forum.labradory.org

Gastrologia - Wymioty i biegunka

Salerno - 24-05-2008, 06:42
Temat postu: Wymioty i biegunka
Bazyl dzisiaj zaczął wymiotować żółcią. Zwymiotował aż 3 razy. Przy czym nie jest osowiały i zachowuje się praktycznie normalnie. Cz jest może jakiś konkretny powód akurat takich wymiotów? Czy przyczyną może być to, że pies zjadł coś na dworzu? Bazyl od dwóch dni jest na samym gotowanym jedzeniu bez suchej karmy ale wydaje mi się, że nie powinno być to przyczyą wymiotów ponieważ wcześniej też dostawał... Kupkę ma normalną. Jestem załamana :cring:
Lorena - 24-05-2008, 08:34

Patrycja, spokojnie to po pierwsze, a po drugie zauważyłaś żeby coś wcinał na spacerze?? może jakiś pokarm mu nie posłużył i dlatego boli żołądek. Spórbuj go na razie obserwować, ale ja podałabym krople z dziurawca, te krople bardzo dobrze działają, zawsze je podaję psiakom kiedy mają poroblemy ż układem trawiennym.
Głowa do góry i daj znać co z Bazylkiem

AnTrOpKa - 24-05-2008, 10:27

Patrycja, przegłodź troche Bazylka i dawaj mu tylko picie. Najprawdopodobniejszą przyczyną jest konsumpcja jakiejś nie znanej pochodzeniem rzeczy na spacerze... Jak to często się zdarza u naszych labiszczy. A może zjadł jakiś kawałek np plastiku czy czegoś i teraz organizm próbuje się tego pozbyć? (Hexa kiedyś przed 2 dni wymiotowała, mimo iż była radosna, w końcu w wymiocinach znalazłam kawałek plastikowego pudełka od ciastek...)
Patrycja napisał/a:
Bazyl od dwóch dni jest na samym gotowanym jedzeniu bez suchej karmy

Dlaczego ?

Ryniu - 24-05-2008, 10:45

Pożarł jakiś przysmak :) i usiłuje się go pozbyć? Może trawka? Taka ładna zielona teraz jest.
papisia - 24-05-2008, 10:52

Myślę, że nie żółcią wymiotował a sokami żołądkowymi :) nie ma powodów do paniki jeśli taki stan wystepuje raz na jakiś czas... Moim też się zdarza puścić pawika :-P najczęściej wypadają na dwór, zjadają trwakę a potem bleeee... Być może cos mu zalegało w żołądku i próbował sie tego pozbyć - sierść, trawa, jakieś inne cuda...
Salerno - 24-05-2008, 12:51

Dziekuję za rady i dobre słowa.
Jeżeli jest to przyczyna czegoś co zjadł na dworzu to jest to bardzo prawdopodobne a nawet pewne. Co chwilę mu coś z pyska wyciągam. Trawę także wcina ... szczególnie teraz kiedy jest koszona.
Nie wiem co to było, taka jakby żółta piana.
Ostatnie wymioty były ok godziny szóstej i od tamtej pory nic się nie dzieje.
Ugotowałam mu tylko sam ryż bez dodatków bo jeść coś musi ...
A gotowane dostaje bez kulek ponieważ nam się karma skończyła i już do nas jedzie (:

Lorena - 24-05-2008, 13:02

No widzisz nic złego się nie dzieje, nie ma co się martwić :) Dzisiaj dobrze, żeby trochę pogłodował albo jadł coś lekko strawnego tak jak ryż, ale ja mimo wszystko podałabym dziurawiec, po tym przestałby go boleć żołądek i lepiej by się poczuł na pewno.
Mizianko dla Bazylka

Orion - 24-05-2008, 17:36

Jeżeli tylko wymiotuje i nie ma zmian w zachowaniu, to raczej nie ma się czym przejmować. Elmo też czasem sobie rzygnie i nic mu nie jest :) .
Dżastin - 24-05-2008, 20:13

lajla też czasami wymiotuje, bo sie trawy nażre albo patyków :) i to moze być również spowodowane późnym dostawaniem posiłku, tak mi wet powiedział, ale jak raz miala takie porządne wymioty to jadła gotowaną pierś z kurczaka bez zadnych przypraw i troche ryżu, jej smakowało a, że jest to lekkie i pozywne w miare to nie wymiotowała tym, a przybywało jej energii :)
agus - 02-08-2008, 22:34

Pomo :cring: zcie mi Sonia od rana wymiotuje najpierw zwrocila to co zjadla wczoraj moj tato dal jej gotowane ogony i dzis to zwrocila potem jeszcze kilka razy ale nosek ma zimny na dworze biegala normalnie teraz napila sie wody i zwymoitowala zaczynam sie martwic pomozcie ....

[ Dodano: Sob 02 Sie, 2008 ]
Nie jest osowiala ale od wczoraj prawie nie je moze najadla sie trawy na dworze ale cos innego zjadla martwie sie i boje czy to cos powaznego przypadkiem nie jest piszcie :cring: :cring: :cring:

Goha_lab - 02-08-2008, 23:29

agus, skoro wymiotuje nawet po wodzie to tylko weterynarz. To coś z żołądkiem może być. :(
Bora - 02-08-2008, 23:51

Przegłodzić i jutro do weta. Jak sie najadła trawy tzn że coś jej leży na żołądku i chce to wydalić.
agus - 03-08-2008, 09:30

Noc minela spokojnie nie wymiotowala teraz napila sie wody i jest ok pies szalal na dworze bawil sie moze to jednak nic ciezkiego moze jednak trawy sie najadla kupe zrobila siusiu tez choc byly troszke czerwone ,sama juz nie wiem co mam myslec ,,,
Ryniu - 03-08-2008, 11:07

agus, nie dawajcie takich rzeczy jak ogony, ratki. Po pierwsze kości wcale nie służą psu, nic absolutnie nie dają po za ryzykiem, że właśnie może coś się stać. Szczególnie kości gotowane (drobiu to już w ogóle nie - kości rurkowe). Chyba jedyna zaleta kości to czyszczenie zębów. Labek znajomych jest uczulony na kości i nie może ich pod żadną postacią jeść.
sodalis - 03-08-2008, 11:12

agus napisał/a:
zrobila siusiu tez choc byly troszke czerwone ,sama juz nie wiem co mam myslec ,,,

Ciemne zabarwienie moczu często jest objawem babesiozy więc jak najszybciej do weta i zrobić badanie krwi w kierunku obecności Babesia canis.
Może to nie to, ale w przypadku podejrzenia babesi lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić - nie leczona jest śmiertelna.

Ryniu - 03-08-2008, 11:37

sodalis, też tak pomyślałem, ale ta dzisiejsza poprawa... Niby warto dmuchać na gorąco.
agus, takie mogą być objawy:
"Pierwszymi objawami choroby, które mogą pojawić się od kilku dni do kilku tygodni od ukąszenia przez zarażonego kleszcza, jest apatia, osłabienie, rosnąca gorączka. Objawy te w pewnym momencie narastają bardzo szybko. Rozrywane krwinki powodują silne zatrucie organizmu swoimi szczątkami. Zniszczone erytrocyty dostają się do moczu powodując jego zabarwienie na kolor brunatny (bardzo charakterystyczny objaw dla tej choroby). Mogą wystąpić wymioty, żółtaczka. Gwałtowne słabnięcie zwierzęcia, bladość błon śluzowych, klinicznie powiększenie śledziony i w hematokrycie widoczna anemia hemolityczna to najbardziej patognomiczne objawy choroby"

agus - 03-08-2008, 19:19

Dzieki za wszystkie wpisy sonia jeszcze raz zwymiotowala a do teraz a jest godzina 19.00 jest juz ok pies ma zimny nos bawi sie szczeka nie jest osowialy zapomnialam dodac ze byl ze mna nad stawem i pil tam wode moze w wodzie bylo cos czym sie zatrul a ciemny mocz tak mi siostra powedziala a zna sie ze zmetnial bo pies nic nie pil juz sama nie wiem..
labi - 03-08-2008, 19:31

Nie chciałbym być hurraoptymistą, ale jeśli Sonia zachowuje się normalnie, to po prostu trzeba ją tylko jeszcze troszkę poobserwować. Przy obecnych warunkach pogodowych, to i w wodzie jest mnóstwo małych żyjątek mogących spowodować kłopoty gastryczne. Cieszymy się, że jest poprawa :)
abi - 03-08-2008, 19:51

Aguś a mieżyłaś jej temperaturę.Moim zdaniem lepiej jakby jutro Sonie zobaczył wterynarz aby wykluczył jakąś chorobę .Życzę zdrówka :)
agus - 04-08-2008, 10:41

Czesc dziewczyny Sonia ma sie juz dzis dobrze zrobilam jej troche rosolku z makaronem do smaku malutko kielbaski dodalam troszke zjadla wwlasnie szaleej w domu ze swoja pluszowa zabawka nosek zimny goraczki raczej nie ma ale bede ja obserwowac mam pytanie odchudzam ja wlasnie i dostaje kulki light ktore niechtnie je chce ugotowac jej marchwi z ryzem i dawac dziennie po 1.5 lyzki a reszte kulek jak bedzie glodna i nic wiecej czy to bedzie odpowiednie bo wiem ze brakuje jej gotowanego jedzonka poradzcie ...

[ Dodano: Sro 06 Sie, 2008 ]
kilka dni temu sonia caly dzien wymiotowala potem jej przeszlo ale nie byla osowaial bawila sie skalaka szalala na dworze dostaje teraz gotowany ryz z warzywami malutkie ilosci ale dzis rano jak sie obudzila zwymiotowala taka rzulcia jak slina i znowu nie chce jesc poszla spac martwie sie o nia.... :cring: ;]

pati - 12-09-2008, 08:42

hej mam problem moja waris (2 miesiace) wczoraj wieczorem zwymiotowala cale jedzenie ( dalam jej aukanube z gilpą junior a caly czas mieszalam gilpe pupy z eukanubą) i kurcze całą oc mi wymiotowała i nad ranem też juz nie ma czym wymiotować burczy jej w brzuszku chcialam dac jej gilpy pupy ale nie chce nic jesc spi caly czas ( od dzisiaj chce jej kupic royala junior bo ostatnio jej smakował) co mam robić iść do weta czy jej przejdzie ?????? piszcie prosze
gusia1972 - 12-09-2008, 08:54

z takim maleństwem zawsze do weta
a ile razy dziennie ją karmisz ? taka mała powinna z 4 razy dziennie jeść bo ma mały żołądeczek

pati - 12-09-2008, 09:08

karmie ja 4 razy dziennie ale wydaje mi sie ze ja troche pzekarmilam bo niemialam kubeczka z miarka teraz już mam ale chyba pojde do weta choc nie wiem czy on cos poradzi na to ?
Bora - 12-09-2008, 10:16

pati, czytam że podajesz 4 różne karmy takiemu maleństwu, tylko po co? 2miesięczny szczeniak to niemowlę. Nie można tak szaleć z karmami. Niech dostaje tą którą jadł u hodowcy a jak już podrośnie do karmy Junior wtedy zmienić na tą którą uważasz za właściwą.

Biegiem do weta i się nie zastanawiaj.

Andevil - 12-09-2008, 10:55

Mój mały zarlok je tak łapczywie, że karmę muszę podawać rozmoczoną. Jezeli kulki nie są wystarczajaco namokniete, od razu wymiotuje. A potem na spokojnie zjada to jeszcze raz. :-P
Moze powodem wymiotów też jest zbyt łapczywe połkniecie posiłku.

pati - 12-09-2008, 11:24

właśnie wróciłam od weta pani doktor dokładnie zbadała jelita i żołądek (żołądek ma twardy i ją boli) ;( dała jej zastrzyk przeciw wymiotny oraz jakies witaminy powiedziala zebym jej dzisiaj nic nie dawala do jedzenia a jutro mam przyjsc na kontrole jesli bedzie dalej wymiotować to może być przyczyna tego że zjadła cos innego niż jedzenie a jak wszystko bedzie dobze to tylko wina karmy. pytałam ją o karmy zaleciła mi royala babydog i mam juz tylko royala podawac bez mieszania (miałam probke i wcinała jak szalona takze mysle ze bedzie jej smakowac)
tak sie martwie mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze bo to takie maleństwo ;( a tak przy okazji to zwazyłam ja i wazy 4,8 kg :)

gusia1972 - 12-09-2008, 11:34

pati napisał/a:
a tak przy okazji to zwazyłam ja i wazy 4,8 kg

uuu to maleństwo :)

pati - 12-09-2008, 11:35

teraz spokojnie śpi żal mi jej taka markotna jest :(
mala85 - 13-09-2008, 08:56

pati, i jak maleństwo sie dzisiaj czuje???
pati - 13-09-2008, 09:40

wczoraj spała dosłownie cały dzień tak mi jej żal bylo bo nawet nie wstawała z miejsca nawet jak sie obudzila no i wieczorkiem zwymiotowała troszke ale tylko śliną
noc przespała spokojnie nawet nie sikała ani kupki nie zrobiła rano strasznie była głodna dałąm jej royala babydog wcinała az jej sie uszka trzesły nie pojadla sobie bo wczoraj miala caly dzien głodówke heh ale od rana biega szaleje bawi sie takze mam nadzieje ze bedzie juz ok
za godzine ide z nia do weta na kontrole i zobaczymy co powie :)

labradorciaaa - 13-09-2008, 10:49

Vikusia jak była mała to wymiotowała raz całą noc ponieważ zjadła coś niedobrego na spacerze. Całą noc czuwałam i podsówałam wode. Moja mama jeszcze jej coś podawała, ale nie wiem co to było, ale wymiotowała co 5 minut i raz zwymiotowała jedzeniem, a później samą wodą parenaście razy.Rano była taka chudziutka i zabiedzona. :( Później starałam się bardziej uważać, ale jak ona była mała to nie popuściła 1 kamyka na drodze tylko wszystko jadła :(
pati - 13-09-2008, 19:40

byłam u weta dał jej odrobaczenie , i lekarstwa na 2 dni takie probiotyki oraz proszek ktory dosypuje sie do jedzenia zeby nie miala rozwolnienia
waris czuje sie dzis wspaniale mam ogromny apetyt :)

Pavvel - 09-11-2008, 09:58
Temat postu: Biegunka szczeniaka
Mam 8-tygodniowego szczeniaka . Chanel jest u nas 6 dzień ;D Od tego czasu ma cały czas luźne kupki zakończone kroplą jasnej krwi :( . W hodowli chowana była na karmie Purina - Jagniecina z Ryżem , znosiła ja swietnie , dlatego nie zmienilismy karmy . Wczoraj byłem z nią u weta , stwierdził , że może jest to stres , ktory przerzucił się na jelito grube . Dostała 2 zastrzyki na krzepliwość krwi i tabletki Enteramid . Poza tym piesek jest bardzo rozbrykany , wesoły , ma apetyt - ogólnie zachowuje sie jak bardzo zdrowy pies . Czy ktoś z Was miał podobny przypadek ?
papisia - 09-11-2008, 10:11

Pavvel, gratuluję!! ;D

Moje psiaki nie miały tego problemu po przyjeździe do domu. Saba zrobiła pierwszą kupkę luźniejszą, ale to było spowodowane stresem podczas podróży do domu (nie przepada za jazdą samochodem) a potem było okej. U chrzestnego było podobnie jak u Ciebie, ale było to spowodowane zarobaczeniem psiaczka i wszystko szybko wróciło do normy. Trzymam kciuki za twardą kupkę :-P

Pavvel - 09-11-2008, 10:40

Dzięki , ale tez myslałem o zarobaczeniu ale wet powiedział , że dopiero przy 2.szczepieniu czyli 20.11 .
zaradna - 09-11-2008, 21:26

Mój Elmo też nie miał sresika po przybyciu do mnie i kupki były wporządku :)
Byc może tak jak wt muwi, że to silna reakcja stresowa.
Mam nadzieje, że wszystko wruci do normy :)

Pavvel - 11-11-2008, 20:48

Bylismy wczoraj u Weta i jednak zaleci odrobaczenie , wiec teraz dostaej jesczze Enteramid i tabletki odrobaczajace :) Wczoraj wieczorem po tym odrobaczeniu mial ta biegunke juz wogole fatalna poniewz sama woda , myslelismy jzu nawet o oddaniu pieska do hodowcy , poniewaz wynikalo ze jest chory :cring: Ale dzis w dzien zrobiła tylko 3 kupki i juz calkiem twarde ta 3 juz na prawde "warta podziwu :haha: " nie no zartuje ale juz sie ciesze ze jest dobrze oszywiscei odpukać - PUK PUK :lookdown: Zeby nie zapeszyc ... W Czwartek idizemy na kontrole i mam nadzieje ze juz wszystko bedzie ok , teraz tylko czekam do 20 bo wtedy 2 szczepienie , bo te kupki w domu juz mnie dobiajaja ;D
Lorena - 11-11-2008, 20:51

Pavvel, cieszę się, że ok i gratulacje, ale jedno mnie zszokowało
Pavvel napisał/a:
myslelismy jzu nawet o oddaniu pieska do hodowcy , poniewaz wynikalo ze jest chory
ja się chcę zapytać co to znaczy?? Serio chcieliście oddać psa bo jest chory :/ ?
zaradna - 11-11-2008, 20:57

Lorena napisał/a:
Pavvel, cieszę się, że ok i gratulacje, ale jedno mnie zszokowało
Pavvel napisał/a:
myslelismy jzu nawet o oddaniu pieska do hodowcy , poniewaz wynikalo ze jest chory
ja się chcę zapytać co to znaczy?? Serio chcieliście oddać psa bo jest chory :/ ?

Lorena ja tez byłam w szoku po przeczytaniu tych słów :bad:
i nierozumiem takiego myslenia bo chory to oddajemy :->
masakra

Lorena - 11-11-2008, 20:58

kurcze no moja L także ma wadę wrodzoną, ale ani przez myśl mi nie przeszło żeby mieć pretensje do hodowcy albo żeby ją oddać. W takim wypadku ja z postu powyżej rozumiem, że można mieć w domu tylko zdrowego psa :/
Rozumiem, że choroba psa jest sporym utrapieniem ale jeżeli się kocha kluska to przestaje to mieć znaczenie.

Pavvel - 11-11-2008, 21:19

Nie chodzilo mi w takim stylu , ze chory to oddac :confused: Ze anjlatwiej sie pozbyc problemu poprzez oddanie . Tylko w takim sensie rozmowy z hodowca , czy pies nie ma choroby bardzo powaznej jest u mnie dopeiro tydzien nic nei zjadl ciekzo strawnego wiec ta biegunka to aczej nie z naszej winy , np. moj kolega wzial psa i mial padaczke no i niestety musieli oddac , nie myslcie o mnie o jakims teraz sadyscie czy cos przepraszam jak zle zrozumielsicie najwazniejsze ze Chanel jest zdorwa i tego sie trzymam :-P
Lorena - 11-11-2008, 21:24

Pavvel napisał/a:
moj kolega wzial psa i mial padaczke no i niestety musieli oddac
nie rozumiem stwierdzenia "musieli" powiedziałabym raczej "chcieli". Biorąc psa bierzesz za niego odpowiedzialność ZAWSZE a nie tylko kiedy jest zdrowy i kochany, to tak jak z dzieckiem jak chore to co oddać komuś? bo nie spełnia oczekiwań. Przepraszam za takie słowa, ale mocno mnie to porusza ze względu na podobną sytuację. Moja Lorena jest chora , ma wadę wrodzoną o której dowiedziałam się po 10ciu miesiącach ale nie miałam do nikogo pretrensji bo pewnych rzeczy nie da się zbadać, przecież hodowca nie robi psu badań na wszystkie choroby.
Pavvel - 11-11-2008, 21:34

Dobra moze sie juz nie klocmy " . Tylko poprostu tamten pies mial zaawansowana padaczke i wiesz o co chodiz poprostu dni policzone , dobra zgadzam sie nie powiniem tego mowic tylko wiecie jak to jets kupuje sie pieska malucha 7tyg a on od przyjazdu pzrez 1,5 tyg mam nons top biegunke - nie jest to dobry oraz zdrowy objaw u takiego malucha ... i wtedy sie pierwsze co przychodiz na mysl to od hodowcy juz taki przyjechal bo pierwsza kupka w domu = biegunka rozumies zmnie juz Lorena . Uwierz ze gdybym ja mial teraz sie rostac z Chane to neiw iem co bym zorbil jets u mnei dopiero - aż 1,5 tyg ale juz jest 100% czlonkiem rodizny . Wiadomo sa ludzie ktorzy kupuja psa - wydaja ok 1000zl a pies chory to sa oczywiscie wkur.... bo tyle pieniedyz tyle tego a mi psa chorego przyslali ale mi cos takiego przez mysl nie przeszlo bo to sa skapcy ktorzy beda wypominac ze ile za niego dlai i ile dadza , rozumiemy sie ;d ? treaz mi lepiej pomoz co mam zrobic zeby ten maly gnojem mnie cigale nie podjadal ;D acha i wolisz raczej wychowanie bezstresowe czy wiadomo ze jak walnie sie w tylek to zrozumie tez jest trudno anucyzc z tym sikaniem na gazete ale to porpstu robie tak pokazuje co zrobila lekko w tylek i sadzam na gazete i donosmym glosem - Tu amsz robic ;d , ale odeslzismy od tematu . Mam nadzieje ze nie uwazasz mnie za skapca-gnojka
Lorena - 11-11-2008, 21:40

Pavvel napisał/a:
Dobra moze sie juz nie klocmy "
ja się nie kłócę tylko wyrażam swoje zdanie.Pavvel, jakie robiłeś jej badania? Ciągłe biegunki mogą być oznaką zapalenia jelita, chorej trzustki, zapalenia przewodu pokarmowego, lambliozy i możnaby tak mnożyć. Proponowałabym zrobić badanie na lamblie i krew w kierunku enzymów trzustkowych ( z tego co wiem cchoroby trzustki co raz częściej się przytrafiają labom).
Pavvel napisał/a:
jak walnie sie w tylek to zrozumie
agresja rodzi agresję, klapsy są wynikiem Twojej bezradności i braku pomysłu co dalej.
Pavvel napisał/a:
porpstu robie tak pokazuje co zrobila lekko w tylek i sadzam na gazete i donosmym glosem - Tu amsz robic
yy nie tak. Obserwujesz malucha jak widzisz , że chce się jej siusiu to bierzesz pod pachę lecisz na gazetę , jak się załątwi nagroda i głaskanko. Jeżeli złapiesz ją w trakcie to bierzesz pod pachę i lecisz na gazete + nagroda. W żadnym wypadku się nie wciska psa w odchody.
Pavvel - 11-11-2008, 21:47

Acha to dzieki za rade :haha: Juzkiedys mialem psa ale jamnika , ale juz teraz tych wsystkich nie pamietam bo jak on byl maly to ja mialem 3 lata wiec wiesz , ale labki sa naprwde kochane tylko skubana mnie podgryza .

WIec tak bylem u weta i dala mu z poczatku dwa zastrzyki jeden na krzepliwosc krwi drugi neiw iem na chyab zlagodzenie jelita niestety pomoglo tylko tyle ze nie bylo kropelek krwi wiec wet zalecil odrobaczyc z poacztku pierwsza kupka po odrobaczeniu ( wcozraj) byla jesczze gorsza ale na sczzescie dzis sa juz bardzo laden , twarde kupki i abrdoz mnie to cieszy byly noce te biegunkowe ze robila po 5 kup dzis zrobila tylko 1 a w dizen tylko 3 a robial po 10 ;D Wiec mysle ze hcyba juz w 95% jest ok , w czwartek idizemy an kontrole i chyab bedzie grac ;p Nraazie jej jescze do czwartku daje Enteramid i Tabletki odrobaczajce i no na prawde jest poprawa 1.Twarde kupki , 2. Bez krwi , 3.Bez odurzajcego zapachu , 4. Mniej kupek . WIec sie bardzo ciesyzmy razem z Chanel'ka teraz tylko walka o gryzienie jak nie rece to buty jak nie buty to dywan jak nie dywan to szafka i tak w kolko ;D i oczywiscie najczesciej spi przy ? Wiadomo Lodowka ;d

A nie etraz jeszcze zauwazylismy po tym jak moja mama sie wykąpała a ona zoabczyla po kapieli ze jest w tym czyms cos ie nazywa wanna woda to etraz oczywiscie nie ma mowy jak ja zbaarc lezy przy wannie a jak jzuw ezme sila to szybko pod lodowke bo moze ktos otworzy wreszcie te drzwi do raju , ach te nasze Labki :-P

zaradna - 11-11-2008, 21:49

Pavvel, oj tak czytam i widze, że jestes kompletnie zielony w wychowaniu psa.
Nie nauczysz malucha klapsami aby sie nie zalatwial w domu lub robil inne rzeczy.
Klapsem nic nie zdziałasz jedynie niechec i strach psa.
Może powinienes jakies ksiazki na temat wychowania psa poczytac co ?
Lorena napisał/a:
Pavvel napisał/a:
moj kolega wzial psa i mial padaczke no i niestety musieli oddac
nie rozumiem stwierdzenia "musieli" powiedziałabym raczej "chcieli". Biorąc psa bierzesz za niego odpowiedzialność ZAWSZE a nie tylko kiedy jest zdrowy i kochany, to tak jak z dzieckiem jak chore to co oddać komuś? bo nie spełnia oczekiwań. Przepraszam za takie słowa, ale mocno mnie to porusza ze względu na podobną sytuację. Moja Lorena jest chora , ma wadę wrodzoną o której dowiedziałam się po 10ciu miesiącach ale nie miałam do nikogo pretrensji bo pewnych rzeczy nie da się zbadać, przecież hodowca nie robi psu badań na wszystkie choroby.

o dokładnie to, że Twój pies okazuje sie chory to nie znaczy, że od razu trzeba sie go pozbyć. Ludzie którzy tak robia sa jednym z najgorszych typów ludzi na świecie, więc nie mam zdania co do tego jak postapił Twój kolega i byc może Ty bys postapił, gdyby Chanel okazała się chora

[ Dodano: Wto 11 Lis, 2008 ]
Pavvel napisał/a:
ylko walka o gryzienie jak nie rece to buty jak nie buty to dywan jak nie dywan to szafka i tak w kolko ;D i oczywiscie najczesciej spi przy ? Wiadomo Lodowka

to jest malutki szczeniaczek i niema sie co dziwic, że podgryza wszystko co sie da.
To normalne zachowanie szczeniaka które z wiekiem przejdzie.
Ja do tej pory mam blizny po podgryzaniu Elma

Pavvel - 11-11-2008, 21:53

Dobzrez zaradna tylko poprostu moj tata dzialal ze strachu i tak powiedzial teraz powiedzial ze nigdy by jej juz nei oddal .
zaradna - 11-11-2008, 21:55

Pavvel napisał/a:
Dobzrez zaradna tylko poprostu moj tata dzialal ze strachu i tak powiedzial teraz powiedzial ze nigdy by jej juz nei oddal .

:) z problemami trzeba walczyć, a nie się ich pozbywać :)

Pavvel - 11-11-2008, 22:00

Dobra mozemy juz ogolnei skonczyc ten temat ? Nigdy nie oddam Chanel bo jest za bardzo kochana ;p Najgorsze jest to jej gryzienie bo rekach nie wiem jak tego oduczyc mowia ludzie ze podobno palce troszke glepiej i odruch wymiotny u psa , ale to jets amlenstwo wiem ze to normalne ale wiezcie anprawde denerwujace . Chciabym juz wyjsc z taka jak ty masz juz jets w bardzo fajnym wzroscie moj juz taki bedize na styczen -luty . Tylko mnie bardzo zaczyna to w pozytywnym znaczeniu martwic ze ona jest az taka zywa , tlyko nei zrozumncie mnie ze teraz chce sie jej pozbyc . Tylko proprostu bede musial z nia duzo ruchu np z nia bede biegal w lesie , dla mnie to tez super sprawa bo kocham sport to jakos sie porozumiemy ale narazie jak an dwor nie moze wychodizc to roznosi ja ;d
Lorena - 11-11-2008, 22:01

Pavvel napisał/a:
ylko mnie bardzo zaczyna to w pozytywnym znaczeniu martwic ze ona jest az taka zywa
to po co kupiłeś laba? jak chciałeś mieć spokojnego psa trza było kupić molosa :D :D :D
Co do gryzienia to ignorować psa w tym momencie i kończyć zabawę .

zaradna - 11-11-2008, 22:05

Pavvel napisał/a:
owia ludzie ze podobno palce troszke glepiej i odruch wymiotny u psa

to juz jest przesada. JA bym się w zyciu do czegos takiego nie posuneła.
Tak jak napisała Lorena jak zaczyna gryźć od razu przestajesz sie bawic i ignorujesz, albo podstawiasz jakiegoś gryzaka w odpowiednim momencie.
U mnie Elmo miał bardzo duzo gryzaków i z czasem polubił je bardziej niz palce ;)

Kazik - 11-11-2008, 22:07

szkoda że nie wiedziałeś jakie żywe srebro bierzesz pod swoje skrzydła. Laby to wcielone diabełki. Żyją bardzo intensywnie, czy nam sięto podoba czy nie. Jedynym wyjściem jest akceptacja po części a z drugiej strony ciężka praca nad wychowaniem.
To nie są psy kanapowe.
Poczytaj trochę na forum, a przekasz się że wszyscy pracujemy nad sobą i nad naszymi łobuzami. Nie ma wyjątku.
Moja dewiza: lepszy łobuziak, niż chory. Wiem co mówię....

papisia - 11-11-2008, 22:13

Kochani, tematy o wychowaniu mamy już w innych działach :-P
Co do biegunek... jeśli odrobaczanie nic nie pomoże wówczas zrób psu pełny profil biegunkowy, zbadaj wszystko i będziesz wiedział co jest grane.

Pavvel - 11-11-2008, 22:22

No ja wiem napisałem zebyscie mnie zle nie zrozumieli tylko porpstu ide do kuchni jest w kuchni ide do lazienki juz tam sama siediz i de pokoju ona z niego wychodzi wszystko robi w 110% , naucze ja chodzic po zakupy to zrobi w 3 minuty ;d nie no ale ogolem super piesek nie zlauje wogole ze sie podejlismy kupna tylko teraz wiemy ze przed nami dluga praca ale potem widac efekty jak idize juz taki 2 latek przy nodze dostojny labrador to az milo patrzec , tylko mnie zmartwilo z epodobno krotko zyja :( moze wlasnie ze ta energia je tak juz wykancza . I zgadzam sie z Toab Kazik wole jak biega wszystko gryzie bawi sie itp niz jakby miala lezec na pół żywa i tylko jesc . Przynajmniej w domu nie jest nudno , rodizce z poczatku mowili ze nie kupia bo to duzy obowiazek ale sie zgodizli , teraz tylkos lysze Chanel chodz no chodz Chanelka tylko pilki lataja po domua tak z poczatku nei hcieli a teraz cala rodzina zakochana .

Mam do was jesczze tylko pytanie bo cały czas myslimy o tym ze moga juz psiaki wychodizc po drugim szczepieniu tylko ze po prostu ostrozniej , bez konaktu z kotami i psami z niewiadomego zrodla , ale czy to i atk nei za syzbko bo pzreciez choroby typu nosowka jest dopeiro w 3 sczzepieniu moja mama ma przykre dosw. jak kiedys miala jamnika i niestety zdechl wlasnie an nosowke , tylko z drugiej strony poki bedize juz to 3 szczepieni to pies bedzie wiekszy niz ja , po prostu bede musial wychodzic spokojnie tylko zeby siusi kupka i z powrotem nie na jkies spacery po 3 godizny tak zaleca wet a wy ?

[ Dodano: Wto 11 Lis, 2008 ]
Ok papisia troche sie zagadalismy ;D

papisia - 11-11-2008, 22:25

Pavvel,
http://forum.labradory.or...p?t=145&start=0

Szukaj w odpowiednich działach, albo skorzystaj z wyszukiwarki :) to już wszystko tutaj jest. Pozdrawiam.

Lorena - 12-11-2008, 11:15

Kazik napisał/a:
Moja dewiza: lepszy łobuziak, niż chory. Wiem co mówię....
a co powiesz na chorego łobuziaka?:P
Pavvel - 12-11-2008, 15:30

Cytat:
a co powiesz na chorego łobuziaka?:P

Lorena
To chyba pół chory łobuziak chodż bym sie nei zdziwil bo Labrador ktory ledwo zyje i tak jest żywszy od takiego np. Baseta , ktory tylko lezy ;p ;D Oczywiscie nie dyskryminuje tej rasy :-P

xania24 - 10-12-2008, 08:49
Temat postu: Wymioty i biegunka
Witam dziś w nocy moja sunia zaczęła wymiotować i ma biegunkę po za tym jest strasznie osowiała nie chce nic pic :( Nie wiem czym to jest spowodowane i jak jej pomóc zastanawiam się czy to może być spowodowane ze tęskni za swoim właścicielem bo ja sunie mam dopiero od soboty Ale przez te wszystkie dni była i radosna i bawiła się itp. Nie wiem jak mam suni pomóc :cring:
Lorena - 10-12-2008, 09:01

xania24 napisał/a:
Nie wiem jak mam suni pomóc
iść do weta.
Jeżeli to jest maluch to nie ma na co czekać, szczeniak przy wymiotach i biegunce może się szybko odwodnić, jeżeli już kilka razy zwymiotowała , a biegunka trwa nadal przy czym suńka nie chce jeść ani pić, to nie ma co się co zastanawiać. Bierz psa pod pachę i do weta leć.:)

novati - 10-12-2008, 09:05

Lorena napisał/a:
ść do weta.
Jeżeli to jest maluch to nie ma na co czekać, szczeniak przy wymiotach i biegunce może się szybko odwodnić, jeżeli już kilka razy zwymiotowała , a biegunka trwa nadal przy czym suńka nie chce jeść ani pić, to nie ma co się co zastanawiać. Bierz psa pod pachę i do weta leć.:)


dokładnie niebezpieczne dla szczeniaka jest odwodnienie
a wet da jej coś na zatrzymanie biegunki i wymiotów
nie ma co czekać

xania24 - 10-12-2008, 11:38

Nie to już nie jest szczeniaczek ma już ponad 2 lata ale ja mam ją od soboty Daje jej z reki pic bo inaczej nie chce już nie wymiotuje i nie ma już biegunki ale nadal nie za bardzo chce :( pic
Lorena - 10-12-2008, 11:41

xania24, ano to może wymioty były powodem stresu.
A powiedz mi, ona ma apetyt czy nie bardzo? bawi się jak ją prowokujesz?

novati - 10-12-2008, 11:42

tym bardziej powinnaś ją zaprowadzić do weterynarza
może być to rezultat zmiany miejsca zamieszkania, pokarmu, nawet woda jest inna w innym miejscu
naprawdę warto aby zobaczył ją lekarz bo niestety ale tu na forum na odległość nikt nie może Tobie doradzić nic innego jak wizytę u weta
:papa:

xania24 - 10-12-2008, 12:02

Rano nawet nie merdała ogonkiem jak ja wołaliśmy teraz już zaczyna się bawić i widać ze jest jej lepiej ale nadal nie pije najwyżej poczekam jeszcze troszkę i pójdę z nią do weterynarza Apetyt to chyba by miała bo jak robię obiadek to leży i czeka czy jej coś dam ale sie boje Moze sam ryz jej ugotuje ?

[ Dodano: Sro 10 Gru, 2008 ]
Lorena ta sunia jak mówił właściciel to przeważnie 24h siedziała sama w domku bo ten chłopak wyjeżdżał to tylko sąsiadka ja wyprowadzała na polko niby jest nauczona ze wiecznie ktoś inny się nią opiekuje i dlatego troszkę mi się wydaje ze to nie tęsknota chociaż mogę się mylić

novati - 10-12-2008, 12:13

xania24, na biegunkę wet mi doradzał

ryż z marchewką i mięso gotowane z kurczaka

:papa:

xania24 - 10-12-2008, 12:24

Zmykam robić :) ryż Może będzie lepiej a jak nie to do lekarza się przejdę z nią Dziękuję wam ;*
zuzia - 15-12-2008, 18:55

Luna dziś wymiotuje. Konsultowałam telefonicznie z wetem, powiedział że jak nie ma gorączki to możne znaczyc że coś ciapneła i po prostu musi to wydalic (możliwe że łyknęła kawałek folii). Jest osowiała :( no i teraz się trzęsie. Wet juz zamknięty, martwi mnie to trzęsienie się. Poradźcie coś.
bietka1 - 15-12-2008, 19:00

zuzia, ja poszukałabym całodobowej przychodni weterynaryjnej. Skoro Luna czuje sie gorzej, trzeba ją pokazać wetowi.
Lorena - 15-12-2008, 19:09

zuzia, a nie możesz zadzwonić do weta? przecież przy nagłych wypadkach musi przyjechać....
papisia - 15-12-2008, 19:23

zuzia napisał/a:
że jak nie ma gorączki to możne znaczyc że coś ciapneła i po prostu musi to wydalic


moja Saba przy zatruciu gorączki nie miała, a leki i pomoc weta były potrzebne...

zuzia napisał/a:
martwi mnie to trzęsienie się. Poradźcie coś.

Szukaj przychodni i jedź z nią...

BlueDiego - 15-12-2008, 23:18

zuzia napisał/a:
Wet juz zamknięty, martwi mnie to trzęsienie się. Poradźcie coś.

Zuzia na ul. Jana Pawła II (róg Filaretów - naprzeciw stacji Lukoil), jest całodobowa przychodnia dla zwierząt... ;]

zuzia - 15-12-2008, 23:28

BlueDiego, dziękuję. Zupełnie zapomniałam o tej przychodni, rozważałam 2 opcje: Stefczyk i Głęboka i na żadną nie miałam specjalnie ochoty. Luna wtedy spała, na szczęście jak się obudziła wszystko zniknęło jak ręką odjął. Teraz mnie zaczepia bo właśnie nabrała ochoty na zabawę no i jest głodna, ale do jutra ją przegłodzę niech żołądek odpocznie. Pije wodę to i mi się nastrój poprawił :)
bietka1, Lorena, papisia, BlueDiego, OGROMNE DZIĘKI dobrze się wszystko skończyło, ale tak dobrze miec na kogo liczyc ;*

BlueDiego - 15-12-2008, 23:31

Cieszę się,że już jest O.K. Wymiziaj Lunkę!! :)
zuzia - 15-12-2008, 23:34

Oj wymiziam wymiziam od siebie i od Was za wszystkie czasy
papisia - 15-12-2008, 23:46

zuzia, cieszę się, że jest lepiej... Zrób jej głodówkę - nie zaszkodzi, a jutro polecam ryżyk z marcheweczką :)
labi - 15-12-2008, 23:54

papisia napisał/a:
a jutro polecam ryżyk z marcheweczką


Dla zuzi, czy dla Lunki? :D

zuzia - 16-12-2008, 08:33

labi napisał/a:
papisia napisał/a:
a jutro polecam ryżyk z marcheweczką


Dla zuzi, czy dla Lunki?


Lunce pomoże a i Zuzi nie zaszkodzi :-P

zaradna - 16-12-2008, 14:55

mi też Elmo dzis zwymiotował z samego rana, ale taka jakby troche piana.
Poza tym jest ok kupki normalne, goraczki niema, apetyt jest ochota na zabawe tez i wode pije.

gwiazdka - 16-12-2008, 17:32

UFFF... ;) super ,ze wszystko jest ok ;)
zuzia - 17-12-2008, 08:39

Za wcześnie się pochwaliłam :( wczoraj niby się poprawiło, a wieczorem ok godz. 18ej znowu zwymiotowała. Pojechaliśmy do weta, dał jej jakiś zastrzyk i dziś mój TŻ jedzie z nią na badanie, nie wiem czy to ma być prześwietlenie czy usg. Wydaje mi się że prześwietlenie. Jak tylko będę coś wiedziała to napiszę, trzymajcie kciuki.
labi - 17-12-2008, 09:48

zuzia napisał/a:
trzymajcie kciuki.


Trzymamy, chociaż dwa mamy :)

Bora - 17-12-2008, 12:22

Trzymamy. Pisz jak coś sie dowiesz.
zaradna - 17-12-2008, 12:40

powodzenia pisz od razu jak bedzie cos wiadomo
zuzia - 17-12-2008, 21:49

Dopiero mi się net odblokował, TŻ był z Luną dziś u weta i dostała jeszcze jeden zastrzyk, jutro kontrola. Badania nie było jutro ma zdecydowac. Lunie się poprawiło, ale zapeszac nie będę.
Trzymających bardzo proszę o nie puszczanie :)

zaradna - 17-12-2008, 22:23

trzymamy z Elmem bardzo mocniutko ;*
Jola - 18-12-2008, 20:59

Nadal ściskamy łapki! Będzie dobrze!
zuzia - 19-12-2008, 08:36

Luna włąśnie idzie na prześwietlenie jamy brzusznej, ale mam pietra
Bora - 19-12-2008, 09:33

zuzia, biedzie dobrze. To nic takiego. Bora miała RTG jamy brzusznej.
Mam nadzieję że to badanie wyjaśni problemy Luny. sciskamy

zuzia - 19-12-2008, 09:37

Przed chwilą dowiedziałam się że Luna miała robione badanie (chyba jakieś zdjęcie) bo leżała na boku i nic nie zobaczyli. Teraz miała podany kontrast i czekają na badanie.

[ Dodano: Pią 19 Gru, 2008 ]
Po kontraście było robione zdjęcie, za godzinę następne na razie nic. Nie wiem czy się cieszyć, bo w takim razie czym były spowodowane te wymioty

[ Dodano: Pią 19 Gru, 2008 ]
Jestem załamana, Luna ma z kontrastem juz 5 zdjęcie, bo czekają aż zejdzie do jelit. Ale czy to nie za dużo zdjęć. Błagam Was o zdanie, czas też się liczy :cring:

Lorena - 19-12-2008, 13:16

zuzia, nic się nie martw, nowe aparaty rentgenowskie nie szkodzą tak jak te sprzed kilkunastu lat, Luna nie będzie świecić :)

Trzymam kciuki za dziewczynkę i czekam na wieści jak się czuje.

zuzia - 19-12-2008, 13:20

A ta ilość zdjęć nie jest dziwna, nie rozumiem po co im jelita skoro problemem są wymioty?
zaradna - 19-12-2008, 13:21

trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze ;)
zuzia - 19-12-2008, 13:23

Lorena napisał/a:
nowe aparaty rentgenowskie nie szkodzą tak jak te sprzed kilkunastu lat

ale to jest klinika przy Uniwersytecie Przyrodniczym czy coś w tym stylu i nie wiem czy mają nowy aparat :cring:

Lorena - 19-12-2008, 13:45

zuzia napisał/a:
A ta ilość zdjęć nie jest dziwna, nie rozumiem po co im jelita skoro problemem są wymioty?
wymioty mogą być przyczyną wielu chorób i zaburzeń, nie tylko ze strony żołądka, należy pamiętać że układ trawienny to nie tylko żołądek, ale także jelita.
Ale swoją drogą to tych zdjęć trochu za dużo :/ i jak? bo już treochu czasu minęło, coś wiadomo?

Bora - 19-12-2008, 16:53

Pewnie chcą sprawdzić drożność przewodu pokarmowego, stad kontrast i RTG. Czekam na wiadomości. Trzymam kciuki.
BlueDiego - 19-12-2008, 19:07

Lorena napisał/a:
wymioty mogą być przyczyną wielu chorób i zaburzeń


Chyba chciałaś napisać "skutkiem"...
"" wymioty mogą być skutkiem wielu chorób i zaburzeń"" :)

zuzia - 19-12-2008, 21:27

BlueDiego, tak ja to pisałam w lekkim zamroczeniu, myśląc tylko o tym napromieniowaniu :(
Badanie wyszło ok, tzn wiemy tyle że zoładek i jelita są w porządku. Na razie dietka bo żołądek jest po przejściach i zobaczymy.

fendi33 - 25-05-2009, 10:57
Temat postu: Coraz luźniejsze kupki
Witam wszystkich. Jestem szczęśliwcem bo mam małą suczkę (7 tygodni) od wczoraj. Znakomicie sobie radzi z jedzeniem suchego pokarmu (Acana Puppy Large Breed), ale ma coraz luźniejsze kupki. Przez cały dzień średnio miękkie, a ostatnio już bardzo luźna. Proszę o poradę. Czy mam zmienić karmę, czy jeszcze się wstrzymać i zaczekać. Pozdrawiam. Czarek
Bora - 25-05-2009, 11:30

Jaką karmę jadł pies u hodowcy?
Czy mała była odrobaczana i zaszczepiona?
Czy otrzymała coś oprócz karmy?

fendi33 - 25-05-2009, 11:55

Nie wiem co jadła wcześniej, ale na pewno suchy pokarm. Szczepienia były i odrobaczenie również. Może to stres na nowe życie w nowym otoczeniu?
Bora - 25-05-2009, 11:57

fendi33, to sie dowiedz i dawaj to co jadła u hodowcy. Taka gwałtowna zmiana diety nie jest dobra dla takiego maluszka, dodatkowo dochodzi stres związany ze zmianą właściciela i otoczenia. Przy biegunce, szybko sie odwodni. Warto skonsutować ten problem z weterynarzem i zapytać jak w takiej syt postępować.
fendi33 - 25-05-2009, 15:45

Więc dowiedziałem się. Jadła wszystko (sos z kaszą, suchy Pedigree Junior i to co domownicy). Dowiedziałem się i co dalej. Nie najlepsze to jedzenia dla takiego malucha co to potrzebuje odowiednich skałdników. Myśle że będę karmił jeszcze tym pokarmem co teraz daję i zobaczymy jutro. Obecnie jakby lepiej. Ile razy dziennie szczeniak powinien robić kupkę?
zuzia - 26-05-2009, 08:24

Ile razy dziennie to nie wiem, ale chyba kilka. Na zbyt luźny stolec ugotuj startą marchewkę w niewielkiej ilości wody (niech się gotuje powoli i w miarę długo) tak żeby ta woda była takim marchewkowym wywarem i podawaj to małej, ważniejsza jest ta woda. To jest delikatny sposób na związanie kupki.
Radykalna zmiana karmy może powodować biegunki, Lunę kiedyś tak pogoniło że skończyło się u weta, a powodem była zbyt szybka zmiana karmy.

Bora - 26-05-2009, 08:34

fendi33, idź do weterynarza i pokaż psa. Luźna kupka może być wynikiem złej diety, ale też choroby lub pasożytów. Niech weterynarz powie Ci jak żywić takiego małego szczeniaka, gdyż kasza z sosem czy karma pedigree nie jest najlepszym rozwiązaniem.
novati - 26-05-2009, 08:44

Bora, ma racje jak najszybciej idź do weterynarza bo taka mała kulka może sie szybko odwodnić. Możliwe ze to jakiś wirus <zapewne nie przechodzi kwarantanny>.

Tak więc rusz 4 litery i do weta migiem.

fendi33 - 27-05-2009, 08:44

Tak też zrobiłem jak zobaczyłem co się dzieje. Kupka ze śluzem i krwią, oraz wymioty długimi białymi robakami. Nie zdążyła się jeszcze odwodnić. Zobaczymy co będzie dalej. Będęd pisał co się dzieje. Pozdrawiam i dziękuję za rady.
qAulinkA - 27-05-2009, 08:48

novati napisał/a:
apewne nie przechodzi kwarantanny


pewnie na pewno ]:)

Tomi - 27-05-2009, 22:42

Wynika z tego, że psinka nie była odrobaczana, bądź była, ale nieskutecznie (np. tylko jeden raz). Terapia przeciw pasożytnicza zatrzyma wyniszczanie szczenięcia, jednak podrażnione jelita jeszcze przez jakiś czas będą dawały o sobie znać.
Podczas likwidacji pasożytów, przy bardzo silnym zarobaczeniu, istnieje również ryzyko zaczopowania jelit.
Powodzenia

Ewelina - 27-05-2009, 22:46

fendi33, Daj znać co z małą!!!!!!!czekamy na dobre wieści.Pozdrawiamy :)
fendi33 - 28-05-2009, 15:42

Jest już zdecydowanie lepiej. Od dziś nie ma luźnych kupek. Mógł to być przy okazji wirus jakiś bo miała gorączkę, ale cieszę się że jest ok. Dostała leki od robali i wychodzą z niej "tyłem" z kałem i martwe. Obecnie jest na diecie (gotowany ryż z kurczakiem). Na pewno nie pomogło jej raptowne przejście na suchy pokarm. Bardzo dziękuję za rady i wsparcie. Pozdrawiam.
Ewelina - 28-05-2009, 15:44

Bardzo się cieszę że wszystko się dobrze skończyło.buziaczki dla małej Dominisi :-P ;* ;* ;* ;*
alexandra80 - 19-06-2009, 20:33
Temat postu: biegunka
Witajcie,
moj Leonek czesto zje cos niekontrolowanie (ostatnio wykopal cebulki tulipanow...9i ma biegunke (rzadki stolec) - co w takiej sytuacji mu podac?
nospa? jakis inny lek?

Gosiacz_ek - 19-06-2009, 20:47

Nospa to jest na ból brzucha... Lepsza będzie smekta albo poszukaj tego tematu bo już jest i tam dokładnie opisywaliśmy swoje sposoby. Pozdrawiam i powodzenia z pieskiem ;)
Ryniu - 19-06-2009, 23:04

jeśli jest to jednorazowa biegunka to normalka, szkoda piesa na zapas faszerować prochami.
Tsunami - 19-06-2009, 23:51

Tulipany są dla psa trujące. Ja bym uważała na to jakie rośliny zjada. Szczególnie, że ponad 400 roślin może spowodować silne zatrucie, a nawet śmierć. Z pełną listą można się zapoznać na stronie: www.aspca.org/pet-care/poison-control/plants
Yerenia - 20-06-2009, 09:11

alexandra80 i jak Leon? biegunka ustapila?
iwonadp - 20-06-2009, 09:34

alexandra80 napisał/a:
biegunke (rzadki stolec)

Biegunka a rzadki stolec to dwie rózne sprawy.
Możesz podać preparaty stosowane u ludzi wstrzymujące zbyt częste oddawanie stolca ,to w przypadku czestych,rzadkich kup. Jeśli występuje wodnista,syfoniasta biegunka ja stosuję Nifuroxazidum.

alexandra80 - 20-06-2009, 15:33

Kochani,
pisze dopiero teraz bo bylismy z nim u weta - dostal zastrzyki i juz jest lepiej.
Mial tez uszy czyszcone i podane lekarstwo - i powiem Wam szczerze ze pierwszy raz widzialam labka ktory chcial ugryzc...
dziekuje za Wasze rady - spisalam sobie te tabletki - tak na wszelki wypadek.
Aha - wet polecil podawac mu herbatke z kory debowej - ponoc po jakims czasie uodparnia przewod pokarmowy.
pozdrawiamy

sopel - 21-08-2009, 10:05

mam problem z moim Fuksem

mianowicie ostatnimi czasy tak jakos juz nie mial takiego apetytu jak wczesniej potrafil nawet isc do miski dopiero po paru minutach od nasypania jedzenia co jest dla niego ekstremalnie dziwne, ale że jadł w zasadzie i tak wszystko a potem chetnie sie bawił i zachowywał normalnie to sie tak nie martwilem. Ale wczoraj pojechal z rodzicami na dzialke i zaczal miec biegunke a do tego co mnie najbardziej martwi juz po wypróznieniu się jakby próbował jeszcze i wtedy ponoc wypuszcza z siebie kilka takich kropelek zaczerwiennionych :/ a do tego od rana nic nie chce jeść.

czy ktoś może mi coś poradzić oprócz tego żeby zabrać go do weta co jutro zrobie z rana jak tylko przyjade po niego??

abi - 21-08-2009, 10:30

Kiedy fuks był odrobaczany.Może jelita ma podrażnione od robaka a może cos zjadł najlepiej niech weterynarz jego dzisiaj zobaczy. :)
sopel - 21-08-2009, 12:29

tak Fuks był odrobaczony w kwietniu ostatni raz i sie jeszcze teraz dowiedzialem że jak zjadl mamie z reki odrobine ryzu to odrazu przeszlo przez niego kompletnie niestrawione i sie martwie :(
bartek.richie - 21-08-2009, 12:55

Nifuroksazyd jest dobry w syropie (hodowca go polecił, u mnie działał jak miał biegunkę)
iwonadp - 21-08-2009, 18:41

sopel, nie działaj na własną rękę , może coś podjadl na spacerze / teraz upały są straszne więc bakterie się mnożą / więc leć do weterynarza nie ma co zwlekać tym bardziej ,że
sopel napisał/a:
wypuszcza z siebie kilka takich kropelek zaczerwiennionych
.
Daj znać co z Fuksem.

bacha - 22-08-2009, 22:19

Nie czekaj leć do weta!!
z Barnim było podobnie , poleciałam z nim do weta ten zapodał mu 3 zastrzyki odazu
tego samego dnia było jeszcze widać że jest chory ale następnego jak ręka odjął oczywiście dostał jeszcze kolejną dawkę zastrzyków ale wet powiedział że w takich sytuacjach czas działa bardzo na niekorzyść . Kazał mi go jeszcze obserwować (kupale też ;) ) całe szczęście już żadnych nawrotów nie było

Aneti - 08-10-2009, 13:08

ja też tu napiszę, bo zauważyłam że Hepi tez ma coraz luźniejsze kupki, przed chwilką ja wyprowadzałam i jakby miała problem z opróżnieniem sie, zrobiła kupkę i jakby jeszcze chciała ale tylko takie małe luźne glutki wyleciły, przyjrzałam się żadnych robali nie dojrzałam, nie wiem co się dzieje i co robić, co jej podawać :(
dziś idziemy do weta na prześwietlenie stawów napewno sie podpytam co i jak, ale moze macie jakieś rady???
Karmie ją od prawie 2 tygodni RC dla szczeniaków, ostatnie dwa dni dodatkowo gotowany ryż z kurczakiem i marchewką (ta marchewka moze zaszkodziła???, stolec był taki pomarańczowy z widocznymi jej kawałkami), kupiłam też Purina Pro Plan ale daje tylko pojedyńcze ziarenka jako nagroda by było coś innego.

Diana S - 08-10-2009, 23:47

Wiesz, dlaczego pies ma luźne kupy? bo mieszasz jeszenie suche z mokrym jedzeniem, czyli gotowanym...
Nie wiem własciwie, dlaczego?
Sama karma RC w zupełnosci wystarczy.... :)

_Lukasz_ - 23-10-2009, 12:50

Jako, że ja z tego tematu skorzystałem, to też podzielę się przypadkiem mojego psa, tak aby inni mogli wyciągnąć z tego wnioski i być może spowoduje to u właścicieli, aby z psem w przypadku rozwolnienia i wymiotów iść czym prędzej do weterynarza.
Max ma trochę ponad 4 miesiące. Od wczoraj (g. 5:00 rano) piesek mnie obudził drapiąc w drzwi. Szybko się ubrałem i wyruszyliśmy na spacer. Niestety po oddaniu moczu, była od razu kupka. Nigdy tego tak szybko nie robił, ale jak zobaczyłem że wydala praktycznie wodnistą kupkę zaniepokoiło mnie to. Wróciwszy do domu położyłem się na łóżko, a Max chwilę później dołączył do mnie. Nigdy po spacerze nie szedł od razu spać. Ba! Zawsze szalał. To była kolejna rzecz która mnie zaniepokoiła. Postanowiłem przed pójściem do weterynarza bacznie go obserwować przez jeden dzień. Niestety do rozwolnienia doszedł brak apetytu i nie chciał pić. Kolejny poważny sygnał. Zwłaszcza brak pragnienia na wodę mnie zaniepokoił, bo chłopiec do tej pory dużo pił. Dałem mu tabletki na rozwolnienie i wydawało się, że wszystko wraca do normy, bo następna kupka już była że tak powiem - mokra ale trzymała się określonego kształtu :D Niestety po powrocie piesek cały czas chciał spać, a w nocy kręcił się i prężył. Dzień od wystąpienia objawów, czyli dzisiaj, postanowiłem pójść do weterynarza. Podczas wizyty pani faktycznie stwierdziła, że pieska boli brzuch, bo gdy tylko naciskała go w jednym miejscu, to piesek uciekał i odwracał nerwowo pysk w kierunku gdzie pani weterynarz naciskała... Po wywiadzie przeprowadzonym zemną (brak krwiomoczu czy krwi w kale, rodzaj karmy i od kiedy podawana i czy coś na dworze zjadł) postanowiła zrobić prześwietlenie i morfologie. Zdjęcia wykazały, że piesek ma strasznie nabuzowane jelita i całe szczęście, że przyszedłem dziś do lecznicy. Dodatkowo badanie morfologiczne wykazały że czerwonych krwinek (czy płytek) jest trochę poniżej normy, ale powiedziała, że piesek jest teraz w fazie tzw. szybkiego wzrostu i czerwone krwinki mogą się tak szybko nie wytwarzać. Odstępstwo od normy było na tyle minimalne, że stwierdziła tylko lekką anemie i dała mu zastrzyk (nie pamiętam teraz nazwy). Co do tych jelit, to powiedziała mi, że gdybym zwlekał jeszcze kilka dni, to mogło dojść do skrętu jelit. Na prześwietleniu nie zauważyli żadnych ciał obcych (pokazywała mi zdjęcie i tłumaczyła) ale powiedziała, że ciężko na zdjęciu zobaczyć takie rzeczy jak torebka foliowa, zwłaszcza kawałek lub jakiś mały sznurek. Maks prócz prześwietlenia dostał elektrolity i jeszcze jakiś zastrzyk przeciw bólowy. W chwili obecnej mam czyste sumienie, że reakcja była w miarę szybka i pies jest już poddawany leczeniu. W chwili obecnej śpi, a dziś wieczorem i jutro rano dostanie tabletki - Faurogast (jeśli dobrze odczytałem bazgroły na kartce :D ), Wydałem 150zł na wizytę, prześwietlenie, zastrzyki, tabletki i morfologie. Może nie jest tanio, ale człowiek chociaż jest spokojniejszy, że jego pupil jest pod opieką :)
Pies w chwili obecnej jest jeszcze ospały i apetytu wielkiego nie ma, ale dobrze, że coś tam podskubuje. Jutro idę skontrolować pieska.
Dlatego jeśli Wasze kochane psiaki mają podobne objawy, to nie ma co zwlekać, bo można narobić psu dużych problemów i wizyta za 150zł zamieni się w wizytę bardzo stresującą i będzie z pewnością o wiele więcej kosztowała.

mawi27 - 28-10-2009, 09:21
Temat postu: Uporczywa biegunka i wymioty
Nie wiem jak zaczac bo to co przezylam dzisiaj w nocy to masakra!!!!
ale zaczne od poczatku
w niedziele pojechalismy z Lara do moich rodzicow i ona tam sobie biegla luzem po ogrodzie, a ze maja wielki teren to psinka sobie tam czas organizuje doskonale, wracajac do domu poszla sobie smacznie spac i nic luz, ale wieczorem tak kolo2 w nocy rzygala, wyrzygala cala kolacyjna karme, no nic mowie moze cos tam jej zaszkodzilo, nastepny dzien byla taka juz mniej aktywna, i nie robila kupy, nie sorry raz rano i wiekszosc dnia spala, pozniej pojechalismy z nia o rodzicow mojego tomka, tez spala i caly dzien nie robila kupy, wrocilismy do domu poszla na ostatni spacer i tez nic, wrocila polozyla sie spac ... a o 3 w nocy wleciala do pokoju jak torpeda i nagle czuje przerazliwy smrod, zapalam swiatlo i oczom nie wierzylam,obsrala tak dywan w naszym pokoju, ze nie pozostalo nam juz nic innego jak wyniesc go na smietnik, bo byl nie do odratowania, za chwilke zaczela wymiotowac, ale taka jakby trescia zoladkowa, bo jej obkoilam posilki z lekka, wiec na przemian rzygala i miala rozwolnienie, wyprowadzilismy ja na spacer, na dworze nic, mowie nic zrobila co miala w domu, polozylismy sie po sprzataniu do lozka ale zamknela na wszelki wypadek nam pokoj, no i cale szczescie, nie minelo 30 min i slysze boom na korytarzu, wychodze zapalam swiatlo i nie wierzylamw to co zobaczylam :beated: Lara upaprala wszystko sraczka, smierdzaca mega sraczka, to byla kaluza gowna ze az tak musze sie wyrazic!!!! bylo tego wszedzie, zapaprala korytarz, lazienke, kuchnie, sciany, szafy, polki, no nie wiedzialam ak sie zabrac za sprzatanie, myslalam ze umre, tki smrod, taki syf dookola, a ona nic dalej sra i rzyga na przemian, chyba wyrzucila z siebie wszystko co tam miala, od 3 w nocy do teraz sprzatamy, juz sama nie wiem czy to jeszcze smierdzi czy nie :dribble: , Lara na dworze nie robi nic zero teraz lezy na poslaniu i spi, nie daje jej nic do jedzenia, nie wiem co jej moglo az tak zaszkodzic, procz swojej karmy nie dostaje nic co by moglo wywolac taka reakcje ??
nie wiemy co mamy robic??? czy tak nagle moze cos takiego wyskoczyc??? obserwuje ja, nie wiem jak moge zachamowac ta masakre??
czy macie jakis sposob, bo wet nasz przyjmuje dopiero odponiedzialku, bo jest na jakims wyjezdzie i boje sie isc do byle kogo, zeby nie postawil mi zlej diagnozy??
Ratujcie, bo po raz drugi tego nie przezyje!!!!!!!!!!!!

mTa22 - 28-10-2009, 09:48

o matko, wszyscy się męczycie :( ja chyba w takim wypadku poszłabym do innego weta. A do swojego na konsultacje udałabym się po jego powrocie, do poniedziałku to trochę długo, żeby czekać. Nie mam pojęcie co innego Tobie poradzić, ponieważ nigdy nie miałam takiej sytuacji, Roni jeszcze nigdy nie miał rozwolnienia a wymiotował tylko kilka razy. Poprzedni piesek zdarzało się że robił luźną kupkę, ale nigdy w połączeniu z wymiotami. Jedyne co mogę to radzić, abyście udali się do weta.
papisia - 28-10-2009, 10:10

mTa22 napisał/a:
Jedyne co mogę to radzić, abyście udali się do weta.


No raczej... Jeśli pies zjadł coś w ogrodzie np. jakąś roślinkę trującą to powinien dostać leki i coś osłonowego na wątrobę.

emila244 - 28-10-2009, 10:14

Strsznie Ci współczuję i sprzątania i patrzenia na chorego psa :cring: Myślę, że najprawdopodobniej mała zjadła coś, gdy biegała po podwórku i się przytruła. Pilnuj, żeby się nie odwodniła. Do poniedziałku daleko, jeśli nie chce pić jedź do innego weterynarza może być potrzebna kroplówka. No i pisz koniecznie co się dzieje.
Ewelina - 28-10-2009, 10:39

Najlepiej udajcie się do innego weterynarza.Mała musi się strasznie męczyć.Czekamy na wieści po wizycie.Pozdrawiam!!
clicers87 - 28-10-2009, 12:13

Nie czekaj do pon. Masz w Środzie co najmniej 3 wetów. Każdy z nich pomoże bo to ewidentne zatrucie. Ja byłem kiedyś interwencyjnie ( w niedzielę) u Waszaka na ul.Sucharskiego. Super gość.
luunaa - 28-10-2009, 14:43

Ja miałam podobną sytuację około tygodnia temu,
mawi27 napisał/a:
wychodze zapalam swiatlo i nie wierzylamw to co zobaczylam :beated: Lara upaprala wszystko sraczka, smierdzaca mega sraczka, to byla kaluza gowna ze az tak musze sie wyrazic!!!! bylo tego wszedzie, zapaprala korytarz, lazienke, kuchnie, sciany, szafy, polki, no nie wiedzialam ak sie zabrac za sprzatanie, myslalam ze umre, tki smrod, taki syf dookola

ja tez nie mogłam uwierzyć ile kupy może zrobić taki mały piesek. U nas skończyło się tak, że gdy rano już wybieralismy się do wterynarza kupa była normalna więc stwierdziliśmy że nie ma sensu już iść na kontrolę.
Mam nadzieję że u Was to także nic poważnego, ale skoro nie przechodzi to lepiej iść do weta.

orlosia - 28-10-2009, 15:22

koniecznie udaj sie do innego weterynarza!!
a kiedy wasz bedzie juz przyjmował udaj sie do niego na konsulatajce i potwierdzenie diagnozy.. karzda minuta sie liczy 3mam kciuki ;*

mawi27 - 28-10-2009, 21:25

no wiec jestesmy juz po wizycie, po porannych ekscesach i zapanowaniu nad porzadkiem mega kupowiska Lara na spacerze zrobila cos ala kupa tzn. zalatwila sie woda brudna woda, ale bylismy juz w drodze do kliniki, po doglebnym wywiadzie i zastanawianiu sie co moglo jej az tak zaszkodzic doszlam do wniosku ze u moich rodzicow w ogrodzie pod jedna z choinek byly takie dzikie grzybki i pamietam ze jak przyjezdzalismy to tam sobie rosly a jak wyjezdzalysmy to paru nie bylo, wiec wywnioskowalam ze Lara sie nimi poczestowala z apetytem co sie skonczylo tym co pislam wyzej, nic jak doszlismy do sedna sprawy dostala leka na zarzymanie biegunki cos ala Nifuroksazyd oraz dieta , dostala w prawdzie dzisiaj jeden posilek i to mega skromny bo ryz rozgotowany na papke plus marchewka, tak zeby ja zakleilo, no fakt nie zalatwila sie do teraz ale tez nie bylo juz ekscesow, wiec miejmy nadzieje ze to pomoze
Aneti - 29-10-2009, 12:10

Biedna Lara, mam nadzieję że to ztrucie szybko minie i Lara wóci do formy,
współczuję takiej przeprawy.....pewnie jesteście wykończni.

Ewelina - 29-10-2009, 12:12

Zdrówka życzymy!!
siedlar - 29-10-2009, 19:32

każdy przejaw ostrej biegunki i wymiotów powinien być jak najszybciej konsultowany z lekarzem, a mój Bantu jest tego najlepszym przykładem, przedstawiałem już swoją historie, także można ją przeczytać i gdybym wydał 150 zł to byłbym szcześliwy, pomijając jeszcze tydzień nie chodzenia do pracy i spędzania całych dni przy psie z kroplówką :-P
luunaa - 29-10-2009, 20:57

Mam nadzieję że wszytko dobrze się skończy. ;*
mawi27 - 29-10-2009, 21:35

no Lara dzisiaj juz zdrowa, wszystko jak reka odjal, dzisiaj tez byla pierwsza kupa na dworze twarda :) , ale ogolnie jeszcze sie zachowuje tak dziwnowato, wlasnie na spacerach, lazi jakby sama nie wiedziala co chce, wcale ja nie interesuje siusiu i kupka, patrzy w niebo, wacha liscie, to stanie tu to stanie tam, no swira idzie dostac, nie wiem czy to moze jakis kryzys u niej czy jak?
Ewelina - 29-10-2009, 22:11

mawi27, Bardzo się cieszę :)
Huberto - 29-10-2009, 22:20

mawi27 , fajniutko, że psinka wraca do zdrowia.
luunaa - 29-10-2009, 22:23

mawi27, super że już wszystko w porządku.
Aneti - 30-10-2009, 16:05

uff całe szczęście że te wymioty i biegunka minęły!
a kwiatki , trawka i niebi i coś...czego ja nigdy nie moge dojrzeć, co byłoby tak interesujące.....zawsze odciąga uwage :) miejmy nadizeję że wkrótce dojdzie zupełnie do siebie :)

mawi27 - 30-10-2009, 17:15

taaa zdecydowanie doszla do siebie, dzisiaj mnie ktowala ile wlezie, nie mogla zrobic nic kompletnie, wlazila na mnie, zaczepiala az mialam jej dosc :| namolna byla jak komar, jak nie z tej to z tamtej strony chyba ona mnie wymeczyla dzisiaj niz ja ja :beated:
troskliwa - 30-10-2009, 21:44

Magda no to do zabawy siersciuch doszedl do siebie wiec nie da ci spokoju
mawi27 - 31-10-2009, 09:47

kurde za szybko ja pochwalilam, ogolnie jej samopoczucie wrocilo do normy ale jej kupa chyba nie za bardzo, przychodzimy dzisiaj z imprezy halloveen no byla gdzies godz kolo 5 rano, wiadomo ze marzy sie tylko wtedy o tym zeby zwalic z siebie caly kostium i walnac sie do wyra, ale coz otwieramy drzwi i od razu otrzezwil nas ,,przepiekny" zapaszek zapalamy swiatelko i co i kupa wielka smierdzaca kupa :dribble: , wiec nic Tomasz Lare pod pache i jeszcze spacerek a ja szmatka i czyszczenie gowienka :/ i jak na zlosc gdy juz polzylam sie do lozeczka zwierzeta w naszym domu zaczely uprawiac sobie charce :brick: tak wiec nic nie wyszlo z mojego spanka bo juz o 8 musialam byc na nogach :cring: , poki co Lara znowu dzien rozpocznie dietka

[ Dodano: Pon 02 Lis, 2009 ]
kurcze powyzsze objawy jakie opisalam w sobote znowu zaczely dawac o sobie znac, Lara na nowo dostala mega biegunki i mielismy powtoreczke z imprezy :/ , no wiec juz nie lazac od weta do weta, dzwonie do naszego i mowie ze mamy z Lara dramat ze nie wiem co robic ze poprzedni zlecil nam to i tamto, no wiec jak wet uslyszal moje trucie dupy mowie tak, Pani niech Pani sie laduje i zaraz u mnie jest, ja z rodzina wyjezdzam na groby ale przyjme Pani w drodze wyjatku, no to my w Tomkiem pelna rura w samochod i jedziemy, co sie okazalo ze Lara miala ostre zapalenie jelit i prawdopodobnie musiala gdzies cos zjesc o dlugim juz terminie przedawnienia, np. jakas mysz, golebia cos tego typu, ale jak przystalo na profesjonaliste nasz wet wzial tu pomacal tam pomacal i juz wiedzial jak jej ulzyc, Lara dostala 6 zastrzykow, zakazal jej na 48 h podawac jakiekolwiek jedzenie, miala byc tylko na wodzie na smekcie i rano musialam jej zrobic nastepnego dnia kolejny zastrzyk i co i Lara dzisiaj jak reka odjal, zero zraczki, pogodna i w koncu ja nic nie meczy, no ale niestety Lara bedzie miala zakaz samowolnego poruszania sie po ogrodzie bo nie wiadomo co nastepnym razem sobie upodoba w swoim menu !!!! smieciara jedna !!!!!!!! :|

słowiczek - 16-11-2009, 13:19

Podłączę się w tym temacie, bo u mojej Nili też zaczęły się pojawiać luźniejsze kupy.
Od kilku dni zaczęła robić ale o stałych porach, w takiej samej ilości, tyle, że luźniej...Dawałam jej te "dobre bakterie", ale poprawy nie było...
Z początku zastanawiałam się, czy to może mieć związek z wyminą zebów, bo wypadają jej jeden po drugim, o czym pisałam na innym podforum.
Drugim podejrzeniem jest podtruwanie przez sąsiadów....ale to inna historia.

Niby nic niepokojącego się nie działo...aż do wczoraj, gdzie sucz rozwaliła nam na ogrodzie kompostownik ( hmmm...pięknie musiało jej pachnąć) i napiła/najadła się tego paskudztwa.
Nie muszę pisać co się działo. Miałam ( przepraszam za wyrażenie ) przesraną noc.
Wcześniej przewidując taki obrót spraw podałam jej smektę i całą noc wydalała z siebie brzydkie, czarne, śmierdzące kupy, ale smekta musiała działać bo nie były to rzadkie, tylko luźniejsze kupy.
Rano, chyba z tej smoły organizm się oczyścił i była już brązowa kupa, tyle, ze jeszcze luźniejsza.
Jestem już po wizycie u weta, mała dostała zastrzyk z antybiotykiem, ze środkiem związującym kupę i jakimiś witaminami. Jeszcze czekają nas dwa zastrzyki.

Wet powiedział, że musze się liczyć ewentualnie ze zmianą karmy. Musimy najpierw nad tym stanem zapanować, a potem będziemy myśleć skąd to się wzięło.
Nie muszę pisać, ze z psem teraz na ogród wychodzę na smyczy. Ma teraz mini kwarantannę.
Oczywiście sąsiedzi bardzo z tego powodu ubawieni.. ( pisałam o sąsiadach przy okazji inwazji pcheł od psich sąsiadów na innym wątku).

Teraz czekam, aż lekarstwa zaczną działać...

Katrinaxxl - 19-11-2009, 22:59

słowiczek, I jak mała sie miewa? Ja muszę iść też z moim dzieckiem do weta, bo rano robi normalną a potem juz kluchy lecę, i nie mam pojęcia co to jest.. myślałam że po karmie hypoalergicznej się poprawi ale niestety nie, może poprostu nie toleruje kurczaka?, bo hills royal i arden grange to kurczak....ehh dodam że nie jest to biegunka.
Ewelina - 19-11-2009, 23:08

Katrinaxxl, Dużo psów ma uczulenie na kurczaka.Lepiej iść skonsultować się z weterynarzem!!
Katrinaxxl - 19-11-2009, 23:12

Ewelina, A paradoksem jest ze większośc karm jest na kurczaku :) pojdziemy napewno.
Ewelina - 19-11-2009, 23:34

Wiem, że dużo karm jest na kurczaku.moja Yoko ma uczulenie na kurczaka, a Eukanubę dla labów mogła jeść a tam jest dużo kurczaka.Myślę,że to kwestia przyzwyczajenia jest.teraz jej kupiłam Eukanubę z jagnięciną i wcina aż jej się uszy trzęsą :)
słowiczek - 20-11-2009, 10:03

Katrinaxxl, no nasza już po zastrzykach...było dobrze, choć kupy wielkie a dziś znów luźniejsza kupa... :doubt: sama nie wiem co o tym myśleć.
Je właśnie royala, zjadła półtora worka i po takim czasie wyszłoby uczulenie na kurczaka??? Dodam, ze wcześniej była na eminencie, który był też na kurczaku.

Wet nam powiedział, że przyczyną może być stan bakteryjny w jelitach i stąd luźne kupy, ale po antybiotyku już powinno być lepiej, w trakcie zastrzyków było OK, chyba, ze psi organizm potrzebuje jeszcze czasu aby się zregenerować po lekarstwach...nie wiem...póki co, jeszcze ją poobserwuję i po nieedzieli znów do weta...

Bora - 20-11-2009, 14:26

A Próba Kliszowa była robiona ? Wet sprawdzał funkcjonowanie trzustki ?
Nie zjadła ostatnio nic dziwnego, niejadalnego ? Skądś ten luźny stolec musiał sie wziąć ?

Na poprzedniej karmie wszystko było wporządku?

słowiczek - 20-11-2009, 15:08

Bora, wet nic nie robił, bo jak stwierdził, może pies coś zjadł i dodatkowo ta gnojówka i dlatego dał antybiotyk z czymś tam jeszcze. Zmierzł temperaturę i obejrzał psa.
Ostatnio nic dziwnego nie zjadła, bo od tamtego momentu nawet na podwórko wychodzę z nią na smyczy i praktycznie pilnuję, aby nawet jakiegoś zielska nie zeżarła.

Na eminencie miała duże, zielonkawe kupy, których było 4 - 6 na dobę. Dlatego zmieniłam na royala, bo prawdopodobnie ilość kup i wielkość wskazywały na złe wchłanianie.
Jak dostała royal to ilość i wielkość kup się zmniejszyła. Zjadła półtora worka i zaczęły się cyrki z kupą.

Muszę poczytać o tej próbie kliszowej i o psiej trzustce. Najwyżej weta będę gwałcić o badania...

[ Dodano: Pią 20 Lis, 2009 ]
No i jeszcze, mniej więcej jak zaczęły się te luźne kupy zauważyłam nieprzyjemny zapach z pyska psa. Myślałam, ze to wina wymieniających się ząbków.
Czy to może mieć związek z tymi kupami??

Bora - 20-11-2009, 17:32

Czyli te luźne stolce pojawiły się po kuracji antybiotykowej, którą zastosowano po zjedzeniu tej gnojówki, dobrze rozumiem?

Mi to wygląda na namnożenie się niewłaściwych bakterii w przewodzie pokarmowym, albo właśnie jakąś dysfunkcję, któregoś z narządów może trzustki, może wątroby. Bez badania krwi chyba bedzie trudno powiedzieć czy któryś narząd niedomaga.

To, czego domagałabym sie od weterynarza to badania kału na parazyty, mykologię, posiew z kału (wiem wiem, że kał posiada sam w sobie bakterie, ale może są takie, których w kale być nie powinno), może potem i badanie krwi z biochemią na czynność wątroby i trzustki.

Podanie probiotyków nie zaszkodzi, ale takich specjalnie dla psów. Na rynku dostępne są specjalne pasty z pozytywnymi bakteriami enterokokus, specjalnie na taki wyjałowiony antybiotykami układ pokarmowy psa.

Ten nieprzyjemny zapach z pyska może być związany ze zmianą zębów, ale może też pochodzić z żołądka, z układu pokarmowego.

Czytałam też, że psy, podczas zmian zębów miewają biegunki, nie wiem na ile to jest twierdzenie prawdziwe i typowe.

słowiczek - 20-11-2009, 18:14

Nie, luźne stolce pojawiły się jakiś tydzień wcześniej, zamin najadła/napiła się tej gnojówy.
A po akcji z kompostownikiem poprostu na drugi dzień poleciałam z młodą do weta i dostała te zastrzyki.
Pytałam się weta o związek zębów i lużnego stolca a on na to, ze to raczej nie od tego. Tym sposobem wyeliminowałam zęby...choć jak dzieciak ząbkuje to zawsze jakieś biegunki, gorączki się pojawiają i stąd te przypuszczenia.
Wet zajął się najpierw stanem aktualnym a jak to nie pomoże to ma zamiar "grzebać" dalej...
Stawiał na karmę, choć jak twierdził royal jest dobrą karmą...
Bora, dzięki za pomoc.
Poobserwuję młodą a w razie czego po niedzieli znów do weta...może innego...

Bora - 20-11-2009, 20:52

słowiczek napisał/a:
Nie, luźne stolce pojawiły się jakiś tydzień wcześniej, zamin najadła/napiła się tej gnojówy.

To by sugerowało że coś jej tam brakuje w układzie pokarmowym, może właśnie jakiś bakterii.
słowiczek napisał/a:
choć jak dzieciak ząbkuje to zawsze jakieś biegunki, gorączki się pojawiają i stąd te przypuszczenia.

No właśnie. A Nealla nadal wymienia zęby?
słowiczek napisał/a:
Stawiał na karmę, choć jak twierdził royal jest dobrą karmą...

Ta i poprzednia karma były na kurczaku, możliwa jest alergia, ale powinny dochodzić jakieś dodatkowe objawy jak świąd, jakaś wysypka, stan zapalny uszu, ropiejące oczka...

słowiczek napisał/a:
Wet zajął się najpierw stanem aktualnym a jak to nie pomoże to ma zamiar "grzebać" dalej...

Trzeba by poznać przyczynę tych dolegliwości.

słowiczek - 22-11-2009, 11:50

Bora napisał/a:
A Nealla nadal wymienia zęby?


tak, już jest na końcówce, jeszcze w trakcie zabawy, jak chwyci tylnimi zębami zabawkę to trochę dziąsła krwiawią ale mam wrażenie, ze to już końcówka.
No i dziś zauważyłąm, ze troszkę mniej jej cuchnie z pysia...może to przez te krwawiące dziąsła??

Bora napisał/a:
Ta i poprzednia karma były na kurczaku, możliwa jest alergia, ale powinny dochodzić jakieś dodatkowe objawy jak świąd, jakaś wysypka, stan zapalny uszu, ropiejące oczka...

Wysypki ani stanu zapalnego uszu ani oczu nie ma (całe szczęście), natomiast czasem się drapie i podgryza. Nie jest to natarczywe drapanie i gryzienie, w końcu nas też coś tam zaswędzi i się podrapiemy a nie mamy objawów chorobowych skóry...no chyba, ze się mylę. Pies zdrowy nie powienien w ogóle się drapać, podgryzać????

Z obserwacji moich do dnia dzisiejszego.
Nilka robi mniej luźne kupy niż wcześniej, ale mimo wszystko są inne niż wcześniejsze. Poza tym kolor jest jasno brązowy a końcówka kupy wręcz żólta.
Jeszcze coś mi chodzi po głowie.
Czyżby za dużo witamin??
Daję jej salvikal. Oczywiście proporcjonalnie do masy ciała...może jednak dla niej to za dużo i stąd te jasne kupy...

A może faktycznie kupy są/były objawem ząbkowania, bo wtedy leciały jej te zęby po dwa, trzy dziennie i teraz się juz trochę uspokoiło....hmmmm....

Bora - 22-11-2009, 14:30

słowiczek napisał/a:
No i dziś zauważyłąm, ze troszkę mniej jej cuchnie z pysia...może to przez te krwawiące dziąsła??

Też bym na to stawiała.

słowiczek napisał/a:
Pies zdrowy nie powienien w ogóle się drapać, podgryzać????

Myślę, że drapanie to normalna rzecz, byle to nie było takie właśnie uporczywe, chorobowe, natrętne.

słowiczek napisał/a:
Daję jej salvikal. Oczywiście proporcjonalnie do masy ciała...może jednak dla niej to za dużo i stąd te jasne kupy...

Pamiętam że Bora też źle reagowała na jakieś witaminy, właśnie robiąc luźne kupki. Sprawdź odstawiają na kilka dni witaminy.

słowiczek napisał/a:
Nilka robi mniej luźne kupy niż wcześniej, ale mimo wszystko są inne niż wcześniejsze. Poza tym kolor jest jasno brązowy a końcówka kupy wręcz żólta.

A jest spieniona ? Albo podczas załatwiania sie uchodzą z małej gazy ?

Żółta kupka to może być objaw ze strony trzustki, ale nie musi. Pies który je gotowane np. ryż, kurczak bedzie robił jasne kupki.

Najprościej bedzie Ci teraz odstawić witaminy na kilka dni i obserwować. Jak zmian nie bedzie to zacząć drążyć temat.

Ile razy dziennie sie załatwia? i za każdym razem tak luźno?

clicers87 - 22-11-2009, 16:52

Pełną dawkę salvikalu dajesz jeśli pies jest na gotowanym lub na jakiejś nędznej marketówce.
Kolor kupy zależy również od koloru karmy lub jej składników. Mój na PPP z łossosiem robił zielone :-> na jagnięcinie robi brązowe.

słowiczek - 22-11-2009, 18:10

Bora napisał/a:
A jest spieniona ? Albo podczas załatwiania sie uchodzą z małej gazy ?

nie, nie jest spieniona. A sama kupa w zapachu "daje czadu".
Bora napisał/a:
Najprościej bedzie Ci teraz odstawić witaminy na kilka dni i obserwować.

tak też myślałam zrobić.
Bora napisał/a:
Ile razy dziennie sie załatwia? i za każdym razem tak luźno?

w tej chwili robi 3-4 na dobę. Już z początku kał jest ładnie uformowany ale sama końcówka luźniejsza i właśnie żółta.
clicers87 napisał/a:
Pełną dawkę salvikalu dajesz jeśli pies jest na gotowanym lub na jakiejś nędznej marketówce.

Widzisz, ja nie doświadczona jestem, jeżeli chodzi o psy, to mój pierwszy. Posłuchałam się weta i tak daję. Z tego co czytałam, zalecane jest podawanie preparatów witaminowych w okresie szybkiego wzrostu i rozwoju psa. Pomimo zbilansowanej karmy.
Teraz poprostu odstawię na jakiś tydzień i będę psinę obserwować.

[ Dodano: Nie 22 Lis, 2009 ]
No i dziękuję bardzo za porady.

clicers87 - 22-11-2009, 18:29

My dajemy połowę zalecanej dawki. Tores też czasem ma lekko luźniejszą i jaśniejszą końcówkę. Wet nie kazał się przejmować, bo to szczeniak jeszcze. Je 3 razy i załatwia się 3 razy. Zmniejsz dawkę witamin i podaj jakieś probiotyki np.enteroferment lub lakcid.

Widzę,że jesteś z okolic P-nia, enteroferment możesz kupić w gabinecie MY PET na os.Tysiąclecia.

Agakor - 23-11-2009, 10:37

Moim zdaniem argumentowanie, że Royal jest dobrą karmą jest co najmniej niepoważne, gdyż jednemu psu będzie służyc dobrze, a inny może byc na przykład uczulony na niektóre składniki tejże dobrej karmy. My właśnie zaczęliśmy karmienie od Royala, ale Liderowi niezbyt służył, kupy robił często, były zbyt rzadkie, czasami ze śluzem. Podawałam mu Smectę, pomagała trochę, ale nadal coś było nie tak, więc stwierdziłam, że trzeba zmienic karmę. Kupiliśmy więc Purinę i praktycznie Lidek bardzo szybko doszedł do formy. Myślę, że przy tego typu problemach obok leczenia, przede wszystkim trzeba zmienic karmę i nie podawac dodatkowo żadnych witamin ani preparatów (zwłaszcza bez konsultacji z weterynarzem), bo można niestety przedobrzyć, zwłaszcza jeśli psiak dostaje dobrze zbilansowaną karmę.
słowiczek - 23-11-2009, 11:10

Agakor napisał/a:
Moim zdaniem argumentowanie, że Royal jest dobrą karmą jest co najmniej niepoważne

masz rację i dlatego z dystansem podeszłam do tej wypowiedzi przez weta.

Tak, karmę będziemy zmieniać. Akurat worek się kończy i się zastanawiam na którą.
Może royal młodej faktycznie nie służy... Tylko się zastanawiam na jaką karmę. Na pewno nie chcę już z kurczakiem....
Chcę sprawdzić czy jest uczulona na kuraka.
Wczoraj nie dałam już witamin i kupa w miarę już przypomina to, co było przed podaniem antybiotyków i przed nawałem wypadających zębów. Moze jednak to było przez zeby...

clicers87 - 23-11-2009, 12:39

Mój wet twierdzi,że RC to jedyna super karma...Do wszystkich pozostałych trzeba dodawać witaminy. :bad: Tores wcina PPP z jagnięciną, zdarza mu się czasem coś luźniejszego,ale samo przechodzi. a jak wymieniał zęby to też robił luźniejsze. Poza tym po antybiotykach przewód pokarmowy jest wyjałowiony i potrzebuje dobrych bakterii.
słowiczek - 23-11-2009, 13:43

clicers87 napisał/a:
podaj jakieś probiotyki np.enteroferment lub lakcid.


Mam tylko lacidofil. Można też??

A ten enteroferment można w zwykłej aptece kupić, czy tylko u wybranych wetów??

Bora - 23-11-2009, 15:33

słowiczek napisał/a:
A ten enteroferment można w zwykłej aptece kupić, czy tylko u wybranych wetów??
U weterynarza, lub w apetekach weterynaryjnych.

edit: Ja mam w paście taki preparat, ale znalazłam coś takiego w proszku tutaj: http://www.kuchniapupila....owe,p1520858944

edit: znalazłam, ja mam taką http://sotesklep.animavet...67dfd6e12cf5810

Agakor - 23-11-2009, 15:51

clicers87, RC nie jest jedyną dobrze zbilansowaną karmą dostępną na rynku polskim, może Twój wet nią po prostu handluje i dlatego tak zachwala. W sprawie diety najlepiej poradzic się dobrego weterynarza, który badał pieska i zna jego skłonności. W naszym przypadku Purina okazała się lepszą karma dla Liderka.

słowiczek, lacidofil również powinien byc dobry w tej sytuacji, bo przywraca naturalną florę bakteryjną przewodu pokarmowego jeśli doszło do jej zniszczenia lub zakłócenia rozwoju przez inne bakterie.

mawi27 - 23-11-2009, 21:37

co do salvikalu slyszalm dwie opiniedwoch roznych wetow, jeden pwiedzial ze przy odpowiednio zbilansowanej karmie powinno sie zmniejszyc zalecana dawke co do wieku i masy psa, zeby nie przesadzic, bo namiar jest gorszy do wyprowadzenia niz niedobor witamin
drugi z kolei mi powiedzial ze salvikal ma to do siebie ze mozna podawac calosc gdyz to czego brakuje psu zostanie przyswojone a reszta zostanie wydalona z kalem i moczem, co czasami moze powodowac ze kalbedzie luzniejszy

nie wiem ile w tym prawdy my jestesm na salvikalu ale zmniejszam jej dawke o pol od zalecanej na opakowaniu

clicers87 - 24-11-2009, 09:54

Agakor napisał/a:
clicers87, RC nie jest jedyną dobrze zbilansowaną karmą dostępną na rynku polskim, może Twój wet nią po prostu handluje i dlatego tak zachwala.


Nie twierdzę ,że RC to najwyższa półka, być może całkiem odwrotnie,bo nie podają info o zawartości mięsa.

Poprawiam cytat. Mod.

mawi27 - 24-11-2009, 10:07

RC byl ponoc kiedys dobra karma, choc my na poczatku na niej bylysmy i jakos nie mialam po niej zadnych problemow
słowiczek - 24-11-2009, 10:42

Agakor napisał/a:
clicers87, RC nie jest jedyną dobrze zbilansowaną karmą dostępną na rynku polskim, może Twój wet nią po prostu handluje i dlatego tak zachwala.


Nasz wet akurat handluje Arionem i namawiał nas na tę karmę...Ale już mu odmówiłam...

Agakor - 24-11-2009, 12:39

RC jest bardzo dobrą karmą, ale nie każdemu psiakowi musi tak samo dobrze służyć, zwłaszcza jeśli pies ma problemy żołądkowe czy np. skórne, to w pierwszym rzędzie należy pomyśleć o zmianie diety.
Co do Ariona, ciężko mi coś napisać, ponieważ nigdy go nie kupowałam, producent zachwala, a zdania klientów są jak zawsze podzielone.
Natomiast znalazłam dużo bardzo pozytywnych opinii na temat karmy Belcando, w tym większość zachwalających osób kupowała wcześniej właśnie Royala.

słowiczek - 24-11-2009, 13:54

no dobra, skończył się problem z kupą a zaczęły się wymioty, natychmiast po jedzeniu....ale to już nie w tym wątku... :(

[ Dodano: Wto 24 Lis, 2009 ]
poradźcie mi czy na te jelitowe problemy będzie dobra karma PRO PLAN Puppy Digestion z jagnięciną i ryżem??
Muszę zaraz zamówić i sama nie wiem...

[ Dodano: Wto 24 Lis, 2009 ]
miała być Purina Pro Plan...

Bora - 24-11-2009, 15:23

słowiczek, nie kombinuj z karmą tylko jedź z psem do weterynarza, niech badania zrobi. Kto wie, może zaradzi dietę przygotowywaną w domu lub weterynaryjną.
Daj znać

słowiczek - 24-11-2009, 15:44

już dzwoniłam do weta i musze czekac do wieczora...będzie po 21. Jak Nila zwróci mi kolację to pojadę z nią jeszcze dziś.
Kazał zmniejszyć dawkę ( co już dzisiaj zrobiłam) i podawać jedzenie na podwyższeniu.
Karmę i tak muszę zamówić, bo mi się RC kończy. A wet wciska mi Ariona Premium.

Bora - 24-11-2009, 17:14

słowiczek napisał/a:
A wet wciska mi Ariona Premium.

Wciska bo pewnie ma podpisaną umowę z dystrybutorem :confused:

Jak mała reaguje na gotowane jedzenie? Najłagodniejszy dla żołądka będzie rozgotowany ryż z marchewką taka marchwianka. Zrezygnowałabym też z kurczaka na rzecz ryby.
Trzeba małą zdiagnozować, bo to wszystko jakoś dziwnie wygląda.

słowiczek - 24-11-2009, 17:39

Bora napisał/a:
Wciska bo pewnie ma podpisaną umowę z dystrybutorem

tak, właśnie mówił, że ma dojście i nigdzie taniej nie znajdę...

Bora napisał/a:
Jak mała reaguje na gotowane jedzenie?

raz jej ugotowałam ryż, marchewkę i kurczaka to miała biegunkę, która przeszła bez problemu. Wróciłam z powrotem na karmę suchą i tak skończyło się moje eksperymentowanie z jedzeniem gotowanym. :(

Siedzę i szukam karmy( i już oczopląsu dostaję od ilości, jakości, ). Myślę jeszcze o Acanie grasslandsl lub pacifica.

Bora - 24-11-2009, 19:44

słowiczek napisał/a:
raz jej ugotowałam ryż, marchewkę i kurczaka to miała biegunkę, k
Kto wie czy nie od kurczaka ta biegunka. Na sam ryż też tak reaguje?

Powiem Ci, że zmieniłam zdanie co do Acany. Coraz więcej słyszę opinii, że ta karma nie służy psom. Ty musisz kupić karmię dla juniorów, bo Nila ma 5 miesięcy.

Spróbowałabym karmy np. na jagnięcinie lub rybie, żeby odejść od kurczaka
i np sprawdzić Brit Care http://www.krakvet.pl/bri...ce-p-11177.html


Myślę, że pomimo zmiany karmy, jeszcze należałoby zrobić badania.

słowiczek - 24-11-2009, 20:17

Bora napisał/a:
Na sam ryż też tak reaguje?


nie próbowałam, bo jak pisałam, skończyłam z eksperymentować z gotowanym jedzeniem. Szybko się poddałam...
Bora napisał/a:
sprawdzić Brit Care

dzięki za sugestię. Chyba spróbuję, bo na prawdę mam mentlik w głowie od tych karm...
Bora napisał/a:
Myślę, że pomimo zmiany karmy, jeszcze należałoby zrobić badania

badania zrobię na pewno. Jutro jadę z nią do weta i wymuszę badania. A jak nie będzie chciał to pojadę do innego.

Agakor - 26-11-2009, 22:38

słowiczek, i jak czuje się maleństwo? Robiliście już badania?
Bora - 26-11-2009, 22:44

słowiczek, jak tam? Jak zareagowała na Brita?
słowiczek - 27-11-2009, 11:22

Na jutro jesteśmy umówieni na kompleksowe badania psa w klinice w Poznaniu.
Poza tym nie jest dobrze.
Mam nadzieję, ze tam pies trafi w "dobre ręce".
Podejrzenia są dwa : niedrożność, tkliwość jelit i alergia.

Bora karma jeszcze nie dotarła.... :doubt: :(

Wszystko mi się w tym tygodniu wali i pali..... :cring:

Ewelina - 27-11-2009, 14:59

słowiczek, Trzymaj się na pewno wszystko będzie dobrze.Najważniejsze, że wiesz co jest małej.Będzie dobrze :)
Bora - 27-11-2009, 17:43

słowiczek napisał/a:
badania psa w klinice w Poznaniu.

W której ?

słowiczek napisał/a:
Bora karma jeszcze nie dotarła....

Może to i lepiej, nie powinna mieć teraz aż tak nagłej zmiany.

Lepiej ją przegłodzić do jutra, powinna być na czczo.

słowiczek napisał/a:
Wszystko mi się w tym tygodniu wali i pali..... :cring:

Uszy do góry!!! Nie daj sie! Trzymam kciuki

słowiczek - 27-11-2009, 18:11

Bora napisał/a:
W której ?


http://www.klinwet.pl/go.php
tam polecił nam zrobienie badań i konsultacje wet, do którego jeździłam...

Bora napisał/a:
Może to i lepiej, nie powinna mieć teraz aż tak nagłej zmiany.

no właśnie po południu dojechała karma...
a poza tym pies w ogóle już nie przyjmuje royala... :(
gotuję jej własnie jedzonko :(
wiem, że nie padnie, ale za często zwraca...chcę sprawdzić czy to żeczywiście karma ją tak dobija.

Bora napisał/a:
Lepiej ją przegłodzić do jutra, powinna być na czczo.

tak, wiem, że ma być na czczo.

Bora - 27-11-2009, 19:24

słowiczek napisał/a:
http://www.klinwet.pl/go.php
tam polecił nam zrobienie badań i konsultacje wet, do którego jeździłam...

Też tam jeżdżę z moją małą.

Trzymam kciuki!! Mam nadzieję, że dojdą do tego co jej dolega.

Zastanawiam sie tylko czy warto ją karmić, jak bedzie potrzebna gastroskopia to jelita powinny być puste, nie?

Agakor - 27-11-2009, 23:28

słowiczek, mocno trzymam kciuki za jutrzejsze badania, a z nową karmą na razie lepiej nie eksperymentowac, bo po pierwsze nie szkodzic! Trzeba czekac na wyniki badań i dietę ustalic z lekarzem. Będzie dobrze :)
papisia - 28-11-2009, 11:02

słowiczek, jakby coś to służę namiarem na dobrego gastroenterologa, ale we Wrocławiu :(
słowiczek - 28-11-2009, 12:40

Dzięki dziewczyny za pomoc.

Nasza Nilcia już po wizycie w Klinice.
Śpi teraz słodko. Zmęczona po przeżyciach.
Miała zrobione podstawowe badania w tym min. zdjęcie rtg, morfologię, biochemię.
Zdjęcie rtg nie wykazało, że coś psinie zalega, tylko że jest strasznie zagazowana.
Badania z krwi wszystkie w normie, poza niektórymi składnikami krwi, które są lekko obniżone ale jeszcze w normie.
Diagnoza:
Nila jest przeziębiona, ale to pikuś. Poprostu zaraziła się od moich chorych dzieci.
Po drugie: trochę gorzej.
Nila prawdopodobnie została podtruta. Zjadała coś lub polizała jakąś toksynę.
Dostała zastrzyki, kroplówkę, czopki.
Zalecenie gotowanego jedzienia by układ pokarmowy zaczął przyswajać jedzenie.
Ponoć układ pokarmowy jest w fatalnym stanie, jelita są tkliwe...

Jutro po południu na kolejną kroplówkę i do kontroli.
Jeżeli będzie nadal wymiotować lub cokolwiek innego będzie się działo mamy natychmiast jechać.

A to moja chorutka....


ps. już się obudziła i walczy z bandażem na łapie...

papisia - 28-11-2009, 13:04

słowiczek, grunt, że znalazła się w dobrych rękach, zrobili badania i mają koncepcję w którą stronę ruszyć z leczeniem. Teraz będzie tylko lepiej!! Trzymamy za Was wszystkich kciuki ;*
Ewelina - 28-11-2009, 13:13

słowiczek, Bidulka malutka.Trzymam za Was kciuki.Niech maleństwo wraca do zrowia ;*
Bora - 28-11-2009, 14:25

Jaka biedulinka
Kto sie wami zaopiekował w klinice?

Trzymam kciuki za maleństwo...
To podtrucie to sąsiedzi znowu? :confused: :confused: :confused:

słowiczek - 28-11-2009, 15:31

Bora napisał/a:
Kto sie wami zaopiekował w klinice?


lek.wet. Magdalena Kwiecińska

Bora napisał/a:
To podtrucie to sąsiedzi znowu?


Głowy za to nie dam...to tylko podejrzenia... :( :| :< :confused:

Bora - 28-11-2009, 22:22

słowiczek napisał/a:
lek.wet. Magdalena Kwiecińska

Fajna kobitka. Dobrze, że do niej trafiłyście. Bardzo ją lubię.

słowiczek napisał/a:
Głowy za to nie dam...to tylko podejrzenia... :( :| :< :confused:

Yhym ]:) Nawet nie ma jak udowodnić, za rękę nie złapałaś... Teraz trzeba być podwójnie czujnym


Ja sie czuje maleństwo ?

gwiazdka - 30-11-2009, 21:36

słowiczek, ojej bidulka ... niech szybko wraca do zdrówka ślicznotka ;*
Agakor - 01-12-2009, 09:28

Cały czas z Liderkiem trzymamy za Was kciuki i czekamy na dobre wieści ;*

My niedawno też mieliśmy przygodę z podtruciem ]:) , ale Lider po pierwsze jest starszy od Twojej suni, a po drugie ma chyba dośc mocny żołądek, więc obyło się bez weta, trwało to kilka dni, natomiast dwuletni psiak sąsiada miał przez trzy tygodnie problemy, dostawał zastrzyki i już jest dobrze i w Waszym przypadku tak będzie, w końcu z tego co czytam sunia jest pod dobrą opieką.

słowiczek - 01-12-2009, 10:20

Nilcia już odżyła.
W niedzielę na kontroli już było lepiej...Piesia już przyjmowała pokarm, była żywsza. Mniej apatyczna.
Przez niedzielę i część poniedziałku jeszcze dużo spała, odpoczywała a wczoraj pod wieczór już wykazywała chęć zabawy i jej upierdliwość już dziś wróciła do normy :haha:

Z przejściem na nową karmę nie było problemu, bo od starej nie musiałam odzwyczajać, bo od razu przeszła na gotowane, a potem za radą i pozwoleniem wetki zaczęłam wczoraj mieszać z gotowanym. Co prawda dzisiaj jeszcze mieszam, ale myślę, ze stopniowo przejdziemy na suche, wcześniej jeszcze namaczane.
Nilka jeszcze dostaje czopki i antybiotyki, bo ma szmery w krtani i w czwartek do kontroli.

Dziś już w końcu wyjdziemy na spacerki, bo do tej pory nie przejawiała chęci wyjścia. Wychodziliśmy na dwór załatwić potrzeby i spowrotem do domku. Poza tym była trochę osłabiona, dostawała co 3 godziny po 2 łyżki stołowe jedzenia a dla labka to mało...całe szczęście, ze apetyt jej dopisuje.
Nowa karma też jej smakuje...

No i teraz muszę jej więcej pilnować. Nawet na podwórko wychodzimy na smyczy... Co jest bardzo uciążliwe dla niej. Pieski sąsiadów dla niej znów zrobiły się interesujące...
A ja wolę nie ryzykować znowu pcheł czy jakiejś innej zarazy. W końcu pies jeszcze jest osłabiony...A poza tym boję się, ze sąsiedzi coś znów mogą wrzucić na podwórko...( zbieram całkiem ciekawe rzeczy... ]:) )
Mam nadzieję, ze już długo tu nie będziemy mieszakć...

Ewelina - 01-12-2009, 10:51

słowiczek, Bardzo się cieszę poprawą ślicznej kluseczki.mam nadzieję, że teraz już będzie tylko dobrze :)
Bora - 01-12-2009, 11:44

słowiczek, super wieści. Cieszę sie, że mała dochodzi powoli do siebie. Najważniejsze że apetyt jest i że leki działają.

Na na sąsiadów... cóż.... Chyba masz rację, że wyprowadzka bedzie najlepszym rozwiązaniem, tylko nie rozumiem ich zachowania. Zawiść? Zazdrość? złośliwość?

Trzymam kciuki

Agakor - 01-12-2009, 13:37

słowiczek, bardzo się cieszę, że malutkiej jest już lepiej, wiedziałam że tak będzie :)
Teraz musisz na nią szczególnie uważac,a na dwór, dopóki mieszkasz w tak "przemiłym" sąsiedztwie, proponowałabym kaganiec.
Mizianko dla Nilki ;*

clicers87 - 01-12-2009, 15:37

Oj, świetne wiadomości. Uważaj na małą,bo to szczeniaczek jeszcze i przewód pokarmowy jest wrażliwy. Z czasem się wzmocni. A labek wiadomo, nie odpuści,gdy ma okazję skosztować cos nowego. Mój się kiedyś podtruł grzybkiem. Jednym. Bardzo pomogło mu siemię lniane. Tak mu zasmakowało,ze dostawał kilka miesięcy.
Zdrówka dla Nilki.

słowiczek - 02-12-2009, 11:40

Bora napisał/a:
tylko nie rozumiem ich zachowania. Zawiść? Zazdrość? złośliwość?


ja też tego nie rozumiem...wszystko się zaczęło jak tylko szczenię pojawiło się u nas...

Dzięki dziewczyny za kciuki, życzenia zdrówka i mizianki.
Nila już szaleje po staremu.
Tylko jeszcze jedzenia mniej dostaje, ale to tylko chwilowe. Po malutku zwiększamy porcje, aby układu pokarmowego jeszcze mocno nie obiążać...

Jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi. Zaczęła jej się sypać sierść. :< :(

Ewelina - 02-12-2009, 14:40

słowiczek napisał/a:
Jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi. Zaczęła jej się sypać sierść. :< :(

Może zmienia na zimową, albo to z osłabienia.Ja daję do karmy trochę oliwy z oliwek i z Yokusi już tak nie leci!!Dużo zdróweczka dla małej :)

Bora - 02-12-2009, 21:44

Z Bory też sie teraz sypie koszmarnie. Myślę, że zmienia kiece na zimową.

Ciesze sie z Nilą lepiej. Trzymajcie sie.

słowiczek - 03-12-2009, 12:19

no to ufffff...

Jeszcze z wetem porozmawiam na ten temat. Wcześniej dodawałam oliwę z oliwek do karmy i żółtko jajka raz na tydzień i było w miarę...Jak zaczęły się problemy to nic nie kombinowałam. Za jakiś czas znów będę dawać.

Jeszcze raz dzięki dziewczyny za pomoc. ;*

[ Dodano: Sob 12 Gru, 2009 ]
długo nie pocieszyłam się spokojem...

Albo karma jej nie pasuje, albo układ pokarmowy nie doszedł jeszcze do ładu.
:(

Kup robi 2-3 na dobę, z tym, ze początkowy kał jest ładnie uformowany a sama końcówka to już luźna breja.
Nic nie mogła zeżreć bo jest bardzo dobrze pilnowana.
Karmę dostaje już normalnie a poza tą luźną końcówką kupy dołączyły mega gazy, których wcześniej nie miała na dwóch poprzednich karmach.

Sama nie wiem, co o tym myśleć... chyba po niedzieli znów do weta...
może pomoże dobrać odpowiednią karmę, bo ja już schizuję przez te jej kupy.

mawi27 - 13-12-2009, 13:01

Lara jakies 3 dni temu bawiac sie z dziecmi balonem go przebila, myslalam ze wszystko zostalo uporzadkowane ale niestety ona sie juz zdazyla nim poczestowac, rano nastepnego dnia zaczely sie wymioty, w ktorych widac bylo resztki balona, stracila automatycznie apetyt pojechalismy do weta dostala zastrzyki i wskazane dwa dni diety zero jedzenia ale ona caly czas jest jakas nie teges, schudla jest taka slabaw i nie ma checi do zabawy, poza tym apetyt na jedzenie jej wogole nie wraca, nie wiem czy az tak jej to zaszkodzilo, kupy tez nie robila juz pare dni, antyiotyki miala podane i przeciwoslonowe jakies czy to normalne czy moze powinnam jednak isc nakolejna z nia wizyte?
papisia - 13-12-2009, 13:50

mawi27 napisał/a:
czy moze powinnam jednak isc nakolejna z nia wizyte?


Jak dla mnie? zdecydowanie.

Lorena - 13-12-2009, 14:51

mawi27, biegiem do weta! takie maleństwo nie jedzenie, biegunki i wymioty może wiele kosztować. Czy ona wymiotuje wszystko to co zjada? załatwia się teraz?
ile czasu minęło od zjedzenia tego balona?

Ewelina - 13-12-2009, 21:06

mawi27, Tak jak napisały dziewczyny szybciutko do weta.Dużo zdróweczka dla małej!!
mawi27 - 13-12-2009, 21:27

no wiec bylysmy u weta, w sumie nie powiedzial nam nic innego jak to samo co sprzed 2 dni, Lara dostala dodatkowe oslonowe zastrzyki i dzisiaj byla juz bardziej chetna na jedzenie z tym ze nie chciala ruszyc swojej karmy co nas mega zaskoczylo bo nigdy nie mielismy z tym problemu, natomiast wet poradzil zebym jej ugotowala cos co ja zaklei a bedzie lekkostrawne, wiec dostala ryz z kurczakiem dosc mocno wszystko rozgotowane, wymiotow juz nie ma od 2 dni (dzis i wczoraj) a balona polknela jakos w srode wieczorem a w czwartek bylysmy juz u weta, dzisiaj jest bardziej ,,zywa" jk mozn to tak nazwac, ale schudla az jej szelki zrobily sie za luzne, potrzymam ja tak jeszcze z 2-3 dni na tym lekkim jezonku i jak nie bedzie poprawy to mamy sie zglosic ponownie na kontrole, miejmy nadzieje ze bedzie juz lepiej, ona jest biedna z tymi jej wpadkami juz 2 raz nam sie zatrula nie idzie skontrolowac czorta co i kiedy do tego pyska wcisnie, musialabym ja chyba w domu w kagancu trzymac :dribble:
clicers87 - 14-12-2009, 08:27

mawi27 po takim incydencie polecam podawanie ok.20-30 min. przed posiłkiem siemienia lnianego. Dokładnie to len zmielony. Świetnie działa na podrażniony układ pokarmowy.
Ewelina - 14-12-2009, 09:17

mawi27, Dokładnie tak jak clicers87, napisała siemnie lniane świetnie działa na układ pokarmowy!!
mawi27 - 14-12-2009, 09:18

clicers87 napisał/a:
mawi27 po takim incydencie polecam podawanie ok.20-30 min. przed posiłkiem siemienia lnianego. Dokładnie to len zmielony. Świetnie działa na podrażniony układ pokarmowy.



wielkie dzieki za info polece i zaraz kupie i bedziem dawkowac, ale powiedz mi jak jej to podawac? bezposrednio do pyska?

Ewelina - 14-12-2009, 09:23

mawi27, Nie najlepiej zalać wrzątkiem, aż zrobi się taki kisielek i jeszcze dodam, że nie każdy labek to lubi ja mojej polewałam tym karmę, bo samego nie ruszyła!
mawi27 - 14-12-2009, 09:42

wielie dzieki bedziemy probowac
clicers87 - 14-12-2009, 11:29

2 razy dziennie przed posiłkiem. Pół łyżeczki siemienia zalewasz 1/4 szklanki goracej wody i od czasu do czasu mieszasz. Tworzy się taki kleik. Tores pił bezpośrednio z małej miseczki i aż się oblizywał :-P
mawi27 - 14-12-2009, 11:37

clicers87 napisał/a:
2 razy dziennie przed posiłkiem. Pół łyżeczki siemienia zalewasz 1/4 szklanki goracej wody i od czasu do czasu mieszasz. Tworzy się taki kleik. Tores pił bezpośrednio z małej miseczki i aż się oblizywał :-P


wielkie dzieki :)

papisia - 14-12-2009, 12:08

mawi27, ja kupuję siemie lniane w nasionach i je mielę w domu sama. Zmiel tyle ile potrzebujesz, albo bardzo szczelnie później zamknij żeby nie wietrzało. Zmielonego nigdy nie kupuję :doubt:
Ja robię tak: wlewam szklankę wody do małego garnka, wrzucam na gotującą wodę dwie łyżki, a po sekundzie jak kilka razy zabulgocze zdejmuję z kuchenki i odstawiam na moment. Jak puści porządnie gluty to daję psom :)
Moje lubią wszystkie :-P

mawi27 - 14-12-2009, 12:14

jestem Wam bardzo wdzieczna bo ta bidulka tak smutno wyglada pewnie ja tam wszystko boli po tym zatruciu i jest taka jakas pozbawiona checi do zycia,, wogole tak schudla ze wyglada jakby byla zabiedzona boczki jej wpadly jakby odessali powietrze w worku prozniowym :( nie ta sama Larka
Ewelina - 14-12-2009, 13:07

mawi27, Trzymajcie się dzielnie.Mała teraz idzie w górę i nie będzie cały czas taka grubiutka.Nie ma się co przejmować z biegiem czasu nabierze masy.Oby nie za dużo :)
słowiczek - 14-12-2009, 13:48

mawi27 napisał/a:
wogole tak schudla ze wyglada jakby byla zabiedzona boczki jej wpadly jakby odessali powietrze w worku prozniowym nie ta sama Larka

też niedawno przerabiałam podtrucie u psa. Nilka też dużo schudła, boczki się zapadły. Też miała głodową dietkę...ale szybciutko nadrobiła i siły i boczki.
Także nie martw się. Ważne aby ją wyleczyć a potem z powrotem wróci zwariowany odkurzacz.
Kaganiec nie głupia rzecz. Po ostatniej przygodzie Nilka jak jest spuszczana ze smyczy to niestety zakładamy kaganiec. Trudno, wścieka się pies, nie może żreć wszystkiego ale ja za to jestem spokojniejsza.
A w domu to niestety pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować. Wiem, ze ciężko ale da rady...
Zdrówka dla Larki!!!!

Gosia_sob - 14-12-2009, 19:34

Dużo zdrówka dla Larki !
No właśnie te odkurzacze wszystko jedzą, my z naszym też mamy z tym problem, bo zjada na dworze (mimo że cały czas się go obserwuje to zawsze zdąży coś wziąć a otworzyć mu pyszczek coraz trudniej) i w domu, ostatnio nawet dostał się do zlewy i wyciągnął plastikowe sitko :(

mawi27 - 14-12-2009, 20:15

Gosia_sob napisał/a:
Dużo zdrówka dla Larki !
No właśnie te odkurzacze wszystko jedzą, my z naszym też mamy z tym problem, bo zjada na dworze (mimo że cały czas się go obserwuje to zawsze zdąży coś wziąć a otworzyć mu pyszczek coraz trudniej) i w domu, ostatnio nawet dostał się do zlewy i wyciągnął plastikowe sitko :(


no to asior hahah :) Lara na dworze nie podrzeraz bo wie ze sie wkurze i sie dziewcze hmuje, gorzej jak nie jest na smyczy tylko spuszczona samopas,ale w domu to ja bm musiala za nia chodzic krok w krok i za moimi dzieciakami bo wciaga wszystko to czego one nie odloza na polki, szkolenie ich i gadanie mozna wsadzic sobie miedzy ksiazki a za chwile jest placz bo Lara wciagnela jakas lalke czy autko, uz sie wyzbywam wszystkich zabawek ktore mogly by jej zaszkodzic a tu prosze kto by pomyslal ze ona sobie balona wciagnie :dribble:

[ Dodano: Wto 15 Gru, 2009 ]
zastosowalam sie wczoraj do wytycznych (siemie lniane) zrobilam kleik i ku mojemu zaskoczeniu Lara choc z niechecia ale go zjadla, oszysmy na spacer i patrze dostala mega rozwolnienia poszla sraka straszna :bad: wieczorem na koncowym spacerze bylam tez kupa juz nie wodnista ale zoltawa jak musztarda i mimo wszystko luzna, pozniej jak lezala puszczala mega baki ale bezzapachowe, takie jakby gazy, no i kolejny spacer tym razem bez efektu, wiec pomyslalam ze juz wydalila wszystko co miala, a tu 4 rano i wielki smrod w lazience, Lara znowu dala czadu, wszystko osrane, znowu smrod i wielka moja zalamka teraz jest na razie spokoj ale na jak dlugo, czy po tym siemu sa wlasnie takie objawy?

papisia - 15-12-2009, 13:40

mawi27, a ile go dałaś? przed posiłkiem daje się łyżkę - dwie glutków.
Uważam, że Twój pies nadal powinien być pod stałą kontrolą weta :(

Bora - 15-12-2009, 13:54

A miała robione RTG ? Wiadomo, że plastik nie świeci na zdjęciu, ale radiolog mówił że niektóre rodzaje tworzyw sztucznych widać na RTG, widać zagazowanie jelit.
Może trzeba podać kontrast i sprawdzić drożność układu pok.?

Lorena - 15-12-2009, 19:21

też myślę, że dobrze byłoby zrobić RTG z kontrastem, coś jest nie tak skoro wciąż jest taka mega biegunka. Kontaktowałaś się z wetem?
mawi27 - 15-12-2009, 21:01

ogolnie kupa jakby minela, jest luzniejsza ale to nie jest juz sraczka ale nadal mega smierdzi, dzwonilam do weta pytal sie mnie czy nadal wymiotuje i czy wrocil jej apetyt. Wymiotow nie ma, apetyt ma ale jedynie na gotowane jeszcze nie probowalam na nowo z sucha karma, powiedzial mi wet ze jezeli dzisiaj by sie powtorzyl incydent z rozwolnieniem jutro koniecznie wizyta, ze ten smrod to efekt ewidentnego zatrucia, ale obce cialo juz dawno powino zostac wydalone gdyz robilam jej plukanke z oleju, wet powiedzial ze powinna dostac 1/4 szklanki i to powinno ja przeczyscic zeby juz nic nie zalegalo i tak tez sie chyba stalo a wczoraj dolozylam tym siemiem lnianym, dzisiaj pojechalam z nia do kolezanki ktora ma mla wilczurke w jej wieku i sobie biegaly, myslalam ze to zly pomysl ale Larze chyba dobrze to zrobio, bo zabawe mialy na calego i po niej juz nie bylo widac zadnych zachowan sprzed poranka, kupa tez byla ale juz zmienila kolor i z zoltego weszla w lekki mleczny (ze tak napisze) braz, ale nic bede j jeszcze obserwowac dzisiaj i jkby co jutro lecimy do weta
clicers87 - 16-12-2009, 09:05

siemie pomaga , a nie szkodzi. Coś musi małą męczyć.
Tores jak zjadł kawałek kocyka to wydalił go po ....tygodniu :|

wera - 16-12-2009, 09:18

OD TYG. MAM MIESIECZNEGO LABKA W PIERWSZY DZIEN ZROBIŁ NORMALNĄ KUPKE ALE NA DRUGI I AZ DO DZIS ROBI BARDZO RZADKIE CZY TO MOZE BYC SPOWODOWANE ZMIANA JEDZENIA? DZWONIŁAM DO PANA OD KTÓREGO GO KUPIŁAM ON MI POWIEDZIAŁ ZEBYM UGOTOWAŁA MU KASZE I PODAŁA Z KAWAŁKAMI KURCZAKA BO ON JE TAK KARMIŁ TAK TEŻ ZROBIŁAM ALE NIC SIE NIE ZMIENIŁO NADAL MA ROZWOLNIENIE POMÓZIE BO NIE WIEM CO ROBIC :( :(
Ewelina - 16-12-2009, 09:42

wera, Miesięcznego labka ci sprzedano?Przecież to jest jeszcze takie maleństwo.Idź do zoologicznego i popytaj się o mleko zastępcze, bo on powinien jeszcze takie pić i absolutnie nie dawaj kaszy.Jak już to ryż z kurczaczkiem i zetrzyj do tego surową marcheweczkę.Pamiętaj, żeby jedzenie było letnie!!No przede wszystkim jedź do weterynarza niech przepada dobrze szczeniaczka :) Takie maleństwo masz w domku.Pewnie cały czas śpi :)
Bora - 16-12-2009, 09:43

wera, idź z psem do weterynarza, może mieć parwowirozę lub inną chorobę. Niech go zbada i powie Ci jak opiekować sie takim maleństwem.

Tak mały szczeniak powinien być jeszcze miesiąc przy matce!!!

clicers87 - 16-12-2009, 09:45

O rety, szczeniak do 8 tyg. powinien być z matką.
Natychmiast do weta, pewnie nie jest ani zaszczepiony ani odrobaczony.
Co do jedzenia....w tym wieku to mleko zastępcze i powolutku ryż i mięskiem i gotowaną marchewką.
Ale najpierw do weterynarza.Szkoda maluszka.

Co to za ludzie,którzy sprzedają 3-tygodniowe szczeniaki :->

wera - 16-12-2009, 10:08

W PIĄTEK ZARAZ ZNIM POJADE. CZY MOZE KTOS WIE DO JAKIEGO ISC WETA W POZNZANIU BO U NAS W CZERWONAKU JEST ALE DO NIEGO NIECHCE ISC BO NIEMA ZIELONEGO POJECIA O PSIAKACH. Z GÓRY DZIEKI PIESEK BYŁ DWA RAZY ODROBACYONY I RAZ SZCZEPIONY TERAZ KAZAŁ M ;* I ISC ZA TYDZ, PAN OD TYCH PIESKÓW MAM KSIAŻECZKE I TAM WSZYSTKO NIBY JEST.TYLKO PROSZE NIE STRASZCIE MNIE ZE JAKAS LEWA TA KSIĄŻECZKA .

[ Dodano: Sro 16 Gru, 2009 ]
A CO DO JEDZENIA TO DAJE MU TA KASZE I PURINE STARAM DAWAC SIE MU WMIARE MAŁE PORCJE ALE ON JEST WIECZNIE GŁODNY I PISZCZY. JUTRO MU ZROBIE RYZ .DZIEKI BARDZO.

Bardzo proszę o wyłączenie funkcji Caps Lock. Pozdrawiam, mod.

Ewelina - 16-12-2009, 10:14

wera, Taka moja rada nie pisz dużymi literami na forum, bo u nas to oznaka krzyku :)
Nie będziemy cię straszyć, że lewa książeczka, ale nikt zdrowy na umyślę, nie sprzedaję tak młodego szczeniaka.Takie maleństwo powinno być jeszcze przy swojej mamusi i dostawać od niej przeciwciała, które budują w nim ochronę przed infekcjami!!Mam nadzieję, że maluszek będzie się wspaniale rozwijał :) Ale musisz na niego szczególnie uważać!!I przede wszystkim przestrzegać kwarantanny, żeby czegoś nie złapał!!

Bora - 16-12-2009, 10:51

wera, psy kaszę źle trawią.

W Poznaniu mogę Ci polecić dr. Hannę Lisiecką na ul Międzyborskiej 67. Rzeczowa kobieta i nie raz ratowała takie maluchy. Nie zwlekaj z wizytą.

zimna13 - 17-12-2009, 15:24

Proponuję kuypić kaszkę ryżową na mleku modyfikowanym np Nestle i podawać wg instrukcji! do tego pojść do weta! Bora podała adres ]:)
słowiczek - 17-12-2009, 15:35

mawi27, jak Lara??
wera - 17-12-2009, 22:24

cały dzien daje mu ryz z mieskiem i marchewka ale niestety nie ma poprawy nico jest bardzo żywiołowy duzo sie bawi no i gryzie nas po recach czy to mu przejdzie prosze o porade i czy to normalne, dzieki wszystkim za dobre rady.
abi - 17-12-2009, 22:40

mawi27, Jak się czuje dzisiaj Lara?
Bora - 17-12-2009, 23:36

wera napisał/a:
czy to mu przejdzie prosze o porade i czy to normalne,

Nie leczymy i nie stawiamy diagnozy wirtualnie. Idź do weterynarza, podałam Ci nawet adres sprawdzonej lekarki. To wszystko co możemy dla Ciebie zrobić. Reszta zależy od Ciebie.

Ewelina - 18-12-2009, 09:42

wera, Dokładnie.Trzeba pamiętać, że kupiłaś niemowlaka, który powinien być jeszcze z mamą.Nie ma zapewnionej ochrony takiej jak szczeniaki odbierane od matki w wieku 8 czy 9 tygodni.Mógł złapać jakąś wirusówkę.Bora podała wam namiary na dobrego weta.Jedźcie i zbadajcie malucha!!
mawi27 - 19-12-2009, 16:43

no wiec mamy mega problem z Lara dzisiaj znowu bylismy u weta niestey Larze nic nie przechodzi, srodki ktore dostawala okazly sie za malo skutecznie i nasza psinka dzisiaj w nocy znowu sie meczyla z wymiotami i rozwolnieniem, pojechalismy do jeszcze innego weta ktory stwierdzil ze Lara ma juz zapalenie jelit dostala mega ponoc silny antybiotyk i jeszcze pare jakies zastrzykow ktorych nazwy nie pamietam, stan psinki jest straszny lezy wycienczona i bardzo schudla, poza tym nie ma w niej zdnej energii wet powiedzila ze wogole nie zachowuje sie jak labek, dostalysmy info ze jezeli do poniedzialku jej nie przejdzie to mamy kolejna wizyte i bedzie mila wstrzykniety kontrast gdyz rentgen nieczego nie pokazal, jezeli nie przejdzie tzn ze w jelicie moze prawdopodobnie zalegac jeszcze resztka tego balona i bedziemy musieli ja w ostatecznosci otworzyc i to usunac, ale mam nadzieje ze takie rozwiazanie poki co nie wchodzi w gre :cring: wogole niepoznaje naszego psa uszlo z niej zycie
dzionga - 19-12-2009, 16:46

Ojejciu :(
Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.Musi być!
Moja Claire tez była chora nie chciała jeść i miała biegunkę,ale na szczęście trwało to tylko jeden dzień..
Na prawdę życzę Larze szybkiego powrotu do zdrowia :(
I trzymaj się.

clicers87 - 19-12-2009, 20:19

... ale macie kłopot.Biedna Larka. Mam nadzieję,że po nowych lekach będzie lepiej i mała wroci szybko do zdrowia. Hm, nie wygląda mi to na balon,może przy okazji połknęła coś innego.
Życzymy zdrówka :) [/b]

Lorena - 19-12-2009, 20:32

mawi27, kurcze lepiej od razu było zrobić kontrast bez sensu tak męczyć maleństwo :(
A jakaś gorączka? nie ma przypadkiem krwi w biegunce?

Bora - 20-12-2009, 00:33

No ale ileż można czekać ? Róbcie ten kontrast i to szybko bo trzeba działać :confused:
Trzymajcie sie

AnTrOpKa - 20-12-2009, 01:14

Biedna Lara... Trzymam kciuki żeby obyło się bez cięcia.. :confused:
mawi27 - 20-12-2009, 09:40

no wiec chyba leki zadzialaly, Lara wieczorem juz czula sie o niebo lepiej wiec moze faktycznie skonczy sie jedynie na podniu antybiotykow, skonczyly sie wymioty poki co kupki brak bo jest na 2 dniowej glodowce, duzo pije i jak lekarka nam powiedziala to plus dla niej ze nie jest odwodniona i nie miala temperatury, nawet wieczorem dzwonilam do niej i powiedzialam jak sie czuje mala, mowila ze gdyby sytuacja sie nie zmienila to juz dzisiaj bysmy robili ten kontrast, ale mowi ze jak jej sie polepszylo to lepiej zaczekac do jutra i jutro z rana ona ja dokladnie zobaczy zrobimy jeszcze badania tak zeby wszystko miec juz czarne na bialym i zebsmy sie nie denerwowali. Fakt Lara wyglada mizernie i w oczach widac ze cos ja meczylo, poki co odpoczywa czyli wiekszosc dnia spi od czasu do czau wstanie i przejdzie sie po mieszkaniu nawet z apetytem zjadla dzisiaj sniadanko (dostala pozwolenie od weta na lekki posilek) i chyba to tez dobrze jej zrobilo bo az burczalo jej w brzuszku, wiec mysle ze jestesmy juz na dobrej drodze do wyzdrowienia bo strasznie sie martwimy o ta nasza perelke, ze moj Tomek to nawet pol nocy z nia dzisiaj przespal na podlodze :(
Ewelina - 20-12-2009, 10:21

mawi27, Trzymajcie się.Niech Lara wraca do zdrówka ;*
clicers87 - 20-12-2009, 11:38

Oj super, wszystko będzie dobrze. Wagą się nie przejmuj, mała nadrobi byle nie za szybko, bo jelita pewnie zmęczone. A u kogo leczysz Larkę?
mawi27 - 20-12-2009, 12:03

mamy weta w kamionkach nazywa sie Paweł Botko i on nam prowadzi Lare :)
rafael - 20-12-2009, 15:46
Temat postu: wymioty
Witam nie wiem czy ten temat był już poruszany, ale mam pytanie: mój pies wymiotuje. zawsze kiedy coś zje, lub kiedy wypije dużo wody.nie wiem co mu dolega. proszę o pomoc!!! :haha: :(
asiulka0889 - 20-12-2009, 17:07

Radzę iść do weta
Lorena - 20-12-2009, 17:17

rafael, biegiem do weta toż to maleństwo!!!!!!!!!!!!!!!!1
clicers87 - 20-12-2009, 17:42

wydawało mi się,że pojechałaś z małą do innego lekarza
clicers87 - 20-12-2009, 17:45

rafael, przez internet nikt nie uzdrowi Twojego psiaka. a wymioty to poważna sprawa.
Do weta.

mawi27 - 20-12-2009, 18:56

bylam u innego weta nazywa sie marta majewska i przyjmuje w srodzie w lecznicy
clicers87 - 21-12-2009, 12:03

My właśnie do niej chodzimy.
mawi27 - 21-12-2009, 21:59

clicers87 napisał/a:
My właśnie do niej chodzimy.


no prosze i jakie wrazenia?

my dzisiaj jestesmy po kolejnej wizycie, Lara czuje sie o niebo lepiej i juz zisiaj bylo widac ze wrocila jej chec do zycia, dostala jeszcze antybiotyki i leki oslonowe oraz zalecenie co do diety oraz to ze w srode musimy sie tam stawic raz jeszcze po osttnie juz zastrzyki i powiedzil nam Pani wet ze wszystko powinno wrocic do normy sprzed zatrucia i ze musimy baaaardzo uwaac co Lara wklada do pyska bo kolejne takie zatrucie moze jamocno wycienczyn albo co gorsze zle sie skonczyc :beated: , wiec dzisiaj w ramach uczczenia powrotu dozdrowia Lara pojechala do swojej kolezanki na male szalenstwa i teraz slodko sobie juz spi pozytywnie wymeczona :)

AnTrOpKa - 21-12-2009, 22:09

mawi27, uff. kamień z serca... Moc uścisków dla Larki. Mam nadzieję, ze teraz już z górki..
Bora - 21-12-2009, 22:32

mawi27, nareszcie czytam dobre wieści. Oby tak dalej.
rafael - 28-12-2009, 18:19

w moim mieście są weterynarze,ale onisie na tum nie znaja. moze znacie jakiś dobrych lekarzy na podkarpaciu??? :cring: Prosze piszcie!!! :cring:
Gosia_sob - 03-01-2010, 16:31

Witam, też mamy problem z Kubusiem. Od jakiś trzech dni, po pierwszym rano spacerze wymiotuje śliną jakby. Dzieje się to zawsze po 1 spacerze i jeden raz dziennie. Poza tym zachowuje się normalnie, wariuje na śniegu, w domu też wszystko oki. I tak się zastanawiamy co to może być, czy może to być np od gardła, może go boli albo ma jakąś chrype i jak go podrapie mocniej po nocy to rano to chce z siebie wyrzucić?
Czy może ktoś ma jakiś pomysł?

Ewelina - 03-01-2010, 17:10

Gosia_sob, Mały mógł się przeziębić, albo zjadł coś na spacerze.Udajcie się jutro do weterynarza.Trzymam kciuki :)
Gosia_sob - 03-01-2010, 20:23

No właśnie zawsze sie obawiam tego jedzenia na dworze.Nie idzie go tego oduczyć, nawet spod wielkiej warstwy śniegu potrafi coś wygrzebać.Na szczęście w większości wypluwa ( i o chwała kupy zaczęły go odrzucać :) ) ale to różnie bywa,czasem coś poliże.Słyszałam, że te tabletki Ruben Tabs czy jakos tak są dobre,bo podobno odstraszają od jedzenia na dworze i przy okazji dbają o żołądek (ale wiem że to inny temat:) ) W każdym razie zobaczymy jak będzie dalej no i mam nadzieje, że to nic poważnego!!
moniab - 03-01-2010, 20:44

Idź do weterynarza bo wymioty zawsze są ostrzeżeniem przed czymś i lepiej o tym czymś dowiedzieć się szybciej niż później.
Izka - 04-01-2010, 18:55

właśnie wróciłysmy z Luną od weterynarza ze szczepienia, ale mamy problem bo od soboty robi rzadką kupke, nie ma biegunki, ale kupy są rzadkie.. Lekarz powiedział żeby spróbować przerzucić się na gotowane, no zobaczymy :)
ale martwi mnie fakt, że po drodze do domu Luna zwymiotowała ( co zdarzyło się po raz pierwszy) nie wiem czy to ze stresu czy co..

Ewelina - 04-01-2010, 19:12

Izka, Czasami psy wymiotują po szczepieniu.Jeżeli to się nasili wróć do weterynarza :)
Izka - 04-01-2010, 19:22

Własnie tak tez mysle, ale dziwi mnie fakt, że po pierwszym szczepieniu nie wymiotowała, no ale pozyjemy zobaczymy :-P
clicers87 - 04-01-2010, 19:22

Dziwne,że wet zaszczepił psa, który nie jest do końca zdrowy.
Teraz nie wiesz od czego te wymioty.

[ Dodano: Pon 04 Sty, 2010 ]
Oj,teraz zobaczyłem,że to maluszek. Przejdź na gotowane i obserwuj ile pije.

Hektor i Kuba - 31-01-2010, 16:32
Temat postu: Naciąganie na wymioty!:(
Witam wszystkich.
Mam małego labradorka ma 6 tyg. Jest u mnie 6-sty dzień i jeszcze się nie spotkałem z tym żeby tak psiaka naciągało na wymioty. Dałem mu jeść około godz. 12 psina zasnęła i spała słodko i po pewnym czasie się obudziła i zaczęło naciągać go na wymioty:( miał taką smutną minę nie wiedziałem co zrobić czy dzwonić po weterynarza czy od razu zabrać go do niego.
Nie chciał nic jeść ;/ powąchał grysik i od razu się cofną nie wiem czemu tak się działo.
Ale teraz zjadł swój grysik i śpi słodko. zrobił rzadką kupę.
Możecie mi poradzić czemu to się wydarzyło?
Czy może mam zmienić jedzenie?
Nie wiem naprawdę:(

Lorena - 31-01-2010, 17:51

Hektor i Kuba, biegiem do weta. Wymioty i biegunka u tak małego zwierzęcia może spowodować odwodnienie.
Maleństwo było wyprowadzane na dwór? widywał się z innymi zwierzakami?
jeżeli tak to istenieje możliwość zarażenia się parwowiroza.

Hektor i Kuba - 31-01-2010, 18:38

Psina była tylko chwilkę na polu ponieważ jechałem do 2 domu i biegusiem wsiadłem z nim do auta trzymając cały czas go na rękach owiniętego kocem
Lorena - 31-01-2010, 19:46

eno to ok, ważne żeby nie chodziła po trawnikach gdzie załatwiają się wszystkie psy. Ona jest za malutka, ale mimo wszystko jeżeli wymiotuje i ma luźną kupę to jutro biegiem do weta.
Ewelina - 01-02-2010, 10:07

Hektor i Kuba, Jak tam dzisiaj?
Mery-Haker - 04-02-2010, 20:37

moj lablador to jak zje cos zlego albo zje kości to w nocy wymiotuje wielkie gory jedzenia (wymiotó)
bylo tego tak duzo!
musielismy wymieniac dywan na schody wykladzine:( a biedny Haker sie męczy zwymiotowaniem;( :dreaming: :dreaming: :dribble:

ENQA - 04-02-2010, 20:41

Atos jak "zje" za dużo patyczków to zazwyczaj nad ranem też zwraca tylko już trociny :D ale przecież nie będę mu jego kochanych patyczków zabierać - więcej rzucam żeby nie maił czasu jeść ;D
clicers87 - 19-02-2010, 17:30

I co słychać u Nealii? Udało się dobrać karmę?
słowiczek - 19-02-2010, 20:35

clicers87, :)
U Nealii wszystko już dobrze z układem pokarmowym.
Zostaliśmy przy karmie tej, co poleciła mi Bora.
Mała potrzebowała więcej czasu aby przyzwyczaić się do niej. Je już chyba 4 worek i póki co ( odpukać :-P ) jest OK. Choć ostatnio zauważyłam, że kupska robi wielkie...ale myślę, że to wina dodatkowych przekąsek ;D
Cały czas mam ją na oku i nie ma szans na zjedzenie dziwnych rzeczy. Co nie znaczy, że nie próbuje małpiszon wszystkiego żreć :D

orlosia - 23-02-2010, 18:19

Ruben od rana wymiotuje... na porannym spacerze zrobył kupke pozniej po sniadaniu mimo prob juz nie mogł.
Stał sie osowiały cały dzien przespał przed chwila usiadł i zaczoł sie telepac tak jakby przechodziły go dreszcze, moja siostra od razu zabrala go do lekarza i jeszcze nie wróciła a ja zastanawiam sie co moze byc przyczyna tego zdarzenia.
Dodam ze Ruben czesto ma problemy z luznym stolcem i wymiotami...
był odrobaczany, jedzenie ma gotowane kasze z dodatkiem miesa :beated:

Ewelina - 23-02-2010, 19:32

orlosia12 napisał/a:
kasze

Tu jest przyczyna.Ja zamiast kaszy podawałabym ryż :)

rusaleczka - 23-02-2010, 19:49

Dokładnie tak, Luna dostała raz kaszę i nigdy więcej jej już nie dam :confused:
orlosia - 23-02-2010, 19:54

Ewelina, ale on był na kaszy 'wychowany' :|


p.s od weta ; scisla glodówka do jutra a na kolacje jutro 'intestinal s/o' royal canin w saszetce nieznam sie na tym bo gotowalismy mu do tej pory.
dal mu tez dwa zastrzyki uspakajajacy i rozluzniajacy,,
nie trzesie sie juz spi i załatwił sie lecz nadal stan podwyzszonej gotowosci mamy~~ :beated:

Ewelina - 23-02-2010, 20:00

orlosia12, Ale pies nie trawi kaszy.Nawet w u nas w schronisku nie chcą podawać kaszy psom :confused:
No chyba, że jest to kasza manna, kukurydziana, albo jaglana i to też nie za często!

orlosia - 23-02-2010, 20:04

Ewelina, dziekuje musze o tym poczytac
szkoda tylko ze moja mama ktora mu gotuje uważa inaczej :bad:

Ewelina - 23-02-2010, 20:09

orlosia12, Porozmawiaj z mamą, bo kasza nie jest dobra i może z czasem nawet zaszkodzić Rubenikowi :confused:
Tu masz taką tabelę na dole pokaż mamie:
http://www.dietoprofilakt...id=37&Itemid=57

anna3678 - 23-02-2010, 20:12

Z tego co ja wiem kaszy psy nie trawia, dokladnie to co wleci gora wyleci dolem.... nie jest to odpowiednie pozywienie, ryz jest zdrowy i dietetyczny ale w zbyt duzych ilosciach moczopedny :-P makaraon zas bardzo odzywczy ale zawiera duzo weglowodanow i sie tyje :D my czasem robimy Lusi swieto i dostaje makaronik z warzywkami, pychota :-P
orlosia - 23-02-2010, 20:13

tutaj fragmet z internetu:
- Na czym gotować? No, kasza manna, jęczmienna...

- Co, jęczmienna? W życiu! Tylko gryczana albo ryż!

- Jaka kasza? Odbiło ci? Pies tego nie trawi! Tylko makaron!

- Tylko pamiętaj, żadnych kasz ani makaronów! Jedynie płatki owsiane!

- A nie próbuj czasem dawać płatków owsianych, tylko kasza jęczmienna!







Ewelina, mama mówi ze mamy kasze jaglana czyli powinno byc okej

Ewelina - 23-02-2010, 20:23

orlosia12, Jaglana jest ok!Ale pamiętaj, żeby mu urozmaicać raz kasza drugi raz ryż a innym razem makaron :)
rusaleczka - 01-03-2010, 19:44

u nas dzisiaj jakoś ciężko, rano wielkie wymioty i nic nie jedzenie. Nie zjadła nawet całego śniadania a normalnie jada 3 razy dziennie. Kupiłam kleik- zrobiłam na wodzie - nie je. Teraz kurczoka gotujemy ale rano też go dostała i nie zjadła, nie wiem co się stało...:-( dobrze , że jakoś chęć do życia ma, szczeka, cieszy się i bawi ale jeszcze chyba nigdy tylu godzin nie przespała w ciągu dnia :(
AniaCz. - 01-03-2010, 22:27

rusaleczka, spróbuj może zrobić jej głodówkę. A jeśli to nie pomoże to ja bym do weta poszła.
brahmadaitya - 02-03-2010, 07:16

rusaleczka napisał/a:
u nas dzisiaj jakoś ciężko, rano wielkie wymioty i nic nie jedzenie. Nie zjadła nawet całego śniadania a normalnie jada 3 razy dziennie. Kupiłam kleik- zrobiłam na wodzie - nie je. Teraz kurczoka gotujemy ale rano też go dostała i nie zjadła, nie wiem co się stało...:-( dobrze , że jakoś chęć do życia ma, szczeka, cieszy się i bawi ale jeszcze chyba nigdy tylu godzin nie przespała w ciągu dnia :(

mój Leser miał takie objawy przy nieżycie żołądka :( musiał dostawać antybiotyk w zastrzykach przez 4 dni a później jeszcze kolejne 4 dni dostawal proszeczki. Idź do weta i niech mała dużo pije :)

Ewelina - 02-03-2010, 13:48

rusaleczka, I jak tam dzisiaj Luna się czuję czy wymioty ustały?
rusaleczka - 03-03-2010, 18:48

AniaCz., brahmadaitya, Ewelina, po problemie ani śladu, szczeniaki są jak dzieciaki wszędobylskie zapewne coś zjadła i ją cofnęło być może w ogrodzie gdzie ma swawolę :haha: tamtego dnia praktycznie nic nie zjadła ale już od wczoraj rana wcina aż jej się uszy trzęsą. Wymioty zbiegły się z wypadnięciem ząbków mlecznych tych nieszczęsnych kłów na dole :confused:
brahmadaitya - 03-03-2010, 19:12

no to super że mała jest już zdrowa :) maluchy wszystko biorą w pysk i później są tego efekty :confused: grunt że to nic poważnego :)
Madziuja - 08-03-2010, 19:30

U nas dzisiaj w nocy zaczeły się wymioty.W sumie zacznę od początku.Wczoraj Kenzo zjadł kolację o 20tej.Poszliśmy na spacer dopiero ok 24.Na spacerku mały bawił się taką zieloną pałeczką do aportów,widoczną w nocy.Jak wróciliśmy po jakis 15tu minutach zobaczyłam ze piesio kompletnie ją pogryzł na wióry.Momentalnie zaczeły sie wymioty.Została "oddana" część kolacyjki z kawałkami pałeczki.Ale mały mimo wszystko sie dalej bawił jeszcze ok 20min po czym poszedł spać.Około 3:30 przyszedł do mnie,obudził mnie i zaczeły sie wymioty na dobre.Najpierw reszta kolacyjki i nadeszło rozwolnienie.Dałam mu pić.Chwila spokoju i dalej wymioty tylko tym razem białym śluzem.Zadzwoniłam do weta.Wypytał o cały dzień,kazał sprawdzić dziąsła,język i brzuszek,który okazał sie lekko bolesny.Kazał albo przyjechać albo odstawic picie - bo co wypił to zwracał białym śluzem.Byłam wystraszona maxa :( . Wspólnie z wetem stwierdziliśmy,że damy mu jeszcze chwile czasu.Nagle maluch poszedł do łazienki i położył sie na zimnych plytkach i zaczoł sie cały trząść.Ja - PANIKA :( Więc dzwonie znowudo weta.Baliśmy się ,że może zjadł coś co mogło pocharatać mu brzuszek.Wiec krótka decyzja ,że jedziemy do kliniki.Ok 5 rano dotarliśmy.Mały zaświntuszył całe auto-ale to nic.Najważniejszy był piesek.Na wstępie prześwietlenie bo trzeba było działać szybko.Mało z tego pamietam-bo cały czas ryczałam.Nigdy w życiu tak sie nie bałam.Myślałam,że go stracimy.Okazało się,że jest tam coś małego więc stwierdził,że nie ma sensu narazie ciąć brzusia.Powinien po zastrzykach sam to wydalić.Następnie badania ogólne.Okazało się,że brzusio boli,węzły powiększone no i gardło czerwone-tylko niewiadomo czy od choroby czy od zwracania.Temperatury brak.Dostał maluszek zastrzyki- antybiotyk,coś na powstrzymanie wymiocin,witaminy i coś jeszcze.Od razu maly poczuł sie lepiej a ja w końcu sie uspokoiłam troszeczke.Jutro idziemy na powtórne prześwietlenie i sprawdzenie gardzołka i gardełka.A jak narazie była głodówka do 18tej.Narazie jest lepiej ale boję się mimo wszystko...mam nadzieje,że ten koszmar jutro się skończy.
W sumie nie wiem po co to pisze ale musiałam się " wygadac" :( A może ktoś miał podobny przypadek....

Bora - 08-03-2010, 19:47

Moja suka pod moją nieobecność pogryzła i zjadła plastikową klamerkę. Jak wróciłam do domu wszystko było w wymiocinach, suka wymiotowała cały czas. Dostała leki, kroplówkę antybiotyk, zrobilismy prześwietlenie okazało się, że zołądek był bardzo nagazowany. Wymiotowała jeszcze kilka razy. Uspokoiło się, jak wydaliła kawałek plastiku. Co ja sie nadenerwowałam to moje. Nie wiem jakim cudem i gdzie wytrzasnęła tą klamerkę, bo my wszystko chowamy.
Bedzie dobrze. Ważne że przestał wymiotować.

troskliwa - 08-03-2010, 20:08

Madziuja no to mieliscie noc wrazen i horroru gardelo rzeczywiscie moze pordaznione wymiotami a moze doszlo jakies przeziebienie angina ? roznie to bywa informuj co i jak z mlodym

Bora i za suńke trzymamy kciuki ale co stresu bylo to tylko wy wiecie

Madziuja - 08-03-2010, 20:24

Narazie Kenzo dostał malutka porcje kolacyjki.Malo sie bawi ,prawie cały czas śpi.Mam wrażenie ,że jest bardzo glodny-serducho mnie boli ale wiem,że ta "dieta" jest dla jego dobra.
Bora - 09-03-2010, 01:25

Madziuja napisał/a:
ale wiem,że ta "dieta" jest dla jego dobra.

Yhym tam sie musi wszystko wygoić,a śpi bo nocke zarwał, miał chłopak niezłego stresa. Oby szło ku lepszemu.

clicers87 - 09-03-2010, 08:59

Madziuja, trzymaj dietę koniecznie. Maluch na wewnątrz wszystko podrażnione i daj mu czas na wygojenie. Sam niedawno miałem 2-dniowa jelitówkę i pamietam jak mnie okropnie gardło bolało od wymiotów.
W sumie to masz szczęście,że w nocy możesz zadzwonić do weta.
Trzymam kciuki za psiaka, już będzie tylko lepiej.

olexia - 09-03-2010, 09:19

Madziuja, oj wiem co przeżywałaś. Miałam podobną sytuację jak mój najadł się kasztanów, które moje dziecko nazbierało. Wymioty, biegunka. Skończyło się dietą i zastrzykami. Niestety do tej pory zje wszystko co znajdzie, a najlepsze zabawki :-> . Będzie dobrze :)
Madziuja - 09-03-2010, 09:59

Normalnie jestem taka szczęśliwa,że szok ;D Dzisiaj maluszek przylazł do mnie rano i miał takie wesołe oczka,że aż się wzruszyłam.Poszliśmy na " dwórek" i mały latał jak szalony,bawił sie z pieskami aż miło było patrzeć( wariował całe 1,5 godziny).Wróciliśmy i opędzlował śniadanko z witaminkami i teraz mój dom wygląda jak pobojowisko :D .Chyba za te całe 2 dni musiał się wyszalec....a ja zamiast go troszke uspokajać,że pewnych rzeczy " nie wolno" cieszyłam sie jak dziecko,że odzyskałam swojego wariata.Teraz Kenzuń padł -chyba sie w końcu zmęczył :-P .Jak sie wyśpi to idziemy na ponowne prześwietlenie brzuszka i sprawdzenie gardełka.
olexia - 09-03-2010, 10:03

:haha:
Ewelina - 09-03-2010, 15:22

Madziuja, czyli w porządku tak :)
Madziuja - 09-03-2010, 15:58

Właśnie wróciliśmy od weta.Węzły trochę mniejsze,gardełko jeszcze troche czerwone i brzuszek jeszcze troszkę bolący.Dostał kolejną dawke zastrzyków(coś rozkurczowego, jakiś antybiotyk)prześwietlenie jest już dobre.Lekarz powiedział,że piesek definitywnie coś zjadł :( . Ale generalnie zachowanie psiaka wróciło do normy :) Lekarz powiedział,że teraz powinno być już dobrze ;D Ale co sie strachu najadłam...nie da się opisać...
Ewelina - 09-03-2010, 16:00

Madziuja, No to kamień z serca :)
Madziuja - 09-03-2010, 16:02

Dokładnie....tak się cieszę,że dzisiaj ma pozwolone na wszystko :haha: Ale tylko dzisiaj :)
Huberto - 09-03-2010, 16:32

Madziuja, bardzo fajnie, że z twoim przyjacielem jest już wszystko dobrze i wraca do zdrówka :)
Madziuja - 09-03-2010, 16:43

;D
rusaleczka - 10-03-2010, 20:46

Madziuja, :haha:
stazysta - 14-03-2010, 16:26

czym najlepiej go karmic jak ma lekkie rozwolnienie czytalem ze podobno w trakcie biegunki najlepiej psiaka karmic ryzem to prawda??
anna34 - 14-03-2010, 16:34

Zależy jaka to biegunka.Rzeczywiście jak Chopper miał biegunke,bo coś wszamał na dworzu to ryż z marchewką przegotowaną pomagał.Ale Twój malec jest za malutki i chyba jeszcze na dwór nie wychodzi. Ajaką karme je,może czegoś nie toleruje.
Bora - 14-03-2010, 16:39

stazysta, masz maleńkie szczenię. Idź po poradę do weterynarza, bo pies Ci sie odwodni.
stazysta - 14-03-2010, 16:46

anna34 napisał/a:
Ale Twój malec jest za malutki i chyba jeszcze na dwór nie wychodzi.
To znaczy wyprowadzam go na kupke i siusiu na podworko i jestem pewny ze nic nie zjadl czy nie powinienem go brac jeszcze na dwor??.
nie jest to ostra biegunka. ryz z marchewka troche pomogl juz kupa nie jest tak rzadka.
dostaje purine dog chow puppy. Boje sie ze cos zle robie :-> chociaz malec jest bardzo ruchliwy i szczesliwy i nie wydaje sie byc chory

anna34 - 14-03-2010, 16:53

Spokojnie,jeśli je ryż z marchewką i pije wode to się nie odwodni.Mnie weterynarz mówił,że czasem rzadkie kupy nie oznaczją odrazu choroby,jeśli pies je i pije.Musisz go obserwować.Mój pare miesięcy temu miał ostrą wodnistą biegunke i strzelającą.Pozatym jadł bardzo chętnie i dużo pił.Wariował jak zawsze,ale poszłam do weta po dniu takich kup i dostał antybiotyk przez 3 dni.
Bora - 14-03-2010, 16:57

stazysta napisał/a:
czy nie powinienem go brac jeszcze na dwor??.

A kwarantanna poszczepienna? Weterynarz nie tłumaczył ?
Tutaj masz wątek informacyjny na temat opieki nad szczenięciem
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3139

stazysta - 14-03-2010, 17:02

Mieszkam w domu i mam duuze podworko gdzie maly nie ma kontaktu z innymi psami czy to nie o to w kwarantannie chodzi ze piesiek nie moze miec kontaktu z innymi poprawcie mnie jesli sie myle. bora wet mi poowiedzial ze moge z nim wychodzic na kupke i siusiu tylko zebym pilnowal zeby niczego nie zjadl.
Bora - 14-03-2010, 17:08

stazysta, każdy rozumie kwarantanne inaczej :) Ale chodzi w niej o zapewnienie szczenięciu bezpieczeństwa w okresie poszczepiennym. Unikanie kontaktu z potencjalnie chorymi zwierzętami, ich wydalinami i wydzielinami, aby nie doprowadzić do choroby malucha.
Trudno powiedzieć, po czym ma tą biegunkę. W przypadku takiego malucha lepiej radzić sie weterynarza.
A jak z odrobaczaniem ?

stazysta - 14-03-2010, 17:43

byl raz odrobaczany 3.03.2010. kiedy powienienem zrobic to ponownie?? naszczescie nie robi kupek strasznie rzadkich sa na polgeste jesli rozumiecie o co mi chodzi moze przesadzam poprostu martwie sie o malca
psiara2101 - 14-03-2010, 17:49

stazysta, Twój psiak ma 6 tyg.? ile dokładnie miał w dniu odrobaczania? Zaszczepiony jest?
Bora - 14-03-2010, 17:51

stazysta, weterynarz powinien wyznaczyć kolejne dni odrobaczania i szczepień. Myślę, że najlepiej zrobisz jak sie po prostu do weta przejdziesz z małym i powiesz w czym rzecz.
stazysta - 14-03-2010, 17:52

jak juz pisalem mial 3 marca odrobaczanie :haha: jest po pierwszym szczepieniu
psiara2101 - 14-03-2010, 18:03

ja wiem, że był 3 odrobaczony, ale nie wiem ile psiak miał, bo nie mogę jakoś znaleźć jego daty urodzenia :-P a kiedy miał szczepienie?
Jak dla mnie to powinieneś pójść do weta, myślę, że albo powinien być jeszcze raz odrobaczony, albo za krótki był odstęp między szczepieniem a odrobaczeniem, nie wiem gdybam :haha:

[ Dodano: Nie 14 Mar, 2010 ]
dobra, sorry już mam :haha:

[ Dodano: Nie 14 Mar, 2010 ]
to ja dla mnie powinen być jeszcze raz odrobaczony

stazysta - 14-03-2010, 18:08

bedzie odrobaczony jutro :)
psiara2101 - 14-03-2010, 18:14

to spokojnie poczekaj kilka dni po odrobaczeniu, biegunka może być spowodowana robalami, zwłaszcza, że mały ma apetyt i nie jest osowiały :haha:
karolziomek - 05-04-2010, 20:41
Temat postu: wymioty
kolejne problemy Vegi...
bylismy na działce...
jadła bezy, odganiałem ją od nich, ale to było na nic, cały czas do nich leciała.
i pare minut temu, po posiłku (jadła o 19:30) zwymiotowała 2 razy.
czy bezy moga byc tego przyczyna ?
prosze o szybka odp .

a i do tego, coś jest nie tak.
vega cały dzień śpi ! (prawie :haha: )
biegała jak bylismy na działce, ale od 17 śpi non stop !
jeszcze nigdy tak nie było .

asiulka0889 - 06-04-2010, 16:56

Jeśli cię niepokoi jej zachowanie to może waro wybrać sie do weta
Madziuja - 06-04-2010, 19:58

karolziomeki jak z psina dzisiaj?
Madzialenka - 06-04-2010, 20:39

Masz na mysli krzew bzu? W postaci surowej jest trujäcy i to nie tylko czarny bez.Jak zwymiotowala to dobrze,pozbyla sie trucizny z zolädka,ale jak jej nie przejdzie to lec lepiej do weta.
sylwia14056 - 06-04-2010, 20:51

Witam, u Desperado wymioty i apatia okazaly sie byc bebeszjoza tak wiec radzilabym do weta biec, szybka reakcja daje duze szanse na uratowanie psiaka.
Ally - 10-04-2010, 18:08

Dopiero niedawno się witałam i już pisze w takim smutnym wątku :(
Puma od kilku dni robiła brzydsze kupy, takie luźniejsze niz zwykle ale była bardzo ruchliwa, chetnie się bawiła i jadła.
Dziś w nocy zwymiotowała. :cring:
Była taka słabiutka rano, ze wiedziałam, że to juz nie żarty.
U lekarza okazało się, ze ma 41 stopni gorączki.
Dostała 4 zastrzyki. Doktor po wywiadzie stwierdził, ze to prawdopodobnie od kleszcza.
Jestem cała w strachu. To mój pierwszy pies. Niewiele wiem a tu jeszcze tak się męczy biedactwo.
Troszkę juz je i pije wodę. Nie wymiotuje. Kupke raz zrobiła całkiem ładna a teraz znów luźniejszą ;(


Prosze , trzymajcie za nią kciuki. Ja pewnie nie będe miała czasu, żeby na bieżąco pisac bo zostałam sama z moimi dzieci (z trójeczką ) i z Pumka.

Ps. od kleszczy była posmarowana, ale dziś kupiłam dodatkowo obrożę Kiltix.

a jesli napisałam nie w tym watku co trezba to przepraszam, nei mam siły i czasu poszukac :beated:

psiara2101 - 10-04-2010, 19:02

Trzymajcie się! Weterynarz pobrał krew?
Ally - 10-04-2010, 19:56

psiara2101 napisał/a:
Trzymajcie się! Weterynarz pobrał krew?


nie, nie pobrał. Tylko zastrzyki zrobił, kazał obserwowac i jak nie będzie do jutra poprawy to mam do niego dzwonic.

psiara2101 - 10-04-2010, 20:03

Skoro jest podejrzenie, że to od kleszcza, to powinien pobrać krew i zbadać ją w kierunku babeszjozy. Niestety nie ma 100% środka przeciw temu dziadostwu :doubt:
Trzymam kciuki żeby wszystko wróciło do normy

Ewelina - 10-04-2010, 20:20

Ally, Trzymaj się! :<
Ally - 11-04-2010, 08:31

Dzięki

Niestety, noc ciężka. Co 1,5 godziny Puma się podnosiła i szłyśmy na dwór.
O 3-ciej zwymiotowała. Nawet się podniosła ale nie zdążyłyśmy wyjsc :(
Nad ranem znów wymioty, biedna juz tylko żółcią.

Teraz spi, jeśc nie chce, duzo piła w nocy.
Za chwilke dzwonie do weta.

bietka1 - 11-04-2010, 09:56

Ally, i co z Pumcią? trzymajcie się.
anna3678 - 11-04-2010, 10:55

Ally, jak Pumcia? Trzymamy kciuki i lapki razem z Lusi! Glowa do gory, bedzie dobrze!
Ewelina - 11-04-2010, 13:07

Jak tam?Mam nadzieję, że weterynarz nie zareagował za późno :(
Ally - 11-04-2010, 19:05

Hej, wiem, że czekacie na wieści ale naprawde nie miałam czasu i sił. :(

Do weterynarza dodzwoniłam się po 10-tej. Zrobił jej dwa zastrzyki: antybiotyk i przeciwzapalny.
Chyba jej pomogło bo w końcu zjadła, odpoczęła a potem juz była znacznie żywsza. :)

Teraz też jest juz po kolacji. Siusiu zrobiła nareszcie jasne :haha:

Wasze kciuki pomagają. Dzięki!
Mam nadzieję, ze noc będzie już bez atrakcji, bez wymiotów.
Raniutko dam znac.

Fajnie, że jesteście :papa:

psiara2101 - 11-04-2010, 19:08

Super, że jest lepiej :) trzymam kciuki żeby dalej się polepszało i czekam na jutrzejsze relacje :haha:
anna3678 - 11-04-2010, 22:06

Suuuuper ale lapki i kciuki dalej trzymamy ;* ;* Wymiziaj bidulcie od nas :)
Ewelina - 11-04-2010, 22:06

Cieszę się, że jest poprawa.Jestem z wami.Ma być dobrze :)
Ally - 12-04-2010, 06:07

Jest dobrze :haha:

Noc spokojna, wyszłam z Pumą o północy. Bardziej ja chciałam niz ona - ona zmęczona ostatnimi dniami.
Calutka noc spokojnie. Przed 6-tą byłysmy na spacerku i wiem, ze nareszcie to mój pies ;D
Wyturlała się, chciała aportować a po powrocie dalej miała ochote na zabawę i mnie podgryzała. Kiedyś za to na nią krzyczałam ale teraz nawet mi nie przeszkadzało.
Mam nadzieję, ze wszytsko złe za nami.
Jeszcze raz dziekuję za kciuki ;*

[ Dodano: Pon 12 Kwi, 2010 ]
Tak sie cieszyłam a po telefonie z domu... :(

Mała troche pobiegała i zjadła ale teraz cały czas leży. Znów jest apatyczna :<

Pewnie zwolnie się z pracy i pojadę kolejny raz do weterynarza...

anna3678 - 12-04-2010, 09:32

Ally, wiem ze dobrze jest tylko pocieszac ale z Pumcia bedzie dobrze!! Jestpewnie jeszcze mocno oslabiona i potrzebuje czasu, bedzie dobrze ;*
Ally - 12-04-2010, 09:35

anna3678 napisał/a:
Ally, wiem ze dobrze jest tylko pocieszac ale z Pumcia bedzie dobrze!! Jestpewnie jeszcze mocno oslabiona i potrzebuje czasu, bedzie dobrze ;*


dzięki, ale chyba i tak najlepiej pojechać do lekarza? Prawda? :(

anna3678 - 12-04-2010, 09:58

Dzwon, opisz jak sie niunka zachowuje, powie Ci pewnie czy trzeba przyjechac zeby ja obejrzec czy nie. Jesli nie masz daleko do jedzcie. Daj znac co z niunka. Bedzie dobrze ;*
Ewelina - 12-04-2010, 11:00

Ally, Tak najlepiej pojechać do weterynarza!
Ally - 12-04-2010, 11:18

Za kilka minut wyjeżdżam z pracy i jadę po Pumkę...
Ewelina - 12-04-2010, 12:38

Ally, Trzymam kciuki napisz później co i jak!
Ally - 12-04-2010, 15:06

Jak przyjechałam do domu to powitał mnie radosny i biegający pies :)
Zdziwiłam się mocno bo skakała, tarzała się w trawie- nie widac było apatii.
Jeszcze nie jest taka szalona jak kiedys ale poprawa jest znaczna.

Nie pojechałam więc tylko zadzwoniłam do lekarza. Kazał poczekac, obserwowac i w razie czego jest dla nas do 20-tej.

Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby aby jechac.
Puma znów ładnie zjadła, pobiegała, znów interesują ja zabawki. Wyciągnęła nawet z kosza Alicji skarpetki ;)
Teraz sobie śpi. A ja mam nadzieję, ze juz najgorsze za nami :papa:

anna3678 - 12-04-2010, 15:36

Oj to super, ciesze sie strasznie! Pewnie juz najgorsze za wami ! Lapeczka od Lusi
Ally - 12-04-2010, 21:38

anna3678 napisał/a:
Oj to super, ciesze sie strasznie! Pewnie juz najgorsze za wami ! Lapeczka od Lusi


dzięki.
Chyba tak ;D
Może jeszcze nie ma dzikiego szaleństwa ale radośc, podskoki, zabawy.
Baaaardzo mi ulżyło. :haha:

Jak można dodac tu fotki to chociaż maleńkie, dzisiejsze załączę.

Coś mi nie wychodzi :confused:

[ Dodano: Pon 12 Kwi, 2010 ]
Może teraz się uda.
Prawie zdrowa Puma:



Ewelina - 12-04-2010, 23:06

Jaka ona piękna jest :)
Ally - 13-04-2010, 06:33

Ewelina napisał/a:
Jaka ona piękna jest :)


dzięki.
Najważniejsze, że zdrowa :haha:
Strasznie się bałam...

Ally - 22-04-2010, 12:16

U nas od niedzieli do wczoraj kupy luźniejsze :-o . Co noc "bomba " w domu, co u Pumy nie jest normalne.
Dzisiejsza noc była spokojna, bez niespodzianek i mam nadzieję, ze to chwilowa niestrawność ale będziemy szukac przyczyny.
Puma była odrobaczana ostatni raz miesiąc temu, je gotowane i RC.


Wczoraj wieczorem byłam u weta i zawiozłam kał do badania- dziś wyniki. :(

Ewelina - 22-04-2010, 14:12

Ally, Mam nadzieję, że to nie robaki!
Ally - 22-04-2010, 17:41

Ewelina napisał/a:
Ally, Mam nadzieję, że to nie robaki!


no niestety :(
tasiemiec, jestem załamana.
Skąd to się wzięło? :( :-o

Pikuś - 22-04-2010, 17:57

Ally, współczucia obyście przez to przeszły :(
Mizianki dla Pumy ;*

Ewelina - 22-04-2010, 18:13

Ally, Współczuję :(
Ally - 22-04-2010, 18:16

Pikuś napisał/a:
Ally, współczucia obyście przez to przeszły :(
Mizianki dla Pumy ;*


Dzięki !
Dzis dałam tabletki na odobaczenie, nastepne za 2 tyg.
Jutro wysyłam męża do pediatry. Niech się dowie czy powinnismy wszyscy się na wszelki wypadek odrobaczyc czy najpierw zrobic badania.
Boję się o dzieci :confused:

A teraz siedzę i szukam w necie informacji na ten paskudny temat. Brr... ]:)

Bora - 22-04-2010, 18:29

Badania warto zrobić. Dzieci nie odrobaczałabym w ciemno, to jednak silny preparat. A tasiemiec to robal który jest wszędzie. Niestety. Dobrze, że wiesz co psinie dolega i zaczęliście sie leczyć.
Ally - 22-04-2010, 18:38

No właśnie- wszedzie.
Co z naszym tzw. ogródkiem?
Nic jeszcze nie jest zagospodarowane bo wprowadzilismy się na jesieni.
Puma robi kupy koło ogrodzenia, sprzątamy je.
Ale czy wystarczy? Dzieci tez się bawią na podwórku, kopią sobie w piachu. Będę szukac informacji czy mam w jakis specjalny sposób potraktowac podwórko? :<

Bora - 22-04-2010, 18:43

Oczywiście, jaja pasożytów są wszędzie, nawet mogą być na Twoich butach, są wytrzymałe na warunki atmosferyczne, nie straszny im upał ani mróz. Pozostaje regularnie odrobaczać Pumę, uczyć dzieci, żeby nie brały rąk do buzi, często myły ręce, a po kontakcie z psem zawsze.
Do Twojego ogrodu mogą przychodzić koty, weterynarz mówił mi że 90% kotów ma robale.

jkasia - 02-06-2010, 14:31

Juz dawno nikt w tym temacie nic nie pisał ale wyszukałam go zeby sie czegos dowiedziec. Kasta od 4 rano jest osowiała i wyraznie ma bolący brzuszek bo nie mogla sie komfortowo połozyc. Poszlam na dwor, zrobila siusiu i qpke(normalną) i jakos zasnela.O 7 wstala, zwymiotowala jedzenie i byla obolala. Mysle ze przyczyna jest zjedzone wieczorem poprzedniego dnia male niedojrzale jabluszko ktore spadlo z dzrzewa. O 8 juz bylismy u weta. U weta jeszcze raz zwymiotowala.Niby wszystko ok, brzuszek bolal wiec dostala 2 strzykawy rozkurczowe i lakcid. Teraz jest p 14 a Kasta spi i jest osowiala w dalszym ciagu. Czy to mozliwe ze po jednym zezartym jabluszku takie objawy? :(
nata - 02-06-2010, 17:38

Moim zdaniem jest to możliwe.. takie maluchy wszystko biorą i pożerają a niestety są dość delikatne, więc możliwe ze podrażniło jej to żołądek dlatego jeszcze boli...Wyśpi się i pewnie będzie dobrze:) trzymam kciuki za czekoladke ;*
Pola jakiś tydzień temu wymiotowała dwa razy, dlatego że strasznie szybko i łapczywie je..tzn nie gryzie prawie w ogóle i zawartość miski znika w 30 sekund... później czkawka i własnie zdarzyło się że zwymiotowała dosłownie całą porcję niepogryzionych "chrupek".. i od razu było wszystko w porządku i wróciła do zabawy. Byliśmy u weta, ale własnie stwierdził ze to na pewno od tego. :<
Poza tym jak jest na dworku (na razie tylko na działce - kwarantanna) ciągle łapie i chce jeść kamienie... pilnujemy ją, ale to jest dosłownie chwila i martwie się co by było gdyby go połknęła.. :bad:

jkasia - 02-06-2010, 21:32

Spedzilismy kolejne 2 godz u weta.Tym razem badanie krwi i rtg brzuszka. Na zdjeciu widac ze cos tam jest (na pewno wiecej niz jabłuszko)ale nic konkretnego i duuzo gazów. Dostala antybiotyk, kroplowke i takie mleczko jak dla wżodowców:) Dopiero wrocilismy i przed nami cała noc.Zobaczymy jak minie. A w nagrode że była taka dzielna u lekarza dotała 2 nowe zabawki:)
nata - 02-06-2010, 22:14

jkasia, To trzymamy kciuki żeby się wszystko wyjaśniło i szybko wyleczyło ;*
jkasia - 03-06-2010, 08:13

nata, dzieki za kciuki - chyba zadziałały bo po nocy Kasta obudzila sie taka jak zawsze:) Baaardzo głodna bo wczoraj nic nie jadła wiec teraz jest po sniadanku i jak na razie wszystko ok. Ale mi ten maluch zmartwien dodaje :confused: to juz jej druga powazna wizyta u weta a jest dopiero z nami 2 miesiące. Mam nadzieje ze na razie wyczerpała swój limit bo nie chce aby cierpiała-jest przeciez taaaka malutka ;D
anna3678 - 03-06-2010, 08:20

No to super ze niunce juz lepiej, wymiziaj chorowitke mocno ;* ;* ;*
jkasia - 03-06-2010, 08:39

anna3678, dziekujemy, Kasta jest teraz miziana ze zdwojoną częstotliwością hehe

[ Dodano: Pią 04 Cze, 2010 ]
Przez jeden dzien było ok ale dzis rano jak sie obudzilam to zobaczylam ze w nocy znowu zwymiotowała :( Dostala teraz sniadanie i zobaczymy co bedzie.jesli zwymiotuje kolejny raz to zabieram wyniki badan i zmieniam weta. bo choc klinika jest dobra to lekarzy jest tam ze 30 i trudno trafic na te samą prowadzącą osobę. Jestem bardzo zmartwiona bo Kasta nie jest taka zywiołowa jak zwykle.Martwie sie bo ma dopiero 4 miesiące :cring:

jkasia - 05-06-2010, 12:07

Nie wiem w którym temacie mam pisac aby uzyskac jakąś porade od Was. To juz 4 dzien kiedy Kasta lezy jak struta.Na początkuy myslalam ze zezarla niedojrzale jabłuszko i jej zaszkodziło bo wymiotowała wszystko co zjadła. Robilismy rtg na ktorym wyraznie widac stan zapalny jelit( widoczne sciany jelit) duuzo gazow ale brak konkretego ciala obcego. Wyniki krwi w normie.Brak goraczki i kupki całkiem normalne. Dostala antybiotyk i glodowka.Drugiego dnia wydawalo mi sie ze jest lepiej ale w nocy znowu zwymiotowała. Musielismy zmienic lekaza.Wczoraj lezala 3 godz pod kroplówką ale o 22 zwymiotowala jedyny posilek jaki zjadla tego dnia i to o 8 rano. jestem juz zalamana bo ona nie ma juz siły, tylko spi i spi.Jest taka inna i nie za bardzo sie do nas garnie. Dzis znowu jedziemy na kolejny zastrzyk z antybiotyku.Moze tez bedzie kroplowka bo mała nie chce pić. :cring: Czy takie zapalenia jelit trzymaja psiaka tak długo? Ile to moze jeszcze trwac.najgorzej ze przez ten dlugi weekend kazdego dnia inny lekarz sie nia zajmuje.
Lorena - 05-06-2010, 12:55

może zjadła coś czergo na rtg nie widać? może warto byłoby zrobić rtg z kontrastem ? zobaczycie wtedy czy treść prawidłowo przechodzi przez przewód pokarmowy.
jkasia - 05-06-2010, 13:11

Wczoraj chcielismy to własnie zrobic ale lekarz powiedziala ze na razie nie widzi wskazań :( Ja juz nie wiem co o tym myslec.Dzis jej nie ma wiec zastrzyk poda inny lekarz i pogadam jeszcze z nim a jutro bedzie ta wet i jesli dzis znowu zwymiotuje to chyba sama sie bede upierac przy tym kontrascie. Dzis według zalecen lekarza dalam jej juz 3 razy ryz z kurczakiem ale tylko po 2 łyżki wiec Kasta jest strasznie wygłodniała.Pożerała te 2 łyzki jakby rok nie jadła. Na razie nie wymiotuje wiec obserwujemy.za 2 godz jedziemy na zastrzyk i zobaczymy co powiedza.
Ally - 07-06-2010, 08:16

jkasia, i jak Kasta? :(
Patryk - 07-06-2010, 13:40

Właśnie co z psinką ?? :( :(
jkasia - 07-06-2010, 20:07

Witajcie, po 5 dniach wczoraj był pierwszy dzien bez wymiotów. Kasta miała w tym czasie usg oraz rtg z kontrastem.wyniki były dobre, nie widac ciała obcego.Postawili diagnoze zapalenie jelit i odżwiernika. Dzis ostatni dzien kroplówek.Kasta czuje sie lepiej ale wciaz nie ma za duzo siły. ma juz skonczone 4 mies a wazy jedyne 11kg. Na szczescie od wczoraj szaleje za jedzeniem.Dostala diete z Royala dla szczeniat o wrazliwym przewodzie pokarmowym i rozmiekczamy jej.Pochłania w sekunde! Takze po 6 bardzo ciezkich dniach,kilku godzinach w szpitalu,3 przeswietleniach i 700zł mniej w kieszeni Kasta (mam nadzieje) powraca do zdrowia :haha:
Choroba psinki to koszmar.Juz nie pamietam kiedy sie tyle zryczałam i tyle denerwowałam. najgorsze ze nie bardzo wiadomo skad sie to wzieło.Wet mowi ze u szczeniat to czeste i tyle :(
Dziekuje Wam za troske, Wasze kciuki pomagają. :haha:

Patryk - 07-06-2010, 20:21

Wiem co przechodzisz Santos kiedyś zatruł się winogronem i miał dużą biegunkę. Seria zastrzyków i wrócił do zdrowia. Kasta też szybciutko wyzdrowieje, ale będziesz musiała uważać co je. Będzie dobrze :) :) Jesteśmy z wami
nata - 07-06-2010, 20:27

jkasia, Jejku... Bidulki. Bo można powiedzieć, że nacierpiałyście się obie :cring:
Ale najważniejsze że w końcu jest poprawa i psinka czuje się lepiej. Pozdrawiamy ;*

kaha - 24-06-2010, 15:53

tez miałam niedawno akcje z wymiotami. Wszystko przeze mnie bo posłuchałam kogos kto w dodatku nigdy niemiał psa- niemoge sobie wybaczyc ze maxio przeze mnie tak cierpiał.... powodem jego zatrucia były łapki kurczaka- zawsze sprawdzam na forum jak daje mu cos nowego a tym razem nie ..no i problem.... wymiotował 2 dni ale tylko nad ranem w ciagu dnia jak zołądek mial pełny tych objawów nie miał... ale co mnie dziwiło psiak zachowywał sie całkiem normalnie pilnowałam go zeby dostawał mniejsze porcje ale jadłby cały czas pił i bawił sie jakby nic sie nie stało.... oczywiscie byłam z nim u weta i podał mu tabletki zastrzyki i wszystko mu przeszło... dla tych co jeszcze tego nie wiedzą tak jak ja nie wiedziałam- STRZESZCIE SIE tzw. "PAZURKÓW" i wszystkich kosci kurczaka tymbardziej wygotowanych bo wydzielają zelatyne ktora dodatkowo zapycha jelitka... no i niesłuchajcie tych co na psach sie nieznają
Kofanie89 - 10-07-2010, 22:19

Labi własnie wymiotował tak jakby slina pomieszaną z krwią :( wystraszylam sie niezle i od razu telefon do weta jako że już dośc późna godzina na odwiedziny w gabinecie. Okazało się że najprawdopodobniej Dzidzia napił sie zimnej wody i dostał anginy :( Teraz zakaz picia i jedzenia do jutra rana, aż się do weta wybierzemy potwierdzić diagnozę... Eh, troche mi ulżylo, bo bida taki osowialy chodził a na początku myslalam że sie po spacerze zmęczył i dlatego tyle spi... :/ jutro dam znać co wet powiedział :)
anna3678 - 10-07-2010, 22:35

:( szkoda bidulka, pisz koniecznie co wet powiedzial i miziaj chorowitka od nas ;* ;*
jkasia - 11-07-2010, 19:51

Trzymamy kciuki i duzo zdrowka dla Labiego ;*
Kofanie89 - 11-07-2010, 20:52

Tak więc okazało się że ma zapalenie gardła napewnoi temperaturę 38,8 co podobno juz jest na pograniczu, dostał antybiotyk i lek przeciwzapalny niesterydowy, vet pobrał mu krew do zbadania, jutro beda wyniki a to przyda się tez do zabiegu kastracji i ma biedulek wygolony kawałek nóżki... Zachwuje sie normalnie tylko głodny bo przed wizytą nic nie jadł a po niej dostał tylko troche karmy wiec wyczekuje kolacji która stygnie :D To by było na tyle :D Dzieki za kciuki i Labi juz cały wymiziany :) :*
anna3678 - 11-07-2010, 21:44

Chorowitku trzymamy nadal kciuki zeby goraczka spadla ale jak apetycik dopisuje to bedzie dobrze ;*
rodzynka - 15-07-2010, 00:23

Ja też proszę o kciuki...
Jak nie stawy, to trutka na szczury, a jak nie trutka, to wymioty i biegunka. Irka o 3 w nocy zaczeła wymiotować, do 10 co 15 minut. Najpierw pokarmem, a później przezroczystym śluzem. Jestem na urlopie na dzikiej wsi i dopiero na 15 umówiłam się do weta. To nei było proste, bo okoliczni weterynarze zajmują się głównie krowami, a jak już dorwałam weta od wszystkich zwierząt, to powiedział, że pies pewnie coś zjadł i to zalega mu w układzie pokarmowym i koniecznie jest USG. Jak dotarłam do lekarza od USG i zbadał mu dłońmi brzuch, to się okazało, że nie ma tam nic niepokojącego, żadnego obrzęku i innych objawów sugerujących ciało obce. Dokładnie mnie wypytał o dietę i powiedział, że to jest wynik braku wystarczajcej ilośći chlorku sodu w ogranizmie - mówił, że jeśli karmię psa tylko suchą karmą, to mimo że ma ona dużo soli, to jednak karma ją tak wiąże, że się nie wchłania (wyjaśniał to posługując się fachową terminologią, której niestety, nie umiem przytoczyć). Dostała zastrzyk dożylny i wróciłyśmy do domu. Pod wieczór pojawiła się biegunka, ale nie taka normalna biegunka, tylko normalnie woda. Znowu do weta - okazało się, że to soki trawienne wraz z żółcią (bo woda byłą żółta). No i znowu ją zbadał, powiedział, że nic się nie dzieje, akcja serca stabilna, ale w jelitach huczy i że to trzeba przeczekać. Tak więc przeczekujemy to w ogrodzie (bo dom i tak już jest cały zapaskudzony, podobnie jak samochód), pies leży ledwie żywy, a ja umieram ze strachu, bo wygląda to fatalnie. Ona nie panuje nad tym - tzn. co jakiś czas się zrywa, biegnie na trawnik, ale po drodze to samo się wylewa. Taka akcja jest kilka razy na godzinę (4-5), słyszę jak jej się przelewa w brzuszku i widzę, że ma bordowy odbyt (bo te soki drażnią, są pewnie kwaśne itp). Zdaniem lekarza, to jest oznaka, że trawienie powoli wraca do normy, tylko zamiast refluksu, teraz poszło na jelita. Niby wet jest ok, sprawia bardzo pozytywne wrażenie, ale trudno mi uwierzyć, że wszystko wraca do normy. Dwa tygodnei temu pies również wymiotował w ten sam sposób, dostał zastrzyk przeciwzapalny i przeciwwymiotny i po kilku godzinach wszsytko wróciło do normy.

Co więcej - od wymiotów Irka ma wtórne zapalenie gardła. Lekarz przepisał kurację... LODMI z 1/4 tabletki Polopiryny S. Słyszeliście o takim sposobie leczenia anginy? Wyjaśniał to bardzo racjonalnie, ale pierwszy raz się z tym spotykam, a brak wiedzy w dziedzinie weterynarii sprawia, że nie ufam takim metodom.

Trzymajcie kciuki, żebyśmy obie (z naciskiem na psa) doczekały w spokoju (względnym) rana. Boje się, bo to naprawdę nie wygląda dobrze.

i3l4z0 - 15-07-2010, 07:49

Biedna Irka :cring: oby wszystko szybko się skończyło. Dziwi mnie tylko że wet nie podłączył pieska do kroplówki ... przy takich biegunkach i wymiotach pies błyskawicznie się odwadnia nie mówiąc już o upałach które skutecznie w tym pomagają.
Trzymamy z Bako kciuki :)

Bora - 15-07-2010, 09:35

rodzynka napisał/a:
Dwa tygodnei temu pies również wymiotował w ten sam sposób, dostał zastrzyk przeciwzapalny i przeciwwymiotny i po kilku godzinach wszsytko wróciło do normy.

Zażądaj takiego leczenia, masz do tego prawo. Pies nie poprawia się, a jest nawet gorzej, w taki upał odwodni się. Próbowałaś podawać tradycyjne leki przeciwbiegunkowe jak węgiel albo speed plus (nowy srodek) ?

jkasia - 15-07-2010, 13:46

rodzynka, sama po swoich przezyciach wiem jak wazne jest dobre zdiagnozowanie choroby. Nie wiem czy czytalas o historii choroby Kasty ale zanim zostala zdiagnozowana to zmienilysmy weta 3 razy.To stanowczo za duzo i o malo nie skonczylo sie na najgorszym z powodu wycienczenia i braku wlasciwej diagnozy. Przy takiej biegunce i wymiotach koniecznie musisz zadbac o nawodnienie psa (kroplowa dozylna z elektrolotami).Pies moze nie jesc (jak w przypadku Kasty) ale woda to podstawa!
Nie jestem pewna czy przelewanie w brzuszku jest takim pozytywnym objawem bo u Kasty caly czas sie przelewalo a nic dobrego z tego nie wyszlo.
Trzymamy bardzo mocno kciuki i czekamy z niecierpliwoscią na nowe wiadomosci.

rodzynka - 15-07-2010, 14:55

Byłam dzisiaj u dwóch weterynarzy - pierwszy napierniczał przez 2 godziny o swoich sukcesach zawodowych i stwierdził, że pies ma robaki. Nie docierało do niego, że odrobaczałam go 2 m-ce temu. No ale specjalizuje się w pasozytach, ma kręćka na tym punkcie (pokazywał mi różne syfy zalane formaliną). Nagadał się, na psa nie spojrzał i zainkasował 30 zł. Drugi zmierzył psu temperaturę, 38,7 bodajże i powiedział, że choroba mija, bo kupa powoli wygląda na normalną (mimo że jeszcze żółtawa), a pies pije wodę i nie wymiotuje. Dałam jej żółto (wg zaleceń), zjadła i śpi.
W nocy wypiła ok. 1,5 litra wody, była bardzo spragniona, rano nie piła, ale teraz widzę, że miska pusta, więc nie powinna się odwodnić. Niech szlag trafi, że przydarzyło się to na urlopie,b o mam w Krakowie dobrego weta.

Irka wygląda strasznie - wychudła, jest słaba, ale wreszcie może zasnąć - bo od wczoraj od 3 w nocy nie spała (ja zresztą też). Mam nadzieję, że wszystko powoli się stabilizuje. Jestem ekstremalnie zmęczona :cring:

jkasia - 15-07-2010, 15:27

rodzynka, bardzi Ci współczuje, wiem co przezywasz, sama niedawno przez to przechodziłam :( Dobrze że Irka chce sama pic, to wazne. Miejmy nadzieje że jej przechodzi to cos co sie przyplątało. Badzcie obie silne i trzymajcie sie. Jestesmy z Wami. Buziaki dla chorowitka ;*
Bora - 15-07-2010, 16:00

Ważne że pije i nie wymiotuje, to idzie ku lepszemu.
kaha - 15-07-2010, 21:39

ja 3mam kciuki zeby szybko wszystko sie skonczyło...
rodzynka - 15-07-2010, 23:07

Esz, za szybko się ucieszyłam. Po południu Irka przestała pić, więc przed chwilą wlałam w nią dwie małe strzykawki wody. Zwymiotowała. Dobrze jednak że strawiła po południu żółtko. Jak wracałam do sklepu, to przez moment zachowywała się prawie normalnie, tzn. nawet skakała po mnie i łapała za dłoń (w sumie to nie wiem, czy jest to normalne zachowanie ;D ).
Teraz śpi na boku i macha nogami. Esz, przyjemny widok. Niech już będzie rano i obyśmy miały dobrą noc (tzn. przespaną).

Zauważyłam, że przez te dolegliwości ona strasznie cuchnie, tzn. sierść. Biedna psina. Jak już wrócę z urlopu, to pójdę z nią do naszego weta. Bo tak naprawdę, to nikt nie wie, co jej było, a każdy z weterynarzy miał swoją teorię. Nie wiem, jak się w tym połapać.

I pytanie - czy spotkaliście się z rozbieżnymi opiniami weterynarzy na temat karmienia psa? Bo ja w ciągu dwóch dni nasłuchałam się od dwóch wetów diametralnie różnych teorii... Przykład - pierwszy powiedział, że na anginę pies powinien jeść lody, drugi powiedział, że to skandal. No ale pies zjadł 3 razy po łyżce lodów i już się oblizuje normalnie, co świadczy, że gardło nie boli.
I bądź tu człowieku mądry :(

Bora - 15-07-2010, 23:39

rodzynka napisał/a:
Przykład - pierwszy powiedział, że na anginę pies powinien jeść lody, drugi powiedział, że to skandal.

Lody? Psu ? Na anginę ? Bosh.... Nie skomentuję.
Jak z wymiotami? ustąpiły?
Na przyszłość, to podawaj pić częściej a malutkie ilości np. 5ml potem znowu 5ml itd. wtedy nie obciąża tak żołądka i może unikniesz wymiotów.

rodzynka - 15-07-2010, 23:52

Bora, tak, lody psu - śmietankowe ;D W sumie wierząc w dobre intencje weta podałam i jak już pisałam, angina przeszła po trzeciej porcji (1 łyżka lodów + 1/4 Polopiryny S).

Co do małych ilości picia, to masz rację, bo bezmyślnie na raz wstrzyknęłam silnym strumieniem z 10 ml :confused:

jkasia - 16-07-2010, 09:02

rodzynka, jesli chodzi o zapach to Kasta miala tak samo, cuchnela jakos tak metalicznie-wymiocinowo (jesli moge uzyc takiego okreslenia). pewnie wciaz jestes na wakacjach i nie masz mozliwosci specjalistycznego badania ale sugerowalabym przynajmniej usg u kogos kto potrafi dobrze rozczytac obraz.Kasta miala 2 razy usg i dopiero drugi wet sie poznal na chorobie.Wczesniej miala tez rtg i rtg z kontrastem. Nie sugeruje oczywiscie ze Irka cierpi na to samo bo to dosc rzadka przypadlosc ale 3 tygodnie bez rozpoznania choroby u Kasty mialy fatalny skutek na jej zdrowie i przede wszystkim wage.
A jesli chodzi o rady weta to co wet to inna rada:) Kazdy ma swoja teorie i trzeba gdzies wyposrodkowac.Ale o lodach to nigdy u psa nie slyszalam :-P
Całusy dla Was ;*

Ewelina - 16-07-2010, 11:31

rodzynka, I jak jest dzisiaj?
kaha - 16-07-2010, 12:07

rodzynka napisał/a:
bo bezmyślnie na raz wstrzyknęłam silnym strumieniem z 10 ml

z tym wstrzykiwaniem na siłe to uważaj zeby sie do płuc nie dostało....najlepiej odgiac warge i powoli wstrzykiwac małe ilości.. mam nadzieje ze juz lepiej

rodzynka - 20-07-2010, 10:19

Pies dochodzi do siebie. Nadal nikt nie wie, co było przyczyną takiego podrażnienia. Być może jakiś patyk, może trująca roślina (hortensja, oleander czy inne zielsko). W sobotę kale pojawiła się świeża krew i natychmiast wróciłam z urlopu prosto do weta. Na razie wszystko pod kontrolą. Irka odzyskała apetyt, ale za bardzo nie może jeść (ścisła dieta). Szczeka masakrycznie, mam ochotę ją pogryźć...
jkasia - 20-07-2010, 10:39

Biedna Irka :( Mam nadzieje, że szybko przejdzie.Duzo zdrowka ;*
kaha - 23-07-2010, 16:52

jak tam Irka? czekam na wiadomosc...mam nadzieje ze juz lepiej
rodzynka - 27-07-2010, 18:58

Wyjechałam na tydzień i zostawiłam zdrowiejącego sierściucha u mamy. Pies przypominał śmierć. Niestety, po tygodniu na wsi wygląda jak pączek w maśle :|
Generalnie problemy ustąpiły, ale żeby nie było zbyt nudno, to mamy CIECZKĘ :D
Po cieczce idziemy do weta na badania - jakieś próby wątrobowe itp, bo ta żółć, któa z niej tryskała śni mi się po nocach ^_^

Dynka - 28-07-2010, 11:50
Temat postu: Problem ze szczeniakiem.
W poniedziałek wieczorem przywiozłam małą Labkę. Ma dwa miesiące. Nakarmiłam ją wedle zaleceń hodowcy suchą karmą którą mi dał. Wszystko było ok. Rano zjadła tak samo jednak od południa zaczęla często robić kupy początkowo twarde jednak z każdą kolejną bardziej rzadkie wieczorem pojawiły sie też wymioty... w nocy bylo to samo i dzisiaj rano też tyle że do tej pory piła b. duzo wody teraz nie chce nawet jeść...

Pomożecie?

Bora - 28-07-2010, 11:58

Dynka napisał/a:
Pomożecie?

Idź z psem do weterynarza. My na odległość nic nie pomożemy.

mibec - 28-07-2010, 12:53

Biedne kluseczki. My tez teraz mamy przeboje: Barney mial okropna biegunke od poniedzialku wieczorem; przed chwilka wrocilismy od weta - dostal antybiotyki, jakies preparaty zapobiegajace odwodnieniu i podobno juz wieczorem ma byc ok. Mam nadzieje, jest taki biedny - cala pupke i ogon ma czerwone i spuchniete, jest slabiutki i taki smutny :(
Najgorsze jest to ze znowu kuleje (tym razem na lewa lapke), ale wetka powiedziala, ze nic teraz nie zrobimy. Musimy przelozyc przeswietlenie, bo jest zbyt oslabiony nawet na "glupiego jasia", o narkozie w ogole nie ma mowy przez conajmniej tydzien.
Obejrzala stawy i powiedziala, ze cos sie tam dzieje, ale musimy poczekac. Podobno pocieszajace jest to, ze kulawizna "wedruje".
:(

[ Dodano: Sro 28 Lip, 2010 ]
Przepraszam za wlasciwie nic nie wnoszacy post - musialam sie wygadac....strasznie mi zle :(

nata - 28-07-2010, 13:06

mibec, Na pewno będzie dobrze, trzymamy kciuki ;* Bidulek się nacierpi.. a wiadomo z jakiego powodu pojawiła się ta biegunka? Zjadł coś? :( Ja czasami jak widzę co Pola pożera w mgnieniu oka, to zawału prawie dostaję a później po nocach nie spię i wypatruję jakiś sensacji... :bad:
mibec - 28-07-2010, 13:12

Dzieki nata :) Wyglada na to ze nie posluzyl mu regulator temperatury - pogryzl go w poniedzialek, a potem sie biegunka pojawila. W brzuszku nic sie nie zablokowalo, wydalil to, ale jelitka sa podraznione. Mam nadzieje, ze przejdzie, bo trzeba zobaczyc co sie z nozkami dzieje.
paula1992 - 28-07-2010, 13:45

mibec, 3maj sie. Bedzie dobrze :)
jkasia - 29-07-2010, 09:26

mibec, trzymamy kciuki. U nas dzis z rana tez nie najlepiej. Kasta zjadla sniadanie i zwymiotowala. Ja znowu w stresie :( Podalam jej nospe bo widze ze brzuszek boli.Jak za godzine nie przejdzie to jedziemy do weta po cos rozkurczowego bo sie bidula meczy. Porcje sniadanka dostala taka sporawą wiec mam nadzieje, że to ilosc jej zaszkodzila i dlatego zwymiotowala. A moze to skorzany kawalek paska od zegarka ktory wczoraj zjadla? nie wiem nie wiem, martwie sie ale wlasnie Kasta wyciaga sie i wywala brzuchem do gory podczas snu :) wiec moze przejdzie.
marta1924 - 29-07-2010, 11:12

Hej , moja suczka pobila chyba rekord guinessa w wymiotowaniu. Gdy byla malym szczeniakiem to co tydzien przez dwa miesiące albo i wiecej jezdzilam do weterynarza, myslalam ze sie wykoncze. Podstawa to taka, zeby taki maluszek niestety ale nosil kaganiec na dworzu ( bo on po prostu zjada wszystko to co znajdzie na swojej drodze) bo naprawde ale nie da sie upilnowac malucha. W domu nie nosila kaganca , bo byla bacznie pilnowana.I po tych 3 miesiacach męki , w koncu ktos mi doradzil zebym tak nie jezdzila do weter. i nie faszerowala ja tymi antybiotykami , bo organizm nigdy sie nie uodporni. I wlasnie tak zrobilam , jak Rosa zwymiotuje , a przewaznie wymiotuje żółcią to daje 1/4 ranigast pro , pol dnia glodowki , a potem ryz z kurczakiem. I odkad to robie to wymiotuje rzadko , prkatycznie tylko wtedy jak naje sie trawy , dlatego nie karze jej jesc trawy (zalecenie lekarza) ale teraz juz lata bez kaganca i reaguje na komende "zostaw". No i żołądek mozna wspomagac siemnieniem lnianym i jogurtem naturalnym , tak na zmiane.
mibec - 29-07-2010, 12:14

jkasia, mam nadzieje, ze z Kasta bedzie ok i to tylko taka reakcja na duze sniadanko. Wymiziaj malutka.
Z Barneyem chyba lepiej - spalismy cala noc; poranna qpka nawet ladna i ... nie kuleje tak bardzo. Znajomy mi powiedzial (wetem to on nie jest), ze jesli on ma zapalenie kosci to antybiotyk, ktory dostaje moze tez na nozki pomoc - nie wiem. Zobaczymy, zreszta i tak chce go w koncu przeswietlic.

jkasia - 29-07-2010, 19:29

mibec, dobrze, że Barney czuje sie lepiej. Kasta na szczescie tez. Ja panikara straszna jestem i i tak pojechalam do weta ale powiedzial ze wszystko dobrze, nospa pomogla i zeby obserwowac czy nadal nie wymiotuje.Jesli tak to trzeba przeswietlic i zobaczyc gdzie pasek od zegarka utknął. No ale bylo coraz lepiej a po poludniu poszla qpka i czesc paska od zegarka :-P (rozgrzebałam aby sprawdzic ile wyszlo).wedlug moich pomiarow jeszcze kawalek w niej zostal ale mam nadzieje ze wyjdzie. Ufff ale ja sie w koncu wrzodow żoładka nabawie z nerwow o zdrowie mojego psiska :confused:
kaha - 29-07-2010, 22:41

jkasia napisał/a:
fff ale ja sie w koncu wrzodow żoładka nabawie z nerwow o zdrowie mojego psiska
... wiem co czujesz
mibec - 30-07-2010, 14:01

[quote="kaha"]
jkasia napisał/a:
fff ale ja sie w koncu wrzodow żoładka nabawie z nerwow o zdrowie mojego psiska
... wiem co czujesz[/quote

eh, ja chyba tez....

nata - 30-07-2010, 14:19

Ja tak samo....
jkasia - 31-07-2010, 21:58

mysle, że kazdy kochający własciciel psa zna to uczucie :confused:
Malinowa - 01-08-2010, 12:56

i niestety tylko kochający psy to zrozumieją... jedna Pani gdy zauważyła, ze grzebie w kupce (Malina była podejrzana o zjedzenie spinki) powiedziała żebym lepiej to ja do lekarza poszła...
Dynka - 01-08-2010, 15:21

Ja mam Labke od poniedziałku i już nerwy zdruzgotane...
W środe byłam z nią u weta z racji tego, że miała biegunkę i wymiotowała. Lekarz podał antybiotyk który dostawała przez kolejne dwa dni było wszystko ok. W piątek dostała ostatni zastrzyk i w sobotę coś zaczęło się dziać Marika była ospała i cały dzień nie chciała jeść, wieczorem dałam jej saszetkę karmy i jakoś ją w siebie wmusiła jednak po niedługim czasie zwróciła i sie zaczęło całą noc wstawanie do Labki bo wymiotowała dzisiaj rano to samo doszła jeszcze biegunka... Schudła w oczach!
Nie myśląc długo pojechałam z nią do weterynarza... Ten dał jej kroplówke jakies zastrzyki ale nie wysunął jakiejś diagnozy ;/ powiedzial tylko ze widzimy sie jutro bo musi zobaczyć czy jej lepiej i pewnie będzie kontynuowane leczenie antybiotykowe... Po powrocie do domu poszła od razu spać i po 2 godzinach zwymiotowała praktycznie takim białym śluzem bo nie ma czym jeść dalej nie chce:(

Jutro mamy ją odrobaczyć. Sunia ma 2 miesiące i była odrobaczana dwukrotnie ale czy robaki mogą przyczynić się tym objawom?

jkasia - 01-08-2010, 15:28

Malinowa, my tez grzebalismy ostatnio w kupce (szukalismy kawałkow paska od zegarka).No coz, taki los kochającego własciciela.Trzeba przeciez sprawdzic czy wyszło czy utknelo no nie? :haha:
Dynka, robaki moga powodowac takie objawy.Mam nadziej, że sunia szybko powroci do zdrowia. Jak wymiotuje to wazne aby sie nie odwodniła bo to jeszcze maleństwo!

Dynka - 01-08-2010, 18:41

Postanowiłam ze jutro udam się do innego weterynarza skoro dotychczasowy nawet nie potrafi wskazać co jej jest... A jest już tak słaba, że szok.
kaha - 02-08-2010, 11:56

Dynka napisał/a:
Postanowiłam ze jutro udam się do innego weterynarza skoro dotychczasowy nawet nie potrafi wskazać co jej jest..
... na nic nie czekaj tylko idz do innego .. ja dzieki bogu tez tak zrobiłam i przynajmniej wiem ze maxowi nic nie jest. a pierwszy wet tez mi powiedział ze nic mu niejest...
Dynka - 02-08-2010, 13:43

Diagnoza: krwotoczne zapalenie jelit :(

Przynajmniej wiem co jej jest...

kaha - 03-08-2010, 11:19

oczywiscie cos pomieszałam moja ostatnia wypowiedz ...ale nie wazne...
bardzo współczuje choroby Mariki... mam nadzieje ze wszystko bedzie ok

Ewelina - 03-08-2010, 15:04

Dynka, Jak się Marika czuję?
anna3678 - 03-08-2010, 15:26

Dziewczyny cos i sie z Lusi dzieje, rano byla calkiem normalan, przed godzina bylysy na dworze zrobila kupke i bylo ok. Po powrocie dostala swoje jedzonko i natychiast zwrocila wszystko, kompletnie wszystko, szybko na dwor i biegunka jak ta lala :( pol godzina wracalysmy do domu bo nie miala sil wstac, teraz lezy wymeczona, nie chce pic. Brzuszek nie jest twardy ale zmierzylam temperature i 37,8 teraz 38,2 i rosnie chyba ... do weta pedzic?

[ Dodano: Wto 03 Sie, 2010 ]
Sadla teraz na 37,9...

Ewelina - 03-08-2010, 15:33

anna3678, Lepiej leć.Mam nadzieję, że to nic poważnego.
anna3678 - 03-08-2010, 15:35

wetka od 16 i chyba polecimy bo taka bidula lezy ze szok, slaba ze jej nigdy takiej nie widzialam
ENQA - 03-08-2010, 15:37

anna3678, leć z Niunią do wetki waszej na szczęście blisko macie, trzymam mocno kciuki za bidulkę ;*
jkasia - 03-08-2010, 16:59

Dynka, a jakie jest leczenie?
anna3678, daj znac co i jak.Mam nadziej, że Lusi przejdzie to coś.
Trzymamy kciuki za oba psiaki :)

anna3678 - 03-08-2010, 19:56

No wiec czorcica ma sie juz lepiej :) Najprawdopodobniej pozarla cos i jej zaszkodzilo, ja glupia nie wiem kiedy gdzie i co :( W kazdym razie brzuszek oczyszczony, Luska wyspana i teraz bryka. Do jutra dietka ryzowa i powinno byc dobrze :)
jkasia - 03-08-2010, 20:38

anna3678, a to ulga. Wycałuj małego czorcika od nas ;*
anna3678 - 03-08-2010, 20:46

jkasia, czorcik wycalowany ;* tyle strachu mi napedzila ze szok, ale dobrze ze juz dobrze :)
Ewelina - 04-08-2010, 11:48

anna3678, Jak dzisiaj się księżniczka czuję?Mam nadzieję, że dużo lepiej :)
Dynka - 04-08-2010, 13:44

Już 3 dzień jeżdżę z nią na kroplówki 2 razy dziennie..
Jest bardzo słaba praktycznie cały czas śpi. Lekarz od razu dał do zrozumienia że choroba jest ciężka i wszystko zależy od psa.
Dostawała leki na wstrzymanie wymiotów i jakies tam jeszcze, ale dzisiaj rano lekarz zdecydował ze na razie ich nie poda i jeżeli do 16 nie bedzie wymiotowała będzie można podawać jej wode (do tej pory zero jedzenia i picia).
Choroba coś strasznego ;/ i jeszcze okropna krwawa biegunka po której godzine wietrze dom...
Mam tylko nadzieje, że Marika wróci do zdrowia przecież to takie maleństwo.

Ewelina - 04-08-2010, 13:47

Dynka, Współczuję Wam bardzo.Czy ten weterynarz to jakiś dobry jest?Może udaj się jeszcze do innego.Zawsze dobrze skonsultować się z kimś jeszcze.Mam nadzieję, że Marika wróci do pełni sił.Trzymajcie się.
Dynka - 04-08-2010, 13:48

W dodatku chyba zostaliśmy oszukani przez hodowce... Według tego co mówił i co napisane w książeczce Marika urodziła sie 2 miesiące temu jednak weterynarz jak ją zobaczył od razu stwierdził że to wręcz niemożliwe że ma max 6 tygodni.. ;o
Ewelina - 04-08-2010, 13:50

Dynka, Mam już dość pseudohodowli :->
Zadzwoniłabym do tego pseudo i wysłała rachunki :bad:

nata - 04-08-2010, 13:50

:bad: Biedactwo, niech maleństwo wraca do zdrowia, trzymamy kciuki ;*
Dynka - 04-08-2010, 14:54

Tak wet jest naprawdę dobry... Nie mam w okolicy już żadnego do którego mogłabym się udać bo jestem ograniczona z dojazdem... Do hodowcy będziemy dzwonić.
Ewelina - 04-08-2010, 15:07

Dynka, No szkoda ogromna, że was to spotkało, ale to nie jest pierwszy przypadek niestety :( Dlatego tak strasznie apelujemy do ludzi, żeby nie kupować szczeniaków z pseudo :(
anna3678 - 04-08-2010, 19:06

Dynka, my rowniez trzymamy kciuki za niunie ;*

Ewelina, Lusi juz dzisiaj duuuuuuzo lepiej :) normalnie, jakby nic nie bylo, ciekawa jestem co to bylo...

Bora - 04-08-2010, 20:19

Dynka napisał/a:
po której godzine wietrze dom...

Jaki to zapach? Rozkładającego sie ciała? zgnilizny, hemolizowanej krwi ?
Wet wykonał test na parwowirozę?

aganica - 04-08-2010, 21:59

Bora napisał/a:
Jaki to zapach? Rozkładającego sie ciała? zgnilizny, hemolizowanej krwi ?
mnie też to śmierdzi parwo... intensywny zapach i krwawa biegunka to bardzo charakterystyczne objawy.
Kiedys to nazywano " krwawą dezynterią" :<

papisia - 04-08-2010, 22:51

aganica napisał/a:
intensywny zapach


O to dość ładne i delikatne określenie... ale to jest smród, który się pamięta przez całe życie. Trupio-słodki, koszmarny... :beated:

Dynka napisał/a:
Do hodowcy będziemy dzwonić.


A macie spisaną umowę? Jeśli macie i jest w niej jasno określone, że hodowca pokrywa koszty leczenia chorób, które ujawniają się do określonego czasu to okej... ale jeśli nie to nie liczyłabym na wiele :( Jeśli sprzedał maleństwa kłamiąc co do ich wieku to szczerze wątpię, że zależy mu na ich zdrowiu...

Trzymam kciuki za małą.

Dynka - 05-08-2010, 10:38

Bora napisał/a:
Wet wykonał test na parwowirozę?


Nie musiał objawy były na tyle jednoznaczne, że test był niepotrzebny.

Niestety Marika zdechła w nocy... Widok okropny przez 3 godziny się męczyła biedna.
Hodowca gdy dowiedział się jaka jest sprawa ze psinka chora (dzwonilismy do niego przed tym zdarzeniem) powiedział ze ma jeszcze jedną suczke i nam ją da w razie tego złego scenariusza lub jeśli będziemy chcieli na przełomie października listopada bedzie mial miot z innej suki...

Zdecydujemy sie na drugą opcje dlatego że nie chcemy brać suczki ostatniej z miotu bo nie ma wyboru a poza tym wirus jednak w tym domu jest.
Weterynarz powiedział ze jakbyśmy sie decydowali teraz na psa to musielibyśmy dać go do rodziny na 2 tyg i potrzecim zaszczepieniu wpuścić do domu i tym razem zebysmy jednak pojechali na miejsce i wybrali psa. My jednak nie chcemy ryzykować i odczekamy te 3 miesiące...

Hodowca może jednak okazał się być człowiekiem bo umowy żadnej nie spisywaliśmy a na dobrą sprawę pies złapał chorobe będąc najprawdopodobniej już u nas a on jednak wyszedł z taką propozycją. Co do wieku zapierał się przy swoim...

tenshii - 05-08-2010, 10:56

Dynka napisał/a:
Zdecydujemy sie na drugą opcje

Dynka napisał/a:
Hodowca może jednak okazał się być człowiekiem

No błagam Cię. Weźmiesz kolejnego psa od pseudo? Pseudo, który oszukał Was co do wieku psa i sprzedał psa chorego?
Upewnisz go tylko w przekonaniu, że warto produkować psy.

I bardzo mi przykro, że straciłaś swojego psa.

kaha - 05-08-2010, 11:08

jest mi bardzo przykro :cring: ....
tenshii napisał/a:
No błagam Cię. Weźmiesz kolejnego psa od pseudo?
zmien hodowle takie jest i moje zdanie
Malinowa - 05-08-2010, 11:10

Nie warto po raz kolejny brać psa z tej pseudohodowli. Nie lepiej poczekać dłuzszy czas, zaoszczędzić pieniądze i kupić psa z prawdziwej hodowli? Te pieniądze które wydałaś na chorobę psiaka teraz mogłaś dołożyć i kupić psa z hodowli.

Temu facetowi pewnie w ogóle nie zależy na psach. To tak jakby dostać przeterminowany produkt a później wymienić w sklepie. Prawdziwy hodowca zaintersowałby się losem psa i na pewno nie wciskał kolejnego na otarcie łez. :beated:

A tak swoją drogą to bardzo szkoda pieska... :(

Dynka - 05-08-2010, 11:54

tenshii napisał/a:
No błagam Cię. Weźmiesz kolejnego psa od pseudo? Pseudo, który oszukał Was co do wieku psa i sprzedał psa chorego?


Nie sprzedał mi chorego psa. Pies zachorował u mnie.
Co do wieku nigdy się pewnie prawdy nie dowiem...

Myślicie że nie warto nawet jechać i na własne oczy zobaczyć, wybrać najmocniejszego psa?
Co do zainteresowania zdrowiem dzwonił i sie interesował a o parwowirozie poinformowalismy go dopiero wczoraj...

Już jestem w kropce :(

[ Dodano: Czw 05 Sie, 2010 ]
Malinowa napisał/a:
Te pieniądze które wydałaś na chorobę psiaka teraz mogłaś dołożyć i kupić psa z hodowli.


Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by sobie usiadł.

tenshii - 05-08-2010, 11:57

Dynka, nie warto.
To jest pseudohodowla.
Nie wiesz czy pies zachorował u Ciebie.
Uskładaj i kup prawdziwego labradora, z dobrej hodowli

[ Dodano: Czw 05 Sie, 2010 ]
Dynka napisał/a:
Myślicie że nie warto nawet jechać i na własne oczy zobaczyć, wybrać najmocniejszego psa?

Nie warto wspierać PSEUDOHODOWLI
Jak on taki zaangażowany, niech robi to co robi tak jak należy.

[ Dodano: Czw 05 Sie, 2010 ]
Dynka napisał/a:
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by sobie usiadł.

To nie popełniał po raz kolejny tego samego błedu

Malinowa - 05-08-2010, 12:04

Cytat:
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by sobie usiadł.

Wiesz tyle że nie ty pierwsza padłaś ofiarą pseudo, wystarczy poczytać i już wiadomo, ze pseudohodowcy walczą głownie o kase.

A tak z ciekawości, to szczeniaczka którego możesz mieć koło października to będzie miot z tej samej suki? Jeśli tak, to zwróć uwage, że w hodowlach nie rodzą się 2 mioty w roku z tej samej suki. A w pseudo suki są tylko po to żeby rodzić i nic poza tym. :beated:

Możesz znaleźć mniejsze hodowle, te mniej renomowane gdzie psiaki są czystej krwi, rodowodowe ale są tańsze.

tenshii - 05-08-2010, 12:11

Malinowa napisał/a:
Możesz znaleźć mniejsze hodowle, te mniej renomowane gdzie psiaki są czystej krwi, rodowodowe ale są tańsze.

Rodowodowe szczenięta można kupić już za 800-1000 zł.

Dynka - 05-08-2010, 12:23

Malinowa napisał/a:
A tak z ciekawości, to szczeniaczka którego możesz mieć koło października to będzie miot z tej samej suki?


Nie z innej suki...

tenshii - 05-08-2010, 12:37

Dynka napisał/a:
Nie z innej suki...

To niczego nie zmienia.
To jest pseudohodowla

mibec - 05-08-2010, 13:53

Dynka, bardzo Ci wspolczuje z powodu psinki. Mam nadzieje, ze posluchasz rad i nie zdecydujesz sie na kolejnego pieska z pseudohodowli. Pozdrawiam :)
jkasia - 05-08-2010, 14:51

Dynka, ja również wspólczuje straty psiaka. Dołaczam sie do prozb innych: nie decyduj sie na psa z tej hodowli, jest spory wybór jesli chodzi o pradziwe hodowle i na pewno znajdziesz cudnego rasowego labka. Przemysl dobrze swoją decyzje. Pozdrawiam :)
Ewelina - 05-08-2010, 15:53

Dynka, zawsze możesz adoptować labków w potrzebie jest pełno :( Strasznie mi przykro.
anna3678 - 05-08-2010, 17:11

Przykro mi...trzymaj sie ;*
Dynka - 05-08-2010, 18:50

Dzięki wszystkim za pomoc i wsparcie ;*
napewno wezmę wasze wypowiedzi pod uwagę w czasie podejmowania decyzji.

brahmadaitya - 05-08-2010, 19:42

Dynka, wybacz ale jakoś nie wyczuwam w Twoich słowach wielkiej rozpaczy a przecież odszedł mały bezbronny szczeniak...aż jestem w szoku...

[ Dodano: Czw 05 Sie, 2010 ]
Malinowa napisał/a:
Jeśli tak, to zwróć uwage, że w hodowlach nie rodzą się 2 mioty w roku z tej samej suki.

z tego co wiem rodzą się czasem dwa mioty ale suka musi być w świetnej formie i ZKWP musi wydać specjalne pozwolenie inaczej szczeniaki nie dostaną metryk.

Malinowa - 05-08-2010, 21:42

Cytat:
suka musi być w świetnej formie i ZKWP musi wydać specjalne pozwolenie inaczej szczeniaki nie dostaną metryk

no właśnie więc jak widać nie jest to takie łatwe i proste. Często hodowcy nie decydują się na takie coś. Zresztą partnerzy wtedy też nie są przypadkowi :beated:

rusaleczka - 05-08-2010, 23:47

Bardzo mi przykro, w ostatnim czasie to 2 piesek który odszedł w tak ogromnym cierpieniu, takie to straszne ... :cring:
agus - 06-08-2010, 09:52

Moj Tangus dzis rano zrobil b luzna kupke nie dalam mu jesc podalam 4 tabletki wegla i poczekam co sie bedzie dzailo ,noc zaznacze przespal spokojnie do 9 rano..Co moge jeszcze zrobic :(
brahmadaitya - 06-08-2010, 10:05

agus, spokojnie poczekaj :) moze to jednorazowa akcja :) obserwuj Tangusia i jeśli przez pare dni utrzyma sie luźna kupa idź do weta i zrób badania kału.
agus - 06-08-2010, 10:28

:-P Dobrze Kasiu

[ Dodano: Pią 06 Sie, 2010 ]
Wlasnie wrocilismy ze spacerku i kupcia bardziej papkowata i ksztaltna :)

bietka1 - 06-08-2010, 12:15

Dynka napisał/a:
mam Labke od poniedziałku i już nerwy zdruzgotane...
W środe byłam z nią u weta z racji tego, że miała biegunkę i wymiotowała.

Dynka, kupiłaś już chorego psa, poczytaj tutaj: http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=24 , "...od momentu zarażenia się przez psa parwowirozą do pierwszych objawów upływa 4-6 do 14 dni..." . Każdy kolejny pies z tej pseudo tez może być zarażony parwowirozą. Dlaczego wolisz słuchać handlarza niż poczytać i wyciągnąc wnioski? Jaki odpowiedzialny człowiek wiedząc, że może mieć w domu parwowirozę, planuje kolejne mioty????
Nie traktuj tego osobiście, po prostu ręce mi opadają jak widzę, że niektórzy nie chcą zrozumieć co i dlaczego ich spotkało. Moi sąsiedzi też kiedyś leczyli parwowirozę u szczeniaka kupionego na giełdzie. I nie usłyszałam od nich, że winnien jest "chodowca" ...

Ewelina - 06-08-2010, 15:29

W domu mogą być jeszcze bakterie po tamtym szczeniaku.Radzę odczekać trochę z zakupem nowego szczeniaka.
shanostox - 15-08-2010, 15:30
Temat postu: 4 miesięczny Labrador - kał.
Witam, moja Labradorka jest karmiona karmą Royal Canin ( tą dla labradorów ) gdy się załatwia kupa nie jest twarda ( nie ma takich bobów ) załatwia się ona mięką kupą wygląda ona jak kupa krowy.. Ma apetyt, bawi się itd. Wcześniej miała normalne kupki, zaczeły się one po tym jak dostała głupiego jasia ( prześwietlenie stawów ) i szczepienie na wścieklizne.. Może to jest normalne w przypadku Labów, nie wiem. Proszę was o odpowiedź.

[ Dodano: Nie 15 Sie, 2010 ]
Aaa.. i w kupie jest taki jakby śluz

matipietrzak96 - 15-08-2010, 15:53

zmienialas niedawno temu karme ????
agus - 16-08-2010, 09:39

Ja zmienialam swojemu psu karme i kupki robi luzniejsze ,a czsami normalne ...
Malinowa - 16-08-2010, 11:06

Cytat:
Aaa.. i w kupie jest taki jakby śluz

śluz raczej oznacza podrażnienie jelit, produkują one wtedy więcej śluzu.
A nie jest to czasami ten płyn z opróżniania gruczołów okołoodbytowych?
A nie zjadła niczego na dworze?
Moja Malina była na RC dla labków i w penym momencie okazało się ze nie moze jej jesc bo ma po niej biegunki. Najpierw było ok a póżniej niestety już nie.

Bora - 16-08-2010, 13:16

shanostox, pisałeś w tym temacie http://forum.labradory.or...der=asc&start=0 że pies miał problemy z trawieniem. Byłeś u weterynarza po diagnozę i leczenie ?
Shadow - 19-08-2010, 13:24

Moja sunia obudzila się i zwymiotowala calą karmę, którą zjadla godzinę temu :-o Myślicie, że taki jedno razowy incydent to nic poważnego? Mogla się najeść trawy, albo za szybko pożreć jedzenie? To moglo na to jakoś wplynąć?
Malinowa - 19-08-2010, 14:18

Shadow a teraz już zachowuje się normalnie? Dałeś jej już kolejną porcje jedzenia? Nie ma biegunki?

Czasami psy tak mają, mogła najeść się trawy drewna czy tam czegoś innego dziwnego. Jeżeli poza tym jednorazowymi wymiotami nic się nie dzieje, pies nie ma biegunki, zachowuje się normalnie to zwykle oznacza, ze wszystko ok i to był tylko incydent.
jeżeli dzieje się cos wiecej, wymioty się powtarzają, pies jest osłabiony itp to warto skonsultować się z wetem

Shadow - 19-08-2010, 14:31

Teraz jest już ok. Pije normalnie wodę, biegunki na szczęście też nie ma. Pszeszukalam jej wymiociny, ale to sama karma... Bawi się normalnie, tylko jest taka trochę zamyślona. Dam jej jeść kolejny raz o 16, tak jak zwykle, przez ten czas może odpocząć i zobaczymy co będzie. Jeśli znów zwymiotuje zabieram ją do weta... :cring:

I przy okazji (wiem, że nick na to nie wskazuje) jestem dziewczyną ;D Tylko bardzo lubię tą nazwę ^^

Malinowa - 19-08-2010, 16:34

Shadow, to przepraszam tak jakoś odruchowo napisałam.

Skoro nie ma innych objawów i już jest ok to pewnie nie będzie już potrzeby wizyty u weta. Psiaki czasami mają takie zawirowanie z jednorazowymi wymiotami.
Ja też pamiętam jak moja Malina po raz pierwszy zwymiotowała (to było w nocy) to tak panikowałam, że nie wiedziałam czy już jechać czy czekać do rana. Ale rano okazało się ze zjadła śniadanie normalnie i już nic jej więcej nie było.

Shadow - 19-08-2010, 17:20

Dzięki wielkie za pomoc ;D
Mala już czuje się dobrze. Zjadla jedzonko o 16 calutkie, pije jak zawsze, bawi się, nie jest marudna ani apatyczna. Teraz sobie odpoczywa. Też myślę, że to bylo jednorazowe ;)
I przy okazji masz piękne psisko :lookdown:

Zomo - 02-09-2010, 10:51

Mój Zomo ma 2 miesiące. Wczoraj byłam z nim na długim spacerze i bardzo się zmeczył, gdy pszyłam do domu od razu usnął, jak się obudziła dałam mu karmę nasączoną wodą. I od razu poszłam z nim na spacer. Dużo biegaliśmy. Nad ranem wymiotował karmą, później jeszcze 3 razy. Czy to może być z przemęczenia? Czy lepiej udać się do wetrynarz?
agus - 02-09-2010, 12:36

Hej nie wychodzi sie z psem zaraz po jedzeniu musi odpoczac a wy zaraz biegaliscie on malutki jeszcze jest ,radze isc do weta..
Zomo - 02-09-2010, 12:40

Kurcze tak od razu do weta? Może poczekam jak będzie się coś działo to pójdę, no już nie będę go tak męczyła. Nie pomyślałam.
agus - 02-09-2010, 12:42

No wlasnie to tak jakbys sama sie najadla i ktos kazal ci zaraz biegac ,a jadl dalas mu jesc cos sie dzieje wymiotowal znowu..
Zomo - 02-09-2010, 12:49

Teraz to ja w pracy jestem, ale wiem, że Zomo dostał jeść i śpi sobie. Ogólnie śpi dużo, ale chyba dlatego, że taki malutki jeszcze jest.
jkasia - 02-09-2010, 16:27

Zomo napisał/a:
Ogólnie śpi dużo, ale chyba dlatego, że taki malutki jeszcze jest.

dokładnie.Takie malenstwo to przesypia wiekszosc czasu. Nie powinieneś go za bardzo forsowac i zabierac na długie spacerki. Nie powinien tez jeść na minimum 30 min przed i po spacerze.
Obserwuj psiaka, jesli nie bedzie wymiotował dalej to dobrze. Zauwaz czy pije wode bo to wazne przy wymiotach aby sie nie odwodnił.
A moze dostaje za dużą porcje jedzenia na raz i dlatego wymiotuje? Kasta tak miała i trzeba było mniejszymi porcyjkami dawac.

Zomo - 02-09-2010, 20:11

Ja mu daję szkalnkę karmy zalanej wodą 4 razy dziennie. No dziśdostanie 3, bo rano nie jadł. Dopiero po 12. Dziś byłam z nim na piasku i latał tam jak szalony, pojadł trochę go, ale nawet nie dało sie upilnować, boję się, że będzie znowu wymiotował. Co mam robić w sytuacjach kiedy on wszystko co napotka na swoje drodze chce zjeść?
rusaleczka - 02-09-2010, 20:23

Zomo napisał/a:
wszystko co napotka na swoje drodze chce zjeść?
pamiętam, z Luną było to samo, trzeba bardzo pilnować i wałkować: nie, nie wolno, zostaw. Z czasem owo wszystko zmienia się "tylko" w kości czy kocie kupy ;]
anna3678 - 02-09-2010, 20:47

Dopoki Luska nie zalapala komendy fuj to nie spuszczalam jej z oka, takie malenstwo bierze wszystko do paszczy co popadnie. Mi sie wydaje ze komenda zostaw czy nie wolno to jedna z waznieszych, ktora musza laby szybko sie nauczyc. Nasza zalapala dos szybko ale pamietam czasy jak wyciagalam z paszczy wszystko co sie nie ruszalo i ruszalo-np. zywa mala myszke :D nie wspomne o tonach konskich odchodow ktore uwielbiala, martwe krety i zaby ]:) teraz jak cos wezmie do pyska i uslysza fuj to patrzy zdziwiona i wypluwa ale zdarzaja sie i wpadki bo laby to takie male swintuszki i wszystko by zezarly :-P
rusaleczka - 02-09-2010, 20:52

anna3678 napisał/a:
teraz jak cos wezmie do pyska i uslysza fuj to patrzy zdziwiona i wypluwa ale zdarzaja sie i wpadki bo laby to takie male swintuszki i wszystko by zezarly :-P
mamy to samo, te jej oczy jak zostanie złapana na gorącym uczynku... patrzy czeka i wypluwa, obłęd , w sumie się cieszysz ale i śmiech od środka Cię rozwala - jak to wygląda :-P
orlosia - 18-09-2010, 21:39

anna3678, Ruben miał to samo jak był miały jadł swinstewka i zdarzało sie ze to samo zwracał
aniam. - 23-09-2010, 20:55

Witam.
Trafilam na To forum, poniewaz moja psina od tygodnia ma biegunke.Emi ma 4 m-ce.3 tyg temu wykupkala kilka niezywych robali, oczywiscie pobieglam do weterynarza, dostala dodatkowa dawke na odrobaczenie. Poltora tyg temu zmienilam jej karme na weterynaryjna royal'a, w pt w ub. tyg pozarla woreczek, ale wszyscy powtarzali, ze na bank wydali, wiec zbagatelizowalam problem. W week bylismy na ognisku i nie ma co ukrywac piesek zjadl kielbaske, ktora spadla z patyka. a w niedz wieczorem byly wymioty, w pon rano biegunka. Juz mialam isc do wetrynarza, ale cudownie uspokoilo sie na 2 dni.Dzis od rana miala smierdzace pierdziochy i czeste rzadkie kupki. Kiedy wyjechalam na 4 godz z domu i zostailam ja w klatce po powrocie zastalam... okupkana i wystraszoną Emi, calą w kupsku klatke ( a zaznacze, ze klatka jest z materiału), i do tego osrana ściane. Prawdopodobnie miala cisnieniowe kupku i poslzo rozbryzgiem. Teraz kiedy polozylam juz dzieci spac mialam chwile aby poczytac co jest psiakowi i po przeczytaniu calych 15 stron stwierdzilam, ze dalam ewidentnie ciala. Piesio powinien trafic do weterynarza zaraz po skonsumowaniu woreczka. Na kolacje dalam jej ugotowany ryz i siemie lniane a rano popedze do weterynarza. Normalnie masakra - ostatanio czesciej jestem u weterynarza niz u pediatry z dziecmi. :-P Najgorsze to to, ze ona jest typowym pozeraczem wszystkiego co spotka na swej drodze. Ostatnio probowala pozrec kupke dziecka.

Mam nadzieje, ze dr jej pomoze,bo widze, ze bidulka cierpi. A co ja sie dzis gowna nasprzatalam to moje..

Malinowa - 23-09-2010, 21:05

Cytat:
Piesio powinien trafic do weterynarza zaraz po skonsumowaniu woreczka. Na kolacje dalam jej ugotowany ryz i siemie lniane a rano popedze do weterynarza. Normalnie masakra - ostatanio czesciej jestem u weterynarza niz u pediatry z dziecmi. Najgorsze to to, ze ona jest typowym pozeraczem wszystkiego co spotka na swej drodze. Ostatnio probowala pozrec kupke dziecka.


Dokładnie, tak młody psiak już po pierwszym dniu niepokojącch objawów powinien trafić do lekarza. I zrób to jak najszybciej. Sama masz jak widze dzieci i wiesz jak szybko mogą się odwodnić. Ze szczeniakami jest tak samo. Worki są bardzo niebezpieczne i tak masz ,,szczęscie'' ze piesio po tylu przejsciach jeszcze się trzyma.

Zmiana karmy tez moze miec znaczenie. Labką zdarzają się nietolerancje i trzeba kombinować. U psów czesto następuje takie wyciszenie ale jelita nadal są drażliwe i bolesne a problem biegunek powraca.

Jak najszybciej do weta bo naprawde takie postepowanie moze doprowadzic do straty psiaka. jesteś z Wrocławia? Jeżeli tak to macie tam chyba jakies całodobowe lecznice więc w miare mozliwosci radze się wybrać.
Napisz później co i jak z maleństwem.

aniam. - 23-09-2010, 21:27

JJestem z Wrocławia, niestety dzis jestem sama w domu z dziecmi i psem. Dzieci spia wiec nie dam rady nigdzie pojechac :( Rano pojade z sunia do nasego weterynarza. Przyznam sie, ze nie sadzilam, ze bede biegac tak czesto do weterynarza, wogole nie docieralo do mnie, ze piesio bedzie mial jakiekolwiec problemy. Bedac nastolatka mialam psieka mieszanca, ale on byl zdrowy jak kon i do weterynarza chodzilam tylko na szczepienia i nigdy wiecej....ech...no nic mam 3 dziecko w domu :) Poprostu musze powaznie poczytac o labradorach i na stale wpisac sie w spolecznosc forumowa aby w miare szybko reagowac
Malinowa - 23-09-2010, 21:37

niestety tak to z tymi labkami jest. Maluchy są szczególnie wrażliwe na karmy, pogodę itp. Za to uwielbiają zbierać i zjadać wszystko więc musisz uwazać. Szczególnie patrzeć czy dzieciaki nie zostawiają jakiś małych zabawek bo twój labek na pewno się zainteresuje.

Narazie psiak jest mały i takie rózne incydenty mogą się często zdarzać. Moja wczesniej tez miała problemy z jelitami i były takie tryskające biegunki. Okazało się to nietolerancją niektórych pokarmów i po wykluczeniu mamy odpukać spokój.

Mam nadzieje ze z maluchem będzie wszystko ok:)

aniam. - 23-09-2010, 21:53

jutro po wizycie u weterynarza dam znac.
Dzieki za porady

Bora - 24-09-2010, 00:20

Suczka wydaliła ten worek foliowy?
Takie połknięte siatki/worki foliowe są szalenie zdradzieckie. Nie widać ich na RTG a przesuwając się w jelitach ranią je, tną jak żyletką. Czasem czopują jelita i może być nieciekawie. Biegunka może być wywołana właśnie sprawą z woreczkiem, robalami a nawet tą ukradzioną kiełbaską z grila.
Daj znać jak po wizycie i niech mała pije, żeby sie nie odwodniła.

Jedno mnie tylko dziwi, napisałaś że mając chwilę czasu zajrzałaś na forum, żeby znaleźć odpowiedź na stan Twojego psa... Dlaczego ludzie szukają sposobu na leczenia psa na forum a nie w gabinecie weterynarza ?

aniam. - 24-09-2010, 09:41

Kochana umowmy się, nie traktuje tego forum jak poradni weterynaryjnej. Zapisalam sie na to forum aby moze czegos ciekawego sie dowiedziec. Nie szukalam tu ani weterynarza co mi palcem wskaze co jest mojej suni i wypisze wirtualnie recepte. Nie....
Dla mnie kompetentna osoba jest weterynarz w kwestii zdrowia i treserka w kwestii wychowania. A forum jest skarbnica doswiadczen innych wlascicieli psow.
Gdybym mogla wczoraj to bym pojechala do wetrynarza uwierz mi!!!

Dobra uciekam, za 20 minut dr otwiera klinike.


p.s. aaaa nie wiem czy psina wydalila worek, z reguly biega sobie spuszczona ze smyczy i czesto robi kupki w miejscach wrecz niedostepnych dla mnie

Bora - 24-09-2010, 10:19

aniam. napisał/a:
Kochana umowmy się, nie traktuje tego forum jak poradni weterynaryjnej. Zapisalam sie na to forum aby moze czegos ciekawego sie dowiedziec. Nie szukalam tu ani weterynarza co mi palcem wskaze co jest mojej suni i wypisze wirtualnie recepte. Nie....
Dla mnie kompetentna osoba jest weterynarz w kwestii zdrowia i treserka w kwestii wychowania.

O tym właśnie mówię. Forum to nie gabinet weterynaryjny. Tutaj psów sie nie leczy.

aniam. - 24-09-2010, 10:50

No wiec jestesmy po wizycie.
Wg dr wymioty byly prawdopodobnie spowodowane kupa dziecka, ktora zjadla w pon. (przypomnialo mi sie o niej w gabinecie). A biegunka wg dr moze byc spowodowana pasozytami(jakas koksydioza lub lambdia) Ale do tego dr potrzebuje probki kalu. Wiec mam jej dac normalna porcje karmy i czkekac az zmajstruje kupe, po to aby szybko zaniesc ja do wet. I wtedy bedzie wiadomo jaki rodzaj lekarstwa jej podac. Dr raczej stawia na koksydioze(?) dlatego, ze ma juz w kilka przypadkow psiakow chorych na to z naszego osiedla.

Malinowa - 24-09-2010, 12:14

aniam., to zbadajcie kupe jak najszybciej. Dziwny zbieg okoliczności i ze akurat wet stawia na kupe dziecka. A o worku co powiedziała?
Czasami psy jak mają jakies problemy żołądkowo-jelitowe to wtedy zaczynaja jesc odchody innych zwierząt, ludzi. Przynajmniej u nas problemy u Maliny mozna rozpoznac po tym że właśnie szuka odchodów ludzkich i je zjada.

aniam. - 26-09-2010, 19:17

Wg weterynarza gdyby woreczek zatkal jelitka to Emi wymiotowalaby non stop a nie tylko jednego wieczora tego wlasnie dnia kiedy skomsumowala kupke. No i wg niego gdyby nie wydalila worka to nie moglaby zrobic kupki, rzekomo wreczy by ja zatkalo. Niestety w pt wyjezdzalismy i Emi musiala isc pod opieke tesciow, wiec weterynarz nie mogl ocenic czy to jednak pasozyty, dal jej cos na zatrzymanie biegunki. I wieczorem Emi robila juz normalne kupole. I tak przez caly week. Nie mniej jednak jutrzejasza kupe mam koniecznie zaniesc do weterynarza by zbadac ja pod katem pasozytow. No zobaczymy...poki co tfu tfu jest spokoj
ania - 03-10-2010, 08:42

witam wszystkich jako ze jestesmy tu nowe Layla i ja .
Potrzebuje porady poniewaz opadaja mi juz rece i nie wiem co robic .Moja blabcia ma prawie 6 miesiecy z czego ponad polowe przechorowala kupilismy ja 2 czerwca a od 2 lipca zaczela sie moja koszmarna wedrowka po lekarzach . Layla dostala silnej biegunki wiec standardowo przeszlysmy na ryzyk z kurczaczkiem i vet , przeszlo po tygodniu bardzo powolny powroot do suchej karmy potem okolo tydzien spokoju i to samo , znowu ryzyk i vet i powolny powrot do karmy , 1-2 spokoju i pasjonowania sie kupami blabci i znowu chora tym razem przeszlismy do fazy tryskajacych biegunek , rezim jak zawsze ten sam ryzyk i vet z tymze tym razem bezskutecznie - wiec przeszlam na sam ryzyk przez tydzien imodium , kaolin i antybiotyk po tygodniu swiatelko w tunelu juz nie wrocilylysmy do kurczaka za to znalazlam przepis na marchwianke , kupilam super duper karme hypoalergiczna ryzyk i jagniecina i powolutku zaczelam miksowanie 2 tygodnie nasz absolutn record pieknych koopali i czrna rozpacz bo iegunka znowu i utrzymuje sie mimo lekow . Nie wiem czy wspomnialam moja blabcia i my mieszkamy w UK , i mamy full wypas ubezpieczenie medyczne na nia ,wdzialsmy 3 roznych vetow diagnozy roznia sie od "to minie to sie zdaarza poprzez to sa behavioralne problemy psa do tak sie zdarza " nasza najulubiensza vetka Amaya ktora nie patrzy na mnie jak na swira i nie mowi ze przesadzam powiedziala wczoraj zaraz po tym jak podala dziewczynce zastrzyk ze steryow bo dostala silnej reakcji aergicznej na ukaszenie owada ze to zbyt czeste i to moze byc trzustka wiec jestesmy umowione na probki i takie tam inne . Czy wam cos podobnego sie zdarzylo ? czy macie jakies podobne doswiadczenia? Prosze tylko nie komentujcie tego w stylu ze powinnam isc do veta bo od czerwca bylysmy tam kolo 12 razy .... :(

Bora - 03-10-2010, 09:49

ania napisał/a:
Czy wam cos podobnego sie zdarzylo ? czy macie jakies podobne doswiadczenia? Prosze tylko nie komentujcie tego w stylu ze powinnam isc do veta bo od czerwca bylysmy tam kolo 12 razy .... :(

Tak zdarzyło.
U mojej suki po kilku miesiącach badań stwierdzili IBD.
Myślałaś o badaniu kału na obecność pasożytów, lamblii ? Wykonanie posiewu ?
Trzustka to też dobry trop. Ze zdiagnozowaniem trzustki często bywają problemy, bo wyniki nie są jednoznaczne.
Druga sprawa, to może być alergia pokarmowa? Czy po podaniu sterydu sytuacja z biegunką polepszyła się ?

ania - 03-10-2010, 10:21

niestety biegunka jak byla tak jest ,szzcerze mowiac ja naprawde wolalabym ze bylo to byla alergia - choc glupio to brzmi
IBD tez mi to przeszlo przez glowe nawet mowilam to vetce - symptomy niektore przynajmniej sie zgadzaja
czym karmisz swoja labke ?

Bora - 03-10-2010, 10:31

Moja suka je RC hypoallergenic. Ona prócz IBD ma alergię pokarmową.
Z doświadczenia wiem, że biegunki które sie długo ciągną wymagają leczenia antybiotykami lub sulfanamidami, bez tego zwykle można podawać leki na biegunkę a ona wraca przy lekkim zaburzeniu równowagi.
Moja suka dostaje metronidazol przy właśnie takich nagłych rzutach choroby, kuracja trwa albo 10dni albo trzy tygodnie.
U nas świetnie sprawdza się pro-kolin plus, podaje ją raz w miesiącu przez 15dni.
Próbowałaś podać specjalistyczną hypoallergiczną karmę? To dałoby odpowiedź, czy to alergia pokarmowa. Jeśli po podaniu karmy z hydrolizatami objawy ustąpią bedziesz miała już jakiś trop, kierunek do dalszej diagnostyki.
Ja przerobiłam dziesiątki różnych karm, tylko na dwie moja suka dobrze reaguje, reszta wywołuje biegunki.
Poza tym zastanów się nad rodzajem tej biegunki, inaczej wygląda biegunka z jelita grubego, inaczej z cienkiego, a to już zawęża krąg "podejrzanych".

ania - 03-10-2010, 10:47

Tak ja ja trzymam caly czas na karmie hypoallergicznej , bezglutenowej, beznabialowej, bezjajecznej, taka naprawde super duper hiper itd.

Ale to co mnie zaiteresowalo to te biegunki z jelita cienkiego i grubego jak je rozroznic?

Przy okazji dziekuje za wszystkie porady ;*

Bora - 03-10-2010, 12:21

ania napisał/a:
Tak ja ja trzymam caly czas na karmie hypoallergicznej , bezglutenowej, beznabialowej, bezjajecznej, taka naprawde super duper hiper itd.

Może jest w niej coś, co Twoją sucz uczula.
Jest jeszcze ważna rzecz, zawartość włókna w karmie. Moja suka jest wrażliwa na dużą zawartość włókna surowego w karmie. Natomiast dobrze reaguje na dużą zawartość włókna pokarmowego.
ania napisał/a:
Ale to co mnie zaiteresowalo to te biegunki z jelita cienkiego i grubego jak je rozroznic?

Zaraz znajdę publikację w internecie, na ten temat.

edit: Mam to na dysku, proszę podaj maila to wyślę.

ania - 03-10-2010, 12:52

janus.anna@yahoo.co.uk
dziekuje za pomoc

Bora - 03-10-2010, 13:19

Wysłane. Powodzenia
ania - 03-10-2010, 14:12

dziekuje
Bora - 03-10-2010, 15:57

Daj znać co z małą i czy coś zaradziliście.
Ewelina - 03-10-2010, 21:59

Też jestem ciekawa co będzie dalej.Pozdrawiam.
psiara2101 - 04-10-2010, 18:32

Bora, ja też mogłabym prosić o tą publikację? :)

ania, poza trzuską warto by sprawdzić jeszcze wątrobę

ania - 04-10-2010, 20:45

Szczesliwie moja lepsza polowa przyszla dzis rano z wiadomoscia ze Laleczka zrobila pierwszego zbieralnego koopala !!!!!!!!!!!! :haha: :)
Teraz wrocilysmy ze spaceru i moja blabka wydusila nastepego :) :) :) EXTAZA!!! moja nie jej hihi

Wczoraj dawalam jej rozgotowany ryzyk z 2 ml panikiuru do kazdego posilku i dostawala imodium , teraz juz tylko panikiur i widze ze humorek malej wraca oceniajac po mlynku w okolicach ogona i checi do zabawy :) :)

oprocz tego ze oczywiscie znowu jest wychudzona jak nieboskie stworzenie!

Bora , spedzilismy interesujace popoludnie dzieki Tobie ogladajac i analizujac kolejne biegunki oprocz tego postanowilam zmienic lecznice !! Co by mi juz nikt nie probowal wmowic ze to sa problemy dojrzewania u mlodej :doubt:

Bora - 04-10-2010, 23:15

Wypróbowałam taki ciekawy preparat na biegunkę. Nazywa się speed plus. Kupuje się to w saszetce, jest w formie proszku, trzeba sporządzić mieszaninę z wodą i podać do picia. Działa bardzo ciekawie, związując biegunkowy kał w taki hym... jakby żelowy twór :) ;D Biegunka ustępuje a jelita sie wyciszają.

ania, brawo dla kupalona :D Wierz mi bądź nie, ale wiem co to znaczy cieszyć się z ładnej uformowanej kupki.

Malinowa - 05-10-2010, 06:54

ja je :haha: szcze daje po zatruciu przez tydzień hepatil na wątrobę
ania - 05-10-2010, 07:30

Dzieki dziewczyny

zadzwonie po poludniu do mamy zeby mi przyslala leki dla malej

Jedno pytanie czy one sa na recepte czy do kupienia w aptece?

aha i jeszcze jedno pytanie

czy macie nazwy badan na watrobe i trzustke o ktorych wspominalyscie , bo postanowilam byc asertywna i powiedziec vetowi na co ja chce zeby jej zbadac a nie to co on uwaza za stosowne! :|

No i bede dalej zdawac relacje oczywiscie z postepow ;*

Bora - 05-10-2010, 10:00

ania napisał/a:
czy macie nazwy badan na watrobe i trzustke o ktorych wspominalyscie , bo postanowilam byc asertywna i powiedziec vetowi na co ja chce zeby jej zbadac a nie to co on uwaza za stosowne! :|

Badanie krwi na czynność wątroby to tzw próby wątrobowe (apsat, alat), natomiast jeśli chodzi o trzustkę to w laboratorium idexx nazwano to profilem trzustkowym gdzie oznaczane są parametry TLI, kwas foliowy i witamina B12.
Co do kału to jest to taki profil biegunkowy C, oznacza się tam obecność pasożytów wewnętrznych, lamblia, bakterie (posiew) i coś jeszcze ale nie mogę sobie tego przypomnieć.

Korzystałam z kilków Laboratorium w Polsce, ale tak rozbudowane profile ma tylko Idexx i dlatego mogę go polecić z ręką na sercu. Próbkę krwi pobiera weterynarz, która potem kurierem wysyłana jest do Niemiec do Idexxu, wyniki wysyłane są mailem na adres weterynarza.

Co do lamblii. Jest jeszcze fajny test płytkowy ale test Elisa jakim dysponuje Idexx jest bardziej czuły.

Patryk - 13-10-2010, 10:35
Temat postu: Wymioty i burczenie w brzuszku
Pomocy Santos wymiotuje i strasznie burczy mu w brzuszku. Nie jest on jedynym labkiem na osiedlu którego teraz to spotkało spotkaliście się z takim czymś nie ma biegunki pommocy!!
Bora - 13-10-2010, 10:59

A jak my mamy Ci pomóc? zabierz psa do weterynarza.
orlosia - 13-10-2010, 10:59

Patryk, idz do weta jak najszybciej, pewnie to zatrucie
Majka - 13-10-2010, 11:19

Moze to zatrucie ktos moze sypac cos szkodliwego skoro to nie pierwszy pies z takimi objawami nie zastanawaiaj sie i pedz do weterynarza..... :->
tenshii - 13-10-2010, 11:21

Patryk, piesek powinien trafić do weterynarza
Czekamy na wieści i trzymamy kciuki za zdrowko

Patryk - 13-10-2010, 12:03

Wiem wiem że trzeba do weta lecieć czekam aż otworzy klinikę i dlatego pytam powiadomię was co z nim jest :cring:
mibec - 13-10-2010, 12:21

Patryk, to czekamy na informacje. Mam nadzieje, ze to nic powaznego :)
Ewelina - 13-10-2010, 12:35

Patryk, Teraz okres dużo psów zatrutych.Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Patryk - 13-10-2010, 13:19

W drodze do weta doszła nam jeszcze biegunka z krwią :cring: . Weterynarz stwierdził, że to zatrucie a krew w kale to jak on to powiedział " mam nadzieje że od podrażnienia nabłonka". Santosek dostał 4 zastrzyki i jak mu do jutra nie przejdzie to mamy iść na wizytę i porobią mu badania :cring: .. Santos jak wrócił do domu to myślałem że pójdzie spać a on skacze na mnie żeby się z nim bawić chociaż dobre to że ma jeszcze siłę do zabawy dam znać co i jak dalej :(
Ewelina - 13-10-2010, 13:36

Patryk, Trzymam kciuki ;*
os - 13-10-2010, 14:22

Cytat:
Nifuroksazyd jest dobry w syropie (hodowca go polecił, u mnie działał jak miał biegunkę)


Ten specyfik nie jest na biegunkę - to uzupełnienie soli mineralnych, które "wyszły" z kupką. Podaje się go na przemian z czymś co wstrzymuje lub inaczej "wiąże" biegunkę np. Laremid czy węgiel (to lekarstwa dla ludzi ale stosuje się je także u piesków) - podawać bezpośrednio po wypróżnieniu. Za pierwszym razem 2 tabletki np. Laramidu (pies o wadze 40-45 kg) potem po 1 tabletce. Dla mniejszych wagowo piesków wystarczy 1 tabletka na początku, a przy nastepnej "wolnej kupce" 1 lub 1/2 tabletki.

Podobie jak Nifuroksazyd działa Orsalid (w saszetkach do rozpuszczenia).
Wspomniana przez kogoś wcześniej Smecta nie działa przeciw biegunce a jedynie odkarza.

Bora - 13-10-2010, 16:22

os napisał/a:
Cytat:
Nifuroksazyd jest dobry w syropie (hodowca go polecił, u mnie działał jak miał biegunkę)


Ten specyfik nie jest na biegunkę - to uzupełnienie soli mineralnych, które "wyszły" z kupką. Podaje się go na przemian z czymś co wstrzymuje lub inaczej "wiąże" biegunkę np. Laremid czy węgiel (to lekarstwa dla ludzi ale stosuje się je także u piesków) - podawać bezpośrednio po wypróżnieniu. Za pierwszym razem 2 tabletki np. Laramidu (pies o wadze 40-45 kg) potem po 1 tabletce. Dla mniejszych wagowo piesków wystarczy 1 tabletka na początku, a przy nastepnej "wolnej kupce" 1 lub 1/2 tabletki.

Podobie jak Nifuroksazyd działa Orsalid (w saszetkach do rozpuszczenia).
Wspomniana przez kogoś wcześniej Smecta nie działa przeciw biegunce a jedynie odkarza.

No chyba jesteś w błędzie.
Nifuroksazyd to lek przeciwbiegunkowy, stosowany podczas biegunek bakteryjnych i wirusowych, stosowany jest podobnie jak stosuje sie antybiotyki - pomimo ustąpienia objawów należy kontynuować leczenie, które trwa zwykle od 7-10dni.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1543
Nifuroksazyd ma postać tabletek, kapsułek i syropu/zawiesiny.

Patryk - 14-10-2010, 10:28

Chyba wszystko już dobrze Santos nie wymiotował jeszcze a nie wiem czy ma biegunkę bo jeszcze się nie załatwiał tą stroną ;D .. Ale lekarz mówił że jak nie będzie dziś wymiotować to już jest dobrze :P
jkasia - 14-10-2010, 10:30

Patryk, to super! Dożo zdrówka dla Santoska i obserwuj swojego "malucha" ;D
mibec - 14-10-2010, 11:12

Patryk, to bardzo dobrze :)
Franula - 14-10-2010, 11:19

To super. Zdrówka dla czarnucha!!! :)
Patryk - 14-10-2010, 13:33

No i Santos zwymiotował raz i nie wiem czy czekać czy lecieć do weta znowu?
tenshii - 14-10-2010, 13:37

Patryk, a jakie instrukcje daI wet?
Patryk - 14-10-2010, 13:49

Powiedział że jak nie przejdzie to żeby przyjść do niego jakieś badania będę mu robić może wiecie o jakie chodzi?

[ Dodano: Czw 14 Paź, 2010 ]
Nie wiem na jakie koszt się przygotować wczoraj już poszło 60zł

[ Dodano: Czw 14 Paź, 2010 ]
Dobra nie czekam na odpowiedź pędzę do weta do zobaczenia

[ Dodano: Czw 14 Paź, 2010 ]
Byłem u weta powiedział że mam czekać czy wymioty się powtórzą i czy ma biegunkę

os - 14-10-2010, 17:45

Cytat:
No chyba jesteś w błędzie.
Nifuroksazyd to lek przeciwbiegunkowy, stosowany podczas biegunek bakteryjnych i wirusowych, stosowany jest podobnie jak stosuje sie antybiotyki - pomimo ustąpienia objawów należy kontynuować leczenie, które trwa zwykle od 7-10dni.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1543
Nifuroksazyd ma postać tabletek, kapsułek i syropu/zawiesiny.


zgodzę się ze wskazaniami do zastosowania: ostra lub przewlekła biegunka w przebiegu zakażeń bakteryjnych przewodu pokarmowego
Sam w sobie nie zatrzymuje biegunki a jedynie odkaża - jak w ulotce: wykazuje działanie przeciwbakteryjne wobec większosci bakterii wywołujących zakażenie jelitowe m.in. dziłą na ziarniaki Gram-dodatnie oraz drobnoustroje Gram-ujemne (odpowiednich rodzajów). Nie działa na bakterie Providentia, Proteus, Pseudomonas.

Jeśli Tobie lub pieskowi pomaga to się tylko cieszyć. Osobiście jako leku samoistnego bym nie poleciła. Zdecydowanie wolę Laremid lub Loperamid (tylko ten ostatni na receptę). Nifuroksazyd jako dodatek- owszem, na pewno lepszy niż Smecta.

Bora - 14-10-2010, 19:04

os napisał/a:
Jeśli Tobie lub pieskowi pomaga to się tylko cieszyć. Osobiście jako leku samoistnego bym nie poleciła. Zdecydowanie wolę Laremid lub Loperamid (tylko ten ostatni na receptę). Nifuroksazyd jako dodatek- owszem, na pewno lepszy niż Smecta.

Dlaczego uważasz że Laremid jest lepszy?
Ten lek poraża jelita, zahamowuje pasaż jelitowy, przy biegunce o podłożu bakteryjnym lub np. zatruci może tylko pogorszyć sytuację. Dojdzie do wchłonięcia toksyn do organizmu, bowiem nie będą mogły zostać wydalone z organizmu (porażone jelita).
Nifuroksazdy nie ma zatrzymać mechanicznie biegunki jak węgiel, smecta, kaolin i temu podobnie, działa na źródło biegunki czyli bakterie.
Nie podaje psu Nifuroksazydu bo to nie jest taki sobie lek, który podaje się przy byle jakiej biegunce, wydawany jest na receptę. Jego działanie nie jest natychmiastowe, jednak on leczy przyczynę biegunki a nie jej objawy.
Loperamid/laremid/stoperan to ta sama substancja czynna (pod inną nazwą handlową) może wywołać nawet atonię układu pokarmowego. Trzeba bardzo z tym lekiem uważać, nie poleciłabym tego leku żadnemu psu.

[ Dodano: Czw 14 Paź, 2010 ]
os napisał/a:
Podobie jak Nifuroksazyd działa Orsalid (w saszetkach do rozpuszczenia).
Wspomniana przez kogoś wcześniej Smecta nie działa przeciw biegunce a jedynie odkarza.

To też jest błąd. Badź łaskawa zanim cokolwiek napiszesz sprawdź ulotkę dołączoną do leku, bo wprowadzasz ludzi w błąd. i to duży.

I nie polecaj podawania Loperamidu/Loramidu psom, nie wolno tego leku podawać zwierzętom, a już na pewno nie w takiej dawce jaką sugerujesz. Skąd bierzesz te "mądrości" ?

Lorena - 14-10-2010, 19:07

tego się psom nie podaje! haloooooo!!!!!!!
Na biegunkę tylko albbo nifuroksazyd albo weterynaryjne leki !
os napisał/a:
Zdecydowanie wolę Laremid lub Loperamid

Ewelina - 14-10-2010, 23:10

Patryk, Trzymam kciuki, zeby się już nie powtórzyły ;*
os - 15-10-2010, 12:43

Bora, Lorena,

"mądrości" są z aktualnych publikacji farmaceutycznych i weterynaryjnych:
jako przykład - opracowanie dr n. wet. Janiny Staniszewskiej "Pies" Nr 5/2008:
cyt:
Psu, u którego występuje biegunka, trzeba wstrzymać podawanie pokarmu na 24 godziny i dawać często nieduże ilości wody do picia. Właściciel powinien podać węgiel leczniczy (Carbo medicinalis). Tabletki węgla należy rozgnieść i rozpuścić w wodzie tak, aby powstała zawiesina. Węgla nie można podawać jednocześnie z lekami. Ma silne właściwości absorbujące i wiążąc się z lekiem, osłabia lub niweluje jego działanie. Dlatego węgiel należy serwować dwie godziny przed lub po podaniu innych leków, kilka razy dziennie, w dawce leczniczej 0,5-1g/1kg masy ciała (co w praktyce oznacza 1-1,5 tabl./1 kg masy ciała). Drugim lekiem, który właściciel zawsze powinien mieć w domu na wszelki wypadek, jest loperamid (Laremid, Stoperan). Laremid ma silne działanie przeciwbiegunkowe i podobnie jak węgiel jest sprzedawany w aptekach bez recepty (dawka orientacyjna to: 3 razy dziennie 1 tabl./25 kg wagi ciała).

Bora - 15-10-2010, 12:47

os napisał/a:
Drugim lekiem, który właściciel zawsze powinien mieć w domu na wszelki wypadek, jest loperamid (Laremid, Stoperan). Laremid ma silne działanie przeciwbiegunkowe i podobnie jak węgiel jest sprzedawany w aptekach bez recepty (dawka orientacyjna to: 3 razy dziennie 1 tabl./25 kg wagi ciała).

To radzę przeczytać skutki uboczne stosowania tego leku, to nie jest pastylka z witaminą C.

os - 15-10-2010, 12:59

Bora, "madrości", które mi zarzucasz nie znajduję w internecie, bo wiarygodnością tego źródła jest różnie. Skład, działanie, czy działanie uboczne mogę Ci przepisać z ulotki bądź z książek do farmacji. Nie wyobrażam sobie także aby ktoś po zerknięciu na jakiekolwiek forum internetowe podawał w ciemno to co ludzie piszą. Chyba każdy ma swój rozum, umie czytać, sprawdza ulotki. Mówię, osobiście bym poleciła to o czym wcześniej pisałam, znam składy oraz efekty w odniesieniu do moich psów i szeregu psów znajomych. Jak ze wszystkim, jednemu na chorobę pomaga tylko antybiotyk innemu wit. C.
Sporo nazw zostało podanych więc każdy może wybrać, ale nie zgodzę się z kategorycznymi stwierdzeniami, że np. laremid nie dla psów jak piszesz ty i Lorena, a co do Nifuroksazydu sama przyznałaś, że nie zatrzymuje biegunki.
Dlatego dalsze spieranie się co do zastosowania leków uważam za bezsensowne. Ty stosujesz coś co Wam pomaga, ja co nam. Składy każdy może sprawdzić sam.

Bora - 15-10-2010, 13:51

os napisał/a:
Nie wyobrażam sobie także aby ktoś po zerknięciu na jakiekolwiek forum internetowe podawał w ciemno to co ludzie piszą.

Ale właśnie tak jest ! i dlatego tak staram Ci się to podkreślić. Ludzie są różni, przychodzą tutaj na forum, pisząc w panice o swoim psie, który wymiotuje lub wypróżnia się krwią, zamiast od razu udać sie do weterynarza.
os napisał/a:
Chyba każdy ma swój rozum, umie czytać, sprawdza ulotki.
Niestety, ale nie każdy i trzeba brać na to poprawkę kiedy pisze się na forum internetowym.
os napisał/a:
Sporo nazw zostało podanych więc każdy może wybrać, ale nie zgodzę się z kategorycznymi stwierdzeniami, że np. laremid nie dla psów jak piszesz ty i Lorena

Jak już drążymy temat laremidu... Uważam że może on zostać podany psu, jednak nie na własną rękę. Sama mam zalecenie aby mojej suce (jest chora na IBD) podczas rzutu choroby podać laremid, ale to zalecenie jest przemyślane i dobrane do konkretnego przypadku.
Laremid porazi perystaltykę jelit, treść nie będzie sie przesuwała, przy biegunce toksycznej czy bakteryjnej jest to szalenie niebezpieczne. Toksyny muszą zostać wydalone z organizmu, a nie wchłonięte. Wspomniana przez Ciebie smecta powleka ściany jelit i uniemożliwia wchłonięcie toksyn do organizmy, węgiel lecznicy ma duże właściwości absorpcyjne, nifuroksazdy bakteriostatyczne - każdy z tych trzech preparatów działa na źródło biegunki, laremid niestety tylko na efekt. Mając do wyboru lepiej zastosować jeden z tych trzech preparatów niż laremid. Spotkałam się z atonią po zastosowaniu laremidu, w dawce mniejszej niż sugerujesz. Każdy org zareaguje inaczej, a polecanie leku, który tak na prawdę nie niweluje problemy (nie leczy) a tylko "zakorkowuje" układ pokarmowy uważam za niemądre.
os napisał/a:
Dlatego dalsze spieranie się co do zastosowania leków uważam za bezsensowne. Ty stosujesz coś co Wam pomaga, ja co nam. Składy każdy może sprawdzić sam.

Szkoda, bo myślałam, że dowiem się czegoś nowego, lubię pogłębiać wiedzę.

os - 15-10-2010, 16:06

Bora, ja też lubię rzeczowo rozmawiać ale lubię też jak rozmówca czyta dokładnie, bo Twoje wypowiedzi sugerują, że podaję wyłącznie jakiś stoper tu: Laremid, a tymczasem wróć do mojej pierwszej wypowiedzi:

Cytat:
Podaje się go na przemian z czymś co wstrzymuje lub inaczej "wiąże" biegunkę np. Laremid czy węgiel (to lekarstwa dla ludzi ale stosuje się je także u piesków) - podawać bezpośrednio po wypróżnieniu.


to "go" oznaczało Twój specyfik:)Nifuroksazyd

W podsumowaniu - abyśmy się dobrze zrozumiały: coś co wstrzymuje (u mnie to np. Laremid, u innych Stoperan, węgiel etc.) z czymś co uzupełnia sole mineralne czy odraża (np.Nifuroksazyd, Orsalid czy podawana czasem Smecta etc.) To jest mój wywód na temat biegunki w ogólności. Nie wypowiadam się na temat stanów ostrych, przewlekłych bo tu konieczna jest interwencja weta (przynajmniej ja tak uważam).

[ Dodano: Pią 15 Paź, 2010 ]
"odkaża" na nie odraża:)

Bora - 15-10-2010, 16:47

os napisał/a:
to "go" oznaczało Twój specyfik:)Nifuroksazyd

Ale to żaden mój specyfik. Nifuroksazyd podałam tylko raz i to z marnym skutkiem. Moja suka na niego nie reaguje. U nas sprawdza się smecta i dotychczas wyśmienicie działał enterogast. Jednak bezpieczniej podać nifuroksazyd i smectę niż Loperamid (w dowolnej konfiguracji). Smecta czy węgiel leczniczy radzą sobie z bakteriami czy toksynami, loperamid nie - a dodatkowo zatrzymuje je w jelitach, co sprawę pogarsza.

Patryk - 15-10-2010, 17:15

Wymioty się powtórzyły Santos był dziś u weta dostał porcję zastrzyków i czekamy:(
mibec - 15-10-2010, 17:18

Biedny Santos :(
Bora - 15-10-2010, 17:24

Nie zjadł czegoś niejadalnego? Kawałek zabawki, platyk, worek ? Co w ogóle mówi weterynarz ?
os - 16-10-2010, 12:29

Cytat:
bezpieczniej podać nifuroksazyd i smectę niż Loperamid (w dowolnej konfiguracji)


Ja jestem trochę innego zdanie (wszak każdy ma własne:)
Nifuroksazyd i smecta należą do tej samej grupy (bardzo ogólnie rzecz ujmując.
Dla zobrazowania dokonam podziału dychotomicznego na: "stopery" i "odkażacze/uzupełniacze".

W razie konieczności stosuję: 1 specyfik z gr pierwszej (np. węgiel, Laremid/Loperamid, Stoperan etc...- czyli to co ma "zatrzymać") i 1 specyfik z gr drugiej (np. nifuroksazyd, smecta, orsalid etc... - to co jak piszesz "walczy z bakteriami"+ uzupełnia sole min.) Taka "kuracja" wydaje mi się logiczna, bezpieczna i skuteczna, ale jak wcześniej pisałam każdy ma prawo do własnego zdania i oceny. Przypadek przypadkowi nie jest równy. Przypuszczam, że kazdy ma doświadczenia w tym temacie:)

Bora - 16-10-2010, 12:57

Mam wrażenie że mówię/piszę po chińsku :-o :D
Luz, nie było tematu.

Patryk - 17-10-2010, 00:16

No to na zastrzyki poszło już prawie 300zł w sumie no ale cóż jutro kolejna porcja Santos jak podejrzewa weterynarz ma podrażnione jelito grube itp. Dobrze że mój wet tak się poświęca że w dni wolne przyjedzie do Santosa
os - 17-10-2010, 07:38

Bora, nie po chińsku ale po swojemu :D

Napisz proszę co podajesz po całej "akcji z biegunką" jako uzupełnienie flory bakteryjnej?

Etanus - 17-10-2010, 10:27
Temat postu: to samo!!
Mój Draguś ma to samo! właśnie go zostawiłam w szpitalu :cring:
Zaczeło sie 2 dni temu:brak łaknienia,ochoty do zabawy pózniej doszły wymioty i biegunka.
Wet nr 1 stwierdził "niestrawność" po 6 zastrzykach miał ozdrowieć, poszła 100 zł
A tu zero poprawy.Biegunka z resztami sznurka i innych śmieci!!
Poszłam do innego.
Wet nr 2 stwierdził że to raczej wirusówka (dostał kroplówkę,antybiotyki itp) poszło 150 zł
Zero poprawy a też miał zaraz wyzdrowieć.A dalej wymiotował.
Po ciężkiej nocy (wszyscy :cring: nad psiną) -zawiozłam go do szpitala.
Wet nr 3 zrobił przynajmniej badania (prześwietlenie,bad. krwi na usg czekam)
no i zasugerował (wgłobienie lub zakazną) .
Nie wiem jak to sie skonczy!! jesteśmy załamani!!

Bora - 17-10-2010, 11:51

os napisał/a:
Napisz proszę co podajesz po całej "akcji z biegunką" jako uzupełnienie flory bakteryjnej?

Nie po całej akcji a w trakcie biegunki, przy podawaniu antybiotyków i zmianie diety podaję Pro-Kolin Plus, kiedyś podawałam Enteroferm.

jkasia - 17-10-2010, 12:40

Etanus napisał/a:
no i zasugerował (wgłobienie lub zakazną) .

Nasza Kasta miała wgłobienie przy takich samych objawach. Jeśli lekarz jest doświadczony to na dobrym USG widać czy to jest wgłobienie czy nie. Wgłobienie kończy sie operacją jeśli jest taka możliwość. U nas minęły 3 tygodnie zanim ją zdiagnozowali i Kasta prawie nam zeszła. Jeśli to właściwa diagnoza to dobrze, że tak szybko postawiona.Etanus, daj znać co i jak.Trzymamy kciuki.

Patryk - 17-10-2010, 15:48

Etanus,
Trzymam kciuki Santos już wraca do zdrowia twojemu labkowi też tego życzę

Etanus - 18-10-2010, 10:19
Temat postu: bez zmian!!
Draguś jest 2 dzień w szpitalu !! zero poprawy ale też nie pogarsza się!
w domu wszyscy juz warjują! tesknimy za nim...
jest taki kochany i słodki..
Draguś walcz!!! :cring: :cring:

mibec - 18-10-2010, 10:31

Etanus, 3mamy kciuki - najwazniejsze, ze jest pod opieka.
Paulinna - 19-10-2010, 17:19

Etanus, będzie dobrze ;* Trzymam kciuki ;*
Dobrze chociaż że jego stan się się pogarsza...

os - 19-10-2010, 22:29

Bora, ok dzięki, ten Pro-Kolin Plus wydaje mi się ciekawy:)

Zastanawiam się nad uzupełnieniem flory bakteryjnej (już zupełnie po "chorobie") poprzez podanie żwacza.
Dla niewtajemniczonych:
Są to suszone żołądki wołowe, poddane specjalnej obróbce, w czasie której nie tracą one swojej naturalnej zawartości pozytywnych kultur bakterii. W organizmie psa wspomagają naturalne procesy trawienia, wpływają na poprawę apetytu, ale przede wszystkim chronią przed dysbakteriozą. Stymulują florę jelitową psa, co zapobiega zatruciom pokarmowym oraz przeciwdziała biegunkom. Polecane szczególnie dla psów z nadwrażliwymi jelitami, u których często występują biegunki. Nieodzowny składnik diety dla psów, które podczas spacerów zjadają trawę, bądź resztki. Zawartość białka ok.75%

jkasia - 20-10-2010, 09:28

Etanus, jak sie czuje Drago? Czy potwierdziła sie diagnoza ?
Etanus - 21-10-2010, 10:47
Temat postu: jest ok
Witam
Drago wyszedł wczoraj ze szpitala!!
To był jakiś wirus.Jeszcze dostaje antybiotyki ale jest ok.Biega,szaleje i od miski nie odchodzi.
Na dowód świeża fotka (już w domku we własnym fotelu)

frodolin - 21-10-2010, 10:59

to świetnie ze psina ci wyzdroiała, mizianko od Figola
mibec - 21-10-2010, 11:18

Etanus napisał/a:
Jeszcze dostaje antybiotyki ale jest ok.Biega,szaleje i od miski nie odchodzi
bardzo sie ciesze :)
jkasia - 21-10-2010, 13:24

Etanus, to wspaniale, że nic gorszego sie nie przyplątało. Wymiziaj Dragusia od nas :haha:
Patryk - 21-10-2010, 18:31

Naprawdę panuje jakiś wirus który dopada labki prawie wszystkie labki na moim osiedlu chore na szczęście Santos już zdrowy
Madziuja - 21-10-2010, 19:57

Nas też dopadła choroba.Półtora tygodnia na antybiotykach i doustnie w tabletkach flegamina. Były straszne wymioty i gorączka.Co zjadł od razu oddawał.Okazało sie to całe szczęście zapalenie gardła.Byłam w szoku ,że przy zapaleniu gardła występują takie wymioty.Ale już całe szczęście Kenzuń wyzdrowiał i tego samego życzymy Dragusiowi.
Malinowa - 23-10-2010, 09:17

Opisze Wam co nam się przytrafiło.
Malina koło środy dostała biegunke z małą ilością krwi, więc od razu poszłyśmy do weta. Zbadał ją przed odbyt stwierdził ze nie ma poważniejszych zmian, nie miała tez gorączki. Zalecił antybiotyk+ środek przeciwzapalny przez 3 dni. W środe wieczorem wszystko się uspokoiło. W czwartek poszłyśmy po kolejną dawkę leków i wszystko było ok. Miałyśmy akiurat jechac poza Lublin wiec zapytałam sie czy stan maliny na to pozwala i czy na pewno nie powinno się nic złego dziać. Dostałam odpowiedz twierdzącą i 2 zastrzyki do podania w piątek jako dokończenie terapii. Wyjechałyśmy z Lublina. W czwartek wieczorem wszystko było ok, kupa normalna, apetyt tak samo. W czwartek w nocy obudziły nas okropne torsje Maliny. Poźniej wymiotowała, najpierw jedzeniem, później sokiem żołądkowym a później już tylko takim śluzem. W sumie 15 razy. I tak było od 3 w nocy a ze byłyśmy ponad 100km od Lublina gdzie lekarza w nocy znaleźć to cud musiałam czekać.
malina przestała pić. Doszła biegunka, najpierw papkowata, później tryskający śluz następnie krew. Psina nie mogła nawet wstać. Z duszą na ramieniu czekałam do 9 rano, zeby otworzyli wreszcie gabinet. Przedstawilam sytuacje wetowi, opisałam wswzystko po koleji. Malina dostała antybiotyk + środek przeciwzapalny. Pomimo moich usilnych błagań wet stwierdził ze poda jej kroplówke jak do 14 sie nie poprawi. Nie poprawiało się wcale. Biegunka krwista z kawałkami sluzówki jelit. Koło 14 dostala kroplówke (nawet nie nadawała się na transport do Lublina). Na moje pytanie czy moze byc to jakaś zagrażająca życiu wirusówka, bakterie, czy moze ciało obce wet nie znał odpowiedzi. Nawet nei zbadał jej przez odbyt, na moją prośbę raczył popatrzeć do gardła. Koło 17 wrociłyśmy do domu. Biegunka była dołownie co 15 min. Lało się z niej, nie miała siły się ruszyć.
Postanowiłam, ze musimy cos zadziałać bo jak mozna leczyc nie wiadomo co przy tak silnych objawach. Mała nawet nie dobiegała do trawnika. Robiła wszędzie. Ta krew była po prostu przerażająca. Poprosilam zeby moja mam z nią wychodziła bo ja już nie mogłam patrzeć jak Malina męczy się z tą biegunką.
O 19 postanowiłyśmy ze tutaj nie są w stanie nam pomóc. Pojechałam z Maliną do Radomia (jeżeli tam nie byłoby efektu miałyśmy zamiar jechac do warszawy). tam morfologia z obrazem, przy okazji sprawdzenie czy nie ma babeszjozy. Okazało się ze na całe szczęście morfologia pomimo tych wszystkich objawów jest w porządku. występują tylko zmiany ilościowe leukocytów. wskazuje to na zakażenie bakteriami beztlenowymi.
Malina dostała w zastrzyku antybiotyk, no-spe, atropine, coś przeciwkrwawieniu, metronidazol w czopkach, i jeszcze jakieś 3 inne zastrzyki + 500ml kroplówki.
Do domu wrociłyśmy koło 24 i malina miała jeszcze biegunke. Ok. 1 w nocy tez z nia wyszłam i jeszcze niestety trysnęło z krwią. Ale poźniej do 6 było spokój. Wyszłam i zrobiła tylko siku. Dopiero o 7 miała lekką biegunkę ale już bez krwi, praktycznie sama woda podbarwiona na brązowo. Zaczęła pić, machac ogonkiem. Mam nadzieje że jesteśmy już na dobrej drodze. Malina nie chciała spać na łóżku wiec to ja spałam z nią na podłodze. Schudła ze 3 kilogramy moja biedaczka. Wczoraj normalnie co chwile płakałam czując bezsilność wetów. Dzisiaj jedziemy znowu do Radomia ale mam nadzieje ze już w lepszych nastrojach.Jeszcze nigdy nie bałam się tak o życie mojej Maliny...szczegolnie jak widziałam, ze ona nie moze się w ogóle ruszyć....

nata - 23-10-2010, 11:12

Malinowa, :cring: :cring: :cring: To straszne! Naprawde współczuję, wyobrażam sobie co musiałaś czuć :( I biedna malinka :cring: Wymiziaj bidulkę, trzymamy kciuki żeby ten koszmar już się skończył i żeby było wszystko dobrze ;*
Malinowa - 23-10-2010, 11:29

nata, dziękuję.
Malina teraz śpi, od 8 rano nie było biegunki. Ale jak z nią wychodze to przez pierwsze 3 min mam okropny stres czy nic tam nie będzie. Jak zobaczyłam wczoraj krew to się przeraziłam.Ale najgorsza jest niewiedza wetów. Kto ma jej pomóc jak nie weterynarz?

jkasia - 23-10-2010, 11:39

Malinowa, straszna historia :cring:
Malinowa napisał/a:
Ale najgorsza jest niewiedza wetów. Kto ma jej pomóc jak nie weterynarz?
znam to z własnej autopsji. Trzeba szukać weta az do skutku. Trzymamy za Was kciuki. Mizianko dla kochanej Malinki ;*
Malinowa - 23-10-2010, 12:20

pospieszyłam się z radością.
Mała znowu zwymiotowała 2 razy ale samą żółcią. Myślicie ze to może być od tego ze od 1,5 dnia nic nie jadła? Oczywiscie jade do weta tylko mam do Radomia ok 60 km i musze złapać 30 min snu bo inaczej usne za kierownicą. 2 dni juz nie śpie.
Biegunka też była ale był odstęp 4h pomiedzy więc jak narazie zwolniła troszke.

Salerno - 23-10-2010, 12:30

Ogólny temat o wymiotach i biegunce jest tutaj:
http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

Salerno - 23-10-2010, 12:31

Ogólny temat o wymiotach i biegunce jest tutaj:
http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

Salerno - 23-10-2010, 12:34

Ogólny temat o wymiotach i biegunce jest tutaj:
http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

Salerno - 23-10-2010, 12:35

Ogólny temat o wymiotach i biegunce jest tutaj:
http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

Salerno - 23-10-2010, 12:37

Ogólny temat o wymiotach i biegunce jest tutaj:
http://forum.labradory.or...der=asc&start=0

Bora - 23-10-2010, 16:02

Malinowa napisał/a:
Mała znowu zwymiotowała 2 razy ale samą żółcią. Myślicie ze to może być od tego ze od 1,5 dnia nic nie jadła?

Oczywiście, to możliwe.

Malinowa, czytałam Twój post i oczom nie wierzyłam.Matko co Wy musiałyście przejść?! Potworność. Trzymam kciuki.

ania - 23-10-2010, 19:52

biedulka :cring: nam tez jest przykro strasznie ale napewno wkrotce bdze lepiej trzymam za was kciuki ;* ;*
mibec - 23-10-2010, 19:58

Malinowa, straszna historia :cring: Mam nadzieję, że teraz już Malinka dojdzie do siebie.
Malinowa - 24-10-2010, 01:10

Dziewczyny nie uwierzycie. Babeszjoza!

Dopiero wrociłam. Wczoraj miała robione badania krwi :PLT, RBC oraz Leukocyty były w normie. Dzisiejsza morfologia i 3 razy mniejsze wartości! Plus ogromna apatia Maliny.
Jestem zszokowana.Próby wątrobowe w normie. Trzustka też. Nerki jeszcze ok(babeszjoza jeszcze nie wyniszczyła organizmu)

Biegunka środowa mogła być albo pierwszym objawem, albo przypadkiem. Podawane antybiotyki oraz środki przeciwzapalne opóźniły rozwój choroby! Metronidazol w szczególnosci. Temp też nie było przez ciągłe stosowanie leków. Jestem wdzięczna losowi za powtórzoną dzisiaj morfologie.

Malina dostała dzisiaj antybiotyki, atropine + Imizol+ lek regenerujący wątrobe.
Imizol działa bardzo drażniaco na wątrobe i mała ma wymioty i mogą one trwać aż 12h! Cała noc przed nami. Malina ma kroplówkę ze srodkiem moczopędnym i czekamy.!

Nie dajcie się zwiesc!

mibec - 24-10-2010, 01:25

Malinowa, musi być dobrze. 3mamy kciuki za Malinkę.
Malinowa - 24-10-2010, 01:34

to jest okropne :cring:
mibec - 24-10-2010, 01:37

Malinowa napisał/a:
to jest okropne :cring:
wierzę; najważniejsze że już masz diagnozę i działasz - Malinka szybciutko dojdzie do siebie :)
Malinowa - 24-10-2010, 01:39

ma nadzieje bo jest to w miare wczesne wykrycie.
Mała nie ma krwiomoczu, mocz jest jasny słomkowy.

dzisiaj w tej samej klinice były 4 psy z babeszjozą w tym jeden odszedł za TM a reszta jest w ciężkim stanie...

mibec - 24-10-2010, 01:49

Malinowa napisał/a:
ma nadzieje bo jest to w miare wczesne wykrycie.
Mała nie ma krwiomoczu, mocz jest jasny słomkowy.
i tego się trzymaj ! Znalazłam w necie ten artykuł: http://www.molosy.pl/stro...oza_azorek.htm. Może będzie pomocny w przypilnowaniu weta, bo czasem trzeba. Wymiziaj Malinkę.
Malinowa - 24-10-2010, 01:53

ciągle ją miziam. l

To jest okropne, ja dbająca o odrobaczanie ,o posmarowanie psa preparatami przeciw kleszczowymi.
Sprawdzałam zawsze wieczorem czy mała nic nie przywlokła do domu a tu taka ironia losu! W życiu nie widziałam u niej kleszcze. Nigdy!

mibec - 24-10-2010, 01:57

Malinowa, niestety tak czasem bywa - nieważne co zrobisz i tak się przytrafi... Masz już diagnozę, leczysz Malinkę - musi być dobrze, bo wet szybko znalazł co jej dolega.
Malinowa - 24-10-2010, 01:58

napisze jutro co i jak.
Podobno jeżeli ma nastąpic poprawa to jest ona widoczna od 1,2- do kilku dni!
Ja czekam i mam nadzieje...

agata01510 - 24-10-2010, 02:19

Życzę zdrówka dla Malinki,wszystko będzie ok,pozdrawiamy i z Ramzeskiem całuski zostawiamy ;* ;* ;*
jkasia - 24-10-2010, 08:56

Malinowa, i my życzymy dużo zdrówka Malince. Kurcze naprawde dziwne jak nigdy kleszcza nie znalazłaś itp. Napisz jak dzisiaj Malinka sie czuje.
nata - 24-10-2010, 09:05

Malinowa, najważniejsze że macie diagnozę... wcześnie wykryta, więc będzie dobrze! Trzymamy kciuki ;*
mibec - 25-10-2010, 11:13

Malinowa, i jak Malinka sie czuje?
nata - 25-10-2010, 13:53

Właśnie co tam u Malinki? ;*
Ewelina - 25-10-2010, 13:53

Co tam u Was?
Malinowa - 25-10-2010, 21:43

oj dziewczyny. mam prawie 4 nieprzespane noce.

Jest tragedia. Dopiero znalazłam czas na napisanie na forum.
Malina leży w szpitalu. Ogólnie biegunka wymioty i mój psiak stał się szkielecikiem.
Dzien po podaniu imizolu (pomimo wczesniejszych ewidentnych zmian) badania wyszły ok, czyli babeszji PRAWDOBODOBNIE nie było.

Dzisiaj było robione rtg i usg i Malina w wieku 9 miesięcy ma ropomacicze.
Jutro będzie decyzja odnośnie zabiegu. Już nie wiadomo jak to było po koleji, czy coś się nałożyło.
Boże dziewczyny. Samym lekarzom to ropomacicze wydawało się nierealne. maliniak nie miał jeszcze cieczki. Mam nadzieje ze wszystko zakończy się jakoś pozytywnie. Chociaż chodze i ciągle płacze... :cring:

nata - 25-10-2010, 21:51

Malinowa, bidulka kochana nasza :( Bardzo nam przykro że takie wieści czytamy :(
Faktycznie, szok ogromny z tym ropomaciczem.... A ja się głęboko zastanawiałam czy sterylizować Polę przed 1sza cieczką.. teraz już nie mam wątpliwości :(
trzymamy mooooooocno kciuki za malinkę, wierzymy że będzie wszystko dobrze ;*

mibec - 25-10-2010, 21:55

Malinowa, to okropne - 3majcie się dziewczyny !
psiara2101 - 25-10-2010, 21:56

Malinowa, trzymajcie się, będzie dobrze! Czekamy na dobre wieści ;*
Malinowa - 25-10-2010, 22:51

Jestem taka zrozpaczona. Przecież z takim byle czym latałam do weta. A to ze łapka pękła a to ze Mała się drapie, a to że chyba ma katar a tu takie coś.

Odwiedziłam ja dzisiaj 3 razy w szitalu bo więcej razy to tak niebardzo można. Taki bidulek leży sobie.

bietka1 - 25-10-2010, 22:58

Malinowa, ściskamy kciuki i pazurki za Was, trzymajcie się.
AnTrOpKa - 26-10-2010, 01:07

Jejku Malinowa, nawet nie wiedziałam, ze u Was takie rzeczy się dzieją ;( Ja nie wiem co sie ostatnnio dzieje, jakaś zła passa czy co ? ;( Biedne te nasze psiali :( Naprawde, nigdy bym nie uwierzyła, że mała może mieć ropomacicze ! Coś okropnego. 3mam kciuki za szybki powrót do zdrowia ;* !!!
Malinowa - 26-10-2010, 07:10

Musimy trzymać kciuki za siebie nawzajem! Ja też przez to wszystko prawie nie wiem co się dzieje w świecie, bo jak wchodze na internet to tylko google i szukam informacji.

Właśnie dzwoniłam jak tam Malinka. Prawdobodobnie najpierw był jakiś problem żołądkowo-jelitowy a teraz to ropomacicze nasila objawy. To jest ropomacicze zamknięte, wiec ja nie wiedziałam fizycznie u niej zadnych zmian. Nie miała w ogóle objawów. Koło 15 będzie decyzja co do operacji bo jak wiadomo Malina jest już troche wycieńczona tymi objawami pokarmowymi a ropomacicze może je nasilać poprzez wydzielanie się toksyn. Dostaje ciągle kroplówki, antybiotyki, jest zywiona poza jelitowo.
Trzymajcie kciuki

[ Dodano: Wto 26 Paź, 2010 ]
jeszcze spróbuje dziś małą skonsultować z ginvetem.

jkasia - 26-10-2010, 09:20

Malinowa, a jesteście w Lublinie? Jak tak to jaki lekarz ją prowadzi?
A co wykazało usg,rtg? Troche dużo pytań ale jestem ciekawa jak stwierdzili że to ropomacicze?
Trzymamy kciuki za Malinke.Malinowa, trzymaj sie! :)

Malinowa - 26-10-2010, 19:47

Miała robione rtg bez kontrastu i usg 2 razy wczoraj. Rtg z kontrastem dopiero dzisiaj bo wczesniej bali sie ze Malina od razu zwymiotuje ten kontrast i nic to nie da. jutro będzie jeszcze kontrast do prostnicy i zdjecie.
To ropomacicze jutro bedzie jeszcze raz konsultowane bo praktycznie każdy nie mógł w to uwierzyć. Mała leży w lcmz ale była konsultowana w wawie (badania, zdjecia,usg) i prawdopodobnie diagnoza jest celna. Ropomacicze zamknięte, ok.4 cm. Mogło być tak ze pewne czynniki nałożyły sie na siebie i wszystko skumulowało się w jednym czasie.
Jestem ostrozna z tym wszystkim ale ciagle mam nadzieje ze bedzie dobrze

nata - 27-10-2010, 10:58

Malinowa napisał/a:
Jestem ostrozna z tym wszystkim ale ciagle mam nadzieje ze bedzie dobrze

Na pewno tak będzie ;*
A jak tam Malinka dzisiaj?

Malinowa - 27-10-2010, 11:24

Więc wczoraj był o 15 podany kontrast i pierwsze zdjęcie.
Kontrast w żołądku, o 21.30 było kolejne zdjęcie, kontrast na poziomie odzwiernika, dzisiaj o 7 rano to samo.
Więc decyzja że nie ma na co czekać. O 11.30 rozpoczyna się operacja Maliny.
trzymajcie kciuki.

tenshii - 27-10-2010, 11:26

Malinowa, trzymamy :*
Malinowa - 27-10-2010, 11:30

Ja przyjechałam do domu bo musze się czymś zająć przez ten czas. Chyba zwariuję, byłam z małą dzisiaj 2h. Wycałowałyśmy się, wymiziałyśmy.
Wczesniej nie można było podac kontrastu gdyż Malina miała ciągle wymioty i bylo mozliwe tylko zwykłe RTG i USG.
Musi nam się w końcu coś udać :cring:

mibec - 27-10-2010, 11:33

Malinowa napisał/a:
O 11.30 rozpoczyna się operacja Maliny.
trzymajcie kciuki.
trzymamy bardzo mocno!!
Malinowa napisał/a:
Musi nam się w końcu coś udać
uda sie na pewno, trzymaj sie ;*
Malinowa - 27-10-2010, 11:41

Ja już chce zeby to wszystko się wyjaśniło. Chociaż zeby było wiadomo ze to jakiś kamyczek czy coś!

To ropomacicze było prawdopodobnie przez przypadek wykryte i narazie główną sprawą jest przewód pokarmowy.

nata - 27-10-2010, 12:23

Malinowa napisał/a:
O 11.30 rozpoczyna się operacja Maliny

Mocno trzymamy ;*

Bora - 27-10-2010, 15:06

Jak tam, wiadomo coś?
psiara2101 - 27-10-2010, 15:09

Malinowa, jak mała?
Malinowa - 27-10-2010, 15:48

już po wszystkim.

Malina się już wybudza i będę mogła ją zobaczyć koło 19.

Okazało się że odźwiernik był tak silnie skurczony ze nie reagował na atropine. Po rozmasowaniu skurcz puścił i cały kontrast poszedł już w dół. Mała ma nacięcie na żołądku bo chcieli go dokładnie sprawdzić. Niczego nie było. Widać podrażnioną trzustke i wątrobę ale brak jakiś zrostów czy jakiś innych zmian wtórnych. Pęcherzyk zółciowy mocno wypełniony żółcią, ktora została upuszczona. Jelita wyraźnie podrażnione, przekrwione. Były całe rozmasowane z 10 razy.
Lekarze podejrzewają silne zatrucie toksyną ale raczej nie jest to nic związane z tymi trutkami na szczury.
Macica okazała się w porzadku pomimo, ze zdjecia i usg oglądało 3 niezależnych radiologów i stawiali tą samą diagnozę.
Do dzisiejszej operacji zmusiło nas zatrzymanie kontrastu i brak reakcji na leki rozkurczowe.

[ Dodano: Sro 27 Paź, 2010 ]
a z tą toksyną to ja nie mam pojecia. Malina nie biega sama po dworze. chodzimy w te same miejsca i nie jestesmy jedyne. Zaden psiak nie ma problemów. W domu też nie było sprzątane. Nie ma mozliwosci dostepu do jakis chemikalii.

Ewelina - 27-10-2010, 15:51

Malinowa, Właśnie przeczytałam co się stało :( Biedulka.teraz już będzie dobrze.
mibec - 27-10-2010, 16:26

Malinowa, mam nadzieje ze teraz juz bedzie dobrze - a wet nie sugerowal co to mogla byc za toksyna?
Malinowa - 27-10-2010, 17:58

taka która nie powoduje bezpośrednich krwotoków wewnętrznych czyli coś ,,słabszego".
Dzwoniłam nawet do administracji czy nie robili zadnych natrysków. Nikt nic nie wie!
Przeciez wyniki prób wątrobowych w niedziele wynosiły ponad 250! a leukocyty były na poziomie 1,5. Dzisiaj na szczescie enzymy wrociły do normy, a leukocyty podniosły się 8.5. Układ czerwonokrwinkowy tez juz jest w normie.
Miejmy nadzieje ze głowna intoksykacja do organizmu już się zakończyła!

O 19 ide do mojego kwiatuiszka.

frodolin - 27-10-2010, 18:39

cieszę się dziewczyny, że wszystko wraca do normy, zdrówka dużo, pozdrawiamy
psiara2101 - 27-10-2010, 18:41

Malinowa napisał/a:
O 19 ide do mojego kwiatuiszka.


wycałuj i wygłaskaj ją od nas ;*

jkasia - 27-10-2010, 19:18

Ojej Malinowa! Wchodze, czytam, że Malinka operowana :-o U nas też podejrzewali spazm odźwiernika ale kontrast przeleciał. Biedna Malinka. Wymiziaj ślicznote od nas i szybkiej rekonwalescencji życzymy ;*
kaha - 27-10-2010, 21:01

Malinowa, musisz wierzyc ze bedzie dobrze a napewno bedzie... 3mam kciuki
Malinowa - 27-10-2010, 22:44

więc, jestem juz po odwiedzinach.
Nie mogłam byc u małej za długo ze wzgledu na jakieś zamieszanie, przeprowadzali transfuzje czy cos jakiemus psiakowi.

Mała jest jeszcze spiaca po zabiegu. Ale merdała ogonkiem i polizała mi palca jak siedziałam koło niej. Po całym zabiegu wymiotowała tylko raz ale jest to zwiazane z poruszaniem woreczka zolciowego.
pomimo operacji Malina wyglada o wiele lepiej. Póki co podaja jej tylko aminokwasy, glukoze i elektrolity.
wierze ze z kazdym dniem będzie lepiej i jutro nie bedzie juz jakis tragicznych wiadomosci!

AnTrOpKa - 28-10-2010, 00:10

Malinowa, współczuję całego przeżycia. Naprawde, wiem co to znaczy. Wierze, że niebawem Malinka wróci do domku i już wszstko bedzie ok !! Miziaki z każdej strony po 8 razy !! :*
inkapek - 28-10-2010, 09:06

Buziaki ogromne dla Malinki ;* trzymajcie się dziewczyny dzielnie ;*
jkasia - 28-10-2010, 09:08

Dużo zdrówka dla Malinki, niech szybko dojdzie do siebie bidulka ;*
nata - 28-10-2010, 09:09

Miziaki dla Malinki, będzie dobrze! ;*
Malinowa - 28-10-2010, 09:11

dziękuję was wszystkim, od tego miziania Malina zniknie . Teraz jest takim szkielecikiem. Nie jadła nic od środy. Od niedzieli jest zywiona poza jelitowo.

właśnie dopijam herbate i jade do Malinki.

Mogę teraz myśleć troche optymistyczniej ale wczesniej stan malej był określany jako bardzo ciężki i niestabilny więc ciągle drżałam zeby do mnie nie zadzwonili.

jkasia jak szybko była u Was próba jedzenia i picia po operacji wgłobienia?
U nas ma to nastąpić 24h po więc wypada dzisiaj wieczorem i to oczekiwanie ,,pierwszej'' kupy.

jkasia - 28-10-2010, 11:25

Malinowa napisał/a:
jkasia jak szybko była u Was próba jedzenia i picia po operacji wgłobienia?

u nas dopiero po 2 dniach od operacji Kasta dostała 3 łyżki Gerberka dla dzieci na dzien- malutko ale trzeba było ostrożnie działąc aby jelita powoli wrociły do pracy. Kolejny dzien cały słoiczek Gerberka a na trzeci dzien juz ryżyk z marchewką i kurczakiem ale zmiksowany na papke. Karmilismy Kasta z 6 razy dziennie ale tylko po 2 łyżki na raz. I tak przez tydzien ostroznego jedzenia. Generalnie cały miesiąc była na gotowanym i dopiero po miesiącu Karma RC Gastro Intestinal. W miedzy czasie zachecałam ją do picia aby sie nie odwodniła i rozrabiałam jej wode z odrobiną miodu, lub szczyptą soli i cukru.

Malinowa - 28-10-2010, 12:17

u nas mała dostała picie dzisiaj rano i do tej pory jest ok.
Miała temperature rano ale to pewnie skutek operacji.
Jedzenie albo dzisiaj wieczorem albo jutro rano. Też będzie to dosłownie łyżeczka RC gastro intestinal z puszki.
jkasia a występowały u was na poczatku biegunki? Jak szybko rana przestała boleć.
Maline strasznie boli, jak stanie to nie wie jak się położyć zeby nie bolało.

Ewelina - 28-10-2010, 12:18

Malinowa, Biedna mała, ale dobrze, że szybko zareagowaliście.Teraz już będzie tylko lepiej.
mibec - 28-10-2010, 12:19

Malinowa napisał/a:
Maline strasznie boli, jak stanie to nie wie jak się położyć zeby nie bolało.
biedulka, wymiziaj malutka - tylko delikatnie :)
Malinowa - 28-10-2010, 12:23

Dali mi ją dzisiaj na spacerek, była osłabiona ale już odzyskała zmysł ,,zbieracza''.

Po południu będą robione badania trzustki. Po 14 mam iśc dowiedziec się co i jak.

Miziam ją teraz tylko po pleckach i główce bo boje się nawet dotknąć brzucha zeby nie zrobić jej krzywdy!

jkasia - 28-10-2010, 14:56

Malinowa, to Malinka jeszcze nie w domu? Coś długo ją trzymają :(
Miziaj bidulke po pleckach i od nas :)

Malinowa - 28-10-2010, 15:13

jkasia nie dziw się. U nas niestety nie był to jakiś problem z samego przewodu pokarmowego ale zatrucie tokstynami siejące spustoszenie w organiźmie małej.

Dzisiaj Malina będzie miała podawane albuminy i koło 20 będzie próba jedzenia.

AnTrOpKa - 28-10-2010, 19:32

Malinowa napisał/a:
koło 20 będzie próba jedzenia.

Trzymam kciuki !

jkasia - 29-10-2010, 07:59

Biedna Malinka! Jak tam pierwsze jedzonko? Qpka była?
Malinowa - 29-10-2010, 08:16

Zjadła troche i przede wszystkim nie było wymiotów. Była qpa ale jeszcze taka troche lejąca ale był i taki glut. Więc jest już lepiej- mam nadzieje. Wet mówił ze ta biegunka moze byc jeszcze długo ale najważniejsze ze mała ma apetyt i sama już od wczoraj rano pije. Sika jak nakręcona. Dlatego w nocy podali albuminy bo niestety ich poziom był niziutki z powodu wyniszczenia. A no i co najważniejsze nie ma juz sladu krwi w qpie, czyli te jelita się powolutku goją. malina nawet zaczeła sie interesowac już innymi psiakami i piłeczką.
Zaraz do niej jade.
jkasia teraz to mnie martwi co to za trutka mogła być. Obeszłam dokładnie miejsca w których byłyśmy w ciągu ostatnich 2 tygodni. Chodzą tam inne psy ale zadnemu nic sie nie stało. Przeciez teraz nie ma ani slimaków ani mrówek... Konkretnie na czechowie mieszkamy. Słyszałas coś? Bo przeciez jak już- mam nadzieje- wróci to nie wstawie jej kuwety do domu!

jkasia - 29-10-2010, 08:30

Malinowa, nic nie slyszalam o trutkach.Kiedys mieszkalam na czechowie ale teraz na lsm. To bardzo dziwna sprawa, nie wiadomo na co uwazac :(
Malinowa napisał/a:
malina nawet zaczeła sie interesowac już innymi psiakami i piłeczką.

to bardzo dobry znak :)

Malinowa - 29-10-2010, 08:37

moge jej owszem zakładac kaganiec ale wet powiedział ze wystarczy ze na cos stanie a później wyliże łapę... Zreszta ja jej w ciagu ostatnich 2 tyg nie spuszczałam ze smyczy ze względu na to ze sama miałam zapalenie zatok i nie miałam ochoty za bardzo na bieganie z gorączką.

jkasia to będziemy do Ciebie na lsm przyjezdzać na zabawę :haha:

GIZELKA - 29-10-2010, 09:15

Hej! :(
Mój labek dzisiaj okropielnie piszczał nad ranem więc wyszłam z nim o 4:30 zrobił dwie rzadkie kupy(napewo ma biegunkę) :cring: Póżniej znowu zaczął piszczeć to wyszłam z nim około 8:15 i zrobił jedną rzadka kupkę i jak już z nim wracałam do domu to żoltymi wymiocinami zwymiotował.. :cring: I później znowu go na nie zbierało..A teraz zastanawiam się czy nie pójść z nim do weta. :| Może wy coś o tych żółtych wymiotach wiecie i tej biegunce? :(
Za odpowiedzi będę OGROMNIE wdzięczna :tire:

Malinowa - 29-10-2010, 09:19

Szybko do weta. Wydasz pare złotych ale przynajmniej mu pomozesz!
Szczeniak szybko sie odwadnia. Lepiej jak najwcześniej zadziałać. A jaki ma humor? Sika normalnie, tzn. w normalnym kolorze?
Tutaj na forum nie doradzimy leczenia bo wymioty i biegunka to poważna sprawa!

GIZELKA - 29-10-2010, 09:22

Siusiu noramalne.Humor..hmm..No troszkę osowiały. :( :cring: Bardzo się o niego boję..Bo w książce przeczytałam że to moze być jakaś choroba nieuleczalna :cring: :cring: No to dziś popołudniu pojadę z nim do weta.Ah, i dzięki za odpowiedz. :shy:

[ Dodano: Pią 29 Paź, 2010 ]
Dziękuję Malinowa :confused:

Malinowa - 29-10-2010, 09:26

My jeszcze ciągle leczymy małą juz od zeszłego tygodnia.
Nie ma na co czekać. Wet zmierzy temperature, na pewno coś wymyśli. Tak naprawde nawet te najgorsze wirusówki są uleczalne ale nie powinnas sie od razu na to nastawiać.
Poczytaj temat i sama zobaczysz ze te najgorsze wirusówki to nie jest az taka czesta sprawa jeżeli psiak był szczepiony i jest u Was już od jakiegoś dłuższego czasu.

GIZELKA - 29-10-2010, 09:31

Aha.No to jak zdąże to se poczytam ten temat.

Malinowa a twoja co też ma biegunkę? :(

nata - 29-10-2010, 09:37

GIZELKA, prędko do weta. To może być coś poważnego, ale może to być też błahostka którą wet szybko zatrzyma. Nigdy nie wiadomo.
GIZELKA - 29-10-2010, 09:38

Wiem, wiem :cring: Będę próbowała jak najszybciej z nim do niego pojechać. :(
Malinowa - 29-10-2010, 09:42

Malina to jest dużo cięższy stan ale już powoli wychodzimy na prostą.

Idź do weta nawet jakby Astro chwilowo poczuł sie lepiej bo to może być taka zmyłka.

GIZELKA - 29-10-2010, 09:46

Aha. :confused:
no i jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ! :shy:

mibec - 29-10-2010, 10:41

Malinowa, ciesze sie, ze Malinka dochodzi do siebie - kiedy mozesz ja do domu zabrac?
GIZELKA, trzymam kciuki za Astro -daj znac co wet powiedzial :)

jkasia - 29-10-2010, 11:28

GIZELKA, podpisuję sie pod wypowiedziami koleżanek, tylko wet może pomoc Twojemu piesiowi.
Malinowa, bedzie dobrze i bedziemy sie spotykac na zabawy z pieskami. Zobaczysz, juz niedługo zapomnisz o chorobie Maliny i bedziemy robic zdjęcia szalejących labków i wklejać na forum ;D

GIZELKA - 29-10-2010, 14:46

Uff.. Już po zajęciach..Moja mama z nim wychodziła około 11:00 i 13:00, i powiedziała że na jednym spacerze jedna rzadka kupa i nadrugim to samo. :( No nic poczekam do 16:00 i z nim pojadę do weta..Teraz chciałam z nim wyjść, ale śpi więc nie będę mu przeszkadzać :papa:
anna3678 - 29-10-2010, 15:14

Kurcze, Malinowa, wlasnie przeczytalam Wasza cala historie..... :cring: tyle Malinka musiala sie wycierpiec, bidulka kochana ;* Trzymamy kciuki za szybki powrot do zdrowka i miziaj delikatnie chorowitka od nas ;* ;*
mibec - 29-10-2010, 15:46

GIZELKA napisał/a:
nic poczekam do 16:00 i z nim pojadę do weta
GIZELKA, to daj znac co wet powiedzial :)
Malinowa, co u naszej chorowitki ?

Malinowa - 29-10-2010, 16:26

anna3678, naprawde nikomu nie życze, a kosztów to już nawet nie licze bo idą w tysiącach.
mibec, mała dzisiaj już o nieeeebo lepiej. O 4.30 były jeden raz wymioty ale wet stwierdziła ze tak jeszcze może być. Od wczoraj już pije i były dzisiaj kolejne 2 próby jedzenia. Jade do niej jeszcze koło 18. Byłam koło 11 to spacerowałyśmy itp.szew jeszcze troche obolały. malina od wczoraj dostaje albuminy które dają niesamowite rezultaty ale czeka nas dłuuuuga rekonwalescencja!

[ Dodano: Pią 29 Paź, 2010 ]
a tak w ogóle to jeszcze wiele zależy jak bedzie z trzustką i wątrobą.

GIZELKA jak tam Astor?

nata - 29-10-2010, 17:40

Malinowa, to dobrze że już lepiej, od razu lepiej się czyta takie wieści :) Od nas też prosimy wymiziać Malinke i życzymy duuuuuuuuuużo zdrówka ;*
ania - 30-10-2010, 09:11

Malinowa nie wiedzialam ze macie takie problemy ,wymiziaj i wycaluj niunke od nas ;* ;*
Malinowa - 30-10-2010, 19:00

:haha: :haha: :haha: :haha:
Malina idzie dzisiaj na przepustke do domu.
O 20 po nią jadę. Dostanie dzisiaj ostatnią porcję albumin i ją zabieram do domku na noc:)
Wszystko poodkażałam, wymyłam. Wyprane są wszystkie kocyki i ręczniki, zabawki wyszorowane :D
Mała będzie miała opatrunek na brzusiu bo niestety rana się troszke ciapie ale to ze względu na specyfikę operacji. Mała ma jeszcze metronidazol i rane też płukaną metronidazolem. Ale po prostu czuje się tak szczęśliwa ze już nie mogę się doczekać 20. Jeszcze ostatni dywanik się wiruje... :-P

karolinna15 - 30-10-2010, 19:05

Malinowa, Dużo zdrówka dla Malinki ;* Super, że wychodzi ;D koniecznie napisz co u niej jak wrócisz :)
mibec - 30-10-2010, 20:03

Malinowa napisał/a:
Malina idzie dzisiaj na przepustke do domu.
suupeer!!
Paulinna - 30-10-2010, 20:37

Już po 20.00 to Malinka już w domku :lookdown: Z tą przepustką jest tak że jak wszystko będzie ok to zostaje w domu a jak coś się (nie daj boże!) pogorszy to wraca do szpitala, tak?
Malinowa - 30-10-2010, 21:17

Malina już ze mną , ma opatrunek a na to taki kapok ochronny. W ogóle jest zdziwiona ze jest w domu!
To jest tak, że i tak jutro rano idziemy do kliniki bo trzeba kontrolować stan małej cały czas! I zobaczymy co będzie dalej!
Jestem szczęśliwa ale też strasznie się boje o nią!

nata - 30-10-2010, 21:53

Malinowa, Super!!! :) :) :) Będzie dobrze, zobaczysz ;*
jkasia - 31-10-2010, 10:36

Malinowa, super że Malinka już w domku. Na pewno bedzie dobrze i nie wróci juz do szpitala. Trzymamy kciuki za zdrówko Malinki ;*
mibec - 31-10-2010, 22:10

Malinowa, i jak Malinka?
GIZELKA, byłaś z Astro u weta? Jak się piesio czuje?

anna3678 - 31-10-2010, 22:24

Ojej, przegapilam taka super nowinke :) Swietnie ze Malinka juz w domciu, jak uplynela nocka i dzionek ?
AnTrOpKa - 01-11-2010, 12:25

Malinowa, co tam u Was ? :) Jak mała?
Malinowa - 03-11-2010, 11:35

Przepraszam, nie odzywałam się ale mój livebox pierwszy raz od 5 lat odmówił posłuszeństwa.

Malina już o wiele lepiej. Na noc jest w domu a w dzień w szpitalu na lekach. Rana troche ropiała ale już jest poprawa. Mała w domu jest nakręcona jak katarynka! Apetyt ma niesamowity chociaż narazie jest karmiona częściej ale w małych ilościach. A co najważniejsze, kupka już się uformowała i jest max 2 razy dziennie. Malina gorączkuje ale jest to wina kilku wkłuć, gojącej się rany i stresu. Jak w domu mierze to jest ok, 5 min po przyjściu do szpitala jest jeszcze ok a później się zaczyna...ale jestesmy juz na dobrej drodze :) :) :)
tak się bałam, że ją strace. Praktycznie przez 4 dni była ciągła intokstykacja i stan Maliny był na takim samym tragicznym poziomie, ale to już za nami :haha:

mibec - 03-11-2010, 11:49

Malinowa napisał/a:
to już za nami
suuuper :) Wysciskaj, wymiziaj i wycaluj chorowitke ;*
Malinowa - 03-11-2010, 11:55

mibec nawet nie wiesz jak mi ulżyło. Naprawde w pewnym momencie myślałam że jej nie uratujemy ale wreszcie wszystko tfu tfu ftu wróciło na dobrą drogę.

Nie wiem jak to będzie jak malina wróci do domu na stałe bo teraz jak wraca wieczorem to ja sama nie śpie tylko pilnuje zeby nawet podłogi nie liznęła. :-P

jkasia - 03-11-2010, 14:53

Malinowa napisał/a:
Naprawde w pewnym momencie myślałam że jej nie uratujemy

znam dobrze to uczucie ale również ulge i radiść jak w koncu Kasta powracała do zdrowia. Super że Malinka czuje sie lepiej.Trzymamy dalej kciuki za jej zdrówko ;*

frodolin - 03-11-2010, 16:25

my też trzymamy kciuki, dużo zdrówka życzymy i miziamy ;*
ania - 04-11-2010, 07:48

My takze zyczymy duzo zdrowka ;* ;*
anna3678 - 04-11-2010, 08:10

I my dolaczymy sie to zyczen szybkiego powrotu do zdrowka! Zdrowiej sliczna Malinko ;*
Malinowa - 04-11-2010, 11:11

Malina już powoli jest szykowana do stałego powrotu do domu!

Rana już się zagoiła! Malina spała od 21 do 9 dzisiaj rano. Oczywiscie pysk musiała mieć obok mnie na poduszce i trzeba było ją drapać. Ma założony już 5 wenflon i już nie ma opcji zeby go wygryzła bo nie ma się gdzie wkłuwać.
Malina jeszcze jeździ na pare godzin na leki do szpitala ale dzisiaj dowiedziałam sie ze już jej nie chcą. Oczywiście zamówiłam kąpiel przed wyjsciem na dobre do domu bo od maliny okropnie cuchnie. Będzie miała też czyszczone zęby bo od tych wymiotów i niejedzenia przez tydzień trzonowce zrobiły jej się bardzo brzydkie. Ciesze się ze nareszcie moge martwić się o sprawy kosmetyczne!

Nie wiem jak teraz będzie wyglądało nasze życie. Mała ma już nowy kaganiec i koniec. Trudno dopóki nie przestanie być smieciarzem nie ma wyjscia. Mam nadzieje ze w końcu się nauczy. Ja juz nie mam siły drżeć o jej zycie bo sama przez to schudłam 5 kg. Malina zresztą też schudła okropnie. Aż jej kostki wystają.

Dominegro - 04-11-2010, 15:19

Martwi mnie stan zdrowia Negro ,wrocilem z pracy i dowiedzialem sie ze wymiotowal 2 razy ,na dworze kupka byla normalna biegal po kaluzach ,wyglupial sie ,teraz spi ,pierwszy raz nie zebral jak jadlem ,martwie sie
mibec - 04-11-2010, 15:22

Dominegro, obserwuj pieska, ja bym go przeglodzila do jutra; zapewnij wode. Jesli jutro bedzie to samo to idz do weta. Mam nadzieje, ze to taka chwilowka - daj znac jak Negro :)
Malinowa - 04-11-2010, 17:15

A mocz jakiej jest barwy? Jak będzie sikał to złap troche na jakąś chustke.
A czym zwymiotował?

matipietrzak96 - 08-11-2010, 17:59

Sorry za osobny podtemat, ale muszę spytać Was o radę ... Więc Maks od jakiegoś miesiącacodziennie/co drugi dzień wymiotuje posiłkiem, który przed wymiotami zjadł :( I teraz moje pytanie ... Czym jest ta sytuacja spowodowana i co zrobić, żeby Maks się nie męczył tym ???
tenshii - 08-11-2010, 18:25

matipietrzak96, nie je zbyt szybko?
Ewelina - 08-11-2010, 18:33

matipietrzak96, No właśnie tak jak Ania napisała.Może zjada za szybko :)
matipietrzak96 - 08-11-2010, 18:37

nie, napewno nie .. właśnie w porównaniu do innych labków jest baaaaardzo wolno, jeszcze patrzy dookoła co się dzieje w kuchni
Ewelina - 08-11-2010, 18:38

matipietrzak96, ale wymioty są co drugi dzień tak?
matipietrzak96 - 08-11-2010, 18:39

czasami codziennie, czasami co drugi dzień ... nie ma reguły jeśli chodzi o częstotliwość
tenshii - 08-11-2010, 18:40

A zwraca obojętnie czym, czy zawsze jak zwraca to je to samo ?
matipietrzak96 - 08-11-2010, 18:42

z reguły zwraca prawie nietkniętą karmę przez żołądek ... jeszcze widać krokieciki :(
tenshii - 08-11-2010, 19:07

Kurczaczki, to nie wiem :(
Może jakiś problem z trzustką, albo wątrobą :( Nie wiem

a nie dostaje za dużych porcji?
Spróbuj częściej ale mniej

matipietrzak96 - 08-11-2010, 20:13

nie, anpewno nie ... a ja sie jeszcze zasatanawialem czy jak czegos nie polknal, to czy to mu zoladka nie blokuje ... moze tak byc ???
tenshii - 08-11-2010, 20:15

Wtedy by wymiotował po każdym posiłku.
Myślę, że powinieneś zapytać weta

jkasia - 08-11-2010, 21:24

Ja tez bym radziła wizyte u weta. To troche niepokojące, że te wymioty są tak czesto. Trzymamy kciuki :)
diox220 - 10-11-2010, 12:34
Temat postu: Biegunka
Witam


Nesto ma biegunke od dwóch dni , stracił chumor , cały czas śpi .

Co moge podać mu żeby przeszło ? (jakie jedzenie ? )

Daliśmy mu Smecte ale niepomaga ;(

tenshii - 10-11-2010, 12:52

diox220, po raz kolejny Cię upominam - zanim założysz temat - użyj opcji SZUKAJ.
Temat został scalony.

A z psem powinieneś się udać do weterynarza i to jak najszybciej.

jkasia - 10-11-2010, 13:35

diox220, sam psa nie wyleczysz. Lec do weta jak najprędzej!
wiktorsam - 30-11-2010, 17:56

Witam wszystkich. Dzisiaj mija właśnie 4 dzień pobytu u nas 10 tygodniowego labradora. Pies kupiony z hodowli gdzie był podobno karmiony Arionem, dostaliśmy też wyprawkę w postaci 3 kg tej karmy. Już pierwszego dnia po przyjeździe od hodowcy psiak zrobił dosyć rzadką sporą kupkę, potem już było tylko gorzej - kupki podobnie rzadkie, ale dodatkowo na końcu jeszcze zabarwione śluzem i krwią. W niedzielę zadzwoniliśmy do weta, zalecił 24h głodówkę i umówił się z nami na poniedziałek. Tego samego dnia znalazłem w kupce robala (nie muszę wspominać co się działo podczas sprawdzania każdej kolejnej kupki - ale jakimś cudem nie zwymiotowałem :-P ). Wet dał tabletkę odrobaczającą, antybiotyk i zastrzyk z witaminy b i b12. Psiak nie miał gorączki nie był odwodniony, kupki to nie była jeszcze biegunka tylko takie rzadkie. No i zaczęliśmy podawać tego ariona, ale podzielonego na mniejsze porcje (razem 6 posiłków). Wszystko wydawało się już ok, dzisiaj rano psiak zrobił piękną kupkę, potem drugą równie ładną. Pojechaliśmy z nim do weta na drugi zastrzyk z antybiotyku. Po powrocie od weta musiałem zawieść dziewczynę do pracy (sam mam urlop) i psiak został w domu sam na jakieś 30 minut. Gdy wróciłem czekała niespodzianka w postaci kupki i siusiu, ale kupka jeszcze cały czas była niezła. Niestety musiałem wyskoczyć do sklepu, w sumie na jakąś godzinkę, i po powrocie już niestety gorzej, siusiu, dwie kupki, jedna ok, a w drugiej znowu pojawił się śluz z odrobiną krwi. Dodam że w jednej z kupek były martwe robale, więc zarobaczony biedak był. I teraz zasadnicze pytania. Pies niestety zestresował się moją nieobecnością, (tak mi się przynajmniej wydaje po jak wróciłem to jęczał z radości, więc pewnie i tęsknił), dlatego też pewnie zrobił te kupki podczas każdej nieobecności, bo teraz normalnie się bawił kilka godzin i kupek nie było. Czy ten stres może powodować te problemy z trawieniem ? Czy może ten śluz i krew to ciągle jeszcze echa zarobaczenia psiaka ? Czy nie powinien dostać jakiegoś probiotyku po tych zastrzykach z antybiotyku ?

Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam

tenshii - 30-11-2010, 18:13

wiktorsam, biegunka może być efektem stresu, ale ta krew już chyba nie bardzo.
Kwestia zarobaczenia albo jakiejś choroby :(
Myślę, że musicie to skonsultować z wetem, bo on wie jakie dał leki itd.
Powodzenia

wiktorsam - 01-12-2010, 10:37

Witam ponownie. No właśnie wet powiedział że odrobina krwi na koniec to z podrażnionych jelit, i mogą one być podrażnione albo przez robaki albo przez infekcję - dlatego dał antybiotyk. Wczoraj jeszcze jedna kupka była lekko z śluzem i krwią, kolejne już ładne i czyste, dzisiaj rano też już normalna, więc chyba już powoli dochodzi do siebie. Co do zostawania samemu to chyba jednak się w końcu przyzwyczaja, dzisiaj został na jakieś 40 minut sam i jak przyszedłem to był spokojny, nic nie narozrabiał. Przy wychodzeniu i po powrocie ignoruję go całkowicie, tak jak by się nic nie stało i to chyba działa. Naprawiło się mu też w końcu spanie, ostatnie noce to był koszmar, w ogóle się nie wyspałem, ciągle się chciał szaleć, latał po domu i rozrabiał, a ja popełniałem błąd że wstawałem i się z nim bawiłem. Przedwczoraj zaczęliśmy go ignorować wieczorem, i w końcu pierwszą noc praktycznie całą przeleżał spokojnie, wczoraj wieczorem to samo, strasznie się rozbrykał, ale nie zwracaliśmy uwagi to w końcu zasnął i spał do 6 rano (prawie ;) ). Szybko się też uczy, potrafi już siadać i rozumie fe i zostaw ;) , i o dziwo na razie nic nie niszczy, tzn jak coś próbuje skubnąć i usłyszy fe, to raczej już tego nie rusza.
Ewelina - 01-12-2010, 12:07

wiktorsam, Cieszę się, że Czesio ma się lepiej.Załóż małemu galerie i zostańcie z nami :)
abi - 01-12-2010, 18:10

wiktorsam, Mi te objawy pasują na kokcydiozę często wystepuje w hodowlach wystarczy podac jednorazowo bajkoks i wszystko ustapi zobaczysz piesek będzie zdrowy i ładne kupki będzie robił. :)

[ Dodano: Sro 01 Gru, 2010 ]
Jestem w szoku że pies z rodowodem i był taki zarobaczony to czasami bez papierów lepiej ludzie dbają o szczeniaki. :cring:

wiktorsam - 01-12-2010, 18:56

Był odrobaczany trzy razy, ale ostatnie odrobaczanie miesiąc wcześniej, więc akurat na nas przypadło kolejne. Wet powiedział że do 6 miesiąca życia trzeb bezwzględnie co miesiąc bo tabletki działają tylko na aktywne robale, a zostają zawsze jeszcze jajeczka i pasożyty w fazie uśpienia.
jkasia - 02-12-2010, 13:12

abi napisał/a:
Jestem w szoku że pies z rodowodem i był taki zarobaczony to czasami bez papierów lepiej ludzie dbają o szczeniaki.

to prawda, znamy to z autopsji. Kasta tez byla dośc mocno zarobaczona a jest rodowodowa :confused:

Franula - 02-12-2010, 13:17

Za to ja mam pieska bez rodowodu, a przyjechał odrobaczony i zadbany.
Niestety, ale hodowle są różne i zawsze trzeba liczyć się ze spaghetti.

wiktorsam - 05-12-2010, 01:20

Witam ponownie. Co do robali, tak jak napisałem nie mam żalu do hodowcy - pies był u niego 3 razy odrobaczanym poprzednie odrobaczanie miesiąc wcześniej, więc po prostu robaczki się zdążyły zadomowić na nowo.

Wracając do problemu, z psiakiem nie jest jednak jeszcze wszystko ok. Robi już kupki ok, nie są może twarde, ale trzymają kształt ;) . Jednak co 4 - 5 kupek trafia się jedna z odrobiną śluzu i krwi i to nas martwi, Dodatkowo pies się drapie, moim zdaniem za mocno i za często, i podgryza sobie czasem łapkę. Przeglądając tematy na forum, wychodzi na to że może mu ta karna nie służyć (uczulenie), i mamy zamiar przejść z ariona na brita na jagnięcinie i ryżu. Czy miał ktoś z psiakiem podobne problemy i czy rzeczywiście dobrze kombinujemy z karmą ?

Tak psiakowi raczej nic nie dolega, wycisk z dnia na dzień daje nam coraz większy, dodatkowo bardzo dużo biega, skacze po domu (na zewnątrz nie wychodzimy bo ma kwarantannę) a mamy panele i boję się że sobie jakąś krzywdę zrobi :( . Dzisiaj pierwszy raz udało mu się wskoczyć na łóżko, a raczej przeskoczyć przez jego róg :bad: , coraz mniej jest sposobów na opanowanie jego energii. No i to jego ADHD. Kupiliśmy mu piszczącą zabawkę kurczaka, to dobre 4 godziny biegał z nią i hałasował po domu, potem dostał kulę smakulę to kolejne dwie godziny wybierał z niej jedzenie (dostał jeden posiłek w tej formie), więc z 6 godzin był aktywny w ciągu dnia, do tego wstał rano o 5 i już dokazywał, więc w sumie z 8 godzin szalał. Można do tego jeszcze dodać z godzinkę - dwie na szkolenie. Najgorsze że to chyba nie wszystko na co go stać :P

nata - 05-12-2010, 10:35

wiktorsam napisał/a:
mamy zamiar przejść z ariona na brita na jagnięcinie i ryżu. Czy miał ktoś z psiakiem podobne problemy i czy rzeczywiście dobrze kombinujemy z karmą ?

My mieliśmy podobnie, bo mała była od początku na arionie i wydawało się że wszystko jest ok, jednak po jakimś czasie zaczęło nas niepokoić że się drapie strasznie i że jej oczy łzawią, więc przeszliśmy właśnie na brita i już było lepiej. Poprawiły się także kupale bo na arionie było ich więcej w ciągu dnia i znacznie bardziej odrażająco pachnące. Po kilku workach brita zrobiliśmy eksperyment bo nie zdąrzyliśmy zamówić nowego worka i kilka dni znowu dostawała ariona - powróciły wszystkie wcześniejsze objawy czyli drapanie, więcej kupali i łezki. Przeszliśmy na Purię Pro Plan z łososiem i jest super. Lepiej nawet niż na Bricie, bo sierść jest piękniejsza :) Stwierdzam, że albo typowo arion jej nie służy, albo kurczak. Bo arion był z kurczakiem. Aha i dodam, że Pola nigdy nie miała biegunki lub innych podobnych problemów "gastralnych"
Podsumowując, to spróbujcie pokombinować z karmą, bo czasami warto :)

tenshii - 05-12-2010, 12:45

jkasia napisał/a:
Kasta tez byla dośc mocno zarobaczona a jest rodowodowa :confused:

Bardzo przykre :( Teyla nie wydaliła ani pół robaka, ani jednej pchełki. Nic


wiktorsam, moja sucz była jako szczenię na RC kurczakowym i się tak mocno drapała. Do dziś się drapie po podaniu kuraka. Zmiana karmy powinna posłużyć Twojemu psu. Ja bym zmieniła na rybną bo ryba najrzadziej uczula. Wprowadź karmę powolutku.
Wygryzanie łap często jest objawem alergii.

Co do paneli, może dasz radę skombinować jakieś dywany, żeby się nie ślizgał?

Kup mu też konga, będzie siedział i wylizywał zawartość. Zmęczy się leżąc w miejscu :P

wiktorsam - 06-12-2010, 18:48

No i Czesiek ma raczej na pewno alergię na coś, tylko jeszcze nie wiadomo na co :) . Dostaliśmy w pakiecie z Cześkiem ariona którym był karmiony w hodowli i paczuszkę maluszka z pedigree której do tej pory nie ruszaliśmy. Na ariona reaguje źle, drapie się kupki są luźniejsze, nie jest to biegunka ale do ideału daleko no i bączki się zdarzają. Wczoraj otworzyliśmy jedną karmę z pedigree żeby mu dać na smaki, wsypaliśmy też trochę do kuli smakuli i reakcja prawie natychmiastowa - po kilku godzinach zaczął się trzy razy bardziej drapać, a do tego drapał się po brzuszku czego do tej pory nie robił. Karmę odstawiliśmy od razu, jednak jej efekty były "odczuwalne" jeszcze dziś. Zamówiliśmy chłopakowi brit care junior large breed lamb&rice , ale zanim dojdzie kupiłem mu dzisiaj na testa 3 kilo puriny pro plan large puppy athletic żeby już go nie męczyć tym arionem i powoli ją wprowadzamy. Z plusów zajada się nią okrutnie, po kilku godzinach jak na razie nie widać wzmożonego drapania no i dostał strasznego szaleju po niej ;)

[ Dodano: Sob 11 Gru, 2010 ]
Witam ponownie. Więc jak już kiedyś pisałem czesiek po arionie się drapał, robił luźniejse kupki i co 3-4 kupki trafiała się regularnie jedna z krwią i śluzem. We wtorek przeszliśmy na brit care, postanowiłem nie stosować okresu przejściowego bo nie chciałem go już męczyć arionem skoro mu nie służył. Dzisiaj mija piąty dzień na nowej karmie i jest lepiej :)
Psiak wystrzelił w górę, rośnie w oczach, przestał się drapać, i co najważniejsze dzisiaj mamy już trzeci dzień bez śluzu i krwi w kupce, gdzie wcześniej raz dziennie pojawiała się taka niespodzianka. Kupale niestety nadal takie sobie, nie jest to biegunka, trzymają kształt, ale miękkie niestety :bad: Ale myślę że się jeszcze poprawią :)

Agnese - 15-12-2010, 10:22
Temat postu: Biegunka u szczeniaka
Hej, potrzebuję szybko Waszej opinii. Od kilku dni mój maluch ma biegunke. Wszystko przez to, ze zmieniłam mu karme (tak mi się wydaje). Na początku jadł Acane z kurczakiem dla szczeniąt średnich ras (bo akurat sklep nie mial innej) i po tej nic mu nie bylo. Potem zmieniłam mu na Acane z kurczakiem dla szczeniąt dużych ras (i dodatkowo dawałam mu po jednej tabletce witamin- bo tak zalecił mi weterynarz). I od kilku dni ma biegunke. Co wiecej dostał łupieżu na całym ciele szczególnie na głowie i grzbiecie. Zastanawiam się czy wrócic do poprzedniej karmy (tej mniejszej) czy całkowicie mu ją zmienić. Czy może to wina witamin? Na spacerze na pewno nic nie zjadł, bo go bardzo pilnuję.... Błagam doradźcie coś, bo od paru dni latam po calym mieszkaniu z papierem, szmatą i mopem. A też boję się bardzo, żeby mu się coś z układem trawiennym nie porobiło.

Z góry bardzo Wam dziękuję za pomoc

nika - 15-12-2010, 10:45

czy zmieniłaś ją od razu czy sukcesywnie dodawałas nową do starej? bo tak właśnie powinno się robić. moim zdaniem, jeżeli psiak tak reaguje na nową karmę to nic dobrego nie wróży i owszem, biegunka może być wynikiem zbyt szybkiej zmiany ale odstawiłabym tą karmę na twoim miejscu, tym bardziej, że pojawił się łupież.
od witamin... nie wydaje mi się, ale ekspertem nie jestem. z tym pytaniem to juz raczej do weta ;p

Agnese - 15-12-2010, 10:53

no wlasnie musze koniecznie zmienić dzisiaj. A masz może jakąś karmę godną polecenia? Bo ja co się naczytałam o karmach to każdy ma inne zdanie. Ale w tym wypadku potrzebuję zmienić mu ją na lepszą, bo to stresujące i dla malucha i dla mnie :(
mibec - 15-12-2010, 10:59

A co wet na to? Biegunka u szczeniaka moze byc niebezpieczna. Bardzo mozliwe, ze piesek jest uczulony na ktorys ze skladnikow tej nowej karmy.
Agnese - 15-12-2010, 11:04

Jeszcze nie zdążyłam być u weterynarza, dopiero dzisiaj idę, więc zobaczę co mi powie. Dziwi mnie to, że Maniek zachowuje się calkowicie normalnie, jest wesoły i rozbrykany. Trzymajcie kciuki, żeby szybko mu przeszło :)
nika - 15-12-2010, 11:04

ja moje karmię Bozitą, ale nie wiem czy ktoś jeszcze tu na forum ma tą karmę, nie spotkałam się.
ja osobiście jestem bardzo zadowolona, psy dobrze na nią reagują, nie było nigdy żadnych rewolucji żołądkowych. karmę poleciła nam babka w zoologu.
maluch dostaje tą:
http://www.telekarma.pl/p...nior.125.kg.htm

a tą starszy:
http://www.telekarma.pl/p...tive.125.kg.htm

maxxior - 15-12-2010, 12:05

U mnie też tak było.Jak go wziąłem od hodowcy to mi dał karmy tylko na 3 dni.
Niestety były święta i nie mogłem nigdzie jej kupić,zrobiłem chyba z 200km.
Nie wiedziałem że tak zareaguje.
Dosłownie po paru godzinach po zmianie Nutry dla szczeniaków na Purinę dostał biegunki,nawet z krwią i śluzem na drugi dzień.
Trwało to kilka dni.
Wet mi powiedział żeby mu ugotować ryż z kurczakiem i marchewką,do tego mały jogurt naturalny-połowę rano połowę wieczorem,pić wodę przegotowaną a nie z kranu i mu przeszło.
Oczywiście jak po tygodniu mi karmę sprowadzili było ok.
Mimo wszystko zrobiłbym jeszcze badanie na robaki.

[ Dodano: Sro 15 Gru, 2010 ]
hehe na mojego też mówią Maniek

Agnese - 15-12-2010, 12:16

Super! tego spróbuję zanim podam mu nową karme. Żeby trochę jelita się uspokoiły. Bardzo Wam dziękuję :)
tenshii - 15-12-2010, 13:27

Agnese, zanim założysz nowy temat użyj opcji szukaj!
Twój wątek został scalony z wątkiem na temat wymiotów i biegunki

Lorena - 15-12-2010, 19:01

Agnese, kochana tylko czemu pytasz o pomoc na forum zamiast zwrócić się do lekarza weterynarii? Szczenię ma biegunkę, odwadnia się, Ty go karmisz i napędzasz jazdę jelitową, na co tutaj czekać ? na to aż ktoś kliknie w odśwież i odpisze co masz zrobić? a szczeniak będzie marniał ??
eh z biegunką u noworodka też ktoś by czekał????
litości.

Dolores - 16-12-2010, 12:11

Hej
Mój labradorek jak był mały też robił kupki z krwią.
Dostał tabletki na odrobaczenie i jest już ok:)

ania - 18-12-2010, 08:53

Lorena , zgadzam sie z toba , ale powiem ci o tym co sie dzialo z moja mala
Layla zaczela bardzo szybko chorowac (miec biegunki) ja pobieglam juz pierwszego dnia do veta ,vet jej dal srodki antybiotyk etc.
Niestety jej biegunki zaczely nawracac w zawrotnym tempie a ja zaczelam pozbywac sie zawrotnej ilosci pieniedzy doszlo do sytuacji gdzie moja psica nie tolerowala niczego poza kleikiem ryzowym bo nawet dodatek marchewki czy tez gotowanego kurczaka pogarszal jej stan , widzialam sie z 3 roznymi vetami a oni rozkladali rece mowiac ze to pewnie emocje...pies zmarnial ,wychudl i szkoda byla na nia patrzec
wlasnie wiedza i doswiadczenie forumowiczow pozwolily mi podtykac vetowi mozliwe rozwiazania - bo czasem tak sie zdarza ze dla veta tak samo jak dla lekarza jestesmy kolejnym "przypadkiem" a forumowicze tutaj naprawde szaleja za swoimi "pociechami" i to oni sa kopalnia wiedzy ;* ;*

fugazo - 01-01-2011, 11:45

Witam, mamy z naszym Dexterem 3 miesięcznym podobny problem od wczoraj.

W czwartek był odrobaczany i w piątek tj. wczoraj wieczorem zaczął strasznie wymiotować :( Zwrócił cały posiłek i później biedula jeszcze 3 razy wymiotował.

Klucha właśnie leży koło mnie, ale śpi cały czas nie ma siły w ogóle. Nie chce nic jeść ani nie chce pić wody, za bardzo nie chce mu się kojca opuścić i to nas z żonką strasznie martwi. :cring:

Bidulka chyba wiedział, że coś jest nie tak bo po spacerze, krótkim, nie chciał wejść do budynku, jakby chciał powiedzieć ( hej niedobrze mi, zostanę na zewnątrz bo będę wymiotował ) :(

Mieliście może takie rewelacje po odrobaczaniu ?

Łącze to z odrobaczaniem bo przed tym, piesek nie miał żadnych problemów. Wcinał karmę RC Lab junior aż uszy się trzęsły,

Jutro na pewno do weta, ale mieliście może takie rewelacje po odrobaczaniu swoich psiaków ? Może jesteśmy z żoną przeczuleni :(

doradźcie ....

ania - 01-01-2011, 11:58

fugazo napisał/a:
Klucha właśnie leży koło mnie, ale śpi cały czas nie ma siły w ogóle. Nie chce nic jeść ani nie chce pić wody, za bardzo nie chce mu się kojca opuścić i to nas z żonką strasznie martwi. :cring:


przeglodz smrodka do wieczora to zawsze pomaga ....

a przy okazji moze cos maluch wchrzamal ???

AnIeLa - 01-01-2011, 12:03

fugazo, a czy w wymiotach były robaki? Jak nie zje nic dzisiaj to nic mu sie nie stanie, ale pić musi. Nie ma u was otwartej dzisiaj lecznicy żadnej?
fugazo - 01-01-2011, 12:28

Ania: nie, raczej nic co jest nie organiczne, skubał troszeczkę trawy i tyle .... głodzić go nie muszę bo nie chce nic jeść psina.


AnIeLa: Przejrzałem jeszcze raz to co zwrócił, robaków brak, dodam, że to 2gie profilaktyczne odrobaczenie, wcześniej takiej reakcji nie było.

Ale teraz jak się przyjrzałem dokładniej, to znalazłem kawałeczek kapcia, który obgryzł, jakąś nitkę, parę małych listków i coś twardszego ale nie mogę określić co to :( . No i oczywiście sporo strawionej karmy.

Kolejne wymioty to już tylko sam płyn, w kolorze bardzo jasnej karmy.

Może odrobaczenie to tylko zbieg okoliczności i porostu zjadł jakieś paprochy :(

Ale martwi mnie ta jego osowiałość i brak chęci do picia wody :(

Co do weta to poszukam na necie. Jesteśmy z Bielska-Białej. Jeśli ktoś z Was użytkownicy zna kogoś, kto by dziś nam pomógł proszę o info.

Jutro nasz wet ma otwarty gabinet. Także nie wiem czy czekać czy interweniować już dziś ?

ania - 01-01-2011, 19:12

jeszcze jedna rzecz warta rozwazenia - czy piesio wymiotuje takze po piciu wody???
jesli tak to wtedy jest szansa ze jej cos utknelo w zoladku i nie przechodzi dalej....

kasiulek1005 - 01-01-2011, 20:42

To może być grypa jelitowa. Ozzy już ją przechodził i najważniejsze to nie dopuścić żeby piesek się odwodnił. My Ozziemu wciskaliśmy wode do pyszczka na siłę za pomocą strzykawki. Najlepiej to jak najszybciej udać się do weta, wtedy psiak dostanie zastrzyki na zbicie temperatury i atybiotyki. Jeżeli gabinet dzisiaj zamknięty to zmierzcie mu temp. w domu wsadzając termometr w pupę ( jeśli przekroczy 39 stopni znaczy że pies jest chory) z tego co wiem i wyczytałam to można podać czopki na zbicie temp. a na biegunkę i wymioty : węgiel, No-Spa, Smekta. Mam nadzieję, że jakoś pomogłam i piesek szybko wróci do zdrowia. Powodzenia ;*
maxxior - 01-01-2011, 20:52

Moje miały różne reakcje na tabletki odrobaczające.
Np jamnik po pratelu wymiotował jedzeniem,potem wodą.
Mój Lab pratel znosił dobrze ale niestety mimo 5 odrobaczeń nie pozbył się robaków.
Dopiero Drontal Plus je załatwił i psu nic po nim nie było.
Ostatnio odrobaczałem go DolPac i pierwszego dnia w miarę normalnie ale na drugi dzień nic nie jadł i też był osowiały.

[ Dodano: Sob 01 Sty, 2011 ]
http://www.molosy.pl/prep..._psy_molosy.htm

[ Dodano: Sob 01 Sty, 2011 ]
Powyżej krótkie zestawienie preparatów odrobaczających

[ Dodano: Sob 01 Sty, 2011 ]
DolPac=Endopar PRO może powodować takie historie

fugazo - 01-01-2011, 22:22

Ania: Dexter nie chciał dziś nic pić. Już więcej nie wymiotował

Jest już troszkę lepiej. Zamiast karmy ugotowaliśmy mu troszkę fileta z kurczaka z odrobina marchewki zalane tym wywarem. Zjadł całą porcyjkę, wywar wypił, także to jego jedyny płyn jaki dziś przyjął. Minęło 2 godzinki i nie zwrócił posiłku.

Jutro na śniadanko również podamy mu kurczaczka.

Temperatury nie mogliśmy zmierzyć bo nie mogę znaleźć termometra :(

Po zjedzeniu, poskakał chwilkę i znowu położył się i śpi. jutro z rana wizyta u weta tak na wszelki wypadek.

Kupkę zrobił zwartą, także mam nadzieje, że wszystko wraca do normy.

maxxior : dzięki za info

Dziękuję Wam bardzo za porady.


Jutro dam znać jakie info od weta otrzymamy.

ania - 03-01-2011, 09:16

i jak dexterek? polepszylo sie juz???
fugazo - 03-01-2011, 10:06

Ania: Tak już lepiej, wet powiedział, że trzeba to przeczekać i tak się stało.

Wczoraj był żywszy i zjadł 3/4 swojej dziennej porcji jedzonka :) .

Dziś od rana szaleje już na całego :) zjadł całą poranną porcję :) i znowu daje popalić kochane maleństwo :) na krótkim spacerku zrobił co trzeba było :)

Tylko po takiej 2 dniowej głodówce schudł strasznie :( chudzinka mała świeci żeberkami :( . Mam nadzieję, że brzuszek wróci do normy po 2-3 dniach pełnych dawek jedzonka :)

Także chyba już wszystko oki :)

Pozdrawiam! :)

frodolin - 03-01-2011, 14:09

;*
fugazo - 03-01-2011, 14:23

frodolin napisał/a:
;*


dziękujemy :*

ania - 03-01-2011, 17:35

cieszymy sie bardzo ;* ;* ;* ;*
GIZELKA - 10-01-2011, 15:11

heja ! :haha:
Mam problem .
Mój Astro robi kupkę z glisdami( To się zdarzało już 2 razy, i po tych 2 razach dawałam mu tabletki na odrobaczanie)
Wcześniej się za bardzo nie martwiłam ale teraz! To juz trzeci raz! Boje się o mojego labcia! :cring: Jest taka choroba .. hmm .. chyba toksokaroza, na którą chorują psy, i ona jak juz są długo najpierw dochodza do mięśni, płuc, mózgu i serca. I koniec z psem. :cring: Boję się o niego, ponieważ nie wiem co mam robić! Kupilam tabletkę na odrobaczanie, dam mu ją, ale za jakis czas pewnie znowu ten objaw sie pojawi! Wet jak kiedyś u niego byłam to dał mi tabletkę i powiedział że napewno przejdzie... Cóż, mylił się :( ...
A co ja mam robić ?!
Help! Pomóżcie! :cring:
PS: Kiedy ten objaw się pokazuje Astro przestaje jeść, tylko pije, ale jakoś jest energiczny.

mibec - 10-01-2011, 15:18

GIZELKA, jesli leki nie pomagaja to zbierz probke kalu i oddaj do badania parazytologicznego - powinno wykazac jakie dokladnie sa to pasozyty, wtedy wet powinien dobrze dopasowac leki odrobaczajace.
GIZELKA - 10-01-2011, 15:23

Dobra. Spróbuję zebrać próbkę kału :-P
Bora - 10-01-2011, 15:25

GIZELKA napisał/a:
A co ja mam robić ?!
Help! Pomóżcie! :cring:

Pobrać próbkę kału. Określić rodzaj pasożytów. Udać się z tą informację do weterynarza i niech on zaleci odpowiednią kurację odpowiednim lekiem. Mogło zadzarzyć się tak, że Twoje leczenie nie zadziałało bo tabletka nie działała akurat na te pasożyty lub dawka była za mała.

GIZELKA - 10-01-2011, 15:30

No to jutro rano zbieram kał 8) I do weta .
Bora - 10-01-2011, 15:37

GIZELKA napisał/a:
No to jutro rano zbieram kał 8) I do weta .

Najlepiej ten z rana. Powodzenia!

mibec - 10-01-2011, 15:41

GIZELKA napisał/a:
No to jutro rano zbieram kał 8) I do weta .
to nie do weta - kilka lat temu zanosilam poprostu do "ludzkiej" przychodni, placilam chyba 7 zl; dopiero z wynikiem do weta :)
Bora - 10-01-2011, 15:49

mibec napisał/a:
kilka lat temu zanosilam poprostu do "ludzkiej" przychodni

Myślę, że Gizelka może mieć problem z przebadaniem próbki u lekarza. Weterynarz też dobrze to wykona.

mibec - 10-01-2011, 16:03

Bora napisał/a:
Weterynarz też dobrze to wykona
pewnie masz racje; ja nosilam do przychodni, bo moja wetka nie robila takich rzeczy :)
jkasia - 11-01-2011, 14:31

U nas równiez wet badał kał.
GIZELKA - 13-01-2011, 15:37

Nie zanosiłam kału, ale byłam sama u weta, i dał mi tabletki na odrobaczanie i powiedział ze takiemu gigantowi to trzeba raz na mies. dawać tabletkę :-P
Teraz normalna kupka, bez robaczków :papa:

Bora - 14-01-2011, 23:50

GIZELKA napisał/a:
Nie zanosiłam kału, ale byłam sama u weta, i dał mi tabletki na odrobaczanie i powiedział ze takiemu gigantowi to trzeba raz na mies. dawać tabletkę

Raz na miesiąc? Ale żartujesz prawda?

effcyk - 15-01-2011, 11:48

GIZELKA napisał/a:
Nie zanosiłam kału, ale byłam sama u weta, i dał mi tabletki na odrobaczanie i powiedział ze takiemu gigantowi to trzeba raz na mies. dawać tabletkę

a ile tabletek dałaś za jednym razem na odrobaczenie?
i jak często odrobaczasz psa ?

Po 1. Pamiętaj że odrobaczenie jest skuteczne wtedy - kiedy dasz odpowiednią ilosć tabletek, ktora jest zależna od masy ciała psa . 1 tabletka na 10kg masy ciała psa. Astro ma chyba 40kg ( z tego co pamiętam z tematu wiek, waga ,wzrost) więc powinien dostać na raz, nie mniej niż 4 tabletki. Podawanie psu jednej tabletki raz na jakiś czas, jest absurdalne - bo 1 tabletka na tak dużego psa, to zbyt mało aby mogła pomóc na robaki.
Po 2. odrobaczyć raz a dobrze - nie ma sensu podawać psu co miesiąc środki na odrobaczenie - stanowczo za często - przynajmniej wdłg mojego weta odrobacza się co pół roku.

asiulka0889 - 15-01-2011, 16:39

ja też słyszałam że odrobacza się dorosłego psa co pół roku chyba że jest potrzeba to wcześniej :) pierwszy raz słyszę że trzeba co miesiąc. Ja dla swojej ostatnio dawałam 4 tabletki :)
ania - 16-01-2011, 08:50

mnie powiedziano ze co 3 miesiace ale moja to junior jeszcze :)
oleska2803 - 16-01-2011, 09:02

u mnie co wet to inne zdanie, wetka w moim rodzinnym mieście każe szczeniaka co 2 miesiące odrobaczać, a wet tu z Gdańska mówi że spokojnie co pół roku wystarczy więc już nie wiem :)
bigsmith21 - 16-01-2011, 19:22
Temat postu: CO SIE DZIEJE???
Witam wszystkich!
W niedziele dokonalem szczesliwego zakupu labradora Najka! Byla Ona odrobaczana u hodowcy chyba tydzien przed zakupem i ja po uslyszeniu dorad weterynarza odrobaczylem ja we wtorek drugi raz! Dostala Ona tabletke do 10kg a wazyla kolo 6kg! Psinka ma 8 ttygodni! Od srody pojawila sie biegunka ale jadla i bawilla sie wiec nic nie podejrzewalem! W sobote zaczelo mnie juz to draznic ze nie przechodzi jej mimo ze dalej byla aktywna i pojechalem z nia do weta! Tam dostala 2 zastrzyki i tabletki ktore daje jej dalej! Dzisiaj (niedziela) rano zrobila 2 ladne kupy,tzn twarde.Juz sie cieszylem ale po poludniu zrobila taki sluz z krwia,tak jakby skrzepki krwi,nie bylo ich wiele ale byly i mnie to zaniepokoilo! Pies na hodowli karmiony byl pedigri junior ale ja przechodze na ryz z warzywami i kurczakiem,dosypuje jej troche karmy zeby tak nagle jej nie zmieniac! Najka dalej szaleje,bawi sie i ma wilczy apetyt ale ta krew.....chcialbym sie jeszcze dowiedziec co lepsze karma czy naturalne i ile ryzu?daje jej 3 razy na dzien po 4 kopiaste lyzki stolowe ale wiem ze ona chetnie zjadla by wiecej i niewiem czzy to nie za malo! wiem ze to nie tutaj na ten temat ale przy okazji....Pozdrawiam!

Pattina - 16-01-2011, 21:40

Po pierwsze dziwi mnie że skoro pies dostał biegunkę w środę nie zainterweniowałeś natychmiast. Przeciez pies się męczy
Co do jedzenia, ciężko zbilansować szczeniakowi pokarm. Samym ryżem to on się nie naje. Musi mieć przewagę mięsa i do tego warzywa. Do tego zalecane jest podawanie witamin.
Mi było ciężko poprawnie zbilansować posiłku dla psa.
Jesteśmy na suchej karmie, dawkuje wg opakowania.
Karmimy Taja Puriną Pro plan.
Pedigree to okropna karma, nie zawiera porządnej dawki mięsa, bo co to jest 4 % ?
Zapraszam Cię do wątku o karmach tam sobie poczytasz.
Co do krwi w kupce, nie brzmi to dobrze, nie znam się ale konsultacje u innego- lepszego weterynarza moim zdaniem trzeba zrobić jak najszybciej plus jakieś badania.
Ale niech się wypowiedzą bardziej kompetentne osoby jeszcze

Ryniu - 16-01-2011, 21:53

bigsmith21 napisał/a:
i kurczakiem

w jakiej postaci, mam nadzieję ze bez kostek.
Czy pies był szczepiony, masz ślad w książeczce zdrowia?
Dobrze, że pije i je.
Może zmień weta? Może ten lekceważący stosunek do życia ma.

maxxior - 16-01-2011, 22:19

U mnie też tak było.Jak wziąłem psa od hodowcy to dał mi karmę tylko na 3 dni,a że były święta to nie mogłem nigdzie kupić.Potem po świętach zmieniłem mu z Nutry którą dostawał na Purinę.
No i się zaczęło.Po kilku godzinach biegunka a na następny dzień z krwią i śluzem.Tak przez 3 dni.
Dałem mu gotowany ryż z kurczakiem i marchewką,do tego Mały jogurt naturalny(połowa rano,połowa wieczorem)woda przegotowana a nie z kranu i przeszło.
Zmiana pokarmu może spowodować takie dolegliwości.
Warto jeszcze zbadać kupe na robaki,bo nieraz widać je tylko w badaniu.

Ile razy był szczepiony?Bo może to też być coś poważniejszego.
Trochę dziwne że hodowca dawał mu Pedigree(chyba z oszczędności).
A jak będziesz u weta to nie pozwalaj psu wąchać przed lecznicą bo tam to może się wszystkim zarazić.

Poszukaj jakiejś lepszej karmy dla szczeniaków dużych ras z glukozaminą i hondroityną na stawy.

bigsmith21 - 16-01-2011, 23:12

karmie ja ryzem z warzywami i kurczakiem oczywiscie bez kosci! skrzydellka i porcja rosolowa na tym wlasnie gotuje ryz i warzywa! Co do tego ze sie nie zaintteresowalem predzej to duzo czytalem na temaat biegunki u szczeniaka w nowym domku,zmiana flory i tak dalej...to wszystko tlumaczylo lecz w sobote stwierdzilem ze za dlugo juz to trwa! psinka zrobila 2 ladne kupy bez krwi wiec moze nie jest tak zle! szczepienie miala jedno i za 2 tygodnie dostanie drugie alle narazie nigdzie z nia nie wychodze! u weta tez caly czas mialem ja na rekach! niewiem jeszcze dokladnie jak wyglada z tym odrobaczaniem,ile razy?! juz 2 razy byla odrobaczana a ma 8 tyg. wiec kiedy i ile jeszcze??!!
Ryniu - 16-01-2011, 23:27

Jeśli ogólnie jest zdrowa i tak będzie dalej to luźnie kupki mogą być związane ze zmianą karmy a i zawartością tłuszczu skrzydełkach (skóra)
bigsmith21 - 16-01-2011, 23:45

tylko skad ta krew w kale?
Bora - 17-01-2011, 00:03

Zaraz, ma 8 tygodni i 1 szczepienie ?
Krew może być od podrażnionych jelit a może też być oznaką choroby wirusowej.
Lepiej iść do innego weterynarza, bo ten dotychczasowy chyba kiepsko się orientuje.

joanna - 17-01-2011, 00:12

trochę niepokoi mnie fakt podania całej tabletki na odrobaczenie z tego co sie orientuje powinien dostac połowę,pozatym są specjalne tabletki dla takich maleństw ,mój pies w ten sposób odrobaczany i było ok,łączenie odrobaczania ze szczepieniem tez nie jest dobrym pomysłem,

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
czytając wnikliwie twój post od początku widze że wet szleje z tymi tabletkami,załatwi ci psa jak tak dalej pójdzie,tabletki na robale to powazna sprawa nawet u dorosłego psa trzeba uważać ZMIEN WETA

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
NIE POZWÓL MU PODAC JUZ ZADNEGO ODROBACZANIA TERAZ,BO WYKOŃCZY CI PSA WARIAT ile on mu już tych tabletek podał?

bigsmith21 - 17-01-2011, 01:29

pierwszy raz byl odrobaczany na hodowli tydzien przed przyjazdem do mnie! Powiedzialem o tym wetowi i powiedzial mi ze na hodowli roznie to jest,mogl byc odrobaczany a mogl nie byc i nawet gdyby byl to mogl wypluc tabletke i zalecil mi zeby podac jej znowu....

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
Dziekuje z gory za wszystkie poodpowiedzi!

wiktorsam - 17-01-2011, 08:19

Krew w koopie to jeszcze nie jest nic strasznego - zależy ile jej jest. Po biegunce może się pojawić, bo u takiego małego psiaka łatwo podrażniają się jelita. Dodatkowo może być uczulony na jakiś składnik pokarmu, może też być nadal zarobaczony robalami których podana przez weta tabletka nie ubiła - np włosogłówki. Najlepiej znaleźć weta który zrobi badania kału pod kątem robali.

Nasz Czesiulec ma wrażliwy układ pokarmowy i żeby pojawiła się krew w koopce wystarczy że zje np suszone świńskie ucho, wystarczy też że dostanie jedną z karm których za bardzo nie toleruje - np arion.

Krystyna - 17-01-2011, 09:18

Bora napisał/a:
Zaraz, ma 8 tygodni i 1 szczepienie ?

A ile ma miec?

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
joanna napisał/a:
trochę niepokoi mnie fakt podania całej tabletki na odrobaczenie z tego co sie orientuje powinien dostac połowę


Tabletka jest zazwyczaj na 10 kg wagi. 8 tygodniowy szczeniak spokojnie moze wazyc 8-9 kg wiec polowa tabletki to za malo. chyba ze wazy mniej niz 5 kg

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
joanna napisał/a:
[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
czytając wnikliwie twój post od początku widze że wet szleje z tymi tabletkami,załatwi ci psa jak tak dalej pójdzie,tabletki na robale to powazna sprawa nawet u dorosłego psa trzeba uważać ZMIEN WETA

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
NIE POZWÓL MU PODAC JUZ ZADNEGO ODROBACZANIA TERAZ,BO WYKOŃCZY CI PSA WARIAT ile on mu już tych tabletek podał?


Moze niepotrzebna taka panika, nie sadze by dalo sie wykonczyc psa tabletkami na odrobaczenie. Nie widze tez niczego dziwnego w tym ze wet zalecil odrobaczenie.

Czy pies dostal od weta jakiekolwiec lekarstwa?

bigsmith21 - 17-01-2011, 12:23

tak! dostal tam na miejscu dwa zastrzyki i tabletki do domu, synergal! w sobote dostala 2x1/2 i od niedzieli 2x1/4 ! mam 3 wiec wystarczy do czwartku! dzisiaj juz kupka ok! chcialbym sie dowiedziec ile jej dawac tego ryzu z wazywaami i kurczakiem i czy przekarmianie w tym wieku jest bardzo zle! Pozdrawiam ;D
mibec - 17-01-2011, 12:32

bigsmith21, trudno jest dobrze zbilansowac jedzenie takiemu maluszkowi. Moze pomysl o kupieniu dobrej gotowej karmy?
Bora - 17-01-2011, 13:07

Krystyna napisał/a:
A ile ma miec?

Nie powinien otrzymać drugiego ?

bigsmith21 - 17-01-2011, 13:23

dostanie drugi w srode bo musi byc podobno tydzien po odrobaczeniu! niewiem ile w tym prawdy!
Bora - 17-01-2011, 13:29

Krystyna pewnie wie lepiej, bo to hodowca.
Natomiast to co ja wiem o terminach szczepienie to, że szczepi sie w wieku 6 tyg szczepionką puppy, potem w wieku 8tyg. 12tyg i 4 miesięcy.
Jeśli szczenie choruje, wiadomo że szczepienie się przesuwa.
Ale najlepiej niech Krystyna wypowie się w tej kwestii.

Krystyna - 17-01-2011, 14:12

Bora napisał/a:
Krystyna napisał/a:
A ile ma miec?

Nie powinien otrzymać drugiego ?


Nie wczesniej niz w 9 tygodniu. Jesli pierwsze szczepienie jest w 6 tygodniu. Tydzien przed szczepieniem czyli w wieku 8 tyg odrobaczenie.

[ Dodano: Pon 17 Sty, 2011 ]
bigsmith21 napisał/a:
tak! dostal tam na miejscu dwa zastrzyki i tabletki do domu, synergal! w sobote dostala 2x1/2 i od niedzieli 2x1/4 ! mam 3 wiec wystarczy do czwartku! dzisiaj juz kupka ok! chcialbym sie dowiedziec ile jej dawac tego ryzu z wazywaami i kurczakiem i czy przekarmianie w tym wieku jest bardzo zle! Pozdrawiam ;D


Nic nie zmieniaj na razie - dawaj ryz z jarzynami (marchew, seler, pietruszka) - 50 % i mieso teraz najlepiej drob i to nie bardzo tlusty - 50 % 4 x dziennie porcja wielkosci glowy psa

bigsmith21 - 17-01-2011, 15:30

ok,rozumiem! Dziekuje serdecznie wszystkim za podpowiedzi! psinka robi juz ladne kupki!Pozdrawiam! ;D
effcyk - 17-01-2011, 18:32

Bora napisał/a:
Natomiast to co ja wiem o terminach szczepienie to, że szczepi sie w wieku 6 tyg szczepionką puppy, potem w wieku 8tyg. 12tyg i 4 miesięcy.

6,9,12 tyg wirusówki - łatwo zapamiętać - w każdym ma być odstępstwo 3 tyg.
4 msc wścieklizna.

Marcycha - 18-01-2011, 09:45
Temat postu: wymioty - zatrucie????
Hej mój 3 miesięczny labek po zjedzeniu niedużej ilości zupy pomidorowej - zaserwowanej przez moją babcie :| - wymiotuje. Tego samego dnia nie strawioną zupą a wieczorem samą żółcią. Przez wczorajszy dzień nic nie tknął - może parę kulek suchej karmy. Obeszło się bez wymiotów i myślałam że już mu lepiej. Ale dziś rano ni stąd ni zowąd zwymiotował żółcią :( zaczynam się martwić i nie wiem czy powinnam udać się do weta. Chodzi smutny i przygnębiony…..i pewnie strasznie głodny….a ja nie wiem co zrobić. Proszę Was o radę!
Bora - 18-01-2011, 09:51

dzisiejsze wymioty mogły być z głodu po prostu.
Jeśli jest przyzwyczajony do domowego jedzenia możesz spróbować mu dać kleiku ryżowego z marchewką.
Jednak jeśli wymioty powtórzą się lepiej iść do weterynarza.

Marcycha - 18-01-2011, 10:07

Karmimy Fada suchą karmą oraz raz dziennie dostaje coś gotowanego. Nigdy nie mieliśmy problemu z brzuszkiem :< a tu takie rewolucje..... Może faktycznie to tylko z głodu bo to straszny łasuch jest ;D ale będę go obserwować dalej. Dziękuje za info trochę mnie to uspokoiło.
oleska2803 - 18-01-2011, 10:12

Po wymiotach od zupy trzeba było go przegłodzić przynajmniej 12 godzin, potem zacząć od małych porcji ryżu z marchewką i kurczakiem i patrzyć czy nic się nie dzieje, karmę na razie odstawcie na kilka dni, a potem wprowadzajcie małymi porcjami, możesz tez dać mu kilka łyżeczek kleiku z siemienia lnianego.

[ Dodano: Wto 18 Sty, 2011 ]
jeśli wymioty nie ustaną i doszła by do tego biegunka to wet natychmiast

Marcycha - 18-01-2011, 10:24

Mam nadzieję że nie wystąpi biegunka :( kupka była wczoraj ok i mam nadzieję że tak pozostanie. Bardzo dziękuję za radę kulki już odstawione .... wybiorę się do sklepu po kleik :)
oleska2803 - 18-01-2011, 11:58

kleik z lnu robisz tak, gotujesz nasiona lnu i podaje po ostudzeniu tylko ten płyn, galaretka odcedzoną od nasion :)
Marcycha - 18-01-2011, 12:07

właśnie szukałam przepisu ;]
oleska2803 - 18-01-2011, 12:16

:) zawsze po zatruciu jak pojawiają się wymioty dobrze jest pieska przegłodzić te 12 godzin a potem sprawdzić czy nie wymiotuje właśnie po podaniu kleiku z lnu, no i czy nie wymiotuje jak tylko wody się napije, jeśli wymiotuje nadal to do weterynarza, potem małymi porcjami zaczynamy od ryżu z kurczaczkiem i marchewka i nadal podajemy siemię, potem wprowadzamy suchą karmę. Nie należy pieska przekarmiać i dawać mu od razu normalnej porcji bo to podrażnia żołądek. Przerabiałam to z młodym sporo razy bo to specjalista od zjadania śmieci, tylko, że u nas bez weta się nie obchodziło bo zawsze była ostra biegunka przy tym. Ostatnio jak najadł się patyków i wymiotował właśnie wyżej podana procedura pomogła i wszystko było ok. Ale jak tylko zobaczysz pogorszenie objawów to do weta.
tenshii - 18-01-2011, 14:09

Marcycha, zanim założysz nowy temat - użyj opcji szukaj.
Tematy scaliłam

Flame - 18-01-2011, 14:48

Szczeniaki często mają uczulenie na kurczaka. Na wszelki wypadek podawaj jej inne mięsko, a kurczaka np raz na tydzień i zobaczysz jak będzie się załatwiała.
Właściwie to takim jedzeniem nie dostarczysz jej wielu bardzo ważnych i potrzebnych do prawidłowego rozwoju i wzrostu szczeniaka, jeśli nie będzie dobrze zbilansowana, a dopasować odpowiednie proporcje jest bardzo ciężko. Spójrz na gotowe karmy ile tam jest minerałòw, witamin... ja daję swojemu rano i wieczorem suchą karmę, a na obiad ryż z mięsem i z warzywami...z karmami też jest dużo zachodu, ale te najtańsze z supermarketów omijaj z daleka!
Mam nadzieje, że psinka szybko wróci do zdrowia !:)

AgaWojti - 24-01-2011, 17:42
Temat postu: Wymioty
Hej,
Reksio dzisiaj kilkakrotnie wymiotowal. Na poczatku jedzonkiem, a potem trescia zoladka. Od tego czasu (dobra godzina) nie chcial sie napic :( A teraz spi biedactwo...
Rozmawialam z wet-ka. Kazala obserwowac, dac lekki posilek wieczorkiem, a jak sie nie poprawi zadzwonic jutro.

:cring:

Pytanie-czy ten lekki posilek to moze byc ryz z marchewka? Jesli tak to ile tego ryzu?

Dziekuje

Bora - 24-01-2011, 19:43

AgaWojti napisał/a:
Pytanie-czy ten lekki posilek to moze byc ryz z marchewka? Jesli tak to ile tego ryzu?

Może. Można dać tzw marchwiankę. Malusio na początek. Łyżkę stołową, jak nie zwymiotuje, dać więcej.

Jak z odrobaczeniem ?

AgaWojti - 24-01-2011, 20:17

Dzieki Bora :)

Odpobaczenia i szczepienia wszystkie juz mamy za soba. Nastepne odrobaczenie za niecale 3 miesiace.

Ide nakarmic Reksia. Mam nadzieje, ze mu szybko przejdzie...

[ Dodano: Wto 25 Sty, 2011 ]
Dzisiaj czujemy sie juz lepiej.

Marchwianka, ryz z marchewka-to nie jest to co Reksie lubi najbardziej. Jego mina po sprawdzeniu miski - bezcenna. :D

Noc minela spokojnie, spalismy do 5 rano od 9tej wieczor), co samo w sobie jest wyczynem wielkim. Dzisiaj tez posypiamy. Na wszelki wypadek damy Reksiowi dzisiaj 5 malych posilkow (ryz z kurczakiemx4), a na obiadek sprobujemy karme :)

Martwi mnie tylko, ze Reksio wogole nie chce pic :( Jak go dobrze zachece, to liznie wode dwa razy z laska, ale sam z siebie to "nada".

Pozdrawiamy

katerina - 05-02-2011, 22:42
Temat postu: Biegunka, czy dobrze postępuję??
Witam, jestem całkiem nowa na tym forum i szczerze mówiąc nowa w świecie labradorów. Moja suczka Ami ma obecnie 6 tygodni, 2 dni temu zabrałam ją od hodowcy, ponoć w momencie gdy ją zabrałam była na karmie Royal Canin dla szczeniąt. Ponieważ słyszałam, że do tej karmy dodawany jest hormon wzrostu co jest na dłuższą metę szkodliwe dla młodego pieska zmieniłam karmę na "Josera". Po pierwszej dawce nowej karmy wszytko było ok, po drugiej mała miała ogromny brzuszek, kupka była coraz rzadsza aż w końcu przerodziła się w biegunkę i mimo że maleństwo cały czas się wypróżniało brzuszek nie zmniejszał się. W końcu Ami zwymiotowała wszystko co miała w żołądku (czyli kupę niestrawionego jedzenia), brzuszek zrobił się normalny i więcej biegunki nie było. Bardzo się wystraszyłam, przegłodziłam ją trochę pojąc samą wodą a później (kiedy wrócił jej apetyt który straciła) ugotowałam jej ryż z marchewką. Reakcja jest dobra tzn kupki wracają do normy, brzuszek jest normalnej wielkości. Postanowiłam przerzucić się na karmę Purina Pro Plan (słyszałam że jest najlepsza) no i teraz daję jej po trochu tej karmy pomiędzy posiłkami z ryżu i marchewki obserwując reakcję. Wydaje mi się, że będzie dobrze bo stan brzuszka po purinie się nie pogarsza jednak boję się wycofać z ryżu i marchewki i przerzucić na samą suchą karmę. Wpadam w panikę na samą myśl że sytuacja mogłaby się powtórzyć. Ale boję się bardzo, że popełniam jakieś błędy których nie jestem świadoma i że mogę niechcący zrobić temu maleństwu krzywdę. Czuję się trochę jak świeżo upieczona matka, która nie bardzo wie jeszcze jak postępować z noworodkiem :confused: No i na koniec mojego wywodu mam kilka pytań: przede wszystkim czy dobrze robię?, ile właściwie powinien zjadać taki 6-tygodniowy psiak dziennie? no i w jakich odstępach czasowych? Z góry przepraszam za tak długi wywód ale mam tyle różnych wątpliwości, że mogłabym tu książkę napisać.Z góry dzięki za pomoc
margot - 05-02-2011, 23:03

widze, że nasze psiaki są w tym samym wieku :)
ja scoobiemu też zmieniam karmę tylko nie robie tego tak 'drastycznie', mieszam starą karmę z nowa i obserwuje czy nie ma żadnych żołądkowych rewolucji.
myślę, że biegunka malucha mogła byc spowodowana taką nagłą zmianą, ale nie jestem ekspertem... :-P
a skoro teraz podajesz nową karmę i wszystko jest okej to nie masz się czym martwic :haha:
ja karmię scoobiego 3-4 razy dziennie, pierwszy posiłek o 7.30 , drugi o 11.30 , trzeci o 15.30 i ostatni o 18.30 :)
a na karmie masz tabelkę ile maluszek powinien zjeść na dzien! :)
obie jesteśmy takimi świeżo upieczonymi psimi mamami :d

Karoola - 05-02-2011, 23:57
Temat postu: Re: Biegunka, czy dobrze postępuję??
katerina napisał/a:
słyszałam, że do tej karmy dodawany jest hormon wzrostu


katerina napisał/a:
Purina Pro Plan (słyszałam że jest najlepsza)


Nie powinnaś bazować na przypadkowych, zasłyszanych informacjach. Najwięcej prawdy znajdziesz w składzie karmy, ale też... na psie. Obserwuj jak się czuje i jak wygląda - jeśli wszystko jest ok., ta karma jest dobra dla twojego psa.

Co do twojego postępowania: skoro u hodowcy był na Royalu, powinnaś dalej mu ją podawać i dopiero po jakimś czasie (stres aklimatyzacyjny...) stopniowo mieszać z Joserą. Jeśli na marchewce z ryżem jest ok, to pokuruj go tak kilka dni mieszając (nawet po kilka ziarenek) z Puriną (skoro już ją kupiłaś, nie wiem jaki sens ma zmienianie tyle razy karmy szczeniakowi :confused: ). I po jakimś czasie będzie dostawał pełna porcję karmy.

A dawkowanie? Tabelka prawdę Ci powie ;D

Pozdrawiamy, mizianko dla szczeniorka ;*

Bora - 06-02-2011, 00:38

katerina napisał/a:
No i na koniec mojego wywodu mam kilka pytań: przede wszystkim czy dobrze robię?, ile właściwie powinien zjadać taki 6-tygodniowy psiak dziennie? no i w jakich odstępach czasowych? Z góry przepraszam za tak długi wywód ale mam tyle różnych wątpliwości, że mogłabym tu książkę napisać.Z góry dzięki za pomoc

Po pierwsze 6 tygodniowy maluszek powinien być przy matce jeszcze co najmniej 3 tygodnie.

Gwałtowna zmiana karmy niestety powoduje sensacje u dorosłego psa, tym bardziej u szczeniaka.
Royal Canin nie dorzuca do karmy hormonów wzrostu :-o Skąd takie teorie ? Jeśli szczenie dobrze sie na Royal Canin czuło, trzeba było tą karmę podawać. Purina Pro Plan też do wybitnych karm nie należy. Jeśli możesz gotuj maluszkowi teraz przez kilka najbliższych dni ryż, marcheweczka, kurczaczek. i albo powoli wracac do Royal Canin - tej co dostawał u hodowcy, albo jak uważasz...

Zmiane karmy powinno przeprowadzać się stopniowo, rozkładać ją w czasie, po troszku dodawać nowej, ujmować starej.

katerina - 06-02-2011, 11:35

Przykro mi, że zafundowałam małej taką rewolucję przez własną głupotę i niedoświadczenie :( mam nadzieję że nie zaliczę więcej takiej wpadki. Nas obie (Ami i mnie) czeka jeszcze dużo nauki. Mam nadzieję że razem damy radę :)
joanna - 06-02-2011, 15:04

RC jest jedną z najlepszych karm ,dobrze wcześniej wszyscy napisali,nagła zmiana była powodem,cóz szczenior maleńki ale ja mojego tez przywiozłam jak miał 6 tyg,ZOSTAŁ OSTATNI!gdyby nie ja to wziął by go i tak ktoś inny,my nie mielismy nigdy biegunki ukłony w stronę forumowiczów,bardzo pomogliście,ciesz mnie fakt że chcesz poznawać swojego psiaka i jego potrzeby,podchodzisz do tego poważnie,w pore opanowałaś sytuację,pozostaje życzyć wam wszystkiego najlepszego,witaj w klubie!
katerina - 06-02-2011, 21:55

Co do informacji o karmie Royal Canin, to było tak, że pojechałam kupić szczeniaczkowi legowisko, zabawki itd. Zakupy robiłam w hurtowni zoologicznej. Pan, który sprzedawał mi te wszystkie rzeczy wydawał się znawcą psów, wzbudzał moje zaufanie, bardzo wyczerpująco odpowiadał na wszystkie pytania, opowiadał o swoich psach...Powiedział, że do Royal Canin dodają hormon wzrostu przez co pies szybko nabiera masy mięśniowej ale ma jeszcze słabe kości i stawy i że może łatwiej zapaść na dysplazję. Ja oczywiście z góry uznałam, że ten pan dobrze mi życzy i że mówi prawdę. A być może po prostu chciał mi sprzedać najdroższą karmę jaką posiadał czyli Purina Pro Plan (którą zresztą bardzo zachwalał). Tu mogę się kolejny raz puknąć w głowę za naiwność :( Tyle lat na tym świecie i wciąż nie mogę się nauczyć, że ludzie są kłamliwi :| Mam jeszcze pytanie, czy powinnam jej dawać tylko i wyłącznie suchą karmę czy może powinnam czasem ugotować coś?? Bo szczerze mówiąc Ami na ryż z marchewką wręcz się rzuca, karmę zjada wtedy gdy wie że nic innego nie dostanie :-o
i3l4z0 - 07-02-2011, 11:29

Dla takiego maluszka przed którym okres intensywnego wzrostu radziła bym jednak podawać karmę suchą bo jest dobrze zbilansowana dostarczy maluchowi wszystkiego co niezbędne i w odpowiednich ilościach. Gotowane jedzenie trudno jest zbilansować. A dla takiego maluszka niedobór lub nadmiar nie wróży nic dobrego. Mój pies był bardzo wybredny jeśli chodzi o sucha karmę. Jedyne co jadł to Trainer Puppy Medium/Maxi Rabbit&Rice. Jest to droga karma bo ok 250 zl za 15kg ale jest z królikiem który nie uczula (Bako jest uczulony na kurczaka) Ma drobne kuleczki i nawet przyjemnie pachnie. Cena jest trochę wygórowana bo karma nie jest super ekstra ale dla mnie najważniejsze było że mój pies je i nie ma żadnych problemów.

http://www.zoo-dragon.pl/...emart&Itemid=68

joanna - 07-02-2011, 14:42

racja tym bardziej ze jak zaczniesz gotowac przysmaczki to będziesz miała tak jak ja,suchego sie nie chwyci teraz stoje przy garach obliczam mu normy tzn mięso warzywa węglowodany,pozatym dochodzą suplementy diety,glukozaminka,biotyna witaminy eh szkoda gadać co prawda się opłaca bo pies aż lśni,wage ma idealna,zero sensacji żołądkowych no ale człowiek do garów przywiązany,dobrej jakości mięso też tanie nie jest
Maya - 16-02-2011, 12:30

Witam jestem w koncu posiadaczka wspanialego Labka
Mam go od 3 dni,adoptowalam go od nieodpowiedzialnego wlasciciela
Pies ma biegunke ogolnie jest wesoly na spacerach bawi sie bardzo chetnie
Karmie go odpowiednio na jego potrzeby ale nie za duoz bo wiem ze nie mial czestych posilkow w poprzednim domu.
:( Czym mozna pomoc mu jakim srodkiem a w sumie jaka rada ogolnie zeby mu ulżyć meczy go to pewnie a i czasem niespodzianka w domu jest :-o Je chetnie nie lapczywie nie opija sie woda jak by mial mu ktos zabrac........Skuter ma 8 miesiecy czy grożą mu jeszcze jakies ciezkie choroby....Oby nie
Dziekuje za jakąkolwiek odpowiedz.

Chelsea - 16-02-2011, 12:58

Maya, według mnie jak najszybciej zgłoś się do weterynarza z tą biegunką(ile ona trwa?), a przy okazji wet zobaczy psa :)
Maya - 16-02-2011, 13:06

Wlasnie szukam odpowiedniego we Wroclawiu a trwa w sumie +/- 1,5 dnia na pewno na poczatku jak przyszedl pierwszy spacer zalatwil sie normalnie.....
Chelsea - 16-02-2011, 13:13

znalazłam coś takiego
Biegunka u psa

Biegunka u psa należy do jednej z najczęstszych dolegliwości związanych z chorobami układu pokarmowego. Nieleczona biegunka może doprowadzić do poważnych spustoszeń w organizmie zwierzęcia, wycieńczenia organizmu, a nawet do śmierci (szczególnie w przypadku szczeniąt i młodych psów).

Biegunka to nic innego, jak oddawanie z większą niż zwykle częstotliwością kału o wodnistej konsystencji, czasem z domieszką krwi lub śluzu. Doprowadza to do poważnych deficytów w gospodarce wodnej (mówiąc potocznie pies się odwadnia), a także zaburzenia elektrolitowe. Organizm nie zostaje też właściwie odżywiony.

Biegunka może występować pod dwoma postaciami: biegunka ostra i przewlekła. Biegunkę ostrą charakteryzuje gwałtowność i to, że występuje nagle. Ustępuje na skutek leczenia objawowego. Jeśli po 1-2 tygodniach leczenia nie ustąpi, może przejść w postać przewlekłą. Wtedy konieczne jest zbadanie podstawowej przyczyny wystąpienia biegunki.

Gdy zaobserwujemy u naszego psa charakterystyczne objawy biegunki, koniecznie udajmy się z nim do lekarza weterynarii. Przyczyną biegunki może być niewłaściwa dieta, ale także choroba wirusowa, która jest już poważniejszym problemem.

[ Dodano: 16-02-2011, 13:17 ]
Do najczęstszych przyczyn biegunek zaliczamy:

- niewłaściwa karma
- zepsute lub nieświeże jedzenie
- nietolerancja na składniki karmy
- nagła zmiana pożywienia
- alergia pokarmowa
- przejedzenie się po głodówce
- stan zapalny jelit
- zatrucia
- podrażnienia w obrębie przewodu pokarmowego
- nowotwory
- infekcje bakteryjne układu pokarmowego
- choroby wirusowe
- reakcja poszczepienna
- zapalenie trzustki
- inwazje robaków (glisty, tasiemce)
- obecność pierwotniaków w przewodzie pokarmowym (lamblie, kokcydie)
- silny stres
- choroby metaboliczne (np. choroba Addisona)
- leczenie antybiotykami lub innymi lekami doustnymi
- podanie środka na odrobaczanie

[ Dodano: 16-02-2011, 13:17 ]
Jeśli nasz pies cierpi z powodu biegunki, koniecznie udajmy się z nim do lekarza weterynarii, a następnie postępujmy zgodnie z lekarskimi zaleceniami. Powinniśmy też przygotować sobie odpowiedzi na ewentualne pytania weterynarza.

Lekarz z pewnością spyta nas, czym karmimy psa, czy nie zjadł ostatnio czegoś nietypowego, czy pije mleko, kiedy zaczęły się problemy z biegunką oraz jak często pies się wypróżnia, jak wygląda wydalina, czy pojawiła się w niej krew lub śluz, czy stosowaliśmy jakieś leki, czy biegunka ma charakter nawracający itp. Ponadto mogą zostać zlecone badania kału na obecność pierwotniaków, bakterii, pasożytów.

W pierwszej kolejności należy uzupełnić niedobory wody i elektrolitów w organizmie psa. Konieczna będzie trwająca ok. 24-48 godzin głodówka, która pozwoli jelitom zregenerować się i odpocząć. Pokarm może podrażniać i tak już podrażnione błony śluzowe.

Późniejsza dieta musi być łagodna dla jelit i lekkostrawna. Najlepiej podać gotowane mięso drobiowe zmiksowane z ugotowanym ryżem i marchewką. Można tez zastosować specjalną karmę dla psów z zaburzeniami jelitowo-żołądkowymi. Pamiętajmy, aby przy dolegliwościach biegunkowych nie podawać psu mleka krowiego. Może on pić wyłącznie wodę. Mleko może nasilić biegunkę.

Lekarz może zalecić podanie psu np. węgla aktywnego, który zwiąże wszelkie toksyny, uniemożliwiając ich wchłanianie się do organizmu. Pomóc może także zastosowanie preparatów elektrolitowych (jak np. Smecta) oraz środków działających osłonowo i łagodząco na błonę śluzową jelit.

Przy silnym odwodnieniu lekarz stosuje nawadnianie i odżywianie za pomocą kroplówek. W przypadku, gdy pierwotnym problemem jest jakaś choroba, konieczne jest podjęcie działań mających na celu zlikwidowanie przyczyny biegunki (dotyczy to zwłaszcza przewlekłej postaci biegunki).
Artykul jest chroniony prawami autorskimi - przeczytaj informacje o kopiowaniu treści z witryny www.vetopedia.pl

Maya - 16-02-2011, 13:33

Dziekuje bardzo pomocne informacje
i fakt nie bede czekac az samo przejdzie niezwłocznie udam sie do Weterynarza....
Mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze i ze to nic powaznego

Chelsea - 16-02-2011, 15:09

Maya, daj znać jak po wizycie :)
KoKo - 23-03-2011, 12:12
Temat postu: Ostra biegunka
W nocy, moja sunia zjadła wazelinę do ust. Nie wiem jakim cudem ją znalazła, i jakim cudem ją otworzyła! W każdym bądź razie ma wodnistą biegunkę. Weterynarz dziś nie przyjmuje. Co robić?!
Pomocy!

nata - 23-03-2011, 12:18

KoKo, jechać do innego. Chyba w wawie macie ich więcej :-P
Chelsea - 23-03-2011, 12:21

KoKo, dzwoń do innego weta szkoda żeby Koko się odwodnił, biegunka jest bardzo niebezpieczna dla szczeniaka
KoKo - 23-03-2011, 12:29

Dobra jadę.
P.s. Koko to sunia. :p

Chelsea - 23-03-2011, 12:38

KoKo, przejęzyczenie :-P jedź jedź nie ma na co czekać daj znać jak po wizycie
Madziuja - 23-03-2011, 13:05

Daj znać po powrocie co i jak.
KoKo - 23-03-2011, 16:09

No w sumie to nic, bo ustało. Dostała tylko kroplówkę żeby uzupełnić elektrolity. :)
Ewelina - 23-03-2011, 16:20

KoKo, ale to dobrze, że pojechaliście z takim maluchem nigdy nie wiadomo :)
Madziuja - 23-03-2011, 16:26

Fajnie,że wszystko wporządku:)
Chelsea - 23-03-2011, 16:57

to dobrze :)
agnieszka_213 - 24-03-2011, 14:11

Witam
Mój Fado ma 3 lata i od dawna wymiotuje zdarza mu się to kilka razy w tygodniu czasem jest seria kilku dni pod rząd zawsze wymiotuje 2 razy i tylko żółcią byłam z tym u weta ale nic niepokojącego w tym nie widział zastanawiam się czy wasze psy też tak się zachowują ponieważ miałam wcześniej kundelka i on wymiotował tylko jak mu coś zaszkodziło i nie tak często.
Fado załatwia się normalnie jest na suchej karmie i gotowanych warzywkach z zupką, karmę zmieniałam już kilka razy żadnego efektu to nie dało i na gotowanym ryżu też go trzymałam i też nie było rezultatów.
Co mam robić???????

mibec - 24-03-2011, 14:20

agnieszka_213 ja bym sprobowala u innego weta - moim zdaniem to nie jest normalne, np mojemu wymioty zdarzaja sie co kilka miesiecy, a Ty piszesz o kilku razach w tygodniu.
dominika92 - 24-03-2011, 14:24

agnieszka_213, a wszystkie badania miał robione?? na jakiej podstawie wet tak stwierdził ? mam nadzieję że właśnie badań..jeśli nie to..ZMIEŃ WETA.
agnieszka_213 - 24-03-2011, 14:28

Często zmieniam adres zamieszkania pierwsze badania USG i wizyty były robione we Wrocławiu potem oglądało do 2 wet we Włocławku ostatnio miał robione badania serologiczne bo jecholiśmy do Norwegii bodania też wyszły ok. w Norwegii wet go oglądał, badał kontrolnie i nic niepokojącego nie widział a mnie to niepokoi i myślę że nie jestem przewrażliwiona nadmiernie na punkcie swojego Psa :haha:
dominika92 - 24-03-2011, 14:35

agnieszka_213, no nie wiem czy taka przewrażliwiona..w końcu z jakiegoś powodu wymiotuje..nie wymiotuje się ot tak czy to psy czy ludzie, to nie jest coś normalnego co się robi dwa razy w tygodniu..
kopiuję post mojego taty z drugiego forum, jakiś czas temu u nas wyglądało to tak
"Mam problem z moją Demi
Wymiotuje prawie od miesiąca.
Przed wymiotami ciągle zmienia miejsce, piszczy, ostatnio szczeka a po wymiotach wszystko się uspokaja - widać że jej ulżyło.
Na początku było to 2-3 razy w tygodniu teraz praktycznie po każdym posiłku - po około 2-3 godzinach.
Miała robione badania krwi:
Leukocyty norma 12 - ma 12,3
Reszta wszystko w normie
Prześwietlenie dwukrotne RTG brzucha - brak ciała obcego
Miała pasaż żołądka / badanie kontrastowe RTG 6 zdjęć/, wszystko OK
Badanie ręczne całego brzucha - bez objawów bólowych i nic Wet nie wyczuwa
USG jamy brzusznej - OK
Wet jest z nami od 5 lat, mamy do niego ogromne zaufanie ale nawet On nie wie co Demi jest.
Dzisiaj wymiotowała 3 razy"
trwało to chyba około 2 miesięcy w końcu. jak nagle się zaczęło tak nagle przestało. do tej pory nie znamy przyczyny. nie wiem ile czasu u Ciebie to trwa,ale czy miała te wszystkie badania?
u nas podejrzewaliśmy że połknęła małżę która jej podrażniła coś..ale tak naprawdę nigdy się nie dowiemy..schudła ok 5 kg i teraz chudzina jest choć to było we wrześniu

agnieszka_213 - 24-03-2011, 14:39

Mam też jeszcze jeden problem jakiś czas temu jak wyszliśmy na codzienny spacer rzucałam mu jak zwykle piłkę (on kocha aportować) i nagle stracił władze w tylnych łapach. Przewrócił się na bok, ale chyba tego nie czół bo dalej biegł za piłką na przednich łapach a tylne bezwładnie ciągnął za sobą takie przewrócone na bok. Przeraziłam się podbiegłam i trzymałam go w objęciach nie pozwalałam mu się ruszyć po 5 min sam wstał i chciał dalej się bawić. W sumie powtórzyło się to 3 razy na dworze ja mocno ograniczyłam zabawy z piłką i z nadmiernym bieganiem, przestałam chodzić z nim też nad rzekę bo boje się że jak to się stanie w wodzie to mi się utopi. Jakiś czas temu w domu gdy przesunęłam go jak jadł bo chciałam coś tam dołożyć tak napoił mięśnie na chwile się najeżył i odchodząc znów to się stało. Czy ktoś się z tym spodkał? Wet mi powiedział że to może być taki rodzaj padaczki ale tego się nie leczy. Wierzcie mi to wygląda strasznie.:cring:
dominika92 - 24-03-2011, 14:42

agnieszka_213, http://www.irkcao.ru/stat/pol112.html znalazłam coś takiego.

[ Dodano: 24-03-2011, 14:43 ]
coś ten Twój wet dziwny, tu nie widzi nic niepokojącego, tego się nie leczy, spróbuj znaleźć jakiegoś polecanego i sprawdzonego.

agnieszka_213 - 24-03-2011, 14:48

apropo wymiotów Fado trzyma wagę od ponad roku waży 41 kg wymioty czasem ustępują a po jakimś czasie wracają są intensywniejsze lub słabsze, czasem trzymają się kilka dni a czasem jeden dzień. Raczej nie jest łasy na jedzenie wiem, że się tego odradza ale ja tzymam Fada miskę cały dzień na podłodze nie zabieram mu żeby mógł sobie jeść kiedy ma ochote i nie napychał się bez sensu jak nie jest głodny a ja akurat mu podam miskę. Nie zawsze uda mu się zjeść całą miskę chrupek w ciągu dnia czasem zostaje na następny dzień. Inaczej jeśli chodzi o gotowane jedzonko takie rarytaski zjada natychmiast ale nigdy nie wymiaotuje jedzeniem zawsze żółcią.
Malinowa - 24-03-2011, 14:53

agnieszka_213 zrób podstawowe badania, morfologie + biochemie (w tym enzymy wątrobowe). Często takie problemy wynikają z chorób wątroby albo nadkwasoty żołądka. To nie jest normalne a czasami przy jakimś problemie wątrobowym wystarczy podać hepatil czy inny środek wspomagający wątrobę i problemy się rozwiązują. Może to problem z drogami żółciowymi z odprowadzaniem i zbieraniem się żółci w woreczku żółciowym. Ale bez badań można tylko gdybać
agnieszka_213 - 24-03-2011, 15:01

w sumie wet do którego chodze jest polecanym i dobrym wet ale chyba nie bardzo wie co mu jest

[ Dodano: 24-03-2011, 15:02 ]
więc narazie sama to lecze ograniczając psu ruch do minimum bo nie wiem co jest przyczyną tych kródkich niedowładów

maxxior - 24-03-2011, 19:22

Z moim mam podobny problem.Co jakiś miesiąc ma jakieś dziwne dni.Nieraz nie chce jeść i jest osowiały.Do tego wymiotuje ale nie po samym posiłku tylko 2-4 godziny później.
Ostatnio też tak było ale chciał się bawić i ciągle chciał jeść ale co zjadł to zwymiotował.
Trwa to z reguły jeden dzień.Widać też u niego odruch wymiotny po jedzeniu.
Dodam że pies jest wyłącznie na gotowanym jedzeniu.
Każde podanie suchej karmy kończy się biegunkami i wymiotami.Próbowałem już chyba wszystkie rodzaje i prawie wszystkich firm.
Jedynie RC dla psów z wrażliwym żołądkiem mu w miarę pasuje.
Zauważyłem że te wymioty maja chyba coś wspólnego z suchą karmą.
Ostatnio też właśnie zjadł może garstkę nowej karmy,kilka razy po parę groszków i wydaję mi sie że to od tego.
Zrobiłem badania na pasożyty,morfologię(tu podwyższone leukocyty do 14tys tyle że pies ma chore stawy i może od tego tak jest),nerki,wątroba OK,cukier,trzustka tak samo.

Malinowa - 24-03-2011, 19:42

a próbowaliscie podać czasowo coś neutralizującego kwasy żołądkowe? I obserwować czy jest jakaś różnica? np. polprazol?
maxxior - 24-03-2011, 20:19

Malinowa, dokładnie Polprazol podaje jak coś się dzieje,tyle że nie wiem czy przechodzi to po leku czy samoistnie.
Bo zauważyłem że jak nie dostaje suchej karmy to jest OK.
Dziwne bo jak był mały to przez półtora roku był na suchym i nic nic się nie działo.
Dopiero jak zacząłem zmieniać karmę dla szczeniąt na karmę dla dorosłych,oczywiście stopniowo dosypując do tej która jadł 1.5 roku zaczęły się takie historie.
Teraz jestem zmuszony gotować ale mnie to nie przeszkadza,gorzej jak trzeba się gdzieś wybrać na parę dni z psem.

agnieszka_213 - 24-03-2011, 21:16

Czy wiecie w jakich proporcjach podać ten polprazol mój Fado waży 41 kg. chetnie skorzystam z rad i spróbuję to nie zaszkodzi a może mu pomoże.
Bardzo dziękuję za radę .

[ Dodano: 24-03-2011, 21:25 ]
Maxxor jeśli szukasz sposobu na chore stawy to mogę ci zaproponować wypróbowany przeze mnie sposób :
Ja Fadowi podawałam Caniwition Super środek (to jest preparat w proszku dodaję się go do jedzenia) oprucz tego gotowałam chrząstki z indyka (można kupić w mięsnym)lub golonkę. Mój pies miał młodzieńcze zapalenie kości i stawów ponieważ zbyt szybko rósł i stawy były za słabe by utrzymać takiego koloska. Było naprawdę źle jak padło na tylne łapki i nie mógł wstać Po 3 dniach takiej kuracji nagle mu przeszło bez żadnych leków p/ bólowych
Caniwition kupiłam u weta (koszt 200 zł) ale warto!

maxxior - 25-03-2011, 09:31

agnieszka_213, Max jest już po dwóch operacjach stawów łokciowych.Teraz była robiona tomografia i stawy są w fatalnym stanie.Porobiły się nadbudowy kostne i zniekształcenia stawów a lekarz stwierdził dodatkowo Ankylozę(postępujące zesztywnienie stawów).
Ja daje Arthroflex,gotuje galaretke z kurzych łapek,do co 8 miesięcy seria zastrzyków Cartrophen wet i Hyalgan dostawowo.
Polprazol kazał mi lekarz podawać w czasie stosowania Rimadylu(lek przeciwzapalny i przeciwbólowy) w celu osłonięcia żołądka przed krwawieniami i nadżerkami.
Podaję raz na dzień w dawce 10mg(1 tabletka) ale można dawać 20mg.
Trzeba mu wepchnąć do pyska przed jedzeniem :D co nie zawsze mi wychodzi.

agnieszka_213 - 26-03-2011, 18:43

Biedny psiaczek!!!!
życzę maxiowi dużo zdrówka
Pozdrawiam :(

dominika92 - 29-03-2011, 10:48

Hela zaliczyła pierwszą w życiu biegunkę :doubt: co prawda nie mam pojęcia czemu. tż mówi że wczoraj z kumplem w swoim wieku po zabawie poszli na kości i coś tam zjadły zanim ich odgonili :doubt: bo to chyba raczej nie pasztet który wczoraj jej dałam z kongiem? bo po tym dwa razy się ładnie wypróżniła a dziś biedactwo chyba ją brzuszek boli, jak zaczęła drapać w drzwi to wiedziałam że trzeba lecieć..ale dumna jestem z niej że nie zrobiła w domu!! to nasz sukces bo nigdy nie sygnalizowała a teraz bidula kłopoty z brzuszkiem i mimo to w domu nie zrobiła!! <dumna pańcia>

[ Dodano: 29-03-2011, 10:50 ]
no to dzisiaj raczej jej konga nie dam, a zamroziłam jej taką fajną porcję :P

mibec - 29-03-2011, 10:53

Biedna Helcia :(
dominika92 napisał/a:
no to dzisiaj raczej jej konga nie dam
lepiej przeglodz ja dzisiaj, a jutro ugotuj ryzyku z mieskiem i marchewa - mam nadzieje, ze szybciutko przejdzie ;*
dominika92 - 29-03-2011, 11:40

mibec, myślisz żeby ją przegłodzić? toż to tortura :D sama nie wiem..niby nie ma tragedii ale może by się przydało..
mibec - 29-03-2011, 11:42

dominika92 napisał/a:
mibec, myślisz żeby ją przegłodzić
wet zawsze tak nam mowil - jeden dzien glodowki, potem ryzyk, a jesli po ryzu nie przejdzie, to do weta :)
oleska2803 - 29-03-2011, 13:01

potwierdzam, głodówka 24, potem ryżyk, dopiero potem powoli wprowadzamy suchą karmę.
Lepiej zapobiegać niż pogorszyć i żeby na zastrzykach wylądować. :)

dominika92 - 29-03-2011, 13:06

biedna Helcia jeszcze większy chudzielec będzie :)
Ewelina - 29-03-2011, 13:16

dominika92, nic jej nie będzie zobaczysz szybko nadrobi. Dzisiaj Hela głoduję z Yoko, bo moja po narkozie ma dzisiaj już nic nie jeść. Tylko jak ja jej to wytłumaczę :(
dominika92 - 29-03-2011, 13:26

Ewelina, dadzą radę, dzielne dziewczynki są :)
Ewelina - 29-03-2011, 13:28

dominika92, No ba muszą :)
dominika92 - 29-03-2011, 16:16

http://forum.labradory.or...t=5328&start=20 dodałam fotkę gdzie widać jaka to chudzina :doubt: nie pokazuje się tylko że coś nowego więc przy okazji zróbcie dobry uczynek :D
oleska2803 - 29-03-2011, 16:33

Spokojnie Hela to taka damska wersja Snickersa, w jej wieku on też był straszna chudzina i nikt nie wierzył że to labrador :) On również się ciągle czymś zatruwał i wiecznie był na głodówce i nie mógł przybrać na wadze. Teraz nadrabia i robi się z niego prawdziwy facet :-P Hela też nadrobi ;*
dominika92 - 29-03-2011, 16:37

oleska2803, no właśnie wszyscy z taką niepewnością czy to labrador bo taki chudy :) a ona ma już prawie pół roku, nosek póki co nadal czarny..hmm no poczekamy zobaczymy :) nie to że bym chciała żeby była gruba, ale za chuda też niedobrze, chociaż nie przeszkadza jej to powalać psów dwa lub trzy razy większych :D
Ewelina - 29-03-2011, 16:46

Kochana znam pełno labków które w wieku szczenięcym były strasznymi przecinakami a teraz wspaniale wyglądają. Dla Heli lepiej jak jest teraz szczuplejsza. Bardzo dobrze na swój wiek wygląda :) Zobaczysz jaka będzie z niej duzia dziewczynka ;*
nataliwg - 06-04-2011, 14:23

No to ja mam inne pytanie, a mianowicie, moja Crazola od wczoraj zachowuje się dziwnie... Dzisiaj rano praktycznie nic nie zjadła i tak jest do tej pory, niby reaguje na zapachy gotowania w kuchni tak jak zawsze, ale nawet jakoś specjalnie nie zabiega o to żeby coś jej dać ;( jest smutna, nie bawi się praktycznie w ogóle, tylko śpi, a i jeszcze jak byłam z nią dzisiaj na dworze to najpierw usiadła, a potem się położyła i chciała spać ;( nie wiem co się dzieję, byłam z nią w poniedziałek u wet, niby ma zapalenie uszu, ale to jest ok uszy juz czyste, zakraplane i już ich nie drapie. Dostała też od weta tabletki na odrobaczenie 3 sztuki na 3 dni... Co ja mam zrobić? Doradźcie mi coś proszę, bo strasznie się boję.
_________________

GIZELKA - 06-04-2011, 14:26

Nataliwg, a może te kropelki do uszu na nią zaszkodziły?
Ja bym radziła jechać do weta, jeśli jutro się niepoprawi.

A może ona ma kleszcza? Chodzilaś z nią gdzieś ? :(

nataliwg - 06-04-2011, 14:30

Chodziłam, ale ona dostała kropelkę na kleszcze i pchły u weta, natomiast po tych kropelkach to już wczoraj by było coś nie tak bo ma je od poniedziałku. To dzisiaj nie jechać do weta?
GIZELKA - 06-04-2011, 14:32

Znaczy jak chcesz. Ja bym poczekała do jutra.
To może od tych kropelek. Możę są za mocne, albo złapała kleszcza teraz to wszystko może się zdarzyć.

[ Dodano: 06-04-2011, 14:34 ]
Nataliwg, przeyjżyj ją.

nataliwg - 06-04-2011, 14:34

o kurcze nie wiem w sumie co mam robić teraz nie mogę tego znieść co się dzieję strasznie się o nią martwię, jeszcze jej się jakieś plamki na brzuszku porobiły i nie wiem co to jest takie coś jakby malusieńkie strupki, a w okół nich jakby zaschnięta krew.
Cziko - 06-04-2011, 14:36

nataliwg napisał/a:
plamki na brzuszku

maleńkie strupki, to mi brzmi na uczulenie, Cziko miał tak samo..
zerknij czy coś takiego typu: LINK

nataliwg - 06-04-2011, 14:37

ok dzięki. nie wiem czy jechać do tego weta?
nata - 06-04-2011, 14:38

nataliwg, po co opisujesz to w 3 tematach?
nataliwg - 06-04-2011, 14:38

Wiesz co ale te plamki u mnie wyglądają jak ugryzienia.
GIZELKA - 06-04-2011, 14:40

Zgadzam się z Czikiem!

To już nie kleszcz, pewnie ma uczulenie na te kropelki. Albo ... cos ostatnio jej dawałaś?

Cziko - 06-04-2011, 14:40

nataliwg napisał/a:
jak ugryzienia.

ja bym nie zwlekała, i jechała do weta.

nataliwg - 06-04-2011, 14:41

bo nie umiałam znaleść odpowiedniego temtu przepraszam to się więcej nie powtórzy.
GIZELKA - 06-04-2011, 14:41

Aaa, no to nie wiem ...
Pojedź może do weta.

nataliwg - 06-04-2011, 14:42

cały czas je to samo eukanube dla dużych ras junior

plus nóżki z kurczaka.

GIZELKA - 06-04-2011, 14:47

Flame napisał/a:
Szczeniaki często mają uczulenie na kurczaka. Na wszelki wypadek podawaj jej inne mięsko,

Widzisz. Może to od kurczaka?

nataliwg - 06-04-2011, 14:54

dobra jade do weta, zobaczymy co będzie.
GIZELKA - 06-04-2011, 14:56

nataliwg, trzymam kciuki że to nic poważnego! ;*
Nataeelll - 06-04-2011, 15:05

GIZELKA napisał/a:
trzymam kciuki że to nic poważnego!

ja też trzymam mocno kciuki, będzie dobrze ;*

nataliwg - 06-04-2011, 15:09

ok i dziękuję dam znać jak wrócimy od weta.
Madziuja - 06-04-2011, 16:19

Trzymamy kciuki i napewno to nic poważnego.Daj znać jak wrócisz.
Ewelina - 06-04-2011, 16:35

nataliwg, Może przesadziłaś z kurczakiem dużo labradorów ma uczulenie na kurczaka! Trzymam kciuki, żeby to nic poważnego nie było :)
maxxior - 06-04-2011, 16:47

Ja myślę że to może mieć coś wspólnego z tabletkami na odrobaczenie.
Jeśli dostała wczoraj to dziś wymiotuje.
Miałem kilka takich sytuacji.
Mój Jamnik po pratelu wymiotował i dostał drgawek a Max po Dolpacu był osowiały dwa dni i jeden nie jadł.
Narazie nam pasuje Drontal plus-zero skutków ubocznych przynajmniej u nas.
A jakie tabletki dostała?

nataliwg - 06-04-2011, 17:12

No i wyszło szydło z worka przed samą przychodnią, Crazy zwymiotowała po raz drugi dzisiaj. I był to kawałek patyka... massakra nie wiem kiedy ona go zjadła bo tak jej pilnujemy, ale jak zwymiotowała to jak by ręką odjął. Wet ją przebadał i wszystko jest ok ;) Natomiast tabletki na odrobaczenie dostała dobrze. Tak to sie robi z tymi tabletkami dla szczeniaka tak czy siak następnym razem będziemy stosować inne.

Dziękuję za wsparcie.

Teraz Crazy wariuje.

Cziko - 06-04-2011, 17:15

nataliwg, ogromnie się cieszę, że już jest ok :* zdrówka dla Crazy małej :*
nataliwg - 06-04-2011, 17:17

Dziękuję ja i Crazy
mibec - 06-04-2011, 17:28

nataliwg, to ulga - pilnuj diablicy ;*
Chelsea - 06-04-2011, 17:38

nataliwg, wszystko dobrze się skończyło :)
nataliwg - 06-04-2011, 17:46

tak jest :)
Madziuja - 06-04-2011, 18:29

całe szczęście ,że juz po wszystkim.
aneczka14 - 06-04-2011, 18:46

Super wiadomości bardzo się cieszę że wszystko dobrze się skończyło. :haha:
Adam - 28-04-2011, 08:50

Witam.
Mam problem z moją małą. Wnet regularnie codziennie z samego rana ok. godz. 8:00 Zoya wymiotuje śliną i żółcią. Nie jest tego dużo, ale ta regularność zaczyna mnie niepokoić. Apetyt ma dobry, pić pije, broić broi jak szalona :) Ogólnie brak oznak żeby pies miał się źle tylko te dziwne wymioty.
Niedawno zaliczyła swoją pierwszą kąpiel w jeziorze i widziałem później jak bawiła się kawałkiem starej kolby od kukurydzy. Możliwe, że zjadła jakiś kawałek i teraz jej nie służy?

dominika92 - 28-04-2011, 08:51

Adam, ile to już trwa? nie wiem na co tu czekać, ja bym szła do weta jeśli dłużej niż 2 dni..
Bora - 28-04-2011, 08:53

Moja sucz wymiotowała śliną i zółcią nad ranem jak była mała. Z głodu.
Zaczęłam jej podawać dodatkowy posiłek późnym wieczorem i wymioty ustąpiły.

Adam - 28-04-2011, 09:06

Ja tez myślę, że to może być z głodu, tylko że dostaje na noc miarkę jedzenia i rano wymioty się powtarzają. Możliwe, że dostaje za mało? Mam jej dawać pełną miarkę na noc?
Chelsea - 28-04-2011, 11:01

Adam, a co dostaje do jedzenia Zoya i ile razy dziennie??
Adam - 28-04-2011, 20:52

Chelsea napisał/a:
Adam, a co dostaje do jedzenia Zoya i ile razy dziennie??


Daję jej PURINA DOG CHOW LAMB & RICE dla szczeniaków 3 razy dziennie po pełnej miarce. Pełna miarka ma 200g.

dominika92 - 28-04-2011, 20:53

Adam, nie za dużo? moja jest starsza i dostaje mniej..

[ Dodano: 28-04-2011, 20:56 ]
no ale moja ma RC może to jakoś inaczej :)

Adam - 28-04-2011, 21:04

dominika92 napisał/a:
Adam, nie za dużo? moja jest starsza i dostaje mniej..

[ Dodano: 28-04-2011, 20:56 ]
no ale moja ma RC może to jakoś inaczej :)


Nie wydaje mi się, że to za dużo. W wieku szczenięcym trzeba dawać karmy więcej bo piesek rośnie. Poza tym przy jej temperamencie i rozrywkowości te 3 miarki spala jak bum cyk cyk :)

anna3678 - 28-04-2011, 22:33

My przerabialysmy najpierw dwa tygodnie temu ten temat, teraz przed swietami drugi raz. Za pierwszym razem bylo od rzepaku ktorego sie najadla na polu a ze rzepak byl pryskany dostala biegunki.... dwa dni ryz i przeszlo. W wielki czwartek znow woda z tylka, wymioty i 38,8 temperatury, jeszcze w normie ale juz podniesiona. Pojechalismy do weta i okazala sie ze ma psia jelitowke i nie jest pierwsza u nas na osiedlu...kilka psow ja mialo i sie zarazila. Dostala antybiotyk i w sumie po dwoch dniach bylo ok. Jesli chodzi o biegunke to jestem bardzo wrazliwa na nia i lece szybko do weta, lepiej pojdz z mala i skontroluj co to moze byc.
nataliwg - 28-04-2011, 22:35

dominika92, z tego co czytałam na tych opakowaniach to im starszy szczeniak to dostaje mniej też mi się to wydawało dziwne ale kuzynka która się zajmuje psami zawodowo wytłumaczyło mi to w ten sposób że wzrost zmniejsza się w miarę upływu miesięcy dlatego daje się coraz mniej karmy, najwięcej z tego co pamiętam daje się w 3 i 4 miesiącu życia.

Adam, Moja Creyzula jest na eukanubie breed large puppy i tam ma na dzień w 3 miesiącu życia 435 g, więc nie wiem dlaczego tej puriny jest aż 600 g, być może każda karma ma inne miarki. Nie wydaje mi się żeby 200 g na noc to było mało na noc. Ja jednak wybrałabym się do weta po radę co to może być. A jeśli dajesz jej na noc nie pełną miarkę to spróbuj dać jej całą i zobacz co będzie. A o której dostaje ostatnie jedzonko?

dominika92 - 29-04-2011, 07:42

nataliwg, my właśnie też mamy ok 400 g a inne karmy więc może 600 to za dużo..coś mi się tak wydaje..również poszłabym do weta. a dajecie karmę tak jak jest wskazane na opakowaniu? ja bym nie zwiększała dawki jedzenia na własną rękę bo moim zdaniem i tak dostaje dużo.
tenshii - 29-04-2011, 08:28

Adam napisał/a:
3 razy dziennie po pełnej miarce. Pełna miarka ma 200g.

to strasznie dużo jak na szczeniaka
ale do rozmowy o dawkowaniu zapraszam tutaj:
http://forum.labradory.or...?t=91&start=220

Antalyaa - 12-05-2011, 13:41

Luna już trzeci dzień ma biegunkę :cring: Tzn. pierwszego dnia to były po prostu luźniejsze kupki, drugiego dnia już bardziej rzadkie, a dziś to już całkiem :( W dodatku z jakimś śluzem chyba. Zauważyłam też w kupkach takie białe kropeczki, wyglada to jakby jakiś piasek lub żwirek. Nie wiem od czego ta biegunka może być, staram się pilnować ją żeby na dworze nic nie zjadała, no ale wiadomo, że nie zawsze się upilnuje... Przez 2 dni była wesoła, żywa, rozrabiała jak zwykle, a dziś wiekszość czasu spi :cring: Odrobaczana była 30 marca, więc nie tak dawno. Odstawiłam wszystkie smaczki, daje jej dziś tylko ryż z mięskiem, ale jak narazie nie widzę poprawy :( Czy mogę podać jej węgiel taki dla ludzi?? Bo wizyta u weta niestety odpada a ja już nie wiem co robić :cring:
AnIeLa - 12-05-2011, 13:49

Antalyaa napisał/a:
Tzn. pierwszego dnia to były po prostu luźniejsze kupki, drugiego dnia już bardziej rzadkie, a dziś to już całkiem
W dodatku z jakimś śluzem chyba. Zauważyłam też w kupkach takie białe kropeczki, wyglada to jakby jakiś piasek lub żwirek



czy to nie są jajka robaków? Zrobiłabym badanie kału.

Bora - 12-05-2011, 13:52

AnIeLa napisał/a:
Kiedy pies był odrobaczany?

Antalyaa napisał/a:
Odrobaczana była 30 marca


Głodówka 24h. Tylko picie.
Jeśli sytuacja się nie poprawi koniecznie wet. Śluz to albo infekcja jelit, albo dość silne podrażnienie od biegunki.

Można dać węgiel, smekte, speed plus.

[ Dodano: 12-05-2011, 13:52 ]
Teraz to i tak nie można jej odrobaczyć, bo biegunkuje.

AnIeLa - 12-05-2011, 13:54

Bora, doczytałam .
Antalyaa - 12-05-2011, 13:59

AnIeLa napisał/a:
czy to nie są jajka robaków? Zrobiłabym badanie kału.


Pojęcia nie mam, ale mój brat mówi, że Luna ostatnio właśnie zjadała żwirek który mamy rozsypany na podjeździe, a zanim on do niej podbiegł to już go troche zdążyła połknąć... :(

Bora - 12-05-2011, 14:00

Antalyaa napisał/a:
AnIeLa napisał/a:
czy to nie są jajka robaków? Zrobiłabym badanie kału.


Pojęcia nie mam, ale mój brat mówi, że Luna ostatnio właśnie zjadała żwirek który mamy rozsypany na podjeździe, a zanim on do niej podbiegł to już go troche zdążyła połknąć... :(

To mogło wywołać biegunkę i problemy z jelitami.

Antalyaa - 12-05-2011, 14:03

Bora napisał/a:
Głodówka 24h. Tylko picie.

A czy ta głodówka jej nie zaszkodzi? Najgorsze jest to, że jutro muszę wyjechać na 2 dni a w domu zostaje tylko moj 14letni brat :( I do weta najwcześniej mogłabym jechać dopiero w poniedziałek :( Boje się, zeby jej się coś nie stało do tego czasu :cring:

Bora - 12-05-2011, 14:07

Zaszkodzi jej odwodnienie, jeśli nie zastopujesz biegunki. 24h głodówkę stosuje się przy biegunkach. Psu nic nie bedzie. Wyciszy to perystaltykę jelit, która jest teraz dość mocno pobudzona. Jednak jeśli to infekcja jelit, to sama głodówka nie wystarczy.
Postaraj się może pokazać Lunę weterynarzowi dzisiaj, brat sam sobie może nie poradzić z chorym psem.

Antalyaa - 12-05-2011, 14:07

Bora napisał/a:
To mogło wywołać biegunkę i problemy z jelitami.

A czy mogę mieć nadzieję, że jej to samo przejdzie, czy jednak koniecznie do weta?

Bora - 12-05-2011, 14:08

Antalyaa napisał/a:
Bora napisał/a:
To mogło wywołać biegunkę i problemy z jelitami.

A czy mogę mieć nadzieję, że jej to samo przejdzie, czy jednak koniecznie do weta?

Tego nie wiem. Luna to szczenię, ma delikatny układ pokarmowy, szybko się odwadnia...Poszłabym z nią to lekarza, zwłaszcza że wyjeżdżasz.

Antalyaa - 12-05-2011, 14:10

Bora napisał/a:
Postaraj się może pokazać Lunę weterynarzowi dzisiaj

No właśnie chodzi o to, że nie bardzo mam jak :cring: Mieszkam na wsi, do weta dosyć daleko i w dodatku nie mam się nawet za bardzo jak do niego dostać :(

[ Dodano: 12-05-2011, 14:16 ]
Luna spała sobie na łóżku i zauważyłam, że posiusiała się trochę przez sen :cring: Zaczynam się coraz bardziej martwić :( :(

Bora - 12-05-2011, 14:17

Antalyaa napisał/a:
Luna spała sobie na łóżku i zauważyłam, że posiusiała się trochę przez sen :cring: Zaczynam się coraz bardziej martwić :( :(

No wygląda to dość niepokojąco, ale przez internet niewiele Ci pomogę.

Antalyaa - 12-05-2011, 14:25

Bora napisał/a:
przez internet niewiele Ci pomogę.

Wiem wiem... Zrobię jej dziś tą głodówkę i zobaczę co bedzie się działo do wieczora. Jeśli jej sie nie poprawi to jutro z rana postaram się pojechać z nią do weta. Kurcze, trochę zaczynam się załamywać, miałam do tej pory kilka piesków i z zadnym nie było takich problemów zdrowotnych jak z Lunką :(

Bora - 12-05-2011, 14:28

Antalyaa napisał/a:
miałam do tej pory kilka piesków i z zadnym nie było takich problemów zdrowotnych jak z Lunką :(

Czasem tak niestety jest. Głowa do góry.
Daj jej do picia smectę. Ładnie powleka jelitka i żołądek, ochroni troszkę.

Antalyaa - 12-05-2011, 14:40

Bora napisał/a:
Daj jej do picia smectę

OK, lece do apteki. Luna ostatnią kupkę zrobiła koło 9 rano i do teraz jak narazie nic nie robiła, wyszłam z nią na dwór to trochę się ożywiła, pobiegała, ale tylko siku zrobiła... Jejciu, mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze!

[ Dodano: 12-05-2011, 15:27 ]
Kurcze, uroki mieszkania na wsi :< Apteka, która powinna być czynna do 15ej o 14 jest już zamknięta... Tak więc smectę kupię niuńce jutro, narazie dałam jej węgiel. Mała chyba jest głodna, bo trąca nosem miskę, no ale jak głodówka, to głodówka. Pobrykała trochę na dworze, ożywiła się, dużo pije i dużo siusia ;) Dziekuję wszystkim za rady ;* , mam nadzieję, że Lunce szybko się polepszy... Ehh, jak dobrze, że jest to forum! :lookdown:

[ Dodano: 12-05-2011, 18:45 ]
Bora napisał/a:
24h głodówkę stosuje się przy biegunkach

A mam jeszcze pytanie - czy ta głodowka koniecznie musi trwac 24h?? Bo widzę, że Lunka głodna jest, upomina się o jedzenie a mi jest jej po prostu żal :( Ostatnio jadła koło południa - czy jeśli przetrzymam ją jeszcze przez noc bez jedzenia i dam jej rano to wystarczy? I co najlepiej jej dać? Bo jadła zarowno gotowane mięsko z ryżem, jak i suchą karmę...

Hektor - 12-05-2011, 20:25
Temat postu: Biegunka
3 maja pojawił się w naszym domku nowy mieszkaniec - Hektor. Wszystko było wporządku przez tylko 3 dni, bo już czwartego dnia pojawiła się luźna kupka, a w nocy z 9 na 10 typowa biegunka. Rano od razu odwiedziliśmy weterynarza, piesek był osowiały i nie chciał pić. Niby nic poważnego, dostał NIFUROKSAZYD w zawiesinie i wszysto miało minąć. Piesek męczył się dwa dni, dzisiaj a już nawet wczoraj wieczorem kupka zaczęła wygląda coraz ładniej, dzisiaj też nie było żadnych rewolucji a przed godziną znowu kupka była luźna. Hektor jest cały czas na leku, dostaje małe porcje pokarmu(sucha karma - GILPA). Weterynarz stwierdził że piesek ma zapalenie jelita grubego(śluz w kupce) i dlatego może lezenie dłużej trwać. Mały prawie ciągle śpi, ale jak się obudzi to i apetyt ma - niestety głodówka, ale i też wielkie chęci na zabawę. Wiem że temat wałkowany często, ale obawiam się czy nie powinien dostać antybiotyku, nie wiem jak długo moe się to ciągnąć. Bardzo możliwe że czytając to wiele osób stwierdzi że jestem przewrażliwiona, ale jak tu nie być przy takim maleństwie-człowiek o wszystko się boi. Czy uważacie że piesek powienien trafić ponownie do weta, jestem z nim niby w kontakcie telefonicznym. Boję się że może coś zostać przeoczone, niestety na początku lutego odszedł nasz 3 miesięczny labik - wada wrodzona i biedak krwawił do płuc - pęknięta aorta :cring: Dziękuję za wszystkie sugestie i za zrozumienie, nie wiem co mam robić :(
nataliwg - 12-05-2011, 21:15

A nie masz jakiegoś innego weta żeby się z nim skonsultować jeszcze? ja bym poszła jeszcze do drugiego weta, żeby on powiedział co o tym myśli. Oczywiście nie mów mu co stwierdził tamten, niech on sam się wypowie co myśli.

Będzie dobrze. Oby szybko Hektor wyzdrowiał.

Antalyaa - 13-05-2011, 19:59

Udało mi się przełożyć wyjazd, zostałam z Lunką. Zastosowałam głodówkę, a rano na podłodze była kupka - raczej twarda. Luna dostała suchą karmę, po południu znowu kupka i też twarda. Już sie ucieszyłam, że jej przeszło, a tu przed chwilą znowu powróciła luźna kupka, tyle że bez śluzu tym razem... Ehh :( Chyba jednak bez wizyty u weterynarza się nie obejdzie - żebym tylko jeszcze miała się jak do niego dostać :( :<
Hektor - 14-05-2011, 23:32

Kupki się niestety nie poprawiły i w piątek wylądowaliśmy u innego lekarza, u nas w Radzyminie. Piesek dostał kroplówkę podskurną, antybiotyk i na rozkurczenie jelit. Pani wyczuła przy badaniu jakieś ciało obe w jeliie, z tym że Hektor nie miał gorączki i jest cały czas pełen werwy aż nikt nie chiał wierzy że od tylu dni ma problemy. Po przyjśiu do domku od weta Hektorek zrobił kupkę i znalazłam w niej kawałek twardego plastiku :( nie wiem zy to dobrzea, a w następnej w nocy była kupka razem z wielką glizdą!!!Dzisiaj byliśmy na drugiej dawce antybiotyku, też kroplówka(na wszelki wypadek, bo nie zaszkodzi taka) i Pani badała znowu jelitka i nic już nie wyczuła ale na otrzymał mały jeszcze kontrast na wypadek gdyby trzeba było zrobić jutro RTG - oby nie. Ogólnie piesek wygląda na zdrowego, wet nie miał żadnych zastrzeżeń :haha: tylko kupka po kontraście jest biała.....Jutro rano kolejna wizyta i mniejmy nadzieję że już będzie wszystko dobrze.
aganica - 15-05-2011, 05:11

Hektor napisał/a:
znalazłam w niej kawałek twardego plastiku :( nie wiem zy to dobrzea, a w następnej w nocy była kupka razem z wielką glizdą!!!
Dobrze że ciało obce wyszło z Hektorka, teraz powinno być dobrze ale.... koniecznie trzeba go odrobaczyć bo ta glizda ... świadczy o dużym zarobaczeniu młodego.
Hektor - 15-05-2011, 11:45

Niestety to nie koniec problemów :cring: W jelitkach nic nie ma bo był dzisiaj robiony RTG - HURRA :haha: ale znowu pojawiła się biegunka i kolejne leki mały dostał. Jak nie pomoże to przechodzimy na ścisłą dietę, najprawdopodobniej alergia pokarmowa :( choć teraz też jest na karmie weterynaryjnej przeznaczonej dla piesków z problemami z jelitami.
ktosia - 15-05-2011, 12:16

Hektor, a mówiłeś wetowi o tym robalu bo może przyczyna tych problemów jest najbardziej prozaiczną z możliwych i po prostu młody ma robaki?
Hektor - 15-05-2011, 15:25

No pewnie, wszystko jak na spowiedzi. Robaki to jedno, a i zapomniałam napisać że i tasiemiec był, ale był już odrobaczany 3 razy i teraz dostał jeszcze pół dawki ze względu na jelita nie więcej - podobno matka musiała być bardzo zarobaczona, nie wiem.....Teraz zjadł mały posiłek i zobaczymy co dalej będzie, jak narazie spokój, więc biegunki chyba nie powinno już być, poprzednio to od razu po zjedzeniu była. Trzymajcie ze mną kciuki żeby te lekarstwa dzisiejsze pomogły :mmm:
dominika92 - 25-05-2011, 13:29

a my znowu mamy problemy, przyznam że się martwię. zauważyłam że od kilku dni Hela mniej pije, prawie w ogóle. dzisiaj nic się nie napiła. wrzuciłam jej trochę kawałków szynki do miski żeby choć trochę coś ...
no a pzoa tym dziś pojawiły się wymioty. zwymiotowała dużo bardzo. od wczoraj jest na ryżu z warzywami bo czekamy na karmę, która się skończyła. do tego śpi i śpi..być może nie potrzebnie łącze te objawy..
20 min temu znowu widziałam że jej się zbiera, wyglądało to jakby nie mogła zwymiotować w końcu poszło trochę piany lekko żółtej? stała jeszcze i "bulgotało" jej aż z tego gardła ale więcej nic.
bałam się o kleszcza bo w weekend latała po lesie, dziś mamy iść i tak ją zakleszczyć bo już pora na kolejny raz więc zobaczymy...problem w tym że mieliśmy dziś wyjechać i teraz nie bardzo wiem czy jest to wskazane ciągnąć ją w podróż

mibec - 25-05-2011, 13:47

dominika92 napisał/a:
czy jest to wskazane ciągnąć ją w podróż
zapytaj weta. Mam nadzieje, ze to nic powaznego ;*
nata - 25-05-2011, 15:27

dominika92, podobne objawy ma niestety też babeszjoza, to lepiej skonsultujcie się z wetem :(
Albo może coś zjadła ?

ktosia - 25-05-2011, 15:32

idźcie lepiej do weta :) u nas też podobne objawy były i okazało się, że to zapalenie migdałków było tylko na szczęście
Hektor - 25-05-2011, 16:38

Okazało się że Hektorek ma grupę IBD (cyklicznie nawracające zapalenie jelit) oraz nietolerancję pokarmową, głupio mówieć tu o szczęściu ale wkońcu wiemy co mu jest i jak mu pomóc. Od tygodnia jest na RC GASTRO INTESTINAL JUNIOR i poprawa jest zaskakująca :haha: Zaczął znowu przybierać na wadze, oczka znowu mu się świecą a kupki są rewelacyjne!!! Będzie trochę zabawy w przyszłości z tymi nawrotami ale znając diagnozę nie będzie to już takie przerażające. Życzę Wam wszystkim aby i Wasze pociechy szybko wróciły do zdrowia i zaczęły rozrabiać jak na labki przystało ;*
mibec - 25-05-2011, 16:49

Hektor napisał/a:
wkońcu wiemy co mu jest i jak mu pomóc
otoz to :) Jak najmniej objawow zyczymy ;*
ktosia - 25-05-2011, 16:54

Hektor, super że wiecie już co i jak bo niewiedza najgorsza :-o
Bora - 25-05-2011, 18:34

Hektor napisał/a:
Okazało się że Hektorek ma grupę IBD (cyklicznie nawracające zapalenie jelit) oraz nietolerancję pokarmową

A jak to zdiagnozowano ?

Hektor - 26-05-2011, 19:54

100% pewności nie ma, ale wyszło to metodą prób i błędów. Dostawał antybiotyk który wsumie nic nie pomógł, następnie były leki na beztlenowce i karma Purina EN i zaczęło być nieco lepiej, zaczęliśmy mieszać ją z Puriną Pro Plan (łosoś) i niestety znowu pojawiły się problemy, między innymi ponowne biegunki a w niej ślady krwi. W między czasie miał robiony RTG i podawany kontrast aby wykluczyć ciało obce. Po stosowaniu karmy RC Gastro Intestinal Junior zaczęła być poprawa i oby tylko nie zapeszyć jest lepiej z dnia na dzień. Wet stwierdził że jego objawy wskazują właśnie na IBD z nietolerancją pokarmową. Nie wiem tylko czy nie ma za niskiej wagi, dzisiaj kończy 3 miesiące a waga wskazuje ok.8 kg - z tego co czytałam to powinien mieć ok.11 kg.
Bora - 27-05-2011, 00:12

Rozumiem.
A wagą się nie przejmuj, teraz jak biegunki sie skończyły to szybko nadrobi. Oby cieszył się dobrym zdrowiem.

nataliwg - 05-06-2011, 11:18

witajcie

Mam problem dzisiaj od 7 rano moja Crazy wymiotuje i ma biegunkę nie wiem co się dzieje. Najgorsze jest to że strasznie ta kupa śmierdzi i nie mam na myśli tego że mnie to przeszkadza tylko śmierdzi inaczej niż normalna koopa. teraz już wymiotowała żółcią nie mam pojęcia co robić jesteśmy na weekendzie i nie ma gdzie do weta jechać.

spaulinka - 05-06-2011, 11:35

może coś zjadła co jej zaszkodziło?idź do weterynarza,żeby się maleństwo nie odwodniło :(
nataliwg - 05-06-2011, 13:26

no właśnie nie mam gdzie tutaj iść
massakra martwię się teraz znowu biegunka i ten smród dziwny i białe kulki z niej wychodzą nie wiem czy to kasza z karmy czy coś innego nie mogę tego stwierdzić w żaden sposób. Boję się że do jutra stanie się coś naprawdę strasznego a dopiero jutro mogę iść do weta bo będę już na śląsku.

Chelsea - 05-06-2011, 14:29

nataliwg, jak jest apteka w pobliżu to kup len mielony i jej zaparz 3 razy dziennie,musiała pewnie coś skonsumować na dworze :( a jutro już do weta
oleska2803 - 05-06-2011, 14:33

no i oczywiście głodówka do jutra, tylko woda i len, ale nie nasiona tylko ta maź
Zdrówka ;*

Bora - 05-06-2011, 18:51

nataliwg napisał/a:
białe kulki

Tzn co? jakiej wielkości? obejrzyj je dokładnie. Może to fragmenty pasożytów (tasiemca). ?

jkasia - 06-06-2011, 09:12

Mnie też te białe kulki smierdzą robalami albo jajkami pasożytów. Dobrze by było zebrac te kupke i wetowi pokazać.
d.sikorka - 07-06-2011, 22:44
Temat postu: wymioty u szczeniaka
Mam od kilku dni 9 tygodniowego Labka, piesek jak tylko go przywieźlismy miał duży apetyt, wszystko ładnie zjadał, a od soboty przestał mieć apetyt - mało jadł - tylko jak przy nim stałam i mu wpychałam, robił też luźne stolce - byłam u weta i dał mu jakiś zastrzyk rozkurczowy. Po powrocie zwtymiotował kolo godziny po jedzeniu - raz tym co zjadł, a później śliną,żółcią. Zrobił też kupkę która była juz normalna. Teraz leży spokojny i słychać jak mu sie przelewa w brzuszku... co to moze być, czy to moze miec zwiazek z tym że w tym posiłku dosypałam mu troche nowej karmy, ktorej wczesniej nie jadł??

ps. macie namiar na jakiegoś dobrego weta w wawie (okolice tarchomina, bródna, bielan?) bo ta pani niezbyt mi sie spodobała...

Malinowa - 08-06-2011, 12:38

Cytat:
czy to moze miec zwiazek z tym że w tym posiłku dosypałam mu troche nowej karmy, ktorej wczesniej nie jadł??


Oczywiscie, że może. Młode psy mają wrażliwy przewód pokarmowy i nie wolno im tak po prostu zmieniać. Robi się to systematycznie i sprawdza czy pies toleruje nową karme, bo czasami po jednej będzie w porządku a po drugiej juz nie. Wejdź w dział dotyczący karm.

A czy Leo był odrobaczany?

Bora - 08-06-2011, 12:42

d.sikorka napisał/a:
co to moze być, czy to moze miec zwiazek z tym że w tym posiłku dosypałam mu troche nowej karmy, ktorej wczesniej nie jadł??

Może, ale nie musi. Zależy ile tej nowej karmy dosypałaś.
Druga sprawa, może to robaki, kiedy był odrobaczany ?

Jak się dzisiaj czuje ?

Malinowa - 08-06-2011, 13:41

Bora, zsynchronizowałyśmy się :haha:
ppaula2 - 08-06-2011, 14:07

d.sikorka, co prawda to nie bródno ale mam sprawdzoną lekarkę w Wesołej.
Wielu hodowców prowadzi u niej psy.
Jest dobra i nie zdziera niepotrzebnie.
http://www.weterynariawesola.waw.pl/

Hektor - 08-06-2011, 16:23

Mój mały też jakiś czas temu miał w kupce białe kuli które wyglądały trochę jakby przemielony papier i podobno był to właśnie tasiemiec, może Crazy jest poprostu zarobaczona, miejmy nadzieje że to tylko to. Współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia, wiem co czujesz, sama niedawno przeszłam masakrę z Hektorem.....ale jest wszystko juz dobrze i miejmy nadzieje że wasze problemy też się szybko skończą.
aganica - 08-06-2011, 16:59

http://www.lecznica-vetka.pl/
Polecam, tu leczę swoje psy, tu uratowali moją Fionkę.

Becia90 - 09-06-2011, 08:16
Temat postu: wymioty:( pomocy
Karolek ma 3 miesiace przedwczoraj i wczoraj pierwszy raz dostal gotowana kasze kurzymi lapkami jednak zaczal wymiotowac ..:( teraz wymiotuje po wszystkim co zje... co robic ??? POMOCY!!
ppaula2 - 09-06-2011, 08:44

Ja bym proponowała iść do weterynarza skoro wymiotuje po wszystkim.
Malinowa - 09-06-2011, 10:16

Isc do weterynarza!

mógł dostać niedrożności jakiejsc po tych łapkach. To jeszcze maluch, powinnaś mu była dać galarete a nie gotowane kurze kości. Czasami zapalenie gardła wywołuje wymioty po zjedzeniu.

A robi kupy?

nataliwg - 09-06-2011, 12:16

Idź do weterynarza. Bo to może być coś poważnego.

Rada na przyszłość nie dawaj gotowanych kurzych łapek tylko surowe, też myślałam że można dawać gotowane ale mój weterynarz na szczęście wyprowadził mnie z tego błędu i kasza w tak młodym wieku psa też z tego co mi wiadomo też nie jest wskazana, moja też ostatnio się kaszą struła.

Bora - 09-06-2011, 13:18
Temat postu: Re: wymioty:( pomocy
Becia90 napisał/a:
Karolek ma 3 miesiace przedwczoraj i wczoraj pierwszy raz dostal gotowana kasze kurzymi lapkami jednak zaczal wymiotowac ..:( teraz wymiotuje po wszystkim co zje... co robic ??? POMOCY!!

Kaszą psa sie nie karmi. Podrażniła mu żołądek i jelita dlatego teraz wymiotuje. Kurze łapki też do lekkostrawnych nie należą, mają dużo tej żelatyny - kolagenu który jest ciężkostrawny i podrażnia żołądek (leży na żołądku).
Zrobiłabym głodówkę taką 24h, a potem dała kleik ryżowy z kurczaczkiem i marchewką gotowaną. Taką papeczkę. Mały mi porcjami.
Wizyta u weta wg mnie konieczna.

d.sikorka - 09-06-2011, 14:47

Dziękuje za odpowiedzi, okazało się ze to parwowiroza, piesek zaczął wymiotować a później biegunka - najpierw normalna a nastepnie z domiszka krwi.

Ale dzięki szybkiej i fachowej pomocy wet piesek już czuje się dobrze, szybko dostał surowicę od pieska który przeszedł tą chorobę, i po niej zaczęły wracać mu siły, teraz już nawet się zaczyna bawić, powraca mu apetyt, ale ciągle jest slaby i strasznie wychódł, mam nadzieje ze już najorsze za nami.

mibec - 09-06-2011, 14:50

d.sikorka mocno trzymam kciuki, zeby psiak szybciutko doszedl do siebie ;*
jkasia - 09-06-2011, 14:52

Ojej jak dobrze że szybko została wykryta bo to straszna choroba. Dużo zdrówka dla Leo :)
nata - 09-06-2011, 14:59

:( oj bidulek, parwo to okropny wirus :confused:
Powiadomcie lepiej hodowcę, bo inne szczeniorki z miotu także mogą chorować, a tu liczy się czas :confused:

Chelsea - 09-06-2011, 17:22

biedactwo, dużo zdrówka życzymy ;*
Bora - 09-06-2011, 17:23

d.sikorka, o rany koguta!. To szybkiego powrotu do zdrowia. Dobrze że miałaś rękę na pulsie.
d.sikorka - 18-06-2011, 12:18

Leo już ma się dobrze od tygodnia, było bardzo ciężko, już raz się wydawało że wszystko ok, a nastepnego dnia znowu kryzys, ale poradził sobie - silny jest, teraz go tylko karmię zeby nabrał trochę ciałka, ale mały ma duży apetyt więc nie mam problemu i szybko wraca do poprzedniej wagi ;)
Ewelina - 18-06-2011, 13:41

d.sikorka, Zdrówka dużo. Cieszę się, że jest dużo lepiej :)
Cornel - 19-06-2011, 14:32
Temat postu: Problem żołądkowy czy problemy z aklimatyzacją ?
Witajcie Kochani :)
Od wczoraj jestem właścicielem małego labradora ( malec ma miesiąc i trzy tygodnie ) i wydaje mi się, że albo jestem delikatnie przewrażliwiony, albo mój pies ma problem.
Zacznę od tego, że już wczoraj dwa razy się załatwiał i jego stolec był dość luźny, koloru zielonkowatego. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła, tylko że już trzy razy, luźny stolec, zielonkowaty kolor, wcześniej Ralf zjadł dwa posiłki, sucha karpa, dokładnie taka sama którą spożywał wcześniej w domu.
Oprócz tego malec wala mi się dosłownie po całym domu i podwórku, śpi chwilę, przenosi się z miejsca jednego na drugie, od czasu do czasu popiskuje.
Zdaję sobie sprawę, że o ile ostatnie "objawy" są najprawdopodobniej po prostu efektem rozłąki z domem i wieku małego, aczkolwiek w połączeniu z tym rzadkim stolcem napaja mnie to niepokojem. Czy ktoś z furmowiczów miał podobny problem ?c

Z góry dziękuję za wszelkie porady i udzielone odpowiedzi.

mibec - 19-06-2011, 14:37

Cornel idź do weta z maluchem.
Cornel - 19-06-2011, 14:45

Myślisz, że to może być coś poważniejszego ?
Nie mogę też oczywiście tylko dramatyzować, kiedy mały wstaje ma ochotę na zabawę, chwilę pobiega, pokręci się za patykiem i cały czas coś podgryza.

jkasia - 19-06-2011, 14:51

Cornel, to może byc cos poważniejszego ale nie musi. Powinieneś pojsc z maluszkiem do weta aby zobaczył czy wszystko jest w porządku. Tak kontrolnie. Ja Jak tylko kupiłam Kaste to od razu zabralismy ja do lekarza na kontrole. A to, ze malusze teskni za mamusią to normalne. My pierwsza noc spalismy z nią na podłodze aby była blisko nas. :)
Cornel - 19-06-2011, 14:54

W takim razie wybiorę się z młodziakiem do weta. Niby wszystko wydaje się być w porządku, ale ten stolec nadal jest niepokojący. Niech to zobaczy fachowiec, dziękuję za pomoc (;
jkasia - 19-06-2011, 15:10

Cornel, dobrze zrobisz. Takie maluszki trzeba miec na oku bo jakby taka biegunka dłużej trwała to grozi odwodnieniem. Mam nadziej,że wszystko bedzie ok a Ty bedziesz miał spokojną głowe :)
Bora - 19-06-2011, 15:17

Zielony stolec nie jest normalny. Poza tym maluszek powinien być jeszcze przy mamie. Masz w domu psie maleństwo. Jak z odrobaczeniem ?
Zielonkawy luźny stolec to mogą być bakterie, pasożyty... Myśle że wizyta u weterynarza jest konieczna.
Jaką karmę je maluch?

Cornel - 19-06-2011, 15:33

Tak, było odrobaczany już jeden raz. Jeżeli chodzi o karmę, to nazwy w tej chwili nie będę w stanie Ci podać, ponieważ kartkę z zapisaną nazwą mam poza domem. Za parę godzin będę w jej posiadaniu, wiem tylko tyle, że karma ta polecana i kupowana była u weterynarza.
ktosia - 19-06-2011, 15:48

Cornel, masz maleństwo w domku której jeszcze przynajmniej tydzień powinno być w domu i to, że jest u Ciebie świadczy mocno o nieodpowiedzialności hodowcy od którego zostało zabrane. Dokładając do tego niepokojące objawy o jakich piszesz nie zwlekałabym z wizytą u weta.
Bora - 19-06-2011, 16:33

Mam nadzieję że wszystko się szybko wyjaśni.
Cornel - 20-06-2011, 23:04

Jeżeli chodzi o młodego - kwestia stolca jest jeszcze nie napawająca optymizem, ale weterynarz zaaplikował mu wydzielinę. Jutro rano i wieczorem powtórzę zabieg i miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży.
ktosia - 21-06-2011, 12:54

Cornel, a co powiedział wet, jaka przyczyna jest?
Cornel - 21-06-2011, 15:19

Póki co młody nie ma żadnych dodatkowych objawów, temperatura w porządku, jego aktywność również nie maleje. Wet podejrzewa problem z aklimatyzacją, jednakże, jeżeli stolec nie zmieni konsystencji to mam zgłosić się z Ralfem ponownie w gabinecie.
Stolec generalnie jest trwały, ale nadal o konsystencji "gęstego kremu", kolor a'la glinowy. Po zaaplikowaniu zawiesiny rano znacznie rzadziej ma potrzebę wypróżniania się, więc może coś zaczęło działać.

tenshii - 21-06-2011, 19:32

Cornel, czy ten wet w ogóle zrobił badanie qpki?
Chelsea - 22-06-2011, 09:50

Moja Czesia wczoraj zjadła trochę trawy na dworze nie minęło parę godzin zrobiła zieloną kupę o konsystencji masy tylko, że nie było tam resztek trawy 8) druga kupa też była o konsystencji masy ale już brązowa :( podałam jej 2 tabletki węgla na wieczór i dziś rano też 2 tabletki. Miał ktoś podobnie z psiakiem??
ktosia - 22-06-2011, 11:03

Chelsea, moja Nera jak na działce naje się trawy o zawsze później lżejszą i zieloną kupę robi
Chelsea - 22-06-2011, 11:08

ktosia, a wiesz może jak dawkować węgiel w tabletkach?? szukam na necie a tu jest tylko napisane dawkowanie jako zawiesiny :-> teraz byłam z nią na dworze i znowu zrobiła kupkę koloru brązowego i o konsystencji masy :->
donia457 - 22-06-2011, 11:20

moja reda tez najadla sie trawy i tez zrobila 3 kupy brazowo-zielone o masie gestego kremu jakos jej przyeszlo jak pancia przeglodzila
Chelsea - 22-06-2011, 11:22

donia457, gotuje jej mięsko z ryżem z marcheweczką i do tego rosołku dodam len mielony dla świętego spokoju :lookdown:
ktosia - 22-06-2011, 11:30

ale zawiesinę przygotowuje się z rozgniecionych tabletek, więc to na to samo wychodzi. Znalazłam informację, iż dawka lecznicza dla ludzi przy leczeniu biegunki jest 4g węgla leczniczego, czyli około 10-13 tabletek, z których przygotowuje się ową zawiesinę (bo łatwiej tak podać niż tle tabletek). Taką dawkę można podać co kilka godzin w razie potrzeby.
donia457 - 22-06-2011, 11:40

Chelsea, a moze lepiej bedzie jak dostanie ryz i marchew,nie wiem jak u labow ,ale u huskych to najlepsze wyjscie bylo
Bora - 22-06-2011, 11:50

Moja wetka kazała zawsze podać 10tabletek na raz - tabletek, nie wiem jak z kapsułkami ?
A po kilku godzinach znowu 10 tabletek.

U nas węgiel sie nie sprawdza, jak już to smecta albo po prostu stoperan - ale tylko wtedy jeśli wiem co wywołało biegunkę i nie są to żadne bakterie, wirusy, albo toksyny.

Chelsea - 22-06-2011, 13:38

Czesia teraz zjadła mięsko z ryżem polane rosołkiem z lnem mielonym wieczorkiem też dostanie ciekawi mnie po czym ta kupa taka brzydka bo na dworze nic nie weżnie do pyska tylko tą trawę zjadła 8) poczekamy na efekty.Z tego co piszecie to 2 tabletki węgla to zdecydowanie za mało, zresztą zobaczę na działanie lnu raz nam pomógł to i tym razem pomoże :)
Bora - 22-06-2011, 13:42

Chelsea, trawa dość mocno podrażnia jelita. Może stąd to wszystko.
Cornel - 27-06-2011, 20:14

Tak, badanie zostało wykonane. Odrobaczyliśmy ponownie Ralfa i na dzień dzisiejszy pozbywa się kolonii mało przyjacielskich glist. Wszystko zmierza ku lepszemu. :-)
mibec - 28-06-2011, 10:16

Cornel napisał/a:
Wszystko zmierza ku lepszemu
super :)
ktosia - 28-06-2011, 11:11

To dobrze, pewnie Ci nie proszeni goście byli przyczyną problemów z brzuszkiem
zanka - 16-07-2011, 11:07

mój Largo po podróży do nowego domku dostał suchą karme. jadł bardzo łapczywie, właściwie połykał wszystko co było w misce. i kurcze. chyba się przejadł, bo wymiotował właściwie całymi kawałkami tej karmy. martwie się o niego strasznie, bo widze, że boli go brzuszek. i póki co pije tylko wode. nie wiem czy iść z nim do weta czy poczekać.
gingers - 16-07-2011, 11:46

Moja też łapczywie połykała karmę przez dwa dni. A wczoraj wymiotowała i biegunka. Dziś jeszcze nie zwymiotowała, ale nie wiem jak to nazwać...sra brązową woda :( . Martwię się o Nią :( . Jak nie przejdzie to udam się do weterynarza.
Grapy - 16-07-2011, 12:17

Idźcie do weta to szczeniaczek,którego stan może się szybko pogorszyć :(
zanka - 16-07-2011, 12:46

myślisz, że już powinnam? kurcze, ale tutaj to nie mam jak. myślałam dopiero o poniedziałku, bo tak czy siak chciałam, żeby moja wet go obejrzała
gingers - 16-07-2011, 21:14

Dzwoniłam do weterynarza co udzielają porad po godzinach. Kazał mi dać kawałek nospy. Ryż z marchewką zwymiotowała. Ale kupka coraz gęstsza jest.
donia457 - 17-07-2011, 00:21

zanka napisał/a:
chciałam, żeby moja wet go obejrzała

czasami warto isc z psiakiem do jakiego kolwiek weta,w poniedzialek mozesz isc do swojej ,lepiej nie czekac do poniedzialku,bo Bóg wie co moze sie przytrafic

zanka - 17-07-2011, 11:29

Szczęśliwie okazało sie że Largo musiał się zwyczajnie przejeść. Od wczoraj dostaje malutkie porcje i wszystko jest dobrze. Można gdzieś kupić jakąś miarke, dzięki której łatwiej mi będzie dawkować małemu jedzenie?
AnIeLa - 17-07-2011, 11:41

My jako miarki używamy uciętej butelki. Odmierzyłam odpowiednią porcję i ucięłam. Czasami do karm również są dodawane miarki odpowiednie do danej karmy. My taką mamy z royala no ale teraz Asior je acane.

Co jadaLargo?

zanka - 17-07-2011, 13:10

Dostaje purine puppy z kurczakiem. Nie mam rozeznania w karmach, poza tym, że wyczytalam jakie niezdrowe jest pedigree. Kupiliśmy mu małą paczke w razie gdyby mu nie smakowało, ale zajada ze smakiem. Powinnam kupić coś innego? Bp chce dla maluszka jak najlepiej.Ile mniej więcej powinnam mu dawać? Chociaż to pewnie też zależy od apetytu.
AnIeLa - 17-07-2011, 17:17

zanka napisał/a:
Ile mniej więcej powinnam mu dawać? Chociaż to pewnie też zależy od apetytu.


Dawka dla psa jest podana zapewne na opakowaniu :)

zanka napisał/a:
Dostaje purine puppy z kurczakiem


Purinę Pro pLan czy Dog Chow? Niestety dog chow to to samo mniej więcej co Chapi, pedigree i inne marketówki . :(

Jeśli jada Purine Pro Plan to popatrz tutaj :

http://www.telekarma.pl/p...price.14.kg.htm

Według tabelki pies którego waga jako dorosłego będzie między 35 a 45 kilo w wieku do 3 miesięcy powinien jeść dziennie 120-280g.

ps. spojrzałam na datę urodzenia Largo On ma niecałe 7 tygodni? Od kiedy jest u Ciebie?

zanka - 17-07-2011, 19:36

dog chow. pani w sklepie powiedziała mi, że to nie jest zła karma... cóż, w takim razie powinnam poszukać czegoś innego. tym bardziej, że Largo zrobił już trzecią dzisiaj rzadką kupke. Aniela, jest u mnie od 2 dni. sorry za głupie pytania np w kwestii ilości jedzenia, ale bardzo sie wszystkim przejmuje i chce dla malucha jak najlepiej :)
AnIeLa - 17-07-2011, 22:43

zanka, to nie są głupie pytania. :)

Zmień może karmę na Purinę Pro Plan. :) Niby jest droższa ALE patrząc na dawkowanie :

PPP na teraz tak jak pisałam wyżej : od 120-280 gram, natomiast
Purina Dog Chow 400-750g także różnica w dawkowaniu spora.

zanka - 18-07-2011, 12:31

byliśmy dzisiaj u weta i jestem załamana. niepokoiła mnie rzadka kupka i okazało się, że Largo ma zapalenie jelita. dostał zastrzyki i kroplówke. czeka nas teraz seria wizyt i mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze:( tylko nie wiem co mu dawać jeść. wet powiedział, że jedyne co, oprócz dużej ilości wody to kleik z małym dodatkiem mięska. martwie sie o mojego malucha :(
dzięki AnIeLa

gingers - 18-07-2011, 13:11

Niech zdrowieje :*
jkasia - 18-07-2011, 18:14

zanka napisał/a:
tylko nie wiem co mu dawać jeść. wet powiedział, że jedyne co, oprócz dużej ilości wody to kleik z małym dodatkiem mięska

najlepiej kleik ryżowy kupic i go ugotowac na rosołku bez przypraw. Dawaj mu po 2 łyżki stołowe tego kleiku co 3 h. Mozna kupic również mielone siemie lniane i dodac małą łyżeczke do kleiku. Możesz równiez kupic słoczek Gerbera dla dzieciaczków i tak samo dać. Zdróweczka :haha:

gingers - 19-07-2011, 13:22

Holly wczoraj na wieczór i dziś rano znowu rzadszą kupkę zrobiła. Ale byłam u wet i dała jakąś zawiesinę w strzykawkach doustną. Mam jej dać jeszcze dziś popołudniu i na wieczór.
jkasia - 19-07-2011, 13:47

To pewnie lacidoenter lub cos w tym rodzaju na poprawe flory bakteryjnej.
gingers - 19-07-2011, 13:59

szczerze to nie wiem :P nie wyraźnie kobiecina pisze, napisała jakaś "dieta lutestinol" czy coś takiego :confused: i kazała przez 3 dni dawać jej Royala
Bora - 19-07-2011, 14:54

gingers napisał/a:
dieta lutestinol"

Intestinal
Może royal canin intestinal junior ?

jkasia - 19-07-2011, 14:57

Bora napisał/a:
Może royal canin intestinal junior
pewnie tak! Karma jest droga ale świetna. Kasta ją jadła po tygodniu od operacji jelit.
Karma do kupienia u weterynarza. :)

gingers - 19-07-2011, 15:18

napewno ta :) droga jest 20zł/kg szok
jkasia - 19-07-2011, 15:19

Jest droga ale tez wydajna bo wysokokaloryczna. Naprawde dobra dla maluchów z problemami z brzuszkiem.
zanka - 19-07-2011, 15:29

my dzisiaj byliśmy na drugiej dawce zastrzyków i widać poprawe. wreszcie była ładna kupka:) jak tam dalej będzie, a nie może być inaczej, to musze zaopatrzyć się w nową karme. mam tylko nadzieje, że trafie w gusta mojego malucha.
Ewelina - 19-07-2011, 17:05

zanka, zdrówka dużo :)
zanka - 19-07-2011, 19:57

dziękuje bardzo :) w ogóle to przepraszam, że tak opisuje co dzieje sie z moim maluchem, ale jestem bardzo przejęta nową rolą, chce dla niego jak najlepiej i korzystam z Waszych rad. Poza tym spędzam mnóstwo czasu na czytaniu forum i aż mi głupio nie dać znać, że stan Largo się poprawia ;D
mibec - 20-07-2011, 11:20

zanka napisał/a:
stan Largo się poprawia
super :)
jkasia - 20-07-2011, 12:49

zanka napisał/a:
w ogóle to przepraszam, że tak opisuje co dzieje sie z moim maluchem,
no co Ty, wszyscy tak robimy ;D Zdróweczka ;*
zanka - 21-07-2011, 11:54

myślałam, że już nie będe musiała tu pisać. a jednak. dzisiaj Largo dostał ostatnie zastrzyki. do tego dostałam tabletke, którą mam podawać przez 4 dni. zapłaciłam już za to wszystko sporą sumke, ale to nic gdyby wyzdrowiał. owszem, w nocy kupka była ładna, a teraz znowu rzadka, prawie jak woda :cring: wet powiedział, żebym przyszła na początku tygodnia jeśli nie będzie dobrze, chociaż powinno. i nie wiem co robić. szukać kogoś innego czy poczekaći? z drugiej strony może naprawde sie poprawi, bo ja nie chce od nowa faszerować mojego maleństwa lekarstwami, które nie przynoszą efektu. pomocy :cring:
GIZELKA - 21-07-2011, 12:27

zanka, tak poczekaj do "początku tygodnia" i dopiero przyjdź, do weta. Obserwuj jego kupkę.
Czasem jak się tak 'naokragło' chodzi do weterynarza, to leki wogóle nie będą działać.
Ja bym właśnie zaczekała, jeśli wet tak powiedział.
Trzymaj się Largo! ;*

zanka - 21-07-2011, 13:05

no nic. postanowiłam zaczekać, tylko nie wiem czy do końca tygodnia, bo właśnie była kupka jak woda i nie wiem, może mi sie już wydaje, ale chyba widziałam krew. jestem przerażona, bo jak będe musiała znowu i znowu podawać mu mnóstwo lekarstw to nie podołam finansowo. wiedziałam na co się decyduje kupując psa, ale nie spodziewałam się, że na samym początku będe musiała aż tyle na niego przeznaczać :cring:
GIZELKA - 21-07-2011, 13:08

zanka napisał/a:
bo jak będe musiała znowu i znowu podawać mu mnóstwo lekarstw to nie podołam finansowo.

Będzie dobrze. ;*
Nie zamartwiajcie się tam!

A co teraz mu podajesz?

mibec - 21-07-2011, 13:37

zanka, moze przeglodz go troszeczke. Czym karmisz w tej chwili?
zanka - 21-07-2011, 13:45

tzn lekarz dał mu antybiotyk w zastrzyku i lek przeciwzapalny. i dostałam na 4 dni tabletke do podawania 1/4 na dzień. tylko nie pamiętam jak sie nazywa, a że tabletka jest odcięta od listka to jest tylko fragment nazwy "...ronidazol...". a jeżeli chodzi o jedzenie to dostaje kleik z warzywkami i gotowanym mięskiem. wet mówił, że moge wracać po woli do karmy, ale chyba jeszcze poczekam. kurcze jak mam sie nie martwić jak on płacze jakby go bolało i widze, że jest głodny :(
mibec - 21-07-2011, 13:51

zanka napisał/a:
moge wracać po woli do karmy
wstrzymaj sie z tym.
zanka napisał/a:
widze, że jest głodny
wytrzyma.
Przeglodz go i obserwuj, jesli nie bedzie gorzej to mysle, ze mozesz poczekac z wizyta u weta do tej planowanej.
Buziaczki dla kuleczki ;*

Chelsea - 21-07-2011, 14:15

trzymamy kciuki za zdrówko Largo ;*
GIZELKA - 21-07-2011, 14:20

mibec napisał/a:
Przeglodz go i obserwuj, jesli nie bedzie gorzej to mysle, ze mozesz poczekac z wizyta u weta do tej planowanej.


Tak, jak go przegłodzisz, nic się nie stanie.
A po za tym jak nie chce jeść to znaczy że nie jest głodny. Będzie głodny - to zje.
Trzymaj się! ;*

tenshii - 21-07-2011, 14:26

Teyla zrobiła dziś od rana 5 razy w domu :(
Chyba najadła się opryskanej trawy :(

mibec - 21-07-2011, 14:28

Biedna Teylucha ;*
tenshii napisał/a:
najadła się opryskanej trawy
to chyba trzeba z wetem skonsultowac?
GIZELKA - 21-07-2011, 14:29

tenshii napisał/a:
Teyla zrobiła dziś od rana 5 razy w domu

Ojejku... :stinky:
tenshii napisał/a:
Chyba najadła się opryskanej trawy

Czym opryskanej? :confused:

Będzie dobrze.
Trzymaj się Teyluś! ;*

[ Dodano: 21-07-2011, 14:30 ]
mibec napisał/a:
to chyba trzeba z wetem skonsultowac?

Ja bym poczekała do jutra, jak nie przejdzie to WET. :(

tenshii - 21-07-2011, 14:30

mibec napisał/a:
to chyba trzeba z wetem skonsultowac?

przeczekamy chwilę
humor i szaleństwo w oczach jest

mała głodówka i zobaczymy :)

mibec - 21-07-2011, 14:32

tenshii napisał/a:
przeczekamy chwilę
ja to panikara (co juz wiesz :) ) i troche bym sie bala jaki wplyw taka chemia moze miec na organizm.
GIZELKA - 21-07-2011, 14:32

tenshii napisał/a:
przeczekamy chwilę
humor i szaleństwo w oczach jest

Uff, no to dobrze. ;*
tenshii napisał/a:
mała głodówka i zobaczymy

:-P

tenshii - 21-07-2011, 14:33

mibec napisał/a:
ja to panikara (co juz wiesz )

oj tam oj tam :D

mibec napisał/a:
troche bym sie bala jaki wplyw taka chemia moze miec na organizm.

póki nie ma innych oznak nie panikuję :) :*

mibec - 21-07-2011, 14:34

tenshii napisał/a:
nie panikuję
zazdroszcze postawy ;P
tenshii - 21-07-2011, 14:35

mibec napisał/a:
zazdroszcze postawy

twardym czeba być, nie mnientkim ;D :-P

jkasia - 21-07-2011, 19:30

tenshii napisał/a:
twardym czeba być, nie mnientkim
tak jest ;D Ale ja tez straszna panikara i juz do weta bym pedziła :D
Aphis - 22-07-2011, 08:18
Temat postu: Nie wiem co sie dzieje
Od przedwczoraj mam problem z Runką :(
Przedwczoraj robiła bardzo rzadkie kupki, nad ranem zwymiotowała, a wczoraj wręcz 'sikała' kupkami. Do południa leżała sobie spokojnie, później wróciły jej siły i zachowywała się normalnie. Skakała, bawiła się.. Więc ok godziny 18 ugotowałam jej ryż z kurczaczkiem i marchewką.. Do teraz nie zrobiła jeszcze kupki :(
Wczoraj zauważyłam też białe coś wypływające z pochwy :/ czytałam, że w tym wieku nie powinno się coś takiego zdarzać.. A przed 15 min, czyli jak wstałam zobaczyłam, że ma zaropiałe lewe oczko, co nigdy sie nie zdarzyło!
Czy to możliwe, że takie rzeczy dzieją się przed cieczką? Może mieliście takie problemy?
Idę dzisiaj do weterynarza tak czy siak, bo odchodzę od zmysłow :( ;(

Chelsea - 22-07-2011, 09:10

moim zdaniem cieczka odpada, może Runa coś pochłonęła na dworze i to jej zaszkodziło?? może zjadła coś nowego?? Najlepiej wybrać się do weta
Aphis - 22-07-2011, 09:15

Też mi się tak wydaje, że zjadla coś na zewnątrz i się troszkę struła.. Jednak martwią mnie te wczorajsze białe wycieki z pochwy :( nie bylo tego duzo, ale chyba wogole nie powinno tego byc :(
Mamy wizyte o 13 15 dzisiaj, zobaczymy, mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, bo mam taki stres jak nigdy ;(

Chelsea - 22-07-2011, 09:35

Aphis, a może to śluz??
jaga1920 - 22-07-2011, 09:37

To pewno cieknie ropa z pochwy. Weterynarz mi mówił,że to mają prawie wszystkie suczki i że to przejdzie do pierwszej cieczki.
Chelsea - 22-07-2011, 09:45

jaga1920, my też przez to przechodziliśmy to się nazywa "młodzieńcze zapalenie pochwy" mija z pierwszą cieczką Czesia na początku przez tydzień dostawała zastrzyki po których ropa, śluz i krew w moczy zniknęły :) na razie odpukać nic się nie nawraca
Aphis - 22-07-2011, 09:59

krwi nie zauwazylam ani w moczu ani w 'kupkach'
Chelsea - 22-07-2011, 10:16

Aphis, daj znać po wizycie u weta
mibec - 22-07-2011, 11:30

tenshii, jak Teyla sie miewa?
Aphis - 22-07-2011, 15:16

Wet stwierdził, że to przeziębienie.. Dostałyśmy tabletki przeciwwymiotne i na uregulowanie brzuszka, bo dalej jest zbyt płynny.. O białe wycieki mam się nie martwić, bo runka jest zdrowa sunia i nic niepokojacego sie nie dzieje.. :)
uff spadl mi kamien z serca!

mibec - 22-07-2011, 15:22

Aphis szybkiego powrotu do zdrowia dla Runki ;*
tenshii - 22-07-2011, 15:39

Wszystko OK
Niespodzianek w domu brak :)

mibec - 22-07-2011, 15:50

tenshii napisał/a:
Wszystko OK
super :)
zanka - 22-07-2011, 19:06

u nas, odpukać, też zapowiada się dobrze. od wczoraj same ładne kupki ;D dziękuje Wam bardzo za pomoc
dominiquepe - 22-07-2011, 21:21

nie wiem gdzie zadać to pytanie. Jestem nowa. Mam od paru dni 8 tygodniowego labka. Od jakiegoś czasu ma duży brzuszek i dziś dotknęłam i jest twardy. czy coś nie tak? karmiłam go puriną to dobra karma>? teraz dostaje Bosha. Może daje mu za dużo, sama już nie wiem :(
Grapy - 22-07-2011, 21:38

dominiquepe, masz go kilka dni a już drugą karmę mu podajesz???
dominiquepe - 22-07-2011, 21:47

bo po Purinie się drapał. dokładnie 7 dni. ale taki brzuszek ma od jakiegoś czasu. czy coś nie tak? przejdzie mu?
Millka - 23-07-2011, 10:14

Jaka karma byl karmiony u hodowcy? Czy byla to Purina? Nam hodowczyni powiedziala, ze przez pierwszy tydzien, dwa powinnam sie trzymac jednej karmy, i jezeli mam takie zyczenie pozniej moge zmienic na inna, ale stopniowo mieszajac stara z nowa. Twoj maluszek jest z Toba krotko, stres + dwukrotna zmiana karmy mu nie posluzyla.

Ja osobicie wybralabym sie do weta. Ale moze bardziej doswidczeni napisza jak sobie poradzic z chorym brzuszkiem.

AniaCz. - 23-07-2011, 10:17

dominiquepe, ile razy twoj szczeniak był odrobaczany?
jkasia - 24-07-2011, 08:32

dominiquepe, to mogą byc robaki. Trzeba malucha odrobaczyc, Poza tym jak za szybko zmieniłas karme to tez mogą byc problemy z przystosowaniem sie do niej. Jednak twardy brzuszek mi robakami śmierdzi.
dominiquepe - 24-07-2011, 14:02

już jest dobrze;D to było chwilowe. dostawał pedigreen a to nie jest dobra karma:/ więc zminieliśmy. był dwa razy odrobaczany i już nie ma robaków
Nataeelll - 24-07-2011, 14:32

No to super, że jest już w porządku ;D

Zdrówka dla Runki ;*

Aphis - 24-07-2011, 16:22

Runia już dochodzi do siebie, kupki już są normalne, z czego niesamowicie się cieszę bo jeszcze wczoraj były płynne :( Już bryka i wrócił apetyt, jedynie ropka w oczku została ale też już jest lepiej bo nie jest zielona tylko taka żółtawa i jest jej duzo mniej ;)
wojtasowa - 01-08-2011, 12:40
Temat postu: Probleem!
Nie wiem czy był taki temat, jeśli tak to proszę o scalenie.
Otóż nie wiem co się dzieję z Gabby... Od rana wymiotuje, od wczoraj ma bardzo rozlazłą qupkę do tego była osowiała dopóki nie zwymiotowała bardzo dużej ilości na narożnik i widziałam w jej wymiocinach niestrawionego ogórka.. myślicie, że to przez to? Pomyślałam też, że przyczyną mogą być wypadające ząbki od wczoraj do tego wydaje mi się, że ma trochę podniesioną temperaturę... Jak tylko mama wróci z pracy pewnie pojedziemy do weta, bo niepokoi mnie to. A wy jak myślicie? Dodam, że pod koniec wymioty były z odrobiną krwi.

Bora - 01-08-2011, 13:23

wojtasowa, trudno powiedzieć. Może ten ogórek leżał jej na żołądku.Wizyta to dobry pomysł.
jkasia - 01-08-2011, 15:24

wojtasowa, ja bym poszłam do weta.Krew może oznaczac podraznienie zołądka ale moze to co innego.
dominiquepe - 01-08-2011, 22:45

czytam jak pies wymiotuje i ma biegunke to jest źle :/ a mój robi mięką kupkę i a popołudniu i wieczorem ma straszną sraczkę . maa tak od początku. już 2 tygodnie. Dziś nawet nie zjadł ostatniego posiłku.Taki mały piesek może tak mieć?
Chelsea - 02-08-2011, 07:50

dominiquepe, a czym go karmisz??najlepiej wybrać się do weta bo psiak malutki jeszcze
dominiquepe - 02-08-2011, 11:08

moja mama mówi że pójdzie z nim 8 sierpnia, bo ma szczepienie to od razu zapyta co z tą biegunką. Ale czy to nie za późno? moja mama sama pójdzie, bo ja na wakacje wyjeżdżam :/ i dodatkowo ciagle się drapie za uszkiem i wgl. Suchą karmę bosh junior
mibec - 02-08-2011, 11:09

wojtasowa bylyscie u weta?

[ Dodano: 02-08-2011, 10:12 ]
dominiquepe napisał/a:
pójdzie z nim 8 sierpnia
moim zdaniem to troche za dlugo - biegunka moze byc niebezpieczna dla takiego malucha.
dominiquepe napisał/a:
ciagle się drapie
bardzo mozliwe, ze mu karma nie odpowiada - to jest karma ktora byl karmiony w hodowli czy zmienialiscie?
dominiquepe - 02-08-2011, 12:14

zmienilysmy, bo w hodowli był karmiony pedigreen a to nie za dobra karma:/ przez kilka dni jeszcze go tym karmiliśmy bo nam hodowca dał trochę a potem zmieniliśmy na bosha a może dać inną? bo ma z jagnięciną...

[ Dodano: 02-08-2011, 12:16 ]
byłam już raz na odrobaczeniu i ma też duży brzuszek:/ wieczorami jest większy i twardy.

Chelsea - 02-08-2011, 12:20

dominiquepe, na Twoim miejscu poszłabym jak najszybciej do weta Yankes jest jeszcze malutki a mieszałaś mu starą karmę z nową?? czy od razu przeszłaś na Bosha??
dominiquepe - 02-08-2011, 12:50

od razu.jak mama wróci chyba pójdziemy do weta.
Bora - 02-08-2011, 13:16

dominiquepe napisał/a:
bo ma szczepienie to od razu zapyta co z tą biegunką.

Jeśli ma biegunke to nie zostanie zaszczepiony, trzeba iść z psem wcześniej.

nata - 02-08-2011, 13:43

dominiquepe, nie wiem po co tyle zwlekasz z takim maleństwem i takimi objawami! :-o
tenshii - 02-08-2011, 13:45

nata napisał/a:
nie wiem po co tyle zwlekasz z takim maleństwem i takimi objawami!

jest pewnie zależna od woli rodziców :(

dominiquepe, koniecznie przekonaj rodziców do odwiedzin u weta

Powodzenia !

dominiquepe - 02-08-2011, 17:18

rodzice powiedzieli, że pójdziemy jutro jak nic się nie zmieni. kupili inną karmę purine z jagnięciną, bo im sprzedawca w zoologicznym powiedział, że to może wina karmy. i jeżeli pies jest żywy to nic się nie stanie. ale ja i tak się o niego boję:/
nata - 02-08-2011, 17:23

tenshii napisał/a:
jest pewnie zależna od woli rodziców

rozumiem :(

dominiquepe napisał/a:
rodzice powiedzieli, że pójdziemy jutro jak nic się nie zmieni. kupili inną karmę purine z jagnięciną, bo im sprzedawca w zoologicznym powiedział, że to może wina karmy. i jeżeli pies jest żywy to nic się nie stanie.

Może tak, a może nie, takie diagnozy może ostatecznie stawiać tylko weterynarz a nie pan z zoologa lub my tutaj wirtualnie :( Porozmawiaj z rodzicami, że takich problemów nie mozna bagatelizować u takiego malucha.. trzymam kciuki!

Bora - 02-08-2011, 19:03

dominiquepe napisał/a:
rodzice powiedzieli, że pójdziemy jutro jak nic się nie zmieni. kupili inną karmę purine z jagnięciną, bo im sprzedawca w zoologicznym powiedział, że to może wina karmy. i jeżeli pies jest żywy to nic się nie stanie. ale ja i tak się o niego boję:/

Wg mnie sytuacja może ulec pogorszeniu, od nagłej zmiany karmy na inną.
Jeśli już coś zmieniać, to ugotuj kleik ryżowy, dorzuć gotowanej marchewki i troszkę kurczaczka. To lekkostrawna dieta, nie będzie pogarszała stanu jelit.

Ewelina - 03-08-2011, 16:39

dominiquepe, ciągła zmiana karmy może mu tylko zaszkodzić. Psina ma podrażnione jelita. Teraz przez pewien czas powinien dostać ryż z kurczaczkiem żeby wszystko wróciło do normy, ale weterynarzem nie jestem. Warto się do niego przejechać, bo takie maleństwo może się szybko odwodnić, ale też poważnie podrażnić sobie jelitka :confused: Jak tam jest dzisiaj? I jaka to purina Dog Chow czy Pro Plan? Bo to dwie różne półki karm!
dominiquepe - 03-08-2011, 18:26

byłam dziś u weta z mamą. powiedział, że to pewnie przez ciągłą zmienę karm. dał nam jakiś preparart w proszku i karme eukanube z kurczakiem. I mamy mu to podawać. i już nic nie zmieniać i powiedział , że dodatkowo nie dawać jedzenia z talerza, bo pies się przyzwyczaji. i jak wszystko będzie dobrze to w poniedziałek na kolejne szczepienie;D
mibec - 03-08-2011, 23:23

dominiquepe duzo zdrowka dla psiaka ;*
dominiquepe napisał/a:
nie dawać jedzenia z talerza
to bardzo madra rada, pies ma swoje jedzenie i tego sie trzymaj :)
Ewelina - 04-08-2011, 09:17

dominiquepe, Mam nadzieję, że karma będzie odpowiednia moja miała alergie na kurczaka i strasznie się drapała :)
dominiquepe - 04-08-2011, 13:08

a mój cały czas się drapie:/ a zawsze jadał z jagnięciną i teraz też się drapie. jak rozpoznać czy nie ma alergi?
Ewelina - 04-08-2011, 13:09

dominiquepe, a jaką karmę podajesz?
dominiquepe - 04-08-2011, 13:11

eukanuba z kurczakiem, a wczesniej dawałam mu różne ale z jagnięciną;/
Ewelina - 04-08-2011, 13:13

Może jakiś składnik go uczula :-P a od kiedy go macie? Może to być alergia kontaktowa. Może zmieniliście płyn do podłóg? U szczeniaka może być wszystko.
dominiquepe - 04-08-2011, 13:16

od 2 tygodni;D nie wiem. odczekam trochę bo dopiero od wczoraj podaje mu inną karmę może już się nie będzie drapać.
Ewelina - 04-08-2011, 13:18

dominiquepe, Jak moja była mała też się drapała miała alergie kontaktową dostawała przez jakiś czas zastrzyki później przeszło no i zaczęła się pokarmowa, ale zmieniliśmy karme i przeszło, oby i u was tak było :)
Laura8401 - 06-08-2011, 08:40

Goldi dziś w nocy wymiotowała i miałą mega biegunke;/
Teraz rano też.Weta nie ma do poniedziałku ,musze jej coś na szybko podać.
Jest szczęśliwa jak zawsze,chce jeść-właśnie gotuje się ryż z marchewką.Ale jest też jakaś taka jakby osłabiona:(

Chelsea - 06-08-2011, 08:51

Laura8401, może udaj się do innego weta, żeby Goldi zbadał
jaga1920 - 06-08-2011, 08:53

Moja Balbinka też dziś zwymiotowała jakimś "żołtym płynem" i ma luźną kupkę. Czy można jej podać coś takiego domowego użytku typu węgiel leczniczy na biegunkę? Bo mi kiedyś coś wet o tym mówił.
aganica - 06-08-2011, 08:56

Laura8401 napisał/a:
właśnie gotuje się ryż z marchewką
Przede wszystkim, musisz ją przegłodzić.
Postaraj się dostać do jakiegoś weta.

Chelsea - 06-08-2011, 08:57

jaga1920, to na pewno żółć była na biegunkę polecam len mielony Nam zawsze pomaga i będę go polecać w aptece koszt ok 6zł
jaga1920 - 06-08-2011, 08:59

I dodam jeszcze, że jak zawsze jadła bez opamiętania, to teraz nawet nie chce patrzeć w stronę karmy już od wczoraj rano tak.
Laura8401 - 06-08-2011, 09:00

Właśnie problem w tym ,że w okolicy przyjmuje tylko u nas w sobote a dziś miała jakiś wyjazd i go nie ma :( A szkoda mi ją do Częstochowy ciągnąć-pociągiem.
Ale jak jej nie minie do południa to będą myślała.
Teraz sobie leży w cieniu nadworze bo nie chce wejść do domu i narazie nic -mam nadzieję ,że tak już zostanie.

Chelsea - 06-08-2011, 09:01

jaga1920, a jak się zachowuje Balbina?? pije normalnie bawi się jak dotychczas?? czy zjadła może coś na dworze lub coś nowego co jej zaszkodziło?!
jaga1920 - 06-08-2011, 09:04

Na dworze raczej się oduczyła już jeść co popadnie, nie widziałem żeby coś takiego zjadła. Jest taka ospała, teraz właśnie leży na podwórku i śpi. Problem w tym, że nas teraz nie ma w mieście bo wyjechaliśmy wczoraj na weekend.
Laura8401 - 06-08-2011, 09:08

Tak tak wiem ,ale pomyślałam o tym ,żeby jej dać łyżkę tylko ,żeby zobaczyć co się będzie działo.
Zwymiotowała jakiegoś badyla dł.ok 10cm -może to była jego wina-wcięła go wczoraj na spacerze.Może podrażnił jej żołądek i złapała kawałek kości z kurczaka ale zjadła tylko odrobionę bo jej zabrałam.

[ Dodano: 06-08-2011, 09:18 ]
właśnie dałam jej łyżkę ryżu i tylko język umoczyła i nic więcej:(

Silatan-Lira - 06-08-2011, 09:38

Możliwe, że tylko podrażnił żołądek, ale najlepiej wybrać się do weta, żeby sprawdził, czy nie jest nabrzmiały.
kaha - 06-08-2011, 10:20

Ewelina napisał/a:
dominiquepe, Jak moja była mała też się drapała miała alergie kontaktową dostawała przez jakiś czas zastrzyki później przeszło no i zaczęła się pokarmowa, ale zmieniliśmy karme i przeszło, oby i u was tak było


tak samo u nas

Laura8401 - 06-08-2011, 10:49

Już dzwoniłam do weta z sąsiedniej wsi i przyjmuje od 13 więc teraz tylko musze transoprt jakiś zmotać bo troche daleko na nogach :|
Ewelina - 06-08-2011, 13:38

Laura8401, i jak tam Goldi się czuję?jaga1920, jak Balbina?
Laura8401 - 06-08-2011, 14:55

Byłysmy u weta bo zaczęła kupać taką czerwonawo,brązową wodą dostała Nifuroksazyt i węgiel.
Powiedział ,że prawdopodobnie ten badyl jej podrażnił,albo ta kość którą udało jej się dorwać.
Jest trochę słaba ogólnie lepiej.Właśnie śpi,zjadła trochę ryżu,żebra o jedzenie więc apetyt też wraca.
Nie wymiotowała już i kupkania narazie też nie ma,nawet po ryżu.Dużo pije.

Mam nadzieję ,że będzie już ok.

Ewelina - 06-08-2011, 18:20

Laura8401, a nie ugryzł ją kleszcz ostatnio?
jaga1920 - 06-08-2011, 18:50

Jak już pisałem Balbinka jakoś dziś jest niewyraźna gdy dałem przed chwilą karme nie chciala jeść i zapiszczała. Czy można jej dać do zjedzenia samą taką ugotowaną marchewkę ?
Silatan-Lira - 06-08-2011, 19:53

Ja bym nie podawała niczego na siłę, zwłaszcza że nie wiadomo co to jest. Radziłabym jak najszybciej udać się do weta. :)
jkasia - 06-08-2011, 20:04

jaga1920, to nie wygląda dobrze. Lec do weta czym predzej.
Laura8401 - 06-08-2011, 20:20

Nie napewno nie,jeszcze nigdy nie miała kleszcza wogóle-na szczęście.

Po tym NIfuroksazycie i Węglu narazie jest ok -ani wymiotów ani kupki.NO i zjadła trochę ryżu z marchewką i nic.I chciała jeszcze-ale jej nie dałam,żeby nie było żadnych niespodzinek.
Zobaczymy co będzie w nocy.

Ewelina - 07-08-2011, 11:07

Laura8401, I jak po nocy może ona coś zjadła i siedzi jej coś w środku. Pisałaś że zjadał suche i zapiszczała. Coś ją boli leć do weta!!
Laura8401 - 07-08-2011, 19:41

Goldi już ok :) Je normalnie tzn dietetycznie -marchewka +ryż ,ale jest ok:)
Biega, skacze ,odzyskała całkiem siły także jest dobrze.
Ufff na szczeście bo moje dziecko już wczoraj wyło ze strachu.

[ Dodano: 07-08-2011, 19:42 ]
Ewelina napisał/a:
Laura8401, I jak po nocy może ona coś zjadła i siedzi jej coś w środku. Pisałaś że zjadał suche i zapiszczała. Coś ją boli leć do weta!!




Nie pisałam nic takiego:) A u weta byłyśmy już wczoraj:)

Chelsea - 07-08-2011, 19:45

Laura8401, to dobrze, że z Goldi już wszystko ok :)
Laura8401 - 08-08-2011, 12:40

Ojj też się cieszę i to jak :haha:
zanka - 11-08-2011, 07:33

kochani, potrzebuje rady.
Largo od 3 dni, konkretnie około 5:30 rano ma odruchy wymiotne. pierwszym razem pomyślałam sobie, że może zjadł łapczywie albo coś mu sie przykleiło. Podobnie było kolejnego dnia. Nic nie wymiotował, po prostu miał takie zachowanie jakby chciał a nie mógł. No i dzisiaj sytuacja sie powtórzyła. z tym, że zwymiotował najpierw jakby pianą a potem żółtawym płynem. dodam, że nie jest osowiały ani nic z tych rzeczy. kupka ładna, wulkan energii. we wtorek idziemy na szczepienie i nie wiem czy czekać do tego czasu czy już iść do weta, z tym, że nasz jest właśnie do przyszłego tyg na urlopie

rjakzaba - 11-08-2011, 09:05

zanka napisał/a:
kochani, potrzebuje rady.
Largo od 3 dni, konkretnie około 5:30 rano ma odruchy wymiotne. pierwszym razem pomyślałam sobie, że może zjadł łapczywie albo coś mu sie przykleiło. Podobnie było kolejnego dnia. Nic nie wymiotował, po prostu miał takie zachowanie jakby chciał a nie mógł. No i dzisiaj sytuacja sie powtórzyła. z tym, że zwymiotował najpierw jakby pianą a potem żółtawym płynem. dodam, że nie jest osowiały ani nic z tych rzeczy. kupka ładna, wulkan energii. we wtorek idziemy na szczepienie i nie wiem czy czekać do tego czasu czy już iść do weta, z tym, że nasz jest właśnie do przyszłego tyg na urlopie

Sander miał kiedyś podobnie był osowiały, wymiotował pianą i do tego miał jak to powiedział wet "żaby w brzuchy" czyli takie dziwne burczenie w brzuszku, w dodatku nic nie miał.
Okazało się, że Sander zjadł coś co mu zaszkodziło i miał zatrucie pokarmowe. Jedzenie zamiast zostać trawione, fermentowało się.
Dostał 6 bolesnych zastrzyków i karmę gastryczną.

donia457 - 11-08-2011, 10:14

zanka, ja na twoim miejscu poszlambym do weta,
kaha - 11-08-2011, 10:18

zanka napisał/a:
Largo od 3 dni, konkretnie około 5:30 rano ma odruchy wymiotne. pierwszym razem pomyślałam sobie, że może zjadł łapczywie albo coś mu sie przykleiło. Podobnie było kolejnego dnia. Nic nie wymiotował, po prostu miał takie zachowanie jakby chciał a nie mógł. No i dzisiaj sytuacja sie powtórzyła. z tym, że zwymiotował najpierw jakby pianą a potem żółtawym płynem. dodam, że nie jest osowiały ani nic z tych rzeczy. kupka ładna, wulkan energii. we wtorek idziemy na szczepienie i nie wiem czy czekać do tego czasu czy już iść do weta, z tym, że nasz jest właśnie do przyszłego tyg na urlopie


leć do innego weta. twój psiak to maleństwo możliwe jest naprawde wszystko od robaków po zatrucie... niezwlekaj

zanka - 11-08-2011, 10:25

eh. myślałam, że można poczekać, ale skoro tak piszecie, to posłucham sie rad mądrzejszych i bardziej doświadczonych. po pracy pójde do weta i dam znać.
kaha - 11-08-2011, 10:29

zanka napisał/a:
po pracy pójde do weta i dam znać.
czekamy na wieści..
Bora - 11-08-2011, 10:46

zanka napisał/a:
eh. myślałam, że można poczekać, ale skoro tak piszecie, to posłucham sie rad mądrzejszych i bardziej doświadczonych. po pracy pójde do weta i dam znać.

Kiedy on je ostatni posiłek wieczorem?

Leomaniak - 11-08-2011, 11:04

jaga1920,
i jak twój piesek? Bo jak czytam objawy to leo miał to samo. a raczej wciąż ma. czym prędzej do weta, bo nasz dostał zalecenia w stylu zupełnie nic do pyska, nawet wody. dostaje kroplówki i najprawdopodobniej to rotavirus....

zanka - 11-08-2011, 11:43

około 18, 18:30, czemu pytasz?
nata - 11-08-2011, 11:53

Polinda w nocy wymiotowała, jakimiś resztkami dziwnego jedzenia, którego nikt jej nie dawał :-o Była na działce, ale nie mam pojęcia co ona mogła tam podjeść :beated:
W niedzielę z kolei byliśmy nad wodą i ukradła kiełbaskę w foliowej torebce z plecaka, którą oczywiście zjadła :( Boję się, że może to mieć związek bo nie było mnie a qpki rodzice nie sprawdzali w poszukiwaniu foliówki ]:)
Oczywiście rano już głośno domagała się posiłku i zachowuje się normalnie, także na razie tylko bacznie będę ją obserwować :doubt:

Bora - 11-08-2011, 12:39

zanka napisał/a:
około 18, 18:30, czemu pytasz?

Bo może po prostu jest głodna, nagromadza jej się sok żołądkowy - ma zgagę. Daj jej posiłek koło 22:00 i zobaczysz.

zanka - 11-08-2011, 12:42

Bora dziękuje za rade :) w takim razie, może odpuszcze dzisiaj weta. spróbujemy tak jak piszesz i zobaczymy czy pomoże. jeśli nie, biegniemy jutro na wizyte

[ Dodano: 11-08-2011, 12:48 ]
aaaa i Bora, to chłopak ;) Nata mam nadzieje, że z Twoją dziewczyną będzie wszystko dobrze!

[ Dodano: 12-08-2011, 08:29 ]
wygląda na to, że Bora miała racje. Largo dostał wczoraj troszke jedzenia po 21 i przespał spokojnie całą noc:) dziękuje!

jaga1920 - 21-08-2011, 11:20

Witam co można dać dziś mojej Balbinie? Ma ostrą biegunkę, że normalnie woda się leje nic gęstego. Dziś wet nieczynny i co można dać z takich domowych rzeczy?
Chelsea - 21-08-2011, 11:25

jaga1920, najlepiej głodówka i jeszcze spróbowałabym zaparzyć len mielony i jej to podawać przez cały dzień dostępny w aptece za ok 6zł, może coś wsunęła co jej zaszkodziło 8)
jaga1920 - 22-08-2011, 15:40

Mojej Balbinie nie przechodzi dawałem jej len mielony i węgiel leczniczy i nic :(
Ewelina - 22-08-2011, 15:52

jaga1920, Powinnaś udać się do weterynarza może się dziewczynka odwodnić.
mibec - 22-08-2011, 16:24

jaga1920 do weta - skoro nie przechodzi po weglu i lnie to moze antybiotyku potrzebowac.
olciakika - 03-09-2011, 12:31

Hej mam problem :( Mój Berni wymiotuje już czwarty dzień i niewiem dlaczego :( Ciągnął mnie na dwór żeby najeść się trawy, a w domu liże podłogę, wygryza ściany i je wszystko co mu wpadnie w oczy - jak odkurzacz. Byliśmy już dwa razy u weta - stwierdził zapalenie żołądka, dostał trzy zastrzyki i jakieś tabletki ale je też wymiotuje. Czy jest możliwość, że pies ma uczulenie na kurczaka? To wszystko zaczęło się właśnie w dniu kiedy zmieniliśmy mu karmę na Darling z kurczakiem a zawsze dostawał Pedigree z wołowiną. Proszę pomóżcie, nie mogę patrzeć jak się męczy i te zastrzyki nic nie dają :( Dodam jeszcze, że wygryza strasznie sierść z tyłka i dość często liże sobie łapki. A może głodówka 24h pomoże?
mibec - 04-09-2011, 02:45

olciakika napisał/a:
Berni wymiotuje już czwarty dzień
może coś się zablokowało w przewodzie pokarmowym i próbuje się tego pozbyć - wet tego nie sugerował?
olciakika napisał/a:
Czy jest możliwość, że pies ma uczulenie na kurczaka
to bardzo częsta alergia.
olciakika napisał/a:
zmieniliśmy mu karmę
po 1 karmę należy zmieniać stopniowo, przez kilka dni - min tydzień. 2. chcesz zmiany z pedigree to zmień na lepszą karmę.
olciakika napisał/a:
wygryza strasznie sierść z tyłka i dość często liże sobie łapki.

czy wet sprawdził gruczoły okołoodbytowe? Ich wypełnienie może powodować świąd.

olciakika - 04-09-2011, 09:06

Weterynarz zmierzył mu tylko temperaturę i pytał jak często wymiotuje i na tej zasadzie stwierdził, że ma zapalenie żołądka. Ale chyba niepotrzebnie dostawał te zastrzyki, bo wczoraj daliśmy mu normalnie starą karmę i dzisiaj piesek jest zdrowy jak rydz :) Więc tu chyba chodziło a alergię na jakiś składnik tamtej karmy.
luczyn - 07-09-2011, 19:23

Witam wczoraj moje małe szaleństwo dorwało i zjadło 2 winniczki czego nikt niestety nie zauważył, od 1 w nocy wymiotował, do 10 rano go całen czas cofało potem dostał rozwolnienia aż w końcu zwymiotował 2 duże winniczki w całości wtedy wiedzieliśmy dlaczego tak się męczył. Na szczęście już mu lepiej kładzie się koło mnie obejmie łapką i zasypia zaczyna szaleć podgryzać pije dużo wody po prostu odżywa. Z winniczkami muszę go pilnować bo ma na nie fioła jak jednego chwyci to spierdziela aż się kurzy.

I mam do was pytanko co po takim zatruciu najlepiej dać labkowi do jedzenia żeby mu nie podrażnić ponownie żołądka ugotować mu jakiś lekki posiłek proszę o rade ???. Mały nie chciał pić wody to nasączałem gąbkę i mu po kropelce do pyszczka wlewałem zjadł trochę suchej a jutro już powinno być ok.

Teraz już mu naprawdę lepiej bo mnie nieźle w nocy wystraszył zaczyna rozrabiać właśnie zwiał z moim kapciem to zaraza.

Czekam na rady.

mibec - 08-09-2011, 11:18

luczyn ugotuj mu kleik ryzowy z utarta marchewka i piersia z kurczaka, najpierw daj odrobinke z czasem coraz wiecej, a po 2 dniach wprowadz ponownie karme.
luczyn - 08-09-2011, 16:27

Hej tak zrobiłem ale kleiku nie chce nawet ruszyć pije tylko wodę nie wiem czy do jutra przeczekać czy zabrać go po 18 do weta.
Dzisiaj wymiotował raz żółcią teraz jak wruciłem z pracy się trochę rozbrykał i rozszarpuje poduszkę martwi mnie że nic nie chce jeść i chyba jednak profilaktycznie pojade do weta dzisiaj

[ Dodano: 08-09-2011, 16:38 ]
Przed chwilą siadłem koło niego to lizną trochę kleiku i zjadł trochę karmy z puszki teraz napił sie wody trochę sporo jej wypił troszkę lepiej. Tylko te oczka ma takie smutne

[ Dodano: 10-09-2011, 13:49 ]
Witam w czwartek jednak zabrałem małego do weta okazało się iż ma 39 stopni gorączki i bakteryjne zapalenie przewodu pokarmowego, mały dostał 2 zastrzyki i antybiotyk wczoraj ponowna wizyta znowu zastrzyki i antybiotyk. Dzisiaj nie daje nam żyć dupę mu na całego roznosi z radochy kradnie kapcie zaczepia wszystkich podgryza i rozrabia w końcu musi 2 dni odrobić które przechorował. Co do weterynarza to go uwielbia na stole rozwalał się do pieszczenia zastrzyków się nie bał co mnie cieszy teraz wiem iż niema co kombinować i myśleć jak mu po domowemu pomóc lepiej do weta skoczyć i mieć pewność.

Kleik ryżowy z kurczaczkiem u mojego się nie sprawdził wyżarł samego kurczaka kleik został. :)

[ Dodano: 10-09-2011, 14:05 ]
:)

kasiek - 11-09-2011, 01:39

:) luczyn, :)
kozung - 22-09-2011, 07:07

u nas dzisiaj w nocy rewolucja. wymioty i biegunka. od wczoraj woda nie tknięta, chociaż zmieniałam ją 3 razy. karma też. wymioty całą noc, kilka razy na godzinę, o 3ciej byłam z nim na spacerze. woda z pupy się leje. :( idziemy do weta, dam znać co i jak :beated:
kasiek - 22-09-2011, 07:49

Bidulek moze cos wchlonol podczas spacerku.Zauwazylam ,ze z naszymi psiakami nieraz to gorzej niz z dziecmi.
Czekamy na wiesci po powrocie od weterynarza.
Mizianki dla Bonusia :)

kozung - 22-09-2011, 11:56

Bonek coś pożarł. Nie wiem co, jak biega z kumplem to albo nażłopią się wody z bagna, albo się wytarza w śledziach abo coś pożre :bad:
dostał Synergal i Skopolaminę. Pobrano mu krew, po 14stej wyniki. Już chyba lepiej, bo popił wody i podbiega do kuchni :)

mibec - 22-09-2011, 12:11

kozung wymiziaj Bonka, niech nie robi mamci dodatkowych klopotow. 3maj sie ;*
Ewelina - 22-09-2011, 12:16

Trzymam kciuki za Bono. Napisz Kasiu jak tam wyniki ;*
ppaula2 - 22-09-2011, 13:31

kozung, robił wet usg?
Moja kilka dni temu miała to samo i miała atonię jelit :(

kozung - 22-09-2011, 16:56

ppaula2 napisał/a:
robił wet usg
nie nie robiła. póki co wymioty ustąpiły, biegunka jest.
wyniki krwi są bardzo dobre, jedyny wskaźnik lekko podwyższony to ten od wątroby. Przy takim "zatruciu"? to normalne. dostaje leki na biegunkę, póki co jednak nie działają. no i tknął wodę, więc przynajmniej się nie odwodni.
a wygląda jak totalnie zbity pies :(

Ewelina - 22-09-2011, 17:04

Biedactwo. Uściskaj go mocno ;*
agusia1974 - 22-09-2011, 18:09

zdrówka życzymy wymiziaj czarnulka ;*
ppaula2 - 22-09-2011, 19:44

kozung napisał/a:

wyniki krwi są bardzo dobre, jedyny wskaźnik lekko podwyższony to ten od wątroby. Przy takim "zatruciu"? to normalne.

U nas w krwi wyszła nieznaczna leukocytoza.
Enzymy wątrobowe również podwyższone (z tym, że moja wet stwierdziła, że to najprawdopodobniej od karmy, która jest wysokobiałkowa).
Jak masz możliwość to zrób usg - będziesz spokojniejsza.
U Funi wet by nie zrobił usg gdyby nie to, że podejrzewał, że macica się nie zwinęła.
Przy atonii jelit trzeba działać szybko, bo ta choroba może zabić psa.
Moja też przed wyjściem do weta napiła się wody, karmy nie ruszyła. Po powrocie jak już dostała leki rzuciła się na karmę.
W dniu dzisiejszym jest zupełnie innym psem, a minęły nie całe 2 dni.

kozung - 22-09-2011, 21:09

ppaula2, dziękuję za wskazówki. zadzwonię jutro do wet która go badała i zapytam o usg.
było lepiej, ale znowu wymiotował. i biegunka straszna.
strasznie mnie zmartwił, bo finansowo też nie stoję najlepiej :confused:
oby wszystko było ok

ppaula2 - 22-09-2011, 22:25

kozung, znam ten ból jeżeli chodzi o finanse :(
No ale są sprawy ważne i ważniejsze ;)
Może wet pozwoli "na zeszyt"?
Skoro dalej wymiotuje zażądaj usg - serio.

Bora - 23-09-2011, 00:50

kozung, a może RTG z kontrastem ? Sprawdzić drożność i jak przesuwa się treść pokarmowa ?
Te wymioty są dość mocno niepokojące. Nie zjadł czegoś na spacerze ?

kozung - 23-09-2011, 06:45

całą noc był spokojny. budziłam się 2 razy w nocy sprawdzić i cisza. spał biedak jak zabity :) wymiotów póki co nie ma, na spacerze biegunka. o dziwo ruszył karmę (jadł przedwczoraj rano :confused: ). czekam teraz na efekty...
kasiek - 23-09-2011, 07:45

kozung, biedzie dobrze trzymaj sie ;*
kozung - 23-09-2011, 14:33

no i...póki co Bono ani nie wymiotuje ani nie robi kupy :stinky: nafaszerowałam go Nifuroksazydem :) i poważnie się zastanawiam co on takiego pożarł. odkurzacz jeden ]:)
Ewelina - 23-09-2011, 14:36

kozung, No tobrze, że nie ma sensacji :)
mibec - 23-09-2011, 15:26

kozung, mam nadzieje, ze juz bedzie ok ;*
ppaula2 - 23-09-2011, 15:28

mibec napisał/a:
kozung, mam nadzieje, ze juz bedzie ok ;*

Ja też :)

kozung - 24-09-2011, 14:52

dzisiaj rano rozpierała go energia na tyle,że obszczekał koparkę :brick: nie wiedział co to :) kupa normalna, zwyczajne, cuchnące klocki. Za to wymioty wróciły :( i to dwa razy gorsze niż były, ostatnie pół h temu wyglądały tak, że biedakowi aż ugięły się przednie łapy i padł :confused: jelita są czyste, wychodzi na to że ma ostre zatrucie. Dostał Torecan do pupy i Amoksiklav. Póki co śpi. Niech już to się skończy bo cholernie mi go szkoda :confused:
jaga1920 - 02-10-2011, 11:26

Balbina zaczęła ostatnio gryźć trawę i ją zjada. Dziś zwymiotowała ze 3-4 razy tą trawą. Co może być przyczyną, że ostatnio pasie się jak krowa na łące ?
agusia1974 - 02-10-2011, 12:32

kiedyś mówili że w ten sposób pies czyści żołądek ale nie wiem czy rzeczywiście to prawda :) moje psy też jedzą trawę i jamniczka właśnie po niej wymiotuje taką pianą :doubt:
Bora - 02-10-2011, 13:10

jaga1920 napisał/a:
Balbina zaczęła ostatnio gryźć trawę i ją zjada. Dziś zwymiotowała ze 3-4 razy tą trawą. Co może być przyczyną, że ostatnio pasie się jak krowa na łące ?

Może mieć zgagę. Dostaje coś innego ostatnio ?

innspe - 03-10-2011, 19:51

Mam pytanie, mój misiek prawdopodobnie coś zeżarł i wymiotuje od około 17 dzisiaj i juz 4 razy. Kupy nie ma żadnej, pić nie chce. I tu pytanie - przegłodzić do rana i zobaczyć jak będzie? Czy szukać jakiegoś weta teraz żeby mu się nie pogorszyło?
kasiek - 05-10-2011, 09:04

innspe, jak tam Spajki?
innspe - 13-10-2011, 20:26

kasiek, dzięki, już w porządku. Przyszła do mnie koleżanka, która studiuje weterynarie i powiedziała, że jedyne co umie to wymacać żołądek i sprawdzić czy nie zjadł czegoś niebezpiecznego. Przegłodziłam go trochę i było okej :)
kasiek - 15-10-2011, 01:07

innspe, to swietnie ,ze wszystko tak sie skonczylo :) pozdrawiam :)
LukaToni - 20-10-2011, 11:06

Nasza Melody wcina dosłownie wszystko: drewno, wegiel drzewny, kasztany, trawę a nawet podpałke do grila. Z tego jej dorobku na szczęście skończyło sie tylko jedną interwencją u weterynarza niegroźną i oczywiście wymioty.
Hektor - 20-10-2011, 11:14

Hektor znowu miał biegunke i okropne wymioty, a przecież ok.3 tygodnie temu przechodził grypę żołądkową :( Wet powiedział, że może być nosicielem jakiegoś wirusa i przy następnych biegunkach będzie pobierany wymaz do analizy. A do tego jeszcze podejrzenie tego nurzeńca.... :cring: nie mam już siły, czy wszystkie labki tak chorują czy mój jest ewenementem w tej dziedzinie :pudency:
LukaToni - 20-10-2011, 11:21

Melody odpukać od maleństwa nie chorowała ani razu i odpukac w niemalowane żeby już tak zostało. Piesek pieskowi nie równy
Hektor - 20-10-2011, 11:39

Hektor chyba nadrabia za inne psiaki, nie ma sobie nic do zarzucenia jeżeli chodzi o jego odżywianie, wychowanie i opiekę ale zaczynam mimo wszystko czuć się winna :shy:
LukaToni - 20-10-2011, 11:43

Nie ma się co obwiniać, ma psinka osłabiony organizm i chwyta wszystkie choróbska, moja znowu ma wrodzone adhd z turbodoladowaniem i ie moge tego zniwelować
Hektor - 20-10-2011, 11:57

W tym wypadku możemy sobie podać rękę, na szczęście te jego choróbska nie przytłaczają jego temperamentu, na sama myśl o jego wariactwach uśmiech pojawia się na twarzy :haha: a pomysłów ma chyba nieskończoną ilość.....
LukaToni - 20-10-2011, 12:24

Dosłownie az się chce wracac do domu z pracy wiedząc że psinka bedzie cała w skowronkach
Dokite - 21-10-2011, 11:14

Jeśli dzisiaj Zargo dwa razy "strzelił" kupką, rzadką, to czy mam już mu podać zapobiegawczo węgiel, smectę lub len?
Jedziemy dziś po południu w podróż, około godzinną i nie chciałabym żeby psina się męczyła, a my żebyśmy nie mieli przygód, wątpliwej aromatyczności :doubt:

Hektor - 21-10-2011, 12:12

Z tego co parokrotnie rozmawiałam z wetem to smecte można spokojnie podać zapobiegawczo, natomiast z węglem to nie tak do końca, żeby nie "przykorkować" malucha
Dokite - 21-10-2011, 12:14

Hektor napisał/a:
smecte można spokojnie podać zapobiegawczo


ile tego można podać?

Chelsea - 21-10-2011, 12:40

Dokite, Dzieci do 1 roku życia 1 saszetka na dobę w dwóch równych porcjach :)
źródło http://www.doz.pl/leki/p225-Smecta
ja wolę podać len mielony nigdy Nas nie zawiódł dostępny w aptece koszt ok 6zł :)

Dokite - 21-10-2011, 12:42

Chelsea napisał/a:
Dzieci do 1 roku życia


super określenie ;*
czyli saszetkę na pół i dwa razy podać? Mogę chyba posypać nią jedzonko?

Chelsea - 21-10-2011, 12:44

Dokite, nie :) Należy rozpuścić zawartość saszetki w około 50 ml wody, można też podawać z półpłynnym pokarmem
źródło http://www.doz.pl/leki/p225-Smecta

Dokite - 21-10-2011, 12:47

Chelsea,
ok, dziękuję ;*

Chelsea - 21-10-2011, 12:50

Dokite, czyli rozpuścić w 25ml przegotowanej wody pół saszetki :)
Dokite - 21-10-2011, 12:53

Chelsea,
ok. Już gonię syna do apteki po smectę.


Chelsea, Hektor,
dziękuję za rady. ;*

Chelsea - 21-10-2011, 12:54

Dokite, ja i tak wolę podawać len mielony na biegunkę :)
Dokite - 21-10-2011, 13:00

Chelsea,
a jak podajesz? Chodzi mi o ilość i w jakiej postaci? Z czymś, czy sam? Gdzie kupujesz?

Chelsea - 21-10-2011, 13:04

Dokite, w aptece my mamy taki jak tutaj, :) Nam zawsze pomaga http://lekizapteki.wordpr...-przygotowania/
Dokite - 21-10-2011, 13:11

Chelsea,
no dobra, len też nie zaszkodzi. Mogę mieć w domu jedno i drugie.
Syn zawrócony :doubt: , teraz wysłany ponownie. :-> ;D

Dzięki za rady ;*

Chelsea - 21-10-2011, 13:14

Dokite, podaj albo len albo smecta przez 3 dni
Hektor - 21-10-2011, 13:30

Dobrze jest też mieć nifuroksazyd w domku, Hektorowi zawsze pomaga jak coś zaczyna sie dziać, w płynie jest na receptę ale warto weta poprosić o nią, mój maluch niestety często miewa biegunki i jest to nieodzowny składnik naszej apteczki ;D Spokojnej podróży :papa:
evelina - 01-01-2012, 11:21

A ja mam taki przypadek : Bruno(8 tydzień szalonego życia) Dziś w nocy i poprzedniej miał tak, że kiedy wstał zrobić siku i kupkę :haha: wiadomo rozbudził się, trochę pochałasował i w pewnym momencie zaczał mieć odruchy wymiotne :( ale niczym nie zwymiotował. Je 4 razy dziennie, 3 razy karme i 1 ryż z marchewką i kurakiem. Kupki w porządku, siusli też, bawi się, wręcz szaleje, jest radosny. Puilnuję go również, aby niczego nie zjadł niepotrzebnego. Na dwór nie wychodzi bo nie ma wszytskich szczepień, odrobaczony był raz , teraz 8 stycznia będzie drugi raz. Co Wy na to??
izatemka - 01-01-2012, 11:48

evelina napisał/a:
odrobaczony był raz , teraz 8 stycznia będzie drugi raz.

Moja Xsara miała odruchy wymiotne rano przed jedzeniem (10 tygodni) i mimo, że była odrobaczana planowo u hodowcy, za rada weta ją odrobaczyłam jeszcze raz....
Nie chce sobie przypominać, co z niej wtedy wyszło....ale na dwa tygodnie przestałam jeść makaron...

zanka - 01-01-2012, 18:30

u nas kiedy Largo był mały, nad ranem ok. 5 - 6 miewał odruchy wymiotne, ale albo wymiotował żółcią albo zupełnie niczym. Za radą właścicieli labów z dłuższym stażem zaczęłam dawać mu później kolacje. i podziałało :)
ppaula2 - 01-01-2012, 20:22

evelina napisał/a:
odrobaczony był raz , teraz 8 stycznia będzie drugi raz. Co Wy na to??

W tym wieku powinien być już 3 razy odrobaczony.
Nie czekaj do 8 stycznia tylko go odrobacz.

katerina - 14-01-2012, 21:14
Temat postu: Krwawe wymioty
Jeśli istnieje taki temat to przepraszam, nie znalazłam. Zacznę od tego, że Ami zawsze była psem o wrażliwym przewodzie pokarmowym, kiedy była mała ciągle nękały ją biegunki, jednak z biegiem czasu to się uspokoiło. Dziś ma rok jest na karmie Arion Premium ale czasem dostanie coś ze stołu typu plasterek szynki, gotowane warzywa, kawałek mięsa i nigdy nic jej nie było. Wczoraj dostała kawałek parówki (co zdarzało się już wcześniej), w nocy obudziła mnie wymiotami, najpierw było to wszystko co zjadła w ciągu dnia, później tak jakby śluz czy ślina a na koniec śluz z dużą ilością krwi, i tak przez 2 godziny co 5 minut wypluwała z siebie spore ilości krwi. Oczywiście zadzwoniłam do całodobowej lecznicy gdzie powiedziano mi żeby napoić psa wodą z cukrem i poczekać co będzie się działo. Tak zrobiłam, przeszło, Ami zasnęła. Rano wybraliśmy się do naszej pani wet, która skrzyczała nas że w ogóle dajemy jej cokolwiek poza suchą karmą, powiedziała że to tylko i wyłącznie nasza wina, ale pies nie jest chory bo brzuch ją nie boli i nie ma temperatury. W takim razie co to było? nie wiadomo. Ponoć podrażnienie. Ale jeśli tak to czemu nigdy wcześniej to się nie zdarzyło?? Przyznam że kiedy jedziemy z Ami na wieś moi rodzice po kryjomu dają jej rosół z makaronem a nawet naleśniki i nigdy wcześniej takiej sytuacji nie było. Zaczynam podejrzewać że mój pies ma jakieś wrzody albo coś. Co o tym myślicie? Czy komuś jeszcze takie coś się zdarzyło??
Krystyna - 14-01-2012, 21:37

To nie jest normalne!
Nawet pies o delikatnym ukladze pokarmwym po zjedzeniu parowki czy rosolu NIE MOZE tak reagowac.
NATYCHMIAST radze zrobic badania krwi, morfologia i biochemia a zwlaszcza proby watrobowe

[ Dodano: 14-01-2012, 21:39 ]
i raczej idz do innego weterynarza

Madzialenka - 14-01-2012, 21:39

katerina, A nie zjadla nic na spacerze?Moze jej sie gdzies kawalek patyka wbilo czy cos?Kurcze takie krwawienie po parowce to chyba nie jest normalne?Moze skonsultuj z innym wetem?A co powiedzeli w lecznicy jak dzwonilas ,ze to od tej parowki moze byc?Kurcze jak dla mnie to dziwne,ale nie mam doswiadczenia w krwawych wymiotach.Moze faktycznie ma wrzody...Moze gastroskopie zrobcie,a nie bylo sladow krwi w kupie?
katerina - 14-01-2012, 22:09

Nie kojarzę aby coś zjadła na spacerze, raczej nie puszczam jej luzem, jeśli coś połknęła to musiało być bardzo małe bo jeśli widzę że za coś się bierze to każę jej wypluć i wypluwa. Nigdy nie robiliśmy badań krwi ponieważ nasz wet twierdzi że gdyby coś jej dolegało nie byłaby takim wulkanem życia. A ja sama nie wiem co myśleć. Bo ja jestem przewrażliwiona na punkcie psa a mój wet chyba bagatelizuje i zaczyna mnie traktować jak upierdliwą panią która ciągle zrzędzi. Co do patyków, to fakt Amulka ma słabość do nich, od zawsze, a te zimowe są raczej kruche i nie zjada ich jedynie rozgryza. Kupa była normalna, nawet nie miała biegunki.
Madzialenka - 14-01-2012, 22:24

katerina napisał/a:
nasz wet twierdzi że gdyby coś jej dolegało nie byłaby takim wulkanem życia.

to ja bym zmienila weta,bo jest masa chorob ktore nie koniecznie musza z psa osowialka robic.

katerina - 14-01-2012, 22:55

No właśnie, też tak myślę że jest masa takich chorób. Ale nie znam tu w Częstochowie porządniejszego weterynarza dlatego nie bardzo wiem na kogo miałabym zmienić :(
Krystyna - 15-01-2012, 08:38

katerina napisał/a:
Nigdy nie robiliśmy badań krwi ponieważ nasz wet twierdzi że gdyby coś jej dolegało nie byłaby takim wulkanem życia.


Prosze???
Znam psy ktore dzis byly wulkanami zycia a dwa tygodnie pozniej byly za teczowym mostem! 2 godziny wymiotowania krwia to NAPRAWDE bardzo niepokojace. Idz do innego weta, zrob badania i to szybko

ukasz - 15-01-2012, 09:12
Temat postu: Re: Krwawe wymioty
katerina napisał/a:
Rano wybraliśmy się do naszej pani wet, która skrzyczała nas że w ogóle dajemy jej cokolwiek poza suchą karmą, powiedziała że to tylko i wyłącznie nasza wina


WTF??
Czyli co? Pies nie ma prawa jeść nic poza suchą karmą? :beated:
Co to za teoria?
Mój pies ciągle coś porywa ze stołu. A to ciastko, a to wędlinkę, czasem całą kanapkę, nawet chipsa potrafi zjeść. Paluszkami solonymi i krakersami uczę go komend i jakoś do tej pory nie miał nawet biegunki.

figula - 15-01-2012, 13:16

To i ja odezwę się w tym temacie. Moja Ayla pare mięsięcy temu ( wrzesień/październik) miała dokładnie to samo. Zaczęła wymiotować koło 22.oo, a skończyła o 3 nad ranem. Też najpierw treścią pokarmową, potem śluzem, potem krwią.
O 7.oo byłam już z nia u weta, który stwierdził wirusowe zapalenie żołądka i jelit. Dostała podskórnie kroplówkę, zastrzyki - p/wymiotny, p/zapalny i jakis antybiotyk przez 5 dni.
Przed tą akcją często i donośnie bekała, a po tym leczeniu cisza i spokój ( odpukać).
Wtedy też wetka powiedziała, że gdyby to się powtarzało to trzeba będzie zrobić gastrskopię. Muszę też dodać, że moje psy jedzą nie tylko suchą karmę, ale także ludzkie jedzenie w sensie gotowane, plasterek szynki czy żółtego sera także. Sucha karma jest dla ludzi najwygodniejsza, ale wcale nie jest najzdrowsza dla psów. Nie pozwalaj gryźć swojemu psu patyków, zawsze istnieje niebezpieczeństwo, ża jakaś drzazga utkwi w żołądku czy jelitach. A co do badań to raz na rok, półtora powinnaś zrobić badania krwi, moczu i kału.
Życzymy zdrówka dla psiaka.

katerina - 15-01-2012, 19:06

Właśnie, zaniepokoiło mnie w słowach mojej pani weterynarz to, że kazała Ami jeść tylko i wyłącznie suchą karmę. Moje zdanie też jest takie że sucha karma na dłuższą metę wyjałowi tylko psa. Pomyślałam "a gdyby pani ktoś kazał jeść tylko chrupki i to cały czas te same". Nigdy nie karmiłam psa jakimiś odpadkami ale tym co miałam najlepsze, zdarzało się że jadłam prawie suche ziemniaki a mięsem dzieliłam się z psem żeby też czuł jakiś smak oprócz tych bobków. No a plasterek wędliny lub pół parówki to nie jakaś notoryczna sprawa i chyba nie przestępstwo. Może błądzę swoim myśleniem, nie wiem. Póki co jest spokój u nas, daję jej suchą karmę i kleiki z ryżu lub płatków owsianych, jutro zaopatrzę się też w siemię lniane. A co do badań to albo znajdę innego weterynarza albo pójdę tam i zażądam badań i poważnego traktowania ]:) Chociaż znając mój charakter pewnie to pierwsze...A tak ogólnie martwię się o kluskę. Nie wyobrażam sobie co by było gdybym ją straciła :(
figula - 15-01-2012, 19:23

Katerina umiar wskazany jest we wszystkim, jak pies zje raz na jakiś czas kawałek parówki, to napewno nic mu sie nie stanie. Pomyśl jak karmione sa psy na wsiach, oczywiście nie wszędzie, resztki jakieś, kartofle i sa zdrowe. Kiedyś weterynarz powiedział mi, że pies powinien jesć 15-20 dkg surowego mięsa dziennie i nic więcej, no ale to było w czasach, kiedy w Polsce nie było w sprzedaży suchych karm.
Nie martw sie na zapas, zrób psu badania i bedziesz miała jasność oraz pewność, że zadbałaś o swego psiaka. Bedzie dobrze. :)

roobaczek - 16-01-2012, 15:53

Bidulka, jeżeli chodzi o weta z częstochowy to ja z czystym sercem mogę polecić Ci 4 łapy
wkleję link z http://www.4lapy.net

My chodzimy tam z naszą Labką i bardzo sobie wszystko chwalimy,mają tam masę specjalistycznego sprzętu, polecam Panią dr Joannę Wypych Ścigałę

katerina - 17-01-2012, 17:59

Dzisiaj byliśmy u naszych weterynarzy, wyglądali tak kiedy nas zobaczyli :-o Wytłumaczyłam o co mi chodzi i zażądałam ;D tak, tak, ja zażądałam ;D badań krwi, prób wątrobowych i wszystkiego co możliwe. Albo w końcu potraktowali mnie poważnie albo zrozumieli, że jestem tak upierdliwa że nie odpuszczę. Za tydzień więc badania, a póki co spokój u nas.
figula - 17-01-2012, 18:55

[quote="katerinaAlbo w końcu potraktowali mnie poważnie albo zrozumieli, że jestem tak upierdliwa że nie odpuszczę. Za tydzień więc badania, a póki co spokój u nas.[/quote]

I tak trzymać. :)

Krystyna - 17-01-2012, 19:23

A dlaczego za tydzien? Na co czekasz? Przeciez wyniki za tydzien nie powiedza Ci co dzialo sie z Twoim psem 14 stycznia, chyba ze beda bardzo zle...
katerina - 18-01-2012, 15:02

Pani wet powiedziała, że wyniki mogą być przekłamane właśnie przez tamten incydent a chciałaby się dowiedzieć jaki jest faktyczny stan jej zdrowia, czy tamto było spowodowane jej nadwrażliwością czy ogólnie coś jest z nią nie tak. Dlatego mamy odczekać tydzień i dawać jej Ranigast.
dominika92 - 21-01-2012, 16:24

ja się dowiedziałam od rodziców, że Demi wczoraj 5 razy wymiotowała :cring: mam nadzieję, że nie zaczną się znowu takie problemy jak ponad rok temu... :cring: póki co dziś nie wymiotowała.
Lubo - 29-01-2012, 12:16

Proszę o radę. Bruno dziś rano zwymiotował dwukrotnie w krótkich odstępach czasu (1 min) taką pianą, strasznie się kleiło i ciągneło. Dałem mu troszkę mniejszą porcję suchej karmy na śniadanko, żeby zobaczyć co z nim. Jakieś 3 godziny po jedzeniu zwrócił praktycznie całą porcję w postaci papki. Jutro wybieramy się do weta, a dziś proszę o poradę co robić. Przegłodzić go, trzymać na wodzie.

Poza tym zachowuje się normalnie i nie okazuje jakiś złych symptomów.

Chelsea - 29-01-2012, 12:31

Lubo, najlepiej przegłodzić i wybrać się do weta :)
damian21k - 29-01-2012, 18:52

My mieliśmy to samo i wet nam dał tabletki, ale również kazał pić słonawą wodę (lekko słoną) i po tym przeszło.
ukasz - 31-01-2012, 13:52

Podłączam się po temat.
Biszkopt dzisiaj od rana (od godz. 9) wymiotuje czymś żółtym. Do tej pory wymiotował ok. 3 razy. Do tej pory nie zjadł porannej karmy, ale zachowuje się normalnie. Nie ma gorączki tylko patrzy się na mnie takimi smutnymi oczkami i słychać, że coś się dzieje w żołądku (głośno burczy i się coś przelewa).
Wczoraj nie jadł nic specjalnego. Jedynie malutki kawałek lasgne z sosem pomidorowym. Trzy dni temu kupiłem mu w zoologicznym taką wielka kość, którą sobie podgryzał ostatnio.
Czy mogła mu zaszkodzić?

mibec - 31-01-2012, 13:54

ukasz napisał/a:
malutki kawałek lasgne z sosem pomidorowym.
:beated: raczej to mu zaszkodzilo niz ta kosc z zoologa. Przeglodz go, jesli do jutra nie przejdzie albo zaobserwujesz ze robi sie gorzej to idz do weta. Czy pies pije wode?
ukasz - 31-01-2012, 13:58

mibec napisał/a:
Czy pies pije wode?


W mojej obecności nie pił, ale wychodziłem z domu dwa razy na okres ok. godziny, więc ciężko mi powiedzieć. Wydaje mi się, że od rana na pewno coś pił, bo z miski ubyło połowę wody.
Zaraz musze iść do pracy i pies będzie musiał 2-3 godzinki zostać sam, zanim wróci moja dziewczyna.

nigritta - 06-02-2012, 19:55

Proszę o pomoc bo już sama nie wiem co robić :( Luka ma prawie 5 m-cy i podejżewana byłą o alergię pokarmową. Dostawała karmę Arden Grange i było wszystko w porządku. Od dwóch tyg z polecenia pani doktor zmieniliśmy ( powoli) karmę na Hills z jagnięciną (karma neutralna dla ras bo w tej wersji dla dużych ras w Anglii nie ma ) i zaczęły się problemy. 1 lutego była szczepiona na wsciekliznę a następnego dnia pojawiły się luźne żółte kupy, często częściiowo twarde częściowo luźne albo tylko luźne różnie bywa. Zaznaczam luźne nie biegunka :( załatwia się ok 4 razy dziennie. Zadnych objawów chorobowych. Do całokształtu doszło lnienie ale w takiej ilości że hoho. Nie wiem co mam dalej robić. Zastanawiam się nad powrotem do Arden (poprzedniej karmy) ale teraz pytanie czy skoro odstawiłam ją dwa tyg temu czy mogę ją wprowadzić troszkę szybciej?? np zacząć zmianę od 50/50??? a może ktoś miał podobne przygody i podpowie co dalej robić bo jaj już zaczynam świrować :cring:
maxxior - 06-02-2012, 20:12

nigritta, ja bym ci polecił gotowane spróbować:ryż,marchewka i skrzydełka z kurczaka bez kości.
Ja po odstawieniu Nutry Gold do tej pory nie mogę dawać psu żadnej karmy.
Po każdej wymiotuje i jest osowiały.Na nic się zdały te wszystkie teorie ze stopniowym wprowadzaniem nowej karmy.

nigritta - 06-02-2012, 21:27

Maxxior bo ryżu z kurczakiem nie nadążam z wychodzeniem na dwór ja wiem że młoda jeszcze ale siku co 0,5 h-1 h maxymalnie co 1,5 przekracza moje możliwości po marchewce biegunka :) dlatego bardziej jestem za suchą w sumie z Tz podjęliśmy decyzje powrotu do Ardena jest niby hypoalergiczna z czego jednak doktorka wykluczyła alergie ale po niej naprawdę było najlepiej tylko właśnie nie wiem czy znowu muszę wprowadzać przez siedem dni czy moge to skrócić do np 4-5 skoro odstawiłam 2 tyg temu ale dzięki za pomoc :) Zaznaczam że wymiotów nigdy nie ma tylko te kupale i lnienie :(
maxxior - 06-02-2012, 21:47

Linienie może niemieć związku ze zmianą karmy.Może po prostu wymienia sierść.
nigritta napisał/a:
tylko właśnie nie wiem czy znowu muszę wprowadzać przez siedem dni czy moge to skrócić do np 4-5 skoro odstawiłam 2 tyg temu

Mnie się wydaje że skoro dostawała tego Ardena od samego początku i nic po nim się nie działo to możesz dać od razu.
U mnie tak było.Qupy też mogą być od zmiany karmy ale chyba reakcja była by szybsza.
Tzn ok dnia po zmianie karmy dostała by biegunek.
Szczepionka też może mieć takie przejściowe skutki uboczne,tyle że one utrzymują się nie dłużej niż kilka dni.
A w tym samym czasie nastąpiła zmiana karmy i szczepionka?
Bo jeśli tak to trudno będzie znaleźć szybką odpowiedź.
Dawaj też wodę przegotowaną,nie prosto z kranu.

nigritta - 06-02-2012, 22:03

Maxxior wychowałam się w domu gdzie ciągle przewijały się psiaki różnych ras więc pojęcie lnienie nie jest mi obce ale to co teraz się dzieje przechodzi ludzkie pojęcie na nic czesanie odkurzanie :( Co do kup to sama nie wiem po czym czy sczepienie czy karma ale to już 6 dni od szczepienia. Zresztą zobaczymy dzisiaj dostała juz mieszankę Ardena i hillsa. Pozdrawiam :)
katerina - 06-02-2012, 22:22

Nie rozumiem po co weterynarz kazał wam zmieniać karmę skoro wszystko było w porządku. Młode labradory bardzo często mają różne sensacje żołądkowe i wydaje mi się że nie powinniście w tym okresie kombinować. My też przeszliśmy przez okres dziwnych reakcji psa, u nas sprawdziła się karma RC Intestinal Gastro, która jest skierowana do psów z problemami jelitowymi. Tyle że u nas były ostre biegunki. Ale jeśli psu odpowiada ta pierwsza karma to nie ma sensu tego zmieniać.
Kany - 06-03-2012, 15:24

Pomocy! Od 3 dni jestem szczęśliwą właścicielką 2,5 miesięcznego szczeniaczka labradora którą wzięłam ze schroniska. Przez sobotę i niedzielę wszystko było w porządku,zachowywała się normalnie,bawiła się i nie miała nic przeciwko spacerom. Od wczorajszego popołudnia nie chce wychodzić na spacery,jak już się ją wyciągnie to siedzi jak osiołek-nie ma szans żeby ją ruszyć. Przez całą noc tak jakby kaszlała albo się dusiła,od rana wymiotuje śliną i dalej kaszle :cring: byłam u najbliższego weterynarza ale na wstępie powitał mnie odór alkoholu,Pan widać że nie był najtrzeźwiejszy,zmierzył jej temperaturę i powiedział że jest ok,to część przystosowania się do nowych warunków. No ale dlaczego dopiero od wczoraj tak się z nią dzieje? :cring: karmię ją 4 razy dziennie-2 x dostaje trochę puszki Pedigree i 2 x dziennie suchą karmę. Nie wiem co robić,do żadnego innego weterynarza już nie zdążę, może macie jakieś wskazówki co robić i co to może być...
mibec - 06-03-2012, 15:42

Kany, zabierz psa do innego weta - czy wystepuje tez biegunka?
Pies ktory ma 2.5 miesiaca powinien byc na kwarantannie dopoki nie bedzie mial wszystkich szczepien i nie nabierze odpornosci.
Kany napisał/a:
2 x dostaje trochę puszki Pedigree i 2 x dziennie suchą karmę.
ktos Ci zalecil takie zywienie? Dieta zdecydowanie do zmiany, bo Pedigree jest nic nie warta, a szczenie do rozwoju potrzebuje dobrego zywienia.
Jak juz ustalisz co ze zdrowiem suni, zachecam do poczytania o karmach: http://www.forum.labrador...opic.php?t=3143
Polecam rowniez ten zbiorek: http://www.forum.labrador...opic.php?t=3139

Kany napisał/a:
do żadnego innego weterynarza już nie zdążę
dlaczego? Jest po 15, wiec mysle ze lecznice sa otwarte.
Kany napisał/a:
może macie jakieś wskazówki co robić
ew przeglodzic sunie, a pozniej ugotowac odrobinke ryzu z marchwia i podrobiona piersia kurczaka.

Zycze zdrowia sunci, wspaniale ze zabralas ja ze schroniska :)

Ewelina - 06-03-2012, 16:07

Kany, Zmień weta i sposób żywienia suni.
Kany - 06-03-2012, 16:35

mibec, polecisz jakiegoś dobrego weterynarza we Wrocku? Te dźwięki, ni to kaszel ni to duszności, brzmią już coraz gorzej :cring:
Chelsea - 06-03-2012, 16:45

Kany, tu masz spis lecznic we Wrocławiu http://www.vetopedia.pl/w...-0-Wroclaw.html
mibec - 06-03-2012, 16:51

Kany napisał/a:
polecisz jakiegoś dobrego weterynarza we Wrocku?
nie mieszkam we Wro od pieciu lat, wiec juz nie wiem kto jest dobry. Kiedys chodzilam do "Rita Vet" na Zawalnej albo na Krzykach (nie pamietam ulicy).
nigritta - 06-03-2012, 16:52

8 lat temu też wzięłam pieska ze schroniska, miała takie same objawy jak twoja, okazało się że to tak zwany kaszel kenylowy więc radziłabym szybko do weta bo tylko antybiotykami można to wyleczyć, a za późna reakcja może później owocować niewydolnością płuc. Pozdrawiam i życzę zdrówka dla psinki :(
Ewelina - 06-03-2012, 19:04

Kany, Mi to wygląda na kaszel kenylowy. Idź za radą dziewczyn do innej przychodni, zeby na płuca się nie rzuciło u tak małego psiaka wpomnij też weterynarzowi na temat karmy którą karmisz na pewno zaproponuję zmiane. Ja polecam brit care można zamówić przez internet z dostawą do domu. Zapytaj również o dysplazję i prześwietlenie :)
Kany - 06-03-2012, 19:38

w końcu trafiłam na świetne Panie, mają super podejście do pieska. Okazało się że to zapalenie górnych dróg oddechowych, ma antybiotyki i podaję jej syrop prawoślazowy. Przy okazji okazało się że bardzo wątpliwe jest odrobaczenie które schronisko wbiło mi w książeczkę, będę je musiała powtórzyć dla pewności - cieszę się że po tym pijanym weterynarzu jednak postanowiłam szukać dalej odpowiedzi na to co jest mojej suni ;D Co do karmy, to niestety, jestem debiutantką w tych sprawach, mam już parę poleconych marek które na pewno lepiej będą służyć psiakowi. W schronisku na moje pytanie czym najlepiej karmić i tak dostałam burkliwą odpowiedź "niech Pani sobie poczyta" i po prostu chwyciłam pierwszą lepszą karmę, akurat Pedigree kojarzyłam z reklam. Dziękuję bardzo za wszystkie rady! ;D
Dudzia - 26-04-2012, 21:08

Mam problem z Kanvarkiem.

Od godziny wymiotuje. Poszla juz cala zawartosc zoladka, potem zolc, a teraz juz chyba tylko slina i jakies drobne kropelki. Ciagle go skreca i chodzi i pluje, bo juz nie ma czym wymiotowac.

Zauwazylam po powrocie z pracy ze pogryzl gume z miski - o takiej
Oczywscie wyrzucilam.

Niestety w zawartosci zoladka byly kawalki gumy, wiec to je podejrzewam o cala akcje.

Co dalej ?
Przeglodzic go ?
Jak dlugo ? Kolacji nie dostal, nie dostanie. A sniadanie ?
Rano wychodzimy do pracy i nie wiem co z nim zrobic. Wrocimy dopiero kolo 15.

koliberek81 - 12-06-2012, 09:57
Temat postu: malec niknie w oczach
Witam
pewnie juz ktos pisał na ten temat ,ale nigdzie nie znalazłam konkretnych info na temat tego konkretnego przypadku.
Mianowicie od tygodnia mam szczeniaczka lab(myśle ,że jest mieszańcem troszke ,ale to nie istotne ) Istotne jest to ,ze mamy problem .zaraz po przywiezieniu go do domu zabrałam go do veta.Został zaszczepiony ,odrobaczony i kazano mi przyjśc za dwa tyg na kolejne szczepienie i odrobaczenia.Piesek bardzo często kupkuje i jest to rzadka kupa.Mówiła o tym veterynarzowi,ale powiedział,że jak je i sie bawi to nie ma sie czym martwić.Tyle,że to było we czwartek w zeszłym tygodniu,wazył wówczas 4 i pół kg.Kupki wciąż takie same ,częste i do tego wczoraj kilka razy zwymiotował dzis rano też.Wymiociny sa dziwnie brązowe i na pierwszy rzut oka trudno odróżnić je od kupki.Je normalnie .Tzn daje mu od dwuch dni ryz z marchwia i kurczakiem i wode .Herbaty ze smektą nie rusza .
Po szczepieniu wypuszczałam go jedynie na teren zamknietego ogródka z tyłu domu,wiec nie wydaje mi sie ,zeby coś złapał.Po pracy dzis ide z nim do veta ,ale może podadzicie mi coś w między czasie.Strasznie się martwie.
Osiem lat temu miała to samo z rodwajlerka ,dwa tygodnie w domu i lała mi sie przez ręce ,ledwo ja odratowaliśmy.Okazało sie ,że to była nosówka.Teraz sunia ma 8 lat i wywija jak szczeniak :mmm: .Teraz boje sie o tego szczeniaka.Pomóżcie .Czy to mogą byc jelita czy raczej cos poważniejszego?

nata - 12-06-2012, 10:25

koliberek81, a czym karmisz psiaka i czym był karmiony wcześniej zanim go odebrałaś?
Almathea83 - 12-06-2012, 10:30

koliberek81, ja bym leciała do weta- biegunka utrzymuje się zbyt długo, a jak na 2,5 miesięcznego psa to waga 4 kg jest wg mnie za niska :(
Maleńka - 12-06-2012, 11:01

zdecydowanie za niska:(
nata - 12-06-2012, 11:02

Almathea83 napisał/a:
a jak na 2,5 miesięcznego psa to waga 4 kg jest wg mnie za niska :(

Na labka za niska, ale skoro jest to mieszaniec to własciwie wcale niewiadomo... :shy:

Di - 12-06-2012, 12:41

Bianka w jego 7 tygodni ważyła 3,5 kg. Był płacz, wmuszanie żarcia i absolutne histerie. Co prawda nie miała problemów z konsystencją kupy, ale za to z jej częstotliwością - czasem z 5 razy dziennie. Weterynarz ochrzanił mnie, że ją przekarmiam (!!!), jak zobaczył jej brzuszek na wizycie. I przywołał mnie do porządku. Powiedział, że normy w internecie sobie, ale osobiste predyspozycje psa to coś znacznie ważniejszego. I ma dostawać małe dawki, bez przeginania, pełnowartościowej karmy. Odrobaczył mi psa i kazał cieszyć się chwilami, kiedy jestem w stanie nosić ją na rękach. Nigdy nie była jakąś chuderlawą sunią, ma mocną budową, ale jest po prostu szczupła. 4 czerwca skończyła pół roku i waży prawie 19 kg. W swoim trybie dogoniła tabelkowe normy ;) Więc jeśli tylko jesteście pod opieką weterynarza, to słuchaj jego zaleceń i normalnie karm psa ;) Apeluję o zdrowy rozsądek ;)
Lilitu - 12-06-2012, 13:46

koliberek81, Wspominasz o suni Rottka, czy szczeniak nie miał z nią kontaktu?
zanka - 12-06-2012, 16:51

my kiedy wzięliśmy Larga było podobnie. 4 dni ostrej biegunki, mimo, że zachowywał sie dobrze. miał apetyt, biegał, tulił sie. zabrałam go do weta, okazało sie, że ma zapalenie jelita. dostał serie zastrzyków i antybiotyk.
idź z nim do weta. koniecznie.

Dudzia - 12-06-2012, 18:43

My z Kanvarem mielismy problemy, biegunki, wymioty i krwawe biegunki. Wet dal oslonowo antybiotyk, bo biegunka trwala juz 4 dni, wegiel i smecte. Kazal moczyc karme, bo jego zdaniem bylo to podraznienie wynikajace z tego ze on je za szybko i nie gryzie. Odkad moczymy karme problemow nie ma.
Kanvar w wieku 7 tygodni wazyl 4,5 kg.

Almathea83 - 12-06-2012, 19:39

Dudzia, piesek ma 10 tygodni i wazy 4 kg :beated: Moreno miał w tym wieku 8,5 kg i wyglądał naprawdę na szczupłego..
Dudzia - 12-06-2012, 20:01

Almathea83 napisał/a:
piesek ma 10 tygodni i wazy 4 kg

Tak, wiem, ja po prostu dalam porownawczo ile nasz mial tyg. jak tyle wazyl 4,5 kg.
A Kanvar tez do szczuplakow nalezy, czasem wydaje mi sie, ze jest za chudy :/

okay00 - 12-06-2012, 20:02

mój Aleks w wieku 8,5 tyg ważył 9,5 kg, chyba wszystko zależy od postury psa... Jezeli jest to mieszaniec to może jest okej. Tylko ta biegunka może to od karmy.... Daj znać jak będziesz wiedzieć co jest.
tenshii - 12-06-2012, 21:40

Odnośnie relacji "wiek - waga" zapraszam do odpowiedniego tematu, gdzie zresztą temat był wałkowany milion razy...
http://forum.labradory.or...3144&start=2760

koliberek81 - 12-06-2012, 23:25

Więc tak.Na początku bardzo ,ale to bardzo wam dziekuje za odpowiedzi i rady.Byłam dzis zaraz po pracy u weterynarza.Tym razem poszłam do innego niz za pierwszym .Okazało sie ,że ma jakąś infekcje żołądka.Dostał antybiotyk i jutro ide znów ,zeby vet go zobaczył.Antybiotyk na 7 dni.W sumie przyczyn może byc wiele,raczej nie była nia zła dieta .Dostaje trzy razy dziennie R/W sucha karme a w środku dnia ryz z marchewka i kurczaczkiem.Dowiedziałam sie tez ,żeby nie dawać szczeniaczkowi ciągle wody ,bo one pija czasem tylko dlatego ,ze nie ma jedzenia a nadmierna ilośc płynu często prowadzi własnie do rozwodnień.A ja instynktownie lałam mu tą wode nonstop w ibawie ,ze sie odwodni przez tę biegunke.Podkreslam ,ze chodzi tu o szczeniaki a nie dorosłe psy ,ten dostep do wody musi miec zawsze Wcześniej malec nie zdanżał do drzwi z ogródka i wielokrotnie siusiał juz w bieg .a widziałam ,ze chce wyjśc na zewnątrz.Od wizyty minęło 6 godz ,Roki,zrobił jedną kupke.Nic dziwnego ,ze nie przybierał na wadze ,jak wszystko co jadł niemal natychmiastowo wydalał.Zobaczymy jak będzie jutro.Napewno napisze jak czuje sie mój mały pyszczek.
Almathea83 - 12-06-2012, 23:34

koliberek81, bardzo dobrze, że poszłaś z maluchem do weta :) a z tą wodą to akurat jestem zdania, że pies powinien mieć stały dostęp. Trzymamy kciuki za młodego i zachęcamy do założenia mu galerii :)
nata - 13-06-2012, 11:21

Almathea83 napisał/a:
a z tą wodą to akurat jestem zdania, że pies powinien mieć stały dostęp

Też tak myślę ;-) Szczególnie przy biegunkach.

No ale najważniejsze że jest poprawa i że jest pod kontrolą veta ;-) Powodzenia! ;*

Karolina9617 - 20-07-2012, 11:48

Hejka :) Mój Eddie też miał kiedyś biegunkę. Lekarz powiedział , że lab musiał złapac jakiegoś wirusa. Dawałam Eddiemu węgiel . Po 2 dniach mu przeszło :)
ulciaaa89 - 21-07-2012, 04:12

Proszę o pomoc!
Pół godziny temu obudził mnie pisk naszego maleństwa. Zaniepokoiłam się, ponieważ zawsze ładnie śpi w nocy. Wyszłam do niej do przedpokoju i okazało się, że cały przedpokój i kuchnia są w wymiotach (zwróciła całą wieczorną porcję jedzenia, wymioty koloru karmy- brąz) i kupie :( Bardzo się przestraszyliśmy. Narzeczony wyszedł z małą na dwór, gdzie jeszcze wymiotowała. Po powrocie do domu dałam jej czystej wody, napiła się i zasnęła jak kamień. Na razie jest wszystko w porządku, piesek śpi i nic się nie dzieje, ale ja jestem przerażona.
Dodam, że bardzo możliwe, że wieczorem coś zjadła na spacerze, do tego w czwartek miała szczepienie, czy to może być powód?
Nie wiem, czy czekać np do południa i jeżeli nic się nie wydarzy, to przegłodzić ją troszkę i obserwować, czy biec do weterynarza jak tylko zacznie przyjmować z rana? Po jakim czasie i co dać do jedzenia? Błagam o radę :confused:

madziula85 - 21-07-2012, 11:01

Poobserwuj ją jeśli coś się będzie działo to szybciutko do weta, a jeśli wszystko będzie ok to przegłodź ją z dzień, a potem po troszkę dawaj jej jeść. Jeśli będzie się to powtarzało lub miałaś już tak wcześniej idź z nią koniecznie na badania nawet dla własnego spokoju. Ja miałam podobne ekscesy ze swoim, jak miał 3 miesiące wymiotował jedzeniem, piszczał, poszłam do weta i usłyszałam że to szczeniak, że coś zjadł, albo za dużo zjadł, coś mu zaszkodziło dostał zastrzyki, kazali podawać nospe i smecte, przegłodzić dzień i dać coś lekkiego do zjedzenia, minęło kilka dni zaczął wymiotować żółcią raz na kilka dni i zawsze nad ranem, poszłam do weta, znów usłyszałam albo się nawąchał, albo coś zjadł, albo coś pogryzł jak to szczeniak, ,może wirusówka, kilka dni póżniej znowu to samo, wymioty, burczenie w brzuchu, osowiałość i biegunka, nie jadł, nie pił, chudł z godziny na godzine, poszłam do innego weta i znowu to samo usłyszałam plus dostawał przez tydzień zastrzyki i tak samo podawałam mu nospe i smecte, po tygodniu spokoju znowu to samo, noc nie przespana siedziałam i płakałam razem z psem, znowu wcisnęli zastrzyki i kazali iść do domu, wkurzyłam się bo to już nie chodziło nawet o te kosmiczne pieniądze na zastrzyki ale o psa już nie mogłam patrzeć na jego męki, zrobiłam awanturę i kazałam mu zrobić wszystkie badania i okazało się, że pies ma zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki, a wet tłumaczył się że nie wpadł na to bo pies jest strasznie młody, gdyby nie mój upór dalej by mi wmawiali że pies albo ma robaki, chociaż był odrobaczany i nic nie miał, że coś zjadł, że się nawąchał bo to przecież szczeniak.
ulciaaa89 - 21-07-2012, 13:25

madziula85 Dzięki. Nie zdarzało się to wcześniej. obserwowałam ją do 6, spała jak zabita. Obudziłyśmy się obie koło południa, wzięłam ją na dwór, wszystko było ok. Potem nawet chciała się bawić. Pije wodę, więc chyba nie powinno jej nic być, ale na pewno skorzystam z rady i ją przegłodzę.
madziula85 - 21-07-2012, 22:39

Cieszę się że jest już ok :)
Karoola - 21-07-2012, 22:43

ulciaaa89, i jak z młodą?
ulciaaa89 - 22-07-2012, 00:51

Wygląda na to, że młoda ma się lepiej. Pije dużo wody, zjadła odrobinę kleiku ryżowego, bo strasznie piszczała jak tylko coś jedliśmy i o 18 się złamałam i ugotowałam jej odrobinę. Po tym nie wymiotowała. Łobuzuje jak zawsze, troszkę więcej śpi, ale myślę, że to efekt osłabienia po biegunce i wymiotach. Tak czy inaczej będę ją bacznie obserwować przez najbliższe dni, bo przestraszyła mnie nie na żarty :(
mibec - 22-07-2012, 00:53

ulciaaa89, trzymam kciuki zeby to juz byl koniec klopotow :) Buziaki dla mlodej ;*
Karoola - 22-07-2012, 00:55

ulciaaa89, super, że już w normie ;* Coco dzielna sunia :)
ulciaaa89 - 22-07-2012, 00:56

Dziękujemy. Też mam nadzieję, że to już koniec. Coco śpi kamiennym snem, damy znać jak minie jutrzejszy dzień :) a właściwie to już dzisiejszy.
okay00 - 22-07-2012, 10:07

ulciaaaa89- Mam labradora w wieku Twojej suni, i mojemu zdarza się biegunka i wymioty, wet mówił żeby bardzo uważać na to co psiak je na dworze. Absolutnie żadnej trawy, tym bardziej patyków, kamieni. Od tego właśnie są u szczeniaczków wymioty i biegunka, niebezpieczne dla nich. Mój Aleks przez 5 dni był leczony z powodu zapalenia jelita grubego, właśnie od głupiej trawy najprawdopodobniej ;/
jeżeli tak się dzieje można podać smectę i przegłodzić...

ulciaaa89 - 22-07-2012, 23:58

okay00 staramy się pilnować naszą młodą, ale wiadomo, nie zawsze się to udaje. Do tej pory nie wiem co mogła zjeść. Wydaje się, że już wszystko w porządku. Psiak je i nie wymiotuje, nie jest osowiała, ogólnie wygląda na zdrową.
Nie wiedziałam natomiast, że aż tak trzeba uważać na trawę.
Jeżeli chodzi o smectę to orientujesz się może w jakiej ilości się ją podaje? Pytam, bo na przyszłość dobrze wiedzieć.

beatrix - 23-07-2012, 14:25

no wlasnie ile tej smecty moja ostatnio robi brzydką kupę ale wlasnie dlatego ze zbiera z ziemii co popadnie patyki kamyki..:/a moze coś nietakiego zjadla wczesniej nie miala zadnych problemów ani po jajecznicy ani po pasztecie do konga...dzis jej kupilam saszetke do konga z pedigree moze od tego..?na wszytkie te groźne choroby bla szczepiona pije normalnie.

[ Dodano: 23-07-2012, 14:27 ]
dalam jej pol saszetki jak dlugo ja przgłodzic(zje mnie wzrokiem)?czy nietzreba?>moze dac jej dopiero rano ale ma 5mcy i spory apetyt...z czegoś musi rosnać.. :-o

kolorowooka - 23-07-2012, 14:42

beatrix na wlasna reke nie dawalabym smecty, bo pies robi brzydka kupe...
Lepiej zastosowac sama glodowke a jak sie nie poprawi to isc do weterynarza.
Przeglodz ja dzien albo chociaz pol. Do picia woda i nic wiecej. I na jakis czas zrezygnowalabym ze smaczkow, jajecznicy i konga. Tylko karma.

dominika92 - 23-07-2012, 14:50

beatrix, dajesz psu jajecznicę ? :-o
Też bym nie dawała na własną rękę. W takich przypadkach warto przegłodzić a potem ugotować ryż z warzywami.

beatrix - 23-07-2012, 20:58

kolorowooka tez wlasnie odpuscilam sobie na razie konga i inne smakołyki
dominika nie dawalam w upały tylko w deszcowe dni i od swoich kur teraz jakoś dzien czy [oltora robi rzadsze kupy..brat sie smieje ze to przez smród jego butów które do mnie przynosi :haha:

dominika92 - 26-07-2012, 08:19

dziś miałam pobudkę nad ranem bo usłyszałam, że hela wymiotuje..w pierwszej chwili myślałam, że to kupa, ale był to jakiś balasek siana/ trawy..dziwne, bo nie widziałam, żeby podbierała królikowi czy jadła taką trawę na zewnątrz..biedulka moja :(
zanka - 26-07-2012, 09:55

ojej biedna. może jej coś utkwiło?
milto - 11-08-2012, 22:59

Witam potrzebuje pomocy

moj labek w czwartek mial biegunke , wczoraj i dzis ten stolec jest jeszcze luzny (ale moge juz go papierem w domu wziasc ) do tego dzis caly dzien zjadl tylko pol miski karmy, w srode zmoczylem mu karme smietana , nie wiem czy to przez ta smietane czy moze cos innego mu dolega, wczoraj zjadl cala miske wieczorem jak mu podalem z mokrym zarciem, nie wiem co robic dac mu dzis tez czy nie /?

czytalem na internecie ze moze byc zarobaczony ale ma 11 tygodni i 3 tygodnie temu mial odrobaczanie ,

co myslicie o tym ? dodam ze wczoraj bylem na szczepieniu i lekarz powiedzial ze wszystko jest ok, ( ale zapomnialem powiedziec o tej biegunce z czwartku )

mibec - 11-08-2012, 23:03

milto, przeglodz psa kilka godzin, a najlepiej do rana - rano ugotuj troszke ryzu ze starta / drobno pokrojona marchewka i dawaj troszeczke co 2-3 godziny. Jesli po tym brzuszek sie nie uspokoi musisz isc do weta.

milto napisał/a:
zmoczylem mu karme smietana

milto napisał/a:
jak mu podalem z mokrym zarciem

po co takie kombinacje ?

milto - 11-08-2012, 23:09

czytalem na tym forum ze to pomaga gdy moczy sie karme smietana czy jogurtem , pomoglo jadl jak glopi ale teraz mam pelna glowe mysli :(

a co do mokrej karmy on uwielbia ja :) dawalem mu raz dziennie wieczorem wymieszana z sucha wcinal jak glopi :)

[ Dodano: 11-08-2012, 23:13 ]
ciezko bedzie z glaskaniem , wlazl cdo corki pod lozko i nie chce wyjsc :) bo mierzylem mu temperature a nie podoba mu sie to :P

mial 38,3 czy to dobra temperatura dla szczeniaka ??

mibec - 11-08-2012, 23:14

milto napisał/a:
pomaga gdy moczy sie karme smietana czy jogurtem
na dluzsza mete to dziala wrecz przeciwnie, bo wychowujesz psa na wybreduska. Poczytaj temat: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=519 tam jest duzo postow o tym, ze trzeba co chwile wymyslac inne dosmaczacze, bo psu sie nudzi.

milto napisał/a:
co do mokrej karmy on uwielbia ja
to wybierz dobra mokra karme (z duza zawartoscia miesa!) i nia karm - nie powinno sie mieszac suchego zarcia z mokrym w jednym posilku.

Miales zmienic psu karme na lepsza od Bety - moze biegunka jest spowodowana nowa karma?

milto - 11-08-2012, 23:19

karma ta ma od poczatku tyle ze ma male kawalki od tygodni a wczesniej mial doze kawalki,

biegunka zaczela sie dzin po smietanie,


co do karmy wymienie ja, ktos tam napisal ze mam skonczyc ta bo mam jej sporo, jesli radzisz to zmienie ja jutro ( choc troszke kasy dalem na ta bete ) ale zdrowie pieska wazniejsze.

bylbym wdzieczny gdybys mi napisala dokladnie ktora karme kopowac i ktore mokre zarelko , ( i najlepiej gdzie mozna kopic )

[ Dodano: 11-08-2012, 23:25 ]
zrobie tak,

jutro bede mu dwal ten ryz z marchewka, jesli biegunka przejdzie znaczy ze smietana i wtedy bede go pilnowal z ta karma jesli sie powtozy zmienie ja jesli bedzie juz ok skoncze ta karme i kopie nowa

jesli nie przejdzie pojde do weta i wtedy bede wiedzial czemu ja ma,

boje sie ze to robaki bo kilka razy bylem z piskiem na dwoze miedzy pierwsza a droga szczepionka

mibec - 11-08-2012, 23:38

milto, karma nienajlepsza, wiec musisz sprawdzic czy to nie reakcja na karme - jesli nie, to skoncz ta Bete. Co do innej karmy, to napisz post w temacie o karmach, bo troche robimy balaganu piszac o wszystkim tutaj.

milto napisał/a:
boje sie ze to robaki bo kilka razy bylem z piskiem na dwoze miedzy pierwsza a droga szczepionka
to idz do weta i to skonsultuj. Ja nie wychodzilam z psem na dwor do 14 tygodnia tj do uplywu 2 tygodni po 3 serii szczepien.
milto - 12-08-2012, 21:17

dzis piesek kopke juz robi lepsza , zjadl ten ryz z marchewka, jutro jeszcze mu dam te samo zarcie , i jak wszystko bedzie ok podsune mu znowu sucha karme :) dzieki za pomoc , mam nadzieje ze bedzie juz teraz ok
mibec - 12-08-2012, 22:34

milto, ciesze sie ze maluch ma sie lepiej :)
nugatowa - 05-09-2012, 14:00

Witam:).
Mam nie mały problem. Otóż mam 3 miesięcznego labradora, jest już z nami 3 tydzień. Jest radosny, rozrabia jak i każdy szczeniak tej rasy, ale nie o tym chcę porozmawiać. Odkąd z nami jest, ma biegunkę, która mu przechodzi na góra dwa dni, a potem znów się pojawia. Przy tym miewa częste czkawki. Jaki może być tego powód? Mam też drugiego psa, 4 letnią spanielkę, która od czasu do czasu bywa zazdrosna i warknie na Juniorka, czy to może być powód biegunek? Czy on może się tym stresować? Karmimy go Royalem wymieszanym z Pedigree, tak jak zalecił hodowca.
Z góry, dziękuję za pomoc :)

mibec - 05-09-2012, 14:44

nugatowa, czkawki zdarzaja sie szczeniakom dosc czesto - za jakis czas przejdzie. :)
Czy konsultowalas te powtarzajace sie biegunki z wetem / czy pies jest odrobaczony?

nugatowa napisał/a:
Karmimy go Royalem wymieszanym z Pedigree, tak jak zalecił hodowca.
:-o a z jakiej hodowli masz psa?
Pedigree trudno nawet nazwac karma, Royal sie zepsul - a pomysl stalego mieszania karm jest dosc dziwny.
Wybierz jedna dobra karme dla szczeniat ras duzych (mozliwe ze bedziesz musiala wyprobowac kilka zanim trafisz na odpowiednia) i przestaw na nia psa.

Milena - 05-09-2012, 14:48

nugatowa napisał/a:
Karmimy go Royalem wymieszanym z Pedigree, tak jak zalecił hodowca


A wyjaśnił w jakim celu ?

Pedigree to tylko zapychacz, nie warto tym faszerować psiaka.

nugatowa - 05-09-2012, 14:48

Dziękuję za rady :) .
Pies jest odrobaczony owszem :) . Mamy umówioną wizytę na sobotę.

"Przy złotej strudze" hodowla się zwie.

A jaką karmę polecacie :) ?

mibec - 05-09-2012, 14:50

nugatowa napisał/a:
jaką karmę polecacie
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=3143

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=544

nugatowa - 05-09-2012, 14:52

Dobrze już poczytam, dziękuję :)

[ Dodano: 05-09-2012, 15:57 ]
Jeszcze pytanie mam. Warto dać mu tą kroplówkę z dziurawca (jeśli tak, to jak mu ją podać), czy lepiej poczekać do tej soboty i spytać się wetki :) ?

mibec - 05-09-2012, 17:01

nugatowa napisał/a:
"Przy złotej strudze" hodowla się zwie.
a no i jasne skad dziwaczna porada nt karmienia - to nie jest hodowla tylko "chodoffla" :(

nugatowa napisał/a:
kroplówkę z dziurawca
ja nie wiem o czym mowa, wiec nie pomoge.
nugatowa - 05-09-2012, 17:10

Wybacz źle napisałam, to są krople :) . Kupię na wszelki wypadek w aptece by mieć na zaś :)

[ Dodano: 06-09-2012, 10:05 ]
Idziemy dzisiaj do weta, już woda z niego cieknie, ryż z kurczakiem jeśc nie chce, te krople jak na razie nic nie zdziałały. :( . Trzepał się przez sen, nie wiem czy to z bólu... Czuję się bezradna

donia457 - 13-09-2012, 12:29

moje psie ma dzisiaj biegunke :( i nie mam zielonego pojecia od czego :shy: :doubt:
najgorsze jest to ze nie wola ]:) no nic jak wroci TZ z tyrki to pojdziemy z nia do weta

mibec - 13-09-2012, 12:35

Biedna Redzia :( Dostala dzisiaj sniadanko?
kolorowooka - 13-09-2012, 12:36

Biedna Reda :(
donia457 - 13-09-2012, 12:37

mibec, nie dostała sniadanka bo mialam sprzatanie juz o 6.00 rano :doubt:
Milena - 13-09-2012, 15:03

donia457, i jak Redka się czuje ?
ppaula2 - 13-09-2012, 15:05

donia457, byłaś u weta?
przemulson - 13-09-2012, 19:16
Temat postu: papkowate wymioty
Witam. wiem że podobne tematy już były ale mój jest szczególny
Mój 3 miesięczny labek zaczął wymiotować. była to nie strawiona karma w postaci suchej papki. Byłem u weta, który dał mi zastrzyki na trawienie, na jelita + probiotyki. 2 dni spokoju. Myslałem że przeszło a tu wieczorem znowu to samo. Dokładnie się przyjrzałem i zobaczyłem długiego robala w wymiotach Szybko jade do weta. Kolejne zastrzyki + tabletka na odrobaczenie i zastrzyk żeby jej nie zwymiotował. Dziwne bo 3 tyg wcześniej był odrobaczony. 5 dni było dobrze az do dzisiaj. Dzisiaj zwymiotował 1 raz taką samą suchą papką z niestrawionej karmy alb bez robakow.
Co może byc przyczyną tych wymiotów? Proszę o radę.

pozdrawiam

AnIeLa - 13-09-2012, 19:18

przemulson, możliwe że dalej siedzą w nich robaki. Powtarzaliście odrobaczanie?
donia457 - 14-09-2012, 00:43

Milena napisał/a:
jak Redka się czuje ?

a wiec Reda ma sie calkiem dobrze,jest wesola,wykapala sie w blotku na osattnim spacerku :D no i leci do psow do zabawy :bad:
ppaula2 napisał/a:
byłaś u weta?

TZ z nia byl
Reda wylizala swoje lniace futro po czym je zjadla :stinky: :beated: :brick: i to wydalila :lookdown: mam nadzieje ze juz wszystko ;-) :bad:
nie ma temperatury,Tz mowi ze dostala jakies leki tylko nie pamieta jakie :-o :beated: grunt ze pomogly ;D jutro zadzwonie do przychodni i sie wszystkiego dowiem :lookdown:
no i troche apetytu nie ma, :( chociaz troche kolacji zjadla :lookdown:

[ Dodano: 14-09-2012, 08:29 ]
leki pomogly :haha:

Milena - 14-09-2012, 21:54

donia457, no to super, że już wszystko jest dobrze :)
donia457 - 15-09-2012, 10:55

Milena, ja tym bardziej sie ciesze ze juz dobrze nie musze sprzatac po psie ,a tym bardziej po Oldze ;D :beated:
przemulson - 15-09-2012, 17:59
Temat postu: robaki
AnIeLa napisał/a:
przemulson, możliwe że dalej siedzą w nich robaki. Powtarzaliście odrobaczanie?

Odrobaczanie było powtarzane. Dzisiaj znowu zwymiotował z robalem :cring: Hodowca od którego kupiłem psa kazał go karmić surowym mięsem wieprzowym. Oczywiście nie posłuchałem go. Karmię go suchą karmą ale na początku gotowałem z ryżem i marchewką mielone wieprzowe od hodowcy.
Zacząłem się zastanawiać czy jest możliwość aby w tym surowym miesie (którym prawdopodobnie był karmiony szczeniak w hodowli) mogły byc jakieś pasozyty, ktore przeszły na psa? Jeżeli tak to czy są jakieś sposoby aby się ich pozbyć? Przyszło mi to do głowy jak wróciłem od weta dzisiaj.

Pozdrawiam

Nikaaa - 15-09-2012, 18:03

przemulson napisał/a:
kazał go karmić surowym mięsem wieprzowym
Nie wolno jeść surowej wieprzowiny :( Można się zarazić włosieniem lub chorobą Aujekszy (która jest niegroźna dla ludzi ale śmiertelna dla psów).

przemulson, jesli gotowałeś wieprzowinę to wszystko powinno byc ok. Informowaleś weta, ze pies u hodowcy jadł surową wieprzowinę?

przemulson - 15-09-2012, 18:11

Nikaaa napisał/a:
przemulson, jesli gotowałeś wieprzowinę to wszystko powinno byc ok. Informowaleś weta, ze pies u hodowcy jadł surową wieprzowinę?
Cytat:


Byłem dzisiaj u weta i miałem milion pytań, ale to pytanie zrodziło się po powrocie do domu :(
Natępna wizyte kontrolną mam za tydzień i na 100% mu to powiem, chyba że trzeba będzie wczesniej jechac bo znowu zwymiotuje z niespdzianką.
Kurde mam psa od 1,5 miesiąca i nie było jeszcze tygodnia żebym nie był z nim u weta. a to biegunka czy cokolwiek innego. Ale te robale mnie teraz niepokoją. Hodowca powiedział że ma znajomego rzeźnika i jego psy są tylko tak karmione. Dodam że wszystkie psy były w rewelacyjnej formie, rodowodowe.

mibec - 15-09-2012, 18:27

przemulson, z ciekawosci: z jakiej hodowli masz psa?
donia457 - 15-09-2012, 18:37

przemulson, moja sunia tez je surowe mieso dostaje wołowine+ indyk,nie mialam u niej problemow z robalami, a odrobaczam ja w miare czesto bo mam dzieci.niedobrze ze ciagle wymiotuje :(
przemulson - 15-09-2012, 18:59

Nikaaa napisał/a:
Nie wolno jeść surowej wieprzowiny Można się zarazić włosieniem lub chorobą Aujekszy (która jest niegroźna dla ludzi ale śmiertelna dla psów).


Oj mam nadzieję ze to nie choroba Aujekszego. W internecie napisali że przebiega bardzo gwałtownie i że zgon następuje po 2-3 dniach. A piesek u mnie jest już 1,5 miesiąca, chyba że objawy są widoczne po jakimś czasie.
Brak mi słów.

Nikaaa - 15-09-2012, 19:09

przemulson napisał/a:
Natępna wizyte kontrolną mam za tydzień i na 100% mu to powiem, chyba że trzeba będzie wczesniej jechac bo znowu zwymiotuje z niespdzianką.
Ja bym nie czekała tydzień tylko jechała, albo chociaż zadzwoniła do weta i spytała o to mięso. Bądź poszukała innego weta i zasięgneła drugiej opinii.

przemulson napisał/a:
Hodowca powiedział że ma znajomego rzeźnika i jego psy są tylko tak karmione.
Ciekawe czy mięso było chociaż przebadane zanim trafiło do konsumpcji.. :|

donia457 napisał/a:
przemulson, moja sunia tez je surowe mieso dostaje wołowine+ indyk,nie mialam u niej problemow z robalami
Wołowina i indyk w wersji surowej są ok. Nie wolno podawać surowej wieprzowiny.

przemulson, tak czy inaczej nie czekałabym tygodnia. Może weź tego robala do weta do badania???? Najlepiej zadzwoń wcześniej i skonsultuj.

donia457 - 15-09-2012, 19:10

Nikaaa napisał/a:
Wołowina i indyk w wersji surowej są ok. Nie wolno podawać surowej wieprzowiny.

dlatego tez podpowiadam jakie podac :)

ktosia - 18-09-2012, 18:06

Myślałam, że w weekend oszaleję. Zabrał nas do siebie mój TŻ, wiecie miał być miły weekend na wsi. Pojechaliśmy w sb rano, cały dzień na świeżym powietrzu, spacery po lesie, pływanie w Rabie, później spacer po okolicy: pola, łąki. Wieczorem grill. Kładziemy się spać, późną nocą i się zaczęło. Młoda tak wymiotowała i miała biegunkę, że nie wiedziałam co robić. Całą noc wymiotowała, zwróciła wszystko co zjadła w ciągu dnia (dzięki czemu zauważyłam, że zjadła troszkę sałatki ze stołu ;D ). Na zmianę sprzątaliśmy pokój i wypuszczaliśmy psa na podwórko, Uwierzcie miałam przed oczami wszystko, od tego że zeżarła coś w lesie i się zatruła, po to że kawałek kości utknął jej gdzieś w przełyku, po ropomacicze. Koło 4 wszystko się skończyło, poszliśmy spać i my i pies. Rano TŻ mnie odwiózł do domu, ponieważ nic się do 11 nie działo pojechałyśmy do moich rodziców. I znów się zaczęło, nie wiedziałam w co łapać wymiociny. Przyjechałam do rodziców, mierzę goraczkę... Nera ma ponad 40 stopni, szybka decyzja zapakowanie psa do auta i wyjazd do weta, a tam diagnoza: ANGINA ]:)
donia457 - 19-09-2012, 09:07

ktosia, współczuje :(

[ Dodano: 19-09-2012, 09:08 ]
P.S. duzo zdrówka zyczymy dla niuni ;*

ktosia - 19-09-2012, 09:39

donia457, dzięki :) już jest ok, ale weekend było strasznie, a potem nie wiedziałam czy się bardziej cieszę czy wkurzam, iż to tylko angina. :-o
nigritta - 19-09-2012, 18:27

ktosia, czy ta wieś to Myślenice ?? :lookdown:
dobrze że angina a nie nic gorszego :)

ktosia - 20-09-2012, 09:58

nigritta, nie:) wbrew pozorom myślenice to chyba jednak miasto, a myśmy na wsi wsi były :D
Wiem, cieszę się że to tylko angina, ale śmieją się ze mnie, że spanikowałam w niedzielę i tyle!

kolorowooka - 20-09-2012, 13:09

ktosia zdroweczka dla malej. Jak dla mnie to zadna panika - mlody pies, wymioty... Na co bylo czekac, az sie odwodni?
tusia993 - 20-09-2012, 15:50

ktosia,
gdzie jeździcie nad Rabę???

Bo wybieraliśmy się z Maurem ale ponoć wody mało i brudna :beated:

delfin76 - 20-09-2012, 17:27

Pomocy kuna moja Bella od trzech dni co zje to zwymiotuje wczoraj jej nic nie dałem do zjedzenia tylko wode wypiła to wode po 5 minutach też zwróciła była miesiac temu odrobaczona a dokłądnie dałem jej tabletki do jedzenia zagotowało sie w niej wyczyściła sie i wszystko było ok az tu nagle takie coś czy lecieć z nią już do weta czy jeszcze ją przegłodzić trochę bo serce mi sie kroii;(
mibec - 20-09-2012, 17:56

delfin76 napisał/a:
od trzech dni co zje to zwymiotuje

delfin76 napisał/a:
czy lecieć z nią już do weta
oczywiscie - na co czekasz?
tusia993 - 22-09-2012, 15:17

Prawdopodobnie Mauro ukradł w sadzie orzecha włoskiego i go zjadł. Tylkonie wiem czy zjadł całego orzecha czy tylko jego niedojrzałą skórkę.

Raz zwymiotował zieloną treścią :bad: .

Pędzić już do weta?? czy zaczekać jeszcze ???

donia457 - 22-09-2012, 23:38

moj szanowny kolega malzonek,postanowil podzielic sie posilkiem z Reda i dal jej doslownie kawalatek kotlecika wczoraj :doubt: efekt byl taki ze dzisiaj w pokoju milam wielka kuope do sprzatniecia ]:) :stinky: :beated: biedna psina tylko poderwala sie na lapy i zapiszczala,podbiegla pod drzwi od pokoju no i dalej nie musze juz konczyc,reszte znacie :shy: :shy:

[ Dodano: 22-09-2012, 23:39 ]
tusia993, i jak w pozradku?? moze tylko skorke zjadl? duzo zdrowka zycze ;*

mibec - 23-09-2012, 00:37

donia457, to "kolega malzonek" ma niezle pomysly :beated: ja bym jemu to kazala posprzatac... ;)
nigritta - 23-09-2012, 00:40

ktosia napisał/a:
wbrew pozorom myślenice to chyba jednak miasto
ne chyba a na pewno :D moja siostra tam mieszka ale lubię ją czasem podrażnić że mieszka na wsi 8) :D :D :D zdroweczka dla Nery :)
donia457 - 23-09-2012, 00:44

mibec, tyle razy juz im tlumaczylam i nic nie dociera ]:) ,smazone, czy duszone -psina ma pozniej problemy :doubt: nauczylam sie na wlasnych bledach :shy: Reda nie dostaje takich rzeczy do jedzenia
nie dal rady by sprzatnac bo Tz robil w lazience a drzwi od pokoju byly zamkniete wiec wszyatko zostaloby rozmazane drzwiami :beated: :stinky:

tusia993 - 23-09-2012, 09:10

donia457,

wygląda na o że zjadł tylko skórkę i ją zwrócił, na wszelki wypadek wczoraj wieczorem nie dostał jedzonka i podałam mu smekte.


Dzisiaj jes na razie dobrze. :)

donia457 - 23-09-2012, 09:14

tusia993, no to dobrze ze jest w porzadku :)
Teresa - 01-10-2012, 16:25

wczoraj poszlismy na spacer o 21 i cos wszamala w krzakach na szczescie udalo mi sie ja odciagac jednak nie wiem co to bylo... a o 3 rano wymiotowala i zwymiotowala liscie i kawalek szkla.... obserwuje ja caly czas ale nic jej nie jest, zalatwia sie normalnie i ma adhd jak codziennie
Nikaaa - 01-10-2012, 16:29

Teresa, kurcze szkło, niedobrze.. Ja bym jej nie pozwoliła za bardzo szaleć, bo jeśli coś jeszcze zostało w żołądku to może sobie zrobić krzywdę. Najlepiej by było zrobić USG bo jesli zjadła tego więcej i gdzieś sie to wbije to może być nieszczęście :(
dominika92 - 01-10-2012, 16:29

Teresa, szkła? W kupie nie było krwi? Szczerze mówiąc szkło akurat by mnie mocno zmartwiło bo może porysować jej w środku :( Oby nie było go więcej..
Teresa - 01-10-2012, 16:31

kupke juz dzisiaj robila dwa razy zadnej krwi nie bylo tez bylam w szoku jak to zobaczylam bo wiem czym to grozi... narazie ja obserwuje jak tylko cos mnie zaniepokoi to odrazu do weta
Milena - 01-10-2012, 18:01

Jeny, te psiaki to mają wyobraźnię :beated: Mam nadzieję, że to był jedyny kawałek szkła, nie da boże coś uszkodzi sobie trzewia :(
Jagusia - 01-10-2012, 21:26

Nikaaa napisał/a:
Najlepiej by było zrobić USG
W przypadku szkła ani USG, ani RTG nic nie pomoże, gdyż szkła najzwyczajniej nie widać. Można by się pokusić o badania endoskopowe, ale jest to wyjątkowo nieprzyjemne badanie, wykonywane w niewielu klinikach i nie wiem czy jest sens aż tak stresować. Najlepszym i sprawdzonym sposobem w tej sytuacji jest obserwacja nie tylko kału i ewentualnych wymiocin, ale przede wszystkim zachowań psiaka. Jeżeli ciało obce utkwiło np w żołądku, może doprowadzić do stanu zapalnego narządu, objawami takiego stanu są najczęściej ból i gorączka.

Teresa, zorientuj się gdzie w twojej okolicy robią psom endoskopię (tak na wszelki wypadek) i obserwuj psinę.

A ja życzę jej dużo zdrówka :)

Teresa - 02-10-2012, 14:55

dzieki ;* psiuta ma sie jak najlepiej :) chyba ma zoladek ze stali :D
ppaula2 - 08-10-2012, 12:19

A u nas cały dom po dzisiejszej nocy udekorowany biegunkami.
Suri narobiła w klatce (raz posprzatałam ok 1 w nocy), wypuściłam całą 3 na dwór aby nie było już żadnej wpadki.
I co?
Suri narobiła jeszcze raz w klatce (co w ogóle jej się nie zdarza, bo nawet siusiu wytrzymywała całą noc), rozdeptała i upaćkała się.
Novika spała w łazience i tam narobiła, a Funia spała z teściem w pokoju i mu nakupkała przy łóżku :beated:
Dobrze, że teść wstał jako pierwszy. Posprzatał wszystko (nawet Suri wyczyścił) a mnie tylko zostawił doszorowanie do końca.
Rano dostały normalnie żarcie. Ale zastanawiam się czy słusznie?
Czy może do jutra już nic im nie dawać?
Jak myślicie?
Dodam, że nie pamiętam co to jest biegunka :-P

Weronika_S - 08-10-2012, 12:25

przy biegunce powinno się zrobić dobową głodówkę by dać szansę jelitom normalnie pracować tak więc chyba niepotrzebnie je karmiłaś,no chyba że były to jednorazowe wpadki.Ale wszystkie jednocześnie to chyba nie przypadek :(
ppaula2 - 08-10-2012, 12:29

Weronika_S, no właśnie.
Najpierw im dałam jeść a potem pomyślałam :(
Następny posiłek po prostu jutro dam.
Zobaczymy jak minie ta noc.
Bo teraz w dzień jest ok.
Nie, nie sądzę aby był to przypadek.
stawiam na szyje z indyka.
Mimo iż nie raz wszystkie jadły.
To jadły wczoraj i w nocy rewolucja.
Poza tym nic innego oprócz karmy nie dostały.

Dominika_Filip - 08-10-2012, 12:46

A Fido ma dzis wymiotny dzien z kolei. Z rana zwymiotowal trawe, potem jedzonko, ktore dostal, a teraz jakies resztki. Dalam mu wegiel i znowu po nim pojechal do Rygi. Mysle, ze to prze ucho swini. Wczoraj pies tesciow sobie jadl takie ucho i tesc sie pyta, czy i Fidkowi dac sprobowac. Myslalam, ze da mu kawalek, zeby zobaczyc, czy pies zje, a on mu takie cale uszysko dal. Zanim pomyslalam, to minuta i bylo po uchu. Dzis chyba Fidka przeglodze, dam mu ewentualnie jeszcze wegiel, ale jak do wieczora mu nie przejdzie to chyba do weta... Oj fido, glupia masz pania ;]
Nikaaa - 08-10-2012, 13:18

Dominika_Filip, tak czasami bywa, z rzeczami tego typu trzeba uważać, szczególnie u szczeniaków. Moja Jesse jak miała 4 miesiące również dostała wędzone ucho po którym dostała tak straszliwego wzdęcia, że biedulka ledwo mogła chodzic :( Zajeło nam ponad godzinę, aby to rozchodzić.

Ostatnio na urodziny dostała od cioci Gosi uszko, pierwszy raz od czasu tego wzdęcia i nie było żadnych rewolucji :) Więc chyba musicie poczekać z takimi przysmakami aż Fidek trochę podrośnie.

Dominika_Filip - 09-10-2012, 10:46

Bylam dzis z rana u weta, bo Fido caly dzien wczoraj zle sie czul, w nocy prawie nie spal, a nad ranem znowu puscil pawia. Lekarz zrobil rtg, ale nic nie znalazl, dal zastrzyki przeciwko wymiotom i produkcji kwasu zolodkowego i powiedzial, ze jakby bylo gorzej, to mam wrocic na usg. Moze jakis kawalek drewna albo tego ucha sie gdzies przykleil, ale poki co jelita sa drozne. Mam tez Fidkowi jesc dawac po kilka chrupek na raz, co godzine. Serce mi peka jak go takiego osowialego widze :cring:
ppaula2 - 09-10-2012, 10:51

Dominika_Filip, wspólczuję.
A my dziś bez sensacji w nocy.
Suri tylko o 24 lament podniosła aby ją na dwór wypuścić :)
potem o 6 wypuścił ją mój teść.
Na jedzenie się rzuciły.....
Suri tak łapczywie zjadła, że potem ciut zwymiotowała i nieźle w brzuchu jej jeździło.
Ale teraz już chyba ok :)
Novik i Funia już bez żadnych rewolucji.

kolorowooka - 09-10-2012, 12:05

Dominika_Filip biedny Fidulec. Mam nadzieje, ze juz bedzie tylko lepiej.

ppaula2 zdrowka dziewczynkom.

Dominika_Filip - 09-10-2012, 15:24

Chyba ide znowu do weta, bo teraz Fidek nie chce ani jesc, ani pic. Co ciekawe merda ogonem, interesuje sie pileczka, jak ja turlam, ale do pyska jej wziac nie chce. Nawet ulubionych smieci na dworze nie tknal :( a specjalnie dalam mu powachac. I oczy mu ropieja bardziej niz jak ma taka zwykle psie spiochy. Nie wiem czy to ma jakis zwiazek - moze po prostu organizm ma oslabiony. Ciagle spi. Najgorsze, ze jeszcze nie mam tu sprawdzonego weta, wiec totalnie nie wiem, co mu dolega.
Chelsea - 09-10-2012, 19:49

Dominika_Filip, i jak po wizycie?? :)
Dominika_Filip - 09-10-2012, 20:50

Fido zostal na obserwacji :( . Jutro z rana jest pierwszy w kolejce na usg, bo dzis juz nie bylo "specjalisty". Strasznie oslabl od rana do 17 (wtedy poszlam drugi raz i tam zostal) i lekarka (inna tym razem - chyba chirurg) zbadala mu dokladnie brzuch, jelita mu wymacala i powiedziala, ze on tak dziwnie stoi z kocim grzbietem, co wskazuje na to, ze gdzies jakis klin siedzi jednak. Stwierdzila, ze moge go zabrac do domu i wrocic rano na to usg, ale wolalaby, zeby Fido zostal, bo bedzie go mogla poobserwowac, krew zbadac, itp., plus jakby cos sie gorzej dzialo, to od razu udziela mu pomocy. Strasznie sie zbeczalam dzis :cring: . A i jeszcze sasiad mnie wnerwil, bo powiedzial, ze jak Fidek nie je i nie pije, to przynajlniej taniej nam wychodzi... ]:) :-> :bad:
ppaula2 - 09-10-2012, 22:23

Dominika_Filip, trzymajcie się ;*
mibec - 09-10-2012, 22:43

Dominika_Filip, zdrowka dla Fidka ;*
Teresa - 10-10-2012, 09:38

i jak tam z Fido?? :) moja dosc czesto je uszy swinskie... kilka razy w miesiacu i nigdy nic jej nie bylo po nich... no ale jednemu nic sie nie stanie a z drugim bedzie gorzej, biedny Fido :(
Dominika_Filip - 10-10-2012, 10:29

Ani widu, ani slychu z kliniki. Usg mialo byc przed 9 i jakby cos znalezli, mieli od razu dzwonic. W innym wypadku mieli dzwonic kolo 11. Poki co nikt nie dzwonil, wiec nie wiem sama czy mnie to uspokaja, czy wrecz przeciwnie. Chyba sie tam przespaceruje.
Chelsea - 10-10-2012, 10:40

Dominika_Filip, trzymamy kciuki daj znać koniecznie jak się dowiesz czegoś ;*
kolorowooka - 10-10-2012, 11:05

Dominika_Filip biedny Fido. Czekmy na wiadomosci...
Dominika_Filip - 10-10-2012, 13:35

Nikt nie dzwonil, to poszlam do kliniki i Fidek byl calkiem zywotny. Bardziej niz w domu. Dostal kroplowke i jedzonko, i jak przyszlam, to wszystko zezarl. Troche po trawniczku polatal, potem przyszedl doktor i powiedzial, ze zrobili jeszcze zdj i podejrzanie to wyglada, bo jakies okragle cos ma w brzuchu. Dostalismy recepte na syrop poruszajacy jelita, zeby zobaczyc, czy bedzie kupka i czy sie Toto, co tam w brzuszku siedzi, przesunie. Mam Fida karmic co dwie godziny malymi porcjami, ale jak zacznie znowu wymiotowac, to trzeba znowu do lekarza, bo moze sie Toto przesunac i zaklinowac i trzeba bedzie operowac. Dalam Fidowi ten syrop i teraz musi cos zjesc, ale znowu nie chce. Pic tez nie chce, a w klinice wypil wode deszczowke z kubelka :beated: TZ poszedl do kliniki zapytac, czym go tam karmili i czy to maja w sprzedazy, bo to puszka byla - moze po prostu suchego nie chce jesc. No zobaczymy jak wroci. Ehu, eh :(

Bardzo dziekuje za slowa otuchy - bardzo duzo to dla mnie znaczy :shy:

mibec - 10-10-2012, 13:57

Biedny Fidek - trzymam kciuki, zeby "Toto" bezproblemowo wyszlo ;*
kasiek - 10-10-2012, 14:18

zdrowka zycze ;* ;*
Dominika_Filip - 10-10-2012, 22:23

Czego brakuje? :bad:



Oto "Toto". Fido odgryzl i polknal kawalek swojego smoczka... dwa tygodnie temu! Znalazlam ta reszte, ale ze nic mu nie bylo, to myslalam, ze odgryziona czesc gdzies podzial. Kawalkow gumy szukalam na wszelki wypadek w kupie, ale nic nie bylo. W zyciu bym nie pomyslala, ze tak dlugo zadnych objawow by nie bylo!

Po poludniu TZ przyniosl od weta specjalna karme-ciape lekkostrawna dla chorych psow, ale Fido nic nie chcial jesc. Pic tez zupelnie nie, wiec zaprowadzilismy go znowu do kliniki. Zostal na gastroskopie. Po kilku godzinach zadzwonilismy, co z nim i jak sie okazalo, chirurg zajrzal do zoladka, a tam jakies dziwne plyny i podpuchniete wszystko. Wiec Fidka "otworzyl" i znalazl dziwna zielona kulke gumy, do polowy przemieszczona w jelito. Podobno poki smoczek byl w zolodku, to Fido nic nie czul, tzn. zadnych dolegliwosci nie mial, ale jak mu sie to przemieszczac zaczelo, to zle sie poczul i tak od poniedzialku rano cierpial :( Wczoraj juz stwierdzili, ze dziwne to rtg - czemuz sie nie uparlam na usg od razu?! :( Jutro na szczesie Fido do odbioru po poludniu. Az poodkurzalam juz na jego powrot :shy:

Aniussia - 10-10-2012, 22:36

dobrze, ze juz wiadomo co mu było... a teraz Fiduś szybkiego powrotu do zdrowia :*
Almathea83 - 10-10-2012, 22:37

Dominika_Filip, ojej ale historia! Dobrze, że taka szybka reakcja i że młodemu juz nic nie jest ;*
aganica - 10-10-2012, 22:39

Dominika_Filip napisał/a:
Fido odgryzl i polknal kawalek swojego smoczka...
Tak to jest z tymi sierściuchami ..nigdy nie wiadomo co, postanowią skonsumować :(
Dobrze że Fidulec już po zabiegu .. teraz będzie lepiej i mały przestanie się męczyć.
A my, przez cały dzień mamy wymioty u Fiony. Dwa razy w tygodniu, moje psy dostają po trzy łapki kurze. Wczoraj TZ dał im po pięć... Lovi i Hera bez sensacji a Fiooo męczy się i ma przymusową dietę.

mibec - 10-10-2012, 22:41

Dominika_Filip, ale historia - dobrze ze juz po, zdrowka dla Fido ;*

aganica, mam nadzieje ze szybko niuni przejdzie ;*

Chelsea - 11-10-2012, 09:31

Dominika_Filip, dobrze że została znaleziona przyczyna :) dużo zdrówka dla Fida ;*
kasiek - 11-10-2012, 10:12

Fidus wracaj szybko do zdrowka ;*
Dominika_Filip - 11-10-2012, 12:22

dzieki bardzo ;*

aganica, mam nadzieje, ze Fionie szybo przejdzie!

ppaula2, jak tam psinki?

ppaula2 - 11-10-2012, 12:30

aganica, ja kilka razy próbowałam dawać łapiki i za każdym razem kończyło się to u Funi wymiotami...... Dlatego też nie podaję tego. Novika i Suri nawet nie wiedzą jak łapki smakują. Za to szyje indycze uwielbiają :) Niestety jak widać też nie zwsze im służą ;)
Dominika_Filip, dziękuję za zainteresowanie :* U nas już poszło w zapomnienie. To był taki jednorazowy wybryk ;) Głodówka zdecydowanie pomogła.
A Twój Fiduś taki biedny :(
Dobrze, że nic mu się nie stało. I najważniejsze, że teraz już tylko będzie się lepiej czuł.

Dominika_Filip - 11-10-2012, 22:19

Fidek w domku! Szrama na brzuszku spora, ale szwy rozpuszczalne, wiec nie trzeba wracac do kliniki juz (dluuuuuugo - mam nadzieje). pokazali mi wyjety kawalek smoczka, ale nie wzielam "na pamiatke" - jeszcze znowu by sie gdzies w psie zapodzial :beated: Jak Fidek nie chcial jesc i pic przez ostatnie dni, tak teraz pije jakby mial kaca, a taki jest glodny, ze lazi i lize podloge, a antybiotyk wyrwal mi z reki prawie z palcami i tylko mlasnal ze smakiem :dribble: :D Pod klinika sam wskoczyl do samochodu, teraz pakuje sie na TZ-ta na sofe po kanapke :haha: Mysle, ze bedzie dobrze. Jeszcze raz bardzo dziekujemy za slowa wsparcia!!! ;*
mibec - 11-10-2012, 23:02

Dominika_Filip, czyli wszystko sie dobrze skonczylo :)
kasiek - 12-10-2012, 15:58

Dominika_Filip, to dobrze ,ze juz wszystko w porzadku :)
anna34 - 26-10-2012, 08:25

Ja się zastrzele,minęło troche wiecej niż miesiąc i mamy mega biegunke.Chopper jak z krzyza zdjęty,leży,jeść mu nie dałam narazie,ryż i siemie się gotuje jakby co.Wróciłam po nocy,pies sapał jak lokomotywa i kr,ecił się po mieszkaniu jak motorek,wiec poszlismy na spacer,na dworzu rzadka kupa,prawie woda,potem jeszcze i jeszcze,kawałki marchewki,którą wczoraj zjadł wydalał(tak mi się wydaje) i tak dziwnie na czerwono.Wet od 9.00 otwarty,wiec czekamy.Aż się boje,że to krew,takiej to jeszcze nie robił :(
Tola - 26-10-2012, 10:54

Jak sie czuje Chopper? Mam nadzieje, ze wszystko w porzadku, daj znac jak wrocicie od lekarza
bunia69 - 26-10-2012, 11:10

anna34 daj znać co
jest Choperkowi

donia457 - 26-10-2012, 11:12

anna34, daj znac co tam z Choperkiem
anna34 - 26-10-2012, 11:24

Dostał 2 zastrzyki,jutro i pojutrze też ma dostać.Albo cus znów zjadł,albo wirusówka jakaś.
mibec - 26-10-2012, 11:34

Biedny rudzielec :( zdrowiej chlopaku szybciutko ;*
donia457 - 26-10-2012, 11:45

biedny :confused: zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia ;*
kasiek - 26-10-2012, 13:05

bidulku zdrowiej szybciutko ;*
kolorowooka - 26-10-2012, 14:08

Chooperku zdrowka zyczymy ;* ;*
Milena - 26-10-2012, 14:09

Zdrówka dla Chopperka ;* ;*
anna34 - 26-10-2012, 14:13

Dziś mam dosyć już,jestem padnięta,Chopper zły bo głodny,do 12.00 spacery co godzine,bo ta biegunka,ja po nocy.
I czy ktos mi powie,czemu mój pies choruje zawsze jak ja przed wypłtą jestem.
Pozatym normalnie zatłuke Mariusza,pies ma biegunke od środka nocy,a on nie uznał za stosowne mi tego powiedzieć rano,bo myslał,że mu przejdzie.No i ja panikuje i tylko po wetach latam z byle sraczką.

Paseczka - 26-10-2012, 14:15

zrób mu marchwiankę, to mu przejdzie.
anna34 - 26-10-2012, 14:15

Dzięki dziewczyny :)
Dokite - 30-10-2012, 21:29

anna34, dużo zdrówka dla Choppera, może już za późno i on już w pełni sił, ale dopiero teraz przeczytałam, że chory był.... ;*

[ Dodano: 02-11-2012, 21:37 ]
Nie odpowiem Ci z własnego doświadczenia, bo Zargo pojawił się u nas, jak dzieci dorosły. Ale mam za oknem widok następujący: dwójka dzieci w wieku około 3 lat, jedno u matki na ręku, może półroczne i pies. Nie wiem czy rasowy husky czy nie. Nie jestem znawcą. I co jakiś czas widzę, jak ta kobieta z całym swoim stadkiem ludzko- psim okrąża trawnik przed blokiem i wraca do domu. Nie raz, nie dwa było tak, że smycz trzymało małe dziecko.
Domyślam się, że nie będziesz miała od razu trzech pociech, przynajmniej nie masz takiego planu, ale w dziećmi różnie bywa. A jak będzie chore i będzie płakać? A w tym samym czasie pies będzie sygnalizował nagłą i nie cierpiącą zwłoki potrzebę wyjścia?
Nie chcę Cię straszyć, nie mam takiego zamiaru. Ale pamiętam, jak jedna z użytkowniczek, chyba kozung, musiała oddać swojego Bono, bo nie mogła sobie dać rady. Z tym że ona była chyba sama z dzieckiem...

[ Dodano: 02-11-2012, 21:39 ]
Jak to się stało? Pisałam odpowiedź w innym dziale, a pokazała się tu....? Nie rozumiem...

tusia993 - 08-11-2012, 17:26

Mauro miał atak padaczki, :(


Odkąd zażywa luminal ma luźną kupkę, nie możemy sobie poradzić z tym. Myślałam, że dzień dwa i mu przejdzie ale to już 5-ty dzień i kupka się nie może unormować. nie jest to typowa luźna biegunka ale kupka pozostawia wiele do życzenia pod względem konsystencji zapachu :-P i ilości :bad: .

Chuba musze jutro do weta podjechać ]:)

rudaAgucha - 10-11-2012, 18:11

a próbowałaś podawać smecte strzykawką ? do pyszczka oczywiście :)
tusia993 - 10-11-2012, 18:20

rudaAgucha napisał/a:
a próbowałaś podawać smecte strzykawką ? do pyszczka oczywiście :)



Mauro połknie każdą tabletkę, ale z płynnymi lekami jest problem - niczym pncia :D :D - też sie nie tknie syropu i tym podobnych :D :D :D .

Zastosowaliśmy domowe metody: węgiel, danie dnia - czyli ryż na wodzie z marchewką i niewielką ilością kurczaka - dla smaku, oraz zastosowaliśmy leki osłonowe na żołądek.

I działa :-P .

rudaAgucha - 10-11-2012, 18:26

ufff to dobrze :D

hehe ja też nie cierpię syropów :D wole tablety ale jak Baster

tusia993 - 10-11-2012, 18:57

rudaAgucha,

Jednym słowem - tworzymy zgrane zespoły z naszymi czworonogami :D :D :D

Pavvel - 16-11-2012, 11:53
Temat postu: Wymiotuje od 1.5 tygodnia.
Siema, witam. Dawno nie byłem na forum, niestety sprowadza mnie choróbstwo Chanelki. Od 1.5 tygodnia wymiotuje praktycznie co zje, nie wiem co już jest. Bawi się, jest skłonna do zabaw, radosna. 3 dni temu byłem u weta, dał jej zastrzyki oraz tabletki. 2 dni temu wciąż wymiotowała, także od dwóch dni jest na samym ryżu. Co prawda teraz nie wymiotuje, ale ma takie odruchy wymiotne, postanowiłem, że jeśli dziś coś zwróci, wybieram się popołudniu do weterynarza. Macie jakieś propozycje. Trochę mi już mała schudła, przez tą "dietę".
mibec - 16-11-2012, 12:03

Pavvel skonsultuj sie z innym wetem.
nikolajewna - 16-11-2012, 12:10

Na forum raczej diagnozy nikt Ci nie postawi. Tak jak pisze mibec, zwróć się jak najszybciej o pomoc do innego weta, bo to za długo trwa.
Nikaaa - 16-11-2012, 12:11

Pavvel, poszedłeś do weta dopiero po tygodniu wymiotowania? Czemu tak późno?
Pavvel napisał/a:
3 dni temu byłem u weta, dał jej zastrzyki oraz tabletki. 2 dni temu wciąż wymiotowała

Jeśli jej nie przeszło powinieneś od razu iść do weta. A jaka była diagnoza? Może tak jak pisze mibec, idź do innego weta.

Maleńka - 16-11-2012, 13:09

My raczej wetami nie jestesmy :) czasem ciezko o dobrego weterynarza, warto isc do kilku.
Ewelina - 16-11-2012, 14:12

Pavvel, idź do innego weta mogła zjeść coś czego jeszcze nie zwróciła a przy jedzeniu ją podrażnia. Niech jej zrobią prześwietlenie. Dotknij jej brzucha i zobacz czy nie boli.
Maleńka - 16-11-2012, 14:13

Wlasine, tak jak mowi Ewelina, jesli zareaguje nerwowo to znaczy ze ja boli :)
neravia - 16-11-2012, 14:28

nic dodać nic ująć - tak jak wyżej ;)
była regularnie odrobaczona?

Pavvel - 16-11-2012, 16:25

Była odrobaczana, a brzuszek mięciutki. Weterynarz to wszystko sprawdził. Diagnoza, zatrucie pokarmowe. Cóż, teraz jest na ryżu, to nie wymiotuje.

Pocieszam się, że nie ma żadnych innych oznak choroby, bo to, że lata za piłką, cieszy się, szczeka jak ktoś przychodzi z radości, to raczej nie jest objaw choroby i dobrze wróży :)

Di - 16-11-2012, 17:35

Pavvel napisał/a:

Pocieszam się, że nie ma żadnych innych oznak choroby, bo to, że lata za piłką, cieszy się, szczeka jak ktoś przychodzi z radości, to raczej nie jest objaw choroby i dobrze wróży :)


Sytuacja byłaby znacznie gorsza, gdyby sunia była ospała i nie chciała się bawić, jednak to, że ma te 'odruchy wymiotne' i nie jest w stanie normalnie jeść (lub zwraca wszystko, co zje) jest bardzo mocno niepokojące. Wzorem koleżanek: zmień weta, skonsultuj się z kimś innym. Taki maluszek kochany <3

izatemka - 16-11-2012, 23:33

Ja bym zmieniła weta na takiego, który dysponuje endoskopem.
A co, jeżeli połknęła coś ostrego?
Mieliśmy na Labradory.info sunię, która połknęła kawałek szufelki plastikowej.
Ale to był tylko plastik.
A co, jeżeli to coś (zakładając tą wersję wydarzeń) w pewnym momencie przebije ścianę przewodu pokarmowego?
Albo zrobi się ropień zapalny?

mibec - 17-11-2012, 00:39

Pavvel napisał/a:
nie ma żadnych innych oznak choroby, bo to, że lata za piłką, cieszy się, szczeka jak ktoś przychodzi z radości, to raczej nie jest objaw choroby i dobrze wróży
o niczym to nie swiadczy - stan trwa za dlugo. Idz do weta, ktory przebada suke, a nie "na oko" stwierdzi zatrucie pokarmowe.
donia457 - 17-11-2012, 07:05

Pavvel napisał/a:
Pocieszam się, że nie ma żadnych innych oznak choroby, bo to, że lata za piłką, cieszy się, szczeka jak ktoś przychodzi z radości, to raczej nie jest objaw choroby i dobrze wróży

na "oko" to chłop w szpitalu umarł ;-) zmień weta, tak jak radza dziewczyny :) bo to nie jest normalne,ze to tyle już trwa :shy:

AnaJune - 17-11-2012, 15:05

To może i jak opowiem o naszych przygodach z Maksem. Kilka dni temu, nocą mały zaczął okropnie wymiotowac. Piszczał przy tym w niebogłosy, musiał czuc sie okropnie. Juz nie wiedzialam co począc była 1 w nocy, wet nie odbierał telefonu. Kiedyś zdarzylo mu sie raz zwymiotowac po jedzeniu, ale tym razem to bylo kilkadziesiąt razy. Najpierw wszystko co zjadł, później sokami... ogólna maskara. Wymiotował po kilka razy, potem próbował spac, za pół godziny pobudka i powtórka z rozrywki. Koło 3 w nocy kulminacja, mały rzygal i rzygał i nie mógł przestac, byl juz wycieńczony nie miał siły wstac biedak, nie chciał nic pic... już nie wiedzialam co zrobic, u weta dalej cisza, może troche panikowałam ale okropnie sie bałam po odejsciu ostatniego psa na skręt żołądka. Cały czas sprawdzałam czy brzuch miękki i czy jezyk nie sinieje ale wszystko wydawało się ok, tylko te wymioty. Już miałam iśc i dobijac się do drzwi weta, kiedy małemu się trochę polepszyło, usnął, przespał 2 godziny potem pobudka na wymiotowanie, ale tylko raz i do rana już było ok. Potem Maks spał do 13, taki był zmęczony nocą, jak wstał poszliśmy do weta. Pobrała krew, zrobiła wymaz na bolerioze, bo ponoc ostatnio u nas to często psy łapią te kleszcze. Ale byłam przekonana, że nie miał gdzie złapac bo nie zabieramy go na spacery w podejrzane miejsca czy do lasu a na ogrodzie u mnie trawka niska i wogole. No i okazało się, że wszystko ok, Maks dostał tylko olej parafinowy na lepsza kupke. Dzień jeszcze dochodził do siebie i następnego dnia rano wydalił ogromnego kupsztala wraz z winowajcą - kawałkiem jakiegoś materiału. Nie mam pojęcia gdzie to wszamał, ale wraz z kupką mineły wszelkie problemy gastrologiczne :D
Teraz go baczniej pilnujemy, żeby już spac spokojnie...

donia457 - 18-11-2012, 01:00

AnaJune, współczuje tak przykrych przeżyć :( ,dobrze ,że z pieskiem wszystko w porządku :) ;*
Dokite - 19-11-2012, 19:02

AnaJune napisał/a:
Teraz go baczniej pilnujemy, żeby już spac spokojnie...

Oj tak.... One są zdolne zjeść co tylko im zapachnie i nie nauczy ich niczego taka przygoda.
Dobrze, że szczęśliwie się u Was skończyło. Dużo zdrówka ;*

Di - 19-11-2012, 21:03

I ja się podzielę.

Bianka po spacerze padła. Była godzina 19:00. Poszłam spać o 23:00. Ledwie ułożyłam się w łóżku, zgasiłam światło, słyszę tupot łapek *Bianka ostatnio sypia z rodzicami w ich sypialni*. Biegnę za nią. Pies z obłędem w oczach pokonuje kolejne metry, aż obie (ja w koszuli nocnej) wypadamy na ogród. Słyszę w krzakach - biegunka.

Myślę "Ok, teraz już przejdzie".

Powtórka z rozrywki o 1:00 (tym razem zaliczyła dywan). Pańcia zadziałała natychmiast i po wysprzątaniu dywanu, zaaplikowała 3 tabletki leczniczego węgla. O 5:00 stukot małych stóp - tym razem z pół godziny na ogrodzie (zatwardzenie).

W nocy ostra wymiana zdań z rodzicielką.
Winowajca - rosołek na mięsku wieprzowym.
Dzisiaj śladu sensacji żołądkowych brak ;)

AnaJune - 22-11-2012, 16:34

Dokite, dziękujemy :) puki co wszystko w jak najlepszym porządku:) chociaż wczoraj Maks probował wszamac reklamówke musiałam mu resztki wygrzebywac z gardła, masakra, one łapią wszystko jak leci :D
nikolajewna - 28-12-2012, 12:55

Di napisał/a:
Pańcia zadziałała natychmiast i po wysprzątaniu dywanu, zaaplikowała 3 tabletki leczniczego węgla.

nie wiem na ile to prawda, ale jeden z wetów kiedyś mi powiedział, że węgiel oczywiście nie zaszkodzi lecz nie ma takich właściwości dla psa jakie ma dla człowieka i aby węgiel zadziałał na psiaka to trzeba by było mu dać tego w ilościach hurtowych. Spotkał się ktoś kiedyś z taką opinią?

My niestety walczymy z przetrawieniem kości, którą dostał od Krzysia pod choinkę (a mówiłam, żadnych kości, a ten swoje. Chciał dobrze, a wyszło nieciekawie). W środę w nocy totalne rozwolnienie, rano spinka i nic, albo rozwolnienie. Jak się pojawiła krew od razu do weta. Całe południe śpiochał, spacerek, znowu spał. Niestety jak się dobrze poczuł zaczęła się walka o amciu (mały terrorysta) :(
Dziś dostał w odstępach czasowych małe porcje ryżu z marchewką i kurczaczkiem. My sobie pojechaliśmy na zakupy a ten głupolek... dobrał się do surowych ziemniaków :cring: I znowu pewnie będzie rozwolnienie.... Najprawdopodobniej nie zjadł żadnego w całości, ale też i pewności niestety nie mam. Czekam :confused:

Di - 28-12-2012, 20:54

nikolajewna, mnie właśnie wet przykazał włączyć węgiel i efekt jest taki, jaki być powinien - czyli pies przestał mieć biegunkę. Najczęściej po zastosowaniu (na moją Biankę ~ 22 kg, dałam jej 3 tabletki, kiedyś już pytałam Was o dawkę, ale nikt mi nie odpowiedział, więc przyjęłam, że skoro działa i nie zaszkodzi, to tak zostawię), zachowawczo przestawiam ją na ryż, jeżeli nie wiem, jakiego pochodzenia ta biegunka. Jeśli zaś wiem, że coś zeżarła, czego nie powinna, to terapia kończy się na tabletkach węgla i kolejna kupa jest już normalnej konsystencji.
Pysio - 29-12-2012, 15:41

Chciałbym spytać, czy w przypadku biegunki u psa, mogę jej podać rumianek (roztwór wodny) rozcieńczony z wodą?
Czytałem wyżej też o węglu, muszę jej podać ale w tym roku się to chyba nie uda....

nikolajewna - 29-12-2012, 16:41

Di napisał/a:
kiedyś już pytałam Was o dawkę, ale nikt mi nie odpowiedział, więc przyjęłam, że skoro działa i nie zaszkodzi, to tak zostawię)

"Psu można podać węgiel leczniczy w ilości 1 tabl/5kg wagi. Nie należy stosować na własną rękę loperamidu (preparat stoperan), gdyż po chwilowej poprawie może nastąpić pogorszenie stanu zdrowia zwierzęcia."
Cytat zaczerpnięty z tej strony: http://www.wroblewscy.net/biegunka-u-psa-177

Pysio napisał/a:
Czytałem wyżej też o węglu, muszę jej podać ale w tym roku się to chyba nie uda....

Węgiel można kupić niemal wszędzie, jest tak samo łatwo dostępny jak np apap. Można kupić na stacjach benzynowych, w sklepach spożywczych itp., więc nie powinieneś mieć problemu z dostępnością. Jak pies ma biegunkę to raczej bym zalecała działać i nie czekać, bo pies może się odwodnić. I myślę, że warto psa jednak przegłodzić.

Pysio - 29-12-2012, 16:53

Ok, zatem się biorę za zakup węgla.
Podejrzewam, że biegunka może być spowodowana tym, że Lila otrzymała michę krupniku (gotowane mięso) lub wody, którą nalałem prosto z kranu (jedynie przefiltrowana od kamienia).
Sprawdzałem nawet czy smakołyki mogą to powodować (odstawiłem) ale póki co nie widać efektów.

Jeśli waży 2,1 kg pół tabletki będzie ok? A co z kwestią rumianku? Można dolać do miski z wodą?
Dziękuję za pomoc.

mibec - 29-12-2012, 16:58

Pysio napisał/a:
Lila otrzymała michę krupniku (gotowane mięso)
po co karmisz psa takim jedzeniem? Mozna od czasu do czasu cos ugotowac, ale specjalnie dla psa bez zadnych przypraw. Najpewniej ta zupa wywolala biegunke.
Przeglodz sunie do jutra, a jutro ugotuj troszke marchewki z ryzem i piersia kurczaka, ew chuda (niewedzona!) ryba i dawaj po kilka lyzeczek.

mibec - 29-12-2012, 16:59

Pysio napisał/a:
waży 2,1 kg
? ile tygodni ma Twoj pies?
nikolajewna - 29-12-2012, 17:01

Pysio, a ile czasu trwa ta biegunka?
Pysio - 29-12-2012, 17:22

Z tym krupnikiem to tata dał mi "dobrą radę". Zrobię jak piszecie, przegłodzę ją do jutra rana i rano ugotuję marchew z ryżem i piersią kurczaka. Rozumiem, że marchew zetrzeć na tarce a kurczak drobno pokrojony. W jakich proporcjach i ilościach?

Powiedzcie mi w ogóle jak dużo (mało) należy podawać jedzenia pieskowi? Gdzieś wyczytałem, że w wieku 2-3 m-ce należy dawać 3x dziennie 10-20% masy ciała. Rozumiem, że to 10-20 % to przez cały dzień a nie jednorazowo?
Karma, którą jej obecnie podaję to aktualnie purina dog chow dla młodych piesków. Czy mogę ją podawać w taki sposób, że wlewam trochę wody do miski a następnie dosypuję chrupków aby je rozwodnić kapkę? Jak dałem całkowicie suchą, to była tak łakoma, że aż się zakrztusiła jedzeniem.

Sunia ma 8 tygodni. 9 listopada się urodziła.

Aaaa, biegunka trwa od wczoraj, ok 21 godz.

Di - 29-12-2012, 21:05

Pysio, Twoja suczka za mało waży. Zdecydowanie pies w jego 8 tygodni nie waży 2.1 kg. Nie lab. I raczej nie labopochodny (choć poprawcie mnie, jeśli się mylę).

Ja generalnie nie byłam nigdy za tym, że karmić psa 'po ludzku', więc moja raz na ruski rok dostanie ryż z marchewką potartą i gotowaną piersią z kurczaka. Raz dostała trochę rosołu i dzięki :beated:

Pysio napisał/a:
Karma, którą jej obecnie podaję to aktualnie purina dog chow dla młodych piesków.


zdecydowanie nie polecam. W podobnym zakresie cen dostaniesz znacznie lepsze karmy. Przejrzy dział.

I eh.
Ostatnio się cieszyłam, że za często nie muszę się wypowiadać w tym temacie i pach. W nocy bieguneczka. Rano bieguneczka. Na spacerze. I o 18:00. Dostała o 13 tylko dwie tabletki węgla, bo nie miałam więcej, ale już kupiłam i zaraz dodam te dwie tabletki. Bardzo dziękuję nikolajewna za cytat.

Basia i Barni - 29-12-2012, 21:57

Każda biegunka, czy bąki u psa sa oznaką jakieś nietolerancji pokarmowej, Nie karm psa ludzkim jedzeniem, to co nam smakuje nie smakuje psu, pies, szczególnie labrador, zje duzo świństw, bo z natury jest żebradorem i śmieciowozem. Zakup psu dobra karme, zbilansowaną dla jej wieku, ona jest w wieku wzrostu i to co teraz zaniedbasz później wyjdzie.
szalej - 29-12-2012, 22:09

Pysio napisał/a:
Jeśli waży 2,1 kg

Pysio napisał/a:
Sunia ma 8 tygodni.


boże, jaki drobiażdżek ... moja ważyła 6 kg a i tak była malusieńka i najchudsza...

Pysio - 29-12-2012, 22:24

Być może ją źle zważyłem, na takiej łazienkowej wadze. Więc może nie jest to dokładny wynik. Ważyłem ją rano przed śniadaniem.
Jeśli jej jutro nie przejdzie, wybiorę się do weterynarza (jeśli będzie jutro jakiś czynny...).
Wydaje mi się, że waga psa "na oko" jest dobra. Nie chcę tego źle nazwać, ale nie wygląda ona na wychudzoną. Jak jej dam karmy (myślałem, że Purina to dobra firma, niestety na ostatniej giełdzie w Łodzi nie było zbyt dużo sprzedawców i był wybór między Puriną a Pedigree. Sprzedawca namawiał mnie na duży wór 15kg, kupiłem 3kg za które zapłaciłem 24 zł bodajże) to jej się tak brzuch nadyma, że aż się boję, że przesadziłem.



Aha, podałem jej połowę tabletki węgla i nie pomogło. Podałem jej rumianek rozcieńczony, niestety nie chciała pić więc chciałem ją jakoś namówić i wsypałem z 5 może 6 chrupków do roztworu. Martwię się o nią bo wygląda na mało energiczną, zdecydowanie moim zdaniem jest osłabiona.

A i jeszcze jedna kwestia. Chyba źle coś wyliczyłem i psiak ma 7 tygodni a nie 8. jak wspominałem urodziła się 9 listopada a psa mam w domu od 5 dni.

Di - 29-12-2012, 22:41

I tak waży za mało. Jeżeli mówimy w kontekście labradora. Moja ważyła 4 kg, ale była najmniejsza w miocie. szalej napisała, że jej najmniejsza suczka ważyła w tym wieku 6 kg, więc widzisz, że jednak jest to zasadnicza różnica niż 2,1 kg.

Czy Lila była odrobaczana, jest zaszczepiona? Bo to, że nie je i ma biegunkę to jeszcze można zrzucić na karb tych żołądkowych sensacji, które powinny przejść. Terapia węglem jest, więc działasz, robisz cokolwiek. Ale jeżeli podłapała jakiegoś chamskiego wirusa czy bakterie i biegunka, apatia i brak apetytu to jest symptom jakiegoś paskudztwa, to gnaj do weta, bo może się nie obejść bez jego interwencji.

Moja ważyła bardzo mało, jadła mi przez miesiąc PDC, ale nie miała ŻADNYCH biegunek w tym okresie. Była żywa, bawiła się, goniła i zdecydowanie nie przypomina mi psa z Twoich opisów. Więc najlepiej będzie, jeśli zobaczy ją weterynarz i ustali przyczynę tych biegunek. Szczenię szybko się odwadnia i sensacje żołądkowe to nie jest dla takiego maleństwa coś, co można zignorować. Takie jest moje zdanie.

Co do karmy, ja sobie chodzę do sklepu zoologicznego i proszę o próby iluśset gramowe. Piesek 'nabada' i wiem, co jej zasmakuje, co jej podać. I najlepiej duże wory zamawiać przez sklepy internetowe. Naprawdę wychodzi taniej i często podrzucą też jakieś prónki.

Jeżeli szczenię ma 7 tygodni i w domu masz go 5 dni, to znaczy, że został wydany w wieku 6 tygodni, a to stanowczo za wcześnie.

nikolajewna - 29-12-2012, 22:46

Pysio napisał/a:
Jeśli jej jutro nie przejdzie, wybiorę się do weterynarza (jeśli będzie jutro jakiś czynny...)

Koniecznie, szczególnie, że tak jak mówisz mała jest osłabiona. Nic dziwnego, jest już zmęczona, bo trwa to dość długo, a taka kruszynka to i może pomału się odwadnia. A czynnego w niedzielę w tak dużym mieście jak Łódź na pewno znajdziesz.

Basia i Barni napisał/a:
Każda biegunka, czy bąki u psa sa oznaką jakieś nietolerancji pokarmowej

No jeśli chodzi o biegunkę to przyczyny mogą być różne, od zatrucia, przez alergię, do poważnych chorób.

tenshii - 30-12-2012, 11:56

Di napisał/a:
I tak waży za mało. Jeżeli mówimy w kontekście labradora. Moja ważyła 4 kg, ale była najmniejsza w miocie. szalej napisała, że jej najmniejsza suczka ważyła w tym wieku 6 kg, więc widzisz, że jednak jest to zasadnicza różnica niż 2,1 kg.

moja ważyła 4 kg w wieku 8 tygodni i była kluską
to sprawa osobnicza ile waży
myślę, że zdjęcie pozwoliłoby rozsądzić czy nie jest za chuda, a że nie waży tyle co przeciętny rasowy lab w tym wieku - cóż - może tak ma być

Di - 30-12-2012, 12:16

tenshii napisał/a:

myślę, że zdjęcie pozwoliłoby rozsądzić czy nie jest za chuda, a że nie waży tyle co przeciętny rasowy lab w tym wieku - cóż - może tak ma być


No właśnie to jest osobnicza cecha, ale 2.1 kg? To taki maleńki okruszek. Nie upieram się, też chciałabym zobaczyć zdjęcie. Moja miała 4 kg, ale ledwo stała na tylnych nogach, z żadnej strony nie przypominała kluski. Może jestem trochę przeczulona.

Pysio - 30-12-2012, 22:24

Postaram się jutro zrobić zdjęcie. Rano sytuacja się poprawiła i pies zachowywał się bardzo energicznie i zrobił najpierw kupkę rzadką a pod koniec kupkania, była już zdrowa kupa. Pomyślałem, że już jej przejdzie. Niestety, później musiałem na kilka godzin wyjechać i zostawiłem psa u mamy mojej dziewczyny. Podobno zrobiła rzadką kupę, i jak ją odebrałem również była rzadkość. Aktualnie pies trochę stracił apetyt al nadal je, tyle, że zdecydowanie mniej. Zobaczymy co weterynarz powie.
mibec - 30-12-2012, 22:25

Pysio, jak rozumiem, nie byles dzis u weta? :-o
Di - 30-12-2012, 22:49

Pysio, nie wiem, na co Ty czekasz. Oby to nie było nic poważnego, ale co jeżeli sunia potrzebuje weta? Jutro Sylwester, też może być problem z dostępem do weta, pojutrze Nowy Rok i też problem, ale zrozum, że biegunka dla takiego maleństwa to poważna sprawa. Szczególnie, że ciągnie się już ponad dobę i nie widać poprawy. Jak pies Ci się odwodni, skończy się w najlepszym wypadku na kroplówkach.
Basia i Barni - 30-12-2012, 22:52

Pysio, czy to pies Z rodowodem? Bo jeżeli nie to zbadaj mu krew, bo mnie sie wydaje, że jest chory.
Nie czekaj, bo może to być kolejny twój pies za TM - wybacz

Zbadaj mu krew, za mało waży , kiedy zabrałes suczke w jakim wieku? :|

Di - 30-12-2012, 23:00

Basia i Barni, napisał wcześniej, że ma ją 5 dni (dziś 6), a teraz ma 7 tygodni.
Basia i Barni - 30-12-2012, 23:08

Di napisał/a:
napisał wcześniej, że ma ją 5 dni (dziś 6), a teraz ma 7 tygodni.

Za wcześnie zdecydowanie :shy:

Pysio - 31-12-2012, 10:05

Całe lato prosiłem tatę o psa. Był twardy i nie chciał się zgodzić na psa w domu. Więc sobie temat odpuściłem. 24 gru. tata jako prezent gwiazdkowy wręczył mi książeczkę szczepień co znaczyło, że mam psa. Było to dla mnie kompletnym zaskoczeniem i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Jednak, to, że tata kupił sam po kryjomu psa i wręczył mi go na święta, tuż przed sylwestrem, który organizuję i będę musiał być poza domem dłuższy czas (będę się starał jak najczęściej przychodzić ją wyprowadzić na dwór i odwiedzić), taki manewr uważam za bardzo nieodpowiedzialny.
Gdy psa zobaczyłem pierwszy raz też pomyślałem, że został on zabrany zdecydowanie za wcześnie. Jednak co miałem zrobić? Psa od razu pokochałem i zabrałem do domu (dodam, że psa wziąłem od znajomego taty, u którego pies był "przechowywany" przez 3 dni chyba).
Nie wieszajcie na mnie psów proszę ponieważ staram się zrobić co w mej mocy aby pies się dobrze przy mnie czuł. Niestety nie jestem zaawansowanym "hodowcą" psów i popełniam błędy, które mam nadzieję szybko skoryguję. Martwię się strasznie o psa.

Tak jak pisałem, wczoraj nie poszedłem do weta bo zauważyłem rano poprawę. Niestety później nie poszło na lepsze.
W klinice spytam się o wszystko co mnie dręczy i dowiem się co robię nie tak. Trzymajcie kciuki za Lilę. Mimo biegunki ma sporo energii i chce się bawić. Jak podałem jej dziś rano ponownie kaszę z marchewką i kurczakiem (wszystko gotowane) to właściwie tylko kurczaka wyjadła resztę zostawiła. Nie jestem pewien czy była odrobaczana, ale w książeczce zdrowia są 3 daty w dziale "odrobaczanie" więc podejrzewam, że tak. Dodatkowo w szczepieniach ma 2 naklejki z leku. Więc chyba było wykonane (data 18.12.2012).

Aha, z tego co mi wiadomo, pies ma rodowód. Ma do mnie przyjść wkrótce listownie (?).

Di - 31-12-2012, 10:53

Pysio napisał/a:
Pysio, nikt na Tobie nie wiesza psów. Przeciwnie, chcemy Ci pomóc Tobie i Twojemu szczeniaczkowi.

Fakty są takie: pies odebrany za wcześnie od mamy, ma długą biegunkę. Zestawienie tych dwóch faktów to zdecydowanie prosta droga do weterynarza.

Pysio napisał/a:
Martwię się strasznie o psa.
No właśnie - my też się martwimy. Z biegunką u maleńkiego szczenięcia nie ma żartów.

Pysio napisał/a:
Niestety nie jestem zaawansowanym "hodowcą" psów i popełniam błędy, które mam nadzieję szybko skoryguję.

Każdy z nas od czego zaczynał. Nie chodzi o to, żeby od razu posiadać wiedzę na miarę długoletniej praktyki, bo jest to niemożliwe. Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że każdy z nas ciągle się uczy, mimo że niektórzy mają psa kilka lat. Forum służy do wymiany informacji, porad i pomocy, i przepraszam Cię za moje osobiste odczucie, ale nie zawsze można napisać, że wszystko jest okey, skoro z pieska się leje woda. Dlatego taki mój nacisk na weterynarza, bo tylko on jest w stanie formalnie określić, co się dzieje z Lilą.

Pysio napisał/a:
książeczce zdrowia są 3 daty w dziale "odrobaczanie" więc podejrzewam, że tak. Dodatkowo w szczepieniach ma 2 naklejki z leku. Więc chyba było wykonane (data 18.12.2012).

jest obok podpis/pieczątka weta?
Nie wiem, nie chcę się wypowiadać w kwestii odrobaczenia, ale trochę dziwnie mi pachnie to szczepienie. Jak Lila mogłaby być zaszczepiona 2 razy, skoro klasyczny kalendarz szczepień to 6 tydzień, 9 i 12 tydzień życia psa (bardzo proszę o skorygowanie mnie osób, które bardziej ogarniają temat, ale ja szczepiłam swoją Biankę w takim trybie i kiedy wzięłam ją do siebie w wieku 7 tygodni, miała 1 szczepienie, kolejne dwa i wściekliznę dbałam we własnym zakresie).

Pysio napisał/a:
Aha, z tego co mi wiadomo, pies ma rodowód. Ma do mnie przyjść wkrótce listownie (?).

Rodowód przychodzi listownie?
Nie mam psa na papierach, ale z tego co wiem, to rodowód wyrabia sam właściciel na podstawie metryki (którą powinieneś mieć wraz z umową i dowodem zakupu pieska z hodowli).

Pysio, dostałeś Lilę, bardzo się cieszę z Twojego szczęścia i wierzę, że spędzicie fantastyczny czas razem. I naprawdę nie jest istotne czy pies ma rodowód, czy nie, masz już swoją kochaną kluskę i chętnie bym ją wymiziała, zdecydowanie. Nie odbieraj tego, co piszę, jako atak, bo daleko mi do atakowania kogokolwiek. Uważam jedynie, że jeżeli zadaje się pytanie, to normalnym jest uzyskanie na nie odpowiedzi. A zaczęło się od biegunki u 7 tygodniowego psa.


EDIT:
Wiesz, że obowiązuje ją kwarantanna poszczepienna i nie powinna wychodzić na teren, na który dostęp mają inne psy? Przeczytałam Twojego posta i edytuję, bo zauważyłam tam wpis o wyprowadzaniu Lili. Przyjrzyj sobie dział 'Zdrowie'.

Almathea83 - 31-12-2012, 11:07

Pysio, metrykę psa dostaje się przy jego odbiorze wraz z wypisem z rodowodu rodziców. Rodowód, owszem przychodzi pocztą, ale najpierw trzeba iść do Związku Kynologicznego, zostać członkiem, opłacić składkę członkowską oraz inne składki za wyrobienie rodowodu i wtedy "papier" przychodzi do domu..

3 odrobaczań raczej nie miała, to zdecydowanie za wcześnie na taką liczbę.. Daj znać, co powiedział wet.

szalej - 31-12-2012, 11:11

Pysio napisał/a:

Aha, z tego co mi wiadomo, pies ma rodowód. Ma do mnie przyjść wkrótce listownie (?).


Od tego roku jest zakaz obrotu psami bez rodowodu więc teraz kazdy kundelek rodowod dostanie. Z tym, ze to nie jest taki rodowod o ktorym myslimy! Napewno nie jest to piesek z rodowodem Związku Kynologicznego w Polsce z prostej przyczyny, ze zwiazek zakazuje odlaczania szczeniat od matki wczesniej niz po skonczeniu 7 tygodni. Poza tym, wtedy dostalbys metryke psa, a nie rodowod i napewno nie listownie.


A tak poza tym, to Dii ma racje, wszyscy tutaj chcemy dobrze i dla ciebie i dla psiaka. Napisz potem co powiedział wet.

Basia i Barni - 31-12-2012, 12:39

Trzymam kciuki za malutką ;*
AnIeLa - 31-12-2012, 13:18

Pysio napisał/a:
Jak podałem jej dziś rano ponownie kaszę z marchewką i kurczakiem (wszystko gotowane) to właściwie tylko kurczaka wyjadła resztę zostawiła.


Przy biegunce nie należy podawać kaszy ponieważ może bardziej potęgować rozwolnienie. Jeśli pies ma rozwolnienie to do jedzenia jeśli już coś dostaje to powinien być to ryż z marchewką + mięso. Ryż + marchwianka wiążą wodę w organizmie dlatego podaje się je przy rozwolnieniu.

Pysio - 31-12-2012, 14:08

Przepraszam za to stwierdzenie z wieszaniem psów, poniosło mnie i widzę, że chcecie mi pomóc.
Wystraszyłem się, że psu nic nie pomaga i to chyba z paniki takie stwierdzenia.
Chyba właśnie to inny pies może być powodem tej biegunki, miała mała kontakt z psem u babci podczas wigilii.
Byłem u weterynarza, wszystko opowiedziałem jak było. Dostała 3 zastrzyki. W rubryce z leczeniem jest tak napisane: (mogę coś przekręcić bo jest nieczytelnie napisane - nie wiem czemu...)
"31.12.2012. Futeitis t. wew. 38,0 *C, Betamax, Tolfine, No-Spa"
I rzeczywiście nie wiem czemu podałem jej kaszę a nie ryż. Tym razem zrobiłem ryż z kurczakiem i wszamała wszystko. Mam podawać lek podobny do Lakcid raz dziennie.
Za 2 dni jeszcze raz po antybiotyk a za tydzień na odrobaczenie.
U weta. mała zwymiotowała jeszcze raz i jak na razie jest ok. Kupka ostatnia była rzadka ale było jej bardzo mało. Podejrzewam, że to pozostałość po porannym jedzeniu.
Lekarz zalecił mi karmić ją nawet do 5 razy dziennie. Rzeczywiście jest trochę za chuda, ale lekarz powiedział, że nie jest źle jeśli chodzi o wagę.

Co do odrobaczania w książeczce. Napisane są tylko daty bez pieczęci. Możliwe, że te psy, które sprzedaje ten pan to takie niby rodowody - tak jak piszecie.

Almathea83 - 31-12-2012, 14:18

Pysio, dobrze, że poszedłeś do weta :) dużo zdrówka dla małej!
szalej - 31-12-2012, 14:44

No i super że już jest lepiej! Oby tak dalej :)
Di - 31-12-2012, 15:44

Pysio napisał/a:

Wystraszyłem się, że psu nic nie pomaga i to chyba z paniki takie stwierdzenia.


Stąd sugerowałam Ci weterynarza.

Pysio napisał/a:
Chyba właśnie to inny pies może być powodem tej biegunki, miała mała kontakt z psem u babci podczas wigilii.


Trzymaj kwarantannę, szczególnie, skoro mała ma antybiotyk.

Pysio napisał/a:
Rzeczywiście jest trochę za chuda, ale lekarz powiedział, że nie jest źle jeśli chodzi o wagę.


Dobrze, że jest pod kontrolą weterynarza. On powie Ci, jak się masz nią opiekować. Mam nadzieję, że rozwiał Twoje wątpliwości.

Cytat:
Co do odrobaczania w książeczce. Napisane są tylko daty bez pieczęci.


Czyli może być tak, że nigdy nie była odrobaczona. Podobnie ze szczepieniem. :beated:
Nie wiem, nie chcę posądzać, mi wet w rubrykach daje pieczątki i parafki. Raz wpisałam sobie sama, bo wzięłam od weta tabletkę, a zapomniałam książeczki. Umówiłeś się na jakiś kalendarz szczepień?

Pysio napisał/a:
Możliwe, że te psy, które sprzedaje ten pan to takie niby rodowody - tak jak piszecie.


Niestety, raczej się nie mylimy.

Zdrowia dla maleńkiej Lily;*
a teraz mały off: założyłbyś temu dzieciątku galerię.

Pysio - 31-12-2012, 17:17

Szczepienia są z pieczęcią, odrobaczania nie. Wygląda to tak jakby ten pan sam odrobaczał psy na własną rękę i wpisywał daty.

Co do galerii to mam zamiar się za to zabrać od nowego roku. Mam jakiś aparat i trochę miejsca na serwerze to się pochwalę małą :) Tylko na razie chcę zwalczyć to kupsko niedobre.

Niestety ale wygląda póki co na to, że antybiotyk jeszcze nie zaczął działać :( Mała dalej sadzi brzydkie kupy, ale za to je ładnie. Gotuje jej lepiej niż sobie :)

Di - 31-12-2012, 17:24

Pysio napisał/a:
Gotuje jej lepiej niż sobie :)


i tak ma być;P

szalej - 31-12-2012, 18:05

Pysio, witaj w naszym świecie :D
Paseczka - 31-12-2012, 18:22

Pysio, może głupia uwaga, ale do tej marchwianki z ryżem to nie dodawać przypraw żadnych.

Co do odrobaczeń- Di, u nie w książeczce tylko szczepienia są z podpisem i pieczęcią weterynarza, odrobaczenia zawsze robię na własną łapę, kupując tabletki i podając psu- potem wklejam naklejkę i zapisuje datę do książeczki. Jak nie zapomnimy z weterynarzem to czasem podbija mi i podpisuje wszystkie na raz z całego roku, więc mala pewnie była zarówno odrobaczana jak i szczepiona :)

Co do samych szczepień, to pewni skończy się na jednym po 12 tygodniu, skoro młoda ma teraz problemy z brzuszkiem. Ale to sobie tylko gdybam. :)

Di - 01-01-2013, 13:00

Paseczka, nie wiem, gdybam tylko. Mój wet pilnuje wpisów i pieczątek. W każdym razie tak jak odrobaczenie można założyć, czy przymknąć oko, tak kwestia tych dwóch szczepień zasiała sporo wątpliwości u mnie.

Paseczka napisał/a:
może głupia uwaga, ale do tej marchwianki z ryżem to nie dodawać przypraw żadnych.


To nie jest głupia uwaga - raz się zgodziłam na pół szklanki doprawionego już rosołu wieprzowego, żeby psu dać. Dzięki, pół nocy nie spałyśmy.

Pysio - 01-01-2013, 15:18

No nie! Było już tak dobrze, a dzisiaj zaraz po zjedzeniu ryżu z kurczakiem (gotowane), od razu wszystko wydaliła. Żółta nieładna, wodnista kupa. Na jutro jestem umówiony do weterynarza, ale chyba zaraz się zbiorę i ją zawiozę jeszcze dzisiaj do kliniki.

Co do szczepień, to przy nich jest data i pieczęć weterynarza.

Oczywiście, że nie przyprawiam kurczaka. Ale dziękuję za podpowiedź.

mibec - 01-01-2013, 15:24

Pysio, jedz do weta bo to za dlugo trwa. Czy wet robil test na parwowiroze?
Di - 01-01-2013, 15:31

mibec napisał/a:
Czy wet robil test na parwowiroze?


Tego obawiam się najbardziej.

Almathea83 - 01-01-2013, 15:35

ja też, ale nie chciałam wysuwać tak drastycznych podejrzeń, żeby nikogo nie przestraszyć.. Pysio, leć szybko do weta.
Pysio - 01-01-2013, 18:33

Wróciłem od weterynarza. Otrzymała kroplówkę, jutro jadę jeszcze raz. Dostała też jakiś zastrzyk (chyba No-Spa). Lekarz kazał mi też dać pół tabletki (Supplemax DiaDog) taka bardzo duża. Podaje jej jeszcze lek podobny do Lakcid.
Lekarz nie robić żadnych badań, ale na jutro mam zabrać próbkę kału i przebada ją pod tym kątem. Będzie także odrobaczona.

Cytat:
Choroba dotyka szczenięta nieco starsze i charakteryzuje się silną, wyniszczającą biegunką, czasami z domieszką krwi, wymiotami, bolesnością powłok brzusznych, gorączką i objawami ogólnymi o różnym stopniu nasilenia.


Z tego opisu zgadza się aż biegunka (żeby nie napisać tylko). Miała także jednorazowe wymioty. Temp. w normie. Oby było wszystko ok.

Di - 01-01-2013, 18:59

Pysio napisał/a:
Oby było wszystko ok.


Oby. Bo z parwo nie ma żartów. Informuj nas na bieżąco.

Cziko - 02-01-2013, 10:31

A nam się zachciało dać kostkę na sylwestra.. I teraz siedzimy u weta, czekamy na kroplówkę, po zdjęciu widać, że całe jelito grube zatkane + podejrzenie jakiegoś całkowitego zatkania.. mam nadzieję, że po kroplówce to wszystko z niego wyjdzie.. :(
kasiek - 02-01-2013, 11:50

Cziko, trzymam kciuki za Cziko ;*
nikolajewna - 02-01-2013, 11:55

Cziko, zdrówka dla Cziko. Będzie dobrze. Szybka reakcja to podstawa.
Cziko - 02-01-2013, 12:15

dziękujemy, niestety w żołądku jest kawał kości 2x5 cm, mamy nadzieję, że to wyjdzie bez problemu...
Pysio - 02-01-2013, 13:39

siedzimy u weta. lila podlaczona do kroplowki a lekarz przebadal kal. okazalo sie ze jest zarobaczona, rzynajmniej znamy przyczyne ;) teraz powinno byc z gorki!
mibec - 02-01-2013, 13:41

Cziko, Pysio trzymam kciuki za psiaki :)
kasiek - 02-01-2013, 15:20

Pysio, Cziko, tez trzymam kciuki :)
ambird - 02-01-2013, 15:42

Cziko napisał/a:
A nam się zachciało dać kostkę na sylwestra.. I teraz siedzimy u weta, czekamy na kroplówkę, po zdjęciu widać, że całe jelito grube zatkane + podejrzenie jakiegoś całkowitego zatkania


My też daliśmy w sylwestra ale już mam sposób. Baster zawsze albo zaparcia miał, albo płakał przy kupce, bo wychodzące kawałki sprawiały mu ból.
Teraz zanim podam kość w posiłku poprzedzającym (Basti je 3x /dzień) dodaję siemię lniane mielone zaparzone w wodze.

Zdrówka dla Cziko!

Pysio napisał/a:
lila podlaczona do kroplowki a lekarz przebadal kal. okazalo sie ze jest zarobaczona,


Dobrze, że już przyczyna znana. Ja zrobiłabym dodatkowo badanie krwi...

Cziko - 02-01-2013, 16:09

my się tak wystraszyliśmy, że już chyba nie będziemy w ogóle nigdy dawać tych kości, szkoda psa, a to lapczywe strasznie jest :)
na szczęście u nas po kroplówce poszedł korek, teraz jeszcze czekamy na wypróżnienie jelit, dostał antybiotyk i parafinę, i jutro znowu prześwietlenie :)

nikolajewna - 02-01-2013, 16:31

Cziko, super, że psina poradziła sobie z problemem, silny, dzielny Cziko :)

ambird napisał/a:
Baster zawsze albo zaparcia miał, albo płakał przy kupce, bo wychodzące kawałki sprawiały mu ból.
Teraz zanim podam kość w posiłku poprzedzającym (Basti je 3x /dzień) dodaję siemię lniane mielone zaparzone w wodze.

szczerze nie rozumiem po co w ogóle dawać taki smakołyk jakim jest kość skoro wiesz, że nie służy mu to najlepiej. Ja już mam nauczkę i tak jak Cziko, nigdy więcej nie zamierzam podawać psu kości. Jest wiele innych smakołyków, które nie powodują problemów z wypróżnianiem, a które sprawiają psu mnóstwo radości :)

ambird - 02-01-2013, 18:49

nikolajewna, dlatego, że to najlepszy, najzdrowszy i najbardziej naturalny smakołyk, najlepiej czyści zęby. Daję rzadko (może tu jest problem) i tylko najlepsze :)
Pysio - 02-01-2013, 19:41

Czy po lekach na odrobaczenie, biegunka może być zdecydowanie większa? U Lily wygląda to jakby siusiała zadkiem...
Jutro kolejna wizyta u weterynarza...

nikolajewna - 02-01-2013, 20:27

ambird napisał/a:
najlepszy, najzdrowszy i najbardziej naturalny smakołyk

Jednak nie taki najzdrowszy skoro przewód pokarmowy sobie z nim nie radzi. Ale każdy ma prawo do swojej opinii.

Cziko - 02-01-2013, 20:38

nikolajewna napisał/a:
super, że psina poradziła sobie z problemem, silny, dzielny Cziko

na razie to sobie jednak nie radzi, bo nadal idziemy na spacery, spina się biedak, i nic nie może wydusić.. a dostał już kilka razy len i parafinę. no cóż, mam nadzieję, że jutro rano będzie kupa.

nikolajewna - 02-01-2013, 20:47

Cziko napisał/a:
mam nadzieję, że jutro rano będzie kupa.

Oby. Dużo zdrówka życzę. Daj znać jak się mają sprawy.

Cziko - 02-01-2013, 21:35

nikolajewna napisał/a:
Dużo zdrówka życzę.

dziękujemy, nie mogę przestać być na siebie zła, że mu dałam tą kość.. ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, bez operacji..

nikolajewna - 02-01-2013, 21:44

Cziko napisał/a:
dziękujemy, nie mogę przestać być na siebie zła, że mu dałam tą kość

My to mieliśmy tuż po świętach, skończyło się dobrze, mamy nauczkę. Grunt to umieć wyciągnąć wnioski :)
Trzymam kciuki za wielkiego, bezbolesnego kupala ;*
A swoją drogą niezły wciągacz z Cziko. 3x5- niemały kawałek :beated:

Cziko - 02-01-2013, 21:50

nikolajewna napisał/a:
Grunt to umieć wyciągnąć wnioski

to fakt :)
nikolajewna napisał/a:
niezły wciągacz z Cziko

ja do tej pory się zastanawiam jak jemu to przez gardło przeszło, i że też się tym nie zaczął dusić, ale chyba zbyt łakomy ten mój potworek :)

nikolajewna, dziękuję raz jeszcze :*

Di - 02-01-2013, 21:50

Pysio, szczerze?
Sugeruję się skonsultować z innym weterynarzem. Żeby przez taki okres czasu nie mógł zadziałać biegunce?
Nie rozumiem.

Pysio - 02-01-2013, 22:13

Dopiero dzisiaj wziął kał pod mikroskop i dopiero dzisiaj odrobaczył ją pod tym kątem. Powiedział mi, że biegunka może występować jeszcze dzisiaj, jutro i troszeczkę pojutrze. I wtedy robaki powinny się wyprowadzić na dobre. Przejdę się jeszcze jutro i zobaczymy co z tego będzie. Jak nie przejdzie to na pewno zmienię lekarza.
mibec - 02-01-2013, 22:18

Cziko, trzymam kciuki za kupalka ;)

Pysio, cos mi sie nie podoba ten Twoj wet - zgadzam sie z Di, ze konsultacja z innym wetem by sie przydala.

bietka1 - 02-01-2013, 23:36

Pysio, skoro ona ma aż taka biegunkę, to może nie dawaj jej jedzenia. Dbaj o to, żeby piła (możesz jej podać "marchwiankę". czyli sam wywar z gotowanej marchewki), bo nie może się odwodnić. Skoro jelita są tak bardzo podrażnione, to trochę głodówki jej nie zaszkodzi. Mój wet przy biegunkach zawsze zaleca przynajmniej 24h bez jedzenia. Trudno, najwyżej trochę straci na wadze (ale przy biegunce organizm i tak nic nie zdąży przyswoić więc i tak na jedno wychodzi), a dasz szanse układowi pokarmowemu na uspokojenie i regenerację. Jeśli masz możliwość - pokaż ją innemu wetowi, zawsze lepiej się upewnić co do diagnozy i sposobowi leczenia. Ja w takich przypadkach nie czaję się, tylko idę do innego weta i od progu mówię, ze proszę o konsultację. I w nosie mam, czy ktoś pomyśli, że jestem przewrażliwiona. Trzymam kciuki za maleńką.
Basia i Barni - 02-01-2013, 23:45

Wybaczcie moją "sektę" ale za to kocham barf, nawet jak Sasza coś zje czego nie powinien, bo jak każdy człowiek czasami ma pokusy :confused: :bad: takie ma pies, co zje to jego żołądek da sobie rade uffff ufff Ostatnio zjadł mi worek z pasztetem pewnie , który ktoś wywalił z okna i nawet bąka nie było , zreszta jak zawsze :lookdown:
Cziko - 03-01-2013, 07:53

i nic, koopy jak nie było tak nie ma :( a biszkopt chodzi osowiały..
vampir123 - 03-01-2013, 10:01

Witaj.Mogą to być objawy parwowirozy lub nosowki lepiej skonsultuj się z weterynarzem.
Pozdrawiam i powrotu do zdrowia labkowi życzę.

Cziko - 03-01-2013, 11:40

cały czas jest pod kontrolą weterynarza, we krwi nic nie ma, dzisiaj w drodze do weterynarza zrobił 4 kupki, więc na zdjęciu jelita są puste :heart: w ogóle już inny pies, radosny, jeszcze tylko we wtorek zdjęcie, żeby zobaczyć czy ten kawałek kości się wydostanie, bo podobno te kości nie rozpuszczają się od kwasów żołądkowych :o
nikolajewna - 03-01-2013, 11:46

Cziko napisał/a:
jelita są puste w ogóle już inny pies, radosny

super :)
Cziko napisał/a:
eszcze tylko we wtorek zdjęcie, żeby zobaczyć czy ten kawałek kości się wydostanie,

trzymam kciuki :)

Di - 03-01-2013, 12:05

Cziko, co to była za kość?
Cziko - 03-01-2013, 12:08

Di, o taka link o długości około 18cm.
Pysio - 03-01-2013, 12:37

Weterynarz mówił, że biegunka może być ponieważ śluzówka jest jeszcze podrażniona.
Lila pije wodę, może nie jakoś bardzo dużo ale pochlipuje co jakiś czas. Nie ma tak, że robi kupę co 5 minut, robi ją w miarę regularnie z tym, że jest po prostu rzadka.
Lekarz zalecił mi podawanie pokarmu 4-5 razy dziennie (chyba ze względu na wagę psiaka). Przybrała trochę na wadze, wczoraj ważyła 2,9 kg. Czyli całkiem niezły wynik zważywszy na poprzedni.
Zobaczymy co dzisiaj ten sam lekarz zaradzi, jutro przejdę się do jeszcze innego i zobaczymy co powie.

Pies zachowuje się normalnie, nie jest osłabiony. Bawi się, gryzie mnie po rękach dla zabawy (czasem boli... ), dużo śpi (ale to chyba normalne u szczeniaków?). U lekarza jest bardzo spokojna, w domu z resztą też. Lecz gdy ją lekarz macał po brzuchu to stękała.
Przepiszę to co jest zapisane w książeczce w dziale leczenie:
01.01: Tolfine, No-Spa, Dia dog'n' cat, sol. ringen 150 ml i.v. catosol, comevit
02.01.: Bad. parabyt. kału - Toxocara cenis; gardia spaap idess (-) Vetminth, tlfine, symbox sol ringen 150 ml i.v.

Di - 03-01-2013, 12:59

Pysio, dobrze, że z Lilą lepiej i że nawet przy takiej biegunce, zwiększa wagę. Oby chyliło się już ku lepszemu :)
To, że dużo śpi, jest zdecydowanie normalne. Jest osłabiona leczeniem i antybiotykami, to dodatkowo potęguję zmęczenie szczeniaka.

Ale to:
Pysio napisał/a:
Toxocara cenis
jest zdecydowanie paskudne.

Cziko, dzięki. Pytam, bo kupuję Biance kości w zoologicznym i byłam ciekawa, jaką dla Cziko miałaś Ty, żeby się ustrzec przed jej zakupem. ;) wymiziaj chłopaka ode mnie!

Pysio - 03-01-2013, 13:09

Di Jednego z tych pasożytów Lila ma, ale nie wiem którego. Będziemy walczyć. Jeśli to wspomniana wyżej Toxocara canis, to normalne, że tak długo ma biegunkę i może mieć jeszcze jeden dzień?
Cziko - 03-01-2013, 13:38

Di, nie ma za co, wiadomo, że każdy pies zareaguje inaczej, ale skoro te się nie rozpuszczają, to nigdy nie wiadomo co się przytrafi..
mibec - 03-01-2013, 13:48

Cziko, ciesze sie ze Czikusiowi sie udalo wyproznic ;)
zbeata06 - 03-01-2013, 15:00

Pysio napisał/a:
Jeśli to wspomniana wyżej Toxocara canis, to normalne, że tak długo ma biegunkę i może mieć jeszcze jeden dzień?

Wg mnie to nie jest normalne.....odwiedziłabym innego weta.

Di - 03-01-2013, 16:11

Pysio napisał/a:
Jednego z tych pasożytów Lila ma, ale nie wiem którego.


Przecież sam nam przepisałeś, co wet napisał w książeczce. Minus postawiony jest przy tym drugim pasożycie.
Poza zajęciami z patomorfologii nigdy nie miałam styczności z tym dziadostwem, więc zupełnie się czuję skołowana. Nie wiem, co Ci doradzić, studiowałam położnictwo, nie weterynarię (może jakiś forumowy wet się wypowie co do interpretacji wyników?)

Pysio napisał/a:
Jeśli to wspomniana wyżej Toxocara canis, to normalne, że tak długo ma biegunkę i może mieć jeszcze jeden dzień?


Nie wiem. Zależy, od kiedy zażywa antybiotyk. Logika podpowiada, że biegunka powinna się chociaż ustabilizować. I powtórzę znów za zbeata06, że w takich sytuacjach lepiej się skonsultować z kimś innym.

Cziko, doskonale pamiętam, jak na pierwszej wizycie u weta z Bianosławą, ten mi zrobił wykład, co pies może jeść, a co nie. No i mówił o kościach, że pewne chrząstkowate kości *tak byłam zestresowana, że niewiele pamiętam* nie rozpuszczają się w żołądku, tworząc korki. Założyłam więc, że mój pies żadnych kości naturalnych nigdy nie dostanie. Od początku kupowałam tylko syntetyczne, z zoologicznego. Sądziłam, że co w zoologicznym czy u weta kupione, to psu nie zaszkodzi. Ta zaś, którą podałaś w linku niepokojąco przypomina te, które dostawała Bianosława. Szybko naprawię błąd, choć nigdy nic złego się nie działo...

AnIeLa - 03-01-2013, 16:31

Cziko napisał/a:
Di, o taka link o długości około 18cm.


Takich z zoologika już nie daję. Jeśli pies dostaje u Nas kość to jest to kość z resztkami mięsa wołowa ze sklepu mięsnego.

Te białe lub brązowe z zoologika u Nas są na nie. Kiedyś po takiej białej Asior miał krwawiące wypróżnianie bo to świństwo się porozdzielało na małe kawałeczki. :|

Di - 03-01-2013, 16:34

AnIeLa, zdjęcie mnie powaliło. :D

AnIeLa napisał/a:
Te białe lub brązowe z zoologika u Nas są na nie.

to mojej nic po nich nigdy nie było...

Cziko - 03-01-2013, 16:53

AnIeLa napisał/a:
kość z resztkami mięsa wołowa ze sklepu mięsnego

u nas z kolei po takich wymiotuje niesamowicie, tak więc wniosek z tego taki, że mój pies będzie do końca życia bez kości chyba :)
mały off - zdjęcie z kością super :D :*
Di napisał/a:
tworząc korki

i to jakie korki, u nas bez niczego do naoliwienia na USG było widać cały dokładny kształt jelit...

effcyk - 03-01-2013, 18:15

nas kiedyś taka jedna wetka straszyła że po kościach zatka mi psa i się wykończy. Nestor uwielbia surowe kości, te gnaty co pokazała Aniela. Dodatkowo codziennie przecież wsuwa surowe korpusy też z kośćmi od kilku lat i robi bardzo małe i zwarte kupy - w ogóle nie ma problemów. Sierściucha błyszcząca i bardzo mięciutka a pies masa energii :) . Tych zoologicznych nie daje, bo Nestor ich nawet nie tknie - po prostu nie lubi takich z zoologika. Ale jeśli chodzi o surowe to toleruje je naprawdę dobrze :) .
Pysio - 03-01-2013, 21:14

Hura! Mamy już drugą ładnie wyglądającą kupę! Lekarz najpierw ją odrobaczył a dzisiaj dał leki, które związały kupę. Mówił, że biegunka może być jeszcze 2-3 dni, ale już dzisiaj widzę znaczną poprawę. Kupa jest jeszcze zółtawa ale jest już w miarę hym, stała? Czuję, że będzie dobrze!
Jutro jeszcze idę na kolejną wizytę aby przedłużyć antybiotyk.

mibec - 03-01-2013, 21:35

Pysio, ciesze sie :)
Di - 03-01-2013, 22:31

Pysio, no i ulga ;)
kasiek - 04-01-2013, 07:57

AnIeLa, super zdjecie ach ta kosteczka :greedy:
Pysio, no i swietnie :)

Ania_Z - 04-01-2013, 08:07

My mamy dzisiaj USG, bo Sabcia wczoraj wymiotowała i jest podejrzenie, że zjadła patyk. Wczoraj dostała u weterynarza zastrzyki i miała głodówkę. Dzisia jest już dużo lepiej. Czy u kogoś z was golili psa do usg brzucha?
Aniussia - 04-01-2013, 09:48

Ania_Z, ja jak robiłam usg Blondynie to powiedział, że powinien ogolić brzuch żeby było lepiej widać ale nie zrobił tego... nałożył tylko dużo żelu żeby sierść na brzuszku się ładnie przykleiła do skóry :)
tenshii - 04-01-2013, 10:22

Ania_Z napisał/a:
Czy u kogoś z was golili psa do usg brzucha?

tak - Teyli robił USG jakiś tam specjalista kliniczny i powiedział, że bez golenia on badania nie robi

Weronika_S - 04-01-2013, 11:49

Ania_Z, nie wiem czy nie za późno piszę,ale jak masz możliwość idź do dr P.Marcińskiego,jest najlepszy w Warszawie jeśli chodzi o USG.Byliśmy u niego z Lolkiem dwa razy i ani razu mu nic nie golił.
Ania_Z - 04-01-2013, 12:30

Weronika_S, dzięki.My już po USG. Obyło się bez golenia. Jest lekki stan zapalny jelit i lekko powiększona śledziona ale Sabcia już dochodzi do siebie.
Di - 04-01-2013, 18:16

Ania_Z, to w końcu zjadła ten badyl?
Ania_Z - 04-01-2013, 21:23

Do konca nie wiadomo bo kupy nie widzialam (mamy kolo domu pole, czyli tzw. strefe bezworeczkowa, wiec uzyzniamy glebe :) ) ale juz po wczorajszych zastrzykach i kupce bylo lepiej i w jelitach nic nie ma.
zanka - 04-01-2013, 22:27

Ania_Z, biedna. ale najważniejsze, że jest już lepiej :)
Di - 05-01-2013, 00:56

Lekko mnie szokuje, że patyk może zaszkodzić psu.
Znów zaraz będę świrować i mojej wszystko wyciągać z pychola.

Ania_Z, wymiziaj psiura ! ;*

donia457 - 06-01-2013, 01:09

dzisiaj Reda dostała gryzaka cielęcego :) i mnie próbuje zagazować ]:) :dribble: mam nadzieje ze nic innego w nocy sie nie wydarzy :-o a ja ,że nie zdychnę przez noc ;]
Cziko - 06-01-2013, 21:36

Donia, i jak z Redą?
a ja znowu mam nerwy, już było dobrze, zaczął dostawać gotowane jedzenie (zalecenia weta), i od wczoraj rana znowu nie ma kupy, a w międzyczasie były trzy porcje jedzenia.. i cały czas dostaje siemię.. nie mam już siły na to, jak rano kupy nie będzie, to znowu wizyta u weterynarza...

Di - 06-01-2013, 21:48

Cziko, zaparcie ma. Daj mu ze dwie łyżki oleju i popłynie.
Też się zaczynam stresować, bo Biance rano z pychola wyciągnęłam kawałek zabawki plastykowej i od rana, mimo dwóch posiłków, koopala nie było. Pewnie mnie o 3 w nocy pogoni ;/

Cziko - 06-01-2013, 22:01

Di, dostał już dzisiaj parafinę, dostaje siemię i nic...
Di - 06-01-2013, 22:23

Cziko, zobaczysz, wieszczę, w nocy ruszysz z psem ;P
donia457 - 06-01-2013, 22:26

Cziko, noc była spokojna :) przezyłam :bad: tylko te gazy :beated: :dribble:
ale troche ja pogoniło :( juz jest dobrze ;D

Cziko - 07-01-2013, 10:08

Donia, dobrze, że jest dobrze :)
Di, niestety wieszczem dobrym nie jesteś, i dzisiaj znowu odwiedzimy weterynarza...

nikolajewna - 07-01-2013, 10:12

Cziko napisał/a:
Di, niestety wieszczem dobrym nie jesteś, i dzisiaj znowu odwiedzimy weterynarza...

niefajnie, bo to już długo się u Was ciągnie. Trzymam kciuki, oby dzisiejsza wizyta była pomocna.

kasiek - 07-01-2013, 10:29

Cziko, trzymam kciuki
donia457 - 07-01-2013, 10:35

Cziko, trzymamy kciuki i daj znac co powiedzial wet
Cziko - 07-01-2013, 10:54

dziękujemy za kciuki, odezwę się po wizycie, między 12-13 mamy być.. boje się strasznie, mam nadzieję, że mu ten kawał kości nie utknął gdzieś w jelitach, bo operacja to to czego się obawiam najbardziej...
donia457 - 07-01-2013, 11:02

Cziko, psy po kosciach ogolnie maja zatwardzenie,moze nie bedzie tak zle ;*
Cziko - 07-01-2013, 12:20

Donia, tylko on ma to zatwardzenie już od wtorku, w środę byliśmy u weterynarza, w czwartek też, załatwił się, i zaczął dostawać gotowane jedzenie wraz z siemieniem i parafiną, i znowu się nie załatwia.. a w czwartek jeszcze w żołądku był kawał kości 2x5cm, i boje się, że ten kawał mu stanął w jelitach. chodzę cała w nerwach, pies ledwo chodzi, brzuch ma napuchnięty, i za chwilę jedziemy do weta.. jak jemu się coś stanie poważnego, to nie wiem co zrobię :(
kasiek - 07-01-2013, 14:01

Cziko, badz dobrej mysli ,trzymam za Was kciuki ;*
Cziko - 07-01-2013, 14:22

jesteśmy po wizycie, na szczęście nic złego nie ma, ten kawał kości już wydalony. miał robione rtg i usg, i nie ma żadnych niepokojących objawów, kupa już ładnie w jelitach jest, więc dzisiaj powinien się załatwić. dostał zastrzyk przeciwbólowy, osłonowy, i musimy czekać :)
nikolajewna - 07-01-2013, 14:25

Cziko, super. Nie ma to jak oczekiwanie na coopala niczym na gwiazdkę :D
Cziko - 07-01-2013, 16:47

nikolajewna ojj żebyś wiedziała, właśnie z nim tata wrócił z dworu, i zrobił koopkę :) mam nadzieję, że to już koniec tego problemu.. :)
Di - 07-01-2013, 19:10

Cziko, smutna jestem, że zepsuł mi się radar. Ale dobrze, że z Cziko lepiej ! ;)
donia457 - 08-01-2013, 00:33

Cziko, bardzo sie ciesze ze jest wszystko w porzadku :)
kasiek - 08-01-2013, 09:05

Cziko, super ,cieszesieze jest juz duzo lepiej Czikusiowi :)
-kamisiek- - 09-01-2013, 22:58

Witam
Ile czasu po odrobaczeniu szczeniaka może trwać biegunka ??
Mała w poniedziałek dostała pół tabletki i do dziś robi luźną kupę, ale dziś przeszła samą siebie kupa była chyba z 10razy ..
Jutro ide d weterynarza ale może któreś z waszych maleństw tak miało ??

Aniussia - 09-01-2013, 23:07

-kamisiek-, ile mała waży ?
nievinna - 15-01-2013, 11:34
Temat postu: wymioty
Witam mam problem o tuz moj piesz wczoraj polknal tabletke przciwbolowa szybko podalam mu sol aby zwymiotowal nie mialam wody utlenionej w miedzy czasie zadzonilam do polski do jakies kliniki ktora miala ostry dyżur pani maz podal nazwe tabletki sklad powiedziala ze nic mu nie powinno byc kazala podac mu smekte lub siemie lnienie ani tego anie tego w domu nie mialam znajomi tez nie zadzonilam ponownie do kliniki kazal mu podac lyzeczke miodu zjadl bylo ok nad ranem zaczl wymiotowac zjadl swoja karem i minelo 30 minut i znow oddal cale jedzenie od 8 rano co jakis czas wymiotuje zolcia co napije sie wody minie 20-15 minut i wymiotuje troszke sie martwie bo to dlugo sie ciagnie on jest spokojny proboje spac spokojnie ale szuka sobie miejsca w domu ... niestety nie mieszka w polsce aby isc kupic siemie lniane nie ma go w polskim sklepie nie wiem czy mu podac cos do jedzenia lekkiego czy zostawic o go przglodzic prosze was o pomoc doradzcie cos ...pies ma 4 lata i 3 miesiace.
mibec - 15-01-2013, 13:55

nievinna, idz do weterynarza.
nievinna - 15-01-2013, 14:01

mibec napisał/a:
nievinna, idz do weterynarza.

gdybym miala taka mozliwosc to juz bym poszla

tenshii - 15-01-2013, 14:04

nievinna, nadal wymiotuje?
nievinna - 15-01-2013, 14:09

tenshii napisał/a:
nievinna, nadal wymiotuje?

od godziny jest spokoj ale jak sie napije wody to po 10-25 minutach znow wymiotuje na razie spi i jest spokoj nie wiem czy mu dac ryz do jedzenia i troszke gotowanego kurczaka ale boje sie ze znow zwymiotuje czy lepiej go przeglodzic

mibec - 15-01-2013, 14:09

nievinna, w irlandii nie ma wetow - nie rozumiem, jesli mam byc szczera ... Rozumiem problem wieczorem czy w nocy, ale w dzien nie.
tenshii - 15-01-2013, 14:10

nievinna, a kiedy ostatnio robiła kupę?
I czy jest możliwość że zjadła coś innego niż tabletkę? Jakiś kawałek zabawki czy coś?
Ma takie tendencje?

nievinna - 15-01-2013, 14:14

tenshii napisał/a:
nievinna, a kiedy ostatnio robiła kupę?
I czy jest możliwość że zjadła coś innego niż tabletkę? Jakiś kawałek zabawki czy coś?
Ma takie tendencje?


zjadla tableke ja mu podalam sol wczesniej aby zwymiotowal bo nie mialam wody utynionej i tak zaregowal na sol dzownila na pogotownie powiedzial ze ma dac mu miod jak nie mam siemienia ani smekty wymiotowal samym jedzeniem nie bawil sie kupe robil rano po wymiotach zaczym zjadl poranne jedzenie i to cale jedzenie zwymiotowal cale i od tego znow sie zaczely jego wymioty zaraz bede miec siemie lniane i mu podam niech chociaz troszke sie napije

tenshii - 15-01-2013, 14:15

nievinna, podrażnił sobie śluzówkę żołądka tą solą - coś chyba za dużo dałaś tej soli
nievinna - 15-01-2013, 14:15

mibec napisał/a:
nievinna, w irlandii nie ma wetow - nie rozumiem, jesli mam byc szczera ... Rozumiem problem wieczorem czy w nocy, ale w dzien nie.

gdzie mieszkam vet przyjmuje dopiero jutro jest veta ale on sie zajmuje koniami i krowami malych zwierzat nie przyjmuje i tez jest zamkniety dzisiaj

[ Dodano: 15-01-2013, 14:16 ]
tenshii napisał/a:
nievinna, podrażnił sobie śluzówkę żołądka tą solą - coś chyba za dużo dałaś tej soli

dalam mu pol lyzeczki soli
wiem ze na pewno ta sol mu bardziej zaszkodzila niz ta tabletka

[ Dodano: 15-01-2013, 14:30 ]
wlasnie znow napil sie wody i oddal calosc :(

Pysio - 21-01-2013, 12:45

Zauważyłem, że Lila dzisiaj dostała lekkiej biegunki (tak jakby jej się zaczęła dopiero). Oraz 3 razy zwymiotowała biały ryż.

