Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Zapalenie zatok:( Ratunku....
Autor Wiadomość
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
  Wysłany: 08-01-2014, 14:32   Zapalenie zatok:( Ratunku....

Nie wiedziałam gdzie umieścić ten temat także jak cos już istnieje proszę o przeniesienie. Czy ktoś z was zachorował na zapalenie zatok ? Ja to dziadostwo złapałam w zeszłym roku :cring: wzięłam wtedy 8 antybiotyków i męczyłam się trzy miesiące nic nie pomagało ale już z czasem jakoś przeszło . Teraz od soboty jestem nie zle zawalona zaczęło się od anginy i przeszło na zatoki, od antybiotyków staram się być jak najdalej ale wiem ,że jak już trzeba no to po prostu je zażywam. Może znacie jakieś sposoby? mi już brak sił i słow na wszystko jak na razie biorę ibuprom zatoki pomaga ale na drugi dzień znów jest stan podgorączkowy ,ból głowy i ucisk ,który zwala z nóg :cring: :cring: :cring:
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Milena 



Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007

Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009

Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 4943
Skąd: Wrocław
Wysłany: 08-01-2014, 14:34   

Daisy0311 napisał/a:
Może znacie jakieś sposoby?


Wykup sobie zabiegi lampą sollux :)
 
 
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
Wysłany: 08-01-2014, 14:59   

Czytałam właśnie o tej lampie nawet mysle ,żeby taką zakupić. Mówisz ,że pomaga?
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Milena 



Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007

Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009

Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 4943
Skąd: Wrocław
Wysłany: 08-01-2014, 15:08   

Daisy0311, nie kupuj, te domowe lampy mają zbyt małą moc aby uzyskać dobry leczniczy efekt. Zainwestuj w parę zabiegów fizykoterapeutycznych tą lampą jeśli masz przewlekłe problemy z zatokami :)
 
 
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
Wysłany: 08-01-2014, 15:19   

Właśnie przed chwilą wyczytałam ,że te domowe nic nie pomagają. Siedze już dwie godz i tylko czytam i czytam. Piszą ,że olejek herbaciany tez pomaga oczyścić zatoki także spróbuje :confused: łapie się już wszystkiego bo zwariować można a jak pomysle o punkcji to :unhappy: panika mnie ogarnia tak srasznie się boje.
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 08-01-2014, 15:21   

ja walcze z zapaleniem zatok juz 4 lata :( W lipcu mam zabieg usuniecia torbiela na lewej zatoce szczekowej :(
_________________

 
 
Milena 



Mój labrador: ZEFIR
Pies urodził się:
01.05.2007

Mój labrador: PUMA
Suczka urodziła się:
18.09.2009

Dołączyła: 13 Sie 2011
Posty: 4943
Skąd: Wrocław
Wysłany: 08-01-2014, 15:24   

Daisy0311, mówię Ci spróbuj Sollux w gabinecie fizykoterapeutycznym, nie ma sensu się chwytać jakiś naciągań na byle jakie lampy ani tym podobne cuda-niewidy (czego to ludzie nie wymyślą, byle tylko sprzedać)
 
 
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
Wysłany: 08-01-2014, 15:36   

Chelsea a jak sobie radziłaś z tym okropnym bólem :cring: co ci najbardziej pomagało. Ja w zeszłym roku miałam tak zawalone ,że miałam mieć zabieg ale byłam tak sparaliżowana strachem że nie miałam odwagi usiąść na fotel i zwiałam :(
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 09-01-2014, 09:13   

Daisy0311, ja mam lampę w domu to jej zawsze używam nagrzewałam czoło ok 15min dziennie czasami 2 razy , jak choruje na zatoki to od listopada do kwietnia i w wakacje się zdarza :( chodzę do lekarza dostaje non stop antybiotyk, w między czasie Ibuprom Zatoki, różne spraye do nosa na receptę bądź nie :( kup sobie ziołowe tabletki Sinupret http://www.i-apteka.pl/pr...0-drazetek.html unikałam schylania się bo lewa część ( akurat tu mam torbiela) czoło myślałam że mi eksploduje razem z okiem :cring: W grudniu zjadłam całe opakowanie Sinupret + spray do nosa na receptę- nazwy Ci nie podam bo się skończył i wyrzuciłam i na razie jest ok :) Teraz muszę się zaszczepić przeciwko żółtaczce i w lipcu na zabieg :cring:
_________________

 
 
Quaddo 



Mój labrador: Quaddo
Pies urodził się:
05.05.2013

Dołączyła: 10 Sie 2013
Posty: 834
Skąd: Aberdeen
Wysłany: 09-01-2014, 09:47   

Daisy0311 napisał/a:
męczyłam się trzy miesiące nic nie pomagało ale już z czasem jakoś przeszło

współczuję serdecznie, bo sama notorycznie od dziecka choruję na zatoki, w tym roku też cierpiałam kilka miesięcy, i skończyłam na antybiotyku na dzume i malarie (serio) i to w koncu pomogło. jak antybiotyki nie daja rady to tylko sterydy. myślałam o zabiegu oczyszczania zatok, ale rozmawiałam ze znajomą (lat 50+) ona miała płukane zatoki 3 razy i nadal powracają.

pytanie czy lekaż przed przypisaniem antybiotyków brał wymaz? bo już po samym kolorze flegmy mozna poznać jaki szczep bakterji za to odpowiada. jak nie brał wymazu-to go zmuś. to samo z anginami.

ja robię sobie parówki najlepiej z olejków mięty i eukaliptusa, a jak nie mam rozpuszczam maść vicks (lub podobna).

ja na szczęście tak źle przechodzę zatoki raz na 2 lata, zawsze w wakacje
Chelsea napisał/a:
W lipcu mam zabieg usuniecia torbiela na lewej zatoce szczekowej
:-o
strasznie współczuję
_________________


moje fotki - większość bez mojej wiedzy i zgody ! http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=10097

mój fejsowy blog: https://www.facebook.com/princequaddo
 
 
Sarrai 



Mój labrador: Frida
Suczka urodziła się:
12.02.2013

Wiek: 35
Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 483
Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: 09-01-2014, 13:24   

Ja też się zmagam z tym dziadostwem, na które choruję przewlekle:) Ostatnio na początku listopada - dostałam antybiotyk na 7 dni. Po 3 tygodniach to samo. Okropny ból, zatkanie nosa, gorączka.. potem katar i okropny mokry kaszel. Ja stosuję domowe sposoby - robię sobie "parówki" - zalewam wrzątkiem ze dwie torebki jakiejs herbaty ziołowej, parę kropel jodyny, ręcznik na łeb i robię sobie inhalacje... i tak dwa razy dziennie, dzięki temu zatoki zaczynają mi się oczyszczać, ale ten etap powoduje ze kaszle tak, ze straszę ludzi no i nie rozstaję się z chusteczką. Choruję w dowolną porę roku, nie znam dnia ani godziny :/
Raz miałam tak, że mi ta wydzielina zatkana w zatokach sprawiła, ze jakas bakteria mi się tam wylęgła, nagle zaczęła mnie lecieć hmmm jakaś lepka wydizelina z kanalików łzowych, oczy mi spuchły a na drugi dzien miałam ciemnoczerwone całe białka.. wyglądałam jak wampir, nawet lekarz jak mnie zobaczył to się wzdrygnął 8)
Miałam robione przeróżne badania, tomografie zatok, wysiewy, posiewy itd. itp. i nic nigdy nie wychodzi, a ja siedzę całym tygodniem z okropnym bólem i gorączką i umieram...

A ostatnio laryngolożka do której mnie wysłała internistka stwierdziła, że to możę nie wcale zatoki, a alergia na coś, zapytała się o posiadanie zwierza, więc jak jej potwierdziłam to stwierdziła ze to na bank alergia na sierść :shy:
_________________
Galeria Fridy:)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9603
 
 
El_Drago 



Mój labrador: El Drago (Drago)
Pies urodził się:
20.06.2011

Mój labrador: Kendo
Pies urodził się:
16.11.2010

Wiek: 32
Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 87
Skąd: Katowice
Wysłany: 09-01-2014, 17:21   

Polecam Ci Fixsin Kosztuje okolo 50 zl zestaw startowy czyli buletka i proszki.Rozrabiasz proszek w butelce i wciagasz jedna dziurka wylatuje druga. Na poczatku straszne rzezcy wylatuja nawet krew moze Ci z buzi leciec podczas tego ale nprawde pomaga tyle lat sie meczylam z zatokami i wreszcie sie udalo:)
 
 
Quaddo 



Mój labrador: Quaddo
Pies urodził się:
05.05.2013

Dołączyła: 10 Sie 2013
Posty: 834
Skąd: Aberdeen
Wysłany: 09-01-2014, 17:25   

El_Drago napisał/a:
Ci Fixsin

dosyć sprzeczne opinie o tym słyszałam.
chocaż ja już się chyba poddałam z szukaniem nowych rozwiązań.

Co prawda jak mój wujem mial straszne problemy z zatokami (od zlamanego nosa chyba) to w szpitalu mu przestawiali przegrody nosowe (łamali nos profesjonalnie) i chyba już nie ma problemów z zatokami.
_________________


moje fotki - większość bez mojej wiedzy i zgody ! http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=10097

mój fejsowy blog: https://www.facebook.com/princequaddo
 
 
El_Drago 



Mój labrador: El Drago (Drago)
Pies urodził się:
20.06.2011

Mój labrador: Kendo
Pies urodził się:
16.11.2010

Wiek: 32
Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 87
Skąd: Katowice
Wysłany: 09-01-2014, 17:35   

No u mnie to była jedyna rzecz Ktora pomogła przez tyle lat .
 
 
Ewelina 
wesoła rodzinka



Mój labrador: Yoko
Suczka urodziła się:
25.05.2007

Mój labrador: Serdusia
Suczka urodziła się:
01.09.2015

Suczka urodziła się:
Wiek: 37
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 25663
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 09-01-2014, 22:11   

Oj współczuję ja też często na to chorowałam, ale odkąd zaczęłam nosić czapkę to zapomniałam o problemie. 2 albo 3 razy w roku miałam zapalenie zatok i szczękowych, nosowych i jeszcze czołowych. Umierałam normalnie z bólu. Na szczęście antybiotyki pomagały na jakiś czas.
_________________


 
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 10-01-2014, 15:01   

Ewelina napisał/a:
ale odkąd zaczęłam nosić czapkę to zapomniałam o problemie.

ja czapkę noszę nawet teraz jak są temperatury na + :(
_________________

 
 
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
Wysłany: 11-01-2014, 13:52   

Jak czytam wasze wypowiedzi to nic nie musze dodawać dosłownie jakbym widziała siebie Chelsea ma dokładnie tak samo jak ja czyli oko jakby chciało wyjść :cring: :cring: :cring: ja już nie mam siły rano jak wstane to ból jest nie do zniesienia od trzech dni tylko rycze i rycze nawet to pomaga. Wczoraj robiłam wymaz z gardła może coś tam się wyhoduje. We wtorek jestem umówiona do laryngologa z Poznania Łukasz Borucki ma mi robić badanie endoskopowe :shy: może coś tak wypatrzy. Robiłam już chyba wszystko co możliwe sinupret mi nie pomaga ,ibuprom zatoki no tak już też słabiej ale może za mało biore bo tylko po jednej :confused: inhalacje różne rózniste już nawet zakupiłam olejek z drzewa herbacianego i nic :| . czego jeszcze nie robiłam to testów na alergie i chyba czas je zrobić :confused: Czy lato czy zima cały czas mnie pobolują jak się schylam to głowa do góry broń boże na dół to już chyba by mi kask rozsadziło ;] Co do czapki nie rozstaje się z nią nawet jak jest 10 w plusie.
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 11-01-2014, 13:55   

Daisy0311 napisał/a:
,ibuprom zatoki no tak już też słabiej ale może za mało biore bo tylko po jednej

spróbuj 3 razy po 2 tabletki mi pomagał na krótko ale pomagał
_________________

 
 
Daisy0311 



Mój labrador: Daisy-STOKROTKA
Suczka urodziła się:
02.10.2012

Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 481
Skąd: Wlkp
Wysłany: 11-01-2014, 14:00   

Dziecko chce się bawic ,pies chce wyjść na spacer a człowiek w głowie jakby miał bombę ,która chce eksplodować :cring: :cring: i kompletnie brak sił :( Jak już w miare ból przejdzie to zaczynam funkcjonować ale i tak daleko do normalności :unhappy: a dobrego lekarza trafić to jak znaleźć czterolistną koniczynę

[ Dodano: 11-01-2014, 14:03 ]
Chelsea a u ciebie nie da już się nic zrobić ,żebyś nie musiała iść na operacje :(
_________________
Galeria Dejzuszki
 
 
Chelsea 



Mój labrador: CHELSEA Królowa jest tylko jedna
Suczka urodziła się:
31.10.2010

Mój labrador: SZANTA
Suczka urodziła się:
2010

Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 19759
Skąd: śląskie
Wysłany: 11-01-2014, 14:11   

Daisy0311 napisał/a:
żebyś nie musiała iść na operacje :(

ja miałam robione rtg potem tomograf a na końcu prześwietlenie szczęki u chirurga szczękowego :( jeszcze myśleli, że mi usuną 6,5 na górze wytną to dziadostwo i zszyją dziąsło 3 osoby to oglądały ale zgodnie stwierdzili, że trzeba w szpitalu to usunąć :cring: boję się, że z narkozy się nie wybudzę- taki mój strach :( będą mi robić to przez nos pod narkozą, chyba, że nie dadzą rady i rozetną mi dziąsło :( Muszę iśc do lekarza rodzinnego bo muszę się zaszczepić przeciwko żółtaczce. Zabieg mam na 15 lipca laryngolog powiedział mi, że mam czas aby się rozmyślić :D ;] 4 dni leżenia i będzie po wszystkim, potem tego torbiela wysyłają na dalszą diagnostykę i tu się boję :( bo sąsiadka poszła wyciąć guzek na plecach, i się okazało że rak teraz czekają czy złośliwy czy nie a ma dopiero 19 lat :cring:
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź