Pamiętam początki oswajania się z wodą mojego psa:D uciekał i próba umycia go była prawdziwą katorgą. W sumie nie wiem do końca kto tu kogo kąpał:) Potem starałem się zajmować jego uwagę zabawkami i z czasem to polubił. Teraz praktycznie mógłby nie wychodzić z wody i zawsze gdy jeździmy nad morze lub jakieś jezioro sprawia mu to ogromną radość.
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 05-01-2018, 19:06
To jakiś ewenement jak na laba.
Kora od szczeniaka jak tylko zobaczyła kałużę, to w niej stawała i tupała jak dziecko w nowych kaloszkach.
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 05-01-2018, 21:59
Hm, ale to chyba też kwestia wychowania, ja nie pozwalałam moim dziewczynom włazić do kałuż ani pić z nich wody i teraz bezwiednie już albo przeskakują kałuże albo przechodzą bokiem niczym prawdziwe damy , bo nie chciałoby mi się ich kąpać po każdym spacerze, pomijając fakt błota w aucie za to wszystkie bajora, mokradła, jeziora, morze jest ich, bo tego nigdy nie broniłam, ale nie wskakują mi nigdy całe, brodzą jedynie i to nie zawsze, chyba, że latem w jeziorze jak aportują, to pływają, ale tak, żeby same z siebie miały zajawkę pływania ot tak, to nigdy , chyba, że to się jeszcze zmieni, nie wiem
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 05-01-2018, 22:27
Julita J. napisał/a:
Hm, ale to chyba też kwestia wychowania,
Powinienem napisać zamiast "od szczeniaka" - "jako szczeniak.
Nie broniłem jej włazić do kałuż, jak miała z tego radochę. Choć z czasem jej samo przeszło.
Julita J. napisał/a:
pomijając fakt błota w aucie
W aucie jeżdżą psie kocyki i kilka starych psich ręczników, a poza tym to stare auto...
Trzy lenie miesiące spędzamy nad jeziorem, więc kąpiele ma czasem po kilka razy dziennie. Nie tylko pływa i aportuje, ale też nurkuje, jeżeli aport jest cięższy od wody. Sama z siebie - kiedy się nią nie zajmujemy, najczęściej brodzi przy brzegu i wyciąga z wody kamienie, patyki itp. Choć zdarzało jej się podpływać do bojek i usiłowała je wytaszczyć na brzeg. (Takie małe bojki, za to z dużym obciążeniem, używane do cumowania rowerków wodnych).
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016
Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016
Dołączyła: 03 Kwi 2017 Posty: 200 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 06-01-2018, 00:10
adresprzema napisał/a:
Nie broniłem jej włazić do kałuż,
hehe, cwaniaczek, na Korze nie widać błota, u mnie jest gorzej
A tak apropo nurkowania, to to jest bardzo ciekawe, ale słyszałam od kogoś, kto się na tym zna, że labiszony potrafią nurkować na 5 metrów!!! Aż trudno uwierzyć, to ja jako ratownik musiałam z takiej głębokości coś znaleźć i wyciągnąć, ale wcale nie było prosto!!!
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 06-01-2018, 00:36
Julita J. napisał/a:
labiszony potrafią nurkować na 5 metrów!!!
No tak głęboko to Kora jeszcze nie nurkowała, ale fakt, pod wodą radzą sobie całkiem nieźle.
Zwróć uwagę, że inaczej, bardziej na boki pies pracuje łapami pod wodą.
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum