Dziewczyny, ożyjcie proszę. Czy Wasze psy 4 dni po zabiegu wciąż były bez humoru, nie bawiły się, NIE SIADAŁY? Moja suka prawie wcale nie siada, leżeć też jej ciężko.. I jeszcze w dodatku co jakiś czas dziwnie chrząka, takie pomieszane chrapanie z duszeniem się i kaszlem.. Nie wiem jak to opisać.
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
Wysłany: 16-10-2015, 15:50
10 dni... osowiała, nie jadła, nie chciała wychodzić na spacery . Ciąża urojona i mlekotok.
Myślałam że oszaleję, zaprosiłam weta do domu ...leki, okłady z kapusty i jakoś z tego wyszła.
Mój labrador: Diana
Suczka urodziła się:
03.03.2005
Dołączyła: 16 Gru 2015 Posty: 4 Skąd: Opole
Wysłany: 16-12-2015, 21:52
Witam, proszę o radę. Mam 10letnią sunię po zabiegu (kilka godzin po).
Nie chce mi się położyć, drepczce po całym pokoju i jęczy. Dwa razy byłyśmy już zrobić siusiu. Nie chce pić, z jedzeniem nie sprawdzałam. Widać, że boi się położyć, żeby jej nie bolało... Zresztą ona się kładzie tak, że po prostu robi "plask", więc z całą pewnością świeża rana będzie ją boleć. Dzwoniłam do weta, powiedział, że dostała bardzo silny środek przeciwbólowy i nic więcej się nie da zrobić...
Ktoś miał podobnie? Dzwonić jeszcze do raz do weta i prosić, żeby coś jej dodatkowo podał czy trzeba to wytrzymać?
U nas tylko 1 dzień po był ciężki.. Lexi spała prawie cały dzień, mało co się ruszała.
2 dni po już normalnie funkcjonowała, wrócił apetyt i merdający ogonek
Mój labrador: Laba
Suczka urodziła się:
21.07.2011
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Mar 2011 Posty: 116 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 07-04-2016, 10:42
Nasza psina została wysterylizowana w prezencie na 2 urodziny, 2 godziny po zabiegu wróciła do domu, weszła na 3 piętro po schodach, była troszkę obolała i ospała, ale nie przeszkadzało jej to przywitać po powrocie do domu swojego ukochanego pana. Pan zabrał ją po jakiś 5 godzinach od zabiegu na krótki spacer, po czym wrócili do domu. Nie było z nią najmniejszego problemu, przespała całą noc, nie piszczała, nic jej nie dolegało. Kilka dni później już biegała, na wizycie kontrolnej u weta już skakała, chociaż nie powinna, ranka pięknie się zagoiła, śladu po niej nie ma. Zdecydowaliśmy się na sterylkę, bo nie chcieliśmy jej rozmnażać, i męczyć się z odganianiem kawalerów. Sunia po sterylce miała się rzekomo uspokoić, przytyć, nic z tego jaki był z niej wariat taki jest do dziś, waga cały czas nie przekracza 30 kg.
Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018
Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019
Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 31 Paź 2008 Posty: 9815 Skąd: Warszawa
Wysłany: 19-04-2016, 19:00
Postanowiła podzielić się historią pewnej suczki.
Prawie rok temu zaginęła, czy zaginęła bo wydostała się z posesji i poszła "zwiedzać świat" ? raczej ktoś jej pomógł bo...ślad wszelki po niej zaginął. Poszukiwania na wielką skalę, schroniska, weterynarze, ogłoszenia i nic...jak kamień w wodę.
W tą sobotę telefon od osoby która ma "hodowlę" ... po czipie /po roku prawie/ odnaleziono właściciela.
Dziwne, prawda... suka się znalazła ponad 300km od domu...utuczona jak prosiak ..
Jakie wnioski ?
To tylko moje przypuszczenia i nikogo nie chcę oskarżać ale.. po sterylizacji nie było śladu i dopuszczana /na pewno/ nie dała się pokryć.........poco komu jałowa suka. Nie dało się rozmnożyć to .. nagle się przypomniało że suka ma właścicieli.
Można by powiedzieć..sterylizacja pozwoliła wrócić psu do domu .
Kochani!!
Moja sunia jest tydzień po sterylizacji i chodzi w ubranku. Zauważyłam, że od jakiś trzech dni w momencie, gdy siada to za każdym razem się poprawia, jakby miejsce, w którym sadza swoje szanowne siedzenie jej nie pasowało... Zawsze wybiera, jednak, miejsce tak, aby mieć możliwość oparcia. Początkowo myślałam, że to robaki, jednak sprawdziłam kiedy było ostatnie odrobaczanie i okazało się, że 2 miesiące temu... Nigdy się jej to wcześniej nie zdarzało. Z załatwianiem się też nie ma problemu. Czy jakiemuś labkowi też się to zdarzyło? Czy to możliwe, że Sabci przeszkadza wiązanie nad ogonkiem?
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i proszę o odpowiedź:)
Zdecydowałem się na Labradora - suczkę, w przyszłości mam zamiar ją sterylizować, bo raczej nie planuje prowadzić hodowli i z tego powodu mam pytanie. Czy sterylizacja wywołuje jakieś zaburzenia w psychice psa, urazy? Czy później w czasie zabaw czy kąpania pozwoli się dotknąć w miejsca byłych szwów? Moi dziadkowie mają kundelka suczkę, która nie pozwala się dotknąć w tamte okolice i brać na ręce(jest po sterylizacji, wzięta z schroniska), może to inny problem, nie wiem. Piesek po sterylizacji będzie taki sam, tylko bez popędu seksualnego/cieczki?
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 27-01-2017, 12:10
bandyta.it napisał/a:
Czy sterylizacja wywołuje jakieś zaburzenia w psychice psa, urazy?
Sterylizacja powoduje zaburzenia w gospodarce hormonalnej, a te z kolei będą mieć wpływ na psychikę suni. Zatem każda sterylizacja czy kastracja ma nieodwracalny wpływ na psychikę zwierzęcia.
Ponadto niestety nie jest zabiegiem w 100% bezpiecznym. Jeśli poszperasz w necie, czy na tym forum znajdziesz opisy powikłań po sterylce.
bandyta.it napisał/a:
bo raczej nie planuje prowadzić hodowli
Również nie zamierzam rozmnażać Kory, ale też nie zamierzam jej sterylizować. Ponieważ jest to ingerencja w naturę i to bardzo poważna, a do tego nieodwracalna.
Zanim podejmiesz decyzję poszperaj trochę w dostępnych materiałach i rozważ wszystkie za i przeciw.
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 27-01-2017, 13:27
Sterylizacja zmienia zachowanie suki na bardziej odważne, ponieważ do głosu zaczyna dochodzić testosteron.
Odwaga nie oznacza jednak agresji.
Inaczej jest w przypadku suk już agresywnych przed sterylizacją - zabieg może choć nie musi pogłębiać tego problemu.
Sterylizacja rozwiązuje problem niechcianej ciąży, ciąż urojonych oraz ropomacicza które jeśli już wystąpi zawsze prowadzi do sterylizacji tak czy siak ale w stanie zagrażającym życiu bo w czasie trwania stanu zapalnego. I choroba czesto występuje również w starszym wieku więc to dodatkowa komplikacja.
Odpowiednio wcześnie wykonana sterylizacja zmniejsza także ryzyko raka sutka.
Pies spokojnie pozwala się dotykać w miejsce po zabiegu, szczególnie jak już się wszystko wygoi.
To nie jest duża rana - ma około 4 cm.
Ja polecam. Moja suka ma 8 lat, jest wysterylizowana, jest zdrowa i na ciele i psychicznie.
Ponad 90% suk na tym forum jest po sterylizacji i nic się im nie dzieje.
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
Również nie zamierzam rozmnażać Kory, ale też nie zamierzam jej sterylizować. Ponieważ jest to ingerencja w naturę i to bardzo poważna, a do tego nieodwracalna.
Zanim podejmiesz decyzję poszperaj trochę w dostępnych materiałach i rozważ wszystkie za i przeciw.
Z tego co tutaj poczytałem jak na razie to różnie się goją te rany po sterylce - czasem wcześniej, czasem później, czasami coś pójdzie nie tak i trzeba jechać jeszcze raz.
Ale przynajmniej psiaka nie dotknie ciąża urojona, nowotwory macicy, ropomacicza i inny syf.
Jest to także ułatwienie dla właściciela.
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 27-01-2017, 14:42
Cytat:
Ale przynajmniej psiaka nie dotknie ciąża urojona, nowotwory macicy, ropomacicza i inny syf.
Możesz jeszcze dodać cysty jajników, nowotwory jajników.
Raczej trudno żeby sunię spotkały choroby narządów, które wycina się w trakcie sterylizacji.
Można również promować walkę z rakiem piersi przez amputacje piersi, co kto lubi.
Jedno jest pewne. Sterylizacja nie jest operacją obojętną dla psychicznego i fizycznego zdrowia suni.
Wpisz w szukajkę frazę "powikłania po sterylizacji" i poczytaj.
Co się może zdarzyć?
Może wystąpić zespół odprysków jajnikowych, może dojść do powstania ropni pooperacyjnych, zrostów, zapalenia kikuta macicy, przewiązki mogą się zsunąć, mogą wystąpić trudności w gojeniu się rany pooperacyjnej. Do tego ryzyko związane z samą narkozą. Poczytaj sam.
Kora jest po pierwszej cieczce. Gdyby oznaki ciąży urojonej miały się pojawić, to w ciągu najbliższych 2 tygodni. Zobaczymy.
Mój labrador: Teyla
Suczka urodziła się:
30.09.2009
Mój labrador: Fido
Pies urodził się:
15.06.2009
Mój labrador: Daisy [*]
Suczka urodziła się:
20.06.2007 - 26.10.2009
Pomogła: 7 razy Wiek: 39 Dołączyła: 21 Mar 2010 Posty: 8526 Skąd: Wrocław
Wysłany: 27-01-2017, 15:10
bandyta.it, nie zastanawiaj się tylko sterylizuj
_________________ They gave me a Labrador Retriever cause other Angels
were busy Pies może być dowolnej rasy, pod warunkiem, że jest
to labrador
adresprzema [Usunięty]
Wysłany: 27-01-2017, 17:09
tenshii napisał/a:
bandyta.it, nie zastanawiaj się tylko sterylizuj
bandyta.it, jesteś facetem, więc zdajesz sobie sprawę, że decyzja powinna być podjęta po analizie za i przeciw. W przeciwieństwie do koleżanki namawiam Cię do samodzielnego myślenia. To na prawdę nie boli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum