Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: tenshii
27-06-2013, 18:15
Blaski i cienie sterylizacji/kastracji
Autor Wiadomość
Akitapies
[Usunięty]

Wysłany: 05-03-2014, 23:34   

Tak się zastanawiam, czy kastrujecie też swoje dzieci, no bo przecież jak dorastają nie myślą o niczym innym jak tylko o seksie.
A może mężów, którzy oglądają się za ładnymi dupeczkami?
Ktoś tam pisał, że jej sunia miała cieczkę, i napalony owczarek niemiecki zaatakował ją.
A mnie kiedyś zaatakował dresiarz, bo wyglądałem na dzianego.
To, że właściciel/ka owczarka nie uzbroił/a psa w kaganiec świadczy nie o psie a o właścicielu, który chyba powinien znać temperament swojego "pupila".
Piszecie, że kochacie swoje psy, ale gdzie tu miłość, dlaczego decydujecie za naturę, i pozbawiacie psa jednej rzeczy, dla której wedle niego warto umrzeć?
Owszem, jeżeli chodzi o względy zdrowotne to nie ma dyskusji, ale prewencyjnie?
Wydaje mi się, że ta cała akcja sterylizacja to jest po prostu sztucznie nakręcony twór spowodowany niekontrolowanym rozrostem populacji niechcianych zwierząt, ale psy mające właściciela chyba się do takich nie powinny zaliczać?
Ja wiem jedno, że nie można kochać psa jednocześnie krzywdząc go "prewencyjnie", bo ktoś poczytał na forum, jak to czyjś pies został pogryziony przez rozszalałego dzikiego przepełnionego żądzą pokrycia psa!
A ja chodzę w różne miejsca i jedyne co powiem to tyle, że mój pies nigdy nie był agresywny do czasu dwukrotnego zaatakowania go przez psy rasy Pitbull.
Od tamtej pory zmienił się, walczy na smyczy gdy widzi psa, ale wcale mu się nie dziwię, dwa razy go atakowano gdy ten okazywał przyjaźń, i wcale nie chodziło o hormony, a o chęć zabicia którą odczuwają Pitbulle, będąc wychowywane w złych rękach.
Prewencyjnie to się psu nakłada kaganiec, prewencyjnie to się idzie na spacer tam gdzie jest mało ludzi, a jak to komuś za wiele, to może nie warto było kupować psa, tylko po to by go krzywdzić dla swojego sztucznie nakręconego strachu.
 
 
deadend 


Mój labrador: Riko
Pies urodził się:
08.06.2006

Mój labrador: Mały
Pies urodził się:
24.12.2013

Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 275
Skąd: Leżajsk
Wysłany: 05-03-2014, 23:52   

Akitapies, Proponuję odróżnić dzieci-ludzi od psów bo takie porównania są chore.
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 06-03-2014, 07:44   

Akitapies napisał/a:
bo wyglądałem na dzianego.
Tak myślałam :)
Akitapies napisał/a:
sztucznie nakręcony twór spowodowany niekontrolowanym rozrostem populacji niechcianych zwierząt, ale psy mające właściciela chyba się do takich nie powinny zaliczać?
wystarczy spojrzeć w schroniskach i na ulicach co się dzieję :< Odpowiedź nasuwa się sama.
I jak dla mnie porównania nie ma pies to nie człowiek :)
_________________


 
 
 
nathaliena 
Natalia


Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki)
Pies urodził się:
20.12.2001

Mój labrador: Goya
Suczka urodziła się:
01.03.2012

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 12 Gru 2010
Posty: 2514
Skąd: z labusiowej doliny
Wysłany: 06-03-2014, 12:03   

A mnie bawi niezmiernie fakt, że osoba, której wydaje się, że jest świadoma i jets lepszym właścicielem dla psa, bo go nie kastruje, ślepo wierzy w morderczy charakter pit bulli. Tak samo może zachować się labrador, a uwierz znam nie jednego agresywnego laba. Ale to nie ten temat.

Życzę, żeby Twój pies nie zachorował na nowotwór jąder, jak kilka psów, z którymi miałam w pracy kontakt. I radzę poszerzyć swoją wiedzę, czemu służy sterylizacja, czy kastracja. No, ale przecież to jedyna rzecz, dla której psu chce się żyć, że może sobie ulżyć! Brak słów i totalna bezmyślność dla mnie, taka osoba nie ma prawa nazywac nas nieodpowiedzialnymi, czy złymi właścicielami.

Tyle w temacie, to napisała osoba, mająca trzy skrzywdzone, wysterylizowane psy, których oczywiście nie kocha :-P a ile ich wysterylizowałam, nie jestem w stanie zliczyć :dribble:
_________________
 
 
 
figula1 


Mój labrador: Bono (*)
Pies urodził się:
ok. 13 lat

Mój labrador: Ayla (*)
Suczka urodziła się:
około 10 lat

Mój labrador: Figa, Merlin
Suczka urodziła się:
około 10 lat, około 10 lat

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-03-2014, 12:27   

nathaliena napisał/a:
. No, ale przecież to jedyna rzecz, dla której psu chce się żyć, że może sobie ulżyć!


Zwykle pies upodabnia się do właściciela :-P :D

Tyle w temacie, to napisała osoba, mająca trzy skrzywdzone, wysterylizowane psy, których oczywiście nie kocha :-P a [/quote]

Też trzy wysterylizowane :)
_________________
pozdrawiamy
--------------------
Krynia & Bono (*) & Ayla(*) & Figa & Merlin
 
 
gosia11222 


Mój labrador: Lea
Suczka urodziła się:
17.07.2014

Mój labrador: wcześniej Roki
Pies urodził się:
za TM

Dołączyła: 09 Lis 2013
Posty: 31
Skąd: opolskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:19   

Lea 8 mies od 12 dni po sterylizacji ...
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:22   

Czesia 2 lata po sterylizacji zaczyna coraz czesciej popuszczac mocz tylko podczas snu :( tylko w dzien ;] cala noc trzyma
_________________

 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-02-2015, 19:31   

Chelsea, a wcześniej się to nie zdarzało?
_________________


 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:36   

Ewelina, zadrzalo ale bylo rzadkoscia i wtedy jakby woda nic nie bylo czuc ze to mocz a teraz czuc moczem :( pare dni jest ok i znow posikuje tylko jak spi i znow jest spokoj na kilka dni i zas. 26 lutego mamy szczepienia i bedziemy rozmawiac z weterynarzem na dwor wychodza srednio co 3 max 4 godziny ;]
_________________

 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-02-2015, 19:39   

Chelsea, Tak sobie myślę, czy przypadkiem nie zaczęło się to dziać od kiedy pojawiła się Szanta? U nas zdarzyła się taka akcja kiedy był u nas Biggi. Yoko wstała zrobiła na podłogę po czym się położyła, Biggi po niej poprawił i też się położył :beated:
_________________


 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:43   

Ewelina, az musialam sie swego meza zapytac
Ewelina napisał/a:
czy przypadkiem nie zaczęło się to dziać od kiedy pojawiła się Szanta?

i potwierdzil :(
_________________

 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-02-2015, 19:46   

Chelsea, Oby z czasem się unormowało ;* Czy dziewczyny sypiają razem w jednym spaniu? Może warto je rozdzielić i sprawdzić.
_________________


 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:47   

Ewelina, Szanta spi w pokoju syna a Czesia w drugim :)
_________________

 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Pomogła: 10 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 22-02-2015, 19:49   

Chelsea, Na pewno się unormuję, obserwuj dziewczyny :)
_________________


 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Pomogła: 17 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 22-02-2015, 19:53   

miejmy nadzieje bo jeszcze troche i czeka wymiana lozek w domu :-P

[ Dodano: 03-03-2015, 12:03 ]
Czesia dzis miala robione badania krwi :) pelna morfologia kreatynina i mocznik :) hormony oraz mocz ktory wyszedl idealnie czekamy na reszte wynikow
_________________

 
 
marecka 


Mój labrador: Dante
Pies urodził się:
28.04.2015

Dołączyła: 05 Sie 2015
Posty: 25
Skąd: Białystok
Wysłany: 29-02-2016, 23:09   

mam do was pytanie, czy ktoś z was słyszał jakieś opinie dotyczące kastracji chemicznej?
może ktoś z was w ten sposób kastrował psa?

Od jakiegoś czasu myślę nad kastracją mojego laba, mamy spore problemy z emocjami (pies nie potrafi się wyciszyć, bardzo szybko się ekscytuje i nie potrafi się uspokoić) o ciągnięciu do innych psów, suk nawet nie wspominam.

Kilka osób doradzało mi kastrację, ostatnio dowiedziałam się, że jest coś takiego jak kastracja chemiczna - wszczepiany jest implant, umieszcza się w tkance podskórnej w okolicy międzyłopatkowej. Umieszczenie takiego implantu nie jest bardzo inwazyjne- nie potrzeba znieczulenia ani specjalnego przygotowania psa. W ziarenku jest zawarty hormon, który ma za zadanie wyłączyć czynność hormonalną jąder- czyli zablokuje wytwarzanie testosteronu. Dodatkowo u większości psów zauważymy zmniejszenie się jąder.
Czas działania hormonu wynosi około 6 miesięcy (tyle gwarantuje producent).

Co o tym myślicie?
Zastanawiam się, czy to pomaga przejść psu "burzę hormonalną" czy po prostu odkłada ją na później?
_________________
PitaPata Dog tickers
 
 
klaudia1234
[Usunięty]

Wysłany: 01-03-2016, 01:27   

marecka, Też kiedyś czytałam o kastracji chemicznej i doszłam do wniosku ze (tak jak wszystko) ta metoda ma swoje skutki uboczne. Nie jestem co do niej przekonana, uważam że jeśli kastrować psa, to na amen a nie bawić się w zastrzyki (zapewne nie obojętne dla organizmu psa) co pół roku.
Z wypowiedzi pewnej właścicielki (golden retrievera) wywnioskowałam że pies po każdym podaniu implantu ma swoje wahania hormonalne, które trwają ok 3 tygodni. Pies jest albo nakręcony na wszystko - inne psy, obsikiwanie wszystkiego dookoła, agresja w stosunku do osobników tej samej płci, albo łagodny jak baranek. Oczywiście to opinia jednej osoby, nie trzeba brać ją za pewnik.
Na Twoim miejscu, poradziła bym się zaufanego weterynarza, co sądzi o takiej metodzie i jakie niesie ona za sobą konsekwencje i ryzyko.
 
 
marecka 


Mój labrador: Dante
Pies urodził się:
28.04.2015

Dołączyła: 05 Sie 2015
Posty: 25
Skąd: Białystok
Wysłany: 01-03-2016, 09:29   

jasne :) dzięki za opinię.
Myślałam, żeby zrobić to na takiej zasadzie - raz kastracja chemiczna - na próbę (bo jeśli zmieni mu się zachowanie na gorszę to przeczekam te 6 miesięcy i tyle), jeśli próbna kastracja przyniesie oczekiwane rezultaty - chociaż trochę poprawi się jego zachowanie wtedy kastruję raz a dobrze :)

wczoraj była u mnie behawiorystka, żeby zobaczyć jak się zachowuje w domu i powiedziała, że to dobre rozwiązanie, powiedziała też, że może za te pół roku nie trzeba go będzie już kastrować i też odesłała do weta na rozmowę.
_________________
PitaPata Dog tickers
 
 
klaudia1234
[Usunięty]

Wysłany: 01-03-2016, 19:11   

marecka, Też chciałam wykastrować Nera na próbę + w tamtym czasie był osłabiony przewlekłą chorobą i nie chciałam go poddawać narkozie. Temat do przemyślenia. Najlepiej zapytaj się o opinnię dobrego weterynarza. :)
 
 
aganica 
Junior Admin



Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022

Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 9794
Skąd: Warszawa
Wysłany: 15-10-2019, 17:26   

Odświeżam temat bo.. u mojej Fiony, wystąpił " cień" sterylizacji. Fiona zaczęła bezwiednie oddawać mocz. Doszło do tego, że po nocy leżała w kałuży moczu. Po przeprowadzeniu, wszystkich, możliwych badań - diagnoza Zespół moczowo-płciowy. Wprowadziliśmy stabilizację hormonalną / Incurin/. Po trzeciej tabletce, nietrzymanie moczu całkowicie ustało. To odległe powikłanie wystąpiło 9 lat po sterylizacji. Oczywiście i wiek ma duże znaczenie. W tym wszystkim pozytywne jest to, że zabieg był wykonany po cieczce. Pełny rozwój hormonalny suczki, sprawił, że jej organizm dobrze zareagował na chemiczne uzupełnienie hormonów.Gdyby sterylizacja była wykonana przed pierwszą cieczką, już tak łatwo by nie było.
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź