forum.labradory.org

Seksuologia i rozród - Dojrzewanie "chłopców"

os - 19-08-2010, 12:44
Temat postu: Dojrzewanie "chłopców"
Jeśli taki temat gdzieś się pojawił proszę moderatorów o odesłanie:)

Mam pytanie do posiadaczy piesków-chłopców:) W jakim wieku dojrzewały wasze labki i jak się to objawiało, czy zachowywały się trochę inaczej?

Mój piesek ma 6 mies. i od kilku dni zachowuje się trochę inaczej. Tak jakby przechodził recesję tzn. wrócił do kocyka, który towarzyszył mu od malucha, a którym przestał się już dawno bawić. Teraz cały czas miętoli go w pyszczku i przednich łapkach, a na dodatek zdarza mu się troszkę zaskuczeć. Ząbki już zmienił więc to nie to.
Pozycji seksualnej żadnej nie zauważyłam jednak podejrzewam, że chyba chodzi o dojrzewanie.
Czy w jakis sposób powinnam reagować?

W okolicy żadna suka cieczki nie ma, więc raczej nie tęskni i na razie nie zna tego zapachu.

orlosia - 19-08-2010, 14:34

os, ja moge powiedziec tylko tyle ze Ruben w wieku 10 miesiecy nauczył sie podnosić nogę do siusiania probował swoich metod dominacji ale nie przyniosły skutku jezeli pokaze sie psu gdzie jest jego misjce
tenshii - 19-08-2010, 17:19

orlosia12 napisał/a:
probował swoich metod dominacji ale nie przyniosły skutku jezeli pokaze sie psu gdzie jest jego misjce
:confused:
orlosia - 19-08-2010, 19:46

tenshii napisał/a:
orlosia12 napisał/a:
probował swoich metod dominacji ale nie przyniosły skutku jezeli pokaze sie psu gdzie jest jego misjce
:confused:


rozwin swoja wypowiedz ;p

mala85 - 20-08-2010, 08:12

Aksel zaczął dojrzewać psychicznie w wieku 1,5roku a fizycznie troszkę wcześniej :-P .
Wtedy widziałam, że zaczyna inaczej reagować na samców, przestały go interesować w późniejszym etapie zabawy z innymi psami.
Czasami również pojawia się aspekt dominacji nad innym psem.

orlosia12 napisał/a:
probował swoich metod dominacji ale nie przyniosły skutku jezeli pokaze sie psu gdzie jest jego misjce

a w jaki sposób dawałaś mu do zrozumienia gdzie jego miejsce??

os - 20-08-2010, 10:42

Cytat:
Aksel zaczął dojrzewać psychicznie w wieku 1,5roku a fizycznie troszkę wcześniej .
Wtedy widziałam, że zaczyna inaczej reagować na samców, przestały go interesować w późniejszym etapie zabawy z innymi psami.
Czasami również pojawia się aspekt dominacji nad innym psem.


Właśnie o takie informacje mi chodzi - dziekuję. A czy w domu zachowywał się jakoś inaczej?
Może mój 6miesięczny szczeniak do czegoś tęskni i dlatego łazi z tym kocykiem wszędzie? Może coś mu się przypomniało z dzieciństwa i teraz ma fazę-kocyk:)

orlosia - 20-08-2010, 13:02

mala85, może to źle zabrzmiało to co napisałam oczywiście nie karcimy psa nic z tych rzeczy. Jego dominacja polegała na tym ze podsiadał nas w salonie, oduczyliśmy go wchodzenia na fotele i kanapy...
itp.

joanna - 21-08-2010, 17:38

mój chłopczyk na próby karcenia reagował rozpoczynaniem dobrej zabawy teraz zaskutkowała metoda która niestety wymaga anielskiej cierpliwosci polega na tym ze cierpliwie go wyciszam ignorujac kompletnie jego wybryki gdy sie uspokoi spokojnie tłumaczę jak człowiekowi i jest super teraz wystarczy że spojrze powiem nie rób tak i mały szelma przez moment sie waha po czym rezygnuje z niedozwolonej rzeczy,wie że lepiej przyjśc i poprzymilac sie ,dostac pochwałę czy smaczka niz narozrabiać ,co dziwne choc nigdy nie dostał w pupę bardzo dobrze reaguje na tą grożbę hehe
tenshii - 21-08-2010, 17:46

orlosia12 napisał/a:
Jego dominacja polegała na tym ze podsiadał nas w salonie, oduczyliśmy go wchodzenia na fotele i kanapy...

Przebywanie na łóżku i kanapie nie jest przejawem dominacji.
Trzeba po prostu nauczyć komendy na zejście żeby można go było stamtąd ściągnąć "słownie" a nie "ręcznie".
Mój pies może wchodzić na wszystkie łóżka, fotele, krzesła w domu, bardzo często nas podsiada i nie ma to nic wspólnego z dominacją ;)

orlosia - 21-08-2010, 18:24

wiec co jest przejawem dominacji? jak nie chec zdobycia miejsca swojego własciciela?
tenshii - 21-08-2010, 18:29

orlosia12 napisał/a:
wiec co jest przejawem dominacji?

Pies nie dominuje! Nie w sensie bycia nad człowiekiem. Nie w sensie bycia na czele stada.
Pies jak każda istota zamieszkująca w nowym miejscu próbuje wynegocjować jak najlepsze warunki życia.
Nie musimy go więc dominować i pokazywać "ja tu jestem alfa i masz słuchać bo nigdy nie bedziesz na czele stada". Musimy nauczyć go pewnych zachowań i pokazać, że opłaca mu się wykonywać polecone zadania. Nie ma to nic wspólnego z dominacją

Pies nie kładzie się na łóżku, bo chce zająć Twoje miejsce. Jest mu tam po prostu równie wygodnie jak Tobie. Może być tak, że pies warczy, ale nie warczy bo pokazuje, że on rządzi. Warczy bo chce pokazać, że nie ma ochoty schodzić. Jest mu ciepło, miękko. Po co ma zejść?
I tu właśnie leży problem. Bo ludzie często wkurzają się i rozeźlają psa jeszcze bardziej.
Oj tyyyy niedobry! Ty na mnie warczysz?! Nie waż się! Ja tu jestem panem!
Pies się irytuje, i albo zaczyna walczyć jeszcze bardziej, albo się kaja bo się np boi.

Trzeba pokazać psu - zejdziesz? Warto! I on ma wiedzieć, że mu się to opłaca. Jak zejdę na pewno dostanę nagrodę.

Ja tak pracuję ze swoim psem.
Z poprzednim też tak pracowałam bo wykazywał złe zachowania w szczenięctwie i udało mi się to wypracować. Bez dominowania

orlosia - 21-08-2010, 18:48

tenshii napisał/a:
orlosia12 napisał/a:
wiec co jest przejawem dominacji?


Trzeba pokazać psu - zejdziesz? Warto! I on ma wiedzieć, że mu się to opłaca. Jak zejdę na pewno dostanę nagrodę.

Ja tak pracuję ze swoim psem.
Z poprzednim też tak pracowałam bo wykazywał złe zachowania w szczenięctwie i udało mi się to wypracować. Bez dominowania


Po pierwsze myślałam ze to jest dominacja... :(
po drugie jestesmy przeciwnikami karania a żeby sprowadzić go z łózka (bo może tylko spac na nim ;P ) zachęcamy go smakami kładziemy w przedpokoju przysmak pokazujemy a Ruben juz sam leci ;) ... może jest lepszy sposób?


czyli teoria dominacji psa nad właścicielem jest błedna?

tenshii - 21-08-2010, 19:09

orlosia12 napisał/a:
czyli teoria dominacji psa nad właścicielem jest błedna?

TAAAAAAAAAAAAAAAK ;)

Wg niektórych teoria dominacji działała bo była prawidłowa, a ona czasami działała bo opierała się o stworzenie rytuałów i konsekwencję.
Nic więcej

os - 21-08-2010, 21:01

Zakładając wątek raczej chodziło mi o informacje jak przejawia się dojrzewanie u piesków i w jakim wieku. Może macie jakieś doświadczenie? "Dominacja" czy inne zachowania, które świadczą o silnym charakterze przejawiają się już u maluszka np. wymuszanie :)
tenshii - 21-08-2010, 21:09

os napisał/a:
Zakładając wątek raczej chodziło mi o informacje jak przejawia się dojrzewanie u piesków i w jakim wieku

Tutaj nie ma wątku, który byłby CAŁY na konkretny temat ;)

os napisał/a:
"Dominacja" czy inne zachowania, które świadczą o silnym charakterze przejawiają się już u maluszka np. wymuszanie

Wymuszanie szczekiem to według Ciebie objaw dominacji?

mala85 - 21-08-2010, 22:22

os napisał/a:
A czy w domu zachowywał się jakoś inaczej?

nie przypominam sobie żeby zachowywał się jakoś inaczej....od małego był zrównoważony i niekłopotliwy i im był starszy tym bardziej stateczny, poważniejszy itp.
nic poza tym :) tylko jak to faceci z wiekiem nie każdy samiec może mu pasować i tutaj trzeba troszkę z psem popracować jakby pojawiły się jakieś problemy.

os napisał/a:
Może mój 6miesięczny szczeniak do czegoś tęskni i dlatego łazi z tym kocykiem wszędzie? Może coś mu się przypomniało z dzieciństwa i teraz ma fazę-kocyk:)

nie szukałabym czegoś na siłę, chce to niech łazi sobie z kocykiem:)

orlosia12 napisał/a:
Jego dominacja polegała na tym ze podsiadał nas w salonie, oduczyliśmy go wchodzenia na fotele i kanapy...

to raczej nie dominacja tylko nie zna innej możliwości po prostu na to mu pozwoliliście i to wykorzystuje. Gdy Aksel się pojawił w naszym domu od początku trzymałam się zasady pies ma swoje miejsce i nie wolno mu było wchodzić na łóżko czy fotele. Teraz nie mam problemu kiedy wołam mojego blondasa żeby się koło mnie położył to się kładzie a kiedy chce żeby zszedł to schodzi bez żadnego ociągania.

os - 23-08-2010, 16:31

tenshii,
Cytat:
os napisał/a:
"Dominacja" czy inne zachowania, które świadczą o silnym charakterze przejawiają się już u maluszka np. wymuszanie

Wymuszanie szczekiem to według Ciebie objaw dominacji?
Cytat:


nie, nie : wymuszanie to jak w zdaniu powyżej "inne zachowania, które świadczą o silnym charakterze" bądź próbie: " na ile mogę sobie tu pozwolić":)

Celowo "dominacja" napisałam w cudzysłowiu bowiem są rzeczywiście problemy z tym pojęciem, czy wogóle istnieje coś takiego czy raczej nazywamy to tym słowem bo nie mamy innego innego bliższego albo zamiennego.

W wątku byłam ciekawa czy dojrzewanie może się objawiać na zewnątrz jakimiś specyficznymi zachowaniami, których wcześniej nie było?

mawi27 - 23-08-2010, 20:54

nasz Torque wczoraj wlasnie skonczyl 10 miesiecy procz tego ze zaczal podnosic noge do siusiania znacznie zmienilo sie jego zachowanie.
W domu zaczyna wszystkich zaczepiac a w szczegolnosci syna probujac na niego naskakiwac i ,,gwalcic" co oczywiscie zaraz jest ,,karcone", poza tym łazi i wiecznie popiskuje jakby nie mogl znalezc sobie miejsca, do tego zaczelo mu pokapywac z siusiaka jakas zielona mazia i lekko zaczal stawiac sie na wydawane mu komendy.
Na dworze jak zobaczy psa dostaje szalu, nie wazne czy to suka, czy pies, male czy duze, Torque wariuje zachowuje sie jak dzikus ktory pierwszy raz na oczy widzi inne psy, szarpie sie , piszczy, ciagnie, skamle jest nie do opanowania, poki co nie spuszczamy go juz w miejscach gdzie sa takie atrakcje bo nie zwraca na nas wogole uwagi, na ten luksus pozwalamy sobie jedynie w odosobnionych miejscach, gdy bawi sie z psem naszych znajomych widzimy ze strasznie na niego napiera mimo iz to 5 letni samiec potezny malamut, a w zabawie to on laduje na grzbiecie i pokazuje brzuszysko, pozwalajac Torque bieganiem po nim i podgryzaniem.
Jak mozna to przetrwac? i czy macie jakies madre rady na nasz stan?

os - 23-08-2010, 22:06

mawi27, to chyba ten słynny okres buntu związany z dojrzewaniem - "już nie jestem dziecko, nie będę słuchał".
Chodzicie na szkolenie? Może warto zapytać szkoleniowca, który już zna waszego pieska o to jak tym zachowaniom zaradzić.
Wiem, że musisz być konsekwentna i zacząć od początku z komendami. Każde wyłamanie poprawiać i nagradzać za dobrze wykonaną komendę. Jak w domu utrwali sobie wszystko to na zewnątrz, mimo innych ciekawostek będzie wracał (tak mówią, ja na razie próbuję, z różnym skutkiem, gdy człowiek mysli, że już jest wspaniale, nagle pies taki numer wykręci, że głowa boli :-o
Cytat:
Na dworze jak zobaczy psa dostaje szalu, nie wazne czy to suka, czy pies, male czy duze, Torque wariuje zachowuje sie jak dzikus ktory pierwszy raz na oczy widzi inne psy, szarpie sie , piszczy, ciagnie, skamle jest nie do opanowania
, trochę mnie zmartwiłaś:( bo myslałam, że z wiekiem będzie lepiej:)
mawi27 - 23-08-2010, 22:33

os, tak jestesmy po szkoleniu po ktorym bylismy bardzo zadowoleni, problem zaczal sie jakos teraz, oczywiscie robimy wszystko zeby sie nam nie wylamal, ale szkoleniowiec juz na wstepie nam powiedzial ze nasz pies to dominatn ale glownie nad innymi psami niz nad nami samymi, w domu cos probuje ale nie zabiega o to za bardzo , ale jezeli wchodza w gre zabawy z innymi psami zaczyna sie juz masakra, zabawa zaraz konczy sie proba jego dominacji i boimy sie tylko zeby nie przerodzilo sie to z czasem w agresje do innych psow, do tego jeszcze zaczyna szukac ,,dupczenia" i jeczy mi na widok kazdej suki, az mu szczeki lataja i slina sie mu toczy z pyska jakby byl wsciekly :-o
mala85 - 24-08-2010, 08:45

mawi27, a nie lepiej pomysleć o kastracji częściowo może by pomogło w problemach?
os - 24-08-2010, 09:35

Cytat:
ale jezeli wchodza w gre zabawy z innymi psami zaczyna sie juz masakra, zabawa zaraz konczy sie proba jego dominacji i boimy sie tylko zeby nie przerodzilo sie to z czasem w agresje do innych psow, do tego jeszcze zaczyna szukac ,,dupczenia" i jeczy mi na widok kazdej suki, az mu szczeki lataja i slina sie mu toczy z pyska jakby byl wsciekly


o kurcze:(

mawi27 - 24-08-2010, 10:14

mala85, wiesz co nie chce go kastrowac bo chcemy chodzic z nim nadal na wystawy, tym bardziej ze dobrze wypadl juz w tych w ktorych bral udzial, mam nadzieje ze uda nam sie inaczej zapanowac nad jego wybuchowym temperamentem
mala85 - 24-08-2010, 14:59

mawi27 napisał/a:
zaraz konczy sie proba jego dominacji i boimy sie tylko zeby nie przerodzilo sie to z czasem w agresje do innych psow, do tego jeszcze zaczyna szukac ,,dupczenia" i jeczy mi na widok kazdej suki, az mu szczeki lataja i slina sie mu toczy z pyska jakby byl wsciekly

a co robicie w momencie dominacji do innego samca???bo rozumiem że chodzi Ci o to że wskakuje na innego psa?

orlosia - 24-08-2010, 16:16

mawi27, az tak bardzo zależy wam na tych wystawach ?
mawi27 - 24-08-2010, 20:00

mala85, wiesz co nie gryzie go nie szczerzy na niego zebisk, obskakuje go dookola i wskakuje na niego i gdy ten lezy to wtedy Torque podgryza go za siersc ale nie w stopniu zeby zrobic mu krzywde, bo tamten samiec lezy i nie reaguje , wiec chyba nie dzieje mu sie krzywda, tym bardziej ze odbywa sie to bezglosowo, przy innych psach probuje je zachecic do zabawy, ale w dosc natarczywy sposob, wskakuje na nie i obszczekuje ale takim piskliwym szczekem, nie robi poki co zadnemu jakies dotkliwej krzywdy, fakt gdy sie wyladuje w takiej zabawie pozniej lezy spokojnie kolo psa i jedynie kontroluje gdzie sie przemieszcza i podaza za nim krok w krok
w takich momentach gdy widze ze zaczyna zbyt nachalnie napierac na innego psa interweniuje, podchodze i normalnie w swiecie go sciagam mowiac NIE albo NIE WOLNO!!! wtedy wypada z amoku i ziajajac patrzy tymi slepami o co lata, nie karce go zadnym biciem, po prostu wytracam go z jego natarczywej zabawy, nigdy nie wystawil na mnie zebow, ani mnie nie ugryzl, bez problemu pozwala wejsc mi w taka zabawe
nie wiem czy to sa oznaki dominacji czy zlej socjalozacji jaka miala miejsce w hodowli, on strasznie pragnie towarzystwa innych psow, tak bylo od samego poczatku jak byl maly i jak jeszcze byla Lara, ja rowniez intensywnie meczyl mimo swojego mlodego wieku, szkoleniowiec nam powiedzial ze ta hodowla troche zaniedbala ten proces i pies nie panuje nad swoimi emocjami, ale to tylko teoria

orlosia12, wiesz co az tak nam nie zalezy, jezeli nie bedzie to jakos do opanowania i znacznie sie zacznie nasilac to pewnie go wykastrujemy, ale poki co staramy sie nad tym zapanowac na miare swoich mozliwosci, w sumie szkoleniowiec powiedzial ze on jest do opanowania i wcale nie bedzie koniecznosci wysylania go pod noz, ale czas pokaze

os - 24-08-2010, 22:06

mawi27, a może on ma poprostu za dużo energii? Nie próbowałaś najpierw go "wymęczyć" gdzieś na łące czy nawet w domu zabawami i komendami, tak, żeby nie miał już siły, a dopiero potem dopuścić do zabawy z innymi pieskami.
Zauważyłam, że jak mój pies jest wymęczony fizycznie i umysłowo to niby chciałby jeszcze powariować z innymi koleżkami ale już siły nie ma, no i wtedy ładnie słucha.
Chociaż jeszcze niedawno jak brakowało mu sił w zabawie z innymi psami to zachowywał się okropnie w stosunku do nich- łapał za wargi i uszy - wynikało to stąd, że strasznie chciał się bawić a opadał z sił i siłowo chciał coś nadrobić - wtedy następował z mojej strony kategoryczny koniec zabawy.

mawi27 - 24-08-2010, 22:22

os, wiesz co on wysilek fizyczny ma zapewniony w 100% codziennie rano godzina plywania w jeziorze i to dosc intensywne, pozniej zabawy z naszym kolega malamutem, pozniej drzemka i znowu spacerek, albo wyjazd nad jezioro do siostry na dzialke albo do moich rodzicow gdzie tez maja spory teren do biegania jak i jeziorko, poza tym moje dzieci rowniez go tam wytarmosza jak tylko moga, cwiczymy rowniez roznego rodzaju komendy ze szkolenia, wiecm mysle ze jest sporo wypompowany, bo gdy wracamy do domu psa nie ma i caly wieczor gdzies drzemie w ukryciu mieszkania i do poznego rana jakby nie dawal o sobie znaku zycia, zobaczymy jak wyjdzie w kazdym razie jedziemy teraz na taki zlot milosnikow piechow organizowany przez mojego znajomego po takim weekendzie zobaczymy gdzie tkwi prawdziwa przyczyna w jego zachowaniu
mala85 - 25-08-2010, 09:43

mawi27 napisał/a:
wiesz co nie gryzie go nie szczerzy na niego zebisk, obskakuje go dookola i wskakuje na niego i gdy ten lezy to wtedy Torque podgryza go za siersc ale nie w stopniu zeby zrobic mu krzywde, bo tamten samiec lezy i nie reaguje , wiec chyba nie dzieje mu sie krzywda,

powiem tak jeżeli odrazu nie będziecie reagować na skakanie waszego psa do innych samców od tyłu czy na psa, w przyszłości niestety ale będzie problem. Jeden pies się położy a drugi niestety ale może dojśc do bójki takie są realia.
Mówie z doświadczenia bo Aksel miał to samo i niestety jeszcze mu się zdarzają takie sytuacje. Na szczęście już wiem kiedy chce tak działać bo daje ewidente sygnały także odrazu reaguje. Dzisiaj niestety próbował skokiem uspokoić swojego młodszego kolegę owczrka bo był lekko pobudzony ale tamten nie był mu dłużny i niestety rzucił się na Aksla. Na szczęście ONek był na smyczy a Aksel odrazu odszedł i olał go.
Także radzę zwracać na coś takiego uwagę. 8)

mawi27 - 25-08-2010, 10:47

mala85, czyli nie powinnam wogole dopuszczac do takiej sytuacji zeby obalal jakiegos psa? na to nie wpadlam myslalam ze jezeli jest to do pewnego stopnia forma zabawy to moze byc dopuszczalna, no ale teraz zwroce na to uwage
mala85 - 25-08-2010, 13:01

mawi27, z czasem Twój pies nauczy Cię rozponawanie co jest zabawą w jego mniemaniu a co dominacją lub agresją wywołaną przez różne bodźce.
Ja się nauczyłam i dokładnie odczytuje każdy ruch mojego blondasa. Oczywiście czasem człowiek się zagapi i wyszła taka sytuacja jak dzisiaj.
Ale napewno nie pozwoliłabym wskakiwania na innego psa w formie dominacji.

mawi27 - 25-08-2010, 13:09

mala85, wielkie dzieki za cenne rady :)
AdamxD - 18-11-2010, 13:07

hmm moj max ma 5 zara 6 miesiecy i chciał zdominowac swoją przyjaciółkę 3 miesieczną tez labladorka najpierw od tyłu pozniej od przodu :-o a i dominuje teraz swoją ulubioną przytulanke :confused: niewiem co sie z psem dzieje
mibec - 18-11-2010, 13:28

AdamxD napisał/a:
niewiem co sie z psem dzieje
moim zdaniem nic zlego - psiaki tak odreagowuja rozne stresy i niekoniecznie jest to zwiazane z kopulacja czy dominacja. Suczki tez tak robia; ja jedynie nie pozwalam skakac na ludzi :)
maksiu - 18-11-2010, 16:08

to jest normalne w tym wieku, maksiu też tak robił.
mawi27 - 19-11-2010, 09:16

u nasz na szczescie wszystko sie unormowalo, psiak zaczal sie powoli dawac utemperowywac, zapewniana mu codzienna dawka sporego wysilku i odpowiedniej socjalizacji z psami w koncu daje pozytywne efekty, fakt Toqrue jest dosc duzym i mocnym samcem ale juz tak nie rwie sie do przodu jak kiedys, teraz wiekszosc spotkan z psiakami traktuje wylacznie zabawowo, choc nie pozwala soba pomiatac a do pokazania swojej wyzszosci uzywa glosnego szczekniecie, pod tytulem ,,hej ja tu jestem wielki i macie mnie szanowac" ;) tak wiec sporo wysilku mnie kosztowalo zeby dojsc do tego etapu na ktorym sie wlasnie znajdujemy a tez zdaje sobie sprawe ze jeszcze sporo przed nami pracy :)
mala85 - 19-11-2010, 15:09

maksiu napisał/a:
to jest normalne w tym wieku, maksiu też tak robił.

to nie jest tak bardzo normalne poczytajcie sobie na ten temat. U samców tym bardziej nie jest wskazane.

[ Dodano: Pią 19 Lis, 2010 ]
mawi27, brawo :) gratuluje wytrwałości.
Mój Aksel nigdy nie rozładowywał się w ten sposób jak był mały, nigdy nie skakał na psy i nie kopulowal z poduszka....teraz jedynie pracuje nad kontrolą jego dominacji taki wiek i charakter niestety ale wszystko idzie w dobrym kierunku.

maksiu - 19-11-2010, 17:30

mala85, możesz mi coś więcej na temat powiedzieć. maks jak był młodszy to kopulował z poduszką, po kastracji mu to przeszło. ja myślałam że to normalne także teraz mnie zaciekawiłaś.
kathleenbrick - 20-11-2010, 22:19

Mam mały problem z moim Amberaskiem. Jeszcze nie interesuje się suczkami, samców nie chce zdominować, natomiast ma dziwny rytuał. Od kilku dni jak kładziemy się spać Amber zanim się położy to zagląda do mnie do łóżka, kładzie łapy na łóżku i stara się ściągnąć moją rękę. Na początku myślałam, że chodzi mu o to aby go pogłaskać, bo rzeczywiście gdy ją opuściłam na dół to się od razu kładł, obejmował łapkami i zasypiał. Ale po dwóch takich nocach zaczął się na mojej ręce wieszać, a od tygodnia próbuje mi ją napastować i ziacha przy tym. Oczywiście nie pozwalam mu na to, zabieram rękę konsekwentnie ale on jest bardzo nachalny. Siadam wtedy na łóżku albo zmieniam pozycję. On wtedy wskakuje połową siebie na łóżko. Robi to tylko ze mną, mojego męża nie zaczepia.
Ambu bardzo się mnie pilnuje w domu i nieraz podwąchuje (co oczywiście też spotyka się z dezaprobatą).
Czy to normalne?

effcyk - 23-11-2010, 11:34

mala85 napisał/a:
Mój Aksel nigdy nie rozładowywał się w ten sposób jak był mały, nigdy nie skakał na psy i nie kopulowal z poduszka....

mój Nest też nigdy tak się nie zachowywał. Co lepsze mamy znajomych, którzy posiadają niesterylizowaną suke laba, z Nestem czasem tam bywamy żeby psy się pobawiły. Nestora suka interesuje przez kilka minut, w sensie poobwąchuje ją, potem przychodzi na głaski albo zagląda na gęsi sąsiada znajomych, przez ogrodzenie. Gęsi są dla niego ciekawsze. Jak narazie i problemu z cieczkami nie mamy, pies nie wyje, ma normalny apetyt, nie ucieka z podwórka - jest dobrze :) .
Co do dominacji bywa różnie, Nestor nie jest lękliwym psem to napewno - kompletnie niczego się nie boi ( może trochę weta :-P ) i nie ważne jak wielki gabarytowo pies biegłby do nas, Nestor stoi w bojowej postawie. Oczywiście jeśli pies jest łagodny, mój też zamienia się mentalnie w szczenie, jeśli pies jest agresywny to Nest albo stara sie go unikać tj. podchodzi do niego z rezerwą , albo dominuje - zależy od stopnia agresji obcego psa. Przeważnie jest tak, że biegnący wielki pies, widząc Nestora "gotowego do akcji" mija nas szerokim łukiem - być może wyczuwa Nestkową pewność siebie i woli go unikać.

mlena - 16-12-2010, 16:00

a normalna jest dominacja u 3 miesięcznego malucha? :-P
najpierw zaczęło się od pluszowego psa ale teraz jak ma okazję robi to z innymi psami dośc szybko tak mi się zdaje..

Pattina - 16-12-2010, 16:04

mlena napisał/a:
a normalna jest dominacja u 3 miesięcznego malucha? :-P
najpierw zaczęło się od pluszowego psa ale teraz jak ma okazję robi to z innymi psami dośc szybko tak mi się zdaje..
On nie dominuje. Szczeniaki w ten sposób rozładowują emocje. W czasie jak tak robi podrzuć mu jakąs zabawkę, trzeba odwrócić jego uwagę :)
tenshii - 16-12-2010, 16:13

mlena napisał/a:
a normalna jest dominacja u 3 miesięcznego malucha? :-P

Psy nie dominują.

SandraiToffik - 17-12-2010, 13:37

Mój dojrzewał w wieku ok. 9 m-cy. Zaczął wtedy podnosić nogę podczas siusiania i zainteresował się pluszowymi zabawkami i kocami, ale w sensie takim, że je, delikatnie pisząc, "wałkował". Oczywiście jego uwagę zaczęły przykuwać suczki, szczególnie te z cieczką. :-P
Cziko - 07-01-2011, 23:42

A idźcie mi z tym przeklętym dojrzewaniem ;) Od 10 miesiąca zaczął podnosić nogę, na kocykach i zabawkach na szczęście jeszcze się nie wyżywa. Ale zaczęło nam się jakieś 4 miesiące temu agresywne reagowanie na inne psy, za sukami to szaleje..
mala85 - 11-01-2011, 08:42

Cziko, lepiej kontroluj agresywne zachowanie i szkol go już w tym momencie bo będą duże kłopoty jak już teraz wykazuje agresję do samców.
maxxior - 11-01-2011, 09:25

mala85 napisał/a:
lepiej kontroluj agresywne zachowanie i szkol go już w tym momencie bo będą duże kłopoty jak już teraz wykazuje agresję do samców.

Jak to zrobić?
Ja nie wiem czemu on warczy tylko na niektóre duże psy a z innymi się bawi.
Nie lubi tylko Labów i wilka sąsiadów,inne lubi.

mala85 - 11-01-2011, 10:33

maxxior, jest sporo tematów odnośnie zapobiegania takim zachowaniom jedno z metod to przede wszystkim pozytywne skojarzenie i odciąganie uwagi zabawą lub snakami.
effcyk - 11-01-2011, 10:40

maxxior napisał/a:
Nie lubi tylko Labów i wilka sąsiadów,inne lubi.

to na Parade Labradorów go nie zabierajcie czasem :-P .

Cziko - 11-01-2011, 12:05

Nam wet powiedział że mamy go powoli doprowadzić do jakiegoś psa, żeby się zdążył oswoić, a jeśli to nie będzie pomagać to jedynym rozwiązaniem będzie kastracja, gdyż Cziko prawdopodobnie reaguje tak przez bycie zbyt pewnym siebie, chce dominować. mamy tak tylko na facetów więc to popiera słowa weta o kastracji.
maxxior - 11-01-2011, 13:44

effcyk napisał/a:
to na Parade Labradorów go nie zabierajcie czasem :-P .

Parada raczej odpada bo słabo u niego z chodzeniem.
mala85 napisał/a:
pozytywne skojarzenie i odciąganie uwagi zabawą lub snakami.

Smaczek nie pomaga a co to znaczy pozytywne skojarzenie?
On nigdy nie zaczyna.
Dopiero jak jakiś inny się krzywo na niego spojrzy.

[ Dodano: Wto 11 Sty, 2011 ]
No i mamy problemy z kotami.
Jak był mały to je lubił ale któregoś razu jeden go podrapał.
Od tego czasu na nie poluje.Potrafi 3 godziny siedzieć pod jałowcem koło oczka z rybami i czekać jak kot przyjdzie polować.
No i po kocie.Zresztą pies sąsiadów goni koty nawet po płotach i dachu.
Poluje też na sikorki i wróble,chyba dlatego że raz znalazł zdechłą i posmakował krwi.
Podobno nieda się tego oduczyć.
W końcu te psy polują na ptaki. :bad:

mala85 - 11-01-2011, 17:05

maxxior napisał/a:
Ja nie wiem czemu on warczy tylko na niektóre duże psy a z innymi się bawi.

to proponuje najpierw rozwinąć myśl a później pytać. Napisałeś że warczy na duże psy.

Cziko napisał/a:
Nam wet powiedział że mamy go powoli doprowadzić do jakiegoś psa, żeby się zdążył oswoić, a jeśli to nie będzie pomagać to jedynym rozwiązaniem będzie kastracja

czy ten wet to behawiorysta, że takie rzeczy opowiada. Kastracja może pomóc ale nie musi czy o tym wspomniał? Jeżeli szkolenie nie pomaga to kastruje się psa aby troszkę przystopował ze swoim testosteronem i to może ułatwić szkolenie ale niekoniecznie to wszystko są indywidualne przypadki niestety.

Ja mam psa dominanta jednych akceptuje i w ogóle nie zwraca uwagi na nich, a innych czyli tych którzy wysyłają sygnały ostrzegawcze, warczą itp. przypadki i powody są naprawdę różne, wysyła im sygnały ostrzegawcze lub uspokajające nigdy nie atakuje no chyba, że pies się na niego rzuci to się broni. Aczkolwiek staram się od razu wychwycić takie sygnały.
Także szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie.

maxxior - 11-01-2011, 19:06

mala85 napisał/a:
jednych akceptuje i w ogóle nie zwraca uwagi na nich, a innych czyli tych którzy wysyłają sygnały ostrzegawcze, warczą itp. przypadki i powody są naprawdę różne, wysyła im sygnały ostrzegawcze lub uspokajające nigdy nie atakuje no chyba, że pies się na niego rzuci to się broni.

To dokładnie tak jak mój.

Karoola - 12-01-2011, 19:43

maxxior napisał/a:

Poluje też na sikorki i wróble,chyba dlatego że raz znalazł zdechłą i posmakował krwi.
Podobno nieda się tego oduczyć.

W końcu te psy polują na ptaki. :bad:


yhm, przepraszam, że co?
Prawie wszystkiego da się oduczyć. A na pewno należy próbować i starać się :)

tenshii - 12-01-2011, 20:28

maxxior napisał/a:
W końcu te psy polują na ptaki.

Raczej aportują ptactwo.
A już na pewno nie rozgryzają go do krwi hmmm

effcyk - 12-01-2011, 20:35

maxxior napisał/a:
Poluje też na sikorki i wróble,chyba dlatego że raz znalazł zdechłą i posmakował krwi.
Podobno nieda się tego oduczyć.
W końcu te psy polują na ptaki.

dziwne to stwierdzenie :) mój Nestor jeszcze ptaka nie pogonił - nie interesują go :-P koty i owszem, lubi pogonić :) .
A co do tego posmakowania krwi - jak mu dasz np. surowe wieprzowe czy wołowe serduszka, czy płucko - krwiste, to potem gania wieprzki i krówki , bo posmakował ich krwi ? :) wątpie ;] ...

maxxior - 12-01-2011, 21:12

Chodziło mi ot że przynosi ptaki z ogródka.Przeważnie są to ptaki które się zderzył z szybą od balkonu a on je znalazł na ziemi albo jak jakiś mały z gniazda wypadł.
On ich nie przegryza na pół.Raz mi wypluł pod nogi sikorkę.
Ku mojemu zdziwieniu ona żyła pomimo że miął ją całą w pysku.Po kilkunastu minutach sobie poleciała.
Jak raz krowę zobaczył to się przestraszył :haha: jak na niego zamuczała.
ale z kotami to ciężka sprawa.Raz mało nie rozniósł gabinetu weta jak byłem z nim po operacji a on dojrzał kota.

maksiu - 12-01-2011, 22:05

Cziko, Maks jest po kastracji i nadal się tak zachowuję. Tak jak napisała mala85, to może pomóc ale nie musi. Szkolenie jest najważniejsze.
Bogdan - 21-01-2011, 01:05

Cytat:
Ja mam psa dominanta jednych akceptuje......

Krezus podobnie, dla piesków nieagresywnych jest miły i chce się bawić ale gdy inny pies warknie na niego nie daje sobie w kaszę dmuchać :)
momentalnie podnosi futro na grzbiecie i wtedy staram się go uspokoić, wystarczy że go pogłaszczę w większości przypadków odpuszcza.

Kilka dni temu miałem paskudny przypadek, Krezus bawił się z buldogiem francuskim (pies znajomy, nieraz się bawiły) w pewnym momencie bez przyczyny buldog zaatakował Krezusa gryząc go w pysk koło oka , nie wiedziałem że labrador może dostać takiego szału , w ciągu sekundy buldog leżał na plecach a Krezus trzymał go za szyję i miotał na prawo i lewo, gdyby nie to że stałem metr obok i go złapałem było by po buldogu , dobrze że właściciel buldoga stał ze mną i widział ,że to jego pies zaczął bo mogły by być pretensje.
Tak że widzicie nasze kochane pieski to jednak nie pluszaki :haha:

Co do wskakiwania na inne psy zdarzało mu się,dziwne ale co zaobserwowałem- takie działania (mówię o wskakiwaniu od tyłu) podejmował tylko wobec kastratów, zastanawiałem się nawet co jest tego powodem czyżby nie wyczuwał czegoś co pozwoliło by mu odróżnić psa od suki ?? Od jakiegoś czasu mu przeszło i nic takiego nie robi.

effcyk - 21-01-2011, 09:43

Bogdan napisał/a:
Kilka dni temu miałem paskudny przypadek, Krezus bawił się z buldogiem francuskim (pies znajomy, nieraz się bawiły) w pewnym momencie bez przyczyny buldog zaatakował Krezusa gryząc go w pysk koło oka , nie wiedziałem że labrador może dostać takiego szału , w ciągu sekundy buldog leżał na plecach a Krezus trzymał go za szyję i miotał na prawo i lewo, gdyby nie to że stałem metr obok i go złapałem było by po buldogu , dobrze że właściciel buldoga stał ze mną i widział ,że to jego pies zaczął bo mogły by być pretensje.

miałam identyczną sytuacje, tyle że miotany przez Nestora pies to shih tzu ;]

Bogdan napisał/a:
Co do wskakiwania na inne psy zdarzało mu się,dziwne ale co zaobserwowałem- takie działania (mówię o wskakiwaniu od tyłu) podejmował tylko wobec kastratów, zastanawiałem się nawet co jest tego powodem czyżby nie wyczuwał czegoś co pozwoliło by mu odróżnić psa od suki ?? Od jakiegoś czasu mu przeszło i nic takiego nie robi.

często tak jest, że psy po kastracji są obskakiwane. Kastracja przyczynia się do zmniejszenia ilości testosteronu, co może być przyczyną obskakiwania przez niekastrowane psy.

oleska2803 - 21-01-2011, 10:56

młodego obskakują praktycznie wszystkie pieski nawet suczki, ma coś w sobie pociągającego chyba :-P Ostatnio zauważyłam, że w zabawie zaczyna się robić zbyt ostry i muszę go pilnować. Słyszałam, że dużo samców labów ma problemy z agresją do innych psów po skończeniu 3 roku życia, nawet jak wcześniej było ok. 2 laby znajomego mojego taty są znane w swojej wsi jako mordercy psów (ale to nie są rasowce więc nie wiadomo co tam za domieszki mają we krwi). Mam nadzieję, że mój się nie zmieni, zaczyna dojrzewać i troszkę się boję bo do tej pory kochał wszystkie psy i ludzi.
Bogdan - 21-01-2011, 11:32

Cytat:
jedynym rozwiązaniem będzie kastracja

Kastracja dobra na wszystko :D :D :D

A nie lepiej wymęczyć pieska, wybiegać tak żeby mu się nawet warknąć nie chciało :)
( działa w 90%).
Spróbuj tak , jeśli nie pomoże będziesz myśleć o innych sposobach

[ Dodano: Pią 21 Sty, 2011 ]
Cytat:
Słyszałam, że dużo samców labów ma problemy z agresją do innych psów po skończeniu 3 roku życia


Nie tylko labradorów to dotyczy a chyba większości psów z tym że trzeba by sobie wyjaśnić jakie zachowanie uważasz za agresję ?

oleska2803 - 21-01-2011, 11:50

bójki, gryzienie, warczenie, rzucanie się na psa z chęcią zagryzienia o to mi chodziło.
Bogdan - 21-01-2011, 12:23

Cytat:
rzucanie się na psa z chęcią zagryzienia

to by był rzeczywiście poważny problem ale dotyczy raczej psów niezrównoważonych psychicznie (zresztą ludzi także) lub szkolonych do agresji , nie sądzę aby piesek wychowywany w domu w miłości miał takie skłonności.

Co do warczenia to raczej sposób komunikacji między psami (choć nam się może nie podobać), to komunikaty typu : "uważaj to moje" "nie boję się ciebie" itp.

Bójki jeżeli pozbawione cech "chęci zagryzienia" to też u psów raczej normalne to próba dwóch pewnych siebie chłopaków :) przegrany ustępuje i raczej krzywdy sobie nie robią.
Ciężko to nazwać agresja.

maksiu - 22-01-2011, 15:16

oleska2803, wątpię żeby twój psiak chciał zagryźć. większość psów robi raczej teatr tzn. dużo krzyku, pisku, zębów. groźnie to wygląda ale raczej krzywdy sobie nie zrobią. maks został kiedyś pogryziony przez bullteriera który chyba na prawdę chciał go zagryźć. złapał go za szyję nie daleko miejsca gdzie jest tętnica i za nic nie chciał puścić (do tej pory mi ciarki przechodzą jak pomyślę jak to mogło się skończyć). co do warczenia to rzeczywiście choć nam się to nie podoba to jest dobre. nie wolno nam tego wygasić u psa. warczenie to sygnał ostrzegawczy, twój pies mówi drugiemu "odejdź bo mogę zaatakować". to że pies przestanie warczeć nie znaczy że przestanie atakować. będzie atakował ale bez żadnego ostrzeżenia. co do kastracji. owszem może wyciszyć psa bo obniży poziom testosteronu ale całkiem problemu na pewno nie rozwiąże. tylko szkolenie. ja mam psa po kastracji i też mamy taki problem. może spróbuj porozmawiać z behawiorystą :) życzę powodzenia ;*

[ Dodano: Sob 22 Sty, 2011 ]
Bogdan, to prawda co napisałeś. Maks jest po kastracji i rzeczywiście psy próbują na niego wskakiwać. Gdzieś czytałam że tak może być po kastracji. Pół biedy jak jest to mały pies, wtedy Maks warknie albo usiądzie po prostu. Ale jak to zrobi duży pies to najpierw zaczyna warczeć, jak tamten nie przestaje lub właściciel go nie zabierze to atakuję.

oleska2803 - 22-01-2011, 15:39

dzięki, ale nas na szczęście agresja nie dotyczy bo młody na razie kocha wszystkich :)
po prostu słyszałam parę razy, że ok 3 roku samcom często się coś przestawia i są agresywne, ale mam nadzieję że nie będzie tak źle.

maksiu - 22-01-2011, 15:48

oleska2803, chyba źle Cię zrozumiałam :-P sama nie wiem dlaczego ale zrozumiałam że to Snickers ma takie problemy. No nic, trochę nie potrzebnie się rozpisałam :-P Pozdrawiam :)
MrOski - 14-02-2011, 21:42

Przeczytaj sobie to w książce zdrowie psa :d tam to pisze;] A, jakby wam sie nie chciało to macie : od 6 do 16 miesc.
Shamalli32 - 15-02-2011, 21:11

Drako jak ida male pieski to nawet nie spojrzy ale wieksze rozmiary to wyzwanie,na niedzielnym spacerze podbiegl do nas czekoladowy labek(sliczna sztuka)i przestal byc slicny jak doskoczyl do Drako i go ten tego...Drako borocek sie od razu z dupeczka połozyl...a wlasciciel ktory jechal na rowerze az sie czerwony zrobil i powiedzial mi ze on to jakis osiedlowy gwalciciel jest bo z kazdym tak ma:/,a gwałty na dywanikach poduszkach,stały sie u nas juz jak rosol w niedziele :D
Bogdan - 15-02-2011, 23:27

Kilka dni temu spotkaliśmy z Krezuskiem na spacerze znajomego labka ( dawno się nie widzieliśmy) starszego od Krezusa o rok - tamten "łobuz" zaczął wskakiwać na Krezusa , chciał mu pewnie przypomnieć że jest silniejszy i starszy ( miał rację tylko co do drugiego :) ) nie zareagował na ostrzegawcze warknięcie i ..... spróbujcie utrzymać za obroże z dala od siebie dwa walczące labradory - polecam ćwiczenie :bad:
effcyk - 16-02-2011, 09:30

Nestor też ostatnio pokazał "rogi" . W zeszłe lato spotkaliśmy Pana z owczarkiem, który to ONek Nestora zdominował ( niestety zabawy jako takiej w ogóle nie było i znajdż tu człowieku kumpla dla swojego psa :beated: ) - Nestor położył się łapami do góry, ale owczarek atakował Nesta mimo jego ukazania uległosci.
3 dni temu znowu spotkałam tego pana tym razem z posokowcem i tym owczarkiem - oba miał na smyczy. Facet jak mnie zobaczył od razu pomaszerował z psami w moją stronę ( pewnie pamiętał, jak jego ON w wakacje Nesta zdominował i pan dumny chciał pokazać znowu , że jego piesek "góruje" ;] ... co za ludzie :doubt: . ) Nestor jak zobaczył tego owczraka dostał strasznego amoku, zaczął mi sie rzucać na tego psa, warczeć , charczeć , kłapać zębami - owczarek to samo - kazałam facetowi iść , bo widziałam , że celowo podjudza mi Nestora zbliżając się z owczarkiem do mnie coraz blizej ( ja się cofałam, a on się do mnie zbliżał :| ) . Facet zobaczył, że Nesti już faktycznie nie da sobie w kaszę dmuchać i poszedł, bo widział, że mogłabybyć z tego niezła jatka :doubt: . Chyba sobie Nestor zapamiętał tego owczarka, bo to jedyny owczarek na jakiego do tej pory zdarzyło mu się rzucać - Nestek przeważnie 'odgryzał' sie małym pimpkom, które go łapały za łapy - z dużymi większych zatargów nie miał do tej pory ( na szczęście).
Nie chce myśleć co by było jakby się oba zerwały ze smyczy :| .
Co lepsze Nestor ogólnie psy lubi ( te przyjazne, na te agresywne odpowiada tym samym , chociaż tyle, że tych agresywnych psów nie spotykamy często), dziś pod ogrodzenie przyszedł do nas owczarek podhalański sąsiadki - taki fajny miś, to czarny się cieszył jak głupol :-P

os - 16-02-2011, 10:52

to jeszcze o dojrzewaniu - co z tą łapą do siusiania? zaczynam się niepokoić, moje panisko ma już prawie rok i nadal sika jak suczka. Przecież nie będę mu nogi podnosić. Zacznie wreszcie normalnie sikać czy pozostanie takim leniem?
effcyk - 16-02-2011, 11:16

os, Nestor miał ponad rok, kiedy zaczął dopiero noge podnosić :) a i tak leje tylko na ulicy z podniesioną nogą, na dworze przeważnie ciągle sika jak dziewczyna :) przynajmniej mi krzaczki nie usychają :-P
Bogdan - 16-02-2011, 12:00

os napisał/a:
Zacznie wreszcie normalnie sikać
zacznie zacznie ! jeszcze będziesz tęsknić do tego siusiania jak dziewczynka :) jak zechce zaznaczyć połowę okolicy ;D
AnIeLa - 16-02-2011, 12:54

os napisał/a:
Zacznie wreszcie normalnie sikać czy pozostanie takim leniem?


Asior miał 2 lata jak podniósł nogę ;) a teraz lat ma 6 i no cóż często zdarza mu się sikać na kucaka :)

Riina - 16-02-2011, 18:17

Beryl zaczął podnosić nogę jak miał 9 miesięcy. Ale do teraz zdarza mu się sikać na kucaka. Szczególnie jak bardzo chce mu się siusiu i długo musiałby utrzymywać równowagę :) Leń jeden :)
Flame - 27-03-2011, 11:06

Mój piesek ostatnio zrobił się bardzo...zboczony.. Po powrocie z fajnego spaceru (jeśli nie jest do końca wymęczony), zaczyna "gwałcić"... moją nogę... :D
Czasem po dobrym obiedzie ma coś podobnego. Nie wiedziałam, że jedzenie może aż tak podniecać :D
No, ale koniec żartów. Jak z tym walczyć? Wyrośnie z tego? Ma rok i niecałe dwa miesiące...

maxxior - 27-03-2011, 13:15

Max miał trochę ponad rok jak zaczął podnosić nogę.
Teraz za to sika na wszystkie sposoby.Jak niema co osikać to robi to jak suka.
Czasami nawet jak jest za bardzo wąchaniem zajęty to idzie i sika sobie nieraz po nogach bo mu się stanąć nie chce :D

[ Dodano: 27-03-2011, 13:17 ]
No i to wierzganie łapami potem żeby zapach rozsiać :bad: Ale połączyłem to z komendą wierzgaj i teraz jak wchodzi do domu i ma mokre łapy to każę mu stanąć na wycieraczce,mówię-wierzgaj i on sam sobie łapy wyciera ;D

GIZELKA - 27-03-2011, 13:18

maxxior napisał/a:
Czasami nawet jak jest za bardzo wąchaniem zajęty to idzie i sika sobie nieraz po nogach bo mu się stanąć nie chce

maxxior, u mnie czasami też tak jest... :D Obsikał kiedyś sobie ogon itylne łaputki. ]:)

mibec - 27-03-2011, 13:31

Flame napisał/a:
Jak z tym walczyć? Wyrośnie z tego?
sam nie wyrośnie - nie pozwalaj skakać na ludzi. Jak "dobiera" się do Twojej nogi wstań i daj jakąś zabawkę i już się psem nie zajmuj. U nas działa takie postępowanie - pies czasem rzuca się na Kubusia Puchatka, ale już od dawna nie przychodzi mu do głowy skakanie na człowieka :)
lullaby - 31-05-2011, 20:17
Temat postu: Coś dziwnego z siusiakiem
Witam. Nie mogłam znaleźć odpowiedniego tematu, może po części dlatego, że nie wiem jak nazwać to co dzieje się z siusiakiem Aksela :< Mianowicie jakis czas temu zauważyłam że na końcu jego ptaszka pojawia się różowe "coś", było to małej wielkości. Natomiast dzisiaj znowu pojawia się to różowe, ale tym razem zauważyłam, że to bardziej wygląda jakby skóra się podwijała i to różowe wychodziło na zewnątrz . Grrr... sama nie wiem jak to Wam opisać. :< Wyglądało to strasznie. Trochę nie zaniepokoiłam, niemalże połowę siusiaka miał odsłoniętego, i to różowe na wierzchu... Czy ma to jakiś związek może z dojrzewaniem ? Ale na to chyba Aksel jest jeszcze za młody. Zaobserwowaliście coś takiego u swoich psiaków? :confused: Jeśli podobny temat już był to proszę o linka.
Maryhna - 01-06-2011, 11:20

a ja siedzę i się zastanawiam co mu tam różowego wyłazi :) masz zdjęcie? spróbuj zrobić bo trudno ocenić o czym mowa...
mibec - 01-06-2011, 11:23

Maryhna napisał/a:
siedzę i się zastanawiam co mu tam różowego wyłazi
no ja wlasnie tez - chyba ze o zwykla "szninke" chodzi: chlopak dojrzewa :)
jkasia - 01-06-2011, 11:26

lullaby napisał/a:
, niemalże połowę siusiaka miał odsłoniętego, i to różowe na wierzchu... Czy ma to jakiś związek może z dojrzewaniem ?
;D mnie sie tez wydaje, że chodzi po prostu o siusiaka.Nie wiem czy u psów tez sie te czesci tak nazywają, ale wydaje sie, że napletek schodzi i wyłazi po prostu srodek -to normalne np gdy pies sie podnieci, podekscytuje.
SandraiToffik - 01-06-2011, 13:53

Nie zamartwiaj się - to sygnał, że Twój pies dojrzewa. Mój Toffik też tak ma, gdy się podnieci. A zaczęło to się pojawiać w wieku ok. 9 m-cy. :)
orlosia - 01-06-2011, 17:41

Rubenowi takie coś wychodzi jak widzi ze ktoś ma cos do jedzenia :D
AnIeLa - 01-06-2011, 19:11

orlosia12 napisał/a:
takie coś


:D takie coś to penis :D

lullaby - 01-06-2011, 20:52

Dzięki wszystkim za odp :) Już się nie tym nie przejmuje tak :) Rzeczywiscie to różowe pojawiało się kiedy Aksel się czymś ekscytował albo widział jedzenie .

AnIeLa napisał/a:
takie coś to penis


:D :D

orlosia - 01-06-2011, 21:27

AnIeLa, wole nie myśleć że to Penis bo wtedy jem :D
Maryhna - 03-06-2011, 12:16

i widzicie, żaden penis nam nie straszny, nawet taki pojawiający się znienacka :D
papisia - 03-06-2011, 14:14

Maryhna napisał/a:
żaden penis nam nie straszny, nawet taki pojawiający się znienacka


I teraz muszę monitor czyścić :< :D :D :D

Maryhna - 03-06-2011, 14:41

papisia napisał/a:
Maryhna napisał/a:
żaden penis nam nie straszny, nawet taki pojawiający się znienacka


I teraz muszę monitor czyścić :< :D :D :D


Przez penisa? :-o to co Ty z nim ... nieważne :D

Ewelina - 03-06-2011, 14:59

haha poległam :D :D
lullaby - 03-06-2011, 15:57

Maryhna napisał/a:
żaden penis nam nie straszny, nawet taki pojawiający się znienacka


Mam psa ekshibicjoniste !!! :D :D

Maryhna - 03-06-2011, 21:19

to pikuś! zaczniesz się martwć jak zostanie lokalnym gwałcicielem :D :D:D i może zostanie śpiewakiem jak suczki zaczną mieć cieczki a jego hormony będą buzowały ;)
lullaby - 03-06-2011, 21:36

Maryhna, nie strasz mnie ! :-o :D

Mój Akselek lokalnym gwłcicielem :D przecież on tak niewinnie wygląda :D

Maryhna - 03-06-2011, 22:13

Faduś też nie wyglądał :D
kozung - 04-06-2011, 14:30

ahhahaa nie mogę :D my też mamy lokalnego gwałciciela :-P co gorsze zaczął od kumpla :-o :brick:

a co do dziwactw związanych z siusiakiem, mojemu często na końcu przyrodzenia pojawia się szaro-biaława wydzielina. Spotkałyście się z czymś takim?

Maryhna - 04-06-2011, 19:21

u nas tylko żółte kropelki czasem ale znam ich pochodzenie :D
mibec - 04-06-2011, 19:33

kozung napisał/a:
szaro-biaława wydzielina
to normalne; ja co kilka dni przecieram wilgotną chusteczką :)
oleska2803 - 04-06-2011, 20:08

Tak, znamy wszystkie te dziwne zjawiska. Siusiak młodemu wychodzi zawsze jak siada po labradorzemu :-P , a ostatnio wstaje po siedzeniu strasznie wolno bo najpierw musi się mu schować i już się przestraszyłam że ma coś z biodrami, ale potem przyuważyłam że chodzi o to :-P
Co do wydzieliny zupełnie normalna w okresie dojrzewania. Żeby zmniejszyć jej ilość nasz wet kazał przepłukiwać siusiaka raz na jakiś czas wyciągiem z herbaty.
Snickers gwałcicielem na szczęście nie jest za to wszystkie psiaki gwałcą jego, nawet takie które nigdy wcześniej tego nie robiły, a ta ciapa się zawsze dawała, a ostatnio zaczyna się odgryzać i buntować.

Maryhna - 25-06-2011, 21:09

Fado ma 14 miesięcy. Zaczął podnosić nogę mając 6 m-cy. To szybko ale jestem przekonana, że to wynik tego, że mam dorosłego kundelka i szybka nauka wynikła z wnikliwej obserwacji :) Hormony mu szaleją bo nie umie się opanować przy sukach z cieczką. Jeśli chodzi o samców to poddaje się starszym kolegom, których zna. Dziś mój dojrzewający lab na jednym spacerze wyciął mi dwa numery. Jeden psikus polegał na tym, że suka z cieczką poszła sobie z labowania bo o zabawie nie mogło być mowy. A Fadok mimo, ze zajęłam go zabawą to po chwili ruszył za nią i wyleciał śladem psicy kawał drogi lądując na dwupasmówce. Przywołałam go, wrócił, bawił sie bawił i znów to samo. I znowu latał po ulicy. A mi serce podeszło do gardła. Starałam się szybko uspokoić bo jestem w zagrożonej ciąży i nie powinnam się denerwować. A drugi psikus wydarzył się jak wracałam z labowania i wstąpiłam do sklepu. Po zakupach stałam z psem pod sklepem trzymając go na smyczy (czekałam na znajomą). A pod sklep podeszła pani z jakimś kundelkiem. Kundel zaczął się mocno rzucać i warczeć. Fado warczał ale trzymałam go krótko na smyczy. Nagle tamtego psa, który wpadł we wściekłość kobita nie utrzymała. Rzucił się na Fadoka a ten wysunął mi się z obroży. Odciągnęłam go, ale kobita nadal nie utrzymała rozszalałego kundla i znów się rzucił. Musiałam puścić Fadoka, żeby nie oberwać zebami od psów. Odciągnęłam dopiero jak znalazłam dla siebie bezpieczną pozycję do odciągania Fadoka. Gryzły się niemiłosiernie. Nie mam pretensji do Fadoka bo się bronił ale swoje przeżyłam. Ehh te hormony :( A mam się ponoć nie stresować w ciąży. Fadok z tego stresu padł w domu i śpi teraz. Ma zaczerwienioną skórę w pachwinach bo tamten pies rzucał się jak szalony i troche go pocharatał. No ale sam pewnie też oberwał bo Fadok był dwa razy większy i skutecznie się bronił. Co ja się dziś naprzeżywałam to mała głowa. :beated:
mibec - 26-06-2011, 00:06

Maryhna niezłe przeżycia; może powinnaś pomyśleć o wcześniejszej kastracji Fado ?
inkapek - 26-06-2011, 10:59

Właśnie ja się zastanawiam i szukam informacji na temat chipów hormonalnych. Czyli taka chemiczna kastracja, działa na 6 miesięcy...ale czy działa to właśnie muszę poczytać opinie.
Maryhna - 26-06-2011, 13:28

mibec napisał/a:
Maryhna niezłe przeżycia; może powinnaś pomyśleć o wcześniejszej kastracji Fado ?


Rozmawiałam o kastracji z Anielą , która poleciła mi poczekać do minimum 18go miesiaca bo psiak się rozwija nadal. I ja również mam podobne zdanie. Przeczekam jeszcze trochę :)

zanka - 27-11-2011, 15:54

mój Largo ma 6 miesięcy. kiedy był młodszy zdarzało mu się, że "gwałcił" kocyk, ale nie pozwalaliśmy mu na to. potem upatrzył sobie jedną suke (na którą skakali ponoć wszyscy 'chłopcy'), ale też nie pozwalaliśmy. i od niedawna jest po prostu strasznie. skacze na prawie wszystkie swoje koleżanki :( nie wiem już co robić, bo próby odciągania nic nie dają, mam nawet wrażenie, że sie przez nie nakręca. dzisiaj poszłam z polany, bo było mi głupio, że do tej pory bawił sie z koleżanką a teraz nic, tylko na nią skacze. nie wiem co robić :(

[ Dodano: 27-11-2011, 15:55 ]
i jeszcze dodam, że właściciel suki był bliżej, podszedł do Larga i go odciągnął, a ten złapał go za palec :(

kasia.wska - 30-01-2012, 09:32

Gucio od jakiegoś miesiąca jest po prostu nie do zniesienia... ]:) Po domu łazi i piszczy, uskutecznia gwałty na mojej nodze, chwilami robi się ''głuchy'' na polecenia. Obawiam się, że do marca (kiedy chcę go wykastrować) zajęczy mnie na śmierć. Ma 9 miesięcy... A moje doświadcznie z chłopakami jest zerowe, wcześniej miałam suczki. Co robić? W ogóle coś robić, czy tylko ćwiczyć techniki relaksacyjne?
Dokite - 24-04-2012, 21:04

Zargo nie gwałci niczego. Za to wylizuje sobie siusiaka z tej wydzieliny. Uwielbia to robić w środku nocy, a potem wachluje jęzorem prawie po czoło. :doubt:
Mam nadzieję, że to przejściowe, chociaż już mnie dziewczyny ściągnęły na ziemię, że tak będzie... :<

mibec - 25-04-2012, 10:24

Dokite, to normalne - my nauczylismy Barneya nie robic tego w nocy, bo spi w naszej sypialni i bylo to irytujace :)
effcyk - 25-04-2012, 10:50

a ja nie wiem czy Nesti tak ma z tym lizaniem, bo śpi w innym pomieszczeniu :) w każdym bądź razie jak na samca jest spokojny, nie skacze na suki, nie ucieka do nich, nie wyje itp itd. naprawdę pod tym względem mam spokój.
Za to pamiętam jak byłam właścicielką wielkiego łaciatego kundla, zachowywał się jak dzikus kiedy na horyzoncie pojawiały się suki, płoty wszystkie miałam rozwalone, wszędzie się podkopywał, wyłaził, uciekał, wszystkie suki chciał kopulować - to była masakra :beated: .

Weronika_S - 25-04-2012, 12:08

Dokite, a ja wypłukuję Olafowi siusiaka bardzo słabym roztworem nadmanganianu potasu co jakiś czas i nie ma tej wydzieliny i mamy święty spokój bo też w nocy zawsze mlaskał :bad:
Dokite - 25-04-2012, 19:41

mibec, a jak go nauczyliście? Ja na Zargo syczę ;D , wtedy przestaje. Niestety, za chwilę powtarza tą "toaletę". Chociaż już jakby rzadziej :)
Weronika_S, jakie to ma być stężenie? Mój Małż się waha, czy to stosować, żeby czasem nie narobić mu biedy?

oleska2803 - 25-04-2012, 20:09

Nam wet mówił żeby płukać esencją z herbaty lub borasolem. U nas pomagało zresztą z wiekiem jakby robił tą toaletę rzadziej :)
Pikuś - 25-04-2012, 20:18

Mazak też rzadziej się wylizuje :) Z wiekiem mu przechodzi, na całe szczęście nie robi tego w nocy,ale jakby robił to bym go wygoniła i już ;]
Dokite - 25-04-2012, 20:19

Pikuś napisał/a:
jakby robił to bym go wygoniła i już ;]

Hehehe ;D
My w pokoju nie mamy drzwi :D
Chyba zacznę te płukanki :)

Pikuś - 25-04-2012, 20:21

Dokite napisał/a:
My w pokoju nie mamy w pokoju drzwi
to oknem wchodzicie? :-P
Dokite - 25-04-2012, 20:26

Pikuś napisał/a:
to oknem wchodzicie?

Zaplułam monitor przez Ciebie!
Dziurą po drzwiach :)

Pikuś - 25-04-2012, 20:31

Dokite napisał/a:
Zaplułam monitor przez Ciebie!
zaplułam pierwsza po Twojej wypowiedzi :-P

Dokite, serio spróbuj go w nocy wyganiać z pokoju :)

Dokite - 25-04-2012, 20:37

Pikuś napisał/a:
spróbuj go w nocy wyganiać z pokoju

Ale ja POWAŻNIE nie mam drzwi w pokoju! :)
To znaczy nie mam skrzydła drzwiowego, sama futryna, musiałabym co noc stawiać barykadę :D

Pikuś - 25-04-2012, 20:44

Dokite, a mi chodzi o to żeby go wyganiać jak zacznie ciumkać, jeśli wróci i znowu bedzie to robił to wygonić go jeszcze raz i tak do znudzenia :D
Dokite - 25-04-2012, 20:51

Pikuś napisał/a:
wygonić go jeszcze raz i tak do znudzenia :D

Chyba wolę go przemywać i syczeć na niego :lookdown:
Prezes się nauczył, to chyba Zargulec też załapie? :|

Pikuś - 25-04-2012, 20:53

Dokite, z wiekiem będzie to robił rzadziej :-P
Weronika_S - 26-04-2012, 09:32

Dokite, to ma być takie leciutko różowe,strzykawką bez igły oczywiście.To naprawdę pomaga i krzywdy nie robi,tylko to dosłownie parę kryształków na szklankę wody.
mibec - 26-04-2012, 10:25

Dokite, my poprostu mowilismy: "Barney nie wolno, spij" i na niego to dzialalo, bo "nie wolno" oznacza, ze ma przestac robic to co akurat robi.
Dokite - 03-05-2012, 21:35

A to, co czasem się pojawia na siusiaku, taka wydzielina, którą zlizuje, to normalne? Bo Dawid (syn) się martwi, że to jakaś choroba... :(
oleska2803 - 04-05-2012, 10:22

zupełnie normalne niestety psy tak mają :)
jsph1981 - 01-07-2012, 11:31

Z moim Juniorem ostatnio dzieją sie dziwne rzeczy.

Zaczęło sie kilka dni temu, kiedy spotkał na spacerze labradorkę z bloku obok, która niestety aktualnie ma cieczkę.
juniorowi odwaliło, zaczął sie ciągnąć (to akurat rozumiem), kiedy je rozdzieliliśmy oczywiscie obwąchał dokładnie miejsce, gdzie sunia lezała, ale teraz zaczynam sie martwić, bo psiak w domu jest osowiały, leży taki smutny, na dworze zaczął obwąchiwac dosłownie wszystko (chyba w poszukiwaniu tropu suczki), próbuje pokrywac każdego psa, niezależnie czy to suczka, czy samiec, przez co musimy go izolować od innych psów, bo kilka razy doszło do nieprzyjemnych sytuacji. najgorsze jest ze Junior przestaje wtedy nad sobą panowac, nie słucha komend, nawet wabienie smakołykiem nie działa

Czy są jakieś metody ulżenia psu w tym cholernie ciężkim dla niego okresie? Źle mi z tym, ze nie może sie ani pobawić, ani odpowiednio wybiegać, bo ciągle jest na smyczy.

Do tej pory nie rozważaliśmy nawet kastracji, bo uznaliśmy, ze zrobilibyśmy mu tym wielka krzywdę, ale teraz powoli taka mysl zaczyna mi chodzić po głowie, bo Junior przezywa katusze

Od razu nadmienię, bo Junior od małego (nie pamiętam, ale jakieś 3-4mce miał) był oduczany "pompowania" swoich pluszaków, bo czytalismy, ze w dorosłym zyciu pies przenosi "zabawy" na domowników wiec kazdorazowa próba takich zabaw była z miejsca powstrzymywana i konczyła sie reprymendą, wiec Junior tego na szczęście nie robi

Co poradzicie?

Ewelina - 01-07-2012, 11:36

jsph1981 napisał/a:
każdego psa, niezależnie czy to suczka, czy samiec, przez co musimy go izolować od innych psób
Takie zachowanie jest złe, bo może spowodować agresję do innych psów. Socjalizacja z innymi psami to podstawa. Nie możecie pozwalać na takie zachowanie kiedy pies próbuję skakać karcicie go i każecie usiąść na jakiś czas po czym znowu podchodzicie do psa i obserwujecie zachowanie. Chodzi o to, żeby się wyciszył.
jsph1981 napisał/a:
Czy są jakieś metody ulżenia psu w tym cholernie ciężkim dla niego okresie? Źle mi z tym, ze nie może sie ani pobawić, ani odpowiednio wybiegać, bo ciągle jest na smyczy.
kupcie linkę 20 metrów i ćwiczcie z nim dużo, żeby nie myślał o tej zakazanej miłości. Nauka, zabawa i wybieganie psa to najlepsze lekarstwo.
jsph1981 napisał/a:
Do tej pory nie rozważaliśmy nawet kastracji, bo uznaliśmy, ze zrobilibyśmy mu tym wielka krzywdę, ale teraz powoli taka mysl zaczyna mi chodzić po głowie, bo Junior przezywa katusze

Co poradzicie?
Myślę, że to najlepszy pomysł po ukończeniu 18 miesięcy możecie go spokojnie wykastrować :)
Rysia88 - 01-07-2012, 11:57

Atos również zrobił się nieznośny ;] tzn nie jest to aż tak dokuczliwe bo w zaloty uderza jak mu się przypomni, że aktualnie bawi się np z suczką - wystarczy go ściągnąć <co ja się wstydu za niego najem to tylko moje... :shy: > i pokazać zabawkę/rzucić aport wtedy bawią się na nowo bez skoków itp.
jsph1981 - 01-07-2012, 11:57

Ewelina napisał/a:
Takie zachowanie jest złe, bo może spowodować agresję do innych psów. Socjalizacja z innymi psami to podstawa. Nie możecie pozwalać na takie zachowanie kiedy pies próbuję skakać karcicie go i każecie usiąść na jakiś czas po czym znowu podchodzicie do psa i obserwujecie zachowanie. Chodzi o to, żeby się wyciszył
Do tej pory moje komendy "zostań, do mnie" skutkowały,
Junior sie troche ociągał, ale poddawał sie mojej woli, teraz sytuacja sie diametralnie zmeniła.
Mógłbym mu wsadzic w pysk kiełbase czy cokolwiek innego a on i tak by robił swoje. To mnie martwi, bo do tej pory potrafił sie swietnie dogadywac z innymi psami

Ostatnio nawet próbowałem Twoich metod, kiedy Junior zaczął skakać na kumpla-goldena w parku. Odciagnąlem go, skarciłem, kazałem sie połozyć przy nodze i dałem mu chwilke na uspokojenie się. Po kilku minutach ponownej zabawy problem powrócił...
Cytat:
kupcie linkę 20 metrów i ćwiczcie z nim dużo, żeby nie myślał o tej zakazanej miłości. Nauka, zabawa i wybieganie psa to najlepsze lekarstwo.
Zabawa mu nie w głowie, on rezygnuje z rzuconego patyka na rzecz jakiś zapachów które czuje teraz dosłownie wszędzie, nic go nie interesuje.
Rzucona zabawka- nie,
smaki pokazane z komendą "masz"- nie, a do tej pory był to złoty środek na wszystko!!!
Tylko wącha i łazi jak pijany...
Cytat:
Myślę, że to najlepszy pomysł po ukończeniu 18 miesięcy możecie go spokojnie wykastrować :)
18m-cy?
Czytam wątek o kastracji i tam nawet 7 miesięczne psy podobno były kastrowane.
Dlaczego tak późno- przecież Junior za chwile dopiero konczy 10m-cy, a ja nie wiem czy chcę go narażać na kolejne 8 takich męczarni

Rysia88 - 01-07-2012, 11:58

jsph1981 napisał/a:
Do tej pory nie rozważaliśmy nawet kastracji, bo uznaliśmy, ze zrobilibyśmy mu tym wielka krzywdę


bardzo często słyszę taki argument.... i nie bardzo rozumiem jaka to krzywda.... :-o

Ewelina - 01-07-2012, 12:07

jsph1981, psy dużych ras później dojrzewają dlatego kastracja wchodzi w grę od 15-18 miesiąca psy małych ras można wykastrować już od 7 miesiąca życia. Jest coś takiego jak chemiczna kastracja. działa chyba przez pół roku, ale nie wiem od jakiego wieku pies może zostać jej poddany. Myślę, że musicie porozmawiać z jakimś dobrym weterynarzem. Może coś doradzi. Może zapiszcie się do szkoły dla psów. Kontakt z innymi psami i nauka skupienia się na przewodniku przy innych psach. Tylko wybierzcie taką szkołę gdzie nie stosują kolczatek i innych takich agresywnych metod szkolenia psów.
jsph1981 - 01-07-2012, 12:14

Rysiu jestem facetem i dla mnie utrata męskości jest gorsza niż śmierć ;)
Dokite - 01-07-2012, 12:26

Ewelina napisał/a:
kiedy pies próbuję skakać karcicie go i każecie usiąść na jakiś czas po czym znowu podchodzicie do psa i obserwujecie zachowanie.

U Zargo nie działa :|
Ewelina napisał/a:
Nauka, zabawa i wybieganie psa to najlepsze lekarstwo.

U Zargo nie działa. :<
jsph1981 napisał/a:
Mógłbym mu wsadzic w pysk kiełbase czy cokolwiek innego a on i tak by robił swoje.

Masz mojego psa?! :-o
Cytat:
Po kilku minutach ponownej zabawy problem powrócił...

U nas wracało natychmiast. ]:)
Ewelina napisał/a:
psy dużych ras później dojrzewają dlatego kastracja wchodzi w grę od 15-18 miesiąca

Ilu lekarzy- tyle opinii. W naszym przypadku dwóch powiedziało, że 13 miesięcy to wiek ok., jeden by się wstrzymał do 18 miesiąca. Głownie chodziło o rozwój kości.
My jesteśmy już zdecydowani- w drugiej połowie lipca Zargulec pozbędzie się klejnotów.
jsph1981 napisał/a:
dla mnie utrata męskości jest gorsza niż śmierć ;)

HE HE HE ;-)

Rysia88 - 01-07-2012, 12:37

jsph1981 napisał/a:
Rysiu jestem facetem i dla mnie utrata męskości jest gorsza niż śmierć ;)


Ale to chyba Twój pies je straci nie Ty :D :D :D

anna34 - 01-07-2012, 13:18

jsph1981 napisał/a:
Czy są jakieś metody ulżenia psu w tym cholernie ciężkim dla niego okresie? Źle mi z tym, ze nie może sie ani pobawić, ani odpowiednio wybiegać, bo ciągle jest na smyczy.

Chyba nie ma,przeżywaliśmy to samo,chociaż Chopper zaczął być nieznośny dopiero tak od 13 miesiąca życia i przyznaje,że ledwo wytrzymalismy do 18 m.ż(chodzenie tylko na smyczy i prawie w samotności,bo inaczej uciekał za zapachami suczek).
Po kastracji jak ręką odjął,czasem jak jakas suczka bardziej pachnie(nawet ta wysterylizowana) to mu się przypomni,ale już nie zwiewa i moze się bawić z innymi psiakami.Pozatym nie walczy,nie burczy i nie rywalizuje z innymi samcami :)
jsph1981 napisał/a:
jestem facetem i dla mnie utrata męskości jest gorsza niż śmierć

no cóż,ale męskość to nie tylko jajka :D ,więc nie rozumiem takiego podejścia,brak jajek to brak hormonów i niechcianych ciąż,reszta bez zmian :-P

jsph1981 - 01-07-2012, 13:23

Wy kobiety nigdy nie zrozumiecie czym dla faceta jest jego zawartość bokserek :P

No cóż, trudno sie mówi. Jutro pójdę do weta, pogadam z nim nad tymczasowymi formami "ulzenia mu w bólu", a potem po tych 8 kolejnych miesiącach sie zobaczy...

Na razie biorę go nad wode, może zimna kąpiel trochę go ostudzi :P

Ewelina - 01-07-2012, 13:30

jsph1981 napisał/a:
Na razie biorę go nad wode, może zimna kąpiel trochę go ostudzi
bardzo dobry pomysł :)
anna34 - 01-07-2012, 13:31

jsph1981 napisał/a:
Na razie biorę go nad wode, może zimna kąpiel trochę go ostudzi

życze Ci tego,mojego nie studziło,robił to też i w wodzie jak była suka ]:)

Dokite - 01-07-2012, 15:51

jsph1981 napisał/a:
Wy kobiety nigdy nie zrozumiecie czym dla faceta jest jego zawartość bokserek :P

Ależ skąd?! NIGDY! 8)
Cytat:
Źle mi z tym, ze nie może sie ani pobawić, ani odpowiednio wybiegać, bo ciągle jest na smyczy.

Pomyśl, co jest DLA NIEGO lepsze.
My już przerabialiśmy spotkania labków, gdzie Zargo ciągle siedział przywiązany na smyczy. I nie tylko wtedy. Na spacerach też przecież spotyka się inne psy (bo nie tylko to muszą być sunie przecież!). Siniaki na moich rękach ostatecznie przekonały mojego męża. Owszem, moglibyśmy zachować
jsph1981 napisał/a:
jego zawartość bokserek :P
i zastosować kastrację chemiczną (250- 300zł na pół roku), ale skoro zrezygnowaliśmy z wystaw, to doszliśmy do wniosku, że musielibyśmy go faszerować chemią całe życie.
anna34 napisał/a:
mojego nie studziło,robił to też i w wodzie jak była suka ]:)

Zargo próbował jedną sznaucerkę utopić w morzu, taki był napalony :doubt:

anna34 - 01-07-2012, 15:57

Dokite napisał/a:
jsph1981 napisał/a:
Wy kobiety nigdy nie zrozumiecie czym dla faceta jest jego zawartość bokserek

normalnie tak się panowie tutaj zachowują,jakbyśmy proponowały conajmniej ich kastracje :D ;D

jsph1981 - 01-07-2012, 16:12

Aniu my mężczyźni po prostu bardziej sie utożsamiamy z jajkami naszych psów :P
Dokite - 01-07-2012, 16:12

anna34, Tiaaaaaa.....Mój syn stwierdził, że chcemy, a właściwie JA chcę, z psa kalekę zrobić.
Ale sam narzeka, że od suczek go oderwać nie można, nie widzi, że pies się męczy, nie pomyśli, że nie możemy z nim nad jezioro jechać, bo może być suka i nici z pływania i zabawy, nie zastanowi się, że pies ciągnie i wiecznie się poddusza, że zieje i piana mu aż z pyska idzie. To nie on się ugania za psem, który nie widzi i nie słyszy właścicieli, bo jego celem jest "bzyknięcie" panienki.
Być może poszliśmy na łatwiznę decydując się na zabieg. Ale skoro zrezygnowaliśmy z wystaw, to dlaczego nie?
Skąd mogę mieć pewność, że po szkoleniu nie ucieknie np. córce, skoro już teraz widzę, że najbardziej słucha mnie i może męża?
Czy ktoś mi zagwarantuje, że po szkoleniu pies nie zaryzykuje życia (ULICA), żeby uciec do suki? Że będzie w takim momencie odwoływalny?
Gdzieś czytałam, że psy- ratownicy są kastrowane, żeby nie wąchały za sukami. A to są przecież świetnie wyszkolone psy, a nie po jednym kursie.

Nie, myślę że dobrze robimy.

anna34 - 01-07-2012, 16:17

Dokite napisał/a:
myślę że dobrze robimy.

ja od 3,5 roku wiem,że dobrze zrobiłam ;D

jsph1981 - 01-07-2012, 16:22

a są jakieś osoby przeciwnicy kastracji?
Jestem ciekaw ich argumentów

Dokite - 01-07-2012, 16:29

jsph1981, żeby nie było- gdyby Zargo nie zachowywał się tak, jak się zachowuje, to pewnie nie wypowiadałabym się w tym temacie.
Mam znajomego laba, który jest "jajeczny" i którego można rozproszyć aportem czy inną zabawą. Zargo jednak go psuje i powoduje, że w jego towarzystwie Sniki próbuje wejść na sukę, z którą pod nieobecność mojego psa bawił się bez problemu 1,5 godziny. Jednak reprymenda i krótka zabawa właściciela z nim powodują, że wyparowują mu te myśli z głowy. Zargulec jednak taki nie jest.
jsph1981 napisał/a:
a są jakieś osoby przeciwnicy kastracji?

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale facetów tu tak trochę mało :D :D :D

[ Dodano: 01-07-2012, 17:48 ]
Cytat:
"Należy pod uwagę wziąć jeszcze następującą sprawę: psy pracujące (na przykład przewodnicy niewidomych) prawie zawsze są kastrowane. Podobnie psy, które są szkolone w posłuszeństwie. Oczywistym jest, że odpowiedzialna funkcja wymaga od psa wiele dojrzałości oraz opanowanego charakteru. Kastracja w rzeczywistości zwiększa stabilność temperamentu psa, poprzez wykluczenie rozproszeń wynikających z instynktu seksualnego."

[ Dodano: 01-07-2012, 17:49 ]
Cytat:
"Dobre szkolenie i socjalizacja są rzeczywiście bardzo niezbędne dla zdrowia psa. Jednak, nawet najlepiej wyszkolone psy mogą wykazywać problemy behawioralne. Pamiętaj, że hormony płciowe działają na organizm na podstawowym poziomie, więc często są silniejsze, niż najlepsze szkolenie. Jak wykazują badania, działanie hormonów płciowych, zwłaszcza testosteronu, sprawia, że niewykastrowane psy znajdują się w grupie największego ryzyka jeśli chodzi o wystąpienie agresji."

tenshii - 02-07-2012, 09:44

jsph1981,nie wiem czy czytałeś wątek bo chyba już to tu pisałam, ale mój chłopak patrzył na mnie jak na idiotkę, kiedy proponowałam mu kastrację Fida... pomimo tego, że problemy z psem były ogromne - nie tylko w kwestii ganiania za sukami, ale również bijatyk z innym samcami.
Męczące było bardzo, ale jajka miały zostać i to nie podchodziło pod żadną dyskusję.
W końcu, któregoś dnia, Fido tak pogryzł się z innym labem, że prawie stracił oko... pełno krwi, wręcz ogrom, pies podziurawiony.
Zapadła decyzja o zabiegu. Teraz wszystkim powtarza, że on już nigdy nie będzie miał niekastrowanego samca ;D
Fido bawi się z psami, nie biegnie do nich, nie interesują go suki i walki o nie. Aportuje, pływa, biega i cieszy się życiem.

Hanka - 02-07-2012, 14:51

Tak czytam ten wątek i pomału dociera do mnie co może być przyczyną zachowania mojego chłopaka...26 lipca kończy rok,a od jakiegoś miesiąca zaczyna się"odszczekiwać"innym psom,a czasami wręcz sam je zaczepia.Warczy i pokazuje zębole..Od małego zabranialiśmy "bawić się"legowiskiem,na nasze nogi nigdy nie skakał,ale jak kiedyś wyczuł na spacerze suczkę,to potem wył na balkonie 4 dni,chodził smutny z kąta w kąt i przestał jeść..no jednym słowem się zakochał :-P
Szkolenie w takiej sytuacji na nic.Do egzaminu końcowego podchodziliśmy na placu,w obecności suczki z cieczką-mało brakowało a bylibyśmy drugoroczni :D mój gamoń zamiast słuchać instruktorki-rozglądał się za suczką i siedział z nosem w trawie.Teraz,podczas spacerów gdy wyczuje cieczkę-komendy ze szkoły mogę sobie w buty wsadzić-jest głuchy jak pień. :-o
Dlatego moja decyzja o wycięciu "zawartości bokserek" jest na TAK.Kwestia tylko odczekania do odpowiedniego wieku.

pokachontas6 - 22-08-2012, 10:17

Mam nadzieję, że szukam pomocy w dobrym temacie. Co prawda jesteśmy na dużo wcześniejszym etapie i to wszystko o czym piszecie, zapewne dopiero przed nami (bądź nie), ale chciałabym się upewnić bądź zasięgnąć porady czy dobrze myślę. Chiaro ma niespełna 4m-ce i ostatnimi dniami mam wrażenie, że bywa "napalony", wtedy jak jest w pobliżu moja ręka, która próbuje go uspokoić to się na nią rzuca i gryzie (normalnie też gryzie ręce, próbujemy go tego oduczyć, ale na razie bezskutecznie - jakby nie traktował ludzkich rąk jak integralnej części człowieka, ale to inny temat), skacze i próbuje zaatakować nogę, nie raz mu się udało wskoczyć jak siedziałam i od razu przystępuje do akcji, od razu jest komenda "nie wolno" i odsunięcie, ale wtedy ponownie następuje rzucanie się na ręce, po kilku razach się udaje. Nie muszę chyba nadmieniać, że co raz częściej, z większą intensywnością wylizuje siusiaka, szczególnie nad ranem gdy się budzi po nocy i jest okropny, akcje się powtarzają.

Rozumiem, że to wszystko może wynikać z niedostatecznego "wymęczenia" go np. na spacerkach (jak np. ostatnio był ze mną w prawie cały dzień na wycieczce (dwa razy pociągiem, metrem, tramwajem, spacer itd.) to na nocne wyjście nie miał już siły), ale moje pytanie brzmi, czy w tym wieku, psiak może już czuć jakiś popęd płciowy? Na spacerach jak widzi psiaka to piszczy i chce się bawić, jak jest opcja to się bawimy chwilę i mniej więcej to mu wystarcza, wobec psów i suk na spacerach żadnych aktów na tle płciowym nie przejawia, a w domu np. tak.

Jak jest upalny dzień to po porannym i popołudniowym spacerze odpoczywa na płytkach i psa prawie nie ma, szaleju dostaje około 19-20.

Czy mój psiak nie za szybko dojrzewa?

zanka - 22-08-2012, 10:54

pokachontas6, u nas Largo skakał na sunie już od małego, tzn. jak skończył 3 - 4 miesiące. nie pozwalaliśmy mu na to, myśleliśmy, że może wyrośnie - ale niestety nie. wyrósł nam dominator.
Cytat:
Jak jest upalny dzień to po porannym i popołudniowym spacerze odpoczywa na płytkach i psa prawie nie ma, szaleju dostaje około 19-20.
u nas też tak było. największy szał był właśnie wieczorem;)
kiniadg - 23-08-2012, 00:50

witajcie
tak sobie czytam o tym dojrzewaniu. Mój maluch niedługo kończy rok. Nie pojawiają się u niego żadne próby dominacji. W domu to my dominujemy i nie ma dyskusji. Zastanawiam się jednak czy z czasem nie zaczną się u niego jakieś popędy. Strasznie denerwuje mnie jak chodzą za Ronim psy i na niego skaczą... on nawet nie rozumie o co chodzi i chce się bawić, ale boję się że w końcu i on zacznie się stawiać. na chwile obecną jest bardzo ulegly i inne psy to wyczuwaja. Wręcz łażą za nami jak za suką ;/ eh :/ mój maly ladnie sie bawi i nie chcialabym zeby tak skakal po innych psach.
dzis wlasnie wrocilismy ze spacerku, gdzie Roni bawil sie z kolega labradorem (chyba 3-letnim), ktory jest wykastrowany. Pies nie do ogarnięcia. Cały czas mimo braku jajek skacze na roniego... :-> nie da sie go ogarnac. A jego pani zamiast go sciagac to mowi caly czas nie wolno, nie wolno i go klepie po boczku. Nawet nie sciaga go :/ Co o tym myslicie? Czy powinno psy zostawic sie same sobie? Czy raczej interweniowac i sciagac?

mibec - 23-08-2012, 09:49

kiniadg napisał/a:
Czy powinno psy zostawic sie same sobie? Czy raczej interweniowac i sciagac?
ja sciagam Boostera; jestesmy miesiac po kastracji, wiec hormonkow dalej w nim sporo. Ponadto nikt mu nigdy nie pokazal, ze jest to zachowanie nieporzadane, wiec pracujemy nad tym i zaczynam dostrzegac pierwsze efekty. Barney raz sprobowal skoczyc na psa, zostal sciagniety, a zabawa zostala przerwana na kilka minut - od tego czasu "prezesuje" tj troche powarkuje, probuje ustawiac pieski pod siebie, ale nie skacze ani na psy ani na suki.
Na Twoim miejscu poprosilabym wlascicielke kumpla o zapanowanie nad psem, jesli bedzie to dalej tak wygladalo, ze Pani tylko sie klepie, a pies robi co chce, unikalabym kontaktow tego psa z Ronim.

kiniadg - 23-08-2012, 10:08

czyli jednak.... Boję się , żeby Roni się nie nauczył takich zachowań.
ambird - 23-08-2012, 10:13

kiniadg, powiedz takiemu właścicielowi "proszę go zdjąć" i tyle :)
Nie bójmy się ludziom zwracać uwagi na rzeczy, które wg nas są niedopuszczalne :)

kiniadg - 23-08-2012, 15:49

ja nie do końca byłam pewna czy to coś złego... w końcu wiele psów tak robi :/ dziękuje że utwierdzilyscie mnie w moim przekonaniu. pozdrawiam
Kesja - 23-08-2012, 17:09

kiniadg, tak jak mówią dziewczyny, każ właścicielowi ściągnąć psa, żeby potem Roni nie nauczył się tego od nich.
Ja często mam takie sytuacje, że psy skaczą mi na Ajrę, i jeśli właściciel nie reaguje to nawet sama kilka razy ściągałam psa z niej.

Dokite - 23-08-2012, 21:07

kiniadg, ja powiem tak: w czasie, kiedy Zargo jeszcze miał "wystawowy" okres swego życia i w planie zostanie reproduktorem, to tylko ściągaliśmy go ze zwierzaków. Nie karaliśmy, nie ganiliśmy, żeby nie wyrobił w sobie nawyku, że to coś zabronionego (choć myślę, że i tak byłoby to silniejsze).
Zresztą ściągaliśmy go z samego zażenowania, że taki Don Juan z niego. :shy:

kiniadg - 23-08-2012, 22:48

no właśnie ... a wielu właścicieli poprostu to olewa :/ ta pani o której mówiłam mnie rozbraja. Cały czas łagodnym tonem powtarza że nie wolno, że pies sobie z tego kompletnie nic nie robi. Mówi jedno, a z tego gadania żadnego pożytku i konsekwencji.
A swoją drogą gryby nie to , to piesek jest przekochany :)

Almathea83 - 27-08-2012, 10:53

dzień dobry,

w sobotę miała miejsce dziwna sytuacja :doubt: Dotąd Moreniak był bardzo delikatny do dzieci, czasem je jęzorem machnął ale ogólnie bardzo spokojnie się zachowywał. W sobotę na grillu przyszła do nas sąsiadka z 4 rozwrzeszczanymi dzieciakami, robiły hałas za 15 osób, skakły, latały, krzyczały, zaczepiały psa, wykonywały dziwne niekontrolowane ruchy itp.

Moreno nie wiedział co się dzieje i w pewnym momencie zaczął skakać na dzieciaka i wykonywać wiadome ruchy.. Wcześniej nigdy mu się to nie zdarzyło na ludziu, od czasu do czasu tylko jakąś sunię "atakował"..

Czy można cos na to zaradzić, poza ściąganiem go z dzieciaka?

Dokite - 27-08-2012, 16:39

Almathea83, powiem Ci, że pod koniec grudnia byliśmy u Małża siostry, która ma małe dzieci (6 i 4). Jak tylko weszliśmy do niej, od razu po zachowaniu Zargo zauważyłam, że ma niecne myśli. Przez ładnych kilka chwil uważnie go obserwowałam i każdą próbę wprowadzenia w czyn tych myśli nieuczesanych gasiłam w zarodku ostrą reprymendą. Bardzo ostrą. Głośno go ganiłam i, może nie agresywnie, ale zdecydowanie wyprowadzałam z pokoju dzieci. Potem chyba zakodował, że tak nie wolno, bo się taka sytuacja nie powtórzyła. A trzeba powiedzieć, że u nas w domu jest cisza i spokój (troje dorosłych i prawie dorosła córka), a dzieci robiły dość sporo zamieszania, jak w Twoim przypadku, i może to je tak nakręca?
Almathea83 - 27-08-2012, 18:27

Dokite, u nas to była apokalipsa pod względem zachowania i hałasu, zdrowy na umyśle człowiek ledwo to znosił a co dopiero prawie dorosły pies :) możliwe więc że to faktycznie je tak nakręca..
Dokite - 27-08-2012, 18:30

Almathea83, ale on cały czas próbował na nie wchodzić?
Jak reagowałaś?

Almathea83 - 27-08-2012, 18:33

Dokite, nie cały czas, na początku w ogóle tego nie robił bo chyba był w szoku :-P była tam mała dziewczynka, którą zaczął wąchać między nogami- okazało się że popuściła sika i chyba dlatego. A później jeszcze na 1 chłopca próbował skakać. Ściągałam go, sadzałam i mówiłam, że nie wolno. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić :(
Dokite - 27-08-2012, 18:39

Almathea83 i przestał? Bo powiem Ci, że Zargo miał takie coś w oczach i ruchach, że widziałam po nim, kiedy ma "PLAN". Nauczył mnie tego ze spotkań.
Myślę, że w takim wypadku potrzebna jest konsekwencja, nie pozwalać i ostro karcić. Nie bić, tylko ostrym głosem wybić te pomysły z głowy.

Almathea83 - 27-08-2012, 18:54

Dokite, no przestawał, posiedział i znowu "akcja", dziewczyna zaczęła płakać więc zabrałam Moreniaka na 5 minut do domu, w tym czasie tymczasowi goście się zmyli i wróciliśmy do rodzinnego grillowania :)
Dokite - 27-08-2012, 18:56

Almathea83, powiem Ci, że ja, jak Zargo uparcie próbował, to ja karcąc go głosowo łapałam go za kark i wyprowadzałam dość szybkim krokiem. Może to pomogło. Z dziećmi. Bo z futrzakami się nie dało :doubt:
Almathea83 - 27-08-2012, 18:59

Dokite, wiesz- jak się okaże że Moreno wprowadzi te ruchy w życie codzienne to będzie "ciachu- ciachu", nie mam z tym problemu :) dzisiaj Ambrozję też wywąchał i próbował ją przyatakować a ta mała jeszcze się mu nastawiała- może będzie miała cieczkę niedługo (tylko trochę młoda jest bo ma jakieś 5 miesięcy)
Dokite - 27-08-2012, 19:02

Almathea83, jeżeli będzie chciał tylko przy cieczkach, to jeszcze nie tragedia. Uwierz mi. Gdybyś miała takiego Zargo, to pewnie nie wytrzymałabyś długo. Tak jak ja już nie dałam rady.
Rysia88 - 23-09-2012, 22:17

Pomocy.

Okruch jest nie do zniesienia... pominę już fakt jak bardzo denerwują mnie spacerki po osiedlu kiedy to mój pies zajmuje się lizaniem trawy, ślinieniem się i wydawaniem dziwnych dźwięków przy czym zapomina się odsikać :beated: ale w domu też jest beznadziejnie... po śniadaniu jest tak podekscytowany, że kopuluje z czym się da i wtedy głuchnie... ciągle ładuje mi się na kolana, liże jak opętany.... a dzisiaj próbował swoich sztuczek ze mną :beated: wygoniłam go z pokoju...
Do psów znowu bardzo ciągnie - samców w sumie olewa... ale przy suce to jest nie do ogarnięcia :beated:

przejdzie mu?

Pattina - 23-09-2012, 22:22

Rysia88 napisał/a:
przejdzie mu?
Muszę Cię zmartwić ale raczej nie.
Może być jeszcze bardziej intensywnie
Myślałaś o kastracji ?
U nas przed kastracją było tak jak piszesz, w dodatku Tajo uciekał sam wybierał się na wycieczki za psami
Gwałcenie w domu może wynikać z chęci rozładowania emocji, jeśli się podekscytuje, jest niewybiegany

FadGoś - 23-09-2012, 22:23

Rysia88 napisał/a:
przejdzie mu?
nie sadzę :( w okresach cieczkowych głupawka mu bedzie wracać , mój tez od czasu do czasu wyżywa sie nad swoim kocykiem i piszczy pod drzwiami :bad: a na spacerach nos przy ziemi i szuka szczęścia które go raczej nigdy nie spodka :bad:
Milena - 23-09-2012, 22:32

Niestety raczej mu nie przejdzie. Rysia88, zastanów się na kastracją :)
Rysia88 - 24-09-2012, 10:31

ja jestem zdecydowana na kastrację tylko wolałabym poczekać do tego zalecanego 18m miesiąca...

Jeszcze wet mnie denerwuję bo ja mu mówię, że chce go wykastrować a ten mi jęczy i marudzi :-o jak królika to ciągle chce mi kastrować a psa nie :beated:

Milena - 24-09-2012, 12:03

Rysia88 napisał/a:
Jeszcze wet mnie denerwuję bo ja mu mówię, że chce go wykastrować a ten mi jęczy i marudzi


To niech się w głowe puknie ;)

ambird - 24-09-2012, 12:34

Rysia88 napisał/a:
wolałabym poczekać do tego zalecanego 18m miesiąca...


Moje wetki mówią o okresie od 15go do 18go miesiąca. Ja Bastka wykastrowałam jak miał 14 miesięcy.

Milena - 24-09-2012, 12:40

ambird napisał/a:
Moje wetki mówią o okresie od 15go do 18go miesiąca. Ja Bastka wykastrowałam jak miał 14 miesięcy.


Dokładnie :)

Zefir został wykastrowany około 15msc.

szalej - 24-09-2012, 16:50

z tego co pamiętam, to dolar był chyba kastrowany jak miał 8 ? miesięcy. I wyrósł normalnie
Karolina i Bobe - 21-01-2013, 11:37

Witam, mam pytanie dot. "dojrzewania chłopców", 4 miesiące temu adoptowaliśmy Bobka( miał wtedy 8 m-cy), jego poprzedni właściciel nie miał dla niego czasu. Było widać,że psiak ma braki w wychowaniu: ciągnął na smyczy, rzucał się na wszystko i wszystkich. Mimo pracy z nim mamy problem z tym, że pies nie zawsze przychodzi na naszą komendę, "leci" jak szalony jak zobaczy innego psa. Dużym problemem dla mnie jest, że pies bardzo nachalnie i kiedy tylko ma okazję(a znajduję ją co chwila) wącha i próbuje lizać moje krocze. Nie potrafię sobie z tym poradzić, nie wiem jak go tego oduczyć. Ma ktoś pomysł?
Kiedy go wzięliśmy często próbował "gwałcić" swoja poduszkę i kocyk a zdarzało się,że mnie i dziecko znajomych. Pani wet. pow,że to tez jest jego forma chęci dominacji, po krótkim czasie przestał. Niestety teraz powrócił do swojego "nawyku" myślę o kastracji, myślicie, że to pomoże? Chce bardzo oduczyć go tych zachowań bo czuje się niezręcznie gdy odwiedzają nasz znajomi a Bobek siedzi im" z nosem w kroku".

[ Dodano: 21-01-2013, 11:38 ]
Karolina i Bobek,

Carrie - 12-05-2014, 18:59
Temat postu: Pies liże trawę i kompletnie nie słucha
Od jakiegoś tygodnia czuję się jakby mi ktoś podmienił psa. Boję się go spuszczać ze smyczy, bo straciłam nad nim kontrolę. Natomiast na smyczy jest masakra, bo nic nie robi sobie z tego, że mnie ciągnie. Jeszcze przed majówką wszystko było ok, a teraz biega zygzakiem, wącha trawę (aż żuchwa mu drży i jest obśliniony) i obsikuje ją. Nie słucha i co bardzo nietypowe dla niego nie jest zainteresowany aportowaniem. Normalnie jest sfiksowany na punkcie piłki i natychmiast reaguje na komendy. Lizanie trawy też mu się zdarza, ale teraz to jest jakiś obłęd. Najgorsze jest to, że odskakuje kiedy próbuję go przypiąć do smyczy, oddala się ode mnie coraz bardziej i muszę do niego podchodzić sposobem. Mam wielką nadzieję, że jakaś sunia ma cieczkę i to właśnie na chwilę odmóżdżyło mojego psa. Czy jest taka opcja? On ma teraz 21 miesięcy, więc może dojrzewa płciowo? Czy ktoś miał taki przypadek?
kamil8406 - 12-05-2014, 19:27

Cieczke czuje lub trop łapie w psy wykorzystywane do polowań tak niestety mają.Dużo labów tak ucieka niestety :( Moja Inka chodzi zygzakami jak kota wyczuje najgorzej jest po deszczu :)
tenshii - 12-05-2014, 22:25

Carrie, to normalne zachowanie samca, nie musi być związane z cieczką.
Na takie problemy bardzo pomaga kastracja bo pies zaczyna myśleć głową ;)

Dodaję ten post do innego wątku.

anna34 - 13-05-2014, 06:03

kamil8406 napisał/a:
Cieczke czuje

raczej na bank to jest sprawka.My to przechodziliśmy przez bite 5 miesięcy zanim pozbyłam go jajek.Mój TŻ przeleciał się za nim pare razy po mieście to sam przyszedł i zapytał kiedy ciachamy.Ja wtedy spuszczanie go ze smyczy otpuściłam,bo na bank gamoń by zginął pod kołami jakiegoś auta w ucieczce za pachnącą suką.

iwonadp - 13-05-2014, 09:17

Carrie, to jest miłość ;D
pko92 - 20-07-2014, 22:00

witam, mój Blacky ma 11 tygodni. około tygodnia temu zaobserwowałam, że imituje ruchy takie jakby "dopadł suczkę" lecz odciągnęłam od nogi i stwierdziłam, że jest za młody na takie "zabawy" i to pewnie cos nieświadomego.lecz dziś sytuacja się powtórzyła(skoczył mi na ramię i zaczął wykonywać te ruchy... ) co o tym myślicie ?
mibec - 20-07-2014, 22:14

pko92 napisał/a:
co o tym myślicie ?
ze to nic szczegolnego - odreagowuje nadmiar emocji :) Nie pozwalaj mu na takie zabawy, zwlaszcza z ludzkimi czesciami ciala - jak skoczy na Ciebie to powiedz nie wolno, odciagnij i daj do pysia jakas zabawke :)
iwonadp - 22-07-2014, 09:39

Rajek i Ziller w wieku szczenięcym "zajeżdzali" swoje duże pluszki nigdy nie przerywaliśmy tych zabaw . Psy nigdy nie wpadly na pomysł zeby tej zabawy zakosztowac na człowieku ani innym psie .
pko92 - 23-07-2014, 09:34

dziękuję za odpowiedz:) odciągam blackyego gdy tylko zaczyna i daje zabawkę od razu zapomina o tym co robił :)
szymon189 - 29-02-2016, 09:29

Dzisiaj rano gdy Forest się przebudził, a ja byłem na ziemi to wąchał moje krocze. Później biegał za mną i obejmował moją nogę dwoma przednimi łapami i piszczal. Dziwnie to wszystko wyglądało.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group