Do tej pory podawałem jej na zmianę kilka dni Royala, i ryż z kurczakiem gotowane wszystko.
Ostatni raz, przygotowałem kurczaka trochę inaczej - większe kawałki. Kurczak (pierś z kurczaka) leżał chyba 3 dni w lodówce. Zwymiotowała sam ryż.
Czy to jedzenie może być powodem lekkiej biegunki i wymiotów? Czy może znów się jakieś skur*** robaki zalęgły?
Chyba zrobię teraz tak, że na następny posiłek dam jej Royala i zobaczę czy będzie poprawa. Jeśli się poprawi to wywalę ryż do kosza. Gorzej jak to coś innego....

Pies nie wychodził nigdzie poza ogród, na którym jest prawie że jedynym zwierzęciem. Na jednym spacerze był, ok 50 metrów poza domem. Ale osoby, które ją zabrały na spacer już dostały opierdziel, że mnie nie słuchają (tata i brat ]:) )

Di - 21-01-2013, 20:22

Pysio, jak wygląda sytuacja ze szczepieniami? Możliwe, że na tym spacerze z rodzinką, zjadła coś, co jej zaszkodziło i teraz zwraca jedzonko. Przetrzymaj ją na diecie 12 - 24 godzinnej, daj węgiel i zobacz, czy zadziała. W przeciwnym wypadku i jeżeli nie miała szczepień, radzę skonsultować się z wetem.
Pysio - 22-01-2013, 09:26

Spacer był stosunkowo dawno. Dziś nie widziałem poważnych problemów, nie widziałem też wymiocin ani kupy. Ograniczyłem jej jedzenie i zamiast ryżu podałem suche. Tak jakby się uspokoiło.

Aha, podałem jej od razu smecte, skubana nawet ją lubi. Co to są za żarłoczne psy...

Di - 22-01-2013, 20:31

Pysio napisał/a:
Co to są za żarłoczne psy...


Dopiero przed Wami zbieranie doświadczeń w temacie zżerania różnych dziwnych rzeczy ;P

Almathea83 - 25-02-2013, 21:51

nigdy bym się nie spodziewała, że Moreno może złapać aż TAKĄ biegunkę! Nie poznałam mieszkania po powrocie z pracy :beated: Jego łóżko "pływało" (obecnie na śmietniku bo i tak zamek poszedł), a przy okazji moje i współlokatorki łóżko też :-o Ja nie mam kołdry, reszta 2 razy prana, tragedia.. Wczoraj dostał kawałek surowego fileta i to jedyny winowajca, jaki mi przychodzi do głowy. Teraz Moren nakarmiony karmą i węgielkiem- czy 3 tabletki wystarczą? Koop luźnych było 2 małe (już na dworze uff), od 19:30 żadnej.
donia457 - 25-02-2013, 22:07

Almathea83, smecta!! ja mialam problem z Reda ostatnio ,wymiotowala i miala biegunke cała noc nie spalam, i smecta nam pomogła w zasadzie od ręki
zyczymy zdrówka Moreniastemu ;*

Almathea83 - 25-02-2013, 22:09

donia457, kurcze już mu węgiel podałam.. Poczekam bo na razie śpi i pójdziemy na dwór, zobaczę co z niego wyjdzie.. A jeść mu chciałam dać bo przecież jutro już prawie cały dzień post będzie miał echh.
donia457 - 25-02-2013, 22:10

Almathea83,jak mu sie unormuje to tylko ryz,a raczej kleik ryzowy i nic wiecej do jedzenia
Almathea83 - 25-02-2013, 22:15

donia457, dzięki! Musi mu przejść, inaczej wet może nie zrobić ciachu-ciachu a jestem już przygotowana psychicznie na zabieg :)
donia457 - 25-02-2013, 22:15

Almathea83, problem zoładkowy mialam z Reda jakies 2 tygodnie temu ,2 dni po porodzie,okazało sie ze pozarła pół parówki,i jej nie pogryzła,ukradła ja Patrykowi :shy: mialam do sprzatniecia kojec,dywan, 2x kuchnie i 2 razy przedpokoj,oczywiscie oprocz wymiotów w przedpokoju mialam jeszcze jej biegunke :stinky:
a zdarzyłam polozyc sie spac, po tym jak z Olga jezdzilam w nocy po lekarzach :shy:

[ Dodano: 25-02-2013, 22:18 ]
Almathea83, musisz byc przygotowana ze jakby Moren nie chcial wypic z miski smecte to strzykawa i do gardła :bad:
mysle ze bedzie juz dobrze ;*

nikolajewna - 25-02-2013, 22:24

biedny Moreno, nie dość, że będzie miał przymusową głodówkę to jeszcze dziś też powinien się przegłodzić :( A strat Ci Almathea83, niezłych narobił :bad:
Tak jak donia457, pisze. Jeśli chcesz mu dać coś do jedzenia to najlepiej ryż. Ale lepiej powiedz weterynarzowi o tej biegunce, bo może mieć po niej osłabiony organizm. Szczególnie, że tak jak piszesz ostro było. Nie wiem czy narkoza w takim wypadku to dobry pomysł..?

donia457 - 25-02-2013, 22:36

nikolajewna napisał/a:
Nie wiem czy narkoza w takim wypadku to dobry pomysł..?

tez tak mysle,jakby z niego nie wyszlo lub dalej by miał :stinky: to idz z nim do weta niech da mu leki na wywolanie wymiotow,i ewent. kroplowe na wzmocnienie

Almathea83 - 25-02-2013, 23:08

donia457 napisał/a:
to idz z nim do weta niech da mu leki na wywolanie wymiotow


a dlaczego tak?

byliśmy profilaktycznie na dworze, 3 małe glultki formujące się w pseudokoopę były, ok północy wyjdę jeszcze raz, ale wygląda na to że to była jednorazowa wpadka :)

[ Dodano: 25-02-2013, 23:10 ]
nikolajewna napisał/a:
niezłych narobił :bad:


dobrze że miałam jakąś "teskową" kołdrę a nie po babci z piór to nie szkoda. No a łóżko Morenia i tak było do wyrzucenia, więc nie przejmuję się aż tak bardzo.. Ważne, żeby jemu już nic nie było. No i dobrze, że mam wyrozumiałych współlokatorów :)

donia457 - 25-02-2013, 23:36

Almathea83, tu chodzilo mi bardziej jakby biedakowi nic nie przechodziło :<
Di - 26-02-2013, 15:04

Almathea83, 1 tabletka węgla leczniczego na 5 kg wagi psa. Taką proporcję tu ktoś podał. Jak się Moren czuje?
Almathea83 - 26-02-2013, 15:43

Di, o dzięki za dawkowanie, dałam mniej żeby się też Moren "nie zatkał" i żeby nie musiał się spinać jakby był po zabiegu. Moren czuje się chyba nieźle, po tej premedykacji niepotrzebnej cały czas śpi, dzięki za troskę ;*
Di - 26-02-2013, 21:05

Almathea83, nie ma sprawy ;) tak tylko napisałam, bo jednak węgla, żeby był skuteczny to trzeba 'nawciskać' ;D nie no wiadomo, jak zabieg, to zaparcie gorsze. Cieszę się, że przystojniak ma się lepiej :) co my z nimi mamy, sto pociech i koniec świata :D
Almathea83 - 26-02-2013, 21:29

Di napisał/a:
trzeba 'nawciskać'


ja nie musiałam- okazało się, że węgielek Moreniowi bardzo posmakował, więc jadł mi z ręki :D

Di - 26-02-2013, 22:03

Almathea83 ;P to szczęściara, Bianosława na każdą tabletkę reaguje ucieczką, choć zszokowała mnie, gdy przyszło do ostatniego odrobaczenia.. ale może to zasługa szynki, w jaką była owinięta? :P :D
neravia - 26-02-2013, 22:25

Almathea83, o kurczę ale Moreno się namęczył :beated: ciekawe czy faktycznie od tego kuraka surowego, moja czasami dostanie kąsek i nic jej nie jest ale tak mi się przypomniało, jak Kami kiedyś dostała biegunki, (nie wiedzieć od czego) to tż aż w nocy mnie obudził bo już nie mógł dalej sprzątać :beated: na szczęście wszystko było zrobione na panelach przed drzwiami więc dość łatwo się sprzątało.. poza ubrudzoną częściowo ścianą :-P
Almathea83 - 26-02-2013, 23:20

neravia, raczej ten kurak- kilka dni wcześniej dostał kawałek z drugiego cycka tego samego fileta i zaliczył hafcika- myślałam że nie miało to związku z surowizną bo przed filetem jadł kolację i dostał smaka- sądziłam że namieszałam mu za bardzo i stąd haft. Ale wychodzi na to, że w Almie sprzedają nieświeże mięso :doubt: tak czy inaczej, mam nauczkę na przyszłość i cieszę się że jest już ok dzisiaj :)

p.s. koopa na ścianie to pikuś, też to wczoraj przerabiałam :D plus 2 łóżka i legowisko echh, co to był za dzień wczoraj :-P

[ Dodano: 26-02-2013, 23:21 ]
no i wcześniej też dawałam Moreniastemu kuraka surowego i nic mu nigdy nie było, więc ewidentnie akurat TEN filet mu zaszkodził. Dla bezpieczeństwa od teraz jeśli mięsko to tylko gotowane :)

donia457 - 26-02-2013, 23:23

Almathea83, ciesze sie ,ze z Morenem juz lepiej :)
missy - 08-03-2013, 12:21

Trochę się martwię bo od wczoraj (od południa) mała dostała biegunki.
Ostatnia kupka przed bigunką była idalna (pierwszy raz) a potem zaczeła się biegunka.
W nocy robiła chyba z 6 razy :( pod koniec poleciało już nawet trochę krwi :confused:

Dzisiaj z samego rana pobiegliśmy do weta, zbadał ją, zmierzył temp. Powiedział że nie widzi nic niepokojącego, i żeby zrobić jej głodówkę do jutra. Zastanawiam się czy to trochę nie za długo?
Dostałam tez jakąś pastę którą mam jej podawać 3 razy dziennie.
Strasznie się martwię..

mibec - 08-03-2013, 12:30

missy, przeglodz malutka, a jutro ugotuj troszke piersi z kurczaka z ryzem i dawaj po lyzce co jakis czas. Dopiero jak brzuszek sie uspokoi wroc do karmy.
missy napisał/a:
Dostałam tez jakąś pastę którą mam jej podawać 3 razy dziennie
ProKolin? Mam bardzo pomagal.
missy - 08-03-2013, 12:36

Serce mi pęka bo widzę jak chodzi co chwilę do kuchni i patrzy na miskę czy jest jakieś jedzonko, ale wiem że to dla jej dobra.

Mam nadzieję że taka zmiana z karmy suchej na ryż z kurczaczkiem nie wzbudzi kolejnych rewolucji.
Ile mam jej dawać tego ryżu? i ile razy dziennie?
Normalnie ugotować ryż i dodac odrazu pokrojonej piersi ?? Bo nie do końca wiem jak to przygotować.

A co do pasty to dostaliśmy Canigest (ale patrzałam skłąd mają bardzo podobny)

mibec - 08-03-2013, 12:41

missy, rozgotuj piers z kurczaka i zasyp 2-3 lyzkami ryzu i jeszcze chwilke pogotuj. Jak przestygnie podaj lyzke; jesli wszystko bedzie ok to za godzinke / poltorej znowu podaj lyzke - poprostu obserwuj reakcje na jedzenie.
Wet nic o tym nie mowil?

missy - 08-03-2013, 12:48

Mówił żeby spróbowac dać jej ryżu z kurczakiem , tylko ja zapomniałam zapytać ile i jak często. NO ale faktycznie najlepiej będzie obserwować.
mibec - 08-03-2013, 12:50

missy, zdrowka dla Lexi ;*
missy - 08-03-2013, 12:52

Dziekujemy ;* , bo szczerze powiedziawszy strasznie się martwię o nią. Mam nadzieję że do jutra jej się polepszy
joanna - 08-03-2013, 16:23

ryż z filetem z kurczaka,możesz rozgotowac w tym troszkę marchewki,to dobra dieta na pewno złagodzi objawy,martwi mnie ta kupka a krwia,czy piesio aby nie pogryzł czegoś czego nie zauwazyłas ,nie dawałas mu jakis sztucznych kostek itp?
missy - 08-03-2013, 16:29

Cały czas dostawała namoczoną karmę, wczoraj jeszcze przed tą biegunką dałam jej parę suchych chrupek karmy którą je.

Co do zjedzenia czegoś czego nie powinna to nie da się jej przypilnować, z podłogi raczej nic nie zjadła (chociaż na 100% tego nie sprawdzę)

Póki co głodówka przebiega w miarę spokojnie, dostała już 2 dawkę pasty. Kiedy nie śpi trochę porozrabia, pogryzie panią po rękach.
Zobaczymy jak będzie do jutra.

joanna - 08-03-2013, 16:58

missy, biegunki u takich maleństw zdarzaja się,ja swojego jak był malutki karmiłam gotowana cielencinka z ryzem i warzywami,albo filetem tak samo zrobionym,jak skończył 3 miesiace zaczęłam dopiero wprowadzać wtedy akurat to był Royal Canin ale dla juniorów choc podobno obnizyła ta firma loty,teraz jestesmy na gotowanym i dorywczo na acanie,poki co mój pies ma 3 lata i NIGDY nie miał biegunki,jest zdrowy,wzorowa sylwetka,sierśc jak jedwab,ale gotowanie posiłków wymaga wiedzy obliczania co i jak,oraz czasu
missy - 08-03-2013, 18:07

Chyba jednak na jakiś czas przerzucimy się na gotowane jedzonko (dopuki wszystko się nie unormuje) a jak będzie ok to będziemy powolutku wprowadzać suchą karmę. Mam tylko problem z porcjami? Bo nie wiem ile mogę takiego ryżu z kurczaczkiem małej na dzien podać? Karmię ją obecnie 4 razy dziennie.

[ Dodano: 11-03-2013, 14:14 ]
Melduję że po jednym dniu głodóweczki, i przerzuceniu się na gotowane (kurczak, ryż , marchewka) Kupki wzorowe !! Pierwszy raz odkąd Lexi jest u nas kupki są twarde ;D

Zostaniemy chyba jeszcze parę dni na gotowanym (żeby wszystko ładnie się unormowało), a później będziemy znowu wprowadzać powoli suche... Zobaczymy jak będzie.. bo może po prostu ta sucha karma akurat jej nie pasowała i dlatego takie biegunki były..i trzeba będzie pomyślec o innej .

Rysia88 - 22-03-2013, 11:24

Ja już nie wiem co mam myśleć o zachowaniu Okrucha i przy tym jego fizjologii...
Otóż ostatnimi czasy zdarza mi się czasem wyjechać ale maksymalnie na dobę... kiedy biorę plecak i zaczynam się pakować zdołowany pies wchodzi na łóżko i wyraźnie prowokuje wymioty. Udaje mu się. Kiedy wracam z wyjazdu to zawsze ma biegunkę... i to tak ze 3 dni trwa zanim się kupka unormuje... :(

Monisiaczek - 22-03-2013, 12:01

Rysia88, wydaje mi się, że Okruch ma lęk separacyjny.
Jeśli szybko nie zadziałasz to będzie tylko gorzej :(

Rysia88 - 22-03-2013, 12:26

Monisiaczek napisał/a:
że Okruch ma lęk separacyjny.


ale on np jak wychodzę z domu zostaje bez żadnego problemu - od małego brzdąca był tego uczony... zostaje sam czasem na kilka godzin i wtedy nie robi tak, jest grzeczny i śpi. Problem jest wtedy kiedy wyjeżdżam z miasta - kiedy widzi, że biorę plecak i się pakuję...

Monisiaczek - 22-03-2013, 12:31

Rysia88 napisał/a:
problem jest wtedy kiedy wyjeżdżam z miasta - kiedy widzi, że biorę plecak i się pakuję...

No właśnie. Pewien zakres czynności (np. pakowanie plecaka) kojarzy z Twoją dłuższą nieobecnością i następuje reakcja.

Rysia88 - 22-03-2013, 13:01

Cytat:
No właśnie. Pewien zakres czynności (np. pakowanie plecaka) kojarzy z Twoją dłuższą nieobecnością i następuje reakcja.


więc co powinnam zrobić by tak się nie czuł>>?

missy - 22-03-2013, 13:21

Rysia88 napisał/a:
Cytat:
No właśnie. Pewien zakres czynności (np. pakowanie plecaka) kojarzy z Twoją dłuższą nieobecnością i następuje reakcja.


więc co powinnam zrobić by tak się nie czuł>>?

spróbuj z nim ćwiczyć: pakuj plecak , rób to co robisz kiedy chcesz wyjść , ale nie wychodź.
Spakuj plecak, odłuż go i jak gdyby nigdy nic zajmij się normalnymi czynnościami, rozpakuj, spakuj ponownie, ubierz buty.. za chwile się rozbierz , usiądź.

Ćwicz tak codziennie, żeby psiak zobaczył że ten zakres czynności z którymi kojarzy twoje wyjście przestało mu się z tym kojarzyć.

Monisiaczek - 22-03-2013, 13:30

Rysia88, moim zdaniem musisz go oswajać z plecakiem ;) Chodzi o to, żeby nie kojarzył całej tej okołowyjazdowej krzątaniny z tym, że nie będzie Cię przez dłuższy czas.
Najlepiej byłoby poprosić o pomoc behawiorystę, bo problem może być bardziej złożony.

arleta - 22-03-2013, 16:32

Faktycznie może to wskazywać na lęk separacyjny. Ogranicz kontakty z psem do minimum- zabawy kilka minut dziennie, nie śpij z psem w sypialni. Nie żegnaj się, nie witaj. Czy psiak ma możliwość nawiązania relacji z innymi domownikami?
Dziewczyny dobrze doradzają odwrażliwienie plecaka.
Gdy wrócisz nie idź z nim od razu na spacer, niech zrobi to ktoś inny.

[ Dodano: 22-03-2013, 16:48 ]
Nie sprzątaj wymiocin gdy pies to widzi- to też ważne.
Myślę dalej....

Rysia88 - 22-03-2013, 18:14

arleta napisał/a:
nie śpij z psem w sypialni.


Czyli mam przenieść psie legowisko? jego posłanie jest u mnie w pokoju, pod moim łóżkiem.

arleta napisał/a:
Czy psiak ma możliwość nawiązania relacji z innymi domownikami?


Tzn. powiem tak - kiedy nie ma mnie w domu czy właśnie wyjadę to ma się kto nim zająć, niestety kiedy jestem w domu nie mam na kogo liczyć i wszystko przy psie robię sama, jestem jego właścicielką i tak naprawde tylko ze mną jest blisko związany <pewnie zbyt blisko..>

Olie - 08-04-2013, 09:41

Mam takie pytanko.

Mój pies ma chyba chorobę lokomocyjną ... - pomyślałam jak jechaliśmy do domu i zwymiotował mi na buta...
Wczoraj zwymiotował również jak jechaliśmy do teściów, zwymiotował jak auto stanęło.

Zwymiotował dziś - suchą karmą. Nieprzetrawione kulki... hm.

Wcześniej mi właściciel powiedział, że gotował mu jedzenie...
A ja nie mam smykałki do gotowania psu.
Moje psy w domu rodziców wychowały się na suchej karmie i na tym co tam akurat zostało z obiadu ( oczywiście nie kapusta kiszona czy jakieś zlewy... Mięsko, ryż z sosem, marchewka itp. )

Jak już zdążyłam tu wyczytać Pedigree czy jak to się pisze jest złem... No ale niestety właśnie to akurat je bo nim zamówiłam karmę rekomendowaną przez Was padło na ową.

Czy ona może być powodem wymiotów?
Czy to zmienione jedzenie z gotowanego na suche?
Może zatem podawać mu jedzenie z puszek dla psa?

Almathea83 - 08-04-2013, 11:11

Olie, ja bym obstawiała przede wszystkim stres- zmiana otoczenia to duże wyzwanie dla malucha :) z gotowanego na suche też powinno się przechodzić stopniowo, nie od razu jeśli żołądek nie jest przyzwyczajony do suchego- ale to niech już ktoś bardziej doświadczony potwierdzi. I tak, Pedigree to pasza a nie karma, niestety.. Puszkami można karmić, ale wybieraj te, które w składzie mają przede wszystkim mięso :)
Olie - 08-04-2013, 11:21

Zamówiłam już inną karmę. Więc zobaczymy jak to będzie.

Póki co koleżanka Labradorzyca poleciła by suchą karmę trochę w wodzie namoczyć co by nie łykał w kawałkach całych...

Almathea83 - 08-04-2013, 11:23

Olie, dobra opcja- spróbujcie w ten sposób :)
szalej - 08-04-2013, 13:01

Binia właśnie przed chwilą zaczeła wymiotować... zadziwia mnie to, że dwa z pozoru takiego same psy ( labradory) a tak roznie chorują... nie widzialam jeszcze takich wymiocin... nie zeby to był temat do rozmów :D
Olie - 08-04-2013, 16:08

ah "te" dzieci :)

póki co zjadł namoczone i nie zwymiotował... teraz usiłuje zjeść moim dzieciom paluszki solone.

Di - 08-04-2013, 21:16

Olie, jak się psiur pyszności naje na spacerkach czy pokradzionych ze stołu, to Ci może później wymiotować przez pół nocy. Z rozrzewnieniem (oczywiście żartuję), wspominam czasy, gdy Bianka wymiotowała mi w nocy w łóżku 'elementami', których starałam się gruntownie nie kwalifikować, nie mniej jednak zdarzało mi się zmieniać pościel, prać kołdry i mopować podłogę. Więc naprawdę zdecydowanie uważać na to, co maluszek pałaszuje.
Karoola - 10-04-2013, 14:18

Moja mama wczoraj dała Browniemu skórę z makreli. Pytam się, co mu dała, ona - że skórkę i ma jeszcze jedną. Ja na to, żeby nie dawała, a mama... wiadomo: "przecież on lubi, przecież zdrowe, przesadzasz, mam wyrzucić ?!" i dała...
I o piątej w nocy to ja zbierałam wymiociny z podłogi :->

Rano nie dałam mu karmy, mina psa nieziemska, w życiu nie był tak obrażony, przerażony i zdezorientowany co dziś :-P
Teraz dostał gotowany ryżyk z marchewką i kurczakiem, wieczorem druga porcja, karmę dam dopiero jutro :)

Wrrr... rodzina! Też tak macie? ]:)

nikolajewna - 10-04-2013, 17:05

Karoola napisał/a:
Wrrr... rodzina! Też tak macie?

niedawno odwiedziła nas cioteczka Krzyśka. Gadaliśmy, że Dragon nie żebrze, a nie robi tego, bo każda próba jest natychmiast ucinana, że staramy się go nie dokarmiać przy stole (chociaż jak jem owoce to czasem coś dostanie), że jak chcemy mu coś dać to raczej wrzucamy do miski itd. Rozmowa przeszła na inny temat i nagle patrzę a ciotka idzie do legowiska, żeby Dragonowi dać kawałek ciasta :brick: No i oczywiście foch, że dać nie może..

Di - 10-04-2013, 21:06

Karoola, nikolajewna, macie nieźle. Ale ja muszę zmagać się z własnym ojcem, a sytuacja jest na tyle pokręcona, że Bianka jest beznadziejnym złodziejem. I zmagam się z tym dość długo. I teraz: jemy śniadanie (lub jakikolwiek inny posiłek), nie zbliży się do talerza mojego, mamy, czy mojej siostry. Przy tacie zaś siedzi, szczeka, wali łapą, wskakuje... No, ciekawe dlaczego :P
joanna - 12-04-2013, 23:12

ja jestem "potworem " i" nie kocham swojego psa",ale tematu dokarmiania przez gosci tudziez rodzinkę NIE MA ,wystarczy ,ze wyżyja sie na mnie,Brandonowi nikt nic nie śmie dać bez pytania amen
luizka4don - 12-04-2013, 23:33

No cos o tym wiem jak bylismy w swieta u mojego taty to mimo moich słow,,ze nie ma dawac jej niczego`` moj kochany tata ukradkiem dawal jej miesko i kiełbaske biała na szczescie nie bylo rewolucji żoładkowych wrecz przeciwnie tyle ze zajelo mi tydzien oduczanie jej ze nie szczeka sie przy stole bo i tak nic nie dostanie.
nikolajewna - 13-04-2013, 10:08

u nas to jeszcze babcia Krzyśka była nieziemska. Jeździliśmy do niej jak jeszcze miałam Diankę. A babuszka uparta jak nie wiem co. Jak ją kilka razy przyłapaliśmy na dokarmianiu to nakroiła chleb w kosteczkę, schowała sobie pod poduszką i ukradkiem podkarmiała Dianę. I przecież ona daje tyle co na "pół paznokcia". W przypadku babki powiem szczerze, że się poddaliśmy, bo to było nie do przetłumaczenia. Wiekowa kobieta była i już zachowanie bardziej dziecka niż dorosłego człowieka
AnaJune - 15-04-2013, 23:02

Ja mam w domu masakrę właśnie przez to. Mieszkamy praktycznie na wsi, i moja mama ma w podświadomości zdanie, że na wsi powinien byc przy domu burek w budzie a nie rasowy pies trzymany w domu. Mimo, że Maksa pokochała i nie stawia oporów przed tym by mieszkał w domu, to stare nawyki pozostały. Tak więc średnio 3 razy w tygodniu musze jej od początku tłumaczyc by nie dawała psu resztek z tego co sama nie zje. Ale jest strasznie oporna, bo każdy jej pies dojadał resztki obiadowe a nie karmę w cenie jej szynki. Tak więc mam co drugi dzień kłótnie o to, że pies raczej nie powinien jeśc zeszłodniowej sałatki greckiej i popijac żurkiem. Ale na szczęście mama wraca z pracy jak jestem w domu i mogę ją trochę "upilnowac" bo tata sobie z nią rady nie daje :D w sumie to od pół roku kłótnie w domu są tylko o to, że pies je coś zakazanego od kochanej mamusi...
Ska - 05-05-2013, 10:09

czy pies może mieć biegunkę ze stresu?
wczoraj na wieczór zostawiliśmy Roxy u teściów, w nocy ją odebraliśmy. już drugi raz po takiej sytuacji ma z rana biegunkę. za pierwszy razem przyczyny upartywałam w dokarmieniu, bo po raz pierwszy dostała wtedy wołowinę :< , ale wczoraj teściowa nic jej nie dawała.
nie wiem o co chodzi, bo mała lubi tam przebywać i na co dzień wychodzi na spacery z teściami, także ich zna.
dodam, że dostaje karmę prawidłowo, nie dokarmiamy jej i na co dzień biegunka się nie zdarza.

mibec - 05-05-2013, 14:06

Ska napisał/a:
czy pies może mieć biegunkę ze stresu?
moze; nawet jesli zna i lubi tesciow to zostawienie jej u nich moze wplywac stresujaco, bo psy nie lubia zmian.
Pikuś - 05-05-2013, 14:25

Ska, zdecydowanie może ;) Mój pies, jeżdżąc na labowania (jest mały, do kolana) zawsze ma biegunkę jak zobaczy psy, później jest ok :)
wiejra - 31-08-2013, 18:55
Temat postu: rozwolnienie u szczeniaka
Witam serdecznie,
W połowie czerwca adoptowaliśmy 2- miesięcznego szczeniaka mieszańca labradora. Dostawał karmę Purine z kurczakiem. Na początku załatwiał się normalnie, kupki były dość duże, jednak robił to 4 razy w ciągu dnia, a to chyba trochę dużo jak na szczeniaka. Po ok miesiącu zaczęło się rozwolnienie, dostał zastrzyki, antybiotyki. Przeszło. Miał tez robione badania na robaki, jednak wynik był negatywny. Antybiotyk się skończył i wróciło rozwolnienie. Znowu zastrzyki, antybiotyki, i przeszło na krótko. Badania na trzustkę także były robione- wynik negatywny. Znowu po odstawieniu antybiotyku wróciło rozwolnienie. Podawaliśmy mu Purine z kurczakiem, potem Britt także z kurczakiem, Hills- także z kurczakiem, następnie, po konsultacjach z weterynarzem, Purine veterinary diets jednak po tym też jest rozwolnienie. Czy ktoś miał podobne problemy z dopasowaniem karmy? Jesteśmy już zmęczeni jego ciągłymi problemami ze zdrowiem, ma tylko 5 miesięcy a tyle leków trzeba mu podawać. Poza tym wydajemy mnóstwo pieniędzy na karmy, które okazują sie nietrafione, wizyty u weterynarza itp. Czy ktoś miał może podobne problemy ze swoim labradorkiem i może dać nam jakieś rady? Zamierzamy przerzucić się na gotowane mięso z kurczaka z ryżem i marchewka, ale też nie wiemy czy to dobry pomysł....

AniaCz. - 31-08-2013, 19:01

wiejra, wszystkie karmy, które podawaliście były na bazie kurczaka. Może właśnie na niego jest uczulony wasz labek. Ja bym zmieniła karmę np na taką
http://www.zooplus.pl/sho...ensitive/365779
Jest na bazie łososia i ziemniaków.

wiejra - 31-08-2013, 19:12

zapomniałam napisać, że zmieniliśmy karme na Purine z jagnięciną i ryżem, i też po rozwolnienie.... :(
AniaCz. - 31-08-2013, 19:24

wiejra, moja Negra jest uczulona i na kurczaka i na jagnięcinę. Ja bym na twoim miejsc spróbowała z rybą. Miałam kiedyś sunię owczarka, która miała niewydolność trzustki. Czy u twojego psa kupy są konsystencji krowiego placka i z połyskiem jakby były na wierzchu tłuste? Piszesz, że badania były na trzustkę robionę, ale jakie badania? Moja sunia owczarka miała badania krwi i nic nie wyszło dopiero w badaniu kału.
wiejra - 31-08-2013, 19:36

Badania na trzustkę były, ale faktycznie z krwi. Kupy maja na wierzchu tłustą powłoczkę, przynajmniej tak mi się wydaje. Czyli jeśli na rybę też będzie uczulony to w takim razie coś poważniejszego ? jaki jest koszt badania na trzustkę z kału? Z góry dziękuje ;)
AniaCz. - 31-08-2013, 20:12

wiejra, badanie kału nie jest drogie. Ja płaciłam chyba 35 zł, ale to było ponad 8 lat temu. Wybierz się do innego weta i poproś o badanie kału na enzymy trzustkowe.
wiejra - 01-09-2013, 16:25

dziękuje za informacje, poczekamy, jak zareaguje na gotowanym jedzeniu i zrobimy te badania ;)
Tola - 03-09-2013, 11:40

nasza Tosia wymiotuje od wczoraj, zaraz jedziemy z nią do lekarza .. :(
ma miękką kupkę, wymiotowała wczoraj całą noc .. nie zjadła nic podejrzanego na dworzu, właściwie nic tam nie zjadła oprócz trawy w dużej ilości, więc albo jej coś zaszkodziło, jakaś niestrawność (tylko od czego ...?) albo ma chore gardło, je raczej tak trochę z trudem, ale chce jeść. kataru nie ma, osowiała też nie jest. ale lekarz musi ją zobaczyć. teraz już nie wymiotuje (odpukać), tylko sobie leży .. :(

donia457 - 03-09-2013, 11:54

Tola,biedactwo :confused: daj znać co z Tosia :)
klaudia1234 - 03-09-2013, 17:04

Biedactwo
Tosiu zdrowiej nam szybko ;*

Tola - 03-09-2013, 17:29

donia457, klaudia1234, dziękujemy :*
donia457, Tosia ma anginę, dostała dwa zastrzyki (jeden z nich to antybiotyk, drugi tolfina)
mamy zadzwonić do weterynarza jutro, czy się poprawa i ewentualnie podjechać w czwartek. teraz Tosia śpi, ma jeść małymi garstkami, ale często. przy zbyt dużej ilości pokarmu (czyli tak jak je normalnie) - na pewno zwymiotuje, bo ma obłożone gardło. temperatury nie ma, nie jest na szczęście osowiała, na szczęście nasza psia Pani dermatolog jest również bardzo dobrym internistą ;)

donia457 - 03-09-2013, 17:48

Tola, tak myslalam ze to angina :confused: zyczymy dużo zdrówka :) i miziamy za uszkiem ;*
Tola - 04-09-2013, 10:28

donia457, dziękujemy :*
Tosia nadal wymiotuje, dzisiaj zwymiotowała już dwa razy, jeszcze wczoraj i dzisiaj dzwoniłam do Pani dr, żeby zapytać co dalej .. powiedziała, żeby podać cerenię, to taki lek (zastrzyk) przeciwwymiotny. hmm. zastrzyku jeszcze nie podawaliśmy.
na razie jest dobrze, dałam Tosi jeść i pić, czekamy co dalej. mam nadzieję, że jej przejdzie szybko ta angina, teraz Tosia bawi się świnką. całe szczęście, że humor jej dopisuje, psoci jak zwykle. co mnie bardzo cieszy.

tenshii - 13-09-2013, 09:04

Kurczaczki martwię się o Fida.
On nigdy nie wymiotował po posiłku. Dziś jeszcze nie jadł. Jadł wczoraj przed 20.00 a dziś od rana karma się z niego.. wysypuje. Idzie sobie, staje, rusza językiem jakby się oblizywał i kulki karmy się sypią na podłogę, takie już lekko rozmoczone.
Nigdy nie widziałam czegoś takiego, wygląda przerażająco :-o

Chelsea - 13-09-2013, 09:06

tenshii, :( obserwuj Fida jak co to do weta szybko ;*
Almathea83 - 13-09-2013, 12:03

tenshii, a wodę pije normalnie?
tenshii - 13-09-2013, 12:07

Almathea83, pije
Weronika_S - 13-09-2013, 12:13

tenshii, a jest taka możeliwość,że podkradł trochę karmy jak nikt nie widział?
tenshii - 13-09-2013, 12:19

Weronika_S, żadna
Elazar - 13-09-2013, 13:21

tenshii, Nadal Fido sypie karmą ? Dużo tego jest jednorazowo ? Zaglądałaś mu do pyska czy czasem nie ma czegoś przyklejonego na podniebieniu lub w gardle co powoduje odruch wymiotny ?
Dziwne bo jeśli jadł wczoraj o 20:00 to nie możliwe aby to było z żołądka. Kulki byłyby w postaci papki częściowo strawionej

tenshii - 13-09-2013, 13:29

Nie wymiotuje. W gardle nic nie ma. Ale co najdziwniejsze on NIE MA odruchu wymiotnego w ogóle. Po prostu się sypało.
Dostał dziś trochę karmy i teraz jest spokój, ale na pewno czuje się nie najlepiej - coś mu tam dolega, dziś ma już głodówkę do końca dnia.

To sypanie bez odruchów wymiotnych mnie przeraziło.

Elazar - 13-09-2013, 13:33

Czy istnieje możliwość że jakaś część karmy mogła mu się przykleić do podniebienia i językiem ją wypchnął ?
Jeśli znów się to powtórzy to chyba jednak powinniście odwiedzić weta. Tym bardziej jeśli pies jest osowiały i widzisz ze coś mu dolega

tenshii - 13-09-2013, 13:39

Elazar, tej karmy było za dużo na przyklejenie do podniebienia.
Osowiały nie jest. Po prostu nie jest tak wesoły jak na co dzień, widać, że coś mu tam dokucza. No i okropnie zatruwa dziś powietrze. Myślę, że głodówka pomoże.
Do smyczy, lodówki i wrogów pod balkonem leci jak zawsze :D

Elazar - 13-09-2013, 13:44

Ciekawy przypadek, ja myślę, że jednak Fido Cie przechytrzył i jakoś "podwędził" chrupki, które potem pogubił :D Napisz jak to się zakończy, czegoś takiego u moich nigdy nie widziałem no chyba że jak Skoobi otworzył pojemnik z karmą i wyjadł swoją tygodniową porcję na raz... nie chcesz wiedzieć jak wyglądał :beated:
tenshii - 13-09-2013, 14:14

Nie ma szans, żeby ukradł, bo karma jest w zamkniętej łazience, w zamkniętym pojemniku, pod stosem misek.
A karma była namoczona, nie trzymałby jej tyle w buzi, pożarł by od razu

Elazar - 13-09-2013, 15:43

tenshii, tak więc jak to mawia Jaś Fasola ... It's magic :D :D :D
becia-79 - 13-09-2013, 21:17
Temat postu: Moja Sissi wymiotuje :( co robic?
Dzisiaj popolodniu bylismy z Sissi na szczepieniu, czekalismy dosc dlugo na swoja kolej (prawie godzine) Sissi byla juz troche zmeczona, potem dostala szczepionke, i pani pielegniarka odworzyla puszke z sucha karma jako przysmaczek .Sissi troche zjadla po czym puszke wywrocila i z zapalem zjadla w sekunde dosc sporo tej karmy, mysle ze tak polowe jednej jej porcji. Dodam ze moczymy jej karme jeszcze wiec taka ilosc suchego zjadla pierwszy raz dotego wogole tego nie pogryzla tylko polykala w calosci. Wracajac do domu strasznie lalo i nie chcielismy juz jej puszczac wiec moj maz ja cala droge do domu niosl na rekach (jakies 20 minut) Kiedy przyszlismy do domu troche ja jeszcze potarmosilam po brzuchu jak ja wycieralam, potem ona sama jeszcze troche poszalala, i zaczela wymiotowac:( zadzwonilam do weta - powiedzial ze to ze szczepieniam nie ma nic wspolnego ze to raczej od tek karmy ze ja tak wciagnela. Ona praktycznie wymiotuje co chwile co sie napije wody to znowu, staram sie jej dawac po troche wody ale i tak potem ja szarpie, wlasciwie to juz nie ma czym juz sama piana jest:) boje sie zeby sie nie odwodnila nie wiem co robic? jedzenia juz na wieczor jej nie dalam ale co z ta woda? do tego jest taka slaba i ospala po tym szczepieniu masakra!!
Sarrai - 13-09-2013, 21:40

Nie martwcie się.. po prostu przeżarła się i teraz musi swoje odchorować. Mi Frida zrobiła już dwie takie akcje - wymiotowała aż do momentu aż nic nie miała w żołądku, a w wymiocinach też widoczne były kawałki pożywienia, które musiała połknąć w całości.
Po takich wymiotach (trwało to za pierwszym razem prawie dwie godziny, wymioty lub biegunka co 15 minut od 4 do 6 rano) - Frida spała jak zabita do 15. U was dodatkowo doszło szczepienie...
Nie dawaj jej nic jeść, myślę że wymioty jej niedługo przejdą, skoro już sama piana jest..

becia-79 - 13-09-2013, 21:43

Jej mam nadzieje, teraz wlasnie wymiotowala znowu taka zolta slina:( Ale co z ta woda dawac jej czy nie bo po niej i tak zaraz wymiotuje, czy sie nie odwodni jesli do rana nie bedzie pila? jestem przerazona:(
Sarrai - 13-09-2013, 21:53

Ja za Fridą nie biegałam z miską, tylko dałam jej spokój. Miska z wodą stała sobie w miejscu tam gdzie zawsze stoi. :haha: Myślę, że jak będzie chciała to się sama napije.. Zresztą u nas to było tak, że jak właśnie juz taka żółć z niej leciała to za chwilę było po wszystkim.. i wymioty przeszly. też się martwiłam o odwodnienie.. ale na szczęście wymioty przechodziły, tylko jak mówię - pies był po tych rewolucjach nie do życia przez wiele godzin
becia-79 - 13-09-2013, 21:56

Ok dziekuje za pomoc tak zrobie jesli juz zwymiotuje wszystko czym sie przezarla to pewnie nawet jak sie wody napije to nie bedzie wymiotowac.
Siekiera - 17-09-2013, 16:08

Mój mały wczoraj wymiotował nie wiem dlaczego..:( Dodam że poprostu zjadł pól gumowej zabawki czy to może być przyczyną czy to żę sznurki od zabawek też zjada.. już nie wiem jaka mam mu te zabawaki kupować bo wszystkie prawia zjada
missy - 17-09-2013, 16:43

Siekiera, ta zabawka może być przyczyną wymiotów.
Wczoraj ją zjadł? Czy dopiero dzisiaj wymiotował? Obserwuj maluszka czy oprócz wymiotów wszystko jest z nim ok. Pilnuj żeby miał dostęp do wody i możesz mu dzisiaj ograniczyć trochę porcje karmy.

Co do zabawek to skoro tak łatwo je zjada to nie kupuj mu tych z miękkiej gumy, wybieraj twarde. Bo taka guma w większych ilościach może mu poważnie zaszkodzić.

Siekiera - 17-09-2013, 17:32

wczoraj zjadł i wczoraj wymiotował tylko raz od tamtego czasu wszytko z małym ok :) aż zaraz po wymiotowaniu sie kluska schowała chyba wystraszył sie że nakrzycze

[ Dodano: 01-10-2013, 07:53 ]
Mały dziś wymiotowal i widać byli gdyby to była karma od wczoraj dostaje tego brita już samego dlaczego?

katerina - 20-12-2013, 14:55

Dwa dni temu Ami dostała w nocy biegunki, nie jest to dla nas nowość. Kiedyś zdarzało się bardzo często, teraz sporadycznie. Moje domowe sposoby (6 tabletek węgla + 2 no-spy) nie podziałało więc mąż wybrał się do przychodni. Dostała jakiś zastrzyk rozkurczowy i tabletki, które jak myślałam będą na zatrzymanie biegunki (później okazało się że to suplement). Rachunek 100zł, mąż lekko zdziwiony wrócił do domu bo nigdy jeszcze tyle nie zapłaciliśmy no ale trudno, byle pies był zdrowy. Niestety kolejna noc i sytuacja się powtórzyła więc dziś z rana wybrałam się osobiście. Ami dostała antybiotyk dożylnie i tabletki "na wynos" , kolejny rachunek 60zł. Trochę ciężko przeboleć bo wydaje mi się to niesprawiedliwe, skoro kuracja nie zadziałała to kolejna moim zdaniem powinna być gratis. Ale trudno, byle pies był zdrowy. Jednak wyszłam z nią na popołudniowy spacer i biegunka nadal jest, na dodatek zauważyłam w kale krew. Czy to normalne aby nie zdążyła jeszcze zareagować na antybiotyk? Bardzo się boję, że coś poważnego jej się stanie, mam 1000 czarnych myśli, że może ktoś ją otruł albo zjadła coś co kaleczy jej jelita, albo że jakaś poważna choroba się do niej przyplątała. Niby nie miała gorączki, jest wesoła i chętna do zabawy ale jeszcze nigdy biegunka nie przeciągała się tak długo mimo leczenia. Czy sądzicie że mam się czym martwić? czy może wyolbrzymiam? Nie wiem już co myśleć.
nikolajewna - 20-12-2013, 16:51

katerina Przede wszystkim przegłodź psiaka jeden, żeby nie podrażnić i tak już podrażnionego i zmęczonego przewodu pokarmowego. Ja to z tych co z byle czym leci do weta i ja bym już pewnie siedziała z poczekalni u innego, szczególnie, że krew w kale nie jest dobrym objawem. Ja w ciągu pół roku zwiedziłam z Draguniem chyba ze 6 wetów zanim trafiłam na "swojego". Mimo, że tani nie jest nigdy nie miałam poczucia, że zostałam naciągnięta.
Mistycom - 20-12-2013, 17:03

katerina, krew w kale może być od podrażnionych jelit. Oczywiście nie jest to nic dobrego, ale pamiętam że jak jeden z moich szczeniaków na tymczasie załapał biegunkę to też wydalał kał z krwią. Po dniu głodówki przeszło i psiak jest teraz zdrowy :)

Jeszcze co mi przez głowę przechodzi to może robaki? Odrobaczaliście ostatnio swojego pupila?

Chelsea - 20-12-2013, 18:22

katerina napisał/a:
biegunka nadal jest, na dodatek zauważyłam w kale krew.

Czesia przy tych objawach miała gardiozę :< spróbuj zrobić jej dietę i podać len mielony :) a najlepiej zbierz kupę do pojemnika i daj do zbadania

katerina - 20-12-2013, 19:56

Ami jest w trakcie głodówki, od poprzedniego spaceru nie robiła kupy, jest mega wesoła i chętna do zabawy mimo pustego brzuszka więc myślę że będzie ok. Też mi się wydaje, że ma podrażnione jelita tą biegunką jak tak przemyślałam na spokojnie. Co do weta to jestem zła, bo dziś za 2 zastrzyki 12 tabletek i środek osłonowy zapłaciłam 60 zł a poprzednio za 2 zastrzyki i 4 tabletki suplementacyjne 100 na dodatek przyjmował nas praktykant. Coś mi tu nie gra, każdy liczy jak chce, no i czuję się trochę naciągnięta. Inną sprawą jest to, że się nie kłóciłam bo zawsze w takich sytuacjach brak mi odwagi. Ale trudno. Najważniejsze żeby moja klucha była zdrowa. Pieniądze rzecz nabyta, nawet jeśli nie ma ich zbyt wiele :-P

A co do lnu to próbowałam, nie ma szans, pluje we wszystkie strony :(

mibec - 02-01-2014, 23:04

Shelbusia jest chora - od kilku dni ma biegunke. Probowalismy glodowki, potem ryzu z miesem, wegla i smecty i brak reakcji, wiec dzis poszlismy do weta, okazalo sie ze ma tez podwyzszona temperature. Panuje teraz jakis wirus. Dostala antybiotyk na tydzien + diete; mam nadzieje ze pomoze i mam nadzieje ze Barney od niej nie zlapie.
nikolajewna - 02-01-2014, 23:11

mibeczdrówka dla czarnuli. A Prezesowi zaaplikuj może coś w stylu Rutinoscorbinu. Zaszkodzić nie powinno, wzmocni nieco odporność.
mibec - 02-01-2014, 23:14

nikolajewna, dziekuje :) Mysle ze pomysl z Rutinoscorbinem nie jest zly :)
donia457 - 02-01-2014, 23:22

mibec, zdrowka ;* ;*
widze ,że nie tylko u ludzi panuje jakas zaraza :/ przez to ze zimy nie ma ,nawet psy choruja :shy:

mibec - 08-01-2014, 10:01

Shelbusia juz sie miewa lepiej - od wczoraj je swoja karme zamiast ryzowej papki; do jutra bierze antybiotyk. Mam nadzieje ze to juz koniec tej historii.
Barniuszek cale szczescie nie zlapal tego "robala" :)

Ewelina - 08-01-2014, 10:02

mibec, Cieszę się, że z księżniczką już lepiej :)
Siekiera - 10-01-2014, 12:31

Mam pytanie Blade tak średnio raz w tygodniu sobie raz zwymiotuje czy to normlaka dodam że jak to labrador wszytko do pyska bierze na spacerze:)
Ewelina - 10-01-2014, 13:39

Siekiera, Nie to nie jest normalka, mój pies nie wymiotuję często. Jeżeli zjada różne rzeczy na spacerze, może zjeść coś co naprawdę mu zaszkodzi. Pilnuj go, naucz komendy oddaj za smaczek, albo kup kaganiec.
Siekiera - 11-01-2014, 00:16

Ale zwymiotuje raz i jest ok może jakią kłaczek mu stanie w gardle a on zmienia sierść i w do mu jest jej pelno
iwonadp - 12-01-2014, 18:04

Siekiera, przy najblizszej wizycie u weta musisz o tym powiedziec .Zapamietaj czym wymiotuje ,o jakich porach , jesli w wymiocinach nie ma tresci pokarmowych to kolor wymiotow , jesli jest pokarm to na ile strawiony . Wydaje sie to dziwne ale dla weta to wazne informacje .
Lorena - 12-01-2014, 21:24

Siekiera napisał/a:
Mam pytanie Blade tak średnio raz w tygodniu sobie raz zwymiotuje czy to normlaka dodam że jak to labrador wszytko do pyska bierze na spacerze:)
należałoby zrobić badania krwi. Normalny zdrowy pies nie wyemituje raz w tygodniu:-)
kamil8406 - 12-01-2014, 21:40

Siekiera zaleczy czym wymiotuje jak na spacerze je trawe albo ziemie to i czesciej moze wymiotowac. Moja panna jadła np ziemie (witamin jej nie brakuje poprostu urozmaicenie diety sobie robiła :-P ). Teraz jej bardziej pilnuje to i rewelacji z załądkiem brak. ;D
tenshii - 12-01-2014, 21:50

Siekiera, moja suka wymiotowała średnio raz na tydzień/dwa. Okazało się, że to kwestia karmy ze zbożami. Odstawiliśmy karmę na pszenicy i kukurydzy i wymiotów brak
Siekiera - 13-01-2014, 21:33

Ja karmie Britem care wymioty to strawione jedzenie i pełno sierści i włosów mojej kobiety
kamil8406 - 13-01-2014, 22:48

Jak wymiotuje strawionym jedzeniem to moze miec jakies ciało obce w żoładku albo w jelicie . Kopkuje normalnie codziennie? jak nie to bym na twoim miejscu przeswietlenie jak najszybciej zrobił.
tenshii - 26-03-2014, 09:33

Teyla całą noc wymiotowała. Karmą i wodą. I rano też.
Kupa była. Apetyt też jest.
Nie wiem co jej jest :( Trochę poczekamy jeszcze

mibec - 26-03-2014, 09:58

tenshii, moze ja przeglodz dzisiaj?
tenshii - 26-03-2014, 10:02

No taki plan jest.
Dostała tylko garść karmy żeby sprawdzić czy w ogóle zje i czy od razu to odda.
Martwiłam się, że może coś jej stanęło w przewodzie pokarmowym, bo całonocne wymioty to raczej nienormalne.
Ale zjadła i nie wymiotuje, i kupa była, więc pewnie to tylko jakieś przytrucie.
Na razie obserwujemy.

Almathea83 - 26-03-2014, 10:06

tenshii, ojej biedna :( nie zjadła czegoś niedozwolonego?

Mogą sobie podać łapkę z Moreno, który wczoraj zrobił mi na łóżku armageddon- pokrowiec, kołdra do prania a poszewka do śmieci. Biegunka. Jak wróciłam z pracy to z prędkością światła lecieliśmy na dwór :( Węgiel i Nifuroksazyd, wieczorem trochę lepiej ale też rzadko. Za to dzisiaj rano łącznego chodzenia na 3 spacerach ponad godzina- kupy żadnej. Obym po pracy nie zastała takiej niespodzianki jak wczoraj ech.

mibec - 26-03-2014, 10:08

tenshii, mam nadzieje ze niunka juz nie bedzie wymiotowac :)
tenshii - 26-03-2014, 10:10

Almathea83 napisał/a:
nie zjadła czegoś niedozwolonego?

Jeśli zjadła to na spacerze wieczornym jak byli spuszczeni ze smyczy więc nie wiem niestety.
Na razie leży zwinięta w kłębek. Jak jej nie przejdzie to pojadę do weta jak Paweł wróci z pracy.

Zdrówka dla Morena :*
Teyla też zabrudziła kawałek łóżka i pościeli mamy bo nie zdążyła zeskoczyć :(
Eh te nasze psiaki

Mibec, dzięki :*

troskliwa - 26-03-2014, 14:11

Aniu zdrowka dla malej ,Almathea z tego co wiem nie wolno nigdy razem podawac wegla i nifuroksazydu bo skutek wrecz odwrotny
Almathea83 - 26-03-2014, 14:15

troskliwa napisał/a:
nie wolno nigdy razem podawac wegla i nifuroksazydu


oj, nie wiedziałam :( węgielek był tylko wczoraj doraźnie, dzisiaj już nie dawałam.. za ponad godzinę będę w domu i się okaże co zastanę..

[ Dodano: 26-03-2014, 14:18 ]
Cytat:
NIFUROKSAZYD to lek bardzo skuteczny w przypadku biegunek bakteryjnych (najczęstsze), nie można go jednak brać jednocześnie z węglem, bo nie poskutkuje.


człowiek się całe życie uczy :shy: na szczęście nie ma nic o tym, że skutek może być odwrotny

kamil8406 - 26-03-2014, 14:19

Smecta dobra jest na luźne quupy kiedys wet mi polecił jakby co się działo.
Almathea83 - 26-03-2014, 14:23

kamil8406, możliwe, ale dla mnie wygodniej jest podać tabletkę niż zmuszać do wypicia czegoś, co smakuje jak tynk ;-)
kamil8406 - 26-03-2014, 15:28

Ince tynk akurat bardzo smakuje :) a co do smecty jest też smakowa dla dzieci http://www.aptekacefarm.c...0-saszetek.html
Almathea83 - 10-05-2014, 13:37

o rany, znowu wpadamy do tego tematu :( wyszłam ze znajomymi na miasto w nocy i to co zastałam po powrocie jest dość ciężkie do opisania ;-) Biegunka, śniadanie zjedzone ale woda zwrócona, szybko z rana do weta- 3 zastrzyki w pupkę i za 2 dni ponownie. Dzisiaj do wieczora głodówka, raz poszła rzadka kupa i kurcze mam nadzieję, że to już koniec przygód :( Moren taki biedny, przygnębiony echh
Karoola - 10-05-2014, 13:41

Almathea83, ty to masz przygody :( Ostatnio coś mu utkwiło w przewodzie pokarmowym? Może to jest jakoś powiązane?
Biedaczysko, trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję :)

Almathea83 - 10-05-2014, 13:45

Karoola, nieee, tamto już wyszło (kawałek kości 2x1 cm), tu zapalenie możliwe że mu się zrobiło od trawy bo strasznie dużo je ostatnio i bączył wczoraj wieczorem takimi "błotniakami" zgnitymi fuj. Temperatury nie ma, wodę pije, o jedzenie żebrze więc w sumie nie ma tragedii ale wet powiedział, że nie powinno być już rzadkiej kupy po wizycie a była i trochę się martwię :(
Kesja - 10-05-2014, 19:41

Almathea83, o jacie, coś często was te żołądkowe dolegliwości łapią :confused: biedny Moreniu ;*
mibec - 10-05-2014, 19:42

Almathea83, jak Moreno?
Almathea83 - 10-05-2014, 19:56

dzięki Dziewczyny ;* leki chyba zaczęły działać bo w sumie od 15 żadnej kupy nie było. Teraz dostał trochę ryżu z ugotowanym żółtkiem jajka, zobaczymy jaka będzie reakcja organizmu..
mibec - 12-05-2014, 09:43

Almathea83, jak sie Moreniak czuje? :)
Almathea83 - 12-05-2014, 10:02

mibec, dziękuję, już się pieseł naprawił :) wczoraj mu musiałam pomóc w wyciaganiu kupiszona, masakra- tyle trawy z niego wyszło, wcale się nie dziwię, że mu się jelito zapchało :stinky:
mibec - 12-05-2014, 10:07

Czyli chlopak za bardzo sie wypasal :beated:
Almathea83 - 12-05-2014, 10:11

mibec, niestety tak, nie umiem nad tym zapanować jak gdzieś lata luzem, on chyba mysli że ma 4 żołądki jak krowa i że mu się to strawi- przy mniejszych ilościach ta trawa jakoś wychodziła zawsze, a tym razem już chyba przeciążenie materiału nastąpiło..
Malinowa - 12-05-2014, 12:14

U nas Malina wczoraj pod wieczór raz zwróciła, ale to taki kawałek ciastka francuskiego, więc myślałam, że to o to chodzi.

W nocy obudziła się i było jej niedobrze, ale nic się nie wydarzyło, a nad ranem zwróciła taki mega kłąb trawy.
Ale to trawa z kilku dni musiała być zbita w taki wielki kokon :beated:
Już kiedyś raz jej się tak zdarzyło, a kupa oczywiście odkąd zrobiło się zielono systematycznie wisi w powietrzu na źdźbłach trawy ;]

Nati8675 - 23-07-2014, 23:24

Mam problem z Marleyem .

Marley ma 10 tygodni i ma biegunkę zamiast twardego stolca to kupka wodą czasem ale większość jego kupek jest rzadka . Nie jest osowiały i bawi się szaleje jak zawsze i nie wymotuje ale boje się o niego. :cring: dałam mu marchew do gryzienia bo czytałam ze to pomoże.

missy - 24-07-2014, 00:07

Nati8675, marchew surowa nic nie pomoże (psy nie trawią surowej marchewki) jak już to rozgotowana
Jak długo ma biegunkę? musisz pilnować żeby pił duzo wody.. najlepiej zrobić mu małą głodówkę.. a później podawać w małych porcjach rozgotowany ryż z kurczakiem.
Jak w ciągu dnia nie przejdzie to radziłabym udać sie do weterynarza.

To jeszcze maluszek, jak długo jest u was? Czym go karmicie?

Sarrai - 24-07-2014, 07:33

Nati8675 napisał/a:
Mam problem z Marleyem .

Marley ma 10 tygodni i ma biegunkę zamiast twardego stolca to kupka wodą czasem ale większość jego kupek jest rzadka . Nie jest osowiały i bawi się szaleje jak zawsze i nie wymotuje ale boje się o niego. :cring: dałam mu marchew do gryzienia bo czytałam ze to pomoże.


Jak wzięłam Fridę miała 9 tygodni. W pierwszych dniach również miała biegunkę. Hodowczyni poleciła mi podać jej pół tabletki Taninalu (lek dla ludzi, ziołowy, do kupienia w aptece za 6 złotych). Podziałało. Do tej pory jeśli ma jakieś rewolucje żołądkowo - biegunkowe dostaje tableteczkę i zawsze jest ok :lookdown:

iwonadp - 24-07-2014, 09:08

Nati8675 napisał/a:
dałam mu marchew do gryzienia bo czytałam ze to pomoże.

Pomóc może marchwianka tzn zupa o gęstej konsystencji na bazie marchwi,papki ryzowej potem mozna urozmaicić mieskiem z piersi indyka lub kurczaka też rozdrobnionym.

Lorena - 24-07-2014, 09:12

W przypadku szczeniat i biegunki nie wolno czekać, trzeba jechać do lekarza bo maluchy szybko się odwadniaja!! To tak jak noworodek!
Nati8675 - 24-07-2014, 11:46

Już jest dobrze mały zrobił normalną kupke dziś rano :haha: Dziękuje za rady :D


Missy karmimy go karmą Salters pet nutrition puppy :D

dodi2363 - 09-09-2014, 10:15

Witam.
Mam problem z moją Iwą. A mianowicie co chwila dostaje rozwolnienia! np. 2 dni normalnej kupki a kolejne 1,2,3 rozwolnienie. czasami sie zdarzy że przez tydzien jest ok a potem znowu. Albo jest tez tak ze robi normalną kupkę a przy końcówce znowu rzadkie :( nie wiem co mam robić? Dajemy jej suchą karme brit ale czasami dostaje smakołyki. Może to od nich? Ciężko jest też mi ją upilnować na dworzu. Tzn. Bardzo lubi wąchać i czesto się zdarzy że nie wiadomo kiedy złapie jakąś kupkę i ją zje bądź coś innego. Ogólnie zachowuje sie normalnie, nie chodzi osowiała jest naprawde zadowolonym psem :) Ostatnio dzwoniłam do weta do polski po dwóch dniach biegunki to kazała jeden dzień ją przegłodzić no i tak zrobiłam i nie powiem przeszło :) no ale nie mogę ją co chwila głodzić. Może macie jakieś rady?
Przesyłam aktualne zdjecie mojej kochaniutkiej :*

Lorena - 09-09-2014, 10:22

dodi2363, przede wszystkim porządne badanie parazytologiczne ogólne jak i pod kątem giardii , u szczeniakow to częstą sprawa zwłaszcza jak mają tendencje do zjadania śmieci.
dodi2363 - 09-09-2014, 10:32

Ok rozumiem. Bede musiała udać się jednak do weta tu na miejscu.
soine - 20-12-2014, 23:44

pomóżcie Proszę! iszanka jakieś 2tyg temu wymiotowala, oraz dziwnie chodziła, wręcz wlekła łapami tylnymi jakby dostała paraliżu, wet obejrzał powiedział ze albo padaczka, albo coś zjadła. dal anyybiotyki i kroplowke, tak przez 5 dni, wmiare do siebie dochodziła. w końcu nie dowiedzieliśmy się, co jej było. od wczoraj zaś wymiotowala, ma zaparcia, jest bardzo osowiala, nie chce w ogóle się bawić mimo że była dzikusem jakich mało, nie chce jeść trochę pije.. już sama nie wiem :( w poniedziałek idziemy do weta, czego mogę się spodziewać? dodam że widać gołym okiem że schudła.
mibec - 21-12-2014, 00:28

Raczej bym nie czekala do poniedzialku jesli widac ze sunia zle sie czuje. Wet wykluczyl choroby odkleszczowe?
kamil8406 - 21-12-2014, 00:35

soine, ja bym nie czekał do poniedziałku http://www.kulaga-vet.pl/ tu masz możliwość umuwienia się na wizytę w nagłych przypadkach w niedzielę.
soine napisał/a:
od wczoraj zaś wymiotowala, ma zaparcia, jest bardzo osowiala, nie chce w ogóle się bawić mimo że była dzikusem jakich mało, nie chce jeść trochę pije

Mi to wygląda na blokadę w przewodzie pokarmowym, może cos zjadła. W takich wypadku lepiej nie czekać tylko powinno się zrobić RTG lub USG.

aganica - 21-12-2014, 12:16

I my się witamy w tym temacie..
W piątek Hercia zwróciła śniadanie.. potem obfite wymioty i biegunka.. pies apatyczny, osłabiony, nie chce jeść ani pić.
Biegusiem do weta..temperatura podwyższona../39,8/
Babeszioza wykluczona..postępowanie jak przy ostrym zap. trzustki bo pies wiekowy.
Antybiotyk,kroplówka..
Wczoraj powtórka z rozrywki tylko bez kroplówki..kolację /ryż z kurczakiem i marchewką/ dostała już u weta by sprawdzić reakcję organizmu.. w nocy się odbijało i niewielki ulanie.
Wracamy /wczoraj/ od weta a tu ..Fiona ..identyczne objawy ,znakiem tego ..wirusówka, czekamy aż się Lovelas rozłoży :(
Fajne święta się nam szykują :<

aganica - 21-12-2014, 12:41

Właśnie gdy pisałam posta..Lovelas zaczął wymiotować..pędzimy do weta.
mibec - 21-12-2014, 15:33

aganica, oj biedne psiaki :( Szybkiego powrotu do zdrowia zyczymy ;*
soine - 21-12-2014, 21:18

iszani o 15 zawiózł mąż do kliniki w gliwicach. choroba addisona stan krytyczny :cring: zostala na noc w szpitalu jestem zalamana :cring:

[ Dodano: 22-12-2014, 10:47 ]
dziś jest troche lepiej w nocy glukoza była na granicy śmiertelnej. cały czas monitorowana.. zaraz do niej jedziemy chyba zostanie jeszcze pare dni w klinice.. czy ktos wie cos wiecej o tej chorobie? wiem ze do konca zycia farmakologia, ale czy cos jeszcze jakos wspomóc ją? jakimś jedzeniem specjalnym, dodatkami? proszę was o wsparcie..

aganica - 22-12-2014, 19:52

soine napisał/a:
czy ktos wie cos wiecej o tej chorobie
Ja nie mam pojęcia, tyle tylko ile w necie wyczytałam wiec się mądrzyć nie będę .
Piszę by temat podbić bo, posty Ci się skleiły ..co ogranicza czytanie nowych wpisów.
Może ktoś, kto zna te chorobę..się odezwie.

kamil8406 - 22-12-2014, 20:09

soine, poczytaj http://www.dogomania.com/...oroba-cushinga/
soine - 22-12-2014, 21:28

tu już czytałam mimo to Dziękuję, iszani jest na przepustce na noc w domu, jutro powrot do szpitala, ciagle się slini, ledwo chodzi... póki co wyprowadzają jej potas, dodaja glukozy, musza ją ustabilizować zanim przejdzie acth test, boję się każdej godziny, pierwszy raz w życiu jestem tak psychicznie załamana...
basia9518 - 07-01-2015, 16:21
Temat postu: Pomocy ;((
Witam, mam labradorka Filka od 6 grudnia 2014 roku ma 10 tygodni.W szystko do tej pory było dobrze. Odroczony był 7 grudnia "pseudo hodowca " nie przywiazal do tego wagi. Po tym odroczeniu miał biegunkę więc poszłam z nim do weterynarza dostał zastrzyk i po 2 dniach było dobrze gryzl mnie bawił się. Po 2 odroczeniu 17 grudnia nic się nie działo. 5 dni temu miał 1 szczepienie 4 choroby w jednym. Dzień później strasznie wymiotowal i miał biegunkę. Więc prosto do lekarza dostał zastrzyki i do domu. Potem było już dobrze. I 5.01 znów to sama znowu zastrzyki. Wczoraj został na cały dzień w psim szpitalu na kroplówkę i odebrała go wieczorem po 19. Wogóle nie cieszył się że mnie wi dzi:(( schudl 1 kg. Dzisiaj o 11 znowu został na kroplówkę i weterynarz ma dzwonić kiedy gę po niego przyjechać :( ( bardzo się o nchiego martwię .
Pomocy nie wiem co mam robić ;( (

anna34 - 07-01-2015, 16:27

basia9518 napisał/a:
Pomocy nie wiem co mam robić

Nic musisz czekać aż leczenie zacznie działać,jesli jest prawidłowe,może zrobić badanie na babeszje?
Niestety pseudohodowcy to zło i nie warto oszczędzać na psie.Ja juz się nauczyłam :(

Weronika_S - 07-01-2015, 17:16

Nie był odrobaczany, nie był szczepiony, miał 6 tygodni kiedy do Ciebie trafił... wychodził na spacery?
kamil8406 - 07-01-2015, 17:19

basia9518, badanie krwi i moczu miał Fil robione w takich sytuacjach to podstawa. po szczepieniu zdarza się czasem że pies może mieć wymioty,biegunkę osłabienie itp. ale jeśli sytuacja się powtarza to raczej trzeba szukać przyczyny w czymś innym.
dorotka119 - 28-01-2015, 23:39
Temat postu: Długotrwała biegunka u szczeniaka.Pomocy!!!
Witam.Mam 5 miesięcznego labradora, jest ze mną od 8 tygodnia życia i od 1 dnia pobytu u mnie psiak ma biegunkę i to tylko w nocy. Jest pod opieką weterynarza, odrobaczany,szczepiony, karmy kilka razy zmieniane i nic.Jest dobrze, gdy psiak dostanie zastrzyk z antybiotykiem lub Nifuroksazyd, lecz kiedy przestaną działać natychmiast pojawia się biegunka. Je tylko karmę nic innego. Dziś zrobiłam usg i badania krwi. 26. 01. dokładnie skończył 5 miesięcy i waży 18,3 kg,więc waga ok, zachowanie i wygląd ok, a problem jest. Być może ktoś miał to samo ze swoim pupilem???? Może ktoś mi pomoże.....
Małgosia35 - 29-01-2015, 00:00

dorotka119 napisał/a:
karmy kilka razy zmieniane

Czym go karmisz ? Może zanim psiak przyzwyczai się do nowej karmy Ty już zmieniasz na inną ?

[ Dodano: 29-01-2015, 00:03 ]
dorotka119 napisał/a:
26. 01. dokładnie skończył 5 miesięcy

Chyba 7 miesięcy ? albo masz błąd w profilu :)

dorotka119 - 29-01-2015, 07:40

Z hodowli dostal royal canin dla szczeniat ras duzych, zmienilam ze względu na cene na ariona premium puppy large bried, na tej karmie byl dosyc dlugo i byl leczony na biegunke antybiotykami,mial robiona tez flotacje kalu,test na lambrie i wszystko ok. Mial tez epizod z gotowanym jedzeniem, potem dostal diete weterynaryjna tez z Ariona i nic. Siersc mial brzydka na niej,a teraz kupilam mu Royala junior typowo dla labradorow, liczac na to,ze skladniki ariona mu nie pasuja,ale sie nic nie zmienilo.Na tej karmie jest juz 3 tygodnie

[ Dodano: 29-01-2015, 07:43 ]
Tak,blad w profilu,ma 5 miesiecy :-)

Axelka - 29-01-2015, 10:08

dorotka119, a może warto jednak kupić szczeniakowi karmę z mięsem, a nie paszę dla drobiu. Chodzi mi o karmę bez zbóż. Poczytaj sobie wątki o karmach.
Pies jest zwierzęciem mięsożernym, jeżeli podaje mu się w diecie zboża, konserwanty lub inne szkodliwe dla psa wypełniacze, to bardzo często ich żołądek i jelita strajkują.
Na rynku jest duży wybór karm bez tego zbędnego wypełniacza jakim są zboża, soja, kukurydza, pszenica...itp.

dorotka119 - 29-01-2015, 18:06

Nie slyszalam o tego rodzaju karmie. Myślę, że gdyby psiak byl uczulony na zboza to ryz z kurczakiem i warzywami powinien go ustabilizowac, a nie zadzialalo. W poniedziałek beda wyniki krwi więc może cos wyjdzie, a jak nie to skorzystam z wszystkich rad,bo moje pomysly sie koncza
tenshii - 29-01-2015, 18:23

Skoro on ma biegunki tylko w nocy to może on w nocy liże coś albo gryzie? Może czyścicie czymś meble, albo myjecie podłogę i on to wchłania? Czasami szczeniaki w nocy broją. Niektóre psy mają alergię kontaktową, to może on robi coś w nocy co mu mąci w brzuszku?
Gdzie on śpi? Może się stresuje czymś?

dorotka119 - 29-01-2015, 19:13

Jego biegunka zaczyna sie ok 18-19 i to jest czesto jego 1 kupa i jak juz zacznie to konczy sie ZAWSZE ok 6 i caly dzien spokoj, psiak spi z nami w pokoju w swoim poslaniu i budzi sie tylko na kupe i spi dalej,takzr zabawa i podlizywanie czegos odpada. Dziwne jest,ze to tylko noca,sama nie wiem dlaczego.Moze akurat strawi to co zje w dzien,nie mam pojecia
tenshii - 29-01-2015, 19:17

Może się czegoś boi wieczorami?

Np pies mojego brata kiedyś bardzo źle reagował na dzwony kościelne :D

Nie dzieje się u Was nic wieczorami co może go stresować?

Jeśli nie to pewnie ma związek z jakimś dobowym cyklem w organiźmie :( Na tym się niestety nie znam

dorotka119 - 29-01-2015, 19:28

Nic sie nie dzieje, jest spokoj,cisza. Ja wlasnie mysle,ze moze ma to zwiazek wlasnie z jego metabolizmem,jakbym go nocami karmila to w dzien pewnie byłaby biegunka. Wet tez nie potrafi racjonalnie tego wyjasnic.
tenshii - 29-01-2015, 19:43

dorotka119, no to powodzenia w diagnostyce :)
dorotka119 - 29-01-2015, 20:39

Dziękuję :-)

[ Dodano: 29-01-2015, 21:20 ]
Dziękuję ;-)

klaudia1234 - 19-03-2015, 21:01

Och Nero dzisiaj strasznie wymiotuje. I najgorsze jest to że nie wiem po czym. Możliwe że znalazł coś na podwórku... Biedak, trzymam go na głodówce i niestety, ale jest tak niezadowolony że tylko siedzi na przeciwko mnie (lub przy misce) i strasznie chercze.
Zdecydowanie propozycja 24 godzinnej głodówki nie przypadła mu do gustu... :doubt: :-P

kamil8406 - 19-03-2015, 22:46

klaudia1234, jak masz taką możliwość zmierz Nero temperaturę. Wymioty i charczenie mogą być też objawem zapalenie gardła tchawicy, kaszlu kennelowego itp. Wtedy jest też i podwyższona temperatura
klaudia1234 - 20-03-2015, 10:19

Nie nie. Nero charczy jak o coś prosi. Siada na przeciwko przypadkowego delikwenta patrzy się w oczy i charczy. W tym wypadku prosił o jedzenie. Już dzisiaj jest wszystko ok. W nocy nie wymiotował i teraz jest już taki normalny, pogodny. Dałam mu troszeczkę karmy (jakieś 2 h temu) i jest ok. Pewnie coś mu utkwiło.
kamil8406, Dzięki za troskę. ;* Charczenie u Nera jest jak najbardziej zjawiskiem codziennym. Szczególnie jak nie chce mi się iść z nim na spacer (jest zimno, albo pada deszcz) to siada na środku salonu, patrzy się na mnie i "chrącha" :-P

kamil8406 - 20-03-2015, 10:54

klaudia1234 napisał/a:
Nero charczy jak o coś prosi. Siada na przeciwko przypadkowego delikwenta patrzy się w oczy i charczy.

:)
Moja dziuga nosem, wali łapami i jęczy jak cos chce :)

mibec - 20-03-2015, 13:51

klaudia1234 napisał/a:
Nero charczy jak o coś prosi. Siada na przeciwko przypadkowego delikwenta patrzy się w oczy i charczy
zamordowalabym golymi rekami :-P
klaudia1234 napisał/a:
Już dzisiaj jest wszystko ok
to super :)
klaudia1234 - 20-03-2015, 18:35

mibec, Ej, Nerusia nie wolno. On jest tak uroczy jak tak robi że nie da się nic z tym zrobić. Najgorsze jest to że on tylko najczęściej mnie prosi o coś bo wie że ja się nim zajmuję. Jak buczy i patrzy się na drzwi to chce na dwór a jak buczy i siedzi przy stole, albo przy misce to chce jeść. To jest takie kochane stworzenie. I co z tego że czasami (bardzo często nawet częściej niż często) mam ochotę go udusić, ale i tak go kocham :-P :heart:
mibec napisał/a:
klaudia1234 napisał/a:
Nero charczy jak o coś prosi. Siada na przeciwko przypadkowego delikwenta patrzy się w oczy i charczy
zamordowalabym golymi rekami :-P
klaudia1234 napisał/a:
Już dzisiaj jest wszystko ok
to super :)

też się cieszę :)
kamil8406 napisał/a:
Nero jeszcze kładzie łapy na nogi, ale jak się powie "nie" to weźmie. :)
Sarrai - 24-03-2015, 07:48

Poznaliśmy nową jednostkę chorobową :|
Frida od kilku dni zaczęła robić kupę w domu... w ciagu nocy, podczas naszej nieobecności w domu.. Kupy były bardzo duże, śluzowate, dość luźne... stan utrzymywał się przez 3 dni i typowe leki na biegunki nie działały. Po wizycie u weta i wykonaniu badań kału w kierunku pasożytów okazało się, że to nie "robale" jak podejrzewaliśmy (Frida była dość dawno odrobaczana) a zapalenie okrężnicy spowodowane bakteriami beztlenowymi...
http://www.briardbeaucero...mid=133&lang=pl

Dostaliśmy antybiotyk i leki osłonowe. :) Co chwila coś nowego ech :brick:

Ewelina - 24-03-2015, 08:07

Sarrai, zdrówka dla Fridy ;*
Sarrai - 24-03-2015, 11:39

Dziękuję już jest lepiej :)
klaudia1234 - 24-03-2015, 23:14

Zdrowiej nam czekolabusiu! ;*
desperados - 29-06-2015, 16:34

witam mam pytanko moj szczeniaczek rano zalatwial sie normalnie ale teraz biegunka ,cieply nosek, i slabo z piciem moj wet kazal obserwowac a ja chyba to za bardzo przezywam :cring:
mibec - 29-06-2015, 16:46

desperados, moze zjadl cos czego nie powinien?. Trzymasz kwarantanne czy wychodzicie na dwor?
Przeglodz go troche a potem ugotuj ryz z piersia kurczaka lub chuda tyba i podaj troszeczke. Czesto pomaga.

desperados - 29-06-2015, 17:17

dziękuje dzwoniłam do weta i hodowcy muszę troszkę wyluzować,czy zjadł coś czego nie jadl to tak dwie truskawki ukradl z krzaczka w czy kwarantanne przestrzegam to i tak i nie tzn nie wychudzę z psem na trawniki miejskie i wogle na trawki obce na działce lata na ogrodzonym terenie ,psiak psikusa mi robi moze przyzywa bo moje maluchy wyjechały :confused: nie wiem obserwuje
kamil8406 - 29-06-2015, 17:58

Po truskawkach biegunke może mieć. Szczeniak mały to i nie wiele mu potrzeba żeby wywołać rewolucje żołądkowe
desperados - 29-06-2015, 18:24

nom nic mu ;* na razie p :( oza royalem nie dam
kamil8406 - 29-06-2015, 18:46

desperados, jak biegunka będzie się dalej utrzymać to możesz zamiast karmy ugotować Scottowi ryżu z piersią kurczaka i marchewką.
desperados - 29-06-2015, 19:23

dzieki zobaczymy co będzie dalej ,jedno ważne ze humor mu dopisuje i bawi sie
mibec - 30-06-2015, 09:34

kamil8406 napisał/a:
Po truskawkach biegunke może mieć
watpie, chyba ze bylo ich znacznie wiecej niz 2.
desperados, jak maluszek dzisiaj? :)

kamil8406 - 30-06-2015, 09:57

mibec napisał/a:
watpie, chyba ze bylo ich znacznie wiecej niz 2

jeśli sam się "poczęstował" z krzaczka to wątpie że poprzestał na dwóch ;)

desperados - 30-06-2015, 11:14

no właśnie truskawki zabezpieczone siatka aby mi nic tam nie dziobało to pies mi tam na siadce usiadł eh co zrobic na przyszłość trzeba bardziej pilnować a wczoraj biegunka a dziś nic :(
mibec - 30-06-2015, 11:37

desperados napisał/a:
a wczoraj biegunka a dziś nic
tym sie na razie nie martw - wczoraj sie wyczyscil to dzis musi troszke pomagazynowac ;)
kamil8406 - 30-06-2015, 12:37

desperados, jak masz na działce iglaki które mają jagody (najczęsiej czerwone chociaż tonie reguła) to też pozabezpieczaj (większość jest niestety trująca dla psów).
desperados - 30-06-2015, 12:58

hej na działce mam choinki ale jeszcze małe nie maja owoców ale będę pamiętać
Salvador - 01-08-2015, 15:40

No to my tez mamy problem, myślałem ze to może wina zmiany i adaptacja do karmy spowodowała mniejszy apetyt , i luźne kupi ale od wczoraj zaczął wymiotować , mało tez pije , mało je. W zasadzie od zeszłej soboty taki jakiś kapryśny się zrobił. Zastanawiam się czy powodem tego może być to iż na poligonie napił wody z kałuży ? Przez ten tydzień załatwiła się regularnie raz tylko przedwczoraj miał biegunkę , od tamtego momentu zaczął zwracać... W międzyczasie na spacerach zdarzyło mu się wziąć do pyska zielone jabłka ale z tego to mi wiadomo to nic nie zjadł.. Żona pojechał z bidulkiem do weterynarza zobaczymy co powie. Ostatnio spotkaliśmy właścicielkę labka z niedalekiej okolicy która w przeszłości miała tez przeboje bo psiak najadł się jakiegoś zielska , choć my dbamy żeby nic nie szamał na spacerach.
szymon189 - 26-02-2016, 03:01

Pierwsza noc Foresta w domu i już daje nam popalić ;-) :-/
Najpierw zwymiotywal jakby krwią czymś czerwonym i brązowym. Teraz w nocy słyszałem jak piesek naciągane i z kolei była to biała piana jak mleko. Z czego to? Stres? Zmiana miejsca?

Monisiaczek - 26-02-2016, 12:14

szymon189, na Twoim miejscu wybrałabym się do weta.
anna34 - 24-05-2016, 08:40

Chopper od jakiegoś czasu z różną częstotliwością wymiotował żółcią.Po usg wyszło,że ma torbiel ? w ujściu wątroby,która przez miesiąc urosła o 1 cm .Gamoń właśnie w klinice czeka na operacje.Mam nadzieje że to tylko torbiel,a nie żaden guz.
neskafe - 24-05-2016, 17:44

Duzo zdrowka dla Chopperka ;*
Chorowite to Twoje rude szczescie :(

anna34 - 24-05-2016, 18:04

neskafe napisał/a:
Chorowite to Twoje rude szczescie

Jakoś posypał się w 8 r.ż :(
neskafe napisał/a:
Duzo zdrowka dla Chopperka

Dziękujemy.

Hanna-luna - 07-05-2017, 20:31
Temat postu: Chora Sunia ! Pomocy!
Witajcie!
Prosze o pomoc ! Od tyg mam nasza piekna sunie Lune!
Od 2 dni tzn piatek wieczor ma biegunke i wymioty!
Bylam wczoraj na wizycie u weterynarza ! Powiedział ze to grypa zoladkowa. Dostalam lekarstwo (nie mam pojecia jak sie nazywa! Biale plynne ) niestety nie pomaga. Nie wiem ile trwa taka grypa u labradora. Boje sie najgorszego. Poradzcie co moge jeszcze zrobic.
Pozdrawiam Hanna

adresprzema - 07-05-2017, 22:27

Sorki Hanna ale z Twojego opisu niewiele wynika.
Jaką sunia ma temperaturę ciała?
Czy zmieniłaś jej żarcie, czy cały czas karmisz tym samym?
Czy ostatnio była odrobaczana?
Czy ostatnio była szczepiona?
W książeczce zdrowia wet powinien wpisać co podał suni.
Czy możesz wykluczyć, że sunia coś zjadła i się zatruła?

Hanna-luna napisał/a:
Poradzcie co moge jeszcze zrobic.

Nawadniać i podawać elektrolity.
Smecta nie jest złym rozwiązaniem, oczywiście w dawkowaniu dostosowanym do masy szczeniaka.
Czy to jest jelitówka, czy cokolwiek innego to nawadnianie i elektrolity nie zaszkodzą.
Wywar z siemienia lnianego też może pomóc. Zbuduje filtr osłaniający suni żołądek.

Julita J. - 08-05-2017, 12:48

Moim suczkom nigdy się to nie zdarzyło, ale czekoladowa ma słabszy układ pokarmowy i parę razy miała biegunkę i jej zawsze pomagał nifuroksazyd, aczkolwiek warto chwilę poczekać najpierw i nie podawać od razu przy pierwszej wodnistej kupie, organizm musi się sam nauczyć bronić i ja też tak robiłam, że najpierw dawałam małej szansę i rzeczywiście parę razy obyło się bez podawania tablety, a parę razy niestety zatrucie było tak silne, że trzeba było podać, ale efekt był widoczny praktycznie od razu po podaniu, dlatego polecam ten lek, jest antybakteryjny, więc pomaga zwalczać przyczynę a nie sam efekt jak np.leki tylko przeciwbiegunkowe.
Hanna-luna - 08-05-2017, 21:54

Tak. Luna byla ponoc 2x odrobaczana! Ponoc bo chyba kupilam ja od pseudohodowcy! To nie grypa żołądkowa! To jakis wirus z ktorym to maleństwo walczy 3 dzień! Dzisiaj dostala zastrzyk ale widze ze tez jej nie pomaga. Polecono mi elektrolity i tez je podaje! Chociaz wszystko zwraca. Podalam rowniez czopek doodbytniczo przeciwko wymiotom.Dzis u weterynarza zrobila wodnista kupe z krwią.
Szczepiona byla 1dzien przed odbiorem ...jej uklad immunologiczny jest i byl wtedy bardzo slaby. Dowiedzialam sie rowniez ze wyglada na mlodsza niz jest podane w ksiazeczce. Cokolwiek by nie wzięła do ust zwraca...boje sie najgorszego 😭😓
.

adresprzema - 08-05-2017, 22:43

Hanna-luna napisał/a:
Dzisiaj dostala zastrzyk ale widze ze tez jej nie pomaga. Polecono mi elektrolity i tez je podaje! Chociaz wszystko zwraca. Podalam rowniez czopek doodbytniczo przeciwko wymiotom.Dzis u weterynarza zrobila wodnista kupe z krwią.

Nie ciekawie to wygląda z Twojego opisu. Mimo, że zwraca, to podawaj jej elektrolity.
Żeby wykluczyć zakażenie bakteryjne podaj jej, po konsultacji z wetem nitrofuroksazyd.
Zamiast smecty możesz podawać jej glukozę do picia, (do kupienia w aptece).
Kora miała biegunkę i wymioty po szczepieniu na nosówkę. Na szczęście szybko jej to przeszło.
Trzymam kciuki, żeby jak najprędzej wróciła do zdrowia.

anna34 - 09-05-2017, 06:19

Hanna-luna nie lecz szczeniaka radami z neta,bo szybko można psa stracić.Słuchaj tylko doświadczonego weta,jeśli do Twojego masz jakiekolwiek zastrzeżenia to go zmień.
figula1 - 09-05-2017, 10:23

[quote="adresprzema"]
Hanna-luna napisał/a:
nitrofuroksazyd.


NIFUROKSAZYD
Od udzielania porad lekarskich jest LEKARZ !!!!!!!!!!!!!

Hanna-luna - 09-05-2017, 22:34

Moja sunia lezy właśnie pod kroplowka. Okazalo sie najgorsze! Jest zarazona parwowiroza! Umieram ze strachu. Krwista biegunka odwodnienie! Zmienilam na szczescir lekarza . Od razu zauwazyl co i jak . Mam nadzieje ze jest silna! I wygra walke. Trzymajcie kciuki zeby nue bylo za pozno 😓
Julita J. - 10-05-2017, 10:55

No własnie nie chciałam tego pisać, ale się bałam, że chodzi o parwowirozę właśnie, może nikt na początku nie podejrzewał skoro szczenię rzekomo było szczepione, teoretycznie więc nie miało prawa na to zachorować, ale jak widać pseudohodowcy są naprawdę bezwzględni i okrutni :cring: biedne stworzenie, nawet jeśli z tego wyjdzie - no oby!!, to i tak będzie słabowite i pewnie problemy z układem pokarmowym będą się za nim ciągnąć - ech, brak słów...
Hanna-luna - 11-05-2017, 21:32

Niestety nie udalo nam sie pokonac choroby! LUNA zostanie w naszych sercach.
adresprzema - 11-05-2017, 22:34

Bardzo mi przykro.
Nie wiem czy nie powinnaś porozmawiać z "hodowcą" od którego kupiłaś szczenię?

Może jeszcze jest czas, żeby ostrzec właścicieli braci i sióstr Luny.

Julita J. - 11-05-2017, 23:23

Dobry pomysł, niech właściciele rodzeństwa Luny biegną jak najszybciej sami zaszczepić szczenięta, żeby nie było powtórki z rozrywki, parwowiroza to jedna z podstawowych chorób, na które trzeba zaszczepić szczeniaka KONIECZNIE!! Bo NAJCZĘŚCIEJ kończy się zgonem, dlatego się szczeniaki szczepi!!! Ten hodowca to musi być naprawdę debil (sorry, ale żaden eufemizm tu nie pasuje). Powinni zwrócić Wam kasę za psa i leczenie i ja bym obsmarowała w Internecie tą pseudohodowlę, bo to jakaś plaga w PL. A przyszli właściciele czworonożnych też powinni lepiej sprawdzać skąd biorą szczeniaki, bo podobnych historii znam niestety dużo :(
adresprzema - 11-05-2017, 23:45

Julita J. napisał/a:
właściciele rodzeństwa Luny biegną jak najszybciej sami zaszczepić szczenięta, żeby nie było powtórki z rozrywki,


Byłbym ostrożny z wydawaniem werdyktów.
Szczeniaki mogły być zaszczepione. Proces tworzenia przeciwciał w psim organizmie jednak trochę trwa. A parwowirozę możemy przynieść my sami, choćby na podeszwach butów.
Jednak wiele wskazuje na to, że koleżanka odebrała już szczeniaka zakażonego.
Tak czy inaczej powinno się przeprowadzić solidną dezynfekcję u "hodowcy" . A jeżeli koleżanka Hanna zechce pomyśleć o kolejnym szczeniaku to bez solidnej dezynfekcji mieszkania/domu lepiej o tym zapomnieć.

mibec - 12-05-2017, 10:26

Hanna-luna, przykro mi :(
Julita J. - 12-05-2017, 12:09

adresprzema napisał/a:
Szczeniaki mogły być zaszczepione. Proces tworzenia przeciwciał w psim organizmie jednak trochę trwa.

Eee tam, oczywiście wszystko jest możliwe, ale skoro wersja Hani jest taka, że Luna była szczepiona jeden dzień przed odebraniem, to równie dobrze mogła być w ogóle nie szczepiona, bo ta pierwsza rzekoma wersja zdarzeń świadczy równie źle o tym hodowcy (chociażby z tego względu, o którym pisałeś w tym cytacie), wygląda mi to bardzo niedobrze, bo jak weterynarz ocenił wiek szczeniaka na młodszy, to serio tu chyba nie ma o czym gadać. Lunie życia nic nie zwróci, ale można zrobić parę rzeczy, żeby nie dopuścić do tego typu sytuacji next time, dobrze byłoby np. skonsultować się z rzekomym lekarzem weterynarii, co sprawdzał miot, dbał (hhaha) o szczeniaki min. odrobaczając je i szczepiąc - w książeczce zdrowia Lunki musi być taka pieczątka, dobrze też pogadać (tak po ludzku) z tym "hodowcą", żeby zrobił porządek z psami, terenem i żeby ostrzegł właścicieli innych szczeniaków, bo najzwyczajniej w świecie szkoda zwierząt, czemu one ciągle muszą płacić za ludzką głupotę i brak odpowiedzialności?? :( Bardzo wzrasta świadomość i jest dużo lepiej i tak w tej kwestii, ale takich sytuacji jak z Luną jest wciąż ZA dużo..A, no i ja serio bezwzględnie ostrzegłabym w sieci innych ludzi przed tym miejscem.

Marta0704 - 09-09-2018, 20:51

Cześć wszystkim. Mam pytanie. Nasza Lea za każdym razem jak zje suchą karmę dostaje rozwolnienia. Nie ważne czy karmę próbujemy wdrożyć do diety stopniowo czy nie. Mieszamy ja z ryżem i jakimś mięskiem i jest rozwolnienie, dostaje samą karmę jest rozwolnienie. Kiedy je sam ryż z mięsem problem ustępuje. Z wcześniejszym psiakiem takiego problemu nie mieliśmy. I tutaj rodzi się moje pytanie, może i głupie, czy psiak musi się jakoś dostosować do suchej karmy? Dodam, że oprócz rozwolnienia nic jej nie dolega. Biega, skacze, pije wodę, bawi się, a i brzuszek jest mięciutki bez wzdęć, czy bączków. Karma to Brit Care Junior bread and lamb.
Stefcia - 14-11-2018, 20:35

Jestem ciekawa, czy mogę mojej Stefci dawać takie leki gastrologiczne , jakie przyjmują ludzie? Chodzi o wymioty i biegunkę.
aganica - 14-11-2018, 21:00

Jeżeli pies wymiotuje to, nie pomoże podawanie leków doustnych. Wiadomo - zwymiotuje i nie zadziałają. Należy iść do weterynarza by odpowiednio zareagował .
Na biegunkę - doraźnie można podać ; nifuroksazyd, węgiel, smecte,
Jednak zalecam samemu nie działać tylko iść do weta bo.. przyczyn biegunki i wymiotów jest wiele, pies się szybko odwadnia i może się to skończyć tragicznie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group