Przyjaciele forum Zgłoszenie
FAQFAQ    SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  ProfilProfil
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Komu wierzyć weterynarzowi czy Pani z hodowli ?
Autor Wiadomość
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
  Wysłany: 02-05-2014, 15:23   Komu wierzyć weterynarzowi czy Pani z hodowli ?

Witam, chciałbym podzielić się z wami moim problemem/obecną sytuacją. Otóż w poniedziałek odebrałem z hodowli Labradora, hodowczyni zapewniała że szczeniak ( suka ) jest zdrowa i kupy też robi dobre. Po powrocie do domu szczenię zrobiło rzadką kupę z krwią. Robiła ją średnio co dwie godziny ( noc nie przespana ). Na drugi dzień poczytałem w internecie, że to dość poważna sprawa i szczenię może się przez to odwonić, przez co od razu zacząłem kontaktować się z Panią z hodowli i pisała mi, że to na pewno nic poważnego i sucha karmę którą od niej dostałem w wyprawce mam namaczać lub podawać zmieszana z kaszą ( itp ), pisała, że nie mam z nią iść do weterynarza gdyż pies jest na pewno zdrowy a weterynarz znajdzie jakieś choroby i nafaszeruje ją lekami po to aby zarobić. Mimo jej słów postanowiłem pójść tego samego dnia do weterynarza, weterynarz dał jej antybiotyk i powiedział abym odstawił sucha karmę i podawał jej ugotowanego kurczaka. Kolejnego dnia nic się nie zmieniło i weterynarz kazał jeszcze przed jedzeniem podawać łyżkę siemia lnianego. Prócz tego, że częstotliwość kup się zmniejszyła lecz nie wiele to dalej nie ma zmian. Trzeciego dnia gdy wet spojrzał w książeczkę to przyczepił się do szczepień na stronie PROFILAKTYKA PRZECIWPASOŻYTNICZA, nie spodobał mu się lek o nazwie PYRANTEL i PRATEL, wspominał coś, że on sam nie korzysta z tego leku.. 4 dnia przyszedłem znów na kontrole i nic się dalej nie zmieniło szczeniak od 1 w nocy do godziny 14 zdążył zrobić 5 razy kupę. Wet dziś dał mi tabletki ANIPRAZOL, mam przez 4 dni podawał po pół tej tabletki szczeniakowi.

I teraz pytanie do was, co mam myśleć w tej sytuacji..komu wierzyć ? Czy wymienione leki są przez was znane ? A może ktoś sytuacje miał podobna i jest w stanie coś doradzić. Dodam jeszcze, że weterynarz do którego chodzę ( Gdynia ) jest bardzo chwalony..kolejki do niego są nieziemskie.
 
 
missy 



Mój labrador: Lexi (Chocolate Milk)
Suczka urodziła się:
3.01.2013

Wiek: 39
Dołączyła: 19 Lut 2013
Posty: 1178
Skąd: UK / Szczecin
Wysłany: 02-05-2014, 15:45   

A możesz napisać co to była za hodowla z której jest psiak?
_________________
CZEKOLADOWA galeria:
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=9235
 
 
 
Magdaa87 



Mój labrador: Elza
Suczka urodziła się:
20 styczeń 2014

Dołączyła: 20 Lut 2014
Posty: 112
Skąd: Holandia
Wysłany: 02-05-2014, 16:10   

A ja myśle że powinieneś pójść do innego weterynarza . Myślę że dobry wet powinien najpierw spojrzeć w książeczkę zdrowia psiaka a nie dopiero po paru dniach oraz powinien zalecic jakieś szczegółowe badania . Może nie jestem znawczynia psów bo sama od niedawna posiadam labradorka ale cała ta sprawa dziwnie wyglada. Dawaj znac o Twojej psinie
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 02-05-2014, 16:32   

Trochę źle napisałem.. w książeczkę spojrzał pierwszego dnia i już mu się to nie podobało, ale dopiero później postanowił podać te inne tabletki. A naprawdę z tego co słyszę to jeszcze ani jednej negatywnej opinii nie usłyszałem o tym weterynarzu, czyli coś musi w tym być..
 
 
Magdaa87 



Mój labrador: Elza
Suczka urodziła się:
20 styczeń 2014

Dołączyła: 20 Lut 2014
Posty: 112
Skąd: Holandia
Wysłany: 02-05-2014, 16:50   

A z jakiej hodowli masz pieska ? Może z ta hodowlą jest coś nie tak ? Rozumiem ze strasznie sie martwisz bo ja tez od 2 tygodni mam labradora i to jest moj pierwszy piesek i tez mam mały problem z nia teraz i czekam aż ktoś tu na forum mi odpisze .
 
 
nathaliena 
Natalia


Mój labrador: Bari (Waldi Niewierskie Łąki)
Pies urodził się:
20.12.2001

Mój labrador: Goya
Suczka urodziła się:
01.03.2012

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 12 Gru 2010
Posty: 2514
Skąd: z labusiowej doliny
Wysłany: 02-05-2014, 16:53   

Co to za hodowca, który poleca, by psu dawać kaszę? Na dodatek szczeniakowi?!
Coś mi tu śmierdzi z tą hodowlą. Pratel to najtańsze tabletki na robale. Psince życzę zdrówka.
_________________
 
 
 
figula1 


Mój labrador: Bono (*)
Pies urodził się:
ok. 13 lat

Mój labrador: Ayla (*)
Suczka urodziła się:
około 10 lat

Mój labrador: Figa, Merlin
Suczka urodziła się:
około 10 lat, około 10 lat

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-05-2014, 17:09   

nathaliena napisał/a:
Co to za hodowca, który poleca, by psu dawać kaszę? Na dodatek szczeniakowi?!
Coś mi tu śmierdzi z tą hodowlą. Pratel to najtańsze tabletki na robale. Psince życzę zdrówka.

No właśnie, co to za hodowca, który mówi, że krwista biegunka to nie jest nic poważnego?
Aniprazol jest lekiem zabijającym pasożyty i sunia musi je wziąć wszystkie zgodnie z zaleceniem lekarza. Po leczeniu kupa do badania na pasożyty i lamblię.
Nie dawaj jej teraz suchej karmy, rozgotowany ryż plus gotowana marchewka plus gotowana pierś z kurczaka, wszystko zmiksowane. Słuchaj się lekarza, bo chociaż żaden lekarz nie pracuje za darmo, to przecież hodowca też psa nie dał Ci za free.
_________________
pozdrawiamy
--------------------
Krynia & Bono (*) & Ayla(*) & Figa & Merlin
 
 
Mistycom 



Mój labrador: Luna
Suczka urodziła się:
30.03.2013

Pies urodził się:
Wiek: 37
Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 1068
Skąd: Poznań
Wysłany: 02-05-2014, 17:19   

Ja na pewno nie uwierzyłabym hodowcy, chociażby z tego powodu, że zalecił dawać kaszę (!?). Przy biegunkach daje się rozgotowany ryż z kurczakiem, lub ewentualnie namoczona suchą karmę wymieszaną ze skrobią ziemniaczaną.

Co do weta, zawsze można zapytać kogoś innego o opinię. Ale na pewno nie ufaj hodowcy (w moim odczuciu zapewne pseudo)
_________________
 
 
Lorena 
TW...



Mój labrador: Lorena[*]
Suczka urodziła się:
25.12.2007

Mój labrador: Nitka Jamnior
Suczka urodziła się:
09.04.2010

Mój labrador: Dolly chesapeak bay retriever
Suczka urodziła się:
01.02.2015

Pomogła: 3 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 02 Mar 2008
Posty: 3359
Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 02-05-2014, 18:31   

niaGdy napisał/a:
I teraz pytanie do was, co mam myśleć w tej sytuacji..komu wierzyć ? Czy wymienione leki są przez was znane ?
wiesz myślę, że sytuacja jest jasna. Lekarz weterynarii jest po to by leczyć zwierzęta, zaś hodowca nawet z długoletnim stażem nigdy nie będzie biegły jeżeli chodzi o zdrowie psów. To lekarz jest od leczenia i dbania o psa.
Jeżeli chodzi o pyrantel to faktycznie jest to lek, który jest słabo działający i większość lekarzy odchodzi od podawania tego preparatu na korzyść leków skuteczniejszych i dostosowanych do szczeniąt.
_________________
http://spojrzeniepsa.blogspot.com/
http://gabinetmedwet.blogspot.com
https://m.facebook.com/spojrzeniepsablog
Na co dzień nieludzka pielęgniarka ....
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 03-05-2014, 12:05   

A czy ktoś był w podobnej sytuacji ?
 
 
figula1 


Mój labrador: Bono (*)
Pies urodził się:
ok. 13 lat

Mój labrador: Ayla (*)
Suczka urodziła się:
około 10 lat

Mój labrador: Figa, Merlin
Suczka urodziła się:
około 10 lat, około 10 lat

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Wysłany: 03-05-2014, 15:27   

niaGdy napisał/a:
A czy ktoś był w podobnej sytuacji ?


a to jest Twój pierwszy w życiu pies ?
_________________
pozdrawiamy
--------------------
Krynia & Bono (*) & Ayla(*) & Figa & Merlin
 
 
iwonadp 
Rajan



Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013

Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013

Pomogła: 3 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 15 Sie 2008
Posty: 447
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 03-05-2014, 15:37   

niaGdy, dla niektórych pies sprzedany i kasa na koncie nie ich problem .
Dobrze zrobiłeś zgłaszając się do weta. Jeżeli masz umowę kupna psa tam powinno być napisane ze hodowca sprzedaje zdrowego psa a z Twojego opisu wynika ze pies był chory ,moze celowo "Pani hodowczyni " chciała Cię przeciągnąć zyby uniknąć odpowiedzialności .
_________________
Rajan
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 03-05-2014, 16:01   

Tak jest to mój pierwszy pies dlatego wszystko dla mnie jest nowe i na bieżąco sie ucze
 
 
Magdaa87 



Mój labrador: Elza
Suczka urodziła się:
20 styczeń 2014

Dołączyła: 20 Lut 2014
Posty: 112
Skąd: Holandia
Wysłany: 03-05-2014, 22:13   

Daj znac jak sie czuje Twój piesek
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 03-05-2014, 22:23   

Kupa dalej rzadka z krwia...prócz tego piesek ma apetyt, je strasznie szybko i wszystko, dużo pije. Bawi się, energiczna jest..wszystko ok gdyby nie ta kupa. Kupe dziennie od 0:00 do 23:59 robi od 7-9 razy...
 
 
Karoola 



Mój labrador: Browni
Pies urodził się:
02.02.2003

Pomogła: 6 razy
Wiek: 29
Dołączyła: 19 Sie 2009
Posty: 3802
Skąd: Sosnowiec/Warszawa
Wysłany: 03-05-2014, 22:28   

niaGdy, a czy oprócz podania antybiotyków na oślep weterynarz zrobił jakieś badania?
_________________
Pozdrawiamy, Karolina, Browni i pinczeropodobny Emil
 
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 03-05-2014, 22:43   

Podotykał ją dokładnie, włożył termometr w dupe, zważył i póki co tyle.
 
 
m92 
meg


Mój labrador: Bruno
Pies urodził się:
07.03.2013

Dołączyła: 23 Cze 2013
Posty: 80
Skąd: Kraków
Wysłany: 03-05-2014, 22:45   

niaGdy, ja miałam taką sytuację! zaraz po przywiezieniu Bruna z hodowli zrobił rzadką kupę z krwią i z tego co opisujesz wyglądało u nas to bardzo podobnie. Czy wet dotykał pieskowi brzuch? Jaki krew ma kolor? Bo u nas wet podejrzewał na początek że Bruno coś zjadł i mu utkwiło w przewodzie pokarmowym i stąd ta krew, na szczęście tak nie było. Bruno dostał kroplówki z antybiotykiem po których krwi już nie było. chociaż w hodowli bruno był 4 razy odrobaczany (wzięła go jak miał 3 mies) co się okazało potem przyczyną tej kupy z krwią było właśnie zarobaczenie. i też odrobaczaliśmy anipraolem i po jakimś czasie wet dał mu jeszcze advocate i potem już było wszystko w porządku:)
 
 
niaGdy 


Wiek: 30
Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 39
Skąd: Gdynia
Wysłany: 03-05-2014, 23:06   

Tak dotykał, krew jest taka ciemno bordowa, chociaż mogę się mylić z tego wszystkiego ^^ ... Dziś jak byłem u weta mówił, że przedłuży leczenie Aniorazolem z 4 dni do 6 także codziennie rano na czczo mam podawać szczeniakowi pół tabletki..mam nadzieje, że to pomoże
 
 
Malinowa 



Mój labrador: Malina (Pandora Herbu Bazyl)
Suczka urodziła się:
09.02.2010

Mój labrador: Tajga
Suczka urodziła się:
2010?

Dołączyła: 18 Maj 2010
Posty: 329
Skąd: Lublin
Wysłany: 03-05-2014, 23:48   

Hm a wet nie proponował antybiotyku w zastrzyku?
Bo taki maluch moze też źle reagować na antybiotyki podawane doustnie.
Moje dorosłe psy mają problem, a co mówić o takim młodziaku.

Być może to odrobaczanie przyniesie jakiś efekt, musisz się przygotować jeżeli to Twój pierwszy pies, ze psy chorują tak jak ludzie i cały czas coś może ale nie musi się przyplątać.

Jeżeli to leczenie nie będzie przynosić efektów to może poszukaj na jakimś lokalnym forum opinii o lekarzach, weź historie choroby i skonsultuj malucha gdzie indziej.

Musisz sie, też przygotować, że takie maluchy robią kupy dość często ale na pewno nie z krwią i nie rzadkie czy ze śluzem.
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


POMAGAJĄ NAM

POLECAMY


logo portalu - wejdź