Mój labrador: Rajan
Pies urodził się:
05.10.2005-13.07.2013
Mój labrador: Ziller
Pies urodził się:
11.04.2013
Pomogła: 3 razy Wiek: 53 Dołączyła: 15 Sie 2008 Posty: 447 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 23-10-2014, 12:53
Przywoływanie to trudna sztuka i dla psa i dla właściciela ale nie można się poddawać .
Tak jak pisały dziewczyny ćwicz na lince , przy każdej możliwej okazji nie tylko wtedy kiedy chcesz go zapiąć na smycz wołaj psa ,nagradzaj . Na spacerze wymyślaj mu zabawy ,ktore pozwolą wam razem bawić się tak zeby skupić jego uwage na człowieku .Kiedy widzisz że znika w swoim zawąchanym świecie zagadaj go ,skup jego uwage na czymś innym , nagradzaj smaczkami ,zobaczysz za jakiś czas nie będzie oczu od Ciebie odrywal .
Sukces wymaga czasu .
Wszystkie powyższe posty dają mądre podpowiedzi i sposoby. Ale ja dodam jeszcze przywołanie na gwizdek, które jest niezastąpione w przypadku kiedy pies labując zatraci się w węszeniu czy bieganiu i straci się nam z oczu. Po co się wydzierać z komendą "do mnie" czy inną, skoro można głośno gwizdnąć i juz po chwili pies jest przy mnie.
Wysłany: 02-07-2016, 21:46 Labrador nie reaguje na zawołania i gwizdy
Kurcze nie wiem co jest grane. Mamy nowego szczeniaka. Na początku myśleliśmy, że jest głuchy. Na gwizdanie i wołanie nie reaguje, zupełnie brak reakcji. Szczeniak ma 9tyg.
Problem występuje taki:
- gwiżdżąc pies nie odwraca głowy
- klasnę, skoczę etc. ta sama sprawa
- nie unosi uszek aby nasłuchiwać co się dzieje / etc.
myśleliśmy, że może labrador jest głuchy ale reaguje np. na szczekanie innych psów. Czasem jak coś spadnie to go zbudzi, wirująca pralka też go potrafi obudzić etc.
Co dalej iść do weterynarza z tym czy jak? i tak idziemy w Poniedziałek do weterynarza żeby go zbadał, ale chciałem się dopytać co i jak zrobić?
_________________ Marlena i Marcin pozdrawiają z Poznania
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 31-01-2017, 21:59
martulek napisał/a:
Przeczytałam kilka poradników, godziny ćwiczeń na nic się zdały.
Fachowe rady pisane przez zawodowców, którzy przecież wiedzą co piszą. Do tego godziny zainwestowane w ćwiczenia z psem. I wszystko o kant du%$ potłuc!
Wszystko na nic!
To przecież trzeba być niepełnosprytnym, żeby tego nie ogarnąć.
Ale jak w prostacki sposób wstawić reklamę psiej szkoły, to już koleżanka ogarnia?
Albo koleżanko zapłać za reklamę, pomagając w ten sposób psom w potrzebie, albo wysil się odrobinę i napisz wartościowy tekst, w którym może przemycisz reklamę i administracja przymknie na to oko.
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
dodam jeszcze przywołanie na gwizdek, które jest niezastąpione w przypadku kiedy pies labując zatraci się w węszeniu czy bieganiu i straci się nam z oczu. Po co się wydzierać z komendą "do mnie" czy inną, skoro można głośno gwizdnąć i juz po chwili pies jest przy mnie.
u nas gwizdek bardzo pomaga! Mamy z Trixie wysokotonowy, myslalm ze popsuty bo jakis taki cichy, ale Sugar jak go slyszy to leci do mnie jak strzala
U mnie jest tak, że pies w domu słucha się idealnie. Jak biega po podwórku i każemy mu przyjść do domu to zawsze chętnie przychodzi. Każdą komendę wykonuje idealnie. A jak idzie na spacer to jakis diabełek się w niego wciela Kompletnie przestaje sie słuchać, wszystko go interesuje. A jak sie go spuści ze smyczy to całkiem udaje, że nas nie zna i sobie biega gdzie chce, gwizdek, przysmaki i nawoływanie nic nie daje Jak uzna że czas przyjść to wtedy do nas wraca
pies w domu słucha się idealnie. Jak biega po podwórku i każemy mu przyjść do domu to zawsze chętnie przychodzi. Każdą komendę wykonuje idealnie. A jak idzie na spacer to jakis diabełek się w niego wciela
tez to przechodzilismy/ a w sumie nadal przechodzimy i uczymy sie
Kazda komende trzeba cwiczyc 1.w domu. 2 w ogrodku , 3 w ogrodku z rozproszeniami,4 teren otwarty z linka treningowa i 5 teren otwarty bez linki (to moje marzenie ) Wiem ze nie kazdy ma ogrodek/dzialke do dyspozycji, wtedy chyba warto znalezc jakas lake, kawalek lasu czy miejsce nad rzeka z dala od ludzi ale z tzw rozproszeniami.
I coz,czas i konsekwencja w nauce, razem przyniosa dobre rezultaty.
sienna_081 napisał/a:
A jak sie go spuści ze smyczy to całkiem udaje, że nas nie zna i sobie biega gdzie chce, gwizdek, przysmaki i nawoływanie nic nie daje Jak uzna że czas przyjść to wtedy do nas wraca
a to nie dobrze ,moim, zdaniem powinnas zaczac wiecej cwiczyc na lince.
Mój labrador: Kora
Suczka urodziła się:
02.01.2016
Pomógł: 5 razy Wiek: 58 Dołączył: 27 Maj 2016 Posty: 578 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 24-03-2017, 22:52
sienna_081 napisał/a:
A jak idzie na spacer to jakis diabełek się w niego wciela Kompletnie przestaje sie słuchać, wszystko go interesuje.
Trudno się psu dziwić. Tyle różnych bodźców, zwłaszcza zapachowych a on miałby iść przy nodze? A zwłaszcza jak nie wybiegany?
sienna_081 napisał/a:
A jak sie go spuści ze smyczy to całkiem udaje, że nas nie zna i sobie biega gdzie chce, gwizdek, przysmaki i nawoływanie nic nie daje Jak uzna że czas przyjść to wtedy do nas wraca
A kto jest liderem w tej grupie? Ty czy pies?
To pies ma się pilnować Ciebie i podążać za Tobą. A nie Ty wołać psa w nieskończoność i czekać aż przyjdzie.
Nie przychodzi na wołanie to odchodzisz, albo odjeżdżasz. Pies zawsze pilnuje się swego lidera, pod warunkiem, że jesteś liderem dla psa.
Cytat:
I coz,czas i konsekwencja w nauce, razem przyniosa dobre rezultaty.
Dodał bym do tego, że istotne jest czy pies jest wybiegany czy nie. Trzeba się psu dać wyszaleć, przynajmniej młodemu, wtedy większą uwagę skupia na przewodniku.
_________________ Nie ma "głupich" psów.
Za to jest całkiem sporo właścicieli, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem powodują niewłaściwe zachowania u swoich pupili.
Dodał bym do tego, że istotne jest czy pies jest wybiegany czy nie. Trzeba się psu dać wyszaleć, przynajmniej młodemu, wtedy większą uwagę skupia na przewodniku.
ok, zgadzam sie. Tylko wlasnie najtrudniej (przynajmniej dla mnie) jest wlasnie wtedy "opanowac " Sugara, kiedy jest np na plazy, bez smyczy aby mogl sie wybiegac i poszalec z psami. Po to jade na plaze aby sie wybiegal i zmeczyl z psami.
U nas gwizdek( i smaczki ) dziala jak powinien. Plus jak go wolam/gwizdam to nie stoje jak slup soli, tylko kucam, skacze, udaje ze odbiagam na bok, albo ze odchodze i to dziala
Po tym jak pies sie zmeczy to idzie przy nodze, wykona kazda komende a na koniec spi grzecznie caly wieczor i noc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum