[Lilitu]

Zauważyłam, że Odie ma otarcia na faflach na wysokości kłów. Czy ktoś z Was miało z takim czymś problem? Pies jest wesoły i je normalnie, tylko nie tak łapczywie jak zawsze, nie chce też aportować
Tak to wygląda:

Jutro rano jedziemy do weta.

[mibec]

Lilitu daj znać co wet na to - mizianko dla Łakomczucha

[Ewelina]

U nas kilka razy przy aportowaniu przygryzła sobie fafel, ale nigdy podczas jedzenia. Biedny chłopak ma chyba za duże te fafulki

[Lilitu]

mibec, Ewelina, dzięki Faktycznie Odie ma długawe fafle, które czasem zawijają mu się do środka
Wróciliśmy od wetki. Na dzień dzisiejszy przyjmujemy wersję, że Odie sam je sobie przygryzł. Dostaliśmy maść którą mamy je smarować i od razu zaaplikować do uszu bo parówa ma lekki stan zapalny. Jeśli ranki na faflach nie znikną wracamy po testy na alergię i na co tam pani doktor zaleci.
Teraz chłopak śpi sobie w stodole (rozłożyłam mu jego kocyk na sianku, tak jak lubi), bo po wizycie w Niepołomicach jest trochę zmęczony. Chyba przestanie lubić panią weterynarz, bo teraz szykuje się jeszcze RTG i badanie krwi.

[mibec]

To niech sie fafelki szybciutko goja