[Malgorzata16]

Dzień dobry.

Moja 9 miesięczna labradorka jakimś cudem dorwała moje tabletki antykoncepcyjne ze stolika.... Część pewnie zjadła, kilka znalazłam. Wywołałam wymioty wodą utlenioną, podalam 6 tabletek węgla aktywowanego. Czy powinnam podać tego węgla więcej? Wszystkie czynności wykonałam w ciągu godziny od pożarcia tabletek. Ktoś juz miał podobny problem? Czy to grozi jakimiś poważnymi konsekwencjami typu brak cieczki? W sumie nie miała jeszcze nawet pierwszej. 

[Julita J.]

Powinnaś od razu pojechać do kliniki weterynaryjnej, w tak dużym mieście ich nie brakuje, nie polecam działania na własną rękę w tak ekstremalnych i nietypowych przypadkach i szukania odpowiedzi na forach, bo nawet jak ktoś coś sensownego podpowie, to nigdy nie będzie to wiedza fachowa niezbędna w takich sytuacjach...

[Malgorzata16]

Niedługo po napisaniu posta oddzwonił mój weterynarz, który wcześniej nie odbierał telefonu. Uznał że zrobiłam jak należy, w klinice zrobiliby jej jedynie płukanie żołądka. Zalecił żebym podała wiecej węgla. I nie mieszkam w Łodzi jak mam zaznaczone ale pod Łodzią.

[adresprzema]

[Malgorzata16]

Cóż... Co do chłopaków daleko by szukać nie musiała. Nieopodal mieszka jej kumpel bokser który za nią "szaleje". Co prawda ma więcej ojcowkich odruchów niż zalotnych, ale kto go tam wie...
A co do malowania pazurów to byleby nie dobierała się do moich lakierów
A tak bardziej serio. Wet stwierdził że byłoby znacznie gorzej gdyby zjadła przeciwbólowe. Te podobno jej nie zaszkodzą chociaż słyszał o przypadku gdzie suczka nie dostała cieczki przez około rok. Jednak skoro tak szybko wywołałam wymioty to prawdopodobnie nie zdążyło się nic wchłonąć. I tak planujemy sterylizacje, jednak martwił mnie jej przyszły rozwój hormonalny przez ten incydent. Ale skoro weterynarz uważa że nie ma się czym martwić to i czemu ja mam panikowac.
Pozdrawiam.

[adresprzema]