forum.labradory.org

Tęczowy mostek - Quest mały lisiek

Jira - 28-12-2010, 19:29
Temat postu: Quest mały lisiek
http://jira.ownlog.com/ - tutaj wszelkie informacje i zdjęcia na jego temat. Polecam jednak zacząć czytanie od początku, czyli stąd: http://jira.ownlog.com/8,2010,archiwum.html

Dołączam tylko jedno zdjęcie, jako że więcej jest w powyższym linku i nie ma sensu przeklejać.

asia030984 - 28-12-2010, 21:54

śliczny lisek ;* i jak ładnie bawi się z labusiem :haha:
mibec - 29-12-2010, 18:40

Jaki on jest śliczniutki :) Poczytałam Twojego bloga - wesoło macie. Nie wiedziałam, że liski mogą mieszkać w domu.
Jira - 29-12-2010, 21:17

Mi wcześniej też to by w ogóle nie przyszło do głowy, naprawdę.
I wesoło owszem jest bo maluch ma bardzo dużo dziwnych pomysłów. Ale jeszcze dorasta, nie ma nawet roku

Paulinna - 30-12-2010, 15:07

Śliczny ;D
Ewelina - 30-12-2010, 15:11

Ale fajny jest. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pewnie robicie sensację na spacerach. Duzo ludzi chcę pogłaskać liska, albo zrobić sobie z nim zdjęcie?
Jira - 02-01-2011, 09:36

Zdjęć z lisem jeszcze nikt nie robił, ale samemu lisowi to owszem. Zainteresowanie wzbudza duże, co trzecia osoba zadaje jakies pytanie. Głaskać chcą głównie dzieci, przez co Quest jeszcze do niedawna panicznie się ich bał (bo te male człowieczki biegną w jegostronę i mają piskliwe głosiki... więc jak tylko widział dziecko to był wbity w ziemię). Pomogły nam dwie małe dziewczynki, które z rodzicami wyprowadzały dwie seterki irlandzkie. Dziewczynki obeznane z tym jak się zachować przy zwierzakach podeszły spokojnie, przykucnęły i poczestowały psimi chrupeczkami. A potem Quest sam za nimi chodził coby sprawdzić czy nie dadzą więcej. I już mniej nieufnie patrzy na inne dzieci.

Swoją drogą te sensacje na spacerach czasem męczą. Śmieję się, że niedługo podrukuję sobie kartki z odpowiedziami na najczestsze pytania i będę wręczać jak ktoś zacznie pytać. :P

ania - 02-01-2011, 09:53

przeczytalam twojego bloga i jestem naprawde pod wrazeniem - gratuluje odwagi :) :)
Ewelina - 02-01-2011, 09:56

Jira, :D :D no tak takie małe wizytóweczki z odpowiednimi odpowiedziami :) Lisek jest słodki no i Neska przekochana. Ja jestem ciekawa jak moja by zareagowała na widok liska. Pewnie był by jeż trochę by poszczekała a potem w długą :-P Pozdrawiamy Was serdecznie i czekam na kolejne zdjęcia słodziaków :)
ktosia - 02-01-2011, 10:11

przeczytałam od razu wszystko :) podziwiam i gratuluję
nata - 02-01-2011, 22:06

Ja także jestem pod wrażeniem :) Muszę przyznać, że jest śliczny! ;*
falka - 03-01-2011, 09:10

Lisek jest świetny :) Trochę zazdroszczę, a trochę współczuję :D
Jira - 06-01-2011, 12:39

Quest i jego kolega - spaniel Chako






asia030984 - 06-01-2011, 12:51

ale super ;D
mibec - 06-01-2011, 12:52

Bardzo mi sie ten zwierz podoba :D
Ewelina - 06-01-2011, 17:28

Piękności ;*
Jira - 06-01-2011, 21:01

Piękny owszem, a jaki psotnik przy tym :>
ania - 06-01-2011, 21:06

tak z ciekawosc bo wydaje mi sie moglam przeoczyc na twoim blogu
ale czy wy go wogole spuszczacie ze smyczy

Jira - 06-01-2011, 22:26

Nie spuszczamy go. Po pierwsze jest dość płochliwym zwierzątkiem... Sukcesem jest że robi siad i odbiera smakołyk jak obok przejeżdża śmieciarka... Ale jak takowa stoi i trzeba przejść tuż koło niej to lis ma ochotę uciekać we wszystkich kierunkach jednocześnie.... Teraz już mniej jest rzeczy które go wpędzają w panikę, staramy się go oswajać ze wszystkim, ale jednak.. jak wpadnie w panikę to go nie znajdziemy... Poza tym... Przychodzi na wołanie pod warunkiem że nie znajdzie niczego bardziej interesującego. Czy to piesek czy ptaszek czy coś co moża zjeść... A śmieciarzem jest strasznym. Nie raz dosłownie wyciągam mu z pyska nawet kartoniki czy folie po czymś do jedzenia. Na razie to oon z nami jest od pół roku. Nie wiem czy kiedyś będzie puszczany, na razie sie boję.
i3l4z0 - 07-01-2011, 12:22

On jest boski...Fajnie mieć w domu psa i lisa :P
Jira - 08-01-2011, 21:21


A taką minę ma Quest jak sika (swoją droga nadal sika na kucająco... Nie wiem czy lisy podnoszą przy tym nogę w ogóle...)


przyczajony




mibec - 08-01-2011, 21:23

Nie mogę się na niego napatrzeć - śliczny jest :)
Pattina - 08-01-2011, 21:29

Jaki on cudny !
Nawet nie chcę sobie wyobrażac jakie wzbudzacie zainteresowanie na ulicach :D
Aaa my mamy takie same szelki :D Tylko nieco szersze :-P

Jira - 08-01-2011, 21:32

Też lubię patrzeć na niego, mimo że mam go na codzień. Niestandardowy zwierzak i owszem zainteresowanie jest duże. Ale Pańcia stara się nie denerwować na kolejne osoby zadające dokładnie te same pytania :P

A szelki są fajne tylko raz z nich wylazł Oo I do tej pory nie wiem jak Oo

Pattina - 08-01-2011, 21:40

Tajson też raz się z nich wyślizgnął. Były ciut za luźne i wyszedł przez głowę.
Trzeba je minimalnie zmniejszyć i takie niespodzianki już się nie zdarzą

Jira - 08-01-2011, 21:48

Mieliśmy wtedy maksymalnie zmniejszone więc przeszyliśmy kawałek coby skrócić. A teraz Queszczoch podrósł i trzeba było spruć co się przeszyło. Ale fakt faktem po zmniejszeniu już nie bylo takich akcji. Zobaczymy niedługo, bo zamówiłam mu szelki trochę inne w 'kroju'. Będę obserwować w których mu wygodniej i ładniej :P
asia030984 - 09-01-2011, 15:33

piękny jest ;* też bym chciała takiego liska...
Pattina - 09-01-2011, 15:42

Jira napisał/a:
Mieliśmy wtedy maksymalnie zmniejszone więc przeszyliśmy kawałek coby skrócić. A teraz Queszczoch podrósł i trzeba było spruć co się przeszyło. Ale fakt faktem po zmniejszeniu już nie bylo takich akcji. Zobaczymy niedługo, bo zamówiłam mu szelki trochę inne w 'kroju'. Będę obserwować w których mu wygodniej i ładniej :P
My sobie bardzo chwalimy te szelki. Są mega wytrzymałe, bo Tajson już swoje wazy i jest strasznym ciągnikiem. Niestety już nam się kończy regulacja i czas na zmianę bo z nich wyrósł :(
Ucałuj liska w nochal ;*

Jira - 09-01-2011, 16:37

asia030984, wielu mówi mi że by chciało bo zwierz jest piękny. Ale każdego ostrzegam że nie jest łatwy w wychowaniu. Nasz teraz jest już coraz grzeczniejszy ale nie jest tak skory do wspólpracy jak labek i ciężko czasem do niego dotrzeć.

Pattina, Ucałuje go w nochal od Ciebie. Dodam jeszcze, że on za każdym razem całusa próbuje oddawać, ale już z języczkiem :P

asia030984 - 10-01-2011, 18:43

Jira, wiadomo, jak to lis. Ale wiesz chcieć, a móc to są 2 różne rzeczy, ja sobie mogą pomarzyć, bo warunków brak, a po drugie nie wiem czy miałabym tyle cierpliwości... :girl: ale pozachwycać się mogę ;D
SzySzka - 14-01-2011, 23:11

Bardzo ładny lisek...

Jednak - ja osobiście trzymałabym się hierarchii jaka została ustalona odgórnie...

Jira - 14-01-2011, 23:31

a jaka hierarchia została ustalona odgórnie? Bo nie wiem o czym mówisz
SzySzka - 14-01-2011, 23:55

Jira,

Ja nie neguje - na prawdę, żebyś nie brała to do siebie. Piękny ten lisiu...

Tylko ja jakoś nie mogłabym go mieć w domu... po prostu. Wspomnę jeszcze raz - bez obrazy, ani urazy :)

Jira - 15-01-2011, 14:56

ja też tego nie planowałam, wzięliśmy od znajomej która nie mogła zatrzymać (powody rodzinne).
Miał być futrem więc i tak lepiej dla niego. a jak już był przyzwyczajony do ludzi to na wolność nie puścisz

AnTrOpKa - 15-01-2011, 15:07

Ooo ! A ja myslalam, ze jest w Polskie jakaś hodowla takich lisków. To miło, ze go uratowaliście :) A czy orientujecie się czy w Polsce dużo jest takich ludzi którzy tak jak Wy posiadaja liska w domu? :)
sodalis - 15-01-2011, 16:42

LIS rewelacja !!!!!!!!!!

W Polsce hodowli sporo, nawet w jednej byłam - raczej na futerka niż zwierzaki domowe.

Nie trzeba mieć w Polsce jakichś pozwoleń na trzymanie lisa w domu? Na spora ilość zwierząt tego typu są regulacje prawne, trzeba zgłaszać itd, a jak jest z lisami?

Jira - 15-01-2011, 17:08

jak masz dzikiego - to musisz mieć pozwolenie. Na potrzeby hodowli lski uznano za zwierzęta gospodarcze, więc jak mam dokumencik z hodowli to wystarcza.

Słyszałam o jednej osobie w Polsce ale nicpotwierdzonego. Głównie amerykanie mają takie zwierzaki i dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć jak z takim postepować.... Bo w pewnych aspektach bardzo różni się od psa. Chociaż teraz różnice się już zacieraja.

sodalis - 15-01-2011, 17:13

Jira napisał/a:
jak masz dzikiego - to musisz mieć pozwolenie. Na potrzeby hodowli lski uznano za zwierzęta gospodarcze, więc jak mam dokumencik z hodowli to wystarcza.

czyli wystarcza dokument potwierdzający, że się w niewoli urodził? Fajnie myślałam, że to bardziej skomplikowane, no i nie jest rudy to Was nikt nie oskarży, że w lesie sobie złapaliście.

Bardzo jest fajny, gratuluje tak nietypowego zwierza.

heracoco - 17-01-2011, 22:43

Quest, jest super i taki milusi ;*
Jira - 18-01-2011, 08:33

Milusi owszem, ale zestresowany ostatnio był. Jakby nie mała Lunka to by się w ogóle nie pobawił, on woli mniejsze psiaki

Zobaczymy jak wyjdzie następnym razem

heracoco - 18-01-2011, 16:19

biedny :( ale niema mu się co dziwic, tyle psów na niego szczekało :( mała Lunka też będzie w niedziele, więc napewno się pobawią ;*
Jira - 26-01-2011, 19:12


Pattina - 26-01-2011, 20:41

Ale śliczna morduchna ;* ;* ;*
Jira - 26-01-2011, 22:34

dziękuję w imieniu Questa :>

w ogóle to Pańcio stał nad nami ze smakołykiem coby wariat chciał pozować do portretu :P Bo on paru minut nie usiedzi.

Karoola - 27-01-2011, 03:09

Ma śliczne białe ząbki ;D :D
gosiaczek - 29-01-2011, 17:18

śliczny lisek :)
Jira - 03-02-2011, 08:26



SandraiToffik - 03-02-2011, 13:42

Uroczy lisek. :*
AnIeLa - 03-02-2011, 14:06

Fajnie wygląda na śniegu :)
goldi845 - 03-02-2011, 15:29

Jira, a jak tam ręka ??
Jira - 03-02-2011, 16:17

goldi845, ładnie się dogaja, chociaż ja jestem maniaczką rozdrapywania takich rzeczy ><
Ale niedługo nie będzie widać.

jkasia - 03-02-2011, 17:20

Jest naprawde super! :haha:
Karoola - 03-02-2011, 19:23

A kolorek futerka to się mu jeszcze zmieni, czy tak już pozostanie?
Śliczny lisio :haha:

Jira - 04-02-2011, 09:06

futerko będzie mu się troche zmieniać zależnie od pory roku. Już widzę ze trochę mu się pociemniało teraz. Ale nie są to jakoś bardzo zauważalne zmiany.

taki był w grudniu. bardziej puchaty i jaśniejszy. A teraz kłaczy na potęgę i przyciemnił sie lekko.

asia030984 - 04-02-2011, 15:54

jak słodko ;*
jkasia - 04-02-2011, 16:12

Ale słodziak ;*
Karoola - 04-02-2011, 17:30

Nie mogę się na niego napatrzeć ;] Quest jest suuuperancki ;D
Gocha2606 - 17-02-2011, 12:49

WOW, jestem pod wrażeniem!
Trafiłam tu z innego wątku ,do tej pory żyłam w nieświadomości, że mamy na forum drugiego Bielajewa :)
Cudnie, naprawdę wielkie gratki dla Ciebie!

Ewelina - 17-02-2011, 12:51

Uroczę zdjęcie :)
Jira - 17-02-2011, 20:31

Tylko że Bielajew prowadzil selekcję. My Questa nie zamierzaliśmy rozmnażać więc jest wykastrowany. Głównym problemem było, że obce psy zaczęly się agresywnie zachowywać jak Quest dojrzewał. Zapach miał zupelnie inny... Teraz sie wszystko unormowało i z psiakami się bawi. Pewnie, ze dzieci Questa były by już łatwiejsze w oswajaniu, nie zajęlo by tyle czasu zdobywanie zaufania. Ale wolę jego bezpieczeństwo. Z resztą i tak mam ślad na ręce po tym jak go raz ratowałam.


Do prowadzenia takiej selekcji trzeba by miec zupełnie inne warunki.

No ale odbiegając - wstawiam zdjęcia. Quest i jego "kolega z osiedla" - spaniel Czako. Lisiek spanielka zawsze wycałuje i wyprzytula a spanielek pokornie czeka aż mały wreszcie mu da spokój :>


Pattina - 17-02-2011, 20:34

Nie mogę się napatrzec na tw Twoje urocze Stworzonko
Cudowny jest, a ta jego kita ah ucałuj go ;* ;*

Jira - 18-02-2011, 16:35

ucałuję :>
I Neskę też przy okazji bo o niej wszyscy zapominają :P


ktosia - 18-02-2011, 19:09

Rewelacyjne są Twoje zwierzaki :) wymiziaj je ode mnie i od Nery oboje? i powiedz jak tam zdrowie Neski?
Pattina - 18-02-2011, 19:35

Absolutnie o niej nie zapomniałam!
Tylko ten Queścik mnie tak fascynuje...
Ale oczywiście ucałuj obydwa swoje skarby ;* ;*

Jira - 18-02-2011, 21:14

Zwierzaki wycałowane i śpiące (Quest - po zabawie na spacerze z młodą suczką beagle i zrobieniu konfetti z papieru toaletowego - nieopatrznie upszczonego na podlogę...)

A co do zdrowia Neski... Oj niekoniecznie dobrze. Serducho sie leczy ale krew dalej coraz gorzej wychodzi. Psina nie produkuje już czerwonych krwinek (więc roblem nie leży w tym że za wcześnie obumierają czy coś je pochłania). Dostała jakis nowy lek, który ma sprowokowac do produkcji. I znów czekamy

[ Dodano: 22-02-2011, 10:12 ]





mibec - 28-02-2011, 22:58

Śliczne foteczki :) Mam nadzieję, że Neska miewa się lepiej :)
Jira - 06-03-2011, 18:33

Neska ma się lepiej. Wyniki nie tylko przestały spadać ale poprawiły się. I z radością świętowaliśmy jej kolejne urodziny ^^


A wracając do zdjęć to przedstawiam wam pana krzywdę. Quest nieszczęśliwy i mokry, ale za to jaki czyściutki.

Musieliśmy wykąpać bo mały zobaczył sie w lustrze u mojej teściowej. Akurat miałam go na rękac więc obsikał i mnie i siebie (pewnie z wrazenia, że takiego brzydala zobaczył.
Po powrocie do domu wyciągnęliśmy zza szafy lustro, dostał przy lustrze parę smaczków i już nie reaguje tak gwałtownie. Ale i tak trzeba było kąpac bo siuśkami śmierdział.

ktosia - 06-03-2011, 19:40

Jira napisał/a:
Musieliśmy wykąpać bo mały zobaczył sie w lustrze u mojej teściowej.


biedni jesteście oboje :) a Quest wygląda uroczo taki zmoczony

mibec - 06-03-2011, 19:51

Jira napisał/a:
Neska ma się lepiej.
Jira napisał/a:
z radością świętowaliśmy jej kolejne urodziny ^^
to super; spóźnione wszystkiego naj ;*
Jira napisał/a:
przedstawiam wam pana krzywdę. Quest nieszczęśliwy i mokry
i prześliczny :D
Maryhna - 07-03-2011, 07:51

historia z lustrem jest oszałamiająca :D i ta Wasza szybka reakcja ze smaczkami! fajnie, że od razu zadbaliście o to, żeby mały lepiej reagował na swoje odbicie :) ściskamy i pozdrawiamy mokrą kurę i Neskę. To świetnie, że ma się lepiej i wyniki się poprawiły.
kasiek - 07-03-2011, 08:59

historia z lustrem ciekawa pozdrawiamy Neske i Questa :)
Jira - 07-03-2011, 12:22

Dziękuję w imieniu Neski i Questa ;*
Zuzka - 07-03-2011, 18:50

Jestem jego fanką, odkąd go zobaczyłam po raz pierwszy :) Niesamowite ;D No i podziwiam Was.
Ewelina - 07-03-2011, 20:26

haha zdjęcie z kąpieli genialne ;*
mawi27 - 08-03-2011, 13:13

nie ukrywam trafilam tu calkiem przypadkiem do tego watku i jestem w wielkim szoku :haha: lisek jest przecudowny oczywiscie labiszonka rowniez, podziwiam Was za wytrwalosc i woogle chec zajecia sie takim zwierzaczkiem, moge sie jedynie domyslac ze ulozenie jego nie nalezy do lekkich rzeczy, ale miny i pytania tych ludzi ... bezcenne :D
Jira - 21-03-2011, 23:31

mawi27, owszem nie jest to nic łatwego. Mnóstwo czasu i uwagi wymagał i w sumie wymaga nadal, chociaż może w mniejszym stopniu.

A tu - radość
http://www.youtube.com/watch?v=xg786GTYjW4

Paryzanka - 22-03-2011, 06:59

Jejku jaki on fajniuchny :)
Pattina - 22-03-2011, 08:53

Jeden glupi papierek a tyle radości kto by pomyślał :D
mibec - 22-03-2011, 09:48

Przeslodko - Quest jest cudny ;*
Ewelina - 22-03-2011, 09:53

Słodziak jeden. Świetny jest ;*
Jira - 24-03-2011, 19:21

Dziękujemy za komentarze ;*
A tu dowód na to, że wystarczy się z nim pokazać w bardziej publicznym miejscu a od razu się coś dzieje :
http://www.facebook.com/a...135956156456692

Paryzanka - 24-03-2011, 19:49

haha widzę że Queścik jest wielką gwiazdą :D
Palinka - 25-03-2011, 13:32

Jestem pod ogrooomnym wrażeniem :) Quest jest cudny ;*
Ewelina - 25-03-2011, 14:26

No kochani jeszcze was w tvn-ie chciałabym zobaczyc :-P Super :)
Jira - 05-04-2011, 19:21

http://www.youtube.com/watch?v=dGM2TxfMH5w
sztuczki Questa

ależ ten drab leniwie aportuje w porównaniu do labki <lol2>
W ogóle nauczenie go o co mi chodzi było w tym przypadku wyzwaniem i to sporym.

Najadł się przy tym chrupek, bo pańcio zapomniał włączyć kamerki i musieliśmy zaczynać od nowa ><

Cziko - 05-04-2011, 19:34

wow :-o jestem pod ogromnym wrażeniem :*
ktosia - 05-04-2011, 19:58

<wow> super
Nataeelll - 05-04-2011, 20:09

Ja też jestem pod ogromnym wrażeniem, ile cierpliwości i pracy w to musiałaś włożyć ;D
Jira - 06-04-2011, 11:10

oj, cierpliwości on wymaga dużo. Nie wolno się zdenerwować podczas treningu. Nawet jak panujesz nad gestami i mową on i tak to czuje i natychmiast się zraża.
Ale już wiemy jak do siebie podchodzić więc idzie nam coraz lepiej. Może za parę lat dogoni Neskę :P

mibec - 06-04-2011, 11:32

Jira, cudownie :)
dominika92 - 06-04-2011, 11:58

zakochałam się :) piękny jest :) może kiedyś jak będzie jakiś inny do uratowania..:) ale póki co mam królika <ups>
Pattina - 06-04-2011, 12:37

Rety on jest świetny !
Mądry skubaniec chociaż wiem,że to wszystko wymaga większej cierpliwości niż przy labie. Jestem z Ciebie dumna ;D
A na niego wręcz napatrzec się nie mogę jest taki niepowtarzalny i uroczy.
Ucałuj jego i Neske oczywiście ;* ;*

Ewelina - 06-04-2011, 16:25

Jira, Wielkie ukłony dla Ciebie :)
Antalyaa - 07-04-2011, 12:01

O kurcze...! :-o Jestem w totalnym szoku! Jaki ten lisek jest piękny, a jaki ma cudny ogon! Jakbym nie zobaczyła fotek i filmików na YT to chyba w życiu bym nie uwierzyła, że można tak wyszkolić lisa i że w ogóle może to być "domowe zwierzątko" bawiące się z innymi psami! Wspaniały jest! ;* ;*
aneczka14 - 07-04-2011, 16:07

Całkiem wymiękłam jak zobaczyłam to twoje piękno chodzące. :haha: :haha:
kasiek - 08-04-2011, 15:11

Jira, fantastyczne ;*
Jira - 13-04-2011, 17:00

Cieszymy się że wam się podoba. Wiele cierpliwości nas kosztowało ale warto było. I ćwiczymy dalej, w swoim czasie pojawią się nowe sztuczki.

A teraz - tak wyglądają lisie kły.

tadam :P

Ewelina - 13-04-2011, 17:22

jezusieńku jakie wielkie :-P
Pattina - 13-04-2011, 18:38

Ale zebiska! :beated:
mibec - 14-04-2011, 11:12

Jira napisał/a:
tak wyglądają lisie kły

O mamo....strach sie bac :D

Cziko - 14-04-2011, 12:43

kieł jak kieł, mi tam się to oczko śliczne podoba :P
kasiek - 15-04-2011, 07:49

mi tez i kielek i oczko jestem pod wrazeniem :)
Jira - 21-04-2011, 09:43


czesando

Antalyaa - 25-04-2011, 08:33

Piękny jest, nie mogę się na niego napatrzeć! ;*
Cziko - 25-04-2011, 11:05

prawda, jest prześliczny :* te oczka są cudowne :* a jaki on cierpliwy jest, super.
mawi27 - 25-04-2011, 16:58

śledze ta galerie z zapartym tchem, przepiekny jest Questcik :)
Jira - 27-04-2011, 21:17

oj z tą cierpliwością to u niego jest różnie. musi akurat wypoczywać po spacerze, żebym go mogła tak wyczesać. W innym wypadku nie usiedzi w iejscu a przytrzymanie go na siłę nie wchodzi w grę. On nie znosi przymusu i zamyka się wtedy na mnie.
Ewelina - 27-04-2011, 21:23

Jira, ale i tak jesteś mega cierpliwa na prawdę ja cię podziwiam. Tyle go nauczyłaś. Na pewno nie jest to łatwe :)
Jira - 17-05-2011, 14:06

No tak łatwiutkie to nie jest. W porównaniu do labradorki - z Questem pracuje się jak z kotem :haha:

No ale jakby nie patrzeć - pies to zwierze stadne, dodatkowo od tysięcy lat selekcja kierunkowana jest między innymi na współpracę z człowiekiem (są rasy niezależne i samodzielne, np. japoński akita, ale mówię o większości). A lis - nie dość, że samotnik indywidualista to jeszcze dzikusek i płochliwiec. Nad straszkami da się pracować chociaż zapewne nie oszukamy genetyki (w naturze przeżywały w końcu te, które uciekały jeśli poczuły się zagrożone) i pewnym siebie zwierzaczkiem Quest nigdy nie będzie. Ale i tak jest dobrze.

Planuję zabrać kamerkę na spacer i coś ponagrywać... Tylko musze mojego narzeczonego zmobilizować żeby ruszył się z nami bo prowadzić dwa zwierzaki i jeszcze je nagrywać - trochę mam mało rączek ;D

[ Dodano: 11-05-2011, 22:38 ]
http://www.youtube.com/wa...nel_video_title
Filmik pod tytułem spacer po mieście. Zapraszam do oglądania!

http://www.youtube.com/wa...feature=related
A tu - Quest i jego najlepsza przyjaciółka Lonka.

mibec - 17-05-2011, 14:19

Jira podziwiam - swietny jest ten zwierz ;*
asia030984 - 17-05-2011, 18:37

słodziak ;*
SandraiToffik - 18-05-2011, 17:05

No, no. Gratuluję sztuczek! :)
Quest jest słodziuteńki. ;*

Ewelina - 20-05-2011, 07:45

Genialne filmy :)
Jira - 28-05-2011, 19:15














Taka była impreza. Świętowaliśmy pierwszy roczek Queścika. Mama (pańcia) zrobiła torcik, drugi rodzic zakupił psie piwo. I prezent też był, a jak. Niech chłopak ma raz w roku :P

mibec - 28-05-2011, 22:28

Wszystkiego najlepszego z okazji 1-szych urodzinek ;* ;*
Cudowną imprezkę rodzice zorganizowali :D

Maryhna - 01-06-2011, 10:58

Pięknie Quest wyrósł i podejrzewam, że za każdym razem robi furorę na spacerach. Nie męczy Was to czasem, że wszyscy dookoła się wpatrują i wołają i macają?
Jira - 25-06-2011, 11:06

Piszę tym razem z nienajlepszymi wieściami... Quest choruje. Od wczoraj jest osowiały, nie ma ochoty się ruszać, nic nie je. Jak już wstanie to idzie jakby w zwolnionym tempie. Nawet nie podnosi głowy jak się do niego podchodzi tylko leży i cieżko oddycha. Weterynarz nie widzi nic co by mogło naprowadzić na jakąś konkretną chorobę. Dostał antybiotyk o szerokim działaniu i leki przeciwzapalne. Jak do wieczora się nie poprawi mamy dzwonic i umawiać się z weterynarzem na niedzielę.
Martwię się o malucha... Trzymajcie proszę kciuki, żeby wyzdrowiał... Z tak ruchliwego zwierzątka z dnia na dzień zrobił się zupełnie zwiędnięty. A ja nic nie mogę zrobić...

Chelsea - 25-06-2011, 11:46

Jira, trzymamy mocno kciuki za zdrówko Qesta
AniaCz. - 25-06-2011, 14:25

Trzymam kciuki
Maryhna - 25-06-2011, 15:18

Jira, przykro mi, że Quest choruje :( Słuchaj a może coś dorwał na dworze, zjadł? Może warto przejrzeć układ pokarmowy? Trzymam mocno kciukasy za Wasze cudo!
Jira - 25-06-2011, 15:26

z tym zjedzeniem to bardzo możliwe.... on pod względem zbierania jest gorszy od mojej labki - bo jej powiem zostaw i działa...
Jak na razie - zjadł kilka rozmoczonych chrupeczek. Poza tym zachowuje się dalej tak samo, więc nie wiem czy można mówić o poprawie...

Maryhna - 25-06-2011, 15:32

Jeśli ma taki apetyt na bycie śmieciożercą to ja stawiałabym na zatrucie pokarmowe. Poproś weta o zbadanie Questa pod tym kątem. Myślę, że dobry lek załątwi szybko problem :) Przechodziłam kiedyś podobną historię z moim 15stoletnim dziś kundelkiem. Zazwyczaj na mój widok sie podrywał i skakał jak szalony na słowo "spacerek" a pewnego dnia nawet głowy nie podniósł. Nie miał zbytnio apetytu. Był bardzo osowiały. Rozwiązanie było proste, śmieciożerca pożarł jakieś stare kości na spacerze :bad: Jedna wizyta u lekarza pomogła bo w pierwszej kolejności postawił na zatrucie starym żarciem. I w kilka dni problem zniknął. Towarzyszyła temu też podwyższona temperatura. A wasz wet sprawdzał temperaturę Questa?
Jira - 25-06-2011, 18:42

temperatura była tylko lekko podwyższona.
Dzwoniliśmy do weta, jutro się widzimy a tymczasem mamy mu zaaplikowac czopka (bo obserwowałam malucha - cały dzień qpy nie robił).

A przed chwilą zjadł jeszcze paróweczkę i był nią dużo bardziej zainteresowany (wcześniej te kilka chrupek zjadł jakby mi chciał łaskę zrobić)

mibec - 25-06-2011, 23:09

Jira, mam nadzieje, że to nic poważnego - 3mam mocno kciuki za zdrówko malucha ;*
Maryhna - 26-06-2011, 12:26

Jira, jak tam dzisiaj ? :)
Jira - 26-06-2011, 13:56

wczoraj na wieczór było lepiej dzis znów gorzej. Znów nie chce w ogóle jeść, znów coraz mniej reaguje.Maluch się nie załatwiał, więc dostał czopka... Qpa wyszła czarna.
dzwoniliśmy do naszego weta i będzie dopiero o 19, ale do tego czasu kazał go zawieźć do calodobowej po zastrzyk przeciwkrwotoczny - bo wygląda na to, ze krwawi do układu pokarmowego. Makabra... Zastrzyk już dostał, teraz dalej leży... A my czekamy aż przyjedzie wet, który go prowadzi...

W klinice do której pojechaliśmy nie bardzo chcieli go przyjąć - bo nie leczą lisów... wyprosilismy ten zastrzyk ale o dokładnym obejrzeniu nie bylo mowy

Maryhna - 26-06-2011, 14:04

Ehh skoro pojawiło się krwawienie to może zjadł coś co mu poraniło np. jelita i tam utknęło. Ojej ale się biedaczysko umęczy :( Trzymam kciuki, żebyście szybko doczekali się swojego weta i żeby ten odkrył w końcu przyczynę choroby małego.
Jira - 26-06-2011, 21:34

podejrzenia były na ostrą kość lub trutke... ale nalegałam, coby mu zrobili badanie na babeszjozę - coby miec pewność ze sienic nie przeoczyło. No i okazało się że dobrze zrobiłam, teraz przynajmniej wiadomo na co leczyć. Dostał lekarstwo i kroplówkę, jutro kolejna dawka.

[ Dodano: 27-06-2011, 09:01 ]

tak wygląda dzisiaj

mibec - 27-06-2011, 09:15

Biedny maluch - zdrowiej szybko slicznotku ;*
Jira - 27-06-2011, 18:20

po kolejnej dawce leku i kolejnej kroplówce małemu jakby troche lepiej. Zjadł ładnie obiadek (specjalnie kupiłam puszkę żeby było coś bardziej kuszacego niż suche chrupki). Troche bardziej marudził u weterynarza (wczoraj było mu wszystko jedno).. A na koniec nawet nasikał na środku gabinetu (wlali w niego tyle kroplówki że nie mógł się doczekac aż skończa mu wypisywać receptę i kucnął tam gdzie stał).

A my czekamy i obserwujemy jak się będzie zachowywał.

ktosia - 28-06-2011, 10:20

Czyli jednak bebeszjoza? Złapaliście jakiegoś kleszcza?
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i szybko wrócicie do zdrowia. Wymiziaj od nas swoje oba zwierzaki :)

Jira - 29-06-2011, 07:34

ktosia, kleszczy złapał sporo akurat jak mu się skończyla ważnść środka odstraszającego to w ciągu dnia nałapał multum.

Dziś już z nim lepiej. Nie dość, że je to jeszcze sam przychodzi do kuchni w porach posiłków. Fakt, że musiałam mu kupić mokre żarcie z puszki bo suchego nadal nie chce ale zjada te 3 posiłki i sam pilnuje coby ich nie przegapić. Jest też mniej taki "zwiędnięty", bardziej reaktywny. Nadal przesypia cały dzień, ale widać poprawę.

mibec - 29-06-2011, 08:38

Jira, ciesze sie ze Quest juz sie miewa lepiej - buziaki dla niego ;*
Jira - 01-07-2011, 07:04

wczoraj było badanie krwi. Wyniki dobre, czerwone krwineczki zaczęły się odbudowywać i nawet sporo ich przybyło. Ma lekkie początki żółtaczki ale wet mówił, żeby mu po prostu kupić jakiś hepatilek i wspomóc trochę wątrobę.
Po powrocie do domu nie chciał obiadku, ale u weterynarza zjadł ze dwie garście chrupek, żeby mu było weselej (a waży 6 kg więc to sporo). Ogólnie wszystko super, zwierzak zdrowieje, będzie dobrze itd....
Opatrunek z łapki (po pobraniu krwi) zdjęłam mu dopiero wieczorem/ w nocy. Nie spodziewalam się, aby cokolwiek mogło się dziać - w końcu to mała dziureczka po igle i to jeszcze tyle czasu miał ten opatrunek że już dawno powinno się to zasklepić. Nic nie podejrzewałam. Poszłam spać.
Rano leżał w kałuży krwi, całe futro zalepione, aż ciężko było zlokalizować skąd to idzie.wyczyściłam go, trochę wystrzygłam - krwawi z tej małej dziureczki w łapce i to cały czas, przez tyle godzin to się sączyło... i sączy się nadal. łapa spuchnięta jak balon, pod futrem skóra czerwona... Zrobiłam prowizoryczny opatrunek, podałam mu cyclonaminę bo tylko to mamy w domu.... I czekam aż mi otworza gabinet. Już raz na ostryym dyżurze byliśmy i nie chcieli go przyjąć, musieliśmy wyprosić ten jeden zastrzyk. Dodatkowo narzeczony pojechał do pracy więc nie mam auta (a wieźć go pół miasta tramwajem w takim stanie bez gwarancji, że go przyjmą....:/ ) Zostaje czekać i zjeść sobie do końca paznokcie...

ktosia - 01-07-2011, 09:12

Jira, i jak Quest? Dlaczego ta dziurka się nie zasklepiła? Wyściskaj go mocno, a Ciebie niech narzeczony wyściska
Vicky - 01-07-2011, 14:30

Booski <3
mibec - 01-07-2011, 15:38

Jira i co z Questem?
Jira - 13-07-2011, 13:02

12.07.2011 o godzinie 13.20 Quest przeszedł za tęczowy most.

Nie bardzo mam ochotę się rozpisywać. Ale tym, którzy śledzą historię liska należy się trochę wiedzy.

W sobotę i niedzielę znów był coś nieswój, ale nadal ładnie jadł. Niekoniecznie miał ochotę biegać, ale jeszcze w niedzielę poszedł z nami na spacerek do lasu. W poniedziałek już odmówił spacerów zupełnie. Tylko spał.
Mogło to być powikłanie od babeszji, mógł też się czymś zatruć przez to łakomstwo po chorobie, więc względnie nie było paniki.
Po południu odmówił jedzenia a już wieczorem - leżał i jęczał. We wtorek rano był tak sfrustrowany tym, że go boli że wydzierał się na nas jak tylko próbowaliśmy podejść.
Ludzkim odruchem jest przytulić cierpiącego.
Nie pozwolił nam na to.
Zabraliśmy go znów do weterynarza. Narządy uszkodzone. Na dodatek lisiak zarobaczony (nie mogliśmy odrobaczyć póki nie wyzdrowiał i w tym czasie glisteczki się tak rozhulały, że nawet zdarzyło mu się kilka zwymiotować). Osłabiony.

Nie bardzo bylo co zaradzić. Zdecydowaliśmy, że wolimy by się nie męczył.

A potem pojechał na najdłuższy spacer. Do lasu po którym tak uwielbiał chodzić.

mibec - 13-07-2011, 13:05

Jira, tak mi przykro :cring:
mawi27 - 13-07-2011, 14:07

o jejku jaka szkoda :cring: Jira, bardzo wspolczuje
bietka1 - 13-07-2011, 14:08

Jira, bardzo współczuję.
Cziko - 13-07-2011, 14:43

Jira napisał/a:
A potem pojechał na najdłuższy spacer. Do lasu po którym tak uwielbiał chodzić.

:(
strasznie mi szkoda Questa, niech spokojnie i bez cierpienia odpoczywa za tęczowym mostkiem :cring: Jira, trzymaj się, w końcu tak wiele dla niego zrobiłaś :*

tenshii - 13-07-2011, 15:26

Tulę Was mocno :(
ktosia - 13-07-2011, 15:27

Jira, trzymajcie się ciepło we trójkę wszyscy bo pewnie i Nesce brakuje jej "braciszka". Pamiętaj zawsze, że podjęłaś dobrą decyzje...
Jira - 13-07-2011, 17:34

ktosia, staram się pamiętać. Ale zanim się wyzbieram pewnie minie trochę czasu.

Dziękuję wam wszystkim za słowa otuchy

ppaula2 - 13-07-2011, 20:03

Jira, bardzo mi przykro :(
(*)(*)(*)

donia457 - 13-07-2011, 22:29

Jira, tak mi przykro,wspolczuje wam
(*)

ktosia - 13-07-2011, 22:56

Jira napisał/a:
Ale zanim się wyzbieram pewnie minie trochę czasu.


To oczywiste :) ściskam mocno ;*

Pattina - 14-07-2011, 06:30

Jira, nawet nie wiem co powiedzieć.
Straszna historia, bardzo mi przykro :cring:
Bądź dzielna, jesteśmy z Tobą ;*

wacha - 14-07-2011, 07:17

Łzy ciekną mi po policzkach jak to czytam, nie ma słów aby wyrazić co czujesz ale trzymaj się i może kiedyś w oczach innego zwierza zobaczysz oczy Twojego małego Quest'a, współczuję bardzo :cring:
nata - 14-07-2011, 09:19

Jejku dopiero przeczytałam :(
Jira, ogromne wyrazy wspólczucia :cring:

Żabka - 14-07-2011, 09:46

Naprawde Ci współczuje ale pamietaj że wszyscy jesteśmy z Tobą bardzo dużo dla niego zrobiłaś i on dobrze o tym wie. trzymaj sie.
Madzialenka - 14-07-2011, 13:20

Jira, Wspolczuje Wam bardzo :cring: Niesamowitego przyjaciela mielisci.Trzymajcie sie cieplutko ;*
zuzia - 14-07-2011, 20:19

[*] dla Quest'a, śledziłam Wasz wątek maluszek był taką forumową maskotką, niech biega szczęśliwy
Chelsea - 15-07-2011, 08:55

Jira, wspólczuję :( :cring: trzymaj się jakoś :cring:
kasiek - 15-07-2011, 11:40

Jira, wspolczujemy :cring:
jkasia - 15-07-2011, 16:13

Ojej, dopiero trafilam n ten temat. Tak bardzo mi przykro :cring: Trzymajcie sie, jestesmy z Wami ;*
Labradore - 17-07-2011, 07:58

Przykro. :cring:
Przynajmniej nie cierpi

siulentas - 22-07-2011, 20:10

ojej :( nie spodziewalam sie znalezc tega watku w tym smutnym dziale :( strasznie mi przykro i bardzo wspolczuje straty :( [*]
Jira - 22-07-2011, 20:47

Dziękuję wam wszystkim za ciepłe słowa. Tęsknię za tym wariatem, nadal mam napady smutku i żalu.... Ale ja rozumiem i potrafię się pogodzić. Gorzej z moją labką... Psica posmutniała strasznie. Jutro biorę pod opiekę półrocznego berneńczyka, którego właściciele wyjeżdżają na tydzień. Jak psiak był u nas zapoznać się z mieszkaniem - Neska odżyła, znów biegała i widać było, że cieszy się z gościa...
Zaczęłam zastanawiać się nad kupnem szczeniaka - kompana dla Neski... Chociaż nie wiem czy dla mnie nie będzie to za wcześnie.... No i wiadomo - potrzeby młodego psiaka kosztują a leczenie Questa znacznie uszczupliło oszczędności.

tenshii - 23-07-2011, 10:50

Jira, a może adopcja? :)
lullaby - 23-07-2011, 18:54

Kiedy zobaczyłam 'Quest mały lisek' w dziale ' Tęczowy mostek ' pomyślałam od razu, że to jakaś pomyłka, błąd... Weszłam i nie mogłam uwierzyć :confused: :cring: Strasznie mi przykro, takie kochane zwierzątko było z niego, jedyny w swoim rodzaju :confused: Pewnie strasznie Wam go brakuje :unhappy: Ale teraz Quest już się nie męczy i biega pewnie z innymi liskami po Tęczowym mostku.
kozung - 23-07-2011, 21:51

nie będę się rozpisywać. mam łzy w oczach. przykro strasznie :(
asia030984 - 26-07-2011, 14:57

nie wierzę w to, co przeczytałam... :cring: :cring: :cring:
bardzo mi przykro...
teraz przynajmniej już nie cierpi...
[*]

Ewelina - 05-08-2011, 16:59

Dopiero przeczytałam. Bardzo mi przykro :cring:
Jira - 06-10-2011, 09:38

tenshii napisał/a:
Jira, a może adopcja? :)


miałaś całkowitą rację, to jest to, czego nam było trzeba.

tenshii - 06-10-2011, 10:07

Jira napisał/a:
to jest to, czego nam było trzeba.

super!

Chelsea - 06-10-2011, 14:37

Jira, :)
joanna - 07-10-2011, 09:38

cieszę się że w waszych sercach znowu zagościła radość i znalazło sie miejsce na nowa miłość,bo każda miłość jest pierwsza,najgorętsza,największa !całuję ;* Was mocno ;*

[ Dodano: 07-10-2011, 10:41 ]
Quest tez na pewno uśmiecha się swoim lisim pyszczkiem!

donia457 - 10-10-2011, 07:56

Jira, :)
Lelejka - 10-10-2011, 08:23

prze śliczny ten lisek do na przychodzi dziki i zjada kury :D :D :D

szkoda pieknego malucha :cring: :cring: :cring: :cring: :cring:
naprawde bardzo wam współczuje a teraz sama płacze :cring: :cring:

nata - 19-10-2011, 11:15

Jira, macie nowego domownika? :)
Jira - 19-10-2011, 20:51

nata napisał/a:
Jira, macie nowego domownika? :)


tak
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6445 - zapraszam do tego tematu

Chelsea - 01-11-2011, 17:39

[*]
Darnabyi - 20-03-2014, 15:40

Jira, czy wchodzisz jeszcze na te forum?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group