Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego mam psa/dlaczego akurat labrador... ?
Autor Wiadomość
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 26-12-2013, 12:13   

ja się zastanawiam co mnie podkusiło na labiszona, przecież to są najgorsze psy świata :D
_________________


 
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 26-12-2013, 12:16   

Ewelina napisał/a:
przecież to są najgorsze psy świata
no wiesz co :-o
najlepsze, najkochansze i watpie zebym kiedykolwiek miala psa innej rasy ;)
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
anna34 
rude szczęście



Mój labrador: Chopper
Pies urodził się:
03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)
14.06.2016

Wiek: 50
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 6152
Skąd: Pruszków
Wysłany: 26-12-2013, 12:18   

pasiconik napisał/a:
(Ania to nie personalnie do ciebie tylko ogólnie )

Ok.spoko,nie znam się tak bardzo na rasach,napisałam tylko to co przeczytałąm na forach :-P .
Myśle,że jakbyśmy się postarali to pewnie z każdej rasy można zrobić niańke dla dzieci.Kiedyś rodziła u mnie pacjentka co to chwaliła rotwailery,że ma jej od dziecka i przy swoich dzieciach i że to najlepsze psy pod słońcem do dzieci.
Każda sroka swoje dzieci chwali :D
_________________
 
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 26-12-2013, 12:23   

mibec napisał/a:
najlepsze, najkochansze i watpie zebym kiedykolwiek miala psa innej rasy
tak jak dasz kiełbaskę czy jakieś ciacho to są najkochańsze :-P ale też wiecznie nakręcone, pobudzone, wszystko jedzące, obrażalskie :-P
_________________


 
 
 
Quaddo 



Mój labrador: Quaddo
Pies urodził się:
05.05.2013

Dołączyła: 10 Sie 2013
Posty: 834
Skąd: Aberdeen
Wysłany: 26-12-2013, 12:27   

Ewelina napisał/a:
podkusiło na labiszona, przecież to są najgorsze psy świata

Zgroza! Labki są wspaniałe, kochane, przytulaśne i grzeczne, głupkowate - przez co bawią do łez, czasmi doprowadzają do łez rozpaczy, owszem.
_________________


moje fotki - większość bez mojej wiedzy i zgody ! http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=10097

mój fejsowy blog: https://www.facebook.com/princequaddo
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 26-12-2013, 12:30   

Quaddo, po 6 latach mieszkania z labem zaczniesz widzieć nie tylko zalety ale też wady :-P
_________________


 
 
 
Quaddo 



Mój labrador: Quaddo
Pies urodził się:
05.05.2013

Dołączyła: 10 Sie 2013
Posty: 834
Skąd: Aberdeen
Wysłany: 26-12-2013, 12:42   

Ewelina napisał/a:
po 6 latach mieszkania z labem zaczniesz widzieć nie tylko zalety ale też wady

wady dopiero co zaszpachlowaiśmy i naprawiliśmy :-P
_________________


moje fotki - większość bez mojej wiedzy i zgody ! http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=10097

mój fejsowy blog: https://www.facebook.com/princequaddo
 
 
deadend 


Mój labrador: Riko
Pies urodził się:
08.06.2006

Mój labrador: Mały
Pies urodził się:
24.12.2013

Wiek: 42
Dołączyła: 12 Sie 2009
Posty: 275
Skąd: Leżajsk
Wysłany: 26-12-2013, 14:56   

Ewelina napisał/a:
po 6 latach mieszkania z labem zaczniesz widzieć nie tylko zalety ale też wady
po 6 latach wady? toż to w takim wieku już same zalety pozostają, wady wykruszają się po drodze . :)
 
 
iwonadp 
Rajan



Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013

Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013

Wiek: 54
Dołączyła: 15 Sie 2008
Posty: 447
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 26-12-2013, 17:59   

Ewelina, dobry tekst ;D

[ Dodano: 26-12-2013, 18:05 ]
A jesli chodzi o wady to rasa ma jedną ,jedyną ........ łakomstwo . I tu nie ma sie z czego smiac .
_________________
Rajan
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25678
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 26-12-2013, 18:18   

haha tak, tak dlaczego ludzie po latach są bardziej zgryźliwi, fakt psy w takim wieku są kochane i takie mądre, ale uważam że nie ma co pisać o samych zaletach bo tak nie jest. Tyle się przeszliśmy z tymi naszymi labiszonami a dalej je kochamy i tak mi ktoś kiedyś powiedział że mój labek ma mnie w jednym pazurze :-P ciekwe....
_________________


 
 
 
MOCCA 
MOCCA


Mój labrador: MOCCA
Suczka urodziła się:
13.11.2005

Wiek: 45
Dołączyła: 02 Mar 2014
Posty: 5
Skąd: POMORSKIE
Wysłany: 07-03-2014, 18:25   

Historia prawie jak każda od dzieciaka były w domu psy pierwszego(suczka) przyprowadził tata kundelek wpadła pod samochód gdy miała 5 lat próbowaliśmy uratować ale bez powodzenia po miesiącu w moje imieniny ja przyprowadziłam kolejną suczkę do domu bo facet się chciał pozbyć wymówka bo małe dziecko (standard) była u nas 18 lat. Kiedy się wyprowadziłam z domu znalazłam szczeniaka też suczka mieszanka posokowca z labradorem Sonia żyła tylko 4.5 roku zmarła na 3 dni przed wigilią byłam wtedy w ciąży i strasznie przeżyłam jej śmieć moja 18 letnia suka jeszcze żyła a ona już nie. Rozpacz była tak duża że bałam się że wykopie ją z grobu nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Dzień przed wigilią spędzałam w pracy przed kompem i tak od nie chcenia siedziałam na allegro tam jakaś labradorka ogłaszała się że szuka domu zdjęć brak zadzwoniłam pani porozmawiała ze mną chwilę i obiecała wysłać zdjęcia na telefon bo u mnie w domu internetu było brak bo dopiero zmieniłam miejsce zamieszkania. Zdjęcia dostałam wieczorem to co zobaczyłam zaczarowało mnie i zadzwoniłam w rozmowie wyszło że daleko muszę jechać ale co tam zapytałam kiedy sunia się urodziła. Trochę to pytanie by mogło się wydawać dziwne ale chciałam wiedzieć i kiedy pani powiedziała 13.11 to była kropka nad i ja sama jestem urodzona 13 tylko maja więc pasujemy do siebie. Pojechałam po nią w wigilię o 4 rano do domu wróciłam o 17 więc na kolację zdążyłam i kiedy pojechałam z nią do mamy ona powiedziała że wiedziała że nie wytrzymam bez psa.
Dlaczego labek. Wracając kiedyś z gór z mamą spotkałyśmy w pociągu takiego psiaka z właścicielem był to pies ratowniczy całą drogę przegadałam z kolesiem. Zapisałam się do tej grupy i nie mając swojego psa opiekowałam się i szkoliłam czyjegoś labka wtedy sobie obiecałam że jak będę miała brać psa to będzie to labek i będzie ratownikiem. Tak się stało Mocca ma w tym roku 9 lat i nadal pracuje jest pod okiem weterynarza który chwali jej zdrowie a przede wszystkim wagę która jest ważna przy pracujących psach (oby jeszcze długo a nawet bardzo długo) . Śmieje się że jest moją osobistą dogoterapią i ratownikiem w jednym.
Trochę się rozpisałam ale jak patrzę na nią jak śpi to mogłabym jeszcze tak długo co ja poradzę że kocham te cztery łapy. :)

[ Dodano: 07-03-2014, 18:31 ]
ja bym do tych wad dała jeszcze jedną są zamaszyste ręka do góry komu ogon labradora coś zbił lub przewrócił.

iwonadp napisał/a:
Ewelina, dobry tekst ;D

[ Dodano: 26-12-2013, 18:05 ]
A jesli chodzi o wady to rasa ma jedną ,jedyną ........ łakomstwo . I tu nie ma sie z czego smiac .
 
 
Lui161 
MOJA kSIĘŻNICZKA


Mój labrador: Shanti
Suczka urodziła się:
27.05.2012

Wiek: 47
Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 21
Skąd: Wrocław ,Głogów
Wysłany: 08-04-2014, 20:35   

Ja kocham psy od urodzenia zawsze mnie ciagneło do przygarniania bezdomnych psiaków ,jak byłam mała odkąd pamiętam przynosiłam do domu wszystkie biedne psy jakie napotkałam na swej drodze .Co do mojej cudnej Labki zawsze marzyłam o takim spokojnym wielkim psiaczku ,ale też skłoniła mnie jedna poważna sprawa która wydarzyła się w mym życiu choroba mojej córeczki która ma uposledzenie lekkie ,wiem że terapia z takimi psami pomaga takim dzieciom i muszę przyznać że i w tym przypadku się sprawdziła ta teoria miłość jaka darzy nas sunia i my ją a zwłaszcza psiaka do córeczki i odwrotnie jest niesamowita ;* i przecudowna .
 
 
MarekKarolina 
Łooo


Mój labrador: Dizel
Pies urodził się:
10.01.2014

Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 8
Skąd: Kraków
Wysłany: 14-04-2014, 17:53   

U nas historia jak 100 innych :) od małego miałem psy najpierw owczarek niemiecki potem pudel i nadszedł czas na Labka, a wybór był ciężki najpierw miał być buldog angielski potem West i wkóncu padło na laba
 
 
Nati8675 



Mój labrador: Marley
Pies urodził się:
14.05.2014

Wiek: 28
Dołączyła: 11 Kwi 2014
Posty: 157
Skąd: Boston Uk
Wysłany: 30-05-2014, 18:26   

Ja od małego wychowywałam się pieskiem był to Polski Owczarek Nizinny zwany Bajer (*) <3 Bardzo go kochałam lecz odszedł od nas jak był w podeszłym wieku . I tak żył długo jak na tą rasę :) Po tym jak umarł przeprowadziłam się z mamą do Anglii gdzie ciągle namawiałam mam na kolejnego pieska. Lecz moja mama zgodziła się tylko na kotka i tak dostałam moją Tequile a rok później adoptowałam mojego kolejnego kota Ivana. W końcu usłyszałam od siostry to co chciałam od zawsze że na 18 dostanę pieska. Moja mama była negatywnie nastawiona lecz teraz nie może się doczekać tak jak ja. Mojego czekolaba odbiorę już za miesiąc. I już nieee mogę się doczekać !!! A labka ponieważ są one tolerancje dla dzieci a mam siostrzeńca co ma 5 lat w domu i na inne zwierzęta a mam koty. I uwielbiam duże psy. :D
_________________
Galeria Marleya :
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=11972
<a href="http://pitapata.com/">PitaPata Dog tickers</a>
 
 
perlosita 


Mój labrador: Cola
Suczka urodziła się:
01 06 2010

Mój labrador: Tibo
Pies urodził się:
03 03 2014

Dołączyła: 29 Maj 2014
Posty: 8
Skąd: okolice Bydgoszczy
Wysłany: 02-06-2014, 12:46   

Dlaczego labrador ? Ponieważ prowadzimy dość aktywny tryb życia, mamy trójkę małych dzieci, mieszkamy po za miastem, mamy warunki aby pies miał bardzo dużo ruchu, obok naszego domku mamy las niedaleko jezioro i tymi kryteriami się kierowaliśmy i padło na labradora ;) Przez to też ostatnio powiększyła nam się rodzinka i mamy drugiego labka ;)
Psy jak na razie dogadują się super jeden okupuje front a drugi śpi na tarasie taki podział sobie zrobili ;) Jak jesteśmy w pracy to labki sobie buszują po ogrodzie, obserwują świat albo po prostu smacznie śpią i ładują akumulatorki na nasz powrót ;)
 
 
magdalenka17-91 



Mój labrador: Nero
Pies urodził się:
11.04.2013

Wiek: 33
Dołączyła: 01 Cze 2014
Posty: 24
Skąd: Mikołów
Wysłany: 03-06-2014, 05:56   

U Nas nim pojawił się labek przeszła rewolucja myśleniowa. Jako że wychowałam się na wsi, było dla mnie oczywiste że pies kiedyś bedzie, ale stróżujący na podwórku a nie w bloku w małym mieszkanku. Od dziecka wychowywałam się przy Owczarkach niemieckich i uważałam, że są to najmądrzejsze psy, można je wyszkolić w każdym wieku i jeśli przyjdzie potrzeba to obronią właściciela. Więc kiedy mój partner zapragnął psa w naszym mieszkanku przekonywał mnie przez ok pół roku, a kiedy oznajmił że marzy o Labku bo są najlepsze to pomyślałam że mu odbiło. Wiele razy widziałam ludzi spacerujacych lub raczej starających sie iść na spacer z labradorem... Za każdym razem jak widziałam gdzieś labradora to był on nie posłuszny i takie adhd chodzące. Więc myślałam że takie psy nadają sie tylko do domu z dużym ogrodem i że trzeba z nimi jeździć na szkolenia bo inaczej zniszczy wszystko... Ale widziałam jak bardzo mój partner pragnie psa i obiecałam mu, że sie zastanowię. Przez dwa miesiące przeczytałam wszystko co było możliwe na temat labradorów, rozmawiałam z właścicielami tej rasy i tak wszystkie moje wątpliwości oraz obawy minęły. Nie mamy ogrodu, ale mieszkamy obok lasów, rzeki Wisła i pól gdzie może się wyszaleć z innymi psiakami. Przy codziennych spacerach korzysta zarówno pies jak i My :) Tak więc od ponad roku jesteśmy szczęśliwymi właścicielami prze kochanego, upartego, alergicznego i pełnego lojalności łakomczucha,czarnego labradora Nero :) Nie żałuję ani chwili że wybraliśmy labka( chodź miłość do Owczarków nie minęła). Teraz widzę jak źle oceniałam tę rasę.
 
 
someonelse 



Mój labrador: Boniek
Pies urodził się:
25.12.2011

Wiek: 27
Dołączyła: 25 Lip 2014
Posty: 4
Skąd: Dolice
  Wysłany: 26-07-2014, 00:04   

Witajcie ! Chyba źle trafiłam , ale nie mogłam znaleźć inaczej .
Psy w domu były od zawsze ... odkąd tylko pamiętam . Labradora mam od dzisiaj . Ma on 2,5 roku . Dlaczego go mam ? Mam go dlatego , że uwielbiam zwierzęta a od czasu uśpienia(przymusowego) mojego Huskiego w domu nie było już psa . Minęło od tamtej pory około 6 lat . Przedwczoraj dowiedziałam się , że pewien Pan ma do oddania za darmo psa . Labrador biszkoptowy z rodowodem . Dlaczego do oddania ? Bo urodziły mu się wnuki ... jak się okazało wnuki mają uczulenie na sierść ... krztusiły się i dusiły więc Pan postanowił szukać domu dla swojego Bońka . Ostatecznością było schronisko ... :cring: więc namówiłam mamę na pieska jednocześnie ratując go od pobytu w schronisku . :shy:
PROBLEM JEST TAKI , ŻE TO MÓJ PIERWSZY LABRADOR I NIE MAM POJĘCIA CO ROBIĆ ! POMOCY ... JAK MOŻECIE PISZCIE NA PRIV JAKIEŚ PRZYDATNE I KONIECZNE PORADY ! :cring: :shy:
 
 
borys8810 


Mój labrador: Frodo
Pies urodził się:
23.05.2014

Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 5
Skąd: gliwice
Wysłany: 15-08-2014, 17:53   

po protu się w nim zakochałem
 
 
Célia 
Walley 4ever



Mój labrador: Walley
Pies urodził się:
25.08.2013

Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sie 2014
Posty: 4
Skąd: Zd-Wola
Wysłany: 22-08-2014, 11:33   

Walley jest moim przyjacielem prawie od roku. Jest 3 psem w moim życiu, jednak pierwszym własnym. Kiedy na początku zeszłorocznych wakacji musieliśmy uśpić naszą kochaną suczkę owczarka niemieckiego- Psotę coś we mnie pękło. Była ze mną od zawsze (miała 15 lat!) i nie wyobrażałam sobie życia bez niej... Siedziałam w domu i nie wychodziłam, zamknięta w swoim pokoju pełnym zużytych chusteczek... Po jakimś tygodniu rodzice wyciągnęli mnie z pokoju i tak jako wrak człowieka, któremu został odebrany najważniejszy kawałek serca przeżyłam resztę wakacji. Bałam się mojego podwórka, bo przecież JEJ tam nie zobaczę, bo JEJ już nie ma. Już nie zamerda ogonem i kulawym krokiem nie pójdzie w moją stronę... Ojciec mi tłumaczył "znajdziemy nowego psa", a moja odpowiedź brzmiała zawsze tak samo "ja nie chce nowego, ja chcę Psotę!". I pewnego dnia, po kościele Ojciec zabrał mnie gdzieś. A dokładniej do domu mojej znajomej, z którą dawno nie utrzymywałam kontaktu. Okazało się, że jej labladorka urodziła szczeniaki. Uklękliśmy przy budzie i pierwszy wyszedł mój mały Walley. Od razu wiedziałam, że jak już to chce jego. I tak zaczęła się nasza przyjaźń. Walley pomógł mi bardziej niż ktokolwiek i nigdy mu tego nie zapomnę!
Psota miała dysplazję stawu biodrowego, nic nie dało się zrobić...
_________________
 
 
kkama 
kkama



Mój labrador: Lucky
Suczka urodziła się:
21.07.2014

Dołączyła: 23 Paź 2014
Posty: 12
Skąd: Zabrze
Wysłany: 23-10-2014, 13:41   

A moja Lucky jest z nami od miesiąca :) Uwielbiam psy - zawsze szczere, przyjazne, mimo, że czasem kapryśne, to najlepsze ;) U mnie w rodzinie zawsze był pies, może nie jakieś rasowe, ale pies, to pies. Gdy byłam w przedszkolu siostra przyniosła do nas małego szczeniaczka kundelka i oczywiście urok małych córeczek przekonał rodziców, więc od małego byłam z psiakiem. Bardzo się przywiązałam, parę lat temu jak byłam mniejsza, ciągle były kłótnie kto ma iść z psem, itd.. Ale z biegiem czasu to się zmieniło. Niestety na początku czerwca byliśmy zmuszeni z tatą oddać pieska w wieczny sen, ponieważ była strasznie chora.. Ryczałam strasznie i nigdzie go nie chciałam oddawać, ale stwierdziłam, że tak będzie lepiej. Moja mama nigdy za nią nie przepadała. Ale po jakimś czasie nieobecności pieska nawet jej serce się skruszyło i opowiadała, że w pracy o niej myślała, że brakuje jej tych tupiących łapek, nawet tego szczekania.. Było tak strasznie pusto w domu.
Zawsze chciałam mieć dużego, fajnego pieska, z którym można iść pobiegać, pobawić się, nauczyć czegoś nowego.. Zawsze podobały mi się labradory :) I tak oto, nadszedł czas, kiedy serca rodziców zmiękły, i uległy ZNÓW. Chciałam mieć swojego psa, o którego będę się troszczyć, dbać, nikogo za nic nie będę obwiniać. Mamy duże mieszkanie i pola zaraz za blokiem, które w czasie deszczu są mocno w błocie i wodzie- także wszystko dla niej :D Znalazłam pieska na internecie, piękny, czarny, 2 miesięczny labek, ze smutnymi oczkami.. I od pierwszego wejrzenia się zakochałam :) Lucky jest z nami dopiero od miesiąca, szaleje, gryzie, skacze, ale stopniowo ją oduczam tego. Jestem bardzo szczęśliwa i zakochana! Tak jak i moi rodzice, a nawet mama :) ! Nie ma nic wspanialszego od takiego małego przyjaciela ;)
_________________
"Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź