Sam nie wiem co robić, nastawiam się na jakąś inną rasę niż owczarek, myślałem o huskym ale stwierdziliśmy że ten pies wymaga zbyt dużej aktywności
Labradory również potrzebują aktywności . Jesli nie zapewni im się odpowiedniej dawki ruchu oraz ćwiczeń psychicznych znajdą sobie same zajecie Przekopią ogródek, podkopią się pod ogrodzeniem, wyrwą drzewka. To sa bardzo inteligentne psy więc się nie lubią nudzić
Cytat:
Owczarek szkocki collie odpada z powodu na zbyt dużą ilość sierści która była by dosłownie na wszystkim
Sierść labradora możesz mi wierzyć jest wszędzie. Obieram jajko i jakimś dziwnym trafem już tam włos mojego psa jest, gotuje ziemniaki i w świeżo umytym garze pływają kłaki. Znajduje je w najbardziej przeróżnych miejscach.
To jest ilość włosa z jednego czesania
aktualnie czeszemy się 2 razy dziennie
Labrador/golden te psy nie nadają się do stróżowania. Nie do tego zostały stworzone Na drodze spacerowej mijam sukę Goldena która strzeże domu szczeka, rzuca się na bramę a jak jest poza ogrodzeniem to kuli ogon biedna i boi się do jakiegokolwiek psa podejść.
Dobry pies stróżujący powinien umieć się opanować a nie ujadac pod bramą ze strachu a właściciel się z tego cieszy bo to taki wspaniały stróż.
Znajoma mi mówiła o amstaffie który szczekał i sikał ze strachu ( właściciele oczywiście z niego dumni bo broni )
Jeśli nie stać Was na zakup psiaka może pomyślcie nad adopcją jakiejś biedy w schronisku, która już i tak mieszka na dworze/ w kojcu. Jeśli nie chcecie adoptować ze schroniska poszukajcie w hodowlach tzw petów.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
No może Hela tyle nie gubi co Asior ale jego kłaki sa wszędzie. Nie raz wyciągałam jego włosy z buzi gdy jadłam kanapki.
_________________ "Mieszańce chroni więc sama natura, psy rasowe chroni mądry dobór hodowlany, "rasowych bez rodowodu" nie chroni nikt i nic. O tym naprawę nie wolno zapominać!"
Macck, słuszna decyzja i trzymam kciuki za poszukiwania psiaka bardziej nadającego się do spania na zewnątrz. Kiedyś w przyszłości, jak już będziesz "na swoim" może będziesz posiadaczem labka, albo wszystkich trzech kolorów na raz na wszystko przyjdzie czas
co do sierści jeszcze..my znajdujemy prawie w każdym posiłku jakiś włosek
[ Dodano: 14-11-2012, 20:58 ]
a gdyby jednak spodobał się tacie podhalański, w fundacji Pasterze znajduje się nowa młoda panna na wydanie - Kami jest śliczna.. http://www.pasterze.com.p...dopcji/274-0178
Mój labrador: Bianka
Suczka urodziła się:
4.12.2011
Wiek: 34 Dołączyła: 28 Sty 2012 Posty: 1116 Skąd: skąd się wyśpię...
Wysłany: 19-11-2012, 19:23
Myślę, że mamie chodzi tylko i wyłącznie o zachowanie kwestii higieny. Na pewno czuje się odpowiedzialna za dom i nie potrafi sobie wyobrazić kłaczków sierści na podłodze, skarpetach, nogach gości, pościeli (!!:P) lub, co na pewno się początkowo będzie zdarzało, zasikanych podłóg, śmierdzących dywanów itd. Być może martwi ją, że zostałaby sama z dodatkowymi obowiązkami. Jestem w stanie ją zrozumieć, a równocześnie psiaki rozmiękczają serducha i w pierwszych dniach Bianosławy w moim domu ze ścierą lataliśmy wszyscy. Z uśmiechem (nawet mój tato zbierał kupale:P).
Wiek: 40 Dołączyła: 16 Sie 2010 Posty: 523 Skąd: Małopolska
Wysłany: 20-11-2012, 01:48
Di napisał/a:
Myślę, że mamie chodzi tylko i wyłącznie o zachowanie kwestii higieny. Na pewno czuje się odpowiedzialna za dom i nie potrafi sobie wyobrazić kłaczków sierści na podłodze, skarpetach, nogach gości, pościeli (!!:P) lub, co na pewno się początkowo będzie zdarzało, zasikanych podłóg, śmierdzących dywanów itd. Być może martwi ją, że zostałaby sama z dodatkowymi obowiązkami. Jestem w stanie ją zrozumieć, a równocześnie psiaki rozmiękczają serducha i w pierwszych dniach Bianosławy w moim domu ze ścierą lataliśmy wszyscy. Z uśmiechem (nawet mój tato zbierał kupale:P).
Też tak pomyślałam, ale niezależnie od rasy każdy pies gubi sierść z wyjątkiem ras nagich jak np. Grzywacz Chiński, oj Ramzes dał mi trochę popalić, ale wiedziałam na co się piszę, czasami nie powiem ogarniała mnie frustracja, ale szybko mijała, kiedy spojrzały na mnie te błagające o przebaczenie za złe zachowanie oczyska, i to mu tak zostało do dziś, jednak konsekwentnie dążyłam do zamierzonych celów, daliśmy radę , obowiązki to też ważna sprawa, to mały szczeniak i potem zobowiązanie na kilkanaście najbliższych lat
_________________ "Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - Louis Sabin
Mój labrador: Hera
Suczka urodziła się:
24-02-2010
Dołączyła: 20 Mar 2011 Posty: 196 Skąd: Kielce
Wysłany: 27-11-2012, 00:58
szalej napisał/a:
ale powiem wam, że jednak lnienie czekolady a lnienie biszkopta... nie ma porównania. Bliskiej włosy są teraz bo jest sezon na zmiane sierści ale i tak nie ma ich tylu ile hakera jest wiecznie przez caly rok niezaleznie czy siersc zmienia czy nie Więc jeśli chcesz troche mniej siersci, to nie wybieraj biszkopta
szalej, Twoja pięknota śliczna jest malutką dziewczynką, poczekaj, poczekaj
jak moja ubrała se już dorosłe futerko, to się zaczęło, odkurzam co 2 dni, zamiatam codziennie+mycie, bo jakoś błotko lubi jej łapiny śmierdzące i jeszcze ślina jak coś widzi, czuje i słyszy i tony wody jak pije-przecież podczas tej czynności, coś się może zadziać i trzeba se przerwać i polecieć, a woda jakoś tak sama się leje za nią
co do Macck, dlaczego mama ma sprzątać po psie, z całym szacunkiem, ale po każdym się sprząta-miałam różne, każdy brudził i już, co do collie-nie wyobrażam sobie go na podwórku, sąsiadka ma i jest to delikatny, wspaniały pies-ale nie do budy, podwórka itd., nie wiem, może kaukaz, ale ja sobie tego nie wyobrażam, ale ja dziwna jestem i kanapy mam otwarte na psie kupry
jak moja ubrała se już dorosłe futerko, to się zaczęło, odkurzam co 2 dni, zamiatam codziennie+mycie, bo jakoś błotko lubi jej łapiny śmierdzące i jeszcze ślina jak coś widzi, czuje i słyszy i tony wody jak pije-przecież podczas tej czynności, coś się może zadziać i trzeba se przerwać i polecieć, a woda jakoś tak sama się leje za nią
Nosz ależ po to kupowałam laba żeby nie mieć porządku w domu Nie no a tak serio, to ślinić się ślini bardziej od Hakera, no i z tą wodą trafiłaś w sedno, po co zamykac pysk jak się pije wode skoro można mieć otwarty i rozlać ją po całej kuchni? Aż te czekolady i ich pomysły
Ale sierści jest i tak mniej
Mój labrador: Hera
Suczka urodziła się:
24-02-2010
Dołączyła: 20 Mar 2011 Posty: 196 Skąd: Kielce
Wysłany: 27-11-2012, 15:11
nathaliena napisał/a:
Czekolada linieje znacznie mniej i tylko sezonowo, a biszkopciński cały czas
Nie wiem, jakie wy macie czekolady, może czekoladopodobne moja linieje od stycznia do czerwca i od czerwca do grudnia non stop kolor, mimo, że czesana i karmiona karmą z górnej półki, ale one tak mają, albo kudły i pies, albo czysto i nudno
szalej napisał/a:
Ale sierści jest i tak mniej
pogadamy za roczek, ta sierść jest owszem ciut inna,niż u biszkoptów, bardziej taka "ostra", ale ilościowo-niestety tyle samo. Moja psiapsióła ma biszkopciarę i mam porównanie
Nitka, nie wiem, ja będę się upierać, że z zadnego się tak nie sypie jak z biszkopta. miałam na DT trzy biszkopty i dwa czarnuszki... pewnie, że sierść też zostawiają, ale poważnie, mój kot ważący 3 kg zostawia jej wiecej
Tzn. no teraz nie, bo jest przed zimą + wydaje mi sie, ze bliskiej zbliza sie cieczka wiec kudłów jest aż miło
Może to kwestia kolorystyki w domu Znajomy z czekolabem narzeka, że cały czas wszędzie pełno kłaków, a mieszkanie ma w jasnych kolorach. Wniosek: przemeblować mieszkanie albo... przefarbować labka
Kupiłam Hercie, jak mieszkaliśmy w starym mieszkaniu, kupiliśmy nowe jak klucha miała 8 miesięcy,wszystko zrobione pod nią, brązowe kanapy, meble venge, brązowe dywany, terakota, legowisko itd, ale w końcu dziewczyny lubią brąz a włosy jak były tak są, jedynym wyjściem jest słaby wzrok
a moja bidunia chora na zastrzykach ale to nie ten temat-sorry
Dołączyła: 07 Cze 2012 Posty: 196 Skąd: Leuven, Belgia
Wysłany: 28-11-2012, 16:05
AnIeLa napisał/a:
Sierść labradora możesz mi wierzyć jest wszędzie. Obieram jajko i jakimś dziwnym trafem już tam włos mojego psa jest, gotuje ziemniaki i w świeżo umytym garze pływają kłaki. Znajduje je w najbardziej przeróżnych miejscach.
Ostatnio wyjęłam świeże pranie z pralki, sru do kosza i dawaj rozwieszać. Jak już rozwiesiłam, to całe dno kosza było w czarnych kłakach... Żeby nie było, nie stawiałam kosza z praniem na podłodze czy coś. Więc jakby się ktoś zastanawiał: czarne też linieją non-stop, a ich włosie podróżuje.
aganica, tez mam taki problem ,niby trzepie przed praniem ubrania ,ale jak rozwieszam pranko to o dziwo czarne klaczki spadaja do wanny ,
a na podlodze przewaga bialych ,nic juz nie rozumiem
donia457, doszlam do wnoisku ,ze to w duzej mierze My przyczyniamy sie do rozpowszechniania siersci naszych milusinskich po calym domu
Poprostu jestesmy nosicielami psich kudelkow
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum