Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tenshii
04-10-2012, 08:15
Bebeszioza
Autor Wiadomość
iness8@o2.pl 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 21-04-2009, 20:45   Bebeszioza

Słuchajcie zachorowała na to dziadostwo Tosia- siedmiomiesięczna labradorka mojej znajomej :( Jest ledwo żywa ,nie wiadomo czy przeżyje :cring:
Mam do Was prośbę...napiszcie wszystko co wiecie o tej chorobie. Ja część rzeczy wiem ale potrzebuję więcej informacji.
Pozdrawiam
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 21-04-2009, 21:18   

BABESZJOZA - wywołana jest przez pierwotniaka Babesia canis.

Żywicielem ostatecznym tego pasożyta jest kleszcz, gdzie odbywa się jego rozwój.
Żywicielem pośrednim może być pies, kot lub człowiek.
Zarażenie psów następuje przez wprowadzenie ze śliną kleszcza form młodocianych babesi.
W krwinkach psa następuje dalszy rozwój aż do powstania form płciowych. Te pobierane przez następnego kleszcza odbywają swój dalszy rozwój i cykl się rozpoczyna od nowa.

Samo działanie pasożyta na krwinki nie jest tak dramatyczne jak reakcja organizmu psa na wykryte patogeny. Pod wpływem czynników immunologicznych następuje rozpad krwinek i rozpoczyna się fala rujnująca większość narządów wewnętrznych. Następują silne zaburzenia krążenia i uszkodzenie nerek. W wyniku rozpadu erytrocytów następuje uwolnienie dużej ilości hemoglobiny co prowadzi do żółtaczki.

Objawy kliniczne:

Babeszjoza rozpoczyna się od nietypowych objawów. Początkowo pies zachowuje się jak tzw,,zbity pies”a więc nie cieszy się ze spaceru, nie chce jeść, ma typowe objawy bólowe. Następuje wzrost temp. ciała (40-41C),wymioty. Następnie pojawia się brązowe zabarwienie moczu i żółtaczka. Pogłębia się niewydolność krążenia i oddychania, może być biegunka. Pod koniec choroby mogą dołączyć się objawy nerwowe.
W badaniach laboratoryjnych przy badaniu rozmazu krwi mogą być widoczne formy pierwotniaka w krwinkach czerwonych. Podwyższone są też profile wątrobowe, nerkowe oraz widoczny jest znaczny białkomocz.
Przebieg choroby jest zazwyczaj dramatyczny a rokowanie ostrożne.

Zejście choroby może zakończyć się :

# całkowitym wyleczeniem
# okresowym zanikiem objawów klinicznych, lecz pierwotniaki pozostając we krwi powodując okresowe nawroty choroby(często zimą i przy spadku odporności).
# przejście w postać przewlekłą, co prowadzi do uszkodzenia narządów wewnętrznych(głównie nerek).
# zejściem śmiertelnym.

Leczenie:

W leczeniu babeszjozy używa się u psów kilku leków przeciwpierwotniaczych.
Leki te mają dużą toksyczność i niski indeks terapeutyczny.
Oznacza to że przed podaniem należy zwierze dokładnie zważyć i ustalić odpowiednią dawkę leku.
Najczęściej stosowanymi lekami są Imizol i Fatrybanil.
Oprócz typowych leków przeciwpierwotniaczych stosuje się leczenie objawowe a więc podaje się płyny w kroplówkach dożylnych, środki moczopędne, witaminy z gr.B, przeciwgorączkowe.
źródło: http://www.vetmozga.com/a...dkleszczowe.php
------------------------------------------
Babezjoza

Podstawową metodą leczenia babezjozy (choroby wywoływanej przez Babesia microti) jest stosowanie klindamycyny z chininą. W doświadczeniach na zwierzętach (model babezjozy u chomików) wykazano również skuteczność azytromycyny stosowanej w monoterapii lub łącznie z chininą lub atowakwonem. [325,326] Wittner i wsp. opisali 2 chorych na babezjozę, którzy nie odpowiedzieli na standardową terapię; jednego udało się wyleczyć chininą z azytromycyną i atowakwonem. [326] W celu określenia przydatności azytromycyny w leczeniu tej choroby konieczne są dalsze badania kliniczne.
źrółdło: http://www.supermedica.pl/choroby/babezjoza/

leki:
http://www.mp.pl/artykuly...1156FDF8AFF88FD
_________________


 
 
aulinka_pa 
CzarneSłońce


Mój labrador: Graffi
Pies urodził się:
15.03.2006

Mój labrador: Harry
Pies urodził się:
18.09.2010

Mój labrador: Jane vel Janina
Suczka urodziła się:
02.07.2012

Pomogła: 2 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 152
Skąd: Lębork/Toruń
Wysłany: 21-04-2009, 21:51   

iness8@o2.pl napisał/a:
Jest ledwo żywa ,nie wiadomo czy przeżyje :cring:


a tak poludzku :-P odnoszac sie do tego co podal Enzo..to przedewszystkim korplowki i szybka interwencja weta...im szybsza interwencja i leczenie tym mniejsze szkody w organizmie..niestey po tej infekcji dostaja mocno nerki, watraba :( trzeba potem zadbac o zbadanie tych narzadow zeby wiedziec w jakim stanie sa.

3mamy kciuki za drowie mlodej dziewczynki, silny organizm szybko zwalczy to swinstwo ;*
_________________
zapraszamy do odwiedzin :
http://www.labrador-reproduktor.pl/
 
 
 
Ryniu 



Mój labrador: Enzo [*]
Pies urodził się:
9.08.2005 - zm.11.01.2019

Mój labrador: Pola [*]
Suczka urodziła się:
4.12.2008 - zm.21.07.2022

Pomógł: 27 razy
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 26844
Skąd: Włocławek
Wysłany: 21-04-2009, 21:59   

aulinka_pa napisał/a:
a tak poludzku

a co ja nie ludź? ;)
iness8@o2.pl, daj znać co z Tosią.
_________________


 
 
iness8@o2.pl 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 22-04-2009, 10:37   

Ryniu, dziękuję! ;*

Ryniu napisał/a:
iness8@o2.pl, daj znać co z Tosią


A więc wczoraj dzwoniła Aneta i ja pisałam do niej....z Tosią najlepiej niestety nie było :( Właśnie jest takim ''zabitym psem'' :( Zaraz zadzwonię do Anety i się dowiem co dalej
 
 
Vito 
Olcia&Vito



Mój labrador: Vito (Al-grom EL VITO)
Pies urodził się:
01.04.2009

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Kwi 2009
Posty: 421
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 22-04-2009, 21:33   

coraz częsciej ostatnio slyszę ze piesek zachorował na babeszioze, ale na szczescie wszytskie te pieski ktore znam są wyleczone...
wiec trzeba byc dobrej mysl
 
 
Tsunami 
HODOWLA Wildfriends



Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009

Suczka urodziła się:
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 26 Lis 2007
Posty: 1371
Skąd: Kraków
Wysłany: 22-04-2009, 21:53   

Waraszawa to niczym strefa endemiczna chorób odkleszczowych :-o W małopolsce się tak o tym nie słyszy, a u Was tyle przypadków babesziozy :cring: Straszne...
_________________
 
 
zuzia 



Mój labrador: Lunia (*)
Suczka urodziła się:
14.04.2008r. - 16.11.2018 r.

Mój labrador: Dżok (*)
Pies urodził się:
ok. 2000r. - 19.08.2014 r.

Pomogła: 2 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 09 Sty 2008
Posty: 1049
Skąd: Lublin
Wysłany: 22-04-2009, 22:40   

trzymamy kciuki za Tosię, młody silny organizm może zwalczy to dziadostwo.
_________________

 
 
iness8@o2.pl 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 23-04-2009, 11:38   

Tsunami, no niestety ale co zrobić :( jedynie zabezpieczać kluski

A Tosia ma się już lepiej :)
 
 
Vito 
Olcia&Vito



Mój labrador: Vito (Al-grom EL VITO)
Pies urodził się:
01.04.2009

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Kwi 2009
Posty: 421
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 24-04-2009, 08:31   

mojej koleżanki piesek miał obrózke i jeszcze był spryskany frontline a i tak po wizycie w lesie zachorował...
_________________

 
 
iness8@o2.pl 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 21 Sty 2008
Posty: 7003
Skąd: xxx
Wysłany: 24-04-2009, 09:39   

No niestety nic gwarancji nie daje :(
 
 
Vito 
Olcia&Vito



Mój labrador: Vito (Al-grom EL VITO)
Pies urodził się:
01.04.2009

Wiek: 37
Dołączyła: 05 Kwi 2009
Posty: 421
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 24-04-2009, 10:52   

i to jest własnie najgorsze, że nie mamy pewności że w 100% piesek jest zabezpieczony
_________________

 
 
anetka.
[Usunięty]

Wysłany: 22-12-2009, 10:10   

odniosę się do tego stosunkowo starego tematu...
poza labkiem mam owczarka niemieckiego, obecnie ma 5 lat.
1,5 roku temu pomimo wszelkich środków anty kleszczowych, załapała gdzieś to cholerstwo - a powiem Wam , że po żadnych lasach i krzakach z nią nie biegałam.
stopniowo zaczeła słabnąć.. przejrzałam ją dokładnie czy jakiegoś kleszcza nie ma, bo to był akurat taki okres na 'wysyp' kleszczy. znalazłam w końcu kleszcza, który idelanie się schował pod kolczatką.
natychmiast pojechaliśmy z psem do weterynarza.. diagnoza wiadoma. pies prawie zdechł.. dostała kroplówki, zrobili jej USG - okazało się że przez kleszcza napuchła jej wątroba i jakieś jeszcze narządy wew.
na szczęście udało się ją uratować.. niby wszystko okej.. pies jest 'norm ;] alny'- jak przed chorobą...
po jakimś czasie zauważyłam że cieczki nie ma... pojechaliśmy do weterynarza i okazało się że sunia się zrobiła bezpłodna... przez kleszcza i leki.

obecnie te kleszcze, są bardziej rozwinięte i... hmmm "ulepszone".. także po każdym większym spacerku radzę Wam dokładnie przejrzeć pupila bo nikomu nie życzę, żeby patrzył jak Wasz ukochny piesek umiera Wam na kolanach
 
 
Mistic 
Demoniszcze



Mój labrador: Misty
Suczka urodziła się:
18.03.2009

Wiek: 43
Dołączyła: 19 Paź 2009
Posty: 139
Skąd: Kraków
Wysłany: 22-12-2009, 15:32   

Najgorsze, że przy leczeniu babeszjozy nigdy nie wiadomo czy same leki nie wykończą psa.
U mojej poprzedniej suczki było podejżenie tej choroby i wet mnie ostrzegł, że samo podanie leku może ją zabić.
Objawy miała książkowe - czerwony mocz, żółtaczka tak silna, że sucz była calusieńka idealnie żółta ( z godzny na godzinę było gorzej jeszcze u weta przy pobieraniu krwi miała tylko lekko zażółcone białka oczu po 2 godzinach cała skóra zmieniła kolor). Białko w moczu w takiej ilości, że skali zabrakło w laboratorium.
Krew wyniki to jeden wielki dramat - czerwonych krwinek wogóle praktycznie nie było, ASPAT - 427,9 ALAT 664 mocznik 17,92 fosfataza 314,9. Wet sam nie wiedział co robić, czy ratować czy usypiać, ale doszliśmy do wniosku że Hera nie miała nawet 6 lat więc leczymy jak się tylko da.
Czekał tylko na tel z laboratorium czy to babeszja czy nie, leki miał przygotowane pod reką. Niestety mimo objawów wskazujących na babeszję okazało się to rakiem który zaatakował czerwone krwinki, organy obumierały z braku tlenu, pies się powoli dusił, nawet wet nie zdążył dojechać ją uśpić. sam po raz pierwszy widział coś takiego zeby pies rano normalnie wyszedł na spacer, a o 21 już było po psie.
Dodam, że Hera profilaktycznie co roku miała badanie moczu i krwi, wyniki zawsze były w normie.
Sorki,że się tak rozpisałam ale to było w marcu tego roku i ciągle to we mnie siedzi.
_________________
zapraszamy do galerii Mistuchy

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2486

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. "Maskarada" T. Pratchett
 
 
AnTrOpKa 



Mój labrador: Hexa
Suczka urodziła się:
18.03.2007

Pomogła: 6 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 25 Lis 2007
Posty: 6578
Skąd: Szczecin
Wysłany: 22-12-2009, 19:20   

Mistic, przerażająca i bardzo przykra historia :(
_________________
 
 
 
Mistic 
Demoniszcze



Mój labrador: Misty
Suczka urodziła się:
18.03.2009

Wiek: 43
Dołączyła: 19 Paź 2009
Posty: 139
Skąd: Kraków
Wysłany: 22-12-2009, 21:29   

Hera była mixem labka i ONka, ale miała czysto labkowy charakter.Za to z wyglądu to było pomieszanie z poplątaniem. Po niej własnie stwierdziłam, że żaden inny psiak tylko labek!!
_________________
zapraszamy do galerii Mistuchy

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=2486

Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. "Maskarada" T. Pratchett
 
 
fadziochowa 



Mój labrador: Fado (w typie)
Pies urodził się:
02.2012

Mój labrador: Wiliam (kundelek)
Pies urodził się:
02.2013

Wiek: 31
Dołączyła: 12 Lip 2012
Posty: 498
Skąd: Warszawa Wesoła
Wysłany: 11-09-2012, 21:50   

Odświeżamy temat.
Fado złapał to okropieństwo. :cring: załamka po prostu.

Dzisiaj rano wszystko wydawało się być ok, ale Fado odmówił śniadania...nie jest głodny-pomyślałam sobie, Po spacerze spał, ale to normalka....później był strasznie osowiały, obiadu też nie ruszył...Na drugim spacerze w ogóle nie okazywał zainteresowania niczym, szedł spokojnie za mną. Wydawał się okropnie zmęczony...Około osiemnastej zwymiotował i strasznie podskoczyła mu temperatura... Pojechaliśmy do weta, z myślą, że Fadzio się czymś zatruł-tylko czym?...okazało się że to przeklęta Bebeszioza :cring: Dostał leki, ale gwarancji nie ma... :cring: Ciągle ktoś przy nim czuwa, dziś nie śpimy.
wszystko będzie ok. Musi być.
Trzymajcie kciuki, prosimy.
_________________
"Pies jest symbolem bezinteresownej miłości, bezgranicznego oddania. Rozprasza samotność i pozwala zapomnieć o rozpędzonym świecie, jest częścią natury, czułością i śmiechem..."


http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=8015
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Pomogła: 12 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 11-09-2012, 21:53   

fadziochowa, trzymam mocno kciuki za Fado ;*
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
Nikaaa 
Nika i Chudolab :)



Mój labrador: Jesse (My Ebony Myst)
Suczka urodziła się:
08.09.2011

Pomogła: 15 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 5653
Skąd: UK/Kraków
Wysłany: 11-09-2012, 21:54   

To straszne :(
Trzymaj sie Fadzioszku, wyjdziesz z tego :* Musisz, nie ma innej opcji! :*

fadziochowa, współczuję i jestem z Wami. Nie załamujcie się, bądźcie silni bo pies wyczuwa Wasz smutek i nie jest mu od tego lepiej. Buziamy gorąco :*
_________________

 
 
 
nigritta 
nigritta



Mój labrador: Luka
Suczka urodziła się:
14.09.2011

Pomogła: 1 raz
Wiek: 44
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 4416
Skąd: DunstableUK/W-wa
Wysłany: 11-09-2012, 22:09   

Zdróweczka Fadzioszku ;* ;* ;*
_________________
Zapraszamy do galerii http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6906

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź