Otwarty przez: Ryniu 11-01-2011, 14:30 |
Dziwne komentarze na temat waszych psiaków. |
Autor |
Wiadomość |
Ryniu
Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019
Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 26402 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: 31-05-2008, 14:58
|
|
|
Ja wczoraj szedłem z Enzo w centrum. Zwolniłem, bo przede mną szło starsze małżeństwo. Byli wyelegantowani nowocześnie wręcz szpanersko , raczej wyglądali na "rozsądnych". Szli wolno i to ja też nie chciałem ich wyprzedzać. W pewnej chwili wyczuli że idę za nimi z psem. Odwrócili się i natychmiast rozstąpili ze strachem. Wpatrzeni bojaźliwie w psa rozstąpili się na bezpieczną odległość. Już chciałem patrzeć czy Enzikowi nie leci jakaś piana z paszczy, czy on taki wściekły Ale komentarza nie było żadnego. Obyło się wszystko bez słów. Wszelkie odczucia widać było w przerażonych oczach. Oczywiście pies był na smyczy |
_________________
|
|
|
|
|
AniaCz.
Mój labrador: Negra
Suczka urodziła się:
23.02.2005
Wiek: 42 Dołączyła: 09 Lut 2008 Posty: 1542 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 31-05-2008, 16:21
|
|
|
Ryniu, tak to jest jak sie chodzi z pogromca staruszkow |
|
|
|
|
iness8@o2.pl
Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 7003 Skąd: xxx
|
Wysłany: 31-05-2008, 16:40
|
|
|
Ja kilka dnie temu usłyszałam że moje psy są rasy agresywnej i powinnam mieć na nie pozwolenie |
|
|
|
|
AnTrOpKa
Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 6578 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 31-05-2008, 18:52
|
|
|
Ryniu napisał/a: | Zwolniłem, bo przede mną szło starsze małżeństwo. |
A ja dzisiaj mijałam strasze małżeństwo i mimo tego, iż Hexa miała kantarek w którym wygląda dość groźnie, to tak się cieszyli, że się mijamy, tak zerkali na Hexę, i gdyby nie to, że Hexa wypatrzyła już Maxa w oddali i na nich nie spojrzała i nie zamachała ogonkiem, to by ją pogłaskali
Gdy spotykam ludzi, którzy się uśmiechają do Hexy, którzy zaczepiają ją wzrokiem, którzy po prostu lubią psy to ja automatycznie też od razu ich lubię Człowieka można poznać po tym, jak zachowuje się w stosunku do zwierząt |
_________________
|
|
|
|
|
supergirl
Magda :)
Mój labrador: Amber
Pies urodził się:
12.08.2007
Wiek: 37 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 31-05-2008, 18:56
|
|
|
iness8@o2.pl napisał/a: | Ja kilka dnie temu usłyszałam że moje psy są rasy agresywnej i powinnam mieć na nie pozwolenie | Orzesz Ty kurczę, ja wiem - mogą cię zalizać na śmierć
[ Dodano: Sob 31 Maj, 2008 ]
AnTrOpKa napisał/a: | Człowieka można poznać po tym, jak zachowuje się w stosunku do zwierząt | zgadzam się ja niestety bardzo mało takich ludzi spotykam większość się Ambra boi i omija szerokim łukiem |
_________________
Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. |
|
|
|
|
Goha_lab [Usunięty]
|
Wysłany: 01-06-2008, 14:03
|
|
|
supergirl, bo dużo ludzi boi się dużych psów no bo nie oszukujmy się agresywny jamnik jest mniej niebezpieczny od agresywnego posokowca. Ciężko też jest przełamać stereotyp: duży pies = na łańcuchu i na wsi. |
|
|
|
|
Salerno
Mój labrador: Bazylek [*]
Pies urodził się:
25.01.2008-26.08.2021
Dołączyła: 28 Sty 2008 Posty: 2476 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 01-06-2008, 19:16
|
|
|
Goha_lab napisał/a: | agresywny jamnik jest mniej niebezpieczny od agresywnego posokowca. |
Nie prawda ^^ To, że jest mniejszy jeszcze nic nie znaczy. |
|
|
|
|
Goha_lab [Usunięty]
|
Wysłany: 01-06-2008, 22:41
|
|
|
Patrycja, więc pokaż mi jamnika który zabił... To jest nierealne groźniejszy jest ten agresywny pies który ma większą siłę fizyczną. |
|
|
|
|
supergirl
Magda :)
Mój labrador: Amber
Pies urodził się:
12.08.2007
Wiek: 37 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 02-06-2008, 07:08
|
|
|
Patrycja napisał/a: | Goha_lab napisał/a: | agresywny jamnik jest mniej niebezpieczny od agresywnego posokowca. |
Nie prawda ^^ To, że jest mniejszy jeszcze nic nie znaczy. | mój wujek ma kundelka jamniko-podobnego i już nie raz im się zdarzyło, że kogoś pogryzł, a najbardziej to nie lubi dzieci |
_________________
Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. |
|
|
|
|
Bora
Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
|
Wysłany: 02-06-2008, 07:49
|
|
|
Moim zdaniem każdy pies szkód może narobić. Wiadomo, większy ma większą siłę w szczękach, co nie znaczy, że większy jest zaraz agresywny.
Powiem wam szczerze, że większe psy osiedlowe są znacznie lepiej wychowane niż te skurzawki które biegają bez smyczy po alejkach, warczą i rzucają sie na większe a pańcio tylko uśmiecha sie pod nosem myśląc sobie jaki to jego pies jest odważny. U nas to norma. Duże na smyczy, spokojne, człapią w swoją stronę, a małe "wydry" tylko startują do nogawek.
Ja miałam jamniczkę która była wyszkolona, Patrycja chyba tez ma swojego jamniczka po szkoleniu, ale chyba istnieje taka zasada że małych piesków szkolić nie trzeba, bo po co, krzywdy nie zrobią.
U mnie na osiedlu najbardziej agresywne są pinczery miniaturowe i ratlerki i oczywiście yoreczka o wdzięcznym imieniu "Furia". |
|
|
|
|
Jagnes093
Deep Silent Complete
Wiek: 30 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1037 Skąd: wlkp :P
|
Wysłany: 02-06-2008, 10:48
|
|
|
W któryś dzień jak szłam do kuzyna to akurat na ulicy przez którą przechodziłam były jakieś remonty na niej i tam byli tacy robotnicy i kiedy koło nich przeszłam razem z psiakiem to oni do mnie taki text:
-ooo jak ten pies ładnie idzie na tej smyczy.
Ja tylko się uśmiechnęłam i poszłam dalej.
Bo w moim mieście żadko się zdarza żeby jakiś spaniel szedł ładnie przy nodze tylko za każdym razem jak widze takiego psa to ciągnie jak ciągnik na długiej 5 m smyczy. I w goóle jak widzę to te małe psy typu yorki, lahasa apso itp. robią ze swoim właścicielami co tylko im się wymarzy chcą iść w prawo to idą w prawo i tak w kółko. |
_________________
|
|
|
|
|
supergirl
Magda :)
Mój labrador: Amber
Pies urodził się:
12.08.2007
Wiek: 37 Dołączyła: 14 Maj 2008 Posty: 1557 Skąd: Lubin
|
Wysłany: 02-06-2008, 10:51
|
|
|
Bora napisał/a: | Duże na smyczy, spokojne, człapią w swoją stronę, a małe "wydry" tylko startują do nogawek. | u mnie jest dokładnie tak samo. A najmniej przyjemne jest to, że właściciele małych psów myślą o sobie nie wiadomo co, a nas - właścicieli dużych ras - traktują jak gorszy gatunek |
_________________
Boże, daj mi siłę, abym mogła zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz. |
|
|
|
|
Jagnes093
Deep Silent Complete
Wiek: 30 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1037 Skąd: wlkp :P
|
Wysłany: 02-06-2008, 10:55
|
|
|
W ogóle to jest chamskie idziesz sobie z psem, a tu taki jenot do Ciebie podlatuje i zaczyna ci.ę szczypać, albo jazgać Najgorsza była taka jedna ulica gdzie za każdym razem jak przejeżdżałam na rowerze to taki jenot mnie atakował i kilka razy bym się przewróciła i zawsze omijałam tą ulicę przez co musiałam robić dodatkowe okrążenia. Teraz na szczęście tego jenota nie ma chyba się go pozbyli. |
_________________
|
|
|
|
|
papisia
Mój labrador: Sabusia, Chilli, Krysia, Karol
Mój labrador: Lula, Matylda, Benio (CKCS)
Mój labrador: Nelusia (ESS)
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Maj 2008 Posty: 2017 Skąd: Aleksandria
|
Wysłany: 02-06-2008, 11:39
|
|
|
Jagnes093, znam ten ból sąsiadka miała takiego, który cały dzień wylegiwał się przed bramą, a jak przejeżdzałam koło niej na rowerze to musiałam nogi zakładać na ramę
ale mnie i tak najbardziej wkurzają paniusie, które wychodzą z takimi jazgotliwymi pchłami bez smyczy i te podbiegają i zaczepiają moje psy, szczypią po nogach... Momentalnie zaczyna robić się ciężko bo one odwijają się, rzucają i próbują opędzić się przed szczypawką... a paniusia ma ubaw po pachy... Czasami mam ochote je po prostu puścić i zobaczyć minę paniusi gdy zobaczy jak dwa labradory wylewnie witają się z jej yorczkiem |
_________________
|
|
|
|
|
Goha_lab [Usunięty]
|
Wysłany: 02-06-2008, 12:31
|
|
|
Nie chodzi mi o to że duży jest agresywny tylko JEŚLI JEST JUŻ AGRESYWNY np. Rottweiler to narobi więcej szkód od agresywnego jamnika. Ja nie mówię że każdy duży pies jest agresywny i wiem że więcej jest agresywnych małych piesków niż dużych ale zastanówcie się co robicie w takiej sytuacji np. papisia, napisała że jak rzucał się na nią jakiś mały piesek to zakłada nogi na ramę roweru i jedzie dalej ale wątpię czy zrobiła by to samo jakby zaatakował ją pitbull czy amstaff. Mam nadzieję że teraz wszyscy mnie zrozumieli.
[ Dodano: Pon 02 Cze, 2008 ]
Cytat: | mój wujek ma kundelka jamniko-podobnego i już nie raz im się zdarzyło, że kogoś pogryzł, |
No właśnie pogryzł a nie zabił a pomyśl sobie gdyby ten pies był wielkości owczarka czy bernardyna. |
|
|
|
|
iness8@o2.pl
Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 7003 Skąd: xxx
|
Wysłany: 02-06-2008, 12:41
|
|
|
supergirl napisał/a: | Duże na smyczy, spokojne, człapią w swoją stronę, a małe "wydry" tylko startują do nogawek. |
I u mnie również jest to samo.
W zeszłym roku podczas biegania z Iną zaatakowało mnie 9 yorków . Dla bezpieczeństwa zatrzymałam się a te mnie zaczęły gryźć po nogach. Właściciele tych psów śmiali się że mają tyle odwagi itd. Wkurzyłam się nieźle i kazałam im pokazać aktualne szczepienia.
Podobnie było jak miałam z 5 lat. Sąsiedzi mieli dwa agresywne foxterriery które strasznie nie lubiły dzieci i się rzucały. Psy chodziły luzem i nie miały kagańca. Efekt był taki że na udzie miałam głęboką ranę. Ale oczywiście właściciele nie zrozumieli błędu i rok później zostałam znowu pogryziona.
Strasznie denerwuje mnie że właściciele małych psów nie wezmą swojego psa na smycz jak wiedzą że jest agresywny. Do moich dziewczyn startują yorki, jamniki, ratlerki itp. Ich właściciele wściekają się jak zobaczą dużego psa bez smyczy a tym czasem ich pies biega luzem. Kilka miesięcy temu szła kobieta z mieszańcem yorka który biegał luzem i zaczęła się mnie czepiać że moje sunie nie mają kagańca że mogą kogoś ugryźć. Powiedziałam jej wtedy co o tym wszystkim myślę i się odczepiła. |
|
|
|
|
Bora
Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
|
Wysłany: 02-06-2008, 13:48
|
|
|
To sie chyba nigdy nie zmieni. Ostatnio byłam z Borą w parku (na smyczy) szłyśmy spokojnie alejką. Podbiegł mały york i chciał sie przywitać, ale nagle ruszył na Borę z zębami, ona zdziwiona co sie dzieje. Jego pańcia pokładała sie ze śmiechu, a nam śmiesznie nie było. Wrzasnęłam na ta poczwarę ale nie pomagało, więc puściłam smycz Bory. Bora jak to ma w zwyczaju baaaardzo wylewnie przywitała skurzawkę, wdeptując ją w ziemię delikatnie. Paniusiu do śmiechu już nie było. Jeszcze dodałam, że Bora " nic nie zrobi, chce sie bawić " -typowy tekst właścicieli psów.
Pani powiedziała, że Bora jest czarnym potworem |
Ostatnio zmieniony przez Bora 02-06-2008, 13:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jagnes093
Deep Silent Complete
Wiek: 30 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1037 Skąd: wlkp :P
|
Wysłany: 02-06-2008, 13:51
|
|
|
I tak trzymać. Dobrze jej tak jak nie umie wychować jenota to potem są takie skutki. |
_________________
|
|
|
|
|
Goha_lab [Usunięty]
|
Wysłany: 02-06-2008, 13:53
|
|
|
Bora, brawo pięknie jej zrobiłaś niech się nauczą i trzymają te swoje małe szczekacze bo jak taki mały bobek później podbiegnie do łysola z pitbullem to może nie być tak wesoło. |
|
|
|
|
Bora
Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 4631 Skąd: Polska
|
Wysłany: 02-06-2008, 13:59
|
|
|
Gdybym miała choć cień wątpliwości, że Bora zrobi tej poczwarze krzywdę to nigdy bym smyczy nie puściła. Bora swoim zwyczajem klapnęła na ziemię i chciała udobruchać agresora. |
|
|
|
|
|