Szyszunia eh.. tak jest.. to jest prawdziwe życie na wyspie.. i dlatego nie chce tu zostać... eh.. u Mnie jest to samo.. a Polacy.. to jedna wielka masakra.. na hali.. najchętniej wbiliby Ci nóż w plecy.. Powiem Ci ,że Ja nie poznałam tutaj nikogo z którym mogłabym się za przyjażnić.. bo pare razy się przejechałam .. pomagałam a potem oni odeszli mówiąc Mi ""że tak będzie dla nich lepiej"" szkoda ,że po raz kolejny DLA NICH... nie ważne co ze Mną... także nie szukam już tutaj przyjaciół .. mamy pare znajomych z którymi można gdzieś wyjść.. spotkać się... a tak poza tym to trzymamy się w 2... mam dość tego warehousu i codziennie ide do tej roboty jak za karę i na siłe.. szukam czegoś innego.. mam nadzieję ,że znajdę.. bo chcielibyśmy tutaj zostać chociaż do ślubu jeszcze.. i coś odłożyć.. Ja się tutaj zatracam... kiedyś było fajnie.. Polacy trzymali ze SOBą wspolne imprezki..itp.. a teraz każdy myśli tylko o swoim tyłku.. eh.. przykre
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
dokładnie... eh...inni myślą ,że tutaj wszystko jest takie proste i piękne.. a gówno prawda.. może perspektywy są lepsze ale jakim kosztem...
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
AnnaK_84 [Usunięty]
Wysłany: 09-02-2009, 22:02
gwiazdka, nie lam sie , i dobrze ze powiedzialas co ci na sercu lezy bo to pomaga i czlowiek odrazu czuje sie lepiej , ja nie powiem bo tez mialam czas ze bylo ciezko. Ja na poczatku pracowalam w hotelu, wiadomo jezyka nie znalam a cos trzeba bylo robic , na poczatku tez wszystko bylo ladnie pieknie az do czasu jak zaszlam w ciaze. Zawsze mielismy do robienia po 13 pokoi ale jak tylko oznajmilam ze jestem w ciazy to zaczelam dostawac po 16 ,17 kiedy inni nadal mieli po 13 , tez wracalam zaryczana do domu wykaczona , bo jak ty nie byc zmeczonym bedac w ciazy , tyle ze ja mialam jedna przewage . mieszkalismy wtedy w bloku i naszym sasiadem byl Phil anglik , i sie strasznie z nim zaprzyjaznilam on ma teraz 63 lata wiec 4 lata temu mial 59 , i wlasnie mu sie wyzalilam wyplakalam i powiedzialam jak jest teraz w hotelu , Na nastepny dzien Phil poszedl ze mna do hotelu . Poszlismy do glownego menadzera i Phil do niego ze jak tak mozna , ze w ciazy jestem ze jak tylko mi, albo mojemu malenstwo cos sie stanie to on ich do sadu poda bo mi osobie bedacej w ciazy nie mozna dzwigac wiekszosci chemikali uzywac bo byly w nich skladniki z ktorymi ciezarne nie moga miec stycznosci itd. itd. . Nastepnego dnia poszlam do pracy i okazalo sie ze nic nie moge robic jako pokojowka bo w ciazy jestem i tak sie szwedalam od2 do 8 miesiaca ciazy po hotelu doslownie nic nie robiac, tu posiedzialam pogadalam to tam . Za to polski z ktorymi pracowalam zaczely sie burzyc ze nic nie robie a te same pieniadze bierzemy , ale w tedy menadzerowie i wszyscy ze ja wciazy i jak one wogole smia , wszystki polki zaczely mi dupe obrabiac , a okazalo sie ze jedynymi dziewczynami bedaczymi po mojej stronie byla jedna litwinka i 2 angielki z ktorymi wczesniej nie mialam az takiego kontaktu pomimo ze pracowalysmy razem. Wydaje mi sie ze tego Phila to mi tata z nieba zeslal zeby byl przy mnie bo on dla mnie jak ojciec we wszystkim pomoze , pocieszy i opieprzy kogo trzeba , Alanek do niego dziadku mowi . Jest dla nas jak czlonek rodziny i tak go tez traktujemy , swieta razem spedzamy , pomimo ze on dalej w Cambridge mieszka a my sie do Plymouth przeprowadzilismy nasz kontakt po dzis dzien jest bardzo bliski
[ Dodano: Pon 09 Lut, 2009 ] AniaCz., my otisowi chipa wszczepilismy przy drugim szczepieniu wiec nas to juz nie dotyczy
Anna to powiem Ci ,że miałaś ciekawą historię hehe
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
AnnaK_84 [Usunięty]
Wysłany: 10-02-2009, 01:03
gwiazdka, kazdy musi swoje miejsce w zyciu znalesc , Ja znalazlam i ciesze sie tym co mam
[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 ]
Mam do was pytanie. Jakie zabawki kupujeie waszym pieska bo ja jaka bym nie kupila czy bedzie kosztowac funt czy dziesiec to juz tego samego dnia co ja Otis dostanie zamienia sie ona w pyl. z pluszowych to juz zrezygnowalam bo z nich to sie po 10 minutach wiory sypia jak nie szybciej jedyna zabawke co ma dluzej to lina do ciagania , ale ona tez juz nie jest w najlepszym stanie , dzis bylam w miescie i mu kupilam takie kielbaski gomowe na linie , Alanek wybral i juz kielbaski sie liny nie trzymaja , poprostu masakra. Jak tak patrze na Otisa to wychodzi na to ze ja codziennie zabawki mu powinnam kupowaczeby on mial sie czym bawic , Krzys to juz mi truje zebym mu te najtansze kupowala bo szkoda tak pieniadze w bloto rzucac
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
Wysłany: 12-02-2009, 22:00
Czytając Wasze rozterki mimowolnie przypominam sobie jak to była jak pracowałam w Anglii.
Też miałam lepsze i gorsze dni, nie mogliśmy ufać innym Polakom, bo każdy tylko czekał, żeby zrobić drugiemu koło dupy. Nienawidziłam angielskiego chleba, mocnej herbaty, twardej wody,
Ale powiem Wam, że teraz nie ma dnia, żeby nie tęskniła za Anglią. Oglądam filmy angielskie, szkockie i po prostu serce aż mi się wyrywa, żeby znów tam pojechać, pożyć naprawdę - wolniej, przyjemniej niż tu w Polsce...
Może jak skończymy studia wrócimy do Anglii Tsusia ma nawet zrobiony poziom przeciwciał, na wypadek gdybyśmy jednak się zdecydowali
Także zazdroszczę Wam dziewczyny
Oj... A Ja chyba niedługo wracam do Pl ... Bo mam dość... tsunami czego tu zazdrościć ? .. w dodatku kryzys teraz taki sam jak i w Polsce.. zapomnij..o znalezieniu pracy... Ja szukam teraz.. bo chce zmienić.. co ty.... mozna czasem trafić ale też warehous.. a ja mam już ich dość..
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
Wysłany: 12-02-2009, 22:16
Wiem, że kryzys i tak dalej
Ale zanim studia skończę, może minie
A zazdroszczę tej angielskiej atmosfery Tych miejsc, które można zwiedzać. Jak byliśmy w Angli zwiedziłam całą Cornwalię, byłam na końcu świata (Land's End), nocowałam na campingu przy samym oceanie za marne grosze tak naprawdę - bo gdzie w Polsce znajdziesz takie warunki za 4 funty? Co weekend jeżdziliśmy na wycieczki gwiazdka co zrobisz w Polsce? U na bezrobocie coraz większe. Mój tata wrócił w listopadzie po 5 latach mieszkania w Anglii, bo chciał być w końcu z rodziną. I widzę, że nie jest szczęśliwy Tu nie ma pracy, droższe życie. Tam co sobotę chodził do miasta, to sobie koszulkę kupił, to spodnie - on jest jak baba kocha zakupy! A tu waiadomo jak jest
Ja pracowałam a fabrykach również dźwigałam zgrzewki np. mlek ważące 15 kg, ciężkie tace z ciastem... Ale przynajmniej płacili za to tyle, że nie myślałam nigdy, że na coś braknie mi pieniędzy.
gwiazdka może to ta angielska pogoda Was tak dobija Ale w końcu wyjdzie słoneczko, nie?
hehehe tsunami naprawde potrafisz poprawić humor eh.. wiesz może tak to ta pogoda.. hehe.. wiadomo ,że są lepsze i gorszę dni... Ja po prostu jestem tu już 4 lata.. i z każdym dniem bardziej tęsknie do przyjaciół i rodziny..
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
no i chyba tak najbardziej to Mnie dołuje.. Bo za każdym razem jak jade do domu.. to jestem taka szczęśliwa.. ,że mam przyjaciół blisko.. i rodzinę.. mam do kogo wyjść..porozmawiać..pośmiać się...a tutaj tak jak napisałaś.. polak polakowi tylko myśli jak narobić koło tyłka..
_________________ Jeśli w niebie nie ma psów, to chcę pójść tam gdzie po śmierci idą one...
Tsunami, a długo byłaś w Anglii? Jeśli zamierzasz wracać po studiach (Ty chyba coś z weterynarii kończysz, jeśli się nie mylę?) i angielski masz ok, to bez problemu znajdziesz pracę w zawodzie. W naszej klinice dla zwierząt jest nawet ogłoszenie, że z miejsca przyjmą dwie osoby. Ostatnio nawet przyjeli jedną Polkę (miała Bonusowi ogoić szyję do pobrania krwi, a nas przy tym nie było, i mówi do niego "Sit", a on nie reaguje )
_________________ Bonus zaprasza do swojej galerii!!! There is no psychiatrist in the world like a puppy licking your face… - Ben Williams
Mój labrador: Tsunami, Joy
Suczka urodziła się:
07.07.2007; 20.03.2009
Suczka urodziła się:
Wiek: 36 Dołączyła: 26 Lis 2007 Posty: 1371 Skąd: Kraków
Wysłany: 12-02-2009, 23:57
W Anglii byłam trzy razy po 3 miesiące czyli w sumie 9 miesięcy Może kiedyś jeszcze tam zawitam, oby Bo łezka się kręci w oku jak oglądam jakiś film i piękną zieloną Szkocję albo anglieskie klify
W Anglii byłam trzy razy po 3 miesiące czyli w sumie 9 miesięcy Może kiedyś jeszcze tam zawitam, oby Bo łezka się kręci w oku jak oglądam jakiś film i piękną zieloną Szkocję albo anglieskie klify
Przeczytałam kobiety o tym o czym piszecie i przypomina mi się rozmowa z moja siostrą.
gwiazdko piszesz, ze nie masz znajomych, nie szukaj znajomych Polaków,a wręcz uciekaj od nich.
Ania Cz. przebywa w Londynie to zupełnie co innego, od miasteczka.
Tam to dopiero jest życie.
Moja siostra mieszkała w Londynie 2 lata, wróciła,ale już myśli o powrocie.
Tsunami zgadzam się całkowicie z Twoimi wypowiedziami na temat Anglii, to piękny kraj i moja siostra tylko myśli o tym by wracać.
gwiazdko tęsknota zostaje zawsze za bliskimi, rodziną, ale ja wrócisz do Polski nie będziesz umiała się odnaleźć, widzę to po mojej siostrze. W Polsce ciężko się żyje....
Ten kto był za granicą wie o czym mówię.
Ania Cz. w której części Londynu jesteś?
_________________ "Budzi sie we mnie zwierzę. Obawiam się jednak, że to "leniwiec"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum