Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Ból sutków / piersi u suki karmiącej
Autor Wiadomość
buttonmind 


Dołączyła: 22 Mar 2012
Posty: 1
Skąd: GLasgow
Wysłany: 22-03-2012, 01:55   Ból sutków / piersi u suki karmiącej

Czesc wszytskim !!!

Zalogowalam sie na konto dwie minuty temu bo potrzebuje Waszej pomocy. Moja Rev oszczenila sie 5 dni temu mielismy 10 szczeniakow zostalo 6 przygniotla 4. Nie moge opisac smutku jaki odczuwamy w tej chwilii. Pilnowalismy jej praktycznie 24 godziny na dobe z malymi przerwami gdzie oboje usnelismy ze zmeczenia na dwie godziny i w tych momentach maluchy wslizgiwaly sie pod nia. Nie moge nawet o tym pisac bo lzy leca mi ciurkiem. Nie mam pojecia dlaczego tak sie stalo staramy sie jej nie obwiniac bo musi przeciez pilegnawac pozostale 6. Moja teoria.. poprostu szczeniaki ssia ja do tego stopnia ze czuje przeogromny bol. Poradzcie co robic co o tym myslicie?
Ostatnio zmieniony przez tenshii 27-10-2012, 13:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Krystyna 


Mój labrador: HODOWLA LEMINISCATUS
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Lip 2008
Posty: 323
Skąd: Grębynice k/Krakowa
Wysłany: 22-03-2012, 07:13   

Tak sie konczy jak za rozmnazanie zwierzat biora sie ludzie nie majacy o tym zielonego pojecia :bad: :bad: :bad:
Suki staracie sie nie obwiniac????? To pieknie z Waszej strony... bo to tylko WASZA wina. Nie stworzyliscie odpowiednich warunkow dla suki, nie przypilnowaliscie szczeniakow (co to znaczy ze usneliscie??? trzeba bylo robic dyzury; jedno spi drugie pilnuje szczeniat) wiec za to co sie stalo jestescie Wy odpowiedzialni. Moze zamiast plakac warto poczytac choc PODSTAWY na temat opieki nad suka ze szczeniakami, to na lepsze wyjdzie suce i szczeniakom bo Twoja teoria jest zwyczajne glupia i pokazujaca ze NIC nie wiesz na ten temat.
_________________
www.labradory.pl
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-03-2012, 11:13   

buttonmind, Dokładnie tak jak napisała Krystyna, Po co to było :confused:
_________________


 
 
 
Almathea83 



Mój labrador: Moreno (Amor Sin Limite)
Pies urodził się:
08.09.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 6299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22-03-2012, 11:27   

no dobra dziewczyny, stało się- to teraz może ktoś coś pomoże, żeby pozostałe 6 maleństw zostało przy życiu? Ja się na tym kompletnie nie znam, więc nie zabieram głosu..
_________________


Galeria Moreno: http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6773 :-)
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-03-2012, 11:32   

ja hodowcą nie jestem nie znam się nad odchowaniem szczeniąt, bo nigdy nie miałam z tym doczynienia. Wydaję mi się, że skoro buttonmind, pokryła swoją sukę miała wiedze co dalej. Skoro sukę bolą sutki powinna się z nia udac do weterynarza. Ten zaleci jakiś specyfik. Może weterynarz przyjedzie do domu obejrzy resztę szczenią. Doradzi co nie co.
_________________


 
 
 
Maleńka 
Agata



Mój labrador: Luki
Pies urodził się:
10.06.2011

Pomogła: 5 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 2195
Skąd: Ostrowiec Św./Piła
Wysłany: 22-03-2012, 12:40   

moze Paula bedzie wiedziala :( szkoda pieskow :(

[ Dodano: 22-03-2012, 12:41 ]
Ewelina, nie zawsze ludzie co kryja swe suki maja o tym pojecie :bad: ostatnio ocalilam suke moich znajomych bo babka uznala ze pokryje suke bo ktos tam chcial szczeniaka :bad: a suka w dodatku miala dosc spora nadwage....kompletnie zero wiedzy ale beda kryli bo chca szczeniaki....
_________________

 
 
nata 
Natalia & Polina



Mój labrador: Pola
Suczka urodziła się:
27.03.2010

Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 17 Maj 2010
Posty: 5230
Skąd: Pabianice
Wysłany: 22-03-2012, 12:52   

Almathea83 napisał/a:
to teraz może ktoś coś pomoże, żeby pozostałe 6 maleństw zostało przy życiu?

Niech taka nieodpowiedzialna osoba uda się do weterynarza bo przez forum nikt nie pomoże niestety. To tylko forum - internet a to jest poważniejsza sprawa :doubt: :( Cierpi suka - cierpia szczenięta.

Ewelina napisał/a:
Wydaję mi się, że skoro buttonmind, pokryła swoją sukę miała wiedze co dalej

Dokładnie!
Koszmar po prostu, że ktoś bierze się za coś o czym nie ma pojecia i dopiero jak "naważy sobie piwa" to szuka pomocy... :bad: Oby te psiaki które pozostaną przy życiu znalazły jeszcze odpowiednich i poważnych właścicieli...
_________________
 
 
 
ppaula2 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 2422
Skąd: Za górami za lasami
Wysłany: 22-03-2012, 12:55   

Maleńka napisał/a:
moze Paula bedzie wiedziala

Moja wiedza w porównaniu do wiedzy Krystyny jest szczątkowa.
Poza tym nie miałam takiego problemu jak bolące sutki u suki.
Gdybym jednak miała to nie pytałabym się na forum tylko poradziłabym się weterynarza, ewentualnie znajomego hodowcy.
Współczuję śmierci 4 maluszków. Jednak coś musi być nie tak, bo to ogromna ilość. Prawie połowa miotu :( Może macie za mały kojec porodowy? Może suka nie jest urodzoną matką?
Ja sama pilnowałam miotu przez 2 tygodnie. Nie miałam nikogo do pomocy :( Spałam przy kojcu. Suka czasami miała szczeniaka pod sobą ale to raczej z powodu, że one pod nią podchodziły. Sama starała się na nie uważać.

Popieram jednak Krystynę. Aby mieć szczeniaki trzeba mieć o tym pojęcie. Ja wiem, że ktoś kiedyś zaczyna. Ja też miałam dopiero jeden miot. Ale przygotowałam się do niego skrupulatnie. Czytałam literaturę, artykuły w internecie, pytałam weterynarza (przed porodem byłam nawet z listą pytań u niej i pytałam się i notowałam sobie punkt po punkcie) i co najważniejsze! korzystałam z wiedzy doświadczonych hodowców, którzy byli tak sympatyczni, że mnie nie zbywali a wręcz przeciwnie pomagali.
_________________
"Próżnoś repliki się spodziewał,
Nie dam Ci przytyczka, ani klapsa
Nie powiem nawet pies cię je..ł
bo to.. mezalians byłby dla psa.."
boski J. Tuwim"
 
 
Krystyna 


Mój labrador: HODOWLA LEMINISCATUS
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Lip 2008
Posty: 323
Skąd: Grębynice k/Krakowa
Wysłany: 22-03-2012, 14:10   

Odchow szczeniat to nie wiedza tajemna; sa ksiazki, jest internet, jest weterynarz. WYSTARCZY CHCIEC.
Mam nadzieje ze autorzy tematu siedza teraz i czytaja ile sie da, ze wezwali weterynarza a nie tylko lzy i ckliwe posty na forum.
_________________
www.labradory.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź