jak to nie ma?????? poczytaj link który podał kagan.
Goha_lab napisał/a:
Czy matki z dziećmi które tam spacerują nie boją się jak tak duży pies jak labrador do nich podbiega? Wątpię żeby wszystkie były tym uradowane.
Twój pies może tak samo ubrudzić ludzi wskakując na nich ubłoconymi łapami jak quady. Twój pies może wystraszyć ludzi tak samo jak quady.
Po pierwsze moj pies do nikogo nie podbiega a tym bardziej nie skacze na ludzi.
Po drugie nie porównuj psa - nawet tak duzego jak labrador do maszyny która częto jest w posiadaniu dzieciaków bez wyobrazni - bo jak wspomniała karolina, quady są bardzo MODNYM prezentem na komunię.
No sorry ale jezeli psa porównujesz do quada w lesie to przekonujesz mnie o tym, że nie masz zielonego pojęcia o zagrożeniu jakim są szeleńcy na quadach i motocrosach w lesie.
Ale już dość argumentów, człowiek który nie stanął oko w oko z niewiadomo skąd pojawiającym sie naprzeciw motocrosem, nie wie o czym ja pisze.
Bo tak własnie było w moim przypadku, słyszałam ich ale ich nie widziałam dopóki nie wyjechali mi z wawozu ukrytego w krzakach obok lesniej dróżki, a po za tym niedaleko jest obowdnica trójmiasta która tez fałuszuje odgłoś motocrosów.
Ale ja zamiast biadolić, mam juz plan działania, w środę wybieram sie do dzielnicowego w tej sprawie, a po za tym spróbuje skontaktować się z redakcją naszej dzielnicowej gazety. O efektach będe pisała - może mi się uda, w co głęboko wierzę. Bardzo prosze nie zaśmiecać wątku argumentami typu - twoj pies jest tak samo niebezpieczny jak quad lub jakie to quady są super.
Oczywiście że są. W okolicy szczecina jest 5 torów do crosu. Oczywiście za jazdę na nich trzeba zapłacić, no ale to juz jak ktos sie decyduje na taki sprzet to chyba sie liczy z kosztami. Pozatym jest bardzo duzo miejs które kiedys byly poligonami tam juz jeździ sie zazwyczaj bezpłatnie.
W okolicy Torunia i w samym Toruniu też są tory...
Dlatego ja w lasach nie widuję quadów ani crossów...bo skoro mają specjalne tory gdzie można wyskakiwać na kilka metrów to jeżdżenie po równym lesie jest nudne.
Więc tam gdzie nie ma specjalnych torów miłośnicy tego sportu szukają ich sobie sami na "własne koła".
A wydaje mi się, że leśniczy chyba szybciej zadziała niż dzielnicowy?bo w końcu las to chyba nie leży w środku miasta?
czyżby Witomino ?
Obojętnie, gdzie jest las - rządzi w nim leśniczy i ma do takich spraw Straż Leśną wyposażoną w samochody terenowe, kajdanki i nawet środki "bezpośredniego przymusu" . Wiem, bo kiedyś taki strażnik bywał w naszej szkole. Myślę, że właśnie leśnicy mają największą szansę efektywnie zadziałać w tym kierunku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum