Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 30-08-2010, 00:33
goldi845 napisał/a:
i jak tam oczko?
Dziękuję,nawet ok,ale mały ma wrzód rogówki,zapomniałam Wam napisać,odnalazłam właścicielkę Grzywka ,a właściwie byłą właścicielkę,ponieważ ona oddała pieska do adopcji pewnej pani z Krakowa i jak się okazało nie wiadomo z jakich przyczyn piesek znalazł się 40 km od Krakowa w moich okolicach i ta pani,która Grzywka adoptowała nie poinformowała byłą właścicielkę,że piesek zaginął,czy że został skradziony,więc ona nic o tym nie wiedziała ,jednak wiele na to wskazuje,że mały został zwyczajnie porzucony ,adopcyjna właścicielka nie odbiera telefonu od byłej właścicielki,była właścicielka była w szoku,kiedy jej powiedziałam gdzie został znaleziony,w jakim stanie i w ogóle ,to jakaś masakra normalnie
Dołączyła: 11 Sie 2009 Posty: 1121 Skąd: środa wlkp
Wysłany: 30-08-2010, 12:04
ludziska sa niemormalni serio
_________________ Wiedza rodzi szacunek, a uszanowanie odmienności psa pozwoli człowiekowi w pełni cieszyć się z niezwykłych chwil spędzonych z ukochanym zwierzęciem!!!
Lepsze poznanie naszego psa to szcześliwsze ,,wspólne" życie !!!
http://www.suwaczek.pl/ca...png[/img][/url]
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 30-08-2010, 21:21
Jeśli wiedziała,że nie jest w stanie się nim zająć,powinna go w ogóle nie brać,albo zadzwonić do poprzedniej właścicielki i ona by go zabrała spowrotem ,a jeśli by jej zaginął,czy uciekł itp,to powinna pieska szukać,dziś minęło 2 tygodnie od kiedy psiak jest u mnie i gdyby ta pani go szukała to by go znalazła,wiec najprawdopodobniej piesek został porzucony,choć nie jest to pewne,ale tak to właśnie wygląda,szkoda słów
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 31-08-2010, 00:23
heracoco napisał/a:
piesek został u Ciebie, czy była włascicielka go zabrała ?
mam nadzieje ze nie trafi spowrotem do Pani która go zgubiła
Jeszcze przez kilka dni będzie u mnie,jego właścicielka przyjedzie po niego,do tej nieodpowiedzialnej pani piesek nie trafi ,jest już nawet pan z Łodzi,który chce go zaadoptować,jest nawet w stanie przyjechać po niego do mnie,to kawał drogi,ten pan wysłał do pierwszej właścicielki maila z zapytaniem o adopcję,a ona napisała mi dziś maila,że musi go "prześwietlić" i trwają rozmowy w sprawie adopcji tego biedaka.Pani z Krakowa ciągle nie odbiera telefonów,poradziłam jego właścicielce,by pojechała do Krakowa do tej pani i zapytała wprost co się stało i czemu jej nie zawiadomiła o tym co się stało,i żeby tym razem podpisała papiery o adopcję na miejscu,czyli od razu,a najlepiej by było,by nowy właściciel zgodził się na warunek,by psiak miał chip,wtedy będzie mniejszy problem z odnalezieniem właściciela,gdyby nie daj Boże piesek uciekł,bo różne rzeczy się zdarzają,tylko nie wiem czy dla Grzywka wstrzyknięcie chipu nie będzie zbyt bolesne,czy w ogóle jest taka możliwość,nie znam się na tym
Mój labrador: [*]Goldi, Niva
Suczka urodziła się:
około marca
Wiek: 35 Dołączyła: 14 Wrz 2009 Posty: 558 Skąd: Kraków
Wysłany: 01-09-2010, 23:51
biedne maleństwo już pokazywałam go mamie i sama chciałam go adoptować ale mama powiedziała że na raze jeszcze za wcześnie na adopcje po stracie Nukersa a on jest taki piękny normalnie jak go pierwszy raz zobaczyłam to się w nim zakochałam
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 02-09-2010, 02:14
goldi845 napisał/a:
biedne maleństwo już pokazywałam go mamie i sama chciałam go adoptować ale mama powiedziała że na raze jeszcze za wcześnie na adopcje po stracie Nukersa a on jest taki piękny normalnie jak go pierwszy raz zobaczyłam to się w nim zakochałam
Masz rację Goldi845,ja gdybym tylko miała lepsze warunki,żebym mu mogła zapewnić prawdziwy i pełen miłości dom,to zatrzymałabym go u siebie,jest taki wdzięczny i taki kochany ,boję się co będzie kiedy przyjedzie po niego jego nowy właściciel,bo pokochałam tego malucha,ale muszę go oddać,rozmawiałam z jego pierwszą właścicielką,mówiła że również ciężko jej było oddać go do adopcji,ale musiała to zrobić,tylko skąd mogła wiedzieć,że pani,która go adoptowała postąpi tak podle???Nadal nie ma z tą panią kontaktu,nadal ani ona,ani nikt z jej rodziny nie odbierają telefonu,no cóż kiedy przyjedzie nowy właściciel już z umową adopcyjną,ma przy mnie ją podpisać w dwóch egzemplarzach,jedną weźmie ze sobą,a drugą zostawi u mnie,a ja odeślę ją do pierwszej właścicielki,ponieważ ona z przyczyn losowych nie może przyjechać,a ten pan ma bliżej do mnie niż do niej,więc w ten sposób to załatwimy,ja mam mu tylko oddać Simiego,a decyzję o adopcji podjął ten pan w porozumieniu z pierwszą właścicielką,boję się tylko ile będzie łez przy pożegnaniu,och szkoda gadać.Goldi845 współczuję po stracie NUKERSA,co prawda nie wiem nic na jego temat,kiedy odszedł i w ogóle nie wiem nic,ale to dla niego [*] [*] [*]
agata01510, masz jeszcze Grzywka czy już pojechał ? W odpowiedzi na Twoje wcześniejsze pytanie - każdego psa można czipować, nawet chichuachua I czy grzywek był wykastrowany ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum