Wysłany: 15-12-2016, 20:52 *Imbir -6 lat - DT Kępno
Imbir to 6 letni spokojny pies. Kocha ludzi, maszeruje dzielnie za człowiekiem po całym mieszkaniu, ale najchętniej jak wiadomo udaje się do psiego raju, czyli kuchni. Nie jest typowym żebradorkiem, pośle w stronę człowieka jedno lub dwa maślane spojrzenia i odpuszcza. Z większością psów się dogaduje (na razie obszczekał tylko jednego), jak reaguje na koty na razie jeszcze nie wiemy. Pozostawiony na 8 godzin umie zachować czystość w domu, nie niszczy, nie szaleje i nie ma lęku separacyjnego. Psi ideał, który grzecznie czeka na powrót swojego przyjaciela. Imbir jest już po odrobaczeniu i badaniu krwi, za kilka dni szczepienie, a później wizyta u kardiologa, bo weterynarza niepokoją wyniki i stan psiaka. W zależności od wyników echa serca będziemy ustalać dalsze czynności, w tym kastrację i rtg stawów. Imbir niestety kuleje, więc długie i wysiłkowe spacery nie dla niego, popiskuje też, przy zmianie pozycji podczas leżenia. Stać przez dłuższą chwilę też nie potrafi, od razu się kładzie. Widać, że bolą go te łapinki. A na to wszystko ma odrobinkę za dużo ciałka, więc jeśli uda nam się zrzucić 3-4 kg, to zapewne będzie mu lżej.
Kontakt w sprawie adopcji:
☎ , 607492249 (Martyna), 608391927 (Ryszard)
✉ adopcje@labradory.org
Ostatnio zmieniony przez FADO- Martyna 17-12-2016, 22:28, w całości zmieniany 1 raz
Imbir wita świątecznie badania u kardiologa przyniosły dobre wieści, serce Imbira należy wzmocnić ale choroby nie stwierdzono, misio pobierze witaminki na lepszą jego wydolność
Chciałem prosić o wsparcie w postaci dobrych myśli i kilku brzeczących monet przesłanych na konto fundacji z moim imieniem w tytule, gdyż czeka mnie zabieg kastracji w klinice we Wrocławiu. Dlaczego aż tak daleko od domu cioci i wujka? Ano dlatego, że w tej klinice znajduje się superaśny sprzęt, aparatura do narkozy wziewnej. Przy moim nadwyrężonym serduchu (proszę nie mylić z chorym, bo ja przecież jestem chłop jak dąb ) jest to najbezpieczniejsza opcja i zalecenie psiego kardiologa. Do zabiegu jeszcze kilka dni, bo odbędzie się on 09.01. o godzinie 11:00, ale powiem Wam w sekrecie, że trochę się go obawiam. Wujek mówi, ze wytną mi atrybuty faceta, ale ciocia troszkę mnie uspokaja, że dalej będę jej super przystojniakiem Twardy facet jestem i wszystko zniosę, o ile będziecie trzymać kciuki
[ Dodano: 11-01-2017, 20:41 ]
Cześć i czołem
Jestem już po zabiegu. Wszystko poszło dobrze. Za jednym zamachem cyknęli też kilka fot moich nóżek. Wiem, że są zgrabne, ale żeby aż tak Niestety nie jest z tymi moimi raciczkami najlepiej, więc ciocia będzie wysyłać moje portfolio do kilku ortopedów i zobaczymy, co powiedzą. Mam nadzieję, że coś wymyślą, żeby łapeczki mniej bolały
Napiszę Wam przy okazji kilka słów o sobie. Jestem bardzo grzecznym chłopakiem. Umiem zostawać w domu na około 8 godzin, nie brudzę, nie niszczę, jestem cichutko. Kocham wszystkich ludzi, dzieciaczki też. Najchętniej zacałowałbym wszystkich. Taki ze mnie całuśny facet Lubię większość napotkanych piesków. Jeśli jakiś kolo nie jeży się na mój widok, to możemy zostać kumplami Z dziewczynami to chyba wiadomo, jak jest Z koteczkami jeszcze nie miałem przyjemności pogadać w cztery oczy, ale te które stały niedaleko mnie w kontenerkach nie robiły na mnie wrażenia Jestem łakomczuchem, ale nienachalnym. Nie jestem zaborczy podczas jedzenia. Spokojnie można mi grzebać w misce (nie wiem, czy ciocia też lubi te kuleczki, ale nie będę chytrus i dzielę się z nią ) Inka zabiera moje omemłane kostki i je zjada, a w zamian zostawia mi swoje. No cóż prawdziwy psientelmen ze mnie, więc ie protestuję
Koniec tych opowieści na dzisiaj, a teraz to co tygryski i moje wielbicielki lubią najbardziej...
Po powrocie do domku ciocia okryła mnie kocykiem, byłem obolały i było mi bardzo zimno
Ciocia jest ze mnie dumna, bo na tą chwilę prawie wcale nie interesuję się szyciem, więc mogę chodzić bez tego okropnego klosza. Zakładany mam tylko na noc i kiedy ciocia leci do sklepu po jabłuszka Dzisiaj mam ochotę tylko na tulaski
Lub na zabawę z ciocią w 'a kuku'
I na koniec, żebyście nie zapomnieli jaki jestem psistojniak
Zdjęcia RTG Imbira były konsultowane z dwoma ortopedami. W weekend postaram się z domem tymczasowym przedstawić opis konsultacji, wskazania, zalecenia najlepsze dla Imbira. Łapki dobrze nie wyglądają ale przy dobrej opiece i nieforsowaniu chłopak radzi sobie całkiem dobrze
jeszcze parę dni i Kasieńka napiszę co u Imbirka a na ten moment takie informacje
Ma lepsze i gorsze dni, zależy od pogody i jak bardzo z Inką wariują. Ale patrząc jak się bawią, to wygląda jakby był całkowicie zdrowy. Takie adhd ma wtedy, ze szok a później leżing
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum