Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Encorton - duze problemy z oddawaniem moczu
Autor Wiadomość
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 20-04-2019, 23:26   Encorton - duze problemy z oddawaniem moczu

Witam, mój Labrador 9 lat przyjmuje steryd Encorton 20mg. Wcześniej dostał inny w zastrzyku dwa razy i zatrzymał mu się mocz..pił bardzo dużo ale nie mógł się wysikać. Po cewnikowaniu wszystko wróciło do normy z sikaniem ale pies znowu miał problemy z chodzeniem, wstawaniem (potem opisze ze względu na późna porę). Wprowadziliśmy Encorton 1 tabletka rano i 1 wieczorem czyli łącznie 40mg Encorton dziennie na 40kg. Znowu zaczęły się problemy z sikaniem - kropelkowanie, stanie po 5 minut i próbowanie sikać po 50 razy , w domu bezwiedne popuszczanie małych ilości moczu. znowu cewnik i znowu wróciło do normy, tzn pil dużo ale mógł się wysikać z tym że zamiast 3 spacerów zrobiło się 5-6. A dostawał jeszcze nospe doraźnie. Później sikał bez nospy. Po tygodniu zmniejszenie dawki enxrotonu na 1.5 t dziennie ( rano jedna, wieczorem pół) - picie i sikanie takie samo. Najwięcej pił późno wieczorem/w nocy. Brzuch jak balon, trudność z sikaniem na początku ale potem się odblokowało. Po kolejnym tygodniu zmniejszyliśmy o pół tabletki więc brał rano pół i po południu pół i tak od tego wtorku. Od tygodnia znowu się męczymy z sikaniem ale jeszcze udało się bez cewnika. Kropelki ,nie może się wysikać. Dostaje po 2 nospy nawet 3 razy dziennie (na ogół dwa), wtedy sika, pomagają też masaże wtedy mięknie mu brzuch i sika dużo. Ale jakby nie potrafi wysikać się do końca. Pije jak smok. Zastanawiam się na ile to normalne - a na ile ten steryd mu szkodzi. Boje się o nerki...We wtorek znowu będziemy zmniejszać dawkę nie wiem czy do połowy tabletki czy do 3/4... Najchętniej już bym zmniejszyła. Przed chwilą wypił prawie całą miskę wody. Chodzi za to jak wcześniej tzn długość spaceru jak przed choroba, ale dalej nie odbudował mu się mięsień i nie ma za bardzo czucia w tej nodze ale już jej nie podwija ( tylna łapka). Na łóżko już sam wchodzi, po schodach też daje radę (parter). Chcialabym odstawić ten steryd jak najszybciej tylko boje się że znów przestanie chodzić... Co robić? Jak zmniejszyć ta dawkę, żeby było najlepiej? :(
Przepraszam za ewentualne błędy - telefon mi sam poprawia.
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 21-04-2019, 00:32   

Xiaomi113 napisał/a:
Witam, mój Labrador 9 lat przyjmuje steryd Encorton 20mg.

Ot po prostu pewnego dnia lab postanowił, że będzie przyjmował steryd i wszystko jasne.

Może wymagam zbyt wiele, ale opisz po kolei dlaczego Twój lab przyjmuje steryd?
Jaki był pierwotny problem?
Domyślam się, że jakieś problemy mięśniowo stawowe.
Bądź uprzejma napisać czym odżywiasz, lub karmisz swojego psa?
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 21-04-2019, 07:06   

Ze względu na porę nie opisywałam całego problemu, zwłaszcza że najbardziej martwi mnie to sikanie. O 3 w nocy już nie miał wody w misce i chciał nowej, ale mu nie dalam. Teraz parę kropelek już mu poleciało na podłodze i poszedł na spacer.
Zaczęło się tak, że nie bardzo chciał chodzić na dworze. Co chwilę siadał. Miewał już tak z różnych powodów - upartość, bo szłam tam gdzie on nie chce, bo bolała go lapka ze względu na bąble między palcami, które od dawna mu się pojawiają. Jednak po 3-4 dniach coraz bardziej nie chciał chodzić i wstawać. W ogóle wychodzić. Wtedy zauważyłam, że dziwnie stawia lewa tylna łapę. Nie była to zwykła kulawizna. Pojechaliśmy do weterynarza, który zrobił RTG. Wyszła dysplazja prawej nogi, która ma od dawna, ale nie w tej nodze był problem. W lewej wyszła mała dysplazja raczej początek. I lekkie zwyrodnienie kręgosłupa lędźwiowego. Dostał lek który miał działać 48h przeciwbólowy i przeciwzapalny i diagnoza - ból lewej nogi związany z początkiem dysplazji. Po leku zero poprawy, w wręcz gorzej.. pojechaliśmy po 2 dniach do weta - była inna pani doktor taka nasza. Od razu stwierdziła zaburzenia neurologiczne, duży zanik mięśnia. Brak czucia, piesio podwijał łapkę. Ciągnął ją za sobą bardziej niż stawiał. Znaik nastąpił w ciągu około tygodnia. W prawej nodze też choć dużo mniejszy i jest normalna, wladna. Wcześniej miał gruba dupke a teraz lewa to w większości skóra. Dostał Nivalin 5mg dwa razy dziennie, potem 1 dziennie i nadal dostaje, witaminy B, Karsivan (już go nie bierze). Po drugiej dawce sterydu, przestał sikać a pił 5 razy więcej niż normalnie. Brzuch jak balon, leciały same kropelki. Czasem lekki strumyczek. Był cewnikowany. Odpuściliśmy kolejna dawkę rapidexonu. Siusiał normalnie ale wracały po 3.dniach powoli problemy z chodzeniem. Po 5 włączyliśmy Encorton, podobno 1mg na 1kg masy ciała to nie jest duża dawka jednak od razu pił jak smok i miał problemy z sikaniem, jednak jako tako i z pomocą nospy i masażu sikał. Czasem stoi 10 sekund i dopiero zaczyna mu lecieć ale sika. Raz znowu miał cewnik. Tydzień później zmniejszylismy dawkę do 1tabl rano i 0.5 pod wieczór. Tydzień później zmienialiśmy i dostaje od wtorku pół rano pół po południu czyli 20mg. Od tygodnia męczymy się znowu z sikaniem. Zmniejszanie dawki to oczywiście zalecenie weterynarza, żeby znaleźć najmniejsza skuteczną albo w ogóle odstawic.
Ogólnie weterynarze mówią że tak może być chociaż zazwyczaj psy sikają jak głupie a nie zatrzymuje im się sikanie i raczej się z tym wcześniej nie spotkali.
Na razie jeszcze obyło się bez cewnika, ale spacery nawet 6 razy. Pies oprócz schodów gdzie się waha ale idzie chodzi już normalnie jeśli chodzi o długość spacerów nawet więcej, bo wcześniej chodził 3 razy i nigdy praktycznie sam nie wolał a rano trzeba było go budzić i prosić, żeby szedl. Teraz od 4-5 rano już nie śpi i chce pić i sikać. Nie wrócił mięsień lewej nogi, ale stawia ja o wiele lepiej , solidniej i nie podwija. Wchodzi pod górki, a nie mógł itd. Czekamy na cieplejsza wodę żeby mógł pływać. Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem z siku?
A od pewnego czasu przyjmuje też HMB z Dolfosa na mięśnie. Zrobiliśmy tez 10 magnetoterapii i będziemy robić dalej. Ćwiczymy i masujemy obie łapki. Znowu jest wesoły, zachowuje się tak samo jak przed choroba orpocz picia i sikania. A i po tygodniu leczenia, szukając przyczyny neuropatii albo czegoś co ja pogłębia, sprawdzilismy tarczycę- niedoczynność. 400mg lewoskretyny rano i 400 wieczorem. Za tydzień mijają 4 tyg. Więc będziemy robić badania kontrolne. Inne wyniki, morfologia, wątroba cukier itp. miał dobre. Chyba już wszystko opisałam
Boje się strasznie o siku, o nerki....
A je Brit care, czasem premium. Najlepiej Brit mu służy. Zazwyczaj lamb and and rice. Po innych karmach miał problemy zwlaszcza z sierścią. Od zawsze je porcje rozłożona na 3 razy. Rzadko dostaje zamiast obiadowej porcji normalny obiad czyli rosół makaron, albo ryż, mięso i warzywa, albo makaron z serem.
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 21-04-2019, 10:02   

Wczytaj się w ten temat: http://forum.labradory.or...der=asc&start=0
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 21-04-2019, 13:35   

Ok ja rozumiem, że dieta jest bardzo ważna. Ale moje pytanie było inne. Sterydy powodują mega duże sikanie, mój pies nie potrafi się wysikać lub robi to z trudnością. Tym się martwię. Jak mu pomóc? Czym dłuższy przerwa między spacerami tym większa trudność ale po około 15 minutach się odblokowuje i sika duzo. Czy to normalne przy sterydach?? Myślałam, że organizm się przyzwyczai i, że przy mniejszych dawkach będzie lepiej, a szału nie ma. Chce odstawić steryd ale raz niewiadomo czy bez niego będzie chodził, a dwa na pewno tego nie można robić na raz tylko zmniejszać dawki. We wtorek powinien dostać zmniejszona choć ja najchętniej już bym mu zmniejszyła..
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 21-04-2019, 13:54   

Cytat:

Ok ja rozumiem, że dieta jest bardzo ważna.

Nie wydaje mi się, żebyś rozumiała. Gdybyś rozumiała, nie karmiła byś psa chemią.
I nie, dieta nie jest bardzo ważna, dieta jest kluczowa!

Xiaomi113 napisał/a:
Sterydy powodują mega duże sikanie, mój pies nie potrafi się wysikać lub robi to z trudnością. Tym się martwię. Jak mu pomóc?

Odstawić sterydy skoro powodują problemy.
W temacie, do którego Cię odesłałem masz dokładny opis jak Łukasz postawił na nogi psa (dosłownie), dietą i suplementami.
Zacznij psa prawidłowo odżywiać, dostarcz mu kolagen i wapń w pożywieniu, D3 i K2 dla prawidłowej gospodarki wapniem, a z dużą dozą prawdopodobieństwa sterydy przestaną być potrzebne.

Zbyt proste?
To dalej truj psa chemicznym żarciem, pakuj w niego sterydy i patrz jak cierpi.
Twój wybór.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 21-04-2019, 14:02   

90% ludzi karmi psy karmami gotowymi. Oprócz tego je warzywa, owoce, zboża. Nienawidzi surowego mięsa. Nigdy nie chciał tknąć w przeciwieństwie do mojego kota. Pan o którym piszesz miał szczeniaka. Mój pies to prawie senior i wywracanie mu żywienia do góry nogami na pewno nie będzie dla niego korzystne a dwa nie wyleczy tak zaawansowanych problemów. Zgodzę się że żywienie jest ważne, ale mój pies w ciągu tygodnia dostał niedowładu jednej z łap. Obciążył przez to pozostałe 3. Niektórych rzeczy i u psów i u ludzi nie da się wyleczyć dietą. Odstawilismy steryd po dwóch dawkach rapidexonu to przestał wstawać. Teraz może być podobnie. Wet mówił że może już będzie musiał brać wtedy całe życie w mniejszych dawkach, ale wolałabym tego uniknąć i pozbyć się ich jak najszybciej, ale nie takim kosztem, że pies przestanie chodzić.
Moje główne pytanie było jednak o sikanie..
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 21-04-2019, 15:00   

Xiaomi113 napisał/a:
90% ludzi karmi psy karmami gotowymi.

I czego to Twoim zdaniem dowodzi?
Bo moim zdaniem tylko głupoty.
To pokazuje jak większość dała się zindoktrynować i uwierzyła, że chemiczna karma z kilkuletnim okresem przydatności do spożycia jest dla psów lepsza niż jedzenie, do którego przez miliony lat przystosowała je ewolucja.
Wszystkie psy w tym Twój są mięsożercami.
Taki mają układ trawienny!

Xiaomi113 napisał/a:
wywracanie mu żywienia do góry nogami na pewno nie będzie dla niego korzystne a dwa nie wyleczy tak zaawansowanych problemów.

A skąd wiesz, że nie będzie korzystne? Bo przez 9 lat trułaś psa, a teraz nie chcesz się do tego przyznać przed samą sobą?
Łukasz też nie wierzył, że dieta i suplementy wyciągną psa z choroby. Zobacz po datach ile czasu zwlekał z przestawieniem psa.
Identycznie jak Ty lekceważył to co pisałem, a pies niepotrzebnie cierpiał.
Masz namacalny przykład jak chłopak w 4 tygodnie postawił psa na nogi.
Ale Ty z góry wiesz, że Twojemu psu to nie pomoże.
Może nie wyleczy go całkiem, ale na 100% złagodzi objawy kostno stawowe.

Xiaomi113 napisał/a:
Niektórych rzeczy i u psów i u ludzi nie da się wyleczyć dietą.

Istotnie, nie da się wyciągnąć drzazgi z du@# za pomocą diety. To fakt.
Ale akurat całkiem sporo problemów kostno stawowych jest spowodowane błędami żywieniowymi. I tylko eliminując te błędy da się coś poprawić.

Choć z drugiej strony można dalej podawać psu chemię zamiast jedzenia, pakować w niego sterydy i patrzeć jak cierpi.
Wydaje mi się, że wyczerpałem temat.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Julita J. 
Kochaj i rób co chcesz ;)


Mój labrador: Szakti
Suczka urodziła się:
01.06.2016

Mój labrador: Szanti
Suczka urodziła się:
16.06.2016

Dołączyła: 03 Kwi 2017
Posty: 200
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 21-04-2019, 15:34   

Mnie dziwi, że weterynarze są zdziwieni problemami Twojego piesia, zespół Cushinga to normalka przy podawaniu sterydów, w tym zalicza się uszkodzenie nadnerczy właśnie i powiększenie obrysu brzucha, zatem problemy z sikaniem wydają się być jednym z naturalnych skutków ubocznych, poza tym encorton jest fatalnym lekiem, ludzie opowiadają o tym, jak się fatalnie czują, a co dopiero psi organizm ma powiedzieć, no ale ja tam wetem nie jestem. Szkoda, że ci, którzy leczą Twojego psa nie są w stanie odpowiedzieć na Twoje pytania, za to na pewno są w stanie dalej na nim eksperymentować, bo z tego, co piszesz, to pies ma już kilka różnych bardzo inwazyjnych leków za sobą. Słabo to widzę niestety. Zacznij od zdrowego odżywiania, a potem powoli odstawiaj tą lekową truciznę, inaczej do końca dni Twojego psa będziesz go męczyć ciągłymi wizytami w klinikach i toną chemii, która zabije go szybciej niż myślisz, bo uszkodzenia tak ważnych narządów jak nerki czy wątroba tak się właśnie kończy. Przykro mi to pisać, bo wiem, że chcesz dobrze, ale musisz najpierw przetransformować swoje myślenie, tu nie ma dróg na skróty, problemy Twojego psa rozwijały się latami, teraz szambo wybiło i dlatego jest taka kicha, ale sprawa nigdy do końca nie jest przesądzona, dlatego wg mnie warto pomóc innymi metodami.
_________________
Szczęście sprzyja odważnym.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 21-04-2019, 16:31   

Ja nie jestem niestety weterynarzem. Konsultowalismy się w dwóch klinikach. Gdybym chciała w ciemno nadal podawać mu wszystkie leki to by mnie tu nie było. Ale jestem i proszę o rady, bo wiem że macie takie same psy jak mój i pewnie wiele doświadczeń, dlatego się radzę. Mój psiak ma dysplazję od szczeniaka, wykryta jak był malutki, jednego ze stawów biodrowych. Nie są to efekty mojego TRUCIA psa psią karmą. Robię wszystko wg. Zaleceń lekarzy. Dodatkowo robię mu masaże, ćwiczenia, magnetoterapie, wychodzę z nim co 3 godziny, podnosiłam go i wnosilam z mama po schodach. Robię wszystko, żeby mu pomóc i wszystko bym zrobiła.
Czyli rozumiem, że Encorton najlepiej odstawić - zrobię to wg ulotki czyli co 2-3 dni zmniejszając dawkę.
Psiurek dzisiaj ładnie i dużo siusia i ani razu nie miał balona - był na 3 spacerach i tylko na pierwszym przez 10 min miał problem z odblokowaniem siku.
Czyli to co mu się dzieje ma nazwę zespół Cushinga- poczytam o tym. Żaden weterynarz o tym nie wspomniał. Mówili tylko, że tak już jest przy sterydach że dużo piją i sikają. Pies jest wesoły chce się bawić, chce chodzić, nie leży w miejscu cały dzień. Wrócił do normy fizycznie oprócz zaniku mięśni lewej łapy (już troszkę wróciło mięśnia) i oprócz sikania. Nie mogę powiedzieć, że wszystko co zlecili weterynarze jest złe skoro poprawa jest tak duża. Nie widzieliście to 3-4 tygodnie temu kiedy nie mógł się podnieść i włóczył za sobą nogę. Przez godzinę chodził wokół bloku co chwilę siadając. Jest OGROMNA poprawa. Ale zdając sobie sprawę jak leki są szkodliwe szukam tu kolejnych porad a Encorton stopniowo zmniejszamy.
Rozumiem, że Nivalin jest mocno inwazyjnym lekiem? Kosztuje bardzo dużo, więc jeśli nie pomaga a szkodzi to też chętnie odstawie, choć ponoć kuracja trwa 40-60 dni. Nie znam się na lekach więc jeśli coś wiecie o nim to proszę o informację.
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 21-04-2019, 17:45   

Xiaomi113 napisał/a:
Nie są to efekty mojego TRUCIA psa psią karmą.

Zechciej przyjąć do wiadomości, że naturalna, bogata w kolagen i wapń dieta jest absolutną podstawą. Suplementacja D3 i K2 jest niezbędna żeby wapń w psim organizmie trafiał tam gdzie trzeba, czyli żeby przywrócić równowagę.
Twoim obowiązkiem, jako właściciela jest zadbać o równowagą i dostarczyć psu w diecie odpowiedni budulec. A resztę zostaw naturze.

Problem z chemicznym żarciem polega na tym, że są tam obecne konserwanty i przeróżne substancje chemiczne, których w naturalnych warunkach pies nie je. W związku z tym psi organizm nie jest ewolucyjnie nauczony jak pozbyć się tych toksyn. A przez to, z biegiem czasu, toksyny się kumulują, powodując najróżniejsze problemy. Przypuszczenia, dlaczego wet Ci o tym nie powie napisałem w temacie o kulawiźnie.

Teraz dla Ciebie powinno być logiczne i ważne, żeby przestać podawać psu toksyny i zacząć go odżywiać w sposób do jakiego został ewolucyjnie przystosowany.
Zrozum też jedno, nie piszę o jakiejś wyimaginowanej teorii, tylko o sprawdzonych sposobach, które postawiły na nogi tysiące psów i ludzi. Przykład masz w temacie, do którego podałem link. Serio, zwróć uwagę na daty, ile czasu potrzebował Łukasz, żeby zmienić sposób myślenia.
On też bardzo sceptycznie podchodził do zmiany diety, widać to wyraźnie w jego pierwszych postach.

Nie twierdzę, że prawidłowym odżywianiem wyleczysz wrodzoną(?) dysplazję. (Chociaż podobno cuda się zdarzają). Twierdzę jednak i to z całą pewnością, że poprawisz komfort życia psa.
A, że 90% właścicieli dalej będzie truło swoje psy... Cóż ich wybór...
W przeciwieństwie do koncernów nie mam miliardów, które mógłbym zainwestować w promocję zdrowego naturalnego odżywiania. Nie mam też na usługach wetów, z których koncerny zrobiły dystrybutorów chemicznego żarcia.
Wszystko co mam, to odrobina wiedzy i doświadczenia, które jak już zdążyłaś się zorientować w przypadku Łukasza i Bruna okazały się pomocne. I którymi mogę się podzielić, jeśli będziesz na to gotowa.

Tymczasem dużo zdrowia dla psa, a dla Ciebie owocnych przemyśleń.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 22-04-2019, 12:01   

Witam. Czytałam o zespole Cuchinga i mam kilka pytań. Zespół ten cechuje się głównie wzmożonym pragnieniem i wzmożonym oddawaniem moczu oraz nietrzymaniem moczu. Nie znalazłam wzmianki o trudnościach z wysikaniem się, które ma mój pies - kropelkowanie. Po nocy pierwsze 15 min spaceru męczy się żeby się wysikać i prawie nic mu nie leci. Potem jest lepiej.
1. Czy doszukiwać się tu innej przyczyny czy zespół Cushinga też może być za to odpowiedzialny?
2. Przeczytałam również że takie problemy pojawiają się przy długotrwałym stosowaniu sterydow.
Co to znaczy długotrwałym? 2 tygodnie? 4 tygodnie? Czy może 3 miesiące? Mój pies miał problem z sikaniem już po pierwszej dawce zarówno Encorton jak i wcześniej rapidexonu.
Encorton zaczal brać 2.04 - jedną tabletkę po południu. Przez kolejne siedem dni brał jedną rano jedna wieczorem =40mg dziennie.
Kolejny tydzień od 9.04 jedna tabletka rano, pół po południu. = 30mg
Od 16.04 pół tabletki rano, pół po południu. = 20mg
Dzisiaj dostał 3/4 rano. Nie dostanie już dziś. = 15mg. Jutro planuje tak samo. Czy w trzecim dniu mogę dać już tylko połówkę?
3. Czy okres 3 tygodnie to długotrwałe stosowanie? Od tego zależy odstawienie - można zmniejszać o 2 do 5mg co 2-7 dni. Jak najlepiej zmniejszać, żeby nie zahamować mu osi przysadka nadnercza ( tym grozi zbyt szybkie odstawienie).
4. Co z Nivalinem? Też odstawić? Całkowite czucie jeszcze mu nie wróciło, a ten lek podobno poprawia przewodnictwo nerwowe.
5. Chce wprowadzić D3/K2, kurze łapki w postaci galaretki (kiedyś próbowaliśmy mu dać surowe - nie chciał jeść), skorupkę z jajek - czy może być z ugotowanych?
W jakiej ilości i jak często mu dodawać takie rzeczy do pożywienia? Dodam że codziennie ma polewana karmę olejem - to chyba ok?
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 22-04-2019, 13:28   

Xiaomi113 napisał/a:
kiedyś próbowaliśmy mu dać surowe - nie chciał jeść


Żeby pies prawidłowo trawił i przyswajał mięso, ścięgna chrzęści i kości (czyli kolagen i wapń) musi mieć odpowiednio niskie PH żołądka, na poziomie 1 - 1,5. Po chemicznej karmie PH psiego żołądka oscyluje na poziomie 3 PH. Być może Twój pies poczuł intuicyjnie, że nie posłużą mu surowe łapki.
Nie możesz karmić psa suchą karmą, czyli utrzymywać PH jego żołądka na poziomie 3 i jednocześnie oczekiwać, że prawidłowo wchłonie kolagen i wapń. Nie ma drogi na skróty, ani półśrodków. Zakwaszenie psiego żołądka to jedno, kolejny problem, to odtworzenie prawidłowej flory bakteryjnej jelit. Bo to te mikroorganizmy dokonują rozkładu materii organicznej na elementy składowe. W odtworzeniu prawidłowej mikro flory pomogą np. krowie żwacze, najlepiej z treścią.

Po prostu poczytaj jak bezpiecznie przestawić psa na BARF.

Wywar z kurzych łapek jak najczęściej, nawet co drugi dzień.
Skorupki z jajek surowych czy gotowanych, nie widzę większej różnicy.
Jeszcze lepszym źródłem wapnia są wędzone szprotki.

Xiaomi113 napisał/a:
Dodam że codziennie ma polewana karmę olejem - to chyba ok?

Zależy jaki olej? Najlepiej rybi, przebogaty w kwasy omega.
Co do karmy, to znasz moje zdanie.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 22-04-2019, 13:51   

Ok dzięki za odpowiedz. Myślę o tym wszystkim. Czekam jeszcze na rady w sprawie odstawiania leków. Jak ktoś ma doświadczenie z takimi lekami to bardzo proszę o wskazówki.
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 23-04-2019, 22:11   

Zadałaś dość specjalistyczne pytania i nie sądzę, żeby nawet ktoś z wykształceniem weterynaryjnym udzielił Ci na nie wiążącej odpowiedzi. Mogę podjąć się próby odpowiedzi na drugą część 4 pytania.
Cytat:
4. (...) Całkowite czucie jeszcze mu nie wróciło, a ten lek podobno poprawia przewodnictwo nerwowe.

Z tego co wiem o biologii organizmów żywych najczęstsze problemy układu neurologicznego nie są powodowane utratą, czy też spadkiem przewodnictwa nerwowego. Najczęściej, poza urazami mechanicznymi, problemem jest utrata mieliny włókna nerwowego. Mielina jest rodzajem izolacji włókna nerwowego, oddziela je od innych włókien nerwowych. Tu posłużę się analogią do znanych nam kabli energetycznych, lub sygnałowych - np telefonicznych. Wiadomo, że każda żyła kabla otoczona jest izolacją wykonaną z różnych materiałów w zależności od rodzaju kabla.
Wszystko funkcjonuje poprawnie jak długo izolacja spełnia swoją rolę. Z czasem izolacja zaczyna się wykruszać/utleniać. Wtedy np w tle podczas rozmowy tel. słyszymy inne rozmowy. A w kablu energetycznym nastąpi zwarcie.

Podobne procesy zachodzą w układzie nerwowym żywych organizmów. Najczęściej na skutek wprowadzenia toksyn do organizmu, lub niedoboru pewnych substancji odpowiedzialnych za odbudowę osłonek mielinowych. Wtedy, w zależności od rodzaju i stopnia uszkodzenia pojawiają się problemy. Spektrum problemów, a właściwie objawów, może być bardzo szerokie. Od mimowolnego drgania powieki, po całkowitą utratę władzy nad kończyną, czy obszarem ciała. Wszystko zależy od tego jak bardzo uszkodzone są osłonki mielinowe i z jakimi innymi nerwami mają "zwarcie".
W tej sytuacji możemy przyjmować preparaty, które zrobią z naszych, czy psich nerwów nadprzewodniki, ale i tak to nic nie da ponieważ problemem nie jest przewodnictwo, tylko brak izolacji i zwarcia.

Teraz trochę pozytywów. Kabel, który straci wewnętrzną izolację trzeba wymienić. Osłonki mielinowe można w dużym stopniu odbudować. Jak?
Ta część Ci się nie spodoba droga Xiaomi113,
Po pierwsze trzeba odstawić chemiczne żarcie. Jest w nim zbyt wiele toksyn, żebym wszystkie wymienił. Dalej, wzbogacić psią dietę w całe spektrum wit B. Szczególnie metylokobalamina (B 12) ma spory udział w biosyntezie nukleotydów i choliny wchodzących w skład osłonek mielinowych. Inaczej rzecz ujmując, trzeba odstawić to co psa truje i podać mu to co potrzebne jest do odbudowy. A resztę zostawić natura.

Jeśli myślisz, że wyczerpałem temat szkodliwości chemicznego żarcia, to uprzejmie informuję, że zaledwie musnąłem czubek góry lodowej.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Xiaomi113 


Dołączyła: 20 Kwi 2019
Posty: 8
Skąd: Śląskie
Wysłany: 24-04-2019, 21:04   

Co do witamin B - przyjmuje od miesiąca Neurovit - 1 tabletke dziennie. B12 akurat chyba nie ma tam zbyt wiele. Znalazłam info,że dawka dla dorosłego psa wynosi 0,022 mg B12 na kg czyli mój 0,88mg dziennie. W Neurovicie jest 0,20mg w tabletce. Czyli przydałoby się zwiększyć ilość B12?
Podejrzewam, że ta dobowa dawka jest większa w przypadku niedoborów,ale nie mogę znaleźć ile powinien przyjmować. Sama też mam niedobór B12 i przyjmuję dawkę większą niż zalecana.
 
 
adresprzema 



Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016

Pomógł: 5 razy
Wiek: 58
Dołączył: 27 Maj 2016
Posty: 578
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 25-04-2019, 01:15   

Uprzedzałem, że zaledwie musnąłem czubek góry lodowej. W przypadku witamin z grupy B, a zwłaszcza wit B12 problem nie polega na tym jaką dawkę podamy. Problemem jest ile jest w stanie wchłonąć organizm. A to zależy w głównej mierze od PH żołądka i całego układu pokarmowego. Przy zakwaszeniu na poziomie 3 ph możesz podawać dawki 100 razy większe niż te o których piszesz, a psi organizm i tak niewiele przyswoi. Zwyczajnie wydali 99% tego co podałaś.

Kolejnym problemem jest to, że B12 jest bardzo skomplikowanym związkiem chemicznym wytwarzanym przez wyspecjalizowane mikroorganizmy i o ile mi wiadomo jeszcze nie potrafimy wytwarzać jej syntetycznie. Dlatego na drugim końcu przewodu pokarmowego najpierw powinno znaleźć się odpowiednie środowisko, a później odpowiednie mikroorganizmy, które będą w tym środowisku żyły i przyswoją wit z grupy B.

Rozmowa o dawkach witamin z grupy B jest pozbawiona sensu puki nie stworzysz w psim organizmie warunków, żeby te witaminy przyswoić. W każdym razie przy prawidłowym odżywianiu psa i PH na poziomie 1 - 1,5 dawki i tak powinny być o wiele większe.

Zaczynasz rozumieć dlaczego dieta psa nie tyle jest ważna, co kluczowa dla jego zdrowia?
Nie ma dróg na skróty bo tu wszystko ze wszystkim się łączy. A jedna mała zmiana powoduje lawinę.
_________________
Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź