Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Uroki życia w bloku
Autor Wiadomość
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 12-09-2013, 22:24   

Mieszkalam w bloku w Polsce, potem juz w UK wynajmowalismy mieszkanie w kamienicy, od dwoch lat mamy swoj dom ze sporym ogrodem i .... mam nadzieje, ze zycie nigdy wiecej nie zmusi mnie do mieszkania w bloku.
Czasem narzekam po co mi taka wielka chalupa, bo mnostwo sprzatania, koszenie trawy itd ale posiadanie swojej wlasnej przestrzeni wynagradza i szybko przegania te mysli.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
aganica 
Junior Admin



Mój labrador: Hermiona (*)
Suczka urodziła się:
30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)
Suczka urodziła się:
23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba(*)
Pies urodził się:
14.09.2008-19.06.2022

Dołączyła: 31 Paź 2008
Posty: 9794
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2013, 08:26   

mibec napisał/a:
mam nadzieje, ze zycie nigdy wiecej nie zmusi mnie do mieszkania w bloku.
Piszcie tak ... piszcie.. te słowa utwierdzają mnie w przekonaniu o słuszności mojej decyzji.
Ciężkie miesiące przed nami bo ..budowa, borykanie się z wykonawcą ale... by coś mieć, najpierw trzeba pocierpieć :D :D
_________________

 
 
 
katerina 
Ami i 2 oswojonych



Mój labrador: Ami
Suczka urodziła się:
21.12.2010

Wiek: 38
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 293
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 13-09-2013, 08:31   

A to ciekawe co piszecie bo te prace wokół domu zawsze sprawiały mi frajdę. Pamiętam jak wszyscy razem zbieraliśmy ziemniaki (rodzice mieli niewielkie gospodarstwo) a później robiliśmy ognisko albo mama robiła pyszną kolację dla wszystkich, jak wiosną razem siedziałyśmy w ogródku, a zimą fakt, czasem śnieg taki że trudno się było wydostać ale widok pobliskiego lasu z oszronionymi gałęziami albo wycieczki na pobliską górkę żeby pozjeżdżać na worku wypchanym sianem. To są takie wspomnienia, które ogrzewają do końca życia. Jakieś prozaiczne zajęcia typu rozpalenie w piecu czy odśnieżenie chodnika wręcz cieszyły.Teraz w bloku niestety takie rzeczy się nie zdarzają. Mam takie wrażenie, że ciągle muszę chować tą potrzebę własnej przestrzeni do kieszeni, ustępować, znosić hałasy. Czuję się jak zwierzę, które kiedyś żyło na wolności a teraz zostało złapane w klatkę. A już nie wspomnę o Ami, która na codzień jest już raczej stateczną damą a kiedy wyrwiemy się na wieś to biega jak dziki byk na rodeo :-P
_________________
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"

Galeria Amuli Żabuli:
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5205
 
 
Sarrai 



Mój labrador: Frida
Suczka urodziła się:
12.02.2013

Wiek: 35
Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 483
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: 13-09-2013, 08:34   

Ja też całe życie mieszkałam w bloku, ale pierwsze 20 lat w takim ze sporym podwórkiem, gankiem itd. nie było to typowe blokowisko, można było wyjść na dwór, posiedzieć. Potem rodzice postanowili zmienić mieszkanie i trafiłam do prawdziwego 'pekinu' - nowe budownictwo, w którym wszystko słychać, mnóstwo ludzi, dzieci drące się pod oknem itd itp.. Mieszkałam tam jednak tylko półtorej roku. I teraz od roku mieszkam w innym miejscu, też w bloku, nie jest źle, i tak się cieszę, ze mam gdzie mieszkać sama z tż, zamiast z rodzicami, albo jeszcze gorzej - z teściami :-P
Ale moim marzeniem jest domek, chociażby z malutkim ogródkiem;) Segment chociaż! ;D
Też często chodzę z psem i oglądam te domki innych ludzi i też im zazdroszczę w duchu:)
Może kiedyś... może zrobię oszałamiającą karierę i będzie mnie stać :P
_________________
Galeria Fridy:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9603
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 13-09-2013, 09:32   

aganica, dacie rade - choc mnie przerazala budowa, dlatego kupilismy stary dom; za to mamy duzy ogrod, a nowe dzialki budowlane w naszej okolicy z reguly sa malenkie ;)

katerina napisał/a:
te prace wokół domu zawsze sprawiały mi frajdę
ja tylko czasami narzekam, ale chyba kazdy ma takie momenty, generalnie lubie sobie pogrzebac w ogrodku, skosic trawke, poprostu robic cos dla siebie - po calym tygodniu spedzonym w biurze, milo popracowac na swiezym powietrzu :)

Marzeniem na przyszlosc jest farma, tylko ze to juz spory naklad finansowy i nie wiem czy sie uda, ale caly czas wracam do rozmyslan o moich owieczkach, kozkach i wielkiej gromadzie psow - moze kiedys.... :)
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
 
 
 
Milena 



Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007

Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009

Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 4943
Skąd: Wrocław
Wysłany: 13-09-2013, 09:34   

mibec napisał/a:
ale caly czas wracam do rozmyslan o moich owieczkach, kozkach i wielkiej gromadzie psow


Fajnie :) Ja gdybym miała ogród to oprócz psów miałabym też kury :-P
 
 
effcyk 



Pies urodził się:
Wiek: 36
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 2491
Skąd: z nikąd
Wysłany: 13-09-2013, 09:48   

ja od dzieciństwa mam swój dom i ogród, no i piękne okolice do długich spacerów. Tylko jeziora jeszcze brakuje :-P . Nie wiem czy dałabym się namówić do mieszkania w bloku. Moja siostra 23 lata mieszkała w domu teraz od 5 lat mieszka w Kołobrzegu w bloku. Stwierdza że życie w bloku jest dużo wygodniejsze. Nie trzeba się martwić o palenie w piecu zimą żeby ciepło było, czy nagrzaniu wody w junkersie, tak samo nie trzeba kosić trawy , odśnieżać chodnika zimą itp - czyli znalazłoby się parę plusów. Ja chyba mimo wszystko wolę swój plac, koszenie czy odśnieżanie to sama przyjemność :) .
Co do sąsiadów w bloku siostra miała takich że w głowie się nie mieści. Jedna Pani była chora psychicznie, zapukała kiedyś do mojej siostry, ona jej drzwi otworzyła a Pani stoi pokazuje że podcięła sobie nadgarstki i żeby jej pomóc. Dobrze że szwagier zachował spokój i szybko zawiózł kobietę do szpitala bo by się wykrwawiła. Normalnie historie jak żywcem wyciągnięte z horroru.
_________________
Ostatnio zmieniony przez effcyk 13-09-2013, 09:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
evecious 



Mój labrador: Rico (Wanaheim Sodalis)
Pies urodził się:
13/01/2013

Wiek: 35
Dołączyła: 28 Kwi 2013
Posty: 1080
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2013, 09:48   

Sarrai napisał/a:
Ja też całe życie mieszkałam w bloku, ale pierwsze 20 lat w takim ze sporym podwórkiem, gankiem itd. nie było to typowe blokowisko, można było wyjść na dwór, posiedzieć. Potem rodzice postanowili zmienić mieszkanie i trafiłam do prawdziwego 'pekinu' - nowe budownictwo, w którym wszystko słychać, mnóstwo ludzi, dzieci drące się pod oknem itd itp.. Mieszkałam tam jednak tylko półtorej roku. I teraz od roku mieszkam w innym miejscu, też w bloku, nie jest źle, i tak się cieszę, ze mam gdzie mieszkać sama z tż, zamiast z rodzicami, albo jeszcze gorzej - z teściami :-P
Ale moim marzeniem jest domek, chociażby z malutkim ogródkiem;) Segment chociaż! ;D
Też często chodzę z psem i oglądam te domki innych ludzi i też im zazdroszczę w duchu:)
Może kiedyś... może zrobię oszałamiającą karierę i będzie mnie stać :P


Mam to samo z planach ;D ;D

Dzieciństwo mieszkałam w domku, ale był wynajmowany więc potem przeprowadzka do własnego już mieszkania w bloku. Jako dziecko nie widziałam różnicy, teraz jako osoba zdałoby się dorosła widzę różnice. W sumie w bloku wygodnie, choć faktycznie dobijające są ciągłe remonty gdzieś :/ jednak często chciałoby się wyjść w lato na ogródek... postawić dmuchany basen, leżak, poopalać się, a wieczorkiem na własnym podwórku zrobić grilla, wypić do tego piwko :) piesek by miał kawałek swojego terenu :) no fajnie, no ale właśnie... może kiedyś jakaś gwiazdka z nieba spadnie i pozwoli na spełnienie marzenia :D
_________________
 
 
edyta9119 



Mój labrador: Dexter
Pies urodził się:
8 luty 2013

Wiek: 32
Dołączyła: 27 Lut 2013
Posty: 576
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 13-09-2013, 09:55   

Ja z kolei od urodzenia mieszkam w tym samym domu rodzinnym - w najmniejszej, najspokojniejszej dzielnicy miasta i nie zamieniłabym tego na mieszkanie w bloku nigdy. Bardzo sentymentalnie podchodzę do tego domu, bo buowali go moi pradziadkowie i dziadkowie własnymi rękoma. Nie potrafiłabym ot tak go opuścić czy sprzedać i mam nadzieję, że sytuacja życiowa nigdy mnie do tego nie zmusi. To prawda, że mając dom ciągle coś trzeba robić w nim lub na zewnątrz ale to wszystko wynagradza widok łąki za oknem i lasu na wzgórzu zaraz po przebudzeniu, wyjście latem w pizamie, kapciach i z filiżanką kawy na ogród, własne grządki warzywne i to poczucie swobody - dla mnie i teraz dla psa :) - bezcenne. A co do odległości i konieczności dojazdów wszędzie to fakt, bez samochodu byłoby ciężej ale też dało się przeżyć. Wiosną i latem półgodzinny spacerek i jestem w centrum miasta :)
_________________
Galeria Dextera : http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9360

zapraszamy :)

 
 
effcyk 



Pies urodził się:
Wiek: 36
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 2491
Skąd: z nikąd
Wysłany: 13-09-2013, 10:01   

edyta9119 napisał/a:
To prawda, że mając dom ciągle coś trzeba robić w nim lub na zewnątrz ale to wszystko wynagradza widok łąki za oknem i lasu na wzgórzu zaraz po przebudzeniu, wyjście latem w pizamie, kapciach i z filiżanką kawy na ogród, własne grządki warzywne i to poczucie swobody - dla mnie i teraz dla psa - bezcenne. A co do odległości i konieczności dojazdów wszędzie to fakt, bez samochodu byłoby ciężej ale też dało się przeżyć. Wiosną i latem półgodzinny spacerek i jestem w centrum miasta

od razu wyobraziłam sobie siebie :) Dokładnie jest tak samo.
Pies chyba też jest szczęśliwy że ma swój ogród, nie wyobrażam sobie teraz go w bloku. Wiem, że po tylu latach spędzonych na własnym placu byłby nieszczęśliwy zamknięty w 4 ścianach z wyjściem 2 czy 3 razy dziennie. To już jest kwestia tego gdzie pies się wychował. Mój napewno nie zaadoptowałby się teraz do mieszkania w bloku. To już taki charakter wolnego ptaka :-P
_________________
 
 
mibec 



Mój labrador: Prezes Barney (Miners Master)
Pies urodził się:
19.01.2010 - 26.11.2019

Mój labrador: Princess Shelby (Eromdop Maria to Amegilla)
Suczka urodziła się:
01.01.2013

Mój labrador: Princess Ellie (Amegilla Eleanor Alfacute)
Suczka urodziła się:
14.01.2015

Wiek: 46
Dołączyła: 29 Kwi 2010
Posty: 14690
Skąd: Telford UK
Wysłany: 13-09-2013, 10:06   

Milena napisał/a:
Ja gdybym miała ogród to oprócz psów miałabym też kury
ja nie lubie ptactwa; na pewno jaja od takiej kurki chodzacej po wlasnym ogrodku lepsze, ale i tak wole te ze sklepu :-P

effcyk napisał/a:
Nie trzeba się martwić o palenie w piecu zimą żeby ciepło było, czy nagrzaniu wody w junkersie
ja sie nie martwie - ogrzewanie i wode mamy na gaz; jeden klik i cieplo w domku :) choc marzy mi sie prawdziwy kominek w salonie, ale niestety poprzedni wlasciciel zamurowal komin i wstawil kominek gazowy.
_________________
Waniliowo-hebanowa Galeria
PitaPata Dog tickers PitaPata Dog tickersPitaPata Dog tickers
Ostatnio zmieniony przez mibec 13-09-2013, 10:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
justynamalina 



Mój labrador: Roko
Pies urodził się:
23.04.2013

Wiek: 34
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 107
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2013, 10:08   

Ja całe życie mieszkałam w domku jednorodzinnym pod Warszawą. Po skończeniu studiów licencjackich przyszedł czas aby wyprowadzić się od rodziców i.... nie mogę się do mieszkania w bloku przyzwyczaić.

Owszem w domu z ogrodem było dużo do roboty - ale praca w ogródku była przyjemnością, szczególnie jak robiło się to z psem ;) zawsze okazja do zabawy ;)

nie ukrywam, że łatwiej było też psa uczyć czystości i zapewnić mu zajęcie (znoszenie szczeniaka z 6 piętra - bezcenne :D ).

W bloku przeszkadza mi to, że wielu ludziom nie odpowiada posiadanie zwierzaka, ciągle ktoś się o to czepia. No i o inne rzeczy - że radio głośno, że drzwi do windy zamykam głośno etc. Słychać też innych ludzi (jak krzyczą na dziecko :-o ).

także ten.. zwolenniczką nie jestem :-P
 
 
zaba 



Mój labrador: Rocco
Pies urodził się:
26.01.2009

Wiek: 32
Dołączyła: 01 Lut 2009
Posty: 2653
Skąd: Sanok / Rzeszów
Wysłany: 13-09-2013, 10:31   

Ja od dziecka mieszkam w domu. Teraz w trakcie studiów w bloku.
Faktycznie, mieszkając w domu, jest ten plus, ze nie trzeba martwić się sąsiadami, żeby ktoś nie miał o coś pretensji, grill czy ognisko kiedy się chce itp.
Ale dla mnie wyjazd na studia i mieszkanie w bloku, było uwolnieniem się od zasad panujących u mnie. I sama nie wiem, w tym momencie, gdzie mieszka się lepiej.
Marzy się kiedyś swój dom, szczególnie mojemu tż, który od dziecka mieszka w bloku.
Ale mamy działkę zaraz obok rodziców, więc ja podchodzę do tego z dystansem.
_________________


http://best-wishes.blog.pl/
 
 
 
effcyk 



Pies urodził się:
Wiek: 36
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 2491
Skąd: z nikąd
Wysłany: 13-09-2013, 10:31   

mibec napisał/a:
ja sie nie martwie - ogrzewanie i wode mamy na gaz; jeden klik i cieplo w domku choc marzy mi sie prawdziwy kominek w salonie, ale niestety poprzedni wlasciciel zamurowal komin i wstawil kominek gazowy.

jasne że można mieć na gaz. Wodę też ogrzewamy latem włączając junkers, i za 5 -10 min jest wrzątek. Zimą jak w piecu się pali to woda automatycznie też jest gorąca. Natomiast mieszkamy w bardzo starym aczkolwiek bardzo ładnym domu, który trzeba zimą opalać w piecu. Myśleliśmy o ocieplaniu gazem bo wygodniejsze, ale wychodzi to dużo drożej jak zakupienie węgla i drewna na okres zimowy.
Ale mimo to i tak wolę domek :-P .
_________________
 
 
edyta9119 



Mój labrador: Dexter
Pies urodził się:
8 luty 2013

Wiek: 32
Dołączyła: 27 Lut 2013
Posty: 576
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 13-09-2013, 10:46   

Milena napisał/a:
Ja gdybym miała ogród to oprócz psów miałabym też kury


my mieliśmy 2 kury i koguta jak byłam mała :D ale teraz przy psie to nie chce wiedzieć co by się działo :D pewnie instynkty łowieckie wzięłyby górę.
_________________
Galeria Dextera : http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9360

zapraszamy :)

 
 
katerina 
Ami i 2 oswojonych



Mój labrador: Ami
Suczka urodziła się:
21.12.2010

Wiek: 38
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 293
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 13-09-2013, 11:00   

Fajnie mieć kury ale przy dużym podwórku, żeby można było je odgrodzić bo zostawiają takie niespodzianki na trawniku że jak się wdepnie to buty do prania i smród nie z tej ziemi :beated:
_________________
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"

Galeria Amuli Żabuli:
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5205
 
 
Fromena 



Mój labrador: Sara
Suczka urodziła się:
28-03-2012

Wiek: 33
Dołączyła: 25 Lut 2013
Posty: 102
Skąd: okolice TL :)
Wysłany: 13-09-2013, 12:19   

Ja całe życie mieszkam w dużym domu z wielkim podwórkiem. Jestem tak przyzwyczajona do dużych przestrzeni, że dłużej jak tydzień w ciasnym bloku nie wytrzymuję. Od października do czerwca studiuję, więc wtedy w domu nie mieszkam. Obecnie w akademiku, ale to takie małe mieszkanko- 2 pokoje, kuchnia, łazienka, wc i korytarzyk maleńki. Ciężko mi sobie wyobrazić na takiej małej przestrzeni psa. No chyba, że z małych ras, ale labek by się pewnie też udusił. Praktycznie na każdy weekend przyjeżdżam do domu. Głównie z tęsknoty za Sarą. Wokół jest wszystko co jej do szczęścia potrzebne. Pola, gdzie nikt nie chodzi, lasy i całkiem niedaleko stawy. No i ten podwórek po którym turlają się niezliczone ilości plastikowych butelek, bo to jedno z ulubionych zabaw Sarenki :-P
W dużym domu mogłam sobie pozwolić na wygospodarowanie pomieszczenia gdzie ubrudzona i niekiedy mokra psina czasem sobie schnie, albo czeka przed kąpielą. Nie zawala już całego domu tylko tam może przeczekać w wygryzionym przez siebie samą legowisku :haha:
 
 
Weronika_S 



Mój labrador: Olaf
Pies urodził się:
22.05.2008

Wiek: 39
Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 857
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-09-2013, 12:33   

A mi się tam podoba mieszkanie w bloku :) niczym się nie martwię poza płaceniem rachunków,mam duży taras i tam namiastkę ogrodu,mogę rano wyjść z kawą i napić się jej wsród roślin,mam fajnych sąsiadów,na których mogę liczyć,jest komu podlać rośliny,przypilnować mieszkania jak nas nie ma.A imprezy blokowe jak się lata z piętra na piętro na kielicha czy rozbijanie biwaku łącznie z namiotem na tarasie bezcenne :D
 
 
Milena 



Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007

Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009

Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 4943
Skąd: Wrocław
Wysłany: 14-09-2013, 10:10   

mibec napisał/a:
na pewno jaja od takiej kurki chodzacej po wlasnym ogrodku lepsze, ale i tak wole te ze sklepu


co swoje to swoje, przynajmniej wiadomo, że te jajka od kur co mają godziwe życie ;) Ale to nie wątek na ten temat :)

edyta9119 napisał/a:
ale teraz przy psie to nie chce wiedzieć co by się działo :D pewnie instynkty łowieckie wzięłyby górę.


Tak, to prawda, że byłoby ciężko, ale nie ma rzeczy niemożliwych :-P A przy okazji zapytam, czy to prawda, że przy kurach jest dużo wszy?

katerina napisał/a:
że jak się wdepnie to buty do prania i smród nie z tej ziemi


gorsze niż kupsztylce psów karmione karmą z supermarketów? :-P :-P
 
 
edyta9119 



Mój labrador: Dexter
Pies urodził się:
8 luty 2013

Wiek: 32
Dołączyła: 27 Lut 2013
Posty: 576
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 14-09-2013, 20:37   

Milena napisał/a:
czy to prawda, że przy kurach jest dużo wszy?


gdy mieliśmy kury miałam kilka lat ale nie przypominam sobie, żeby były wszy i pierwszy raz słyszę taką teorię więc nie wiem :)
_________________
Galeria Dextera : http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9360

zapraszamy :)

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź