tej wodzie:p

hihi fajnie napisane :) Siedzącego i warującego laba w wodzie widziałem, ale śpiącego nie. Z tym że też bym bardzo się nie zdziwił :)

maDziik - 16-07-2008, 06:46

no tak pół żartem, pół serio napisałam:P ale naprawdę ona ją uwielbia wręcz. Na podwórku stoi taka wieeelka miska, w której zawsze jest woda, a Jaga kiedy ma ochotę się wykąpać to po prostu wskakuje do niej:D no to jeszcze dodam, że ja widziałam psa leżącego w wodzie. Oczywiście mówie tu o moim labku:D
ziutka:) - 16-07-2008, 11:54

Mój np nie ominie żadnej kałuży... ;] Potem do domu wracam z czekoladką...
iness8@o2.pl - 16-07-2008, 19:03

ziutka:), u mnie jest dosłownie to samo :)
blekitny.zamek - 09-09-2008, 18:18

A mój Czeko wykapał się dzisiaj w błotnej kałuży :(
Nie zapytał mnie o zdanie,czy już może :)
Był tak obłocony,że musiałam go umyć w wannie prysznicem.

pozdrawiam

Kasiaczek85 - 16-10-2008, 12:45
Temat postu: Proszę mi powiedzieć jak jest z pływaniem.
Bardzo mnie interesuje czy Wasze labki kompią cały rok? Czy można je ,,wpuszczać" do zbiorników wodnych ( nie mylić z wanną ) niezależnie od pory roku?

Buziaxy Labradomani

Zmieniłem tytuł tematu na bardziej jednoznaczny.mod

gusia1972 - 16-10-2008, 12:49

ja jeszcze tego nie sprawdzałam bo Kala była nieletnie ostatniej zimy :-P
i się bałam

ale z tego co w książkach piszą labki mogą się kąpać cały rok :)

supergirl - 16-10-2008, 13:48

teraz w sobotę byliśmy nad jeziorkiem :) Amber sobie pływał i nic się nie dzieje :) Chociaż w sobotę było w miarę ciepło jak na październik :)
labi - 17-10-2008, 08:06

Kasiaczek85 napisał/a:
Czy można je ,,wpuszczać" do zbiorników wodnych ( nie mylić z wanną ) niezależnie od pory roku?


Labi moczy się przez okragły rok. Myślę jednak, że psa trzeba zahartować, tzn. moczyć jak najczęściej kiedy jest ciepło i nie rezygnować z moczenia w miarę postępowania ochłodzenia. Oczywiście, nie pozwalamy mu się moczyć przy silnych mrozach, choć on chętnie wskoczyłby do wody :)

iness8@o2.pl - 17-10-2008, 08:21

Ja nie pozwalam Inie i Pumie pływać o tej porze roku, niedawno miały tez zapalenie krtani i wole nie ryzykować
labradorciaaa - 17-10-2008, 16:51

Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale czy przez moczenie się w wodzie labek może mieć problemy z gruczołami?
zaradna - 23-10-2008, 21:33

A ja chciałam jeszcze tego lata, żeby Elmo się nauczył pływać ale niestety miał zapalenie ucha i musiałam to odłożyć, chciałam teraz ale nie wiem czy w te chłodne dni go nie zaziębie tym bardziej, że niedawno miałproblemy z gardłem. I chyba niestety musimy poczekac do wiosny chociaż mam taka ochote, żeby sobie popływał :(
zaradna - 23-10-2008, 21:40

A czy ja mogłabym pozwolić się Elmowi wykapać teraz jesienią w jeziorze? Czy lepiej nie ryzykować jak są chłodne dni i poczekać do wiosny? On jak widzi wode, to aż się rwie ale jeszcze go nigdy nie puszczałam do jeziora i to byłby jego pierwszy raz :-P
labradorciaaa - 24-10-2008, 13:37

chyba pies nie musi uczyć się pływać :)
zaradna - 24-10-2008, 13:48

labradorciaaa napisał/a:
chyba pies nie musi uczyć się pływać

No tak nie musi, chodziło mi żeby mugł pierwszy raz popływać sobie hehe

labradorciaaa - 24-10-2008, 14:55

acha :) myślę że na taką pogode mogłabyś wpuścić go do wody. Moja nawet sie nie pytała tylko na wakacjach jak tylko była chwile luzem to wparowała do wodi zaczeła sie ciapciać a potem razem pływałyśmy :) Chociaż to zależy od czego miał chore gardło
Moni@ - 24-10-2008, 17:14

Jeszcze w zeszłą niedzielę Kola i Holly ochoczo pływały w morzu i na szczęście Koli nic nie dolega. W poniedziałek rano przy okazji rozmów służbowych pochwaliłam się zdolnościami pływackimi mojego pisunka trenerowi psów ratowniczych w OSP Gdańsk, no i dostałam opierdziel z góry na dół, że to niebezpieczne, że zapalenie ucha i w ogóle dramat no i wzięłam sobie do serca i myślę, że teraz przynajmniej do kwietnia będzie przerwa :doubt:
zaradna - 24-10-2008, 17:54

labradorciaaa napisał/a:
Chociaż to zależy od czego miał chore gardło

z gardłem to nic takiego poważnego miał zaczerwienione i podrażniona śluzuwke co powodowały wymioty prawie po kazdym posiłku. Wet powiedział, że to może być z przyczyn zmian pogodowych chłodne dni dużo szaleńst i powrut do cieplego mieszkania bo juz palimy w piecu i jest suchsze powietrze i to od tego były problemy z gardziołem ale rzeszło mu samo w ciągu paru dni.

Moni@ napisał/a:
myślę, że teraz przynajmniej do kwietnia będzie przerwa

Z Elmem chyba też dopiero zaczniemy wiosną pływanie bo chyba jednak wole nie ryzykować tym bardziej, że mój Elmo to delikatnusi jest :haha:

zaradna - 27-10-2008, 22:29

ja Elma tez kąpe żadko.
Latem często jeżdzilismy do babci i tam u niej na podwórku się moczył w duzej misce albo oblewałam go woda ze szlaufa.
A tak w szamponie kapałam go 2 razy.
raz jak skońvczył 4 miesiące bo jakiś przybrudzony był no i potem planoałam dopiero na święta, ale niestety wytarzał mi się w gównie i musiałam go wykapać wcześniej.
teraz to go tylko przecieram wilgotna szmatka jak przyjdzie brudny i wyczesuje :)
a kapać się uwielbia robi tak jak Lorka, że czasem włazi do łazienki i staje na wannie, żeby go wsadzić albo szczeka czasem :P
A reakcja po kąpieli bardzo podobna do Hexy :D

gwiazdka - 09-11-2008, 22:55
Temat postu: czy pozwalac labkowi plywac o kazdej porze roku???
hymmm... czy pozwalacie swoim psiakom plywac o kazdej porze roku ???? jak to jest???? bo moja mala uwielbia wode..i moglaby spedzic w niej cale zycie :D ... dzis poszlam z nia na spacerek nad wode... troszke chlodnawo bylo...10 stopni i wiaterek..wial... ale mala jak zobaczyla tylko wode... too wskoczyla jak szalona.. nawet nie zdazylam zaareagowac... Czy labki moga plywac jesienna pora???? czy raczej nie pozwalac....hymmm
labi - 09-11-2008, 23:26

gwiazdko, Labi pływa cały rok, to i Zara może (tym bardziej przy łagodnych angielskich zimach), ale chyba była już mowa na ten temat na Forum :)
BarbaraS - 09-11-2008, 23:27

Figa dzisiaj pływała :) Gdy jest zbyt zimno to nie pali sie by włazić do wody ale np. w tym roku w lutym był tak ciepły dzień że popływała troszke. Na pewno nie zechce pływać podczas mrozu.
gwiazdka - 09-11-2008, 23:36

labi napisał/a:
gwiazdko, Labi pływa cały rok, to i Zara może (tym bardziej przy łagodnych angielskich zimach), ale chyba była już mowa na ten temat na Forum :)



jesli byl to przepraszam... ale nie mam zbytnio czasu aby tutaj zagladac... a zazwyczaj jak zagladam to mi pisze ze nieprzeczytanych tematow tyle i tyle i skasowali mi :D ..a ja nie nadazam... ;)

labi - 10-11-2008, 00:11

BarbaraS napisał/a:
Na pewno nie zechce pływać podczas mrozu.


No, ja bym się nie zakładał :D

[ Dodano: Pon 10 Lis, 2008 ]
gwiazdka napisał/a:
jesli byl to przepraszam... ale nie mam zbytnio czasu aby tutaj zagladac.


gwiazdka, to rzucaj robotę i siedź na Forum cały czas :)
Wielu userów tak czyni :D

gwiazdka - 10-11-2008, 01:34

hehe gdyby to bylo takie proste ;) myslalam o tym wiele razy :D
Jagnes093 - 10-11-2008, 08:58

Taki temat juz jest nawet na pierwszej stronie http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=933
Ryniu - 10-11-2008, 11:45

Jagnes093 napisał/a:
Taki temat juz jest nawet na pierwszej stronie

połączyłem :)

kasiula_86 - 21-11-2008, 08:53

Fadzik jeszcze nie był kąpany ale jak ja leże w wannie to opiera sie łapkami o brzeg i czai co tu sie dzieje :lookdown:
a kiedy można kąpać pierwszy raz???

novati - 21-11-2008, 09:06

Chrupek był kąpany tylko 2 razy w życiu

jakoś szybko sam się czyści jak jest mokry tylko go suchą szmatką podsuszę i resztę sam załatwia rano wstaje i jest czysty :haha:

zaradna - 21-11-2008, 13:15

Cytat:
a kiedy można kąpać pierwszy raz???

tak porządnie w szamponie ja słyszałam, że po ukończeniu 4 miesięcy, ale czym dłużej bez kapania tym lepiej :D

Szyszunia - 21-11-2008, 14:17

My wykąpaliśmy Bonuska 2 dni po tym, jak do nas przyjechał. Nie dało się znieść jego zapachu :-P . Użyliśmy specjalnego szamponu dla szczeniaków. No i nie myliśmy mu głowy, żeby go za bardzo nie stresować. Ale chyba mu się podobało, bo teraz, jak się kąpiemy, to mały przychodzi do łażienki i skacze na wanne. Zupełnie jak Twój Fado Kasiula_86 :haha:
zaradna - 21-11-2008, 14:33

Szyszunia napisał/a:
My wykąpaliśmy Bonuska 2 dni po tym, jak do nas przyjechał. Nie dało się znieść jego zapachu

No niekiedy tak jest, że jak sie zabiera piesia od hodowcy to nie pachnie miło.
Chociaz Elmo pachniał słodziutko jeszcze mlekiem mamy i rodzenstwem tesknie za tym zapachem hehe.
A jak były upały w lecie to dla ochłody fundowałam mu kapiel w wannie ale tylko w wodzie bez szamponu i teraz też gdy ktoś się kapie lezy w łazience hehe

kasiula_86 - 21-11-2008, 16:30

Szyszunia napisał/a:
My wykąpaliśmy Bonuska 2 dni po tym, jak do nas przyjechał. Nie dało się znieść jego zapachu :-P

nam wlasnie powiedzieli zeby go nie kapac za szybko zeby czul zapaszki rodzinne
a jego zapach był dziwny ale nie powiedziałabym ze śmierdział tylko taki specyficzny

harm - 25-02-2009, 20:13

słyszałam, że psom nie może się dostać woda do ucha... jak to na prawdę z tym jesT?
gusia1972 - 25-02-2009, 20:57

harm, nie mam pojęcia :) ale Kala nawet nurkuje i odpukać uszy ma zdrowe :)
Jagusia - 25-02-2009, 22:17

My mieszkamy blisko wody więc moje mieski kąpią się systematyczne co kilka dni. Po wyjciu z rzeki same sie otrzepują i myslę, że to im wystarczy.
supergirl - 26-02-2009, 09:32

harm napisał/a:
słyszałam, że psom nie może się dostać woda do ucha
wydaję mi się, że może, przecież nie mają ich zaklejonych :-P ale kto wie :-P
zaradna - 26-02-2009, 09:41

Ej no ja też slyszałam, że jak psu się woda do uszka dostanie to może zdechnąć.
Ale kto tam wie może to i bajeczka

Muszol - 26-02-2009, 10:04

Fifty tak miał jak się kąpał w basenie u nas na działce.. po prostu trzepie uszkami i trzeba iść do weta... poda antybiotyk.. itp.
sopel - 17-03-2009, 13:39

mam pytanie czy takie plykanie prysznicem sama woda tez jest szkodliwe bo Fuks po spacerze zwlaszcza w taka pogode jak dzis to ma cale podwozie umorusane i sie robi pies biszkoptowo-czarny :/
Kazik - 17-03-2009, 13:49

sopel, moim zdaniem mu nie zaszkodzi - lepsze to , niż na siłę czochranie ręcznikiem. A w gruncie rzeczy psiak już się oswaja z kapielami i uczy zachowania przy podmywaniu "podwozia.
Ja Megulca nauczyłam już nawet włażenia łapami do miski z wodą po "morusanym" spacerze - najpierw przednie, a potem tylne myjemy i psiura jak nowa - jeśli brzucho nie wymaga mycia.

Ziemo - 17-03-2009, 15:10

Kazik napisał/a:
Ja Megulca nauczyłam już nawet włażenia łapami do miski z wodą po "morusanym" spacerze - najpierw przednie, a potem tylne myjemy i psiura jak nowa - jeśli brzucho nie wymaga mycia.

Fido cierpliwie na zewnątrz, przed domem czeka, aż mu wszystkie cztery łapska powycieram... Patrzy sie przy tym na mnie jednakże, jakbym mu miskę zabierał :-P
"Sąsiady" mają niezły ubaw :D

Kazik - 17-03-2009, 15:13

niech się nie gapią te sąsiady, tylko swoje łapska podsuną do wycierania :D
gusia1972 - 17-03-2009, 15:23

sopel, płukanie prysznicem jest jak najbardziej wskazane i nie szkodliwe :)
przy obecnej aurze pogodowej prawie codziennie musze Kalę opłukać - nawet pysk - bo lubi nurkować w kałuży :-P

Kazik - 17-03-2009, 15:24

o tak, ryjolek to zawsze umorusany :)
gusia1972 - 17-03-2009, 15:28

Kazik, Kala jest czarna i w zasadzie nic nie widać :) ale ... tona błota i piachu ... i ten smrodzik stojącej wody :stinky:
Ziemo - 17-03-2009, 15:29

Kazik napisał/a:
o tak, ryjolek to zawsze umorusany

Żeby i nie powiedzieć (najmocniej przepraszam :-P ) ... "Obesrany"... Bo i w czym innym przyjemność znajduje :D (mówię o pyszczku swojego "anioła" :) )

gusia1972 - 17-03-2009, 15:37

Ziemo, moja Kala na szczęście gustuje tylko w krowich i końskich :) które sa dość ciężko dostępne w środku miasta :) i zazwyczaj suche, na słońcu podpieczone :-P więc jak już jej się zdarzy to tylko zeby i ... dech zapiera :stinky:
sopel - 17-03-2009, 20:17

a Fuks tak jakby chce omijac prysznic i jak jest ak jak dzis popoludniu u mnie czyli chodnik suchy i kaluze to kaluze omija i wraca czysciutki :)

ale generalnie to wcale tak chetnie nie daje sie moczyc woda :/

zaradna - 17-03-2009, 20:28

Elmo jak bylo lato i upaly to potrafił dla ochłody caly dzien w wannie przesiedziec albo w lodowce jak sie romrażała hihi.
Ciekawe jak w tym roku sobie poradzimy z upalami

Baszka - 18-03-2009, 00:40

ojjoj,Firecik to zna,łapa lewa,łapa prawa, łapa tylna.... :confused: na czwartą nie ma już cierpliwości...zostało mi tylko..WRACAJ....i posprzątanie reszty :-P
coolb9 - 04-04-2009, 20:45
Temat postu: pierwsze pływanie labka
dziś byłem na zbiorniku na hucie labi będzie wiedział gdzie ;) zirka pierwszy raz pływała najpierw weszła pomoczyła się przepłynęła 2 mety wyszła na brzeg kiedy wrzuciłem jej patyka do wody wskoczyła bez oporów niby wszytko ok ale mnie się wydaje że pływa jak by nie potrafiła i miała się zaraz utopić . Możecie mi obrazowo napisać jak zachowują sie wasze labki w wodzie ??
effcyk - 04-04-2009, 20:50

coolb9, oo widze kolejny "swój " :-P ahh ta huta :-P co do suńki hmm wiesz może dlatego tak pływała bo to jej 1 raz , musi dojść do wprawy jeszcze . :) Niestety nie przedstawie jak plywa Nestor bo narazie tylko chlupał sie w kałuży i w wannie :) wiec pływania jako takiego nie bylo jeszcze
Ryniu - 04-04-2009, 20:55

coolb9 napisał/a:
Możecie mi obrazowo napisać jak zachowują sie wasze labki w wodzie ??

Jak obrazowo to np tak:
http://www.youtube.com/watch?v=Fdf1ppHKkOU
http://www.youtube.com/watch?v=gkjAY6Vpv0A
http://www.youtube.com/watch?v=tHCUc-oSsrk
Enzo dość późno zaczął pływać, gdzieś w wieku 9 miesięcy.

aganica - 04-04-2009, 21:27

Fiona bardzo śmiesznie pływała .Podczas pierwszej kąpieli nie potrafiła zrozumieć że głowę trzeba trzymać nad wodą i kilka razy się zaksztusiła.
Można powiedzieć że zamiast pieskiem ...pływała rozpaczliwcem . :D
Jednak szybko załapała na czym , prawdziwe, pływanie polega. :)
Miała wtedy sześć miesięcy :haha:

Baszka - 04-04-2009, 22:01

aganica napisał/a:
pływała rozpaczliwcem . :D

..o żesz :lookdown: ....nie umiałam tego nazwać :( ..ale to było TO :)

Jagusia - 04-04-2009, 22:33

Eznik na początku sie topił. Za szybko przebieral lapami i szedł pod wodę. Pływanie kosztowało go bardzo wiele wysiłku. Teraz - ponieważ pływamy w zasadzie prawie codzienni - już załapał. Łapami przebiera wolniej, szybciej się przemieszcza, na dluższe dystansy.
mala85 - 06-04-2009, 10:56

U Aksla było lekko śmiesznie. Oczywiście na początku nie chciał wejść do wody więc musieliśmy mu pokazać co i jak powolutku coraz głębiej i głębiej aż po jakimś czasie załapał ;D
na początku było tak:
mała zachęta patyczkowa :-P

...ej co tak daleko rzuciłeś jestem początkujący ;]

PODEJŚCIE NR1

próba utrzymania się na wodzie :-P :beated:


bunt na pokładzie :doubt:

zachwyt Aksla swoimi umiejętnościami. Gdy tylko się nauczył pływać tak juz nie mogliśmy go wyciągnąc z wody

satysfakcja nauczyciela :greedy:


i tak u nas wyglądały początki pływania :haha: było ciężko ale byliśmy wytrwali w dążeniu do celu ;D

supergirl - 06-04-2009, 11:13

mala85, świetna relacja ;D ;D
anna34 - 06-04-2009, 11:37

Pierwsze pływanie Choppera-przednie łapy wyżej niż głowa,a mina taka jakby conajmniej za chwilę miał się utopić :-P ,a gdy już załapał o co chodzi to go z wody wyciągnąć nie można :)
novati - 06-04-2009, 11:51

hehe ale się uśmiałam :papa: :papa: Chrupas od razu załapał o co chodzi teraz pruje fale po kijki
gusia1972 - 06-04-2009, 11:53

mala85 napisał/a:
próba utrzymania się na wodzie

nie mogę :) jaka dupka :) wybacz ale parsknełam śmiechem :D :D

Szyszunia - 06-04-2009, 11:55

mala85, to czwarte foto masakra, takie girki wystajace z wody :)
Bonus tez z poczatku nie wiedzial o co chodzi, a teraz z kazdego spacerku wraca mokry (mamy w parku staw i strumyk, no i Bonus zawsze mi do wody ucieknie ;] )

Muszol - 06-04-2009, 13:04

hehe super ;D
blekitny.zamek - 06-04-2009, 18:25

[quote="Ryniu"]
coolb9 napisał/a:
Możecie mi obrazowo napisać jak zachowują sie wasze labki w wodzie ??

Jak obrazowo to np tak:

Ryniu!
Superowy ten pierwszy filmik. Biedak zdecydować się nie mógł,ta piękna i ta też... :D

zaradna - 06-04-2009, 22:21

Ja jestem ciekawa jak Elmowi wyjdzie pierwsze pływanie.
Jeszcze troche i będziemy sprawdzać hehe :D

[ Dodano: Pon 06 Kwi, 2009 ]
Ale ja to mam jakąś shize, że się utopi może za to, że sama nie umiem pływać, albo, że tak mu się spodoba, że nie będzie chciał wogule na ląd wrucić

Szyszunia - 07-04-2009, 08:40

zaradna, ja przez caly czas sie boje, ze sie utopi, ale dlatego, ze nie bedzie mial sily wrócic do brzegu :) Stad moje pytanie, czy takie cos jes mozliwe wogóle? Bo staram sie Bonusowi nie rzucac pilki do wody zbyt daleko, bo wlasnie sie boje, ze sie za bardzo zmeczy i utonie ;]
zaradna - 07-04-2009, 09:15

Szyszunia, dobrze, wiedzieć, że nie tylko ja mam takie walnięte pomysły haha :P
mala85 - 07-04-2009, 09:21

supergirl, gusia1972, Szyszunia, miło że wam się podobała fotorelacja z nauki pływania Akslo-żabki :-P ;* ;*
Muszol - 07-04-2009, 14:31

zaradna, Szyszunia, też miałam takie obawy :P wiec pierwsze pływanie odbyło się w podwórkowym basenie:P wydawało się okej... kolejne pływanie.. :D haha skzoda gadać.. na spacerze w parku. Fifty wrecz sam rzucił sie do wody a ja tylko stałam i wołałam a ten miał mnie gdzieś i sobie pływał. Wiadomo że obawy zawsze będziecie miały ale z czasem wam przejdzie :D brać maluchu i razem z nimi do wody ;D
aganica - 07-04-2009, 17:31

Pierwszy kontakt z duuuużą wodą..... :haha:

Nie wejdę oooooooooo nieee.

A jednak płyyyyyyyynę.. :)

Muszol - 07-04-2009, 17:34

super ;D
zuzak - 12-04-2009, 09:03

od poprzednich właścicieli słyszałam, że kąpali maxa co miesiąc. Ja go mam kilka dni a czuje taki nieprzyjemny zapach, znaczy wszyscy mówią śmierdzi psem, mnie to nie przeszkadza, ale nie chce żeby ktoś go pogłaskał i mówił mi, że śmierdzi. Dziennie po przyjściu ze spacerku myję mu łapki i ewentualnie brzuch. A to jak przemyję go z góry całego czystą wodą czy to mu zaszkodzi?
zaradna - 12-04-2009, 10:42

zuzak napisał/a:
od poprzednich właścicieli słyszałam, że kąpali maxa co miesiąc

ale normalnie w szamponie czy samą woda go kapali?
Ptrzecież to za często psa sie powinno kapać jak jest potrzeba.
zuzak napisał/a:
A to jak przemyję go z góry całego czystą wodą czy to mu zaszkodzi?

nie zaszkodzi mu samą wodą możesz go spokojnie "płukać" często tylko w szamponie powinno się żadko kąpać.
Jak Elmo był mały to codziennie latem pluskał się w wannie dla ochłody :D

effcyk - 12-04-2009, 11:41

zuzak, kwestia przyzwyczajenia , jak do mnie z początku znajomi przychodzili też mówili że od niego czuć w sumie ja nic nie czułam jak przebywałam z nim na co dzień , teraz Nestor cały dzień spędza na podwórku i jak wpuszcze go do domu to i sama czuje . W szamponie nie koniecznie musisz go kąpac chyba że jest niesamowicie brudny , wystarczy że wylejesz na niego wiadro wody :-P mój to uwielbia albo nalałam mu wanienke (taką po niemowlaku czyt po mnie :-P ) wody i stoi na podwórku a pies po każdym spacerze podchodzi myje łapy i stara sie sam umyć co nie zawsze mu wychodzi bo wanienka za mała :-P
wygląda to mniej wiecej tak - no tu woda już po przejściach :D :

moje bąbelki, moje bąbelki.... :-P

qAulinkA - 12-04-2009, 12:04

effcyk, hehe dobry pomysł z tą wanienką :) a jaka woda czysta :D
judi20 - 20-04-2009, 16:10

Mam pytanko jaki jest odpowiedni czas na pierwsze pływanie labka?
Roxi ma 3 msc i narazie tylko parę razy zamoczyła łapki i brzuch w rzece.Widzę, że jest chętna ale też boi się a poza tym wydaje mi się, że jest jeszcze za mała no i woda za zimna.Sama nie wiem...

zaradna - 20-04-2009, 17:05

judi20, roxi już może pływać :)
judi20 - 20-04-2009, 20:26

No to poczekamy tylko na jakiś cieplejszy dzień i wyskoczymy gdzieś za miasto :D
alicja230480 - 23-04-2009, 10:17
Temat postu: kąpiel Borysa
Do ANTROPKI - obejrzałam filmik, mój Borys po kąpieli tańczy twista identycznie jak Hexa. PZDR...
effcyk - 26-04-2009, 07:52

no to my też zaliczyliśmy 1 pływanie w tym roku tj Nestor - wczoraj ;] i na dodatek na terenie strzeżonego osiedla w oczku wodnym - tylko coś słabo strzegli tego osiedla chyba... ;] jak zobaczył oczko wodne(takie spooore) jak poleciał tyle go widziałam najlepsze jest to że plynął płynął nagle łeb zanużył w wodzie, mysle sobie" matko on mi sie zaraz utopi!" i wołam go do brzegu z koleżanką a brzeg stromy pokryty folią Nestor ciężki ślizga sie po tej folli nie może wyjsc to ja juz chcialam skakac po niego ale koleżanka jakoś chwyciła go za obroże i wyciągneliśmy gada , za chwile patrze on 2 raz szykuje mi sie do skoku dobrze że w pore go złapałam ehh ;]
judi20 - 26-04-2009, 17:31

Można powiedzieć, że Roxiak pływała dzisiaj 1 raz :haha: Co prawda było to w duuużej misce na ogrodzie u siostry ale jednak :) jej jaka ona była szczęśliwa, w zyciu jej takiej nie widziałam.Szkoda tylko, że miska więszka nie była i nie mogła się cała zmieścić.Za to weszła tam cała, machała łapkami,nurkowała,szczekała i nie wiem co tam jeszcze :) Jejku ale było suuuuuuuuuuper.Postanowiłam, że na majówkę zabiorę ją na 100% nad jezioro i niech pływa do woli Moje Kochanie :)
zaradna - 26-04-2009, 19:29

Elmuń też miał dziś pierwsze pływanie i był taki szczęśliwy :)
A w wodzie wygląda jak taka słodka wydra tylko łepek widać hihi :)

iness8@o2.pl - 27-04-2009, 09:33

zaradna napisał/a:
A w wodzie wygląda jak taka słodka wydra tylko łepek widać hihi


Oj to jest cudowny widok ;*

zaradna - 27-04-2009, 11:08

Dziś ELmo jaki numer odwalił mojemu tacie.
Poszedł z nim na plaże, a Elmo hop do jeziora mu zwiał bez smyczy i w kagańcu.
Tata gada, że się zapuścił na pół jeziora i tylko wyszedł na brzeg, wytarzał się w piachu i hop spowrotem do wody i tak ze 3 razy.
A wrucił taki czarny, że od razu do wanny

novati - 27-04-2009, 11:10

hehe typowy labek :P pewnie Twojemu tacie nie było do śmiechu :P
zaradna - 27-04-2009, 11:14

Oj nie wrucił taki zły, że tragedia, ale szybko mu przeszło haha
monotype - 16-05-2009, 22:56

Franek jak był mały tak się kiedyś zaganiał za psem, który już miał zaliczonych wiele kontaktów z wodą, że wskoczył za nim do wody. Wystraszył się bardzo i zwiał do mnie. Wrócił do kolegi dopiero jak tamten wyszedł z wody. No i miałem potem spory problem żeby go nauczyć pływać. Odbywało się to podobnie jak w opisie mala85. A teraz? Jak widzi wodę w promieniu kilkunastu metrów to już się cały trzęsie z radości. Uwielbia pływać. Praktycznie w gorący dzień mógłby tam siedzieć od rana do wieczora. Najgorsze w jego miłości do wody jest to, że błotniste kałuże w lesie też uważa za jeziora. Tak samo reaguje na fontanny w parkach itp. :haha:
orlosia - 22-05-2009, 00:39

a ja sie zastanawiam kiedy pierwszy raz bede mogła pieska puścic np. nad jezioro popływać bo jezcze nigdy nie pływał :lookdown:

[ Dodano: Sob 30 Maj, 2009 ]
Ruben juz pierwsze pływanie ma za soba..oj smiesznie bło...tylko się zanurzył wystrzaszył sie i uciekł po chwili znowu chop do wody hewh...

sory za ten pierwszy post ale nie przeczytałam dobrze tematu ;*

figusiowaa - 23-05-2009, 09:50

Wiem, żę to, co napisze może się wydać dziwne ;P
Według większości książek labki potrafią pływać... Lecz to nie prawda (chyba). Mój labradorek nie potrafi pływać. Bardzo lubi wodę, lecz wchodzi do niej tylko po "kostki". Nie wiem czy ona się boi wody? Czy nie potrafi pływać??

Ewelina - 23-05-2009, 09:59

Yokusia pływa w morzu nawet kiedy są fale.Zdarzyło się nawet kilka razy, że fala ją zakryła, ale wyszła na piasek wytrzepała się i nie było problemów,Jako szczeniak miała często problemy z uszami, ale teraz już z tego wyrosła :-P

[ Dodano: Sob 23 Maj, 2009 ]
figusiowaa, Yokusia jest tylko pół roku starsza od Figo i z wodą się nie rozstaję.Może jako szczeniak wystraszył się wody :lookdown:
????????????????????????????????????????

figusiowaa - 23-05-2009, 10:06

Nie ,raczej nie :) Może przełamie swój starch i będzie pływać jak każdy inny labradorek :haha:
Ewelina - 23-05-2009, 10:15

Trzymamy kciuki ;*
effcyk - 23-05-2009, 17:22

figusiowaa, mój na poczatku tez brodził tylko po brzegu jakiegoś stawu więc zaczełam mu rzucac kijek do wody - niedaleko, ale tak żeby po niego popłynął i tak właśnie nauczył sie w sumie pływać :) od teraz jak jedziemy na wodną "miejscówke" to pies od razu tylko kijka szuka żeby mu do wody rzucać :-P
iwonadp - 24-05-2009, 07:52

figusiowaa, a jak traktuje np błoto , bagno? Woda ,wodzie nie równa . Twój pies nie widzi sensu w moczeniu sie w wodzie , napewno nie wolno go do tego zmuszać .
A złe doświadczenia z wodą może mieć z okresu kiedy przebywał u hodowcy /np. może miska z wodą się na niego wylała /.

figusiowaa - 29-05-2009, 10:55

Lubi bawić się w błocie i kałużach :) Może tak, ale nic mi o tym nie wiadomo :/ Mam nadzieje, że w to lato będe mogła już normalnie wchodzić z nim do wody :)

"Dla psa nie ma znaczenia czy jesteś bogaty, czy biedny, mądry, czy głupi,
On tylko chce być kochany "

[ Dodano: Czw 09 Lip, 2009 ]
Teraz już nie mam tego problemu, gdy tylko idę z nim na pola, gdzie jest rzeka, od razu tam pędzi popływać :) Jednak każdy piesek musi umieć poływać :haha:

Damian - 31-05-2009, 23:46

a ja sie zastanawiam bo Blacky jakos dziwnie boi sie wody moze jest zamaly albo cos.
niewiem nie mam pojecia na deszcz nie wyjdzie z domu sie zalatwic bo mu siersc moknie i nie wystawia glowy poza drzwi od domu.
wsumie pierwsze plywanie ma juz za soba ale to bardziej z mojej winy bo go wnioslem do wody a on jak najszybciej plynol do brzegu :]

zaradna - 31-05-2009, 23:49

Damian, i tym, że go siłą wniosleś temu może się zniechęcił i się teraz boi
Damian - 31-05-2009, 23:51

on caly czas sie bał ;(
ja go chcialem tylko przekonac ze woda nie gryzie

zaradna - 01-06-2009, 07:50

No i wlasnie tym pchaniem go do wody na sile może się jeswzcze bardzije przesraszył i teraz wode kojarzy z czyms niemilym
Ewelina - 01-06-2009, 08:17

Ja sugeruję zabrać go gdzieś nad wodę zmęczyć na lądzie i czekać aż sam po malutku zacznie do niej wchodzić.Tak było z Yokusią tylko ona była malutka.Miała 3 miesiące.
Ziemo - 01-06-2009, 08:33

... Albo mu jakąś sunię, która ma już to za sobą i bardzo mu się podoba ... Poprosić, żeby go zaprosiła... Tylko czekać wtedy jak sam wskoczy :-P
Ewelina - 01-06-2009, 12:37

Ziemo, przy takiej suni to by na sam środek wypływał, żeby dziewczynie zaimponować :-P
Damian - 01-06-2009, 13:38

;D ;D ;D ;D ;D narazie pogoda nie dopisuje ale jak tylko zrobi sie znow cieplo to bedziemy cos myslec jak go przekonac zeby sam zaczol sie taplac w wodzie ;)
ass16 - 10-06-2009, 13:01

Mój labek nie dawno był po raz pierwszy w wodzie :-P ale to tylko dlatego że nie mam zabrdzo gdzie z nią chodzić popływać lecz ostatnio znalazłam fajne jeziorko...tyle że Blanka nie chcę wejść głębiej niż tylko tak aby dotykać dna...była bardzo podekscytowana bo zobaczyła pierwszy raz z tak bliska łabędzie ... przedrzeźniała się z nimi lecz tak jak mówiłam nie chce pływać :cring:
Wie ktoś może co mogę zrobić aby ją do tego zachęcić??? :confused:
<sztuczkę z aportowaniem co raz dalej wypróbowałam> :(

robiola1 - 10-06-2009, 15:48

dzisiaj podczas spaceru odkryłem staw z fontanna- jest 500m od mojego domu - dziwne że wczesniej go nie zauwazylem :)
jest duzy wielkosci boiska pilkarskiego i co jeszcze najsmiejszniejsze zobaczylem ze plywaja w nim jakies kawalki czerwonej opaski z robót drogowych a okazalo sie ze to sa ryby!! jedna byla prawie wielkosci mojego labkam, ktory ma juz 4,5 miesiaca!! nie wiem co to za rybki ale widocznie miasto je utrzymuje przy zyciu - woda jest przezroczysta do 0,4 metra w sloncu czyli brudna.
moj labek wzial mnie z zaskoczenia i na smyczy wskoczyl (mam 8 metrowa smycz) i zaczal sobie plywac!! ciezko go bylo pozniej wyciagnac - bo brzeg stawu jest wybetonowany 0,5 metrowy stopniem. troche sie przestraszylem, ze zaraz jakis straznik wyskoczy i mandat dostane ;D

w sobote z rana tam pojde jak nie bedzie ludzi i zrobie mu trening polowania na te ryby, moze bede mial dobry obiad ;]
tak na marginesie co to za ryby: wygladaja jak sredni leszcz albo karp (takiej mniej wiecej wielkosci) i maja czerwono-biale pasy pionowe. sa jadalne? :papa:

Yerenia - 14-06-2009, 13:31

robiola1 napisał/a:
dzisiaj podczas spaceru odkryłem staw z fontanna- jest 500m od mojego domu - dziwne że wczesniej go nie zauwazylem :)


ja odkad mam psa tez odkrywam dziwne rzeczy w poblizu mojego domu :)
ass16 napisał/a:
Wie ktoś może co mogę zrobić aby ją do te :) go zachęcić??? :confused:


nic na sile :) jak nie chce to nie zmuszaj, moze sie zrazic. Labek znajomych tak sie wlasnie zrazil. Zanurkowal niespodziewanie i sie przestraszyl. Nie wiem jak teraz, ale przedtem za cholere nie chcial wejsc do wody.
Sposob z aportem jest ok, moze w koncu poplynie? :) a moze sprobujecie razem poplywac? jak wejdziesz glebiej to moze wejdzie za Toba, mozesz tez ja zachecic wtedy samkolykiem :)

ass16 - 14-06-2009, 16:05

właśnie wróciłam cała przerażona ze spaceru nad jeziorkiem :-o
rzucałam jak zwykle Blance patyk do wody <jak była za daleko to nawet nie wchodziła do wody> :lookdown: cwaniara
aż nagle znów za daleko rzuciałam a mimo tego Blanka pobiegła za nim nagle dała nura pod wodę szybko więc wyciągnęłam ją a ona przerażona podbiegła do mnie i zaczęła się do mnie przytulać :(
cała roztrzęsiona wytarłam ją a ona 2 minuty później znowu wskoczyła do wody tyle że już trzymała sie z daleka od spadu :confused:

ewusia81 - 15-06-2009, 18:00

a my z Emma wczoraj byłyśmy nad jeziorkiem i na razie tylko łapki do brzucha moczy ;) ale widac że bardzo by chciała popływać ale na razie jeszcze boję się ją spuszczać ze smyczy żeby nie było że mnie oleje a ja będę stała jak głupia i się darła do niej.. Mamy ja dopiero 3 dni bo kupiliśmy już 8mio miesięczna i na razie chyba odpuszczę sobie spuszczanie ze smyczy. Tak wiec samowolka w jeziorku tez niestety na razie odpada:(
Anna Prokopiuk - 15-06-2009, 20:56

W ostatni czwartek byłam z Igą nad małym stawikiem jakieś dwie godziny i sunia popływała sobie do bólu :haha: Nie potrzebuje żadnej zachety typu rzucanie patyka czy czegokolwiek po prostu sama wskakuje do wody i wynajduje patyki i wynosi je na brzeg :lookdown: najgorsze jest że podchodzi i sie osusza przy mnie :haha: wiec mam swego rodzaju kąpiel bez wchodzenia do wody...
effcyk - 15-06-2009, 21:46

a mój nurkuje non stop.... 1 raz jak to zobaczyłam w panike wpadłam że sie topi - teraz nad stawem jak płynie po kijek to czasem dosłownie cały sie zanurza a za chwile wynurza i nic sobie z tego nie robi jakby to bylo dla niego coś normalnego .
Ziemo - 16-06-2009, 11:39

Nestor - Black submarine :)
skyline89 - 25-06-2009, 20:16

mam pytanie lepiej kąpac labka w wannie czy w prysznicu?
Jagusia - 25-06-2009, 20:51

Mysłe, ze to już ależy od Ciebie, sprobuj jak Ci wygodniej :)
skyline89 - 25-06-2009, 20:59

narazie wykapalam go raz bo wpadł w błoto i kąpałam go pod prysznicem.ale mu się za specjalnie nie podobało;/
jak wyleciał to się cały trząsł..
mimo że go opatuliłam -myślałam ze mu było zimno..

Huberto - 25-06-2009, 21:05

Ja Gordona kompie we wannie i jakoś tak mu się podoba tylko z lekka się wierci, ale to i tak widać z mu sie podoba ;)

Twój piesio mógł się wystraszyć jak to była jego pierwsza kompiel i najprawdopodobniej dlatego się trząsł

oleczka04 - 30-06-2009, 12:40

a można kąpać sukę po porodzie ?? :haha:
Agunesu - 08-07-2009, 18:50

mój psiak jeszcze nie pływał :( Może w te wakacje ??? Zobaczymy chociaż on tak nie znosi wody. ;]
Agu. - 08-07-2009, 19:57

Libby początkowo trochę bała się wody, ale w rezultacie końcowym kilka razu pływała do brzegu. : ) nieźle jej to szło jak na pierwszy raz. ^^
Ewelina - 08-07-2009, 22:17

Agunesu, Na pierwszy raz sama wejdź do wody i zachęcaj Axelka.Pamiętaj nic na siłę.Jestem pewna że polubi wodę, bo który labek jej nie lubi.Kolorowych snów ;*
gregi - 09-07-2009, 06:26

Moja mloda jak widzi jeziorko to dostaje normalnie goraczki, zaczyna piszczec zeby ja puscic ze smyczy, wyrywa sie, a jak juz ja puszcze to goni do pierwszego zejscia do wody robi wielki skok na klate :D (mnie by bolalo) i wynajduje wszelkie patyki i czcine jaka unosi sie na wodzie :D to jest jej misja...ale raz sie jej udalo wylowic raka z wody :D i to bylo straszne
ewusia81 - 09-07-2009, 06:56

Emma plywa niczym wyderka :haha: nawet jednego psa nauczyla plywac bo on sie wczesniej bal ale coz.. czego sie nie robi dla kobiety :-P
bartek.richie - 11-07-2009, 19:25

dzisiaj mój labek rzucił się za kaczką do wody xd ale jej nie złapał :(
ewusia81 - 12-07-2009, 20:26

uuuu... to obiadu nie było :D
siedlar - 13-07-2009, 09:25

Bantu jak pierwszy raz zobaczył rzekę, a prąd wody był dość mocny, to sobie pomyślałem eee nie pilnuje go bo się pewnie nie odważy, a on rozbieg i do wody na klate, myslałem że będe go musiał ratować, ale dał radę- widać było że jest dość mocno przerażony. Teraz jak ma gdzieś wodę to jest szczęśliwy na maxa ;D
http://www.youtube.com/watch?v=hYSbuN1NdfY
http://www.youtube.com/watch?v=005Qehoh2Jk

bartek.richie - 13-07-2009, 11:59

ewusia81 napisał/a:
uuuu... to obiadu nie było :D

ale znalazł ryby przy brzegu i dalej chyba nie musze mowic co bylo :confused: smierdzialo jak...

Ewelina - 13-07-2009, 12:01

bartek.richie, Współczuję!!!Zjadł, czy się wymazał????
bartek.richie - 13-07-2009, 12:13

Probowal jest ale z pyska mu brat wyjal. Teraz bedzie nosil za to kagańco-kantarek.. nie bede czekal jak zje jakas srobke lub cos innego
Ewelina - 13-07-2009, 12:15

Bartek racja trzeba uważać.Miłego dnia wam życzę!!!
DarekB - 18-07-2009, 16:04

A Wy używacie jakiś mat albo podkładek antypoślizgowych do wanny ? Czy po prostu wstawiacie psiaka bez niczego?
Katrinaxxl - 18-07-2009, 16:35

Ja mam wanne juz od razu z takimi wypustkami antyposlizgowymi. Figo ja sie ubrudzi na dworze to i tak zaraz leci do rzeki wymoczyc lapy a potem biega po trawie, u nas jest dosyc mokro bo czesto pada więc po hulancach maly sie przeleci 2 razy po mokrej trawie i juz nie ma blota. w kupach sie nie tarza wiec w domu tylko wycieramy recznikiem do prawie sucha :) a co do suki po porodzie to wydaje mi sie ze zaraz po porodzie to raczej nie, jak juz przetrzec ja mokrym recznikiem.
Ewelina - 18-07-2009, 17:11

Ja zawsze kładę ręcznik jak Yokulę kąpie i się nie ślizga :)
Huberto - 18-07-2009, 17:48

Ja jak Gordona kąpie to po kąpieli wykładam na podłogę taką mate na której Gordon się nie ślizga i spokojnie go wycieram ;)
DarekB - 18-07-2009, 18:55

Huberto, a w wannie sie slizga ?:) nic sobie nie zrobi ?:)
Huberto - 18-07-2009, 19:04

Na początku się ślizgał i faktycznie bałem się aby sobie nic nie zrobi, ale już później spodobała mu się kąpiel i ładnie stoi bez ruch na środku wanny i jest kompiel, a Gordon tylko ogonem merda:D
BLACKdemon - 18-07-2009, 19:11

Mój Nero wykąpał się dzisiaj podczas zabawy z dziećmi nad jeziorem. Na początku wszedł do wody popił trochę i wyszedł po chwili wbiegł do jeziora po same uszy, aż się wystraszyłem i chciałem go już wyciągać ale on zaczął "pływać" o ile można tak to nazwać u 7 tygodniowego szczeniaka.
zaba - 30-07-2009, 17:29

Nam wetka mówiła, żeby nie kąpać do 6 miesiąca.
Huberto - 30-07-2009, 17:42

Nam tez tak mówiono
Krystyna - 30-07-2009, 17:58

zaba napisał/a:
Nam wetka mówiła, żeby nie kąpać do 6 miesiąca.


a niby dlaczego?

kasiula_86 - 03-10-2009, 19:22

jakich szamponów używacie ?
Japoński - 13-10-2009, 12:17

najlepsze co w tej chwili jest na rynku to seria szamponów firmy Bayer - w zakupie ok. 40 zł , ale wydajne - 250ml wystarcza na 8 - 10 kąpieli. Doskonałe bo poprawiają wręcz odporność psa, są w pełni biodegradalne więc z zastosowaniem w otwartej wodzie i skutecznie maskują "smrodek" spoconego labka.
Jak suszycie swoje psiaki?
optymalnie byłoby mieć psią dmuchawę - tyle że droga - ok.750 zł. Ja stosuję przerobioną dmuchawę elektryczną do liści - koszt ok. 100 - praktiker. Daje mocny podmuch i lekko ciepłe powietrze, wystarczyło dorobić tylko wąż od odkurzacza - po powrocie z kąpieli w ciągu 3 minut psisko jest suchutkie.
Kąpiele w wannie wykonujemy tylko zimą - 1 na miesiąc - nie tylko nie szkodzi ale wręcz pomaga psiej higienie - wiele jednak naprawdę zależy od szamponu.

papisia - 13-10-2009, 12:21

Japoński napisał/a:
Kąpiele w wannie wykonujemy tylko zimą - 1 na miesiąc


Proszę o szersze wyjaśnienie: dlaczego? :)

Japoński - 13-10-2009, 12:32

http://www.vetcontact.com/pl/art.php?a=430 - tu masz linkę do szamponów serii Vetriderm, o które mi chodzi. U mnie to 4 labek i przećwiczyłem chyba wszystko na rynku :) To pierwszy po którym:
- pies się nie drapie
- ma zdrową, czystą skórę
- poprawiła mu się sierść
- długo utrzymuje się na nim zapach szamponu
- można stosować go np. jeziorze latem - całkowicie biodegradalny
Stosujemy wersję K-Hex - antyseptyczny, zalecany dla stworzeń typu Nowofunlandy i wszelkie Retrivery - tam gdzie futerko ma częsty kontakt z wodą.
Wyjaśnienie:
Dlatego że wiosną, latem i jesienią Brego pływa praktycznie codziennie w jeziorku - ponieważ jest spławiany tak często nie ma potrzeby kąpać go w wannie z szamponem.
Generalnie u labków zaleca się możliwie częste spławianie - głównie ze względu na roztocza - sierść laba jest nieprzenikliwa, nie nasiąka wodą, więc osadzają się one głównie na jej powierzchni.
Oczywiście - każdy ma prawo do własnego zdania - piszę tylko co wypraktykowałem po to żeby podpowiedzieć coś pozostałym, aby mogli uniknąć moich błędów - np szampon dr. Sedla - tragedia, mały się zadrapywał na śmierć.

papisia - 13-10-2009, 13:04

Japoński napisał/a:
U mnie to 4 labek i przećwiczyłem chyba wszystko na rynku


A próbowałeś Laser Lites proteinowy bądź szampony z firmy Vulpes?
Teraz jest masa psich kosmetyków - można dostać oczopląsu wybierając coś w sklepie, ale najważniejsze to patrzeć na skład i unikać perfumowanych badziewi, które mogą psu zaszkodzić i tak jak pisałeś spowodować drapanie, łupieże czy inne problemy. Często ludzi przeraża cena 80 czy 100zł za buteleczkę szamponu i nawet nie zwracają uwagi na skład, ani na to że jest to koncentrat i rozcieńcza się go nawet 1:20 w zależności od tego co kupimy. W efekcie taki szampon wystarcza na dłużej niż ten za złotych 30.
Jeśli ktoś nie ma o kosmetykach bladego pojęcia to lepiej pobuszować po forach i poczytać opinie o szamponach bo w sklepach zoologicznych wcisną wszystko jak leci.

Szampony które poleciłeś znam, ale nie stosuję ich u swoich psów bo nie widzę potrzeby.
Swoją drogą kąpię moje spaniele średnio dwa razy w miesiącu i NIGDY ani jeden nie miał grama łupieżu we włosach :) Odpowiednio dobrany szampon to klucz do sukcesu i nie musi być to od razu seria lecznica, weterynaryjna.

gusia1972 - 13-10-2009, 13:11

papisia, a dla laba co z tych serii byś polecała ??
Japoński - 13-10-2009, 13:12

Vulpes i laser znam - są bardzo dobre, ale szybciej pies zmienia z powrotem zapach, poza tym laserek proteinowy powodował przy dłuższym stosowaniu przetłuszczanie skóry i uszkodzenia podsierstka - zwłaszcza w okolicach karku. A do bayera dodatkowo zachęcił mnie fakt że jest degradalny - wiesz zawsze to fajnie jak dajesz psu szansę wykąpania się luzem a nie w wannie. Co do wypadkowej ceny do wydajności i jakości masz absolutną rację - zdecydowanie bardziej opłacają się dobre, drogie w zakupie koncentraty. Vetriderm jest już dostępny w sklepach zoo - nie tylko w lecznicach. Ja kupuję po 40 zł za butelkę - to dobra cena - widziałem już nawet po 85 zł. Szczególnie k hex przypadł nam do gustu.
papisia - 13-10-2009, 13:57

gusia1972, oo Ty macałaś moje psy to najlepiej wiesz jakiej jakości mają włos i w jakiej on jest kondycji :)

Ja jestem zachwycona kosmetykami Laser Lites i te polecę Ci w pierwszej kolejności ;] http://www.evab.republika.pl/ tutaj jest pełna oferta. Ciężko mi cokolwiek doradzać bo nie wiem jakie macie wymagania ;] Ja teraz będę kupować szampon z lanoliną. Balsam mam proteinowy i wspaniale odżywia i nawilża włos i skórę. Psikam nim całe moje stadko co jakiś czas. Nie dobieram kosmetyków specjalnie dla labradorów i spanieli - mam te i sprawdzają się u całej czwórki.
Moje psy nie leżą i nie pachną w papilotach tylko ciężko pracują kopiąc doły i taplając się w błotkach :-P Dlatego też kupuję przeważnie to co ma na celu regenerację i odżywienie włosa...

gusia1972 - 13-10-2009, 14:32

papisia napisał/a:
gusia1972, oo Ty macałaś moje psy to najlepiej wiesz jakiej jakości mają włos i w jakiej on jest kondycji

a miękka cudownie ta sierść :) a Nelka to ma w ogóle bajkę nie sierść :)

ja do tej pory używałam Hery do czarnej sierści i odżywki przyznam się nie stosowałam, ale Kala tak sama z siebie lśni pięknie :)

papisia - 13-10-2009, 15:10

gusia1972 napisał/a:
ja do tej pory używałam Hery do czarnej sierści


O ile dobrze pamiętam to w składzie JPH są jakieś perfumy, alkohole itd. :(

gusia1972 - 13-10-2009, 19:00

papisia napisał/a:
gusia1972 napisał/a:
ja do tej pory używałam Hery do czarnej sierści


O ile dobrze pamiętam to w składzie JPH są jakieś perfumy, alkohole itd. :(

noo popatrz a to taki polecany szampon, że firma dobra :( i tani to on nie był :(
ale ja na szczęście Kalę rzadko kąpię :) czarne się tak nie brudzi :) najwyżej się odkruszy :)

papisia - 13-10-2009, 20:37

gusia1972 napisał/a:
i tani to on nie był


Z podobnych cen to już lepiej Espree :)

gusia1972 napisał/a:
ja na szczęście Kalę rzadko kąpię


A myślisz, że ja moje białasy to tak kąpię co i rusz? :D Spaniele mają gorzej ;]

Misty - 08-01-2010, 09:47

U mnie misty jest kąpana jak trzeba. Jak jej sierść jest szorstka no to wiadomo. Czasem jak sie wytarza w błocie to tylko wodą ją polewam ;D .
AnTrOpKa - 08-01-2010, 12:30

Ja kąpię Hexe baaardzo rzadko, bo ona nienawidzi kapieli w domu. Latem kapie się codziennie w jeziorku :) A co do szamponu, to kupiłam jakiś pierwszy lepszy w sklepie zoologicznym, w koncu jak kapie ją 1 lub 2 razy do roku to nic jej nie bedzie. Poza tym sie po nim nie drapie i nie ma zadnych problemów 8)
Ewelina - 08-01-2010, 18:51

Yoko nie była kompana od lata, ale jak się wszystko po sterylizacji zagoi to będę zmuszona ją wykąpać.Mała po tym krwotoku strasznie śmierdzi, była cała w krwi trochę ją przemyłam mokrą szmatką z szamponem, ale to nie to samo co kąpiel!
siedlar - 09-01-2010, 11:07

My kąpiemy się jak najrzadziej, pomijając oczywiście letnie kąpiele
Grapy - 09-01-2010, 11:38

Grapy uwielbia mycie w brodziku,sam wchodzi do kabiny :D ale nie kapie go czesto tylko dla jego przyjemnosci myje mu lapy hihihi
Kola05 - 26-01-2010, 17:51

Ja mojego pieska nie myję.Narazie robi to mama.Kola wprost nie nawidzi się myć!!!Gdy tylko wołamy ją do łazienki OK wejdzie, ale zaraz ucieka.Żeby ją wykąpać musimy ją zwabić jakimś smakołykiem. :doubt:
fado - 27-02-2010, 12:29

Dobrze, że tu jesteście, bo nie wiem jak przetrwałabym pierwsze dni bez tego forum :haha:

Pogoda jaka jest każdy widzi. Wystarczyło pół godziny szaleństw z dziećmi na ogrodzie i nasz biszkopt się "zbiszkopcił". Wytarłam mu łapy gąbką, ale zadek przybrudził jakimś smarem w garażu. Próbowałam zmyć czystą wodą, ale nie zeszło i dałam spokój. Chyba najlepiej by go było całego wykąpać, bo po tej pogodzie za czysty nie jest. Uwielbia taplać sie w błocie. Za kilkadni idziemy na szczepienie i nie pasuje takiego brudasa prowadzić ;)

Kemot176 - 27-02-2010, 12:49

fado, to tak jak moja też wrócia z dworu cała w błocie ale przetarłem ją wilgotną szmatką i jej ręcznikiem noi teraz jest czyściutka ja też za tydzień do weta trzeba ją wyczesać :haha: :haha: ;D
Madziuja - 27-02-2010, 13:42

My Kenza wycieramy zawsze ręcznikiem jak wraca ze spacerku- przeważnie to wystarcza.Ale zdarze się tak ,że w czasie zabawy z pieskami tak sie upaskudzi w błotku ,że poprostu ręcznik nie daje rady.Wtedy wsadzamy go do wanny i sama wodą podmywamy gdzie trzeba.Nie używalismy narazie żadnych szamponów.Wet powiedział,że samą wodą można go przemywać ale szmponu wżywać tylko w podbramkowych sytuacjach.A dodam ,że tak mu się spodobało "pluskanie"w wannie,że jak tylko wchodzimy do łazienki on od razu leci tam za nami i próbuje sam do niej wskakiwać :D ale jest jeszcze za malutki.Ciekawe co bedzie jak dorośnie :haha:
johnny - 23-03-2010, 19:32

Brysiek dzisiaj przeżył pierwszą kąpiel (wcześniej jak się ubrudził wystarczał sam ręcznik).Ale dziś na spacerze zobaczył bajoro, oczywiście nie mógł postąpić inaczej jak wskoczyć do niego z wielkim uśmiechem na mordzie kąpał się, skakał cuda wyprawiał. Ale bajoro tak okropnie śmierdziało że jak wróciłem do domu to od razu pojechałem po szampon dla psa i go wykąpałem. Stanowczo muszę stwierdzić że nie lubi jak się go myję, jak widzi że woda gdzieś się leje to wbiega w nią bez zastanowienia ale jak jego chce się wymyć to się buntuję. Szkoda mi go było być jak patrzył na mnie taki smutny jakbym nie wiem co mu robił....Będę unikał kąpieli "domowych"..
Madziuja - 24-03-2010, 09:02

Ohhh tak bajorka są super :D U nas w parku zrobiło się takie bajorko po śniegach jeszcze.No i Kenzio też uwielbia się w nim taplać i bardzo często jak już w nie włeci włącza mu się tzw."torpeda" .Ludzie patrzą na nas jak na idiotów ale dla mnie najważniejsze ,że on jest zadowolony. :D
buuterfly - 24-03-2010, 18:06

Lunkę kąpie bardzo żadko...Już musi być mega brudna i dopiero do wanny hyc! Kąpać się lubi. Śpi w wannie i ona mogła by ak codziennie. A co do szamponu to moja niunia wybredna jest :lookdown: Jak kupiłam jej droższy to cała w łupieżu była. Kupiłam więc dla odmiany ziołowy szampon ,,Norka,, za niecałe 4zł. I Luna go znosi bardzo dobrze. Jest dla nas idelany. Sierść po nim jest taka mięciutka, błyszcząca i zero łupieżu :) Tania ta moja sunia.
Hania B - 25-03-2010, 08:49

No to tylko pozazdroscic BUUterfly moja kochana sunia boi sie wanny strasznie a jak juz wejdzie to mam wrazenie ze sie strasznie boi ....troche to dziwne ale tak włsnie jest !!
asia030984 - 25-03-2010, 18:18

Moja sunia uwielbia kąpiele. :haha: Jak widzi, że myję włosy to już mi się pcha do wanny ;D A jak ją kąpię to tam cuda odstawia; kopie, drapie i szaleje, ale jak tylko zobaczy, że już jej wodę wypusczam i pora wyjść to zaczyna warczeć i szczekać na spuszczaną wodę ;D wszyscy mają z niej ubaw jak to widzą :haha: Fifka kocha się kąpać ;*
brahmadaitya - 27-03-2010, 19:41

Ja z racji tego że mieszkamy na wsi i często chodzimy w miejsca gdzie jest mokro, kąpie Lesera bardzo często. On to uwielbia. Jest nauczony że gdy wracamy ze spaceru otwieram łazienkę i mówię "wanna" a on sam wskakuje (oczywiście mamy wkładkę do antypoślizgową). O tyle mam dobrze bo wnosić 26kg kloca do wanny byłoby straszne :]
Madzialenka - 29-03-2010, 15:57

brahmadaitya napisał/a:
otwieram łazienkę i mówię "wanna" a on sam wskakuje

Moja poprzednia kundelka tez byla tego nauczona:)z biegiem czasu sama wiedziala,ze jak mokra ze spaceru przychodzi to najpierw pod prysznic trzeba isc- lapki umyc.Ja sciägalam buty a Majorka juz w brodziku stala :D .Blondi tez czesto w wannie po spacerku läduje i tez bardzo lubi,do tego stopnia,ze czasem napuszczam jej pöl wanny wody ,zeby sie popluskala,skoro ma z tego takä radosc, to czemu nie?

Kofi - 03-05-2010, 16:04

Ja swojego psa kąpie bardzo rzadko, staram się tego unikać, nie że nie chce, ale jakoś nie lubię. Psa latem kąpie w jeziorku niedaleko mnie, średnio raz na tydzień, bo jest ono 7km od mojego domu.. :/
kahaja - 13-05-2010, 17:07

Mam pytanie czy czarnego labka można czyścić takim pudrem??- http://www.amberhouse.pl/...5kg-p-9715.html :brick:

[ Dodano: Czw 13 Maj, 2010 ]
Kola05, no to twoja Kola to buntowniczka :) :) Mój wręcz przeciwnie KOCHA kąpiele!
Chyba mam jedynego labka w swoim rodzaju(który KOCHA się kąpać) ;] ;]

[ Dodano: Czw 13 Maj, 2010 ]
brahmadaitya, twój piesek ma fajne imię Leser (PODOBA MI SIĘ) :haha:

bietka1 - 13-05-2010, 21:03

kahaja, ale po co taki puder? Labradory mają samoczyszczącą się sierść, po wyschnięciu i (dla nadgorliwych - wyszczotkowaniu) są jak nowe :haha: . Sara ma 4 lata i do tej pory nie było konieczności kąpać jej przy użyciu szamponu. Jej kąpiele to letnie pływanie w jeziorze czy rzece, w jesienne pluchy przecieram jej podwozie mokrą szmatką. Jeden raz wylądowała w wannie, ale i wtedy wystarczył prysznic samą wodą. Zdrowa labowa sierść radzi sobie sama. No chyba, że dziecię wytarza się w czymś "pachnącym", ale wtedy puder tu nie pomoże :-P
I żeby nie było - nie kąpana Sarcia pachnie pięknie, a na pościeli w moim/naszym lóżku nie zostawia czarnych śladów.

bacha - 14-05-2010, 09:31

bietka1 napisał/a:
Labradory mają samoczyszczącą się sierść, po wyschnięciu i

dokładnie nawet jak jest wytarzana w piachu to wszystko z siebie "wytrzęsie" a najlepiej jak to robi w okolicy sprzętu RTV :D ja ostatnio pól dna zachodziłam w głowę co się stało z matrycą telewizora a sie okazało zo to były ziarenka zaschniętego piasku po zabiegach higienicznych Barniego hahahah

gwiazdka - 14-05-2010, 10:16

Ja już nie pamiętam kiedy kąpałam zare tak dokładnie... zawszę jak jest brudna łapki i podwozie to ręcznik mocze i ja wycieram.. prawdziwa kąpiel jest tylko wtedy jak mała się w czymś wytarza i po prostu trzeba , ale to się nie zdarza często... a tak to nie widze potrzeby
os - 27-05-2010, 18:45

czy ktoś zna jakieś zbiorniki z wodą w Krakowie i okolicach (oczywiscie nie pitną:) Gdzie najchętniej chodzicie z labkami popływać? będę wdzięczna za odp.
nusia - 04-06-2010, 12:22

Mam pytanko od jakiego wieku uczyć psiaczka pływać?
Paulinna - 04-06-2010, 13:40

nusia, jak skończy się kwarantanna to możesz wybrać się nad wodę a sunia sama zdecyduje czy jest gotowa na wejście do wody :)
ewusia81 - 05-06-2010, 15:12

U nas, w tym roku przez te powodzie chyba beda nici z plywania w okolicznych jeziorach a zwlaszcza w Warcie, bo wszystkie wody skazone :( trzeba by poszukac jakiegos sztucznego zbiornika ktore nie ma ujscia w rzece... Jak nie dopuszcza wód do uzytkowania to wakacje beda kiepskie.. :( A u Was jak w okolicznych wodach po tych powodziach??
Madziuja - 06-06-2010, 10:48

Kenzo wczoraj postanowił zacząć pływać :D Zaczeliśmy rzucać mu patyka coraz dalej i dalej i ani sie obejrzał to juz pływał.Poczatkowo widać było panike w oczkach ale potem skoczył nawet z pomostu :bad: Tak mu się spodobało ,że nie miał najmniejszej ochoty wracać do domu :D :D :D
Sara_R - 09-06-2010, 09:37

Ja przed wczoraj kupiłam Maji muszelkę, w której chętnie chłodziła tyłeczek koło domku.




Było bardzo ciepło więc zabrałam ją nad jeziorko, żeby pomoczyła łapki,
i musiałam ją trzymać żeby nie "pozwoliła sobie za wiele" :)
Była odważna i zadowolona. Po kwarantannie będzie pływanko.
Narazie chciałam żeby powoli się zapoznawała z otoczeniem i oswajała
ze swoją okolicą, gdzie spędzi z nami życie ;*


habibbi - 10-07-2010, 15:47

fajna muszla:D chyba tez muszę pomyślec nad czymś takim;] bo póki co Lanka pluskała się w dużej misce heh, i widzę, że Łobuziarę ciągnie do wody ;] ps. pozdrów swoją ślicznotkę ;)
nieustraszony - 10-07-2010, 17:38

Mam 18 miesięcznego labka i nie chce pływać a nawet wchodzić do wody, kiedyś jak był mały to wpadł do płytkiej rzeki i teraz jest problem, możecie jakoś pomóc ;D
Fajnie - 11-07-2010, 11:40

a czy jest gdiześ temat o tym, gdzie można zabrać bezpiecznie psa nad jezioro? na dolnym śląsku najlepiej. jest tak gorąco a prawie nigdzie nie pozwalają na pływanie psów :/
orlosia - 11-07-2010, 22:34

Fajnie, wez go spokojne na plaze nie strzezona, tam nie ma zakazu wprowadzania psów :)
a jezeli komus bedzie przeszkadzał to niech idzie na normalna plaze :)

Tosia - 12-07-2010, 10:02

Sara_R, Super muszla :) widzę, że Maji chyba się podobało nad jeziorkiem. Jak mój Czaki tylko wyzdrowieje też zabiorę go gdzieś nad wodę, żeby łapki pomoczył, bo na pływanie to jest raczej jeszcze za malutki...

nieustraszony, daj mu trochę czasu i może próbuj go zachęcać jakimś smaczkiem do tego, żeby wszedł do wody...

os - 16-07-2010, 11:33

Cytat:
Mam 18 miesięcznego labka i nie chce pływać a nawet wchodzić do wody, kiedyś jak był mały to wpadł do płytkiej rzeki i teraz jest problem, możecie jakoś pomóc


namów jakiegoś znajomego, który ma pieska, żeby z wami poszedł nad wodę,
100% gwarancji, że Twój będzie się chciał popisać, że też umie pływać. W stadzie psiaki są nieobliczalne:) a żeby się czuł bezpieczniej wejdź znim np. po kolana do wody albo troszkę głebiej niech straci grunt pod łapkami ale niech Cię widzi:)

Madzialenka - 16-07-2010, 16:15

os napisał/a:
Mam 18 miesięcznego labka i nie chce pływać a nawet wchodzić do wody, kiedyś jak był mały to wpadł do płytkiej rzeki i teraz jest problem, możecie jakoś pomóc


Moja Blondi raz skoczyla do wody kawaleczek przeplynela i tez juz wiecej ne chciala plywac.Ostatnio bawila sie nad wodä z labkowatä kolezankä i tak sie rozkrecily ,ze jak tamta poplynela to blondi wskoczyla za niä,to bylo w tamtym tygodniu.Od tego razu psiak plywa jak profesjonalista i najchetniej nie wchodzila by z wody.Zröb tak jak poradzil Ci os, Powinno sie udac :)

nicci - 16-07-2010, 18:39

moja Szai uwielbia wodę, mieszkamy przy rzeczce i juz w kwietniu/maju jak byly cieplejsze dni mała próbowała wskakiwać do wody teraz w takie upały najchętniej nie wychodziłaby z wody i na razie to płynęła kawałek i wracała, kawałek i wracała, a teraz jeśli ktoś z rodziny jest dalej to podpływa do niego, ale na szczęście jeszcze się nie zdarzyło, żeby Szai sama wypłynęła gdzieś dalej
nusia - 03-08-2010, 08:01

Missy też już ma za sobą pierwsze pływanko (2dni temu) i czuje się jak ryba w wodzie :D w ogóle się nie bała tylko było chlup i szaleństwo :D
Ewelina - 03-08-2010, 14:06

nusia, No to super :)
dzionga - 14-08-2010, 13:57

Dzisiaj po powrocie od weterynarza zaryzykowałam i puściłam claire do wody ;) . rzeka już jest u nas czyściejsza i nie miałam skrupułów ;)
Najpierw claire weszła niechętnie..,no ale po chwili zaczęła skakać i wygłupiać się w wodzie.. Skakała po niej jak zając..Oczywiście trochę popływała,ale kiepsko jej to narazie wychodziło ;) Obie wróciłyśmy całe mokre do domu hihi ; DD

luidezerter - 18-08-2010, 15:39

moja sunia od razu rzuciła się na głęboką wodę, raz kozie śmierć -pewnie pomyślała. a potem to już na siłę trzeba było wyciągać, hehe.czasem się zanurzała cała, tzreba było jej pomagać, ale ogólnie czuje się jak ryba w wodzie. szkoda że lato się kończy, rzeka to fajna rozrywka dla labków, ale moja uwielbia także śnieg, wręcz kocha bieganie po zaspach, cieszy się tak samo jak z wody :) może dlatego, że z grudnia? ;-) .
bacrob - 08-09-2010, 17:39

Witam Wszystkich,
mam pytanie: Focus 9 tyg. Od jakiegoś czasu strasznie się drapie i gryzie i ma widoczny łupież. Czy powinnismy go wykąpać czy jest jakiś inny sposób?

nata - 08-09-2010, 21:45

bacrob napisał/a:
czy jest jakiś inny sposób?

Przede wszystkim iść do weta i określić przyczynę takiego stanu. To jeszcze maluch, nie można niczego lekceważyć i działać "na własną rękę".

kaha - 09-09-2010, 09:41

nata napisał/a:
Przede wszystkim iść do weta i określić przyczynę takiego stanu. To jeszcze maluch, nie można niczego lekceważyć i działać "na własną rękę".
dokładnie... to moze byc aleria a nie problem ze sierscia czy skórą... idz do weta
bacrob - 09-09-2010, 16:55

dzięki za odpowiedź. Jutro jestem umówiony z wetem.
Karoola - 11-09-2010, 23:15

bacrob, daj znać co u Was :)
bacrob - 13-09-2010, 18:56

witam,
wszystko ok to podobno normalne - widocznie za bardzo panikuję...

nata - 13-09-2010, 19:04

Łupież jest normalny? :-o
mibec - 13-09-2010, 20:37

Też mi nie pasuje uznanie łupieżu za stan normalny. Jestem panikarą i na Twoim miejscu wybrałabym się do innego weta.
szak - 23-09-2010, 19:58

Mój Jumbo miał problem z łupieżem ... pomogła zmiana karmy. Oczywiście wszystko pod okiem weta. Teraz dostaje lupiezu ale tylko po wyczesaniu :-) .
aniam. - 23-09-2010, 20:32

pyt czy to prawda, ze mozna psa czesto kapac?
Moja psina byla juz wykapana 3 razy a ma dopiero 4 m-ce. A dlaczego? Bo za pierwszym razem dzieci pociagnely ja na smyczy a ona sie wyrocila i przejechala sie grzbietem po gowienku, za drugim razem wleciala do wody a potem wytarzala sie w piachu a dzis sie cala osrajtala w kojcu. W sumie sila wysza z kapielami byla , ale pytam jak czesto mozna kapac psa

Malinowa - 23-09-2010, 20:43

aniam., w Twojej sytuacji nie było innego wyjścia z tymi kąpielami.

Ogólnie jak psiak wraca ze spaceru a pogoda jest niebardzo to można np same łapy opłukać albo przetrzeć.

Występują też siły wyższe takie jak sama opisałaś w których nie ma wyjscia i psa trzeba wykąpać. Wydaje mi się ze nie ma jednego przepisu dla wszystkich. :haha:

Franula - 24-09-2010, 08:25

Mój pies przez 11 miesięcy pobytu u nas, był kąpany w razie potrzeby lub po prostu dla higieny. Pierwszego dnia u nas nie mieliśmy wyboru i musieliśmy go wykąpać, bo tam skąd był, pieski były trzymane w pomieszczeniu gospodarskim, a później cały dzień na trawce na podwórku i, że tak powiem to Franiu śmierdział niemiłosiernie. Bardzo lubi kąpiel, najbardziej lubi wyskakiwać z wanny w pianie, a przy jego masie to jest coś. ;D
kozung - 12-10-2010, 13:03

Bono cuchnie :beated: ma 7 tyg. można go wykąpać? Pieski trzymane były razem z mamą w ogromnej budzie na podwórku.. mam ochotę wrzucić go pod prysznic i wyszczotkować.. doradźcie proszę..
tenshii - 12-10-2010, 13:08

kozung, możesz go wykąpać, ale jakimś naprawdę dobrym szamponem, a potem w ciepełku musi być, żadnych okien, przeciągów, spacerków
Najlepiej na noc.

kozung napisał/a:
Pieski trzymane były razem z mamą w ogromnej budzie na podwórku

Przykre :(

nata - 12-10-2010, 13:29

kozung napisał/a:
Pieski trzymane były razem z mamą w ogromnej budzie
:beated: litości....
mibec - 12-10-2010, 13:46

kozung napisał/a:
Pieski trzymane były razem z mamą w ogromnej budzie na podwórku..
straszne ;( Skad Ty masz tego pieska?
kozung - 12-10-2010, 14:44

Znalazłam je niedaleko miejsca gdzie mieszkam.. Wszystkie wyglądały na zdrowe, facet "dbał" o nie jak mógł. Buda w której mieszkały też mnie przeraziła, niemożliwe żeby nie marzły tam. Miały wielki ogród do dyspozycji, nie były trzymane na uwięzi itp
Bono nie ma rodowodu. Wiem, że większość z Was jest przeciwna takim zakupom, ale kiedy je zobaczyłam nie mogłam się powstrzymać..

mibec - 12-10-2010, 14:48

kozung, to jest zawsze temat rzeka - z jednej strony dobrze, ze go wzielas i conajmniej jeden piesek ma teraz dobre zycie, a z drugiej.... nie wiadomo czy ten czlowiek, zachecony zbytem, za pol roku znowu sie nie pokusi o kolejne szczeniaki. Niemniej jednak to nie jest temat poswiecony rozwazaniom R=R.
kozung - 12-10-2010, 14:52

Możliwe. Suma sumarum podjęłam się wychowania malucha i tego zamierzam się trzymać.. Gdybym miała wielki dom z ogrodem wzięłabym ich kilka, co tam..
Tymczasem jutro wielki dzień - będziemy się pluskać :-P

mibec - 12-10-2010, 14:59

kozung, i dobrze - piesek jest juz u Ciebie i teraz takie rozwazania nic nie zmienia.
kozung napisał/a:
Tymczasem jutro wielki dzień - będziemy się pluskać
no to milutkiego pluskania ! A jesli wolno mi cos doradzic, to jesli masz plastikowa wanne to kup jakas mate zanim Ci ja podrapie :)
kozung - 12-10-2010, 15:04

mam sporą wanienkę, plastikową która akurat wejdzie pod prysznic ;)
dziękuję ze radę ;*

mibec - 12-10-2010, 15:10

kozung napisał/a:
mam sporą wanienkę, plastikową
to fajnie masz. My nie pomyslelismy o zabezpieczeniu i troche porysowal wanne zanim kupilismy mate; poza tym tez bezpieczniej z mata :)
tenshii - 12-10-2010, 15:11

My rozkładamy ręcznik.
kozung, Nie puszczaj prysznica przy pierwszej kąpieli. Lepiej puść wodę z kranu lekko i spłukuj kubeczkiem. Wszystko małymi kroczkami, odkręcony prysznic za pierwszym razem może wystraszyć, i potem może być problem z kąpaniem

kozung - 13-10-2010, 20:57

:-P super było! mały miał korbę nawet pod prysznicem.., woda super, rozkręcony prysznic to pestka, a ile radochy przy wycieraniu! :D
teraz nadrabiamy kilometry za piszczącym kapciem.. Pancio kupił dzisiaj nową zabawkę ;D

mibec - 14-10-2010, 10:59

kozung, to super! u nas prysznic byl (i do dzis jest) bardzo interesujacy :)
kozung napisał/a:
Pancio kupił dzisiaj nową zabawkę
pochwalcie sie :D
kozung - 14-10-2010, 11:24

mały wstrętnie piszczący kapeć :doubt: z racji tego że zakochał się w moich różowych mój facet najwidoczniej chciał odwrócić jego uwagę...
pól nocy słychać biło pii piii piiiiiiiiiiiiiiii :beated: :-P :haha:

a pod prysznic sam się pcha od rana :) oby do lata :D

mibec - 14-10-2010, 11:27

kozung napisał/a:
pól nocy słychać biło pii piii piiiiiiiiiiiiiiii
to zabieraj na noc. Zabawki, ktore sa dawane od czasu do czasu sa bardziej atrakcyjne.
kozung - 14-10-2010, 15:01

wymieniam mu zabawki. problem w tym że maluch utarł sobie pobudkę między 2-3 w nocy i wtedy zaczyna się szaleństwo - mniej więcej do 4tej :bad: wymęczy się i śpi spokojnie ok 2-3godzin...
jkasia - 15-10-2010, 17:25

kozung napisał/a:
problem w tym że maluch utarł sobie pobudkę między 2-3 w nocy i wtedy zaczyna się szaleństwo - mniej więcej do 4tej
tak to jest z maluchami :haha: U nas było identycznie ale w sumie dość szybko minęło.
GIZELKA - 15-10-2010, 17:43

kozung napisał/a:
Cytat:
problem w tym że maluch utarł sobie pobudkę między 2-3 w nocy i wtedy zaczyna się szaleństwo - mniej więcej do 4tej


Szybko mu to przejdzie ;D Nie martw się :D

kozung - 15-10-2010, 17:46

nasz diabełek śpi pół dnia, przed nocką ma godzinny spacer.. mimo to nie nudzi mu się zaczepianie czegokolwiek :D furorę robi ostatnio legowisko - tarmosi je po całym mieszkaniu a i tak zasypia na podłodze obok...

co do pobudek, oby było lepiej bo się choroba jasna nie wysypiamy wogóle :-> :-P

GIZELKA - 15-10-2010, 18:00

kuzung nie martw się przejdzie mu te nocne wstawanie :D A co do legowiska to mój teraz(chodz ma 6 miesięcy :-P ) też czasami tak nosi po mieszkaniu ;] Pózniej wszystko co się w nim znajdowało(zabawki,kawałki kości dla psów itp) roznosi po domu i ja muszę to póżniej sprzątać :bad: Ach ten mój Astro rozrabiaka!
Patryk - 15-10-2010, 22:55

Mój Santos jest tak wygodny że on nie może leżeć na samej ziemi ma swojego jasia i gdzie by nie szedł to jasiek z nim i kładzie łeb i śpi. A ostatnio nie mógł znaleźć jaśka bo był w praniu to wziął mi wycieraczkę na łóżko wsadził ja to się tak niekiedy uśmieje z niego :D
Flame - 15-11-2010, 17:37

Amon jak pływał to pił wodę :D przez to niestety się troszkę krztusił, ale ile śmiechu było... Popływał z 10 minut, a potem już nie miał siły. Potem wskakiwał za patykami, piłkami, ale już nie na głęboką wodę. I tak śmiesznie skakał, dziwnie się czuł bez ziemi pod łapkami;) I taki był właśnie jego pierwszy raz. Zdjęcia mam w galerii. To jedno, gdzie widać mu sam łebek to było jego pierwsze wejście do wody, wtedy jeszcze nie pił co chwilę wody płynąc ;) A teraz jak jest zimno i nie jeździmy nad wodę to każda kałuża jest jego, zwłaszcza te większe i głębsze.
nika - 15-11-2010, 23:13

Logan swoje pierwsze spotkanie z dużą wodą zaliczył dopiero w wieku 10 m-cy, w pierwszy dzień jak go wzięliśmy od jego poprzedniego właściciela, który mimo, że mieszkał nad morzem nie zabierał psa na plażę :( ]:) na początku nie wiedział co zrobić, później się oczywiście przekonał i był cały szczęśliwy ;D
Shiro z kolei pływanie zaczął o wiele szybciej niż Logan, jakiś miesiąc temu zaliczył pierwszą kąpiel - na labowaniu - popędził za resztą psów do morza i jak znalazł się w wodzie to nie bardzo wiedział co się dzieje, wesoły widok :D

Angelika - 30-12-2010, 15:17

Słyszałam ze jak kapie sie psa to nie moze mu wleciec woda do ucha ? Czy to prawda? Jeszcze mojego nie kapalam ale chce wiedziec na przyszłosc :)
Ewelina - 30-12-2010, 15:19

Angelika, Przy kąpieli nie mocz mu głowy nie myj jej po prostu. Uważaj przy spłukiwaniu, żeby wody się nie nalało do ucha :)
Angelika - 30-12-2010, 15:29

ok :) dziekuje za odp :)
Ewelina - 30-12-2010, 15:33

Angelika, Myślę, że młodego psiaka nie trzeba często kąpać. Moja ostatni raz było kąpana ponad rok temu i jest bardzo czysta sierść ma mięciutką i błyszczącą. No inaczej jak się wytarza to już kąpiel obowiązkowa :-P
Labradore - 02-01-2011, 00:27

Moja mała jeszcze nie miała styczności z naszym Dunajcem (uf dopiero za 5-7 miesięcy) ale jak poszliśmy na spacerek z Dorą (Czarnulka sąsiadów, zaginęła :( ) to jak wleciała za patykiem do wody to od razu poleciała z prądem rzeki. Ja sie z przerażeniem patrze na jej właściciela a ten sie do mnie uśmiecha cały spokojny. Mega shiza xD.
Psu się zręcznie z wody udało wydostać i jeszcze nas przy tym ochlapała ;) To była moja 1 styczność /woda vs labrador\

Ja się zastanawiam nad kupnem takiej specjalnej kamizelki oo takiej:
KLIK

na nasze "pierwsze razy" bo ja też panikara jestem.. przy tym naszym Dunajcu czy tam stawach....

Ma ktoś takowy sprzęt? Dobre by to było?

Jira - 02-01-2011, 09:39

Po co labradorowi kamizelka Oo Nie przesadzaj, pies sobie doskonale poradzi. Moja Neska uczyła się bawić w wodzie aportując patyki.
ania - 02-01-2011, 10:00

Jira, ja wiem ze to brzmi jak przesada ale sa tez labki nieplywajace a jak znajduja sie w wodzie to plywaja rozpaczliwcem - szczegolnie moja
moja wbiegnie za mna do wody ale sie boi bedzie nawet plywac ale piszczy przy tym glosno i sie trzesie - nigdy nie widzialam u zadnego psa takiej synchronizacji - plywanie,trzesawka i piszczenie :brick: :brick:
wiec ja tez mysle o kamizelce zeby dodac jej odwagi...

mibec - 02-01-2011, 14:06

ania napisał/a:
ja tez mysle o kamizelce zeby dodac jej odwagi...
nie wydaje mi się żeby kamizelka dodała jej odwagi, co najwyżej Ty będziesz spokojniejsza. Powoli ją oswajaj z wodą, bawcie się, nagradzajcie i jak zaskoczy to nie będziesz jej mogła wyciągnąć z wody. Barney też się bał, nie chciał wejść - zamoczył łapę i schował się za moimi nogami :D Rzucaliśmy mu do wody piłeczkę, najpierw przy samym brzegu w końcu się odważył i przyniósł i potem już poszło. Najważniejszy jest spokój i pozwolenie psu na oswojenie się z sytuacją.
maxxior - 02-01-2011, 14:50

Mój jak go kupiliśmy to był przez dwa dni trochę zagubiony w nowym miejscu.Miał 3 miesiące ale jak zobaczył oczko wodne na podwórku to od razu walnął nura i wypłynął z liliami na głowie.Starsi mało zawału nie dostali bo podziurawił folię.Teraz omija jeziorko bo wie że mu nie wolno ale jak pójdę nad rzekę do nie mogę go utrzymać.Kilka razy mnie wciągnął do wody na smyczy.
:D

Czekolabuś12 - 02-01-2011, 15:39

A tak wgl to uważaj gdzie się kąpie ;D { chodzi głównie o czystość wody }
kuba_i_connan - 02-01-2011, 19:29

Mój pies na początku bał się wody. Właściwie jest tak do dziś, bo sam nie wejdzie do głębokiej wody. Lubi biegać po płyciznach, a jak nie czuje gruntu pod nogami to się cofa. Dopiero gdy tato wziął go na siłę na środek jeziora zaczął pływać lecz do teraz sam nie wejdzie...
mibec - 02-01-2011, 19:32

kuba_i_connan napisał/a:
gdy tato wziął go na siłę na środek jeziora
tak się nie powinno robić :( teraz jeszcze bardziej się boi i nie będzie sam pływał, a szkoda, bo to doskonała zabawa i świetne ćwiczenie dla psa....
Soniaa - 03-01-2011, 13:21
Temat postu: Kiedy kąpiele w jeziorkach?
Cześć Wam. ;)
Niedługo będę miała Labradora. Uwielbiam pływać i chciałabym, aby mój pies dzielił ze mną pasję, a zwłaszcza, że te psy to po prostu uwielbiają. ;D Jednak patrząc tu po pytaniach dowiedziałam się, że wiele Labków boi się dużych zbiorników. Chciałabym, aby u mojej Poli tak nie było. Jak temu zapobiec? Co robić? No i najważniejsze- w jakim wieku Labrador może się już kąpać? Nie utopi się? :D Wiecie, trochę się boję.... :(

matipietrzak96 - 03-01-2011, 17:21

Soniaa, taki temat już był - http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=1519 - tam poszukaj
tenshii - 03-01-2011, 17:54

Soniaa, zanim założysz nowy wątek - użyj opcji szukaj!!

matipietrzak96, dzięki za link :)

ania - 04-01-2011, 15:58

mibec napisał/a:
ania napisał/a:
ja tez mysle o kamizelce zeby dodac jej odwagi...
nie wydaje mi się żeby kamizelka dodała jej odwagi, co najwyżej Ty będziesz spokojniejsza. Powoli ją oswajaj z wodą, bawcie się, nagradzajcie i jak zaskoczy to nie będziesz jej mogła wyciągnąć z wody. Barney też się bał, nie chciał wejść - zamoczył łapę i schował się za moimi nogami :D Rzucaliśmy mu do wody piłeczkę, najpierw przy samym brzegu w końcu się odważył i przyniósł i potem już poszło. Najważniejszy jest spokój i pozwolenie psu na oswojenie się z sytuacją.


Obawiam sie ze cala socjalizacja wodna przebiegala wrecz ksiazkowo mala bardzo lubi wode -do kolan-swoich kolan :D potem pojdzie za mna i smaczkami ale tak jak pisalam placze i sie trzesie...i plywa rozpaczliwcem....

oliffka20 - 26-01-2011, 19:31

Moja Diana pierwszą kąpiel zaliczyła dzisiaj. Koło mojego domu płynie Liswarta, nie głęboka, nie szeroka ale jest. Diana postanowiła sprawdzić co to jest (do tej pory wodę widziała tylko w misce) i plumm do wody! Ja miałam przerażenie w oczach, chciałam wskakiwać za nią ale ona szybciutko wyskoczyła i w 3 sekundy dobiegła do domu. Nie wiedziałam że pies potrafi tak szybko biegać. Tylko chyba mocno się przestraszyła, bo poszłam z nią jeszcze raz w to miejsce i spoglądała na mnie z takim strachem. Mam nadzieję że się nie zrazi.
maxxior - 29-01-2011, 09:28

Max pierwsze pływanie zrobił w oczku wodnym dwa dni po tym jak go kupiliśmy.Wskoczył do niego i wypłynął z liliami na głowie, po czym chcąc się wydostać zrobił dziury w folii.
Ale najgorsze było pływanie u nas nad Zalewem Sulejowskim.
Poszliśmy na molo i Max podszedł do wody,a że molo betonowe to było ślisko i wjechał do wody.
Nie dało rady żeby wyszedł z wody po śliskim betonie więc musiałem iść wzdłuż brzegu 30 metrów aż doszedł do plaży.
Jak by to zrobił na końcu molo to bym musiał dać nura za nim :)

Bogdan - 29-01-2011, 21:20

Pierwsze pływanie Krezuska doprowadziło mnie niemal do skoku za nim do rzeki , on po prostu wbiegł do wody tak , że pod wodą widziałem tylko czubek jego ogona. Następnie wypłynął wyszedł na brzeg ," wyprychał" się , wszedł do wody już bez takiego rozmachu :) i potem w strachu musiałem go przywoływać bo wracać nie chciał :haha:
Natalia87 - 29-01-2011, 22:40

Karat 1raz wskoczył do wody na tzw. "szczupaka" myślałam że zawału dostanę.Ale po chwili już nie wiedziałam czy w wodzie jest wydra czy mój pies:)stworzony do pływania.Nawet dzisiejszy mróz mu nie przeszkadzał.Kiedyś słyszałam taką legendę na temat Labków że było to skrzyżowanie psa z wydrą-genetycznie nierealne:))
dominika92 - 21-03-2011, 12:07

tak się zastanawiam..kiedy zaczynacie sezon kąpieli?:) widziałam jak niektórzy już wstawiają fotki z różnych kąpieli..nie za wcześnie? :lookdown:
Ewelina - 21-03-2011, 12:09

dominika92, Moje dziewczyny zimą wlatują do morza i nic im nie jest :) Teraz już zaczęły pływać :)
mibec - 21-03-2011, 12:10

dominika92 Barney juz tez plywal w tym roku. Ja czekalam az bedzie ok +10 na dworze i ... plywanko :) ; teoretycznie moga plywac dopoki nie ma mrozu, ale ja to taka "nadopiekuncza mamcia" ;P
dominika92 - 21-03-2011, 12:12

wcześnie :) ja już bym najchętniej dziewczynom na działce pozwoliła do rzeki..ale mój tż się obawia że dla Heli to za wcześnie bo to straszny chudzielec i że jeszcze nie wyrobiła odporności..przesadza czy lepiej poczekać? niedługo kończy pół roku..ale fakt chudziutka jest :)
Ewelina, właśnie min. o Twoich fotach mówiłam, zazdrościmy wam :haha:

Ewelina - 21-03-2011, 12:18

dominika92, No może trochę za wcześnie. Może na początek na zahartowanie zachęcajcie kąpiele w większej kałuży :)
dominika92 napisał/a:
właśnie min. o Twoich fotach mówiłam, zazdrościmy wam
;* już niedługo ;*
dominika92 - 21-03-2011, 12:21

Ewelina, do kałuży to jej nie treba zachęcać :D ja myślę że ona za Demi by poleciała i nawet się nie namyśliła :)
ciekawość mnie zżera czy tak będzie :)

Ewelina - 21-03-2011, 12:23

dominika92, Myślę, że jak temperatura większa niż 10 stopni będzie to możecie nad jakiś mały zbiorniczek już ją zabrać :)
Madziuja - 21-03-2011, 12:47

My byliśmy wczoraj nad " jeziorkiem" i Kenzak aż się trząsł żeby wskoczyć.Jeszcze go nie wpuściliśmy bo troche za chłodno.Natomiast wielka kałuża w parku zaliczona została już kilkakrotnie :D .
Ewelina - 21-03-2011, 14:12

Madziuja, no u nas kałuże codziennie muszą być zaliczone :-P
GIZELKA - 21-03-2011, 18:18

Ewelina napisał/a:
Madziuja, no u nas kałuże codziennie muszą być zaliczone

A mój stara się omijać kałuże. ]:) Tylko kałuże, jeśli jest jakieś jeziorko to nie, od razu trzeba się popluskać! :D

Ewelina - 21-03-2011, 18:20

GIZELKA, Yoko też omija to ja ją zachęcam :-P :haha:
GIZELKA - 21-03-2011, 18:23

Ewelina napisał/a:
GIZELKA, Yoko też omija to ja ją zachęcam

Haha! No to moze tak pani razem z Yokusią się tam popluskała? :D :D

mawi27 - 21-03-2011, 19:43

u nas tez Torque ma pierwsze kapiele juz za soba, ledwo lod puscil to ten od razu postanowil z tego skorzystac :) , ostatnio w lasku w przereblach sie kapal a z radosci to tak skakal jakby nie wiadomo co to bylo :) a ze z niego jak widac gruboskorny typ i na zdrowie tez nie narzeka, jak widac z kapieli byl mega zadowolony i teraz jakikolwiek lasek to ten szuka czy czasami nie ma gdzies rzeczki w ktorej moglby sie wykapac
Lilitu - 22-03-2011, 12:00

Mam staw w ogrodzie. Odie jeszcze nie miał z nim styczności, bo całą zimę stawek był zamarznięty i przykryty śniegiem. Mam nadzieję, że mu się spodoba, bo wszystkie większe kałuże mamy już zaliczone, a do pobliskiej rzeczułki ludzie odprowadzają ścieki :bad: , więc niestety odpada, a nad Rabę boję się iść ze względu na masę śmieci i (nie koniecznie) bezpańskie psy.
kasia89t - 22-03-2011, 13:16

Borys pływa od soboty praktycznie codziennie,jak widzi wode to dostaje szału :)
Silmeor - 22-03-2011, 13:31

Ja właśnie dzisiaj z moim łobuzem się wybieram nad jeziorko. Dakota będzie wniebowzięty, jak widzi wodę to mu się załącza opcja szczególnego szaleństwa. ;-)
Palinka - 23-03-2011, 13:37

Silmeor napisał/a:
Ja właśnie dzisiaj z moim łobuzem się wybieram nad jeziorko.

A gdzie jeździcie nad jeziorko? Bo my też z okolic Swarzędza i może macie jakieś fajne miejsce :-P My w zeszłym roku jeździliśmy nad jezioro Brzostek - wiosną tam jest super :) Niestety kilka dni temu jeszcze był niezły lód, a że Moris uwielbia rozwalać zamarznięte kałuże i mógłby wpaść na super pomysł, to woleliśmy wracać... Jest mała grupka psiarzy z forum ze Swarzędza i kilka razy spotkaliśmy się po drugiej stronie Jeziora Swarzędzkiego (na razie w celach spacerowych tylko), więc jakby co możecie dołączyć :)

dominika92 - 23-03-2011, 13:49

aj przez was chyba nie wytrzymam i pójdę w sobotę z dziewczynami nad rzeczkę :D
kaha - 23-03-2011, 15:59

max narazie kałuże omija ale podejrzewam ze jeziorko czy staw bedzie zaliczony przy najbliższej okazji :D
Ewelina - 23-03-2011, 16:37

GIZELKA napisał/a:
aha! No to moze tak pani razem z Yokusią się tam popluskała? :D :D
:D :D za zwyczaj mam kalosze na nogach i razem stoimy w kałuży, ale czego się nie robi żeby piesek był szczęśliwy :-P
witch - 23-03-2011, 19:34

Moja Gajunia,tchórz wodny zaczęła pływać 19 marca :D :D :D weszła do jeziorka i nawet nie wiedziała kiedy straciła grunt pod nogami,zanurkowała(ja prawie za nią ze strachu wskoczyłam)i przepłynęła troszkę,,potem weszła jeszcze raz.Ale jestem dumna :)
kozung - 23-03-2011, 22:33

u nas dzisiaj drugie wejście do wody - Bono póki co strasznie nieśmiały, zamoczył jajcuny :-o i strasznie się zdziwił :D zimne to jak 150, ale ale.. poznał dzisiaj nad jeziorkiem 14miesięcznego czarnucha - ten pokazał mu że to nic strasznego wejść głębiej :) Oby umiał pływać :)
witch napisał/a:
zanurkowała(ja prawie za nią ze strachu wskoczyłam)
:D miałam tak samo, tylko bąbelki wypływały :D
Paryzanka - 24-03-2011, 06:40

Haha.
Labri już swój sezon na pływanie otworzył tydzień temu :-P

GIZELKA - 24-03-2011, 15:28

A ja z Astruchem może w sobotę jak będzie cieplej wybiorę się nad jakieś jeziorko, jak czytam to, to juz wszyscy piszą ze ich labuchny zaliczyły pierwszy sezon, no to i czas na nas. :-P
dominika92 - 24-03-2011, 15:55

ja też mam takie plany, ale podobno ma być kiepska pogoda :doubt:
Paryzanka - 24-03-2011, 19:52

no podobno ma się ochłodzić - coś myślę, że wasze labencje czekają z niecierpliwością na otwarcie sezonu :)
maxxior - 24-03-2011, 20:25

Max właśnie otworzył sezon skacząc,a właściwie zjeżdżając po krze do zalewu :)
Szczęście dla niego i dla mnie że był na długiej smyczy.
Udało mi się go wyciągnąć bo nie wiem czy sam by wyszedł po lodzie.
Wariat po prostu zobaczył kaczkę jak sobie siedziała na krze i chyba chciał ją poznać albo raczej zjeść :D

kasiek - 25-03-2011, 09:35

moja Sonia nie wiem jakim cudem udalo jej sie wyjsc wczoraj za bramke i wykapala sie u sasiadow w basenie na podworku a jaka uchachana wrocila coz w domu druga kapiel ja czekala bo przy okazji sie wybrudzila ale byla szczesliwa :haha:
dominika92 - 25-03-2011, 09:37

kasiek, :D :D dla wody zrobią wszystko :)
oby jutro było ładnie.. :)

Ewelina - 25-03-2011, 09:41

dominika92 napisał/a:
oby jutro było ładnie.. :)
podpisuję się pod twoją wypowiedzią :-P Już mam dosyc tego wiatru ;]
kasiek - 25-03-2011, 09:43

dominika92, dokladnie te nasze laby to swietne plywaki uwielbiaja wszystko co mokre :haha:
dominika92 - 25-03-2011, 09:54

Ewelina, ja wiatr lubię, ale słoneczko by się przydało :)

kasiek, a Hela jeszcze nie miała okazji :(

Ewelina - 25-03-2011, 10:17

dominika92 napisał/a:
Ewelina, ja wiatr lubię, ale słoneczko by się przydało :)
Nad morzem wiatr czapki z głów porywa i chodzimy lasem a jak tak nad morze chcę. A słoneczko swoją drogą by się przydało :)
dominika92 - 25-03-2011, 10:20

Ewelina, ajj pozazdrościć morskiego powietrza..ja z tż chce się kiedyś do Hiszpanii nad morze przenieść..marzenie :)
Ewelina - 25-03-2011, 10:23

dominika92 napisał/a:
Ewelina, ajj pozazdrościć morskiego powietrza..ja z tż chce się kiedyś do Hiszpanii nad morze przenieść..marzenie :)
Ja tam wole nasze Polskie morze bezpieczniejsze jest :-P
kasiek - 25-03-2011, 10:50

dominika92, jeszcze bedzie ku temu wiele okazji :)

[ Dodano: 25-03-2011, 10:52 ]
Ewelina, ja tam tez uwielbiam polskie morze :)

Flame - 27-03-2011, 10:13
Temat postu: Od jakiego miesiąca można zabrać labka nad wodę?
Wiosna nadchodzi wielkimi krokami, z każdym dniem (z małymi wyjątkami) robi się coraz cieplej:) Kwiecień to dobry miesiąc na rozpoczęcie sezonu pływackiego czy lepiej poczekać do maja?
Amonek dopiero pływał raz w swoim życiu, na więcej nie pozwoliły mu jego chore uszka... Ledwo umie pływać, więc najwyższy czas by się nauczył:) Tylko kiedy, żeby się nie przeziębił i uszek znów nie załatwił... Które swoją drogą i tak muszą iść na "przegląd" do weta, bo coś mi się wydaje, że choroba powraca... :(

dominika92 - 27-03-2011, 10:18

Flame, zadawałam niedawno to pytanie w temacie o pływaniu :) dużo ludzi pisało że już labki po pierwszych kąpielach :) my czekamy na poprawę pogody i też smigamy, mam nadzieję że za tydzień będzie pierwsza kąpiel :)

http://forum.labradory.or...er=asc&start=80

tu jets moje pytanie i odpowiedzi sporo :D

Flame - 27-03-2011, 11:14

To świetnie :) Czekam tylko aż mama odbierze swoje nowiuśkie prawko i śmigamy nad wodę :) !
dkasprzak - 02-04-2011, 22:00

Wiem już że dużych psiaków nie wolno kąpać za często, ale czy dotyczy to też kąpieli w stawie? Dzisiaj nasz misiek wskoczył do wody na spacerze, i nie był to taki zły pomysł bo o niebo lepiej pachnie (tj, mniej go czuć w domu). Jak często może brać takie kąpiele?
mibec - 02-04-2011, 22:09

dkasprzak w stawie z czystą wodą to codziennie - bardzo zdrowa dla stawów porcyjka ruchu :) Mój Barney latem i jesienią zeszłego roku pływał codziennie wieczorem - skórka i sierść w dobrej kondycji, ortopedka zadowolona :) Niestety w tym roku pływał tylko raz i jeszcze sporo poczekamy do następnego pływanka....
donia457 - 02-04-2011, 22:10

na tym to ja sie zbytnio nie znam jak moze czesto kapac sie w stawie ,ale z tego co slyszalam musicie byc przygotowani ze w kazda kaluze zaliczy :)
dkasprzak - 02-04-2011, 22:16

donia457, kałuże to on sam sobie organizuje :) Ostatnio wychlapuje wodę z miski i się w tym kładzie zadowolony :P

PRzyznam że trochę mi lepiej że mu wolno popływać :) lepiej pachnie :) :)

AnIeLa - 02-04-2011, 22:20

dkasprzak napisał/a:
Wiem już że dużych psiaków nie wolno kąpać za często, ale czy dotyczy to też kąpieli w stawie?


To dotyczy kąpania szamponem :)

W stawie jak najbardziej pies może pływać często. Jest to dla niego frajdą a przy okazji pomaga rozwijać mięśnie :)

oleska2803 - 02-04-2011, 22:21

wolno mu pływać ile chce, tylko zawsze potem pilnuj żeby dobrze wysuszyć uszy. No i żeby zbiornik był z czystą wodą.
A co tych normalnych kąpieli z szamponem to nie tylko dużych psów nie należy często kąpać, tyczy się to wszystkich (oprócz jorków i psiaków z innym rodzajem włosa wymagającego szczególnej pielęgnacji). Polecam na zapach suche szampony. Sypiesz i wyczesujesz, pies się odświeża.

donia457 - 02-04-2011, 22:24

[ Dodano: 02-04-2011, 23:25 ]
mibec napisał/a:
W końcu to lab:

wiec nie ma sie czym martwic

mibec - 02-04-2011, 22:30

dkasprzak napisał/a:
trochę mi lepiej że mu wolno popływać


Wg wzorca:
Klasyfikacja FCI:
Grupa 8 - Aportery, płochacze i psy dowodne.

dkasprzak - 02-04-2011, 22:31

jakiej marki suche szampony polecacie?
mibec - 02-04-2011, 22:34

dkasprzak napisał/a:
jakiej marki suche szampony polecacie?
nie używam, może przesadzam, ale wydaje mi się że za dużo w tym chemii - 2 razy do roku kąpię psa w szczenięcym szamponie, jeśli się w międzyczasie pobrudzi próbuje domyć wodą ew z szarym mydłem.
dkasprzak - 02-04-2011, 22:35

i jak często można je stosować?

[ Dodano: 02-04-2011, 23:37 ]
mibec, ale jego tak czuć ...i śpi przy naszym łóżku :P

Ewelina - 02-04-2011, 22:40

dkasprzak, Ja ostatni raz kąpałam moją sunie 1,5 roku temu wczoraj ją znowu wykąpałam nie smierdziała mi wcale, ale zakupiłam obroże przeciwpchelną i znowu jej kąpać nie będę przez conajmniej rok!!
AnIeLa - 02-04-2011, 22:44

dkasprzak napisał/a:
jakiej marki suche szampony polecacie?



My mamy suchy szampon z trixie. Używaliśmy go raz do tej pory.

oleska2803 - 02-04-2011, 22:45

suchy szampon zaleciła nam wet jak kupiliśmy Snickersa bo strasznie jechał, a takiego małego szczeniaczka kapać się nie powinno. Również nie stosuję go często, ale jeśli pies śmierdzi to jest to dobre rozwiązanie. My stosujemy szampon Trixie.
dkasprzak - 02-04-2011, 22:47

Ewelina, No właśnie "sunie". Ja mam pieska i jeszcze przed kastracją, więc zapach jest zbyt intensywny żeby zwlekać rok z kąpielą... :D
Ewelina - 02-04-2011, 22:48

Ja ostatnio kupiłam u naszej wetki ten szampon http://allegro.pl/champio...1519415142.html do jasnego włosia na prawdę polecam Yoko ma tak miękką sierść i pięknie pachnie :)
dkasprzak - 02-04-2011, 22:49

Myślę że kąpiele w stawie powinny na razie wystarczyć a po kastracji problem z czasem minie. w szampon się zaopatrzę tak dla pewności :D
oleska2803 - 02-04-2011, 22:49

a może to gruczoły około odbytowe, robiliście psu przegląd u weta. Jak są zapchane to przynajmniej Snickers zaczyna śmierdzieć zepsutą rybą, głownie z pyska ale reszta tez brzydko pachnie?
AnIeLa - 02-04-2011, 22:50

dkasprzak napisał/a:
Ja mam pieska i jeszcze przed kastracją, więc zapach jest zbyt intensywny żeby zwlekać rok z kąpielą... :D

Ale to, że jest przed kastracją nie robi różnicy. Asior przed kastracją nie pachniał inaczej niż teraz.

Jeśli pies "śmierdzi" sprawdźcie mu gruczoły.

dkasprzak - 02-04-2011, 23:19

AnIeLa, Fretka po kastracji przestała nam śmierdzieć... Więc z góry założyłam że będzie podobnie :D Poza tym śmierdzieć to może za duże słowo, ale przyjemnie też nie pachnie :)
oleska2803, Z pyska to mu niemal wanilią pachnie :-P (żart.)

Sprawdzimy :)

Jira - 04-04-2011, 08:22

Fretki, lisy, szcury i inne tego typu zwierzaki faktycznie po kastracji przestają śmierdzieć. Z psami już inaczej.
Co do zapachu z pyska - jeśli jest naprawdę nieznośny polecam przejżeć uzębienie. Psom też się zębu psują a wtedy naprawdę śmierdzi z pysia.
Moja może przyjemnego zapachu z paszczy nie ma, ale da się wytrzymać nawet jak siądzie przede mną i dyszy :P

klimejszyn - 04-04-2011, 08:45

mam pytanie do osób z Krakowa.. gdzie można wziąć labka żeby mógł sobie wejść do wody ? u nas, w Nowej Hucie, są dwa miejsca bardzo blisko mnie, ale niestety w jednym stawie straaaasznie brudno, a w drugim niby mogą się kąpać i dzieciaki, ale podobno szkieł tam mnóstwo :bad:
Jira - 04-04-2011, 13:38

klimejszyn napisał/a:
mam pytanie do osób z Krakowa.. gdzie można wziąć labka żeby mógł sobie wejść do wody ? u nas, w Nowej Hucie, są dwa miejsca bardzo blisko mnie, ale niestety w jednym stawie straaaasznie brudno, a w drugim niby mogą się kąpać i dzieciaki, ale podobno szkieł tam mnóstwo :bad:


Oo widze że ktoś jeszcze ma ten sam problem. My też z Krakowa, ale wprowadziliśmy się niedawno. Na razie Neska pływala w Rudawie ale szczerze mówiąc trochę się o nią boje jak widze jak ją momentami nurt znosił gdzieś w bok. Więc też szukamy jakiegoś lepszego miejsca. Jak coś znajde to do Ciebie napiszę, mam nadzieję, ze mogę liczyć na wzajemność ^^

klimejszyn - 04-04-2011, 14:06

do Rudawy bym psiaka nie wpuściła, bo mnie samą kiedyś tam nurt ściągał :beated: no a nasz Primo nie jest czysty labkiem, gabarytowo mniejszy, więc już mam przed oczami obraz jak mi gdzieś znika :-P
Cytat:
Jak coś znajde to do Ciebie napiszę, mam nadzieję, ze mogę liczyć na wzajemność ^^

jasne :)

tamis20 - 04-04-2011, 18:29

A czy brodzenie mozna zaliczyc do otwartego sezonu?? :haha: glorcik jeszcze sie nie taplała w jeziorku, ale juz cos tworzy:) pierwsze próby były, czekamy na cieplejsze dni.
ktosia - 04-04-2011, 21:03

Jira, już pisałam w innym temacie, że polecam gorąco Bagry :) a jak macie więcej czasu i transport własny to także Kryspinów
Nataeelll - 05-04-2011, 12:51

Słodkie maleństwo :-P
Madziuja - 05-04-2011, 15:01

U nas sezon pływacki został otwarty w niedzielę.Pojechalismy do nowego dla nas lasku,spuściliśmy Kenzaka a ten chasał i chasa,ł szczęśliwy za patykami latał aż tu nagle jego oczom ukazał się staw.Nie muszę chyba mówic co było dalej :D W każdym razie ten staw trochę śmierdział ale on był szybszy w wodzie niż my sie nawet zorientowaliśmy o co chodzi no i w domku była kolejna kąpiel :haha:
Palinka - 05-04-2011, 17:09

Madziuja, Moris też nie przepuści żadnego bajorka. Ostatnio kąpał się w stawie pełnym rzęsy - jak wyszedł z wody był cały zielony, a my pękaliśmy ze śmiechu. Normalnie potwór z bagien :D No ale najważniejsze, że psiak był szczęśliwy :)
Eskuna - 10-04-2011, 07:54

A mój się boi i w wodzie siedzi tylko jak czuje dno jak nie czuje to spiernicza ;/ ale od maja będziemy go przekonywac ;) i nauczy się pieknie pływać ;)
effcyk - 10-04-2011, 08:50

u nas psa do pierwszego pływania zachęcać nie trzeba było :-P
na widok wody dostaje amoku, to jest "wodny pies" :D jakbym miała u siebie bajorko, czy oczko wodne na podwórku to by w ogóle z niego nie wychodził ;D
My zaczynamy sezon pływacki na początku maja - mam nadzieję, że uda nam się wyskoczyć nad jakąś wodę ( oby pogoda dopisała ) :)

oleska2803 - 10-04-2011, 09:02

Snickers wreszcie odkrył swoją labradorską naturę i przestał bać się wody. Po każdym szkoleniu ciągnie do rzeczki która jest obok.Nie należy ona niestety do najczystszych więc zazwyczaj go odciągam. Nawet nie ma oporów żeby cały łeb pod wodę włożyć, a ja nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać ;D
Eskuna - 10-04-2011, 11:24

znaczy mój to uwielbia w wodzie siedziec od razu wlazi jak zobaczy ale plywac sie boi jak grunt straci ;/
Lilitu - 10-04-2011, 20:26

Pierwsze pływanie - prawie zaliczone. Odie bardzo chciał wskoczyć do naszego stawu, ale musiałam go przywołać :( bo kochani sąsiedzi powrzucali tam wszystko (od puszek po piwie do nie wiadomo czego, kiedyś dziadek wyłowił zdechłe prosie) i czeka mnie połów, na milion procent bardzo obfity :bad: .
dominika92 - 11-04-2011, 06:12

a nam się znowu nie udało popływać, wiatrzysko wielkie i Demi z tą ranką na nosie świeżą, nie chcieliśmy ryzykować bo i tak jej krewka leciała bo zdarła trąc o trawę. po zdjęciu szwów, może za tydzień w końcu się uda..
kozaczka234 - 13-04-2011, 11:27

A ja chciałam zapytać. Bo ten nasz Lucky z tego co mówili poprzedni właściciele to moze ok dwóch razy byli z nim nad jakimś jeziorku i też uwielbia wodę i nie chce z niej wychodzić. Ale moje pytanie jest takie, że się boimy go wziaść nad rzekę (bo jeziorka nie ma w pobliżu) ponieważ napewno by uciekł. Czy mozemy z nim stopniowo wychodzić nad tą rzekę z tym że na smyczy przydłuzonej, zeby chociaż się popluskał troszkę? Tylko się nie śmiejcie ze mnie ze takie dziwne pyatania zadaję ( poprostu chcę zeby mial trochę rozrywki) a nie wiem czy to dobry pomysł :confused:
mibec - 13-04-2011, 11:39

kozaczka234 napisał/a:
stopniowo wychodzić nad tą rzekę z tym że na smyczy przydłuzonej
mi sie wydaje, ze tak. Nawet chyba tak bezpieczniej - czasem w rzekach moze byc dosc silny prad; jestem panikara i boje sie plywania w rzece ;P
kozaczka234 - 13-04-2011, 11:56

Ja też właśnie się boję i prądu i ucieczki :/
Rkuczek - 14-04-2011, 07:37

moim zdaniem, lepiej byłoby, żebyś trzymała go na smyczy podczas pływania, ( jak masz linkę szkoleniową, to niech na niej pływa) uciec nie uciekłby na długo, jest zbyt przywiązany, ale jeśli ta rzeka o której piszesz jest blisko jezdni, to czasem może go potrącić auto
jkasia - 25-04-2011, 08:13

Kochani, jak poszliśmy ostatnio do weta z ta naszą kulawizną to wet zapytał, czy Kasta sie wykąpała lub została polana np weżem, czy wodą z innego źródła. Ja powiedziałam, że nie i że sie kąpała 2 dni wczesniej ale kulawizna juz była. Wet powiedział, że jest stanowczo za zimno na kąpiele, nawet dla labka i grozi to zapaleniem tkanek miekkich,które jest trudne i długie w leczeniu.Powiedział abysmy sie wstrzymali z pływaniem az woda sie nagrzeje :confused: Powiem Wam że wzielam sobie jego rady do serca i dzis mielismy jechac nad jezioro ale nie jedziemy.
Co Wy na to?

Pattina - 25-04-2011, 08:16

Kasiu nam wet mówił żeby nie wpuszczac Taja do wody bo może dostać zapalenie garła, ale o czymś takim nie wspominał.
Jednak my nie unikamy plywania, bo jak Taj poczuję zbiornik wodny to po prostu leci do niego tak kocha pływać.

maxxior - 25-04-2011, 09:18

jkasia napisał/a:
Powiedział abysmy sie wstrzymali z pływaniem az woda sie nagrzeje
to trochę dziwne bo w końcu te psy służyły do rybakom do aportowania z lodowatej wody.
Max nawet w zime potrafił wskoczyć i pływać,tylko jak wyszedł to pokrywał się szronem :D

petrelli - 25-04-2011, 10:20

U nas już pierwsze pływanie dawno zaliczone :D Natury nie oszukasz, labek jak wyczuje wodę to nie ma zmiłuj! :D
ktosia - 25-04-2011, 10:41

jkasia napisał/a:
Wet powiedział, że jest stanowczo za zimno na kąpiele,


nasz to samo powiedział w zeszłym tygodniu, że jest jeszcze stanowczo za zimno na pływanie

hubbikuss - 25-04-2011, 16:43

Madoxa dostałem w styczniu, kiedy miał 6 tygodni. Pod koniec lutego już zaliczył pierwszą swoją kąpiel. Jak zobaczył rów z wodą to po prostu wskoczył. Też miałem pietra. Biegiem do do mu. Wycieranie i suszenie. Na szczęście 4 lata temu luty był dość ciepły całe 10 na plusie było. I nic się nie stało. Dalej jest wariat za wodą.
dafciu - 27-04-2011, 18:26

effcyk napisał/a:
na widok wody dostaje amoku, to jest "wodny pies" :D


dokładnie to samo moge powiedzieć o moim psiaku :)


Pierwszy raz jak byłem z nią nad jeziorem to najpierw zamoczyła się cała, kawałek przepłyneła i wyszła. Później wskoczyła jeszcze raz i już pływała dłużej sama, bez zachęcania.
Teraz to już nawet nurkuje jak je wrzuce coś do wody, a to coś się zatapia pod wodę :haha:

dominika92 - 27-04-2011, 18:33

a nasza Helcia nie umie wchodzić do wody więc wybija się z brzegu i skacze na 2 metry :D widok przekomiczny :D ale już nie ma paniki w oczach przy pływaniu, czasami też się chowa pod wodę przy takim skoku, raz niechcący skoczyła na Demi i obie poszły na chwilę pod wodę, wariat mój.. :D
dafciu - 28-04-2011, 00:12

wiesz co labradory chyba tak mają, że wolą wskakiwać do wody niż wchodzić :haha:
tenshii - 29-04-2011, 08:48

Teyla ma za sobą pierwsze pływanie w tym roku ;D
i pierwsze podtopienie, bo się jej mężczyzna zagapił i wciągnął pod wodę ;D ;D ;D

Becia90 - 19-05-2011, 14:36

Dzis Karolek mial pierwsza przygode z woda:) szkoda ze aparatu nie zabralismy:(
Lilitu - 19-05-2011, 15:12

My zaliczyliśmy pierwsze pływanie. Było śmiesznie, Odie parskał jak koń kiedy chciał złapać narybek albo wyłowić zatopioną oponę w sobotę powtórka :D
yesh - 21-05-2011, 14:09

My też już zaliczyliśmy dwie kąpiele. Niestety woda nie jest zbyt czysta i w domu mamy powtórkę, by się doprowadzić do czystości. Ale ostatnio spotkałyśmy innego psa, którego właściciel chciał nauczyć wchodzenia do wody. I jedno wam powiem.. nie ma to jak nauczyciel tej samej rasy :P Gloria najlepiej zachęcała koleżankę do zamoczenia.. a jaka frajda była.. :D
tenshii - 21-05-2011, 14:10

yesh napisał/a:
nie ma to jak nauczyciel tej samej rasy Gloria najlepiej zachęcała koleżankę do zamoczenia.

Teyla nauczyła się pływać na Labowaniu w Sulejowie, właśnie pod okiem koleżanek :)

SandraiToffik - 21-05-2011, 16:44

Toffik jeszcze nie miał okazji, by popływać. :( Niestety nie ma u nas żadnego stawu, a w parku, do którego czasem jeździmy, nie można wpuszczać psów do wody. :confused:
Stasia - 21-05-2011, 16:46

Jutro planujemy wyprawę nad Dunajec pobrodzić i zobaczyć duuużą wodę :D .
ktosia - 21-05-2011, 17:58

a my dziś zaliczyłyśmy pierwsze pływanie ;D był zalew, było polowanie na kaczki i zdechła ryba też była i oczywiście upierdliwie szczekający wypierdek ale hitem była burza i deszcz... ale psinie woda się podobała i teraz mamy obie nadzieję, że się nie pochorujemy
Lilitu - 21-05-2011, 19:42

ktosia, czyżby złapał Was Krakowski koniec świata?
My na widok tego czarnego nieba nad Krakowem uciekliśmy do domu i zamiast pływania były rozrywki poprawiające psią inteligencje. Koniec końców w mojej wiosce kropelka deszczu nawet nie spadła :beated:

ktosia - 22-05-2011, 12:34

Lilitu napisał/a:
Was Krakowski koniec świata?

dobre określenie na to co to się wczoraj działo... stałyśmy nad wodą i zastanawiałyśmy która burza dorwie nas pierwsza, ta z prawej, z lewej czy ta z za pleców a lało tak że później nie miałam nic suchego na sobie... żadnej nitki

Ace_ - 23-05-2011, 12:24

Ja mam pytanie związane z tą tematyką.W sierpniu wyjeżdżamy na urlop nad jezioro.Tośka będzie wtedy miała 5 miesięcy,to dobry moment na pierwszą kąpiel w jeziorze czy jeszcze z tym zaczekać ? Poprzez kąpiel mam na myśli oczywiście nie wrzucenie jej do wody od razu,tylko bardziej pierwsze wejście,popluskanie itp. ? Jak to wyglądało u Was ?
tenshii - 23-05-2011, 12:25

Ace_, w sierpniu ciepło, nic się nie bój :) Niech sie uczy :)
nataliwg - 23-05-2011, 12:43

Crazy wczoraj zaliczyła pierwszą kąpiel, a raczej pierwsze zamoczenie i zniosła to całkiem dobrze było gorąco, więc ucieszyła się że powiało jej chłodem ;)
kaha - 23-05-2011, 19:14

[quote="Ace_"]Poprzez kąpiel mam na myśli oczywiście nie wrzucenie jej do wody od razu,tylko bardziej pierwsze wejście,popluskanie itp. ? Jak to wyglądało u Was ?[/quote

max poprostu jak zobaczył wodę zrobił rozbieg odbił sie z wysokiego brzegu i dał nura- pamietam że nie wiedzielismy co robic ,za to on od tamtego dnia z wody by nie wychodził :-P
najlepiej jak zostawisz ja na brzegu i jak bedzie chciała to sama wejdzie do wody.... a tak na marginesie to założę sie ze napewno oszaleje na widok wody w gorący sierpniowy dzien

Ace_ - 23-05-2011, 21:49

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :)

No ja tak podejrzewam,że zwariuje,bo na widok wody w wannie ma ochotę wskoczyć,a że nie ma jeszcze koordynacji,tzn tyłek za ciężki to nie wychodzi :D

ka-rola11 - 24-05-2011, 12:53

A Zarka zaliczyła pierwsze pływanie nad morzem w Sarbinowe w sobote. Mysłałam ,ze wejdzie ostrożnie do wody, a ona jak zobaczyla tyle wody, wskoczyla i plynela.Potem plywala za patykami ktore pancia jej rzucala- sama radocha dla psa. I tak bylo przez 3 dni.Na plazy nie bylo osób , lub bylo bardzo mało wiec Zzarka miala niesamowita radoche , zreszta Pancia tez hehhehe:)
Kaasiulka1 - 27-05-2011, 08:08

Pierwsze pływanie Amira wyglądało następująco : najpierw wszedł na brzeg, dostał "korby" i biegał wzdłuż ok. 5 min. Potem położył się z patykiem i odpoczywał a za chwilkę nim się obejrzałam on już sobie pływał. Najgorsze jednak przeżyłam gdy rzuciłam mu patyk, podpłynął do niego ale stracił go z oczu i chyba pomyślał że jest pod wodą bo łeb wsadził do wody i zanurkował. Miałam serce w gardle bo już wyobrażałam sobie że się utopi. Na szczęście bezpiecznie dopłynął do brzegu i zabawom nie było końca :)
lullaby - 30-05-2011, 16:31

Mógłby mi ktoś napisać od jakiego wieku labek może zaliczyć swoje pierwsze pływanie ? :)
more - 30-05-2011, 17:30

Rafiego trzeba było zachęcić, pierwsze pływanie zaliczył w kwietniu tego roku w lany poniedziałek. Troche późno jak na 'lambadora', ale jest psem przygarniętym, przez rodziców mojej dziewczyny, więc pewnie przedtem nikt mu nie pokazał do czego woda służy. Było zimno, ale i tak się rozebrałem i wbiegłem do wody, a Rafi wbiegł za mną. Do tej pory wchodził tylko do kostek, a raz p[ływał z przymusu, bo w zimie spadł z lodu bo nie wodział końca. Na początku Rafi pływał jak totalna łamaga, ale na Maślicach podszkolił się i teraz już mu dobrze idzie.
oliann - 07-08-2011, 12:12

My z Forestem planujemy jechać nad rzekę, ale nasuwa mi się pytanie, czy on nie jest za młody? Ostatnio wody przybrało i w miejscu gdzie chodzimy na spacery jest pełno wody na łąkach, więc mały skacze wybitnie, ale mam obawy przed wpuszczeniem go na głęboką wodę.
kaha - 07-08-2011, 13:20

oliann napisał/a:
My z Forestem planujemy jechać nad rzekę, ale nasuwa mi się pytanie, czy on nie jest za młody?


pierwsze oswojenie z wodą powinno odbywać sie w stojącej i plytkiej wodzie. piszesz ze jedziecie nad rzekę wiec zwróć uwagę zeby nurt niebył za mocny...tak naprawde to Forest sam oceni czy wejsc do głebszej wody a wy najlepiej jak go na brzegu postawicie i sami wejdziecie do wody niekoniecznie go wołając- zaloże sie ze postanowi się dołączyć :-P

[ Dodano: 07-08-2011, 14:21 ]
wydaje mi sie że 4miesieczny zdrowy szczeniak może pływać bez obaw, wytrzyj mu może uszka po kąpieli

oliann - 07-08-2011, 14:37

W miejscu gdzie jeździmy jest dosyć płytko, woda płynie delikatnie a nigdzie w pobliżu nie ma jeziora bądź stawu. I jeszcze jedno, ostatnio nie jest zbyt gorąco, czy mały nie przeziębi mi się? Koleżanka opowiadała, że jej owczarek niemiecki w wieku niecałych 4 miesięcy pływał w stawie a potem złapał zapalenie płuc. Obawiam się teraz, że i nas to może spotkać :unhappy:
kaha - 07-08-2011, 14:55

oliann napisał/a:
W miejscu gdzie jeździmy jest dosyć płytko, woda płynie delikatnie a nigdzie w pobliżu nie ma jeziora bądź stawu. I jeszcze jedno, ostatnio nie jest zbyt gorąco, czy mały nie przeziębi mi się? Koleżanka opowiadała, że jej owczarek niemiecki w wieku niecałych 4 miesięcy pływał w stawie a potem złapał zapalenie płuc. Obawiam się teraz, że i nas to może spotkać


jak nie masz pewności i sie martwisz to poczekaj na ladniejsza pogodę... max pierwszy raz plywanie zaliczył 1 kwietnia... nikt sie nie spodziewal ponieważ sie rozpędzil i wyskoczył z wysokiego brzegu na głeboka wodę nawet go widac nie było, a ja myslałam ze zawału dostane

oliann - 07-08-2011, 15:12

kaha , i nie chorował?
kaha - 07-08-2011, 15:35

oliann napisał/a:
kaha , i nie chorował?
nie
Ironek180 - 08-08-2011, 13:07

Nasz Iron ma 4 miesiące i narazie tapla się w wanience w ogrodzie ;D Nie jestem jednak pewna, czy może już pływać w jeziorze. Ale wczoraj byliśmy na spacerku nad wodą - brodził, brodził i chciał dalej brodzić ;D Może ktoś doradzi, jaki jest dla labka najlepszy okres na pływanie w głębszym zbiorniku? Pozdrawiam :haha:
Karoola - 08-08-2011, 15:28

Ironek180, ale jaki okres?
Wiekowy? To zależy. Bardziej się boją właściciele od psów. Jeśli Ty już się nie boisz, to spróbujcie :D
Pora roku? Mój pies pływa od momentu roztopienia jeziora, do zamarznięcia :-P Tzn, my jeziorko mamy w parku, a pies chodzi zazwyczaj bez smyczy. Więc jak jest pogodnie to mu rzucam patyki itp, jak jest zimno to czasem sam włazi brzuszek zamoczyć ;]

oliann - 08-08-2011, 15:55

Karoola napisał/a:
Bardziej się boją właściciele od psów.

Ja chyba będę się bała do pierwszego wskoczenia do wody. :shy:

Ewelina - 08-08-2011, 16:12

oliann, Szelki i długa linka jak na początek :)
oliann - 08-08-2011, 16:16

Ewelina, tak zrobimy jak tylko wody będzie mniej i pogoda się poprawi :) teraz kałuże i błoto, bo brudny pies to szczęśliwy pies :D
Ewelina - 08-08-2011, 16:18

oliann, Oj tak brudny lab to szczęśliwy lab :)
oliann - 08-08-2011, 16:21

Ewelina, a jeszcze jak pani przy tym jest brudna bo się chlapie biegnąc obok niej to już w ogóle magiczny spacer :haha:
Ewelina - 08-08-2011, 16:22

oliann, Fajnie mieć taką panią :)
oliann - 08-08-2011, 16:25

Ewelina, jako piętnastolatka bawię się tak samo dobrze jak on biegając z nim po kałużach i błocie :) Ciekawe czy za 5 lat też będzie mi się chciało :-P
kaha - 08-08-2011, 16:38

Ewelina napisał/a:
oliann, Oj tak brudny lab to szczęśliwy lab
zdecydowanie tak, Max jak ostatnio wracalismy przez miasto po zaliczeniu blotnej kaluży wygladał jak guziec :D ... wszyscy sieod nas odsuwali, matki na nasz widok przesuwaly dzieci na drugą stronę :confused:
oliann - 08-08-2011, 16:44

kaha napisał/a:
wygladał jak guziec

:D hahaha, to musiało wygladać uroczo :)

kaha - 08-08-2011, 16:46

oliann napisał/a:
hahaha, to musiało wygladać uroczo
... czasem sie zastanawiam czy on tego specjalnie nie robi, bo wie że po powrocie pancia funduje mu dlugi prysznic żeby zmyc "maseczkę" :)
oliann - 08-08-2011, 17:55

kaha, Forest nie cierpi prysznica. :( Jak ty Maxa zachęcasz do kąpieli?
kaha - 08-08-2011, 18:22

oliann napisał/a:
Jak ty Maxa zachęcasz do kąpieli?


To było latwe bo Max kocha być mokry.. wiec jak skojarzył że pod prysznicem jest jej dużżoo wystarczy że powiem wskakuj i już stoi i czeka bez żadnego szaleństwa - bo jak sie podekscytuje to zakręcam wodę.. :-P

oliann - 08-08-2011, 19:40

kaha, Forest kocha wodę pod warunkiem, że sam może się w niej pluskać tak jak mu się podoba. z pod prysznica wyskakuje migiem, a niestety nie ma innego wyjścia, muszę opłukać jego łapy i brzuch całe utytłane w błocie :-P
kaha - 08-08-2011, 19:49

oliann, moze on sie boi bo jest jeszcze maly... daj mu wiecej czasu.. nic na siłę a sam sie przekona ze i pod prysznicem jest fajnie
oliann - 08-08-2011, 19:56

kaha, może masz racje :)
mibec - 09-08-2011, 08:42

oliann, a moze sprobuj troszke zwolnic tempo: przez kilka dni wkladaj psa pod prysznic bez odkrecania wody, niech usiadzie daj mu smaczka, jak juz bedzie spokojny to odkrec wode, ale nie polewaj jeszcze psa - powolutku powinien sie oswoic. Ja tak robilam z Barneyem - moze nie jest wielkim fanem kapieli w wannie, ale stoi spokojnie i czeka na koniec :)
oliann - 09-08-2011, 11:00

mibec, spróbujemy dziś tak zrobić :)
zanka - 27-08-2011, 16:27

pragnę sie pochwalić, że mój psiak dzisiaj po raz pierwszy pływał w stawie :D troszke sie bał, ale był w asekuracji mojego TŻ i chyba mu się podobało :D
mibec - 27-08-2011, 21:37

zanka, a dokumentacja gdzie? :haha:
zanka - 28-08-2011, 17:04

mibec, niestety nie ma :( nie byliśmy przygotowani na taki rozwój wydarzeń. obiecuje poprawe :D
mibec - 14-09-2011, 09:20

My juz chyba wczoraj zakonczylismy sezon plywacki - wieczorem bylo zimno i wietrznie i boje sie ze ten moj mamisynek sie przeziebi, bo w drodze powrotnej telepal sie jak osika, pomimo wlaczonego ogrzewania w samochodzie. W tym roku bardzo duzo plywal, czego widac efekty: bardzo ladnie chodzi, a nawet biega, klata mu urosla tak ze wyglada jak prawdziwy labek :) Na pewno bedzie mu brakowalo plywanka, tak sie przyzwyczail, ze za kazdym razem jak wsiada do samochodu to jest wyraznie rozczarowany, jesli nie jedziemy nad stawik :D
Lelejka - 15-09-2011, 10:13

woda- jak by to powiedzieć dla niej radocha dla mnie przekleństwo nie ma nigdzie większej wody nie daleko ale za to przy działce płynie strumyk jak tylko nie zamkne na chwile bramki to ona już cała w błocie płytka rzeczka więc brodzi w mule ale jaka wtedy szczesliwa wynagradza swym szczęściem moj trud dorrowadzenia jej do porządku ;D ;D ;D
Lilitu - 15-09-2011, 16:33

Naszym szczęściem w nieszczęściu jest Raba, na naszym odcinku na tyle czysta że można tam pływać czy nawet złowić rybkę. Teraz po sezonie nawet się tam nie wybieram, chyba że w ramach wolontaryjnego sprzątania. Odie jakoś specjalnie pływać nie lubi, woli zanurzyć się tak do brzucha albo położyć się na płyciźnie. Pływamy tylko z asekuracją, z uwagi na wiry i wędkarzy.
Maciek04 - 20-09-2011, 13:38

mój psiak zaliczył kompiele w morzu i Zalewie Szczecińskim,dzisiaj był skok do rzeki tak nagły że nawet nie zdążyłem zareagowac :-o
Joanna K. - 21-09-2011, 16:30

Maciek04, taki maluszek nie powinien się mocno forsować. Trzeba go jeszcze oszczędzać,chodzi o stawy, to bardzo ważne.
A wiem jak to jest , one kochają wodę ;D

Maciek04 - 22-09-2011, 17:46

Joanna K. co do pływania to za duże słowo to było zwykłe taplanie , wejście i wyjście,bez przemęczania psiaka.Pozdrawiam :papa:
kropeczka1 - 08-10-2011, 08:17
Temat postu: Do jakiej temperatury kąpiele
Mój pierwszy post na forum :-) A pytanie jak w temacie: do jakiej temperatury powietrza psiak może się kąpać. Dziś mamy 13 stopni i jedziemy na tereny w pobliżu rzeki.Podpowiedzcie czy to już nie za zimno na kąpiele?
Borówka - 08-10-2011, 09:59

Ja bym się nie kierowała temperaturą. Po prostu jak pies będzie chciał wejść to wejdzie, jak będzie mu za zimno to zamoczy łapki i wyjdzie. Piszesz że jedziecie autem, więc w razie czego weź jego ręcznik i jakiś kocyk.
Ostaś - 08-10-2011, 10:06

kropeczka1, 13 stopni to jeszcze nie jest taka niska temperatura w porównaniu do możliwości labków :) Poza tym temperatura powietrza spadła dosyć radykalnie, więc temperatura wody będzie wyższa niż powietrza.
Harry mi się kiedyś pluskał przy temperaturze powietrza ok -2 stopnie, ale widziałem kiedyś zdjęcia jak psy pływały kiedy śnieg był dookoła :)

kropeczka1 - 09-10-2011, 07:40

Chuck rzeczywiście niewzruszony zmianą temperatury wskoczył radośnie do wody :)
Małgosia35 - 24-10-2011, 00:38

Mój Misiek też uwielbia wodę jak pewnie wszystkie labusie :)
Nie przepuści nawet kałuży. Im więcej błotka ,tym lepiej :)
Mieszkamy w NL,tu jak wiadomo wody wszędzie pełno..Za domem prawie mamy przepiękny park,który ciągnie sie wzdłuż kanalu..Wspaniale miejsce do spacerowania,jednak mój Klocuś jedyne czym się interesuje to woda..i jakby tu wykombinować ,żeby do niej wejść :)
Spogląda tęsknym wzrokiem to na wodę ,to na Pańcię,aż sie serce kroi :(

Generalnie to wodę wyczuje z kilometra.Mieszkając jeszcze w Polsce,często jeździliśmy do pobliskiego niewielkiego lasku. Psiak spuszczony ze smyczy,biega,bawi się,nagle staje jak wryty,nochal do góry,wącha,wącha,nadstawia uszu i momentalnie jak się nie puści biegiem,nie zważając na nic,przez chaszcze,krzaki..Po chwili słychać tylko wielkie chlup...i wiadomo już o co chodziło :)
I ukazuje się Klocuś w pełnej okazałości...mokry,upaćkany caly błotem...bo woda okazała sie sporym bagienkiem...ale jak już wspomniałam im więcej błotka tym większa radocha..

Podróż do domu nie należała do najprzyjemniejszych ,bo zapachy jakie rozsiewał w samochodzie to ...klękajcie narody....:)

Ashanti88 - 26-10-2011, 10:58

Czy to jest normalne, że moja Frycia boi się wody? Jak jeździmy z mężem nad wodę to do wody nie wejdzie !! :/ Próbowałam już nawet rzucać jej jakiś smakołyk do wody, czy piłkę, ale ona nic .. :( Tak samo kąpania w wannie się boi .. Czy mogę ją jakos nauczyć? :(
donia457 - 26-10-2011, 11:49

Ashanti88, musicie byc cierpliwi,moja do wody nad jezioro wskakuje sama za to wanna tez nie przepada
nic na sile,powoli sie jakos przekona ,moze jakis wspolny towarzysz do zabaw by jej sie przdal?probowaliscie?moze to pomoze ;*

Ashanti88 - 28-10-2011, 12:06

donia457, Moja sunia chyba od zawsze boi się wody :( Wzieliśmy ją ze schroniska w Mysłowicach 3 lata temu .. Ktoś ją wyrzucił z domu :/ Miała kiedyś przyjaciela ale to nie pomogło :( Strasznie się boi wchodzić do wody, a nie chcę też nic na siłę robić ..
donia457 - 28-10-2011, 16:06

no to zostaje wam tylko cierpliwie czekac kiedy sama zdecyduje ze wejdzie do wody,
ogolnie uwazam ze na sile nie ma co psiaka zmuszac,

Ashanti88 - 29-10-2011, 16:42

donia457, No mam takie same zdanie.. ;) Zobaczymy w przyszłe wakacje, czy będzie chciała czy nie ;)
Dokite - 29-10-2011, 21:29

Zargo w tym roku nie uświadczył pływania- był za mały (kwarantanna), a potem już zrobiło się za zimno. Kontakt z wodą miał w brodziku, kiedy syn go spłukał z natrysku (jechaliśmy w gości, a bez kąpieli nie uchodzi). Chyba mu się spodobało, bo sam się pakuje do wanny. Musimy przed nim kabinę zamykać, bo mamy wysoki brodzik i zanim do niego się wgramoli, to musi się nagimnastykować, ciągnąc brzuchem o brzeg, a boję się o jego żołądek.
donia457 - 29-10-2011, 23:16

Dokite, to jest szansa ze latem sam bedzie wskakiwal do wody,super :)
Dokite - 30-10-2011, 12:57

donia457,
pewnie tak. Byliśmy już, co prawda, nad morzem, ale były dość duże fale i podchodził do nich z dużą dawką ostrożności. Na drugi raz, jak mąż mu zabrał znalezioną na plaży jakąś kość i rzucił do wody, to bez namysłu leciał w fale. Dobrze że był na smyczy :haha:
Czyli wniosek z tego, że rzeczywiście natrysk w domu przekonał go, że woda to fajna rzecz ;D

[ Dodano: 30-10-2011, 12:58 ]
Teraz, po spacerku plażowym, ogrzał się, gryzie gryzaka i czeka na ciepły obiadek.

donia457 - 30-10-2011, 23:35

moja tez pierwsza kapiel zaliczyla na smyczy ,druga zas juz luzem :)
scul2 - 31-10-2011, 16:58

a ja mam pytanko... do kiedy moge mojej malej pozwalac na wchodzenie do wody bo dzis na spacerze na smierc zapomnialam ze w poblizu jest zejscie nad wode a ona jak ja tylko wyczuje to wrecz szalu dostaje zeby do niej wskoczyc a robi sie coraz zimniej....
Labradore - 31-10-2011, 17:05

Luna pierwszy raz pływała w wieku chyba 6-7 miesięcy ale to wtedy było lato, cieplutko
mibec - 31-10-2011, 17:10

scul2 napisał/a:
do kiedy moge mojej malej pozwalac na wchodzenie do wody
ja pozwalam tak do ok + 10 stopni; ponoc mozna jak jest chlodniej, ale ja nie pozwalam. Jak jest chlodno to trzeba pamietac o rozgrzaniu psa po wyjsciu z wody tj. nie wracamy noga za noga, ale truchcikiem i jak na razie wszystko jest ok, jeszcze nigdy sie nie przeziebil.
scul2 - 31-10-2011, 17:49

mibec napisał/a:
rozgrzaniu psa po wyjsciu z wody tj. nie wracamy noga za noga, ale truchcikiem i jak na razie wszystko jest ok, jeszcze nigdy sie nie przeziebil.
z tym nie ma probleemu bo Iza wiekszosc spaceru jest na wolnosci, nieograniczona smycza... a po wyjsciu z wody lata w kolko jak oszalala.. biegamy i bawimy sie wiec z tym nie ma problemu, nie chce jej po prostu zaszkodzic nieopatrznie pozwalajac wchodzic do wody, gdy nie powina dlatego wole zapytac... chyba od jutra zmienimy trase na "bezwodna"
Dokite - 05-11-2011, 21:57

Swego czasu, kiedy powiedziałam koleżance, że planujemy kupić labka, ona powiedziała mi, że one są stworzone do pływania i że mają błonę między poduszkami. I rzeczywiście, błona jest, ale nie wiem, czy to tylko labki maja, czy wszystkie psy? Jakoś nie miałam okazji macać łapki innych psów... :haha:
scul2 - 05-11-2011, 22:08

Dokite napisał/a:
I rzeczywiście, błona jest, ale nie wiem, czy to tylko labki maja, czy wszystkie psy?
z tego co pamietam to mialy je jeszcze Nowofunlandy :) i chyba jakis Mastif hiszpanski.... bodajrze...
Dokite - 05-11-2011, 22:12

scul2,
ale to są z tej grupy wodolubnych? Mastiff też do nich należy?

petrelli - 05-11-2011, 22:28

Dokite napisał/a:
ale nie wiem, czy to tylko labki maja, czy wszystkie psy?

Z pewnością nie wszystkie. Miałem już kilka ras piesków w swojej "karierze" więc tyle zdążyłem wywnioskować :) Chociaż może akurat trafiałem na wyjątki, tego też wykluczyć nie można :D

Dokite - 05-11-2011, 22:38

petrelli,
czyli Twoje psy nie miały błony? Z tego wynika, że raczej te wodolubne maja tą błonę?

srebny - 16-11-2011, 10:06

Moja Tara od 6 tygodnia życia wchodziła do wody niezależnie od pogody. nie ważne było czy jest -10 czy +30 zawsze wchodziła. Niestety pewnej jej 11 wiosny też wskoczyła i kilka dni później jechałem do weterynarza miała poważne zapalenie płuc z czego z trudem wyszła.
Więc ostrożnie ze starszymi psami.

Komcia - 27-12-2011, 20:55

Mam może dość dziwne pytanie, ale jak udaje się wam wyciągnąć psiaki z wody ?
U Tungi to masakra, żeby dotarło, że to już koniec zabawy. Za nic na świecie nie chce wyjść, tak kocha wodę.

Blase - 02-01-2012, 14:23

Co do kąpania to Bella ma rok i 8 miesięcy i kąpana była raz zeszłej wiosny - po zimie. Troszkę zdziwiliśmy się, że ma taki ładny kolor bo już była troszeczkę poszarzała.
Po spacerach wygląda czasem jak dwukolorowy labrador bo do połowy jest cała czarna, wtedy ląduje w wannie i spłukiwana jest czystą wodą bez żadnych szamponów - myślę, że to jest najlepszy sposób. Lekkie zabrudzenia usuwamy ręcznikiem na sucho.

Co do kąpieli w stawach i jeziorach raczej nie ograniczamy jej takiej przyjemności - ona uwielbia się pluskać, czasem zimą powstrzymujemy ją od kąpieli bo ona na pewno się nie rozmyśli bez względu na temperaturę.

Zu2ia - 15-01-2012, 19:22

Grey w wakacje pływa w morzu nawet kilak razy w tygodniu. Teraz zimą unikamy morza, jednak czasami na dworze jest taka chlapa, że z biszkopta chłopak robi się czarny. Wtedy pozostaje nam już tylko opłukać go pod prysznicem..
Zu2ia - 15-01-2012, 19:24

My już od listopada nie pozwalamy Greyowi kąpać się w morzu, czasami ewentualnie wskakuje do rzeczki w parku ;) Ma strasznie grubą sierść i zanim by wyschnął po morskiej kąpieli to boje się, że mógłby się przeziębić..
myszkapatii - 19-03-2012, 01:11

labi napisał/a:
Na pewno nie zechce pływać podczas mrozu.


Obawiam się ze dla nich woda to woda nie ma znaczenia czy ciepło czy zimno.. Hades widzac wodze poprostu jest tak ucieszony jakby zjadł milion smakołyków... odrazu leci i skacze chociaz ostatnio poszlismy na spacer i Hades wyczuł coś poleciał w trawy za chwile przyleciał cały mokry myslalam ze w trawie sie moze wytaplał co nie robi nigdy ... dodam z epogoda byla taka plucha topniał snieg i bylo wdziedzie mokro .. ale patrze zero piachu wącham go czy to nie jakies paskudzctwo a tu nie ide z nim patrze a tam takie wielkie bajorko ze az mi sie nogi ugieły ze strachu ze on tam był .. patrze a on mokry po sam puchol .. poprostu wkoczył do wody przymroziło w dupke i wyskoczył .. zdziwiolo mnie to bo do tej pory jak kapal sie to nie chcial wychodzic z wody pływał i pływał piszczal ze chce wyjsc wyjmowałam go robil siku i leciał spowrotem .. dlatego jak pomyslalam sobie z eon tam sie taplał i mogł nie wyjsc to ja nie wiem ciemno przed oczami bo z tego stawu nie wyjełabym go bo to strome strasznie a do wody zima nie wejde .. strasznie dlatego moim zdaniem kazda pora dla labka jest dobra na pływanie ... :) wiadomo pomijajac mrozy na minusie

Tom - 05-04-2012, 20:23

Sonia pływa i pluska się w wodzie praktycznie cały czas (wyłączając zimę i temperatury na minusie), idąc na spacer trzeba było ją na smyczy trzymać bo chciała w zimie skakać do wody. Teraz jak pobiega za frisbee to sama biegnie do wody zamoczy się wyjdzie i znowu biegać chce.Woda ,patyki i zabawy w błotku to jej ulubione zajęcia :)
Joaska89 - 17-05-2012, 14:16

Moja Luna pływa cały rok
Chmieloo - 10-06-2012, 20:04
Temat postu: Pytania odnośnie kąpieli i pływania w stawie?
Witajcie! Tak jak w temacie. Kiedy mogę wykąpać labka? Roki ma dopiero 2miesiące i tydzień. Czy mogę go wykąpać? Jak tak to co kupić? Szampon dla szczeniaka? Gąbkę? Jak często mogę kąpać labka? I druga sprawa odnośnie pływania, mam 50metrów od domu staw w którym raczej nie ma ryb, czy mogę labka wpuścić do wody? Nieraz jak chodzimy na spacery to ciągnie go w kierunku wody ale boję się jakoś że może za młody albo zachoruje bo woda nie jest najczystsza( jak to w stawie). Proszę o odpowiedzi dotyczące kąpania i pływania w wodzie.
Pattina - 10-06-2012, 20:10

Chmieloo napisał/a:
Czy mogę go wykąpać
Jeśli uważasz że jest taka potrzeba to tak. Jak ja Tajsona przywiozłam do domu to też go wykąpaliśmy. Teraz kąpiemy go tylko jeśli się bardzo wybrudzi na dworze w błocie, w innym wypadku oszczędzamy mu tego, bo za często też się nie powinno.
Chmieloo napisał/a:
Szampon dla szczeniaka
My mamy taki szampon dla psów o działaniu przeciwpchelnym
Chmieloo napisał/a:
Gąbkę
Ja szoruje rękami, tak mi wygodniej :)
Chmieloo napisał/a:
czy mogę labka wpuścić do wody
Tajson miał 2 miesiące z kawałkiem jak pierwszy raz pływał, myślę że jeśli psiaka ciągnie nie ma co mu bronić, niech spróbuje :) Jeśli mu się spodoba to będzie sama radocha dla niego :)
dominika92 - 10-06-2012, 20:11

A czy on jest już po wszystkich szczepieniach ?? 9 tyg to chyba jeszcze kwarantanna ??
ollinko - 10-06-2012, 20:15

Chmieloo, tez bylismy zmuszeni do kapieli mlodej... jak byla bardzo mloda. szampon dla szczenioli, rece, bylo ok. jak czesto? nie za czesto ;)
co do plywania to nie wiem, nasza dosc pozno zechciala laskawie wlezc do stawu, wczesniej sie bala :)

Zgaga - 11-06-2012, 19:36

Czy ktoś z Was wie może jak pokonać strach psa przed wodą? Bunia ma 8 mscy , mieszka z nami od 4ech, więc z pewnością nam ufa. Daje się wciągnąć w najbardziej szaloną zabawę, bo wychowuje się z dziećmi i innymi zwierzakami. Z pewnością nie jest nieśmiała czy tchórzliwa. Ale kiedy staje przed rzeczką, jeziorkiem czy basenikiem cała się robi sztywna i nie ma mowy żeby nakłonić ją do wejścia. Jak to przełamać, doradźcie, przecież to labrador. Wyhodowano je do pracy w wodzie. :confused:
Nikaaa - 11-06-2012, 19:51

Zgaga, http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=7411

U nas był ten sam problem. Chociaż Jesse chętnie wchodziła do wody i się pluskała, ale bała się pływać i stracić grunt pod łapkami. Dzień w dzień próbowalismy ją do tego zachęcić, wrzucać patyczki do wody, często stawała na paluszkach i wyciagała sie za patykiem mocno się wahając, ale nigdy się nie odważyła. Kilka tygodni temu była z TŻtem nad wodą i troszke się zapędziła więc zrobiła malutkie kółeczko, ale głowa poszła jej pod wodę no i drugi raz już mocno uważała jak stapa. Dzień później jakoś sama się odważyła i odbiła od brzegu a dzisiaj jak widzi wode to sama wskakuje i czeka na patyczka :D

Przełamanie strachu zajeło nam jakieś 3-4 miesiące (u nas juz od marca było cieplutko). Grunt to wytrwałośc. I pod zadnym pozorem nie zmuszaj psa do pływania, nie wrzucaj ani nie wnoś go do wody.

neravia - 11-06-2012, 19:58

Zgaga, chyba większość labów ma z tym problem na początku, moja też miała tak samo a na dzień dzisiejszy wodę uwielbia ;] jak poczytasz poprzednie posty to zobaczysz, że dużo osób miało podobnie, a jednak z czasem psiaki pokonały strach :)

[ Dodano: 11-06-2012, 21:03 ]
Nikaaa napisał/a:
Przełamanie strachu zajeło nam jakieś 3-4 miesiące (u nas juz od marca było cieplutko). Grunt to wytrwałośc. I pod zadnym pozorem nie zmuszaj psa do pływania, nie wrzucaj ani nie wnoś go do wody.

u nas krócej, kilka tygodni, ale nad wodę nie jeździliśmy codziennie. Kami zaczęła pływać jak miała 8 miesięcy, ale wiek nie ma chyba znaczenia, bo pływają już i znacznie młodsze, a nieraz przekonują się gdy są starsze, trzeba czasu i cierpliwości.
Nikaaa, pamiętam jak wyczekiwałaś na ten moment pływania Jesse no i nadszedł! :)
nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba raz próbowałaś wnosić suńkę do wody, czy źle kojarzę? :-P

Zgaga - 11-06-2012, 20:04

Super, dzięki za pocieszenie, bo lato idzie, nad jeziorko by się skoczyło a psiuńcia miałaby zostać na brzegu? Już widzę jak piszczy za rodziną bidulka ;* Czyli metoda małych kroczków. Dzięki!
Nikaaa - 11-06-2012, 20:09

Zgaga, w każdym przypadku do psa trzeba podchodzić jak do dziecka i "tłumaczyć" małymi kroczkami :) I nie zniechęcaj się, Bunia pewnie jeszcze nie wie, że pływanie jest fajne :D Jak masz możliwośc to zabierz ją nad jakąś rzeczkę albo płytki strumyk, weź jej ulubioną zabawkę i zachęcaj do tego, aby weszł do wody, ale SAMA! :) Możesz też wejśc Ty i pluskać się razem z nia, nagradzaj smaczkami każdy postęp w strone wody. Jak nauczy się wchodzić i pluskać to stopniowo podnoście poprzeczkę. I dużo, duzo cierpliwości! :)
Zgaga - 11-06-2012, 20:16

Tylko kurczę nie dysponuję wolnym czasem na tyle, że by jechać z nią w jakieś fajne miejsce regularnie, bo w centrum Torunia to jedynie fontanny, za które można mandat dostać albo Wisła, ale z tym nie zaryzykuję, hihi ;) Idą wakacje, urlopik, rodzina nad jeziorko i będziemy się uczyć. A ja się na początku bałam, że przez tę jej dziką radość do ludzi to jak dorwie wodę to wszystkich potopi a tu taka niespodzianka. Naprawdę sztywna się robi :) Ale zmuszać nie będę , na pewno. To nie w moim stylu. wejdzie jak zechce.
Nikaaa - 11-06-2012, 20:18

Z rzekami nie ryzykuj, prąd wody może być niebezpieczny. Wszystko co nieznane wzbudza strach u psiaka. Zobaczysz, że jeszcze będziesz miała z nia problem w tej kwesti ;D A ile razy ju próbowałyście się pluskać? :lookdown:
Zgaga - 11-06-2012, 20:24

Trzy, cztery razy. W te gorętsze dni dzieciaki miały basen, tak na 35 cm wysoki. Mimo zachęty nic. i parę dni temu w malusieńkim strumyku, takim do kostek.
Maciek92 - 12-06-2012, 17:44

a spróbuj jej kupić piaskownicę my wleliśmy wody,nasza z początku była nieufna a teraz wyjść nie chce :-P ,tak jej dobrze w wodzie. :)
sewula - 15-06-2012, 13:46

Ja moją psinkę wykąpałam zaraz po przywiezieniu jej do mnie, z tego względu, że chowana była w jakieś szopie i niestety trochę śmierdziała. A co do kąpieli w stawie, to ja dopiero jakiś miesiąc temu spróbowałam, ale to ze względu na pogodę.
Luna z początku tylko przednimi łapkami wchodziła do wody, a gdy robiło się głębiej to tylnie zostawały z tyłu a przednimi sprawdzała grunt :haha:
Aż pewnego dnia weszłam z nią do wody i tak powoli powoli coraz głębiej i zaczęła pływać. Tak jej się spodobało że z wody nie chciał mi wyjść, a teraz jak tylko widzi wodę to strasznie ciągnie. :haha:

nera19 - 16-06-2012, 22:15

dziś pierwszy raz bylismy z quatrem nad woda bez problemu wskoczyl do wody najpierw do polowy potem troszke zaczol płynac ale nie duzo bo wole stopniowo:) nawet zawital do nas labek 4letni ktory swietnie plywal ale juz nie chetny do zabaw z naszym labkiem a szkoda bo bardzo lubi towarzystwo :-P
bruczysław - 27-06-2012, 09:54

Hej pierwszego razy na pewno nie powinniśmy wpychać psa do wody tylko spokojnie zapraszać go do niej. Mój labek szybko szedł tylko go nie wpychałem teraz jak jest blisko wody to wpada jak huragan. Jak macie wody z prądem to nie rzucajcie od razu piłki bo może się bać i za nią nie poleci. I po piłce. Stopniowo go uczcie. Myślę że pomogłem ;D
syberianka - 12-07-2012, 19:54

Luna mojej cioci także,pływa w rzeczce.:) Tam gdzie woda,tam i Luna;)
Dokite - 18-08-2012, 18:07

Mam pytanie dotyczące pływania labka ale w towarzystwie człowieka.
W ub. weekend byliśmy nad wodą. Zargo oczywiście aportował kijek i po chwili syn stwierdził, że też się na kąpiel skusi. Nie odpłynął daleko, kiedy zbliżył się do niego Zargo i zaczął jakby na niego wchodzić. Wdrapywał się na klatkę piersiową Dawida. W pewnym momencie mąż musiał interweniować, bo syn zaczął krzyczeć, że Zargo zaraz go utopi!
Po wyjściu z wody Dawid miał pooraną od pazurów klatkę piersiową.
Kilka dni wcześniej kuzynka opowiadała, że jej mąż również kąpał się z ich labopodobnym psem i również o mało nie przypłacił tego życiem.
Jak to jest z kąpielą z nimi? I nasza i kuzynki przygoda była, kiedy psy po raz pierwszy kąpały się w towarzystwie człowieka. Czy one nie wiedzą jak się zachować? Czy trzeba je jakoś nauczyć zachowania w trakcie pływania z człowiekiem?
Teraz mamy trochę strach, żeby wejść RAZEM z psem do wody.
Czy ktoś miał podobny przypadek? Jak z tego wybrnąć?

Karoola - 18-08-2012, 21:54

Dokite, z naszego "ratowniczego" doświadczenia mogę napisać Ci tak: jak pierwszy raz pływałam razem z Brownim (nie na treningu) był trochę niepewny. Odpływał, niepodobało mu się moje/siostry/brata towarzystwo. Jak się zbliżałam, wyciągał głowę nad wodę i "wierzgał" przednimi łapami. Na treningu pierwsze ćwiczenie to zawsze Team swimming - pływanie z psem u boku. Browni do tej pory uważa, że to bez sensu, dlatego mam przy sobie zabawkę - nie próbuje na mnie "wleźć" tylko grzecznie płynie obok. Tylko podczas zabawy w wodzie, jak się przeciągamy, próbuje na mnie wejść i drapie.
Podejrzewam, że Zargo czuje się niepewnie - "zaraz mnie utopią!!!" itp. i dlatego próbuje na Was wejść. Może próbujcie skupić jego uwagę na zabawce i pływać tak obok, aż będzie się czuł pewnie z Wami u boku :)
Mam nadzieję, że na coś się przydadzą moje rady :-P

Dokite - 18-08-2012, 22:09

Karoola napisał/a:
Jak się zbliżałam, wyciągał głowę nad wodę i "wierzgał" przednimi łapami.

Ale to Zargo przypłynął do Dawida.... :(
Karoola napisał/a:
Mam nadzieję, że na coś się przydadzą moje rady :-P

Oczywiście! O ile ktoś się zdecyduje na kąpiel z nim. Pewnie najpierw na płytkiej wodzie :)

dominika92 - 18-08-2012, 22:15

Dokite, Demi tak robi od zawsze. Jak tylko ktoś płynie to ładuje się na plecy, na kolana..Ale ona teraz to robi po to, żeby odpocząć, ja jej podkładam nogę, ona się opiera i odpoczywa. :P
Ale jest coś w tym bo płynie do człowieka jak tylko zanurzy się w wodzie.
ostatnio Hela zaczęła robić to samo ale tylko odnośnie mnie. Ja zawsze wtedy biorę je za łapki i sadzam sobie na nodze, a one odpoczywają i się rozglądają, a potem sobie płyną..tylko że u mnie rzeka płyta i zawsze mam grunt..
ale pamiętam jak kiedyś miałam całe plecy podrapane, od tego że Demi na mnie wchodziła..robi tak od zawsze. Się nawet śmieliśmy ostatnio że tylko jej brakuje takiej kamizelki z napisem "ratownik"
Dowód: http://img641.imageshack....0/img2322mb.jpg :P hrabina :)

Dokite - 18-08-2012, 22:22

dominika92 napisał/a:
ona teraz to robi po to, żeby odpocząć,

Czy można powiedzieć, że po 10-15 minutach pływania pies chce odpocząć?
Może tak...
Jednak wolałabym przećwiczyć z nim pływanie z człowiekiem. Mnie nic nie grozi z jego strony, bo nie wchodzę głęboko (nie umiem pływać), ale wolałabym mieć świadomość, że inni są w jego towarzystwie bezpieczni :(

[ Dodano: 18-08-2012, 23:22 ]
A zdjęcie piękne :)

dominika92 - 18-08-2012, 22:28

Nie wiem, aczkolwiek Demi lubi w ten sposób. Jakby wtedy miała poczucie, że ma kontrolę nad tym, że nam się nic nie stanie,a przy okazji sama sobie odpocznie, rozejrzy się. :P
Często sama zastanawiałam się skąd się to bierze. Na pewno w miejscach gdzie nie ma gruntu może być gorzej..
Ale zauważyłam, że Demi jak ma grunt pod łapkami to też tak nie robi. Robi to tam gdzie jest głęboko.

Dokite - 18-08-2012, 22:35

dominika92, a przytopiła kogoś?
Bo powiem Ci, że mnie zaczęła ogarniać panika, jak Dawid wołał, że Zargo go topi. A chłopak ma 195cm wzrostu, więc nie jest to ułomek.

dominika92 - 18-08-2012, 22:37

Dokite, ciężko mi powiedzieć, bo u nas zawsze się to odbywało gdy człowiek miał grunt, więc można było psa złapać i właśnie podstawić nogę, czy łapy położyć na ręce..le wyobrażam sobie, że gdy człowiek nie ma gruntu, to takie psie cielsko wbijające się na plecy może być problemem :(
AnIeLa - 18-08-2012, 22:38

dominika92, Demi na zdjęciu jak szczylek wygląda :)
Dokite - 18-08-2012, 22:40

dominika92 napisał/a:
takie psie cielsko wbijające się na plecy może być problemem :(

On Dawidowi właził na klatkę piersiową, więc jakoś go odpychał. W pewnym momencie jednak zaczęło mu brakować siły. Teraz już wiemy, że trzeba to przećwiczyć i uważać.

dominika92 - 18-08-2012, 22:40

AnIeLa, ona w ogóle dopóki nie widać siwej mordki tak wygląda, wszyscy myślą że to młody psiak zawsze. Ostatnio mama opowiadała, że jakaś pani się nią zachwycała i mówi do swojego psa " zobacz, nie dawno ty byłeś taki młody"- pies miał dwa lata, Demi ma ponad 7 :D :D

[ Dodano: 18-08-2012, 23:46 ]
i zdjęcie z czasów młodości, jak dopiero zaczęła tak robić:



nawet miałam zakładać osobny temat, bo byłam ciekawa czy to tylko ona tak ma..

neravia - 19-08-2012, 12:20

My również mieliśmy ostatnio okazję popływać razem ze swoim psem, jeśli chodzi o mnie to "pływać" za dużo powiedziane, bo stanowczo trzymałam się gruntu ;D Kami podpływała co chwilę do nas, mieliśmy też piłkę i zabawa była super. i również zdarzyło się kilka razy, ze weszła na nas, na plecy ;D mam wrażenie, że moja sunia akurat w tym momencie chciała mi pokazać jak bardzo mnie kocha..no bo co - żywioł czyli woda plus do tego pańcia w niej- czego chcieć więcej :haha:
Dokite, myślę, że dobrym sposobem jest posiadanie na wodzie w okolicy naszego pływania jakiejś zabawki, na którą skusi się na pewno każdy labek ;)

Nulcia1 - 26-08-2012, 07:58

u nas tylko Didi pływa i owszem wchodzi czasem na mojego TZ ale tak jak dominika92, mowi , żeby odpoczac , nigdy nic z tego powodu nie bylo bo wchodzi bardzo delikatnie ;)
tenshii - 26-08-2012, 08:03

Niektóre psy pływają w ogół właściciela również z powodu hmm troski?
Np Taj Pattiny pływa koło niej jak tylko ona pojawi się w wodzie. Robi kółeczka wokół i nie da rady się uwolnić. Ponadto pływał tylko przy niej - jak Patrycja wyszła nie było mu w głowie pływać koło Pawła.

Weronika_S - 28-08-2012, 11:46

Olaf nigdy na nas nie wszedł w wodzie,lubi za to się ścigać kto popłynie szybciej :) ale najczęściej pływa sobie gdzieś obok,nie zbliża się za bardzo tak by np.zadrapać.
Milena - 28-08-2012, 11:50

Zefirek w wodzie raczej nie zbliża się do człowieka, a jeśli już to na chwilę i odpływa, często sam wychodzi na brzeg obgryźć patyka ;)
Dokite - 28-08-2012, 18:37

My z kolejnymi próbami musimy poczekać do przyszłego roku. Zargo jest w tej chwili jedynym członkiem rodziny, który się jeszcze o tej porze kąpie ;D
Ale dziękuję za rady i wypowiedzi.
Może rzeczywiście Zargo był zmęczony, a Dawid był na zbyt głębokiej wodzie i nie wiedział, jak zareagować, bo nie wiedział o co chodzi i dlatego się wystraszył. My zresztą też. :-o

myszkapatii - 17-09-2012, 22:47

U nas takiego problemu nie ma Hades też sciga sie z nami ale najbardziej lubi lapami chlupac i lapac wode do pyska jak sie zmeczy to stanie na brzegu albo wyjdzie i sobie niucha .... Tak uwielbia wode ze w momencie kiedy do niego podplywamy on mysli ze chcemy go wyciagnac z wody i odplywa kiedy my plyniemy w efekcie powstaje wyscig :) ale w momencie kiedy nurkujemy i znikamy pod woda on podplywa do nas tak jakby chcial nas ratowac kiedy zlapiemy sie go plynie do brzegu....tak jakby nas chcial uratowac i wyciagnac na brzeg
Jeday - 21-01-2013, 14:47

wiecie może gdzie można wykąpać się z labkiem w okolicy wrocławia?
tenshii - 21-01-2013, 14:49

Jeday, my pływaliśmy na Pawłowicach, ale tam gliniane dno - mało fajne w dotyku
Można też na pewno w Szczordym :)

Jeday - 21-01-2013, 14:51

dziękuję za info; szukam właśnie takiego miejsca, bo szkoda pieska w lecie
maraolo1 - 01-04-2013, 18:42

moja bleki uwielbia się kompać. W mojej miejscowości są stawy i tam się pluska
Pattina - 01-04-2013, 18:53

Jeday, Tenshii wspominała o Pawłowicach - całkiem fajnie tam jest, sama skorzystałam i popływałam z labami chociaż w moim przypadku skończyło się to skaleczeniem nogi.. niestety w gliniastym dnie była jakaś niespodzianka :(
Na Maślicach też jest całkiem względnie i tam najczęściej pływaliśmy :) W sezonie tam co prawda tłumy ale jeśli wyjedzie sie stosunkowo wcześnie można znaleźć odludną miejscówkę :)

vampir123 - 10-04-2013, 16:35

Dusia uwielbia się kąpac kiedy ma wyjść z jeziora to nagle wielka katorga ;D
PeKa - 12-04-2013, 07:59

A kiedy w sensie pory roku, czasu, pozwalacie pływać swoim psiakom?
anna34 - 12-04-2013, 08:07

PeKa napisał/a:
A kiedy w sensie pory roku, czasu, pozwalacie pływać swoim psiakom?

Mój pozwala sobie sam niestety i już wchodzi do wody od conajmniej miesiąca,fakt,żeby sobie łapy i łeb zamoczyć,a nie pływać,ale zawsze to coś.

aganica - 12-04-2013, 09:09

anna34 napisał/a:
Mój pozwala sobie sam niestety
Jak bym Fionke widziała,, ta cholernica nie odpuści żadnej wodzie.. nawet szambo może być i pod lód gotowa wleźć .. taki z niej małpiszon..niby wie że nie wolno ale tak wyczeka moment nieuwagi, że zawsze po czubek głowy się wytapla.
Dlatego w porze wielkich mrozów.. unikamy wody jak ognia :D

kuszand - 12-04-2013, 12:25

U nas Fado raczej do wody nie wchodzi jak jest zimno, jednak w święta już zamoczył się w rzece.
Pływać mu nie pozwoliłem bo w rzece może być niebezpiecznie, ale podwozie i łeb zdążył zamoczyć
;)

luizka4don - 12-04-2013, 22:03

A my meldujemy pierwsza kapiel w strumyku(dosc glebokim jak dla niej) był szok pozniej szal :) Fajnie bo mamy ten strumyk niedaleko osiedla bo jakies 800m kolo lasu.
mibec - 13-04-2013, 01:59

PeKa napisał/a:
A kiedy w sensie pory roku, czasu, pozwalacie pływać swoim psiakom?
kiedy woda ma min + 2-3 stopnie; u nas ciezko okreslic pore roku tj plywal nawet w grudniu, za to w tym roku pierwsze plywanie bylo dopiero tydzien temu.
Generalnie: jak nie ma lodu - plywac mozna, tylko od razu po plywaniu do domu / do auta jesli jest zimno.

KandB - 15-04-2013, 11:59

U nas przed wczoraj było pierwsze małe pływanko, myśleliśmy że woda mu się nie spodobała bo raz się przepłynął a później biegał tylko po brzegu, ale wczoraj....pływał nie zmordowany dobrą godzinę, po patyk i z powrotem ;D Borys nie aportuje patyków na spacerach, bo przeważnie z nimi ucieka i je :-P ale za to w wodzie.... :haha:
nikolajewna - 15-04-2013, 12:40

u nas także sezon pływacki jest już rozpoczęty :)
Choć w planach mieliśmy go zacząć jeszcze w marcu.

AnIeLa - 15-04-2013, 16:02

U Nas sezon się w sumie nie kończy, pies jak chce to idzie do wody, ale wczoraj poszalał w rzeczce :)
Di - 15-04-2013, 17:32

Moja też szaleje w wodzie. Wbiega sobie do stawów, czy głębokich moczar teraz po stopionym śniegu, szaleje w strumykach. I zdecydowanie nie pyta, czy może ;D

...jak była mniejsza to się martwiłam, że boi się wody. Nie boi. Musiała dojrzeć do smakowania tej przyjemności ;)

AnaJune - 16-04-2013, 22:38

No my w tym roku dopiero zaczęliśmy przygodę z wodą. Na początku Maks bał się jej jak ognia, ale jak się przekonał, to nie przepuści żadnej kałuży, błotka, bajorka, czegokolwiek ;d Dzisiaj na spacerze przed obiadkiem wyciapał się w błocie, więc popołudniu wzieliśmy go nad rzeczke, co by się chłopak trochę pozbył tego brudku ;d i tak spedziliśmy przeszło godzinę na aporcie do wody. Potem oczywiście błoto i do tego tarzanie w żużlu bo koło domu spotkaliśmy labradorkowego kolegę :D teraz Maks po prysznicu leży pod kocem i ani myśli się ruszyc :D woda jest chyba jednym z lepszych sposobów na "zmęczenie" psa. Teraz rozglądamy się za fajnym miejscem do pływanie w okolicach Lublina:) może ktoś coś poleci?
fadziochowa - 17-04-2013, 14:08

AnaJune napisał/a:
woda jest chyba jednym z lepszych sposobów na "zmęczenie" psa.
oj taaak ;D My codziennie mijamy rzeki, strumyki i jezioro- Fado uwielbia wodę i nie pyta czy może wejść :-> Chociaż ostatnio jak mi wskoczył do rzeki i nie mógł wyjść- musiałam mu pomóc -byłam cała mokra i utaplana w błocie :bad: uczę go pytać o pozwolenie ;D i dzisiaj w miarę się słuchał :)
A po kąpieli w wodzie oczywiście przymusowe tarzanko w piachu :doubt:

Ewelina - 17-04-2013, 14:19

my wczoraj byliśmy nad morzem i mój pies olał morze. Chyba się ma psina starzeję :-P
luizka4don - 18-04-2013, 17:37

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be


Dzis Bella zaliczyła pierwsze prawdziwe pływanko. Jakosc filmiku kiepska bo telefonem.

pasiconik - 18-04-2013, 22:41

Moja Figusława dzisiaj pierwszy raz zanurkowała, płynęła po frisbee a ono zatonęło zamiast unosić się na powierzchni. Ładnych 10 sekund widziałam tylko majtający ogonek a ona cała była pod wodą :bad: Nie znalazła placka i wróciła na brzeg, dopiero po chwili jak wypłynął to po niego popłynęła. Myślałam, że się utopi... :shy:
PeKa - 19-04-2013, 07:35

Musze z moją gdzieś poleźć, żeby popływała bo to uwielbia :D W Opolu to bym wiedział gdzie z nią pójść ;D
pasiconik - 19-04-2013, 16:53

PeKa napisał/a:
W Opolu to bym wiedział gdzie z nią pójść ;D
A to niby skąd? :-P
PeKa - 20-04-2013, 14:54

pasiconik, bo tak :P Polazłbym na żwirownie za PKP i akademikiem politechniki :P
pasiconik - 20-04-2013, 18:45

PeKa napisał/a:
Polazłbym na żwirownie za PKP i akademikiem politechniki :-P
:-o :-o :-o :-o :-o Już mi tu meldować skąd znasz moje ziemie! :confident:
Pablo - 26-04-2013, 23:07

Birmę mi się ostatnio udało przekonać - rzucaniem patyków - do popływania w rzece. Teraz już zasuwa jak kuter patrolowy. Z prądem, pod prąd, wszyscy wokół mokrzy i upieprzeni błotem, ale zabawa przednia :)
fadziochowa - 27-04-2013, 21:35

Pablo napisał/a:
Z prądem, pod prąd, wszyscy wokół mokrzy i upieprzeni błotem, ale zabawa przednia :)
skąd ja to znam :-P Zawsze po pływaniu pańcia wraca brudna i mokra- ale chyba wszyscy tak mają ;D
moniss - 08-05-2013, 15:49

my w niedzielę byliśmy na pierwszym pływanku, Rocky po drodze naszą standardową trasą spacerową wszedł do rowu i się cały wytaplał, więc wzięłam go nad jezioro żeby się wyczyscil :D a że jeziorko mamy ok 200 m za domem zaraz, Rocky przeszczęśliwy. Od pierwszej kąpieli jak tylko zobaczy te tereny leci jak poparzony do wody :D teraz to dobre, bo jak jest tak ciepło to i pies szczęśliwy i Pańcia :-P ile to radości daje!
Kesja - 08-05-2013, 17:22

pasiconik napisał/a:
Moja Figusława dzisiaj pierwszy raz zanurkowała

Martyna, przyzwyczajaj się powoli :-P Nie ma kąpieli żeby Ajra całą głową nie weszła pod wodę. Zawsze znajdzie coś ciekawego do wyłowienia. Komicznie wygląda potem jak cała ocieka z wody :D

nikitka02 - 18-05-2013, 18:42

Odkąd mamy Fada nie pływał. Patyk tylko zbierał z płytkich powierzchni. Nigdy nie widzieliśmy by wchodził głębiej i nie czuł gruntu. Stary właściciel twierdził ze : "On chyba nie umie pływać". Skoro nie umie to My uwierzyliśmy :D :D :D i chodziliśmy na płyciznę. Dzis była wyprawa w inne miejsce i płynąca rzeka. Rzuciłam patyk a fadzioch patrze jak juz w połowie rzeczki i próbuje płynąc pod prąd i tak dość dłuższa chwilę... Chwila grozy mój mąz już wrzeszczy syn też. Panika bo pies utonie. A ten w tył zwrot i z prądem sobie spłynął kawałek wyszedł na brzeg. Potem jeszcze raz spróbował... wyszło na to że My panikowali niepotrzebnie... :D
mibec - 18-05-2013, 20:54

nikitka02, super ze sie przekonal, ze woda nie taka straszna :)

Shelbusia dzisiaj zaliczyla pierwsze plywanko - wskoczyla do wody za Barniusiem, troche sie zdziwila jak grunt sie skonczyl, ale poplynela :)

aganica - 18-05-2013, 21:15

Moje, codziennie zaliczają błotne kąpiele, szaleństwa, pożeranie wystających traw.Wracają czarne jak święta ziemia, labowóz śmierdzi niesamowicie, wanna się zapycha od błota ale... psy szczęśliwe :D :D
anna34 - 19-05-2013, 08:47

aganica napisał/a:
Moje, codziennie zaliczają błotne kąpiele, szaleństwa, pożeranie wystających traw

Dokładnie jak mój :D :-P

ktosia - 20-05-2013, 09:24

i mój, ostatnio Nerka przez tydzień śmierdziała mułem bo uparłam się, że nie będę jej codziennie kąpać dopiero jak wrócimy do miasta po wiejskich wycieczkach
Dominika_Filip - 10-06-2013, 09:09

Ku przestrodze: wczoraj poszlam z Fidem nad staw, zeby sobie poplywal. No i rzucam mu pileczke, a on po nia plynie i przynosi. W pewnym momencie, plynac po pilke nagle zatrzymal sie, choc dalej machal lapami. Ale cos sie nie mogl ruszyc. zaczal sie w kolko krecic az nagle spod wody wynurzyl sie taki pret metalowy zbrojeniowy i ja patrze a on mu sie za obroze zaczepil. i Fido probuje plynac, a to cholerstwo go trzyma. niewiele myslac, zdjelam tylko buty i dawaj do stawu. zrobilam jeden krok - kamienie jakies. drugi krok i jak zarylam w mul to z poziomu kostek wode mialam po pas. a do fida jeszcze z dziesiec krokow jak nie wiecej. nie umiem plywac wiec dobrze ze sie galezi drzewa tzrymalam, to sie jakos wygramolilam spowrotem. no i panika, co tu robic??? :cring: Opodal siedzialo dwoch facetow, co chwile wczesniej patrzyli, jak fidek pilke aportuje i podobalo im sie, wiec pobieglam do nich prosic o pomoc. troche mieli nietegie miny na mysl o kapieli w stawie, ale pobiegli ze mna spowrotem. My przybiegamay, a tu... fido na brzego z tym druto-palelm za obroza probuje sie otrzepac. :heart: Chyba jak zobaczyl, ze odbiegam od niego to sie przestraszyl i wyrwal ten drut z dna i poplynal za mna. ;* A ten drut to od ziemi pod pache mi siegal i w 1/3 byl zamulony, wiec podejrzewam, ze tyle wlasnie byl wryty w dno. Teraz do plywania, to bede Fidkowi wszystko zdejmowac i nie bede go puszczac do wody bez obecnosci kogos, kto umie plywac. albo i sama sie przemoge i naucze :beated:
mibec - 10-06-2013, 09:16

Dominika_Filip, coz za straszna historia - cale szczescie dobrze sie skonczyla.
Moje psy zawsze plywaja "na golaska", choc nie raz bylam przez to wysmiana, nawet tutaj na forum, jak widac jednak ostroznosc poplaca.

aga - 10-06-2013, 09:52

o rany! ja się też tego zawsze boję, dobrze że wszystko się dobrze skończyło ale wyobrażam sobie co przeżyłaś
Dominika_Filip - 10-06-2013, 10:15

mibec, aga w naszej psiej szkole jest kawalek ogrodzony, gdzie psy sie moga bawic i zeby tam psa wpuscic, trzeba mu zdjac wszysko - ze tez jakos tak analogicznie nie pomyslalam - szalenstwo=pies golas :beated: no ale, dobrze, ze jestesmy cali obydwoje. A Fido sie za bardzo nie przejal tym pretem, bo jak go uwolnilam od niego, to pierwsze co zrobil, to wskoczyl spowrotem do wody i poplynal szukac pilki, co ja tam zostawil. W tym celu przegonil nawet labedzia, ktory pilke znalazl i sobie wokol niej plywal :D
aga - 10-06-2013, 10:22

super że psiak szybko zapomniał o tej wodnej przygodzie i że nie ma w główce urazu
;*

Pio84 - 27-07-2013, 23:41

Fakt - najlepsze jak nurkuja:D pierwszy raz widzialem psa ktory nurkuje z reszta ludzie ktorzy tez widzieli jak lordus nurkuje nie dowierzali co widza:D
nikolajewna - 28-07-2013, 12:46

mibec napisał/a:
Moje psy zawsze plywaja "na golaska"

no ja jakoś wolę, aby Dragon był w obroży, bo jakby coś się działo to można złapać za obrożę (wyciągnąć, odciągnąć od innego psa itd). ALE my pływamy tylko w morzu. Prawdopodobieństwo, że się zaczepi o jakiś konar, gałąź czy pręt ( :beated: ) jest niewielkie. W zbiorniku takim jak staw rzeczywiście lepiej na waleta.

AnIeLa - 28-07-2013, 20:01

Dominika_Filip, straszne. Dlatego ja jestem za tym aby pies nie miał nic na sobie jak pływa właśnie aby o nic nie zaczepił !
Sarrai - 28-07-2013, 21:59

Dominika_Filip napisał/a:
mibec, aga w naszej psiej szkole jest kawalek ogrodzony, gdzie psy sie moga bawic i zeby tam psa wpuscic, trzeba mu zdjac wszysko - ze tez jakos tak analogicznie nie pomyslalam - szalenstwo=pies golas :beated: no ale, dobrze, ze jestesmy cali obydwoje. A Fido sie za bardzo nie przejal tym pretem, bo jak go uwolnilam od niego, to pierwsze co zrobil, to wskoczyl spowrotem do wody i poplynal szukac pilki, co ja tam zostawil. W tym celu przegonil nawet labedzia, ktory pilke znalazl i sobie wokol niej plywal :D


Kurcze to miałaś przygody... na szczęście wszystko dobrze się skończyło. A co do zdejmowania psom 'ubranka' podczas zabawy to jestem za... Frida już ze dwa razy zaczepiła się łapą o szelki psów z którym się bawiła - na szczęście szybko i bez szwanku się sama wyswobodziła...

Siekiera - 06-08-2013, 14:45

Mam pytanie czy małego co ma 3 miesiace w takie uply polewac wodą bedzie mu lepiej?
KASIAiBŁAŻEJ - 10-08-2013, 12:26

Witam, w jakim wieku można pieska pierwszy raz zabrać nad jezioro do nauki pływania? Po wszystkich szczepieniach będzie za jakieś 2 tyg i będzie miał ok 3 miesiące, czy to nie za wcześnie? Chciałbym zeby jeszcze w tym roku spróbował wody.

Czy macie jakiś patent na pierwsze kroki w wodzie? Moj golden jak pierwszy raz wszedł do wody i stracił grunt to zaczął tonac. Skończyło sie na tym ze ojciec musiał go wyciągać co skończyło sie ostrym podrpaniem(ale pies walczył o życie więc tata zniósł to bez slowa). Chciałbym zeby moj maluch jakoś lepiej zaliczył pierwsza lekcje plywania.

Przy okazji czy wasze labki same nauczyły sie nurkowac?

Karoola - 10-08-2013, 12:54

KASIAiBŁAŻEJ, jak dla mnie im wcześniej, tym lepiej. A patent? Zabawka, pies lubiany przez Daglasa i lubiący wodę plus spokój - Wasz ;)
Quaddo - 10-08-2013, 19:21

a nasz Quaddo jest chyba jakiś dziwny - bardzo sie boji morza :cring: właściwie fal
Almathea83 - 10-08-2013, 19:23

Quaddo, ojej to przecież jeszcze mała Pchełka, morze może ;-) być dla niego przerażające :) Moren też z początku bał się wody, omijał nawet kałuże, a teraz? Zapraszam do naszej galerii zresztą, dowodny pies pełnym pyskiem :-P
Quaddo - 10-08-2013, 19:29

on lubi "strumyki" w parku, a najbardziej to włazić pod mostki. dziś się skąpał w morzu przez przypadek i był raczej nie zadowolony z tego. może dlatego, że mieszkamy nad morzem północnym i woda tam zimna.

a wodę to lubi, szczególnie rozlewać swoją miskę z wodą. :-> liczy na zabawę z mopem. wczoraj przykeciliśmy mu tę miskę do dosyć ciężkiej sklejki. myślicie, że go to powstrzymało przed rozlaniem? :bad:

Almathea83 - 10-08-2013, 19:38

Quaddo, heh tego się nie da wykluczyć- łapą nie będzie wylewał, ale z fafli się dalej będzie lało :-P trzeba się przyzwyczaić i tyle :)
Quaddo - 10-08-2013, 19:50

nie...on to robi specjalnie, miskę w zęby i ją przechyla, tylko po to, żebyśmy zmywali podłogę - najlepiej mopem, bo wtedy może się pobawić w polowanie na mopa.
mop i miotła to najlepsze zabwki na świecie!

że z pysia się leje, to nic takiego.

mibec - 10-08-2013, 23:14

Quaddo napisał/a:
Quaddo jest chyba jakiś dziwny - bardzo sie boji morza
bo to taka "dziwna" woda ;) Moje psy od malucha plywaja gdzie sie da, nawet jak jest zimno, jednak nad morzem sa bardzo ostrozne, zwlaszcza jesli fale sa duze, ale my nie bywamy zbyt czesto nad morzem, pewnie gdyby mialy czesciej szanse na kapiele w morzu to by sie przyzwyczaily.
Wasz Quaddo to malenstwo, wiec nie ma co sie dziwic ze morze go przerazilo, za jakis czas nie bedzie chcial z niego wychodzic ;)

Siekiera - 08-09-2013, 17:23

Mam takie pytano.czy wasze psy gdy pierwszy raz wlecialy do jeziora to nurkowaly he;)? Bo mija mały chciał rybki i nurkowal i potem 15 min chciał wymiotowac chzakac itd może woda mu gdzieś wleciala ale się strasznie wystraszył że się dusi

[ Dodano: 08-09-2013, 19:48 ]
Dodam że.mały jeszcze chciał.skakać w tej wodzie.czy biegać i co chwilę się.ksztusil chciał zjadać coś tam w.wodzie... Początki.są zawsze takie?

Elazar - 09-09-2013, 09:46

Siekiera, owszem laby nurkują, choć nie wszystkie. Moja Luka - obecnie już prawie 11 letnia, jako szczeniak 6-7 miesięcy poszła do jeziorka za aportem ale pechowy aport wziął i sobie utonął :D a ta bez zastanowienia dała nura i napędziła mi koszmarnego stracha. Nie było jej około 20 sekund po czyn wyszła z wody idąc z aportem po dnie. Od zawsze miała świra na punkcie wody i często wrzuca sobie piłeczkę do wody w baseniku po czym zanurza łeb i puszcza bąbelki i wyciąga piłkę.
Siekiera - 09-09-2013, 13:00

mmhm to dlaczego tak strasznie sie dusił nie wiedziałem co robić bo chrząkał i probował wymiotować ale nic i tak rzez 10 min i przesło.... Nałykał sie wody? Czy nauczy się później?
evecious - 09-09-2013, 13:08

Może chciał zwymiotować i mu w trakcie przeszło :) mógł się opić tej wody, mógł ją wciągnąć noskiem.
Elazar - 09-09-2013, 13:11

Siekiera napisał/a:
Nałykał sie wody?
bardzo prawdopodobne że łyknął wody. Ale pewne jest że już się nauczył wstrzymać oddech jak jest pod wodą :D
justynamalina - 09-09-2013, 13:22

Czy Wasze labki od razu wskakiwały do wody? były chętne?

Roko unika wody, nawet za piłką nie wbiegnie. Raz go Brok (nowofunland) wrzucił i okazało się, że pływa pięknie.

ale sam nie wejdzie....

Elazar - 09-09-2013, 13:56

justynamalina, nie wszystkie laby od razu lubią wodę. Z całego miotu tylko jedna suczka od samego początku "idzie do wody jak burza", pozostałe są ostrożne, łapy zmoczyć - tak ale zanurzyć coś więcej to już niekoniecznie. Jednak można oswoić laba z wodą tylko trzeba to zrobić umiejętnie. nic na siłę
Pattina - 09-09-2013, 14:13

justynamalina, Na wszystko przyjdzie czas :)
Tajo podczas pierwszego moczenia dupki został wciągnięty do wody przez starszego kolegę i się wystraszył więc nie bardzo był chętny na dalsze pływanie ale samo mu przeszło i teraz nie przejdzie obojętnie obok żadnego zbiornika z wodą, nawet jeśli to jest kałuża ]:)

justynamalina - 09-09-2013, 14:15

no to dobrze bo ja już się nie mogę doczekać wodnych wycieczek a tu taki psikus był ;)
Sarrai - 10-09-2013, 07:13

A moja psina nie chce nurkować:) Mimo, że od razu zaczęła pięknie pływać :) Trochę ją uczyłam nurkowania w lato, owszem, łeb zanurzyła ale widać, że była temu niechętna, więc zaprzestałam ćwiczeń ;) Tak więc to różnie jest;) Aczkolwiek spotkaliśmy raz labradora (dorosłego) który pięknie nurkował :) ))
Weronika_S - 10-09-2013, 15:16

Sarrai, może nie ma po co nurkować? :) Mój Lolek pierwszy raz zanurkował jak postanowił,że zaaportuje korzeń drzewa rosnący w wodzie i wystający trochę z dna :-P trwało chwilę jak był pod wodą,wystraszył nas bardzo,ale jakimś cudem wyrwał kawałek i dumny przyniósł na brzeg :beated: odd tamtej pory jak nie ma aportu to czasem sobie zajrzy pod wodę czy nie ma nic ciekawego :)
aga - 17-09-2013, 11:50

moja nie nurkuje i dobrze bo bym się więcej strachu najadła :haha:
Pablo - 18-09-2013, 07:39

justynamalina napisał/a:
Czy Wasze labki od razu wskakiwały do wody? były chętne?

Roko unika wody, nawet za piłką nie wbiegnie. Raz go Brok (nowofunland) wrzucił i okazało się, że pływa pięknie.

ale sam nie wejdzie....

Ja Birmę przekonałem, rzucając patyki do wody. Najpierw blisko, żeby nie musiała od razu skakać na głęboką wodę, z czasem coraz dalej. Teraz za aportem idzie jak przecinak choćby na drugi brzeg rzeki.

snowflake - 18-09-2013, 22:28

Kurczę, my w tym roku nie zaliczyliśmy próby pływania.. "kwarantanna" po szczepieniach skończyła nam się dopiero pod koniec sierpnia, akurat jak zepsuła się pogoda.. A nawet jeśli pogoda byłaby ładna, to nie znaleźliśmy odpowiedniego miejsca.. :( (może ktoś zna coś ciekawego w okolicach Rybnika?;D) Wychodzi na to, że Cece pierwszy raz sobie popływa po skończeniu roku.. :P A szkoda, chciałabym z nią popływać.
Pablo - 21-09-2013, 21:25

snowflake napisał/a:
Wychodzi na to, że Cece pierwszy raz sobie popływa po skończeniu roku..

Z kilkunastotygodniowym maluchem też chyba nie ma się co spieszyć.

uskaNeluska - 14-10-2013, 09:18

Nelka ma skończone 4 miesiące i wczoraj pierwszy raz skoczyła do wody
było słonecznie i ciepło (19st) więc pojechalismy nad zalew
rzucałam jej patyka na plazy,raz rzuciłam do wody.myślałam ze nie wskoczy a ona poszła w długą za nim i chyba sie zszokowała że jej grunt zniknął :-P zapewne myslała że jest płytko jak w kałuży :-P
już w tym roku chyba nie bedziemy robić kolejnych podejść bo robi sie chłodno.
i piachu sie najadła że w domu zrobiła mi piaskową qpe 8)

Grapy - 15-10-2013, 08:50

Moje pływały tak w Ustroniu Morskim tydzień temu :)

http://youtu.be/MqTpiYZL1aA

Bruno92 - 16-07-2014, 16:18

Macie może jakieś rady dotyczące nakłonienia laba, by wszedł do wody?
Niestety, boi się na tyle, że nie chce wejść na płyciznę (gdzie ja mam wodę do kostek 0.o). Woli stać na brzegu i szczekać, a do wody wejdzie w ostateczności, po smakołyk.
Nie wiem skąd ta awersja do wody, ale nie znam jego przeszłości (jest adoptowany).
Chciałabym go przekonać do wody, nie mówię o głębinach, ale o płytkich rzeczkach, gdzie mógłby się schłodzić w upał.

Sarrai - 16-07-2014, 18:57

Zabawka, smaczki... może też drugi pies by pomógł?
zaba - 16-07-2014, 20:01

Sarrai, masz rację. Drugi pies działa. Tak suczka koleżanki się przekonała do wody, bo za naszym wchodziła.
Ale też myslę, że nie ma co na siłę go brać do tej wody, żeby się psiak nie zraził.

aganica - 17-07-2014, 13:36

zaba napisał/a:
nie ma co na siłę go brać do tej wody, żeby się psiak nie zraził.
Prawda..
Mój Lovelas miał prawie dwa lata, gdy pierwszy raz zobaczył akwen wodny.Był w ciężkim szoku, nie było mowy by podszedł do tak wielkiej miski :D
Jednak moje sunie, tak szalały, że po jakimś czasie ...Lovelas zapomniał o lękach i pobiegł za nimi do wody.
Długo nie pływał /wchodził tylko tam gdzie miał grunt/
I tu...zadziałała wielka miłość do Poli /Rynia/ :haha:
Zakochany facet..idzie za dziewczyną nawet...na koniec świata.

hidi79 - 03-12-2014, 11:53

http://www.youtube.com/watch?v=DXftZc3X6uw
Benji i jego kapiele :haha: ;D

Rico - 21-01-2015, 21:04
Temat postu: U-boot CARO
Chodząc na spacery niezależnie od aury ,mam problem z psiną zamieniająca się przy deszczowej pogodzie w U-Boota. Każda kałuża jest dla 4 -m-cznego psiaka akwenem niczym ocean dla marynarza. Po powrocie oczywiśćie toaleta . Łapy stanardow szmatka, ale korpus
?
I tu pytanie czy częste opłukiwanie go nie wpłynie negatywnie na sierść i inne zdrowotne aspekty. Spłukiwany jest wodą bez dodatków szamponu itp środków.Potem ręcznik i kojo.

tenshii - 21-01-2015, 21:27

Sama woda w ogóle nie szkodzi :)
Rico - 21-01-2015, 21:29

THX -Poza wodomierzem :)
markis80 - 29-03-2015, 11:31

Mój sobie dzisiaj chciał popływać a skończyło się na tym że ja musiałem razem z nim :bad: . Roki załopotał się w jakąś starą żyłkę w jeziorze i musiałem po niego płynąć bo nie umiał się wyplątać. Po kąpieli w tej temperaturze mam nadzieje że nie skończy u mnie zapaleniem płuc bo jeszcze musiałem iść 2.5 km przemoczony do domu.
mibec - 31-03-2015, 08:25

markis80, ale przygoda ... :beated: Trzymam kciuki zebys sie nie rozchorowal po tym.
markis80 - 03-04-2015, 15:58

Na szczęście skończyło się tylko na katarze. Źle licho nie weźmie :haha:
mibec - 30-05-2015, 10:09

Ja juz mam trzy wodne potwory - Ellie zaczela plywac w tym tygodniu :)
klaudia1234 - 05-06-2015, 12:54

mibec, To musi być ciekawe. Ja mam dwa wodne potwory, tylko jeden wredny kudłaty nie lubi czystej wody, tylko lubuje się w bagnach, błotach i usyfionych kałużach :bad: ]:)
desperados - 02-07-2015, 23:40

a mój jeszcze wody sie boi ,nie chętnie moczy lapy a jak tylek zmoczy ola boga zachowuje sie jak tygrysek w Kubusiu Puchatku podskauje na pupie :D a kąpiel w wannie w domu to stoi nieruchomo albo ucieka
aganica - 03-07-2015, 16:08

Eee to jeszcze maluszek, sam dojdzie do tego, że woda jest fajna.
Tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy, wrzucać go na siłę bo zniechęcisz i już nigdy do wody nie wejdzie.

Milena - 03-07-2015, 16:14

desperados, zanim się obejrzysz to prawdopodobnie psiak zaliczy każdą napotkaną kałużę :D
A jeśli chcesz pieska przekonać do wody, to dobrym rozwiązaniem jest spotkać się z jakimś psim wodolubnym kolegą, żeby maluch poobserwował jak fajnie można się bawić w wodzie :)
Tak jak pisze aganica, najgorsze co można zrobić to psa zmuszać do wejścia do wody.

tenshii - 03-07-2015, 16:31

desperados napisał/a:
a kąpiel w wannie w domu to stoi nieruchomo albo ucieka

a kąpałeś go już?
Po prostu wrzuciłeś go na "głęboką wodę"?

Ja moją Teylę najpierw wsadziłam do suchej wanny z zabawką. Drugi raz już było 2 cm wody. Za trzecim lekko leciała woda z kranu. Potem była i woda w wannie i leciała woda, a ona bawiła się po prostu.
Dopiero za którymś razem podjęliśmy pełne kąpanie i teraz ma 6 lat i nie boi się kąpieli w domu. Chyba nawet to lubi.

W trakcie tych przygotowań np próbowała zjeść strumień wody :D

dam18 - 06-07-2015, 16:21

Parę dni temu zabrałem mojego bandytę na spacer i poszliśmy sobie nad jeziorko, początkowo bał się wody, nawet łap nie chciał zanurzyć ale gdy zobaczył że ja pływam to zaczął próbować wejść do wody, pomogłem mu trochę wychodząc i wodząc go za nos smakołykiem. Gdy tylko raz stracił grunt pod łapami i wypłynął potem już skakał do wody razem ze mną... Swoją drogą po wyjściu tarza się w piachu :D
aganica - 06-07-2015, 17:46

dam18 napisał/a:
po wyjściu tarza się w piachu
To naturalne.. wszystkie /noo prawie wszystkie/ psy tak robią.. trzeba się jakoś osuszyć :D
dam18 - 06-07-2015, 20:40

He ludzie się śmieją co on robi, tylko potem jest problem jak wziąć go do auta takiego brudasa.
Ale szybki skok do wody, opłukałem go i na koc, no i musiał siedzieć, przy okazji czesanko by usunąć luźną sierść. Marzę by zabrać go ze sobą ale jak na razie muszą wystarczyć mi spacery od czasu do czasu, w zasadzie codziennie.

markis80 - 06-07-2015, 20:40

Mam blisko rzekę i laba który jak widzi wodę to dostaje głupawy.
Czy lab może codziennie pływać w rzece??

Ola550 - 26-08-2015, 11:18

A moja Luna ostatnio po raz pierwszy wskoczyła do wody :D Jaka była szczęśliwa jak skoczyła za patykiem :) Ale ja za to bardzo się bałam, że się zmęczy w wodzie i nie da rady wrócić, ale dała radę :haha:
monikacicha90 - 01-09-2015, 10:33

Piesałki to mądre stworzonka ;) Moja Niunia już nie tylko nie boi się wody, ale całkowicie ją pokochała! Ostatnio nawet kupiłam jej takeigo konga co sie, na wodzie unosi w http://www.kongzabawki.pl/ i aportuje jak zawodowy pływak ;) Jestem z niej taka dumna :girl:
desperados - 11-09-2015, 09:54

no mieliście racje jak bylo cieplo to pies sam do wody wskakiwał a pani jak dumna hii
martulek - 01-06-2016, 11:44

Mój uwielbia wodę i wszelkie w niej zabawy :)
Vicek91 - 05-06-2016, 11:17

Witam mam blisko domu rzekę czy pies może codziennie pływać czy źle to wpływa na sierść?
Paulinna - 08-06-2016, 08:54

Vicek91, może pływać :-P
Ewelina - 09-06-2016, 19:58

Vicek91, jak najbardziej nawet wskazane ;)
Wiesiek - 05-01-2018, 12:34

Pamiętam początki oswajania się z wodą mojego psa:D uciekał i próba umycia go była prawdziwą katorgą. W sumie nie wiem do końca kto tu kogo kąpał:) Potem starałem się zajmować jego uwagę zabawkami i z czasem to polubił. Teraz praktycznie mógłby nie wychodzić z wody i zawsze gdy jeździmy nad morze lub jakieś jezioro sprawia mu to ogromną radość.
adresprzema - 05-01-2018, 19:06

To jakiś ewenement jak na laba. :)
Kora od szczeniaka jak tylko zobaczyła kałużę, to w niej stawała i tupała jak dziecko w nowych kaloszkach. :)

Julita J. - 05-01-2018, 21:59

Hm, ale to chyba też kwestia wychowania, ja nie pozwalałam moim dziewczynom włazić do kałuż ani pić z nich wody i teraz bezwiednie już albo przeskakują kałuże albo przechodzą bokiem niczym prawdziwe damy ;) , bo nie chciałoby mi się ich kąpać po każdym spacerze, pomijając fakt błota w aucie :-o za to wszystkie bajora, mokradła, jeziora, morze jest ich, bo tego nigdy nie broniłam, ale nie wskakują mi nigdy całe, brodzą jedynie i to nie zawsze, chyba, że latem w jeziorze jak aportują, to pływają, ale tak, żeby same z siebie miały zajawkę pływania ot tak, to nigdy , chyba, że to się jeszcze zmieni, nie wiem :)
adresprzema - 05-01-2018, 22:27

Julita J. napisał/a:
Hm, ale to chyba też kwestia wychowania,

Powinienem napisać zamiast "od szczeniaka" - "jako szczeniak.
Nie broniłem jej włazić do kałuż, jak miała z tego radochę. Choć z czasem jej samo przeszło.

Julita J. napisał/a:
pomijając fakt błota w aucie


W aucie jeżdżą psie kocyki i kilka starych psich ręczników, a poza tym to stare auto...

Trzy lenie miesiące spędzamy nad jeziorem, więc kąpiele ma czasem po kilka razy dziennie. Nie tylko pływa i aportuje, ale też nurkuje, jeżeli aport jest cięższy od wody. Sama z siebie - kiedy się nią nie zajmujemy, najczęściej brodzi przy brzegu i wyciąga z wody kamienie, patyki itp. Choć zdarzało jej się podpływać do bojek i usiłowała je wytaszczyć na brzeg. (Takie małe bojki, za to z dużym obciążeniem, używane do cumowania rowerków wodnych).

Julita J. - 06-01-2018, 00:10

adresprzema napisał/a:
Nie broniłem jej włazić do kałuż,

hehe, cwaniaczek, na Korze nie widać błota, u mnie jest gorzej :-P
A tak apropo nurkowania, to to jest bardzo ciekawe, ale słyszałam od kogoś, kto się na tym zna, że labiszony potrafią nurkować na 5 metrów!!! Aż trudno uwierzyć, to ja jako ratownik musiałam z takiej głębokości coś znaleźć i wyciągnąć, ale wcale nie było prosto!!!

adresprzema - 06-01-2018, 00:36

Julita J. napisał/a:
labiszony potrafią nurkować na 5 metrów!!!


No tak głęboko to Kora jeszcze nie nurkowała, ale fakt, pod wodą radzą sobie całkiem nieźle.
Zwróć uwagę, że inaczej, bardziej na boki pies pracuje łapami pod wodą.

https://www.youtube.com/watch?v=F3tKnLz9YyE

Tu w zwolnionym tempie:

https://www.youtube.com/watch?v=Rbd5J05fLVQ

A tu się czarnulek uczy nurkowania.

https://www.youtube.com/watch?v=xvIWnu0sAds

Labcio - 17-07-2018, 09:07

Nasz uwielbia wodę, niestety na spacerze wszystkie kałuże, rzekę musi zaliczyć...
Riczi - 02-01-2019, 13:12

Ja nie miałem pojęcia, że labki uwielbiają aż tak wodę.
ittleave - 05-04-2019, 08:21

My mieszkamy nad jeziorem, więc w lato korzysta na całego :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group